jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała odnośnie piesków :)
Musieczko, jak pojedziesz po sunię, to dostaniesz "wyprawkę" i tam prawdopodobnie będzie worek karmy, którą mała jest karmiona w tej chwili :) najlepiej jak zadzwonisz do hodowcy i zapytasz co Wam przekaże w wyprawce - ja dostałam Ksenę z karmą, kompletem misek, obrożą i smyczą, ale nie wiem co z tego było od hodowcy, a co od pierwszego właściciela...
na pewno powinnaś dostać coś z zapachem legowiska - szmatkę, ręcznik, czy zabawkę, żeby szczeniakowi nie było tak smutno i żeby z Tobą kojarzył swoją mamę :)
muśka30-12-2010 21:13
Paulinko Skarbie bardzo Ci dziękuje za tak szczegółowe objaśnienie:****
Korniczku Tobie także, jesteście kochane:**** a zapytałam Agusi bo myślałam, że goldenki od labków troszkę inaczej się karmi ale widze, że skoro to rodzinka to tak samo sie postępuje:) dla mnie to super wiadomość bo mam teraz 3 doświadczone kobitki do pomocy hihihi;)
Kochane ja na razie nie kupie karmy bo wiem, że trzeba podawać taką jak hodowca więc najpierw jego wypytam. rzeczywiście Korniczku masz rację, zadzwonimy i zapytamy o wyprawkę bo jutro zamierzamy jechać do sklepu i zakupić dla suni wszystko co niezbedne a szkoda gdybyśmy coś z tych rzeczy dostali.
Mój M cieszy się jak dzieciak i mówi, że będzie miał teraz 3 kobitki w domu i nie wie jak z nami wytrzyma hihi, dodał, że super będzie jak jeszcze druga córcia na świat przyjdzie to już w ogóle zdominowany przez jajniki będzie haha;)))
Nasza sunia jest już zaklepana bo wlaśnie zaliczkę wpłaciliśmy ze wzgldu, że możemy ja dopiero za tydzień odebrać a nie chcemy żeby nam ją ktoś z przed nosa sprzątną.
Dziękuje kochane jeszcze raz za wszystkie informacje:* na pewno jeszcze nie raz będe Was pytała bo mimo iż całe życie miałam psa w domku to nigdy nie miałam tej rasy i wiem tylko to co wyczytałam w necie i co Wy mi mwicie, tak więc każda Wasza uwaga jest dla mnie bezcenna:)
Korniczku my z Palucha też mieliśmy kiedyś sunie, tylko była i nas bardzo krótko bo okazała sie strasznie agresywna,ja wtedy miałam ok 5 lat a ona rzucała sie z zębiskami na wszystkich. Ale wiem, że jest tam mnóstwo wspaniałych psiaków, które oddadzą całe swoje serce komuś kto je przygarnie:)
Kochana będziesz betkowała jutro? Bo ja cały czas zaciskam kciuki:)
Justynko przykro mi, że znowu z M się nie układa:( mam nadzieję, że lada moment wszystko wróci do normy czego z całego serduszka Ci kochana życzę:) oczywiście z całych sił trzymam kciuki za brak @:)
Ja też czekam na @ i powinnam dostać niebawem.
Kochane miłego wieczorka życzę i słodkich snów:*
Agakrak30-12-2010 22:09
Witajcie,
ja tylko na chwilkę bo wykończona jestem. Musiu, sorki że dopiero teraz odpisuje ale właśnie przeczytałam Twojego posta ale widzę że dziewczyny już dokładnie Cię poinformowały co i jak.My tez dajemy Royala ale oczywiście przez jakis czas nie zmieniaj jej jedzonka a potem sukcesywnie mieszając starą karme z nową zwiększając porcję nowej.Oczywiście tez nie radzę na początek kupować dużego worka po pierwsze dlatego że nie wiadomo czy jej dana karma posmakuje a poza tym mały szczeniak długo by jadł taaaaki worek a uważam że jednak świeża najpiękniej pachnie.My zgodnie z zaleceniami naszego weta nie podajemy nic za wyjątkiem suchej karmy bo tu wszystko jest zbilansowane jak trzeba, nasz wet twierdzi że to tylko ludzie sobie wymyślili bazując na swoich odczuciach smakowych że psu coś to da gdy raz na jakis czas dostanie cos innego.Jego zdaniem powinno sie albo gotowac albo dawać gotową karmę.A jeżeli gotowac to nie byle co i jak tylko tak by wszystkich składników i witamin było tyle ile trzeba zwłaszcza młodemu psu.Jest cos takiego jak dieta BARW, możesz poczytać o tym w internecie- to jest odpowiednia dieta dla psów jednak zdecydowałam że nie będziemy mieli czasu na jej przyrządzanie i dlatego od początku wybraliśmy gotowa karmę.Oczywiście mój M nie ma serca nie poczestować naszej suni tym co akurat je gdy tak pieknie patrzy na każdy kęs który wkłada do buzi. Ja jestem bardziej niewzruszona na takie zachowania:-) Ale do wszystkiego dojdziecie sami. Odnośnie warzyw i owoców to chyba gdzieś kiedys czytałam że psy nie trawią takich rzeczy ale nie jestem pewna czy dobrze pamietam, tak wiec ani one im nie pomoga ani nie zaszkodzą.To zależy co Wasza sunia polubi:-) Super że znaleźliscie fajną hodowlę- kuzynka mojej suni pochodzi gdzies spod Częstochowy ale nie pamietam nazwy hodowli. Cóż pozostaje mi tylko życzyć Wam samych cudownych chwil z tak wspaniałym przyjacielem który gwarantuje- nigdy Was nie zawiedzie.I polecam od samego początku podsuwać jej jakieś zabawki, wędzone uszy świńskie czy tego typu gryzaki to nie powinna chwytać sie mebelków.I od małego zostawiajcie ją każdego dnia chociaz na chwilkę samą w domku, wracając z jakimś smakołykiem a wtedy nigdy nie bedzie dla niej problemem gdy będzie musiała na dłużej pozostać sama gdy np Ty zaczniesz pracować.Jeszcze może mała rada odnośnie sikania.Naucz ją sikać na gazety w domku, gdy zobaczysz że juz załapała o co chodzi to posuwaj te gazety coraz bliżej drzwi wyjściowych na zewnątrz, oczywiście nagradzając każde sikanie czy kupkanie.Myślę że szybko załapie że po takie potrzeby należy wyjść na zewnątrz. Wy macie ten plus że macie ogródek gdzie nie biegaja inne psy i nie moga jej niczym zarazić bo pamietaj że do 3 szczepionki nie wolno jej nigdzie puszczać na żadne "obce" podłoże gdyz może załapac groźne dla szczeniaków choroby.Moja znajoma straciła tak psa.Ale to juz pewnie wszystko wet Wam dokładnie wytłumaczy.My nawet przez ten czas buty chowaliśmy wysoko na półce by nic do domu nie przytargac na podeszwie. I przez chyba pierwsze 4 mies należy nosić pieska gdy trzeba wyjść po schodach poniewaz akurat te psy często maja problem ze stawami.Dobra-kończę bo mogłabym tak pisać do jutra a o szkoleniu nawet nie zaczynam bo nie skończę.Napiszę tylko byś jak to tylko bedzie możliwe nagradzała ją za każde podejście na zawołanie. Na początku nawet za reagowanie na Twój głos, pamietając że dla psa nagroda to nie tylko smakołyk ale równiez np zabawa i że nagroda działa do 2 min po danej czynności psa bo tak długo pamięta co zrobił.I nigdy nie złość się na nią gdy będziesz ją długo wołać i gdy wkońcu podejdzie bo odbierze to tak że karzesz ja za to że przyszła do Ciebie.Dobra-koniec, idę spać:-) Dobrej nocki wszystkim życzę...
szylwinka86:))30-12-2010 22:55
witam nocką!:)
widze, ze na naszym forum znowu zrobiło się gwarno i wesoło, co mnie bardzo cieszy:D
Kasiu 21, przykro mi , ze Twoj mały tak sie rozchorował,,a Ty przy nim cierpisz:( ale najważniejsze, ze przepuklina nie wraca i miejmy nadzieję ,że juz nie wroci... duzo zdrowka życze Twojemu synkowi i całej rodzince.
Paulinko, ale nam poprawiasz humorek swoimi zachciankami hihi;D i oczywiscie kciuki juz zaciskam za 5 stycznia:)
Luskadus, ale zarażasz szczęsciem:))) super, ze wszystko poszło tak jak chcieliscie, piękny slub, extra wesele:D tak jak Muska czekam na dalsze relacje hihi:)
Musienko, a z Twojej strony czekam na fotkę\i w nowej fryzurce;) a i jeszcze dodam, ze Ty równiez zarażasz szczesciem:) super, ze nowy członek rodziny tyle daje Ci radosci, chociaz jeszcze go nie macie w domku:)ale szczerze jak czytalam początek posta, to pomyslalam podobnie jak Justynka...;)no, ale i na innego członka rodziny jeszcze na pewno przyjdzie czas:D
Justynko, szkoda,że z M. przezywacie cięzkie chwile...wierzę w to, że podobnie jak Muska, po małym kryzysie, pochwalisz sie nam super relacjami z M. i tego własnie życzę Ci na nowy rok, szczescia u boku M. i... fasolki:))
Korniczku, czekam jutro na wiesci od Ciebie:)
Dziewczynki , ja juz teraz, życze Wam udanego , niezapomnianego Sylwestra i przede wszystkim spełnienia marzen, w nowym roku, szczescia, radosci i duzo miłosci:*** SZCZESLIWEGO NOWEGO ROKU!!!!:))
dobranoc , buzki:*****
muśka31-12-2010 07:24
Witam Kochane w ostatnim dniu 2010 roku:)
Na początek Skarby życzę Wam udanej zabawy Sylwestrowej, szampańskiej, wesołej i hucznej do białego rana. Sukcesów, szczęścia i spełnienia najskrytszych marzeń a zwłaszcza tych II kreseczkowych w Nowym Roku, aby był o niebo lepszy od tego kończącego się, by smutki, rozterki, łzy omijały Was i Wasze rodziny a radość, śmiech, szczęście odwiedzały tak często jak to tylko możliwe:)
Coś czuje, że ten rok będzie obfity w fasolinki;)
O 24 pomyslę o każdej z Was z osobna i poproszę aby każda starająca się dziewczynka dostała prezent w NR w postaci wysokiej betki:)
Agusiu bardzo Ci Kochana dziękuję za odpowiedz:* zrobię tak jak Ty, czyli będe dawać suchą karmę poniewaz na takie urozmaicone gotowanko nie będę miec czasu, przez długi czas Ewuni musiałam gotować zbilansowane posiłki z odpowiednia ilością fosforu i szczerze takie wyliczanie i sprawdzanie składników zajmuje cały dzień. A skoro napisałaś, że weterynarz nawet sam zaleca suchą karmę to dla mnie jeszcze lepiej:)
Oj tak z tym wychodzeniem to musze od zaraz uczyć bo po Ewę do przedszkola jeszcze i mnie ma nas ok 1,5 godz. Myslicz, że jak dam jej na ten czas mnóstwo zabawek to nie wygryzie mi domu?
Tego sie z M obawiamy ale bierzemy to na siebie bo wiemy jakie są pieski.na razie planujemy umieszczać sunię w pustym pokoju na naszą nieobecność, tam gdzie nie ma mebli,myślisz że to dobry pomysł?
Kochana a powiedz mi kiedy kolejne szczepienie ma szczeniak? dopiero po nim można wychodzić na dwór?
Nie pamiętam bo miałam szczeniaka ostatni raz jako dziecko. Wiem,że dowiem się wszystkiego od hodowcy ale chce jak najwięcej zdobyć informacji.
Co do butów, na szczęście mamy zamykany wiatrołap więc sunia nie będzie tak wchodziła. Dziekuje za podpowiedz odnośnie uczenia siusiania na gazete, to podsuwanie coraz blizej drzwi jest swietnym pomysłem.
Będzie duzo pracy ale warto skoro chce mieć tak wspaniałego przyjaciela:)
Jeszcze raz Aguniu dziękuje:******pewnie nie raz będę poruszać jeszcze ten temat jako niedoświadczona mama czworonoga;)
Szylwinko kochana, wczoraj pstryknełam fotke, musze tylko kabel znalezc do aparatu i wkleje na NK zdjęcie:)
HOPE, Oluś Wam kochane życzę wspaniałej zabawy przebierańców, róbcie jak najwięcej zdjęć, żebym z zadrością mogła wlepiać nos w monitor;))))))))
Pomyślcie o nas cieplutko żebyśmy kiedyś mogły wszystkie razem w realu się bawić:)
Całuski moje Słoneczka i jeszcze raz UDANEGO SYLWKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
muśka31-12-2010 07:29
Jeszcze jedno chciałam napisać:
Jesteście dla mnie wspaniałą rodzinką, siostrzyczkami, przyjaciółkami i każdy kolejny rok z Wami jest dla mnie wspaniałym prezentem:) mam nadzieję, że nikt nam naszego forum nigdy nie odbierze i będziemy się tu spotykac jak już kiedyś pisałyśmy jako staruszki w denkowych okularach, z drutami i włóczką w ręką, z prawnukami na kolanach;)
Buziaczki:*******
justynap31-12-2010 08:03
Dzięki Musiu i Szylwinko.
Dziewczyny ja też Wam wszystkim życzę Szczęśliwego Nowego roku.Oby nie był gorszy od poprzedniego. No i żeby tym które chcą udało sie zafasolkować.
Musia, dołączam się do posta o forumowej rodzince.
Do usłyszenia w nowym roku dziewczyny.
Kornik31-12-2010 08:40
hihi tyle chciałabym napisać, że zapewne o większości zapomnę ;)
przede wszystkim kochane moje, mam dziś 12dzień fazy lutealnej, temp. nadal niziutko, więc nie testowałam. Jeszcze się zastanawiam, czy w ogóle zrobić to jutro. no nie wiem... niestety w nowy rok z fasolką nie wchodzę, ale mam nadzieję, że już w sytczniu się to zmieni :)
Musiu, jeśli chodzi do dawanie przekąsek w postaci warzyw i owoców, to jest to jak najbardziej dobry pomysł :) psom są wskazane, tylko trzeba pamiętać, żeby nie dawać: kapusty, cebuli, winogron i rodzynek (Ksena uwielbia i winogrona i rodzynki, Ata z resztą też bardzo jej lubiła) Dalej - szczeniakom bezwzględnie nie wolno dawać czekolady, najlepiej w ogóle nie podkarmiać ciastkami. Choć np.Ksena za herbatnika zrobi dosłownie WSZYSTKO :D
o wyższości karmy nad gotowanym (albo odwrotnie) nie będę pisać, bo każdy karmi jak sam uważa za stosowne ;) ważne, zeby pies dobrze się czuł i prawidłowo rozwijał. Ja gotuję, bo Ksena takie jedzenie preferuje. A jak już kupuję karmę, to albo bardzo drogą - Acanę, albo Chapiego, bo ze "średniej" półki nie chce nawet wąchać ;)
jeśli mogę sobie jeszcze trochę popisać o gotowanym, to wystarczy zachowywać proporcje: powinno być po 1/3: ryż/kasza/kluski + mięsko (im "gorsze" tym lepsze - z dużą ilością chrząstek, skór, żył itp, czyli odpadkowe) + warzywa (mogą być zarówno gotowane jak i surowe) zmielone, starte czy w inny sposób rozdrobnione :) z tym, że dla szczeniaka daje się więcej mięsa - ale nie pamiętam już teraz dokładnie :(
ale tak jak pisze Aga, do wszystkiego sami na pewno dojdziecie :)
jaśli chodzi o zostawianie małej w pustym pokoju, to jest to dobry pomysł - tam będzie miała ograniczone możliwości ukazywania swojej rozpaczy ;) ale trzeba ją będzie do tego przygotować - połóż jej tam kocyk i zabawki i spędzaj z nią w tym pokoju czas na zabawie i szkoleniu ze smakołykami, żeby ten pokój nie kojarzył jej się z karą (jest zamykana zupełnie sama w "obcym" pokoju), tylko był jej drugim "miejscem" w którym czasem zostaje sama, a czasem spędza w nim czas na zabawie z ukochaną pańcią :)
wiesz, u nas okres niszczenia prawie się zakończył, kiedy zaczęliśmy zostawiać Ksenę także w pokoju - wtedy kładzie się na nasze łóżko (zaścielone "jej" kocem) i tak jakby mniej tęskniła, kiedy czuje nasz zapach. no ale też mam i używam do dziś specjalnego sprayu (z zoologika) o gorzkim smaku, którym pryskam nieszczesne listewki ;)
kochane moje, ja również dołączam do życzeń wspaniałej zabawy i niezapomnianych wrażeń dzisiejszego wieczora oraz wspaniałego Nowego Roku :)
raratka31-12-2010 10:05
Dziewczynki i ode mnie wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :) aby był lepszy od mijającego, zdrowszy dla naszych dzieciaczków forumowych, szczęśliwy dla starających się a co tam aby był super dla wszystkich :)))
http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka2222.swf
Musiu gratulacje z rychłego powiększenia rodzinki :)) napewno sprawdzisz się jako matka zastępcza :))) wybraliście juz imię ???
Korniczku może zrób teścik- tempka może sie mylić a dzisiaj najlepsza okazja do świętowania przy drineczku :)) co jak co ja nadal trzymam....:))
Przepraszam, że tylko do Musi i Korniczka napisałam ;)
Dziewczynki mam nmadzieję, że chociaż Wy będziecie mieć szampańskiego Sylwestra bo ja niestety siedzę w domu z :(((( mieliśmy jechać z M do siostry na "domówkę" ale M ma znowy anginkę i antybiotyki wiec jesteśmy zmuszeni przywitać NR z teściami :((((
Skarby jaki Nowy Rok taki cały rok więc wszystkie uśmiech na buzi i same przyjemności :))
Buziaki i do nastepnego roku :***
natka10031-12-2010 15:57
Dziewczynki ja tylko na chwile życzę wam Szczęśliwego Nowego Roku i następnych 580 stron na tym forum !!! Nie miałam czasu ostatnio was czytać i pisać ,miałam niespodziewaną przeprowadzkę przed samymi świętami i z Małym problemy , latam z nim po lekarzach bo ciągle płacze i się napina :( . Pozdrowionka!
luskaduss131-12-2010 18:51
Kochane moje piekne mimo napietego planu nie moglam oprzec sie pokusie,zeby do Was nie napisac!
Zycze Wam wszystkim szczesliwego NOwego Roku,aby wszystkie troski odeszly w cien i aby ten NOwy Rok obfitowal w II kreski i aby te nasze juz narodzone dzieciaczki rosly zdrowo i szczesliwie!!!
Jestescie kochane!!!
SZCZESLIWEGO NOWEGO ROKU!!!!!
P.S
dalsze relacje z naszego slubu juz po powrocie do niemiec
aha Kornik ja nadal mimo wszystko trzymam kciukasy i zycze Ci KOchana tych II z calego serducha(cmok cmok cmok)
Agakrak31-12-2010 22:45
Witajcie,
dziewczynki na poczatek życzę Wam udanej zabawy i cudownego Nowego Roku-zdrowego, szczęśliwego pełnego słońca i spełnionych marzeń a starającym się 2 grubaśnych krech!!
Właśnie dzwoniły do mnie Olka i Hope- przez słuchawkę słychać było że bawią się znakomicie i mamy obiecane fotki:-)
Musia, oczywiście taki pokój to dobry pomysł, ale zostawiaj ją w każdym pokoju na chwilkę- po prostu zamykaj drzwi i wychodz do innego pokoju po czym wracaj po jakimś czasie ze smakołykiem. I nie wracaj gdy pies bedzie skomlał za zamkniętymi drzwiami bo nauczy się szybko że trzeba wyć lub szczekać gdy jest sama by ktoś przyszedł. Zawsze wracaj do niej i otwieraj drzwi gdy siedzi cicho za drzwiami.Jeżeli chodzi o szczepienia to są chyba 3 dawki. Kwarantanna kończy się w dwa tygodnie po ostatnim szczepieniu.Najbardziej pies narażony jest na złapanie jakiegoś "bakcyla" w tydzień po każdej szczepionce. Moja sunia zaraziła się tak ode mnie anginą gdy była szczepiona drugi raz. Ja akurat się rozchorowałam na anginę w ciągu paru dni po jej szczepieniu a ona zaraziła sie ode mnie-wymiotowała, miała straszną biegunkę, bardzo się odwodniła. Przez kolejne 3 dni była tylko ma kroplówce.I tak o mało nieświadomie wykończyłabym psa i dlatego uczulam wszystkich że kwarantanna jest bardzo ważna.Natomiast po tym okresie najważniejsze jest by resocjalizować szczeniaka ile sie da. Zabieraj ją wszędzie ze sobą w miarę możliwości- na ulicę, do autobusu, tramwaju, sklepu, gdzieś gdzie jest dużo różnych ludzi i zapachów.Niech ją dotykają dzieci, starsze osoby, w okularach, łysi itp.I tylko zwracaj każdemu uwagę by nie głaskał jej po głowie, bo psy tego nie lubią gdy ktoś obcy klepie ich po głowie. Najbezpieczniej pod pyskiem, za uszkami.Gdy będziecie wchodzić do domku przykucnijcie witając się z nią tak by uniknąć podskakiwania przez nią do was bo nauczy się skakania po was i po każdym przechodniu. Jeżeli jednak zacznie po was skakać to trzymaj ręce złożone na wysokości piersi i odwróć się do niej tyłem nie reagując na jej zaczepki.gdy tylko się uspokoi mozesz się odwrócić.I tak samo postępuj gdy zacznie np gryźć po rękach.Natychmiast przerwij zabawę i się odwróć.Jeżeli chodzi o podgryzanie mebelków to my nigdy nie mieliśmy takich problemów. Tak jak mówiłam od początku gdy tylko zauważyliśmy że interesuje ją np noga stołu, podkładaliśmy jej zabawkę.Życzę Ci Musiu samych radosnych chwil!
muśka02-01-2011 08:39
Witajcie Kochane w NOWYM ROKU!!!!
Jak zabawy Sylwestrową się udały?
My w domku mieliśmy siedzieć ale mój M wpadł na pomysł zebyśmy pojechali z szampanem do mojej mamy i tak też zrobiliśmy:) Mama bardzo sie ucieszyła bo była sama a Ewunia była w siódmym niebie i do 24:30 wytrwale siedziała z nami:) przed 00:00 co sekunda pytała kiedy będą fajerwerki hihihi:)
Może za rok uda nam sie w końcu gdzieś pobawić:)
Dziewczynki mam nadzieję, że wszystkie nasze życzenia sie spełnią:)
Dziekuje Kochane za wszystkie komentarze na NK:****
Aguniu a Tobie jestem ogromnie wdzięczna za wszystkie jakże dla mnie potrzebne i bezcenne informacje odnośnie pieska, dziekuje bardzo:****
Teraz na pewno bedę lepiej wiedziała jak mam postępować:)
Miłego dnia Słoneczka:*
marietaaa8202-01-2011 13:24
WITAJCIE KOCHANE.Spóznone życzenia świąteczne i noworoczne:-)Wyobrazcie sobie,że jutro mija drugi termin mojego porodu a ja z Gabi nadal w 2-paku :( Juz brakuje mi sieł.Codze poddenerwowana,zła,obolala i wystraszona.To juz 41 tydzień i ciągle nic.Bardzo często mam skurcze,boli brzuch a nawet od 29 czyli od ostatniej wizyty sączą sie CHYBA wody płodowe w niewielkich ilosciach.Czasem mysle ze moze tym razem -i nic.Jutro mam lekarza,moj gin mówił ze jak do 3 nie urodze to zaczniemy działac.Na usg w srode mialam spore skurcze wiec jutrzejsza wizyte wpisał ze znakiem zapytania-a ja znowu pojade jak gdyby nigdy nic:).Martwie sie o moją Gabrysie ze nie chce wyjsc,zeby tylko urodziła sie zdrowa.W nocy nie moge już spac,zgage mam juz nawet po chlebie z masełkiem(pali i boli niesamowicie),cierpne juz w kazdej pozycji,a na dokładke dni mijają a porodu nie ma-martwie sie i denerwuje....zwariowac można.POMÓŻCIE DZIEWCZYNY-MACIE JAKIES POMYSŁY-DOBRE RADY?Rano był seks z mężem,wczoraj wzięłam czopka i nic.Od godziny napina sie brzuszek i boli ale nie uwieże juz w nic.....az nie wezmą mnie okropne bóle-teraz da sie wytrzymac.Piszcie kochane bo czekam
HOPE02-01-2011 23:11
Witajcie kochane poswiatecznie i posylwestrowo :)
Od razu bardzo przepraszam ze dlugo nie pisalam ale jakos tak nie mialam okazji bo caly czas cos sie dzialo, ale postaram sie troche nadrobic choc mam tyle do powiedzenia ze niewiem czy dam rade za jednym razem :)
Po pierwsze podpisuje sie rekami i nogami pod wszystkimi zyczeniami jakie tutaj naskrobalyscie :)Nic nowego juz nie wymysle bo tyle pielknych slow juz tu padlo ze moge tylko dolaczyc sie do nich :)
Chcialam podziekowac Oli naszej kochane za tak udanego Sylwestra, bawilismy sie swietnie i naprawde Olu jestem Ci bardzo wdzieczna ze otrzymalismy zaproszenie do Was, zabawa byla przednia no i bardzo sie ciesze ze moglam Cie usciskac gdy wybila polnoc i zlozyc Ci zyczenia :)Z calego serca zycze zeby sie spelnily :)
Foteczki mam jeszcze nie przezucone na kompa wiec nie umiem Wam ich poslac alepostaram sie zrobic to jak najpredzej no chyba ze Ola zrobi to pierwsza :)
Agusiu bardzo milo bylo Cie uslyszec przez telefon i osobiscie zlozyc Ci zyczenia :)Ucaluj swoje Skarby na ten Nowy Rok no i na urodzinki ktore maja niedlugo ;)
Muska Sloneczko dziekuje za zyczonka w smsku, fajnie ze swieta i Sylwester byly udane, no i kochana przepieknie wygladasz w nowej fryzurce choc jeszcze nie wyrazilam swojego zachwytu w komentarzu pod foteczka :)Caluski dla Ewuni, ona wyglada jak Anioleczek pod ta choinka :)
Luskaduss Tobie oprocz zyczen poswiatecznych i noworocznych skladam najlepsze zyczonka an nowej drodze zycia!!!Obyscie byli zawsze tacy szczesliwi jak w dzien slubu no i obyscie nie musieli dlugo czekac na dzieciatko:)Jeszcze raz wszystkiego naj!
Niuniu Tobie rowniez dziekuje za smska, no i oczywiscie zycze wsyztskiego co najlepsze :)Caluski dla Julianka :)
Marietko kochana no ja myslalam ze Ty juz tulisz swoja Gabrysie a tu taka nowina...Jejku niewiem co jeszcze moglabym Ci doradzic, czesto slysze ze np pozycja jak do mycia podlug sprzyja wywolaniu porodu no i czynnosci przy ktorych trzeba miec rece wyciagniete do gory...Przytulanki podobno dzialaja cuda no ale jak pisalas ze byly i nic sie nie zaczelo to niewiem...Przede wszystkim zachowaj spokoj bo Gabrysia napewno ma sie dobrze, widocznie tak dobrze ze nie chce sie jej wychodzic ;)Wiem ze to strasznie meczace i na dluga mete niebezpieczne ale do jutra niedaleko i mysle ze napewno juz zabiora Cie do szpitala i pomoga Ci wywolac porod.Zycze Ci zeby wszystko skonczylo sie jak najszybciej i bezproblemowo.Moze mala nie chciala byc najmlodsza w swoim roczniku i postanowila poczekac do Nowego Roku?;) Kochana zycze powodzenia i czekamy na wiesci.
Korniczku a na wiesci od Ciebie tez czekam z niecierpliwoscia bo poki nie zatestujesz to nie uwierze ze nic z tego...Sloneczko mimo Twoich zlych przeczuc i pewnosci ze nic z tego nie wyszlo dalej trzymam kciuki bo naprawde nic nie jest przesadzone a temperatura moze splatac Ci figla..Oby tak bylo i obys dostala najpiekniejszy prezent noworoczny, czekam na wiesci.
Jeszcze napisze po krotce co u nas...Macius spisal sie na medal jak to powiedziala moja Tesciowa bo jak nas nie bylo to byl z niego prawdziwy aniolek :)Jak go okapala i nakarmila to polozyla go spac o 20 i zasnal sam bez problemu tak wstal o 7 rano :)Nie miala z nim zadnych problemow, byl bardzo grzeczny i powiedziala ze tak to ona moze zostawac z nim czesciej :)Fajnie bo juz nie bede musiala wykorzystuwac caly czas mojej mamy tylko mam T w zanadrzu hihi :) Jedynie co to kurcze biedaczkowi cos stalo sie z oczkiem, juz w dzien Sylwestra zauwazylam ze cos mu oczko lzawi no i mial taka zolta wydzieline ale myslalam ze to spiochy bo mial tego malutko...A na drugi dzien jak sie obudzil to Tesciowa powiedziala ze juz nie umial za bardzo oczka otworzyc, strasznie mu ropialo i napuchlo...jak przyjechalismy od Oli to mial brzydkie te oczko, przemywalam mu je rumiankiem a jak sie obudzil po popoludniowej drzemce to juz bylo fatalne, ropy duzo i czerwone naokolo i napuchniete jeszcze bardziej wiec pojechalismy z nim do przychodni calodobowej.Lekarz powiedzial ze to jakas infekcja i przepisal antybiotyk w kropelkach do tego oczka i na szczescie zadzialalo...Juz dzis jaks ie obudzil to nie bylo az tak zle a balam sie ze bedzie duzo gorzej, no a teraz to jest jeszcze wieksza poprawa i juz mu tak nie ropieje, opuchlizna schodzi i mysle ze damy rade to wytepic szybko...Kurcze ale sie wytsraszylam bo wygladalo to bardzo nieciekawie.No ale jest lepiej wiec sie ciesze i czekam az calkiem to paskudztwo zniknie.ech co sie musimy nadenerwowac jesli chodzi o zdrowie dzieciaczkow...Chyba najbardziej czego matka pragnie to zdrowia dla swojego dziecka....
Kochane moje przepraszam ze napisalam tylko do niektorych z Was, oczywiscie mysle o wszystkich dziewczynkach i wszystkim Wam zycze wszystkiego dobrego :)Znikam spac bo jeszcze nie udalo mi sie odespac Sylwestra :)Pozdrowienia i trzymajcie sie cieplutko!!!
muśka03-01-2011 08:55
Dzieńdoberek Kochane:)
HOPE wiesz teraz panuje wirus zapalenia spojówek, koleżanka jakiś czas temu mi mówiła, że w przedszkolu jej synka wszystkie dzieci to miały i przyniosły od domu. Jakiś czas temu ja też miałam a Ewuni ciągle łzawiło lewe oczko aż w końcu w Sylwka zaczęło jej ropiec, ale po przemyciu kilka razy wodą przegotowana przeszło. Jednak i tak powiem o tym lekarzowi.
Mam nadzieje, że Maciusiowi już ładnie się zagoiło:)
Marietko pewnie juz tulisz w objęciach Gabrysię:) nie ma chyba dobrego naturalnego sposobu na przyspieszenie porodu, ponoć jazda samochodem po wertepach pomaga ale do końca nie wiem;)
Dziewczynki sorki, że znowu porusze temat psiaków ale wolę zapytać Was bo nie mogę nigdzie znalezc nic na ten temat:
Aguniu, Korniczku, Paulinko mam bardzo nurtujące mnie pytanie:
Jadąc po pieska chcemy zostawić Ewę u mojej mamy. Z tym, że moja mama ma w domku psa ok 10letni. Czy jest mozliwość, że szczeniaczek może dostać nosówkę gdy bedziemy mieć na ubraniu zapach dorosłego psa? Oczywiście suni nie wezmiemy do mieszkania ale Ewunia cały dzień bedzie z innym psem i boje się, że prezniesiemy cos na szczeniaka przez ubranie bo wiem, ze nawet na butach z dworu mozna przynieśc wirusy.
Kochane bede bardzo wdzieczna za odpowiedz bo nie wiem już co robić a nie chcemy Ewy ciągnąc przez pół Polski bo zajmie nam to w jedną i druga stronę ok 6 godzin.
Korniczku i jak testowałaś?
Dziś znowou z Ewą do lekarza bo gorączkowała w nocy i nic jej nie przechodzi ten kaszel:(
Kochaniutkie ja znowu będe rzadko zaglądała ponieważ musze do sesji się uczyć do 5 egzaminów:(
Buziaczki kochane i miłego dnia:)
Agakrak03-01-2011 21:51
musiu, wiesz nie słyszałam by w ten sposób (na ubraniu) można przenieść nosówkę, bardziej przez kontakt bezpośredni (lizanie, wachanie moczu czy gdyby zakażony pies kichał na Twojego itp) ale możesz coś poczytać w necie dla upewnienia się-ale najważniejsze- czy piesek u Twojej mamy jest zarażony nosówką ? Bo jeżeli nie to nie masz się czego obawiać.Najbardziej zaraźliwe zawsze bywają odchody z którymi szczeniak może mieć kontakt.
Ola8003-01-2011 22:11
Dzień dobry w nowym roku :)
kochane chciałam tylko napisać że Gabrysia jest już z Marietką. O 19.35 się urodziła. 3800 g i 58 cm, 9 pkt Apgar :) wszystko w porządku. Więc pijemy kochane
p.s u nas imprezka baaaaaaaaardzo udana, goście wprosili się na następny rok, więc chyba się im podobało :)
buziaki i wszystkiego najlepszego w nowym roku :)
Kornik04-01-2011 07:48
ajjj... kiedy to zleciało... jak weszłam pierwszy raz na to forum Marietka była w ciązy z synkiem, a tu proszę: córeczka już na świecie :)))))))) serdecznie z całego serca GRATULUJĘ :***
Musiu, dołączam do Agi - przez nosówkę psy zarażają się wąchając odchody zarażonych psów (dlatego ze szczeniakami przed szczepieniem nie powinno się wychodzić w miejsca publiczne), ale jeśli pies Twojej mamy jest zdrowy to nie masz się czego obawiać :)
ja testowałam, ale w sumie niepotrzebnie, bo dostałam też @ :(
i zaczynamy po raz 23..... :(
justynap04-01-2011 09:14
Witam dziewczynki z pyszną kawą.
Gratulacje dla Marietki. Spisała się na medal:)
Kornik, szkoda że ta wredna @ przyszła.Trzymałyśmy wszystkie kciuki cały czas.
A ja się smarczę, kaszlę,głowa mi pęka.Coś mnie dopadło, nowy rok i sylwestra spędziłam pod znakiem wymiotów i nudności. Tak więc nie było mi do śmiechu:)
Musiu a jak tam twoja @? Przyszła? Ja na swoją wciąż czekam i nic.
Hura! Chyba się udało!
jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała odnośnie piesków :)
Musieczko, jak pojedziesz po sunię, to dostaniesz "wyprawkę" i tam prawdopodobnie będzie worek karmy, którą mała jest karmiona w tej chwili :) najlepiej jak zadzwonisz do hodowcy i zapytasz co Wam przekaże w wyprawce - ja dostałam Ksenę z karmą, kompletem misek, obrożą i smyczą, ale nie wiem co z tego było od hodowcy, a co od pierwszego właściciela...
na pewno powinnaś dostać coś z zapachem legowiska - szmatkę, ręcznik, czy zabawkę, żeby szczeniakowi nie było tak smutno i żeby z Tobą kojarzył swoją mamę :)
Paulinko Skarbie bardzo Ci dziękuje za tak szczegółowe objaśnienie:****
Korniczku Tobie także, jesteście kochane:**** a zapytałam Agusi bo myślałam, że goldenki od labków troszkę inaczej się karmi ale widze, że skoro to rodzinka to tak samo sie postępuje:) dla mnie to super wiadomość bo mam teraz 3 doświadczone kobitki do pomocy hihihi;)
Kochane ja na razie nie kupie karmy bo wiem, że trzeba podawać taką jak hodowca więc najpierw jego wypytam. rzeczywiście Korniczku masz rację, zadzwonimy i zapytamy o wyprawkę bo jutro zamierzamy jechać do sklepu i zakupić dla suni wszystko co niezbedne a szkoda gdybyśmy coś z tych rzeczy dostali.
Mój M cieszy się jak dzieciak i mówi, że będzie miał teraz 3 kobitki w domu i nie wie jak z nami wytrzyma hihi, dodał, że super będzie jak jeszcze druga córcia na świat przyjdzie to już w ogóle zdominowany przez jajniki będzie haha;)))
Nasza sunia jest już zaklepana bo wlaśnie zaliczkę wpłaciliśmy ze wzgldu, że możemy ja dopiero za tydzień odebrać a nie chcemy żeby nam ją ktoś z przed nosa sprzątną.
Dziękuje kochane jeszcze raz za wszystkie informacje:* na pewno jeszcze nie raz będe Was pytała bo mimo iż całe życie miałam psa w domku to nigdy nie miałam tej rasy i wiem tylko to co wyczytałam w necie i co Wy mi mwicie, tak więc każda Wasza uwaga jest dla mnie bezcenna:)
Korniczku my z Palucha też mieliśmy kiedyś sunie, tylko była i nas bardzo krótko bo okazała sie strasznie agresywna,ja wtedy miałam ok 5 lat a ona rzucała sie z zębiskami na wszystkich. Ale wiem, że jest tam mnóstwo wspaniałych psiaków, które oddadzą całe swoje serce komuś kto je przygarnie:)
Kochana będziesz betkowała jutro? Bo ja cały czas zaciskam kciuki:)
Justynko przykro mi, że znowu z M się nie układa:( mam nadzieję, że lada moment wszystko wróci do normy czego z całego serduszka Ci kochana życzę:) oczywiście z całych sił trzymam kciuki za brak @:)
Ja też czekam na @ i powinnam dostać niebawem.
Kochane miłego wieczorka życzę i słodkich snów:*
Witajcie,
ja tylko na chwilkę bo wykończona jestem. Musiu, sorki że dopiero teraz odpisuje ale właśnie przeczytałam Twojego posta ale widzę że dziewczyny już dokładnie Cię poinformowały co i jak.My tez dajemy Royala ale oczywiście przez jakis czas nie zmieniaj jej jedzonka a potem sukcesywnie mieszając starą karme z nową zwiększając porcję nowej.Oczywiście tez nie radzę na początek kupować dużego worka po pierwsze dlatego że nie wiadomo czy jej dana karma posmakuje a poza tym mały szczeniak długo by jadł taaaaki worek a uważam że jednak świeża najpiękniej pachnie.My zgodnie z zaleceniami naszego weta nie podajemy nic za wyjątkiem suchej karmy bo tu wszystko jest zbilansowane jak trzeba, nasz wet twierdzi że to tylko ludzie sobie wymyślili bazując na swoich odczuciach smakowych że psu coś to da gdy raz na jakis czas dostanie cos innego.Jego zdaniem powinno sie albo gotowac albo dawać gotową karmę.A jeżeli gotowac to nie byle co i jak tylko tak by wszystkich składników i witamin było tyle ile trzeba zwłaszcza młodemu psu.Jest cos takiego jak dieta BARW, możesz poczytać o tym w internecie- to jest odpowiednia dieta dla psów jednak zdecydowałam że nie będziemy mieli czasu na jej przyrządzanie i dlatego od początku wybraliśmy gotowa karmę.Oczywiście mój M nie ma serca nie poczestować naszej suni tym co akurat je gdy tak pieknie patrzy na każdy kęs który wkłada do buzi. Ja jestem bardziej niewzruszona na takie zachowania:-) Ale do wszystkiego dojdziecie sami. Odnośnie warzyw i owoców to chyba gdzieś kiedys czytałam że psy nie trawią takich rzeczy ale nie jestem pewna czy dobrze pamietam, tak wiec ani one im nie pomoga ani nie zaszkodzą.To zależy co Wasza sunia polubi:-) Super że znaleźliscie fajną hodowlę- kuzynka mojej suni pochodzi gdzies spod Częstochowy ale nie pamietam nazwy hodowli. Cóż pozostaje mi tylko życzyć Wam samych cudownych chwil z tak wspaniałym przyjacielem który gwarantuje- nigdy Was nie zawiedzie.I polecam od samego początku podsuwać jej jakieś zabawki, wędzone uszy świńskie czy tego typu gryzaki to nie powinna chwytać sie mebelków.I od małego zostawiajcie ją każdego dnia chociaz na chwilkę samą w domku, wracając z jakimś smakołykiem a wtedy nigdy nie bedzie dla niej problemem gdy będzie musiała na dłużej pozostać sama gdy np Ty zaczniesz pracować.Jeszcze może mała rada odnośnie sikania.Naucz ją sikać na gazety w domku, gdy zobaczysz że juz załapała o co chodzi to posuwaj te gazety coraz bliżej drzwi wyjściowych na zewnątrz, oczywiście nagradzając każde sikanie czy kupkanie.Myślę że szybko załapie że po takie potrzeby należy wyjść na zewnątrz. Wy macie ten plus że macie ogródek gdzie nie biegaja inne psy i nie moga jej niczym zarazić bo pamietaj że do 3 szczepionki nie wolno jej nigdzie puszczać na żadne "obce" podłoże gdyz może załapac groźne dla szczeniaków choroby.Moja znajoma straciła tak psa.Ale to juz pewnie wszystko wet Wam dokładnie wytłumaczy.My nawet przez ten czas buty chowaliśmy wysoko na półce by nic do domu nie przytargac na podeszwie. I przez chyba pierwsze 4 mies należy nosić pieska gdy trzeba wyjść po schodach poniewaz akurat te psy często maja problem ze stawami.Dobra-kończę bo mogłabym tak pisać do jutra a o szkoleniu nawet nie zaczynam bo nie skończę.Napiszę tylko byś jak to tylko bedzie możliwe nagradzała ją za każde podejście na zawołanie. Na początku nawet za reagowanie na Twój głos, pamietając że dla psa nagroda to nie tylko smakołyk ale równiez np zabawa i że nagroda działa do 2 min po danej czynności psa bo tak długo pamięta co zrobił.I nigdy nie złość się na nią gdy będziesz ją długo wołać i gdy wkońcu podejdzie bo odbierze to tak że karzesz ja za to że przyszła do Ciebie.Dobra-koniec, idę spać:-) Dobrej nocki wszystkim życzę...
witam nocką!:)
widze, ze na naszym forum znowu zrobiło się gwarno i wesoło, co mnie bardzo cieszy:D
Kasiu 21, przykro mi , ze Twoj mały tak sie rozchorował,,a Ty przy nim cierpisz:( ale najważniejsze, ze przepuklina nie wraca i miejmy nadzieję ,że juz nie wroci... duzo zdrowka życze Twojemu synkowi i całej rodzince.
Paulinko, ale nam poprawiasz humorek swoimi zachciankami hihi;D i oczywiscie kciuki juz zaciskam za 5 stycznia:)
Luskadus, ale zarażasz szczęsciem:))) super, ze wszystko poszło tak jak chcieliscie, piękny slub, extra wesele:D tak jak Muska czekam na dalsze relacje hihi:)
Musienko, a z Twojej strony czekam na fotkę\i w nowej fryzurce;) a i jeszcze dodam, ze Ty równiez zarażasz szczesciem:) super, ze nowy członek rodziny tyle daje Ci radosci, chociaz jeszcze go nie macie w domku:)ale szczerze jak czytalam początek posta, to pomyslalam podobnie jak Justynka...;)no, ale i na innego członka rodziny jeszcze na pewno przyjdzie czas:D
Justynko, szkoda,że z M. przezywacie cięzkie chwile...wierzę w to, że podobnie jak Muska, po małym kryzysie, pochwalisz sie nam super relacjami z M. i tego własnie życzę Ci na nowy rok, szczescia u boku M. i... fasolki:))
Korniczku, czekam jutro na wiesci od Ciebie:)
Dziewczynki , ja juz teraz, życze Wam udanego , niezapomnianego Sylwestra i przede wszystkim spełnienia marzen, w nowym roku, szczescia, radosci i duzo miłosci:*** SZCZESLIWEGO NOWEGO ROKU!!!!:))
dobranoc , buzki:*****
Witam Kochane w ostatnim dniu 2010 roku:)
Na początek Skarby życzę Wam udanej zabawy Sylwestrowej, szampańskiej, wesołej i hucznej do białego rana. Sukcesów, szczęścia i spełnienia najskrytszych marzeń a zwłaszcza tych II kreseczkowych w Nowym Roku, aby był o niebo lepszy od tego kończącego się, by smutki, rozterki, łzy omijały Was i Wasze rodziny a radość, śmiech, szczęście odwiedzały tak często jak to tylko możliwe:)
Coś czuje, że ten rok będzie obfity w fasolinki;)
O 24 pomyslę o każdej z Was z osobna i poproszę aby każda starająca się dziewczynka dostała prezent w NR w postaci wysokiej betki:)
Agusiu bardzo Ci Kochana dziękuję za odpowiedz:* zrobię tak jak Ty, czyli będe dawać suchą karmę poniewaz na takie urozmaicone gotowanko nie będę miec czasu, przez długi czas Ewuni musiałam gotować zbilansowane posiłki z odpowiednia ilością fosforu i szczerze takie wyliczanie i sprawdzanie składników zajmuje cały dzień. A skoro napisałaś, że weterynarz nawet sam zaleca suchą karmę to dla mnie jeszcze lepiej:)
Oj tak z tym wychodzeniem to musze od zaraz uczyć bo po Ewę do przedszkola jeszcze i mnie ma nas ok 1,5 godz. Myslicz, że jak dam jej na ten czas mnóstwo zabawek to nie wygryzie mi domu?
Tego sie z M obawiamy ale bierzemy to na siebie bo wiemy jakie są pieski.na razie planujemy umieszczać sunię w pustym pokoju na naszą nieobecność, tam gdzie nie ma mebli,myślisz że to dobry pomysł?
Kochana a powiedz mi kiedy kolejne szczepienie ma szczeniak? dopiero po nim można wychodzić na dwór?
Nie pamiętam bo miałam szczeniaka ostatni raz jako dziecko. Wiem,że dowiem się wszystkiego od hodowcy ale chce jak najwięcej zdobyć informacji.
Co do butów, na szczęście mamy zamykany wiatrołap więc sunia nie będzie tak wchodziła. Dziekuje za podpowiedz odnośnie uczenia siusiania na gazete, to podsuwanie coraz blizej drzwi jest swietnym pomysłem.
Będzie duzo pracy ale warto skoro chce mieć tak wspaniałego przyjaciela:)
Jeszcze raz Aguniu dziękuje:******pewnie nie raz będę poruszać jeszcze ten temat jako niedoświadczona mama czworonoga;)
Szylwinko kochana, wczoraj pstryknełam fotke, musze tylko kabel znalezc do aparatu i wkleje na NK zdjęcie:)
HOPE, Oluś Wam kochane życzę wspaniałej zabawy przebierańców, róbcie jak najwięcej zdjęć, żebym z zadrością mogła wlepiać nos w monitor;))))))))
Pomyślcie o nas cieplutko żebyśmy kiedyś mogły wszystkie razem w realu się bawić:)
Całuski moje Słoneczka i jeszcze raz UDANEGO SYLWKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jeszcze jedno chciałam napisać:
Jesteście dla mnie wspaniałą rodzinką, siostrzyczkami, przyjaciółkami i każdy kolejny rok z Wami jest dla mnie wspaniałym prezentem:) mam nadzieję, że nikt nam naszego forum nigdy nie odbierze i będziemy się tu spotykac jak już kiedyś pisałyśmy jako staruszki w denkowych okularach, z drutami i włóczką w ręką, z prawnukami na kolanach;)
Buziaczki:*******
Dzięki Musiu i Szylwinko.
Dziewczyny ja też Wam wszystkim życzę Szczęśliwego Nowego roku.Oby nie był gorszy od poprzedniego. No i żeby tym które chcą udało sie zafasolkować.
Musia, dołączam się do posta o forumowej rodzince.
Do usłyszenia w nowym roku dziewczyny.
hihi tyle chciałabym napisać, że zapewne o większości zapomnę ;)
przede wszystkim kochane moje, mam dziś 12dzień fazy lutealnej, temp. nadal niziutko, więc nie testowałam. Jeszcze się zastanawiam, czy w ogóle zrobić to jutro. no nie wiem... niestety w nowy rok z fasolką nie wchodzę, ale mam nadzieję, że już w sytczniu się to zmieni :)
Musiu, jeśli chodzi do dawanie przekąsek w postaci warzyw i owoców, to jest to jak najbardziej dobry pomysł :) psom są wskazane, tylko trzeba pamiętać, żeby nie dawać: kapusty, cebuli, winogron i rodzynek (Ksena uwielbia i winogrona i rodzynki, Ata z resztą też bardzo jej lubiła) Dalej - szczeniakom bezwzględnie nie wolno dawać czekolady, najlepiej w ogóle nie podkarmiać ciastkami. Choć np.Ksena za herbatnika zrobi dosłownie WSZYSTKO :D
o wyższości karmy nad gotowanym (albo odwrotnie) nie będę pisać, bo każdy karmi jak sam uważa za stosowne ;) ważne, zeby pies dobrze się czuł i prawidłowo rozwijał. Ja gotuję, bo Ksena takie jedzenie preferuje. A jak już kupuję karmę, to albo bardzo drogą - Acanę, albo Chapiego, bo ze "średniej" półki nie chce nawet wąchać ;)
jeśli mogę sobie jeszcze trochę popisać o gotowanym, to wystarczy zachowywać proporcje: powinno być po 1/3: ryż/kasza/kluski + mięsko (im "gorsze" tym lepsze - z dużą ilością chrząstek, skór, żył itp, czyli odpadkowe) + warzywa (mogą być zarówno gotowane jak i surowe) zmielone, starte czy w inny sposób rozdrobnione :) z tym, że dla szczeniaka daje się więcej mięsa - ale nie pamiętam już teraz dokładnie :(
ale tak jak pisze Aga, do wszystkiego sami na pewno dojdziecie :)
jaśli chodzi o zostawianie małej w pustym pokoju, to jest to dobry pomysł - tam będzie miała ograniczone możliwości ukazywania swojej rozpaczy ;) ale trzeba ją będzie do tego przygotować - połóż jej tam kocyk i zabawki i spędzaj z nią w tym pokoju czas na zabawie i szkoleniu ze smakołykami, żeby ten pokój nie kojarzył jej się z karą (jest zamykana zupełnie sama w "obcym" pokoju), tylko był jej drugim "miejscem" w którym czasem zostaje sama, a czasem spędza w nim czas na zabawie z ukochaną pańcią :)
wiesz, u nas okres niszczenia prawie się zakończył, kiedy zaczęliśmy zostawiać Ksenę także w pokoju - wtedy kładzie się na nasze łóżko (zaścielone "jej" kocem) i tak jakby mniej tęskniła, kiedy czuje nasz zapach. no ale też mam i używam do dziś specjalnego sprayu (z zoologika) o gorzkim smaku, którym pryskam nieszczesne listewki ;)
kochane moje, ja również dołączam do życzeń wspaniałej zabawy i niezapomnianych wrażeń dzisiejszego wieczora oraz wspaniałego Nowego Roku :)
Dziewczynki i ode mnie wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :) aby był lepszy od mijającego, zdrowszy dla naszych dzieciaczków forumowych, szczęśliwy dla starających się a co tam aby był super dla wszystkich :)))
http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka2222.swf
Musiu gratulacje z rychłego powiększenia rodzinki :)) napewno sprawdzisz się jako matka zastępcza :))) wybraliście juz imię ???
Korniczku może zrób teścik- tempka może sie mylić a dzisiaj najlepsza okazja do świętowania przy drineczku :)) co jak co ja nadal trzymam....:))
Przepraszam, że tylko do Musi i Korniczka napisałam ;)
Dziewczynki mam nmadzieję, że chociaż Wy będziecie mieć szampańskiego Sylwestra bo ja niestety siedzę w domu z :(((( mieliśmy jechać z M do siostry na "domówkę" ale M ma znowy anginkę i antybiotyki wiec jesteśmy zmuszeni przywitać NR z teściami :((((
Skarby jaki Nowy Rok taki cały rok więc wszystkie uśmiech na buzi i same przyjemności :))
Buziaki i do nastepnego roku :***
Dziewczynki ja tylko na chwile życzę wam Szczęśliwego Nowego Roku i następnych 580 stron na tym forum !!! Nie miałam czasu ostatnio was czytać i pisać ,miałam niespodziewaną przeprowadzkę przed samymi świętami i z Małym problemy , latam z nim po lekarzach bo ciągle płacze i się napina :( . Pozdrowionka!
Kochane moje piekne mimo napietego planu nie moglam oprzec sie pokusie,zeby do Was nie napisac!
Zycze Wam wszystkim szczesliwego NOwego Roku,aby wszystkie troski odeszly w cien i aby ten NOwy Rok obfitowal w II kreski i aby te nasze juz narodzone dzieciaczki rosly zdrowo i szczesliwie!!!
Jestescie kochane!!!
SZCZESLIWEGO NOWEGO ROKU!!!!!
P.S
dalsze relacje z naszego slubu juz po powrocie do niemiec
aha Kornik ja nadal mimo wszystko trzymam kciukasy i zycze Ci KOchana tych II z calego serducha(cmok cmok cmok)
Witajcie,
dziewczynki na poczatek życzę Wam udanej zabawy i cudownego Nowego Roku-zdrowego, szczęśliwego pełnego słońca i spełnionych marzeń a starającym się 2 grubaśnych krech!!
Właśnie dzwoniły do mnie Olka i Hope- przez słuchawkę słychać było że bawią się znakomicie i mamy obiecane fotki:-)
Musia, oczywiście taki pokój to dobry pomysł, ale zostawiaj ją w każdym pokoju na chwilkę- po prostu zamykaj drzwi i wychodz do innego pokoju po czym wracaj po jakimś czasie ze smakołykiem. I nie wracaj gdy pies bedzie skomlał za zamkniętymi drzwiami bo nauczy się szybko że trzeba wyć lub szczekać gdy jest sama by ktoś przyszedł. Zawsze wracaj do niej i otwieraj drzwi gdy siedzi cicho za drzwiami.Jeżeli chodzi o szczepienia to są chyba 3 dawki. Kwarantanna kończy się w dwa tygodnie po ostatnim szczepieniu.Najbardziej pies narażony jest na złapanie jakiegoś "bakcyla" w tydzień po każdej szczepionce. Moja sunia zaraziła się tak ode mnie anginą gdy była szczepiona drugi raz. Ja akurat się rozchorowałam na anginę w ciągu paru dni po jej szczepieniu a ona zaraziła sie ode mnie-wymiotowała, miała straszną biegunkę, bardzo się odwodniła. Przez kolejne 3 dni była tylko ma kroplówce.I tak o mało nieświadomie wykończyłabym psa i dlatego uczulam wszystkich że kwarantanna jest bardzo ważna.Natomiast po tym okresie najważniejsze jest by resocjalizować szczeniaka ile sie da. Zabieraj ją wszędzie ze sobą w miarę możliwości- na ulicę, do autobusu, tramwaju, sklepu, gdzieś gdzie jest dużo różnych ludzi i zapachów.Niech ją dotykają dzieci, starsze osoby, w okularach, łysi itp.I tylko zwracaj każdemu uwagę by nie głaskał jej po głowie, bo psy tego nie lubią gdy ktoś obcy klepie ich po głowie. Najbezpieczniej pod pyskiem, za uszkami.Gdy będziecie wchodzić do domku przykucnijcie witając się z nią tak by uniknąć podskakiwania przez nią do was bo nauczy się skakania po was i po każdym przechodniu. Jeżeli jednak zacznie po was skakać to trzymaj ręce złożone na wysokości piersi i odwróć się do niej tyłem nie reagując na jej zaczepki.gdy tylko się uspokoi mozesz się odwrócić.I tak samo postępuj gdy zacznie np gryźć po rękach.Natychmiast przerwij zabawę i się odwróć.Jeżeli chodzi o podgryzanie mebelków to my nigdy nie mieliśmy takich problemów. Tak jak mówiłam od początku gdy tylko zauważyliśmy że interesuje ją np noga stołu, podkładaliśmy jej zabawkę.Życzę Ci Musiu samych radosnych chwil!
Witajcie Kochane w NOWYM ROKU!!!!
Jak zabawy Sylwestrową się udały?
My w domku mieliśmy siedzieć ale mój M wpadł na pomysł zebyśmy pojechali z szampanem do mojej mamy i tak też zrobiliśmy:) Mama bardzo sie ucieszyła bo była sama a Ewunia była w siódmym niebie i do 24:30 wytrwale siedziała z nami:) przed 00:00 co sekunda pytała kiedy będą fajerwerki hihihi:)
Może za rok uda nam sie w końcu gdzieś pobawić:)
Dziewczynki mam nadzieję, że wszystkie nasze życzenia sie spełnią:)
Dziekuje Kochane za wszystkie komentarze na NK:****
Aguniu a Tobie jestem ogromnie wdzięczna za wszystkie jakże dla mnie potrzebne i bezcenne informacje odnośnie pieska, dziekuje bardzo:****
Teraz na pewno bedę lepiej wiedziała jak mam postępować:)
Miłego dnia Słoneczka:*
WITAJCIE KOCHANE.Spóznone życzenia świąteczne i noworoczne:-)Wyobrazcie sobie,że jutro mija drugi termin mojego porodu a ja z Gabi nadal w 2-paku :( Juz brakuje mi sieł.Codze poddenerwowana,zła,obolala i wystraszona.To juz 41 tydzień i ciągle nic.Bardzo często mam skurcze,boli brzuch a nawet od 29 czyli od ostatniej wizyty sączą sie CHYBA wody płodowe w niewielkich ilosciach.Czasem mysle ze moze tym razem -i nic.Jutro mam lekarza,moj gin mówił ze jak do 3 nie urodze to zaczniemy działac.Na usg w srode mialam spore skurcze wiec jutrzejsza wizyte wpisał ze znakiem zapytania-a ja znowu pojade jak gdyby nigdy nic:).Martwie sie o moją Gabrysie ze nie chce wyjsc,zeby tylko urodziła sie zdrowa.W nocy nie moge już spac,zgage mam juz nawet po chlebie z masełkiem(pali i boli niesamowicie),cierpne juz w kazdej pozycji,a na dokładke dni mijają a porodu nie ma-martwie sie i denerwuje....zwariowac można.POMÓŻCIE DZIEWCZYNY-MACIE JAKIES POMYSŁY-DOBRE RADY?Rano był seks z mężem,wczoraj wzięłam czopka i nic.Od godziny napina sie brzuszek i boli ale nie uwieże juz w nic.....az nie wezmą mnie okropne bóle-teraz da sie wytrzymac.Piszcie kochane bo czekam
Witajcie kochane poswiatecznie i posylwestrowo :)
Od razu bardzo przepraszam ze dlugo nie pisalam ale jakos tak nie mialam okazji bo caly czas cos sie dzialo, ale postaram sie troche nadrobic choc mam tyle do powiedzenia ze niewiem czy dam rade za jednym razem :)
Po pierwsze podpisuje sie rekami i nogami pod wszystkimi zyczeniami jakie tutaj naskrobalyscie :)Nic nowego juz nie wymysle bo tyle pielknych slow juz tu padlo ze moge tylko dolaczyc sie do nich :)
Chcialam podziekowac Oli naszej kochane za tak udanego Sylwestra, bawilismy sie swietnie i naprawde Olu jestem Ci bardzo wdzieczna ze otrzymalismy zaproszenie do Was, zabawa byla przednia no i bardzo sie ciesze ze moglam Cie usciskac gdy wybila polnoc i zlozyc Ci zyczenia :)Z calego serca zycze zeby sie spelnily :)
Foteczki mam jeszcze nie przezucone na kompa wiec nie umiem Wam ich poslac alepostaram sie zrobic to jak najpredzej no chyba ze Ola zrobi to pierwsza :)
Agusiu bardzo milo bylo Cie uslyszec przez telefon i osobiscie zlozyc Ci zyczenia :)Ucaluj swoje Skarby na ten Nowy Rok no i na urodzinki ktore maja niedlugo ;)
Muska Sloneczko dziekuje za zyczonka w smsku, fajnie ze swieta i Sylwester byly udane, no i kochana przepieknie wygladasz w nowej fryzurce choc jeszcze nie wyrazilam swojego zachwytu w komentarzu pod foteczka :)Caluski dla Ewuni, ona wyglada jak Anioleczek pod ta choinka :)
Luskaduss Tobie oprocz zyczen poswiatecznych i noworocznych skladam najlepsze zyczonka an nowej drodze zycia!!!Obyscie byli zawsze tacy szczesliwi jak w dzien slubu no i obyscie nie musieli dlugo czekac na dzieciatko:)Jeszcze raz wszystkiego naj!
Niuniu Tobie rowniez dziekuje za smska, no i oczywiscie zycze wsyztskiego co najlepsze :)Caluski dla Julianka :)
Marietko kochana no ja myslalam ze Ty juz tulisz swoja Gabrysie a tu taka nowina...Jejku niewiem co jeszcze moglabym Ci doradzic, czesto slysze ze np pozycja jak do mycia podlug sprzyja wywolaniu porodu no i czynnosci przy ktorych trzeba miec rece wyciagniete do gory...Przytulanki podobno dzialaja cuda no ale jak pisalas ze byly i nic sie nie zaczelo to niewiem...Przede wszystkim zachowaj spokoj bo Gabrysia napewno ma sie dobrze, widocznie tak dobrze ze nie chce sie jej wychodzic ;)Wiem ze to strasznie meczace i na dluga mete niebezpieczne ale do jutra niedaleko i mysle ze napewno juz zabiora Cie do szpitala i pomoga Ci wywolac porod.Zycze Ci zeby wszystko skonczylo sie jak najszybciej i bezproblemowo.Moze mala nie chciala byc najmlodsza w swoim roczniku i postanowila poczekac do Nowego Roku?;) Kochana zycze powodzenia i czekamy na wiesci.
Korniczku a na wiesci od Ciebie tez czekam z niecierpliwoscia bo poki nie zatestujesz to nie uwierze ze nic z tego...Sloneczko mimo Twoich zlych przeczuc i pewnosci ze nic z tego nie wyszlo dalej trzymam kciuki bo naprawde nic nie jest przesadzone a temperatura moze splatac Ci figla..Oby tak bylo i obys dostala najpiekniejszy prezent noworoczny, czekam na wiesci.
Jeszcze napisze po krotce co u nas...Macius spisal sie na medal jak to powiedziala moja Tesciowa bo jak nas nie bylo to byl z niego prawdziwy aniolek :)Jak go okapala i nakarmila to polozyla go spac o 20 i zasnal sam bez problemu tak wstal o 7 rano :)Nie miala z nim zadnych problemow, byl bardzo grzeczny i powiedziala ze tak to ona moze zostawac z nim czesciej :)Fajnie bo juz nie bede musiala wykorzystuwac caly czas mojej mamy tylko mam T w zanadrzu hihi :) Jedynie co to kurcze biedaczkowi cos stalo sie z oczkiem, juz w dzien Sylwestra zauwazylam ze cos mu oczko lzawi no i mial taka zolta wydzieline ale myslalam ze to spiochy bo mial tego malutko...A na drugi dzien jak sie obudzil to Tesciowa powiedziala ze juz nie umial za bardzo oczka otworzyc, strasznie mu ropialo i napuchlo...jak przyjechalismy od Oli to mial brzydkie te oczko, przemywalam mu je rumiankiem a jak sie obudzil po popoludniowej drzemce to juz bylo fatalne, ropy duzo i czerwone naokolo i napuchniete jeszcze bardziej wiec pojechalismy z nim do przychodni calodobowej.Lekarz powiedzial ze to jakas infekcja i przepisal antybiotyk w kropelkach do tego oczka i na szczescie zadzialalo...Juz dzis jaks ie obudzil to nie bylo az tak zle a balam sie ze bedzie duzo gorzej, no a teraz to jest jeszcze wieksza poprawa i juz mu tak nie ropieje, opuchlizna schodzi i mysle ze damy rade to wytepic szybko...Kurcze ale sie wytsraszylam bo wygladalo to bardzo nieciekawie.No ale jest lepiej wiec sie ciesze i czekam az calkiem to paskudztwo zniknie.ech co sie musimy nadenerwowac jesli chodzi o zdrowie dzieciaczkow...Chyba najbardziej czego matka pragnie to zdrowia dla swojego dziecka....
Kochane moje przepraszam ze napisalam tylko do niektorych z Was, oczywiscie mysle o wszystkich dziewczynkach i wszystkim Wam zycze wszystkiego dobrego :)Znikam spac bo jeszcze nie udalo mi sie odespac Sylwestra :)Pozdrowienia i trzymajcie sie cieplutko!!!
Dzieńdoberek Kochane:)
HOPE wiesz teraz panuje wirus zapalenia spojówek, koleżanka jakiś czas temu mi mówiła, że w przedszkolu jej synka wszystkie dzieci to miały i przyniosły od domu. Jakiś czas temu ja też miałam a Ewuni ciągle łzawiło lewe oczko aż w końcu w Sylwka zaczęło jej ropiec, ale po przemyciu kilka razy wodą przegotowana przeszło. Jednak i tak powiem o tym lekarzowi.
Mam nadzieje, że Maciusiowi już ładnie się zagoiło:)
Marietko pewnie juz tulisz w objęciach Gabrysię:) nie ma chyba dobrego naturalnego sposobu na przyspieszenie porodu, ponoć jazda samochodem po wertepach pomaga ale do końca nie wiem;)
Dziewczynki sorki, że znowu porusze temat psiaków ale wolę zapytać Was bo nie mogę nigdzie znalezc nic na ten temat:
Aguniu, Korniczku, Paulinko mam bardzo nurtujące mnie pytanie:
Jadąc po pieska chcemy zostawić Ewę u mojej mamy. Z tym, że moja mama ma w domku psa ok 10letni. Czy jest mozliwość, że szczeniaczek może dostać nosówkę gdy bedziemy mieć na ubraniu zapach dorosłego psa? Oczywiście suni nie wezmiemy do mieszkania ale Ewunia cały dzień bedzie z innym psem i boje się, że prezniesiemy cos na szczeniaka przez ubranie bo wiem, ze nawet na butach z dworu mozna przynieśc wirusy.
Kochane bede bardzo wdzieczna za odpowiedz bo nie wiem już co robić a nie chcemy Ewy ciągnąc przez pół Polski bo zajmie nam to w jedną i druga stronę ok 6 godzin.
Korniczku i jak testowałaś?
Dziś znowou z Ewą do lekarza bo gorączkowała w nocy i nic jej nie przechodzi ten kaszel:(
Kochaniutkie ja znowu będe rzadko zaglądała ponieważ musze do sesji się uczyć do 5 egzaminów:(
Buziaczki kochane i miłego dnia:)
musiu, wiesz nie słyszałam by w ten sposób (na ubraniu) można przenieść nosówkę, bardziej przez kontakt bezpośredni (lizanie, wachanie moczu czy gdyby zakażony pies kichał na Twojego itp) ale możesz coś poczytać w necie dla upewnienia się-ale najważniejsze- czy piesek u Twojej mamy jest zarażony nosówką ? Bo jeżeli nie to nie masz się czego obawiać.Najbardziej zaraźliwe zawsze bywają odchody z którymi szczeniak może mieć kontakt.
Dzień dobry w nowym roku :)
kochane chciałam tylko napisać że Gabrysia jest już z Marietką. O 19.35 się urodziła. 3800 g i 58 cm, 9 pkt Apgar :) wszystko w porządku. Więc pijemy kochane
p.s u nas imprezka baaaaaaaaardzo udana, goście wprosili się na następny rok, więc chyba się im podobało :)
buziaki i wszystkiego najlepszego w nowym roku :)
ajjj... kiedy to zleciało... jak weszłam pierwszy raz na to forum Marietka była w ciązy z synkiem, a tu proszę: córeczka już na świecie :)))))))) serdecznie z całego serca GRATULUJĘ :***
Musiu, dołączam do Agi - przez nosówkę psy zarażają się wąchając odchody zarażonych psów (dlatego ze szczeniakami przed szczepieniem nie powinno się wychodzić w miejsca publiczne), ale jeśli pies Twojej mamy jest zdrowy to nie masz się czego obawiać :)
ja testowałam, ale w sumie niepotrzebnie, bo dostałam też @ :(
i zaczynamy po raz 23..... :(
Witam dziewczynki z pyszną kawą.
Gratulacje dla Marietki. Spisała się na medal:)
Kornik, szkoda że ta wredna @ przyszła.Trzymałyśmy wszystkie kciuki cały czas.
A ja się smarczę, kaszlę,głowa mi pęka.Coś mnie dopadło, nowy rok i sylwestra spędziłam pod znakiem wymiotów i nudności. Tak więc nie było mi do śmiechu:)
Musiu a jak tam twoja @? Przyszła? Ja na swoją wciąż czekam i nic.
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?