Paulinko z całego serca GRATULUJE:)))) i Jest mi strasznie przykro, że musicie przez coś takiego przechodzić:( wszystko na pewno będzie dobrze, synek nabierze na wadze i puszczą was do domku.Z całych sił trzymam kciuki, życze dużo zdrówka Bartusiowi i wam spokoju bo teraz będzie potrzebny. Trzymaj sie kochana dzielnie, czekam na dalsze wieści:***
Agakrak27-06-2011 10:23
Paulinko- to cudowna wiadomość! Gratuluje Mamusiu!!! A jeżeli chodzi o tą sądę to wiem, że to okropnie wygląda ale to tylko pomoże Twojemu Synkowi. Jedna z moich dziewczynek (teraz nawet nie pamiętam która) tez miała taką sądę podłączoną. To maleństwo musi się nauczyć ssać i wszystko będzie ok- niebawem waga sie podniesie i będziesz mieć go przy sobie:-) Przeciez sama waga urodzeniowa była ok, o punktach tez nic nie piszesz więc myśle że dostał wystarczajacą ilość punktów. Najważniejsze by neurologicznie wszystko było dobrze. Lekarze ratuja dzieci które są wcześniakami i ważą o wiele wiele mniej i na dodatek nawet same nie oddychają już nie mówiąc o jedzeniu, więc z pewnością z Twoim synkiem doskonale sobie poradzą. Już myślałam że stało się coś okropnie strasznego bo tak zabrzmiał Twój post z początku..Głowa do góry, niedługo będziecie razem w domku:-)
paulina15727-06-2011 16:20
Apgar dla mojego synusia przy porodzie bylo 9/10, 10 minut pozniej mial 10/10 i 15 min po porodzie mial 10/10. W norwegii 3 razy taki pomiar ma.
Dzis bilirubina mu spadla :) waga sie podniosla prawie 100g i znalazlam metode karmienia malucha zjada chetnie i wszystko co mu sie poda do tego przestal ulewac :) Wiec powiedzieli mi, ze jesli dalej tak bedzie to ostatnia noc bedzie pod lampa, jesli bilirubina bedzie miala dalej tendencje spadkowa to ostatnia noc pod lampa :) ... no i najwazniejsze z moja mamusia znalazlysmy sposob na karmienie bez ulewania :) ... babcine sposoby jednak najlepsze sa :) ...
Wiec moze juz w srode po USG nerek bedziemy jechac do domku :) jupi jupi :) mam dzielnego syneczka. Jade teraz znow do niego bo wpadlam na chwilke tylko aby cos wszamac :) dzis mam 5 rocznice z moim M :) (bycia razem) i do tego moj najmlodszy brat ma 5 latek dzis :) wiec .... troszke sie dzieje :)
Pozdrawiam serdecznie.
anielicao228-06-2011 07:56
Paulinko Mamuśko wielkie gratulacje....
Widzę, że jest poprawa z karmieniem.:)
Zyczę by Bartuś z Tobą jak najszybciej wrócił do domku:)
paulina15728-06-2011 16:33
Niestety Bartusiowi sie pogorszylo cala noc wymiotowal, stracil znow na wadze, do tego sa podejrzenia ze zoltaczka ktora przechodzi to nie taka zwykla zoltaczka, bilirubina skoczyla mu znowu do 384 :(, jestem zalamana :( dzis moj synus ma juz tydzien, do tego karmienie od dzis jest stale specjalna pompa ... serduszko mi peka, gdy widze ze on nie ma sil i caly czas spi :( nie umiem sobie poradzic z ta sytuacja :( ... nie moge spac, nie moge jesc, lza za lza mi leci :( tak dlugo o niego walczylam, a teraz on musi sie zmagac z tym paskudztwem :( wolalabym aby mnie to spotkalo jak jego :(
luskaduss128-06-2011 16:33
Paulinko gratulacje synusia!!!!!!!!!Nie martw sie wszystko bedzie dobrze;)A wiesz,ze urodzil sie dokladnie tego samego dnia co ja?
pozdrawiam Was kochane
paulina15728-06-2011 16:35
Droga Lusiu domyslilam sie :) ze bedziecie obchodzili urodzinki tego samego dnia :) po wczesniejszym wpisie :)
Kasia21*30-06-2011 22:48
Paulinko157 przede wszystkim gratulację z okazji narodzin synusia, przykro mi że Bartuś ma tak wysoką bilurbinę, mój Mati tez miał wysoka jak się urodził byl 4 dni pod lampami ale zeszła, trzymam mocno kciuki za Bartusia niech szybko Mu sie poprawia i obyście niedługo mogli byc razem w domku, buziaczki
Przepraszam że tylko tyle ale u nas dziś burze i co chwilę traci mi się internet...
asia_2402-07-2011 13:17
Paulinko moje również gratulacje z powodu narodzin Bartusia:) no a z drugiej strony bardzo przykro że nie jest z nim dobrze abyś mogła go zabrać do domku, trzymam kciuki aby odbyło się to jak najszybciej:)
A u nas w zeszły piątek pomału zaczęło się robić to co wcześniej u Łukaszka na główce, zaczęłam smarować maścią ale nie pomagała i jeszcze w niedziele było względnie ale w poniedziałek już miał ropne miejsca i sączyło się z tych ran, bolało go i swędziało. Od razu zaczęłam dzwonić po dermatologach ale proponowali mi sierpień a w innym lipiec ale udało się na 4 lipca, lecz we wtorek rano widząc ja cierpi znowu zaczęłam dzwonić i wtedy dowiedziałam się że jak pójdę do ogólnego i da skierowanie do dermatologa z dopiskiem pilne to w ten sam dzień mnie przyjmie i tak zrobiłam. No i dostaliśmy maść z antybiotykiem i powiem szczerze po posmarowaniu popołudniu i na wieczór rano jakby wstało inne dziecko, uśmiechnięte i bardziej pogodne bez drapania i marudzenia oraz wołania że boli, tak ładnie się to goiło że wczoraj postanowiłam go obciąć żeby dojść do tych już trudno dostępnych miejsc pod tymi jego dość długimi włoskami i teraz to już tylko taką lekką kaszkę ma bez żadnej ropki i osocza, a we wtorek na kontrole. Tak się ciesze że teraz znalazłam dermatologa który pomógł Łukaszkowi w ciągu dosłownie 2-3 dni z tego najgorszego:):):)
paulina15704-07-2011 17:03
Czesc Kobietki ja mam malucha w domku :) 2 tygodnie w szpitalu i juz wszystko ok innym razem napisze co i jak bo teraz mam wiele do zrobienia :) aaaaaa no i malego mam tylko na karmienie a tak to spi :) ... cudowny maluch :) pozdrawiam Was serdecznie
Ola8005-07-2011 06:59
Paulinko, moje serdeczne grtulacje. Cieszę się też że maluszek już w domu. Wszystkiego dobrego dla was.
Dziewczynki pomóżcie, macie jakieś sprawdzone sposoby na grypę żołądkową? Dopadło mnie wczoraj po południu i mam już dość. Słaba jestem jak cholera, kompletnie nic mi się nie chce. Musiałam jednak dziś do pracy przyjść, mam nadzieję że do 12 dokończę to co muszę i zbieram się do domu. Całe szczęście wymiotów nie mam, ale do kibelka latam średnio co godzinę. Do tego wysoka temperatura i raz mi zimno a raz ciepło. Jak wiecie jak sie szybciej tego cholerstwa pozbyć to czekam na wieści, bo psychicznie mnie już to wykańcza. I powtarzam sobie tylko: jutro już będę zdrowa, ale coraz mniej w to wierze :(
Buziaki dla was, takie na odległość, co byście nie podłapały ode mnie niczego.
paulina15705-07-2011 18:18
ja pilam coca cole lub pepsi i zajadalam sie krakersami lub paluszkami slonymi i chipsami mi pomagalo :)
Ola8006-07-2011 10:02
Paulinko no właśnie też mi powiedzieli że coca cola bo wypłukuje wszystkie zarazki. Więc piłam taką odgazowaną, chociaż za colą w ogóle nie przepadam. Do tego jadę na samych bananach bo po tym mi jakoś lepiej. I wczoraj wieczorem P. mi ugotował płatki ryżowe zjadłam i chociaż coś ciepłego zjadłam bo tak cały dzień na tych bananach to niebardzo. Dzisiaj już lepiej, choć jakieś tam sensacje dalej czuję w żołądku, więc dalej banany i herbatka miętowa. Rano zjadłam znów płatki ryżowe i nawet sił nabrałam. Więc myślę że wieczorem będzie już całkiem dobrze.
Miłego dnia
Musia wyprawkę już szykujecie?
paulina15707-07-2011 09:07
Witam Was kobietki w ten cudny sloneczny dzionek :)
Mam troszke czasu zanim Bartus sie obudzi :) zdarzylam posprzatac w mieszkanku i kolo siebie troszke porobic. Wiec postanowilam napisac pare slowek. Porod mialam okropny wole juz go nie wspominac, bo tak sie smyk zaparl ze po 6 godzinach boli partych, postanowil lekarz pomoc wyjsc maluchowi za pomoca proznociagu.
Po 2 dniach trafil na naswietlania skonczyl je po 5 dniach jak sie okazalo ze Bartus ma takrze zoltaczke watrobowa :( ... i lampa mu nie pomaga. Lapmpa sprawila ze caluska jego skora zrobila sie szara :( ... 2 dni pozniej jak te 2 bilirubiny byly wydalane z jego organizmu zaczol moj synek robic sie zielony :( ... strasznie sie przestraszylam, do tego nie chcial jesc wiec dokarmiali go przez sąde :( i tym samym tak go przekarmiali ze dziecku az sie wylewalo to mleko noskiem i buzka. W tym szpitalu przezylam pieklo przez 10 dni. Jak juz ta przekleta bilirubina z niego w wiekszosci zeszla to maluch nabral sil na jedzonko i zaczelam go karmic butelka. Niestety mojego mleczka nie moze jesc gdyz maluch mial tak chora watrobe ze do dzis nie trawi cukrow i tluszczy zawartych w mleku moim jak i krowki :( ... musi byc na specjalnym modyfikowanym. Do tego tylko w aptece mozna to mleko kupic, no ale czego nie robi sie dla synka.
My juz od poniedzialku w domku. Lekarze niestety do dzis nie postawili diagnozy co mu dolegalo. Jego organizm po zmianie mleka zaczol sam walczyc z tym co trapilo malucha. Jego doktorka w szoku bo po raz pierwszy w zyciu spotkala sie z takim przypadkiem (dodam ze maluch wyladowal na intensywnej terapii) ... Wyniki badan bez zadnych medykamentow zaczely same sie normowac :)i przybieral niesamowicie na wadze.
Po urodzeniu w 4 dni mial prawie 500 gram mniej a do tego byl odwodniony (lampa robila swoje) maluch nie dojadal a pielegniarki nie chcialy mnie sluchac oczywiscie po awanturze przeniesli go na intensywna terapie i tam Bartus dochodzil do siebie.
W niedziele pani doktor powiedziala ze na 100% nie wyjdziemy w poniedzialek do domku, a w poniedzialek powiedziala ze sie mylila i ze moge zabrac malucha do domku ale musialam wrocic we wtorek na badania bo CRP mial 22. a we wtorek juz tylko 8 :) ....
Bartus jest cudowny placze tylko jak ma ochote na jedzonko i nie cierpi zmiany pieluszek :P ... uwielbia wtedy urzadzac arie operowa :P aaaaaa no i przy kapieli oczywiscie to samo :P hehehe
Dobrze ze moja mamusia do mnie przyjechala do polowy sierpnia to mam troszke pomocy i po nieprzespanych nockach moge maluszka na spacerek z mamcia wyslac. Rodzinka jest zauroczona Bartusiem.
Witajcie Kochane:-)
Ale ostatnio zrobiło nam się tutaj cicho.
Paulinko jeszcze raz Gratuluję synka, śliczny jest. Bardzo się cieszę że już jest w domu.
Olu mam nadzieję że już jesteś zdrowa.
Ala dziewczynki nie odzywałam się bo cały czas się uczę w środę mam obronę więc proszę trzymajcie za mnie kciuki. Trochę się boję tej obrony a chcę ją zdać bo u nas na uczelni za egzamin musimy płacić 800zł i jak ktoś nie zda to musi płacić drugi raz tyle samo więc M by mnie z domu wygonił. A poza tym od października chcę iść na magisterkę więc muszę siedzieć i się uczyć. Zmykam już bo mój syneczek śpi to mogę się spokojnie uczyć pa pa
muśka09-07-2011 20:40
Witajcie dziewczynki:)
My dziś wróciliśmy po tygodniowym pobycie na działce. Pogoda była kiepsko bo cały tydzień lało, dopiero wczoraj było ciepło i słonecznie i zdążyłam sie spalić:/ tak brało słonko, że mam nogi spalone i chodzić nie mogę, ale brzusio był osłonięty:)
W pon przyjechaliśmy z M do Wawy na USG i z moją Kruszynką wszystko w porządku:)
Pan dr którego poleciła mi moja pani gin był tak sympatyczny, dokładny i tak świetnie nam wszystko pokazywał, jestem pod wrażeniem bo pierwszy raz trafiłam na tak porządnego lekarza i pierwszy raz miałam omawiane USG w gabinecie podczas badania:) Malutka przekręciła sie główką do dołu a jeszcze 4 dni wcześniej była ułożona miednicowo ale kręci sie na maxsa i znowu może sie obrócić:)
Wszytskie pomiary prawidłowe na wiek ciąży, serduszko pięknie bije,nereczki, pęcherz i wszystkie inne narządu piękne, przepływ przez pępowinę prawidłowy i po raz kolejny moja panienka pokazała pipunie hihihi, na każdym USG rozkracza się do zdjęcia:) tak więc dziewczynka juz fachowo potwierdzona:) Waży ponad 1600g ale lekarz powiedział że równie dobrze może ważyć 1900 bo nie da sie jednoznacznie oszacować:) szyjka też mi się nie skraca co bardzo mnie ucieszyło ze względu na częste skurcze, ale miałam zmierzona USG dopochwowym i jest idealna:)
Po USG skoczyliśmy do SMYKA bo jest obok CM i wróciliśmy na działkę z nową furą dla Karolci:) Na działce byłyśmy wraz z Ewunią z moją mamą a M jezdził do domku i szykował pokój dla malutkiej, zostało zakupić mebelki, karnisz i czekamy na Karolinkę:)
To tyle o mnie;)
Paulinko ciesze sie, że jesteście już z Bartusiem w domu:)
Edytko z całych sił trzymam kciuki za obronę, wiem jaki to stres:)
Olu mam nadzieje, że grypa żołądkowa przeszła i lepiej się czujesz:)
Buziaczki kochane:*
girl_2809-07-2011 22:04
Witajcie weekendowo dziewczyny.
Paulina gratuluje Ci synka i zycze zeby wszystko sie dobrze ulozylo i zebys jak najszybciej juz w pelni mogla sie cieszyc maciezynstwem
muska super ze z Twoim malenstwem wszysto ok i ze juz powoli wszystko kompletujecie.A na kiedy masz termin, bo troche jestem pogubiona w temacie...? :)
Ola a Ty sie kuruj, ja zalapalam od malej rotawirusa pare tygodni temu, a to mniej wiecej to samo co grypa zoladkowa wiec znam ten bol...
A co do tych blizniakow to musialo Ci sie z kims pomylic , bo ja zawsze wolalam '1-paki' :)
a u mnie koniec okresu i niedlugo dni plodne...mam nadzieje ze w tym miesiacu uda nam sie juz zaczac te staranka...
hope .anielica a jak tam u Was w tej kwestii?
pozdrawiam wszystkich.
anielicao210-07-2011 21:36
Girl A u mnie staranka odłożoone w czasie... niby na 3 miesiące... po tym połpascu... choc cos czuje ze na dłuzej, ale co tam...
Ja tak nic nie piszę bo zbytnio nie mam o czym.... u mnie bez zmian.
Olu a mi na problemy zoładkowe pomaga kompot z jabłek. Mam nadzieje ze juz Cię zostawiło w spokoju choróbsko
Musiu no to teraz tylko czekac na Karolinkę, a ze słoneczkiem trzeba uwazac... bo jest palące.
Buziaki okochane
AAAAAA Edytko trzymam kciukasy za obronę
Ola8012-07-2011 08:28
Dzień dobry :)
wróciłam do żywych i czuję się jak nowo narodzona. Jejku jak się człowiek może namęczyć przy takich żołądkowych sensacjach. Moge powiedzieć że mi pomogły banany i coca cola. I 3kg mniej, choć to akurat mi się przydało - ale i tak pewnie waga wróci do poprzedniej.
Coś się tutaj cisza zrobiła. Czyżby cisza przed burzą? Przed jakimiś II kreseczkami? Dawno nie było :)
No chyba że każda w taką pogodę woli spacerować lub pływać niż się rozpisywać.
Ja odliczam dni do weekendu, bo się widzimy z Hope i obiecałam sobie że już nie popiję tak jak ostatnio, ale to chyba była kwestia mieszania bo zaczęło się grecką wódką, potem poszła miodówka, porzeczkówka, a potem to już czysta szła - więc jest na co zwalić :)
A potem będę odliczała dni do długiego sierpniowego weekendu, bo jedziemy w Sudety, a potem będę odliczała do września bo urlop będzie :) a potem będę odliczała do grudnia, bo na święta w Bieszczady jedziemy z czego też się bardzo bardzo bardzo cieszę. Więc mam na co pracować :)
Buziaki i udanego dnia, jak nie ulewy to upały i jak tu być zadowolonym z pogody? ;)
gwiazdeczka2112-07-2011 13:30
Hej dziewczynki
Tez chciałam sie wam pochwalic ze moj synek przyszedl na swiat 23 czerwca;) mial 4kg i 57cm niestey porod zakonczyl sie cesarka bo maly odwrocil sie twarzyczka do wyjscia i byl caly spuchniety na szczescie po 5 dniach wyszlismy i wszystko jest dobrze:) takze jestesmy bardzo szczesliwi;) pozdrawiam serdecznie
Hura! Chyba się udało!
Paulinko z całego serca GRATULUJE:)))) i Jest mi strasznie przykro, że musicie przez coś takiego przechodzić:( wszystko na pewno będzie dobrze, synek nabierze na wadze i puszczą was do domku.Z całych sił trzymam kciuki, życze dużo zdrówka Bartusiowi i wam spokoju bo teraz będzie potrzebny. Trzymaj sie kochana dzielnie, czekam na dalsze wieści:***
Paulinko- to cudowna wiadomość! Gratuluje Mamusiu!!! A jeżeli chodzi o tą sądę to wiem, że to okropnie wygląda ale to tylko pomoże Twojemu Synkowi. Jedna z moich dziewczynek (teraz nawet nie pamiętam która) tez miała taką sądę podłączoną. To maleństwo musi się nauczyć ssać i wszystko będzie ok- niebawem waga sie podniesie i będziesz mieć go przy sobie:-) Przeciez sama waga urodzeniowa była ok, o punktach tez nic nie piszesz więc myśle że dostał wystarczajacą ilość punktów. Najważniejsze by neurologicznie wszystko było dobrze. Lekarze ratuja dzieci które są wcześniakami i ważą o wiele wiele mniej i na dodatek nawet same nie oddychają już nie mówiąc o jedzeniu, więc z pewnością z Twoim synkiem doskonale sobie poradzą. Już myślałam że stało się coś okropnie strasznego bo tak zabrzmiał Twój post z początku..Głowa do góry, niedługo będziecie razem w domku:-)
Apgar dla mojego synusia przy porodzie bylo 9/10, 10 minut pozniej mial 10/10 i 15 min po porodzie mial 10/10. W norwegii 3 razy taki pomiar ma.
Dzis bilirubina mu spadla :) waga sie podniosla prawie 100g i znalazlam metode karmienia malucha zjada chetnie i wszystko co mu sie poda do tego przestal ulewac :) Wiec powiedzieli mi, ze jesli dalej tak bedzie to ostatnia noc bedzie pod lampa, jesli bilirubina bedzie miala dalej tendencje spadkowa to ostatnia noc pod lampa :) ... no i najwazniejsze z moja mamusia znalazlysmy sposob na karmienie bez ulewania :) ... babcine sposoby jednak najlepsze sa :) ...
Wiec moze juz w srode po USG nerek bedziemy jechac do domku :) jupi jupi :) mam dzielnego syneczka. Jade teraz znow do niego bo wpadlam na chwilke tylko aby cos wszamac :) dzis mam 5 rocznice z moim M :) (bycia razem) i do tego moj najmlodszy brat ma 5 latek dzis :) wiec .... troszke sie dzieje :)
Pozdrawiam serdecznie.
Paulinko Mamuśko wielkie gratulacje....
Widzę, że jest poprawa z karmieniem.:)
Zyczę by Bartuś z Tobą jak najszybciej wrócił do domku:)
Niestety Bartusiowi sie pogorszylo cala noc wymiotowal, stracil znow na wadze, do tego sa podejrzenia ze zoltaczka ktora przechodzi to nie taka zwykla zoltaczka, bilirubina skoczyla mu znowu do 384 :(, jestem zalamana :( dzis moj synus ma juz tydzien, do tego karmienie od dzis jest stale specjalna pompa ... serduszko mi peka, gdy widze ze on nie ma sil i caly czas spi :( nie umiem sobie poradzic z ta sytuacja :( ... nie moge spac, nie moge jesc, lza za lza mi leci :( tak dlugo o niego walczylam, a teraz on musi sie zmagac z tym paskudztwem :( wolalabym aby mnie to spotkalo jak jego :(
Paulinko gratulacje synusia!!!!!!!!!Nie martw sie wszystko bedzie dobrze;)A wiesz,ze urodzil sie dokladnie tego samego dnia co ja?
pozdrawiam Was kochane
Droga Lusiu domyslilam sie :) ze bedziecie obchodzili urodzinki tego samego dnia :) po wczesniejszym wpisie :)
Paulinko157 przede wszystkim gratulację z okazji narodzin synusia, przykro mi że Bartuś ma tak wysoką bilurbinę, mój Mati tez miał wysoka jak się urodził byl 4 dni pod lampami ale zeszła, trzymam mocno kciuki za Bartusia niech szybko Mu sie poprawia i obyście niedługo mogli byc razem w domku, buziaczki
Przepraszam że tylko tyle ale u nas dziś burze i co chwilę traci mi się internet...
Paulinko moje również gratulacje z powodu narodzin Bartusia:) no a z drugiej strony bardzo przykro że nie jest z nim dobrze abyś mogła go zabrać do domku, trzymam kciuki aby odbyło się to jak najszybciej:)
A u nas w zeszły piątek pomału zaczęło się robić to co wcześniej u Łukaszka na główce, zaczęłam smarować maścią ale nie pomagała i jeszcze w niedziele było względnie ale w poniedziałek już miał ropne miejsca i sączyło się z tych ran, bolało go i swędziało. Od razu zaczęłam dzwonić po dermatologach ale proponowali mi sierpień a w innym lipiec ale udało się na 4 lipca, lecz we wtorek rano widząc ja cierpi znowu zaczęłam dzwonić i wtedy dowiedziałam się że jak pójdę do ogólnego i da skierowanie do dermatologa z dopiskiem pilne to w ten sam dzień mnie przyjmie i tak zrobiłam. No i dostaliśmy maść z antybiotykiem i powiem szczerze po posmarowaniu popołudniu i na wieczór rano jakby wstało inne dziecko, uśmiechnięte i bardziej pogodne bez drapania i marudzenia oraz wołania że boli, tak ładnie się to goiło że wczoraj postanowiłam go obciąć żeby dojść do tych już trudno dostępnych miejsc pod tymi jego dość długimi włoskami i teraz to już tylko taką lekką kaszkę ma bez żadnej ropki i osocza, a we wtorek na kontrole. Tak się ciesze że teraz znalazłam dermatologa który pomógł Łukaszkowi w ciągu dosłownie 2-3 dni z tego najgorszego:):):)
Czesc Kobietki ja mam malucha w domku :) 2 tygodnie w szpitalu i juz wszystko ok innym razem napisze co i jak bo teraz mam wiele do zrobienia :) aaaaaa no i malego mam tylko na karmienie a tak to spi :) ... cudowny maluch :) pozdrawiam Was serdecznie
Paulinko, moje serdeczne grtulacje. Cieszę się też że maluszek już w domu. Wszystkiego dobrego dla was.
Dziewczynki pomóżcie, macie jakieś sprawdzone sposoby na grypę żołądkową? Dopadło mnie wczoraj po południu i mam już dość. Słaba jestem jak cholera, kompletnie nic mi się nie chce. Musiałam jednak dziś do pracy przyjść, mam nadzieję że do 12 dokończę to co muszę i zbieram się do domu. Całe szczęście wymiotów nie mam, ale do kibelka latam średnio co godzinę. Do tego wysoka temperatura i raz mi zimno a raz ciepło. Jak wiecie jak sie szybciej tego cholerstwa pozbyć to czekam na wieści, bo psychicznie mnie już to wykańcza. I powtarzam sobie tylko: jutro już będę zdrowa, ale coraz mniej w to wierze :(
Buziaki dla was, takie na odległość, co byście nie podłapały ode mnie niczego.
ja pilam coca cole lub pepsi i zajadalam sie krakersami lub paluszkami slonymi i chipsami mi pomagalo :)
Paulinko no właśnie też mi powiedzieli że coca cola bo wypłukuje wszystkie zarazki. Więc piłam taką odgazowaną, chociaż za colą w ogóle nie przepadam. Do tego jadę na samych bananach bo po tym mi jakoś lepiej. I wczoraj wieczorem P. mi ugotował płatki ryżowe zjadłam i chociaż coś ciepłego zjadłam bo tak cały dzień na tych bananach to niebardzo. Dzisiaj już lepiej, choć jakieś tam sensacje dalej czuję w żołądku, więc dalej banany i herbatka miętowa. Rano zjadłam znów płatki ryżowe i nawet sił nabrałam. Więc myślę że wieczorem będzie już całkiem dobrze.
Miłego dnia
Musia wyprawkę już szykujecie?
Witam Was kobietki w ten cudny sloneczny dzionek :)
Mam troszke czasu zanim Bartus sie obudzi :) zdarzylam posprzatac w mieszkanku i kolo siebie troszke porobic. Wiec postanowilam napisac pare slowek. Porod mialam okropny wole juz go nie wspominac, bo tak sie smyk zaparl ze po 6 godzinach boli partych, postanowil lekarz pomoc wyjsc maluchowi za pomoca proznociagu.
Po 2 dniach trafil na naswietlania skonczyl je po 5 dniach jak sie okazalo ze Bartus ma takrze zoltaczke watrobowa :( ... i lampa mu nie pomaga. Lapmpa sprawila ze caluska jego skora zrobila sie szara :( ... 2 dni pozniej jak te 2 bilirubiny byly wydalane z jego organizmu zaczol moj synek robic sie zielony :( ... strasznie sie przestraszylam, do tego nie chcial jesc wiec dokarmiali go przez sąde :( i tym samym tak go przekarmiali ze dziecku az sie wylewalo to mleko noskiem i buzka. W tym szpitalu przezylam pieklo przez 10 dni. Jak juz ta przekleta bilirubina z niego w wiekszosci zeszla to maluch nabral sil na jedzonko i zaczelam go karmic butelka. Niestety mojego mleczka nie moze jesc gdyz maluch mial tak chora watrobe ze do dzis nie trawi cukrow i tluszczy zawartych w mleku moim jak i krowki :( ... musi byc na specjalnym modyfikowanym. Do tego tylko w aptece mozna to mleko kupic, no ale czego nie robi sie dla synka.
My juz od poniedzialku w domku. Lekarze niestety do dzis nie postawili diagnozy co mu dolegalo. Jego organizm po zmianie mleka zaczol sam walczyc z tym co trapilo malucha. Jego doktorka w szoku bo po raz pierwszy w zyciu spotkala sie z takim przypadkiem (dodam ze maluch wyladowal na intensywnej terapii) ... Wyniki badan bez zadnych medykamentow zaczely same sie normowac :)i przybieral niesamowicie na wadze.
Po urodzeniu w 4 dni mial prawie 500 gram mniej a do tego byl odwodniony (lampa robila swoje) maluch nie dojadal a pielegniarki nie chcialy mnie sluchac oczywiscie po awanturze przeniesli go na intensywna terapie i tam Bartus dochodzil do siebie.
W niedziele pani doktor powiedziala ze na 100% nie wyjdziemy w poniedzialek do domku, a w poniedzialek powiedziala ze sie mylila i ze moge zabrac malucha do domku ale musialam wrocic we wtorek na badania bo CRP mial 22. a we wtorek juz tylko 8 :) ....
Bartus jest cudowny placze tylko jak ma ochote na jedzonko i nie cierpi zmiany pieluszek :P ... uwielbia wtedy urzadzac arie operowa :P aaaaaa no i przy kapieli oczywiscie to samo :P hehehe
Dobrze ze moja mamusia do mnie przyjechala do polowy sierpnia to mam troszke pomocy i po nieprzespanych nockach moge maluszka na spacerek z mamcia wyslac. Rodzinka jest zauroczona Bartusiem.
A ja najszczesliwsza mamusia pod sloncem :)
Zycze Wam cudnego dzionka moj zaczol sie cudnie usmiechem mojego malenstwa :)
Witajcie Kochane:-)
Ale ostatnio zrobiło nam się tutaj cicho.
Paulinko jeszcze raz Gratuluję synka, śliczny jest. Bardzo się cieszę że już jest w domu.
Olu mam nadzieję że już jesteś zdrowa.
Ala dziewczynki nie odzywałam się bo cały czas się uczę w środę mam obronę więc proszę trzymajcie za mnie kciuki. Trochę się boję tej obrony a chcę ją zdać bo u nas na uczelni za egzamin musimy płacić 800zł i jak ktoś nie zda to musi płacić drugi raz tyle samo więc M by mnie z domu wygonił. A poza tym od października chcę iść na magisterkę więc muszę siedzieć i się uczyć. Zmykam już bo mój syneczek śpi to mogę się spokojnie uczyć pa pa
Witajcie dziewczynki:)
My dziś wróciliśmy po tygodniowym pobycie na działce. Pogoda była kiepsko bo cały tydzień lało, dopiero wczoraj było ciepło i słonecznie i zdążyłam sie spalić:/ tak brało słonko, że mam nogi spalone i chodzić nie mogę, ale brzusio był osłonięty:)
W pon przyjechaliśmy z M do Wawy na USG i z moją Kruszynką wszystko w porządku:)
Pan dr którego poleciła mi moja pani gin był tak sympatyczny, dokładny i tak świetnie nam wszystko pokazywał, jestem pod wrażeniem bo pierwszy raz trafiłam na tak porządnego lekarza i pierwszy raz miałam omawiane USG w gabinecie podczas badania:) Malutka przekręciła sie główką do dołu a jeszcze 4 dni wcześniej była ułożona miednicowo ale kręci sie na maxsa i znowu może sie obrócić:)
Wszytskie pomiary prawidłowe na wiek ciąży, serduszko pięknie bije,nereczki, pęcherz i wszystkie inne narządu piękne, przepływ przez pępowinę prawidłowy i po raz kolejny moja panienka pokazała pipunie hihihi, na każdym USG rozkracza się do zdjęcia:) tak więc dziewczynka juz fachowo potwierdzona:) Waży ponad 1600g ale lekarz powiedział że równie dobrze może ważyć 1900 bo nie da sie jednoznacznie oszacować:) szyjka też mi się nie skraca co bardzo mnie ucieszyło ze względu na częste skurcze, ale miałam zmierzona USG dopochwowym i jest idealna:)
Po USG skoczyliśmy do SMYKA bo jest obok CM i wróciliśmy na działkę z nową furą dla Karolci:) Na działce byłyśmy wraz z Ewunią z moją mamą a M jezdził do domku i szykował pokój dla malutkiej, zostało zakupić mebelki, karnisz i czekamy na Karolinkę:)
To tyle o mnie;)
Paulinko ciesze sie, że jesteście już z Bartusiem w domu:)
Edytko z całych sił trzymam kciuki za obronę, wiem jaki to stres:)
Olu mam nadzieje, że grypa żołądkowa przeszła i lepiej się czujesz:)
Buziaczki kochane:*
Witajcie weekendowo dziewczyny.
Paulina gratuluje Ci synka i zycze zeby wszystko sie dobrze ulozylo i zebys jak najszybciej juz w pelni mogla sie cieszyc maciezynstwem
muska super ze z Twoim malenstwem wszysto ok i ze juz powoli wszystko kompletujecie.A na kiedy masz termin, bo troche jestem pogubiona w temacie...? :)
Ola a Ty sie kuruj, ja zalapalam od malej rotawirusa pare tygodni temu, a to mniej wiecej to samo co grypa zoladkowa wiec znam ten bol...
A co do tych blizniakow to musialo Ci sie z kims pomylic , bo ja zawsze wolalam '1-paki' :)
a u mnie koniec okresu i niedlugo dni plodne...mam nadzieje ze w tym miesiacu uda nam sie juz zaczac te staranka...
hope .anielica a jak tam u Was w tej kwestii?
pozdrawiam wszystkich.
Girl A u mnie staranka odłożoone w czasie... niby na 3 miesiące... po tym połpascu... choc cos czuje ze na dłuzej, ale co tam...
Ja tak nic nie piszę bo zbytnio nie mam o czym.... u mnie bez zmian.
Olu a mi na problemy zoładkowe pomaga kompot z jabłek. Mam nadzieje ze juz Cię zostawiło w spokoju choróbsko
Musiu no to teraz tylko czekac na Karolinkę, a ze słoneczkiem trzeba uwazac... bo jest palące.
Buziaki okochane
AAAAAA Edytko trzymam kciukasy za obronę
Dzień dobry :)
wróciłam do żywych i czuję się jak nowo narodzona. Jejku jak się człowiek może namęczyć przy takich żołądkowych sensacjach. Moge powiedzieć że mi pomogły banany i coca cola. I 3kg mniej, choć to akurat mi się przydało - ale i tak pewnie waga wróci do poprzedniej.
Coś się tutaj cisza zrobiła. Czyżby cisza przed burzą? Przed jakimiś II kreseczkami? Dawno nie było :)
No chyba że każda w taką pogodę woli spacerować lub pływać niż się rozpisywać.
Ja odliczam dni do weekendu, bo się widzimy z Hope i obiecałam sobie że już nie popiję tak jak ostatnio, ale to chyba była kwestia mieszania bo zaczęło się grecką wódką, potem poszła miodówka, porzeczkówka, a potem to już czysta szła - więc jest na co zwalić :)
A potem będę odliczała dni do długiego sierpniowego weekendu, bo jedziemy w Sudety, a potem będę odliczała do września bo urlop będzie :) a potem będę odliczała do grudnia, bo na święta w Bieszczady jedziemy z czego też się bardzo bardzo bardzo cieszę. Więc mam na co pracować :)
Buziaki i udanego dnia, jak nie ulewy to upały i jak tu być zadowolonym z pogody? ;)
Hej dziewczynki
Tez chciałam sie wam pochwalic ze moj synek przyszedl na swiat 23 czerwca;) mial 4kg i 57cm niestey porod zakonczyl sie cesarka bo maly odwrocil sie twarzyczka do wyjscia i byl caly spuchniety na szczescie po 5 dniach wyszlismy i wszystko jest dobrze:) takze jestesmy bardzo szczesliwi;) pozdrawiam serdecznie
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?