Paulinko157 ogromne gratulację, super teraz tylko dużo odpoczywaj i nie przemeczaj się bo ogólnie krwawienie w ciąży nie jest wskazane także najlepiej dużo leż:)
Dziewczyny my po roczku, w końcu ale jestem tak zmęczona tymi ostatnimi dniami że padam nie ma siły czytać wstecz ale mam nadzieję że się nie obrazicie..
Aga cudowną masz tą trójeczkę, tyle szczęścia naraz!
justyna20.9002-11-2010 09:42
Witam Wszystkie doświadczone mamy;)mam pare pytań do was.;) mam nadzieje że mi pomozecie.1) Jak oduczyc 2 miesieczne dziecko od noszenia na rekach , jakies cenne rady..2) jak je nauczyc usypiac w łozeczku same?3) gdy jets karmione butlą czy powinno jesc w nocy?bo u nas tak jest i to co 3 godziny jak w zegarku.a w dzien to nawet po 5 godzin śpi bez jedzenia. a jak nie spi to juz po 2,5 godziny się domaga jesc. czy mozna dawac tak czesto jesc? co mozna zrobic zeby przesypiał dłuzej w nocy?z gory dziekuje za odpowiedz.i przepraszam jak pytania juz były gdzies na forum, ale po prostu nie mam czasu szukac bo moje dziecko chce byc ciągle noszone i nic nie moge zrobic.
Agakrak02-11-2010 12:00
Natko, Twój bobas jest cudowny i wcale nie wygląda na zachudzonego:-))zobaczysz, lada chwila a przybierze ciałka i bedzie jak paczuś w maśle- gratuluję!
Paulinko, jak dobrze że to sie tak dobrze skończyło, ja tez miałam takie krwawienie implantacyjne. Dużo zdrówka dla Ciebie i tej małej fasolinki życzę, niech rośnie pięknie!
szylwinka86:))02-11-2010 17:29
Witam kochane:)
ale dzis balowałam, zrobiłam rundkę po rodzinie hihi;) dopiero niedawno do domu wróciłam;)
Paulinko, moje serdeczne gratulacje!!:)))
ale extra, spełniłas swoje marzenie, na swieta bedziezsz miała juz zaokraglony brzuszek:) jeszcze raz gratuluje , buziaki:***
Raratko, przykro mi, ze z Waszych badan znowu nic:\\ ale kochana pamiętaj co sie odwlecze to nie uciecze:) nasza Paulinka jest na to zywym przykladem:)
Musia, Justynka jutro za Was bede trzymala i nie puszcze kciuków przez cały dzien:)Muska, mam nadzieje ,ze dasz znac po wizycie u lekarza. a Ty Justynko jak tylko bedziesz miala okazje:)
Justynko, skarbie ja wiem ze bedzie dobrze nie mam najmniejszych watpliwosci:) główka do góry:) wracaj tu do nas szybciutko cała i zdrowa:) trzymaj sie skarbie:***
Korniczku a pojutrze za Ciebie bede trzymac mocno kciuki:) czekam niecierpliwie na wiesci od Ciebie.
Hope, i o Tobie pamietam:) 5 jest zarezerwowany dla Ciebie i Maciusia:) wierze, ze po wizycie napiszesz nam ze to nic powaznego.
Edytka, no to ja juz teraz życzę Ci wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy slubu:)) wiesz ja mam dobra pamiec, ale krotka hihi;) a i trzymam kciuki za Twoja siostre , za szczesliwe rozwiązanie.
kochane ,życze miłego wieczoru, papa:****
szylwinka86:))02-11-2010 17:32
wiedziałam, ze jeszcze cos mi ummkneło;)
Natalko, jeszcze nie mialam okazji pogratulowac Ci pięknego synka, Oskarka na forum:) Gratuluję kochana:)))
a o wage synusia sie nie martw na pewno szybko nadrobi:) buziaki dla całej rodzinki:****
Ola8002-11-2010 17:56
Dzień dobry :)
kochane przyznaje że jestem do tyłu kilka stron. Nadrobię mam nadzieję szybko. Urlop się udał baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo. Pogoda piękna, turystów mało, nawet ceny nas zaskoczyły, bo poszły o około 30% w dół :) Wysłałam fotki do kogo miałam maila.
Hope kochanie, zapraszamy częściej - było super i raz jeszcze dziękuję za prezencik :) mam nadzieję że przyniesie szczęście. Wyściskaj Maciejka :)
Kochane a wam życze udanego wieczorku.
luskaduss102-11-2010 18:37
Czesc Dziewczynki
Natko gratuluje pieknego Synusia!
Paulinko GRATULACJE,a widzisz jednak sie udalo!!!!!!!!!!!
Ja narazie tylko tak krotko napisze(nie mam wogole czasu na nic).
Nasz wielki dzien(slub)bedzie 25.grudnia,a co do dzidzi to tez nic z tego,co prawda @ sie spoznia,ale nie licze na zbyt wiele.
Trzymam kciuki za wszystkie(Justynko bede myslami z Toba).Musiu ,napewno szybko sie wyleczysz.
OK wybaczcie,ze tak zwiezle,ale juz musz uciekac do pracy.
elza7903-11-2010 08:32
Witajcie.
Na początek wielkie Gratulacje świeżo upieczonej mamusi Natce. Kochana widzisz jak dobrze się wszystko skończyło. A Oskarek nie ma wcale takiej małej wagi. Będziesz karmić piersią to zobaczysz jak rośnie w oczach.
Nastepne wielkie GRATULACJE dla paulinki157. Widzisz kochana jak matka natura potrafi i lubi płatac figle :). Teraz kochana oszczędzaj się i dużo wypoczywaj.
Dziewczyny które macie dziś jutro i w piątek badania trzymamy za Was kciuki i nie puszczamy do póki nie będzie wyników.
Edytko gratuluje mądrego synusia :) A i siostrze życzę szybkiego i bezproblemowego rozwiązania. No i wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy i oby niespodzianka się udała:)
Musiu Ty też kochana nie interpretuj sama wyników pamiętasz jak rok temu z Aga na mnie krzyczałyście że sama interpretuję wyniki z badań prenatalnych. A teraz sama co robisz.? Wiesz że w internecie są mądre rzeczy ale i dużo głupich nieprawdziwych. Pójdziesz do specjalisty i na spokojnie to omówisz. A na pewno strach ma wielkie oczy.
Hope wyglądasz prześlicznie i to była bardzo odważna decyzja, Gratuluję. Zobaczyłam fryzurkę dopiero jak Ola przysłała mi zdjęcia bo jak wiecie już nie mam NK i nie mam gdzie Was podglądać :)
Agakrak a Twoje kochane dzieciaczki rosną jak na drożdżach. Pięknie wyglądają. Widać że są szczęśliwe.
Olu a Tobie dziekuję za fotki przynajmniej mogę zobaczyć co się dzieje u koleżanek forumowych. A ty jak zwykle kwitnąca, pełna wigoru i uśmiechu.
Super, że urlop się udał. Tobie należał się w 1000% jak nikomu innemu.
Luska no to czas do ślubu zleci jak z bata i nawet się nie obejrzysz jak będziesz już szczęśliwą mężatką.
Szylwinko nie mam NK bo jak pisałam wcześniej musiałam skasować przez wścibskie pracownice. Rozsądniej było skasować profil niż wyrzucać kogoś z kręgu znajomych.
A ja kochane dziś mam ostatni dzień laby, jutro powrót do pracy :(. Zleciał ten czas jak z bicza strzelił, ale nie ja pierwsza i nie ostatnia. Więc nie ma co się łamać i trzema stawić czoła obowiązkom.
A pochwale się, że mój Maksio zasuwa na czterech, ale to pikuś. Idzie tam gdzie można się czegoś złapać, klęka sztywny jak świeca i wstaje na nóżki. Chwieje się jak Titanic na morzu ale twardziel z niego :). Widzę, że jeszcze sam nie usiądzie jak już wstanie i pójdzie. Jest niemożliwy a do tego taki słodki rozbójnik. W nocy jak do niego wstaje aby go nakarmić to on już klęczy przy szczebelkach, tak szybko sie urwis uwija. Skończyło się beztroskie patrzenie jak dziecko leży i się bawi w łóżeczku :)
Pozdrawiam was wszystkie cieplutko i śle buziaki.
muśka03-11-2010 09:15
Witam kochane.
Właśnie wróciłam od lekarza:( mam Hashimoto a po mojej ilości przeciwciał lekarka powiedziała, ze nie jakieś łagodne tylko ostre. Dostałam skierowanie na USG tarczycy, kolejne tsh za miesiąc i do endo. Ta choroba prowadzi nie tylko do niedoczynności tarczycy ale także do chorób ginekologicznych w tym PCo, dlatego będę musiała też zrobi wszystkie badania ginekologiczne i hormony płuciowe. No i oczywiście znalezc ginekologa-endokrynologa bo w przychodni nie mają.
Nie mogę się odchudzać ani głodzić bo bardziej będę tyła, musze jeść 5 posiłkó dziennie i co 4 miesiace robić badania tarczycy.
Ciekawa jestem co edno powie i czy da mi hormony, bo kurcze wole je brać niż czekać niewiadomo na co, że niby samo sie unormuje.
Lakarka powiedziała jeszcze, że jak będę miała nie halo hormony płuciowe i dostane leki na to to jest szansa że zajde w ciażę blizniaczą bo wiele kobiet po takiej kuracji blizniaki rodzi:)
Ehhhhhh dziewczynki strasznie mi smutno, wiem, że to nie koniec świata ale tak bardzo pragnę drugiego dzidziusia:((((
Justynko trzymam z całych sił kciuki.
Dziękuje kochane za troskę i przepraszam ale nie mam weny na czytanie na razie.
Miłego dnia:*
paulina15703-11-2010 13:39
musiu u mnie tez endokrynolog stwierdzila hashimoto i dzis jestem w 6 tygodniu ciazy :) po 3,5 roku staran. zobaczysz wszystko sie ulozy :) ... jeszcze bedziesz miala swoja upragniona dzidzie :) Warto skonsultowac sie z innym lekarzem a przede wszystkim poszukac dobrego ginekologa :) ... ja to juz wiem po sobie :)
muśka03-11-2010 13:53
Paulinko ja dopiero byłam u rodzinnego z wynikami i dostałam skierowanie do endo, ale do niego mogę pójść dopiero za miesiąc po zrobieniu usg i kolejnego tsh.
Mam nadzieje, że trafię na dobrego lekarza.
A jak kochana sie czujesz? Pewnie zostałaś za ściskana przez Rodziców:)
Super, strasznie się cieszę, że po 3,5 roku w końcu otrzymałaś cudowny prezent:)
szylwinka86:))03-11-2010 17:48
Czesc dziewczynki:)
Luskadus, dzieki za poinformowanie, kiedy masz slub;D teraz bede wiedziala kiedy podglądać Cię przez nk;) no i oczywiscie kiedy życzyć Ci wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia:D
Elza, sorki za to moje zagapienie co do nk, widocznie cos przekreciłam. wiedzialam, ze zlikwidowalas konto, ale cos pisalas pozniej do ktorej z dziewczynek o nk i zdjeciach i mi sie pomieszalo;D
a z Maksiem musicie miec teraz wesoło hihi;D
życzę Ci kochana jak najmniej bolesnego powrotu do pracy hihi:P na pewno bedzie dobrze , najgorzej się wciągnąc, a potem to z górki:)
Ola, ciesze sie kochana , ze urlop sie tak udał, że odpoczełas , no i oczywiscie , ze spotkanie z Hope, było tak superowe:D
Muska, przykro mi słoneczko, ze jestes zmartwiona po wizycie u lekarza:\\
ale najwazniejsze, ze dzialasz, zeby sobie pomoc a nie zaszkodzic, no a potem, aby w odpowiednim czasie cieszyc sie dzidziusiem, albo nawet dwoma;D
jak ja zaczne brac clo, to tez "grożą" mi bliźnięta:)) ale by było: Ty, Olus i ja wymieniające się doswiadczeniami z bliżniakami;D
chyba ,że jeszcze jakas dziewczynka pisze sie na bliźnięta? jaka nasza forumowa rodzinka byłaby duża hiihi;)
Korniczku, o pólnocy zaciskam i nie puszcze kciuków dopoki nie pochwalisz sie dobrymi wiesciami:)) a ze takie beda to nie mam wątpliwosci:)) powodzenia Wam życzę(Tobie i M.)buziaki słonce:***
Malwiska, Promyczku, Aska co u Was?
a u naszej wspanialej mamuski Niuni co tam ciekawego? i u reszty dziewczynek?:)
no to tyle na dzis kochane trzymajcie sie cieplutko, papa:***
Kasia21*03-11-2010 20:38
Sorki że tak mało pisze ale właśnie wróciliśmy z pogrzebu tż babci, nie mam jakos weny...:(
Ale postaram się jutro nadrobić.
Kornik03-11-2010 21:04
Paulinko, WSPANIAŁA wiadomość!!! Znowu pojawiłay się dwie piękne kreseczki na naszym forum :)))))))) moc uścisków przesyłam, a Ty nam pochuchaj tu fluidkami ciążowymi ;)))
Aga, ja chciałam zrobić badanie CA125 bo ten wskaźnik wzrasta także przy endometriozie.
Musiu, kochana, nie przejmuj się tak, na pewno dostaniesz leki na tarczycę od endo i szybciutko wszystko się unormuje! zobaczysz!!! (nie chcę absolutnie podważać słów lekarki, ale widziałam, że przy tej chorobie w ostrym "przebiegu" ludzie mają po kilka albo i klikanaście tysięcy tych przeciwciał, więc sama zobacz, że Tobie jeszcze daleeeeko do tego!) poza tym widzisz że Paulince się udało zupełnie "naturalnie", więc i Wam się uda, wierzę w to mocno :) a wiesz, że teraz jesteś już szczęściarą? zobacz - masz diagnozę i wiesz w kórym kierunku się leczyć, żeby powołać na świat bliźniaki :)))
a teraz króciutkie słówko co tam u mnie po badaniach :) otóż wyniki odebrałam takie:
TSH 2,08 (n: 0,34 - 5,60)
FT4 0,88 (n: 0,61 - 1,12) (do FT 3 skończył im się akurat odczynnik)
anty TPO 2.00 (n: 0,00 - 9,00) (to te p/ciała anty-mikrosomalne)
anty TG <2,20 (n: 0,00 - 4,00) (to te p/ciała anty-tyreoglobulinowe)
do tego jeszcze CA125 27,20 (n: 0,00 - 35,00)
No a jutro nowy gin :)
Musiu, 2 m-ce temu tsh miałam 2,56 a po najniższej dawce leku branej te 2 m-ce spadło do 2,08 więc widzisz, że to szybko można "zbić".
HOPE03-11-2010 22:23
Witajcie kochane :)
Olenko to ja bardzo dziekuje za wspanialy weekend :) Bylo super i mam nadzieje ze bedziemy to czesciej powtarzac :) Foteczki fajne powychodzily i nawet dynia sie swieci hahaha ;) Kochanie i wierze ze prezencik przyniesie Wam szczescie, tego z calego serducha Wam zycze :) Pozdrowienia dla Meza!!!
Musiu Sloneczko przykro mi ze wyniki nie wyszly za dobrze...ja sie na tym nie znam ale moze faktycznie nie jest tak zle jak pisza dziewczyny i wszystko szybciutko da sie wyleczyc i znormalizowac dzieki lekom...Wiem ze pewnie byl to dla Ciebie szok ale przynajmniej wiesz co jest nie tak i mozesz podjac kroki zeby sie tego pozbyc...Inne dziewczyny czesto szukaja problemu nawet latami wiec przynajmniej to jest dobra strona wszystkiego....Kochana trzymam kciuki za powodzenie w leczeniu no i jak najszybszego ujrzenia 2 kresek :)
Paulinko serdecznie Ci gratuluje tych pieknych 2 kreseczek :) Ale napiecie wprowadzilas na forum no i pogmatwane to bylo bardzo ale na szczescie mozemy sie z Toba cieszyc teraz...Dbaj o siebie i o malenstwo no i pisz jak sie czujesz :)
Natko i Tobie gratuluje syneczka!!! Wiesz co ta waga wcale nie jest taka zla...Moj Macius mial 2690 wiec niewiele wiecej a jest zdrowym kochanym dzieciakiem ktory teraz nawet przerosl swoich rowiesnikow wiec nie ma sie czym przejmowac..Zobaczysz jak zacznie nabierac cialka i zrowna sie wkrotce z dzieciakami co mialy 4 kg po porodzie :) Duzo zdrowka Wam zycze i niech sie Slonko dobrze chowa :)
Nie wiecie moze co u Marietki???Jakos tak dawno sie nie odzywala a dzis o niej pomyslalam...Mam nadzieje ze wszystko ok...
muśka03-11-2010 22:26
Dziewczyny, na reszcie prace skończyłam:) 30 kartek mi wyszło i na każdej po kilka własnoręcznych rysunków dzieci:) mam nadzieje, że babeczka się nie przestraszy moich bohomazów;)hihi. Jestem teraz ekspertką od rozwoju dzieci pomiędzy 2-36 miesiącem życia:)jeszcze kilka takich prac i pediatrą normalnie zostanę hehe;)
Padam na twarz, bite 3 dni non stop to robiłam od zawiezienia Ewci do przedszkola z przerwą na jej przywiezienie.
Korniczku to widze, że masz całkiem niezle te wyniki w porównaniu z moimi:) z całych sił trzymam kciuki za jutrzejsza wizytę:)
Jak już wcześniej napisałam mi wyniki omawiała internistka, więc tak naprawde dowiem się wszystkiego od endo. Masz racje najmniej wiem na czym stoje i to duży plus bo wierze, że niebawem ujrzę II kreseczki:)
Lusia Skarbie co za piekne Święta Wam się szykują:) już się nie mogę doczekac foteczek z Waszego Cudownego Dnia:)
Szylwinko rozumiem, że mam kciuki za bliznięta trzymać???;D
Spokojnej nocki kochane:*
HOPE03-11-2010 23:13
Justyna co do Twoich pytan...Jesli chodzi o noszenie na rekach to moim zdaniem taki maluszek 2 miesiecxzny ma prawo sie tego domagac...Widocznie w ten sposob czuje sie bezpieczny i najlepiej mu w ramionach mamy...Niewiem co Ci doradzic zeby go tego oduczyc ale moge Ci jedynie zaproponowac noszenie go w chuscie...Mnie ten sposob duzo pomogl bo jak moj synek byl maly to tez lubial byc na rekach a w szczegolnosci spac na nich...I jak go odkladalam do lozeczka to po krotkim czasie sie budzil a na rekach mogl spac i spac..Wiec chusta to bylo dla mnie wybawienie bo bardzo szybko sie uspokajal, zasypial albo obserwowal co sie dzieje dookola a ja mialam wolne rece i moglam robic co chcialam :)
Co do usypiania w lozeczku samemu to niewiem czy jeszcze tez nie bedzie za wczesnie ale tez nie warto z tym za dlugo czekac...ja zaczelam jak maly mial chyba ok 3-4 miesiace...Ciezko bylo przez 3 dni u nas a pozniej sie juz przyzwyczail i do teraz zasypia sam jak sie go odlozy nawet bardzo rozbawionego...Po prostu odkladalam, glaskalam na dobranoc i wychodzilam, jak plakal to po jakims czasie wracalam, uspokajalam (nie wyciagajac z lozeczka) i znowu wychodzilam...I tak chyba 4 razy pierwszej nocy, 3 razy drugiej, moze ze 3 razy trzeciej a czwartej bylo juz cicho jak makiem zasial :)Mozesz tego sprobowac ale od razu mowie ze chyba jeszcze za wczesnie no i ze jest to trudne i trzeba miec nie lada nerwy zeby to wytrzymac...Ale sie oplaca pozniej.
Co do karmienia to w zasadzie niewiem dokladnie jak to ma byc w tym wieku przy butli bo piers sie daje na zyczenie a z butli niby nie..ja karmilam piersia do 3 miesiecy i pozniej dawalam butle ale jakos tak nie mialam specjalnie problemow z czestymi karmieniami wiec tutaj nie moge pomoc...Moze ktorac dziewczyna sie wypowie jesli ma jakis pomysl...No a w przesypianiu nocek nam pomogla kaszka dodawana do mleka ale to tez jest dopiero od 4 miesiaca....Wiec mysle ze jeszcze muszisz poczekac z niektorymi rzeczami bo masz naprawde jeszcze malutkie dziecko i najlepiej dawac mu to czego potrzebuje...Na wychowywanie jeszcze przyjdzie czas a narazie musi sie czuc bezpieczne, kochane i my mamy musimy sie z tym pogodzic :)Zycze duzo powodzenia i wytrwalosci:) I niech maluszek rosnie zdrowo :)
Pozdrawiam:)
paulina15704-11-2010 07:01
Witam Was dziewczynki z samego rana dzis zaczyna sie 7 tydzien a ja do szpitala na 9 ide :( od zeszlego piatku mialam plamienia w sobote i niedziele tez takie brazowo rozowe nieduzo i delikatnie w poniedzialek na wieczor jednorazowo tez wtorek czysto i wczoraj znow sie pojawily mocniejsze moja gin nie chciala mnie przyjac dzwonilam do niej i powiedzialam co i jak i nie uwierzycie ale powiedziala ze testy przed miesiaczka tez wychodza pozytywnie (nie uwierzycie jakie bylo moje zdziwienie - pierwsza mysl co ma piernik do wiatraka - no i postanowilam zmienic gina. kolejnego koniowala niepotrzebuje) ale 3 testy 3 roznych firm i wszystkie pozytywne ... wczoraj znalazlam sie w szpitalu powiedzialam ze plamie ze mnie to niepokoi co moj gin zrobil tez poinformowalam. I kazali czekac na lekarza po 4 godzinach czekania jasnie pan raczyl mnie przyjac nie robiac zadnych badan (zadnych) tylko to co uslyszal ode mnie stwierdzil ze poronilam i ze nic sie nie da zrobic, zalamka totalna, nawyzywalam sie ich i powiedzialam ze Norwegia jest poje***nym krajem i gdybym byla w Polsce to i urodzilabym.
dostalam list do szpitalnego ginekologa i dzis na 9 mam sie stawic u niego poki co czysto noc spokojna, ja sie juz nie denerwuje bo wierze ze bedzie dobrze. Tylko przeraza mnie jedno jak to stwierdzil pojechany lekarz w Norwegii nie utrzymuje sie ciaz jak to uslyszalam to jak stalam tak usiadlam ... z szczeka skierowana ku ziemi ...
Normalnie nic tylko opisac w gazecie jak traktuja tu obcokrajowcow bo pewnie jakbym byla norwezka to sprawa by wygladala inaczej..
i nasowa sie pytanie to po jasny gwint ja place tu 36% podatku do tego za kazda wizytye u lekarza skoro oni i tak nie umieja pomoc... kolejny raz sie przekonuje jak bardzo pragne byc w POLSCE.. moj M zrobil tam taka awanture ze az go security wyprowadzalo :P ... a ja nic tylko lzy w oczach. Wierze w to ze jak dzis pojde to okaze sie ze jest wszystko dobrze :) ... i ze bede juz widziec mojego malenstwa bicie serduszka w koncu 7 tydzien :) ...
heh ....
a moje samopoczucie kreci mi sie w glowie, spiaca jestem calymi dniami, cycuchy wybuchaja dalej bez spania w staniku juz sie nie obejdzie i urosly :P ja mam duze z natury ale to co teraz mam to bedzie w przyszlosci mleczna cysterna
Milego dzionka Wam kobietki zycze
justynap04-11-2010 08:11
DZIEWCZYNY MELDUJĘ ŻE JESTEM. Zabieg poszedł dobrze, nie było żadnych komplikacji po znieczuleniu. Polip usunięty, teraz tylko zostaje czekanie na wynik histopatologiczny.I z tym wszystkim do swojego ginek. On zapewne zrobi usg i wtedy się okaże czy nie ma żadnych komplikacji w macicy. Ogólnie zabieg trwał długo jak na histeroskopie, prawie 1,5 godziny.Potem 20 minut leżenia na OIOM-ie (takie chyba procedury), Jak się obudziłam to nie mogłam uwierzyć że już po wszystkim. Po 2 godzinach mogłam wstać z łóżka i coś zjeśc po 2 dniach głodówki :) Troche kręciło mi się w głowie i bolało podbrzusze, ale nie wymiotowałam, to najważniejsze. Krwawienie też nie było niepokojąco silne, także po 18 dostałam pozwolenie ubierania się do domu:) Cały dzień był przy mnie M, a w czasie zabiegu czekał pod salą. Jeszcze nigdy nie widziałam żeby się tak o mnie martwił, nerwy go zjadały to było widać. Mam zakaz dźwigania, forsowania się, kąpieli w wannie no i współżycia na 2 tygodnie. Mój M jakoś dziwnie nie protestował na ten zakaz, naprawdę się denerwował więc teraz tylko każe mi odpoczywać żeby wszystko było dobrze. Dziś poleże cały dzień w łóżku, co prawda przy dzieciach nie za bardzo się da, ale będę próbować. Ogólnie czuję się dobrze. W ogóle lekarze myśleli że skoro mam parę kilo więcej niż powinnam, to będzie sporo komplikacji. A się okazało że wyniki krwi, biochemii itp mam bardzo dobre. Znieczulenie przyjęłam lepiej niż niejeden chudzielec :) Powiedzieli że jestem super zdrowa i silna babka. Zaskoczeni byli że ho ho :) Ogólnie szpital super, pielegniarki cudowne, lekarze też. Pani która mnie operowała jak mnie prowadziła na fotel to mnie objęła ramieniem i mówi że się mną zajmie jak własna matka :) a anestezjolog uspokajała cały czas bo tak szybko mi serce biło ze zdenerwowania. Tak więc dziewczyny DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKIE KCIUKI i pamięć, przydały się. Teraz zostaje mi dbanie o siebie i czekanie na wizyte u ginek. Jak potwierdzi że wszystko jest ok, będę spokojniejsza.
Musiu,nie zamartwiaj się tak bo to nic nie da :) Musisz uzbroić się w cierpliwość poprostu. Zobacz, moja droga do trzeciego dziecka jest już też długa. Rok starań i ponad pól roku czekania na zabieg. No i jeszcze ze 3 miesiące pewnie zanim będziemy mogli się starać. Ale wytrzymam. Teraz to wiem. My kobiety mamy w sobie siłe której nie ma żaden facet :)
No, mykam torby rozpakować i trochę poleżeć. Jeszcze czuję że trochę osłabiona jestem.
Pozdrawiam was wszystkie.
muśka04-11-2010 08:46
Dzień dobry Slonka:)
Paulinko, normalnie szczęka mi opadła jak Twojego posta przeczytałam:( brak mi słów.....chyba gołymi rękami bym udusiła tych rzeźników bo trudno ich lekarzami nazwać. Skarbie ma nadzieje, że wszystko będzie dobrze i napiszesz tu, że po wizycie słyszałaś cudowny dziwęk bijącego serduszka:) z całych sił trzymam kciuki za Was:) normalnie nie wierze, jak tak można ludzi traktować!!!!!
Justynko super, że wszystko poszło jak należy:) i że już w domciu jesteś. Teraz dochodz do siebie i chwal się II kreseczkami:)
Musimy sie kiedyś spotkać jak będziesz w Wawie:)
Kochanie ja już nie dręcze siebie, wczoraj nasza kochana Hope wieczorkiem tak mi humor poprawiła rozmową na gg, że tylko smiac mi się chciało hiihi:)
No właśnie Hope działasz na mnie jak najlepsze lekarstwo i za to bardzo Ci Słoneczko moje dziękuje:****
Korniczku kciuki moooooooooooooooocno zaciśnięte:))) przynoś nam dobre nowiny:)))
Hura! Chyba się udało!
Paulinko157 ogromne gratulację, super teraz tylko dużo odpoczywaj i nie przemeczaj się bo ogólnie krwawienie w ciąży nie jest wskazane także najlepiej dużo leż:)
Dziewczyny my po roczku, w końcu ale jestem tak zmęczona tymi ostatnimi dniami że padam nie ma siły czytać wstecz ale mam nadzieję że się nie obrazicie..
Aga cudowną masz tą trójeczkę, tyle szczęścia naraz!
Witam Wszystkie doświadczone mamy;)mam pare pytań do was.;) mam nadzieje że mi pomozecie.1) Jak oduczyc 2 miesieczne dziecko od noszenia na rekach , jakies cenne rady..2) jak je nauczyc usypiac w łozeczku same?3) gdy jets karmione butlą czy powinno jesc w nocy?bo u nas tak jest i to co 3 godziny jak w zegarku.a w dzien to nawet po 5 godzin śpi bez jedzenia. a jak nie spi to juz po 2,5 godziny się domaga jesc. czy mozna dawac tak czesto jesc? co mozna zrobic zeby przesypiał dłuzej w nocy?z gory dziekuje za odpowiedz.i przepraszam jak pytania juz były gdzies na forum, ale po prostu nie mam czasu szukac bo moje dziecko chce byc ciągle noszone i nic nie moge zrobic.
Natko, Twój bobas jest cudowny i wcale nie wygląda na zachudzonego:-))zobaczysz, lada chwila a przybierze ciałka i bedzie jak paczuś w maśle- gratuluję!
Paulinko, jak dobrze że to sie tak dobrze skończyło, ja tez miałam takie krwawienie implantacyjne. Dużo zdrówka dla Ciebie i tej małej fasolinki życzę, niech rośnie pięknie!
Witam kochane:)
ale dzis balowałam, zrobiłam rundkę po rodzinie hihi;) dopiero niedawno do domu wróciłam;)
Paulinko, moje serdeczne gratulacje!!:)))
ale extra, spełniłas swoje marzenie, na swieta bedziezsz miała juz zaokraglony brzuszek:) jeszcze raz gratuluje , buziaki:***
Raratko, przykro mi, ze z Waszych badan znowu nic:\\ ale kochana pamiętaj co sie odwlecze to nie uciecze:) nasza Paulinka jest na to zywym przykladem:)
Musia, Justynka jutro za Was bede trzymala i nie puszcze kciuków przez cały dzien:)Muska, mam nadzieje ,ze dasz znac po wizycie u lekarza. a Ty Justynko jak tylko bedziesz miala okazje:)
Justynko, skarbie ja wiem ze bedzie dobrze nie mam najmniejszych watpliwosci:) główka do góry:) wracaj tu do nas szybciutko cała i zdrowa:) trzymaj sie skarbie:***
Korniczku a pojutrze za Ciebie bede trzymac mocno kciuki:) czekam niecierpliwie na wiesci od Ciebie.
Hope, i o Tobie pamietam:) 5 jest zarezerwowany dla Ciebie i Maciusia:) wierze, ze po wizycie napiszesz nam ze to nic powaznego.
Edytka, no to ja juz teraz życzę Ci wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy slubu:)) wiesz ja mam dobra pamiec, ale krotka hihi;) a i trzymam kciuki za Twoja siostre , za szczesliwe rozwiązanie.
kochane ,życze miłego wieczoru, papa:****
wiedziałam, ze jeszcze cos mi ummkneło;)
Natalko, jeszcze nie mialam okazji pogratulowac Ci pięknego synka, Oskarka na forum:) Gratuluję kochana:)))
a o wage synusia sie nie martw na pewno szybko nadrobi:) buziaki dla całej rodzinki:****
Dzień dobry :)
kochane przyznaje że jestem do tyłu kilka stron. Nadrobię mam nadzieję szybko. Urlop się udał baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo. Pogoda piękna, turystów mało, nawet ceny nas zaskoczyły, bo poszły o około 30% w dół :) Wysłałam fotki do kogo miałam maila.
Hope kochanie, zapraszamy częściej - było super i raz jeszcze dziękuję za prezencik :) mam nadzieję że przyniesie szczęście. Wyściskaj Maciejka :)
Kochane a wam życze udanego wieczorku.
Czesc Dziewczynki
Natko gratuluje pieknego Synusia!
Paulinko GRATULACJE,a widzisz jednak sie udalo!!!!!!!!!!!
Ja narazie tylko tak krotko napisze(nie mam wogole czasu na nic).
Nasz wielki dzien(slub)bedzie 25.grudnia,a co do dzidzi to tez nic z tego,co prawda @ sie spoznia,ale nie licze na zbyt wiele.
Trzymam kciuki za wszystkie(Justynko bede myslami z Toba).Musiu ,napewno szybko sie wyleczysz.
OK wybaczcie,ze tak zwiezle,ale juz musz uciekac do pracy.
Witajcie.
Na początek wielkie Gratulacje świeżo upieczonej mamusi Natce. Kochana widzisz jak dobrze się wszystko skończyło. A Oskarek nie ma wcale takiej małej wagi. Będziesz karmić piersią to zobaczysz jak rośnie w oczach.
Nastepne wielkie GRATULACJE dla paulinki157. Widzisz kochana jak matka natura potrafi i lubi płatac figle :). Teraz kochana oszczędzaj się i dużo wypoczywaj.
Dziewczyny które macie dziś jutro i w piątek badania trzymamy za Was kciuki i nie puszczamy do póki nie będzie wyników.
Edytko gratuluje mądrego synusia :) A i siostrze życzę szybkiego i bezproblemowego rozwiązania. No i wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy i oby niespodzianka się udała:)
Musiu Ty też kochana nie interpretuj sama wyników pamiętasz jak rok temu z Aga na mnie krzyczałyście że sama interpretuję wyniki z badań prenatalnych. A teraz sama co robisz.? Wiesz że w internecie są mądre rzeczy ale i dużo głupich nieprawdziwych. Pójdziesz do specjalisty i na spokojnie to omówisz. A na pewno strach ma wielkie oczy.
Hope wyglądasz prześlicznie i to była bardzo odważna decyzja, Gratuluję. Zobaczyłam fryzurkę dopiero jak Ola przysłała mi zdjęcia bo jak wiecie już nie mam NK i nie mam gdzie Was podglądać :)
Agakrak a Twoje kochane dzieciaczki rosną jak na drożdżach. Pięknie wyglądają. Widać że są szczęśliwe.
Olu a Tobie dziekuję za fotki przynajmniej mogę zobaczyć co się dzieje u koleżanek forumowych. A ty jak zwykle kwitnąca, pełna wigoru i uśmiechu.
Super, że urlop się udał. Tobie należał się w 1000% jak nikomu innemu.
Luska no to czas do ślubu zleci jak z bata i nawet się nie obejrzysz jak będziesz już szczęśliwą mężatką.
Szylwinko nie mam NK bo jak pisałam wcześniej musiałam skasować przez wścibskie pracownice. Rozsądniej było skasować profil niż wyrzucać kogoś z kręgu znajomych.
A ja kochane dziś mam ostatni dzień laby, jutro powrót do pracy :(. Zleciał ten czas jak z bicza strzelił, ale nie ja pierwsza i nie ostatnia. Więc nie ma co się łamać i trzema stawić czoła obowiązkom.
A pochwale się, że mój Maksio zasuwa na czterech, ale to pikuś. Idzie tam gdzie można się czegoś złapać, klęka sztywny jak świeca i wstaje na nóżki. Chwieje się jak Titanic na morzu ale twardziel z niego :). Widzę, że jeszcze sam nie usiądzie jak już wstanie i pójdzie. Jest niemożliwy a do tego taki słodki rozbójnik. W nocy jak do niego wstaje aby go nakarmić to on już klęczy przy szczebelkach, tak szybko sie urwis uwija. Skończyło się beztroskie patrzenie jak dziecko leży i się bawi w łóżeczku :)
Pozdrawiam was wszystkie cieplutko i śle buziaki.
Witam kochane.
Właśnie wróciłam od lekarza:( mam Hashimoto a po mojej ilości przeciwciał lekarka powiedziała, ze nie jakieś łagodne tylko ostre. Dostałam skierowanie na USG tarczycy, kolejne tsh za miesiąc i do endo. Ta choroba prowadzi nie tylko do niedoczynności tarczycy ale także do chorób ginekologicznych w tym PCo, dlatego będę musiała też zrobi wszystkie badania ginekologiczne i hormony płuciowe. No i oczywiście znalezc ginekologa-endokrynologa bo w przychodni nie mają.
Nie mogę się odchudzać ani głodzić bo bardziej będę tyła, musze jeść 5 posiłkó dziennie i co 4 miesiace robić badania tarczycy.
Ciekawa jestem co edno powie i czy da mi hormony, bo kurcze wole je brać niż czekać niewiadomo na co, że niby samo sie unormuje.
Lakarka powiedziała jeszcze, że jak będę miała nie halo hormony płuciowe i dostane leki na to to jest szansa że zajde w ciażę blizniaczą bo wiele kobiet po takiej kuracji blizniaki rodzi:)
Ehhhhhh dziewczynki strasznie mi smutno, wiem, że to nie koniec świata ale tak bardzo pragnę drugiego dzidziusia:((((
Justynko trzymam z całych sił kciuki.
Dziękuje kochane za troskę i przepraszam ale nie mam weny na czytanie na razie.
Miłego dnia:*
musiu u mnie tez endokrynolog stwierdzila hashimoto i dzis jestem w 6 tygodniu ciazy :) po 3,5 roku staran. zobaczysz wszystko sie ulozy :) ... jeszcze bedziesz miala swoja upragniona dzidzie :) Warto skonsultowac sie z innym lekarzem a przede wszystkim poszukac dobrego ginekologa :) ... ja to juz wiem po sobie :)
Paulinko ja dopiero byłam u rodzinnego z wynikami i dostałam skierowanie do endo, ale do niego mogę pójść dopiero za miesiąc po zrobieniu usg i kolejnego tsh.
Mam nadzieje, że trafię na dobrego lekarza.
A jak kochana sie czujesz? Pewnie zostałaś za ściskana przez Rodziców:)
Super, strasznie się cieszę, że po 3,5 roku w końcu otrzymałaś cudowny prezent:)
Czesc dziewczynki:)
Luskadus, dzieki za poinformowanie, kiedy masz slub;D teraz bede wiedziala kiedy podglądać Cię przez nk;) no i oczywiscie kiedy życzyć Ci wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia:D
Elza, sorki za to moje zagapienie co do nk, widocznie cos przekreciłam. wiedzialam, ze zlikwidowalas konto, ale cos pisalas pozniej do ktorej z dziewczynek o nk i zdjeciach i mi sie pomieszalo;D
a z Maksiem musicie miec teraz wesoło hihi;D
życzę Ci kochana jak najmniej bolesnego powrotu do pracy hihi:P na pewno bedzie dobrze , najgorzej się wciągnąc, a potem to z górki:)
Ola, ciesze sie kochana , ze urlop sie tak udał, że odpoczełas , no i oczywiscie , ze spotkanie z Hope, było tak superowe:D
Muska, przykro mi słoneczko, ze jestes zmartwiona po wizycie u lekarza:\\
ale najwazniejsze, ze dzialasz, zeby sobie pomoc a nie zaszkodzic, no a potem, aby w odpowiednim czasie cieszyc sie dzidziusiem, albo nawet dwoma;D
jak ja zaczne brac clo, to tez "grożą" mi bliźnięta:)) ale by było: Ty, Olus i ja wymieniające się doswiadczeniami z bliżniakami;D
chyba ,że jeszcze jakas dziewczynka pisze sie na bliźnięta? jaka nasza forumowa rodzinka byłaby duża hiihi;)
Korniczku, o pólnocy zaciskam i nie puszcze kciuków dopoki nie pochwalisz sie dobrymi wiesciami:)) a ze takie beda to nie mam wątpliwosci:)) powodzenia Wam życzę(Tobie i M.)buziaki słonce:***
Malwiska, Promyczku, Aska co u Was?
a u naszej wspanialej mamuski Niuni co tam ciekawego? i u reszty dziewczynek?:)
no to tyle na dzis kochane trzymajcie sie cieplutko, papa:***
Sorki że tak mało pisze ale właśnie wróciliśmy z pogrzebu tż babci, nie mam jakos weny...:(
Ale postaram się jutro nadrobić.
Paulinko, WSPANIAŁA wiadomość!!! Znowu pojawiłay się dwie piękne kreseczki na naszym forum :)))))))) moc uścisków przesyłam, a Ty nam pochuchaj tu fluidkami ciążowymi ;)))
Aga, ja chciałam zrobić badanie CA125 bo ten wskaźnik wzrasta także przy endometriozie.
Musiu, kochana, nie przejmuj się tak, na pewno dostaniesz leki na tarczycę od endo i szybciutko wszystko się unormuje! zobaczysz!!! (nie chcę absolutnie podważać słów lekarki, ale widziałam, że przy tej chorobie w ostrym "przebiegu" ludzie mają po kilka albo i klikanaście tysięcy tych przeciwciał, więc sama zobacz, że Tobie jeszcze daleeeeko do tego!) poza tym widzisz że Paulince się udało zupełnie "naturalnie", więc i Wam się uda, wierzę w to mocno :) a wiesz, że teraz jesteś już szczęściarą? zobacz - masz diagnozę i wiesz w kórym kierunku się leczyć, żeby powołać na świat bliźniaki :)))
a teraz króciutkie słówko co tam u mnie po badaniach :) otóż wyniki odebrałam takie:
TSH 2,08 (n: 0,34 - 5,60)
FT4 0,88 (n: 0,61 - 1,12) (do FT 3 skończył im się akurat odczynnik)
anty TPO 2.00 (n: 0,00 - 9,00) (to te p/ciała anty-mikrosomalne)
anty TG <2,20 (n: 0,00 - 4,00) (to te p/ciała anty-tyreoglobulinowe)
do tego jeszcze CA125 27,20 (n: 0,00 - 35,00)
No a jutro nowy gin :)
Musiu, 2 m-ce temu tsh miałam 2,56 a po najniższej dawce leku branej te 2 m-ce spadło do 2,08 więc widzisz, że to szybko można "zbić".
Witajcie kochane :)
Olenko to ja bardzo dziekuje za wspanialy weekend :) Bylo super i mam nadzieje ze bedziemy to czesciej powtarzac :) Foteczki fajne powychodzily i nawet dynia sie swieci hahaha ;) Kochanie i wierze ze prezencik przyniesie Wam szczescie, tego z calego serducha Wam zycze :) Pozdrowienia dla Meza!!!
Musiu Sloneczko przykro mi ze wyniki nie wyszly za dobrze...ja sie na tym nie znam ale moze faktycznie nie jest tak zle jak pisza dziewczyny i wszystko szybciutko da sie wyleczyc i znormalizowac dzieki lekom...Wiem ze pewnie byl to dla Ciebie szok ale przynajmniej wiesz co jest nie tak i mozesz podjac kroki zeby sie tego pozbyc...Inne dziewczyny czesto szukaja problemu nawet latami wiec przynajmniej to jest dobra strona wszystkiego....Kochana trzymam kciuki za powodzenie w leczeniu no i jak najszybszego ujrzenia 2 kresek :)
Paulinko serdecznie Ci gratuluje tych pieknych 2 kreseczek :) Ale napiecie wprowadzilas na forum no i pogmatwane to bylo bardzo ale na szczescie mozemy sie z Toba cieszyc teraz...Dbaj o siebie i o malenstwo no i pisz jak sie czujesz :)
Natko i Tobie gratuluje syneczka!!! Wiesz co ta waga wcale nie jest taka zla...Moj Macius mial 2690 wiec niewiele wiecej a jest zdrowym kochanym dzieciakiem ktory teraz nawet przerosl swoich rowiesnikow wiec nie ma sie czym przejmowac..Zobaczysz jak zacznie nabierac cialka i zrowna sie wkrotce z dzieciakami co mialy 4 kg po porodzie :) Duzo zdrowka Wam zycze i niech sie Slonko dobrze chowa :)
Nie wiecie moze co u Marietki???Jakos tak dawno sie nie odzywala a dzis o niej pomyslalam...Mam nadzieje ze wszystko ok...
Dziewczyny, na reszcie prace skończyłam:) 30 kartek mi wyszło i na każdej po kilka własnoręcznych rysunków dzieci:) mam nadzieje, że babeczka się nie przestraszy moich bohomazów;)hihi. Jestem teraz ekspertką od rozwoju dzieci pomiędzy 2-36 miesiącem życia:)jeszcze kilka takich prac i pediatrą normalnie zostanę hehe;)
Padam na twarz, bite 3 dni non stop to robiłam od zawiezienia Ewci do przedszkola z przerwą na jej przywiezienie.
Korniczku to widze, że masz całkiem niezle te wyniki w porównaniu z moimi:) z całych sił trzymam kciuki za jutrzejsza wizytę:)
Jak już wcześniej napisałam mi wyniki omawiała internistka, więc tak naprawde dowiem się wszystkiego od endo. Masz racje najmniej wiem na czym stoje i to duży plus bo wierze, że niebawem ujrzę II kreseczki:)
Lusia Skarbie co za piekne Święta Wam się szykują:) już się nie mogę doczekac foteczek z Waszego Cudownego Dnia:)
Szylwinko rozumiem, że mam kciuki za bliznięta trzymać???;D
Spokojnej nocki kochane:*
Justyna co do Twoich pytan...Jesli chodzi o noszenie na rekach to moim zdaniem taki maluszek 2 miesiecxzny ma prawo sie tego domagac...Widocznie w ten sposob czuje sie bezpieczny i najlepiej mu w ramionach mamy...Niewiem co Ci doradzic zeby go tego oduczyc ale moge Ci jedynie zaproponowac noszenie go w chuscie...Mnie ten sposob duzo pomogl bo jak moj synek byl maly to tez lubial byc na rekach a w szczegolnosci spac na nich...I jak go odkladalam do lozeczka to po krotkim czasie sie budzil a na rekach mogl spac i spac..Wiec chusta to bylo dla mnie wybawienie bo bardzo szybko sie uspokajal, zasypial albo obserwowal co sie dzieje dookola a ja mialam wolne rece i moglam robic co chcialam :)
Co do usypiania w lozeczku samemu to niewiem czy jeszcze tez nie bedzie za wczesnie ale tez nie warto z tym za dlugo czekac...ja zaczelam jak maly mial chyba ok 3-4 miesiace...Ciezko bylo przez 3 dni u nas a pozniej sie juz przyzwyczail i do teraz zasypia sam jak sie go odlozy nawet bardzo rozbawionego...Po prostu odkladalam, glaskalam na dobranoc i wychodzilam, jak plakal to po jakims czasie wracalam, uspokajalam (nie wyciagajac z lozeczka) i znowu wychodzilam...I tak chyba 4 razy pierwszej nocy, 3 razy drugiej, moze ze 3 razy trzeciej a czwartej bylo juz cicho jak makiem zasial :)Mozesz tego sprobowac ale od razu mowie ze chyba jeszcze za wczesnie no i ze jest to trudne i trzeba miec nie lada nerwy zeby to wytrzymac...Ale sie oplaca pozniej.
Co do karmienia to w zasadzie niewiem dokladnie jak to ma byc w tym wieku przy butli bo piers sie daje na zyczenie a z butli niby nie..ja karmilam piersia do 3 miesiecy i pozniej dawalam butle ale jakos tak nie mialam specjalnie problemow z czestymi karmieniami wiec tutaj nie moge pomoc...Moze ktorac dziewczyna sie wypowie jesli ma jakis pomysl...No a w przesypianiu nocek nam pomogla kaszka dodawana do mleka ale to tez jest dopiero od 4 miesiaca....Wiec mysle ze jeszcze muszisz poczekac z niektorymi rzeczami bo masz naprawde jeszcze malutkie dziecko i najlepiej dawac mu to czego potrzebuje...Na wychowywanie jeszcze przyjdzie czas a narazie musi sie czuc bezpieczne, kochane i my mamy musimy sie z tym pogodzic :)Zycze duzo powodzenia i wytrwalosci:) I niech maluszek rosnie zdrowo :)
Pozdrawiam:)
Witam Was dziewczynki z samego rana dzis zaczyna sie 7 tydzien a ja do szpitala na 9 ide :( od zeszlego piatku mialam plamienia w sobote i niedziele tez takie brazowo rozowe nieduzo i delikatnie w poniedzialek na wieczor jednorazowo tez wtorek czysto i wczoraj znow sie pojawily mocniejsze moja gin nie chciala mnie przyjac dzwonilam do niej i powiedzialam co i jak i nie uwierzycie ale powiedziala ze testy przed miesiaczka tez wychodza pozytywnie (nie uwierzycie jakie bylo moje zdziwienie - pierwsza mysl co ma piernik do wiatraka - no i postanowilam zmienic gina. kolejnego koniowala niepotrzebuje) ale 3 testy 3 roznych firm i wszystkie pozytywne ... wczoraj znalazlam sie w szpitalu powiedzialam ze plamie ze mnie to niepokoi co moj gin zrobil tez poinformowalam. I kazali czekac na lekarza po 4 godzinach czekania jasnie pan raczyl mnie przyjac nie robiac zadnych badan (zadnych) tylko to co uslyszal ode mnie stwierdzil ze poronilam i ze nic sie nie da zrobic, zalamka totalna, nawyzywalam sie ich i powiedzialam ze Norwegia jest poje***nym krajem i gdybym byla w Polsce to i urodzilabym.
dostalam list do szpitalnego ginekologa i dzis na 9 mam sie stawic u niego poki co czysto noc spokojna, ja sie juz nie denerwuje bo wierze ze bedzie dobrze. Tylko przeraza mnie jedno jak to stwierdzil pojechany lekarz w Norwegii nie utrzymuje sie ciaz jak to uslyszalam to jak stalam tak usiadlam ... z szczeka skierowana ku ziemi ...
Normalnie nic tylko opisac w gazecie jak traktuja tu obcokrajowcow bo pewnie jakbym byla norwezka to sprawa by wygladala inaczej..
i nasowa sie pytanie to po jasny gwint ja place tu 36% podatku do tego za kazda wizytye u lekarza skoro oni i tak nie umieja pomoc... kolejny raz sie przekonuje jak bardzo pragne byc w POLSCE.. moj M zrobil tam taka awanture ze az go security wyprowadzalo :P ... a ja nic tylko lzy w oczach. Wierze w to ze jak dzis pojde to okaze sie ze jest wszystko dobrze :) ... i ze bede juz widziec mojego malenstwa bicie serduszka w koncu 7 tydzien :) ...
heh ....
a moje samopoczucie kreci mi sie w glowie, spiaca jestem calymi dniami, cycuchy wybuchaja dalej bez spania w staniku juz sie nie obejdzie i urosly :P ja mam duze z natury ale to co teraz mam to bedzie w przyszlosci mleczna cysterna
Milego dzionka Wam kobietki zycze
DZIEWCZYNY MELDUJĘ ŻE JESTEM. Zabieg poszedł dobrze, nie było żadnych komplikacji po znieczuleniu. Polip usunięty, teraz tylko zostaje czekanie na wynik histopatologiczny.I z tym wszystkim do swojego ginek. On zapewne zrobi usg i wtedy się okaże czy nie ma żadnych komplikacji w macicy. Ogólnie zabieg trwał długo jak na histeroskopie, prawie 1,5 godziny.Potem 20 minut leżenia na OIOM-ie (takie chyba procedury), Jak się obudziłam to nie mogłam uwierzyć że już po wszystkim. Po 2 godzinach mogłam wstać z łóżka i coś zjeśc po 2 dniach głodówki :) Troche kręciło mi się w głowie i bolało podbrzusze, ale nie wymiotowałam, to najważniejsze. Krwawienie też nie było niepokojąco silne, także po 18 dostałam pozwolenie ubierania się do domu:) Cały dzień był przy mnie M, a w czasie zabiegu czekał pod salą. Jeszcze nigdy nie widziałam żeby się tak o mnie martwił, nerwy go zjadały to było widać. Mam zakaz dźwigania, forsowania się, kąpieli w wannie no i współżycia na 2 tygodnie. Mój M jakoś dziwnie nie protestował na ten zakaz, naprawdę się denerwował więc teraz tylko każe mi odpoczywać żeby wszystko było dobrze. Dziś poleże cały dzień w łóżku, co prawda przy dzieciach nie za bardzo się da, ale będę próbować. Ogólnie czuję się dobrze. W ogóle lekarze myśleli że skoro mam parę kilo więcej niż powinnam, to będzie sporo komplikacji. A się okazało że wyniki krwi, biochemii itp mam bardzo dobre. Znieczulenie przyjęłam lepiej niż niejeden chudzielec :) Powiedzieli że jestem super zdrowa i silna babka. Zaskoczeni byli że ho ho :) Ogólnie szpital super, pielegniarki cudowne, lekarze też. Pani która mnie operowała jak mnie prowadziła na fotel to mnie objęła ramieniem i mówi że się mną zajmie jak własna matka :) a anestezjolog uspokajała cały czas bo tak szybko mi serce biło ze zdenerwowania. Tak więc dziewczyny DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKIE KCIUKI i pamięć, przydały się. Teraz zostaje mi dbanie o siebie i czekanie na wizyte u ginek. Jak potwierdzi że wszystko jest ok, będę spokojniejsza.
Musiu,nie zamartwiaj się tak bo to nic nie da :) Musisz uzbroić się w cierpliwość poprostu. Zobacz, moja droga do trzeciego dziecka jest już też długa. Rok starań i ponad pól roku czekania na zabieg. No i jeszcze ze 3 miesiące pewnie zanim będziemy mogli się starać. Ale wytrzymam. Teraz to wiem. My kobiety mamy w sobie siłe której nie ma żaden facet :)
No, mykam torby rozpakować i trochę poleżeć. Jeszcze czuję że trochę osłabiona jestem.
Pozdrawiam was wszystkie.
Dzień dobry Slonka:)
Paulinko, normalnie szczęka mi opadła jak Twojego posta przeczytałam:( brak mi słów.....chyba gołymi rękami bym udusiła tych rzeźników bo trudno ich lekarzami nazwać. Skarbie ma nadzieje, że wszystko będzie dobrze i napiszesz tu, że po wizycie słyszałaś cudowny dziwęk bijącego serduszka:) z całych sił trzymam kciuki za Was:) normalnie nie wierze, jak tak można ludzi traktować!!!!!
Justynko super, że wszystko poszło jak należy:) i że już w domciu jesteś. Teraz dochodz do siebie i chwal się II kreseczkami:)
Musimy sie kiedyś spotkać jak będziesz w Wawie:)
Kochanie ja już nie dręcze siebie, wczoraj nasza kochana Hope wieczorkiem tak mi humor poprawiła rozmową na gg, że tylko smiac mi się chciało hiihi:)
No właśnie Hope działasz na mnie jak najlepsze lekarstwo i za to bardzo Ci Słoneczko moje dziękuje:****
Korniczku kciuki moooooooooooooooocno zaciśnięte:))) przynoś nam dobre nowiny:)))
Lece się uczyć, buziaki i miłego dnia:***
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?