Justynko bardzo Ci dziękuje za to co napisałaś:* uspokoiłam się nieco choć i tak ciągle myślę o tym:( być moze tak się dzieje, że oczekuje takich samych objawów jak miałam z Ewunią a przecież każda ciąża jest inna. Co jakiś czas pobolewa mnie z prawej strony podbrzusze i mam nadzieje, że moje Maleństwo zaczyna szykować sobie wiecej miejsca. Ten cały tydzień czekania bedzie koszmarem dla mnie:(
Kochanie a co do piersi, nie wiem czy pamiętasz jak pisałam o mojej siostrze. Poszła jakos w maju na usg piersi bo koleżanka ją namówiła tak dla sprawdzenia. Okazało się, że miała guza, zrobili biopsje i wyszło, że to nic poważnego tylko jakiś gruczolak czy coś w tym stylu. Wybierz sie kochana na badanie bo z tym nie ma żartów. Nie wiem czy do rodzinnego ale wydaje mi się, że bardziej do ginekologa bo gin powinnien kobiecie piersi zawsze zbadać podczas wizyty. od razu byś poprosiła o usg tej piersi, albo idz bez skierowania zrobić prywatnie. Często ma się takie bóle gdy w piersi torbiele występują albo inne łagodne zmiany, ale nie można tego lekceważyć bo grunt to jak najwcześniej wykryc zmiany.
Z całego serduszka życze aby to nie było nic poważnego. No i oczywiście ciągle trzymam kciuki:)
paulina15721-01-2011 12:11
Musiu: ja rowniesz mialam takie mysli ze cos jest nie tak :( ... ale jak szlam na USG to widzialam ze niepotrzebnie sie martwilam :) serduszko bilo maluszek moj sie ruszal i wszystko bylo dobrze. Pamietaj Twoje niepokoje przechodza na malenstwo mysl pozytywnie a bedzie dobrze :) ... i zobaczysz serducho. Ja juz mialam 3 USG i na kazdym plakalam ... za 2 tygodnie czeka mnie 4rte USG i penwie tez sie poplacze :) ... ale to ze szczescia.
U mnie wymioty zanikly, tylko czuje sie ciagle spiaca. Ciagle byl spala i spala, a jak przyjdzie noc to nie moge zasnac rzucam sie okropnie. A jak juz uloze sie dobrze to zachciewa mi sie siusiu i tak na okretke :P ...
Jesli chodzi o zachcianki to juz przechodzi, teraz na owoce i warzywka mnie ciagnie :) ...
A tak po za tym, dobrze sie czuje brzuszek u mnie juz widac :) ... moj M dal mi ksywke "kinder-niespodzianka" :) ... i codziennie gada do mojego brzusia alez to przyjemne :)
Pozdrawiam Was kobietki :)
Musiu i naprawde nie masz powodu do zmartwien :) napewno Twojej "fasolince" nic nie jest i ma sie swietnie.
Kasia21*21-01-2011 13:39
Musiu nie martw się Kochana, na pewno wszystko jest dobrze a takie zaniki objawów się zdarzają, przecież nie musisz ich mieć na okrągło, to dopiero początek ciąży więc organizm się przestawia na inny tryb i pewnie to są efekty a Twój Dzidziuś jest w brzuszku i sobie powoli rośnie:)
Trzymam za Ciebie kciuki żebys dała rade z tą sesją i zamiast się martwić to się skup na nauce i żadnych złych myśli ani przez sekundę nie dopuszczaj bo za niecałe 9 miesięcy przecież ponownie zostaniesz mamusią:)
Justynap a u Ciebie Kochana to bym zrobiła teścik, 42 dc i nic coś mi się wydaję że przybędzie nam ciężarnych:)
Paulina157 no to od dziś wołamy na Ciebie Kinder-niespodzianka:)) masz zabawnego męża, no to teraz jak masz ochotę na owoce i warzywa to jedz jak najwięcej żeby Dzidzia dużo witaminek miała i Ty również:)
Asiu ja to normalnie chyle czoła że nadrobiłas to wszystko ja jak tu zajrzałam po chyba ponad rocznej nieobecności to wiedziałam że nie dam rady a Ty proszę i to tak szybciutko
Dziękuje za życzenia co do tego aby Matiemu przepuklina nie wyszła a ja mam nadzieję że Łukaszkowi to zejdzie z główki i nie będzie kłopotu widzisz teraz dzieciaki to łapią co popadnie:(
Piszesz że nikogo nie masz, a tak zapytam mam nadzieję że nie pomyślisz że się wtrącam, nie masz ochoty zacząć jakiegos związku tzn zaleźć mężczyzny na całe życie tzn ojca dla Łukaszka i męża dla siebie? Wiem że Ci ciężko po tym co przeszłaś ale chyba nie planujesz być samotną mamą?
Dziś dzień Babci, idziemy z Matim do mojej mamy a do moich teśiów w weekend bo akurat remontu się im zachciało i mają troche roboty.
Achaa Musiu mam do Ciebie pytanie bo wiesz ja nie nadrabiałam ale chyba dobrze wyczytałam że masz problemy z tarczycą? Bo moja szwagierka też ma i już się starają 5 lat a raz poroniła raz właśnie 5 lat temu, mogła byś mi przybliżyć swój przypadek po krótce tzn jakie leki brałaś czy bierzesz mogłam bym tą moją szwagierke podnieśc na duchu
Ola8021-01-2011 15:46
Musia co to ma znaczyć? Ty która tutaj wszystkie zawsze zarażasz dobrym humorem i fajnymi opowieściami masz takie złe myśli? Ciesz się że z t. do w-wy jest tak daleko bo inaczej bym się tam pokazała i tyłek ci przetrzepała. Kochana tam się wszystko rozciąga, twój organizm teraz wariuje, bo masz w sobie małego zdrowego i rosnącego brzdąca. Kochana nie możesz zamartwiać się na zapas, raz są dolegliwości, raz ich nie ma. Poza tym Ewunia ma już trochę lat i twój organizm inaczej teraz może na ciążę reagować niż wtedy gdy byłaś młodsza. I masz mi tu myśleć pozytwnie, bo wtedy bobasek czuje że cieszysz się na jego przyjście i że jest mile widziany. A nie tam jakieś złe myśli i negatywne patrzenie w przyszłość. Ja wiem że pewnie trudno jest myśleć o tym że będzie dobrze, ale musisz to teraz zrobić dla maluszka. Niejedna dziewczyna się martwi a potem okazuje się że wszystko jest w najlepszym porządku. Więc proszę mi tutaj się uśmiechnąć, wypiąć pierś do przodu, powiedzieć sobie będzie wszystko dobrze i przestać się martwić. Tydzień szybko zleci, tym bardziej że czeka cie nauka. A zobaczysz jaki piękny widok ci malec zaserwuje na usg. Tak więc proszę o pozytywne myślenie, wysyłam je też do w-wy aby dotarło do ciebie :) buziaki
szylwinka86:))21-01-2011 15:46
czesc dziewczynki:)
od razu przepraszam, ze nie napisze do kazdej dziewczynki, ale ostatnio nie mam weny... jednak czytam Was na bieżąco, bo jak kiedys pisałam bez Was ciężko żyć:)
Justynko, masz niezłego pecha z tymi testami... moze kup 2 testy, (ten drugi tak na wszelki wypadek)i je zrob, bedziesz spokojniejsza i łatwej bedzie Ci wytrzymac do wizyty u ginka;)
a jesli chodzi o ból piersi, ktory powrocił, to postaraj sie nie martwić... wiesz nasze orgaznizmy sa skomplikowane i lubia nam platac figle, takze pewnie to nic powaznego, a daje niepotrzebnie stracha;) mysle ,że najlepiej jak badanie piersi zrobi ginek, z tego co wiem to ich obowiazek, wiadomo, ze jak im sie nie powie ,ze maja oprocz badania podstawowego zrobic profilaktyczne badanie piersi, to sami z siebie nie zrobia, ale jesli poprosisz o takie badanie to lekarz powinien wykonac:)bede za Ciebie trzymac kciuki, zarowno za fasolkę, jak i wyniki po badaniu piersi:)
Musienko, skarbie Ty tez sie na zapas nie przejmuj:) wiem, wiem... łatwo powiedziec;) ale podam ci przyklad dziewczyny mojego brata. jak pisalam ona juz 2 lata temu byla w ciazy i poronila, teraz (w obecnej ciąży)byla na tydzien w szpitalu na badaniach, tak zapobiegliwie lekarz ja wyslal. i ona zanim poszłą do szpitala to tez sie zamartwiala, czuła, ze cos bedzie nie tak,bo jak za pierwszym razem bylo zle to i teraz.... no i na szczescie sie myliła:))) fasolka rozwiaja sie prawidlowo i wszystkie wyniki badan sa w porzadku:)) takze głowka do gory, a bedzie dobrze:) i życze cierpliwosci co do wizyty u gina:) trzymaj sie kochana:***
Asiu, stesknilam sie za Toba, dobrze , ze wrocilas:*** przykro mi, ze Łukaszka dalej męczy to badziewie na głowce:(( oby wkoncu sie zagoiło. zdrowka życzę Tobie i synusiowi:)
a jesli chodzi o moje zamążpójscie;) to mialam 23 lata jak bralam slub, ale od 17 roku życia "chodzilam" z moim M. czyli bylismy ze soba 6 lat zanim sie ohajtalismy, ale juz jakies 3 lata przed slubem czulam sie jak jego zona, bo każdą wolną chwile spedzalismy razem;) zarowno chwile kiedy byl czas na odpoczynek i relax jak i te ktore trzeba bylo nad czyms popracowac;)
acha... idac za tematem jaki poruszyla Kasia, życzę Ci zebys spotkala w swoim życiu mężczyzne , ktory bedzie Ciebie i Łukaszka kochał najbardziej na swiecie:)) jestes młodą, atrakcyjną kobietka, wspaniala mama to niejeden wielbiciel sie szybciutko znajdzie:)
buziaczki dla Ciebie i Łukaszka:***
dziewczynki jeszcze raz przepraszam, ze tak na skróty polecialam, nie gniewajcie sie:***
a ja w niedziele mam 2 egzaminy, wiec ten weekend nie bedzie nalezal do najprzyjemniejszych, ale Wam słoneczka życzę miłego , spokojnego weekendziku;) sciskam i całuje papapa:****
Ola8021-01-2011 15:47
Przepraszam że ten wpis taki zakręcony, ale spieszę się do klienta i chciałam na szybko do musi napisać :)
szylwinka86:))21-01-2011 15:49
Oleńko, ale się wstrzeliłysmy z naszymi postami, co ? hihhi;) udanej imprezki kochana:****
raratka21-01-2011 19:24
Czesc dziewczynki :))
Dziewczynki ja Was codzienni poczytuje w pracy ale na odpisanie to juz brak czasu a po powrocie do domu to zapominam co mialam napisac ;/
Olu ja daje sobie na wstrzymanie z dzidziusiem nie wiem na jak długo ale na teraz to mam dosc :(( w domu cały czas słysze podteksty T o dziecko- kupiłam pizame czy cos innego i juz tekst ze dzisiaj bedzie dziecko robione lub cos w tym stylu ostatnio nawet M zaczęła selerem faszerować bo to ma na erekcję pomóc ... Czuję, ze ten nacisk mnie przerasta a do tego dzisiaj mój szef wypalił- "tyle lat po slubie- Kiedy dziecko zrobicie ?" Czy to jest normalne aby wszyscy w moje zycie ingerowali ???
Przepraszam, że znowu tak tutaj żale wylewam ale miałam ciężki psychicznie czas- we wtorek był pogrzeb tej dziewczynki co zmarła na raka (Kasiu to jest ta sama) nigdy jeszcze nie byłam na tak przygłebiającym pogrzebie, w srode odwiedził mnie w pracy jej ojciec i jak zaczal opowiedac, ze umarla mu na rekach to poplakalam sie jak bobr a dzisiaj moja mama miała operację i siedziałam cały dzień w stresie jak na szpilkach a do tego te teksty z dzieckiem... nikt nie patrzy co ja o tym mysle....
Przepraszam za te smuty ale jak sie wyzale to moze mi ulzy...
Napisze wam jeszcze jedna rzecz odnośnie rodziców tej zmarłej Angeliki Zelazko- po 3 latach walki o życie corki a teraz po jej smierci nie załamali się tylko zaczeli wspierac inne chore dzieci- w szpitalu w Lublinie lezy 5 letni chlopiec chory na raka złośliwego i jest z bardzo biednej rodziny(rodzicom brakuje pieniedzy nawet na chleb)a oni spełnili marzenie tego chlopczyka- kupili mu laptopa o którym marzył i chca przekazac pieniadze na leczenie jakie im zostaly po leczeniu córki...
Asiu super, że wróciłaś oraz wielki szacun za wytrwałość w czytaniu zaległości i oczywiście dużo zdrówka dla Łukaszka aby to cholerstwo sobie poszło akysz!!! :)
Pozdrowionka :)
raratka21-01-2011 19:33
Musia zakaz dołujących myśli !!!! Ja za ciebie ich wezme a ty masz byc optymistka!!!!! Buziaczki w brzusio oraz dla Ewuni :***
Jak tam nowy członek rodzinki- Nell? załapała juz gdzie sie robi siusiu i kupke :) ale zbieg okolicznosci brat M doł na imie dziecku Nell a Ty pieskowi hihihihi
Aguś ja także miałam kiedyś pieska o podobnym imieniu- Sunia :))) ktos ja w zimie wyzucił a ja przygarnełam :)))
raratka21-01-2011 19:40
No własnie Promyczku co się z Tobą dzieje ??? Odezwij się :)
asia_2421-01-2011 23:28
Olka to w takim razie udanej imprezki życzę:)
Musiu nie zadręczaj sie tak przecież terz musisz być w dobrej formie i sie nie stresować. Z Ewcia nie było problemów w ciąży to i pewnie w tej nic sie nie bedzie działo, a objawy przecież niektóre to wogóle ich nie ają wiec ciesz się że zanikają.
justynko to jak masz wizytę u tego gina to się odrazu spytaj najwyżej skieruje cie dalej lub do rodzinnego, nie zaniedbój tego bo teraz takie samodzielne badania są wskazane i wszytskie niejasności trzeba konsultować z lekarzem.
asia_2421-01-2011 23:37
Kasiu jak przeczytała "czy nie mam ochoty zająć jakiegoś zwiazku" to zrozumiałam że chodzi czy nie chce rozbić komuś małżeństwa ale gdy doczytałam to zauważyłam że chodzi ci o coś innego ufff bo nie zamierzam pchac sie w jakiś związek na trzeciego i go rozbijać to jest wykluczone.
Jeśli chodzi o kogoś kto pomógł by mi wychować Łukiego to chciałabym oraz bliską mi duszyczkę ale chyba nie chce się pchac w małżeństwo, jeszcze na to nie byłabym gotwa, nie wiem jakby to było jakbym kogoś miała. Teraz to jest cężko wogóle kogos poznać bo bardzo zadko gdzieś wychodzę , jedynie coś załatwić a tak dla rozrywki to wogóle, jestem cały czas z Łukim, moze uda sie jak pójdę do pracy ale na to też narazie sie nie zanosi tak wiec narazie jestem matka samotnie wychowującą synka:)
asia_2421-01-2011 23:45
to historie co swoją opisałaś czytałam jak własną bo też tak spedzaliśmy razem czas tylko ze my sie poznaliśmy jak mieliśmy 18 lat i też jak mieliśmy 23 lata się ochajtaliśmy.
To wy jakoś świeżo po ślubie jesteście?
dzięki za tak miłe słowa w moim kierunku:)
asia_2421-01-2011 23:51
raratko współczuje ci coprzechodzisz a jeszcze te naciski ze wszytskich sron:(((((
Przepiekny gest ze strony rodziców tej dziewczynki że spełniki marzenie tego chłopca:)
dzieki dziewczynki za miłe słowa za maoje czytanie, nie chciałam miec luki bo to sporo czasu no i ciesze sie ze to zrobiłam bo duzo miłych wieści by mnie ominęło.
viorica2422-01-2011 00:53
Hej dziewczyny :)
Ja Was caly czas podczytuje bo u mnie sie nic nie zmienilo na razie ;) Tzn mdlosci jakby ustapily ale na razie zdazaja sie takie delikatne czasami. Do tego te zapachy!! Normalnie wchodze do pokoju i cos mi smierdzi!! A jak pytam mojego M to mowi ze nic nie czuje ;) I teraz juz od kilku dni caly czas czuje bol brzucha,jajnikow,raz jeden raz drugi,takie kłucia i to czasem takie dosc mocne trwajace np sekundę.No i caly czas w brzuchu jakby balon hmm. Wlasciwie to ten bol brzucha (podbrzusza) to uczucie mam jakby jeden długi skurcz :/ Nie wiem czy wiecie o co mi chodzi. Jak siusiam to tez mam takie uczucie jakbym nie potrafila sie do konca wysiusiac. Tak jakby ktos mi sciskal pecherz. Moze ja mam jakies zapalenie pecherza? Tylko ze bez typowych objawow typu pieczenie bo takie normalne zapalenia to ja przechodze bardzo czesto wiec to na pewno nie to samo. No i ból krzyża i wypryski na ramionach,plecach,dekolcie. NIGDY! mi się nic takiego nie robiło.W pierwszej ciąży też nie.Zresztą w pierwszej ciąży nie miałam żadnych chyba objawów takich całkiem na początku albo nie zauważyłam bo wtedy sie jakoś tak nie obserwowałam bo po 10 mies odpuściłam starania i wtedy sie wlasnie udalo ;)) Wtedy mialam mdlosci i wymioty dopiero kolo 6-8 tyg ciazy no i zmiany nastojow. W sumie teraz tez mam zmienne nastroje - o wszystko płaczę. @ mam dostac 24 stycznia czyli za 3 dni. Testowalam jeszcze raz 19 stycznia takim strumieniowym testem ale z czuloscia 25 mlU/ml i wyszedl negatyw. Test robilam tylko dlatego ze szlam na peeling kawitacyjny a to podobno zakazane w ciazy. No ale chyba sie i tak nie dowiedzialam czy naprawde nie jestem. Na zabiegu jednak bylam. No nic - nie bede juz przynudzac ;) Ale na pewno tu z Wami troszkę pobędę jeśli pozwolicie bo staranka na pewno będą dalsze więc pewnie i "objawów" miliony ;) ;) Pozdrawiam :)
Agakrak23-01-2011 13:15
Viorica, czemu po prostu nie zrobisz sobie betki?? I wszystko bedzie jasne i nie będziesz musiała się sama domyślać i denerwować.Nikt z nas Ci tutaj nie odpowie czy to ciaża czy nie bo te objawy mogą wskazywać zarówno na ciążę jak i na wiele innych rzeczy czy nawet zwiastować nadchodzącą @.Moim zdaniem na nudności jest za wcześnie, ja przed którąś @ tez miałam nudności i juz myślałam że to ciąża.Jak człowiek bardzo na coś czeka i czegoś pragnie to czasem wszystko co spotyka "na drodze" właśnie z tym utożsamia. Niestety każda z nas chyba to przeżyła i doskonale Cię rozumiemy.Tak więc zrób badanie z krwi a będziesz pewna i oczywiście życzę by te 2 krechy szybko sie pojawiły, byś nie musiała na nie czekać tak długo jak niektóre z nas tutaj czekały i czekają.Powodzenia!
Asiu Kochana, jak miło Cię tu znowu widzieć! Super że już jesteś i też bardzo podziwiam to że wszystko nie tylko czytasz ale każdemu odpisujesz:-) Buziaczki dla Łukaszka i dla Ciebie!
Olka, tak już zły nastrój minął, zresztą przy moich dzieciach nie można sie nudzic ani długo być smutnym.
Hope, powiedz proszę jak uczyłaś Maciusia nocniczka? Mój Mikołaj to nawet posiedzi chwilkę ale dziewczyny nie chcą.
Elza, niunia a co u Was?
Musiu, nie denerwuj sie proszę, wszystko z pewnością jest i będzie dobrze! Myślę że większość kobiet ma jakieś takie złe myśli na początku do póki nie usłyszy serduszka.Pogłasiaj brzusio ode mnie:-)
Kornik23-01-2011 19:42
Raratko, to straszne, że ta dziewczynka nie przeżyła walki z rakiem :(((( kurcze, jak wczoraj usłyszłam, że się ludzie modlą za roczną dziewczynkę chorą na raka to aż mi się serce skurczyło, ze takie maleństwa muszą tak cierpieć :(((((((((
Musieńko, to że DZIŚ nie masz objawów wcale nie znaczy, że ze zwiększoną siłą nie zechcą powrócić JUTRO, więc się nie stresuj niepotrzebnie, tylko ciesz chwilą spokoju :* na pewno wszystko jest OK z maluszkiem i już niedługo zobaczysz bijące serduszko swojej "kijaneczki" ;) a ten ból brzucha to chyba norma - z tego co czytałam relacje dziewczyn w ciąży(?)
Asiu, jesteś WIELKA, że zechciałaś wszystko nadrobić z czytaniem i ukłon w Twoją stronę, że na dodatek zechciałaś jeszcze odpisywać!!! :)))) kurcze, atopia to nieciekawa choroba :( mam nadzieję, że Łukaszek wyrośnie z niej szybko :*
Justynko, tak jak dziewczyny piszą poproś gina o badanie piersi, mi jeden kiedyś robił na kontrolnej wizycie i pokazywał jak sobie samej robić. A z tymi testami to niezły pech, że akurat oba zechciały wyjść błędnie! kurcze, mnie też się wydaje, że dołączysz do grona szczęśliwie zaafsolkowanych :)))
A ja jak zwykle - zacznę w tym tyg. nowy cykl. Druga IUI się nie udała, temp. spadła z 37 do 36,6 :( idę jutro na betkę, bo i tak miałam taki plan, a chcę wiedzieć czy w ogóle zarodeczek się zawiązywał :( bo to chyba będzie widać, prawda? tzn.jak na wakacjach robiłam raz, to wyszła mi <0,01, więc myślę, ze gdyby był zarodek, choć nie zagnieżdżony, to powinno odrobinę wzrosnąć?
viorica2423-01-2011 20:48
Agakrak nie robię bety bo jutro mam dostać @ i zobaczymy co bedzie. Zreszta w tym miesiacu bardzo sie mi finansowo popsulo i wydawac 35 zl jest mi trudno.
I nie wkrecam sobie. Tak jak pisalam wczesniej,staralam sie o corcie 10 miesiecy i nawet wtedy sobie nie wkrecalam... Po prostu po tym czasie stwierdzilam ze widocznie to jeszcze nie moj czas na dziecko - a tu bęc - niespodzianka :D A teraz to dopiero pierwszy cykl staran wiec nawet sie nie zdazylam oswoic z mysla ze juz jest mozliwa u mnie ciaza. Z gory zakladam ze to troche potrwa - tym bardziej ze u mnie ze zdrowiem troche gorzej niz przy pierwszych starankach :) Raczej gdyby sie okazalo ze to jednak ciaza - to bede w ogromnym szoku ze mozna tak szybko zajsc ;) Z drugiej strony - to jak sie czulam - to absolutnie nie wkrecane objawy (nie wiem czego) tylko autentyczne silne,odczuwane bardzo mocno.W kazdym razie przeczuwam z jednej strony ze to jednak ciaza - ale z drugiej nie potrafie sobie wyobrazic ze moglabym od razu zajsc wiec mysle ze nie jestem bo to niemozliwe :)
justynap23-01-2011 20:48
Witam dziewczyny. Musia jak tam samopoczucie?
Asia, gratulacje z okazji ukończenia lektury :)
Kornik, ty miałaś drugie podejście do IUI? Nie wiedziałam nawet. Kurcze kochana,ty i tak jesteś dzielna że dołków nie łapiesz z powodu nieudanych prób. Ja bym już chyba wszystkie noce przeryczała.
Wiecie co dziewczyny. U mnie dziś 52 dc bez @. I powiem wam że martwimy się z M że chyba dawne problemy wróciły bo nie wydaje mi się żeby to była ciąża. Miałabym już jakieś objawy, cokolwiek, pamietam jak przy poprzednich ciążach już od początku byłam ciągle śpiąca, i tak jakby mi ktoś siły odebrał wszystkie. A teraz jest nawet ok. Choć apetyt straciłam ale mi to nie przeszkadza, schudłam 2 kg. Akurat w moim przypadku spadek wagi jest wskazany :)Ale nie zarzekam się i czekam cierpliwie na wizytę u ginekologa. A co do piersi to porozmawiam z nim ale powiem wam że trochę stracha nabrałam i jakoś zaczynam doceniać to co mam :) I powiem wam że jeśli jakoś nam nie będzie wychodzić z tym dzidziusiem, to doceniam to że dostałam od Boga dwójkę wspaniałych dzieci. A synek robi się teraz coraz fajniejszy, mówi całymi zdaniami, a dzisiejszy dzień był dlaa mnie cudowny. Mój synek po raz pierwszy zrobił kopkę na kibelek. siedzimy z M w pokoju a on przylatuje i woła mama popa tibelet. Ja lecę patrzę no jest, a synek jeszcze ziobac duzio:) Wycieram mu pupę i stwierdzam że fakt robił bo pupa brudna. Nie wiem jak usiadł na deskę, sam spodenki od piżamki założył. Mówie wam, byłam taka dumna:) Ciekawe jak będzie dalej z tym wołaniem. A tylko parę razy posadziłam go na podkładkę i robiliśm próby jak robić na kibelek. Jednak stwierdzam że faktycznie nie ma co dzieci zmuszać, one muszą do wszystkiego dojrzeć.
A ja zaczynam przygotowywać się do rozpoczęcia własnego biznesu. Czekam na wnioski na dofinansowanie i z pomocą M będziemy próbować rozkręcać ten nasz pomysł. Ja już mam trochę dość siedzenia w domu. Ci prawda przeraża mnie trochę godzenie pracy z wychowywaniem dzieci tymbardziej że nie ma narazie szans żeby synek poszedł do przedszkola dopiero od września a nie mam go z kim zostawiać więc do tego czasu będzie musiał być w sklepie ze mną. Ale pocieszam się że miejsce pracy bede miała w domu wystarczy wyjść z domku i wejśc do drugiego pomieszczenia. Jakoś to będzie :) Musi być :)
Ależ ja się rozpisałam :):):) Ale powiem wam że chora jestem jak chociaż nie zajrzę na forum zobaczyć co u was słychać :)
Miłej nocki kochane.
asia_2423-01-2011 23:39
Agusiu tyle czasu nic nie pisałam z braku kompa więc teraz odpisywałam z przyjemnością.
Korniczku ja tez mam nadzieje ze to świnstwo u Łukiego szybko się skończy i zaczniemy żyć bez obaw że znowu wróciło.
Niestety ja nic w twoim pytaniu nie mogę pomóc bo sie nie znam na tym ale wiem ze dzieczynki co wiedzą o co ci chodzi udzielą wyczerpującej odpowiedzi.
Justynko jak napisałas o tej kupce to az mi sie buziulka smiała jak dokładnie napisałaś jak synek to wszytko wymawia, słodkie jest to ich mówienie nie tak dokładne jak powinno być ale wiadomo o co im chodzi i to ze jeszcze kazał ci zobaczyć jaka ona duża. A co do tego podciagania spodenków to wydaje mi sie że nie problem bo Łuki tez sam spodenki od pizamy podciąga oraz sam potrafi zdjąć bluzeczkę i spodenki od piżamki, bo kiedyś patrzę rano a on w łóżeczku stoi goły i sie na mnie patrzy kiedy otworzę oczy a potem rączki wyciąga i chce do mnie.
Hura! Chyba się udało!
Justynko bardzo Ci dziękuje za to co napisałaś:* uspokoiłam się nieco choć i tak ciągle myślę o tym:( być moze tak się dzieje, że oczekuje takich samych objawów jak miałam z Ewunią a przecież każda ciąża jest inna. Co jakiś czas pobolewa mnie z prawej strony podbrzusze i mam nadzieje, że moje Maleństwo zaczyna szykować sobie wiecej miejsca. Ten cały tydzień czekania bedzie koszmarem dla mnie:(
Kochanie a co do piersi, nie wiem czy pamiętasz jak pisałam o mojej siostrze. Poszła jakos w maju na usg piersi bo koleżanka ją namówiła tak dla sprawdzenia. Okazało się, że miała guza, zrobili biopsje i wyszło, że to nic poważnego tylko jakiś gruczolak czy coś w tym stylu. Wybierz sie kochana na badanie bo z tym nie ma żartów. Nie wiem czy do rodzinnego ale wydaje mi się, że bardziej do ginekologa bo gin powinnien kobiecie piersi zawsze zbadać podczas wizyty. od razu byś poprosiła o usg tej piersi, albo idz bez skierowania zrobić prywatnie. Często ma się takie bóle gdy w piersi torbiele występują albo inne łagodne zmiany, ale nie można tego lekceważyć bo grunt to jak najwcześniej wykryc zmiany.
Z całego serduszka życze aby to nie było nic poważnego. No i oczywiście ciągle trzymam kciuki:)
Musiu: ja rowniesz mialam takie mysli ze cos jest nie tak :( ... ale jak szlam na USG to widzialam ze niepotrzebnie sie martwilam :) serduszko bilo maluszek moj sie ruszal i wszystko bylo dobrze. Pamietaj Twoje niepokoje przechodza na malenstwo mysl pozytywnie a bedzie dobrze :) ... i zobaczysz serducho. Ja juz mialam 3 USG i na kazdym plakalam ... za 2 tygodnie czeka mnie 4rte USG i penwie tez sie poplacze :) ... ale to ze szczescia.
U mnie wymioty zanikly, tylko czuje sie ciagle spiaca. Ciagle byl spala i spala, a jak przyjdzie noc to nie moge zasnac rzucam sie okropnie. A jak juz uloze sie dobrze to zachciewa mi sie siusiu i tak na okretke :P ...
Jesli chodzi o zachcianki to juz przechodzi, teraz na owoce i warzywka mnie ciagnie :) ...
A tak po za tym, dobrze sie czuje brzuszek u mnie juz widac :) ... moj M dal mi ksywke "kinder-niespodzianka" :) ... i codziennie gada do mojego brzusia alez to przyjemne :)
Pozdrawiam Was kobietki :)
Musiu i naprawde nie masz powodu do zmartwien :) napewno Twojej "fasolince" nic nie jest i ma sie swietnie.
Musiu nie martw się Kochana, na pewno wszystko jest dobrze a takie zaniki objawów się zdarzają, przecież nie musisz ich mieć na okrągło, to dopiero początek ciąży więc organizm się przestawia na inny tryb i pewnie to są efekty a Twój Dzidziuś jest w brzuszku i sobie powoli rośnie:)
Trzymam za Ciebie kciuki żebys dała rade z tą sesją i zamiast się martwić to się skup na nauce i żadnych złych myśli ani przez sekundę nie dopuszczaj bo za niecałe 9 miesięcy przecież ponownie zostaniesz mamusią:)
Justynap a u Ciebie Kochana to bym zrobiła teścik, 42 dc i nic coś mi się wydaję że przybędzie nam ciężarnych:)
Paulina157 no to od dziś wołamy na Ciebie Kinder-niespodzianka:)) masz zabawnego męża, no to teraz jak masz ochotę na owoce i warzywa to jedz jak najwięcej żeby Dzidzia dużo witaminek miała i Ty również:)
Asiu ja to normalnie chyle czoła że nadrobiłas to wszystko ja jak tu zajrzałam po chyba ponad rocznej nieobecności to wiedziałam że nie dam rady a Ty proszę i to tak szybciutko
Dziękuje za życzenia co do tego aby Matiemu przepuklina nie wyszła a ja mam nadzieję że Łukaszkowi to zejdzie z główki i nie będzie kłopotu widzisz teraz dzieciaki to łapią co popadnie:(
Piszesz że nikogo nie masz, a tak zapytam mam nadzieję że nie pomyślisz że się wtrącam, nie masz ochoty zacząć jakiegos związku tzn zaleźć mężczyzny na całe życie tzn ojca dla Łukaszka i męża dla siebie? Wiem że Ci ciężko po tym co przeszłaś ale chyba nie planujesz być samotną mamą?
Dziś dzień Babci, idziemy z Matim do mojej mamy a do moich teśiów w weekend bo akurat remontu się im zachciało i mają troche roboty.
Achaa Musiu mam do Ciebie pytanie bo wiesz ja nie nadrabiałam ale chyba dobrze wyczytałam że masz problemy z tarczycą? Bo moja szwagierka też ma i już się starają 5 lat a raz poroniła raz właśnie 5 lat temu, mogła byś mi przybliżyć swój przypadek po krótce tzn jakie leki brałaś czy bierzesz mogłam bym tą moją szwagierke podnieśc na duchu
Musia co to ma znaczyć? Ty która tutaj wszystkie zawsze zarażasz dobrym humorem i fajnymi opowieściami masz takie złe myśli? Ciesz się że z t. do w-wy jest tak daleko bo inaczej bym się tam pokazała i tyłek ci przetrzepała. Kochana tam się wszystko rozciąga, twój organizm teraz wariuje, bo masz w sobie małego zdrowego i rosnącego brzdąca. Kochana nie możesz zamartwiać się na zapas, raz są dolegliwości, raz ich nie ma. Poza tym Ewunia ma już trochę lat i twój organizm inaczej teraz może na ciążę reagować niż wtedy gdy byłaś młodsza. I masz mi tu myśleć pozytwnie, bo wtedy bobasek czuje że cieszysz się na jego przyjście i że jest mile widziany. A nie tam jakieś złe myśli i negatywne patrzenie w przyszłość. Ja wiem że pewnie trudno jest myśleć o tym że będzie dobrze, ale musisz to teraz zrobić dla maluszka. Niejedna dziewczyna się martwi a potem okazuje się że wszystko jest w najlepszym porządku. Więc proszę mi tutaj się uśmiechnąć, wypiąć pierś do przodu, powiedzieć sobie będzie wszystko dobrze i przestać się martwić. Tydzień szybko zleci, tym bardziej że czeka cie nauka. A zobaczysz jaki piękny widok ci malec zaserwuje na usg. Tak więc proszę o pozytywne myślenie, wysyłam je też do w-wy aby dotarło do ciebie :) buziaki
czesc dziewczynki:)
od razu przepraszam, ze nie napisze do kazdej dziewczynki, ale ostatnio nie mam weny... jednak czytam Was na bieżąco, bo jak kiedys pisałam bez Was ciężko żyć:)
Justynko, masz niezłego pecha z tymi testami... moze kup 2 testy, (ten drugi tak na wszelki wypadek)i je zrob, bedziesz spokojniejsza i łatwej bedzie Ci wytrzymac do wizyty u ginka;)
a jesli chodzi o ból piersi, ktory powrocił, to postaraj sie nie martwić... wiesz nasze orgaznizmy sa skomplikowane i lubia nam platac figle, takze pewnie to nic powaznego, a daje niepotrzebnie stracha;) mysle ,że najlepiej jak badanie piersi zrobi ginek, z tego co wiem to ich obowiazek, wiadomo, ze jak im sie nie powie ,ze maja oprocz badania podstawowego zrobic profilaktyczne badanie piersi, to sami z siebie nie zrobia, ale jesli poprosisz o takie badanie to lekarz powinien wykonac:)bede za Ciebie trzymac kciuki, zarowno za fasolkę, jak i wyniki po badaniu piersi:)
Musienko, skarbie Ty tez sie na zapas nie przejmuj:) wiem, wiem... łatwo powiedziec;) ale podam ci przyklad dziewczyny mojego brata. jak pisalam ona juz 2 lata temu byla w ciazy i poronila, teraz (w obecnej ciąży)byla na tydzien w szpitalu na badaniach, tak zapobiegliwie lekarz ja wyslal. i ona zanim poszłą do szpitala to tez sie zamartwiala, czuła, ze cos bedzie nie tak,bo jak za pierwszym razem bylo zle to i teraz.... no i na szczescie sie myliła:))) fasolka rozwiaja sie prawidlowo i wszystkie wyniki badan sa w porzadku:)) takze głowka do gory, a bedzie dobrze:) i życze cierpliwosci co do wizyty u gina:) trzymaj sie kochana:***
Asiu, stesknilam sie za Toba, dobrze , ze wrocilas:*** przykro mi, ze Łukaszka dalej męczy to badziewie na głowce:(( oby wkoncu sie zagoiło. zdrowka życzę Tobie i synusiowi:)
a jesli chodzi o moje zamążpójscie;) to mialam 23 lata jak bralam slub, ale od 17 roku życia "chodzilam" z moim M. czyli bylismy ze soba 6 lat zanim sie ohajtalismy, ale juz jakies 3 lata przed slubem czulam sie jak jego zona, bo każdą wolną chwile spedzalismy razem;) zarowno chwile kiedy byl czas na odpoczynek i relax jak i te ktore trzeba bylo nad czyms popracowac;)
acha... idac za tematem jaki poruszyla Kasia, życzę Ci zebys spotkala w swoim życiu mężczyzne , ktory bedzie Ciebie i Łukaszka kochał najbardziej na swiecie:)) jestes młodą, atrakcyjną kobietka, wspaniala mama to niejeden wielbiciel sie szybciutko znajdzie:)
buziaczki dla Ciebie i Łukaszka:***
dziewczynki jeszcze raz przepraszam, ze tak na skróty polecialam, nie gniewajcie sie:***
a ja w niedziele mam 2 egzaminy, wiec ten weekend nie bedzie nalezal do najprzyjemniejszych, ale Wam słoneczka życzę miłego , spokojnego weekendziku;) sciskam i całuje papapa:****
Przepraszam że ten wpis taki zakręcony, ale spieszę się do klienta i chciałam na szybko do musi napisać :)
Oleńko, ale się wstrzeliłysmy z naszymi postami, co ? hihhi;) udanej imprezki kochana:****
Czesc dziewczynki :))
Dziewczynki ja Was codzienni poczytuje w pracy ale na odpisanie to juz brak czasu a po powrocie do domu to zapominam co mialam napisac ;/
Olu ja daje sobie na wstrzymanie z dzidziusiem nie wiem na jak długo ale na teraz to mam dosc :(( w domu cały czas słysze podteksty T o dziecko- kupiłam pizame czy cos innego i juz tekst ze dzisiaj bedzie dziecko robione lub cos w tym stylu ostatnio nawet M zaczęła selerem faszerować bo to ma na erekcję pomóc ... Czuję, ze ten nacisk mnie przerasta a do tego dzisiaj mój szef wypalił- "tyle lat po slubie- Kiedy dziecko zrobicie ?" Czy to jest normalne aby wszyscy w moje zycie ingerowali ???
Przepraszam, że znowu tak tutaj żale wylewam ale miałam ciężki psychicznie czas- we wtorek był pogrzeb tej dziewczynki co zmarła na raka (Kasiu to jest ta sama) nigdy jeszcze nie byłam na tak przygłebiającym pogrzebie, w srode odwiedził mnie w pracy jej ojciec i jak zaczal opowiedac, ze umarla mu na rekach to poplakalam sie jak bobr a dzisiaj moja mama miała operację i siedziałam cały dzień w stresie jak na szpilkach a do tego te teksty z dzieckiem... nikt nie patrzy co ja o tym mysle....
Przepraszam za te smuty ale jak sie wyzale to moze mi ulzy...
Napisze wam jeszcze jedna rzecz odnośnie rodziców tej zmarłej Angeliki Zelazko- po 3 latach walki o życie corki a teraz po jej smierci nie załamali się tylko zaczeli wspierac inne chore dzieci- w szpitalu w Lublinie lezy 5 letni chlopiec chory na raka złośliwego i jest z bardzo biednej rodziny(rodzicom brakuje pieniedzy nawet na chleb)a oni spełnili marzenie tego chlopczyka- kupili mu laptopa o którym marzył i chca przekazac pieniadze na leczenie jakie im zostaly po leczeniu córki...
Asiu super, że wróciłaś oraz wielki szacun za wytrwałość w czytaniu zaległości i oczywiście dużo zdrówka dla Łukaszka aby to cholerstwo sobie poszło akysz!!! :)
Pozdrowionka :)
Musia zakaz dołujących myśli !!!! Ja za ciebie ich wezme a ty masz byc optymistka!!!!! Buziaczki w brzusio oraz dla Ewuni :***
Jak tam nowy członek rodzinki- Nell? załapała juz gdzie sie robi siusiu i kupke :) ale zbieg okolicznosci brat M doł na imie dziecku Nell a Ty pieskowi hihihihi
Aguś ja także miałam kiedyś pieska o podobnym imieniu- Sunia :))) ktos ja w zimie wyzucił a ja przygarnełam :)))
No własnie Promyczku co się z Tobą dzieje ??? Odezwij się :)
Olka to w takim razie udanej imprezki życzę:)
Musiu nie zadręczaj sie tak przecież terz musisz być w dobrej formie i sie nie stresować. Z Ewcia nie było problemów w ciąży to i pewnie w tej nic sie nie bedzie działo, a objawy przecież niektóre to wogóle ich nie ają wiec ciesz się że zanikają.
justynko to jak masz wizytę u tego gina to się odrazu spytaj najwyżej skieruje cie dalej lub do rodzinnego, nie zaniedbój tego bo teraz takie samodzielne badania są wskazane i wszytskie niejasności trzeba konsultować z lekarzem.
Kasiu jak przeczytała "czy nie mam ochoty zająć jakiegoś zwiazku" to zrozumiałam że chodzi czy nie chce rozbić komuś małżeństwa ale gdy doczytałam to zauważyłam że chodzi ci o coś innego ufff bo nie zamierzam pchac sie w jakiś związek na trzeciego i go rozbijać to jest wykluczone.
Jeśli chodzi o kogoś kto pomógł by mi wychować Łukiego to chciałabym oraz bliską mi duszyczkę ale chyba nie chce się pchac w małżeństwo, jeszcze na to nie byłabym gotwa, nie wiem jakby to było jakbym kogoś miała. Teraz to jest cężko wogóle kogos poznać bo bardzo zadko gdzieś wychodzę , jedynie coś załatwić a tak dla rozrywki to wogóle, jestem cały czas z Łukim, moze uda sie jak pójdę do pracy ale na to też narazie sie nie zanosi tak wiec narazie jestem matka samotnie wychowującą synka:)
to historie co swoją opisałaś czytałam jak własną bo też tak spedzaliśmy razem czas tylko ze my sie poznaliśmy jak mieliśmy 18 lat i też jak mieliśmy 23 lata się ochajtaliśmy.
To wy jakoś świeżo po ślubie jesteście?
dzięki za tak miłe słowa w moim kierunku:)
raratko współczuje ci coprzechodzisz a jeszcze te naciski ze wszytskich sron:(((((
Przepiekny gest ze strony rodziców tej dziewczynki że spełniki marzenie tego chłopca:)
dzieki dziewczynki za miłe słowa za maoje czytanie, nie chciałam miec luki bo to sporo czasu no i ciesze sie ze to zrobiłam bo duzo miłych wieści by mnie ominęło.
Hej dziewczyny :)
Ja Was caly czas podczytuje bo u mnie sie nic nie zmienilo na razie ;) Tzn mdlosci jakby ustapily ale na razie zdazaja sie takie delikatne czasami. Do tego te zapachy!! Normalnie wchodze do pokoju i cos mi smierdzi!! A jak pytam mojego M to mowi ze nic nie czuje ;) I teraz juz od kilku dni caly czas czuje bol brzucha,jajnikow,raz jeden raz drugi,takie kłucia i to czasem takie dosc mocne trwajace np sekundę.No i caly czas w brzuchu jakby balon hmm. Wlasciwie to ten bol brzucha (podbrzusza) to uczucie mam jakby jeden długi skurcz :/ Nie wiem czy wiecie o co mi chodzi. Jak siusiam to tez mam takie uczucie jakbym nie potrafila sie do konca wysiusiac. Tak jakby ktos mi sciskal pecherz. Moze ja mam jakies zapalenie pecherza? Tylko ze bez typowych objawow typu pieczenie bo takie normalne zapalenia to ja przechodze bardzo czesto wiec to na pewno nie to samo. No i ból krzyża i wypryski na ramionach,plecach,dekolcie. NIGDY! mi się nic takiego nie robiło.W pierwszej ciąży też nie.Zresztą w pierwszej ciąży nie miałam żadnych chyba objawów takich całkiem na początku albo nie zauważyłam bo wtedy sie jakoś tak nie obserwowałam bo po 10 mies odpuściłam starania i wtedy sie wlasnie udalo ;)) Wtedy mialam mdlosci i wymioty dopiero kolo 6-8 tyg ciazy no i zmiany nastojow. W sumie teraz tez mam zmienne nastroje - o wszystko płaczę. @ mam dostac 24 stycznia czyli za 3 dni. Testowalam jeszcze raz 19 stycznia takim strumieniowym testem ale z czuloscia 25 mlU/ml i wyszedl negatyw. Test robilam tylko dlatego ze szlam na peeling kawitacyjny a to podobno zakazane w ciazy. No ale chyba sie i tak nie dowiedzialam czy naprawde nie jestem. Na zabiegu jednak bylam. No nic - nie bede juz przynudzac ;) Ale na pewno tu z Wami troszkę pobędę jeśli pozwolicie bo staranka na pewno będą dalsze więc pewnie i "objawów" miliony ;) ;) Pozdrawiam :)
Viorica, czemu po prostu nie zrobisz sobie betki?? I wszystko bedzie jasne i nie będziesz musiała się sama domyślać i denerwować.Nikt z nas Ci tutaj nie odpowie czy to ciaża czy nie bo te objawy mogą wskazywać zarówno na ciążę jak i na wiele innych rzeczy czy nawet zwiastować nadchodzącą @.Moim zdaniem na nudności jest za wcześnie, ja przed którąś @ tez miałam nudności i juz myślałam że to ciąża.Jak człowiek bardzo na coś czeka i czegoś pragnie to czasem wszystko co spotyka "na drodze" właśnie z tym utożsamia. Niestety każda z nas chyba to przeżyła i doskonale Cię rozumiemy.Tak więc zrób badanie z krwi a będziesz pewna i oczywiście życzę by te 2 krechy szybko sie pojawiły, byś nie musiała na nie czekać tak długo jak niektóre z nas tutaj czekały i czekają.Powodzenia!
Asiu Kochana, jak miło Cię tu znowu widzieć! Super że już jesteś i też bardzo podziwiam to że wszystko nie tylko czytasz ale każdemu odpisujesz:-) Buziaczki dla Łukaszka i dla Ciebie!
Olka, tak już zły nastrój minął, zresztą przy moich dzieciach nie można sie nudzic ani długo być smutnym.
Hope, powiedz proszę jak uczyłaś Maciusia nocniczka? Mój Mikołaj to nawet posiedzi chwilkę ale dziewczyny nie chcą.
Elza, niunia a co u Was?
Musiu, nie denerwuj sie proszę, wszystko z pewnością jest i będzie dobrze! Myślę że większość kobiet ma jakieś takie złe myśli na początku do póki nie usłyszy serduszka.Pogłasiaj brzusio ode mnie:-)
Raratko, to straszne, że ta dziewczynka nie przeżyła walki z rakiem :(((( kurcze, jak wczoraj usłyszłam, że się ludzie modlą za roczną dziewczynkę chorą na raka to aż mi się serce skurczyło, ze takie maleństwa muszą tak cierpieć :(((((((((
Musieńko, to że DZIŚ nie masz objawów wcale nie znaczy, że ze zwiększoną siłą nie zechcą powrócić JUTRO, więc się nie stresuj niepotrzebnie, tylko ciesz chwilą spokoju :* na pewno wszystko jest OK z maluszkiem i już niedługo zobaczysz bijące serduszko swojej "kijaneczki" ;) a ten ból brzucha to chyba norma - z tego co czytałam relacje dziewczyn w ciąży(?)
Asiu, jesteś WIELKA, że zechciałaś wszystko nadrobić z czytaniem i ukłon w Twoją stronę, że na dodatek zechciałaś jeszcze odpisywać!!! :)))) kurcze, atopia to nieciekawa choroba :( mam nadzieję, że Łukaszek wyrośnie z niej szybko :*
Justynko, tak jak dziewczyny piszą poproś gina o badanie piersi, mi jeden kiedyś robił na kontrolnej wizycie i pokazywał jak sobie samej robić. A z tymi testami to niezły pech, że akurat oba zechciały wyjść błędnie! kurcze, mnie też się wydaje, że dołączysz do grona szczęśliwie zaafsolkowanych :)))
A ja jak zwykle - zacznę w tym tyg. nowy cykl. Druga IUI się nie udała, temp. spadła z 37 do 36,6 :( idę jutro na betkę, bo i tak miałam taki plan, a chcę wiedzieć czy w ogóle zarodeczek się zawiązywał :( bo to chyba będzie widać, prawda? tzn.jak na wakacjach robiłam raz, to wyszła mi <0,01, więc myślę, ze gdyby był zarodek, choć nie zagnieżdżony, to powinno odrobinę wzrosnąć?
Agakrak nie robię bety bo jutro mam dostać @ i zobaczymy co bedzie. Zreszta w tym miesiacu bardzo sie mi finansowo popsulo i wydawac 35 zl jest mi trudno.
I nie wkrecam sobie. Tak jak pisalam wczesniej,staralam sie o corcie 10 miesiecy i nawet wtedy sobie nie wkrecalam... Po prostu po tym czasie stwierdzilam ze widocznie to jeszcze nie moj czas na dziecko - a tu bęc - niespodzianka :D A teraz to dopiero pierwszy cykl staran wiec nawet sie nie zdazylam oswoic z mysla ze juz jest mozliwa u mnie ciaza. Z gory zakladam ze to troche potrwa - tym bardziej ze u mnie ze zdrowiem troche gorzej niz przy pierwszych starankach :) Raczej gdyby sie okazalo ze to jednak ciaza - to bede w ogromnym szoku ze mozna tak szybko zajsc ;) Z drugiej strony - to jak sie czulam - to absolutnie nie wkrecane objawy (nie wiem czego) tylko autentyczne silne,odczuwane bardzo mocno.W kazdym razie przeczuwam z jednej strony ze to jednak ciaza - ale z drugiej nie potrafie sobie wyobrazic ze moglabym od razu zajsc wiec mysle ze nie jestem bo to niemozliwe :)
Witam dziewczyny. Musia jak tam samopoczucie?
Asia, gratulacje z okazji ukończenia lektury :)
Kornik, ty miałaś drugie podejście do IUI? Nie wiedziałam nawet. Kurcze kochana,ty i tak jesteś dzielna że dołków nie łapiesz z powodu nieudanych prób. Ja bym już chyba wszystkie noce przeryczała.
Wiecie co dziewczyny. U mnie dziś 52 dc bez @. I powiem wam że martwimy się z M że chyba dawne problemy wróciły bo nie wydaje mi się żeby to była ciąża. Miałabym już jakieś objawy, cokolwiek, pamietam jak przy poprzednich ciążach już od początku byłam ciągle śpiąca, i tak jakby mi ktoś siły odebrał wszystkie. A teraz jest nawet ok. Choć apetyt straciłam ale mi to nie przeszkadza, schudłam 2 kg. Akurat w moim przypadku spadek wagi jest wskazany :)Ale nie zarzekam się i czekam cierpliwie na wizytę u ginekologa. A co do piersi to porozmawiam z nim ale powiem wam że trochę stracha nabrałam i jakoś zaczynam doceniać to co mam :) I powiem wam że jeśli jakoś nam nie będzie wychodzić z tym dzidziusiem, to doceniam to że dostałam od Boga dwójkę wspaniałych dzieci. A synek robi się teraz coraz fajniejszy, mówi całymi zdaniami, a dzisiejszy dzień był dlaa mnie cudowny. Mój synek po raz pierwszy zrobił kopkę na kibelek. siedzimy z M w pokoju a on przylatuje i woła mama popa tibelet. Ja lecę patrzę no jest, a synek jeszcze ziobac duzio:) Wycieram mu pupę i stwierdzam że fakt robił bo pupa brudna. Nie wiem jak usiadł na deskę, sam spodenki od piżamki założył. Mówie wam, byłam taka dumna:) Ciekawe jak będzie dalej z tym wołaniem. A tylko parę razy posadziłam go na podkładkę i robiliśm próby jak robić na kibelek. Jednak stwierdzam że faktycznie nie ma co dzieci zmuszać, one muszą do wszystkiego dojrzeć.
A ja zaczynam przygotowywać się do rozpoczęcia własnego biznesu. Czekam na wnioski na dofinansowanie i z pomocą M będziemy próbować rozkręcać ten nasz pomysł. Ja już mam trochę dość siedzenia w domu. Ci prawda przeraża mnie trochę godzenie pracy z wychowywaniem dzieci tymbardziej że nie ma narazie szans żeby synek poszedł do przedszkola dopiero od września a nie mam go z kim zostawiać więc do tego czasu będzie musiał być w sklepie ze mną. Ale pocieszam się że miejsce pracy bede miała w domu wystarczy wyjść z domku i wejśc do drugiego pomieszczenia. Jakoś to będzie :) Musi być :)
Ależ ja się rozpisałam :):):) Ale powiem wam że chora jestem jak chociaż nie zajrzę na forum zobaczyć co u was słychać :)
Miłej nocki kochane.
Agusiu tyle czasu nic nie pisałam z braku kompa więc teraz odpisywałam z przyjemnością.
Korniczku ja tez mam nadzieje ze to świnstwo u Łukiego szybko się skończy i zaczniemy żyć bez obaw że znowu wróciło.
Niestety ja nic w twoim pytaniu nie mogę pomóc bo sie nie znam na tym ale wiem ze dzieczynki co wiedzą o co ci chodzi udzielą wyczerpującej odpowiedzi.
Justynko jak napisałas o tej kupce to az mi sie buziulka smiała jak dokładnie napisałaś jak synek to wszytko wymawia, słodkie jest to ich mówienie nie tak dokładne jak powinno być ale wiadomo o co im chodzi i to ze jeszcze kazał ci zobaczyć jaka ona duża. A co do tego podciagania spodenków to wydaje mi sie że nie problem bo Łuki tez sam spodenki od pizamy podciąga oraz sam potrafi zdjąć bluzeczkę i spodenki od piżamki, bo kiedyś patrzę rano a on w łóżeczku stoi goły i sie na mnie patrzy kiedy otworzę oczy a potem rączki wyciąga i chce do mnie.
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?