Musiu Kochana nasza GRATULUJĘ Ci z całego serca!!!!!!!!:-) Cieszę się ogromnie że Ci się udało i to w najmniej spodziewanym momencie:-) Razem z Kubusiem przesyłamy buziaczki dla was:-)
Ola8007-01-2011 09:27
Musia kochanie!!!!! GRATULUJĘ! Jejku jak wam się to pięknie wszystko złożyło i piesek w domku i II kreseczki. Pięknie się dla was nowy rok zaczyna. Widzisz jak troszkę odpuściłaś to się udało, a brakiem bólu piersi się nie martw, na wszystko przyjdzie pora :)
Jejku ależ się cieszę :)
Buziaki
muśka07-01-2011 09:51
Dziękuje moje Słoneczka, jesteście kochane:*****
Macie racje, wyszło chyba tylko dlatego, że myślałam,że i tak się nie uda ze względu na wyniki tarczycy, sama endo powiedziała że przy tsh 3,61 w ciąże nie zajde a tu taka niespodzianka:)na szczęście biore leki.
Miłego dnia kochane moje:*
muśka07-01-2011 09:54
Monia Tobie już Kochane na gg gratulowałam ale jeszcze raz GRATULUJE:)))
Będziemy razem przechodzić przez wszystkie dolegliwości - oby ich jak najmniej było;)
Dziewczynki razem z Monią zaczęłysmy nowy sezon fasolkowy i mam nadzieję, że teraz reszta dziewczynek zacznie po kolei się chwalic II kreseczkami:)
MoniaW07-01-2011 10:13
Musiu:-) Już jak na gg pisałas, to podejrzewałam że to tylko chwilą i będzie ogromną radość:-)
brakiem objawów się nie martw, ja przy Piotrku i teraz nie mam żadnych:-) Tak, będziemy razem przez ciążę szły:-)
Żeby za lekko nie było wczoraj szlak trafił nasza nowa pralkę, laptopa i dostałam wieczorem plamienia:-( Ale to z przemeczenia bo się wzięłam za sprzątanie i wieszanie firanek i zasłon:-( Normalnie masakra:-( Ale wzięłam dwie no-spy i do łóżka i przeszło.
Kochane, ja pisze z komórki, niestety nie mam dostępu do neta więc mogę Was tylko podczytywać:-( Odezwę się po wtorkowej wizycie:-) Buzki i Musiu gratulacje:-*
anielicao207-01-2011 10:30
Moni, Musiu graaaaaaaaaaaaatuluje :)
Aja w srode odwiedziłam lekarza - wirus zaataował:( antybiotyk i lezenie. Ale dzis juz chyba jest lepiej, co prawda duze osłabienie, ale sie nie daje:)
raratka07-01-2011 11:19
Musia I Monia moje wielkie GRATULACJE !!!!!!!! ale super Wam się roczek zaczął :))) Buziaczki w brzusio :***
justynap07-01-2011 11:25
DZIEWCZYNY!!!!!!!!!!!! CO WY TU WYPRAWIACIE??????? 3 dni neta nie miałamm i normalnie takie newsy!!!!!!!!!!!!!!!!!
Monia, gratulacje!!!
MUŚKA możesz niewierzyć ale płaczę:) Tak się cieszę!! gratuluję kochana!!!!!!
Normalnie aż mi się łzy kręcą, trudno mi uwierzyć bo nawet nam nie zasiałaś ziarna niepewności że to może to. A tu taka niespodzianka:) Po prostu super!!!!!!!!!
Hmmm aż mi się rozmarzyło że i ja się pochwalę II krechami:)
Ale to by było zbyt piękne. U mnie @ nadal brak, 35dc. Piersi mnie bolą od 2 dni, od wczoraj podbrzusze.Zaziębiona jestem cały czas. Mdli mnie czasem, ale mdliło mnie od czasu jak mnie choróbsko dopadło. Żadnego objawu nie przypisuję ciąży. Tylko niepokoi mnie że od 2 dni ciągle kręci mi się w głowie.M też mówi że blada jakaś jestem.Ale to pewnie z osłabienia chorobą.
Olu u mnie te testowanie jest niepewne bo mam nieregularne @. Choć właśnie spojrzałam w karte i najdłuższy cykl był 32 dni. Ale miałam dopiero jedną @ po zabiegu, wiec wszystko może się zdarzyć.
Kurcze Musia, normalnie super wieści z początkiem nowego roku. I do tego Monia. Będziemy mieli 3 dzieciaczki w tym roku. Wiadome rzecz jasna bo dopiero rok się zaczął:)Paulinka będzie pierwsza:) Kurcze zazdrość poczułam:) Ja czekam do niedzieli. I tak 28 stycznia mam umówioną wizytę z ginekologiem.Czeka mnie pozabiegowe usg.
Normalnie nie mogę uwierzyć w te super wieści.
Kasia21*07-01-2011 13:11
Moniu, Musiu ale Wam gratuluję z całego serduszka!!! Zyczę zdrówka i oby reszta ciąży minęła bez żadnych choróbsków i zmartwień ani u Was ani u Waszych rodzin.
Moniu a jak synek już dobrze się czuję?
Korniczku przykro mi Kochana, ale nie martw się nie ten raz to następny jak mocno wierzę że w tym jeszcze roczku przytulisz z mężem swoją pociechę, baaaardzo mocno trzymam kciuki aby się w końcu udało!!!
Marietko gratuluję córeczki!!! Zyczę zdrówka!!!
A wybaczcie że ja tak po krótce i nie do każdej
U nas sylwester nawet wyszedł poza tym że DJ grał nieciekawa muzykę, Mati grzecznie przespał fajerwerki a bylismy o 3 w domu.
Teraz 5 jechaliśmy do tego chirurga i na 2 lutego mamy usg a na zabieg już mam termin na 23 maja dopiero ale mam nadzieję że na usg wykarze że ta przepuklina się wchłonęła.
Mati nawet już wyzdrowiał ale co jak zas roztopy za oknem ja jeszcze kaszle.
No to WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM ROKU DLA WAS DZIEWCZYNKI!!!
Wczesniej zapomniałam złożyć;)
szylwinka86:))07-01-2011 15:04
czesc dziewczynki:)
Musiu, kochana OGROMNE GRATULACJE!!! taka niespodzianka:))) ale z Monią nam tu podkręciłyscie atmosfarę;D
przepraszam, ze do reszty nic nie naskrobie,nie gniewajcie sie:)
w ogole nie wiem kiedy teraz sie odezwe...
jakąs godzinke temu dowiedziałąm się,że moj brat młodszy ode mnie o rok i jego dziewczyna , beda mieli dziecko, to trzeci tydzien.... ona juz raz poroniła i ja chce zeby dobrze zniosła ciąże , urodziła zdrowe dziecko.... ale jakos nie mogę sama za siebie... jeszcze nie tak dawno niby zerwali, potem, wracali do siebie i ciagle mieli jakies "akcje" a tu jak moj brat powiedzial "taki przypadek". przypadek? dlaczego ja nie mogę mieć takiego przypadku...?
a a we wtorek , dowiedzialam sie od ciotki, ze kuzynka w moim wieku, ktora mieszkała z 3 swoimi chłopakami, teraz z 4 jest, a dziecko zrobil jej chyba ten poprzedni, ma juz 4 miesieczną corke... predzej nikt nikomu nic nie mowil dowiedzielismy sie we wtorek... ta kuzynka moja jak jednego wykorzystała finansowo, to szła do drugiego, ciagle szukała, tak aby miec lepiej... no i ma lepiej, teraz w sadzie o alimenty walczy...
ja juz chyba wariuję, jest we mnie tyle złosci, żalu czy nie wiem czego i nie wiem do kogo.... do Boga? czuję i wiem, ze kiedys zostanę matką, ale ja juz nie mam sił czekac na ten moment, jak w okol mnie tyle "przypadkowych" ciąż.
uwielbiam dzieci i na pewno, bede dobra ciocią, ale dlaczego nie moge zostac matka...? jestem, z moim męzem ponad 7 lat, zawsze kochałam tylko jego, innemu nie dałam sie dotknąc, chce mieć z nim dziecko, a nie mogę i to tak boli...
przepraszam, ze tak sie rozpisałam i wam psuje humor, ale musiałam to z siebie wyrzucic.... pewnie uznacie, ze jestem nienormalna, brat spodziewa sie dziecka, a ja takie rzeczy wypisuje? i pewnie bedziecie miały rację, ale ja zawsze bylam szczera, a przeciez mojemu bratu i jego dziewczynie nie powiem co czuje, nie moge im psuc radosci z oczekiwania na dziecko... z Mężem nie pogadam teraz bo jest w pracy, ale zadzwoniłam do niego i jest mi troche lapiej. poczekam na niego i wtedy wypłaczę sie w ramię.
jeszcze raz przepraszam, Was za wszystko, na pewno bede Was podczytywać, bo bez Was ciężko życ:))
powodzenia kochane,sciskam i całuje:***
justynap07-01-2011 15:33
Szylwinko kochana, uwierz że my tu wszystkie nie raz miałyśmy podobne mysli. Popatrz Ola, Kornik, Aga która doczekała się super trójeczki. I chociaż ja, Musia i inne dziewczyny mamy już dzieciaki, to też miałyśmy takie myśli że dlaczego. Paulinka też długo się starała, Niunia. W tym podłym życiu niestety tak jest. Inne kobiety piją, za przeproszeniem łajdaczą się z kim popadnie i zachodzą w ciążę bez problemu. A inne dbają o siebie, a mimo to nie idzie im to tak łatwo.Zawsze pod górkę.Ale trzeba myśleć że nic nie idzie na marne. po prostu ten czas jeszcze nie przyszedł.
luskaduss107-01-2011 15:34
O LUUUDZIEEEE!!!!!!!!!!!!!!!
Co tu sie wyprawia????????WYobrazacie sobie jakiego nerwa dostalam,jak akurat zaczelam czytac o Muskowych II krechach,a tu mi komp padl???
Ale juz jestem
MUSIU buziale buziale i jeszcze raz buziale!!!!!!!!!!!!!Gratulacje kochana!!!!Nawet nie wiecie dziewczyny jak sie z Wami ciesze!!!!!Rzeczywiscie tak jest Paulinka skonczyla stary ron dobrymi wiesciami,a Monia i Musia zaczely nowy i to z jaka pompa!!!
Szylwinko Kochana,nie smuc sie tak,zobacz ile nas tu jeszcze jest takich,ktore tez czekaja i pewnie niejedna lze juz wylaly(nasza Ola,Kornik,Raratka,Justynka....i ja).Glowa do gory,a zobaczysz,ze wkoncu i na nas przyjdzie pora.A jak Ci jest zle to pisz,po to mamy to forum i nasza forumowa rodzinke,zeby sie wyzalic i wyplakac jak trzeba.A zazdrosc,czy zlosc....NO coz to taki odruch bezradnosci...Sciskam Cie mocno Skarbie i przesylam wszystkie pozytywne mysli w Twoja strone,aby przegonily te zle!Buziaczek Kochana
No to sie nam Nowy Rok zaczal:)))))Hip hip HURRRRAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!
Ola8007-01-2011 15:45
Szylwinko nie masz się co tłumaczyć. To normalne że tak się czujesz, bo sama chciałabyś zostać matką, ale nie wychodzi. Ja miałam to samo, każda ciąża sprawiała że w domu płakałam, zamykałam się w sobie i miałam żal do całego świata. Moja siostra też zaszła w ciążę i tak bardzo jej tego zazdrościłam, a potem poroniła i było mi tak cholernie wstyd, że jej zazdrościłam. Od tamtego momentu coś się zmieniło i już żadne wiadomości o kolejnej ciężarnej koleżance mnie nie dołują. Po prostu na każdego przychodzi odpowiednia pora. Być może będziesz musiała trochę dłużej poczekać niż inni, ale uwierz mi dla macierzyństwa zrobi się wszystko i poczeka tyle ile trzeba. Wypłacz się, to na pewno trochę pomoże, choć ja już po jakimś czasie nie płakałam mężowi w rękaw, bo to u niego wyszły problemy z nasieniem i nie chciałam aby jeszcze bardziej było mu przykro że nie może dać nam tego czego tak bardzo pragnęliśmy. Moja siostra miesiąc temu urodziła synka i bardzo się cieszę, w ogóle nie czułam zazdrości, a jeszcze teraz widzę ile roboty ma, ile pieniędzy idzie to jakoś wcale im nie zazdroszczę. Może ja też się stałam egoistką, ale teraz inne rzeczy mam na głowie i nie myślę o dziecku i jakoś teraz byłby najmniej fajny moment na ciążę. W związku z noworocznymi postanowieniami etc. zdecydowaliśmy że dajemy sobie spokój, może za dwa lata wrócimy do kliniki. Na razie idziemy w rozwój firmy i nie ma w planach na 2011 dziecka. Wiem że w tym roku już 31 urodziny będą, ale nie chcę kolejnego roku ustawiać pod plany macierzyńskie. Na razie spełniam się jako ciocia :)
Szylwinko życzę ci duuuuuużo siły
Ale to tak o mnie się sporo rozpisałam.
Marietka dalej w szpitalu. Mała nadal ma brzydki mocz (pozbyli się leukocytów i krwinek czerwonych ale zostało białko). Marietka przewiduje że jeszcze pewnie tydzień pozostaną w szpitalu. Ma pokarm, ale brodawki są całe popękane i krwawią, bo jak to napisała Gabrysia to mała terrorystka :) Ale Marietka zaciska zęby :) macie od niej serdeczne pozdrowienia
Dobra kończę bo się rozpisałam :)
Ola8007-01-2011 15:50
Ah chciałam wam jeszcze napisać, że wczoraj byliśmy na roczku trojaczków. Jejku Agę i jej M. to tak podziwiam. Ja wróciłam do domu taka padnięta jakbym cały dzień na roli pracowała. Mój P. się śmiał że teraz dopiero widzę jak to jest przy dzieciach. Oh ale słodkie są. Dziewczynki wg mnie coraz bardziej podobne i wczoraj miałam problem z ich odróżnianiem. Jedynie po rajstopkach wiedziałam :) hihi no ale chyba tak wymęczyłam tą moją ulubienicę Carinkę, że mam nadzieję spała całą noc wymęczona zabawami :)
Agusiu podziwiam was że tak wspaniale dajecie sobie radę. Jesteście naprawdę wspaniałymi rodzicami
Wielkie buziaki dla was :)
luskaduss107-01-2011 15:50
Aha i jeszcze jedno!!Moniu,Ty kochana to masz na siebie uwazac,a nie jakies generlne porzadki i mycie okien wymyslilas!!Dbaj o siebie i fasolinke,no buziaczek:)
HOPE07-01-2011 17:44
Musienko jeszcze raz przeogromne gratulacje!!!!Jak dostalam Twojego smska to akurat bylismy z mezem w knajpce i serio o malo co z krzesla nie spadlam :)Tak sie ciesze kochana, widzisz ciaza przyszla w najmniej oczekiwanym momencie :)Teraz sie kuruj, dbaj o siebie i chwal sie dolegliwosciami :)A i ucaluj Nele, wyobrazam sobie jaka jest slodka :)
Monia dla Ciebie tez ogromne gratulacje!!ale nam tu dziewczyny pojechalyscie z dobrymi wiesciami :)Uwazaj na siebie teraz a nie jakies tam porzadki w glowie....Teraz Wasze zdrowko jest najwazniejsze.
U nas dziewczyny masakra chorobowa.....od wczoraj ja myslalam ze umre, dostalam goraczki wieczorem i caly czas mialam 39stopni, kaszel mam taki ze chyba pluca wypluje, katar okropny, slaba jestem jak mucha no i chyba jakies zapalenie ucha do kompletu bo glowa mi peka i przeszywajacy bol ucha srodkowego mam....Po dzisiejszej wizycie u lekarza okazalo sie ze mam zmiany na oskrzelach i bez antybiotyku sie nie obeszlo..Do tego w kosciach mnie tak lupie ze szok, nie pamietam zebym kiedykolwiek czula sie tak zle....Macius tez chory, goraczke dzisiaj mial caly dzien tez prawie 39 stopni, kaszle no i katar sie zaczal...Lekarz powiedziala ze narazie nic na oskrzelach nie ma ale przepisala antybiotyk w razie gdyby mu sie pogorszylo...Sama niewiem co mam zrobic, czy dac mu go od razu czy jednak poczekac....ibufen ma brac co 6 godz, jak mu dalam pierwsza dawke to po drzemce bylo nie to dziecko, goraczka chyba spadla bo rozesmiany byl i w koncu cos zjadl bo od rana to jak ptaszek...Teraz jednak chyba znowu goraczka wrocila i godzine byla jazda, marudzenie, plakanie, cokolwiek bysmy nie robili...teraz spi z mezem ktory zreszta tez jest chory....Mowie Wam istny szpital mam w domu...jeszcze nigdy nie bylo u nas tak zle jak teraz zebysmy wszyscy byli chorzy....Ech dla nas nie zaczal sie ten rok najlepiej no ale kochana Muska i Monia nadrobily za wszystkie czasy ;)
koncze i tez sie poloze bo mnie dalej wszystko boli i chyba dalej mam goraczke bo mam dreszcze...
Pozdrawiam wszystkie dziewczynki i trzymajcie sie cieplutko i zdrowo!!!
muśka07-01-2011 18:03
Aguniu Wasze maluchy już miały urodzinki? Pamiętam, że w styczniu ale nie pamiętałam daty:(
Wszystkiego najlepszego dla Carinki, Friduni i Mikołajka niech zdrowo rosną, broją w miarę rozsądku, dają tyle radości, że świat nie pomieści i niech spełnią się ich największe marzenia:) buziaczki ogromne od cioci muski i Ewuni:*:*:*:*:*:*:*:*
Szylwinko tak jak Justynka i reszta dziewczynek napisała masz prawo tak się czuć, masz prawo być zazdrosna i zła, że nie możesz zajść w ciąże. My doskonale Ciebie kochana rozumiemy, wiemy jaki świat jest okrutny i niesprawiedliwszy, a najgorsze w tym wszystkim jest chyba to, że jak ktoś chce to nie moze albo musi długo czekać, a jak ktoś nie chce to dostaje ot tak:/ mnie też to wkurza ale niestety życie nie należy do sprawiedliwych:( Zobaczysz Kochanie, ze w końcu i Ty nam sie tutaj pochwalisz II kreseczkami i będziemy razem z Tobą skakać pod sufit, ja cały czas odkąd do nas dołaczyłaś trzymam za Ciebie kciuki i z całego serduszka życzę Ci aby ten wspaniały dzien nadszedł bardzo szybko:)
Tule Cię, ściskam i głaszcze po główce wirtualnie żebyś wiedziała, że zawsze możesz nam sie wyżalić a my zawsze postaramy się jakoś wesprzeć, pocieszyć:***
Justynko rób ten test kochana, ja właśnie przez chorobe dowiedziałam sie o II kreseczkach bo bałam się leki zażyć, a tak samo jak Tobie @ spózniał mi się, wcześniej kilka razy miałam zawroty głowy a wczoraj normalnie mnie mdliło i też nie wiem czy to przez chorobe czy to fasolinka.
Kochana nie trzymaj nas w niepewności:)
Jeszcze raz dziewczynki bardzo Wam dziękuje, jesteście niesamowite i kochane że tak sie cieszycie moim/naszym szczęściem:**** Ja normalnie nie mogę sie doczekać kiedy będę sie cieszyła szczęście pozostałych staraczek:) ależ będzie wtedy świętowanko:)
Oleńko kochana wiesz macie racje, że chcecie teraz zając się sobą, firmą i innymi sprawami. Przeszliście już tak dużo, że będąc na waszym miejscu postapiła bym tak samo:) a nóż może jak dacie sobie spokój samo wyjdzie?:) Wiesz kochana, że cały czas bardzo Wam kibicuje, całym sercem jestem z Wami i z całych sił trzymam kciuki:)
Edytko kurcze przykro mi, że M stracił pracę i to zaraz po nowym roku:( co za nieodpowiedzialny człowiek z tego szefa!!! Mam nadzieję, że szybko maż coś znajdzie, choć wiem że o pracę niełatwo zwłaszcza taką aby móc rodzinę godnie utrzymać. Ściskam Cię Słonko i życzę aby wszystko się ułożyło:)
Malwisiu świetnie, że się odezwałaś:) dziękuje bardzo za kciuki kochana:***jesteś niesamowita:****
Oj strasznie mi żal synka, że musi cierpieć:(mam nadzieję, że teraz lekarze lepiej dopilnuja i doprowadzą ząbki do takiego stanu aby Malutki nie cierpiał tak bardzo.
A jak sie kochana czujesz? który to u Ciebie tydzień?
Kasiu też mam nadzieję, że przepuklina się wchłonie i wszystko zakonczy się na strachu:) o tych roztopach to nawet nie wspominaj bo moja Ewa siedzi już 2 tydz chora domu i jak sobie pomyśle, że znowu pójdzie do przedszkola i po tyg zachoruje to aż ciarki mnie przechodzą brrrrrrrrr bo to najgorsza pora na wirusy, a jeszcze jak panie kochane okienka otwierają to już w ogóle:/
Kochaniutkie całuje Was wszystkie z osobna, przepraszam, że tak nie do każdej ale po łebkach czytałam bo nie mam kiedy wszystkiego nadrobić. buziaczki:*
muśka07-01-2011 18:17
HOPE Kochanie tak mi przykro, że sie pochorowaliście wszyscy:( a zwłaszcza Ty kochanie tak okropnie:( wiem jak sie musisz czuć Słonko bo mam to samo od kilku ni a nawet do lekarza nie poszłam bo musiał bym ciagnac chorą Ewcię.
Kochanie jak byłam ostatnio z Ewą to też lekarz przepisał mi dla niej antybiotyk i miałam go dać tylko jak temp skoczy powyżej 38 a że miała 37 z kawałkiem to jej nie dawałam. Nie wiem jak zrobisz ale jeśli nie widzisz potrzeby i Maciusiowi się nie pogarsza to może rzeczywiście wstrzymaj sie z antybiotykiem.
Skarbie życze Wam dużo zdróweczka, całej rodzince, ściskam Cie Kochaniutka:***
Jeszcze raz przepraszam, że nie odebrałam wtedy ale nie byłam w stanie mówić, do tej pory męczy mnie taki kaszel, że aż na wymioty mi się zbiera nie wspominając o głosie, który brzmi jak bym dawał w cug przez ostatni miesiąc dzień w dzien;)
dziekuje Słoneczko:***
justynap07-01-2011 18:38
Musia, wiesz ja chyba boję się tej I kreski, a mam jakieś przeczucie że będzie jedna. Dziś jestem nie do wytrzymania sama ze sobą. Nie wiem sama o co mi chodzi.Usypiam na siedząco. Mam ochotę na kawę, a jak ją już sobie zrobie, to nie wypiję nawet łyka bo jakoś patrzeć na nią nie mogę.Jak się wezmę za sprzątanie to po godzinie już mam dość.W głowie mi się kręci, jakoś dziwnie się czuję. Ale bardziej spodziewam się że to objawy na @. Wiecie, mój M bardzo chce brzdąca i chyba boję się jego rozczarowanej miny. Nie wiem kiedy zrobię test.Miałam jechać jutro i kupić, ale M złapał zlecenie i jedzie rano. W niedzielę też nie mam jak.W poniedziałek będziemy mieli kolędę w domu. M ma wolne. Nie chcę żeby wiedział że testuję.Nie wiem, jakoś tak po prostu nie chcę.Powiedziałam sobie że jeśli do niedzieli @ nie będzie, to nie wiem czy lepiej zrobić test czy betkę. Powiedzcie kochane po jakim czasie beta wykaże ciążę? Bo tak się zastanawiam czy nie lepiej ją zrobić. wtedy będę pewna wyniku.
Agakrak07-01-2011 21:04
Musia, Monia- wielgaśne GRATUUULACJE!!!! Musia, Ty to już zupełnie mnie zaskoczyłaś, ale SUPER!!!! I na dodatek macie już sunie w domku-fajowo, a imię bardzo mi się podoba, moja ma na imię Sonia. Duuużo zdrówka Wam życzę!A za życzenia dziękujemy-tak to już roczek u nas minął i nawet nie wiem kiedy..
Olka, było super!Dzięki za odwiedzinki. Dzieci spały tzn Mikołaj się budził z gorączką więc zabrałam go do naszego łóżka.
Hope, mój Mikołaj też ma gorączkę, w nocy miał ponad 38 ale dziwne bo ani kataru ani kaszlu nie ma.Tylko ta gorączka-daje mu nurofen 3x dziennie i jest dużo lepiej.
Hura! Chyba się udało!
Musiu Kochana nasza GRATULUJĘ Ci z całego serca!!!!!!!!:-) Cieszę się ogromnie że Ci się udało i to w najmniej spodziewanym momencie:-) Razem z Kubusiem przesyłamy buziaczki dla was:-)
Musia kochanie!!!!! GRATULUJĘ! Jejku jak wam się to pięknie wszystko złożyło i piesek w domku i II kreseczki. Pięknie się dla was nowy rok zaczyna. Widzisz jak troszkę odpuściłaś to się udało, a brakiem bólu piersi się nie martw, na wszystko przyjdzie pora :)
Jejku ależ się cieszę :)
Buziaki
Dziękuje moje Słoneczka, jesteście kochane:*****
Macie racje, wyszło chyba tylko dlatego, że myślałam,że i tak się nie uda ze względu na wyniki tarczycy, sama endo powiedziała że przy tsh 3,61 w ciąże nie zajde a tu taka niespodzianka:)na szczęście biore leki.
Miłego dnia kochane moje:*
Monia Tobie już Kochane na gg gratulowałam ale jeszcze raz GRATULUJE:)))
Będziemy razem przechodzić przez wszystkie dolegliwości - oby ich jak najmniej było;)
Dziewczynki razem z Monią zaczęłysmy nowy sezon fasolkowy i mam nadzieję, że teraz reszta dziewczynek zacznie po kolei się chwalic II kreseczkami:)
Musiu:-) Już jak na gg pisałas, to podejrzewałam że to tylko chwilą i będzie ogromną radość:-)
brakiem objawów się nie martw, ja przy Piotrku i teraz nie mam żadnych:-) Tak, będziemy razem przez ciążę szły:-)
Żeby za lekko nie było wczoraj szlak trafił nasza nowa pralkę, laptopa i dostałam wieczorem plamienia:-( Ale to z przemeczenia bo się wzięłam za sprzątanie i wieszanie firanek i zasłon:-( Normalnie masakra:-( Ale wzięłam dwie no-spy i do łóżka i przeszło.
Kochane, ja pisze z komórki, niestety nie mam dostępu do neta więc mogę Was tylko podczytywać:-( Odezwę się po wtorkowej wizycie:-) Buzki i Musiu gratulacje:-*
Moni, Musiu graaaaaaaaaaaaatuluje :)
Aja w srode odwiedziłam lekarza - wirus zaataował:( antybiotyk i lezenie. Ale dzis juz chyba jest lepiej, co prawda duze osłabienie, ale sie nie daje:)
Musia I Monia moje wielkie GRATULACJE !!!!!!!! ale super Wam się roczek zaczął :))) Buziaczki w brzusio :***
DZIEWCZYNY!!!!!!!!!!!! CO WY TU WYPRAWIACIE??????? 3 dni neta nie miałamm i normalnie takie newsy!!!!!!!!!!!!!!!!!
Monia, gratulacje!!!
MUŚKA możesz niewierzyć ale płaczę:) Tak się cieszę!! gratuluję kochana!!!!!!
Normalnie aż mi się łzy kręcą, trudno mi uwierzyć bo nawet nam nie zasiałaś ziarna niepewności że to może to. A tu taka niespodzianka:) Po prostu super!!!!!!!!!
Hmmm aż mi się rozmarzyło że i ja się pochwalę II krechami:)
Ale to by było zbyt piękne. U mnie @ nadal brak, 35dc. Piersi mnie bolą od 2 dni, od wczoraj podbrzusze.Zaziębiona jestem cały czas. Mdli mnie czasem, ale mdliło mnie od czasu jak mnie choróbsko dopadło. Żadnego objawu nie przypisuję ciąży. Tylko niepokoi mnie że od 2 dni ciągle kręci mi się w głowie.M też mówi że blada jakaś jestem.Ale to pewnie z osłabienia chorobą.
Olu u mnie te testowanie jest niepewne bo mam nieregularne @. Choć właśnie spojrzałam w karte i najdłuższy cykl był 32 dni. Ale miałam dopiero jedną @ po zabiegu, wiec wszystko może się zdarzyć.
Kurcze Musia, normalnie super wieści z początkiem nowego roku. I do tego Monia. Będziemy mieli 3 dzieciaczki w tym roku. Wiadome rzecz jasna bo dopiero rok się zaczął:)Paulinka będzie pierwsza:) Kurcze zazdrość poczułam:) Ja czekam do niedzieli. I tak 28 stycznia mam umówioną wizytę z ginekologiem.Czeka mnie pozabiegowe usg.
Normalnie nie mogę uwierzyć w te super wieści.
Moniu, Musiu ale Wam gratuluję z całego serduszka!!! Zyczę zdrówka i oby reszta ciąży minęła bez żadnych choróbsków i zmartwień ani u Was ani u Waszych rodzin.
Moniu a jak synek już dobrze się czuję?
Korniczku przykro mi Kochana, ale nie martw się nie ten raz to następny jak mocno wierzę że w tym jeszcze roczku przytulisz z mężem swoją pociechę, baaaardzo mocno trzymam kciuki aby się w końcu udało!!!
Marietko gratuluję córeczki!!! Zyczę zdrówka!!!
A wybaczcie że ja tak po krótce i nie do każdej
U nas sylwester nawet wyszedł poza tym że DJ grał nieciekawa muzykę, Mati grzecznie przespał fajerwerki a bylismy o 3 w domu.
Teraz 5 jechaliśmy do tego chirurga i na 2 lutego mamy usg a na zabieg już mam termin na 23 maja dopiero ale mam nadzieję że na usg wykarze że ta przepuklina się wchłonęła.
Mati nawet już wyzdrowiał ale co jak zas roztopy za oknem ja jeszcze kaszle.
No to WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM ROKU DLA WAS DZIEWCZYNKI!!!
Wczesniej zapomniałam złożyć;)
czesc dziewczynki:)
Musiu, kochana OGROMNE GRATULACJE!!! taka niespodzianka:))) ale z Monią nam tu podkręciłyscie atmosfarę;D
przepraszam, ze do reszty nic nie naskrobie,nie gniewajcie sie:)
w ogole nie wiem kiedy teraz sie odezwe...
jakąs godzinke temu dowiedziałąm się,że moj brat młodszy ode mnie o rok i jego dziewczyna , beda mieli dziecko, to trzeci tydzien.... ona juz raz poroniła i ja chce zeby dobrze zniosła ciąże , urodziła zdrowe dziecko.... ale jakos nie mogę sama za siebie... jeszcze nie tak dawno niby zerwali, potem, wracali do siebie i ciagle mieli jakies "akcje" a tu jak moj brat powiedzial "taki przypadek". przypadek? dlaczego ja nie mogę mieć takiego przypadku...?
a a we wtorek , dowiedzialam sie od ciotki, ze kuzynka w moim wieku, ktora mieszkała z 3 swoimi chłopakami, teraz z 4 jest, a dziecko zrobil jej chyba ten poprzedni, ma juz 4 miesieczną corke... predzej nikt nikomu nic nie mowil dowiedzielismy sie we wtorek... ta kuzynka moja jak jednego wykorzystała finansowo, to szła do drugiego, ciagle szukała, tak aby miec lepiej... no i ma lepiej, teraz w sadzie o alimenty walczy...
ja juz chyba wariuję, jest we mnie tyle złosci, żalu czy nie wiem czego i nie wiem do kogo.... do Boga? czuję i wiem, ze kiedys zostanę matką, ale ja juz nie mam sił czekac na ten moment, jak w okol mnie tyle "przypadkowych" ciąż.
uwielbiam dzieci i na pewno, bede dobra ciocią, ale dlaczego nie moge zostac matka...? jestem, z moim męzem ponad 7 lat, zawsze kochałam tylko jego, innemu nie dałam sie dotknąc, chce mieć z nim dziecko, a nie mogę i to tak boli...
przepraszam, ze tak sie rozpisałam i wam psuje humor, ale musiałam to z siebie wyrzucic.... pewnie uznacie, ze jestem nienormalna, brat spodziewa sie dziecka, a ja takie rzeczy wypisuje? i pewnie bedziecie miały rację, ale ja zawsze bylam szczera, a przeciez mojemu bratu i jego dziewczynie nie powiem co czuje, nie moge im psuc radosci z oczekiwania na dziecko... z Mężem nie pogadam teraz bo jest w pracy, ale zadzwoniłam do niego i jest mi troche lapiej. poczekam na niego i wtedy wypłaczę sie w ramię.
jeszcze raz przepraszam, Was za wszystko, na pewno bede Was podczytywać, bo bez Was ciężko życ:))
powodzenia kochane,sciskam i całuje:***
Szylwinko kochana, uwierz że my tu wszystkie nie raz miałyśmy podobne mysli. Popatrz Ola, Kornik, Aga która doczekała się super trójeczki. I chociaż ja, Musia i inne dziewczyny mamy już dzieciaki, to też miałyśmy takie myśli że dlaczego. Paulinka też długo się starała, Niunia. W tym podłym życiu niestety tak jest. Inne kobiety piją, za przeproszeniem łajdaczą się z kim popadnie i zachodzą w ciążę bez problemu. A inne dbają o siebie, a mimo to nie idzie im to tak łatwo.Zawsze pod górkę.Ale trzeba myśleć że nic nie idzie na marne. po prostu ten czas jeszcze nie przyszedł.
O LUUUDZIEEEE!!!!!!!!!!!!!!!
Co tu sie wyprawia????????WYobrazacie sobie jakiego nerwa dostalam,jak akurat zaczelam czytac o Muskowych II krechach,a tu mi komp padl???
Ale juz jestem
MUSIU buziale buziale i jeszcze raz buziale!!!!!!!!!!!!!Gratulacje kochana!!!!Nawet nie wiecie dziewczyny jak sie z Wami ciesze!!!!!Rzeczywiscie tak jest Paulinka skonczyla stary ron dobrymi wiesciami,a Monia i Musia zaczely nowy i to z jaka pompa!!!
Szylwinko Kochana,nie smuc sie tak,zobacz ile nas tu jeszcze jest takich,ktore tez czekaja i pewnie niejedna lze juz wylaly(nasza Ola,Kornik,Raratka,Justynka....i ja).Glowa do gory,a zobaczysz,ze wkoncu i na nas przyjdzie pora.A jak Ci jest zle to pisz,po to mamy to forum i nasza forumowa rodzinke,zeby sie wyzalic i wyplakac jak trzeba.A zazdrosc,czy zlosc....NO coz to taki odruch bezradnosci...Sciskam Cie mocno Skarbie i przesylam wszystkie pozytywne mysli w Twoja strone,aby przegonily te zle!Buziaczek Kochana
No to sie nam Nowy Rok zaczal:)))))Hip hip HURRRRAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!
Szylwinko nie masz się co tłumaczyć. To normalne że tak się czujesz, bo sama chciałabyś zostać matką, ale nie wychodzi. Ja miałam to samo, każda ciąża sprawiała że w domu płakałam, zamykałam się w sobie i miałam żal do całego świata. Moja siostra też zaszła w ciążę i tak bardzo jej tego zazdrościłam, a potem poroniła i było mi tak cholernie wstyd, że jej zazdrościłam. Od tamtego momentu coś się zmieniło i już żadne wiadomości o kolejnej ciężarnej koleżance mnie nie dołują. Po prostu na każdego przychodzi odpowiednia pora. Być może będziesz musiała trochę dłużej poczekać niż inni, ale uwierz mi dla macierzyństwa zrobi się wszystko i poczeka tyle ile trzeba. Wypłacz się, to na pewno trochę pomoże, choć ja już po jakimś czasie nie płakałam mężowi w rękaw, bo to u niego wyszły problemy z nasieniem i nie chciałam aby jeszcze bardziej było mu przykro że nie może dać nam tego czego tak bardzo pragnęliśmy. Moja siostra miesiąc temu urodziła synka i bardzo się cieszę, w ogóle nie czułam zazdrości, a jeszcze teraz widzę ile roboty ma, ile pieniędzy idzie to jakoś wcale im nie zazdroszczę. Może ja też się stałam egoistką, ale teraz inne rzeczy mam na głowie i nie myślę o dziecku i jakoś teraz byłby najmniej fajny moment na ciążę. W związku z noworocznymi postanowieniami etc. zdecydowaliśmy że dajemy sobie spokój, może za dwa lata wrócimy do kliniki. Na razie idziemy w rozwój firmy i nie ma w planach na 2011 dziecka. Wiem że w tym roku już 31 urodziny będą, ale nie chcę kolejnego roku ustawiać pod plany macierzyńskie. Na razie spełniam się jako ciocia :)
Szylwinko życzę ci duuuuuużo siły
Ale to tak o mnie się sporo rozpisałam.
Marietka dalej w szpitalu. Mała nadal ma brzydki mocz (pozbyli się leukocytów i krwinek czerwonych ale zostało białko). Marietka przewiduje że jeszcze pewnie tydzień pozostaną w szpitalu. Ma pokarm, ale brodawki są całe popękane i krwawią, bo jak to napisała Gabrysia to mała terrorystka :) Ale Marietka zaciska zęby :) macie od niej serdeczne pozdrowienia
Dobra kończę bo się rozpisałam :)
Ah chciałam wam jeszcze napisać, że wczoraj byliśmy na roczku trojaczków. Jejku Agę i jej M. to tak podziwiam. Ja wróciłam do domu taka padnięta jakbym cały dzień na roli pracowała. Mój P. się śmiał że teraz dopiero widzę jak to jest przy dzieciach. Oh ale słodkie są. Dziewczynki wg mnie coraz bardziej podobne i wczoraj miałam problem z ich odróżnianiem. Jedynie po rajstopkach wiedziałam :) hihi no ale chyba tak wymęczyłam tą moją ulubienicę Carinkę, że mam nadzieję spała całą noc wymęczona zabawami :)
Agusiu podziwiam was że tak wspaniale dajecie sobie radę. Jesteście naprawdę wspaniałymi rodzicami
Wielkie buziaki dla was :)
Aha i jeszcze jedno!!Moniu,Ty kochana to masz na siebie uwazac,a nie jakies generlne porzadki i mycie okien wymyslilas!!Dbaj o siebie i fasolinke,no buziaczek:)
Musienko jeszcze raz przeogromne gratulacje!!!!Jak dostalam Twojego smska to akurat bylismy z mezem w knajpce i serio o malo co z krzesla nie spadlam :)Tak sie ciesze kochana, widzisz ciaza przyszla w najmniej oczekiwanym momencie :)Teraz sie kuruj, dbaj o siebie i chwal sie dolegliwosciami :)A i ucaluj Nele, wyobrazam sobie jaka jest slodka :)
Monia dla Ciebie tez ogromne gratulacje!!ale nam tu dziewczyny pojechalyscie z dobrymi wiesciami :)Uwazaj na siebie teraz a nie jakies tam porzadki w glowie....Teraz Wasze zdrowko jest najwazniejsze.
U nas dziewczyny masakra chorobowa.....od wczoraj ja myslalam ze umre, dostalam goraczki wieczorem i caly czas mialam 39stopni, kaszel mam taki ze chyba pluca wypluje, katar okropny, slaba jestem jak mucha no i chyba jakies zapalenie ucha do kompletu bo glowa mi peka i przeszywajacy bol ucha srodkowego mam....Po dzisiejszej wizycie u lekarza okazalo sie ze mam zmiany na oskrzelach i bez antybiotyku sie nie obeszlo..Do tego w kosciach mnie tak lupie ze szok, nie pamietam zebym kiedykolwiek czula sie tak zle....Macius tez chory, goraczke dzisiaj mial caly dzien tez prawie 39 stopni, kaszle no i katar sie zaczal...Lekarz powiedziala ze narazie nic na oskrzelach nie ma ale przepisala antybiotyk w razie gdyby mu sie pogorszylo...Sama niewiem co mam zrobic, czy dac mu go od razu czy jednak poczekac....ibufen ma brac co 6 godz, jak mu dalam pierwsza dawke to po drzemce bylo nie to dziecko, goraczka chyba spadla bo rozesmiany byl i w koncu cos zjadl bo od rana to jak ptaszek...Teraz jednak chyba znowu goraczka wrocila i godzine byla jazda, marudzenie, plakanie, cokolwiek bysmy nie robili...teraz spi z mezem ktory zreszta tez jest chory....Mowie Wam istny szpital mam w domu...jeszcze nigdy nie bylo u nas tak zle jak teraz zebysmy wszyscy byli chorzy....Ech dla nas nie zaczal sie ten rok najlepiej no ale kochana Muska i Monia nadrobily za wszystkie czasy ;)
koncze i tez sie poloze bo mnie dalej wszystko boli i chyba dalej mam goraczke bo mam dreszcze...
Pozdrawiam wszystkie dziewczynki i trzymajcie sie cieplutko i zdrowo!!!
Aguniu Wasze maluchy już miały urodzinki? Pamiętam, że w styczniu ale nie pamiętałam daty:(
Wszystkiego najlepszego dla Carinki, Friduni i Mikołajka niech zdrowo rosną, broją w miarę rozsądku, dają tyle radości, że świat nie pomieści i niech spełnią się ich największe marzenia:) buziaczki ogromne od cioci muski i Ewuni:*:*:*:*:*:*:*:*
Szylwinko tak jak Justynka i reszta dziewczynek napisała masz prawo tak się czuć, masz prawo być zazdrosna i zła, że nie możesz zajść w ciąże. My doskonale Ciebie kochana rozumiemy, wiemy jaki świat jest okrutny i niesprawiedliwszy, a najgorsze w tym wszystkim jest chyba to, że jak ktoś chce to nie moze albo musi długo czekać, a jak ktoś nie chce to dostaje ot tak:/ mnie też to wkurza ale niestety życie nie należy do sprawiedliwych:( Zobaczysz Kochanie, ze w końcu i Ty nam sie tutaj pochwalisz II kreseczkami i będziemy razem z Tobą skakać pod sufit, ja cały czas odkąd do nas dołaczyłaś trzymam za Ciebie kciuki i z całego serduszka życzę Ci aby ten wspaniały dzien nadszedł bardzo szybko:)
Tule Cię, ściskam i głaszcze po główce wirtualnie żebyś wiedziała, że zawsze możesz nam sie wyżalić a my zawsze postaramy się jakoś wesprzeć, pocieszyć:***
Justynko rób ten test kochana, ja właśnie przez chorobe dowiedziałam sie o II kreseczkach bo bałam się leki zażyć, a tak samo jak Tobie @ spózniał mi się, wcześniej kilka razy miałam zawroty głowy a wczoraj normalnie mnie mdliło i też nie wiem czy to przez chorobe czy to fasolinka.
Kochana nie trzymaj nas w niepewności:)
Jeszcze raz dziewczynki bardzo Wam dziękuje, jesteście niesamowite i kochane że tak sie cieszycie moim/naszym szczęściem:**** Ja normalnie nie mogę sie doczekać kiedy będę sie cieszyła szczęście pozostałych staraczek:) ależ będzie wtedy świętowanko:)
Oleńko kochana wiesz macie racje, że chcecie teraz zając się sobą, firmą i innymi sprawami. Przeszliście już tak dużo, że będąc na waszym miejscu postapiła bym tak samo:) a nóż może jak dacie sobie spokój samo wyjdzie?:) Wiesz kochana, że cały czas bardzo Wam kibicuje, całym sercem jestem z Wami i z całych sił trzymam kciuki:)
Edytko kurcze przykro mi, że M stracił pracę i to zaraz po nowym roku:( co za nieodpowiedzialny człowiek z tego szefa!!! Mam nadzieję, że szybko maż coś znajdzie, choć wiem że o pracę niełatwo zwłaszcza taką aby móc rodzinę godnie utrzymać. Ściskam Cię Słonko i życzę aby wszystko się ułożyło:)
Malwisiu świetnie, że się odezwałaś:) dziękuje bardzo za kciuki kochana:***jesteś niesamowita:****
Oj strasznie mi żal synka, że musi cierpieć:(mam nadzieję, że teraz lekarze lepiej dopilnuja i doprowadzą ząbki do takiego stanu aby Malutki nie cierpiał tak bardzo.
A jak sie kochana czujesz? który to u Ciebie tydzień?
Kasiu też mam nadzieję, że przepuklina się wchłonie i wszystko zakonczy się na strachu:) o tych roztopach to nawet nie wspominaj bo moja Ewa siedzi już 2 tydz chora domu i jak sobie pomyśle, że znowu pójdzie do przedszkola i po tyg zachoruje to aż ciarki mnie przechodzą brrrrrrrrr bo to najgorsza pora na wirusy, a jeszcze jak panie kochane okienka otwierają to już w ogóle:/
Kochaniutkie całuje Was wszystkie z osobna, przepraszam, że tak nie do każdej ale po łebkach czytałam bo nie mam kiedy wszystkiego nadrobić. buziaczki:*
HOPE Kochanie tak mi przykro, że sie pochorowaliście wszyscy:( a zwłaszcza Ty kochanie tak okropnie:( wiem jak sie musisz czuć Słonko bo mam to samo od kilku ni a nawet do lekarza nie poszłam bo musiał bym ciagnac chorą Ewcię.
Kochanie jak byłam ostatnio z Ewą to też lekarz przepisał mi dla niej antybiotyk i miałam go dać tylko jak temp skoczy powyżej 38 a że miała 37 z kawałkiem to jej nie dawałam. Nie wiem jak zrobisz ale jeśli nie widzisz potrzeby i Maciusiowi się nie pogarsza to może rzeczywiście wstrzymaj sie z antybiotykiem.
Skarbie życze Wam dużo zdróweczka, całej rodzince, ściskam Cie Kochaniutka:***
Jeszcze raz przepraszam, że nie odebrałam wtedy ale nie byłam w stanie mówić, do tej pory męczy mnie taki kaszel, że aż na wymioty mi się zbiera nie wspominając o głosie, który brzmi jak bym dawał w cug przez ostatni miesiąc dzień w dzien;)
dziekuje Słoneczko:***
Musia, wiesz ja chyba boję się tej I kreski, a mam jakieś przeczucie że będzie jedna. Dziś jestem nie do wytrzymania sama ze sobą. Nie wiem sama o co mi chodzi.Usypiam na siedząco. Mam ochotę na kawę, a jak ją już sobie zrobie, to nie wypiję nawet łyka bo jakoś patrzeć na nią nie mogę.Jak się wezmę za sprzątanie to po godzinie już mam dość.W głowie mi się kręci, jakoś dziwnie się czuję. Ale bardziej spodziewam się że to objawy na @. Wiecie, mój M bardzo chce brzdąca i chyba boję się jego rozczarowanej miny. Nie wiem kiedy zrobię test.Miałam jechać jutro i kupić, ale M złapał zlecenie i jedzie rano. W niedzielę też nie mam jak.W poniedziałek będziemy mieli kolędę w domu. M ma wolne. Nie chcę żeby wiedział że testuję.Nie wiem, jakoś tak po prostu nie chcę.Powiedziałam sobie że jeśli do niedzieli @ nie będzie, to nie wiem czy lepiej zrobić test czy betkę. Powiedzcie kochane po jakim czasie beta wykaże ciążę? Bo tak się zastanawiam czy nie lepiej ją zrobić. wtedy będę pewna wyniku.
Musia, Monia- wielgaśne GRATUUULACJE!!!! Musia, Ty to już zupełnie mnie zaskoczyłaś, ale SUPER!!!! I na dodatek macie już sunie w domku-fajowo, a imię bardzo mi się podoba, moja ma na imię Sonia. Duuużo zdrówka Wam życzę!A za życzenia dziękujemy-tak to już roczek u nas minął i nawet nie wiem kiedy..
Olka, było super!Dzięki za odwiedzinki. Dzieci spały tzn Mikołaj się budził z gorączką więc zabrałam go do naszego łóżka.
Hope, mój Mikołaj też ma gorączkę, w nocy miał ponad 38 ale dziwne bo ani kataru ani kaszlu nie ma.Tylko ta gorączka-daje mu nurofen 3x dziennie i jest dużo lepiej.
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?