no i super, że ten dr Putkowski zlokalizował przyczynę niepowodzenia u Twojej siostry! W sumie właściwa diagnoza jest podstawą, więc pewnie dobry z niego lekarz :)
Ola8022-10-2010 16:20
Witajcie dziewczynki
ja tylko na chwilę. Robiłam dziś betę. Jest to 10 dzień po transferze, więc już coś powinno wyjść i wyszło ... to samo co ostatnio, czyli nie powiodło się :(
Całe szczęście przed nami wyjazd do Zakopanego, odpocznę i zrestuję się totalnie.
Pozdrawiam Was
justynap22-10-2010 17:34
Musiu, dzięki za kciuki. Trzymaj dalej kochana :) też nigdy nie sądziłam że tak bardzo będę czekać na @. A wiem że nerwy mogą ją tylko dodatkowo opóźnić. aj....
OLU, czy ja dobrze pamiętam że betke mialas robić w poniedzialek? Jeśli nie to pewnie mi się pomylilo. A może Oleńko maleństwo sprawilo figla i moze za wczesnie na betke. Ja tam się nie znam bo betke robilam tylko raz w zyciu :)
Musiu, wspólczuje chorowania, ja od paru dni na gardlo narzekam>
A my z M pól nocy przegadalismy. DAAAAwno tak poważnie nie rozmawialiśmy. I chyba M przezimuje sezon w obecnej firmie, da szanse szefowi :) Zobaczymy.
Buzki kochane na te okropne, szare, zimne, wietrzne i deszczowe dni.
szylwinka86:))22-10-2010 17:53
Czesc laseczki:)
ktos tu pisal o zielonej herbatce, czy mi sie wydaje;) bo ja własnie pije , kto sie do mnie przyłączy?:)
Olus, kochana , ja nie chce zamętu robic i może sie nie znam , ale czy 10 dni po transferze, to nie za szybko na betke? skarbie tak bym chciała, zeby okazało sie , ze sie pospieszyłas z ta betka... jakos tak nie chce mi to do głowy wejsc , ze sie nie udalo no...
juz sama nie wiem co Ci napisać... smutno mi:((( całuję Cię i sciskam tak mocno, wirtualnie:***
Asia, ale z tymi zebami to jest przes...e, nie ma ich , a i tak jeszcze sa przez nie problemy... mam nadzieje, ze juz niedługo wszystko ładnie sie zagoi i bedzie spokoj:) a co do Łukaszka to ciesze sie , ze mu sie głowka goi, oby tak dalej...ale co to za dziadostwo, ze tak długo trzeba leczyc...:\\
Justynka, może faktycznie, zeby Twoj M. zostal w obecnej pracy i zobaczyl jak sytuacja sie rozwinie... tutaj przynajmniej wie na czym stoi, a nowa praca,jakby nie patrzec to zawsze jakies ryzyko... nigdy nie wiadomo, co bedzie dalej po okresie próbnym...
a za Ciebie kochana mocno trzymam kciuki, zeby ten małpiszon wredny taki przyszedł , a Ty abys miala zabieg w terminie i oby wszystko poszlo pomyslnie:)
Muska, no niestety choróbsko dopadło i Ciebie... kuruj sie słonce. i chorób sobie nie wyszukuj, tylko przy najlblizszej okazji mykaj do ginka no!:) wiadomo to nic przyjemnego, ale jak trzeba, to co zrobic... ale przynajmniej bedziesz juz wiedzila, co tam w Twoim organizmie sie dzieje, albo i nie dzieje, bo wszystko jest ok:)
Raratko, moje kciuki 2 listopada zarezerwowane sa dla Ciebie:) mam nbadzieje, ze po wizycie w klinice pochwalisz sie nam tutaj dobrymi wiesciami:)
Korniczku, Anielico, za Was tez kochane bede trzymala kciuki, ze gdy zdecydujecie sie na wizyte u lekarzy o ktorych piszecie to aby ta wizyta "dodała Wam skrzydeł", a potem w niedługim czasie zaowocowała pięknymi II kreseczkami:)))
Agus- dziekuje Ci za Twojego posta odnosnie wrogosci sluzu:* w przyszlym tygodniu wybieram sie do ginka i jak cos to bede wiedziala o jakie badania mam pytac i jakich sie domagac...
Natko, a co u Ciebie i Oskarka?:)
wiecie kochane , jeszcze zanim skoncze moje skrobanie to musze sie pochwalic, ze mnie przyjeli do szkoły i od jutra zaczynam zajęcia:) JUPI:)) od 9 do 18 bede tkwic na uczelni.. ale na szczescie w niedziele tylko jeden wyklad;D. tym sie pocieszam... bo jakos trzeba sie samemu czasem pocieszyc, zeby nie dac sie zwarjowac nie?;D
milłego weekendu życzę, buziaki:****
Ola8023-10-2010 10:23
Dziewczynki, ja się nie łudzę. Jeśli miało się coś zadomowić to 10 dni po już byłoby widać na becie. Byłaby niska ale byłaby a ja mam zerową. Nie podskoczy mi nagle do setki w dwa dni. Nie ma szans. Napisałam smska do mojego lekarza i czekam na odpowiedź, bo jeśli mi powie że i tak nie ma sensu w poniedziałek robić powtórnej bety, to się pakujemy i jutro z rana już jedziemy na urlop - bo tylko nas ta poniedziałkowa beta tutaj na miejscu trzymała. O dziwo zniosłam to lepiej niż ostatnio. Każde niepowodzenie trzyma też prezent w ręku i tego się trzymam. Może tak po prostu miało być. Lepiej żeby sie nie przyjęło niż potem miałabym po miesiącu czy dwóch płakać po stracie maleństwa. Na razie odpoczywam od tego wszystkiego. Kasy brak na kolejne podejście a mrozaczków już nie mam. Poczekamy do kwietnia - maja, i może wtedy zdecydujemy sie na ponowne podejście do całej procedury. A póki co biorę się za siebie, bo przez leki się strasznie poszerzyłam i już mam w planach bieganie codziennie o 6 rano.
Całuję was i odezwę się za tydzień jak wrócę. Dziękuję za wsparcie.
Udanego weekendu
MoniaW23-10-2010 12:26
Hey moje kochane:)))
Wiem, że za czesto sie nie odzywam ale kilka stron wstecz pisalam co u nas i niewiele sie zmieniło:((:))
U nas jeste jakis koszmar ostatnio:(((
może wy mi coś poradziciebo ja juz nie mam sily do wlasnego dziecka;(((I nie mam na niego pomyslu((
jak moze pamietacie, noce u nas nie zawse byly wspaniale ale teraz to juz jest calkowita klapa:(((
Piotrek zasypia o 1 a od pólnocy, czasem juz nawet wczesniej zaczyna sie koszmar- siągle sie wybudza, czasem poplakuje, wierci sie, ma zakmniete oczy a wstaje i raczkowac chce, rzuca sie w tym łózku niemilosiernie:(9po prostu horror. i jak tak sie tlucze przez godzine zeby znw zasnac to po pół godiny, po godzinie zas zaczyna sie koszmar:(((A ja juz nie mam sily, jestem niewyspana i nie wiem co roic;Myslalam ze to zęby, ale kilka razy dostał nurofen i nic to nie pomoglo, a wydaje mi sie ze po przeciwbolu cos bys ei uspokoil:( Wiec nastepnie wymysliłam że to brzuch- e moe ma wzdecia- ale nie. dostaje krople na brzuch i purka na calego wiec to nie wzdęcia;((
WIEC CO?????
W dzien jest wspanialym wesolym rozbrykanym dzieckiem- marudzi jak każdy dzieciak oczywoscie ale tak to smieje sie caly dzien i nie widac zeby mu cos bylo...Więc skąd te noce??????
DORADZCIE COS BO JA JUZ JAK ZOMBIE CHODZE:((((
maly niedlugo skończy 9 miesiecy a ja przespalam cała 1 noc jak tydzien temu pojechalam do Wroclawia papiery podpisywac....
Olu- nie wiem co napisac!!!!jednak podziwaim cie, bo kobieto tle sily co Ty masz w sobie to nie mamy chyba my wsytskie tu razem wziete....Wierze ze sie uda- a teraz życze udanego urlopu, odpoczniej i bawcie sie dobrze:))
Musiu, nie szukaj u siebie chorób zwlaszcza w internecie:(((Bo oszalejesz dziewczyno, zobaczysz ze sie wam wkrótce uda:0 Wiecej luzu- wiem latwo się mówi ale dasz rade:)0Zdowka dla Ewuni:))
Justynko mam nadzieje ze sie wszystko uloży i z zabiegiem i męża pracą:)
Dizewczyny trzymam za was wszytskie kciuki:))
Asiu- super że udal się wam wypad i lukaszek tak dobrze sie bawil:)))
Szylwino gratuluje i powodzenia:)))Super że Cie przyjeli:)))
dziewczynki przepraszam ze nie do wszystkich napisze ale musze uciekac- mąły wrócil ze spaceru z ciotka:))
papapapa Milego wekendu:))
Kasia21*24-10-2010 10:21
MoniuW nie martw się u mnie jest to samo Mati ma rok a też dotąd przesypiał noce tylko raz na butle się budził teraz wierci się niemiłosiernie i w dodatku drugie pół nocy śpi z nami, to raczej albo jakiś skok albo zęby
Kornik mogłabyś mi podać swoje dane na naszą klasę, oczywiście jak chcesz, acha i bardzo bym chciała zobaczyć trojaczki Agi i oraz oczywiście reszte dziewczyn nie znamy się może dobrze ale teraz postaram się tu częściej zaglądać
Asiu ja Ciebie pamiętam niestety poprzez Twoja przeprawę z mężem ale widzę że ułożyłaś sobie życie bez niego, bardzo dobrze, ciesze się że masz w sobie tyle samozaparcia, a ten weekendzik na wsi to rzeczywiście fajny pomysł
Acha Hope doczytałam że rehabilitujesz Maciusia, mój Mati jak miał 3 miesiące też chodził na rehabilitację bo mało główke podnosił na brzuszku i znacznie częściej leżał z główką na lewym boku ale na szczęście wszystko już ok 8 razy bylśmy na 30 min zajęciach
Ola80 zycze udanego wypoczynku w Zakopanem:)
Przepraszam że nie odpisuje każdej ale jeszcze muszę Was podczytać żeby nie popełnić gafy, miłej niedzieli zyczę:)
justynap24-10-2010 21:56
cześć dziewczynki :) nawet nie wiecie jaki udany dziś dzień miałam. Rano dostałam PLAMIENIA, i to takiego porządnego bym rzekła. Zaczyna się MIESIĄCZKA, teraz to wiem. Nawet nie wiecie jaka jestem szczęśliwa!!!!! M również. NIGDY W ŻYCIU TAK NIE CZEKAŁAM NA @ JAK TERAZ. Zostaje mi odliczanie dni do zabiegu. Muszę tylko się trochę podkurować bo gardełko trochę drapie od paru dni.No i mam nadzieje że za miesiąc powiem wam dziewczynki że zaczęliśmy starania o maleństwo. Jak bardzo bym chciała żeby wszystko poszło dobrze. Pozdrawiam was i mykam do dzieci bo wrócilismy z gości (jak to moja córa mówi), M trochę wypił i chrapie a dzieciaki bawią sieę jeszcze w pokoju.
asia_2424-10-2010 22:35
sylwinka masz racje same problemy przez te zęby i trzeba sie ich pozbywać nawet jak zrobi sie wszystkie to nie ma gwarancji ze za jakiś czas znowu ten sam robiony sie nie zepsuje, a po wyrwaniu przynajkmniej nie ma już z nim kłopotu jedynie do czasu zaleczenia dziąsła trzeba sie bawić z jedzeniem na jednej stronie aby nie podrażniać.
A co do główki to jest jakiś chol....y wirus i widzę że tak łatwo nie odpuści. Łuki już się tak przyzwyczaił do smarowania(nie lubi tego i nieraz muszę go przytrzymywać) ale jak powiem trzeba posmarować główkę to sam leci w kierunku meblościanki gdzie leży maść, gdy już kończę pokazuje palcem ze mam ją schować do pudełka a potem paluszkiem na meblościankę że trzeba w to miejsce odłożyć.
świetna wiadomość że zaczęłaś tak szybciutko szkołę. Brawo kochaniutka:)
asia_2424-10-2010 22:39
Olu to fantastycznie czytać takiego pościka od ciebie po tej betce co zrobiłaś, kurczę naprawdę cię podziwiam.
Wiesz ze tutaj wszystkie trzymamy za ciebie kciuki i wiemy że kiedyś nadejdzie ten wspaniały dzień gdy dowiesz sie ze jesteś w ciąży. Trzymamy kciuki aby ten dzień nadszedł jak najszybciej:*:*:*
asia_2424-10-2010 22:50
MoniaW wiesz może nie jestem lekarzem ale cos mi sie wydaje ze to moze być spowodowane nauką lub już nauczeniem sie raczkowania lub nauczeniem się przewracania. Łuki jak właśnie odkrył te zdolności to co chwila wiercił sie w łóżeczku do póżnych godzin nocnych, po prostu cały chodził w nim co sekunda to inna pozycja. I to co opisujesz to moze byc wynik ze on o tym intensywnie myśli a w nocy mu sie to śni tak realnie że próbuje nawet wstawać na śpiąco.
Ale wiesz głowy nie dam za to ze to własnie to:(
Mam nadzieje że szybko mu to przejdzie i jakoś wreszcie spokojnie się wyśpisz.
A ja mam pytanko nie masz osoby która mogłaby choć raz w miesiacu zostać z małym na noc a ty przespałabyś sie w innym pokoju lub pojechała na tą noc do rodziców itp. zawsze to chociaż jedna noc naładowania akumulatorów na kolejny miesiąc.
Kurcze ja to już sobie nie wyobrażam powrotu do nie przespanych nocek, podziwiam osoby które maja dzieci jeden po drugim i ledwo wyjdą z jednego dziecka z nockami i wchodzą zaraz w drugie.
asia_2424-10-2010 22:58
kasiu to miło że mnie pamiętasz choć zdaję sobie sprawę że to przez moje pogmatwane życie utkwiłam tak w pamięci innym. Ale tak masz racje podniosłam się z tego upadku z jeszcze wiekszą siłą i pokazałam wielu ludziom że sprawiedliwość kiedyś wyjdzie na swiatło dzienne i teraz jestem szcześliwą mamusią 20 miesiecznego Łukaszka który jak twierdzi jego tatuś jest nie usłuchany i strasznie uparty ale nie zamieniłabym go na inne dziecko bo choć tylu problemów co mieliśmy po nim nie odczułam jakby to go dotknęło. Jest szcześliwym dzieckiem i ciesze sie ze mimo tylu krzywdy jaka mnie spotkała umiałam przekazac mu sma miłość i nie czuje się porzuconym dzieckiem:*:*:*
asia_2424-10-2010 22:59
justyno no t fantastycznie ze już @ przyszła i ze możesz być teraz spokojna że zabiego dojdzie do skutku:)
asia_2424-10-2010 23:01
musiu mam nadzieje że przez wekend sie wyleżałyście razem z Ewcią i już wracacie do zdrowia kochane:)
muśka25-10-2010 06:19
Dzień dobry Skarby:)
Oleńko wiem, że przeczytasz to po powrocie ale życzę Wam udanego urlopu i mam nadzieję, że mimo smutnej wiadomości podładujecie się troszkę i wypoczniecie:***
Kasiu bardzo Cię przepraszam:( taka ze mnie zkręcona gapa ostatnio, że nawet Cię nie przywitałam:( już się poprawiam - Witaj kochana serdecznie, fajnie, że po długim czasie powróciłaś na forum:D widać większość dziewczynek tu wraca prędzej czy pózniej hihihi;)
Gratuluje Syneczka, pewnie jest uroczy i kochaniutki:) całuje Was mocno:***
Szylwinko Skarbie gratuluje, że zostałaś przyjęta na studia:) jak tam po pierwszym zjezdzie?
Asiu no nie bardzo się wykurowałyśmy:( Ewa mimo antybiotyku i sterydów ma taki sam okropny kaszel:((( dziś idziemy na kontrole i boje się, że mogło się na płuca przerzucić bo normalnie kilka dni po antybiotykach kaszel zawsze przechodził a teraz d...a:(
Ja też raz lepiej się czuje na drugi dzień znowu gorzej:(
A Łukaszek to bardzo dzielny chłopiec:) tylko kiedy to paskudztwo da mu spokój?
Moja Ewcia też bardzo dzielnie znosi przyjmowanie tych wszystkich ohydnych leków, podczas inhalacji grzecznie siedzi choć to nieprzyjemne:( a musimy je powtarzać jeszcze przez kolejny tydzień:(
Justynko gratuluje, że ta wstrętna @ przylazła:) jeju z czego my się cieszymy, z @??? hihihihi;)
Wiecie dziewczynki, że nawet owu nie miałam, zawsze ją czuje bo rozrywa mi jajniki i brzuch a teraz albo mam cykl bezowulacyjny albo się przesunęła.
Udanego tygodnia kochane.
Kornik25-10-2010 08:16
Olu... wypoczywaj kochana w naszych pięknych górach po tych wszystkich stresach. Po urlopie na pewno wszystko będzie łatwiejsze. Życzę aby pogoda nie była kapryśna i żeby co dnia świeciło Wam słoneczko :*
Raratko, moja wizyta dopiero 4-go więc będziesz pierwsza zdawała relację z wizyty w Lbl ;)
Szylwinko, widzisz, nie trzeba się martwić niczym na zapas! Jesteś studentką, więc teraz tylko praca i dzidziuś przed Tobą :) A wierzę, że to wszystko jeszcze w tym roku Cię czeka :)
Kasiu, oczywiście pisz do nas częściej! Jak sama widzisz z każdej dziedziny jesteśmy ekspertkami hehe więc w razie czego można zawsze liczyć na radę czy to w staraniach, czy w ciąży czy z małym (lub większym) dzieckiem ;))))))
Justynko, wspaniale, ze @ w końcu przylazła i nie będizesz musiała przesuwać terminu zabiegu! Napisz nam kiedy mamy szczególnie Cię wspierać! No i oczywiście mam nadzieję, że już w przyszłym m-cu dołączysz do nas starających się :)
Asiu, ale Ci czyścioszek rośnie :) z tego co piszesz, to widzę, że Lukaszek zawsze pilnuje, żeby wszystko było poukładane i na swoim miejscu :)))
Musiu, albo po prostu przez to zaziębienie nie czułaś owulki? Ja też zazwyczaj czuję kiedy to jest, ale są m-ce, że nic mi tam nie dolega, a objawy typu temp.czy śluz są o czasie.
justynap25-10-2010 12:39
Witajcie dziewczyny. Miesiączka na 100%, dziś już konkretniejsza. Więc teraz zaczynam przygotowania do zabiegu. Chciałam wam coś pokazać co znalazłam dziś w necie. Mnie to nie dotyczy bo mam AB -. ale może któraś ma ochote poczytać.
http://kobieta.wp.pl/kat,26321,title,Z-ta-grupa-krwi-nie-bedziesz-mama,wid,12789348,wiadomosc.html?ticaid=1b1fc
muśka25-10-2010 13:12
Korniczku wiesz bardzo mozliwe, że przez choróbsko tak mi się poprzekręcało:/ choć dziś rano tak dziwnie pobolewał mnie brzuch jak na @.
Mała w końcu spać poszła bo inaczej w drodze do lekarz okropnie by marudziła ale i tak za 1,5 godz muszę ją obudzić.
Mam nadzieje, że wszystko będzie dobrze i Ewa będzie mogła w koncu do przedszkola pójść bo we środe ma pasowanie na przedszkolaka:)
Ledwo już z nią zyje w domu, taka jest okropna ostatnio:(
muśka25-10-2010 13:13
Justynko mnie ten artykuł też nie dotyczy:)
Lece mielone przewrócić bo coś za bardzo mi skwierczą na patelni;)
paulina15725-10-2010 14:24
ja mam ARh+ wiec tez mnie nie dotyczy :P
po za tym ja juz po wizycie u gina okres jak zwykle spozniony. na 100% w ciazy nie jestem, ale dzis dowiedzialam sie ze jesli przez nastepne 3 miesiace nie zajde w ciaze (dostalam leki, i jakies zastrzyki) to bedziemy ja i moj M wyslani do kliniki. za dlugo juz sie staramy a pragnienie posiadania dzidzi jest coraz mocniejsze. Moj M nie za bardzo zadowolony ze tez musi isc, ale stwierdzil ze jesli to jest potrzebne to pojdzie ze mna :) ...
pogoda do bani raz snieg raz deszcz :( heh. A poki co zaczynamy starania. a przedemna kolejny nowy cykl :)... oby udany.
Hura! Chyba się udało!
no i super, że ten dr Putkowski zlokalizował przyczynę niepowodzenia u Twojej siostry! W sumie właściwa diagnoza jest podstawą, więc pewnie dobry z niego lekarz :)
Witajcie dziewczynki
ja tylko na chwilę. Robiłam dziś betę. Jest to 10 dzień po transferze, więc już coś powinno wyjść i wyszło ... to samo co ostatnio, czyli nie powiodło się :(
Całe szczęście przed nami wyjazd do Zakopanego, odpocznę i zrestuję się totalnie.
Pozdrawiam Was
Musiu, dzięki za kciuki. Trzymaj dalej kochana :) też nigdy nie sądziłam że tak bardzo będę czekać na @. A wiem że nerwy mogą ją tylko dodatkowo opóźnić. aj....
OLU, czy ja dobrze pamiętam że betke mialas robić w poniedzialek? Jeśli nie to pewnie mi się pomylilo. A może Oleńko maleństwo sprawilo figla i moze za wczesnie na betke. Ja tam się nie znam bo betke robilam tylko raz w zyciu :)
Musiu, wspólczuje chorowania, ja od paru dni na gardlo narzekam>
A my z M pól nocy przegadalismy. DAAAAwno tak poważnie nie rozmawialiśmy. I chyba M przezimuje sezon w obecnej firmie, da szanse szefowi :) Zobaczymy.
Buzki kochane na te okropne, szare, zimne, wietrzne i deszczowe dni.
Czesc laseczki:)
ktos tu pisal o zielonej herbatce, czy mi sie wydaje;) bo ja własnie pije , kto sie do mnie przyłączy?:)
Olus, kochana , ja nie chce zamętu robic i może sie nie znam , ale czy 10 dni po transferze, to nie za szybko na betke? skarbie tak bym chciała, zeby okazało sie , ze sie pospieszyłas z ta betka... jakos tak nie chce mi to do głowy wejsc , ze sie nie udalo no...
juz sama nie wiem co Ci napisać... smutno mi:((( całuję Cię i sciskam tak mocno, wirtualnie:***
Asia, ale z tymi zebami to jest przes...e, nie ma ich , a i tak jeszcze sa przez nie problemy... mam nadzieje, ze juz niedługo wszystko ładnie sie zagoi i bedzie spokoj:) a co do Łukaszka to ciesze sie , ze mu sie głowka goi, oby tak dalej...ale co to za dziadostwo, ze tak długo trzeba leczyc...:\\
Justynka, może faktycznie, zeby Twoj M. zostal w obecnej pracy i zobaczyl jak sytuacja sie rozwinie... tutaj przynajmniej wie na czym stoi, a nowa praca,jakby nie patrzec to zawsze jakies ryzyko... nigdy nie wiadomo, co bedzie dalej po okresie próbnym...
a za Ciebie kochana mocno trzymam kciuki, zeby ten małpiszon wredny taki przyszedł , a Ty abys miala zabieg w terminie i oby wszystko poszlo pomyslnie:)
Muska, no niestety choróbsko dopadło i Ciebie... kuruj sie słonce. i chorób sobie nie wyszukuj, tylko przy najlblizszej okazji mykaj do ginka no!:) wiadomo to nic przyjemnego, ale jak trzeba, to co zrobic... ale przynajmniej bedziesz juz wiedzila, co tam w Twoim organizmie sie dzieje, albo i nie dzieje, bo wszystko jest ok:)
Raratko, moje kciuki 2 listopada zarezerwowane sa dla Ciebie:) mam nbadzieje, ze po wizycie w klinice pochwalisz sie nam tutaj dobrymi wiesciami:)
Korniczku, Anielico, za Was tez kochane bede trzymala kciuki, ze gdy zdecydujecie sie na wizyte u lekarzy o ktorych piszecie to aby ta wizyta "dodała Wam skrzydeł", a potem w niedługim czasie zaowocowała pięknymi II kreseczkami:)))
Agus- dziekuje Ci za Twojego posta odnosnie wrogosci sluzu:* w przyszlym tygodniu wybieram sie do ginka i jak cos to bede wiedziala o jakie badania mam pytac i jakich sie domagac...
Natko, a co u Ciebie i Oskarka?:)
wiecie kochane , jeszcze zanim skoncze moje skrobanie to musze sie pochwalic, ze mnie przyjeli do szkoły i od jutra zaczynam zajęcia:) JUPI:)) od 9 do 18 bede tkwic na uczelni.. ale na szczescie w niedziele tylko jeden wyklad;D. tym sie pocieszam... bo jakos trzeba sie samemu czasem pocieszyc, zeby nie dac sie zwarjowac nie?;D
milłego weekendu życzę, buziaki:****
Dziewczynki, ja się nie łudzę. Jeśli miało się coś zadomowić to 10 dni po już byłoby widać na becie. Byłaby niska ale byłaby a ja mam zerową. Nie podskoczy mi nagle do setki w dwa dni. Nie ma szans. Napisałam smska do mojego lekarza i czekam na odpowiedź, bo jeśli mi powie że i tak nie ma sensu w poniedziałek robić powtórnej bety, to się pakujemy i jutro z rana już jedziemy na urlop - bo tylko nas ta poniedziałkowa beta tutaj na miejscu trzymała. O dziwo zniosłam to lepiej niż ostatnio. Każde niepowodzenie trzyma też prezent w ręku i tego się trzymam. Może tak po prostu miało być. Lepiej żeby sie nie przyjęło niż potem miałabym po miesiącu czy dwóch płakać po stracie maleństwa. Na razie odpoczywam od tego wszystkiego. Kasy brak na kolejne podejście a mrozaczków już nie mam. Poczekamy do kwietnia - maja, i może wtedy zdecydujemy sie na ponowne podejście do całej procedury. A póki co biorę się za siebie, bo przez leki się strasznie poszerzyłam i już mam w planach bieganie codziennie o 6 rano.
Całuję was i odezwę się za tydzień jak wrócę. Dziękuję za wsparcie.
Udanego weekendu
Hey moje kochane:)))
Wiem, że za czesto sie nie odzywam ale kilka stron wstecz pisalam co u nas i niewiele sie zmieniło:((:))
U nas jeste jakis koszmar ostatnio:(((
może wy mi coś poradziciebo ja juz nie mam sily do wlasnego dziecka;(((I nie mam na niego pomyslu((
jak moze pamietacie, noce u nas nie zawse byly wspaniale ale teraz to juz jest calkowita klapa:(((
Piotrek zasypia o 1 a od pólnocy, czasem juz nawet wczesniej zaczyna sie koszmar- siągle sie wybudza, czasem poplakuje, wierci sie, ma zakmniete oczy a wstaje i raczkowac chce, rzuca sie w tym łózku niemilosiernie:(9po prostu horror. i jak tak sie tlucze przez godzine zeby znw zasnac to po pół godiny, po godzinie zas zaczyna sie koszmar:(((A ja juz nie mam sily, jestem niewyspana i nie wiem co roic;Myslalam ze to zęby, ale kilka razy dostał nurofen i nic to nie pomoglo, a wydaje mi sie ze po przeciwbolu cos bys ei uspokoil:( Wiec nastepnie wymysliłam że to brzuch- e moe ma wzdecia- ale nie. dostaje krople na brzuch i purka na calego wiec to nie wzdęcia;((
WIEC CO?????
W dzien jest wspanialym wesolym rozbrykanym dzieckiem- marudzi jak każdy dzieciak oczywoscie ale tak to smieje sie caly dzien i nie widac zeby mu cos bylo...Więc skąd te noce??????
DORADZCIE COS BO JA JUZ JAK ZOMBIE CHODZE:((((
maly niedlugo skończy 9 miesiecy a ja przespalam cała 1 noc jak tydzien temu pojechalam do Wroclawia papiery podpisywac....
Olu- nie wiem co napisac!!!!jednak podziwaim cie, bo kobieto tle sily co Ty masz w sobie to nie mamy chyba my wsytskie tu razem wziete....Wierze ze sie uda- a teraz życze udanego urlopu, odpoczniej i bawcie sie dobrze:))
Musiu, nie szukaj u siebie chorób zwlaszcza w internecie:(((Bo oszalejesz dziewczyno, zobaczysz ze sie wam wkrótce uda:0 Wiecej luzu- wiem latwo się mówi ale dasz rade:)0Zdowka dla Ewuni:))
Justynko mam nadzieje ze sie wszystko uloży i z zabiegiem i męża pracą:)
Dizewczyny trzymam za was wszytskie kciuki:))
Asiu- super że udal się wam wypad i lukaszek tak dobrze sie bawil:)))
Szylwino gratuluje i powodzenia:)))Super że Cie przyjeli:)))
dziewczynki przepraszam ze nie do wszystkich napisze ale musze uciekac- mąły wrócil ze spaceru z ciotka:))
papapapa Milego wekendu:))
MoniuW nie martw się u mnie jest to samo Mati ma rok a też dotąd przesypiał noce tylko raz na butle się budził teraz wierci się niemiłosiernie i w dodatku drugie pół nocy śpi z nami, to raczej albo jakiś skok albo zęby
Kornik mogłabyś mi podać swoje dane na naszą klasę, oczywiście jak chcesz, acha i bardzo bym chciała zobaczyć trojaczki Agi i oraz oczywiście reszte dziewczyn nie znamy się może dobrze ale teraz postaram się tu częściej zaglądać
Asiu ja Ciebie pamiętam niestety poprzez Twoja przeprawę z mężem ale widzę że ułożyłaś sobie życie bez niego, bardzo dobrze, ciesze się że masz w sobie tyle samozaparcia, a ten weekendzik na wsi to rzeczywiście fajny pomysł
Acha Hope doczytałam że rehabilitujesz Maciusia, mój Mati jak miał 3 miesiące też chodził na rehabilitację bo mało główke podnosił na brzuszku i znacznie częściej leżał z główką na lewym boku ale na szczęście wszystko już ok 8 razy bylśmy na 30 min zajęciach
Ola80 zycze udanego wypoczynku w Zakopanem:)
Przepraszam że nie odpisuje każdej ale jeszcze muszę Was podczytać żeby nie popełnić gafy, miłej niedzieli zyczę:)
cześć dziewczynki :) nawet nie wiecie jaki udany dziś dzień miałam. Rano dostałam PLAMIENIA, i to takiego porządnego bym rzekła. Zaczyna się MIESIĄCZKA, teraz to wiem. Nawet nie wiecie jaka jestem szczęśliwa!!!!! M również. NIGDY W ŻYCIU TAK NIE CZEKAŁAM NA @ JAK TERAZ. Zostaje mi odliczanie dni do zabiegu. Muszę tylko się trochę podkurować bo gardełko trochę drapie od paru dni.No i mam nadzieje że za miesiąc powiem wam dziewczynki że zaczęliśmy starania o maleństwo. Jak bardzo bym chciała żeby wszystko poszło dobrze. Pozdrawiam was i mykam do dzieci bo wrócilismy z gości (jak to moja córa mówi), M trochę wypił i chrapie a dzieciaki bawią sieę jeszcze w pokoju.
sylwinka masz racje same problemy przez te zęby i trzeba sie ich pozbywać nawet jak zrobi sie wszystkie to nie ma gwarancji ze za jakiś czas znowu ten sam robiony sie nie zepsuje, a po wyrwaniu przynajkmniej nie ma już z nim kłopotu jedynie do czasu zaleczenia dziąsła trzeba sie bawić z jedzeniem na jednej stronie aby nie podrażniać.
A co do główki to jest jakiś chol....y wirus i widzę że tak łatwo nie odpuści. Łuki już się tak przyzwyczaił do smarowania(nie lubi tego i nieraz muszę go przytrzymywać) ale jak powiem trzeba posmarować główkę to sam leci w kierunku meblościanki gdzie leży maść, gdy już kończę pokazuje palcem ze mam ją schować do pudełka a potem paluszkiem na meblościankę że trzeba w to miejsce odłożyć.
świetna wiadomość że zaczęłaś tak szybciutko szkołę. Brawo kochaniutka:)
Olu to fantastycznie czytać takiego pościka od ciebie po tej betce co zrobiłaś, kurczę naprawdę cię podziwiam.
Wiesz ze tutaj wszystkie trzymamy za ciebie kciuki i wiemy że kiedyś nadejdzie ten wspaniały dzień gdy dowiesz sie ze jesteś w ciąży. Trzymamy kciuki aby ten dzień nadszedł jak najszybciej:*:*:*
MoniaW wiesz może nie jestem lekarzem ale cos mi sie wydaje ze to moze być spowodowane nauką lub już nauczeniem sie raczkowania lub nauczeniem się przewracania. Łuki jak właśnie odkrył te zdolności to co chwila wiercił sie w łóżeczku do póżnych godzin nocnych, po prostu cały chodził w nim co sekunda to inna pozycja. I to co opisujesz to moze byc wynik ze on o tym intensywnie myśli a w nocy mu sie to śni tak realnie że próbuje nawet wstawać na śpiąco.
Ale wiesz głowy nie dam za to ze to własnie to:(
Mam nadzieje że szybko mu to przejdzie i jakoś wreszcie spokojnie się wyśpisz.
A ja mam pytanko nie masz osoby która mogłaby choć raz w miesiacu zostać z małym na noc a ty przespałabyś sie w innym pokoju lub pojechała na tą noc do rodziców itp. zawsze to chociaż jedna noc naładowania akumulatorów na kolejny miesiąc.
Kurcze ja to już sobie nie wyobrażam powrotu do nie przespanych nocek, podziwiam osoby które maja dzieci jeden po drugim i ledwo wyjdą z jednego dziecka z nockami i wchodzą zaraz w drugie.
kasiu to miło że mnie pamiętasz choć zdaję sobie sprawę że to przez moje pogmatwane życie utkwiłam tak w pamięci innym. Ale tak masz racje podniosłam się z tego upadku z jeszcze wiekszą siłą i pokazałam wielu ludziom że sprawiedliwość kiedyś wyjdzie na swiatło dzienne i teraz jestem szcześliwą mamusią 20 miesiecznego Łukaszka który jak twierdzi jego tatuś jest nie usłuchany i strasznie uparty ale nie zamieniłabym go na inne dziecko bo choć tylu problemów co mieliśmy po nim nie odczułam jakby to go dotknęło. Jest szcześliwym dzieckiem i ciesze sie ze mimo tylu krzywdy jaka mnie spotkała umiałam przekazac mu sma miłość i nie czuje się porzuconym dzieckiem:*:*:*
justyno no t fantastycznie ze już @ przyszła i ze możesz być teraz spokojna że zabiego dojdzie do skutku:)
musiu mam nadzieje że przez wekend sie wyleżałyście razem z Ewcią i już wracacie do zdrowia kochane:)
Dzień dobry Skarby:)
Oleńko wiem, że przeczytasz to po powrocie ale życzę Wam udanego urlopu i mam nadzieję, że mimo smutnej wiadomości podładujecie się troszkę i wypoczniecie:***
Kasiu bardzo Cię przepraszam:( taka ze mnie zkręcona gapa ostatnio, że nawet Cię nie przywitałam:( już się poprawiam - Witaj kochana serdecznie, fajnie, że po długim czasie powróciłaś na forum:D widać większość dziewczynek tu wraca prędzej czy pózniej hihihi;)
Gratuluje Syneczka, pewnie jest uroczy i kochaniutki:) całuje Was mocno:***
Szylwinko Skarbie gratuluje, że zostałaś przyjęta na studia:) jak tam po pierwszym zjezdzie?
Asiu no nie bardzo się wykurowałyśmy:( Ewa mimo antybiotyku i sterydów ma taki sam okropny kaszel:((( dziś idziemy na kontrole i boje się, że mogło się na płuca przerzucić bo normalnie kilka dni po antybiotykach kaszel zawsze przechodził a teraz d...a:(
Ja też raz lepiej się czuje na drugi dzień znowu gorzej:(
A Łukaszek to bardzo dzielny chłopiec:) tylko kiedy to paskudztwo da mu spokój?
Moja Ewcia też bardzo dzielnie znosi przyjmowanie tych wszystkich ohydnych leków, podczas inhalacji grzecznie siedzi choć to nieprzyjemne:( a musimy je powtarzać jeszcze przez kolejny tydzień:(
Justynko gratuluje, że ta wstrętna @ przylazła:) jeju z czego my się cieszymy, z @??? hihihihi;)
Wiecie dziewczynki, że nawet owu nie miałam, zawsze ją czuje bo rozrywa mi jajniki i brzuch a teraz albo mam cykl bezowulacyjny albo się przesunęła.
Udanego tygodnia kochane.
Olu... wypoczywaj kochana w naszych pięknych górach po tych wszystkich stresach. Po urlopie na pewno wszystko będzie łatwiejsze. Życzę aby pogoda nie była kapryśna i żeby co dnia świeciło Wam słoneczko :*
Raratko, moja wizyta dopiero 4-go więc będziesz pierwsza zdawała relację z wizyty w Lbl ;)
Szylwinko, widzisz, nie trzeba się martwić niczym na zapas! Jesteś studentką, więc teraz tylko praca i dzidziuś przed Tobą :) A wierzę, że to wszystko jeszcze w tym roku Cię czeka :)
Kasiu, oczywiście pisz do nas częściej! Jak sama widzisz z każdej dziedziny jesteśmy ekspertkami hehe więc w razie czego można zawsze liczyć na radę czy to w staraniach, czy w ciąży czy z małym (lub większym) dzieckiem ;))))))
Justynko, wspaniale, ze @ w końcu przylazła i nie będizesz musiała przesuwać terminu zabiegu! Napisz nam kiedy mamy szczególnie Cię wspierać! No i oczywiście mam nadzieję, że już w przyszłym m-cu dołączysz do nas starających się :)
Asiu, ale Ci czyścioszek rośnie :) z tego co piszesz, to widzę, że Lukaszek zawsze pilnuje, żeby wszystko było poukładane i na swoim miejscu :)))
Musiu, albo po prostu przez to zaziębienie nie czułaś owulki? Ja też zazwyczaj czuję kiedy to jest, ale są m-ce, że nic mi tam nie dolega, a objawy typu temp.czy śluz są o czasie.
Witajcie dziewczyny. Miesiączka na 100%, dziś już konkretniejsza. Więc teraz zaczynam przygotowania do zabiegu. Chciałam wam coś pokazać co znalazłam dziś w necie. Mnie to nie dotyczy bo mam AB -. ale może któraś ma ochote poczytać.
http://kobieta.wp.pl/kat,26321,title,Z-ta-grupa-krwi-nie-bedziesz-mama,wid,12789348,wiadomosc.html?ticaid=1b1fc
Korniczku wiesz bardzo mozliwe, że przez choróbsko tak mi się poprzekręcało:/ choć dziś rano tak dziwnie pobolewał mnie brzuch jak na @.
Mała w końcu spać poszła bo inaczej w drodze do lekarz okropnie by marudziła ale i tak za 1,5 godz muszę ją obudzić.
Mam nadzieje, że wszystko będzie dobrze i Ewa będzie mogła w koncu do przedszkola pójść bo we środe ma pasowanie na przedszkolaka:)
Ledwo już z nią zyje w domu, taka jest okropna ostatnio:(
Justynko mnie ten artykuł też nie dotyczy:)
Lece mielone przewrócić bo coś za bardzo mi skwierczą na patelni;)
ja mam ARh+ wiec tez mnie nie dotyczy :P
po za tym ja juz po wizycie u gina okres jak zwykle spozniony. na 100% w ciazy nie jestem, ale dzis dowiedzialam sie ze jesli przez nastepne 3 miesiace nie zajde w ciaze (dostalam leki, i jakies zastrzyki) to bedziemy ja i moj M wyslani do kliniki. za dlugo juz sie staramy a pragnienie posiadania dzidzi jest coraz mocniejsze. Moj M nie za bardzo zadowolony ze tez musi isc, ale stwierdzil ze jesli to jest potrzebne to pojdzie ze mna :) ...
pogoda do bani raz snieg raz deszcz :( heh. A poki co zaczynamy starania. a przedemna kolejny nowy cykl :)... oby udany.
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?