Dzięki dziewczyny - właściwie to o zabiegu wiecie tylko wy, moja siostra i jedna koleżanka. Nie chce potem w razie czego znów wszystkim mówić, że się nie udało. A jak się uda, to się dowiedzą we właściwym czasie. Tym razem leków nie miałam w lodówce (bo na naturalnym cyklu), więc nawet teściowie nie wiedzą.
Anielico pisz tu co u ciebie, byłaś wczoraj na tej betce? Test jakiś robiłaś?
szylwinka86:))12-10-2010 18:04
Witam skarby:)
dowiedzialm sie co tam u Was wiec teraz spokojnie moge naskrobac do kazdej kobitki:)
Olus- ciesze sie ze dzis wszystko poszlo dobrze:)))) i na pewno dalej bedzie tylko lepiej:D trzymam mocno kciuki za wysoka betke:) aaaa i super ze wyjazd do zakopanego wypali, w koncu nalezy sie Wam nie?:D
Niunia- czytajac Twojego posta, jak nie mozesz sie na patrzec na swojego Juleczka, poplaqkalam sie... tak sie wzruszylam... Tobie kochana zycze szybkiego powrotu do formy i niech Juleczek zdrowo sie chowa:) buziaki dla całej rodzinki:****
Anielico- ale zrobilas mi niespodzianke, z reszta tak jak nam wszystkim.:) ciesze sie ze sprawy z M. zaczynaja sie ukladac:) i prosze odezwij sie jak sie Twoje sprawy potoczyly, chyba nie musze pisac o co mi chodzi;D
Natko- kochana, a co z Toba i Twoim Oskarkiem? mam nadzieje ze wszystko jest dobrze i ze na strachu tylko sie skonczy:) jesli mozesz odezwij sie.
Hope- nawet nie wiesz jak dobrze sie czyta takie wiesci od Ciebie, ze Macius tak swietnie sobie radzi i ze Wy jego rodzice jestescie zadowoleni, to super!!:D juz niedługo bedziesz narzekala ze nie mozesz za nim zdązyć, jak zacznie chodzić hihi:p
Raratko- i Twoj post mnie cieszy:)) swietnie ze M. zgodzil sie na badania, teraz nie pozostaje mi nic innego jak trzymac kciuki za pozytywne wyniki:)
Krniczku, tak mi przykro, ze zapalenie sie do Ciebie przyplątało:|| ale mam nadzieje, ze tak jak lekarz mowi to w niczym nie przeszkadza i ze juz niedlugo bedziesz nam sie chwalila II kreseczkami:)
Aska, jak dobrze, ze Łukaszkowi nic powaznego nie dolega:) aby szybko mu sie głowka zagoila:) tylko kurcze pieczone , czy te lekarstwa musza byc tak drogie? trabi sie o tym zeby rodzic dzieci, ale rzad nie robi nic zeby rodzicom ułatwic, wszystko tak duzo kosztuje ze szok:|| ale wiadomo, ze dla dziecka wszystko:)
Monia W, widzisz jak to jest w zyciu bez komplikacji ani rusz, ehhh:| ale najwazniejsze, ze wszystko sie dobrze skonczylo:) trzymam kciukaski, aby dalej Wasze sprawy szly pomyslnie:)
Justynko, nie bój sie na zapas(wiem łatwo sie pisze), spróbuj zająć mysli czyms innym a czas szybko zleci i Ty niedługo pochwalisz sie ze strach miał wielkie oczy :)głowka do gory wszystko zacznie powolutku sie ukladac, jestescie na najlepszej drodze do tego,Twoj M. dostał lepsza prace:D teraz bedzie tylko lepiej , jeszcze wspomnisz moje slowa hihi:)
Edytka, ale Twoj Kubus bedzie rozkosznie wygladal z dwoma zabkami z przodu, jak juz zdecyduja sie wyjsc hihi:)
Aga, ale mnie rozbawilas, dzieci przebrane za plemniki hihi:D oryginalny i swietny pomysl;)
Muska- swietnie ,ze wszystko poszlo wspaniale:) Ewunia wygladala na prawdę jak mała ksiezniczka:)i na dodatek taka grzeczniutka byla, buziak dla Ewuni od cioci Sylwii:* ciesze sie ze Twoj M. tak dojrzale podchodzi do Waszysch starn o dziecko i nie bedzie robil problemow, gdy przyjdzie mu sie badac:) ale oczywiscie trzymam kciuki, zeby ani Tobie, ani Teojemu M. żadne badanie nie byly potrzebne:)
Paulinko, Luskadus, Promyczek, Malwiska, Elza co u Was kochane?
dziewczynki staralam sie naskrobac do kazdej jak o jakiejs zapomnialam to przepraszam...
dziekuje wszystkim za wsparcie duchowe(odnosnie podjęcia moich decyzji), jestescie cuuudowne:***
a u mnie coż, kolejna @ przylazla dzis:( w mojej szkole nie wiadomo, czy znajdzie sie dla mnie miejsce, mam nadzieje, ze do konca tygodnia sie wszystko wyjasni... szukam pracy, zobaczymy z jakim skutkiem...ja za granice nie wyjezdzam, ale moj tata bedzie zalatwial, zeby moj M. wyjechal, chociaz na kilka misiecy dla poprawienia budżetu. tak zeby troche zarobil i wrocil, bo nie chce dlugo zyc w rozłace, zatesknilabym sie chyba na smierc...
wiecie dziewczynki ja przed slubem raz pracowalam, raz nie, bo w moich okolicach jakos ciezko zaocznym studentom o prace... teraz to przewaznie wszedzie w weekendy trzeba pracowac, a zeby do biura sie dostac to trzeba miec znajomosci, tak jak moje kolezanki, ktorym tata zalatwil prace, jednej w gminie, a drugiej w szkole podstawowej, ale takie zycie... trzeba miec plecy... a po slubie nie szlam do pracy bo chcialam zajsc w ciaze i bez sensu byloby podjecie pracy, a potem po miesiacu zwalnianie sie... ale niestety z ciaza nie wyszlo:||| teraz biore sprawy w swoje rece i zobaczymy co wyjdzie;)
ale sie rozszalalam z pisaniem;D
Ps.Muska, antybiotyki dosyc mocne i to dwa naraz biore na popraiwenie cery... niestety zawsze mialam problemy z cera, ale od jakis trzech miesiecy to narmalnie masakra i w koncu poszlam do pani dermarolog:) dzis 5 dzien kuracji:)
przepraszam za mojego moze pokreconego posta, ale mogłasbym tak pisac i pisac i... ;D hehe mam nadzieje ze wybaczycie?;)
milego wieczorku i spokojnej nocki papa:*****
Kornik12-10-2010 21:43
Oleńko, teraz na pewno się uda, zobaczysz :) już moje dwie starające się koleżanki w tym tyg.zobaczyły II krechy, więc uważam, że bociany w tym roku wyjątkowo późno wylądowały (pewnie przez tą mroźną zimę coś im się przesunęło) ;) zatem myszstkie starające się już jesienią będą przekazywały na forum radosne nowiny :)
święcie w to wierzę ;)))
Szylwnko, no nie wiem nie wiem czy wybaczymy... hmmmm... ;)))) pisz kochana jak najwięcej bo nas ostatnio zaniedbujesz :p a miło się czyta Twoje pościki, bo tak wszystkie nas potrafisz spamiętać i do każdej słówko naskrobać ;)
ja kiedyś też miałam spore problemy z cerą (teraz właśnie czytałam nasze forum i rozdrapywałam bezwiednie kolejne krostki na brodzie... kiedyś sobie sama te ręce do d... przywiążę) ale zanim trafiłam do dermatologa, poczytałam sobie o witaminach B i zaczęłam stosować kurację "od wewnątrz" właśnie z witaminami B complex i powiem Ci że rezultaty nawet mnie zadziwiły :) niestety - nie łykam, mam pryszcze. Teraz mam też Differin i robię sobie co roku kurację miesięcznego stosowania. Też pomaga. No ale to moje absolutnie niekonsultowane z lekarzem metody, więc nie będę polecać, w dodatku Differin już teraz jest chyba tylko na receptę ;)
To może i lepiej Kochana, że @ przylazła, skoro bierzesz te dwa antybiotyki? Wiesz, zawsze bezpieczniej jest w czasie ciązy jednak z leków tylko witaminki łykać (nawet na tym moim Diff. pisze, żeby go nie stosować w ciąży, a to przecież 'tylko' maść do twarzy...) A teraz dostaniesz pracę, zaczniesz szkołę (napewno miejsce się znajdzie!) i nawet się nie zorientujesz kiedy zaczniesz mieć podejrzenia, że @ coś dziwnie długo nie ma :) oczywiście życzę Ci z całego serca, żeby to było jak najszybciej :)
z resztą... wszystkim nam pilnie działającym nad wzrostem demograficznym tego życzę :)))))))) no ciekawe, która w tym m-cu dołączy do szczęśliwego grona :) tak sobie myślałam ostatnio, że dla nas właśnie to forum jet jak gwiazdka jaśniejąca na niebie, bo co dzień wita nas słowami "huraaa chyba się udało" no i to hasło każda z nas w którymś momencie tu napisze :)
nie wiem skąd mam ten dobry humor :D pewnie dlatego, że do @ jeszcze z 1,5 tyg więc nie czuję stresu hihi ;)
A właśnie, Lusia, co u Ciebie? Gdzieś niedługo już owu chyba? :) TA owu, która ma być owocna (tfu tfu, żeby nie zapeszyć) :D co mówi gin? w tym m-cu też masz leki na wywołanie i pękanie jak w tamtym? i będziesz chodzić na usg? ja się zawsze rozpływam z zachwytu nad pęcherzykami, bo mamy dwa monitory, jeden dla gin. a drugi dla pacjentki - i jak widzę tą malutką kropeczkę, to zapominam nawet, że badanie jest dowcipne ;)
asia_2412-10-2010 22:11
No widzisz MoniaW w pierwszej chwili wychodzi na to ze jest nam przykro ze coś sie nie udało ale przecieżzawsze moze być lepiej i tak własnie jest w twoim przypadku z przeprowadzką. Tak wiec życzę udanej przeprowadziki na nowe gniazdko:)
asia_2412-10-2010 22:13
usiu no to współczuje że tyle masz do czytania. ja osobiście nie nawidzę czytać i ciesze sie że już szkoła sie skończyła i mogę czas poświecić spokojnie Synkowi oraz innym domowym sprawom.
asia_2412-10-2010 22:15
Olu to fantastycznie ze ciebie dzisiaj nic nie bolało, a co do waszej hstorii to zawsze wydarza sie coś z czego mogę sie na tym forum pośmiac i tym razem równiez była ta sytuacja ze zdjeciem hi hi
anielicao212-10-2010 22:17
Witam moje słoneczka:)
Kochana Olu nie byłam na badaniach... ostatnio mam problemy z wczesnym wstawaniem, ale jutro pojde, ale nie wiem czy zrobie ta bete, jakos tak wole sie nie stresowac, co ma byc to bedzie.
Musiu na wizyte u ginia za wczesnie.
Korniczku. A co do syfów to ja mam straszne na plechac:( porazka:( nigdy tak nie miałam:( taka kaszka na ramionach wrrrrrrrrr. strasznie mnie to denerwuje. I nie wiem co i jak z tym dalej
Kornik12-10-2010 22:24
Anielico, a to może nie czasem z nowego proszku/płynu do prania/płukania? nowe detergenty czesto mogą być przyczyną takiej wysypki, zwłaszcza, że Ty masz cerę jak marzenie normalnie... :)
no a jeśli nie, to myślę że wit.B pomoże - no ale o tym najlepiej porozmawiaj z ginem, bo jak już ta beta wyjdzie kilkutysięczna, to wiesz... może ta kaszka przez to, że bedzie dziewczynka(?) :)))) Nie musze pisać, że Ci całym sercem kibicuję? :) będą tu jutro zaglądać często, bo wychodzi na to, że w przeciągu tygodnia będziesz już trzecą starającą się szczęśliwie zafasolkowaną :) a to by było wspaniale :)))))))))))
asia_2412-10-2010 22:28
sylwinka no to życzę abyś jak najszybciej znalazła sobie pracę i aby szybko wyjaśniła się sprawa w szkole:)
A co do pracy wogólę to ja nawet nie chce teraz o tym myśleć jak mi będzie trudno ja znaleść, bo nie dość że szukać będę nowej pracy wiec wiadomo kres próbny, no i to ze sama wychowuje synka, a jak jakaś choroba go dopadnie to będę musiała na zwolnienie iść, a tego pracodawcy nie lubią tym bardziej na samym początku. Kurczę abym trafiła na jakiegoś wyrozumiałego:)
anielicao212-10-2010 22:42
Korniczku akurat nie zmieniałam ani płynu ani proszku ani kosmetyków do kąpieli. Ogólnie skóra jakas jest wysuszona. Kolezanka mowi ze to od czekolady bo ostatnimi czasy jem codziennie batonika z czekolada, a ja czekolady nie lubię z zasady
muśka12-10-2010 23:44
Dziewczyny Wy tu gadu, gadu a ja normalnie zasypiam przed monitorem mimo iz wyżłopałam dopiero kubek kawy:(
fakt lekturkę mam na nasz ulubiony temat "rozwój fizyczny dzieci" i właśnie czytam o rozwoju od poczęcia do urodzenia:) ale już mi się wszystko rozmazuje na ekranie:/
Jak tak dalej pójdzie to położną zostanę hihi;)
Szylwinko wiesz teraz mam ten sam problem co Ty, tzn dochodzi jeszcze Ewcia i jej ciągłe choroby ale gdybym nie planowała drugiej dzidzi to pewnie bym od czerwca szukała pracy i od września już pracowała. Wiem, czasem stajemy przed trudnym wyborem ale jak Korniczek napisała nawet nie będziesz wiedziała kiedy II kreseczki przyjdą bo zajmiesz się szkołą, pracą i nie będziesz miała głowy do myślenia o owulacji itd. A potem bedzie piękna niespodzianka:) z całego serduszka Ci zyze abyś szybciutko znalazła odpowiednią dal siebie pracę, aby w szkółce znalazło się miejsce i byś raz, dwa ujrzała II kreseczki:)
Korniczku jak humorek jest to i wszystko w kolorach tęczy się widzi:)
Masz racje kochane, też mi się wydaje, że jesień da nam duzo plonów w postaci pięknych fasoleczek;)
Ja coś czuje, że na Święta prezent dostanę;)no ale bym wolała na imieninki bądz urodzinki M;)
Kochanie jak zawsze trzymam kciuki:)
Asiu, mieć spokojną głowę, że nie musisz się niczego uczyć to coś pięknego, zwłaszcza jak ma się dziecko i chce się mu jak najwięcej czasu poświęcać. Korzystaj kochana póki możesz:) na pewno z pracą moze być ciężko bo wiadomo, że jak dziecko do przedszkola czy żłobka idzie to często choruje a niestety w pracy nie patrzą przychylnie na ciągłe zwolnienia:( i to jest bardzo przykre bo młode matki, których nie stać na opiekunki, które nie mają do pomocy nikogo mają problem z powrotem do pracy, wiem coś o tym.
Na razie kochana ciesz się każdą chwilą spędzoną z Łukaszkiem:)
Oluś super, że wszystko poszło ok:) przynudze po raz kolejny i napiszę, że.....z całych sił trzymam kciuki za piękną, wysoką betkę:)
Swietnie, że wyjeżdżacie, przyda Wam się urlopik:) i oczywiście z Zakopanego proszę o przysłanie smska o treści:HUUUURA ale wyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyysoka beeeeeeeeeetaaaa!!!!!;)
Dobra chwila przerwy mózg mi obudziła hihihi więc dalej czytam:)
Słodkich snów moje Robaczki:*:*:*
anielicao212-10-2010 23:46
A ja mam pytanie ile jest wazne skierowanie na badania krwi? Wie któraś?
Kornik13-10-2010 08:10
Anielico, od czekolady też może być :) ja mam zarówno od słodyczy jak i od ostrych przypraw :)
oj... jak ja lubię czytać "jem codziennie czekoladę, mimo że normalnie nie lubię" hihihi :))))
z długością ważności badań to nie pomogę, bo niestety nie wiem (też mam, tyle że na badanie moczu i zastanawiam się, czy się nie przeterminuje) tak sobie sama wydumałam, że skoro "normalne" recepty są ważne m-c, to może badania też(?)
Musiu, a Ty w kompie czytasz o tym rozwoju?! no to Cię podziwiam :) ja jak mam jakiś długi tekst, który MUSZĘ przeczytać ze zrozumieniem, to go drukuje, bo inaczej ani w ząb nie wiem o czym piszą :)
luskaduss113-10-2010 11:28
Witajcie Kochane
Gratulacje dla mlodej Mamusi!!!Juleczek jest sliczniutki:*
Ola ...no Ty wiesz...Kciuki az puchna!
Wogole tyle sie wydarzylo,chrzciny naszych trojaczkow i Ewunki...Dzieciaki wygladaly przepieknie!Zdjecia tez super!Studia u niektorych i udane rozmowy z mezem Raratki i u Anieliczki(chaba nawet ze zbawiennym skutkiem;).Natko mam nadzieje,ze u Ciebie wszystko ok i ,ze dzidzia jeszcze troszke poczeka.No i wogole to
na poczatek chcialam Was bardzooooo przeprosic,ze tak dlugo milczalam,ale jakos tak po tym ostatnim niepowodzeniu dopadla mnie handra i nie potrafilam sie przelamac...Ostatni tydzien to bylo jakies wariactwo(pracowalam po 10-12 godzin i jak juz wracalam do domu to padalam na twarz.Teraz znowu jestem chora i leze w wyrku:(Mam tak slaba odpornosc,ze porazka!Korniczku,masz racje ze to czas na staranka.Tym razem jednak nie bralam ani tabletek,ani zastrzyku.Jak wyjdzie to wyjdzie,jak nie to nastepnym razem.Teraz mam na glowie przygotowania do slubu.W sobote jestem umowiona na mierzenie kiecek:).Chcialabym taka prawdziwa suknie slubna.Powiedzcie mi,czy to ze to jest moj drugi slub,jest powodem do tego ze nie powinnam mniec takiej sukni jaka sobie wymarzylam???Juz slyszalam,ze "no wiesz to nie wypada,powinnas sobie kupic jakis kostiumik".KOSTIUMIK,a co ja babcia jakas jestem?!Kurcze,pierwsze malzenstwo mi nie wyszlo,ale to nie znaczy,ze teraz nie mam prawa do szczescia i do tego zeby przezyc ten slub tak jak tego chcemy...!Bedziemy mieli slub cywilny,a potem przyjecie weselne w zamku w gronie naprawde tylko najblizszych przyjaciol i chcialabym,zeby wszystko bylo tak jak byc powinno...Szczerze mowiac,to mam to gdzies,co sobie inni pomysla,to nasze swieto!No co Wy na to???Moze rzeczywiscie przesadzam z ta sukienka?
Ehhhhhhhhhhhhhh
Aha Korniczku,a tak wogole to ja mam nadzieje,ze to Twoje dziwne zapalenie nie przeszkodzi Wam w tych starankach.Cholera no,my to mamy pecha:(
A no i jeszcze poleca Wam film "Ciaza dla opornych",jest w kilku odcinkach,ale warto zobaczyc.
Buziaczki
muśka13-10-2010 12:32
Lusia a niby dlaczego nie miała byś założyć swojej wymarzonej sukni???? nie słuchaj ludzi, po prostu Ci zazdroszczą:) ja gdybym drugi raz wychodziła za mąż tfu, tfu;) nawet jak by to był ślub cywilny to bym chciała mieć na sobie piękną, ślubną i wymarzoną suknię:)
Uważam, że powinnaść pójść w tym pięknym dniu w tym co Ci odpowiada a nie w tym w czym inni by Cie widzieli, ślub to nie pogrzeb zeby kostium zakładać, a to że jesteś po rozwodzie to nie znaczy, że masz jakieś ograniczenia w wyborze stroju bo przecież w zakonie nie jesteś no nie:) tak więc kochana szukaj ślicznej kiecki i chwal się nam, bo pewnie będziesz jak prawdziwa księżniczka wyglądała:) juz nie mogę sie foteczek doczekać bo mam nadzieję, że się pochwalisz:)
Życzę udanego wybierania i super zabawy przy tym:)
muśka13-10-2010 12:43
Korniczku ja też wolę notatki w realu:) ale mam kilka ksiażek i rozdziałów w PDF-ach nawet na kilkaset stron więc zbyt nie chce mi się tego drukować:/
Spałam dziś chyba ze 3 godziny:( a teraz nic mi się robic nie chce:(
@ mi sie skończyła w 5dc co bardzo mnie zdziwiło, zwłaszcza, że w 5 dniu miałam duzo śluzu z domieszką krwi a nigdy czegoś takiego nie miałam. Po @ przecież śluzu nie powinno być prawda? zawsze miałam dni suche:/ nie wiem już co sie dzieje ze mną:(
Zadzwonie i umówie się do gina.
Wiecie nawet zaczynam podejrzewać, że moze mam problemy z tarczycą, bo to moje tycie i rozdrażnienie.....strasznie się zaczynam bać tego bo jak się okaże że mam tarczycę chorą to będę musiała brać leki a przy nich nie można w ciążę zachodzić:(
Bo dlaczego nie mogę zajść w ciążę, mam problemy z wagą i ciagle chodzę poddenerwowana??? to sa objawy choroby tarczycy ( nadczynność czy niedoczynność- nie znam się) ehhhhhhhhhh.
luskaduss113-10-2010 13:18
Muska masz racje i tak tez zrobie,tak tylko pomyslalam,ze moze ktos ma racje i t ja przesadzam,ale to przeciez nasze swieto!
Co do tarczycy,to ja tez sie tego obawiam,pomimo ze prowadze raczej"ruchliwy" tryb zycia i nie jem duzo(a slodycze t juz sporadycznie),to tyje tyje tyje:(jestem ciagle zmeczona i wogole czuje sie do d..py.Badania z krwi mam ok,musze wiec zrobic na tarczyce.To moze razem sie wybierzemy do jakiegos sanatorium,gdzie zrobimy badania i przy okazji odpoczniemy:)))
Kornik13-10-2010 13:21
Lusia, no ja bym też wybierała taką suknię, jaka by MI się podobała, a nie babci, czy cioci, czy innym doradcom - to nie ich dzień, tylko Twój i Twojego M i macie prawo świętować tego dnia nie tylko w sercach :) powodzonka w zakupach, to super fajne chwile :)))
Musia, a dlaczego biorąc leki nie można się starać, hę? Ja się na tym za bardzo nie znam, ale ja biorę lek na obniżenie parametrów TSH, bo mam odrobinę za wysokie, świadczące o lekkiej niedoczynności - i gdzieś (nie pamiętam gdzie...) przeczytałam, że lek na niedoczynność jest jednym z tych leków, które KONIECZNIE brać trzeba, nie tylko że jest zalecany...
a nadczynność zazwyczaj nie prowadzi do niepłodności.
no ale - wiesz, ja znam się na tym jak wilk na gwiazdach, więc może najpierw zrób badania, a potem będziesz się martwić, co? :)
tutaj jest fajny opis wszystkich hormonów (choć w przypadku tarczycy tłumaczenie jest chyba akurat najbardziej zagmatwane) :)
http://wiki.28dni.pl/normy_laboratoryjne_dla_kobiet_oraz_interpretacja_wynikow_badan_hormonalnych
Kornik13-10-2010 13:23
no Lusia... i Ty też?!
dziewczynki, umówmy się tak - najpierw robimy wyniki, które nam przychodzą do głowy, że mogą być słabe, a potem dopiero się martwimy :ppppp obiecujecie? :)
muśka13-10-2010 13:42
Korniczku jeśli ma się małe wahania to owszem można zachodzić bo dawke leku ma się o dużo mniejszą, ale jeśli problem jest większy to dostajesz sporą dawkę a z reguły leki na tarczycę mogą wywoływac wady płodu, dziecko może być maleńkie i mieć niską wagę, może chorować itd. Oczywiście wszystko to wyczytałam bo nie mam pojęcia o chorobach tarczycy;)
Oj wiem, wiem tak sobie tylko gdybam bo nigdy nie miałam problemów z wagą i takich wahań nastroju a chce sprawdzić każdą ewentualność:)
Obiecuje, ze póki nie sprawdzę nie będę ani siebie ani Was zadreczać:)
Lusia ooooooo jestem za odpoczynkiem w sanatorium, przyda się, nawet jeśli bedą nas tam maglować, kłóć i niewiadomo co jeszcze z nami robić;) hihi;)
Ja z wagą mam problemy od 2 lat. najpierw podejrzewałam, że to po odstawieniu od cyca ale to troche za długo trwa bo przytyłam przez ten okres ze 12kg nic praktycznie prawie nie jedząc i ciągle mi sie wydaje, że jest mnie co raz więcej:(
Zawsze byłam bardzo szczupła i miałam niedowagę, mogłam jeśc, jeść i jeszcze raz jeść i waga stała w miejscu.
No nic zobaczymy po badaniach.
Hura! Chyba się udało!
Dzięki dziewczyny - właściwie to o zabiegu wiecie tylko wy, moja siostra i jedna koleżanka. Nie chce potem w razie czego znów wszystkim mówić, że się nie udało. A jak się uda, to się dowiedzą we właściwym czasie. Tym razem leków nie miałam w lodówce (bo na naturalnym cyklu), więc nawet teściowie nie wiedzą.
Anielico pisz tu co u ciebie, byłaś wczoraj na tej betce? Test jakiś robiłaś?
Witam skarby:)
dowiedzialm sie co tam u Was wiec teraz spokojnie moge naskrobac do kazdej kobitki:)
Olus- ciesze sie ze dzis wszystko poszlo dobrze:)))) i na pewno dalej bedzie tylko lepiej:D trzymam mocno kciuki za wysoka betke:) aaaa i super ze wyjazd do zakopanego wypali, w koncu nalezy sie Wam nie?:D
Niunia- czytajac Twojego posta, jak nie mozesz sie na patrzec na swojego Juleczka, poplaqkalam sie... tak sie wzruszylam... Tobie kochana zycze szybkiego powrotu do formy i niech Juleczek zdrowo sie chowa:) buziaki dla całej rodzinki:****
Anielico- ale zrobilas mi niespodzianke, z reszta tak jak nam wszystkim.:) ciesze sie ze sprawy z M. zaczynaja sie ukladac:) i prosze odezwij sie jak sie Twoje sprawy potoczyly, chyba nie musze pisac o co mi chodzi;D
Natko- kochana, a co z Toba i Twoim Oskarkiem? mam nadzieje ze wszystko jest dobrze i ze na strachu tylko sie skonczy:) jesli mozesz odezwij sie.
Hope- nawet nie wiesz jak dobrze sie czyta takie wiesci od Ciebie, ze Macius tak swietnie sobie radzi i ze Wy jego rodzice jestescie zadowoleni, to super!!:D juz niedługo bedziesz narzekala ze nie mozesz za nim zdązyć, jak zacznie chodzić hihi:p
Raratko- i Twoj post mnie cieszy:)) swietnie ze M. zgodzil sie na badania, teraz nie pozostaje mi nic innego jak trzymac kciuki za pozytywne wyniki:)
Krniczku, tak mi przykro, ze zapalenie sie do Ciebie przyplątało:|| ale mam nadzieje, ze tak jak lekarz mowi to w niczym nie przeszkadza i ze juz niedlugo bedziesz nam sie chwalila II kreseczkami:)
Aska, jak dobrze, ze Łukaszkowi nic powaznego nie dolega:) aby szybko mu sie głowka zagoila:) tylko kurcze pieczone , czy te lekarstwa musza byc tak drogie? trabi sie o tym zeby rodzic dzieci, ale rzad nie robi nic zeby rodzicom ułatwic, wszystko tak duzo kosztuje ze szok:|| ale wiadomo, ze dla dziecka wszystko:)
Monia W, widzisz jak to jest w zyciu bez komplikacji ani rusz, ehhh:| ale najwazniejsze, ze wszystko sie dobrze skonczylo:) trzymam kciukaski, aby dalej Wasze sprawy szly pomyslnie:)
Justynko, nie bój sie na zapas(wiem łatwo sie pisze), spróbuj zająć mysli czyms innym a czas szybko zleci i Ty niedługo pochwalisz sie ze strach miał wielkie oczy :)głowka do gory wszystko zacznie powolutku sie ukladac, jestescie na najlepszej drodze do tego,Twoj M. dostał lepsza prace:D teraz bedzie tylko lepiej , jeszcze wspomnisz moje slowa hihi:)
Edytka, ale Twoj Kubus bedzie rozkosznie wygladal z dwoma zabkami z przodu, jak juz zdecyduja sie wyjsc hihi:)
Aga, ale mnie rozbawilas, dzieci przebrane za plemniki hihi:D oryginalny i swietny pomysl;)
Muska- swietnie ,ze wszystko poszlo wspaniale:) Ewunia wygladala na prawdę jak mała ksiezniczka:)i na dodatek taka grzeczniutka byla, buziak dla Ewuni od cioci Sylwii:* ciesze sie ze Twoj M. tak dojrzale podchodzi do Waszysch starn o dziecko i nie bedzie robil problemow, gdy przyjdzie mu sie badac:) ale oczywiscie trzymam kciuki, zeby ani Tobie, ani Teojemu M. żadne badanie nie byly potrzebne:)
Paulinko, Luskadus, Promyczek, Malwiska, Elza co u Was kochane?
dziewczynki staralam sie naskrobac do kazdej jak o jakiejs zapomnialam to przepraszam...
dziekuje wszystkim za wsparcie duchowe(odnosnie podjęcia moich decyzji), jestescie cuuudowne:***
a u mnie coż, kolejna @ przylazla dzis:( w mojej szkole nie wiadomo, czy znajdzie sie dla mnie miejsce, mam nadzieje, ze do konca tygodnia sie wszystko wyjasni... szukam pracy, zobaczymy z jakim skutkiem...ja za granice nie wyjezdzam, ale moj tata bedzie zalatwial, zeby moj M. wyjechal, chociaz na kilka misiecy dla poprawienia budżetu. tak zeby troche zarobil i wrocil, bo nie chce dlugo zyc w rozłace, zatesknilabym sie chyba na smierc...
wiecie dziewczynki ja przed slubem raz pracowalam, raz nie, bo w moich okolicach jakos ciezko zaocznym studentom o prace... teraz to przewaznie wszedzie w weekendy trzeba pracowac, a zeby do biura sie dostac to trzeba miec znajomosci, tak jak moje kolezanki, ktorym tata zalatwil prace, jednej w gminie, a drugiej w szkole podstawowej, ale takie zycie... trzeba miec plecy... a po slubie nie szlam do pracy bo chcialam zajsc w ciaze i bez sensu byloby podjecie pracy, a potem po miesiacu zwalnianie sie... ale niestety z ciaza nie wyszlo:||| teraz biore sprawy w swoje rece i zobaczymy co wyjdzie;)
ale sie rozszalalam z pisaniem;D
Ps.Muska, antybiotyki dosyc mocne i to dwa naraz biore na popraiwenie cery... niestety zawsze mialam problemy z cera, ale od jakis trzech miesiecy to narmalnie masakra i w koncu poszlam do pani dermarolog:) dzis 5 dzien kuracji:)
przepraszam za mojego moze pokreconego posta, ale mogłasbym tak pisac i pisac i... ;D hehe mam nadzieje ze wybaczycie?;)
milego wieczorku i spokojnej nocki papa:*****
Oleńko, teraz na pewno się uda, zobaczysz :) już moje dwie starające się koleżanki w tym tyg.zobaczyły II krechy, więc uważam, że bociany w tym roku wyjątkowo późno wylądowały (pewnie przez tą mroźną zimę coś im się przesunęło) ;) zatem myszstkie starające się już jesienią będą przekazywały na forum radosne nowiny :)
święcie w to wierzę ;)))
Szylwnko, no nie wiem nie wiem czy wybaczymy... hmmmm... ;)))) pisz kochana jak najwięcej bo nas ostatnio zaniedbujesz :p a miło się czyta Twoje pościki, bo tak wszystkie nas potrafisz spamiętać i do każdej słówko naskrobać ;)
ja kiedyś też miałam spore problemy z cerą (teraz właśnie czytałam nasze forum i rozdrapywałam bezwiednie kolejne krostki na brodzie... kiedyś sobie sama te ręce do d... przywiążę) ale zanim trafiłam do dermatologa, poczytałam sobie o witaminach B i zaczęłam stosować kurację "od wewnątrz" właśnie z witaminami B complex i powiem Ci że rezultaty nawet mnie zadziwiły :) niestety - nie łykam, mam pryszcze. Teraz mam też Differin i robię sobie co roku kurację miesięcznego stosowania. Też pomaga. No ale to moje absolutnie niekonsultowane z lekarzem metody, więc nie będę polecać, w dodatku Differin już teraz jest chyba tylko na receptę ;)
To może i lepiej Kochana, że @ przylazła, skoro bierzesz te dwa antybiotyki? Wiesz, zawsze bezpieczniej jest w czasie ciązy jednak z leków tylko witaminki łykać (nawet na tym moim Diff. pisze, żeby go nie stosować w ciąży, a to przecież 'tylko' maść do twarzy...) A teraz dostaniesz pracę, zaczniesz szkołę (napewno miejsce się znajdzie!) i nawet się nie zorientujesz kiedy zaczniesz mieć podejrzenia, że @ coś dziwnie długo nie ma :) oczywiście życzę Ci z całego serca, żeby to było jak najszybciej :)
z resztą... wszystkim nam pilnie działającym nad wzrostem demograficznym tego życzę :)))))))) no ciekawe, która w tym m-cu dołączy do szczęśliwego grona :) tak sobie myślałam ostatnio, że dla nas właśnie to forum jet jak gwiazdka jaśniejąca na niebie, bo co dzień wita nas słowami "huraaa chyba się udało" no i to hasło każda z nas w którymś momencie tu napisze :)
nie wiem skąd mam ten dobry humor :D pewnie dlatego, że do @ jeszcze z 1,5 tyg więc nie czuję stresu hihi ;)
A właśnie, Lusia, co u Ciebie? Gdzieś niedługo już owu chyba? :) TA owu, która ma być owocna (tfu tfu, żeby nie zapeszyć) :D co mówi gin? w tym m-cu też masz leki na wywołanie i pękanie jak w tamtym? i będziesz chodzić na usg? ja się zawsze rozpływam z zachwytu nad pęcherzykami, bo mamy dwa monitory, jeden dla gin. a drugi dla pacjentki - i jak widzę tą malutką kropeczkę, to zapominam nawet, że badanie jest dowcipne ;)
No widzisz MoniaW w pierwszej chwili wychodzi na to ze jest nam przykro ze coś sie nie udało ale przecieżzawsze moze być lepiej i tak własnie jest w twoim przypadku z przeprowadzką. Tak wiec życzę udanej przeprowadziki na nowe gniazdko:)
usiu no to współczuje że tyle masz do czytania. ja osobiście nie nawidzę czytać i ciesze sie że już szkoła sie skończyła i mogę czas poświecić spokojnie Synkowi oraz innym domowym sprawom.
Olu to fantastycznie ze ciebie dzisiaj nic nie bolało, a co do waszej hstorii to zawsze wydarza sie coś z czego mogę sie na tym forum pośmiac i tym razem równiez była ta sytuacja ze zdjeciem hi hi
Witam moje słoneczka:)
Kochana Olu nie byłam na badaniach... ostatnio mam problemy z wczesnym wstawaniem, ale jutro pojde, ale nie wiem czy zrobie ta bete, jakos tak wole sie nie stresowac, co ma byc to bedzie.
Musiu na wizyte u ginia za wczesnie.
Korniczku. A co do syfów to ja mam straszne na plechac:( porazka:( nigdy tak nie miałam:( taka kaszka na ramionach wrrrrrrrrr. strasznie mnie to denerwuje. I nie wiem co i jak z tym dalej
Anielico, a to może nie czasem z nowego proszku/płynu do prania/płukania? nowe detergenty czesto mogą być przyczyną takiej wysypki, zwłaszcza, że Ty masz cerę jak marzenie normalnie... :)
no a jeśli nie, to myślę że wit.B pomoże - no ale o tym najlepiej porozmawiaj z ginem, bo jak już ta beta wyjdzie kilkutysięczna, to wiesz... może ta kaszka przez to, że bedzie dziewczynka(?) :)))) Nie musze pisać, że Ci całym sercem kibicuję? :) będą tu jutro zaglądać często, bo wychodzi na to, że w przeciągu tygodnia będziesz już trzecą starającą się szczęśliwie zafasolkowaną :) a to by było wspaniale :)))))))))))
sylwinka no to życzę abyś jak najszybciej znalazła sobie pracę i aby szybko wyjaśniła się sprawa w szkole:)
A co do pracy wogólę to ja nawet nie chce teraz o tym myśleć jak mi będzie trudno ja znaleść, bo nie dość że szukać będę nowej pracy wiec wiadomo kres próbny, no i to ze sama wychowuje synka, a jak jakaś choroba go dopadnie to będę musiała na zwolnienie iść, a tego pracodawcy nie lubią tym bardziej na samym początku. Kurczę abym trafiła na jakiegoś wyrozumiałego:)
Korniczku akurat nie zmieniałam ani płynu ani proszku ani kosmetyków do kąpieli. Ogólnie skóra jakas jest wysuszona. Kolezanka mowi ze to od czekolady bo ostatnimi czasy jem codziennie batonika z czekolada, a ja czekolady nie lubię z zasady
Dziewczyny Wy tu gadu, gadu a ja normalnie zasypiam przed monitorem mimo iz wyżłopałam dopiero kubek kawy:(
fakt lekturkę mam na nasz ulubiony temat "rozwój fizyczny dzieci" i właśnie czytam o rozwoju od poczęcia do urodzenia:) ale już mi się wszystko rozmazuje na ekranie:/
Jak tak dalej pójdzie to położną zostanę hihi;)
Szylwinko wiesz teraz mam ten sam problem co Ty, tzn dochodzi jeszcze Ewcia i jej ciągłe choroby ale gdybym nie planowała drugiej dzidzi to pewnie bym od czerwca szukała pracy i od września już pracowała. Wiem, czasem stajemy przed trudnym wyborem ale jak Korniczek napisała nawet nie będziesz wiedziała kiedy II kreseczki przyjdą bo zajmiesz się szkołą, pracą i nie będziesz miała głowy do myślenia o owulacji itd. A potem bedzie piękna niespodzianka:) z całego serduszka Ci zyze abyś szybciutko znalazła odpowiednią dal siebie pracę, aby w szkółce znalazło się miejsce i byś raz, dwa ujrzała II kreseczki:)
Korniczku jak humorek jest to i wszystko w kolorach tęczy się widzi:)
Masz racje kochane, też mi się wydaje, że jesień da nam duzo plonów w postaci pięknych fasoleczek;)
Ja coś czuje, że na Święta prezent dostanę;)no ale bym wolała na imieninki bądz urodzinki M;)
Kochanie jak zawsze trzymam kciuki:)
Asiu, mieć spokojną głowę, że nie musisz się niczego uczyć to coś pięknego, zwłaszcza jak ma się dziecko i chce się mu jak najwięcej czasu poświęcać. Korzystaj kochana póki możesz:) na pewno z pracą moze być ciężko bo wiadomo, że jak dziecko do przedszkola czy żłobka idzie to często choruje a niestety w pracy nie patrzą przychylnie na ciągłe zwolnienia:( i to jest bardzo przykre bo młode matki, których nie stać na opiekunki, które nie mają do pomocy nikogo mają problem z powrotem do pracy, wiem coś o tym.
Na razie kochana ciesz się każdą chwilą spędzoną z Łukaszkiem:)
Oluś super, że wszystko poszło ok:) przynudze po raz kolejny i napiszę, że.....z całych sił trzymam kciuki za piękną, wysoką betkę:)
Swietnie, że wyjeżdżacie, przyda Wam się urlopik:) i oczywiście z Zakopanego proszę o przysłanie smska o treści:HUUUURA ale wyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyysoka beeeeeeeeeetaaaa!!!!!;)
Dobra chwila przerwy mózg mi obudziła hihihi więc dalej czytam:)
Słodkich snów moje Robaczki:*:*:*
A ja mam pytanie ile jest wazne skierowanie na badania krwi? Wie któraś?
Anielico, od czekolady też może być :) ja mam zarówno od słodyczy jak i od ostrych przypraw :)
oj... jak ja lubię czytać "jem codziennie czekoladę, mimo że normalnie nie lubię" hihihi :))))
z długością ważności badań to nie pomogę, bo niestety nie wiem (też mam, tyle że na badanie moczu i zastanawiam się, czy się nie przeterminuje) tak sobie sama wydumałam, że skoro "normalne" recepty są ważne m-c, to może badania też(?)
Musiu, a Ty w kompie czytasz o tym rozwoju?! no to Cię podziwiam :) ja jak mam jakiś długi tekst, który MUSZĘ przeczytać ze zrozumieniem, to go drukuje, bo inaczej ani w ząb nie wiem o czym piszą :)
Witajcie Kochane
Gratulacje dla mlodej Mamusi!!!Juleczek jest sliczniutki:*
Ola ...no Ty wiesz...Kciuki az puchna!
Wogole tyle sie wydarzylo,chrzciny naszych trojaczkow i Ewunki...Dzieciaki wygladaly przepieknie!Zdjecia tez super!Studia u niektorych i udane rozmowy z mezem Raratki i u Anieliczki(chaba nawet ze zbawiennym skutkiem;).Natko mam nadzieje,ze u Ciebie wszystko ok i ,ze dzidzia jeszcze troszke poczeka.No i wogole to
na poczatek chcialam Was bardzooooo przeprosic,ze tak dlugo milczalam,ale jakos tak po tym ostatnim niepowodzeniu dopadla mnie handra i nie potrafilam sie przelamac...Ostatni tydzien to bylo jakies wariactwo(pracowalam po 10-12 godzin i jak juz wracalam do domu to padalam na twarz.Teraz znowu jestem chora i leze w wyrku:(Mam tak slaba odpornosc,ze porazka!Korniczku,masz racje ze to czas na staranka.Tym razem jednak nie bralam ani tabletek,ani zastrzyku.Jak wyjdzie to wyjdzie,jak nie to nastepnym razem.Teraz mam na glowie przygotowania do slubu.W sobote jestem umowiona na mierzenie kiecek:).Chcialabym taka prawdziwa suknie slubna.Powiedzcie mi,czy to ze to jest moj drugi slub,jest powodem do tego ze nie powinnam mniec takiej sukni jaka sobie wymarzylam???Juz slyszalam,ze "no wiesz to nie wypada,powinnas sobie kupic jakis kostiumik".KOSTIUMIK,a co ja babcia jakas jestem?!Kurcze,pierwsze malzenstwo mi nie wyszlo,ale to nie znaczy,ze teraz nie mam prawa do szczescia i do tego zeby przezyc ten slub tak jak tego chcemy...!Bedziemy mieli slub cywilny,a potem przyjecie weselne w zamku w gronie naprawde tylko najblizszych przyjaciol i chcialabym,zeby wszystko bylo tak jak byc powinno...Szczerze mowiac,to mam to gdzies,co sobie inni pomysla,to nasze swieto!No co Wy na to???Moze rzeczywiscie przesadzam z ta sukienka?
Ehhhhhhhhhhhhhh
Aha Korniczku,a tak wogole to ja mam nadzieje,ze to Twoje dziwne zapalenie nie przeszkodzi Wam w tych starankach.Cholera no,my to mamy pecha:(
A no i jeszcze poleca Wam film "Ciaza dla opornych",jest w kilku odcinkach,ale warto zobaczyc.
Buziaczki
Lusia a niby dlaczego nie miała byś założyć swojej wymarzonej sukni???? nie słuchaj ludzi, po prostu Ci zazdroszczą:) ja gdybym drugi raz wychodziła za mąż tfu, tfu;) nawet jak by to był ślub cywilny to bym chciała mieć na sobie piękną, ślubną i wymarzoną suknię:)
Uważam, że powinnaść pójść w tym pięknym dniu w tym co Ci odpowiada a nie w tym w czym inni by Cie widzieli, ślub to nie pogrzeb zeby kostium zakładać, a to że jesteś po rozwodzie to nie znaczy, że masz jakieś ograniczenia w wyborze stroju bo przecież w zakonie nie jesteś no nie:) tak więc kochana szukaj ślicznej kiecki i chwal się nam, bo pewnie będziesz jak prawdziwa księżniczka wyglądała:) juz nie mogę sie foteczek doczekać bo mam nadzieję, że się pochwalisz:)
Życzę udanego wybierania i super zabawy przy tym:)
Korniczku ja też wolę notatki w realu:) ale mam kilka ksiażek i rozdziałów w PDF-ach nawet na kilkaset stron więc zbyt nie chce mi się tego drukować:/
Spałam dziś chyba ze 3 godziny:( a teraz nic mi się robic nie chce:(
@ mi sie skończyła w 5dc co bardzo mnie zdziwiło, zwłaszcza, że w 5 dniu miałam duzo śluzu z domieszką krwi a nigdy czegoś takiego nie miałam. Po @ przecież śluzu nie powinno być prawda? zawsze miałam dni suche:/ nie wiem już co sie dzieje ze mną:(
Zadzwonie i umówie się do gina.
Wiecie nawet zaczynam podejrzewać, że moze mam problemy z tarczycą, bo to moje tycie i rozdrażnienie.....strasznie się zaczynam bać tego bo jak się okaże że mam tarczycę chorą to będę musiała brać leki a przy nich nie można w ciążę zachodzić:(
Bo dlaczego nie mogę zajść w ciążę, mam problemy z wagą i ciagle chodzę poddenerwowana??? to sa objawy choroby tarczycy ( nadczynność czy niedoczynność- nie znam się) ehhhhhhhhhh.
Muska masz racje i tak tez zrobie,tak tylko pomyslalam,ze moze ktos ma racje i t ja przesadzam,ale to przeciez nasze swieto!
Co do tarczycy,to ja tez sie tego obawiam,pomimo ze prowadze raczej"ruchliwy" tryb zycia i nie jem duzo(a slodycze t juz sporadycznie),to tyje tyje tyje:(jestem ciagle zmeczona i wogole czuje sie do d..py.Badania z krwi mam ok,musze wiec zrobic na tarczyce.To moze razem sie wybierzemy do jakiegos sanatorium,gdzie zrobimy badania i przy okazji odpoczniemy:)))
Lusia, no ja bym też wybierała taką suknię, jaka by MI się podobała, a nie babci, czy cioci, czy innym doradcom - to nie ich dzień, tylko Twój i Twojego M i macie prawo świętować tego dnia nie tylko w sercach :) powodzonka w zakupach, to super fajne chwile :)))
Musia, a dlaczego biorąc leki nie można się starać, hę? Ja się na tym za bardzo nie znam, ale ja biorę lek na obniżenie parametrów TSH, bo mam odrobinę za wysokie, świadczące o lekkiej niedoczynności - i gdzieś (nie pamiętam gdzie...) przeczytałam, że lek na niedoczynność jest jednym z tych leków, które KONIECZNIE brać trzeba, nie tylko że jest zalecany...
a nadczynność zazwyczaj nie prowadzi do niepłodności.
no ale - wiesz, ja znam się na tym jak wilk na gwiazdach, więc może najpierw zrób badania, a potem będziesz się martwić, co? :)
tutaj jest fajny opis wszystkich hormonów (choć w przypadku tarczycy tłumaczenie jest chyba akurat najbardziej zagmatwane) :)
http://wiki.28dni.pl/normy_laboratoryjne_dla_kobiet_oraz_interpretacja_wynikow_badan_hormonalnych
no Lusia... i Ty też?!
dziewczynki, umówmy się tak - najpierw robimy wyniki, które nam przychodzą do głowy, że mogą być słabe, a potem dopiero się martwimy :ppppp obiecujecie? :)
Korniczku jeśli ma się małe wahania to owszem można zachodzić bo dawke leku ma się o dużo mniejszą, ale jeśli problem jest większy to dostajesz sporą dawkę a z reguły leki na tarczycę mogą wywoływac wady płodu, dziecko może być maleńkie i mieć niską wagę, może chorować itd. Oczywiście wszystko to wyczytałam bo nie mam pojęcia o chorobach tarczycy;)
Oj wiem, wiem tak sobie tylko gdybam bo nigdy nie miałam problemów z wagą i takich wahań nastroju a chce sprawdzić każdą ewentualność:)
Obiecuje, ze póki nie sprawdzę nie będę ani siebie ani Was zadreczać:)
Lusia ooooooo jestem za odpoczynkiem w sanatorium, przyda się, nawet jeśli bedą nas tam maglować, kłóć i niewiadomo co jeszcze z nami robić;) hihi;)
Ja z wagą mam problemy od 2 lat. najpierw podejrzewałam, że to po odstawieniu od cyca ale to troche za długo trwa bo przytyłam przez ten okres ze 12kg nic praktycznie prawie nie jedząc i ciągle mi sie wydaje, że jest mnie co raz więcej:(
Zawsze byłam bardzo szczupła i miałam niedowagę, mogłam jeśc, jeść i jeszcze raz jeść i waga stała w miejscu.
No nic zobaczymy po badaniach.
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?