A i Justynko podziwiam cie z tym biznesem bo ja przy moim bąblu to niczego bym nie mogła robić, bo on jak widzi że coś robie to zawsze ciekaw jest no i w tym własnie momecie chce aby to nim sie zajęla a jak nic nie robię to mogę nieraz sobie posiedzieć.
muśka24-01-2011 08:47
Dzień dobry Kochane Słoneczka:*
Jeju dziewczynki nie wiem jak mam wam dziękowac za te wszystkie słowa otuchy:**** bardzo Wam kochaniutkie dziękuje, na Was zawsze można liczyć:)
Macie wszystkie racje, obawa na początku ciąży to chyba norma, zwłaszcza jak o wymarzoną dzidzie stara się nie miesiąc, nie dwa a kilka lub kilkanasie albo i wiecej cykli, więc to już chyba w naturze kobiety, ze potem wszystko ją martwi.
Chciałam napisać, że już się tak nie denerwuje bo objawy jak któraś z Was napisała wróciły i to podwójnie i wiele nowych:)
Do kuchni wejśc nie mogę bo jej zapach mnie z nóg zwala, choć jest czyściutko, ogólnie teraz nos mam na wszystko wyczulony, nawet woda mi śmerdzi, kremy, balsamy....raz chodze śpiąca na stojąca innego dnia mam więcej energii, ale potem znowu zasypiam, bóle w podbrzuszu mam już normalne bez drętwienia, czuje tylko takie rozciąganie, a piersi są zwykle wrażliwsze pod wieczór, widać dość urosły z Ewunią wiec teraz tylko pobolewają.
W czwartek mam USG i jestem już dobrej myśli bo czemu miało by być zle???
Kasiu pytałaś o tarczycę: w pazdzierniku robiłam badania i wyszło, że mam bardzo dużo przeciwciał antytarczycowych co świadczy o rozwijającej się chorobie Hashimoto, dopiero się rozwija ponieważ zmian na tarczycy jeszcze nie mam, a ta choroba niszczy tarczycę i prowadzi do niedoczynności a co za tym idzie problemów w zajściem i utrzymaniem ciąży.
Poziom TSH, który miałam 3,61 nie świadczy jeszcze o niedoczynności ale był za wysoki według endo na zajście w ciąże, bo kobieta która chce mieć dziecko powinna mieć co najwyżej 2,5. Jak ma sie za wysokie TSh to właśnie często dochodzi do samoistnych poronień.
W grudniu byłam z wynikami u endo po świętach i sama powiedziała, że tshj trezba zbić dopiero zajde, dostałam euthyrox50 to hormon tarczycy i miałam go brać do konca lutego do tej pory miało mi obnizyc hormon.
Jednak okazało sie, że już na tej wizycie musiałam być w ciąży, oczywiście hormon cały czas brałam i biorę bo on jest niebzedny dla rozwijającego isę płody, w I trymestrze dzidzius ściaga najwięcej hormonu tarczycy od matki bo jest niebedny dla jego rozwoju, dlatego tez w przypadku kobiet które mają problemy z tarczycą musza ten lek zazywac całą ciążę pod opieka edno i on bedzie zwiekaszal dawki i je regulował pod kierunkiem wynikow badan.
Mnie jeszcze czeka wizyta u edno na razie biore 50 ale gin piowiedziala ze pewnie trzeba bedzie zwiekszyc dawke.
Powiedz kolezance zeby najopierw do endokrynologa posza i zrobila wszystkie parametry tarczycowe wtedy lekarz da jej leki jak bedą nie za dobre wyniki a jak sie unormuje to spokojnie powinna zajsc w ciaze. no chyba, że bedzie miała taką niespodziankę jak ja przed kuracją ale wtedy i tak leki musi brać.
Kochane wybaczcie przeleciałam tylko posty, nadrobie wszystko po sesji.
Jeszcze raz bardzo Wam dziekuje za wsparcie:**************
Acha Oluś, Aguniu i HOPE kochane śniłyście mi się w sobotę:) Byłam w Tychach i wszystkie się spotkałyśmy:) nie mogłyśmy się wyściskać hihihi a takie to realne było, że aż słyszałam nasze śmiechy:)
Całuski kochane i miłego dnia życzę:*
Zabieram sie za naukę póki śpiąca nie jestem;)
muśka24-01-2011 08:49
Wyleciało mi, Korniczku Skarbie kurcze nawet nie wiesz jak mi przykro:( nie pisałaś o drugiej inseminacji ale pewnie myślałaś że będziesz mogła podzielić się wspaniałymi wieściami. Wiesz kochana zrób betkę ja cały czas z całych sił trzymam kciuki:* ściskam Cię, tule i wiesz jak mocno kibicuje:***
justynap24-01-2011 08:54
Asiu ja nie mam wyjścia za bardzo. Wszystko coraz droższe i z jednej pensji męża zaczyna byc coraz ciężej wszystko obgarnąć. Ja przy swoim synku też niewiele mogę zrobić bo on jest w tatusia że wszedzie musi zajrzeć i zobaczyć jak co działa. Ale muszę spróbować do września to wytrzymać, będzie musiał iść do przedszkola, nie ma wyjścia, choć serce mi się kraje bo on jest straszny domator i wiem że z nim będzie ciężej niż z córcią w kwestii przedszkola. Ale cóż. Ja po prostu już nie mogę patrzeć jak mój M dwoi się i troi żeby tej kasy nie brakowało. On jest bardzo pracowity i wiem że z nim nie "zginę".On sam przygotował mi miejsce pracy, całe pomieszczenie, zaplecze.Wszystko własnymi rękoma.Jak interes będzie dobrze szedł to mamy w planach że on dołączy do mnie i będzie pracował na własną rękę. Jestem dobrej myśli:)
A ja dziewczyny od rana czuję sie totalnie okresowo. Podbrzusze mnie tak jakby koli, w brzuszku jakby balonik, jakoś dziwnie pachwiny pobolewają. Mam przeczucie że to na zbliżającą sie @. Się niedługo okaże :)
A ja mykam zrobić pyszne drożdżóweczki dla M bo ma dzisiaj urodzinki:)
Ola8024-01-2011 10:04
Dzień dobry :)
Musia cieszę się że humorek lepszy :)
Przekazuję wieści od naszej Elzy kochanej:
ja też ciągle w biegu. Jakoś od kiedy wróciłam do pracy to ciągle brakuje mi czasu.
W pracy nie mam jak się udzielać na forum, bo sprawdzają nam historię kompa :).
A w domu jak wracam Maks jest stęskniony i bardzo absorbujący. Zresztą ja też tęsknię. Trochę czasu z nim się pobawić potem obiad, mąż wraca w okolicach 17:30 wtedy jemy obiadokolację. Maks około 18:30-19 kąpiel, kolacja, i trzeba uśpić. Nie zawsze śpi spokojnie.
Więc trzeba z nim leżeć. Komp nie może być włączony bo zaraz on jest na równych nogach :)
I tak zleci wieczór, dzień za dniem.
Jesteśmy na etapie kolejnych ząbków. Mamy już 8 i jest marudzenie, temperatura i czasami biegunka.
A Maks rośnie jak na drożdżach i o niani też nie mogę złego powiedzieć. No chyba tylko to , że ostatnio nakarmiła moje dziecko grochówką :)
Ale na szczęście nic mu nie było.
Ale tak ogólnie to bardzo są za sobą. Ona jak babcia dla niego. A on zaczyna wołać baba :)
Fajnie, że u Ciebie roczek dobrze się rozpoczął. Życzę aby cały był tak dobry nie tylko początek.
Pozdrów forumowiczki ode mnie i przeproś że milczę. Jak znajdę chwile to nadrobię lekturę.
justynap25-01-2011 08:21
Witam dziewczynki. Zaparzyłam sobie kawę ale chyba jej nie wypiję. Wczoraj wieczorem zaczęłąm się marnie czuć. Dziś od 6 rano nie mogę sobie znależć miejsca. Tak mnie boli podbrzusze że oczy czasem mi się same zamykają z bólu. Promieniuje aż na pachwiny, jakby mi się coś tam miało rozciągnąć. Chyba bez czegoś przeciwbólowego się nie obejdzie jednak. Piersi mnie też bolą ale to nic w porównaniu z tym podbrzuszem, wczoraj od poludnia dokuczał prawy jajnik. Jeśli to objawy na @ to już się boję jaka ona będzie. A do tego mam duuużo jakiegoś białego śluzu.Po prostu bez wkładki nie da sie chodzić :) Pocieszam się że juz coraz bliżej do wizyty.
Musia mówiłam że będzie ok, widzisz objawy wróciły podwojone :) a jak się czujesz kochana?
muśka25-01-2011 08:46
Witam dziewczynki:)
Oluś prosze pozdrów Elze i przekaż wirtualnego buziaka dla Maksia od ciotki muśki:)
Justynko ja to nie wytrzymam z Tobą:/ Czemu nie chcesz uwierzyć, że to ciaża???? jak dla mnie masz wszystkie objawy, śluz, ból podbrzusza, piersi, awersje do kawy....kochana mam nadzieje, że po wizycie szybko mi eska wyślesz ze wspaniałą wiadomością:)
Ja nie wierze, że tak bardzo bo Ci się @ spózniał i miała byś takie objawy typowo ciążowe.
Ehhhhhhhhhh ale nam adrenalinę tu dajesz;)
A ja kochana czuje się mhhhhhhhhhhhhh, 24h na dobe jest mi niedobrze i mam totalnego lenia, do tego od 3 dni głowa mnie boli ale jakoś bez paracetamolu to znoszę.
Wczoraj wypiłam kubeczek słabej rozpuszczalnej kawki bo inaczej uczyć się nie mogę ale jak poczuje zapach kawy z ekspresu a tylko taką normalnie lubię to aż mnie odrzuca na kilometr:/
Dziewczynki powiedzcie bo nie pamiętam do którego tygodnia jest się takim ospałym misiem?
Całuje moje wszystkie Skarbeczki i prosze nie skrobcie za dużo bo nie wiem czy nadążę pozniej nadrobić przed kolejnymi egzaminami w lutym;)
Acha, Szylwinko powodzenia na egzaminach, trzymam kciuki:)
Ja teraz też mam 2 w ten weekend ale marnie je widzę:(
Buziaczki i miłego dnia:*
Kornik25-01-2011 08:47
no Justynko, mnie to wcale a wcale nie wygląda na nadchodzącą @, mów co chcesz ;)
i myślę, że wszystkie dziewczynki na tym forum się ze mną zgodzą :]
moja beta 1,66 w 12dfl, ale to po Pregnylu, więc nie ma się co sugerować, że większa niż zero. Odstawiłam dupka, czekam na @ i umówiłam się do tego gina od laparoskopii na konsultację...
justynap25-01-2011 09:09
Dziewczyny nie chcę uwierzyć bo wolę się miło zaskoczyć niż teraz robić sobie nadzieje a potem płakać. I jakoś tak nie czuję się ciążowo pomimo tych pewnych drobiazgów. Temperaturę mam normalną, 36,6 choć nie wiem czy u mnie się zmienia bo przy poprzednich nie mierzyłam. Ale to by było zbyt piękne żeby się udało za pierwszym cyklem. Bardziej się obawiam że dawne problemy powróciły.
Wizytę mam w piątek ale usg pewnie innego dnia, zapewne w sobotę bo u nas w przychodni nie ma na miejscu usg i lekarz umawia się na godzinę w szpitalu.
Musiu obiecuję że napiszę nawet jak się okaże że nie ma fasolki. NIE NAKRĘCAM SIE :)
Mamusiu już dziś od rana byłam 4 razy siusiu i znowu mi się chce:)
No dobra, przyznaje przez moment mi przeszło przez myśl że może się udało, ale zaraz włączył się rozum i odgonił myśli :)
Musiu wiesz co, to nie to ze mam awersje do kawy. Nie przeszkadza mi jej zapach tylko po prsotu zaparzę sobie wypiję 2 łyki i jakoś mi dalej nie idzie.
Mnie w 2 ciąży tak bolała głowa, strasznie.ciśnienie miałam zawsze ok bo nawet mama mi zasponsorowała ciśnieniomierz bo po córce i wysokim ciśnieniu pod koniec ciązy lekarz kazał samej kontrolować. U mnie czasem bez tabletki nie dało się normalnie funkcjonować. Lekarz powiedział że apap można od czasu do czasu wziąć.
Mykam bo mi pęcherz puści w końcu :)
Kornik, a może jednak się udało?:)
Miłego dzionka.
muśka25-01-2011 09:22
Korniczku ja tam sie zbytnio nie znam w tych sprawach ale skoro piszesz, że to po leku to bardzo mi przykro:( domyślam się jaki to smutek dla Was:(
Mam wielką nadzieję, że w końcu dowiecie się czemu macie problemy z zajściem w ciążę bo nie ma nic gorszego niz brak odpowiedzi. Nie raz pisałaś, że jesteście zdrowi i wszystko jest ok więc czemu tak sie dzieje, czemu lekarze nie potrafią pomóc??? Rozumiem jak "wina" jest potwierdzona wynikami badań ale jak badania sa ok to dlaczego??? Jeju ależ ten świat jest okrutny:(
Skarbie mam nadzieje, że w końcu dowiecie sie prawdy i znajdziecie lekarza, który pomoże Wam a wtedy już na pewno będziesz się cieszyła wspaniałą betką:)
Ściskam Cie tak mocno jak tylko potrafię:*
Justynko też tak mam,że moge łyk dwa kawy wypić a potem mam dosyć.
Tak wiem można brać apap do 3 tabletek dziennie jak jest potrzeba, ogólnie można tylko paracetamol i żadnych innych przeciwbólowych a zwłaszcza ibupromu i pyralginy.
W takim razie czekam na wieści po wizycie.
HOPE25-01-2011 12:24
Witajcie kochaniutkie, ja na chwilke tylko zanim moj skarb spi :)Chcialam sie pochwalic ze Macius dzis ma pierwsze urodzinki i juz od razu dziekuje Oli za zyczonka wczorajsze ;) Mialam zabiegany czas ostatnio bo roczek odprawialismy w niedziele, byla msza a pozniej imprezka u nas w domku i bardzo fajnie sie wszystko udalo :)Goscie wyszli bardzo zadowoleni a ja tez bylam bardzo zadowolona bo mielismy katering pierwszy raz z tej firmy i przeszedl najsmielsze oczekiwania, jedzonko bylo przepyszne a ilosciowo to po prostu nas zabilo:) Macius byl grzeczniutki i kochany, prezenciki dostal fajne i ogolnie bylo bardzo przyjemnie.Dzis juz tylko kameralnie w domku z moimi rodzicami spedzimy ten dzien, szampan sie chlodzi w lodowce i serniczek ladnie pachnie wiec posiedzimy sobie i poswietujemy :)Jejku jak ten rok zlecial, jeszcze niedawno lezalam w szpitalu po porodzie a tu juz pierwsze urodzinki obchodzimy :)
Musienko kochana mam nadzieje ze nie beda Cie dlugo meczyly te dolegliwosci, z tego co pamietam to ja bylam ospala tak ok do 10 tyg a pozniej juz minelo wiec mam nadzieje ze u Ciebie tez tak szybko minie.Juz sie nie umiem doczekac na wiesci po usg, napewno bedziesz przeszczesliwa :)Kochana trzymaj sie i nie daj sie objawom hihi :)
Justyna dla mnie to tez te wszystkie objawy nie wskazuja na @ i za to bardzo trzymam kciuki...Jak pisalam ja tez na poczatku ciazy mialam bardzoo duzo takiego bialego sluzu wiec samo to dla mnie jest dowodem hihi :)Ale cicho szaaaa, bedziemy sie cieszyc jak juz sie pochwalisz po wizycie :)POWODZENIA!!!
Agusiu widzialam ze pytalas o nocniczek...Wiesz u nas to bylo tak ze jak Maciusia pierwszy raz wysadzilam to byl zdziwiony i chcial z niego wstac ale jakos go zainteresowalam zabawka i tak usiedzial chwilke i akurat zrobil siku wiec zaczela grac melodyjka, on sie bardzo zdziwil i ucieszyl i jakos tak zaskoczyl ze to po to siada na nocniczek...Pozniej jak go wysadzalam to juz siedzial spokojnie byle mial cos w raczce czym mogl sie pobawic...Ja mam to szczescie ze on od razu robi siku jak tylko sie go posadzi, na poczatku jak zaczelo grac to byla nasza wielka radosc, bicie brawa i okrzyki :)Jemu to sie podobalo i chyba dlatego tak sie nauczyl.Teraz to juz kupke trzyma i malo kiedy sie zdarzy zeby narobil do pampera, mysle ze jemu tez jest nieprzyjemnie jak narobii w pieluche bo o ile siusie sie wchlona i ich nie czuje to z kupka jest inaczej i chyba mu przeszkadza...Wiec teraz juz mam super i bywa ze objedziemy na jednym lub dwoch pieluszkach dziennie, to zalezy jak czesto go wysadzam bo on praktycznie za kazdym razem cos zrobi do nocnika :)Nauczyl sie tez juz podchodzic do nocniczka i go chwycic i patrzy na mnie wtedy i czeka az go wysadze :)Ale nie zawsze pokazuje a mimo to jak go wysadze to i tak narobi :)Jak dziewczynki nie chca siedziec to moze sprobuj je czyms innym zainteresowac, moze jakas bajka badz zabawka ciekawa...byleby tylko wytrzymaly do zrobienia siusiu, moze potem jak zacznie nocniczek grac to zrozumieja poo co to i do tego okaz im wielka radosc i wysciskaj lub ucaluj jak sie uda...Pochwala to najlepsza zacheta na przyszlosc :)Zycze powodzenia :)
Kochane przepraszam ze nie napisze do kazdej ale juz nie mam za bardzo czasu, musze przygotowac jakis objadek zanim maly spi...Pozdrowienia dla wszystkich i buziaczki!!!
szylwinka86:))25-01-2011 12:39
czesc kobietki kochane:*
Korniczku, cholernie mi przykro,ze znowu najprawdopodobniej sie nie udało:((( teraz pozostaje mi trzymac kciuki, za wizytę u lekarza:) mam nadzieje, ze juz niedługo uda sie zdiagnozowac przyczyne niepowodzen i po kolejnej inseminacji, betka to bedzie tylko formalnosc:) kochana, juz zaciskam kciuki, za Ciebie , tylko jeszcze co nie co naskrobie;)
Raratko, juz predzej czytalam, o smierci corki Twojego kolegi, ale nic nie napisalam, bo nie mam słów na niesprawiedliwosc tego swiata;((( tak bardzo boli, gdy tak młoda osoba odchodzi, niezależnie od tego czy sie ja znało czy nie... wyrazy wspolczucia dla rodzicow i wielki podziw za ich siłę i dobroc... tacy ludzie jak oni daja nadzieje na lepsze jutro...
przykro mi tez kochana, ze czujesz sie taka osaczona przez ludzi, ktorzy pytaja o brak dziecka w Waszym małżenstwie... chociaz ja mam krotrzy staz małżenski niz Ty, to też juz coraz czesciej padaja pytania o dziecko, czasami to mi sie z tych ludzi smiac chce , a czasami to płakac na moja bezradnosc co do poczecia dziecka.... ale coz takie zycie... kochana, zycze Ci duzo sily i cierpliwosci, buziaki:***
Justynko, czekam na potwierdzone wiesci o fasolce od ginka, bo mysle , ze to tylko formalnosc:))) i trzymam kciuki za rozkrecanie interesu:)))
Muska, ciesze sie , ze masz juz lepszy nastroj:)) widzisz nie ma co sie martwic na zapas:)) czekam na wiesci po wizycie u ginka. i życze wytrwalosci co do nauki i powodzenia na egzaminach:))
pierwszy egzamin zaliczony na 4, to byl test, a wykladowca jest z poza Torunia, wiec przysiadl, sprawdzil i juz mamy wyniki:)) jestem zadowolona, bo na to ile sie uczylam to jest i tak dobrze hihi;) a drugi egzam to opisowka i tu wyniki dopiero za trzy tyg. ciekawe na jak ocene nabazgrałam;)
Olus, i ode mnie prosze pozdrow Elze i jej rodzinke:)
no to tyle... miłego dzionka, buziaki:***
szylwinka86:))25-01-2011 12:42
Hope, wszystkiego najlepszego dla Twojego słodkiego synusia:*** ciesze sie , ze Wam sie tak wszystko udało, oby nastepne urodzinki byly tak wspaniałe;)
asia_2425-01-2011 23:43
Hope wiem że póżno ale jeszcze sie załapie na życzonka do Maciusia w jego dzień:) hi hi
asia_2425-01-2011 23:49
Fajnie ze Maciuś załapał z tym nocniczkiem, pamietam jaka to była radość jak Łuki zrobił na nocniczek tez chyba pierwszy raz i tez jak ty nauczyłam go ze jak siedzi to ma zabawki pod ręką i nie zchodził wtedy z nocniczka, choc byłoby mu ciężko bo wtedy tylko raczkował i to początki. Tak tak też tak było że jedna pieluszka zazwyczaj, dwie to sporadycznie a trzy to jak wychodziliśmy gdzieś na dłużej. Teraz to troche inaczej bo zazwyczaj rano już po spaniu ma całą pełną lub sporo a wcześniej to była po spaniu niera puściutka. Z kupką to też jak raz zrobił to do teraz chyba zaledwie na palcach jednej ręki moge zliczyć jak zrobił w pampersa, ja dodaje do twojej wypowiedzi ze tez moze dlatego ze w pampersa musi sporo sie natrudzić wypinać pupke bo stoi lub lezy a wtedy pupa jej zaciśnięta a jak siedzi to łatwiej wszystko wychodzi hehe
asia_2425-01-2011 23:50
sylwinko no to tylko pogratulować tej 4 no i na pewno ten drugi dobrze opisałas i będzie podobna ocenka a życze nawet 5.
asia_2425-01-2011 23:53
Musiu to dobrze że już mamsz lepszy humorek i trzymam kciuki aby objawy troche odpuściły byś mogła sie pouczyć.
dzięki dziewczynki że cieszycie sie ze mną iz nadrobiła lekturkę.
asia_2425-01-2011 23:55
justynko no to trzymam kciuki aby wszystko sie udało z firmą:)
Olu przekaz Elzie ze rozumiemy iż teraz nie ma zbytnio czasu dla nas bo ma pracę a potem musi nadrobic czas z maciusiem i całym domkiem:)
justynap27-01-2011 09:08
Witajcie dziewczynki. Coś nam milknie te forum :)
Ja czuję się dziś dobrze. Wczoraj była masakra, nic nie mogłam jeść, mój M wrócił wczesniej z pracy i zrobiłąm obiadek. I jak zjadłam to zrobiło mi się niedobrze i wymiotowałam. Pęcherz też jakiś mało pojemny się zrobił, co chwila latam siku:) @ nadal brak. Zaczynam się martwić bo to już naprawdę długo.Ale jutro po południu wizyta. i Tak się kusze czy wieczorem nie kupić testu, juz teraz powinien na 100% pokazać co i jak. Jutro po południu wizyta u gina.
MUSIA, TRZYMAMY KCIUKI ZA WIZYTĘ U GINA I CZEKAMY NA SUPER WIEŚCI.
Ola8027-01-2011 11:12
Justyna podziwiam cię za cierpliwość. Wszystkie objawy wskazują na ciążę, a ty nam tu serwujesz takie napięcie. Powodzenia na wizycie.
Musiu przy tobie też jestem myślami. Niech wszystko u lekarza będzie ok i niech ci się pokaże pięknie bijące serduszko. Powodzenia
Hura! Chyba się udało!
A i Justynko podziwiam cie z tym biznesem bo ja przy moim bąblu to niczego bym nie mogła robić, bo on jak widzi że coś robie to zawsze ciekaw jest no i w tym własnie momecie chce aby to nim sie zajęla a jak nic nie robię to mogę nieraz sobie posiedzieć.
Dzień dobry Kochane Słoneczka:*
Jeju dziewczynki nie wiem jak mam wam dziękowac za te wszystkie słowa otuchy:**** bardzo Wam kochaniutkie dziękuje, na Was zawsze można liczyć:)
Macie wszystkie racje, obawa na początku ciąży to chyba norma, zwłaszcza jak o wymarzoną dzidzie stara się nie miesiąc, nie dwa a kilka lub kilkanasie albo i wiecej cykli, więc to już chyba w naturze kobiety, ze potem wszystko ją martwi.
Chciałam napisać, że już się tak nie denerwuje bo objawy jak któraś z Was napisała wróciły i to podwójnie i wiele nowych:)
Do kuchni wejśc nie mogę bo jej zapach mnie z nóg zwala, choć jest czyściutko, ogólnie teraz nos mam na wszystko wyczulony, nawet woda mi śmerdzi, kremy, balsamy....raz chodze śpiąca na stojąca innego dnia mam więcej energii, ale potem znowu zasypiam, bóle w podbrzuszu mam już normalne bez drętwienia, czuje tylko takie rozciąganie, a piersi są zwykle wrażliwsze pod wieczór, widać dość urosły z Ewunią wiec teraz tylko pobolewają.
W czwartek mam USG i jestem już dobrej myśli bo czemu miało by być zle???
Kasiu pytałaś o tarczycę: w pazdzierniku robiłam badania i wyszło, że mam bardzo dużo przeciwciał antytarczycowych co świadczy o rozwijającej się chorobie Hashimoto, dopiero się rozwija ponieważ zmian na tarczycy jeszcze nie mam, a ta choroba niszczy tarczycę i prowadzi do niedoczynności a co za tym idzie problemów w zajściem i utrzymaniem ciąży.
Poziom TSH, który miałam 3,61 nie świadczy jeszcze o niedoczynności ale był za wysoki według endo na zajście w ciąże, bo kobieta która chce mieć dziecko powinna mieć co najwyżej 2,5. Jak ma sie za wysokie TSh to właśnie często dochodzi do samoistnych poronień.
W grudniu byłam z wynikami u endo po świętach i sama powiedziała, że tshj trezba zbić dopiero zajde, dostałam euthyrox50 to hormon tarczycy i miałam go brać do konca lutego do tej pory miało mi obnizyc hormon.
Jednak okazało sie, że już na tej wizycie musiałam być w ciąży, oczywiście hormon cały czas brałam i biorę bo on jest niebzedny dla rozwijającego isę płody, w I trymestrze dzidzius ściaga najwięcej hormonu tarczycy od matki bo jest niebedny dla jego rozwoju, dlatego tez w przypadku kobiet które mają problemy z tarczycą musza ten lek zazywac całą ciążę pod opieka edno i on bedzie zwiekaszal dawki i je regulował pod kierunkiem wynikow badan.
Mnie jeszcze czeka wizyta u edno na razie biore 50 ale gin piowiedziala ze pewnie trzeba bedzie zwiekszyc dawke.
Powiedz kolezance zeby najopierw do endokrynologa posza i zrobila wszystkie parametry tarczycowe wtedy lekarz da jej leki jak bedą nie za dobre wyniki a jak sie unormuje to spokojnie powinna zajsc w ciaze. no chyba, że bedzie miała taką niespodziankę jak ja przed kuracją ale wtedy i tak leki musi brać.
Kochane wybaczcie przeleciałam tylko posty, nadrobie wszystko po sesji.
Jeszcze raz bardzo Wam dziekuje za wsparcie:**************
Acha Oluś, Aguniu i HOPE kochane śniłyście mi się w sobotę:) Byłam w Tychach i wszystkie się spotkałyśmy:) nie mogłyśmy się wyściskać hihihi a takie to realne było, że aż słyszałam nasze śmiechy:)
Całuski kochane i miłego dnia życzę:*
Zabieram sie za naukę póki śpiąca nie jestem;)
Wyleciało mi, Korniczku Skarbie kurcze nawet nie wiesz jak mi przykro:( nie pisałaś o drugiej inseminacji ale pewnie myślałaś że będziesz mogła podzielić się wspaniałymi wieściami. Wiesz kochana zrób betkę ja cały czas z całych sił trzymam kciuki:* ściskam Cię, tule i wiesz jak mocno kibicuje:***
Asiu ja nie mam wyjścia za bardzo. Wszystko coraz droższe i z jednej pensji męża zaczyna byc coraz ciężej wszystko obgarnąć. Ja przy swoim synku też niewiele mogę zrobić bo on jest w tatusia że wszedzie musi zajrzeć i zobaczyć jak co działa. Ale muszę spróbować do września to wytrzymać, będzie musiał iść do przedszkola, nie ma wyjścia, choć serce mi się kraje bo on jest straszny domator i wiem że z nim będzie ciężej niż z córcią w kwestii przedszkola. Ale cóż. Ja po prostu już nie mogę patrzeć jak mój M dwoi się i troi żeby tej kasy nie brakowało. On jest bardzo pracowity i wiem że z nim nie "zginę".On sam przygotował mi miejsce pracy, całe pomieszczenie, zaplecze.Wszystko własnymi rękoma.Jak interes będzie dobrze szedł to mamy w planach że on dołączy do mnie i będzie pracował na własną rękę. Jestem dobrej myśli:)
A ja dziewczyny od rana czuję sie totalnie okresowo. Podbrzusze mnie tak jakby koli, w brzuszku jakby balonik, jakoś dziwnie pachwiny pobolewają. Mam przeczucie że to na zbliżającą sie @. Się niedługo okaże :)
A ja mykam zrobić pyszne drożdżóweczki dla M bo ma dzisiaj urodzinki:)
Dzień dobry :)
Musia cieszę się że humorek lepszy :)
Przekazuję wieści od naszej Elzy kochanej:
ja też ciągle w biegu. Jakoś od kiedy wróciłam do pracy to ciągle brakuje mi czasu.
W pracy nie mam jak się udzielać na forum, bo sprawdzają nam historię kompa :).
A w domu jak wracam Maks jest stęskniony i bardzo absorbujący. Zresztą ja też tęsknię. Trochę czasu z nim się pobawić potem obiad, mąż wraca w okolicach 17:30 wtedy jemy obiadokolację. Maks około 18:30-19 kąpiel, kolacja, i trzeba uśpić. Nie zawsze śpi spokojnie.
Więc trzeba z nim leżeć. Komp nie może być włączony bo zaraz on jest na równych nogach :)
I tak zleci wieczór, dzień za dniem.
Jesteśmy na etapie kolejnych ząbków. Mamy już 8 i jest marudzenie, temperatura i czasami biegunka.
A Maks rośnie jak na drożdżach i o niani też nie mogę złego powiedzieć. No chyba tylko to , że ostatnio nakarmiła moje dziecko grochówką :)
Ale na szczęście nic mu nie było.
Ale tak ogólnie to bardzo są za sobą. Ona jak babcia dla niego. A on zaczyna wołać baba :)
Fajnie, że u Ciebie roczek dobrze się rozpoczął. Życzę aby cały był tak dobry nie tylko początek.
Pozdrów forumowiczki ode mnie i przeproś że milczę. Jak znajdę chwile to nadrobię lekturę.
Witam dziewczynki. Zaparzyłam sobie kawę ale chyba jej nie wypiję. Wczoraj wieczorem zaczęłąm się marnie czuć. Dziś od 6 rano nie mogę sobie znależć miejsca. Tak mnie boli podbrzusze że oczy czasem mi się same zamykają z bólu. Promieniuje aż na pachwiny, jakby mi się coś tam miało rozciągnąć. Chyba bez czegoś przeciwbólowego się nie obejdzie jednak. Piersi mnie też bolą ale to nic w porównaniu z tym podbrzuszem, wczoraj od poludnia dokuczał prawy jajnik. Jeśli to objawy na @ to już się boję jaka ona będzie. A do tego mam duuużo jakiegoś białego śluzu.Po prostu bez wkładki nie da sie chodzić :) Pocieszam się że juz coraz bliżej do wizyty.
Musia mówiłam że będzie ok, widzisz objawy wróciły podwojone :) a jak się czujesz kochana?
Witam dziewczynki:)
Oluś prosze pozdrów Elze i przekaż wirtualnego buziaka dla Maksia od ciotki muśki:)
Justynko ja to nie wytrzymam z Tobą:/ Czemu nie chcesz uwierzyć, że to ciaża???? jak dla mnie masz wszystkie objawy, śluz, ból podbrzusza, piersi, awersje do kawy....kochana mam nadzieje, że po wizycie szybko mi eska wyślesz ze wspaniałą wiadomością:)
Ja nie wierze, że tak bardzo bo Ci się @ spózniał i miała byś takie objawy typowo ciążowe.
Ehhhhhhhhhh ale nam adrenalinę tu dajesz;)
A ja kochana czuje się mhhhhhhhhhhhhh, 24h na dobe jest mi niedobrze i mam totalnego lenia, do tego od 3 dni głowa mnie boli ale jakoś bez paracetamolu to znoszę.
Wczoraj wypiłam kubeczek słabej rozpuszczalnej kawki bo inaczej uczyć się nie mogę ale jak poczuje zapach kawy z ekspresu a tylko taką normalnie lubię to aż mnie odrzuca na kilometr:/
Dziewczynki powiedzcie bo nie pamiętam do którego tygodnia jest się takim ospałym misiem?
Całuje moje wszystkie Skarbeczki i prosze nie skrobcie za dużo bo nie wiem czy nadążę pozniej nadrobić przed kolejnymi egzaminami w lutym;)
Acha, Szylwinko powodzenia na egzaminach, trzymam kciuki:)
Ja teraz też mam 2 w ten weekend ale marnie je widzę:(
Buziaczki i miłego dnia:*
no Justynko, mnie to wcale a wcale nie wygląda na nadchodzącą @, mów co chcesz ;)
i myślę, że wszystkie dziewczynki na tym forum się ze mną zgodzą :]
moja beta 1,66 w 12dfl, ale to po Pregnylu, więc nie ma się co sugerować, że większa niż zero. Odstawiłam dupka, czekam na @ i umówiłam się do tego gina od laparoskopii na konsultację...
Dziewczyny nie chcę uwierzyć bo wolę się miło zaskoczyć niż teraz robić sobie nadzieje a potem płakać. I jakoś tak nie czuję się ciążowo pomimo tych pewnych drobiazgów. Temperaturę mam normalną, 36,6 choć nie wiem czy u mnie się zmienia bo przy poprzednich nie mierzyłam. Ale to by było zbyt piękne żeby się udało za pierwszym cyklem. Bardziej się obawiam że dawne problemy powróciły.
Wizytę mam w piątek ale usg pewnie innego dnia, zapewne w sobotę bo u nas w przychodni nie ma na miejscu usg i lekarz umawia się na godzinę w szpitalu.
Musiu obiecuję że napiszę nawet jak się okaże że nie ma fasolki. NIE NAKRĘCAM SIE :)
Mamusiu już dziś od rana byłam 4 razy siusiu i znowu mi się chce:)
No dobra, przyznaje przez moment mi przeszło przez myśl że może się udało, ale zaraz włączył się rozum i odgonił myśli :)
Musiu wiesz co, to nie to ze mam awersje do kawy. Nie przeszkadza mi jej zapach tylko po prsotu zaparzę sobie wypiję 2 łyki i jakoś mi dalej nie idzie.
Mnie w 2 ciąży tak bolała głowa, strasznie.ciśnienie miałam zawsze ok bo nawet mama mi zasponsorowała ciśnieniomierz bo po córce i wysokim ciśnieniu pod koniec ciązy lekarz kazał samej kontrolować. U mnie czasem bez tabletki nie dało się normalnie funkcjonować. Lekarz powiedział że apap można od czasu do czasu wziąć.
Mykam bo mi pęcherz puści w końcu :)
Kornik, a może jednak się udało?:)
Miłego dzionka.
Korniczku ja tam sie zbytnio nie znam w tych sprawach ale skoro piszesz, że to po leku to bardzo mi przykro:( domyślam się jaki to smutek dla Was:(
Mam wielką nadzieję, że w końcu dowiecie się czemu macie problemy z zajściem w ciążę bo nie ma nic gorszego niz brak odpowiedzi. Nie raz pisałaś, że jesteście zdrowi i wszystko jest ok więc czemu tak sie dzieje, czemu lekarze nie potrafią pomóc??? Rozumiem jak "wina" jest potwierdzona wynikami badań ale jak badania sa ok to dlaczego??? Jeju ależ ten świat jest okrutny:(
Skarbie mam nadzieje, że w końcu dowiecie sie prawdy i znajdziecie lekarza, który pomoże Wam a wtedy już na pewno będziesz się cieszyła wspaniałą betką:)
Ściskam Cie tak mocno jak tylko potrafię:*
Justynko też tak mam,że moge łyk dwa kawy wypić a potem mam dosyć.
Tak wiem można brać apap do 3 tabletek dziennie jak jest potrzeba, ogólnie można tylko paracetamol i żadnych innych przeciwbólowych a zwłaszcza ibupromu i pyralginy.
W takim razie czekam na wieści po wizycie.
Witajcie kochaniutkie, ja na chwilke tylko zanim moj skarb spi :)Chcialam sie pochwalic ze Macius dzis ma pierwsze urodzinki i juz od razu dziekuje Oli za zyczonka wczorajsze ;) Mialam zabiegany czas ostatnio bo roczek odprawialismy w niedziele, byla msza a pozniej imprezka u nas w domku i bardzo fajnie sie wszystko udalo :)Goscie wyszli bardzo zadowoleni a ja tez bylam bardzo zadowolona bo mielismy katering pierwszy raz z tej firmy i przeszedl najsmielsze oczekiwania, jedzonko bylo przepyszne a ilosciowo to po prostu nas zabilo:) Macius byl grzeczniutki i kochany, prezenciki dostal fajne i ogolnie bylo bardzo przyjemnie.Dzis juz tylko kameralnie w domku z moimi rodzicami spedzimy ten dzien, szampan sie chlodzi w lodowce i serniczek ladnie pachnie wiec posiedzimy sobie i poswietujemy :)Jejku jak ten rok zlecial, jeszcze niedawno lezalam w szpitalu po porodzie a tu juz pierwsze urodzinki obchodzimy :)
Musienko kochana mam nadzieje ze nie beda Cie dlugo meczyly te dolegliwosci, z tego co pamietam to ja bylam ospala tak ok do 10 tyg a pozniej juz minelo wiec mam nadzieje ze u Ciebie tez tak szybko minie.Juz sie nie umiem doczekac na wiesci po usg, napewno bedziesz przeszczesliwa :)Kochana trzymaj sie i nie daj sie objawom hihi :)
Justyna dla mnie to tez te wszystkie objawy nie wskazuja na @ i za to bardzo trzymam kciuki...Jak pisalam ja tez na poczatku ciazy mialam bardzoo duzo takiego bialego sluzu wiec samo to dla mnie jest dowodem hihi :)Ale cicho szaaaa, bedziemy sie cieszyc jak juz sie pochwalisz po wizycie :)POWODZENIA!!!
Agusiu widzialam ze pytalas o nocniczek...Wiesz u nas to bylo tak ze jak Maciusia pierwszy raz wysadzilam to byl zdziwiony i chcial z niego wstac ale jakos go zainteresowalam zabawka i tak usiedzial chwilke i akurat zrobil siku wiec zaczela grac melodyjka, on sie bardzo zdziwil i ucieszyl i jakos tak zaskoczyl ze to po to siada na nocniczek...Pozniej jak go wysadzalam to juz siedzial spokojnie byle mial cos w raczce czym mogl sie pobawic...Ja mam to szczescie ze on od razu robi siku jak tylko sie go posadzi, na poczatku jak zaczelo grac to byla nasza wielka radosc, bicie brawa i okrzyki :)Jemu to sie podobalo i chyba dlatego tak sie nauczyl.Teraz to juz kupke trzyma i malo kiedy sie zdarzy zeby narobil do pampera, mysle ze jemu tez jest nieprzyjemnie jak narobii w pieluche bo o ile siusie sie wchlona i ich nie czuje to z kupka jest inaczej i chyba mu przeszkadza...Wiec teraz juz mam super i bywa ze objedziemy na jednym lub dwoch pieluszkach dziennie, to zalezy jak czesto go wysadzam bo on praktycznie za kazdym razem cos zrobi do nocnika :)Nauczyl sie tez juz podchodzic do nocniczka i go chwycic i patrzy na mnie wtedy i czeka az go wysadze :)Ale nie zawsze pokazuje a mimo to jak go wysadze to i tak narobi :)Jak dziewczynki nie chca siedziec to moze sprobuj je czyms innym zainteresowac, moze jakas bajka badz zabawka ciekawa...byleby tylko wytrzymaly do zrobienia siusiu, moze potem jak zacznie nocniczek grac to zrozumieja poo co to i do tego okaz im wielka radosc i wysciskaj lub ucaluj jak sie uda...Pochwala to najlepsza zacheta na przyszlosc :)Zycze powodzenia :)
Kochane przepraszam ze nie napisze do kazdej ale juz nie mam za bardzo czasu, musze przygotowac jakis objadek zanim maly spi...Pozdrowienia dla wszystkich i buziaczki!!!
czesc kobietki kochane:*
Korniczku, cholernie mi przykro,ze znowu najprawdopodobniej sie nie udało:((( teraz pozostaje mi trzymac kciuki, za wizytę u lekarza:) mam nadzieje, ze juz niedługo uda sie zdiagnozowac przyczyne niepowodzen i po kolejnej inseminacji, betka to bedzie tylko formalnosc:) kochana, juz zaciskam kciuki, za Ciebie , tylko jeszcze co nie co naskrobie;)
Raratko, juz predzej czytalam, o smierci corki Twojego kolegi, ale nic nie napisalam, bo nie mam słów na niesprawiedliwosc tego swiata;((( tak bardzo boli, gdy tak młoda osoba odchodzi, niezależnie od tego czy sie ja znało czy nie... wyrazy wspolczucia dla rodzicow i wielki podziw za ich siłę i dobroc... tacy ludzie jak oni daja nadzieje na lepsze jutro...
przykro mi tez kochana, ze czujesz sie taka osaczona przez ludzi, ktorzy pytaja o brak dziecka w Waszym małżenstwie... chociaz ja mam krotrzy staz małżenski niz Ty, to też juz coraz czesciej padaja pytania o dziecko, czasami to mi sie z tych ludzi smiac chce , a czasami to płakac na moja bezradnosc co do poczecia dziecka.... ale coz takie zycie... kochana, zycze Ci duzo sily i cierpliwosci, buziaki:***
Justynko, czekam na potwierdzone wiesci o fasolce od ginka, bo mysle , ze to tylko formalnosc:))) i trzymam kciuki za rozkrecanie interesu:)))
Muska, ciesze sie , ze masz juz lepszy nastroj:)) widzisz nie ma co sie martwic na zapas:)) czekam na wiesci po wizycie u ginka. i życze wytrwalosci co do nauki i powodzenia na egzaminach:))
pierwszy egzamin zaliczony na 4, to byl test, a wykladowca jest z poza Torunia, wiec przysiadl, sprawdzil i juz mamy wyniki:)) jestem zadowolona, bo na to ile sie uczylam to jest i tak dobrze hihi;) a drugi egzam to opisowka i tu wyniki dopiero za trzy tyg. ciekawe na jak ocene nabazgrałam;)
Olus, i ode mnie prosze pozdrow Elze i jej rodzinke:)
no to tyle... miłego dzionka, buziaki:***
Hope, wszystkiego najlepszego dla Twojego słodkiego synusia:*** ciesze sie , ze Wam sie tak wszystko udało, oby nastepne urodzinki byly tak wspaniałe;)
Hope wiem że póżno ale jeszcze sie załapie na życzonka do Maciusia w jego dzień:) hi hi
Fajnie ze Maciuś załapał z tym nocniczkiem, pamietam jaka to była radość jak Łuki zrobił na nocniczek tez chyba pierwszy raz i tez jak ty nauczyłam go ze jak siedzi to ma zabawki pod ręką i nie zchodził wtedy z nocniczka, choc byłoby mu ciężko bo wtedy tylko raczkował i to początki. Tak tak też tak było że jedna pieluszka zazwyczaj, dwie to sporadycznie a trzy to jak wychodziliśmy gdzieś na dłużej. Teraz to troche inaczej bo zazwyczaj rano już po spaniu ma całą pełną lub sporo a wcześniej to była po spaniu niera puściutka. Z kupką to też jak raz zrobił to do teraz chyba zaledwie na palcach jednej ręki moge zliczyć jak zrobił w pampersa, ja dodaje do twojej wypowiedzi ze tez moze dlatego ze w pampersa musi sporo sie natrudzić wypinać pupke bo stoi lub lezy a wtedy pupa jej zaciśnięta a jak siedzi to łatwiej wszystko wychodzi hehe
sylwinko no to tylko pogratulować tej 4 no i na pewno ten drugi dobrze opisałas i będzie podobna ocenka a życze nawet 5.
Musiu to dobrze że już mamsz lepszy humorek i trzymam kciuki aby objawy troche odpuściły byś mogła sie pouczyć.
dzięki dziewczynki że cieszycie sie ze mną iz nadrobiła lekturkę.
justynko no to trzymam kciuki aby wszystko sie udało z firmą:)
Olu przekaz Elzie ze rozumiemy iż teraz nie ma zbytnio czasu dla nas bo ma pracę a potem musi nadrobic czas z maciusiem i całym domkiem:)
Witajcie dziewczynki. Coś nam milknie te forum :)
Ja czuję się dziś dobrze. Wczoraj była masakra, nic nie mogłam jeść, mój M wrócił wczesniej z pracy i zrobiłąm obiadek. I jak zjadłam to zrobiło mi się niedobrze i wymiotowałam. Pęcherz też jakiś mało pojemny się zrobił, co chwila latam siku:) @ nadal brak. Zaczynam się martwić bo to już naprawdę długo.Ale jutro po południu wizyta. i Tak się kusze czy wieczorem nie kupić testu, juz teraz powinien na 100% pokazać co i jak. Jutro po południu wizyta u gina.
MUSIA, TRZYMAMY KCIUKI ZA WIZYTĘ U GINA I CZEKAMY NA SUPER WIEŚCI.
Justyna podziwiam cię za cierpliwość. Wszystkie objawy wskazują na ciążę, a ty nam tu serwujesz takie napięcie. Powodzenia na wizycie.
Musiu przy tobie też jestem myślami. Niech wszystko u lekarza będzie ok i niech ci się pokaże pięknie bijące serduszko. Powodzenia
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?