Sorki, że się nie odzywałam ale z jednej strony musiałam odetchnąć wiecie od czego, z drugiej Ewa od zeszłego tyg jest chora:( tym razem M przywlókł nam wirusa wrrrrrrr:/// dziś jadę z małą do alergologa i zobaczymy jakie będą wyniki testu, mam nadzieje, że wszędzie wyjdzie "0":) Juz normalnie oszaleć można, nie ma tygodnia żebym w przychodni nie była.
Korniczku z całych sił kochana trzymam kciuki i jestem pełna nadziei, że pochwalisz sie II kreseczkami:) Jestem cały czas z Tobą myślami kochana:**********
Lusiu zdrowiej szybciutko:) a z tą nogą to rzeczywiście jakas opatrzność, takie szczęście w nieszczęściu ale najwazniejsze, że już jest dobrze i, że spotkanko z siostrą się udało:)
Kasiu kochana serdecznie gratuluję tych -10kg:))) jestem pod ogromnym wrażeniem wytrwałości jaką masz:) Powodzenia w dalszym zrzucaniu, na pewno taką determinacją szybko osiągniesz upragniony cel:)
Anieliczko Tobie kochana również gratuluję tych -5kg:))) oby tak dalej:))) A i koniecznie zadbaj o zdrówko, może jakieś witaminki, więcej owoców, warzyw???? Duzo zdróweczka Skarbie:****
Malwisia gratuluje Synusia:))) ale ten czas zleciał, kiedy?????:)))
Szylwinko na pewno tsh spadło:) może nie aż na tyle jak trzeba bo miałaś bardzo podwyższone ale najważniejsze, że bierzesz leki one pomagają na 100%, sama coś wiem o tym:)
Miłych i przyjemnych staranek:)
Paulinko a Tobie kochana życze udanego i szybkiego lotu do kraju:) Super, że z dzidzią wszystko dobrze i mozecie spokojnie lecieć:)Na pewno czekasz niecierpliwie:)
Całuski kochane i udanego popołudnia:***
luskaduss106-04-2011 13:13
Musia no u Was to juz normalnie szpital,powinnas na drzwiach nakleic szyld"Klinika dr.Musi",ta biedna Ewa musi tyle wycierpiec:(((Wiesz syn mojej psiapsiolki tez strasznie chorowal i tydzien temu odebrala wyniki testow i okazalo sie,ze maly ma alergie na pylki,dostal leki i juz ma sie dobrze.teraz kiedy juz wiedza co mu dolego,beda postepowac jak nalezy i moze maly nie bedzie juz tak chorowal.Naturalnie zycze Ewuni wykluczenia alergi,i mam tylko nadzieje,ze wkoncu przestanie tak chorowac,ze to tylko taki okres orzejsciowy.A jak tam Twoj brzusio?Pokazalabys sie na nk,to chociaz na zdjeciu bym poglaskala:)
MoniaW06-04-2011 13:21
Witajcie kochane:))
I ja się w końcu melduję:)))
Długo mnie tu nie było, wiec wybaczcie, bo nie jestem w stanie nadrobić zaległości jakie mnie tu zastały......
Ale w miarę możliwości was podczytuję na komórce, bo niestety ale na razie nie mam internetu na mieszkaniu i się na razie na to nie zanosi:)
Ale jakoś nie mam nawet czasu na komputer, bo Piotrek pochłania cały mój czas.
Korniczku, trzmam za Ciebie kciuki kochana z całych sił:))
Lusiu, mam nadzieję , że już noga nie boli:)))
Agarko, kochana, byłam tak wsciekla ze nie mogłam do Ciebie napisac jak Twoje dzieciaczki z wirusem przewodu pokarmowego sie męczyły:(((Bo ja to w szpitalu przerobiłam i miałabym Ci co doradzic:((((Ale cieszę, się że inne dziewczyny mogły Ci pomóc, no i ze Twoja cudna trójeczka jest już zdrowa:))
Hope, Maciuś to mega przystojniaczek i piękne zdjęcia ma na nk:))
Asiu, Łukaszek rośnie jak na drożdżach:))
Musiu, z Tobą to ja kontakt mam codziennie:))))
Kasiu jestem dla Ciebie pełna podziwu:)))
Anieliczko przeysłam uściski:)))
A co u nas???
Leci dzień za dniem:))Już się zaklimatyzowalisy w nowym miejscu:)))Z Piotrekiem spęxdzamy całe dnie na placu zabaw i na spacerach:)))Mamy juz kilkoro znajomych:))I z tego powodu bardzo sie ciesze, ponieważ mój mąz teraz pracuje po godzinach i wraca codziennie po 19....
A Piotrek raz ma lepszy dzien raz gorszy.
Spi już tylko raz dziennie:))Ale po 2, 3 godziny, wiec ja z tego korzystam:))
Mały mądrala z niego, ciągle się smieje do każdego, dużo mówi, robi papapapa kazdemu kogo spotka na ulicy:)))
Uwielbia siedziec w piachu i przynajmniej ja nie musze za nim bigac...:)))
Ja rosnę jak na drożdzach, choc od początkiu ciązy przytyłam tylko pół kilograma:)))Dzidziuś od 16 tc daje znaki kopniaczkami:)))Ale nie jest takie narwane jak Piotrek jak był w brzuchu:)))Może bedzie spokojniejsze:)
Ja 15 kwietnia mam wizyte u mojej pani doktor, 5 maja usg genetyczne bo nie dalo sie zmierzyc przezierności karkowej...A 17 kwietnia jade do moich rodziców na dwa tygodnie:))Przyjezdzaja po mnie i Piotrka a mąz dojedzie na majówkę do nas:)))
30 kwietnia idziemy na wesele mojej przyjaciólki a ja ani na swieta ani na wesele nie mam co ubrac:(((
Nic na siebie znalezsnie moge;((
No ale mam jeszcze troche czasu.
Kupilam na razie buty które mnie tak obgryzly ze juz chodzic nie mogę:((
A tak to juz mi ciężko, poza tym Piotrek dalej w nocy zle spi wiec czasem trzeba go ponosic co potem konczy sie skórczami i lezeniem plackiem:(((mąz też zmęczony po 12 godzinach pracy ale pomaga mi jak moze.
Płci jeszcze nie znamy ale moze juz za tydzien sie dowiemy.
Caly czas mówiłam że bedzie dziewczynka ale chyba chciałam podswiadomie odrzucic fakt ze to drugi chłopak:)))Ale to niewazne, najwazniejsze zeby dzidzius byl zdrowy:)))
No nic, chyba tyle u nas:))odezwe sie jeszcze obiecuje:))pozdrawiam was i mysle o Was wszystkich:)))
muśka06-04-2011 13:28
Lusia ale się uśmiałam z tego szyldu hihihi:D no ale masz racje u mnie szpital na całego:/ M był od czwartku i przez cały weekend w domu a wiadomo facet z katarem i bólem gardła jest umierający i myślałam, że mnie krew zaleje z nim:/// stękanie, jęczenie i żalenie się jaki to on biedny chory i wyczerpany wrrrrrrrr:// no ale ja z migreną, gorączką i wszystkim innym zawsze musze być na nogach, obiadek zrobić i całą reszte:/ Na szczęście choruje raz na rok i mój limit jest już wyczerpany przez chorobe w styczniu:)
W sobote żeby odpocząć od nich pojechałam na cały dzień do mamy a po powrocie oczywiście M z taką miną jak by go pociąg przejechał:/ a dodam, że już całkiem zdrowy był;)
Ewa miała ok 2 lata temu testy z tego samego powodu i nic nie wykazało więc mam nadzieje, że i tym razem tak będzie:) choć muszę przyznać, że jak wtedy dostała lek przeciwalergiczny to przez rok nie chorowała wcale prócz kataru, teraz to wina przedszkola bo przez nie zrobiła sie taka osłabiona i mało odporna. Na szczęście tym razem to wirusówka z gorączką a nie zapalenie oskrzeli ale dziś lekarz ją jeszcze osłucha.
A mój brzusio kochana wygląda już jak w 6m-cu hihihi, małe Bobob wierci się jak oszalałe, czasem sama do siebie się śmieje bo jak zjem np lodzika to tak bryka ze szczęścia, że aż lekko przez brzuch widać:)
Poproszę M żeby mi pstrykną jakąś fotkę i wkleje coś na Nk:)
Kurcze to już 17tc a ja dopiero 2kg przytyłam, bardzo się ciesze i mam nadzieje, że tak najwyżej z 10-12 będzie więcej:) na szczęście nie mam jak z Ewa zachciewajek i jem tyle ile muszę, a nie tyle ile we mnie wejdzie hihihi;D
A jak kochanie się czujesz?
muśka06-04-2011 13:35
Monia jak fajnie Cię na forum zobaczyć:))))
No ale jak napisałaś gadamy prawie codziennie hihihi;) Całuski dla Piotrusia, Brzusia i Ciebie Słonko:****
luskaduss106-04-2011 13:58
Oooooooo noo tak,jak juz facet zachoruje,to jest DRAMAT na calego,caly swiat powinien lezec u jego stop i byc do uslug,no i nie nalezy zapominac otym,ze bardzo ale to bardzo nalezy takiego chorego delikwenta zalowac;DA my kobiety,no my to jestesmy twarde i co tam mala migrena czy tez katarek,w ugotowaniu obiadku,posprzataniu mieszkania i zrobieniu zakupow,nie powinno nam to zupelnie przeszkadzac!(chociaz powiem,ze moje kochanie to jakis odmieniec,bo jak tylko cos mi dolega,to nie daje mi nic zrobic i sa w takiej komitywie z moim synem,ze jak tylko zauwaza ze cos robilam,to dostaje ochrzan i zakaz absolutny robienia czegokolwiek).
Super,ze zrobilas taki dzien tylko dla siebie,napewno to wplynelo pozytywnie na Twoja psychike po tych wszystkich przezyciach.
Co do Ewuni to juz niedlugo bedziesz miala jasnosc.
Nie moge sie juz doczekac fotek na nk:))):***
A ja kompletnie nic nie robie,martwi mnie ten kaszel i bardzo gesta zielona wydzielina z nosa i tez po kazdym kaszlnieciu.Dzwonilam dzis do pani dr.u ktorej pracuje i postraszyla mnie ze to moze zapalenie pluc(ale az tak zle sie nie czuje).mam ogolne oslabienie i taki ucisk w klatce piersiowej,zapchany nos i suchy kaszel.Tak czy inaczej zyje;)
Monia,a myslalam dzis o Tobie i zastanawialam sie jak Ty sie czujesz.Fajnie ze macie juz nowych znajomych i ze ju dobrze sie czujecie w nowym mieszkanku.A brzusia jestem ciekawa tak samo jak u Musi.Caluski Kochana
muśka06-04-2011 14:22
Och jak ja Ci zazdroszczę tych Twoich chłopaków:) moze czasem ich wypożyczysz hihihi;D Ja tam mojemu nie ulegam i nie skacze nad nim, w końcu w ciąży jestem no nie?;) sam se musiał radzić bo ja nie chciałam się od niego zarazić;D a stękanie i użalanie się nas sobą tak mnie dobija, ze szerokim łukiem go omijałam.
Kochana a ten zielony katar jest przez bakterie wywołany, na to trzeba albo jakiś kropli z antybiotykiem albo ogólnie antybiotyku. Mnie zawsze lekarz pyta jaki Ewa ma kolor kataru i zawsze powtarza zielony wywołany bakterią. Raz w ogóle nie mogła nosa wydmuchać przez coś takiego i gorączki dostała wiec lekarz dał taki ohydny spray na recepte od którego mi na kilometr zwiewała i musiałam ją ganiać. lepiej kochana idz do lekarza bo to rzeczywiście mogą być oskrzela albo płuca a z tym nie ma żartów. trzymaj się cieplutko i zdrowiej szybciutko:****
My za 2 godzinki jedziemy do przychodni i już mnie skręca:/ oczywiście jak zwykle w rejestracji nawet nie męde musiała nazwiska podawać bo wszyscy już nas tam znają i odhaczają jak się w drzwiach pojawiamy:)
paulina15706-04-2011 15:54
Witam Was kobietki :) ... ja przed ciaza tez chcialam gubic kilogramy, ale jakos nigdy mi sie to nie udawalo. Mimo ze bylam konsekwentna w dietach i styl mojej pracy nawet silowni nie potrzebowal. Ale waga dochodzila do pewnego momentu a pozniej ani rusz :(. Takze gratuluje Wam kobietki tych zgubionych kiloskow oby tak dalej, zycze Wam osiagniecia wymarzonej wagi. U mnie 27 tydzien i 24 kg wiecej :P, ja jestem niska a wygladam jak okragla baryleczka :)....
Musiu my nie lecimy a jedziemy samochodem czeka nas dluga podroz bo z tr.heim do Karlskrony jest okolo 1100 km a pozniej jeszcze 300 km w Polsce. Jejku jeszcze tylko tydzien bede panienka :P ....
Musiu, moje slonko tez buszuje sobie po brzuszku. Ostatnio moj przylozyl ucho aby posluchac co nasze szcszescie sobie robi w moim brzuszku i dostal soczystego kopniaka w ucho :P ... moj M mowi ze sobie chlopak w kasze nie da dmuchac :P a pozniej sie rozesmialismy :)
Pozdrawiam Was Serdecznie i zycze milego wieczorku :) ...
muśka07-04-2011 09:57
Dzieńdoberek Słoneczka:)
Paulinko nie zazdroszczę Ci tej dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuugiej podróży samochodem:( ja jak byłam z Ewą w ciąży i jechaliśmy nad morze ok 5-6godz to był 7m-ąc ledwo wytrzymałam, ciągle chciało mi się siusiu, brzuch bolał, kręgosłup brrrrr dlatego w tym roku nie wybieramy się za daleko.
Kochana pamiętaj, że w ciąży musisz mieć sporo postojów na rozruszanie się, jeśli mogę doradzić to podłóż sobie pod kręgosłup miękką poduszeczkę, bardzo pomaga i jest dużo wygodniej:) Mam nadzieje, że bez żadnych problemów dojedziecie do kraju:)
Kochana nie mogę się już doczekać foteczek z Waszego wielkiego dnia:)
Wczoraj byłam z Ewulą u alergologa. Na całe szcęście nie ma na nic alergii a na dodatek ma niski wskaznik szansy wystąpienia alergii co bardzo mnie ucieszyło:)
Ale niestety lekarz dał 2 leki przeciwalergiczne na te ciągłe choroby. Ewa dostawała to jak miała 1,5 roku i nie chorowała po nich rok czasu więc może coś to da, ma je zażywać 3 miesiace. Do tego znowu tydzień inhalacji ze sterydów na kaszel po wirusówce ale spokojnie możemy już na dworek wychodzić:)
Asiu zapomiałam wczoraj napisać: mam nadzieje, że uda Ci się znalezc szybciutko pracę. A powiedz mi to przedszkole to prywatne te za 450zł??? Bo u mnie państwowe tyle miesiecznie wychodzi:/ tzn podstawa + wyżywienie + rytmika, to w sumie wychodzi jakieś 430zł za miesiąc:/ A prywatne nie schodzą poniżej 800zł, zwykle kosztują 950:/ Powodzenia kochana, trzymam kciuki:*
Miłego dnia kochane:)
U nas dziś pada od rana:/
Agakrak07-04-2011 10:31
Witajcie!
Kurcze, myślałam że już wiosna na stałe przyszła a tu jeszcze śnieg zapowiadają a w poniedziałek 20 stopni ciepła. I jak tu być zdrowym?? My właśnie znowu przeziebieni wszyscy. Nosy zapchane, dzieciaki zasmarkane, Mikołaj brzydko zaczyna kaszleć a jutro mieliśmy mieć szczepienie.
U mnie mała zmiana osobista- a raczej zawodowa. Od 1 kwietnia otworzyłam firmę, tak więc proszę o trzymanie za mnie kciuków przez najbliższe 5 lat (bo podobno pierwsze 5 lat jest najgorsza) by wszystko dobrze sie rozwinęło:-) Teraz aktualnie rozgladam sie za wszelkimi dotacjami itp rzeczami bo jest tego dużo ale trzeba mieć do tego łeb bo można się w tym pogubić. Tak więc jestem teraz juz całkowicie zabiegana i dlatego tak mało się tu udzielam, ale jak tylko mam chwilkę wieczorem to zawsze tu zagladam i oczywiście wszystkim mocno kibicuję.
Życzę Wam miłego dnia.
luskaduss107-04-2011 11:33
Hejka
Milo,ze znowu sie tu cos dzieje:)
Paulinko ja tez Ci nie zazdroszcze tych kilometrow,z tego co piszesz to przynajmiej 15 godzin jazdy przed Wami.Musia ma racje musisz duzo sie zatrzymywac i nie ignorowac sygnalow swojego organizmu!Tymbardziej,ze przed Toba takie wydarzenie:)Jejku u mnie minelo 3 mies a wydaje sie jakby to juz 3 lata temu bylo:)))
Milej podrozy i uwazaj na siebie.
Musiu widzisz jak to dobrze,ze e
Ewunia nie ma tej alergii,wyrosnie z tego.Tylko tyle,ze tak sie wymeczy biedulka:(
Aga jak widac wiosna pomimo swego uroku,wszystkim daje w kosc z chorobami.U Ciebie jest to zawsze x3 i az strach pomyslec co Wy wtedy przezywacie(serce boli potrojnie).Podziwiam Cie za Twoja sile i odwage,jestes tak przedsiebiorcza ze tylko pozazdroscic,nie watpie ze kosztuje Cie to bardzo duzo pracy i przy okazji nerwow.Moje uklony i wielki szacun Kochana.
A ja dalej w wyrku.Wygladam juz jak zombie,dostalam opryszczki pod nosem,kaszle jak stary gruzlik,pod oczami balkony(jeszcze tylko doniczki doprawic i sadzic kwiatki na wiosne),no i jakby tego bylo malo mam krwotoki z nosa.A do lekarza jakos mi ciezko sie zapisac,a mam do niego doslownie 30metrow od domu.Maz mi grozi,ze jak nie pojde to mi tylek sklepie i zlosci sie strasznie.O ludzie no i co ja mam robic...........bleeee
buziaki
szylwinka86:))07-04-2011 13:20
cześć słonka!:)
Musienko, super ,ze Ewcia nie ma alergii, ale przykro,że ciagle choruje. jednak mam nadzieję,że lekarstwa jej pomoga i potem długo, długooo nic ja nie dopadnie,żadne przeziębienie,czy inne choróbsko.
Luskadus- a Ty kochana i ode mnie dostaniesz po pupie jak nie pojdziesz do lekarza! krwotoki z nosa, osłabienie itp. itd. nie chca cię puscic 30 matrow do lekarza i Ty nie idziesz na wizytę? czekam na wieści od Ciebie jak po wizycie u lekarza, bo innej opcji nie widze niz taka,że dzis będziesz miała wizyte u doktorka:)i oczywiście duuuzo zdrówka życzę, kuruj się:***
Aga- Twojej rodzince równiez zdrówka życzę no i siły aby przez to przebrnąć:*** tak jak Lusia napisala jestes przedsiębiorczą kobietką więc jestem pewna ,że Twoja firma szybko sie rozwinie:) ale tak czy inaczej trzymam kciuki, aby na 1000% wszystko poszło dobrze:)
Monia W.-fajnie ,że sie odezwalas i super ,że zaklimatyzowalas sie w nowym mieszkaniu:)przyjemnego pobytu u rodzicow życze i oczywiście superowej zabawy na weselichu:)
Paulinko, Tobie skarbie już teraz życze spokojnej podrózy:)i równiez nie moge doczekac sie fotek na nk z Waszego wspaniałego dnia:)
Korniczku-cały czas trzymam kciuki i czekam jutro na super wieści od Ciebie:)
miłego popołudnia kochane, buziaki:****
asia_2407-04-2011 14:16
Oj dziewczynki czytam was regularnie ale jakoś weny na nic nie mam. Tak wiec przepraszam bardzo.
Musiu no to fantastycznie ze Ewcia nie ma alergi i też ze nie ma dużego prawdopodobieństwa iż ją kiedyś bedzie miała:) Co do twojego pytania to przedszkole jest niepubliczne (czyli na pewno nie państwowe ale czy tak do końca prywatne to nie wiem) tak to jest czesne 290zł+7zł żywienie. Dokładnie nie wiem jeszcze czy w tym jest może rytmika lub angielski dowiem sie wszystkiego na tych dniach otwartych.
luskadus a ty marsz do lekarza a nie jakas wymówka że ciężko ci sie zapisać. Jutro rano za telefon i się zapisuj:(
Agusiu podziwiam ciebie i twoje zaangarzowanie, trójka dzieci, dom i jeszcze nowa firma-jesteś wielka. A co do choróbska to kurujcie się bo teraz najszybciej się rozchorować. My jakoś sie trzymamy ale nie wiem jak długo bo od paru dni zawsze rano Łuki ma taki zapchany nose ale potem mu przechodzi, nie ma nic kataru i nie kaszle lub psika nie wiem od czego to jest, pewnie w nocy przez odkrywanie się ale nie mogę nic a to poradzić:(
Monia super że sie juz zadomowiliście i masz już sąsiadów bo fajnie jest tak do kogoś buzie otworzyć:)
asia_2408-04-2011 13:13
no i mój skarbek też jest chory, nie było po nim widać bo ma tylko katarek ale taki co mu spływa do gardełka a nie na zewnątrz noska ale widziałam że go męczy więc dzisiaj poszliśmy do lakarza i powiedziała że duzo tej wydzieliny spływa mu do gardełka. No i jest straszliwie marudny ale to już od ok tygodnia, całe piąstki ładuje do buzi, czyżby jeszcze jakieś ząbki??
Musiu czy Ewci oprócz 1, 2 3, 4 i 5 jakieś jeszcze ząbki wychodziły tak mi wiecej w wieku ok 2 lat bo już nie wiem czy jeszcze 6 są mleczkami?
muśka08-04-2011 16:12
Asiu przykro mi, że Łukaszek jest chory:( duzo zdrówka mu życzę:*
Co do Twojego pytania to Ewa w wieku 2 lal miała wszystkie ząbki, nawet na bilansie lekarka tak powiedziała. Ale u niej ząbkowanie było lekkie i sama nigdy nie wiedziałam czy jej wychodzą czy nie. Wiesz może Łukaszkowi jeszcze coś zostało w końcu u każdego dziecka w innym tempie zęby się wyrzynają. Ale równie dobrze może wkładać piąstki przez ból gardła bo myśli, że w ten sposób mu ulży jak przy bolesnych dziąsłach kiedy coś się gryzie.
Korniczku i jak kochana????? cały czas myślę o Tobie:***
Aguniu moje kciuki i za Twoją firmę zaciśnięte:)
szylwinka86:))08-04-2011 17:02
hejcia;)
Asia- przykro mi,że Twoj słodki synuś jest chory:\ mam nadzieję,że ten katar szybko mu minie, bo biedak juz tydzien sie męczy... zdrówka zyczę:***
Lusia-a jak Twoje zdrowie? mam Ci skopac 4 litery czy zapisałaś sie do lekarza?;)
Korniczku , spiesz nam tu z wiadomościami , bo wszystkie tu paznokcie sobie poobgryzamy;)
ja w ten weekend i nastepny ruszam do szkoły... ale mam nadzieje, ze Wy bedziecie mialy przyjemniejszy weekendzik;) tak więc miłego, spokojnego weekendu Wam zycze:****
Kornik08-04-2011 19:53
oj kochane moje, zapomniałam... :( przepraszam :( nie robiłam testu, bo temperatura spadła... więc spodziewam się na jutro @. najdalej w niedzielę...
kurcze, chyba faktycznie musimy odpuścić i całkiem przestać się starać i myśleć o tym :(
tylko jak to zrobić :(
Aga, ja kciuki zaciskam i będę cały czas myślami przy Tobie, żeby firma prosperowała znakomicie i przynosiła duże zyski :)
Moniś, fajnie tak "na swoim" mieszkać prawda? :) my już 1,5 roku tak mieszkamy, a ja dopiero od niedawna czuję się tu "u siebie" ;)
Paulinko, to już w przyszłą sobotę Wasz wielki dzień? :)))))) mam nadzieję, że się jakimiś fotkami pochwalisz? :) no i ja też podziwiam Cię i współczuję jednocześnie tej długiej podróży, która Was czeka. No ale samochodem chyba lepiej niż samolotem z dzidziusiem w brzuchu?
Musiu, całe szczęście, że Ewcia nie będzie miała kłopotów z alergią! teraz tylko oby leki szybko pomogły i niechby już malutka mogła bawić się na dworze z Nelą:) a jak tam psiczka rośnie? już chyba całkiem spora jest? :)
dziewczynki, wszystkim chorym życzę duuuużo zdrówka :****
asia_2408-04-2011 21:32
sylwinka, nie na szczeście Łukaszek dopiero teraz zachorował a nie od tygodnia, tylko 3 dni jakos rano meczył go zatkany nosek. W sumie teraz to jest taki znośliwy ten katar bo nic nie leci na zewnątrz ale za to straszliwie marudny jest Łuki.
Musiu bardzo dziekuję masz racje ze to moze być spowodowane nie ząbkami lecz bolącym gardełkiem bo jeszcze nie mówi ze go coś boli. A na ząbki to tylko wiedziałam jak mu trójeczki wychodzily bo był marudny a wszystkie wcześniejsze ząbeczki to wyskakiwały bez żadnych objawów.
Ola8011-04-2011 13:43
Dzień dobry :)
mam chwilkę więc mogę trochę napisać. Jejku jak dawno nic nie pisałam, ale same wiecie jak to czasami jest, praca, dom, nie ma czasu na pewne rzeczy etc.
U nas w porządku, spędziliśmy bardzo udany weekend z Hope - kochani było jak zwykle super. Myślałam że odeśpię wczoraj nasze imprezowanie, jednak przyjechali znajomi i wyszli koło 1, a o 5 wstawałam. Ale weekend super i zapraszamy częściej :) i mam nadzieję że zdrówko ok.
Musiu widziałam na telefonie Hope twój brzuszek, oh kochana chyba niezych rozmiarów jest ta twoja fasolka, pięknie już widać wszystko. Cieszę się że tak pięknie sobie wyglądasz :)
Aga wiesz że trzymam mocno kciuki za twoje interesy, podziwiam za siły które masz: trójka dzieci, firma "męża" i twoja firma. Ja czasami przy jednej firmie mam dość, a nie mamy dzieci. Trzymam kciuki i powodzenia :)
Jutro wybieram się na badania, wczoraj znów miałam po południu taką jazdę że mało nie zemdlałam na targach na których byliśmy, to już któryś raz w ciągu dwóch tygodni, drętwieją mi palce, robi się duszno, potem zimno i ogólnie źle się czasami czuję. Poza tym mąż coś mi mówi żebym cukier sobie sprawdziła, bo mu się coś tam we mnie nie podoba, i woli żebym sprawdziła sobie wszystkie badania. Do tego zrobię też próby wątrobowe bo miałam to wykonać po in vitro, ale jakoś czasu nie było, a jednak nałykałam się tych wszystkich tabletek. Tak więc jutro sie badam i mam wielką nadzieję że wszystko będzie ok, i że to tylko taki czas wiosennego przesilenia, który tak słabo przechodzę. Hope cieszę się że w sobotę i wczoraj do południa było wszystko ok, bo mogłam się cieszyć naszym spotkaniem. Aha kochana i czekam na fotki jak już zgracie :)
Siostrzeniec rośnie tak że co go widzę to dłuższy i szerszy :) ale jest słodki i śmiejek z niego niezły.
To tyle o mnie, nie będę każdej z was odpisywała bo do jutra by mi zeszło, ale dopinguję każdej i podczytuję w miarę czasu. Dzisiaj mam wielki plan pójścia spać o godz. 20 ciekawe co mi z tego wyjdzie ;)
Buziaki
luskaduss111-04-2011 15:24
hejka
Ale dostalam od Was ochrzantus;DD
Do lekarza nie dotarlam ,bo jak w czwartek zadzwonilam zeby sie umowic,to uslyszalam ze najblizsze terminy sa dopiero po weekendzie.Na szczescie w piatek poczolam sie juz lepiej i nawet pojechalam do pracy.A w sobote bylo juz dobrze.Dziekuje za troske:*
Asiu no widzisz ze tez te chorobska nie oszczedza nikogo.Co do odkrywania sie Lukszka,to tu sa takie fajne spiworki zasowane na zamek i wtedy nie ma obawy ze dziecko sie odkryje,moze to byloby rozwiazanie.Duzo zdrowka.
Szylwinka,jak tam minela nauka?No i to chyba czas na staranka?:)
Kornis a jak ua Ciebie,bo moja @ dzis przylazla:(((
Ola oby to byla wina przesilenia wiosennego,dobrze ze idziesz do lekarza,ja jakos nie cierpie tych wizyt i ciezko jest mnie zaciagnac do gabinetu:)Trzymam kciuki,zeby to nie bylo nic powaznego.
Muska no a co z fotkami na NK:?
Hura! Chyba się udało!
Lusia ja sie melduję:)
Sorki, że się nie odzywałam ale z jednej strony musiałam odetchnąć wiecie od czego, z drugiej Ewa od zeszłego tyg jest chora:( tym razem M przywlókł nam wirusa wrrrrrrr:/// dziś jadę z małą do alergologa i zobaczymy jakie będą wyniki testu, mam nadzieje, że wszędzie wyjdzie "0":) Juz normalnie oszaleć można, nie ma tygodnia żebym w przychodni nie była.
Korniczku z całych sił kochana trzymam kciuki i jestem pełna nadziei, że pochwalisz sie II kreseczkami:) Jestem cały czas z Tobą myślami kochana:**********
Lusiu zdrowiej szybciutko:) a z tą nogą to rzeczywiście jakas opatrzność, takie szczęście w nieszczęściu ale najwazniejsze, że już jest dobrze i, że spotkanko z siostrą się udało:)
Kasiu kochana serdecznie gratuluję tych -10kg:))) jestem pod ogromnym wrażeniem wytrwałości jaką masz:) Powodzenia w dalszym zrzucaniu, na pewno taką determinacją szybko osiągniesz upragniony cel:)
Anieliczko Tobie kochana również gratuluję tych -5kg:))) oby tak dalej:))) A i koniecznie zadbaj o zdrówko, może jakieś witaminki, więcej owoców, warzyw???? Duzo zdróweczka Skarbie:****
Malwisia gratuluje Synusia:))) ale ten czas zleciał, kiedy?????:)))
Szylwinko na pewno tsh spadło:) może nie aż na tyle jak trzeba bo miałaś bardzo podwyższone ale najważniejsze, że bierzesz leki one pomagają na 100%, sama coś wiem o tym:)
Miłych i przyjemnych staranek:)
Paulinko a Tobie kochana życze udanego i szybkiego lotu do kraju:) Super, że z dzidzią wszystko dobrze i mozecie spokojnie lecieć:)Na pewno czekasz niecierpliwie:)
Całuski kochane i udanego popołudnia:***
Musia no u Was to juz normalnie szpital,powinnas na drzwiach nakleic szyld"Klinika dr.Musi",ta biedna Ewa musi tyle wycierpiec:(((Wiesz syn mojej psiapsiolki tez strasznie chorowal i tydzien temu odebrala wyniki testow i okazalo sie,ze maly ma alergie na pylki,dostal leki i juz ma sie dobrze.teraz kiedy juz wiedza co mu dolego,beda postepowac jak nalezy i moze maly nie bedzie juz tak chorowal.Naturalnie zycze Ewuni wykluczenia alergi,i mam tylko nadzieje,ze wkoncu przestanie tak chorowac,ze to tylko taki okres orzejsciowy.A jak tam Twoj brzusio?Pokazalabys sie na nk,to chociaz na zdjeciu bym poglaskala:)
Witajcie kochane:))
I ja się w końcu melduję:)))
Długo mnie tu nie było, wiec wybaczcie, bo nie jestem w stanie nadrobić zaległości jakie mnie tu zastały......
Ale w miarę możliwości was podczytuję na komórce, bo niestety ale na razie nie mam internetu na mieszkaniu i się na razie na to nie zanosi:)
Ale jakoś nie mam nawet czasu na komputer, bo Piotrek pochłania cały mój czas.
Korniczku, trzmam za Ciebie kciuki kochana z całych sił:))
Lusiu, mam nadzieję , że już noga nie boli:)))
Agarko, kochana, byłam tak wsciekla ze nie mogłam do Ciebie napisac jak Twoje dzieciaczki z wirusem przewodu pokarmowego sie męczyły:(((Bo ja to w szpitalu przerobiłam i miałabym Ci co doradzic:((((Ale cieszę, się że inne dziewczyny mogły Ci pomóc, no i ze Twoja cudna trójeczka jest już zdrowa:))
Hope, Maciuś to mega przystojniaczek i piękne zdjęcia ma na nk:))
Asiu, Łukaszek rośnie jak na drożdżach:))
Musiu, z Tobą to ja kontakt mam codziennie:))))
Kasiu jestem dla Ciebie pełna podziwu:)))
Anieliczko przeysłam uściski:)))
A co u nas???
Leci dzień za dniem:))Już się zaklimatyzowalisy w nowym miejscu:)))Z Piotrekiem spęxdzamy całe dnie na placu zabaw i na spacerach:)))Mamy juz kilkoro znajomych:))I z tego powodu bardzo sie ciesze, ponieważ mój mąz teraz pracuje po godzinach i wraca codziennie po 19....
A Piotrek raz ma lepszy dzien raz gorszy.
Spi już tylko raz dziennie:))Ale po 2, 3 godziny, wiec ja z tego korzystam:))
Mały mądrala z niego, ciągle się smieje do każdego, dużo mówi, robi papapapa kazdemu kogo spotka na ulicy:)))
Uwielbia siedziec w piachu i przynajmniej ja nie musze za nim bigac...:)))
Ja rosnę jak na drożdzach, choc od początkiu ciązy przytyłam tylko pół kilograma:)))Dzidziuś od 16 tc daje znaki kopniaczkami:)))Ale nie jest takie narwane jak Piotrek jak był w brzuchu:)))Może bedzie spokojniejsze:)
Ja 15 kwietnia mam wizyte u mojej pani doktor, 5 maja usg genetyczne bo nie dalo sie zmierzyc przezierności karkowej...A 17 kwietnia jade do moich rodziców na dwa tygodnie:))Przyjezdzaja po mnie i Piotrka a mąz dojedzie na majówkę do nas:)))
30 kwietnia idziemy na wesele mojej przyjaciólki a ja ani na swieta ani na wesele nie mam co ubrac:(((
Nic na siebie znalezsnie moge;((
No ale mam jeszcze troche czasu.
Kupilam na razie buty które mnie tak obgryzly ze juz chodzic nie mogę:((
A tak to juz mi ciężko, poza tym Piotrek dalej w nocy zle spi wiec czasem trzeba go ponosic co potem konczy sie skórczami i lezeniem plackiem:(((mąz też zmęczony po 12 godzinach pracy ale pomaga mi jak moze.
Płci jeszcze nie znamy ale moze juz za tydzien sie dowiemy.
Caly czas mówiłam że bedzie dziewczynka ale chyba chciałam podswiadomie odrzucic fakt ze to drugi chłopak:)))Ale to niewazne, najwazniejsze zeby dzidzius byl zdrowy:)))
No nic, chyba tyle u nas:))odezwe sie jeszcze obiecuje:))pozdrawiam was i mysle o Was wszystkich:)))
Lusia ale się uśmiałam z tego szyldu hihihi:D no ale masz racje u mnie szpital na całego:/ M był od czwartku i przez cały weekend w domu a wiadomo facet z katarem i bólem gardła jest umierający i myślałam, że mnie krew zaleje z nim:/// stękanie, jęczenie i żalenie się jaki to on biedny chory i wyczerpany wrrrrrrrr:// no ale ja z migreną, gorączką i wszystkim innym zawsze musze być na nogach, obiadek zrobić i całą reszte:/ Na szczęście choruje raz na rok i mój limit jest już wyczerpany przez chorobe w styczniu:)
W sobote żeby odpocząć od nich pojechałam na cały dzień do mamy a po powrocie oczywiście M z taką miną jak by go pociąg przejechał:/ a dodam, że już całkiem zdrowy był;)
Ewa miała ok 2 lata temu testy z tego samego powodu i nic nie wykazało więc mam nadzieje, że i tym razem tak będzie:) choć muszę przyznać, że jak wtedy dostała lek przeciwalergiczny to przez rok nie chorowała wcale prócz kataru, teraz to wina przedszkola bo przez nie zrobiła sie taka osłabiona i mało odporna. Na szczęście tym razem to wirusówka z gorączką a nie zapalenie oskrzeli ale dziś lekarz ją jeszcze osłucha.
A mój brzusio kochana wygląda już jak w 6m-cu hihihi, małe Bobob wierci się jak oszalałe, czasem sama do siebie się śmieje bo jak zjem np lodzika to tak bryka ze szczęścia, że aż lekko przez brzuch widać:)
Poproszę M żeby mi pstrykną jakąś fotkę i wkleje coś na Nk:)
Kurcze to już 17tc a ja dopiero 2kg przytyłam, bardzo się ciesze i mam nadzieje, że tak najwyżej z 10-12 będzie więcej:) na szczęście nie mam jak z Ewa zachciewajek i jem tyle ile muszę, a nie tyle ile we mnie wejdzie hihihi;D
A jak kochanie się czujesz?
Monia jak fajnie Cię na forum zobaczyć:))))
No ale jak napisałaś gadamy prawie codziennie hihihi;) Całuski dla Piotrusia, Brzusia i Ciebie Słonko:****
Oooooooo noo tak,jak juz facet zachoruje,to jest DRAMAT na calego,caly swiat powinien lezec u jego stop i byc do uslug,no i nie nalezy zapominac otym,ze bardzo ale to bardzo nalezy takiego chorego delikwenta zalowac;DA my kobiety,no my to jestesmy twarde i co tam mala migrena czy tez katarek,w ugotowaniu obiadku,posprzataniu mieszkania i zrobieniu zakupow,nie powinno nam to zupelnie przeszkadzac!(chociaz powiem,ze moje kochanie to jakis odmieniec,bo jak tylko cos mi dolega,to nie daje mi nic zrobic i sa w takiej komitywie z moim synem,ze jak tylko zauwaza ze cos robilam,to dostaje ochrzan i zakaz absolutny robienia czegokolwiek).
Super,ze zrobilas taki dzien tylko dla siebie,napewno to wplynelo pozytywnie na Twoja psychike po tych wszystkich przezyciach.
Co do Ewuni to juz niedlugo bedziesz miala jasnosc.
Nie moge sie juz doczekac fotek na nk:))):***
A ja kompletnie nic nie robie,martwi mnie ten kaszel i bardzo gesta zielona wydzielina z nosa i tez po kazdym kaszlnieciu.Dzwonilam dzis do pani dr.u ktorej pracuje i postraszyla mnie ze to moze zapalenie pluc(ale az tak zle sie nie czuje).mam ogolne oslabienie i taki ucisk w klatce piersiowej,zapchany nos i suchy kaszel.Tak czy inaczej zyje;)
Monia,a myslalam dzis o Tobie i zastanawialam sie jak Ty sie czujesz.Fajnie ze macie juz nowych znajomych i ze ju dobrze sie czujecie w nowym mieszkanku.A brzusia jestem ciekawa tak samo jak u Musi.Caluski Kochana
Och jak ja Ci zazdroszczę tych Twoich chłopaków:) moze czasem ich wypożyczysz hihihi;D Ja tam mojemu nie ulegam i nie skacze nad nim, w końcu w ciąży jestem no nie?;) sam se musiał radzić bo ja nie chciałam się od niego zarazić;D a stękanie i użalanie się nas sobą tak mnie dobija, ze szerokim łukiem go omijałam.
Kochana a ten zielony katar jest przez bakterie wywołany, na to trzeba albo jakiś kropli z antybiotykiem albo ogólnie antybiotyku. Mnie zawsze lekarz pyta jaki Ewa ma kolor kataru i zawsze powtarza zielony wywołany bakterią. Raz w ogóle nie mogła nosa wydmuchać przez coś takiego i gorączki dostała wiec lekarz dał taki ohydny spray na recepte od którego mi na kilometr zwiewała i musiałam ją ganiać. lepiej kochana idz do lekarza bo to rzeczywiście mogą być oskrzela albo płuca a z tym nie ma żartów. trzymaj się cieplutko i zdrowiej szybciutko:****
My za 2 godzinki jedziemy do przychodni i już mnie skręca:/ oczywiście jak zwykle w rejestracji nawet nie męde musiała nazwiska podawać bo wszyscy już nas tam znają i odhaczają jak się w drzwiach pojawiamy:)
Witam Was kobietki :) ... ja przed ciaza tez chcialam gubic kilogramy, ale jakos nigdy mi sie to nie udawalo. Mimo ze bylam konsekwentna w dietach i styl mojej pracy nawet silowni nie potrzebowal. Ale waga dochodzila do pewnego momentu a pozniej ani rusz :(. Takze gratuluje Wam kobietki tych zgubionych kiloskow oby tak dalej, zycze Wam osiagniecia wymarzonej wagi. U mnie 27 tydzien i 24 kg wiecej :P, ja jestem niska a wygladam jak okragla baryleczka :)....
Musiu my nie lecimy a jedziemy samochodem czeka nas dluga podroz bo z tr.heim do Karlskrony jest okolo 1100 km a pozniej jeszcze 300 km w Polsce. Jejku jeszcze tylko tydzien bede panienka :P ....
Musiu, moje slonko tez buszuje sobie po brzuszku. Ostatnio moj przylozyl ucho aby posluchac co nasze szcszescie sobie robi w moim brzuszku i dostal soczystego kopniaka w ucho :P ... moj M mowi ze sobie chlopak w kasze nie da dmuchac :P a pozniej sie rozesmialismy :)
Pozdrawiam Was Serdecznie i zycze milego wieczorku :) ...
Dzieńdoberek Słoneczka:)
Paulinko nie zazdroszczę Ci tej dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuugiej podróży samochodem:( ja jak byłam z Ewą w ciąży i jechaliśmy nad morze ok 5-6godz to był 7m-ąc ledwo wytrzymałam, ciągle chciało mi się siusiu, brzuch bolał, kręgosłup brrrrr dlatego w tym roku nie wybieramy się za daleko.
Kochana pamiętaj, że w ciąży musisz mieć sporo postojów na rozruszanie się, jeśli mogę doradzić to podłóż sobie pod kręgosłup miękką poduszeczkę, bardzo pomaga i jest dużo wygodniej:) Mam nadzieje, że bez żadnych problemów dojedziecie do kraju:)
Kochana nie mogę się już doczekać foteczek z Waszego wielkiego dnia:)
Wczoraj byłam z Ewulą u alergologa. Na całe szcęście nie ma na nic alergii a na dodatek ma niski wskaznik szansy wystąpienia alergii co bardzo mnie ucieszyło:)
Ale niestety lekarz dał 2 leki przeciwalergiczne na te ciągłe choroby. Ewa dostawała to jak miała 1,5 roku i nie chorowała po nich rok czasu więc może coś to da, ma je zażywać 3 miesiace. Do tego znowu tydzień inhalacji ze sterydów na kaszel po wirusówce ale spokojnie możemy już na dworek wychodzić:)
Asiu zapomiałam wczoraj napisać: mam nadzieje, że uda Ci się znalezc szybciutko pracę. A powiedz mi to przedszkole to prywatne te za 450zł??? Bo u mnie państwowe tyle miesiecznie wychodzi:/ tzn podstawa + wyżywienie + rytmika, to w sumie wychodzi jakieś 430zł za miesiąc:/ A prywatne nie schodzą poniżej 800zł, zwykle kosztują 950:/ Powodzenia kochana, trzymam kciuki:*
Miłego dnia kochane:)
U nas dziś pada od rana:/
Witajcie!
Kurcze, myślałam że już wiosna na stałe przyszła a tu jeszcze śnieg zapowiadają a w poniedziałek 20 stopni ciepła. I jak tu być zdrowym?? My właśnie znowu przeziebieni wszyscy. Nosy zapchane, dzieciaki zasmarkane, Mikołaj brzydko zaczyna kaszleć a jutro mieliśmy mieć szczepienie.
U mnie mała zmiana osobista- a raczej zawodowa. Od 1 kwietnia otworzyłam firmę, tak więc proszę o trzymanie za mnie kciuków przez najbliższe 5 lat (bo podobno pierwsze 5 lat jest najgorsza) by wszystko dobrze sie rozwinęło:-) Teraz aktualnie rozgladam sie za wszelkimi dotacjami itp rzeczami bo jest tego dużo ale trzeba mieć do tego łeb bo można się w tym pogubić. Tak więc jestem teraz juz całkowicie zabiegana i dlatego tak mało się tu udzielam, ale jak tylko mam chwilkę wieczorem to zawsze tu zagladam i oczywiście wszystkim mocno kibicuję.
Życzę Wam miłego dnia.
Hejka
Milo,ze znowu sie tu cos dzieje:)
Paulinko ja tez Ci nie zazdroszcze tych kilometrow,z tego co piszesz to przynajmiej 15 godzin jazdy przed Wami.Musia ma racje musisz duzo sie zatrzymywac i nie ignorowac sygnalow swojego organizmu!Tymbardziej,ze przed Toba takie wydarzenie:)Jejku u mnie minelo 3 mies a wydaje sie jakby to juz 3 lata temu bylo:)))
Milej podrozy i uwazaj na siebie.
Musiu widzisz jak to dobrze,ze e
Ewunia nie ma tej alergii,wyrosnie z tego.Tylko tyle,ze tak sie wymeczy biedulka:(
Aga jak widac wiosna pomimo swego uroku,wszystkim daje w kosc z chorobami.U Ciebie jest to zawsze x3 i az strach pomyslec co Wy wtedy przezywacie(serce boli potrojnie).Podziwiam Cie za Twoja sile i odwage,jestes tak przedsiebiorcza ze tylko pozazdroscic,nie watpie ze kosztuje Cie to bardzo duzo pracy i przy okazji nerwow.Moje uklony i wielki szacun Kochana.
A ja dalej w wyrku.Wygladam juz jak zombie,dostalam opryszczki pod nosem,kaszle jak stary gruzlik,pod oczami balkony(jeszcze tylko doniczki doprawic i sadzic kwiatki na wiosne),no i jakby tego bylo malo mam krwotoki z nosa.A do lekarza jakos mi ciezko sie zapisac,a mam do niego doslownie 30metrow od domu.Maz mi grozi,ze jak nie pojde to mi tylek sklepie i zlosci sie strasznie.O ludzie no i co ja mam robic...........bleeee
buziaki
cześć słonka!:)
Musienko, super ,ze Ewcia nie ma alergii, ale przykro,że ciagle choruje. jednak mam nadzieję,że lekarstwa jej pomoga i potem długo, długooo nic ja nie dopadnie,żadne przeziębienie,czy inne choróbsko.
Luskadus- a Ty kochana i ode mnie dostaniesz po pupie jak nie pojdziesz do lekarza! krwotoki z nosa, osłabienie itp. itd. nie chca cię puscic 30 matrow do lekarza i Ty nie idziesz na wizytę? czekam na wieści od Ciebie jak po wizycie u lekarza, bo innej opcji nie widze niz taka,że dzis będziesz miała wizyte u doktorka:)i oczywiście duuuzo zdrówka życzę, kuruj się:***
Aga- Twojej rodzince równiez zdrówka życzę no i siły aby przez to przebrnąć:*** tak jak Lusia napisala jestes przedsiębiorczą kobietką więc jestem pewna ,że Twoja firma szybko sie rozwinie:) ale tak czy inaczej trzymam kciuki, aby na 1000% wszystko poszło dobrze:)
Monia W.-fajnie ,że sie odezwalas i super ,że zaklimatyzowalas sie w nowym mieszkaniu:)przyjemnego pobytu u rodzicow życze i oczywiście superowej zabawy na weselichu:)
Paulinko, Tobie skarbie już teraz życze spokojnej podrózy:)i równiez nie moge doczekac sie fotek na nk z Waszego wspaniałego dnia:)
Korniczku-cały czas trzymam kciuki i czekam jutro na super wieści od Ciebie:)
miłego popołudnia kochane, buziaki:****
Oj dziewczynki czytam was regularnie ale jakoś weny na nic nie mam. Tak wiec przepraszam bardzo.
Musiu no to fantastycznie ze Ewcia nie ma alergi i też ze nie ma dużego prawdopodobieństwa iż ją kiedyś bedzie miała:) Co do twojego pytania to przedszkole jest niepubliczne (czyli na pewno nie państwowe ale czy tak do końca prywatne to nie wiem) tak to jest czesne 290zł+7zł żywienie. Dokładnie nie wiem jeszcze czy w tym jest może rytmika lub angielski dowiem sie wszystkiego na tych dniach otwartych.
luskadus a ty marsz do lekarza a nie jakas wymówka że ciężko ci sie zapisać. Jutro rano za telefon i się zapisuj:(
Agusiu podziwiam ciebie i twoje zaangarzowanie, trójka dzieci, dom i jeszcze nowa firma-jesteś wielka. A co do choróbska to kurujcie się bo teraz najszybciej się rozchorować. My jakoś sie trzymamy ale nie wiem jak długo bo od paru dni zawsze rano Łuki ma taki zapchany nose ale potem mu przechodzi, nie ma nic kataru i nie kaszle lub psika nie wiem od czego to jest, pewnie w nocy przez odkrywanie się ale nie mogę nic a to poradzić:(
Monia super że sie juz zadomowiliście i masz już sąsiadów bo fajnie jest tak do kogoś buzie otworzyć:)
no i mój skarbek też jest chory, nie było po nim widać bo ma tylko katarek ale taki co mu spływa do gardełka a nie na zewnątrz noska ale widziałam że go męczy więc dzisiaj poszliśmy do lakarza i powiedziała że duzo tej wydzieliny spływa mu do gardełka. No i jest straszliwie marudny ale to już od ok tygodnia, całe piąstki ładuje do buzi, czyżby jeszcze jakieś ząbki??
Musiu czy Ewci oprócz 1, 2 3, 4 i 5 jakieś jeszcze ząbki wychodziły tak mi wiecej w wieku ok 2 lat bo już nie wiem czy jeszcze 6 są mleczkami?
Asiu przykro mi, że Łukaszek jest chory:( duzo zdrówka mu życzę:*
Co do Twojego pytania to Ewa w wieku 2 lal miała wszystkie ząbki, nawet na bilansie lekarka tak powiedziała. Ale u niej ząbkowanie było lekkie i sama nigdy nie wiedziałam czy jej wychodzą czy nie. Wiesz może Łukaszkowi jeszcze coś zostało w końcu u każdego dziecka w innym tempie zęby się wyrzynają. Ale równie dobrze może wkładać piąstki przez ból gardła bo myśli, że w ten sposób mu ulży jak przy bolesnych dziąsłach kiedy coś się gryzie.
Korniczku i jak kochana????? cały czas myślę o Tobie:***
Aguniu moje kciuki i za Twoją firmę zaciśnięte:)
hejcia;)
Asia- przykro mi,że Twoj słodki synuś jest chory:\ mam nadzieję,że ten katar szybko mu minie, bo biedak juz tydzien sie męczy... zdrówka zyczę:***
Lusia-a jak Twoje zdrowie? mam Ci skopac 4 litery czy zapisałaś sie do lekarza?;)
Korniczku , spiesz nam tu z wiadomościami , bo wszystkie tu paznokcie sobie poobgryzamy;)
ja w ten weekend i nastepny ruszam do szkoły... ale mam nadzieje, ze Wy bedziecie mialy przyjemniejszy weekendzik;) tak więc miłego, spokojnego weekendu Wam zycze:****
oj kochane moje, zapomniałam... :( przepraszam :( nie robiłam testu, bo temperatura spadła... więc spodziewam się na jutro @. najdalej w niedzielę...
kurcze, chyba faktycznie musimy odpuścić i całkiem przestać się starać i myśleć o tym :(
tylko jak to zrobić :(
Aga, ja kciuki zaciskam i będę cały czas myślami przy Tobie, żeby firma prosperowała znakomicie i przynosiła duże zyski :)
Moniś, fajnie tak "na swoim" mieszkać prawda? :) my już 1,5 roku tak mieszkamy, a ja dopiero od niedawna czuję się tu "u siebie" ;)
Paulinko, to już w przyszłą sobotę Wasz wielki dzień? :)))))) mam nadzieję, że się jakimiś fotkami pochwalisz? :) no i ja też podziwiam Cię i współczuję jednocześnie tej długiej podróży, która Was czeka. No ale samochodem chyba lepiej niż samolotem z dzidziusiem w brzuchu?
Musiu, całe szczęście, że Ewcia nie będzie miała kłopotów z alergią! teraz tylko oby leki szybko pomogły i niechby już malutka mogła bawić się na dworze z Nelą:) a jak tam psiczka rośnie? już chyba całkiem spora jest? :)
dziewczynki, wszystkim chorym życzę duuuużo zdrówka :****
sylwinka, nie na szczeście Łukaszek dopiero teraz zachorował a nie od tygodnia, tylko 3 dni jakos rano meczył go zatkany nosek. W sumie teraz to jest taki znośliwy ten katar bo nic nie leci na zewnątrz ale za to straszliwie marudny jest Łuki.
Musiu bardzo dziekuję masz racje ze to moze być spowodowane nie ząbkami lecz bolącym gardełkiem bo jeszcze nie mówi ze go coś boli. A na ząbki to tylko wiedziałam jak mu trójeczki wychodzily bo był marudny a wszystkie wcześniejsze ząbeczki to wyskakiwały bez żadnych objawów.
Dzień dobry :)
mam chwilkę więc mogę trochę napisać. Jejku jak dawno nic nie pisałam, ale same wiecie jak to czasami jest, praca, dom, nie ma czasu na pewne rzeczy etc.
U nas w porządku, spędziliśmy bardzo udany weekend z Hope - kochani było jak zwykle super. Myślałam że odeśpię wczoraj nasze imprezowanie, jednak przyjechali znajomi i wyszli koło 1, a o 5 wstawałam. Ale weekend super i zapraszamy częściej :) i mam nadzieję że zdrówko ok.
Musiu widziałam na telefonie Hope twój brzuszek, oh kochana chyba niezych rozmiarów jest ta twoja fasolka, pięknie już widać wszystko. Cieszę się że tak pięknie sobie wyglądasz :)
Aga wiesz że trzymam mocno kciuki za twoje interesy, podziwiam za siły które masz: trójka dzieci, firma "męża" i twoja firma. Ja czasami przy jednej firmie mam dość, a nie mamy dzieci. Trzymam kciuki i powodzenia :)
Jutro wybieram się na badania, wczoraj znów miałam po południu taką jazdę że mało nie zemdlałam na targach na których byliśmy, to już któryś raz w ciągu dwóch tygodni, drętwieją mi palce, robi się duszno, potem zimno i ogólnie źle się czasami czuję. Poza tym mąż coś mi mówi żebym cukier sobie sprawdziła, bo mu się coś tam we mnie nie podoba, i woli żebym sprawdziła sobie wszystkie badania. Do tego zrobię też próby wątrobowe bo miałam to wykonać po in vitro, ale jakoś czasu nie było, a jednak nałykałam się tych wszystkich tabletek. Tak więc jutro sie badam i mam wielką nadzieję że wszystko będzie ok, i że to tylko taki czas wiosennego przesilenia, który tak słabo przechodzę. Hope cieszę się że w sobotę i wczoraj do południa było wszystko ok, bo mogłam się cieszyć naszym spotkaniem. Aha kochana i czekam na fotki jak już zgracie :)
Siostrzeniec rośnie tak że co go widzę to dłuższy i szerszy :) ale jest słodki i śmiejek z niego niezły.
To tyle o mnie, nie będę każdej z was odpisywała bo do jutra by mi zeszło, ale dopinguję każdej i podczytuję w miarę czasu. Dzisiaj mam wielki plan pójścia spać o godz. 20 ciekawe co mi z tego wyjdzie ;)
Buziaki
hejka
Ale dostalam od Was ochrzantus;DD
Do lekarza nie dotarlam ,bo jak w czwartek zadzwonilam zeby sie umowic,to uslyszalam ze najblizsze terminy sa dopiero po weekendzie.Na szczescie w piatek poczolam sie juz lepiej i nawet pojechalam do pracy.A w sobote bylo juz dobrze.Dziekuje za troske:*
Asiu no widzisz ze tez te chorobska nie oszczedza nikogo.Co do odkrywania sie Lukszka,to tu sa takie fajne spiworki zasowane na zamek i wtedy nie ma obawy ze dziecko sie odkryje,moze to byloby rozwiazanie.Duzo zdrowka.
Szylwinka,jak tam minela nauka?No i to chyba czas na staranka?:)
Kornis a jak ua Ciebie,bo moja @ dzis przylazla:(((
Ola oby to byla wina przesilenia wiosennego,dobrze ze idziesz do lekarza,ja jakos nie cierpie tych wizyt i ciezko jest mnie zaciagnac do gabinetu:)Trzymam kciuki,zeby to nie bylo nic powaznego.
Muska no a co z fotkami na NK:?
pozdrawiam i sle buziaki
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?