Dziewczynki ja obalę MIT. Ja mam grupę "O" i jestem szczęśliwą mamą od 6,5 miesiąca. Choć nie ukrywam potrzebna była ingerencja lekarska. Ale nie ma co się załamywać. Głowa do góry i działać :)
Musiu mam nadzieję, że Ewci juz lepiej i pediatra pozwoli Wam iść do przedszkola.
Olu przykro że tak się potoczyła sprawa, ale wypocznij kochana, nabierz sił. A jak sama mówisz, każda porażka ma jakiś prezent.
Asiu masz bardzo mądrego synka. I to dzięki Tobie on jest taki mądry. Dużo z nim rozmawiasz i go uczysz. Więc on jest wychowywany w wielkiej miłości i nic kochana nie miej sobie do zarzucenia.
Monia zachowanie Twojego synka może być spowodowane nowościami, emocjami i ząbkowaniem. Nic na to nie poradzisz jak tylko w spokoju przeczekać ten czas. Mój Maks też czasami tak ma.
Kornik i wszystkie staraczki za Was też cały czas trzymamy kciuki i wyczekujemy miłych nowinek.
A u Nas ok. Mój Maks będzie chyba pilotem :). Wczoraj męzowi zleciał z kanapy. Ten siedział koło niego i prawie go trzymał za nogę, a ten zrobił na raz półtora obrotu i znalazł się na podłodze. To była sekunda. Szok. Na szczęście wszystko jest ok, nic mu się nie stało. Jutro idziemy do pediatry bo mamy szczepienie na pneumokoki i od razu zrobimy bilans wagi i wzrostu. Po wizycie dam znać. A dla mnie czas wolności nie ubłagalnie się kończy. Za tydzień z hakiem już wracam do pracy. Ale MAksio z niania dają radę:). Niania zakochana w nim że hej. Więc myślę, że już się dotarli. Mały nie płacze a to najważniejsze.
Za wszystki staraczki
Kasia21*25-10-2010 15:49
Hej ja korzystam póki Mati śpi, kurcze ale pogoda dziś rzeczywiście nie nastraja do niczego:(
Kornik chyba Cię znalazłam bo wiesz wyskoczyła mi tylko 1 osoba ale w razie czego zapytałam, jeśli to Ty to bardzo ładna kobitka z Ciebie:)
Asiu nie przejmuj się że po tym wszystkim ludzie rozpoznają Cię przez rozwód to akurat ja bo dawno mnie nie było, a reszta dziewczyn na pewno nie myśli o Tobie pod tym względem, jestes najwspanialszą mama na świecie skoro udało Ci się tzn udaje wychowywać synka tak jak by nie miał rodziców po rozwodzie, powiem Ci że u mnie i tż też sa zgrzyty ostatnio całkiem spore ale chyba bym nie umiała bez niego żyć;) tyle teraz 3 miesiąc nie ma go praktycznie w domu tylko w nocy bo dorabia popołudniami a mi gul skacze bo cały czas sama siedzę z Matim, teraz trochę Cię rozumiem musisz sama wszystko załatwiać ale mam nadzieję że znajdziesz odpowiednią osobe, która pokocha zarówno Ciebie jak i Łukaszka:)
justynko gratuluję przyjścia @ nie wiem co za zabiego Cię czeka bo nie mam czasu czytać wstecz ale życzę powodzenia:) Ten artykuł też mnie nie dotyczy ale samo przez się zaprzecza ot by tu elza79 jest szczęśliwym przykładem:)
elza no mój Mati ostatnio też wylądował z wózkiem do tyłu bo wstaje w nim ale z tym to cała historia moje dziecko nauczone jest zasypiać w wózku wożone na noc przekładamy Go do łóżeczka ale od pewnego czasu po karmieniu(jeszcze 1 butle je w nocy) śpi z nami ehh nauczyłam to tak mama a teraz ma rok i nie chce zasnąć sam w łóżeczku:(
szylwinka86:))25-10-2010 19:28
Witam skarby:)
Zacznę moze od zameldowania, ze ja mam gupę krwi B Rh+, więc mnie tez ten artykuł nie dotyczy:)ale Elza potwierdza, ze nic nie jest regułą:] (na szczescie) i nasze byc lub nie byc mamą nie zależy od naukowych teorii ;D
Justynko, nigdy nie sadziłam, ze na tym forum bede komus gratulowała przyjscia @ hihi;D ale ciesze sie ,że @ do Ciebie zawitała:) teraz tylko pozostaje spokojnie czekac na zabieg, który na pewno pójdzie dobrze, a krotko po nim bedziemy Ci gratulować fasolinki :)
Kornik, dobrze, ze napisalas , ze masz wizyte w klinice 4 listopada, to sobie moge swoje kciuki rezerwowac tego dnia da Ciebie hihi;D
no więc tak 2 listopada mam zarezerwowane dla Raratki, 3 dla Justynki, 4 dla Korniczka, a jak by trzeba dla jeszcze jakies dziewczynki potrzymac w te dni kciuki, to mam stopy hihi;D
Aska, gratuluję Ci tak wspaniałego, mądrego synka:) i bede papugowac za dziewczynkami, ze to Twoja zasługa:):*
Muska- i co z Ewunia, co Ci powiedzieli na kontroli? mam nadzije ,ze masz dla nas dobre wiesci.
pytalas jak na zajeciach... fajnie jest nawet ciekawych rzeczy sie dowiaduje:) sporo jest osob znajomych z licencjatu i poznalam dwie superowe dziewczyny, ktore przyszly z innych uczelni:)) zobaczymy jak dalej mi sie bedzie to wszystko podobało;D
Paulinko,kochana mam nadzieje, ze interwncja lekarza pomoze Tobie i Twojemu M. cieszyc sie juz niedługo z rosnacej w Twoim brzuszku fasolki:) czego z całego serducha życzę:*
Elza, dobrze, za Maksiowi sie nic nie stało po jego akrobacjach...
mam nadziję, że jutro szczepienie nie bedzie go za bardzo bolało, czekam jutro na wiesci od Ciebie:)
Kasia, Muska mi przypomnila , ze i ja Ciebie nie przywitałam :( przepraszam, juz sie poprawiam:) witam Cie serdecznie!:)) no to tak na dobry początek naszej wirtualnej znajomosci:))) Kasienko, znalazlam Cie na nk u Korniczka, ale nie jestem pewna czy to Ty czy jestes z Jastrzębia Zdrój a Twoje nazwisko to F. i M.? wiesz z chęcią ujrzałabym Ciebie i Twoja rodzinkę w komplecie:)) chyba , ze nie masz ochoty to nie odpowiadaj, zrozumiem;D
A ja laseczki w srode ide do gina i juz po nocy nie moge spac...:\\ zaczynam sie denerwowac, chociaz w dzien staram sie o tym nie myslec, to jednak w nocy jakos tak nie moge spac, budze sie, wierce, ech.... moze to dlatego, ze w szkole o mało sie nie poryczalam na korytarzu, jak zapytalam kolezanke z licencjatu,( teraz tez jest ze mna w grupie), czy nie jest w ciąży , a ona odpowiedziala ,ze 4 miesiac... a zapytalam o to dlatego, ze ona zawsze byla szczupła, a teraz miała wyraznie zaokraglony brzuszek i w koncu przy okazji ja potpytalam... bolało mnie to dlatego (jej odpowiedz twierdząca), ze ona sama zaczeła opowiadac, ze to po dwoch latach po slubie, to ja pytam czy sie starali, a ona ,że nie, ze po dwóch latach, ale ze jeszcze chciala popracowac, ale wyszlo jak wyszlo, ze po jej obronie wyluzowali i to chyba za bardzo i tak na spontana wyszlo... jest ode mnie o rok młodsza i tak jej przypadkiem wyszło...
nie zrozumcie mnie zle ja jej dobrze życzę i sie ciesze, od razu poglaskalam brzuszek, pogratulowalam, ( bo uwielbiam dzieci i ciesze sie ze kolejne malenstwo przyjdzie na swiat)ale jak, pojechala do domu, a ja z druga kolezanka zostalam na korytarzu, to jakos tak samo zaczeło serce bolec i łezka w oku się kręcić...
A jmoże ja sie usprawiedliwiam a tak na pprawde to jestem wredna zazdrosnica...??? Boże głowa juz mnie boli od tych rodzących sie w głowie pytan... mam nadzije, ze od srody, tych pytan bede sobie zadawac mniej...
przeprszam za mojego popierniczonego posta, ale to we mnie w srodku jakos utkwiło i w koncu wyszło na wierzch...
chyba sama przed sobą udaję, że jest wszystko w porządku, ale jak co do czego to widać,że chyba jednak w porządku nie jest :\\
koniec smętów, przepraszam, za moje użalnie się nad sobą , wiem, że powinnam barać przykład z Olki, ale czasami jakos nie mam siły.... wybaczcie...
sciaskam i całuję papa:*****
petronela25-10-2010 21:17
Witam wszystkie mamusie, i te przyszłe i obecne.
Chciałam zapytać czy macie może nie potrzebne już wam ciuszki dla dziewczynki od miesiąca w górę lub dla chłopca od 13 miesiąca w górę. Bo Mi by się bardzo przydały. Pozdrawiam
Kornik25-10-2010 21:38
Paulinko, w takim razie mocno zaciskam kciuki, żeby ta klinika wcale nie była potrzebna :) U Was już zima? bbrrrr... chyba najmniej lubię tą porę roku (no może z puchatym śniegiem, to jeszcze, jeszcze... ale już z trzaskającym mrozem, wyślizganymi chodnikami, breją na ulicach... nie cierpię blehhh) :) za to Velvet pewnie szalał już? :)
Kasiu, z Ciebie też laseczka jak się patrzy :) a w komplecie najbardziej Wam do twarzy, więc mam nadzieję, że te kłopoty z TŻ o których piszesz to tylko przejściowe, dlatego że jesteście przepracowani. Kurcze, ja mojego M nie chcę do pracy na tirach puścić, bo też by go nie było całymi dniami (ba... wręcz tygodniami...) no ale jakby nas sytuacja zmusiła... :( tak czy inaczej mam nadzieję, że Twój mąż troszkę Cię powyręcza w pracach codziennych, żeby Cię odciażyć i zażegnać awantury "o nic". że też faceci nie wiedzą, że nam (tzn Wam, mamom) ;) wystarczyłoby zajęcie się maluszkiem w jedno popołudnie, żeby skoczyć na saunę/solarium/czy co kto lubi, nie...? :)
Szylwinko, nie przepraszaj nas, to zrozumiałe, że masz dołek, kiedy słyszysz takie nowiny... bo jak tu pozostać radosnym, kiedy samemu się człowiek stara i stara i ciągle nic... a ktoś mówi, że jakoś tak "samo" mu wyszło... chyba każda z nas (no, może prawie każda) przez to przechodziła i Cię zrozumie... Ale głowa do góry, najważniejsze to być razem i razem przez to wszystko przechodzić, wtedy jest o wiele prościej! A i nas masz zawsze, kiedy już mocno Ci będzie źle, my Cię zawsze przytulimy, choćby wirtualinie :)
z resztą teraz powinnaś myśleć pozytywnie, bo skoro idziesz do lekarza, to już bliżej niż dalej do dzidziusia (ja sobie tak tłumaczę), obyś tylko trafiła na fachowca, bo to ważne. mocno Ci będę kibicować w środę :)
wiecie może co u Natki? nic nie pisze ostatnio...
Malwiśka też nam zamilkła :(
nawet nie pomyślałam, że tak nam się terminy z dziewczynkami zgrały :) w takim razie do przyszłego czwartku mamy kolejne kciuki zajęte już od dziś ;) (Szylwinko, teraz to dopiero nie będziesz mogła spać, jak Cię zbombardujemy naszą pozytywną energią hehehe)
Kornik25-10-2010 21:44
a i co jeszcze chciałam powiedzieć... ;) ja co prawda mam A- (więc w tej grupie też problemy jak widać się zdażają grrr), ale moja mama ma 0- i jakoś nie miała problemów z zajściem i donoszeniem 2 dzieci, więc ci naukowcy to niech się lepiej zajmą czymś pożytecznym a nie bzdurami, z których nic nie wynika :)
asia_2425-10-2010 22:57
korniczku tak masz rację może z niego nie czyścioszek ale lubi mieć wszystko pod kontrolą i jest pamiętliwy co gdzie leży, jak wychodzimy na spacer to pokazuje palcem na ścianę gdzie wiszą klucze że trzeba je zabrać hi hi. Mam już takiego małego pomocnika w niektórych sprawach:):):)
asia_2425-10-2010 23:08
elzo no tak to jest dzieci sie nieprzewidywalne i nawet pod okiem dorosłego mogą spaść lub sobie zrobić jakąś krzywdę. To dobrze że nic sie Maxowi nie stało. No to fantastycznie ze z niania Maxio sie dogaduje już bez płaczu przynajmniej będziesz spokojniejsza jak pójdziesz do pracy:)
asia_2425-10-2010 23:17
kasiu udaje i sie wychować synka tak że nie czuje iż rodzice są po rozwodzie dlatego że jego tatuś wyprowadził sie jak Łuki miał 5 miesiecy i był za mały aby cokolwiek pamietać a wogóle to jak miał 3 miesiace to już od tamtego czasu mało go widywał gdyż ex wracał tylko na samo spanie a syna widział od swieta. Teraz przyjezdza wmiarę częściej i bawi sie z nim bardzo intensywnie.
Tak wszystko musiałam załatwiać tym bardziej że kompletnie nie miałam z kim Łukiego zostawiać i wszędzie po kazdych urzędach, sądach itp. jeździł ze mną wózeczkiem. Teraz już jest odchowany i Łuki jest całym moim swiatem i żałuję ze na tak duzo sie zgadzałam jak dowiedziałam sie co mąż zrobił i nie pokazałam mu szybciej drzwi, ale z drugiej strony to lepiej rzutowało na mnie w sądzie. Teraz wiem ze już nigdy zaden facet nie bedzie u mnie na pierwszym miejscu, zawsze bedzie Łuki, ja i dopiero inne osoby.
asia_2425-10-2010 23:30
kasiu oj to sobie narobiłas bigosu z tym spaniem Matiego, ja tam bym ci doradzała abys jak najszybciej odzwyczaiła go od tego bo po pierwsze to już ne niemowlak że w wózku moze sobie zasypiać a po drugie póżniej bedzie jeszcze gorzej a przecież całe zycie nie moze zasypiać w wózku, no i to nocne spanie to też nie jest dobre. Wiem że to bedzie ciężkie ale przecież i tak bedzie trzeba to zrobić, a lepiej prędzej bo mniej czasu to zajie no i jeszcze to ze szybciej sie tak pożądnie bez niego wyśpicie. Ja tam mam możliwość spania z Łukim bo mam takie duze łóżko ale od samego początku nie miałam zamiaru tego robić. Wiadomo do jakiś 3 miesiecy to tak sie nieraz darzało bo Łuki jadł po 1,5 godzinki i przysypiała ale starałam sie go odkładać. A teraz jak gdzieś jesteśmy to właśnie najgorzej mi sie z nim śpi ale gdy nie ma łóżeczka to jest to nieuniknione.
asia_2425-10-2010 23:37
sylwinko tak ci współczuję że tak bardzo cierpisz z powodu braku ciąży i tak to się odbija na twojej psychice, tutaj wszytkie trzymamy za ciebie kciuki i myślami jesteśmy z tobą. Wiesz ze na tym swiecie nie ma do końca sprawiedliwości ale poczekaj i sie tak nie zadręczaj wreszcie doczekasz sie upragnionej fasoleczki i bedziesz przeogromnie szcześliwa z tego powodu:*:*:*
asia_2425-10-2010 23:52
ja tez mam grupę 0RH+ oraz mój ex też ma taką sama i za pierwszym razem się udało, wiec to nie ma wielkiego wpływu na zajście jaka się ma grupę krwi:(
justynap26-10-2010 10:08
Widzę dziewczyny że ten link wywołał zainteresowanie he he :) Ja też nie za bardzo wierzę że grupa krwi może mieć wpływ na takie rzeczy, ale chciałam wam to pokazać.
Dzięki dziewczyny za kciuki za moją @. Przydały się. Teraz proszę o kciuki na 2 i 3 listopada, na 3 szczególniej bo wtedy będę mieć zabieg. Zaczynam się bać trochę, ale staram się tego nie pokazywać żeby nie denerwować bardziej M i dzieci. A czuję się fatalnie, ta @ jest męcząca a to dopiero 2 dzień. Boli mnie głowa cały czas, tabletki nie pomagają, mdli mnie na każdy zapach,no i obfita że hej. Może dlatego w głowie mi się czasem kręci. Ale cóż, trzeba parę dni się pomęczyć. My kobiety to się mamy z tymi babskimi sprawami :)
Oj nie chce mi się dziś nic. M poszedł do pracy po dłuuuuugim urlopie, ciekawe jak tam dzisiaj mu dzień mija.
A ja biorę się zaraz za sprzątanie i obiadek. Synek się ładnie bawi samochodzikami, aż się napatrzeć nie mogę. Pozdrawiam laseczki.
Kasia21*26-10-2010 10:29
szylwinko86 pewnie że to ja, więc jak mnie już znalazłaś to wyslij zaproszenie bo ja nie wiem jak sie nazywasz tzn pewnie Sylwia ale jak dalej i skąd jesteś, zresztą uważam że fajnie tak pisać i wiedzieć jak ten ktoś wygląda:)
Kurcze nie wiem co Ci napisać ale na pewno nie jesteś wredną zazdroścnicą, po prostu czekasz na zajście w ciążę a w koło sa już zafasolkowane i to w dodatku nieplanowane, zawsze to trochę boli ale uwierz że i na Ciebie przyjdzie czas, chociaż czekanie to najgorsze co może być tym bardziej jak pełna nadziei uwidzisz @, mocno Cie ściskam i nie łam się, ja wiem że zarówno Ty jak i inne dziewczyny, które się starają o maluszka zaniedługo napiszą tą radosną nowinę:)
Kornik ja laska-hahaha grubas ze mnie i tyle ale jakoś nie potrafię schudnąć:( najgorsze jest to że za bardzo lubię słodycze, ehh...;)
No na tirach to tez byś od swięta widziała męża a jak dzieciątko by się pojawiło to tez by taty nie widziało, zastanów się wiem że to większa kasa, mój tż pracuje na kopalni i chce na ściane ale ja się boję wiem że w każdym miejscu może coś się stać ale nie chcę żeby ryzykował...
a te kłopoty to rzeczywiście przez to że w domu Go nie ma cały czas jakoś mnie dołuje bo już 3 miesiąc będzie:(
Ale wczoraj spędziliśmy miło wieczór;)
Asiu wiesz nic nie dzieje się bez przyczyny może tak miało być że się rozstaliście i że dawałaś mu szansę jeszcze, my baby takie jesteśmy łudzimy się a chłopy mają to gdzieś.
Tak masz rację muszę to zmienić ale jak? Dziś np Mati spał całą noc u siebie w łóżeczku ale w dzień nie uspypiać Go w wózku to tragedia On woli już nie spać cały dzień a wiem że potrafi, płacze w łóżeczku jak chcę żeby usnał i koniec a druga strona medalu to że ma przepuklinę pachwinową i nie chcę Go narażać bo chirurg stwierdził że jeśli da się ją wprowadzić i nie wychodzi często to lepiej poczekać do 2-3 lat na zabieg.
justynap na pewno będę trzymać kciuki choć dalej nie wiem co to za zabieg będziesz miała? Hmm mdli Cię i w głowie się kręci przy @, może jakaś choróbsko cię bierze?
A ja korzystam póki Mały śpi, 31 odprawiamy roczek chociaż 17 minął, jeszcze torta, jedzenie, nie wiem kiedy to zrobię a robię w domu dla najbliższej rodzinki:)
muśka26-10-2010 11:40
Cześć dziewczynki.
Szylwinko, Ewcia w sumie już wyszła z zapalenia oskrzeli ale lekarz powiedział,ze ten kaszel będzie się utrzymywał bo ma wyniszczone oskrzela po tych dwóch z rzędu zapaleniach:( do tego dostała uczulenia na języku od antybiotyku ale ma go jeszcze brać dopóki opakowanie się nie skończy. Lekarz kazał zostawić małą w domu jeszcze do końca tego tygodnia. W sumie to ma rację bo moze od razu tak nic nie złapie.
Kochanie to nic złego, ze tak emocjonalnie reagujesz na wieść o czyjejś ciąży, nie miej do siebie żalu bo przecież nie życzysz nikomu nic złego. Ja też tak reaguje mimo iz mam już jedno dziecko i mogło by się wydawać,że nie powinnam być załamana ale widok brzuszka, czy ogólnie małego niemowlaka na ulicy czy w tv przyprawia mnie o łzy bo coraz bardziej zaczynam wątpić, że będzie mi jeszcze dane nosić pod sercem fasoleczkę. mało tego, mój M zaczął sibie obwiniać za niepowodzenia w staraniach bo jego kolega z pracy powiedział mu, że coca cola wpływa bardzo negatywnie na płodność mężczyzn a M bardzo dużo jej pił, pił bo właśnie juz przestał. Widze, że cierpi i unika przytulanek co bardzo mnie martwi bo ja nigdy nie pomyślała bym że to jego wina.
Z całych sił trzymam kciuki za Twoją wizytę u gina, żebyś usłyszała pozytywne wiadomości:)
Za Justynke, Raratkę i Korniczka też mocno trzymam kciuki:)
Elzo moja Ewa też zleciała kiedyś z łóżka, ale dzieci spadają dość swobodnie dlatego taki upadek zwykle nie jest grozny:)
Poczekaj aż Maksio zacznie chodzić, dopiero się zacznie z upadkami. Ja to miałam już kupić Ewie kask bo dzień w dzień miała jakiegoś guza na głowie, albo wargi rozwalone. Nie uniknie się tego:)
Kochana super, że macie tak fajna nianię i mozesz spokojnie do pracy wrócić:)
Przepraszam, że nie do każdej napisałam:( muszę się położyć bo ledwo na krześle siedze.
justynap26-10-2010 13:00
Kasiu, ja będę miała zabieg histerioskopii i usuwanie polipa (lub mięśniaka) który bez mojej wiedzy zadomowił się w dnie mojej macicy. A te objawy przy @ to z powodu brania luteiny zebym na dzień zabiegu była przed 10 dniem cyklu.
HOPE26-10-2010 13:30
Hej dziewczynki :)
Ja korzystam poki moj maly szkrab spi :)Ostatnio jest coraz bardziej absorbujacy i juz zupelnie nia mam czasu na nic...A u nas ostatnio duzo sie dzieje...w sobote bylismy na weselu siostry mojgo M, super bylo, ubawilismy sie bardzo i to do 4 rano ;)Jutro mamy 10 rocznice jak jestesmy razem wiec tez fajna okazja zeby gdzies wyjsc, juz mam zalatwione ze mama zostanie wieczorem z Mackiem a my pojdziemy sie gdzies rozerwac znowu hihi :) No a w sobote czeka nas swietny dzien bo jedziemy w odwiedzinki do naszej Oli kochanej :) Macka zostawiam z mama wiec troszke pobalujemy u Oli, juz sie nie umiem doczekac :) Tak wiec zbieram usciski dla niej i jej wszystko przekaze, jak ktoras bedzie chetna to za moim posrednictwem moze ja wysciskac hihihi ;)
No a u nas prawie wszystko ok....Pisze prawie bo kurcze ostatnio jak bylismy na szczepieniu w zeszlym tyg to lekarka wysluchala jakies szmery na serduszku Maciusia...Kazala przyjsc jeszcze za 3 tyg do obsluchania zeby sie upewnic ale ja nie wytrzymam tych 3 tyg wiec zapisalam sie prywatnie z malym do kardiologa, wizyte mamy 5 listopada...jejku mam nadzieje ze to nic groznego tylko zwykle szmery rozwojowe czy moze jakas pomylka...Trzymajcie tez prosze za Maciusia kciuki zeby okazalo sie ze wszystko ok, wiem ze ten okres juz jest zarezerwowany dla innych dziewczyn ale moze sie jeszcze znajda jakies kciuki co?Martwie sie ale staram sie caly czas byc dobrej mysli ze to nic takiego....
Kochane nie mam zbytnio czasu zeby napisac do kazdej, musze teraz jeszcze na szybciutko cos ugotowac bo pozniej wybieram sie z Mackiem do mojego brata i dzieciakow:) Znowu bedzie szalenstwo bo one sa przeslodkie, lobuziara coreczka ma 2 latka i 7 miesiecy a lobuziak synek ma 15 miesiecy hihi :)
Pozdrawiam Was bardzo i oczywiscie jestem na bierzaco z czytaniem :)Caluski!!!!
muśka26-10-2010 14:09
Kasiu, ja również pozwoliłam sobie wysłac zaproszenie na NK, mam nadzieję, że przyjmiesz mnie do grona;)
Kornik26-10-2010 14:21
ach no Kasiu, każda z nas coś tam ma swojej figurze do zarzucenia (ja np.jestem za chuda, ale mimo że też bardzo lubię słodycze, to jedyne co mi po nich przybywa to pryszcze...) ale przecież jesteś super laska, to jak mogłabym inaczej napisać? :)
Hope, to ja pierwsza zapisuję się na listę tulenia Oli i podwójnie mocno Cię ściskam: dla Was i dla Niej :))))))
a serduszkiem Maciusia się nie denerwuj tak bardzo, ja słyszałam że małe dzieciaczki mają często jakieś szmery, ale to potem samoistnie mija, no ale na wizytę trzeba iść oczywiście, żeby mieć wszystko pod kontrolą. Więc muszę Ci napisać, że 5-ty był jeszcze wolny i wszystkie kciuki tego dnia będą za Was zaciśnięte :)
a i dziękuję Ci za odpowiedź odnośnie tego tła foto, nawet nie myślałam, ze to jest takie tanie :) może kiedyś, jak już kupię lampę błysk. też się w nie zaopatrzę :)
paulina15726-10-2010 18:24
Szylwinko: ostatnio przeczytalam artykol bardzo tragiczny bo kobieta urodzila dziecko wsadzila w siatke i wyrzucila w kraki w dodatku zaciazyla z zonatym mezczyzna majac 36 lat do tego nigdy nie byla u ginekologa. To jest niewybaczalne okrucienstwo i wiem jak Ty sie czujesz gdy slyszysz "tak wyszlo", ale nie Ty jedna odczowasz takie a nie inne emocje. Ja gdy widze jakas kobietke z dzieckiem w wozku to na ten widok plakac mi sie chce :(.
Korniczku: tak u mnie juz konkretna zima dzis do pracy jak jechalam prawdziwe lodowisko wczoraj deszczyk popadal a w nocy zmrozilo no i szklaneczka na jezdni :P nie ma to jak "makarena - po lodzie" :P ...
Jesli chodzi o Velka tak jego tarzaniom nie ma konca :) ... a ten widok gdy on sie wytarza i podnosi lepek z wywalonym jezorem oznajmiajac mi ale jestem happy jest bezcenny :) ... Uwielbiam te pore roku, wiesz zima w Norwegii jest inna niz w Polsce mianowicie, jest po prostu bialo, pluch nie ma bo snieg nie nadarza topniec gdy dosypuje nowego, mrozisko szczypie w nosy, a wieczorami gdy na spacerek idziemy sniezek nam chrupie pod nogami... Kocham Zime :) ...
Hura! Chyba się udało!
Dziewczynki ja obalę MIT. Ja mam grupę "O" i jestem szczęśliwą mamą od 6,5 miesiąca. Choć nie ukrywam potrzebna była ingerencja lekarska. Ale nie ma co się załamywać. Głowa do góry i działać :)
Musiu mam nadzieję, że Ewci juz lepiej i pediatra pozwoli Wam iść do przedszkola.
Olu przykro że tak się potoczyła sprawa, ale wypocznij kochana, nabierz sił. A jak sama mówisz, każda porażka ma jakiś prezent.
Asiu masz bardzo mądrego synka. I to dzięki Tobie on jest taki mądry. Dużo z nim rozmawiasz i go uczysz. Więc on jest wychowywany w wielkiej miłości i nic kochana nie miej sobie do zarzucenia.
Monia zachowanie Twojego synka może być spowodowane nowościami, emocjami i ząbkowaniem. Nic na to nie poradzisz jak tylko w spokoju przeczekać ten czas. Mój Maks też czasami tak ma.
Kornik i wszystkie staraczki za Was też cały czas trzymamy kciuki i wyczekujemy miłych nowinek.
A u Nas ok. Mój Maks będzie chyba pilotem :). Wczoraj męzowi zleciał z kanapy. Ten siedział koło niego i prawie go trzymał za nogę, a ten zrobił na raz półtora obrotu i znalazł się na podłodze. To była sekunda. Szok. Na szczęście wszystko jest ok, nic mu się nie stało. Jutro idziemy do pediatry bo mamy szczepienie na pneumokoki i od razu zrobimy bilans wagi i wzrostu. Po wizycie dam znać. A dla mnie czas wolności nie ubłagalnie się kończy. Za tydzień z hakiem już wracam do pracy. Ale MAksio z niania dają radę:). Niania zakochana w nim że hej. Więc myślę, że już się dotarli. Mały nie płacze a to najważniejsze.
Za wszystki staraczki
Hej ja korzystam póki Mati śpi, kurcze ale pogoda dziś rzeczywiście nie nastraja do niczego:(
Kornik chyba Cię znalazłam bo wiesz wyskoczyła mi tylko 1 osoba ale w razie czego zapytałam, jeśli to Ty to bardzo ładna kobitka z Ciebie:)
Asiu nie przejmuj się że po tym wszystkim ludzie rozpoznają Cię przez rozwód to akurat ja bo dawno mnie nie było, a reszta dziewczyn na pewno nie myśli o Tobie pod tym względem, jestes najwspanialszą mama na świecie skoro udało Ci się tzn udaje wychowywać synka tak jak by nie miał rodziców po rozwodzie, powiem Ci że u mnie i tż też sa zgrzyty ostatnio całkiem spore ale chyba bym nie umiała bez niego żyć;) tyle teraz 3 miesiąc nie ma go praktycznie w domu tylko w nocy bo dorabia popołudniami a mi gul skacze bo cały czas sama siedzę z Matim, teraz trochę Cię rozumiem musisz sama wszystko załatwiać ale mam nadzieję że znajdziesz odpowiednią osobe, która pokocha zarówno Ciebie jak i Łukaszka:)
justynko gratuluję przyjścia @ nie wiem co za zabiego Cię czeka bo nie mam czasu czytać wstecz ale życzę powodzenia:) Ten artykuł też mnie nie dotyczy ale samo przez się zaprzecza ot by tu elza79 jest szczęśliwym przykładem:)
elza no mój Mati ostatnio też wylądował z wózkiem do tyłu bo wstaje w nim ale z tym to cała historia moje dziecko nauczone jest zasypiać w wózku wożone na noc przekładamy Go do łóżeczka ale od pewnego czasu po karmieniu(jeszcze 1 butle je w nocy) śpi z nami ehh nauczyłam to tak mama a teraz ma rok i nie chce zasnąć sam w łóżeczku:(
Witam skarby:)
Zacznę moze od zameldowania, ze ja mam gupę krwi B Rh+, więc mnie tez ten artykuł nie dotyczy:)ale Elza potwierdza, ze nic nie jest regułą:] (na szczescie) i nasze byc lub nie byc mamą nie zależy od naukowych teorii ;D
Justynko, nigdy nie sadziłam, ze na tym forum bede komus gratulowała przyjscia @ hihi;D ale ciesze sie ,że @ do Ciebie zawitała:) teraz tylko pozostaje spokojnie czekac na zabieg, który na pewno pójdzie dobrze, a krotko po nim bedziemy Ci gratulować fasolinki :)
Kornik, dobrze, ze napisalas , ze masz wizyte w klinice 4 listopada, to sobie moge swoje kciuki rezerwowac tego dnia da Ciebie hihi;D
no więc tak 2 listopada mam zarezerwowane dla Raratki, 3 dla Justynki, 4 dla Korniczka, a jak by trzeba dla jeszcze jakies dziewczynki potrzymac w te dni kciuki, to mam stopy hihi;D
Aska, gratuluję Ci tak wspaniałego, mądrego synka:) i bede papugowac za dziewczynkami, ze to Twoja zasługa:):*
Muska- i co z Ewunia, co Ci powiedzieli na kontroli? mam nadzije ,ze masz dla nas dobre wiesci.
pytalas jak na zajeciach... fajnie jest nawet ciekawych rzeczy sie dowiaduje:) sporo jest osob znajomych z licencjatu i poznalam dwie superowe dziewczyny, ktore przyszly z innych uczelni:)) zobaczymy jak dalej mi sie bedzie to wszystko podobało;D
Paulinko,kochana mam nadzieje, ze interwncja lekarza pomoze Tobie i Twojemu M. cieszyc sie juz niedługo z rosnacej w Twoim brzuszku fasolki:) czego z całego serducha życzę:*
Elza, dobrze, za Maksiowi sie nic nie stało po jego akrobacjach...
mam nadziję, że jutro szczepienie nie bedzie go za bardzo bolało, czekam jutro na wiesci od Ciebie:)
Kasia, Muska mi przypomnila , ze i ja Ciebie nie przywitałam :( przepraszam, juz sie poprawiam:) witam Cie serdecznie!:)) no to tak na dobry początek naszej wirtualnej znajomosci:))) Kasienko, znalazlam Cie na nk u Korniczka, ale nie jestem pewna czy to Ty czy jestes z Jastrzębia Zdrój a Twoje nazwisko to F. i M.? wiesz z chęcią ujrzałabym Ciebie i Twoja rodzinkę w komplecie:)) chyba , ze nie masz ochoty to nie odpowiadaj, zrozumiem;D
A ja laseczki w srode ide do gina i juz po nocy nie moge spac...:\\ zaczynam sie denerwowac, chociaz w dzien staram sie o tym nie myslec, to jednak w nocy jakos tak nie moge spac, budze sie, wierce, ech.... moze to dlatego, ze w szkole o mało sie nie poryczalam na korytarzu, jak zapytalam kolezanke z licencjatu,( teraz tez jest ze mna w grupie), czy nie jest w ciąży , a ona odpowiedziala ,ze 4 miesiac... a zapytalam o to dlatego, ze ona zawsze byla szczupła, a teraz miała wyraznie zaokraglony brzuszek i w koncu przy okazji ja potpytalam... bolało mnie to dlatego (jej odpowiedz twierdząca), ze ona sama zaczeła opowiadac, ze to po dwoch latach po slubie, to ja pytam czy sie starali, a ona ,że nie, ze po dwóch latach, ale ze jeszcze chciala popracowac, ale wyszlo jak wyszlo, ze po jej obronie wyluzowali i to chyba za bardzo i tak na spontana wyszlo... jest ode mnie o rok młodsza i tak jej przypadkiem wyszło...
nie zrozumcie mnie zle ja jej dobrze życzę i sie ciesze, od razu poglaskalam brzuszek, pogratulowalam, ( bo uwielbiam dzieci i ciesze sie ze kolejne malenstwo przyjdzie na swiat)ale jak, pojechala do domu, a ja z druga kolezanka zostalam na korytarzu, to jakos tak samo zaczeło serce bolec i łezka w oku się kręcić...
A jmoże ja sie usprawiedliwiam a tak na pprawde to jestem wredna zazdrosnica...??? Boże głowa juz mnie boli od tych rodzących sie w głowie pytan... mam nadzije, ze od srody, tych pytan bede sobie zadawac mniej...
przeprszam za mojego popierniczonego posta, ale to we mnie w srodku jakos utkwiło i w koncu wyszło na wierzch...
chyba sama przed sobą udaję, że jest wszystko w porządku, ale jak co do czego to widać,że chyba jednak w porządku nie jest :\\
koniec smętów, przepraszam, za moje użalnie się nad sobą , wiem, że powinnam barać przykład z Olki, ale czasami jakos nie mam siły.... wybaczcie...
sciaskam i całuję papa:*****
Witam wszystkie mamusie, i te przyszłe i obecne.
Chciałam zapytać czy macie może nie potrzebne już wam ciuszki dla dziewczynki od miesiąca w górę lub dla chłopca od 13 miesiąca w górę. Bo Mi by się bardzo przydały. Pozdrawiam
Paulinko, w takim razie mocno zaciskam kciuki, żeby ta klinika wcale nie była potrzebna :) U Was już zima? bbrrrr... chyba najmniej lubię tą porę roku (no może z puchatym śniegiem, to jeszcze, jeszcze... ale już z trzaskającym mrozem, wyślizganymi chodnikami, breją na ulicach... nie cierpię blehhh) :) za to Velvet pewnie szalał już? :)
Kasiu, z Ciebie też laseczka jak się patrzy :) a w komplecie najbardziej Wam do twarzy, więc mam nadzieję, że te kłopoty z TŻ o których piszesz to tylko przejściowe, dlatego że jesteście przepracowani. Kurcze, ja mojego M nie chcę do pracy na tirach puścić, bo też by go nie było całymi dniami (ba... wręcz tygodniami...) no ale jakby nas sytuacja zmusiła... :( tak czy inaczej mam nadzieję, że Twój mąż troszkę Cię powyręcza w pracach codziennych, żeby Cię odciażyć i zażegnać awantury "o nic". że też faceci nie wiedzą, że nam (tzn Wam, mamom) ;) wystarczyłoby zajęcie się maluszkiem w jedno popołudnie, żeby skoczyć na saunę/solarium/czy co kto lubi, nie...? :)
Szylwinko, nie przepraszaj nas, to zrozumiałe, że masz dołek, kiedy słyszysz takie nowiny... bo jak tu pozostać radosnym, kiedy samemu się człowiek stara i stara i ciągle nic... a ktoś mówi, że jakoś tak "samo" mu wyszło... chyba każda z nas (no, może prawie każda) przez to przechodziła i Cię zrozumie... Ale głowa do góry, najważniejsze to być razem i razem przez to wszystko przechodzić, wtedy jest o wiele prościej! A i nas masz zawsze, kiedy już mocno Ci będzie źle, my Cię zawsze przytulimy, choćby wirtualinie :)
z resztą teraz powinnaś myśleć pozytywnie, bo skoro idziesz do lekarza, to już bliżej niż dalej do dzidziusia (ja sobie tak tłumaczę), obyś tylko trafiła na fachowca, bo to ważne. mocno Ci będę kibicować w środę :)
wiecie może co u Natki? nic nie pisze ostatnio...
Malwiśka też nam zamilkła :(
nawet nie pomyślałam, że tak nam się terminy z dziewczynkami zgrały :) w takim razie do przyszłego czwartku mamy kolejne kciuki zajęte już od dziś ;) (Szylwinko, teraz to dopiero nie będziesz mogła spać, jak Cię zbombardujemy naszą pozytywną energią hehehe)
a i co jeszcze chciałam powiedzieć... ;) ja co prawda mam A- (więc w tej grupie też problemy jak widać się zdażają grrr), ale moja mama ma 0- i jakoś nie miała problemów z zajściem i donoszeniem 2 dzieci, więc ci naukowcy to niech się lepiej zajmą czymś pożytecznym a nie bzdurami, z których nic nie wynika :)
korniczku tak masz rację może z niego nie czyścioszek ale lubi mieć wszystko pod kontrolą i jest pamiętliwy co gdzie leży, jak wychodzimy na spacer to pokazuje palcem na ścianę gdzie wiszą klucze że trzeba je zabrać hi hi. Mam już takiego małego pomocnika w niektórych sprawach:):):)
elzo no tak to jest dzieci sie nieprzewidywalne i nawet pod okiem dorosłego mogą spaść lub sobie zrobić jakąś krzywdę. To dobrze że nic sie Maxowi nie stało. No to fantastycznie ze z niania Maxio sie dogaduje już bez płaczu przynajmniej będziesz spokojniejsza jak pójdziesz do pracy:)
kasiu udaje i sie wychować synka tak że nie czuje iż rodzice są po rozwodzie dlatego że jego tatuś wyprowadził sie jak Łuki miał 5 miesiecy i był za mały aby cokolwiek pamietać a wogóle to jak miał 3 miesiace to już od tamtego czasu mało go widywał gdyż ex wracał tylko na samo spanie a syna widział od swieta. Teraz przyjezdza wmiarę częściej i bawi sie z nim bardzo intensywnie.
Tak wszystko musiałam załatwiać tym bardziej że kompletnie nie miałam z kim Łukiego zostawiać i wszędzie po kazdych urzędach, sądach itp. jeździł ze mną wózeczkiem. Teraz już jest odchowany i Łuki jest całym moim swiatem i żałuję ze na tak duzo sie zgadzałam jak dowiedziałam sie co mąż zrobił i nie pokazałam mu szybciej drzwi, ale z drugiej strony to lepiej rzutowało na mnie w sądzie. Teraz wiem ze już nigdy zaden facet nie bedzie u mnie na pierwszym miejscu, zawsze bedzie Łuki, ja i dopiero inne osoby.
kasiu oj to sobie narobiłas bigosu z tym spaniem Matiego, ja tam bym ci doradzała abys jak najszybciej odzwyczaiła go od tego bo po pierwsze to już ne niemowlak że w wózku moze sobie zasypiać a po drugie póżniej bedzie jeszcze gorzej a przecież całe zycie nie moze zasypiać w wózku, no i to nocne spanie to też nie jest dobre. Wiem że to bedzie ciężkie ale przecież i tak bedzie trzeba to zrobić, a lepiej prędzej bo mniej czasu to zajie no i jeszcze to ze szybciej sie tak pożądnie bez niego wyśpicie. Ja tam mam możliwość spania z Łukim bo mam takie duze łóżko ale od samego początku nie miałam zamiaru tego robić. Wiadomo do jakiś 3 miesiecy to tak sie nieraz darzało bo Łuki jadł po 1,5 godzinki i przysypiała ale starałam sie go odkładać. A teraz jak gdzieś jesteśmy to właśnie najgorzej mi sie z nim śpi ale gdy nie ma łóżeczka to jest to nieuniknione.
sylwinko tak ci współczuję że tak bardzo cierpisz z powodu braku ciąży i tak to się odbija na twojej psychice, tutaj wszytkie trzymamy za ciebie kciuki i myślami jesteśmy z tobą. Wiesz ze na tym swiecie nie ma do końca sprawiedliwości ale poczekaj i sie tak nie zadręczaj wreszcie doczekasz sie upragnionej fasoleczki i bedziesz przeogromnie szcześliwa z tego powodu:*:*:*
ja tez mam grupę 0RH+ oraz mój ex też ma taką sama i za pierwszym razem się udało, wiec to nie ma wielkiego wpływu na zajście jaka się ma grupę krwi:(
Widzę dziewczyny że ten link wywołał zainteresowanie he he :) Ja też nie za bardzo wierzę że grupa krwi może mieć wpływ na takie rzeczy, ale chciałam wam to pokazać.
Dzięki dziewczyny za kciuki za moją @. Przydały się. Teraz proszę o kciuki na 2 i 3 listopada, na 3 szczególniej bo wtedy będę mieć zabieg. Zaczynam się bać trochę, ale staram się tego nie pokazywać żeby nie denerwować bardziej M i dzieci. A czuję się fatalnie, ta @ jest męcząca a to dopiero 2 dzień. Boli mnie głowa cały czas, tabletki nie pomagają, mdli mnie na każdy zapach,no i obfita że hej. Może dlatego w głowie mi się czasem kręci. Ale cóż, trzeba parę dni się pomęczyć. My kobiety to się mamy z tymi babskimi sprawami :)
Oj nie chce mi się dziś nic. M poszedł do pracy po dłuuuuugim urlopie, ciekawe jak tam dzisiaj mu dzień mija.
A ja biorę się zaraz za sprzątanie i obiadek. Synek się ładnie bawi samochodzikami, aż się napatrzeć nie mogę. Pozdrawiam laseczki.
szylwinko86 pewnie że to ja, więc jak mnie już znalazłaś to wyslij zaproszenie bo ja nie wiem jak sie nazywasz tzn pewnie Sylwia ale jak dalej i skąd jesteś, zresztą uważam że fajnie tak pisać i wiedzieć jak ten ktoś wygląda:)
Kurcze nie wiem co Ci napisać ale na pewno nie jesteś wredną zazdroścnicą, po prostu czekasz na zajście w ciążę a w koło sa już zafasolkowane i to w dodatku nieplanowane, zawsze to trochę boli ale uwierz że i na Ciebie przyjdzie czas, chociaż czekanie to najgorsze co może być tym bardziej jak pełna nadziei uwidzisz @, mocno Cie ściskam i nie łam się, ja wiem że zarówno Ty jak i inne dziewczyny, które się starają o maluszka zaniedługo napiszą tą radosną nowinę:)
Kornik ja laska-hahaha grubas ze mnie i tyle ale jakoś nie potrafię schudnąć:( najgorsze jest to że za bardzo lubię słodycze, ehh...;)
No na tirach to tez byś od swięta widziała męża a jak dzieciątko by się pojawiło to tez by taty nie widziało, zastanów się wiem że to większa kasa, mój tż pracuje na kopalni i chce na ściane ale ja się boję wiem że w każdym miejscu może coś się stać ale nie chcę żeby ryzykował...
a te kłopoty to rzeczywiście przez to że w domu Go nie ma cały czas jakoś mnie dołuje bo już 3 miesiąc będzie:(
Ale wczoraj spędziliśmy miło wieczór;)
Asiu wiesz nic nie dzieje się bez przyczyny może tak miało być że się rozstaliście i że dawałaś mu szansę jeszcze, my baby takie jesteśmy łudzimy się a chłopy mają to gdzieś.
Tak masz rację muszę to zmienić ale jak? Dziś np Mati spał całą noc u siebie w łóżeczku ale w dzień nie uspypiać Go w wózku to tragedia On woli już nie spać cały dzień a wiem że potrafi, płacze w łóżeczku jak chcę żeby usnał i koniec a druga strona medalu to że ma przepuklinę pachwinową i nie chcę Go narażać bo chirurg stwierdził że jeśli da się ją wprowadzić i nie wychodzi często to lepiej poczekać do 2-3 lat na zabieg.
justynap na pewno będę trzymać kciuki choć dalej nie wiem co to za zabieg będziesz miała? Hmm mdli Cię i w głowie się kręci przy @, może jakaś choróbsko cię bierze?
A ja korzystam póki Mały śpi, 31 odprawiamy roczek chociaż 17 minął, jeszcze torta, jedzenie, nie wiem kiedy to zrobię a robię w domu dla najbliższej rodzinki:)
Cześć dziewczynki.
Szylwinko, Ewcia w sumie już wyszła z zapalenia oskrzeli ale lekarz powiedział,ze ten kaszel będzie się utrzymywał bo ma wyniszczone oskrzela po tych dwóch z rzędu zapaleniach:( do tego dostała uczulenia na języku od antybiotyku ale ma go jeszcze brać dopóki opakowanie się nie skończy. Lekarz kazał zostawić małą w domu jeszcze do końca tego tygodnia. W sumie to ma rację bo moze od razu tak nic nie złapie.
Kochanie to nic złego, ze tak emocjonalnie reagujesz na wieść o czyjejś ciąży, nie miej do siebie żalu bo przecież nie życzysz nikomu nic złego. Ja też tak reaguje mimo iz mam już jedno dziecko i mogło by się wydawać,że nie powinnam być załamana ale widok brzuszka, czy ogólnie małego niemowlaka na ulicy czy w tv przyprawia mnie o łzy bo coraz bardziej zaczynam wątpić, że będzie mi jeszcze dane nosić pod sercem fasoleczkę. mało tego, mój M zaczął sibie obwiniać za niepowodzenia w staraniach bo jego kolega z pracy powiedział mu, że coca cola wpływa bardzo negatywnie na płodność mężczyzn a M bardzo dużo jej pił, pił bo właśnie juz przestał. Widze, że cierpi i unika przytulanek co bardzo mnie martwi bo ja nigdy nie pomyślała bym że to jego wina.
Z całych sił trzymam kciuki za Twoją wizytę u gina, żebyś usłyszała pozytywne wiadomości:)
Za Justynke, Raratkę i Korniczka też mocno trzymam kciuki:)
Elzo moja Ewa też zleciała kiedyś z łóżka, ale dzieci spadają dość swobodnie dlatego taki upadek zwykle nie jest grozny:)
Poczekaj aż Maksio zacznie chodzić, dopiero się zacznie z upadkami. Ja to miałam już kupić Ewie kask bo dzień w dzień miała jakiegoś guza na głowie, albo wargi rozwalone. Nie uniknie się tego:)
Kochana super, że macie tak fajna nianię i mozesz spokojnie do pracy wrócić:)
Przepraszam, że nie do każdej napisałam:( muszę się położyć bo ledwo na krześle siedze.
Kasiu, ja będę miała zabieg histerioskopii i usuwanie polipa (lub mięśniaka) który bez mojej wiedzy zadomowił się w dnie mojej macicy. A te objawy przy @ to z powodu brania luteiny zebym na dzień zabiegu była przed 10 dniem cyklu.
Hej dziewczynki :)
Ja korzystam poki moj maly szkrab spi :)Ostatnio jest coraz bardziej absorbujacy i juz zupelnie nia mam czasu na nic...A u nas ostatnio duzo sie dzieje...w sobote bylismy na weselu siostry mojgo M, super bylo, ubawilismy sie bardzo i to do 4 rano ;)Jutro mamy 10 rocznice jak jestesmy razem wiec tez fajna okazja zeby gdzies wyjsc, juz mam zalatwione ze mama zostanie wieczorem z Mackiem a my pojdziemy sie gdzies rozerwac znowu hihi :) No a w sobote czeka nas swietny dzien bo jedziemy w odwiedzinki do naszej Oli kochanej :) Macka zostawiam z mama wiec troszke pobalujemy u Oli, juz sie nie umiem doczekac :) Tak wiec zbieram usciski dla niej i jej wszystko przekaze, jak ktoras bedzie chetna to za moim posrednictwem moze ja wysciskac hihihi ;)
No a u nas prawie wszystko ok....Pisze prawie bo kurcze ostatnio jak bylismy na szczepieniu w zeszlym tyg to lekarka wysluchala jakies szmery na serduszku Maciusia...Kazala przyjsc jeszcze za 3 tyg do obsluchania zeby sie upewnic ale ja nie wytrzymam tych 3 tyg wiec zapisalam sie prywatnie z malym do kardiologa, wizyte mamy 5 listopada...jejku mam nadzieje ze to nic groznego tylko zwykle szmery rozwojowe czy moze jakas pomylka...Trzymajcie tez prosze za Maciusia kciuki zeby okazalo sie ze wszystko ok, wiem ze ten okres juz jest zarezerwowany dla innych dziewczyn ale moze sie jeszcze znajda jakies kciuki co?Martwie sie ale staram sie caly czas byc dobrej mysli ze to nic takiego....
Kochane nie mam zbytnio czasu zeby napisac do kazdej, musze teraz jeszcze na szybciutko cos ugotowac bo pozniej wybieram sie z Mackiem do mojego brata i dzieciakow:) Znowu bedzie szalenstwo bo one sa przeslodkie, lobuziara coreczka ma 2 latka i 7 miesiecy a lobuziak synek ma 15 miesiecy hihi :)
Pozdrawiam Was bardzo i oczywiscie jestem na bierzaco z czytaniem :)Caluski!!!!
Kasiu, ja również pozwoliłam sobie wysłac zaproszenie na NK, mam nadzieję, że przyjmiesz mnie do grona;)
ach no Kasiu, każda z nas coś tam ma swojej figurze do zarzucenia (ja np.jestem za chuda, ale mimo że też bardzo lubię słodycze, to jedyne co mi po nich przybywa to pryszcze...) ale przecież jesteś super laska, to jak mogłabym inaczej napisać? :)
Hope, to ja pierwsza zapisuję się na listę tulenia Oli i podwójnie mocno Cię ściskam: dla Was i dla Niej :))))))
a serduszkiem Maciusia się nie denerwuj tak bardzo, ja słyszałam że małe dzieciaczki mają często jakieś szmery, ale to potem samoistnie mija, no ale na wizytę trzeba iść oczywiście, żeby mieć wszystko pod kontrolą. Więc muszę Ci napisać, że 5-ty był jeszcze wolny i wszystkie kciuki tego dnia będą za Was zaciśnięte :)
a i dziękuję Ci za odpowiedź odnośnie tego tła foto, nawet nie myślałam, ze to jest takie tanie :) może kiedyś, jak już kupię lampę błysk. też się w nie zaopatrzę :)
Szylwinko: ostatnio przeczytalam artykol bardzo tragiczny bo kobieta urodzila dziecko wsadzila w siatke i wyrzucila w kraki w dodatku zaciazyla z zonatym mezczyzna majac 36 lat do tego nigdy nie byla u ginekologa. To jest niewybaczalne okrucienstwo i wiem jak Ty sie czujesz gdy slyszysz "tak wyszlo", ale nie Ty jedna odczowasz takie a nie inne emocje. Ja gdy widze jakas kobietke z dzieckiem w wozku to na ten widok plakac mi sie chce :(.
Korniczku: tak u mnie juz konkretna zima dzis do pracy jak jechalam prawdziwe lodowisko wczoraj deszczyk popadal a w nocy zmrozilo no i szklaneczka na jezdni :P nie ma to jak "makarena - po lodzie" :P ...
Jesli chodzi o Velka tak jego tarzaniom nie ma konca :) ... a ten widok gdy on sie wytarza i podnosi lepek z wywalonym jezorem oznajmiajac mi ale jestem happy jest bezcenny :) ... Uwielbiam te pore roku, wiesz zima w Norwegii jest inna niz w Polsce mianowicie, jest po prostu bialo, pluch nie ma bo snieg nie nadarza topniec gdy dosypuje nowego, mrozisko szczypie w nosy, a wieczorami gdy na spacerek idziemy sniezek nam chrupie pod nogami... Kocham Zime :) ...
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?