Korniczku: nie zalamuj sie Kochana mysmy z M probowali 3,5 roku i w najmniej spodziewanym momencie sie pojawilo malenstwo a to juz 15 tygodni za mna :), uszy do gory usmiechnij sie i idz do przodu. W koncu przeciez musi sie udac. Bratowa mojego M juz miala 2 invitro oba poronila :( ... ale za chwile czeka ja 3cie i cieszy sie bo mowi ze kiedys szczescie i jej dosiegnie :)....
Musiu: ja swojego psiaka bralam z hodowli zaraz po przegladzie miotu czyli mial 6 tygodni musialam zawiezc go do znajomej ktora opiekowala sie nim 3 miesiace z racji ze nie moglam go wziasc ze soba do Norwegii (kwarantanna) ona miala psa suczke tez okolo 10 letnia. I mojemu psu nic nie bylo, zadnej nosowki nie dostal. Malo tego wiedzialam ze psinka ma kwarantanne bo byla po szczepieniu. Ale znajoma u ktorej moje psisko bylo nie jednego psa chowala i szczerze na trawe nie mozna go puszczac ale na chwilke moze pobiegac po czyms betonowym asfaltowym, tylko trzeba pamietac aby malenstwo nie mialo stycznosci z kotami i innymi nieznanymi psami. U hodowcy moj maluch bawil sie w ogrodzie w zagrodzie z innymi psiakami i tez mu nic nie bylo a mial 5 tygodni. Ale do Ciebie bedzie nalezala decyzja.
Aga wspominala cos o szkoleniu. Ja ze swoim psiakiem zapisalam sie dopiero jak mial 5 m-cy. I szkolenie bylo pod tytulem "click & training" bardzo latwe i przyjemne do tego berbec moj niesamowicie szybko zalapal o co chodzi. Ty mozesz (lecz nie musisz) tez zapisac swojego maluszka im szybciej tym lepiej. Pamietaj o jednej rzeczy nim zapiszesz szczylka sprawdz najpierw szkolke do ktorej mala bedzie uczesczac nie zawsze takie szkolki sa prowadzone profesjonalnie. Prowadzacy musi miec dobre podejscie do szczylkow.
Jeszcze jedna rade mam dla Ciebie zapisz sie na goldenkowe forum tam sa ludzie ktorzy niesamowita wiedze maja malo tego sa na takich forach niezwykle doswiadczeniu hodowcy. Zawsze od nich wiecej sie dowiesz.
Ja jestem na forum Tollerkowym i bardzo sobie hwale profesjonalizm jaki tam jest :) ... duzo informacji wiele niezbednych rad i przesympatyczni ludzie :) ...
A ja czekam niezmiernie na jutrzejszy dzien USG mnie czeka moze jak dobrze pujdzie i sie malenstwo pieknie ustawi to bede wiedziec czy chlopaczek czy dziewczynka.
Dzis w nocy jak kladlam sie lulu malenstwo zrobilo mi najcudowniejsza niespodzianke na swiecie :) ... w koncu poczulam ze ono tam jest delikatnie niczym musniecie skrzydelek motylka dalo znac swojej mamusi ze "a kuku tu jestem" - az sie poplakalam :) ... mam nadzieje ze czesciej bede miala takie niespodzianki :)... A do tego od 3 dni znow mnie wymioty lapia :( ... od kilku tygodni mam problemy ze snem :( i jakies katarzysko do mnie przypelza :( ... gardelko zaczyna mnie bolec a to nic dobrego nie wrozy :( dobrze ze w piatek znow ide do rodzinnego ...
no to zycze Wam kobietki milusiego dnia ja dzis bede pozadeczek w szafie robic musze zmienic garderobe i ta w ktora sie nie mieszcze pieknie w siateczki popakowac :) .... bo okraglutka zaczynam byc mam juz z 7 kg wiecej jak mialam a brzuszek po za cycki wystaje :) ... alez ja jestem szczesliwa :)
anielicao204-01-2011 14:03
Witam kochane w Nowym Roku.
No i nasza rodzinka forumowa się powiększyła o Gabrysię:) super wieści.
A u mnie coz... choroba dalej dokucza, bez lekarza chyba sie nie obedzie.
A poza tym jakos taki dół. No takie podsumowanie swojego zycia... i mam wrazenie ze sie cofam...
szylwinka86:))04-01-2011 15:32
witam kochane po raz pierwszy w Nowym Roku:)
mam nadzieje, ze bedzie on dla nas wszystkich o 100% albo i 200%lepszy niż poprzedni;D
z góry przepraszam jesli cos przekręcę lub którąs dziewczynkę pominę... dzis nie jestem w najlepszym nastroju... ta wstętna @ znowu przylazła, wczoraj, a w nocy dała mi niezle popalic bolami brzucha;((( to juz 16 cykl za mną i M. a dzidziusia jak nie było tak nie ma;(((
ale nie bede Wam juz smęcic i postaram się naskrobac kilka słow do każdej:)
Raratko, jak tam zdrowie M.? lepiej? szkoda, ze zostaliscie w domku, ale może następny sylwek bedzie wystrzałowy;D
Justynko, Tobie również współczuje, że sylwka spędziłas chora w domku:( a jak teraz u Ciebie ze zdrowkiem?
Hope, a Twoj synus ma się juz lepiej? zdrówka życzę małemu przystojniakowi:***
Agus, Tobie jeszcze raz życzę wszystkiego najlepszego w dniu urodzin, spełnienia marzen, zdrowka dla całej rodzinki, pociechy ze szkrabow i M:) buziaki :****
Korniczku, kochany, nawet nie wiesz jak mi przykro, ze ta @ nie odpuszcza:((( ale pamiętam jak wyliczyłas prawdopodobienstwo zajscia w ciąże i wiem, ze inseminacja w ciągu roku miała dużo więcej procent skutecznosci niz naturalne poczęcie. tak więc ja sie tego bede trzymała i mam nadzieję ,że Ty również;))) a wszystko się ułoży i już niedługo pochwalisz sie II pięknymi kreseczkami:)))
Musienko, bede trzymała kciuki, za same piąteczki na egzaminach:)
Paulinko,przykro mi,ze wymioty nie odpuszczają... ale najwazniejsze, ze dziecko jest zdrowe i juz daje o sobie znac:) czekam na wiesci z jutrzejszego USG:)
Marietko, Gratulacje!!! dobrze,że juz masz swoja Gabryskę przy sobie:) za posrednictwem Olki, życzę duuuuzo zdrowka Tobie i malutkiej:))) buziaki:****
Olus, ciesze sie ze zabawa sylwestrowa super się udała:)to teraz juz co roku nie bedziesz mogła gosci od Was odpędzić hihi;D
Anieliczko, skarbie życze Ci duuuzo zdrówka i radosci... mam nadzieję ,że ten dołek nie długo minie i dla Ciebie wyjdzie znowu piękne słoneczko i tęcza:) głowka do gory, trzymaj sie kochana:***
Natko, jak z Oskarka zdrówkiem?
Luskadus, czekam na dalsze relacje z Waszego slubu i wesela:)
Niuniu, Elza co u Was i dzieciaczkow?
Monia W. odezwij się , opowiadaj jak tam w nowym domku sie mieszka:)
Asiu, kiedy bedziesz miala laptopa zrobionego? tesknimy:(
Malwiska, to juz w ogole zamilkła:( i co tam u reszty dziewczynek , których nie wymieniłam?
no to na tyle;)
achaaaa.... wrócę jeszcze do tematu sylwestra... ja z M., z jednym z moich braci i dwoma bracmi M. oraz ich partnerkami bylismy na balu i bylo extra!!!:D odciski na stopach mam do dzis hihi;D ale co tam, raz w roku można zaszaleć;D
miłego popołudnia i wieczorku! buziaki:****
muśka04-01-2011 16:08
Witajcie Kochane:)
Aguniu, Korniczku i Paulinko bardzo dziękuje za odpowiedzi:* uspokoiłyście mnie i teraz wiem, że spokojnie możemy Ewcie zostawić:) psinka będzie w autku więc nawet nie będzie miała styczności z Kolą. Myślałam, że na ubraniu można coś przenieść ale skoro nie to jestem spokojna:)
Aguniu nasz piesek nie ma nosówki, jest zdrowy, jedynie dokuczają mu dolegliwości starcze bo w końcu szczeniaczkiem już nie jest:)
Paulinko czytałam o tym szkoleniu na necie, mało tego na psychologi uczyliśmy się o bodźcach wspomagających naukę na przykładach psów, właśnie z clikiem i światłem;)
Kochanie jak przeczytałam o ruchach motylka to aż łzy mi stanęły w oczach, wspaniale:)))) trzymam kciuki za USG:)
Korniczku cholera jasna, ja to chyba przyajade do Ciebie i wytępię raz na zawsze te wstrętną, zołzowatą @:///////
Kochanie mam nadzieję, że następnym razem się uda, cały czas trzymam kciuki:)
Szylwinko kochana za Ciebie też bo w końcu musi się udać:)
Dziękuje Skarbie:*
Oleńko a Tobie Słonko dziękuje za eska z tak cudowną nowiną:***
Marietko GRATUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUULUJE!!!!!!!!!!!!!!!!! Wracajcie z Gabrysią szybciutko do domku:)
Justynko ja też wciąż czekam na @, u mnie 32dc a jej nie widać, od kilku dni pobolewają mnie jajniki i kręgosłup ale zamiast @ mam biały śluz.
Nie wiem ale pewnie leki na tarczyce mi rozregulowały bo biore je od tygodnia.
W dodatku rozchorowałam się i mam temp więc pewnie to też przez to.
A u Ciebie który to dc? Trzymam Skarbie kciuki i życzę szybkiego powrotu do zdrówka:)
Aguniu, wszystkiego NAJJJJJJJJJJJJJJJJLEPSZEGO W DNIU URODZINEK:))) Samych radosnych chwil i spełnienia wszystkich marzeń!!!!!!!!!!!!!!! Buziaczki Kochanie:********************
Pa kochane:**
HOPE04-01-2011 16:58
Agusiu w dniu urodzinek zycze Ci duuuzo zdrowka i szczescia, przede wszystkim pociechy ze swoich skarbow tych trzech malych no i jednego duzego hehe:) Aby Wasza rodzinka byla wiecznie usmiechnieta i zeby zawsze swiecilo nad Wami Slonce :)
Sto latek!!!!
Korniczku bardzo mi przykro ze jednak sie nie mylilas i nic z tego....Caly czas mialam nadzieje ze otrzymasz niespodzianke noworoczna ale rok dopiero sie zaczal i wierze ze przyniesie Wam upragnione szczescie :) Trzymaj sie dzielnie i cieplo :)
Szylwinko fajnie ze sylwester sie Wam udal i ze sobie potanczylas za wszystkie czasy :)Po to jest ten wieczor wlasnie zeby jak najweselej wejsc w nowy rok :)
Anieliczko kurcze tylko od Ciebie takie smutki bija ze az bym musiala Cie poprzytulac...Kochana nie mysl az tak negatywnie o swoim zyciu, przeciez nie powiesz mi ze wszystkoo co ci sie w zyciu przytrafilo bylo zle, niestety ostatnie czasy faktycznie daly Ci popalic ale przeciez i to sie skonczy w koncu...A z takim nastawieniem jakie masz to ciezko Ci bedzie cokolwiek zmienic bo pamietaj ze sami do siebie przywolujemy to co sie dzieje poprzez wlasne mysli...Moze glupio brzmi ale jest to prawda i dlatego wlasnie trzeba sprobowac przestawic sie na inne myslenie i sprobowac pozegnac to co zlego sie dzieje i nie myslec o tym kompletnie a skupic sie na tym co jest w zyciu dobre i co chcialabys aby sie wydarzylo...szczegolne zyczenia noworoczne dla Ciebie zeby te ciemne chmury sobie odeszly i zeby w koncu pojawil sie usmiech na Twojej twarzy...Duzo zdrowka i optymizmu Ci zycze :)
Muska kurcze Ewunia znowu chora???Jejku jak mi zal tego mojego skarbeczka...mam nadzieje ze szybko to minie, byle do wiosny i lata :)No i nawet nie wiesz jak Ci zazdroszcze tego kolejnego czlonka rodziny :)Zawsze marzylam o goldenku i obiecalam sobie z mezem ze jak tylko powstanie nasz wymarzony domek to pierwsze co zrobimy to wlasnie kupimy sobie takiego pieska :)Fakt ze jak czytam teraz jak piszecie o tej rasie to az sie wlos na glowie jerzy ze tak trzeba dbac o wszystko i przestrzegac takich regul..Szczerze to nie mialam pojecia ze tak to wyglada no ale jak chce sie miec takie szczescie w domku to trzeba o nie zadbac :)Duzo radosci Wam zycze wszystkim no i oczywiscie samych piateczek na egzaminach :)Caly czas trzymam kciuki :)
Marietko Gabrysia jest sliczna, dostalam mmska od Oli z foteczka i napatrzec sie nie umiem :)Duzo zdrowka dla Was obojga :)
A u nas juz lepiej z tymi oczkami, drugie tez sie "zarazilo" ale juz jest ok, dalej zakraplam mu oba tymi kroplami no i jeden minus jest ze nie mozemy wychodzic na dwor a taka fajna pogoda, swierzy snieg napadal i sloneczko dzis swiecilo a my w domu przyszpileni....
Wiecie cos mi Macius sie troche zmienil..Chodzi o to ze jakis taki bardziej markotny sie stal, jak jeszcze niedawno umial sie zabawic sam i wiecznie sie usmiechal tak teraz caly czas marudzi i caly czas trzeba sie nim zajmowac, czasu nie mam juz kompletnie na nic, nawet do ubikacji wyjsc czasami mam problem nie mowiac juz o ugotowaniu obiadu....Caly czas chcialby chodzic a mnie juz kregoslup wysiada z tego chodzenia...Pchacz fajny jest ale maly nie umie nim kiedowac wiec sie denerwuje jak zachacza o meble i znowu placz....Agusiu powiedz jak to teraz jest z Twoimi szkrabami??Potrafia sie zabawic same czy tez wiecznie szukaja Twojego towarzystwa??A i jeszcze chcialam zapytac o taki rozwoj psychiczny, duzo juz potrafia robic?Chodzi mi o takie rzeczy jak "papa" czy bic brawo, czy pokazywac czesci ciala jak oko, czy nasladowac jakies zwierzatko, wkladac przedmioty do otworow badz w ogole do pudelka....Maciek malo co umie z takich rzeczy, nie reaguje na komende "daj" lub inne....Kurcze martwie sie (wiem ze kazde dziecko rozwija sie swoim tempem, przerabialam juz to jesli chodzi o rozwoj ruchowy), ale coreczka tej mojej kolezanki co sa w jednym wieku juz znaczie wiecej potrafi i niewiem czy to ona jest taka madra czy Macius ma braki....dziewczynki ktore macie doswiadczenie z dzieciaczkami, jesli pamietacie jak zachowywaly sie wasze pociechy w wieku roczku to prosze napiszcie...Wiem ze moze niepotrzebnie sobie glowe zawracam ale jakos tak nie daje mi to spokoju.....
muśka04-01-2011 17:53
HOPE nic sie nie martw. Po pierwsze Maciuś ma jeszcze czas na te wszystkie rzeczy o, których napisałaś po drugie nie porównuj chłopca do dziewczynki ponieważ dziewczynki rozwijają się szybciej motorycznie i psychicznie, to co potrafi ta dziewczynka mając roczek chłopiec moze opanować np w wieku 1,5 roku albo i pózniej.Każde dziecko rozwija się własnym tempem i na każdego przychodzi czas pewnych osiągnięć. A to wszystko o czym napisałaś tzn pokazywanie części ciała itd zwykle dzieci osiągają jak mają już rok i pare miesięcy, wiec głowa do góry:)
Najwazniejsze zapamiętać, chłopcy rozwijają się motorycznie i psychicznie pozniej od dziewczynek!!!!!!!!!
Maciuś i tak dużo już potrafi zważywszy na problemy początkowe:) buziaczki dla Was:*
justynap04-01-2011 18:35
Ja dziewczynki zaziębiona. Nos zapchany, chyba zatoki się trochę odzywają, dzień zaczynam od Nurofenu bo inaczej nie da rady z bólu głowy wstać z łóżka.
U mnie też 32 dc Musiu :) też czekam, objawów na @ nie mam. Ostatnio bardzo często mnie siku gania. może to z przeziębienia. Jeśli w tym tygodniu wredna @ nie przyjdzie, w poniedziałek zrobię test. Ostatni test robiłam prawie rok temu, w lutym się dowiedziałam o tym wrednym polipie i zaniechalismy starań o dziecko. Znowu zacznie się comiesięczne czekanie na @.
U mnie też duzo jakiegoś dziwnego śluzu, taki mleczny, gęstawy.
HOPE04-01-2011 19:53
Musiu bardzo Ci dziekuje za pocieszenie :)Wiesz kiedys slyszalam ze dziewczynki rozwijaja sie ogolnie szybciej ale myslalam ze to tylko jakies gadanie i nieprawda...Ale skoro ty tak mowisz to wierze, w koncu duzo wiesz na temat dzieci :)
Kochana przykro mi ze Cie chorobsko dopada...Ech ten okres zimowy jakos w tym roku jest szczegolnie kiepski jesli chodzi o choroby, co chwile slysze ze ktos znajomy chory, masakra jakas...Duzo zdrowka zycze, kuruj sie kuruj :)
Justyna Ty tez biedaczka walczysz z choroba wiec rowniez zycze duzo zdrowia i przeganiam te wirusy od Was - a kyyyyssssszzzzz!!!! :)
Acha dziewczyny, ja jak zaszlam w ciaze z Maciusiem to wlasnie w czasie kiedy powinnam dostac @ tez mialam taki dziwny, bialy gestawy sluz i dosc sporo go bylo...Caly czas myslalam ze to @ przyszla i biegalam do kibelka sprawdzic ale malpa sie nie pojawila :)
Wiec trzymam kciuki zeby u Was tez to byl objaw ;)
Agakrak04-01-2011 21:19
Na wstępie wszystkim bardzo, bardzo dziękuję za piękne życzenia i tylko mam wielką nadzieję że się spełnią-dokładnie wszystkie! Włąśnie siedzimy z M i popijamy szampana:-)
Korniczku, bardzo mi przykro ze @ przylazła, trzeba wierzyć że następnym razem się uda.
Musiu, nie dziękuj za rady a gdy tylko bedziesz mieć kolejne wątpliwości wal jak w dym.Pamiętam jaki człowiek jest zielony na początku.
Hope, śpieszę by Cię pocieszyć a poza tym zupełnie zgadzam się z Musią, zresztą kto jak kto ale Ona wie co mówi. Ja tylko potwierdzam że tak właśnie jest.Widzisz, Twój Maciuś mimo początkowych trudności pięknie już siedział kiedy to moje bąble dopiero co zaczynały siadać samodzielnie.A jeżeli chodzi o to co teraz potrafią to tak: nie pokazują części ciała bo dopiero od 2 dni zaczęłam im to pokazywać. Papa i bić brawo potrafią (czy tzw kosi-kosi)całuski daje tylko Frida, szczekanie naszej suni doskonale naśladuje i przedrzeźnia się jej Mikołaj.Z pchaczem szaleją wszystkie mimo iż też same nie potrafią zmienić kierunku jazdy.Frida mówi baba, tata, dada a Carinka pięknie mówi mama (jak ma ochotę)żadne nie mówi np daj bo ich jeszcze tego nie uczyłam.Twój Maciuś już zna doskonale nocnik a moje maluchy jeszcze na oczy nie widziały takiego sprzętu ale własnie zamierzam im kupićJeżeli chodzi o zabawę to wiesz, u mnie jest trochę inaczej bo jednak jest ich troje i właściwie to z zabawą nie ma wiekszego problemu, gorzej z podziałem zabawek.Jak jedno coś ma ciekawszego w ręce to zaczyna się bitwa i wyrywanie z rąk no i krzyk.Ale oczywiście największą atrakcją są rodzice powracający z pracy. Wtedy nic poza nimi się nie liczy za wyjątkiem jednej rzeczy- reklamy w telewizji.Wtedy cały świat nie istnieje.Kot filemon po kilku miesiącach już się znudził, ale nadal uwielbiają piosenki które puszczam im na kompie z you tuba typu "kolorowe kredki" "kulfon" zuzia lalka nieduża" i bardzo lubią program "jaka to melodia" - widac mam bardzo muzykalne dzieci.Gdy tylko słyszą muzykę próbują coś tam tańczyć po swojemu.Poza tym stwierdziłam że czas najwyższy nauczyć ich pić z kubka niekapka.Tak więc kochana Hope- jak widzisz i zresztą już nie raz Ci o tym pisałam nie ma reguły że jakieś dziecko potrafi coś czego nie potrafią inne dzieci w jego wieku. I nie należy się tym przejmować.A to że dziecko Twojej kolezanki tyle potrafi to super-nic tylko jej pogratulować ale pamiętaj że nic to nie ujmuje Twojemu Maciusiowi bo to cudowny, mądry chłopiec który doskonale sobie radzi a to że zacznie coś robić miesiąc czy dwa później niż jakieś tam dziecko o niczym absolutnie nie świadczy.A na pewno nie o tym że jest mniej zdolny niż inne dzieci.I nigdy w to nie wolno Ci wątpić!Zwyczajnie każde dziecko dojrzewa swoim tokiem i nie mówię tego na podstawie teorii ale na podstawie trójki dzieciaków urodzonych tego samego dnia zaledwie w niespełna minutowych odstępach. Każde z nich jest inne, każde z nich uczy się czegos innego w innym czasie.Mają taką zabawkę gdzie jest 4 kółeczka które trzeba włożyć na taki pal. Carinka zupełnie nie wie jak się tym bawić, Mikołaj potrafi tylko nałożyć te kółeczka natomiast Frida potrafi je tylko ściągnąć. A wszystkim jednocześnie pokazywałam jak się to robi a każde z nich nauczyło się czegos innego.Tak samo jeżeli chodzi o jedzenie. Dziewczyny już od dawna potrafiły coś co trzymały w ręce zjeść natomiast Mikołaj się tym bawił bo nie wiedział że należy to włożyć do buzi poniewaz on do niedawna nie miał zupełnie odruchu wkładania do buzi tego co mial w ręce. A dziewczyny co tylko wzięły do ręki to od razu lądowało w buzi.
Mam nadzieję że rozwiałam wszelkie Twoje wątpliwości.Wielka buzia dla Maciusia!
HOPE04-01-2011 23:07
Aguniu Ty to jednak jestes swietna w pocieszaniu mnie...Zawsze jak mam jakies watpliwosci to spieszysz z pomoca i zawsze Ci sie to udaje :)Zazdroszcze Ci jednej rzeczy, ze pracujesz i dzieciaki maja okazje sie za Toba stesknic i wtedy jest to cudowne uczucie powrotu z pracy do domu i wielkie oblezenie hehe.Cudownie pewnie jest widziec jak dzieciaki ciesza sie na Twoj widok, ja z Mackiem jestem na codzien wiec jeszcze tego nie doswiadczylam az tak dobitnie bo jak zostawiam go od czasu do czasu z kims innym w ciagu dnia to i tak zazwyczaj nie trwa to az tak dlugo a osoby ktore sie nim opiekuja dostarczaja mu tyle wrazen ze on chyba nawet nie pamieta ze gdzies poszlam hehe.Co do nocniczka to faktycznie fajna sprawa jak dziecko potrafi z niego korzystac i podobno najlepiej uczyc je jak jeszcze nie potrafi chodzic zeby nie zwiewalo z niego :)Wiec spiesz sie kochana bo ani sie nie obejrzysz jak dzieciaki beda biegac :)O zaletach ekonomicznych nie trzeba chyba mowic, mnie teraz Macius zuzywa ok 3 pieluch na dobe jesli jestesmy w domu :)Dawno juz nie mialam stycznosci z "grubsza" sprawa w pielusze i nawet nie wiesz jak to ulatwia zycie hihi ;)Zycze duzo powodzenia w uczeniu szkrabow :) Co do kubka niekapka to my uzywamy takiego jakby bidona ze slomka z ktorego tez sie nie wylewa...Mnie polecala to neurologopeda jak chodzilismy do niej z tego osrodka gdzie Macius ma rehabilitacje, powiedziala ze pijac w ten sposob dziecko musi uzyc dosc duzo sily ustami co wzmacnia ich miesnie i prowadzi do lepszego rozwoju mowy...Chyba cos w tym jest bo zanim zaczelismy go uzywac to Maciek niewiele mowil, tylko takie aaaaaaa w roznych tonacjach a teraz juz sobie gada po swojemu spolgloski ala tata, baba, dede, titi itp...Niewiem czy to zasluga tego kubka czy nie ale chyba cos w tym jest...jak bedziesz chciala to moge ci podeslac link na allegro z takimi kubkami ktore sa naprawde dobre i te wlasnie polecila mi ta logopeda bo slomki sa inaczej zbudowane...
Faktycznie nie ma sie co przejmowac i porownywac dzieci ale wiesz jak to czasami jest, jak cos w glowie sie zaplata to nie idzie tego wytepic...Postaram sie mniej myslec o tym czego Macius nie potrafi a czesciej o tym czego sie juz nauczyl :)Co do tv to Maciek nie wykazuje zainteresowania ani bajkami, ani reklamami (o dziwo bo zazwyczaj dzieciaki je kochaja) ale uwielbia czolowke z "pierwszej milosci" hehe.Szok normalnie, jak zaczyna sie ten serial to on zastyga w pozycji w ktorej byl i z usmiechem wpatrzony patrzy na ta czolowke a jak tylko sie skonczy to tak jakby nie zrobil sobie przerwy rusza sie dalej i kontynuuje to co robil :)Komiczne to jest i czesto wykorzystuje to jak jest bardzo marudny badz placze i wtedy jest spokoj a potem chyba zapomina czemu plakal hihi :)Tak wiec upodobania dzieci sa rozne...Dzis wymyslilam ze sprawdze jak dzialaja na niego teletubisie bo to akurat bajka na takim poziomie na ktorym sa nasze dzieci...Zobaczymy, ale dzieciaki mojego brata uwielbialy ta bajke i do teraz jak slysza piosenke to szaleja razem i tancza:)
Dziekuje jeszcze raz za wszystkie informacje i za to, ze poswiecilas czas w swoj urodzinowy wieczor zeby mnie pocieszyc i odpisac :)Buziaczek dla Ciebie i Twojej rodzinki!!!
MoniaW05-01-2011 08:26
Witajcie kochaqne:))
Przepraszam ze sie długo nie odzywalam ale koniec i początek roku nie byly dla nas łaskawe:((((
Najpierw, dzien przed wigilia zmarł chrzestny ojciec mojego taty, który był dla nas jak prawdziwy dziadek, więc wigilia była bardzo smutna:(((
28 grudnmia przyjechalismy do Wrocławia na badania- okazało się że jestem w ciązy ale jeszcze nic nie bylo widać bo to albo bardzo wczesna ciąża albo pozamaciczna. ginekolog kazala wykonać Bete i tak tez zrobiłam w środe wyniosła 9077 a dwa dni później 18950 więc przestalam sie tak bardzo martwic bo przyrost jest prawidlowy....bylam po wizycie zalamana poniewaz wtedy kiedy juz zaczelam sie oswajac i cieszyc nie wiadmomo czy bylo z czego:((( ale tego samego dnia w nocy juz nie mialam czasu o tym myslec poniewaz wyladowalismy z Piotrkiem w szpitalu;(((
Nic tego nie zapowiadalo:(((Mały zjadł kolacje, usnął o 21 i koszmar zaczal sie dwie godziny pozniej:((((Okropne wymioty które powtórzyły sie trzy razy:(((Byłam tak roztrzesiona i przestraszona ze nie pamietam jak ja moglam spokojnie na izbie przyjec funkcjonowac.......W drodze do szpitala wymioty sie powtorzyly:(((No i po zbadaniu okazalo sie ze musimu zostac, Mały jest odwodniony i szybko musi dostac kroplowkę:(((I tak zasnął o 3 rano a ja juz nie spalam:((Wogóle nie chcieli zgodzic sie zebym z dzieckiem zostala bo w ciazy jestem:)(((Ale nie pozowlilam na to:(((
W szpitalu ranpo zaczela sie biegunka i tak spedzilismy tam sylwestra i Nowy K\
Rok:((Wyszlismy wczoraj. w poniedzialek zapadla decyzja ze juz jest lepiej i mozemy wracac do domu, ale zeby bylo malo naszych problemów to Mały w nocy przed wyjsciem dostal temperatury i rano po badaniu okazalo sie ze ma czerwone gardlo. Ale nie czekalam na rozowj choroby i zabralam go do domu. Ozstalismy jeszcze jedna noc u tesciów i dziś wracamy do siebie.....
mam nadzieje ze pasmo niepowodzen i zle fatum sie od nas w koncu odwróci bo ja juz nie daje rady:(((
mały dokazuje, temperatury juz nie ma, kupki normlane, pije duzo ale niestety nic nie je:(((Ja mam nadzieje ze niedlugo wróci to do normy....
Przepraszam kochane ze nie napisze do kazdej z osobna ae uwirzcie mi ze nie mam sily:((((
Kupiliusmy mieszkanie a ja w nim spedzilam pol nocy i nie mialam czasu sie nim nacieszyc:((((
Caluje wAS I DO NASTEPNEGO:)))
Szylwinko dziekuję kochanie ze tak o mnie wypytujesz:)))
mam nadzieje ze po wizycie u ginekologa odezwe sie z weselszymi wiesciami:)
Ola8005-01-2011 11:48
Dzień dobry :)
czy u was też tak pięknie świeci słonko?
Monia ale nam tutaj informacji zafundowałaś, ale mam nadzieję że będzie tak jak napisałaś - zła passa się skończy i wszystko będzie dobrze. Tego wam bardzo życzę, no i wierzę że na wizycie u ginekologa zobaczysz bijące serduszko i będziesz patrzyła jak brzusio szybko i zdrowo będzie rósł.
Anielico a co takie smutki cię dopadły?
Musiu pięknie wyglądasz sobie w nowej fryzurce, bardzo ci pasuje. Cieszę się że się zdecydowałaś też na pieska. Zobaczysz wasz dom od razu zrobi się jeszcze bardziej weselszy, a Ewunia pewnie oszaleje z radości. A to fajnie też gdy dziecko wychowuje się w domku gdzie jest pies. A jak się będzie wabił psiaczek? Bo chyba nie doczytałam :)
Korniczku przykro mi... ja już nie liczę miesięcy, jakoś olałam to wszystko i mimo iż wszyscy znajomi życzyli nam dziecka w tym nowym roku to już na mnie to wrażenia nie robi. Przez 6 lat starań zdążyłam już chyba się przyzwyczaić. Ale wierzę że na ciebie przyjdzie czas.
Musia a ty czemu nie zatestujesz. Justynka ty też? Tylko nas tu trzymacie w niepewności. A biały śluz to może faktycznie na ciążę wskazywać. Moja @ też jakaś taka dziwna 2dniowa, choć ja po in vitro to już różne dziwne cykle miałam, więc się przyzwyczaiłam.
Hope kochanie ty moje, ty się naprawdę nie przejmuj tym jak inne dzieciaczki się rozwijają. Maciuś jest zdrowym, pogodnym chłopcem i na wszystko przyjdzie u niego czas. Tym bardziej nie ma co porównywać do dziewczynek, bo jak wiadomo one szybciej "dojrzewają". Może tak po prostu u niego jest że do wszystkiego musi dojść sam, a to że w trochę późniejszym czasie to już nie ma się co martwić. Najważniejsze że jest zdrowy. A plusem jest już to że siedzi pięknie na nocniczku, tutaj gratulacje dla was że tak super sobie z tym poradziliście. Buziaki wieeeeeeeeeeeelkie dla was :)
Aguś - to już jutro się widzimy :) super.
Dobra kończę, bo praca czeka.
Buziaki dla wszystkich
anielicao205-01-2011 11:49
Hope a no jakos tak mi trochę smutno, na samą myśl, że w następnym tygodniu powinnam byc na porodówce:(
szylwinka86:))05-01-2011 12:57
hej laseczki;)
Monia, kurcze smutno mi, ze po długim czasie nieobecnosci okazuje się , ze miałas takie przeżycia:( synek w szpitalu, nie wiadomo co z ciaża.... ale najważniejsze, ze mały juz w domku, a betka rosnie tak jak trzeba:D kochana ,życzę dużo zrówka całej rodzince i czekam na dobre wiesci po wizycie u ginka:)) buziaki :*****
Hope. cieszę się, że z Maciusia oczkami juz troszkę lepiej:) oby dalej sie ładnie goiło:) a i dobrze, ze nasze kochane dziewczynki umiały Cię pocieszyc, jesli chodzi o postepy Maciusia:)tak jak Muska i Aga pisały na wszystko jest odpowiednia pora. a z tą"pierwszą miłoscia" to musisz mieć wesoło jak patrzysz na takiego zahipnotyzowanego Maciusia hihi;D buziaki dla słodziaka:***
Justynka, Muska co z Waszymi @? a może testowałyscie i macie dla nas dobre wiesci?;)
Agus,a trojaczki też muszą super wyglądać jak zabieraja sie do tańców hihi;) kto wie, moze jakis zespol w przyszlosci stworza :D
Anieliczko, kochana przykro mi, ze tak cierpisz , przez wracające wspomnienia:((( widać potrzeba Ci jeszcze czasu.... mam nadzieje , ze tak jak Hope pisała, uda Cie sie zmienic nastawienie na bardiej pozytywne i wtedy wszystko w Twoim życiu się ułoży i zmiani na lepsze:))) czego z całego serduszka Ci życzę, buziaki:****
trzymajcie sie skarby, papa:*****
paulina15705-01-2011 14:50
Witam Was :) ... a ja po USG malenstwo ma 14 cm ruszalo sie jak pszczolka w ulu :) ... widzialam jak serduszko bije i raczki i nozki :) ... i brzusiu i szyjke ... zdjecie sobie na pamiatke wzielam :) ... wszysko u mojej dzidzi ok :) w piatek do ogolnego :) niech przedluza zwolnienie.
3majcie sie cieplutko u milego dnia :)
malwiśka05-01-2011 20:33
jestem moje panie-mimo ze milcze to czytam was regularnie-kciuki trzymałam za muśke-byłam pewna ze sie uda-juz w grudniu i za korniczka-tu tez sie zmartwiłam ze @@@znów przylazła a byłam wnet pewna ze nie porzyjdzie przez najlizsze 40 tygodni!!
u mnie raz lepiej raz gorzej-obecnie 27tydzien leci-brzucho juz duzy-i na ostatnim usg wyszło ze to synek-teraz juz nic niewiem-czy to dziewczynka czy synek-okaze sie za 13 tygodni!!
mam teraz duzo zmartwień-mojego młodszego synka-poprzez picie i ciagniecie buteki dopadła pruchnica butelkowa-bylismy ze wrzesniu u nas na rejonie z zabkami to zbagatelizowali to-bo to tyko mleczaki a teraz bidulek bendzie sie musiał meczyc-górne jedynki i 2 starły sie do poziomu dziąsełek-sa tkliwe -ostatnio znalazłam typowego pedodonte do dzieci-niby porzadna klinika-bylismy 26 grudnia- to niestety nie ciekawie sie to zapowiada Fabianek jest malutki -19 mcy a wiecie ze taki maluszek nie da sobie cokolwiek w buzce zrobic-pozatym to wszystko jest bolesne-dlatego okupione jest to strasznym krzykiem małego-az mi sie chciało płakac tak biedny ratunku szukał-a musiałam go trzymac-teraz nastepna wizyta 13 stycznia-i juz na samą mysl nie moge spac i chce mi sie płakac!szok pozatym wszystko nawet ok ale zawsze musi być coś!!trzymam za wszystkie kciuki-tyko smiech mnie łapie jak czytam zachcianki nowej-pauliny bodajrze o tych jej jedzeniowych zachciankach-sledzie z dzemem czy cos podobnego-ble na sama mysl mi niedobrze bo pomimo ze to moja 3 ciąza to nie jadłam nigdy takich łaczonych paskudztw-bo na sama mysl sie mi zbiera-ale to tyle mnie w tym temacie!pozdrawiam
edytka8705-01-2011 21:46
Witajcie dziewczynki pierwszy raz w tym roku:-)
Korniczku przykro mi że @ przyszła mam nadzieję że w tym miesiącu się uda trzymam kciuki za II kreseczki.
Mariettko gratuluję Gabrysi:-)
Musiu trzymam kciuki za egzaminy i życzę Ewuni dużo zdrówka:-)
Hope, Olu cieszę się że zabawa sylwestrowa wam się udała:-)
Paulinko fajnie że Twoja fasolka tak szybko rośnie zobaczysz jak szybko miną te tygodnie i będziesz tulić swoją kruszynkę.
Moniu tak mi przykro z powodu choroby Piotrusia, trzymam z całych sił kciuki żeby szybko wyzdrowiał i oczywiście za fasolkę aby zdrowo rosła:-)
A u nas dziewczynki niestety koniec i początek roku nie należał do najlepszych. Szef mojego M wpadł w kłopoty alkoholowe i zawiesił działalność firmy tak więc od stycznia mój M jest bez pracy. Cały czas czegoś szuka ale wiecie jak to jest znaleźć coś normalnego jak jest już coś to zarobki połowę tego co zarabiał wcześniej. Postanowiłam że pójdę do pracy tylko muszę coś znaleźć. Jedyna nasza radość to Kubuś który jest cudownym dzieckiem. Przed świętami nauczyłam go pić z kubka niekapka i teraz nie chce pić soczków i herbatki i butelki tylko z kubeczka:-) od świąt sam już stoi chwyta się wszystkiego co ma w zasięgu ręki i wstaje tak więc nie mogę go zostawić nawet na minutę. Ostatnio mało do was piszę ale tak jak nasza musia mam egzaminy i jeszcze piszę pracę i ogólnie nie mam na nic czasu.
Pozdrawiam was Kochane pa pa
luskaduss106-01-2011 13:06
Witajcie Dziewczynki
Marietko moje gratulacje!!!!!!
Monia Tobie tez i Twojej fasoleczce gratuluje.mam nadzieje,ze wszystkie problemy zdrowotne szybko odejda i ze bedziecie sie mogli cieszyc Waszym nowym gniazdkiem.
Korniczku,przykro mi ze @ przylazla,u mnie tez to samo wredna pojawila sie wczoraj:(((
Zostalam dzis w domu i mam czas zeby cos naskrobac.
Dziekuje Wam wszystkim za mile komentarze na nk :*
Caly pobyt w Polsce byl meczacy,ale zarazem cudowny!!!Jedynie pierwszy tydzien pobytu byl spokojniejszy,ale potem kiedy juz 18 dojechal moj M z Mateuszem,to sie zaczelo:).22 dojechala Kolezanka z corka z niemiec,a nastepnego dnia wieczorem przyjaciolka z mezem i 3 dzieciakow,tak wiec byla pelna chata i smiechu co niemiara!Jak zaczeli wieczor z kawalami,to myslalam ze nam brzuchy popekaja:)))Przez kilka dni(bo od 23 do 27 )bylo u mojej mamusi w domu 16 osob!Na wigilie i w dniu slubu 18!!Zamieszanie,kolejka do toalety,dzieciaki biegaly jak szalone i do tego 3 koty w domu:))))))Czyste wariactwo!!Nikt jednak nie czul sie osaczony czy smutny.W wigilie kazdy w czyms pomogl i o 18 zasiedlismy do wieczerzy.Najpierw wspolna modlitwa,moja siostra odczytala fragment z pisma Sw.,Mamusia zlozyla wszystkim ogolne zyczenia,a potem podzielilismy sie oplatkiem(nie musze dodawac,ze zajelonam to ok 40 min :)))Bylismy bardzo wzruszeni bo brakowalo wsrod nas kilku osob,ktore zmarly we wczesniejszych latach,w tym moj Tatus i Wasldzia rodzice.Potem prezenty,koledowanie i powtorka wieczoru z kawalami)))Poszlismy jednak dosc szybko spac,bo juz ok 12,kazdy chcial odpoczac przed weselem.Ja juz o 9 mialam u siebie pania fryzjerke i po jej wizycie moj maz widzial mnie po raz ostatni.Chcial oczywiscie zostac i dalej obserwowac jak moja siostra robi mi makijaz,ale jednomyslnie wygonilysmy go pietro nizej,do mojej mamusi:)Co on tam biedak przezywal!!Byl tak zdenerwowany,ze podobno o maly wlos serce mu nie wyskoczylo z piersi:)Wszyscy musieli go uspokajac i mowic co ma pokolei robic(bo biedak nawet sie samodzielnie nie potrafil ubrac:)Jak juz sie ubralam,to moj szwagier sprowadzil mnie na dol,aby oddac mnie mojemu mezowi.Oczywiscie moja przyjaciolka zarzadala okupu za mnie i otrzymala butelke weselnej wodki,na ktorej umiescilismy naklejke o takiej tresci:"Jestes bracie na weselu,
pij wiec zdrowo przyjacielu,
jednak chcialbym Ciebie prosic,
bym nie musial Cie wynosic".
Po tym juz spokojnie moglam pasc w ramiona mojego M.Boze dziewczyny jak on plakal( a ja razem z nim).Ciagle powtarzal,ze jest mu przykro ze jego rodzice nie moga zobaczyc jaka bedzie mial piekna zone.POtej jeszcze nastepne lzy wzruszenia,bo tylko moja Mamusia udzielala nam blogoslawienstwa.Tak wiec zanim cokolwiek sie na dobre zaczelo,to cale towarzystwo bylo zalane lzami...MOje Kochanie nawet w urzedzie jeszcze nie moglo sie uspokoic.Uroczystosc byla piejna,oczywiscie nastepne lzy podczas skladania przysiegi.Wszysto bylo jednak przeplatane wybuchami smiechu,nie moglismy sobie nawzajem wlozyc obraczek:))Pani z urzedu powiedziala do naszej fotograf,ze juz wielu slubow udzielala,ale jeszcze tak szczerego i pieknego slubu nie bylo...Pozniej pojechalismy wszyscy na zamek gdzie odbylo sie wesele.Od pierwszej chwili na parkiecie byli wszyscy.Tancowal kazdy,nawet moja 88 letnia Babunia szalala jak mogla.Najfajniejsze bylo to,ze jak jz ja ktos chcial odprowadzic na krzeselko,zeby sobie odpoczela,to ona lapala ta osobe za rece i uderzala w tany:))))
Ok 23 podano tort,a potem zlozylismy podziekowania dla Rodzicow,no i znowu wszyscy beczeli,bo zostala tylko moja Mamusia.Pomysl z lampionami w ksztalcie serca,ktore chcielismy poscic w niebo,jako symbol pamieci i naszej wdziecznosci dla niezyjacych rodzicow,niestety nie wypalil bo bylo zbyt wietrznie i zimno...Bawilismy sie do 3:30,co przy takiej garstce osob uwazam za sukces.I nie chce sie przechwalac,ale nie bylo ani jednej niezadowolonej osoby,kazdy wspomina ten dzien milo i z usmiechem na ustach.Drugi dzien Swiat nie obyl sie bez poprawin:D
Ostatnich gosci pozegnalismy 31 grudnia i w Sylwestra nikt nie mial juz sily na balowanie i wszyscy jak grzeczne dzieci poszlismy juz o 1 spac:)
Mowie Wam bylooooooo cuuuuuuudnie i nie da sie tego opisac.Powiem Wam Kochane moje,ze jestem przeszczesliwa!!!!!!!!!!!!!!
muśka07-01-2011 08:00
Witajcie Skarby:)
Przyznaje bez bicia, że mam zaległości w czytaniu ostatnich postów:( Jestem chora od kilku dni i to dośc poważnie, tzn dziś już lepiej o niebo sie czuje ale ostatnie dni były dla mnie koszmarem,migrena, gorączka, dreszcze naprzemiennie z uderzeniem gorąca, bóle mięśni, okropny kaszel i brak głosu:(
Nie mogłam nawet wziąć żadnych leków ponieważ ciągle spózniał mi się @. M kupił mi test żebym mogła sprawdzić czy mogę coś zarzyć, szczerze byłam pewna, że wyjdzie I kreska i wezmę sobie fervex po którym poczuje sie o wiele lepiej. Ale zaraz po wykonaniu testu ,nie minęło nawet pół minuty pojawiły się II grubaśne różowe kreski:))))))))))))))))))))) aż mi łzy poleciały ze szczęścia a M skakał z radości:)Na razie nie mam siły sie cieszyć bo fatalnie się czuje:(
Musiałam zajść w ciążę przed wizytą u endo i przed braniem hormonów tarczycy, no ale teraz biore je od 2 tyg i nie mogę przestać, na szczęście to hormony niezbędne dla płodu więc chyba nie musze się martwić. Zadzwonie dziś i zapisze sie do gina. Martwi mnie fakt, że nswet piersi nic a nic mnie nie bolą, nie są wrażliwe a jedynie mam mdłości ale to może być przez chorobę:(
Z Ewcią na początku ciaży też taka chora byłam.
Kochane chciałam sie jeszcze pochwalić, że mamy już w domku naszą kochaną sunię:)wczoraj pojechaliśmy po nią:)
Wybraliśmy imię Nela ( Aguniu ja nie wiem jak Wasza sunia ma na imię ale jeśli wybrałam to samo to przepraszam:) Mała już reaguje na swoje imię a co najfajniejsze tak obie z Ewcią wczoraj szalały, że posnęły ze zmęczenia hihihi:) Chcieliśmy żeby Nela spałą u nas w sypialni na posłanku ale ona skomlała i drapała w drzwi, co się okazało wolała spać sama na dole:) Rano wstaliśmy z M myśląc, że zastaniemy niezły meksyk ale byliśmy miło zaskoczeni, czyściutko, nic nie pogryzione a Nelusia jak nas zobaczyła nie mal z radości ogonek jej nie odpadł hihihi:)
Muszę ją nauczyć na mate się załatwiać bo robi gdzie popadnie;/
Kochane jak nadrobie to napiszę więcej, przepraszam, że tylko o sobie naskrobałam.
Lece się z Nelcią pobawić bo szalona nie wie co ze sobą zrobić;)
malwiśka07-01-2011 09:04
MUSKA GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! we wrzesniu powitasz maluszka--widzisz ja cos czułam-!!taj jak wczesniej pisałam!!!ze w grudniu sie uda!!!!!!!!!!i sie udało!!!!!!!!!!!!!!!jeszcze raz GRATULUJĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Hura! Chyba się udało!
Korniczku: nie zalamuj sie Kochana mysmy z M probowali 3,5 roku i w najmniej spodziewanym momencie sie pojawilo malenstwo a to juz 15 tygodni za mna :), uszy do gory usmiechnij sie i idz do przodu. W koncu przeciez musi sie udac. Bratowa mojego M juz miala 2 invitro oba poronila :( ... ale za chwile czeka ja 3cie i cieszy sie bo mowi ze kiedys szczescie i jej dosiegnie :)....
Musiu: ja swojego psiaka bralam z hodowli zaraz po przegladzie miotu czyli mial 6 tygodni musialam zawiezc go do znajomej ktora opiekowala sie nim 3 miesiace z racji ze nie moglam go wziasc ze soba do Norwegii (kwarantanna) ona miala psa suczke tez okolo 10 letnia. I mojemu psu nic nie bylo, zadnej nosowki nie dostal. Malo tego wiedzialam ze psinka ma kwarantanne bo byla po szczepieniu. Ale znajoma u ktorej moje psisko bylo nie jednego psa chowala i szczerze na trawe nie mozna go puszczac ale na chwilke moze pobiegac po czyms betonowym asfaltowym, tylko trzeba pamietac aby malenstwo nie mialo stycznosci z kotami i innymi nieznanymi psami. U hodowcy moj maluch bawil sie w ogrodzie w zagrodzie z innymi psiakami i tez mu nic nie bylo a mial 5 tygodni. Ale do Ciebie bedzie nalezala decyzja.
Aga wspominala cos o szkoleniu. Ja ze swoim psiakiem zapisalam sie dopiero jak mial 5 m-cy. I szkolenie bylo pod tytulem "click & training" bardzo latwe i przyjemne do tego berbec moj niesamowicie szybko zalapal o co chodzi. Ty mozesz (lecz nie musisz) tez zapisac swojego maluszka im szybciej tym lepiej. Pamietaj o jednej rzeczy nim zapiszesz szczylka sprawdz najpierw szkolke do ktorej mala bedzie uczesczac nie zawsze takie szkolki sa prowadzone profesjonalnie. Prowadzacy musi miec dobre podejscie do szczylkow.
Jeszcze jedna rade mam dla Ciebie zapisz sie na goldenkowe forum tam sa ludzie ktorzy niesamowita wiedze maja malo tego sa na takich forach niezwykle doswiadczeniu hodowcy. Zawsze od nich wiecej sie dowiesz.
Ja jestem na forum Tollerkowym i bardzo sobie hwale profesjonalizm jaki tam jest :) ... duzo informacji wiele niezbednych rad i przesympatyczni ludzie :) ...
Serdecznie gratuluje swiezo upieczonej mamusi... niech zdrowiusko rosnie Wam Gabrysia :)
A ja czekam niezmiernie na jutrzejszy dzien USG mnie czeka moze jak dobrze pujdzie i sie malenstwo pieknie ustawi to bede wiedziec czy chlopaczek czy dziewczynka.
Dzis w nocy jak kladlam sie lulu malenstwo zrobilo mi najcudowniejsza niespodzianke na swiecie :) ... w koncu poczulam ze ono tam jest delikatnie niczym musniecie skrzydelek motylka dalo znac swojej mamusi ze "a kuku tu jestem" - az sie poplakalam :) ... mam nadzieje ze czesciej bede miala takie niespodzianki :)... A do tego od 3 dni znow mnie wymioty lapia :( ... od kilku tygodni mam problemy ze snem :( i jakies katarzysko do mnie przypelza :( ... gardelko zaczyna mnie bolec a to nic dobrego nie wrozy :( dobrze ze w piatek znow ide do rodzinnego ...
no to zycze Wam kobietki milusiego dnia ja dzis bede pozadeczek w szafie robic musze zmienic garderobe i ta w ktora sie nie mieszcze pieknie w siateczki popakowac :) .... bo okraglutka zaczynam byc mam juz z 7 kg wiecej jak mialam a brzuszek po za cycki wystaje :) ... alez ja jestem szczesliwa :)
Witam kochane w Nowym Roku.
No i nasza rodzinka forumowa się powiększyła o Gabrysię:) super wieści.
A u mnie coz... choroba dalej dokucza, bez lekarza chyba sie nie obedzie.
A poza tym jakos taki dół. No takie podsumowanie swojego zycia... i mam wrazenie ze sie cofam...
witam kochane po raz pierwszy w Nowym Roku:)
mam nadzieje, ze bedzie on dla nas wszystkich o 100% albo i 200%lepszy niż poprzedni;D
z góry przepraszam jesli cos przekręcę lub którąs dziewczynkę pominę... dzis nie jestem w najlepszym nastroju... ta wstętna @ znowu przylazła, wczoraj, a w nocy dała mi niezle popalic bolami brzucha;((( to juz 16 cykl za mną i M. a dzidziusia jak nie było tak nie ma;(((
ale nie bede Wam juz smęcic i postaram się naskrobac kilka słow do każdej:)
Raratko, jak tam zdrowie M.? lepiej? szkoda, ze zostaliscie w domku, ale może następny sylwek bedzie wystrzałowy;D
Justynko, Tobie również współczuje, że sylwka spędziłas chora w domku:( a jak teraz u Ciebie ze zdrowkiem?
Hope, a Twoj synus ma się juz lepiej? zdrówka życzę małemu przystojniakowi:***
Agus, Tobie jeszcze raz życzę wszystkiego najlepszego w dniu urodzin, spełnienia marzen, zdrowka dla całej rodzinki, pociechy ze szkrabow i M:) buziaki :****
Korniczku, kochany, nawet nie wiesz jak mi przykro, ze ta @ nie odpuszcza:((( ale pamiętam jak wyliczyłas prawdopodobienstwo zajscia w ciąże i wiem, ze inseminacja w ciągu roku miała dużo więcej procent skutecznosci niz naturalne poczęcie. tak więc ja sie tego bede trzymała i mam nadzieję ,że Ty również;))) a wszystko się ułoży i już niedługo pochwalisz sie II pięknymi kreseczkami:)))
Musienko, bede trzymała kciuki, za same piąteczki na egzaminach:)
Paulinko,przykro mi,ze wymioty nie odpuszczają... ale najwazniejsze, ze dziecko jest zdrowe i juz daje o sobie znac:) czekam na wiesci z jutrzejszego USG:)
Marietko, Gratulacje!!! dobrze,że juz masz swoja Gabryskę przy sobie:) za posrednictwem Olki, życzę duuuuzo zdrowka Tobie i malutkiej:))) buziaki:****
Olus, ciesze sie ze zabawa sylwestrowa super się udała:)to teraz juz co roku nie bedziesz mogła gosci od Was odpędzić hihi;D
Anieliczko, skarbie życze Ci duuuzo zdrówka i radosci... mam nadzieję ,że ten dołek nie długo minie i dla Ciebie wyjdzie znowu piękne słoneczko i tęcza:) głowka do gory, trzymaj sie kochana:***
Natko, jak z Oskarka zdrówkiem?
Luskadus, czekam na dalsze relacje z Waszego slubu i wesela:)
Niuniu, Elza co u Was i dzieciaczkow?
Monia W. odezwij się , opowiadaj jak tam w nowym domku sie mieszka:)
Asiu, kiedy bedziesz miala laptopa zrobionego? tesknimy:(
Malwiska, to juz w ogole zamilkła:( i co tam u reszty dziewczynek , których nie wymieniłam?
no to na tyle;)
achaaaa.... wrócę jeszcze do tematu sylwestra... ja z M., z jednym z moich braci i dwoma bracmi M. oraz ich partnerkami bylismy na balu i bylo extra!!!:D odciski na stopach mam do dzis hihi;D ale co tam, raz w roku można zaszaleć;D
miłego popołudnia i wieczorku! buziaki:****
Witajcie Kochane:)
Aguniu, Korniczku i Paulinko bardzo dziękuje za odpowiedzi:* uspokoiłyście mnie i teraz wiem, że spokojnie możemy Ewcie zostawić:) psinka będzie w autku więc nawet nie będzie miała styczności z Kolą. Myślałam, że na ubraniu można coś przenieść ale skoro nie to jestem spokojna:)
Aguniu nasz piesek nie ma nosówki, jest zdrowy, jedynie dokuczają mu dolegliwości starcze bo w końcu szczeniaczkiem już nie jest:)
Paulinko czytałam o tym szkoleniu na necie, mało tego na psychologi uczyliśmy się o bodźcach wspomagających naukę na przykładach psów, właśnie z clikiem i światłem;)
Kochanie jak przeczytałam o ruchach motylka to aż łzy mi stanęły w oczach, wspaniale:)))) trzymam kciuki za USG:)
Korniczku cholera jasna, ja to chyba przyajade do Ciebie i wytępię raz na zawsze te wstrętną, zołzowatą @:///////
Kochanie mam nadzieję, że następnym razem się uda, cały czas trzymam kciuki:)
Szylwinko kochana za Ciebie też bo w końcu musi się udać:)
Dziękuje Skarbie:*
Oleńko a Tobie Słonko dziękuje za eska z tak cudowną nowiną:***
Marietko GRATUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUULUJE!!!!!!!!!!!!!!!!! Wracajcie z Gabrysią szybciutko do domku:)
Justynko ja też wciąż czekam na @, u mnie 32dc a jej nie widać, od kilku dni pobolewają mnie jajniki i kręgosłup ale zamiast @ mam biały śluz.
Nie wiem ale pewnie leki na tarczyce mi rozregulowały bo biore je od tygodnia.
W dodatku rozchorowałam się i mam temp więc pewnie to też przez to.
A u Ciebie który to dc? Trzymam Skarbie kciuki i życzę szybkiego powrotu do zdrówka:)
Aguniu, wszystkiego NAJJJJJJJJJJJJJJJJLEPSZEGO W DNIU URODZINEK:))) Samych radosnych chwil i spełnienia wszystkich marzeń!!!!!!!!!!!!!!! Buziaczki Kochanie:********************
Pa kochane:**
Agusiu w dniu urodzinek zycze Ci duuuzo zdrowka i szczescia, przede wszystkim pociechy ze swoich skarbow tych trzech malych no i jednego duzego hehe:) Aby Wasza rodzinka byla wiecznie usmiechnieta i zeby zawsze swiecilo nad Wami Slonce :)
Sto latek!!!!
Korniczku bardzo mi przykro ze jednak sie nie mylilas i nic z tego....Caly czas mialam nadzieje ze otrzymasz niespodzianke noworoczna ale rok dopiero sie zaczal i wierze ze przyniesie Wam upragnione szczescie :) Trzymaj sie dzielnie i cieplo :)
Szylwinko fajnie ze sylwester sie Wam udal i ze sobie potanczylas za wszystkie czasy :)Po to jest ten wieczor wlasnie zeby jak najweselej wejsc w nowy rok :)
Anieliczko kurcze tylko od Ciebie takie smutki bija ze az bym musiala Cie poprzytulac...Kochana nie mysl az tak negatywnie o swoim zyciu, przeciez nie powiesz mi ze wszystkoo co ci sie w zyciu przytrafilo bylo zle, niestety ostatnie czasy faktycznie daly Ci popalic ale przeciez i to sie skonczy w koncu...A z takim nastawieniem jakie masz to ciezko Ci bedzie cokolwiek zmienic bo pamietaj ze sami do siebie przywolujemy to co sie dzieje poprzez wlasne mysli...Moze glupio brzmi ale jest to prawda i dlatego wlasnie trzeba sprobowac przestawic sie na inne myslenie i sprobowac pozegnac to co zlego sie dzieje i nie myslec o tym kompletnie a skupic sie na tym co jest w zyciu dobre i co chcialabys aby sie wydarzylo...szczegolne zyczenia noworoczne dla Ciebie zeby te ciemne chmury sobie odeszly i zeby w koncu pojawil sie usmiech na Twojej twarzy...Duzo zdrowka i optymizmu Ci zycze :)
Muska kurcze Ewunia znowu chora???Jejku jak mi zal tego mojego skarbeczka...mam nadzieje ze szybko to minie, byle do wiosny i lata :)No i nawet nie wiesz jak Ci zazdroszcze tego kolejnego czlonka rodziny :)Zawsze marzylam o goldenku i obiecalam sobie z mezem ze jak tylko powstanie nasz wymarzony domek to pierwsze co zrobimy to wlasnie kupimy sobie takiego pieska :)Fakt ze jak czytam teraz jak piszecie o tej rasie to az sie wlos na glowie jerzy ze tak trzeba dbac o wszystko i przestrzegac takich regul..Szczerze to nie mialam pojecia ze tak to wyglada no ale jak chce sie miec takie szczescie w domku to trzeba o nie zadbac :)Duzo radosci Wam zycze wszystkim no i oczywiscie samych piateczek na egzaminach :)Caly czas trzymam kciuki :)
Marietko Gabrysia jest sliczna, dostalam mmska od Oli z foteczka i napatrzec sie nie umiem :)Duzo zdrowka dla Was obojga :)
A u nas juz lepiej z tymi oczkami, drugie tez sie "zarazilo" ale juz jest ok, dalej zakraplam mu oba tymi kroplami no i jeden minus jest ze nie mozemy wychodzic na dwor a taka fajna pogoda, swierzy snieg napadal i sloneczko dzis swiecilo a my w domu przyszpileni....
Wiecie cos mi Macius sie troche zmienil..Chodzi o to ze jakis taki bardziej markotny sie stal, jak jeszcze niedawno umial sie zabawic sam i wiecznie sie usmiechal tak teraz caly czas marudzi i caly czas trzeba sie nim zajmowac, czasu nie mam juz kompletnie na nic, nawet do ubikacji wyjsc czasami mam problem nie mowiac juz o ugotowaniu obiadu....Caly czas chcialby chodzic a mnie juz kregoslup wysiada z tego chodzenia...Pchacz fajny jest ale maly nie umie nim kiedowac wiec sie denerwuje jak zachacza o meble i znowu placz....Agusiu powiedz jak to teraz jest z Twoimi szkrabami??Potrafia sie zabawic same czy tez wiecznie szukaja Twojego towarzystwa??A i jeszcze chcialam zapytac o taki rozwoj psychiczny, duzo juz potrafia robic?Chodzi mi o takie rzeczy jak "papa" czy bic brawo, czy pokazywac czesci ciala jak oko, czy nasladowac jakies zwierzatko, wkladac przedmioty do otworow badz w ogole do pudelka....Maciek malo co umie z takich rzeczy, nie reaguje na komende "daj" lub inne....Kurcze martwie sie (wiem ze kazde dziecko rozwija sie swoim tempem, przerabialam juz to jesli chodzi o rozwoj ruchowy), ale coreczka tej mojej kolezanki co sa w jednym wieku juz znaczie wiecej potrafi i niewiem czy to ona jest taka madra czy Macius ma braki....dziewczynki ktore macie doswiadczenie z dzieciaczkami, jesli pamietacie jak zachowywaly sie wasze pociechy w wieku roczku to prosze napiszcie...Wiem ze moze niepotrzebnie sobie glowe zawracam ale jakos tak nie daje mi to spokoju.....
HOPE nic sie nie martw. Po pierwsze Maciuś ma jeszcze czas na te wszystkie rzeczy o, których napisałaś po drugie nie porównuj chłopca do dziewczynki ponieważ dziewczynki rozwijają się szybciej motorycznie i psychicznie, to co potrafi ta dziewczynka mając roczek chłopiec moze opanować np w wieku 1,5 roku albo i pózniej.Każde dziecko rozwija się własnym tempem i na każdego przychodzi czas pewnych osiągnięć. A to wszystko o czym napisałaś tzn pokazywanie części ciała itd zwykle dzieci osiągają jak mają już rok i pare miesięcy, wiec głowa do góry:)
Najwazniejsze zapamiętać, chłopcy rozwijają się motorycznie i psychicznie pozniej od dziewczynek!!!!!!!!!
Maciuś i tak dużo już potrafi zważywszy na problemy początkowe:) buziaczki dla Was:*
Ja dziewczynki zaziębiona. Nos zapchany, chyba zatoki się trochę odzywają, dzień zaczynam od Nurofenu bo inaczej nie da rady z bólu głowy wstać z łóżka.
U mnie też 32 dc Musiu :) też czekam, objawów na @ nie mam. Ostatnio bardzo często mnie siku gania. może to z przeziębienia. Jeśli w tym tygodniu wredna @ nie przyjdzie, w poniedziałek zrobię test. Ostatni test robiłam prawie rok temu, w lutym się dowiedziałam o tym wrednym polipie i zaniechalismy starań o dziecko. Znowu zacznie się comiesięczne czekanie na @.
U mnie też duzo jakiegoś dziwnego śluzu, taki mleczny, gęstawy.
Musiu bardzo Ci dziekuje za pocieszenie :)Wiesz kiedys slyszalam ze dziewczynki rozwijaja sie ogolnie szybciej ale myslalam ze to tylko jakies gadanie i nieprawda...Ale skoro ty tak mowisz to wierze, w koncu duzo wiesz na temat dzieci :)
Kochana przykro mi ze Cie chorobsko dopada...Ech ten okres zimowy jakos w tym roku jest szczegolnie kiepski jesli chodzi o choroby, co chwile slysze ze ktos znajomy chory, masakra jakas...Duzo zdrowka zycze, kuruj sie kuruj :)
Justyna Ty tez biedaczka walczysz z choroba wiec rowniez zycze duzo zdrowia i przeganiam te wirusy od Was - a kyyyyssssszzzzz!!!! :)
Acha dziewczyny, ja jak zaszlam w ciaze z Maciusiem to wlasnie w czasie kiedy powinnam dostac @ tez mialam taki dziwny, bialy gestawy sluz i dosc sporo go bylo...Caly czas myslalam ze to @ przyszla i biegalam do kibelka sprawdzic ale malpa sie nie pojawila :)
Wiec trzymam kciuki zeby u Was tez to byl objaw ;)
Na wstępie wszystkim bardzo, bardzo dziękuję za piękne życzenia i tylko mam wielką nadzieję że się spełnią-dokładnie wszystkie! Włąśnie siedzimy z M i popijamy szampana:-)
Korniczku, bardzo mi przykro ze @ przylazła, trzeba wierzyć że następnym razem się uda.
Musiu, nie dziękuj za rady a gdy tylko bedziesz mieć kolejne wątpliwości wal jak w dym.Pamiętam jaki człowiek jest zielony na początku.
Hope, śpieszę by Cię pocieszyć a poza tym zupełnie zgadzam się z Musią, zresztą kto jak kto ale Ona wie co mówi. Ja tylko potwierdzam że tak właśnie jest.Widzisz, Twój Maciuś mimo początkowych trudności pięknie już siedział kiedy to moje bąble dopiero co zaczynały siadać samodzielnie.A jeżeli chodzi o to co teraz potrafią to tak: nie pokazują części ciała bo dopiero od 2 dni zaczęłam im to pokazywać. Papa i bić brawo potrafią (czy tzw kosi-kosi)całuski daje tylko Frida, szczekanie naszej suni doskonale naśladuje i przedrzeźnia się jej Mikołaj.Z pchaczem szaleją wszystkie mimo iż też same nie potrafią zmienić kierunku jazdy.Frida mówi baba, tata, dada a Carinka pięknie mówi mama (jak ma ochotę)żadne nie mówi np daj bo ich jeszcze tego nie uczyłam.Twój Maciuś już zna doskonale nocnik a moje maluchy jeszcze na oczy nie widziały takiego sprzętu ale własnie zamierzam im kupićJeżeli chodzi o zabawę to wiesz, u mnie jest trochę inaczej bo jednak jest ich troje i właściwie to z zabawą nie ma wiekszego problemu, gorzej z podziałem zabawek.Jak jedno coś ma ciekawszego w ręce to zaczyna się bitwa i wyrywanie z rąk no i krzyk.Ale oczywiście największą atrakcją są rodzice powracający z pracy. Wtedy nic poza nimi się nie liczy za wyjątkiem jednej rzeczy- reklamy w telewizji.Wtedy cały świat nie istnieje.Kot filemon po kilku miesiącach już się znudził, ale nadal uwielbiają piosenki które puszczam im na kompie z you tuba typu "kolorowe kredki" "kulfon" zuzia lalka nieduża" i bardzo lubią program "jaka to melodia" - widac mam bardzo muzykalne dzieci.Gdy tylko słyszą muzykę próbują coś tam tańczyć po swojemu.Poza tym stwierdziłam że czas najwyższy nauczyć ich pić z kubka niekapka.Tak więc kochana Hope- jak widzisz i zresztą już nie raz Ci o tym pisałam nie ma reguły że jakieś dziecko potrafi coś czego nie potrafią inne dzieci w jego wieku. I nie należy się tym przejmować.A to że dziecko Twojej kolezanki tyle potrafi to super-nic tylko jej pogratulować ale pamiętaj że nic to nie ujmuje Twojemu Maciusiowi bo to cudowny, mądry chłopiec który doskonale sobie radzi a to że zacznie coś robić miesiąc czy dwa później niż jakieś tam dziecko o niczym absolutnie nie świadczy.A na pewno nie o tym że jest mniej zdolny niż inne dzieci.I nigdy w to nie wolno Ci wątpić!Zwyczajnie każde dziecko dojrzewa swoim tokiem i nie mówię tego na podstawie teorii ale na podstawie trójki dzieciaków urodzonych tego samego dnia zaledwie w niespełna minutowych odstępach. Każde z nich jest inne, każde z nich uczy się czegos innego w innym czasie.Mają taką zabawkę gdzie jest 4 kółeczka które trzeba włożyć na taki pal. Carinka zupełnie nie wie jak się tym bawić, Mikołaj potrafi tylko nałożyć te kółeczka natomiast Frida potrafi je tylko ściągnąć. A wszystkim jednocześnie pokazywałam jak się to robi a każde z nich nauczyło się czegos innego.Tak samo jeżeli chodzi o jedzenie. Dziewczyny już od dawna potrafiły coś co trzymały w ręce zjeść natomiast Mikołaj się tym bawił bo nie wiedział że należy to włożyć do buzi poniewaz on do niedawna nie miał zupełnie odruchu wkładania do buzi tego co mial w ręce. A dziewczyny co tylko wzięły do ręki to od razu lądowało w buzi.
Mam nadzieję że rozwiałam wszelkie Twoje wątpliwości.Wielka buzia dla Maciusia!
Aguniu Ty to jednak jestes swietna w pocieszaniu mnie...Zawsze jak mam jakies watpliwosci to spieszysz z pomoca i zawsze Ci sie to udaje :)Zazdroszcze Ci jednej rzeczy, ze pracujesz i dzieciaki maja okazje sie za Toba stesknic i wtedy jest to cudowne uczucie powrotu z pracy do domu i wielkie oblezenie hehe.Cudownie pewnie jest widziec jak dzieciaki ciesza sie na Twoj widok, ja z Mackiem jestem na codzien wiec jeszcze tego nie doswiadczylam az tak dobitnie bo jak zostawiam go od czasu do czasu z kims innym w ciagu dnia to i tak zazwyczaj nie trwa to az tak dlugo a osoby ktore sie nim opiekuja dostarczaja mu tyle wrazen ze on chyba nawet nie pamieta ze gdzies poszlam hehe.Co do nocniczka to faktycznie fajna sprawa jak dziecko potrafi z niego korzystac i podobno najlepiej uczyc je jak jeszcze nie potrafi chodzic zeby nie zwiewalo z niego :)Wiec spiesz sie kochana bo ani sie nie obejrzysz jak dzieciaki beda biegac :)O zaletach ekonomicznych nie trzeba chyba mowic, mnie teraz Macius zuzywa ok 3 pieluch na dobe jesli jestesmy w domu :)Dawno juz nie mialam stycznosci z "grubsza" sprawa w pielusze i nawet nie wiesz jak to ulatwia zycie hihi ;)Zycze duzo powodzenia w uczeniu szkrabow :) Co do kubka niekapka to my uzywamy takiego jakby bidona ze slomka z ktorego tez sie nie wylewa...Mnie polecala to neurologopeda jak chodzilismy do niej z tego osrodka gdzie Macius ma rehabilitacje, powiedziala ze pijac w ten sposob dziecko musi uzyc dosc duzo sily ustami co wzmacnia ich miesnie i prowadzi do lepszego rozwoju mowy...Chyba cos w tym jest bo zanim zaczelismy go uzywac to Maciek niewiele mowil, tylko takie aaaaaaa w roznych tonacjach a teraz juz sobie gada po swojemu spolgloski ala tata, baba, dede, titi itp...Niewiem czy to zasluga tego kubka czy nie ale chyba cos w tym jest...jak bedziesz chciala to moge ci podeslac link na allegro z takimi kubkami ktore sa naprawde dobre i te wlasnie polecila mi ta logopeda bo slomki sa inaczej zbudowane...
Faktycznie nie ma sie co przejmowac i porownywac dzieci ale wiesz jak to czasami jest, jak cos w glowie sie zaplata to nie idzie tego wytepic...Postaram sie mniej myslec o tym czego Macius nie potrafi a czesciej o tym czego sie juz nauczyl :)Co do tv to Maciek nie wykazuje zainteresowania ani bajkami, ani reklamami (o dziwo bo zazwyczaj dzieciaki je kochaja) ale uwielbia czolowke z "pierwszej milosci" hehe.Szok normalnie, jak zaczyna sie ten serial to on zastyga w pozycji w ktorej byl i z usmiechem wpatrzony patrzy na ta czolowke a jak tylko sie skonczy to tak jakby nie zrobil sobie przerwy rusza sie dalej i kontynuuje to co robil :)Komiczne to jest i czesto wykorzystuje to jak jest bardzo marudny badz placze i wtedy jest spokoj a potem chyba zapomina czemu plakal hihi :)Tak wiec upodobania dzieci sa rozne...Dzis wymyslilam ze sprawdze jak dzialaja na niego teletubisie bo to akurat bajka na takim poziomie na ktorym sa nasze dzieci...Zobaczymy, ale dzieciaki mojego brata uwielbialy ta bajke i do teraz jak slysza piosenke to szaleja razem i tancza:)
Dziekuje jeszcze raz za wszystkie informacje i za to, ze poswiecilas czas w swoj urodzinowy wieczor zeby mnie pocieszyc i odpisac :)Buziaczek dla Ciebie i Twojej rodzinki!!!
Witajcie kochaqne:))
Przepraszam ze sie długo nie odzywalam ale koniec i początek roku nie byly dla nas łaskawe:((((
Najpierw, dzien przed wigilia zmarł chrzestny ojciec mojego taty, który był dla nas jak prawdziwy dziadek, więc wigilia była bardzo smutna:(((
28 grudnmia przyjechalismy do Wrocławia na badania- okazało się że jestem w ciązy ale jeszcze nic nie bylo widać bo to albo bardzo wczesna ciąża albo pozamaciczna. ginekolog kazala wykonać Bete i tak tez zrobiłam w środe wyniosła 9077 a dwa dni później 18950 więc przestalam sie tak bardzo martwic bo przyrost jest prawidlowy....bylam po wizycie zalamana poniewaz wtedy kiedy juz zaczelam sie oswajac i cieszyc nie wiadmomo czy bylo z czego:((( ale tego samego dnia w nocy juz nie mialam czasu o tym myslec poniewaz wyladowalismy z Piotrkiem w szpitalu;(((
Nic tego nie zapowiadalo:(((Mały zjadł kolacje, usnął o 21 i koszmar zaczal sie dwie godziny pozniej:((((Okropne wymioty które powtórzyły sie trzy razy:(((Byłam tak roztrzesiona i przestraszona ze nie pamietam jak ja moglam spokojnie na izbie przyjec funkcjonowac.......W drodze do szpitala wymioty sie powtorzyly:(((No i po zbadaniu okazalo sie ze musimu zostac, Mały jest odwodniony i szybko musi dostac kroplowkę:(((I tak zasnął o 3 rano a ja juz nie spalam:((Wogóle nie chcieli zgodzic sie zebym z dzieckiem zostala bo w ciazy jestem:)(((Ale nie pozowlilam na to:(((
W szpitalu ranpo zaczela sie biegunka i tak spedzilismy tam sylwestra i Nowy K\
Rok:((Wyszlismy wczoraj. w poniedzialek zapadla decyzja ze juz jest lepiej i mozemy wracac do domu, ale zeby bylo malo naszych problemów to Mały w nocy przed wyjsciem dostal temperatury i rano po badaniu okazalo sie ze ma czerwone gardlo. Ale nie czekalam na rozowj choroby i zabralam go do domu. Ozstalismy jeszcze jedna noc u tesciów i dziś wracamy do siebie.....
mam nadzieje ze pasmo niepowodzen i zle fatum sie od nas w koncu odwróci bo ja juz nie daje rady:(((
mały dokazuje, temperatury juz nie ma, kupki normlane, pije duzo ale niestety nic nie je:(((Ja mam nadzieje ze niedlugo wróci to do normy....
Przepraszam kochane ze nie napisze do kazdej z osobna ae uwirzcie mi ze nie mam sily:((((
Kupiliusmy mieszkanie a ja w nim spedzilam pol nocy i nie mialam czasu sie nim nacieszyc:((((
Caluje wAS I DO NASTEPNEGO:)))
Szylwinko dziekuję kochanie ze tak o mnie wypytujesz:)))
mam nadzieje ze po wizycie u ginekologa odezwe sie z weselszymi wiesciami:)
Dzień dobry :)
czy u was też tak pięknie świeci słonko?
Monia ale nam tutaj informacji zafundowałaś, ale mam nadzieję że będzie tak jak napisałaś - zła passa się skończy i wszystko będzie dobrze. Tego wam bardzo życzę, no i wierzę że na wizycie u ginekologa zobaczysz bijące serduszko i będziesz patrzyła jak brzusio szybko i zdrowo będzie rósł.
Anielico a co takie smutki cię dopadły?
Musiu pięknie wyglądasz sobie w nowej fryzurce, bardzo ci pasuje. Cieszę się że się zdecydowałaś też na pieska. Zobaczysz wasz dom od razu zrobi się jeszcze bardziej weselszy, a Ewunia pewnie oszaleje z radości. A to fajnie też gdy dziecko wychowuje się w domku gdzie jest pies. A jak się będzie wabił psiaczek? Bo chyba nie doczytałam :)
Korniczku przykro mi... ja już nie liczę miesięcy, jakoś olałam to wszystko i mimo iż wszyscy znajomi życzyli nam dziecka w tym nowym roku to już na mnie to wrażenia nie robi. Przez 6 lat starań zdążyłam już chyba się przyzwyczaić. Ale wierzę że na ciebie przyjdzie czas.
Musia a ty czemu nie zatestujesz. Justynka ty też? Tylko nas tu trzymacie w niepewności. A biały śluz to może faktycznie na ciążę wskazywać. Moja @ też jakaś taka dziwna 2dniowa, choć ja po in vitro to już różne dziwne cykle miałam, więc się przyzwyczaiłam.
Hope kochanie ty moje, ty się naprawdę nie przejmuj tym jak inne dzieciaczki się rozwijają. Maciuś jest zdrowym, pogodnym chłopcem i na wszystko przyjdzie u niego czas. Tym bardziej nie ma co porównywać do dziewczynek, bo jak wiadomo one szybciej "dojrzewają". Może tak po prostu u niego jest że do wszystkiego musi dojść sam, a to że w trochę późniejszym czasie to już nie ma się co martwić. Najważniejsze że jest zdrowy. A plusem jest już to że siedzi pięknie na nocniczku, tutaj gratulacje dla was że tak super sobie z tym poradziliście. Buziaki wieeeeeeeeeeeelkie dla was :)
Aguś - to już jutro się widzimy :) super.
Dobra kończę, bo praca czeka.
Buziaki dla wszystkich
Hope a no jakos tak mi trochę smutno, na samą myśl, że w następnym tygodniu powinnam byc na porodówce:(
hej laseczki;)
Monia, kurcze smutno mi, ze po długim czasie nieobecnosci okazuje się , ze miałas takie przeżycia:( synek w szpitalu, nie wiadomo co z ciaża.... ale najważniejsze, ze mały juz w domku, a betka rosnie tak jak trzeba:D kochana ,życzę dużo zrówka całej rodzince i czekam na dobre wiesci po wizycie u ginka:)) buziaki :*****
Hope. cieszę się, że z Maciusia oczkami juz troszkę lepiej:) oby dalej sie ładnie goiło:) a i dobrze, ze nasze kochane dziewczynki umiały Cię pocieszyc, jesli chodzi o postepy Maciusia:)tak jak Muska i Aga pisały na wszystko jest odpowiednia pora. a z tą"pierwszą miłoscia" to musisz mieć wesoło jak patrzysz na takiego zahipnotyzowanego Maciusia hihi;D buziaki dla słodziaka:***
Justynka, Muska co z Waszymi @? a może testowałyscie i macie dla nas dobre wiesci?;)
Agus,a trojaczki też muszą super wyglądać jak zabieraja sie do tańców hihi;) kto wie, moze jakis zespol w przyszlosci stworza :D
Anieliczko, kochana przykro mi, ze tak cierpisz , przez wracające wspomnienia:((( widać potrzeba Ci jeszcze czasu.... mam nadzieje , ze tak jak Hope pisała, uda Cie sie zmienic nastawienie na bardiej pozytywne i wtedy wszystko w Twoim życiu się ułoży i zmiani na lepsze:))) czego z całego serduszka Ci życzę, buziaki:****
trzymajcie sie skarby, papa:*****
Witam Was :) ... a ja po USG malenstwo ma 14 cm ruszalo sie jak pszczolka w ulu :) ... widzialam jak serduszko bije i raczki i nozki :) ... i brzusiu i szyjke ... zdjecie sobie na pamiatke wzielam :) ... wszysko u mojej dzidzi ok :) w piatek do ogolnego :) niech przedluza zwolnienie.
3majcie sie cieplutko u milego dnia :)
jestem moje panie-mimo ze milcze to czytam was regularnie-kciuki trzymałam za muśke-byłam pewna ze sie uda-juz w grudniu i za korniczka-tu tez sie zmartwiłam ze @@@znów przylazła a byłam wnet pewna ze nie porzyjdzie przez najlizsze 40 tygodni!!
u mnie raz lepiej raz gorzej-obecnie 27tydzien leci-brzucho juz duzy-i na ostatnim usg wyszło ze to synek-teraz juz nic niewiem-czy to dziewczynka czy synek-okaze sie za 13 tygodni!!
mam teraz duzo zmartwień-mojego młodszego synka-poprzez picie i ciagniecie buteki dopadła pruchnica butelkowa-bylismy ze wrzesniu u nas na rejonie z zabkami to zbagatelizowali to-bo to tyko mleczaki a teraz bidulek bendzie sie musiał meczyc-górne jedynki i 2 starły sie do poziomu dziąsełek-sa tkliwe -ostatnio znalazłam typowego pedodonte do dzieci-niby porzadna klinika-bylismy 26 grudnia- to niestety nie ciekawie sie to zapowiada Fabianek jest malutki -19 mcy a wiecie ze taki maluszek nie da sobie cokolwiek w buzce zrobic-pozatym to wszystko jest bolesne-dlatego okupione jest to strasznym krzykiem małego-az mi sie chciało płakac tak biedny ratunku szukał-a musiałam go trzymac-teraz nastepna wizyta 13 stycznia-i juz na samą mysl nie moge spac i chce mi sie płakac!szok pozatym wszystko nawet ok ale zawsze musi być coś!!trzymam za wszystkie kciuki-tyko smiech mnie łapie jak czytam zachcianki nowej-pauliny bodajrze o tych jej jedzeniowych zachciankach-sledzie z dzemem czy cos podobnego-ble na sama mysl mi niedobrze bo pomimo ze to moja 3 ciąza to nie jadłam nigdy takich łaczonych paskudztw-bo na sama mysl sie mi zbiera-ale to tyle mnie w tym temacie!pozdrawiam
Witajcie dziewczynki pierwszy raz w tym roku:-)
Korniczku przykro mi że @ przyszła mam nadzieję że w tym miesiącu się uda trzymam kciuki za II kreseczki.
Mariettko gratuluję Gabrysi:-)
Musiu trzymam kciuki za egzaminy i życzę Ewuni dużo zdrówka:-)
Hope, Olu cieszę się że zabawa sylwestrowa wam się udała:-)
Paulinko fajnie że Twoja fasolka tak szybko rośnie zobaczysz jak szybko miną te tygodnie i będziesz tulić swoją kruszynkę.
Moniu tak mi przykro z powodu choroby Piotrusia, trzymam z całych sił kciuki żeby szybko wyzdrowiał i oczywiście za fasolkę aby zdrowo rosła:-)
A u nas dziewczynki niestety koniec i początek roku nie należał do najlepszych. Szef mojego M wpadł w kłopoty alkoholowe i zawiesił działalność firmy tak więc od stycznia mój M jest bez pracy. Cały czas czegoś szuka ale wiecie jak to jest znaleźć coś normalnego jak jest już coś to zarobki połowę tego co zarabiał wcześniej. Postanowiłam że pójdę do pracy tylko muszę coś znaleźć. Jedyna nasza radość to Kubuś który jest cudownym dzieckiem. Przed świętami nauczyłam go pić z kubka niekapka i teraz nie chce pić soczków i herbatki i butelki tylko z kubeczka:-) od świąt sam już stoi chwyta się wszystkiego co ma w zasięgu ręki i wstaje tak więc nie mogę go zostawić nawet na minutę. Ostatnio mało do was piszę ale tak jak nasza musia mam egzaminy i jeszcze piszę pracę i ogólnie nie mam na nic czasu.
Pozdrawiam was Kochane pa pa
Witajcie Dziewczynki
Marietko moje gratulacje!!!!!!
Monia Tobie tez i Twojej fasoleczce gratuluje.mam nadzieje,ze wszystkie problemy zdrowotne szybko odejda i ze bedziecie sie mogli cieszyc Waszym nowym gniazdkiem.
Korniczku,przykro mi ze @ przylazla,u mnie tez to samo wredna pojawila sie wczoraj:(((
Zostalam dzis w domu i mam czas zeby cos naskrobac.
Dziekuje Wam wszystkim za mile komentarze na nk :*
Caly pobyt w Polsce byl meczacy,ale zarazem cudowny!!!Jedynie pierwszy tydzien pobytu byl spokojniejszy,ale potem kiedy juz 18 dojechal moj M z Mateuszem,to sie zaczelo:).22 dojechala Kolezanka z corka z niemiec,a nastepnego dnia wieczorem przyjaciolka z mezem i 3 dzieciakow,tak wiec byla pelna chata i smiechu co niemiara!Jak zaczeli wieczor z kawalami,to myslalam ze nam brzuchy popekaja:)))Przez kilka dni(bo od 23 do 27 )bylo u mojej mamusi w domu 16 osob!Na wigilie i w dniu slubu 18!!Zamieszanie,kolejka do toalety,dzieciaki biegaly jak szalone i do tego 3 koty w domu:))))))Czyste wariactwo!!Nikt jednak nie czul sie osaczony czy smutny.W wigilie kazdy w czyms pomogl i o 18 zasiedlismy do wieczerzy.Najpierw wspolna modlitwa,moja siostra odczytala fragment z pisma Sw.,Mamusia zlozyla wszystkim ogolne zyczenia,a potem podzielilismy sie oplatkiem(nie musze dodawac,ze zajelonam to ok 40 min :)))Bylismy bardzo wzruszeni bo brakowalo wsrod nas kilku osob,ktore zmarly we wczesniejszych latach,w tym moj Tatus i Wasldzia rodzice.Potem prezenty,koledowanie i powtorka wieczoru z kawalami)))Poszlismy jednak dosc szybko spac,bo juz ok 12,kazdy chcial odpoczac przed weselem.Ja juz o 9 mialam u siebie pania fryzjerke i po jej wizycie moj maz widzial mnie po raz ostatni.Chcial oczywiscie zostac i dalej obserwowac jak moja siostra robi mi makijaz,ale jednomyslnie wygonilysmy go pietro nizej,do mojej mamusi:)Co on tam biedak przezywal!!Byl tak zdenerwowany,ze podobno o maly wlos serce mu nie wyskoczylo z piersi:)Wszyscy musieli go uspokajac i mowic co ma pokolei robic(bo biedak nawet sie samodzielnie nie potrafil ubrac:)Jak juz sie ubralam,to moj szwagier sprowadzil mnie na dol,aby oddac mnie mojemu mezowi.Oczywiscie moja przyjaciolka zarzadala okupu za mnie i otrzymala butelke weselnej wodki,na ktorej umiescilismy naklejke o takiej tresci:"Jestes bracie na weselu,
pij wiec zdrowo przyjacielu,
jednak chcialbym Ciebie prosic,
bym nie musial Cie wynosic".
Po tym juz spokojnie moglam pasc w ramiona mojego M.Boze dziewczyny jak on plakal( a ja razem z nim).Ciagle powtarzal,ze jest mu przykro ze jego rodzice nie moga zobaczyc jaka bedzie mial piekna zone.POtej jeszcze nastepne lzy wzruszenia,bo tylko moja Mamusia udzielala nam blogoslawienstwa.Tak wiec zanim cokolwiek sie na dobre zaczelo,to cale towarzystwo bylo zalane lzami...MOje Kochanie nawet w urzedzie jeszcze nie moglo sie uspokoic.Uroczystosc byla piejna,oczywiscie nastepne lzy podczas skladania przysiegi.Wszysto bylo jednak przeplatane wybuchami smiechu,nie moglismy sobie nawzajem wlozyc obraczek:))Pani z urzedu powiedziala do naszej fotograf,ze juz wielu slubow udzielala,ale jeszcze tak szczerego i pieknego slubu nie bylo...Pozniej pojechalismy wszyscy na zamek gdzie odbylo sie wesele.Od pierwszej chwili na parkiecie byli wszyscy.Tancowal kazdy,nawet moja 88 letnia Babunia szalala jak mogla.Najfajniejsze bylo to,ze jak jz ja ktos chcial odprowadzic na krzeselko,zeby sobie odpoczela,to ona lapala ta osobe za rece i uderzala w tany:))))
Ok 23 podano tort,a potem zlozylismy podziekowania dla Rodzicow,no i znowu wszyscy beczeli,bo zostala tylko moja Mamusia.Pomysl z lampionami w ksztalcie serca,ktore chcielismy poscic w niebo,jako symbol pamieci i naszej wdziecznosci dla niezyjacych rodzicow,niestety nie wypalil bo bylo zbyt wietrznie i zimno...Bawilismy sie do 3:30,co przy takiej garstce osob uwazam za sukces.I nie chce sie przechwalac,ale nie bylo ani jednej niezadowolonej osoby,kazdy wspomina ten dzien milo i z usmiechem na ustach.Drugi dzien Swiat nie obyl sie bez poprawin:D
Ostatnich gosci pozegnalismy 31 grudnia i w Sylwestra nikt nie mial juz sily na balowanie i wszyscy jak grzeczne dzieci poszlismy juz o 1 spac:)
Mowie Wam bylooooooo cuuuuuuudnie i nie da sie tego opisac.Powiem Wam Kochane moje,ze jestem przeszczesliwa!!!!!!!!!!!!!!
Witajcie Skarby:)
Przyznaje bez bicia, że mam zaległości w czytaniu ostatnich postów:( Jestem chora od kilku dni i to dośc poważnie, tzn dziś już lepiej o niebo sie czuje ale ostatnie dni były dla mnie koszmarem,migrena, gorączka, dreszcze naprzemiennie z uderzeniem gorąca, bóle mięśni, okropny kaszel i brak głosu:(
Nie mogłam nawet wziąć żadnych leków ponieważ ciągle spózniał mi się @. M kupił mi test żebym mogła sprawdzić czy mogę coś zarzyć, szczerze byłam pewna, że wyjdzie I kreska i wezmę sobie fervex po którym poczuje sie o wiele lepiej. Ale zaraz po wykonaniu testu ,nie minęło nawet pół minuty pojawiły się II grubaśne różowe kreski:))))))))))))))))))))) aż mi łzy poleciały ze szczęścia a M skakał z radości:)Na razie nie mam siły sie cieszyć bo fatalnie się czuje:(
Musiałam zajść w ciążę przed wizytą u endo i przed braniem hormonów tarczycy, no ale teraz biore je od 2 tyg i nie mogę przestać, na szczęście to hormony niezbędne dla płodu więc chyba nie musze się martwić. Zadzwonie dziś i zapisze sie do gina. Martwi mnie fakt, że nswet piersi nic a nic mnie nie bolą, nie są wrażliwe a jedynie mam mdłości ale to może być przez chorobę:(
Z Ewcią na początku ciaży też taka chora byłam.
Kochane chciałam sie jeszcze pochwalić, że mamy już w domku naszą kochaną sunię:)wczoraj pojechaliśmy po nią:)
Wybraliśmy imię Nela ( Aguniu ja nie wiem jak Wasza sunia ma na imię ale jeśli wybrałam to samo to przepraszam:) Mała już reaguje na swoje imię a co najfajniejsze tak obie z Ewcią wczoraj szalały, że posnęły ze zmęczenia hihihi:) Chcieliśmy żeby Nela spałą u nas w sypialni na posłanku ale ona skomlała i drapała w drzwi, co się okazało wolała spać sama na dole:) Rano wstaliśmy z M myśląc, że zastaniemy niezły meksyk ale byliśmy miło zaskoczeni, czyściutko, nic nie pogryzione a Nelusia jak nas zobaczyła nie mal z radości ogonek jej nie odpadł hihihi:)
Muszę ją nauczyć na mate się załatwiać bo robi gdzie popadnie;/
Kochane jak nadrobie to napiszę więcej, przepraszam, że tylko o sobie naskrobałam.
Lece się z Nelcią pobawić bo szalona nie wie co ze sobą zrobić;)
MUSKA GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! we wrzesniu powitasz maluszka--widzisz ja cos czułam-!!taj jak wczesniej pisałam!!!ze w grudniu sie uda!!!!!!!!!!i sie udało!!!!!!!!!!!!!!!jeszcze raz GRATULUJĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?