Anielico... :( nawet nie mam słów, żeby Cię pocieszyć :((((((((((((((((((( a co lekarz na to? nie powiedział DLACZEGO straciłaś dzidziusia? wiesz, nie chcę się wymądrzać, ale może jedźcie do kliniki, żeby Cię przebadali od stóp do głów? (no chyba że w takowej się leczycie...to mi umknęło)
tak strasznie mi przykro.... :(
Natko, widzisz - miałaś chyba do 35tc donosić wg lekarzy prawda? a Was już tylko 3 tyg. dzielą od dnia ZERO - na pewno będzie dobrze, nie możesz teraz tracić wiary w swoją dzielną dzidzię :) mam nadzieję, że Oskarek urósł i nie będą Cię już trzymać w szpitalu :*
Kasiu, ja Cię oczywiście pamiętam! :) nie raz zastanawiałam się co u Ciebie, jak maleństwo - a tu proszę Mateuszek skończył już rok :) niech zdrowo rośnie i przysparza Wam wiele uśmiechu co dnia :* my już od 1,5 roku się staramy, od 1/2 roku z lekarzem - podstawowe badania w normie, a fasolki jak nie było tak nie ma :(
Lusia, piękną suknię wybrałaś - taka niby prosta, ale wytworna... cudna, ech... już się nie mogę doczekać zdjęć z Waszego wielkiego dnia :))))
u mnie dziś 23dc, od owulki już 12 dni minęło a temp. od czterech znowu coraz niższa (dziś 36,65C), więc w tym m-cu nie czekam na testowanie, tylko na @ niestety :(
Agakrak19-10-2010 14:55
Anielico, jest mi bardzo, bardzo przykro, bo to jest bardzo niesprawiedliwe co Cię spotyka....
męczy mnie tylko jedna sprawa, że nie zgłosiłas sie od razu do gina wiedząc że już miałaś z tym problem.Jest tyle leków które podtrzymują ciążę i pomagają się zagnieździć zarodkowi że gin cos pewnie by Ci zaaplikował.Ja bym tak zrobiła bo z natury jestem przezorna-ale oczywiście Ty sama decydujesz o swoim życiu...
elza7919-10-2010 16:47
Anieliczko bardzo mi przykro :(. Ten los jest niesprawiedliwy. Najpierw nie mogłaś zajść a teraz jest problem z utrzymaniem. Może gin coś poradzi na to???. Ale kochana jesteśmy z Tobą i zawsze możesz na nas liczyć.
Luśka sukienka piękna. Gały z orbit wyjdą a do tego pospadają moherowe berety :). Chciałabym zobaczyć ich miny.
Szylwinko juz jest ok. Tylko pierwszy dzień miałam takie odczucie i ala doła. Teraz widzę jak niania przepada za Maksem i on jak ładnie reaguje. Uśmiecha się, ładnie buźkę otwiera do jedzenia i je chętnie. Na spacerach też grzecznie się zachowuje. Więc jeszcze mam 2 tygodnie. Oni się "dotrą" a ja się też przyzwyczaję do tej myśli.
Kornik głowa do góry, podwyższona tempka nie zawsze się pokrywa z ciążą. Więc kochana nie trać nadziei. Ale z drugiej strony może akurat nie nastawiaj się na pozytyw i nie długo może Cię fasolka zaskoczy pozytywnie. Tego Tobie życzę.
Muśka jak tak Ewunia??? Mam nadzieję, że już zdrowa.
Buziaki dla Was
MoniaW19-10-2010 18:34
Witajcie kochane:))
Anielico, brak mi słow:(((bardzo mi kochana przykro:(((trzymaj sie, ogromne przytul:(((
Ale może dziewczyny maja racje, powinnas porozmawiac z lekarzem dlaczego nie możesz utrzymac ciąży:((Ja od pierwszego dnia kiedy sie dowiedzialam bylam na lekach podtrzymujacych....
Jeszcze raz ogrmnie mi przykro>:((
A nam kochane przyszla glowna decyzja z banku ,ze przyznali nam kredyt)))W koncu:))
W przyszlym tygodniu jade juz do wro podpisac umwe i akt notarialny:))))Juz sie doczekac nie mogę:)))
Mój mąż wczoraj pojechal więc ja znow za nim ogromnie tesknie ale juz mysle o tym ze niedlugo przyjedzie i nas zabierze do naszego mieszkanka:))
kochane przepraszam ze nie naskrobie do szystkich ale musze uciekac. Skonczylam sprzatac a mama sie malym zajęła wiec musze go przejąć a ona sobie cos tam bedzie robic.
buziaczki dla was wszystkich:)))
Kornik19-10-2010 20:05
HOPE, co za zmiana fryzury!!! nie szkoda Ci było takiech pięknych loków ścinać? :))) ja to samo zrobiłam niedawno i już żałuję hehe :) ale pięknie wyglądasz i z długimi i z krótkimi włosami :)
a jeśli mogę podpytać, to czego użyliście na tło, bo bardzo profesjonalnie wyszła Wasza domowa sesja :)))
HOPE19-10-2010 23:24
Witajcie kochane :)
No w koncu napisze cos do Was bo kurcze ostatnio zaniedbalam sie z pisaniem za co bardzo przepraszam...
Anielico kurcze nie moge uwierzyc ze znowu Cie to spotkalo :(:(:( To faktycznie niesparwiedliwe bo ilez kobieta moze zniesc...widac los narazie Cie nie rozpieszcza ale mam wielka nadzieje ze przyjdzie czas ze Ci to wszystko wynagrodzi...Wiesz kochana ale mam takie samo odczucie co Aga...Niewiem jak bylo bo malo pisalas ale jak domyslalas sie ze mozesz byc w ciazy to czy poszlas do lakarza zeby przepisal Ci cos na podtrzymanie ciazy???Kurcze wiem ze czasami kobiety maja trudnosci z utrzymaniem ciazy na samym poczatku, Ty mialas trudnosci z zajsciem a teraz widac ze problem pojawia sie rowniez pozniej...kochana nie chce sie wymadrzac ale moze powinnas pogadac z lekarzem jaka jest przyczyna tego ze Twoj organizm tak reaguje i nastepnym razem od razu interweniowac??Slonko bardzo jest mi przykro i nawet nie chce pisac ze wiem co przechodzisz bo Ty sama musisz sie z tym uporac...A my tutaj tylko mozemy lekko ukoic Twoj bol no i sprobowac pomoc jakas dobra rada...Trzymaj sie kochana cieplutko ....
Monia przeogromne gratulacje ze w koncu bedziecie mieli swoje gniazdko!!!Widzisz nie wszystko zawsze idzie pod gorke, ja uwazam ze nic nie dzieje sie bez przyczyny i trzeba wierzyc w lepsze jutro zeby otrzymac w prezencie od losu wlasnie to czego pragniemy...Przyjemnego urzadzania sie :)
Luskaduss kurcze juz sobie Ciebie wyobrazam w tej pieknej sukni :) I tu racja ze to Wasz dzien i Wy jestescie najwazniejsi a nie baby mocherowe co beda sie burzyc ze biala piekna suknie masz...Ciotki niech se gadaja a Ty bedziesz wrecz promieniec ze szczescia w swojej wymarzonej sukni...To kiedy ten slub??bo albo nie doczytalam albo nie napisalas...z gory sorki ;)
Muska Slonko duzo zdrowka dla Ewuni..Kurcze musi Ci byc ciezko ze tak co chwila lapie cos w przedszkolu, ale to prawda ze to najgorszy czas i dziecko czesto cos lapie bo ma kontakt z innymi dziecmi, i jesli nie teraz to w szkole by sie zaczelo wiec moze lepiej zeby Ewunia juz zaczela sie uodparniac na te wszystkie zarazki niz pozniej opuszczac szkole a to przeciez bylby wiekszy klopot niz narazie w przedszkolu....Ucaluj ta moja sliczna krolewne i mam nadzieje ze juz nie bedzie tak chorowal moj Skarbek.
Natko kochanie to juz 37 tydz???Kurcze a tak sie balas ze przedwczesnie urodzisz i prosilas tylko zeby chociaz do 35 tyg dotrzymac a tu prosze...Kochana napewno dzieciaczek ponadrabial troche z waga skoro tak dlugo spokojnie sobie czeka...Z calych sil trzymam kciuki zeby wszystko poszlo dobrze i zeby urodzila sie zdrowiutka kruszynka...Moj Maciek mial 2690 a teraz przegonil wszystkie dzieci z waga i jest duzym chlopem bo ma juz ponad 10 kg wiec naprawde nie przejmuj sie jak urodzi Ci sie kruszynka, juz ty dobrze bedziesz wiedziala jak zadbac o to malenstwo zeby nadrobilo strate na starcie...Sciskam Cie bardzo bardzo...
Kochane bardzo Wam wszystkim dziekuje za mile komentarze na NK...Korniczku co do Twojego pytania to wiesz, juz dawno chcialam sciaz wloski tylko ze nie mialam odwagi i jakos zawsze to odkladalam...Teraz przyszedl czas na zmiany, to chyba z powodu tego ze teraz wiecej siedze w domku niz kiedys i cos trzeba bylo zmienic zeby poczuc sie lepiej no i znalazlam na to sposob hihi...W ogole nie zaluje choc jak fryzjerka mnie ciela to serducho walilo hehe.Teraz czuje sie duzo lepiej, wygodniej mi no i jakos tak bardziej sie sobie podobam a to wazne:) A jesli chodzi o sesje nasza to my uzylismy tła fotograficznego kupionego na allegro bodajze za jakies 30 zl...Moj M kupil trzy kolory, biale, czarne i szare a ze byl wieczor i robilismy fotki przy takiej duzej lampie remontowej a kolor scian mamy taki lososiowy to biale tlo zrobilo sie wlsanie takie...dziwne :)Ale sesyjka w sumie udana i juz czekam na nastepna bo to bardzo fajna zabawa:)
A u Maciusia wszystko ok, zaczyna coraz czesciej z pozycji siedzacej przechodzic do raczkow i pozniej na brzuszek, jeszcze nie wyczail ze jak jest na czworakach to mozna sie przesowac ale to pewnie za jakis czas nastapi...Narazie podoba mu sie samo przechodzenie z pozycji do pozycji a jak juz sie znajdzie na brzuchu to zaczyna sie buntowac bo chce zeby go znowu posadzic zeby zaraz z powrotem przejsc do czworakow i na brzuch....i tak w kolko hehe.Oprocz tego to kochaniutki jest i wiecznie usmiechniety, wszystcy mi mowia ze pierwszy raz widza takie pogodne dziecko a mnie duma rozrywa hihihi :) Faktycznie jest pogodny i nie boi sie obcych, do kazdego sie usmiecha i idzie na rece, wcale sie nie boi...No i do tego jest ogromnym zarlokiem :) Dzis zjadl jajecznice z 2 jajek i pok kromki chleba!!!Normalnie myslalam ze zje pare lyzeczek a reszte ja a on mi nic nie zostawil :)I wiecie mam do was pytanko bo jak powiedzialam o tym mojej bratowej to ona mi dala ochrzan ze nie powinnam dawac mu takiej ilosci jajek, ze bialka wcale nie powinien jesc a zoltko najwyzej jedno na raz i to maxymalnie 2-3 razy w tyg a nie naraz...I zaczela gadac o tym schemacie zywienia niemowlat ze powinnam sie go trzymac...Ja uwazam ze powinno sie bardziej obserwowac swoje dziecko i sprawdzac jak reaguje i jesli nic sie nie dzieje po podaniu malej ilosci czegos to mozna podawac pozniej wieksze..ja niedawno sprobowalam dac mu pare lyzeczek mojej jajecznicy i nic sie nie dzialo wiec dzis pozwililam mu zjesc taka ilosc...i wszystko bylo ok, problemow z brzuszkiem nie mial i zachowywal sie normalnie....czy ja zle robie ze probuje mu dawac to co sami jemy???Bo juz zglupialam i ta moja bratowa zasiala we mnie takie malutkie ziarnko watpliwosci....Doradzcie mi kochane mamuski jak to jest u was...Bo Maciek to lubi bardzo jest to co my i choc nie wszystko mu daje to czesto daje poprobowac rozne rzeczy...Czy ja mu tym robie krzywde albo wprowadzam jakies zle nawyki zywieniowe??Prosze poradzcie mi...
Alez sie rozpisalam...ale jakos tak wena mnie naszla a nie zawsze tak jest :) Postaram sie pisac czesciej a mniej niz tak zadko a pozniej zawalam Was takimi dlugimi postami....
Pozdrawiam Was kochane i sorki za to ze nie do wszystkich napisalam ale ja juz tak mam ze pisze i pisze bez przerwy bo mi rece nie nadazaja za umyslem a zeby do kazdej napisac to muslalabym sie wracac do ostatnich stronek i dokladnie spamietac co ktora pisala....A wtedy przerywa sie moja wena i szlak wszystko trafia hehehe.Wybaczcie...
Caluje Was i sciskam!!!!
muśka20-10-2010 07:20
Witajcie dziewczyny.
Moja Ewa ma drugie pod rząd zapalenie oskrzeli:((( drugi antybiotyk i do tego 14 dniową kuracje sterydami:(((
Nie wierzę w to, po chorobie 4 dni w przedszkolu i znowu to samo, ryczeć mi się chce normalnie bo od początku września nie wychodzi z chorób, w dodatku ciągle skacze jej temperatura z 36 nagle prawie 39.
Przepraszam nie mam ani weny ani siły do czytania i pisania:(
Anielico strasznie mi przykro:(((
Agakrak20-10-2010 09:51
Hope, ja własnie miałam Ciebie pytać jak wygląda u Ciebie karmienie Maciusia.Jak będziesz miała chwilkę to napisz mi jak wyglada u Was taki dzień Maciusia.Bo ja muszę coś zmienić u nas a jeszcze nie wiem jak.Pytam o to o której wstaje o której je posiłki kiedy go kąpiecie i kiedy chodzi spać.
Jeżeli chodzi o ten schemat żywienia to powiem Ci że ja chyba tylko z racji tego że mam ich 3 to tak trochę wszystko robię "schematowo" bo jednak inaczej jest gdy ma sie 1 bobasa.Ale powiem Ci że tez jestem za takim podawanie jedzonka coraz bardziej normalnego jak my jemy.Tzn wiadomo że nic smażonego (przynajmniej na oleju) czy jakiegos tam kapusniaku.Ale nasz pediatra twierdzi że jeżeli nic im nie dolega po spróbowaniu czegos tzn ze moga to jeść.Mówił że głupstwem jego zdaniem jest np nie gotowanie zupek na mięsku (tylko osobno mięso i osobno warzywa)ja tez go w tym popieram bo wiem że moja mama gotowała mi i mojemu rodzeństwu np na cielęcince rosołki i nigdy nic nam nie było.Gluten tez juz od dawna podaję, podaję też serek danonka (tylko ten waniliowy) mieszam go np z bananem i jabłkiem.Jajka podaję do zupki tak co 2-3dzień na razie dawałam same żółtka gotowane ale pediatra mówił że jak będą miały 9-10 mies to bez problemu moga zjadać juz jajecznice. Dawałam im juz rybkę gotowaną (Carina nie cierpi ryb)Do gotowanych warzyw dodaję troszkę cebuli, czosnek i używam juz soli. Bardzo lubia ziemniaczki gotowane z masełkiem i do tego marchewka gotowana i np pierś z kurczaka lub indyka.No i uwielbiaja zupę pomidorową z lanym ciastem, ryżem lub makaronem- ale to chyba większość dzieci.Moi znajomi dali swojej córce spróbować zupkę ogórkową to płakała bo chciała więcej a jest w wieku Twojego Maciusia.Więc myslę że nie masz co sie martwić, jeżeli Maciuś normalnie reaguje to nic mu nie będzie. Wiesz ja myslę że w dawnych czasach gdy internet nie był tak popularny i gdy nie było tyle książek i takiej wiedzy na temat schematów żywienia to mamy dawały dzieciom wiele rzeczy intuicyjnie i dzieci rosły równie zdrowo jak teraz i nic im sie nie działo.Buziaki dla Przystojniaka!
P.S Pieknie wygladasz w tej fryzurce:-)
Musiu, już chyba pisała że ja tak samo chorowałam jak Twoja córeczka a w szkole już wszystko się uspokoiło. Myślę że musicie przez to jakos przejść dopóki Twoja córeczka nie uzyska jakiejś większej odporności- niestety dużo dzieci w jej wieku to spotyka.Ucałuj piękną małą księżniczkę i pogadaj z lekarzem, moja znajoma dała swojej córeczce jakiś zastrzyk uodparniający bo miała podobne problemy jak Ty i po tym jest dużo, dużo lepiej.
HOPE20-10-2010 12:36
Musiu strasznie mi przykro ze Ewunia znowu powaznie chora...kurcze biedaczka znowu musi sie meczyc no a Ty z nia...Duzo zdrowka Wam zycze i mam nadzieje ze jak przebrnie juz przez to zapalenie oskrzeli to chorobska beda sie trzymaly z daleka przez dluzszy czas...Moze zapytaj lekarza co mozesz zrobic zeby Ewa nabrala wiecej odpornosci, moze jakies witaminki jej podawaj, kurcze niebardzo moge Ci pomoc bo nie znam sie na tym ale baaardzo chcialabym zeby Wasze problemy sie skonczyly i zeby Ewunia mogla spokojnie sobie chodzic do przedszkola bo przeciez tak bardzo lubi.Caluski dla Was :****
Aga no u nas dzien wyglada tak ze Maciek wstaje gdzies ok 6.30 - 7, daje mu butle mleka z kaszka dosc gesta ale tak zeby mozna bylo pic przez smoczek...Po ok 2 godz on znowu jest spiacy wiec ok.8 - 8.30 kladziemy sie spac i spi tak ok 1.5 - 2 godz czyli wstaje gdzies ok 10 - 10.30...I wtedy juz wstajemy calkiem bo wczesniejsze te 2 godz bawimy sie w lozku i ----- :)No i jak wstanie po tej pierwszej drzemce to daje mu do jedzenia albo to o czym pisalam czyli te sucharki zagotowane z jabkiem i banankiem, albo paroweczke z chlebkiem, albo ta jajecznice (choc z tym nie przesadzam zeby nie jadl za duzo tych jajek), lub jak nie mam za duzo czasu bo gdzies sie wybieram to robie mu kaszke na gesto tak ze je sie lyzeczka , czasami pokrusze do niej 2 biszkopty bo on je bardzo lubi...Pozniej gdzies ok godz 13 maly znowu idzie spac ale to zazwyczaj jest taka drzemka 30 min badz 40 min, o 14 daje mu obiadek i zazwyczaj byly to roznego rodzaju dania w sloiczkach bo on zjada doslownie je wszystkie wiec zawsze mam zapas jesli nie zdaze mu nic ugotowac...Jak gotuje to daje mu miesko (albo piers albo skrzydelko alboo cielecinke) gotowane tez w zupie, drobie to na takie mniejsze kawalki ale nie miele zeby nie byla to papka, do tego daje marchewkii gotowanej z tej zupy, ziemniaczka, czasami troche makaronu no i dolewam tego wywaru czy nawet gotowego doprawionego rosolu...Wcina az sie uszy trzesa...No i zaleznie od tego co mamy na obiad to czasami mu daje troche, albo zupe pomidorowa z ryzem za ktora przepada, raz dalam mu troche spaghetti to tez lubi, czasami troche rybki z ziemniakami i marchewka...Roznie zalezy co akurat jemy ale tez oczywiscie nie daje smazonego na oleju, jak juz to czasami troszke na maselku...No i pozniej sie bawimy badz jakis spacerek, ok 16 daje mu jogurcika albo takiego specjalnego dla dzieci albo zwykle jakie mamy dla nas i potem znowu idzie spac na drzemke znowu ok 30 min tak gdzies ok 16.30...Potem o 18 daje mu deserek ze sloiczka najczesciej choc czasami sama robie i do bananka, jablka, brzoskwinki daje jeszcze biszkopta to wtedy jest pyszne...No i o 19 zaczynamy przygotowywac kapiel, maly szaleje wtedy jak widzi co sie bedzie dzialo wiec sie wymeczy no i po kapieli daje mu znowu butle z mlekiem z kaszka podobna jak rano ale zawsze jest to bananowa z bobovity bo ja uwielbia no i o 19.30 klade go spac zaraz po wypiciu mleczka.I mam to szczescie ze jak go odkladam do lozeczka to chocby niewiem jak byl rozbudzony i rozbawiony to on zasypia sam w przeciagu kilku minut, ma swojego pieska przytulanke i tak sie z nim przyzwyczail zasypiac...No i ja mam wieczor dla siebie i meza od tej 19.30 :) Przesypia cala noc (juz sie skonczyl ten niespokojny sen i to poplakiwanie przez sen na szczescie) no i znowu budzi sie ok 6.30 - 7 i dzien zaczyna sie od nowa :)
Mam nadzieje ze dosc dokladnie opisalam wszystko, jak chcesz cos jeszcze wiedziec to pytaj smialo a jak masz jakies fajne pomysly na cos do jedzenia to pisz bo ja z checia wyprobuje :) A i napisz mi jak tam Twoje maluchy, czy juz zaczynaja raczkowac czy wstawac, no i co z nimi robisz, jak sie bawisz bo mnie czasami pomyslow brakuje...Ale Ty masz cala gromadke wiec u Ciebie pewnie wesolo :)Ucaluj swoje szkraby kochane od ciotki i Maciusia :) Super byloby sie kiedys spotkac a dzieciaki pewnie by szalaly razem :) Pozdrawiamy!!!!
szylwinka86:))20-10-2010 13:09
Witam skarby:)
jak tam dzionek leci? mam nadzieje, ze w miarę przyjemnie i bez stesu;D
Elza-to super, ze trafiła Wam dobra niania, przeciez to wazne zeby miec zaufanie do osoby ktora opiekuje sie dzieckiem, no i Maksiowi tez nowa opiekunka sie podoba:) kochana cos mi teraz tak zaswitalo,pisalas, ze masz nk.... mozesz podac namiary ,jesli masz ochotę.. przyslalabym zaproszonko;)
Monia, swietnie, ze kredyt jest juz formalnie przyznany:)) to teraz pozostaje mi zyczyc szybkiego i przyjemnego urządzania się:)
Kornik, pomimo Twoich przeczuc ,że @ przyjdzie, odganiam ja od Ciebie myslami:)i bede trzymac kciuki, zeby małpiszon jeden spadał na dzewo tam gdzie jego miejsce hihi;D
Hope ciesze sie ze Macius robi postepy:) i nie masz problemow z karmieniem, go, bo przeciez ładnie je no i na dodatek jest takim pogodnym chlopczykiem to super!:) no i fajnie, ze dzieki nowej fryzurce lepiej sie czujessz:)
Muska tak mi przykro, ze Ewcia znowu chora.... a wiadomo, ze jak dziecko chore to i rodzice to cięzko przechodzą:\\ mam nadzieje ze Ewunia sie uodporni i juz nie bedzie musiala łykac tych wszystkich antybiotykow... zdrówka zyczę całej rodzonce, a wszczegolnosci Waszej córci:***
Luskadus piekna suknie wybralas:) i podobnie jak dziewczyny nie moge doczekac sie fotek z Waszego slubu:)) i pochwal sie nam w koncu kochana kiedy ten Wasz Wielki dzien:))
jeli chodzi o mnie to mialam dzis isc do ginka, ale nie poszlam, pojde w przyszłym tygodniu... stwierdzilam, ze pojde jak bede mila dni płodne, to moze czegos wiecej sie dowiem po usg... a owulka przypada, na srode, wtorek w przyszlym tygodniu... tak wiec musze poczekac...
pozdrowionka i buziaki papa:****
Agakrak20-10-2010 14:26
Hope, bardzo Ci dziękuję za tak szczegółowy opis.Kurcze, widzę że Ty częściej dajesz jeść Maluchowi (albo tylko tak mi się wydaje??)
U mnie to wyglada tak że budzą się ostatnio około 7-8godz.Jedzą butle z mlekiem (dziewczyny z kaszką) tak 180ml. Potem między 10-10.30 jest deserek (najczęściej ze słoiczka)Mikołaj zazwyczaj po deserku zasypia a dziewczyny różnie, między 11-12. Śpią średnio po 1,5-2godz. Potem między 13-14 obiadek (podobnie jak Ty gotuję mięsko z jarzynkami czasami daję ze słoiczka dla odmiany bo to trochę inaczej smakuje).Potem jeżeli nie pada wychodza na spacer i około godz 16,16.30 dostają między 180 a 210 ml mleka.Potem czytanie bajek, ogladanie kota filemona (uwielbiają, wtedy panuje wielka cisza) a potem zabawa i około 19 włączam im na you tube piosenki dla dzieci (np kulfona, fasolki) i tak mogą przesłuchac nie raz godzine bujając sie w fotelikach i ciesząc na głos chociaz każdego dnia słuchają tych samych piosenek, jak włączę inne to jest krzyk.
I około 20 zasypiają i tak śpia do 21.30 Potem jest kąpiel- kazdego po kolei budzimy, wkładamy do wody, potem kaszka i do łóżeczka(tez zasypiają same) no i Mikołaj budzi się tak około 3,4 (dzisiaj przed 5) i je około 100ml mleka i dalej zasypia.Chciałabym zmienić z tą kąpielą- wczoraj wytrzymałam je do 20.30 Były już tak zmęczone że wrzask był niemiłosierny i kąpaliśmy je w wielkim pośpiechu i stresie.
muśka20-10-2010 14:44
Dziewczynki dziękuje.
Agusiu ja wiem, że musimy to przeczekać i że to normalne w pierwszej grupie w przedszkolu, ale mnie przeraziło to, że Ewa dopiero wyszła z zapalenia oskrzeli i zaraz po chorobie po 4 dniach znowu ma to samo. Mama nadzieje,że te sterydy uodpornią jej oskrzelka.
Jeśli chodzi o szczepionkę to ja wczoraj rozmawiałam z pediatrą o takiej doustnej, którą podaje się ok 5 m-cy kilka razy w tyg. ponoć po jakimś czasie uodparnia dzieci. Ale zadecydujemy dopiero w pon na kontroli bo lekarz chce osłuchać małą czy nic już jej tam nie rzęzi.
HOPE wiesz Ewa właściwie od urodzenia jest na róznych witaminach, od ok 4 miesiaca życia była pod opieką lekarza od metabolizmu i miała dobierane dawki w zależności od pory roku multivitaminy i tranu. w zeszłym roku dostała takie lek Aerius dla dzieci alergicznych na podniesienie odporności i Singula ale to tylko na okres oczekiwania wyników na alergie. Jak wyszły ok to mogliśmy odstawić. Ten Aerius znowu bierze od poprzedniego zapalenia oskrzeli i mam nadzieje, że będzie jak w zesżłym roku bo po nim nie chorowała właściwie do teraz tylko zwykłe przeziębienia.
cóż nie pozostaje mi nic innego jak cierpliwie czekać, tylko szkoda mi tej mojej małej bidulki bo okropnie dużo leków dostaje:(
Jak poczytałam sobie o Waszych rozkładach dnia z dziećmi to aż mi się buzia uśmiechnęła:) pamiętam jak by to było wczoraj, takie przestrzeganie i pilnowanie godzin:) łatwiej będzie po roku bo już nie trzeba tak tego wszystkiego pilnować. A najlepiej jak maluch kończy 1,5 roczku bo sam świetnie komunikuje czego mu trzeba:)
Kurcze jak mi tego brakuje, tych słoiczków, marcheweczek itd;)
muśka20-10-2010 14:52
Korniczku cały czas trzymam kciuki:) nie sugeruj się temp.
Szylwinka co się odwlecze to nie uciecze. Może masz racje i lepiej pójść do gina w dni płodne:)
Lusia przepiękna suknia:)
Elzo ciesze się, że Maksio polubił opiekunkę, teraz pewnie o wiele lepiej się z tym czujesz:)
muśka20-10-2010 14:57
HOPE jeszcze raz napiszę, że wyglądasz szałowo w nowej fryzurce:)
Mnie tez już co raz bardziej korci aby się obciąć i zmienić coś w sobie bo ciagle mi mówią, że wyglądam na 19-20 lat.
Moje koleżanki z grupy były w szoku jak im powiedziałam, że niedługo skończe 27.
Wiem, że taki dzieciuch ze mnie( z twarzy) i to mnie troszkę wkurza.
A może kochane podpowiecie mi co mogła bym zrobić z włosami? widziałyście jakie mam beznadziejne, nic mi się nie układają, są za długie:/
Myślałam, żeby tak do szyi je uciać i wycieniować, co Wy na to?
HOPE20-10-2010 16:23
Aga no to faktycznie moglabys sobie cos zmienic z ta kapiela bo w sumie caly dzien masz zajety bo wydaje mi sie ze dziciaki za pozno sa kapane i za pozno ida spac......moze sprobuj kapac ok 19 i pozniej ewentualnie puscic jakies pioseneczki z you tube ale spokojne tak zeby dziciaki sie wyciszyly troche i potem podac im butle na noc i sprobowac polozyc?Wiem ze tak od razu z dnia na dzien bedzie ciezko ale moze gdybys kazdego dnia robila to o 15 min wczesniej to po jakims czasie doszlabys do tej godziny ktora by Ci odpowiadala....Warto sprobowac i trzymac sie tego mimo ze dzieci pewnie nie beda na poczatku zadowolone..chyba ze uda Ci sie zrobic to tak ze nie odczuja tego tak bardzo przez to ze bedzie to wprowadzane stopniowo...Zycze powodzenia :)
Musiu dziekuje za komplement :)Wiesz na tej fotce to nawet nie ulozylam sobie tych wloskow, normalnie to prostuje prostownica ta grzywke tak ze powstaja takie pazurki a cala reszte z tylu ukladam tak zeby troche sterczalo :)Wyglada to bardziej "ostro" hihihi ale z tym wlasnie czuje sie lepiej :)A co do Ciebie to ja sprobowalabym na Twoim miejscu moze tak jak mowisz obciac wloski tak do ramion ale zeby bylo ciekawiej to wystopniowalabym je na calej dlugosci i z tylu rowniez...Bardzo fajnie sie wtedy ukladaja i wydaje sie ze jest ich wiecej...Ja tak wlasnie zrobilam jakis miesiac temu ale mnie bylo malo i scielam na duzo krocej...na poczatku sie balam tak zaszalec ze bede zalowala wiec asekuracyjnie scielam je na dlugosc taka troszke za ramiona i wystopniowalam wlasnie na calej dlugosci....Stwierdzilam ze jak bede zalowac to wtedy zaczne znowu zapuszczac no ale nie pozalowalam i zrobilam krok dalej :)Poogladaj sobie fryzury na necie na wlosy poldlugie, fajne czasami sa i to mnie wlasnie zainspirowalo do tego zeby sie obciac :)Zycze troszke odwagi i udanego ciecia jak juz sie zdecydujesz:)Napewno bedziesz wygladala super, bo ladnej kobiecie we wszystkim ladnie :):):)
asia_2420-10-2010 22:01
sylwinko no jak na razie to dziąsełko sie leczy i nie mam z nim problemów jedynie jeszcze po tej stronie staram sie nie jeść no i przy płukaniu ust po myciu zębów nie chce tak mocno aby ten skrzep co sie robi nie wypłukał sie bo mam takie wrażenie jakby jeszcze taka galaretka tam była.
A co do Łukiego główki to owszem osocza nie ma ale wyglada to paskudnie no i to sa takie suche placki tworzące teraz jeden duzy plac na głowie. Lekarz niestety powiedział że to bedzie długie a nawet bardzo długie leczenie niestety:(
asia_2420-10-2010 22:03
no to sylwinka mam nadzieje ze juz jesteś po wizycie u gina i napisz co tam wyszło, chyba że już napisałas a ja jeszcze nie doczytałam bo musze nadrobić zaległości:(
asia_2420-10-2010 22:08
Anielico to straszne że drugi raz cie to spotkało:((((( Kurcze brak mi słów:((((((((
asia_2420-10-2010 22:11
Kasiu ja pamietam twój nik ale nie bardzo wszytko jak pisałs o sobie ale fajnie ze się do naj odezwałaś:)
Hura! Chyba się udało!
Anielico... :( nawet nie mam słów, żeby Cię pocieszyć :((((((((((((((((((( a co lekarz na to? nie powiedział DLACZEGO straciłaś dzidziusia? wiesz, nie chcę się wymądrzać, ale może jedźcie do kliniki, żeby Cię przebadali od stóp do głów? (no chyba że w takowej się leczycie...to mi umknęło)
tak strasznie mi przykro.... :(
Natko, widzisz - miałaś chyba do 35tc donosić wg lekarzy prawda? a Was już tylko 3 tyg. dzielą od dnia ZERO - na pewno będzie dobrze, nie możesz teraz tracić wiary w swoją dzielną dzidzię :) mam nadzieję, że Oskarek urósł i nie będą Cię już trzymać w szpitalu :*
Kasiu, ja Cię oczywiście pamiętam! :) nie raz zastanawiałam się co u Ciebie, jak maleństwo - a tu proszę Mateuszek skończył już rok :) niech zdrowo rośnie i przysparza Wam wiele uśmiechu co dnia :* my już od 1,5 roku się staramy, od 1/2 roku z lekarzem - podstawowe badania w normie, a fasolki jak nie było tak nie ma :(
Lusia, piękną suknię wybrałaś - taka niby prosta, ale wytworna... cudna, ech... już się nie mogę doczekać zdjęć z Waszego wielkiego dnia :))))
u mnie dziś 23dc, od owulki już 12 dni minęło a temp. od czterech znowu coraz niższa (dziś 36,65C), więc w tym m-cu nie czekam na testowanie, tylko na @ niestety :(
Anielico, jest mi bardzo, bardzo przykro, bo to jest bardzo niesprawiedliwe co Cię spotyka....
męczy mnie tylko jedna sprawa, że nie zgłosiłas sie od razu do gina wiedząc że już miałaś z tym problem.Jest tyle leków które podtrzymują ciążę i pomagają się zagnieździć zarodkowi że gin cos pewnie by Ci zaaplikował.Ja bym tak zrobiła bo z natury jestem przezorna-ale oczywiście Ty sama decydujesz o swoim życiu...
Anieliczko bardzo mi przykro :(. Ten los jest niesprawiedliwy. Najpierw nie mogłaś zajść a teraz jest problem z utrzymaniem. Może gin coś poradzi na to???. Ale kochana jesteśmy z Tobą i zawsze możesz na nas liczyć.
Luśka sukienka piękna. Gały z orbit wyjdą a do tego pospadają moherowe berety :). Chciałabym zobaczyć ich miny.
Szylwinko juz jest ok. Tylko pierwszy dzień miałam takie odczucie i ala doła. Teraz widzę jak niania przepada za Maksem i on jak ładnie reaguje. Uśmiecha się, ładnie buźkę otwiera do jedzenia i je chętnie. Na spacerach też grzecznie się zachowuje. Więc jeszcze mam 2 tygodnie. Oni się "dotrą" a ja się też przyzwyczaję do tej myśli.
Kornik głowa do góry, podwyższona tempka nie zawsze się pokrywa z ciążą. Więc kochana nie trać nadziei. Ale z drugiej strony może akurat nie nastawiaj się na pozytyw i nie długo może Cię fasolka zaskoczy pozytywnie. Tego Tobie życzę.
Muśka jak tak Ewunia??? Mam nadzieję, że już zdrowa.
Buziaki dla Was
Witajcie kochane:))
Anielico, brak mi słow:(((bardzo mi kochana przykro:(((trzymaj sie, ogromne przytul:(((
Ale może dziewczyny maja racje, powinnas porozmawiac z lekarzem dlaczego nie możesz utrzymac ciąży:((Ja od pierwszego dnia kiedy sie dowiedzialam bylam na lekach podtrzymujacych....
Jeszcze raz ogrmnie mi przykro>:((
A nam kochane przyszla glowna decyzja z banku ,ze przyznali nam kredyt)))W koncu:))
W przyszlym tygodniu jade juz do wro podpisac umwe i akt notarialny:))))Juz sie doczekac nie mogę:)))
Mój mąż wczoraj pojechal więc ja znow za nim ogromnie tesknie ale juz mysle o tym ze niedlugo przyjedzie i nas zabierze do naszego mieszkanka:))
kochane przepraszam ze nie naskrobie do szystkich ale musze uciekac. Skonczylam sprzatac a mama sie malym zajęła wiec musze go przejąć a ona sobie cos tam bedzie robic.
buziaczki dla was wszystkich:)))
HOPE, co za zmiana fryzury!!! nie szkoda Ci było takiech pięknych loków ścinać? :))) ja to samo zrobiłam niedawno i już żałuję hehe :) ale pięknie wyglądasz i z długimi i z krótkimi włosami :)
a jeśli mogę podpytać, to czego użyliście na tło, bo bardzo profesjonalnie wyszła Wasza domowa sesja :)))
Witajcie kochane :)
No w koncu napisze cos do Was bo kurcze ostatnio zaniedbalam sie z pisaniem za co bardzo przepraszam...
Anielico kurcze nie moge uwierzyc ze znowu Cie to spotkalo :(:(:( To faktycznie niesparwiedliwe bo ilez kobieta moze zniesc...widac los narazie Cie nie rozpieszcza ale mam wielka nadzieje ze przyjdzie czas ze Ci to wszystko wynagrodzi...Wiesz kochana ale mam takie samo odczucie co Aga...Niewiem jak bylo bo malo pisalas ale jak domyslalas sie ze mozesz byc w ciazy to czy poszlas do lakarza zeby przepisal Ci cos na podtrzymanie ciazy???Kurcze wiem ze czasami kobiety maja trudnosci z utrzymaniem ciazy na samym poczatku, Ty mialas trudnosci z zajsciem a teraz widac ze problem pojawia sie rowniez pozniej...kochana nie chce sie wymadrzac ale moze powinnas pogadac z lekarzem jaka jest przyczyna tego ze Twoj organizm tak reaguje i nastepnym razem od razu interweniowac??Slonko bardzo jest mi przykro i nawet nie chce pisac ze wiem co przechodzisz bo Ty sama musisz sie z tym uporac...A my tutaj tylko mozemy lekko ukoic Twoj bol no i sprobowac pomoc jakas dobra rada...Trzymaj sie kochana cieplutko ....
Monia przeogromne gratulacje ze w koncu bedziecie mieli swoje gniazdko!!!Widzisz nie wszystko zawsze idzie pod gorke, ja uwazam ze nic nie dzieje sie bez przyczyny i trzeba wierzyc w lepsze jutro zeby otrzymac w prezencie od losu wlasnie to czego pragniemy...Przyjemnego urzadzania sie :)
Luskaduss kurcze juz sobie Ciebie wyobrazam w tej pieknej sukni :) I tu racja ze to Wasz dzien i Wy jestescie najwazniejsi a nie baby mocherowe co beda sie burzyc ze biala piekna suknie masz...Ciotki niech se gadaja a Ty bedziesz wrecz promieniec ze szczescia w swojej wymarzonej sukni...To kiedy ten slub??bo albo nie doczytalam albo nie napisalas...z gory sorki ;)
Muska Slonko duzo zdrowka dla Ewuni..Kurcze musi Ci byc ciezko ze tak co chwila lapie cos w przedszkolu, ale to prawda ze to najgorszy czas i dziecko czesto cos lapie bo ma kontakt z innymi dziecmi, i jesli nie teraz to w szkole by sie zaczelo wiec moze lepiej zeby Ewunia juz zaczela sie uodparniac na te wszystkie zarazki niz pozniej opuszczac szkole a to przeciez bylby wiekszy klopot niz narazie w przedszkolu....Ucaluj ta moja sliczna krolewne i mam nadzieje ze juz nie bedzie tak chorowal moj Skarbek.
Natko kochanie to juz 37 tydz???Kurcze a tak sie balas ze przedwczesnie urodzisz i prosilas tylko zeby chociaz do 35 tyg dotrzymac a tu prosze...Kochana napewno dzieciaczek ponadrabial troche z waga skoro tak dlugo spokojnie sobie czeka...Z calych sil trzymam kciuki zeby wszystko poszlo dobrze i zeby urodzila sie zdrowiutka kruszynka...Moj Maciek mial 2690 a teraz przegonil wszystkie dzieci z waga i jest duzym chlopem bo ma juz ponad 10 kg wiec naprawde nie przejmuj sie jak urodzi Ci sie kruszynka, juz ty dobrze bedziesz wiedziala jak zadbac o to malenstwo zeby nadrobilo strate na starcie...Sciskam Cie bardzo bardzo...
Kochane bardzo Wam wszystkim dziekuje za mile komentarze na NK...Korniczku co do Twojego pytania to wiesz, juz dawno chcialam sciaz wloski tylko ze nie mialam odwagi i jakos zawsze to odkladalam...Teraz przyszedl czas na zmiany, to chyba z powodu tego ze teraz wiecej siedze w domku niz kiedys i cos trzeba bylo zmienic zeby poczuc sie lepiej no i znalazlam na to sposob hihi...W ogole nie zaluje choc jak fryzjerka mnie ciela to serducho walilo hehe.Teraz czuje sie duzo lepiej, wygodniej mi no i jakos tak bardziej sie sobie podobam a to wazne:) A jesli chodzi o sesje nasza to my uzylismy tła fotograficznego kupionego na allegro bodajze za jakies 30 zl...Moj M kupil trzy kolory, biale, czarne i szare a ze byl wieczor i robilismy fotki przy takiej duzej lampie remontowej a kolor scian mamy taki lososiowy to biale tlo zrobilo sie wlsanie takie...dziwne :)Ale sesyjka w sumie udana i juz czekam na nastepna bo to bardzo fajna zabawa:)
A u Maciusia wszystko ok, zaczyna coraz czesciej z pozycji siedzacej przechodzic do raczkow i pozniej na brzuszek, jeszcze nie wyczail ze jak jest na czworakach to mozna sie przesowac ale to pewnie za jakis czas nastapi...Narazie podoba mu sie samo przechodzenie z pozycji do pozycji a jak juz sie znajdzie na brzuchu to zaczyna sie buntowac bo chce zeby go znowu posadzic zeby zaraz z powrotem przejsc do czworakow i na brzuch....i tak w kolko hehe.Oprocz tego to kochaniutki jest i wiecznie usmiechniety, wszystcy mi mowia ze pierwszy raz widza takie pogodne dziecko a mnie duma rozrywa hihihi :) Faktycznie jest pogodny i nie boi sie obcych, do kazdego sie usmiecha i idzie na rece, wcale sie nie boi...No i do tego jest ogromnym zarlokiem :) Dzis zjadl jajecznice z 2 jajek i pok kromki chleba!!!Normalnie myslalam ze zje pare lyzeczek a reszte ja a on mi nic nie zostawil :)I wiecie mam do was pytanko bo jak powiedzialam o tym mojej bratowej to ona mi dala ochrzan ze nie powinnam dawac mu takiej ilosci jajek, ze bialka wcale nie powinien jesc a zoltko najwyzej jedno na raz i to maxymalnie 2-3 razy w tyg a nie naraz...I zaczela gadac o tym schemacie zywienia niemowlat ze powinnam sie go trzymac...Ja uwazam ze powinno sie bardziej obserwowac swoje dziecko i sprawdzac jak reaguje i jesli nic sie nie dzieje po podaniu malej ilosci czegos to mozna podawac pozniej wieksze..ja niedawno sprobowalam dac mu pare lyzeczek mojej jajecznicy i nic sie nie dzialo wiec dzis pozwililam mu zjesc taka ilosc...i wszystko bylo ok, problemow z brzuszkiem nie mial i zachowywal sie normalnie....czy ja zle robie ze probuje mu dawac to co sami jemy???Bo juz zglupialam i ta moja bratowa zasiala we mnie takie malutkie ziarnko watpliwosci....Doradzcie mi kochane mamuski jak to jest u was...Bo Maciek to lubi bardzo jest to co my i choc nie wszystko mu daje to czesto daje poprobowac rozne rzeczy...Czy ja mu tym robie krzywde albo wprowadzam jakies zle nawyki zywieniowe??Prosze poradzcie mi...
Alez sie rozpisalam...ale jakos tak wena mnie naszla a nie zawsze tak jest :) Postaram sie pisac czesciej a mniej niz tak zadko a pozniej zawalam Was takimi dlugimi postami....
Pozdrawiam Was kochane i sorki za to ze nie do wszystkich napisalam ale ja juz tak mam ze pisze i pisze bez przerwy bo mi rece nie nadazaja za umyslem a zeby do kazdej napisac to muslalabym sie wracac do ostatnich stronek i dokladnie spamietac co ktora pisala....A wtedy przerywa sie moja wena i szlak wszystko trafia hehehe.Wybaczcie...
Caluje Was i sciskam!!!!
Witajcie dziewczyny.
Moja Ewa ma drugie pod rząd zapalenie oskrzeli:((( drugi antybiotyk i do tego 14 dniową kuracje sterydami:(((
Nie wierzę w to, po chorobie 4 dni w przedszkolu i znowu to samo, ryczeć mi się chce normalnie bo od początku września nie wychodzi z chorób, w dodatku ciągle skacze jej temperatura z 36 nagle prawie 39.
Przepraszam nie mam ani weny ani siły do czytania i pisania:(
Anielico strasznie mi przykro:(((
Hope, ja własnie miałam Ciebie pytać jak wygląda u Ciebie karmienie Maciusia.Jak będziesz miała chwilkę to napisz mi jak wyglada u Was taki dzień Maciusia.Bo ja muszę coś zmienić u nas a jeszcze nie wiem jak.Pytam o to o której wstaje o której je posiłki kiedy go kąpiecie i kiedy chodzi spać.
Jeżeli chodzi o ten schemat żywienia to powiem Ci że ja chyba tylko z racji tego że mam ich 3 to tak trochę wszystko robię "schematowo" bo jednak inaczej jest gdy ma sie 1 bobasa.Ale powiem Ci że tez jestem za takim podawanie jedzonka coraz bardziej normalnego jak my jemy.Tzn wiadomo że nic smażonego (przynajmniej na oleju) czy jakiegos tam kapusniaku.Ale nasz pediatra twierdzi że jeżeli nic im nie dolega po spróbowaniu czegos tzn ze moga to jeść.Mówił że głupstwem jego zdaniem jest np nie gotowanie zupek na mięsku (tylko osobno mięso i osobno warzywa)ja tez go w tym popieram bo wiem że moja mama gotowała mi i mojemu rodzeństwu np na cielęcince rosołki i nigdy nic nam nie było.Gluten tez juz od dawna podaję, podaję też serek danonka (tylko ten waniliowy) mieszam go np z bananem i jabłkiem.Jajka podaję do zupki tak co 2-3dzień na razie dawałam same żółtka gotowane ale pediatra mówił że jak będą miały 9-10 mies to bez problemu moga zjadać juz jajecznice. Dawałam im juz rybkę gotowaną (Carina nie cierpi ryb)Do gotowanych warzyw dodaję troszkę cebuli, czosnek i używam juz soli. Bardzo lubia ziemniaczki gotowane z masełkiem i do tego marchewka gotowana i np pierś z kurczaka lub indyka.No i uwielbiaja zupę pomidorową z lanym ciastem, ryżem lub makaronem- ale to chyba większość dzieci.Moi znajomi dali swojej córce spróbować zupkę ogórkową to płakała bo chciała więcej a jest w wieku Twojego Maciusia.Więc myslę że nie masz co sie martwić, jeżeli Maciuś normalnie reaguje to nic mu nie będzie. Wiesz ja myslę że w dawnych czasach gdy internet nie był tak popularny i gdy nie było tyle książek i takiej wiedzy na temat schematów żywienia to mamy dawały dzieciom wiele rzeczy intuicyjnie i dzieci rosły równie zdrowo jak teraz i nic im sie nie działo.Buziaki dla Przystojniaka!
P.S Pieknie wygladasz w tej fryzurce:-)
Musiu, już chyba pisała że ja tak samo chorowałam jak Twoja córeczka a w szkole już wszystko się uspokoiło. Myślę że musicie przez to jakos przejść dopóki Twoja córeczka nie uzyska jakiejś większej odporności- niestety dużo dzieci w jej wieku to spotyka.Ucałuj piękną małą księżniczkę i pogadaj z lekarzem, moja znajoma dała swojej córeczce jakiś zastrzyk uodparniający bo miała podobne problemy jak Ty i po tym jest dużo, dużo lepiej.
Musiu strasznie mi przykro ze Ewunia znowu powaznie chora...kurcze biedaczka znowu musi sie meczyc no a Ty z nia...Duzo zdrowka Wam zycze i mam nadzieje ze jak przebrnie juz przez to zapalenie oskrzeli to chorobska beda sie trzymaly z daleka przez dluzszy czas...Moze zapytaj lekarza co mozesz zrobic zeby Ewa nabrala wiecej odpornosci, moze jakies witaminki jej podawaj, kurcze niebardzo moge Ci pomoc bo nie znam sie na tym ale baaardzo chcialabym zeby Wasze problemy sie skonczyly i zeby Ewunia mogla spokojnie sobie chodzic do przedszkola bo przeciez tak bardzo lubi.Caluski dla Was :****
Aga no u nas dzien wyglada tak ze Maciek wstaje gdzies ok 6.30 - 7, daje mu butle mleka z kaszka dosc gesta ale tak zeby mozna bylo pic przez smoczek...Po ok 2 godz on znowu jest spiacy wiec ok.8 - 8.30 kladziemy sie spac i spi tak ok 1.5 - 2 godz czyli wstaje gdzies ok 10 - 10.30...I wtedy juz wstajemy calkiem bo wczesniejsze te 2 godz bawimy sie w lozku i ----- :)No i jak wstanie po tej pierwszej drzemce to daje mu do jedzenia albo to o czym pisalam czyli te sucharki zagotowane z jabkiem i banankiem, albo paroweczke z chlebkiem, albo ta jajecznice (choc z tym nie przesadzam zeby nie jadl za duzo tych jajek), lub jak nie mam za duzo czasu bo gdzies sie wybieram to robie mu kaszke na gesto tak ze je sie lyzeczka , czasami pokrusze do niej 2 biszkopty bo on je bardzo lubi...Pozniej gdzies ok godz 13 maly znowu idzie spac ale to zazwyczaj jest taka drzemka 30 min badz 40 min, o 14 daje mu obiadek i zazwyczaj byly to roznego rodzaju dania w sloiczkach bo on zjada doslownie je wszystkie wiec zawsze mam zapas jesli nie zdaze mu nic ugotowac...Jak gotuje to daje mu miesko (albo piers albo skrzydelko alboo cielecinke) gotowane tez w zupie, drobie to na takie mniejsze kawalki ale nie miele zeby nie byla to papka, do tego daje marchewkii gotowanej z tej zupy, ziemniaczka, czasami troche makaronu no i dolewam tego wywaru czy nawet gotowego doprawionego rosolu...Wcina az sie uszy trzesa...No i zaleznie od tego co mamy na obiad to czasami mu daje troche, albo zupe pomidorowa z ryzem za ktora przepada, raz dalam mu troche spaghetti to tez lubi, czasami troche rybki z ziemniakami i marchewka...Roznie zalezy co akurat jemy ale tez oczywiscie nie daje smazonego na oleju, jak juz to czasami troszke na maselku...No i pozniej sie bawimy badz jakis spacerek, ok 16 daje mu jogurcika albo takiego specjalnego dla dzieci albo zwykle jakie mamy dla nas i potem znowu idzie spac na drzemke znowu ok 30 min tak gdzies ok 16.30...Potem o 18 daje mu deserek ze sloiczka najczesciej choc czasami sama robie i do bananka, jablka, brzoskwinki daje jeszcze biszkopta to wtedy jest pyszne...No i o 19 zaczynamy przygotowywac kapiel, maly szaleje wtedy jak widzi co sie bedzie dzialo wiec sie wymeczy no i po kapieli daje mu znowu butle z mlekiem z kaszka podobna jak rano ale zawsze jest to bananowa z bobovity bo ja uwielbia no i o 19.30 klade go spac zaraz po wypiciu mleczka.I mam to szczescie ze jak go odkladam do lozeczka to chocby niewiem jak byl rozbudzony i rozbawiony to on zasypia sam w przeciagu kilku minut, ma swojego pieska przytulanke i tak sie z nim przyzwyczail zasypiac...No i ja mam wieczor dla siebie i meza od tej 19.30 :) Przesypia cala noc (juz sie skonczyl ten niespokojny sen i to poplakiwanie przez sen na szczescie) no i znowu budzi sie ok 6.30 - 7 i dzien zaczyna sie od nowa :)
Mam nadzieje ze dosc dokladnie opisalam wszystko, jak chcesz cos jeszcze wiedziec to pytaj smialo a jak masz jakies fajne pomysly na cos do jedzenia to pisz bo ja z checia wyprobuje :) A i napisz mi jak tam Twoje maluchy, czy juz zaczynaja raczkowac czy wstawac, no i co z nimi robisz, jak sie bawisz bo mnie czasami pomyslow brakuje...Ale Ty masz cala gromadke wiec u Ciebie pewnie wesolo :)Ucaluj swoje szkraby kochane od ciotki i Maciusia :) Super byloby sie kiedys spotkac a dzieciaki pewnie by szalaly razem :) Pozdrawiamy!!!!
Witam skarby:)
jak tam dzionek leci? mam nadzieje, ze w miarę przyjemnie i bez stesu;D
Elza-to super, ze trafiła Wam dobra niania, przeciez to wazne zeby miec zaufanie do osoby ktora opiekuje sie dzieckiem, no i Maksiowi tez nowa opiekunka sie podoba:) kochana cos mi teraz tak zaswitalo,pisalas, ze masz nk.... mozesz podac namiary ,jesli masz ochotę.. przyslalabym zaproszonko;)
Monia, swietnie, ze kredyt jest juz formalnie przyznany:)) to teraz pozostaje mi zyczyc szybkiego i przyjemnego urządzania się:)
Kornik, pomimo Twoich przeczuc ,że @ przyjdzie, odganiam ja od Ciebie myslami:)i bede trzymac kciuki, zeby małpiszon jeden spadał na dzewo tam gdzie jego miejsce hihi;D
Hope ciesze sie ze Macius robi postepy:) i nie masz problemow z karmieniem, go, bo przeciez ładnie je no i na dodatek jest takim pogodnym chlopczykiem to super!:) no i fajnie, ze dzieki nowej fryzurce lepiej sie czujessz:)
Muska tak mi przykro, ze Ewcia znowu chora.... a wiadomo, ze jak dziecko chore to i rodzice to cięzko przechodzą:\\ mam nadzieje ze Ewunia sie uodporni i juz nie bedzie musiala łykac tych wszystkich antybiotykow... zdrówka zyczę całej rodzonce, a wszczegolnosci Waszej córci:***
Luskadus piekna suknie wybralas:) i podobnie jak dziewczyny nie moge doczekac sie fotek z Waszego slubu:)) i pochwal sie nam w koncu kochana kiedy ten Wasz Wielki dzien:))
jeli chodzi o mnie to mialam dzis isc do ginka, ale nie poszlam, pojde w przyszłym tygodniu... stwierdzilam, ze pojde jak bede mila dni płodne, to moze czegos wiecej sie dowiem po usg... a owulka przypada, na srode, wtorek w przyszlym tygodniu... tak wiec musze poczekac...
pozdrowionka i buziaki papa:****
Hope, bardzo Ci dziękuję za tak szczegółowy opis.Kurcze, widzę że Ty częściej dajesz jeść Maluchowi (albo tylko tak mi się wydaje??)
U mnie to wyglada tak że budzą się ostatnio około 7-8godz.Jedzą butle z mlekiem (dziewczyny z kaszką) tak 180ml. Potem między 10-10.30 jest deserek (najczęściej ze słoiczka)Mikołaj zazwyczaj po deserku zasypia a dziewczyny różnie, między 11-12. Śpią średnio po 1,5-2godz. Potem między 13-14 obiadek (podobnie jak Ty gotuję mięsko z jarzynkami czasami daję ze słoiczka dla odmiany bo to trochę inaczej smakuje).Potem jeżeli nie pada wychodza na spacer i około godz 16,16.30 dostają między 180 a 210 ml mleka.Potem czytanie bajek, ogladanie kota filemona (uwielbiają, wtedy panuje wielka cisza) a potem zabawa i około 19 włączam im na you tube piosenki dla dzieci (np kulfona, fasolki) i tak mogą przesłuchac nie raz godzine bujając sie w fotelikach i ciesząc na głos chociaz każdego dnia słuchają tych samych piosenek, jak włączę inne to jest krzyk.
I około 20 zasypiają i tak śpia do 21.30 Potem jest kąpiel- kazdego po kolei budzimy, wkładamy do wody, potem kaszka i do łóżeczka(tez zasypiają same) no i Mikołaj budzi się tak około 3,4 (dzisiaj przed 5) i je około 100ml mleka i dalej zasypia.Chciałabym zmienić z tą kąpielą- wczoraj wytrzymałam je do 20.30 Były już tak zmęczone że wrzask był niemiłosierny i kąpaliśmy je w wielkim pośpiechu i stresie.
Dziewczynki dziękuje.
Agusiu ja wiem, że musimy to przeczekać i że to normalne w pierwszej grupie w przedszkolu, ale mnie przeraziło to, że Ewa dopiero wyszła z zapalenia oskrzeli i zaraz po chorobie po 4 dniach znowu ma to samo. Mama nadzieje,że te sterydy uodpornią jej oskrzelka.
Jeśli chodzi o szczepionkę to ja wczoraj rozmawiałam z pediatrą o takiej doustnej, którą podaje się ok 5 m-cy kilka razy w tyg. ponoć po jakimś czasie uodparnia dzieci. Ale zadecydujemy dopiero w pon na kontroli bo lekarz chce osłuchać małą czy nic już jej tam nie rzęzi.
HOPE wiesz Ewa właściwie od urodzenia jest na róznych witaminach, od ok 4 miesiaca życia była pod opieką lekarza od metabolizmu i miała dobierane dawki w zależności od pory roku multivitaminy i tranu. w zeszłym roku dostała takie lek Aerius dla dzieci alergicznych na podniesienie odporności i Singula ale to tylko na okres oczekiwania wyników na alergie. Jak wyszły ok to mogliśmy odstawić. Ten Aerius znowu bierze od poprzedniego zapalenia oskrzeli i mam nadzieje, że będzie jak w zesżłym roku bo po nim nie chorowała właściwie do teraz tylko zwykłe przeziębienia.
cóż nie pozostaje mi nic innego jak cierpliwie czekać, tylko szkoda mi tej mojej małej bidulki bo okropnie dużo leków dostaje:(
Jak poczytałam sobie o Waszych rozkładach dnia z dziećmi to aż mi się buzia uśmiechnęła:) pamiętam jak by to było wczoraj, takie przestrzeganie i pilnowanie godzin:) łatwiej będzie po roku bo już nie trzeba tak tego wszystkiego pilnować. A najlepiej jak maluch kończy 1,5 roczku bo sam świetnie komunikuje czego mu trzeba:)
Kurcze jak mi tego brakuje, tych słoiczków, marcheweczek itd;)
Korniczku cały czas trzymam kciuki:) nie sugeruj się temp.
Szylwinka co się odwlecze to nie uciecze. Może masz racje i lepiej pójść do gina w dni płodne:)
Lusia przepiękna suknia:)
Elzo ciesze się, że Maksio polubił opiekunkę, teraz pewnie o wiele lepiej się z tym czujesz:)
HOPE jeszcze raz napiszę, że wyglądasz szałowo w nowej fryzurce:)
Mnie tez już co raz bardziej korci aby się obciąć i zmienić coś w sobie bo ciagle mi mówią, że wyglądam na 19-20 lat.
Moje koleżanki z grupy były w szoku jak im powiedziałam, że niedługo skończe 27.
Wiem, że taki dzieciuch ze mnie( z twarzy) i to mnie troszkę wkurza.
A może kochane podpowiecie mi co mogła bym zrobić z włosami? widziałyście jakie mam beznadziejne, nic mi się nie układają, są za długie:/
Myślałam, żeby tak do szyi je uciać i wycieniować, co Wy na to?
Aga no to faktycznie moglabys sobie cos zmienic z ta kapiela bo w sumie caly dzien masz zajety bo wydaje mi sie ze dziciaki za pozno sa kapane i za pozno ida spac......moze sprobuj kapac ok 19 i pozniej ewentualnie puscic jakies pioseneczki z you tube ale spokojne tak zeby dziciaki sie wyciszyly troche i potem podac im butle na noc i sprobowac polozyc?Wiem ze tak od razu z dnia na dzien bedzie ciezko ale moze gdybys kazdego dnia robila to o 15 min wczesniej to po jakims czasie doszlabys do tej godziny ktora by Ci odpowiadala....Warto sprobowac i trzymac sie tego mimo ze dzieci pewnie nie beda na poczatku zadowolone..chyba ze uda Ci sie zrobic to tak ze nie odczuja tego tak bardzo przez to ze bedzie to wprowadzane stopniowo...Zycze powodzenia :)
Musiu dziekuje za komplement :)Wiesz na tej fotce to nawet nie ulozylam sobie tych wloskow, normalnie to prostuje prostownica ta grzywke tak ze powstaja takie pazurki a cala reszte z tylu ukladam tak zeby troche sterczalo :)Wyglada to bardziej "ostro" hihihi ale z tym wlasnie czuje sie lepiej :)A co do Ciebie to ja sprobowalabym na Twoim miejscu moze tak jak mowisz obciac wloski tak do ramion ale zeby bylo ciekawiej to wystopniowalabym je na calej dlugosci i z tylu rowniez...Bardzo fajnie sie wtedy ukladaja i wydaje sie ze jest ich wiecej...Ja tak wlasnie zrobilam jakis miesiac temu ale mnie bylo malo i scielam na duzo krocej...na poczatku sie balam tak zaszalec ze bede zalowala wiec asekuracyjnie scielam je na dlugosc taka troszke za ramiona i wystopniowalam wlasnie na calej dlugosci....Stwierdzilam ze jak bede zalowac to wtedy zaczne znowu zapuszczac no ale nie pozalowalam i zrobilam krok dalej :)Poogladaj sobie fryzury na necie na wlosy poldlugie, fajne czasami sa i to mnie wlasnie zainspirowalo do tego zeby sie obciac :)Zycze troszke odwagi i udanego ciecia jak juz sie zdecydujesz:)Napewno bedziesz wygladala super, bo ladnej kobiecie we wszystkim ladnie :):):)
sylwinko no jak na razie to dziąsełko sie leczy i nie mam z nim problemów jedynie jeszcze po tej stronie staram sie nie jeść no i przy płukaniu ust po myciu zębów nie chce tak mocno aby ten skrzep co sie robi nie wypłukał sie bo mam takie wrażenie jakby jeszcze taka galaretka tam była.
A co do Łukiego główki to owszem osocza nie ma ale wyglada to paskudnie no i to sa takie suche placki tworzące teraz jeden duzy plac na głowie. Lekarz niestety powiedział że to bedzie długie a nawet bardzo długie leczenie niestety:(
no to sylwinka mam nadzieje ze juz jesteś po wizycie u gina i napisz co tam wyszło, chyba że już napisałas a ja jeszcze nie doczytałam bo musze nadrobić zaległości:(
Anielico to straszne że drugi raz cie to spotkało:((((( Kurcze brak mi słów:((((((((
Kasiu ja pamietam twój nik ale nie bardzo wszytko jak pisałs o sobie ale fajnie ze się do naj odezwałaś:)
luskadus przepiekna sukienkę sobie wybrałaś:)
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?