Wiem, to moja wina ze sie nie odzywałam:((
Ale pisałam Wam kiedys że nie mam internetu:((I jakos na razie nie spiszymy się z tym żeby go założyć....
A poza tym szczerze nie mam kiedy i nawet nie miałabym czasu siedziec i pisac:(((Dlatego dzis jestem u tesciowej, w końcu mam troszkę czasu i mogę co nieco skrobnąć:))
Po pierwsze, Musiu słońce dziekuję, że napisałaś w moim imieniu:)))
Nawet nie wiem od czego zacząć:((
Piotruś ma juz 18 miesiecy, jest zdrowym, wesołym i bardzo mądrym dzieckiem:))Dużo mówi, jest bardzo rezolutny:))))
I jest bardzo mamusiowym synkiem:))Nie chce za duzo go chwalic zeby nie zepsuł się chłopak , haha:)))
Ja całą ciąze mam problemy i juz sie doczekać nie mogę aż będę mogła moją maleńką Hanię przytulić:)))):(((
Jestem w 36 tc, rozwarcie juz mam na 1,5 cm, skurcze czasm sie pojawiaja,,,,Nic nie wolno mi robić, mogę tylko spacerowac, nawet mojego dziecka nie wolno mi podnosic:((Choc nie przestrzegam tego do końca bo mi serce pęka jak on do mnie chce iść;))
Do tego doktorka nastraszyła mnie że moja Hania nie tyje więc jest zagrożenie hipotrofią:(((We wtorek 9 mam wizyte i jesli okaze sie ze waga dalej mala to mnie kladzie do szpitala:((Nie mam pojecia co wtedy z Małym zrobię:((na razie jest mąz do 15 sierpnia na urlopie a potem......
Także ciągle coś sie dzieje i tylko modlę sie zeby Hania była zdrowa:)))W 35 tygodniu waga wyniosla ok 2200g, a doktorka w 28 tygodniu mówiła ze zapowiada sie na duuuuzą dziewczynke.....
No nic, nie zanudzam, ide odpocząć bo troche sońca sie pojawiło a ja już jak balon spuchłam, zwłaszcza stopy:(((((
Hope, Girl trzymam kciuki i przesyłam fluidki ciążowe, na koncówce ale kjazde są skuteczne:)))
Hope dziekuję za pozdrowienia, ja również Was serdecznie pozdrawiam:))
Anielico, zyczę Ci byś podjęła własciwa decyzję i nareszcie była szczesliwa;)))))
Promyczku, z całego serca Ci grATULUJĘ:))))Ciesz sie tym pieknym stanem i rosnijcie zdrowo:)))
Olu, ty to zawsze umiesz dziewczyny zmotywoać do pisania:)))Dobry duszku forum i za Ciebie trzymam mocno kciuki:)))
Pozdrawiam was serdecznie wszytkie i wybaczcie ze nie do kazdej napiszę ale to już większy wyczyn, co nie znaczy ze nie mysle o Was, bo myślę cały czas:)))
Buziaczki dla waszych pociech:))
muśka03-08-2011 18:42
Ohoho:)))) Oluś oklaski Ci sie należą za motywacje wszystkich leniuchów ze mną na czele hihihi, widzisz jak pomogła reprymenda:D
Ja tam kochane za zbożówkę dziękuje, choćby najpyszniejsza na świecie była to i tak za nią nie przepadam:/ wolę kofeinkę z mleczkiem bo bez niej bym nie funkcjonowała:)
Aguniu wybacz nie wiedziałam, że macie problemy w firmie albo mi umknęło:( oczywiście z całego serca życze aby się poukładało po Waszej myśli i byście szybko z dołka wyszli, trzymam mocno za to kciuki.
HOPE za Maciusia już kciuki zaciśnięte, będzie dobrze, bo z tego co zawsze piszesz Maciuś uwielbia towarzystwo innych dzieci a w klubie maluszka na pewno świetnie sie nim zajmą:)
Asiu jak tam Łukaszek, zeszło to paskudztwo z główki?
Monia witaj na forum hihi:) jak będziesz miała neta to chyba przez skypa będziemy gadały dzień w dzień;) wypocznij u teściów kochana:*
Tak kochane czas zleciał okropnie szybko, jak dziś pamiętam test któy wykonałam i ten szok z II kresek a tu moja Karolinka niebawem z nami będzie:)
Siostra byłą u mnie, dziewczyny cały dzień pięknie się bawiły i wyganiały nas z pokoju:/
Miałam dziś wspaniałą sesję z brzuszkiem
o jakiej marzyłam:) Siostra mi popstrykała mnóstwo fotek, nawet w bieliznie w sypialni:) jestem mega szczęśliwa bo z brzusiem mam wspaniałą pamiatkę:) no i z dziećmi przy brzuszku, już sie nie mogę doczekać aż je wywołam i oprawie:))))
Buzialki kochaniutkie, lece obiadek mężusiowi zagrzać bo zaraz styrany wróci z pracy;) miłego wieczorku
MoniaW03-08-2011 19:28
Oj Musiu, bedziemy bedziemy:)))Tym bardziej ze nasze córe będą praktycznie rówieśnicami:))
Odpoczęłam u teściów ale tak napuchłam że nie mam siły chodzić:(((Che już urodzić i mieć maleństwo na rękach:)))
Dziś kupilismy Piotrusiowi łóżko ponieważ jako straszy brat łóżeczko oddać już musi:))))
Ok, czas mojego brudasa wykąpąc, zje kaszke i koło 21 zapakujemy sie i jedziemy do domku:)))
Pozdrawiam Was wszystkie:)))
Agakrak03-08-2011 21:49
Dzięki dziewczyny za kciuki, mamy problemy w firmie ale jakby tu powiedzieć w skrócie - nie z samą firmą a z lokalem a właściwie jego właścicielem. Dużo by tu opowiadać, więc nie będę się rozpisywać.
Hope, super pomysł z tym klubem maluszka, szkoda że nie mieszkasz blisko mnie bo zaprosiłabym Cię do "mojego" klubu maluszka.Moje dzieci są cudowne, wspaniałe i kochane- uwielbiam je, tylko o jedno się modle- by wreszcie wyszły im już wszystkie zęby bo juz nie wyrabiam z tymi ich humorkami. Są przez to bardziej drażliwe, niespokojne i co chwilę się o cos kłócą, gryzą, targają za włosy, Mikołaj zaczyna delikatnie mówiąc "okładać" siostry jak mu sie cos nie spodoba- ale na szczęście potrafią tez być miłe dla siebie. Gdy jedno sie przewróci to inne czasami podejdzie i poda rączkę (lub chce go podnieść trzymając za włosy)albo gdy jedno płacze to inne podchodzi i głaszcze po głowie, lub sobie dają całusy (Misiek robi to z otwartą buzią więc wszyscy są dokładnie obślinieni)no i tak nam mija dzień za dniem. Ale co tam, najważniejsze że sa zdrowe. Tzn maja na coś uczulenie ale diabli wiedzą na co. Jeden lekarz mówi za na jedzenie inny że to alergia kontaktowa i bądź tu mądry.
Musiu, rany-Ty już się szykujesz??? Kiedy to zleciało? Jak pisałaś o tych ciuszkach to tak mnie na wspomnienia wzięło jak ja z M wieszaliśmy pierwszy raz przed porodem ciuszki naszych maluchów. A tym snem się nie przejmuj, tak to juz jest przed końcówką że człowiek zaczyna już marzyć o porodzie i chyba właściwie o to chodzi.
Olka, Ty to masz tak jak ja, też myślę czasami o Was w takich dziwnych porach gdzie stwierdzam że właściwie to lepiej juz nie dzwonić.I tak mi schodzi, ale niedługo się zobaczymy i to jeszcze z Hope- tez juz sie nie moge doczekac.
Wiecie co, marze by moje dzieci mogły pójść już do przedszkola. tylko boję sie jednego, tego szoku bakteriologicznego. No ale cóż i to bedziemy musieli jakos przezyć. Kurcze, zrobiłyście mi smaka na ta kawę zbożową. Hope, a macie jakiś sklep wysyłkowy z tą kawą ?hihihiii
HOPE03-08-2011 23:07
Hihi ale sie rozhustalo to nasze forum, az milo wchodzic :)I widze ze zainteresowanie kawusia rosnie hehe, ta kawa to nie taka zwykla zbozowa ale z cykoria, tak zreszta sie nazywa.Jest naturalnym zrodlem blonnika, reguluje procesy przemiany materii, wspomaga odchudzanie, zwieksza przyswajanie wapnia, chroni przed zaparciami i obniza poziom triglicerydow i cholesterolu we krwi (spiasalm to z opakowania hehe).Do tego jest pyyyyszna, niestety dosc ciezko ja dostac, moja mama zna jeden sklep gdzie mozna ja kupic i do tego ta sprzedawczyni sprowadza wieksze ilosci specjalnie dla mamy ;)bo tyle chetnych ma hihi raz sie smialy ze ta babka powinna jej placic za kazdego nowego klienta ;)Zaniedlugo zamykaja na chwile ten sklep z powodu urlopu i dzis mama zakupila 3 ostatnie paczki (dla Ciebie Olu, ale postaram sie jeszcze przed spotkankiem dokupic te 2).Dziwne bo nawet u nas w sklepie takim "wiejskim" moja mama prosila wlascicielke zeby sprowadzala ta kawe a ona nie mogla jej w zadnej hurtowni znalezc, nie mam pojecia czemu tak ciezko o nia.....Ale jak cos sie zmieni i bede miala mozliwosc zakupienia wiekszej ilosci to moge powysylac chetnym dziewczynkom :)
Agusiu wyobrazam sobie widok Twoich szkrabow w akcji :)I w zasadzie to nie potrzebne Wam wysylanie ich do takiego klubu maluszka bo same go tworza w domku hehe.Ja przede wszystkim chce zeby Maciek zaczal wiecej przebywac w towarzystwie dzieci, Twoje skarby maja to na codzien :)Tez boje sie tych chorobsk, ale skoro kazde dziecko musi sie odchorowac to chyba wole zeby stalo sie to jak najszybciej, moze pozniej jak bedzie chodzil do normalnego przedszkola to juz bedziemy mieli to z glowy bo sie uodporni....sama niewiem...Ale poki nie mamy drugiego dziecka to sie nie martwie az tak, moze zdazy Macius troszke nabrac sil przed przyjsciem na swiat rodzenstwa ;)
Moniu to gratuluje takiego madrego szkraba :)On jest w tym samym wieku co Maciek wiec lubie czytac co piszesz o nim, oczywiscie te porownania sa takie "nieszkodliwe" bo juz sie nauczylam ze nie mozna porownywac dzieci a tym bardziej martwic sie ze swoje czegos tam nie robi... (Musiu ty mi to tak tluklas do glowy ze juz chyba zakodowalam hehe).Wiec wyglada na to ze Kubus w mowie jest lepszy od Macka, on to nie kwapi sie do mowienia za bardzo, wiecej gestykuluje i pokazuje czego chce niz mowi.W zasadzie mowi tylko tata, mniam mniam (ale tak dziwnie), miau na kotka i ciuciu na pociag :)Ale to tez trzeba go za jezyk ciagnac :)Rozumie za to chyba wszystko, wlasciwie kazde polecenie moze wykonac , czasami to az sie dziwie bo cos mu powiem zeby zrobil wiedzac z gory ze nie bedzie wiedzial o co chodzi a on to robi hehe.Agus a jak jest u Was z mowieniem?Tak z ciekawosci pytam bo dzieciaczki tez sa w tym samym wieku (teraz chyba sie juz nie odejmuje im tego czasu ze urodzily sie we wczesniejszej ciazy..?Zreszta sama zobacze zaniedlugo :)Super ze udaje sie spotkac z niektorymi z Was, z Ola juz jestesmy "stare wyjadaczki " hehe ale mam nadzieje ze z wieksza iloscia dziwczyn to sie kiedys uda (Musiu obowiazkowo wpadne kiedys do Warszawy, chyba ze spotkamy sie w polowie drogi u Oli w Kamiensku ;)A moze i u mnie w Kamiensku hihi Olu jesli propozycja dalej aktualna to moze postawimy sobie tam kiedys u Was taki domek letniskowy :) Ale to dopiero jak postawimy sobie dom tu u nas choc z tym to narazie ciezko.Cholercia ze tez musi to wszystko tak dlugo trwac, tak to jest jak czlowiek sobie poplanuje a potem wszystko idzie nie tak....Narazie wiec trzeba odlozyc plany budowy na pozniej choc czasami tak sobie mysle ze nic sie nie dzieje bez przyczyny...Ile razy mowilam ze ciesze sie ze mieszkamy z rodzicami bo przynajmniej jest pelny dom ludzi a ze moj M czesto pracuje do pozna szczegolnie w lecie to chyba zwariowalabym siedzac sama z dzieckiem w domu takim duzym i pustym.Nieraz bywalo ze czekalam na mame az wroci z pracy jak na wybawienie jeszcze za czasow kiedy z Mackiem mialam tak ciezko i troszke sobie nie radzilam psychicznie...No a ze bardzo towarzyska ze mnie osoba to ciezko byloby mi wysiedziec w czterech scianach samej, tu przynajmniej sa rodzice co wracaja wczesniej z pracy, siostra ktora wraca wczesniej ze szkoly wiec jakos te dni leca....Ale i tak ten nowy wlasny dom pozostanie moim marzeniem dopoki sie nie spelni :)Oj znowu sie rozgadalam, jejku jak czasami jest okres ze nie chce mi sie slowa napisac tak teraz pisalabym jak najeta hehe.Jakas wena dziwna przyszla, zobaczymy kiedy odpusci :)Poki co jestescie skazane hihi :)Ale teraz juz koncze zyczac wszystkim milego poranku, udanego dnia no i oczywiscie duzo sloneczka!!!!
Ola8004-08-2011 09:24
Dzień dobry :) Hope jak nie będzie 5 paczek to nic się nie stanie. Jedną paczkę podarujemy Adze żeby sobie pokosztowała. A nawet nie szukałam na internecie tej kawki. Ja ją nawet piję gorzką i bez mleka. Jakoś tak mi najbardziej smakuje. A u was w Rybniku sobie ostatnio kupiłam Yerba mate i też pijam, daje niezłego kopa :)
Wczoraj tak sobie poukładałam pracę by mieć trochę wolnego i pół dnia byłam u siostry. Ona jest teraz sama bo rodzice z bratem wyjechali nad morze, a szwagier do bardzo późna pracuje. Muszę wam powiedzieć że ten mój siostrzeniec jest przekochany :) słodziak z niego - ale to jak z każdego dziecka :)
A ja się zaczytałam w książkach ojca Grande, super rzeczy pisze o odżywianiu i tak mnie jakoś wzięło na starodawne przepisy - te w sumie chyba najzdrowsze. Tak więc w sobotę będę robiła karkówkę wg jego przepisu. Więc jak któraś ma ochotę to zapraszam. Będę też robiła galeretę z nóżek - chociaz osobiście nie przepadam, ale wyczytałam że dobrze ją jeść jak ma się problemy ze stawami, a moje kolana ostatnio są w strasznej formie i już mi to kiedys mój P. mówił że powinnam jeść galaretki i żelatynowe rzeczy, bo podobno to pomaga. Sprawdzimy, od dzisiaj też biorę tabletki na stawy - kurcze 31 lat a tabletki jak dla starej babki. No ale wole teraz zadbać, bo lepiej zapobiegać niż leczyć.
A na jutro już się cieszę, bo znów na aerobic idę :))))))))
Hope działki jest prawie 1,5 ha znajdzie się miejsce na wasz domek :) i na tą dużą piaskownicę co ją już tu kiedyś obiecałam
Buziaki i pięknego słonecznego dnia, u nas jest super pogoda :)
MoniaW trzymam kicuki za Hanię (piękne imię) - coś kojarzę, że chyba Hope bratowa ma tak na imię - niech poród będzie lekki a Hania z odpowiednią wagą i zdrowa.
Uściski
Ola8004-08-2011 09:25
P.S Jutro będzie rok jak miałam in vitro, kiedy to zleciało? Jejku czas tak szybko ucieka...
Agakrak04-08-2011 14:01
Hope, u nas z mówieniem jest u każdego inaczej. Mikołaj to ma dokładnie tak samo jak Twój Maciuś, mówi tata, mama, am am (tak mówi na wiele rzeczy) i właściwie tyle, tzn ma swój język w którym gada bardzo dużo ale niestety my nic z tego nie kumamy. Za to tez tak jak i Macius dużo rozumie co się do niego mówi.Frida natomiast zna kilka słów i dopiero zaczyna powtarzać ale średnio jej to wychodzi natomiast Carinka stara się powtarzać prawie kazde nasze słowo i zaczyna odpowiadac na pytania tzn jak ma na imie, a na pytanie czyja jesteś córusia odpowiada- TATUSIA ! Tak więc ja tez się nauczyłam że nie należy porównywać bo mam doskonały przykład że różnie to wyglada i absolutnie sie tym nie przejmuje że Mikołaj ma tak a Carina inaczej.
girl_2804-08-2011 14:59
Hej dziewczyny...Mialam wlasnie walnac jakiegos dluzszego posta a tu mala wstala i nic z tego..
Hope tylko sie odniose do tego klubu maluszka. Tu w Anglii sa tzw playgrupy dla dzieciaczow juz od urodzenia. przychodzi mnostwo dzieci, sa wspolne zabawki itp. tylko rodzice sa nadal z dziecmi , nie zostawiaja ich samych. To jest napewno fajna sprawa, zwlaszcza ze piszesz ze sa roznego rodzaju zajecia typu rytmika itp..u mnie niestety problem jest taki zde po kazdej wizycie mala lapie rotawirusa, a raz nawet wyladowala w szpitalu z objawami odwodnienia, choc ja sie staram nigdy do tego nie dopuszczac , ale z takich maluchem jednak trudno czasem wszystkiemu zaradzic... tak wiec u nas narazie dalam spokoj ale bardzo milo te zajecia wspominam i bardzo zaluje ze nie moge tam dalej malej zabierac, przynajmniej przez jakis czas jeszcze...Oby twoj Macius mial wiecej odpornosci...tego zycze..no i oczywiscide niezapomnianych wrazen!
Musze niestety konczyc, bo stoi nade mna mala terrorystka...pozdrawiam Was wszystkie..
asia_2404-08-2011 22:13
Cześć dziewczynki przepraszam ze teraz mniej pisze ale w dzień to wogóle nie włączam kompa, a wieczokiem to już rzadko, bo mały póżniej chodzi spać i jestem już zmęczona aby siedzieć przy kompie i coś tam pisać, w miare często was podczytuje a teraz jeszcze problemy z tą główką odbierają mi chęć pisana czegokolwiek.
Promyczku chciałam ci pogratulować i też czytając twojego posta wzruszyłam się.
Anielico jak dobrze pamiętam to wasze problemy zaczęły sie gdy u mnie sie wszystko posypało, wiec to już sporo czasu zmagacie sie z problemem i jakos tak od początku czuje że jednak nie da się tego odbudowac tak jak to związek małżonków powinnien być, bo lubic to mozna kolezanki a nie żonę:(
Musiu to już za pare tygodni ale ten czas zleciał:) Nie rozkręcaj się tak mocno bo kurcze zaczniesz rodzić na ulicy przy twoim trybie zycia, ale najważniejsze ze i ty i Karolinka jesteście zdrowe:)
Hope co do Maciusia to pamietam jak Łuki też prawie nic nie mówił tylko na wszystko pokazywał ale za to rozumiał wszystko bardzo dobrze, a teraz widzisz jakoś koło 2 lat zaczął sie lekko rozkręcać a koło 2 i 4 miesięcy zaczął owiele wiecej mówić, już teraz zaczyna słowa złączać, no a najmilsze jest to jak kiedyś rano przyszedł do mnie i mówi do mnie mamusiu tu jesteś(zawsze mówi mama lub mamo)a wtedy tak słodko zawołał, zaczął wołać że chce się załatwić lecz mówi tylko che pupe(czyli ze chce kupe) ale zawsze przeważnie robi tylko siusiu ale to wiem że chce się załatwić a co to nie ważne.
A co do główki to byliśmy w poniedziałek, znowu inna babka bo ta co byliśmy wcześniej na urlopie jest no i ta taka jakby niezbyt miła wydawała się od razu mnie od niej odepchnęło a Łuki wyjątkowo był nieznośny bo przecież prawie 2 godziny w poczekalni czekaliśmy na swoją kolej:( no i w sumie ona zleciła pobranie tego z główki na grzybice i na zapalenie włoskowate skóry czy jakoś tak ta nazwa. Jedno to poskrobanie miało być a drugie o wymaz ropny na bakterie no i dopiero we wtorek na to pobranie bo robią to gdzie indziej ale z rana ale okazało sie że na te bakterie nic nie mają do pobrania bo nie miał ropy i lekko chcieli mu drapać ale nie dokopali sie do tej ropki a on tak płakał i sie ruszał a robiła to skalpelem i mogła mu cos przez przypadek zrobić(po tym ja mokra i on również) no i na te bakterie mu nie pobrali miałam po tym pobraniu zrobić mu na noc smarować roztworem fioletu gencjanolowego który cholernie brudzi więc musi spać w czapeczce, to jest takie przeciw bakteryjne ale wątpie aby to mu pomogło ale tam w tym laboratorium mówili ze jak zaczne coś robic to już na to pobranie ropy teraz nie bedę mogła przyjść bo już zaczne leczenie i mówiła że może warto poczekać ale on już ponad tydzień chodził z tym na głowce i nic ropnego mu z tego nie wyszło tylko go swędziało wiec dzisiaj mu zrobiłam to pierwszy raz aby w poniedziałek jak pójdę to żeby zobaczyła czy jest może lepiej lub cos bo potem ona idzie na urlop. No a wczoraj spotkała opiekunki od innych dzieciaków tak w kupie i dali mi namiary na jeszcze jeden punkt dermatologiczny co też przyjmuje dzieci na nfz i zobaczymy zadzwonie w poniedziałek i się umówię a ten fiolet to masakra wziełam na 2 waciki i mu posmarowałam a potem patrze że mi przebiło na palucha i chciałam zmyć a tu niestety nie moge i szorowała , szorowałam szczoteczką i troche zbladło ale jeszcze mam wiec może za miesiąc zniknie to z Łukiego głowki jak bede mu codzinnie myła bo wiadomo ze z głowki nie mogę mu szorować masakta normalnie załamka na całego:(:(:(:(:(:
A jeszcze co do tych wyników z pobrania krwi to ona do mnie ze nie potrzebnie mu robiłam bo to nic tam nie wykaże a jak wzięła do ręki te wyniki to się pyta czy już kiedyś miał pobieraną krew a ja ze nie, to ona mówi ze tutaj niektóre wyniki są dość złe i chyba będzie trzeba to powtórzyć:(:(:(:(:(:(:
muśka05-08-2011 09:25
Witajcie moje Słoneczka:*
Wybaczcie kochane ale nie nadrobiłam co naskrobałyście wczoraj, pozniej moze mi się uda.
Moja Ewunia znowu jest chora:( nie wiem co jej dolega, od kilku dni miała stan podgorączkowy ale myślałam, że to przez upał bo dużo na dworku czasu spędzamy, jednak wczoraj na wieczór miała już 38stopni, w nocy rozpalona i dziś też. Ani kataru, ani kaszlu, nic ją nie boli przynajmniej tak mówi. Już ją zapisałam do naszego lekarza ale na poniedziałek dopiero, do innego nie che iść bo im nie ufam a Ewcia tylko swojego pediatrę toleruje. Ehhhhhhhhh myślałam, że w wakacje przynajmniej spokój będzie z tymi chorobami:(
No nic kochane lece prasować ubranka i pieluszki bo i tak cały dzień w domku.
Wam miłego dnia życzę i wspaniałego weekendu już tak na zapas:)
muśka06-08-2011 06:21
Witam kobietki weekendowo:)
Aguniu współczuje tego ząbkowania i mam nadzieje, ze szybko się zakończy. Jak przeczytałam co Twoje dzieciaczki wyczyniają z tym podnoszeniem się za włosy, całowaniem otwartą buzką, pocieszaniem nawzajem to aż buzia mi się uśmiechnęła hihihi, niezłe cyrki macie i nie musicie na komedie do kina chodzić hihi. Jakie to słodkie jak rodzeństwo tak za sobą murem stoi, a i wiadomo bójki też zawsze będą;)
Jak Ci się już tak na maxa rozgadają to dopiero będzie, od świtu do nocy rozmowy, kłótnie itd. Moja odkąd zaczęła mówić to jej się buzia nie zamyka od rana do samej nocy póki spać nie pójdzie a ja nie raz tylko przytakuje bo uszy normalnie bolą od ciągłej paplaniny hihi, a wtedy moja Ewa mówi do mnie " ale słuchaj mnie mamo a nie mówisz tak, tak, tak";)jak Karola taka będzie to sobie zatyczki do uszy kupie:)
Kochanie a z tym lokalem mam nadzieje, że sie wszystko poukłada i też zyczę z całego serca. Całuski dla malutkich urwisków od cioci muski:*:*:*
Asiu a Tobie to współczuje i mam nadzieje, ze w końcu się wyjaśni co to za cholerstwo się przyplątało. Wynikami krwi aż tak sie nie przejmuj,wystarczy powtórzyć, a wiadomo jak coś w organizmie się dzieje np jest jakiś stan zapalny albo zwykłe przeziębienie to zaraz badania krwi są gorsze.
HOPE jakoś mnie zaintrygowała ta Wasz super Ineczka:) skoro ma tyle świetnych właściwość mogłabyś podać mi nazwę? Może u mnie gdzieś będzie:)
Co do wizyty w Wawie to ja serdecznie zapraszam:) mam nadziej ,ze jak już Ola będzie w Kamieńsku mieszkała to w końcu się spotkamy razem bo to w końcu o wiele bliżej:)
Promyczku jak się czuje przyszła mamusia?
Justyśka a Ty?
Szylwinka, Korniczku odezwijcie się kochane bo dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuga Was tu nie było:((((
Justynko Ty też kochana zajrzyj do nas.
Girl niestety tak już jest jak dzieci mają styczność z innymi dziećmi, bez chorób sie nie obejdzie:/ mam nadzieje, że malutka nałapie odporności i będzie mogła dalej chodzić do tego klubu bo to fajna zabawa dla dzieciaczkia:)
No a ja kochane mam już wszystko gotowe:) wczoraj poprasowałam rzeczy, spakowałam torbę do szpitala wiec jestem na wylocie hihi:) Ewunia cały dzień bawiła się w mamusię, ma bobaska Zosię to jej córeczka i też prasowała dla niej ubranka, zakładała pieluszkę, robiła pranie, karmiła a potem woziła w wózeczku Karolinki wiec siostrzyczka już się uczy jak dbac o młodsze rodzeństwo:) Ależ to słodkie i codziennie powtarza, że chce już Karolinke w domku:) Ostatnio jak siedziałyśmy na przystanku i było tak mnóstwo ludzi, Ewunia usiadła mi na kolanka i zaczęła mówić, że mamusia jest w ciąży a potem całowała brzuszek hihihi normalnie myślałam ,ze sie popłacze ze wzruszenia:D On azawsze tak przy ludziach obcych podkreśla,że będzie miała dzidziusia a w domku wchodzi do pokoju małej, podchodzi do łóżeczka, włącza karuzelke i pyta: mamusiu kiedy Karolinka będzie????? Ehhhhhhhhh żeby potem tak było, wiem ze bez zazdrości sie nie obejdzie i tego okropnie się boje ale ciagle jej powtarzam, że obie kocham tak samo mocno i sa dla mnie tak samo ważne:) i podkreślam, że bez Ewuni sobie nie poradze wiec będzie musiała mi pomóc jako starsza siostrzyczka:)
To ja już nie przynudzam kochane, lece kawusie robić bo śniadanko już wcięłam:)
Miłęgo weekendu i pięknej pogody życzę:)
promyczeeek2808-08-2011 11:19
HEj Hej ale ciszaaa.
Jak tam dziewczyny po weekendzie, słonko dopisalo czy nie bardzo?
My bylismy na chwilkę nad jeziorkiem, pływaliśmy rowerkiem wodnym, ale niestety deszcz skrocil nam czas wypoczynku na swiezym powietrzu:(
Dzisiaj mam wizytę u ginko jak zwykle się denerwuję, czy wszystko jest w porządku, chcialabym aby to usg było już brzuszne a nie dopochwoowe, wtedy moj M tez by mogl zobaczysz naszego szkraba. Pamiętacie może dziewczyny od kiedy stosuje sie usg na powloki brzuszne, czytalam ze ok 20 tyg, wiec jeszcze bardzo duzo czasu do tego momentu.
Trzymajcie się ciepło miłego dzionka
edytka8708-08-2011 12:27
Promyczku na już normalne usg po brzuchu miałam od 13 tygodnia bo mój gin powiedział że nie powinno się już od 13 tyg robić dopochwowego ale pewnie to zależy od lekarza bo moja koleżanka chodzi do takiego który jeszcze nigdy nie robił jej dopochwowego bo ma najnowszy sprzęt do usg przez brzuch i on jest według niego dokładniejszy.
Kochane jak po weekendzie? Nam wczoraj M zrobił niespodziankę i zabrał nas do Kazimierza Dolnego, było cudownie. Kubuś był bardzo grzeczny cały czas się śmiał i wszystkim robił pa pa:-) Odpoczęliśmy sobie, mieliśmy nawet rejs statkiem po Wiśle z czego Kuba bardzo się cieszył. Za tydzień mamy jechać do zoo. Musiu nie wybierasz się z Ewunią to byśmy się spotkały:-) Trochę Ci zazdroszczę tego brzuszka i oczekiwania na córeczkę chyba i ja jestem już gotowa na drugie dziecko, no ale w naszej sytuacji jest to teraz niemożliwe.
Życzę Wam miłego dnia pa
anielicao208-08-2011 14:25
Hej dziewczynki, ja tylko na chwilkę. Chciałam Wam powiedzieć że od dzis mieszkam juz sama... Kazałam mu się wyprowadzić, a on w zasadzie bez wiekszych oporów to uczynił...
Ola8008-08-2011 15:25
Dzień dobry :)
Oj musia to już coraz bliżej, zawsze jak słyszę że któraś z moich koleżanek, kuzynek, etc. ma spakowaną torbę do szpitala to sobie myślę, że to tylko kwestia tygodni i już będzie po wszystkim. Kochana teraz wypoczywaj ile się da, bo potem to z dwójką dzieci będzie pewnie niezły mały sajgon :) ale wiem że sobie świetnie poradzisz, bo super z ciebie babeczka :)
Anielico wiesz ja myślę, że to wam na dobre obojgu wyjdzie. Skoro on nawet nie próbował zareagować na to że mu powiedziałaś o wyprowadzce, to myślę że nie jest wart tego byś dzieliła z nim życie. Już tak długo trwają te wasze wahania, więc myślę że czas zacząć życie na nowo. Wiem że to pewnie boli i nie jest radosne, ale uwierz mi sama przeszłam rozwód, odtrącenie przez połowę rodziny (bo ex rozpowiadał plotki i w pewnym momencie nawet moi rodzice byli przeciwko mnie)i wiem że wszystko to wyszło mi na lepsze - teraz mam takie męża jakiego mogłam sobie tylko wyśnić i wiem że to on jest moim takim jakby wynagrodzeniem za to co przeżyłam w poprzednim małżeństwie. Trzymam mocno kciuki za nowe życie
Promyczku u nas weekend super, wczoraj baseny, spa i inne wypoczynki, a wieczorkiem winko na balkonie z mężem, za to w sobotę byliśmy na grillu. No i znów się niestety doigrałam. Pogryzło mnie po raz trzeci to cholerstwo, noga spuchnięta że zgiąć nie mogę. Myślałam że przejdzie, ale dzisiaj zaczęła mi drętwieć co chwilę ta noga, mam spuchniętą ją do kolana w taki sposób że nawet nie widać gdzie jest łydka. Pojechałam do lekarza, dostałam w tyłek od razu zastrzyk. Do tego cała siatka leków i niestety kolejne zastrzyki które sama sobie w brzuch mam robić. A taki miałam spokój z zastrzykami w brzuch od momentu in vitro. Ale minął rok i znów brzuch będzie w kolorach tęczy po kłuciu. Chyba zapomniałam jaki to ból bo dzisiaj jak się pierwszy raz kłułam to aż mi łzy wyszły - tak piekło. Całe szczęście te zastrzyki tylko do piątku. Mam nadzieję że wszystkie te leki pomogą, bo w sobotę o 5 rano wyjeżdżamy na długi weekend i mam zamiar się dobrze bawić, nawet w Sudety planujemy zabrać ze sobą rowery. A w piątek też bym już chciała na aerobic pójść i na imprezę grillową do znajomych - już mojemu P. obiecałam że się ubiorę od stóp do uszu :)
Buziaki i miłego popołudnia kochane :)
HOPE08-08-2011 23:03
Witam kochane wieczorkiem :)
U nas weekend minal bardzo fajnie ale i bardzo intensywnie.W sobote bylismy na panienskim i kawalerskim, imprezki udane bo o 2 w nocy bylismy w domku dopiero :)Za tydzien na weselicho idziemy :)Wczoraj mielismy 7 rocznice slubu wiec moja mama zostala z Mackiem zebysmy mogli gdzies wyjsc, bylismy w fajnej restauracji na kolacji a pozniej polazilismy po miescie i do knajpki na winko weszlismy, swietny klimat, swietna muzyka i swietnie sie siedzialo :)Dzis dopiero co z dworu wrocilam bo grilla robilismy bo przyjechala ciotka z wujkiem z Niemiec, znowu pyszna naleweczka z aronii i winko szly w ruch :)Jutro juz mam nadzieje bedzie spokojniej bo tyle ostatnio sie dzieje ze az tesknie za leniwym wieczorem przed telewizorem :)
Olu jeszcze raz dziekujemy za zyczonka rocznicowe, bardzo nam milo bylo ze pamietalas :) Kochana a z ta noga to naprawde Ci wspolczuje, chyba masz wyjatkowo slodka krew ze tak na Ciebie leca te owadziska...Trzymaj sie Slonce i mam nadzieje ze szybko Ci to przejdzie.Fajnie ze spedziliscie super weekend i tak chcialam nawiazac do tego co pisalas do Anielicy...Faktycznie na Waszym przykladzie widac ze nie warto sie meczyc w zwiazku ktory nie ma przyszlosci, zycie doswiadczylo Cie w tym temacie ale widac ze nic lepszego nie moglo Ci sie przytrafic:) Patrzac na Ciebie i P. nie moge sobie wyobrazic ze moglibyscie zyc osobno, taka milosc jaka od Was bije nie zdaza sie czesto i ja np nie mam zadnego innego przykladu znajomych badz ludzi w swoim zyciu ktorzy tak by sie kochali i tak pasowali do siebie, widac pierwszy wybor nie zawsze jest sluszny i trzeba nauczyc sie czegos w zyciu zeby ponownie wybrac juz bez pomylki....Oby tak dalej kochana i niech to bedzie rowniez przykladem dla Anielicy ze czlowiek ktory rozstal sie ze swoim wspolmalzonkiem moze jeszcze zaznac szczescia i to takiego o ktorym nawet nie smial marzyc :)
P.s. Slonko jeszcze tylko 14 dni i sie widzimy :)
Promyczku co do usg przez brzuch to ja tez mialam robione szybciej niz w 20 tyg jak piszesz...Nie pamietam dokladnie ale wiem ze jak moj gin rozpoznal plec malego to juz na usg przez brzuch a to bylo w 15 tyg...No i jeszcze sobie przypominam ze wczesniej moj M byl ze mna pierwszy raz na wizycie i najpierw mi robil gin usg dopochwowe a potem kazal zawolac M i robil usg przez brzuch zebysmy oboje mogli poogladac a to bylo chyba jakos ok 12 tyg...wiec chyba serio zalezy to od gina i od sprzetu jaki ma...napisz jak tam po usg, jak wrazenia i co udalo Ci sie dojrzec :)Fajnie uczucie...Ech jak chcialabym znowu to przezywac...
Ja jestem na etapie czekania na brak @...Mam nieregularne cykle wiec dokladnego dnia nie znam ale juz tak ok czwartku powinna byc, tzn lepiej jakby jej nie bylo ;)Zobaczymy co bedzie sie dzialo, jak w czwartek nie bedzie to chyba w piatek zrobie test bo pewnie nie wytrzymam....Kurcze tak bym chciala juz nie czekac na @ tylko na bobaska...
Musiu jak czytalam o zachowaniu Ewuni to az cieplo na serduchu sie robilo :)Kochany anioleczek tak juz czeka na siostrzyczke, swietna pomocnica z niej bedzie i mysle ze mimo iz zazdrosc pewnie jest nieunikniona to jakos sobie z tym poradzicie i Ewunia bedzie wspaniala siostra i nie bedzie sprawiala klopotow.A Ty juz serio na wylocie wiec nie pozostaje nic innego jak zyczyc Ci szybkiego porodu i zebys jak najszybciej mogla tulic kochana Karolinke do serduszka :)
Aha co do tej kawki to nazywa sie po prostu Cykoria classic...Moze akurat znajdziesz gdzies w Wawie a jak nie to jesli Ci zalezy to moge przeslac :)Dla ciezarnej wszystko hehehehehe ;)
A jak zdrowko Ewuni???Minela jej ta goraczka czy musieliscie isc do lekarza?Trzymam za nia kciuki zeby nie chorowala...Mam nadzieje ze jednak wszystko ok...
Kochane zycze Wam duzo slonka bo u nas z nim jak na lekarstwo...Jeszcze chyba nie bylo takiego lata beznadziejnego...mam nadzieje ze te deszcze skoncza sie niedlugo i zaznamy jeszcze upalnych dni....
muśka09-08-2011 06:03
Witam się i ja po weekendzie:) dopiero dziś bo wczoraj po niedzielnej burzy cały dzień neta nie miałam:/
Promyczku ja miałam USG przez powłoki brzuszne od 13tc, u mnie nawet jak było robione dopochwowo to M mógł być przy mnie tylko wchodził jak już leżałam:)
Jak po wizycie kochana???
Edytko super mieliscie weekend, zazdroszcze po sama bardzo chciałam w tym roku do Kazimierza pojechać, jezdzimy tam co rok no ale teraz nie było kiedy. Uwielbiam tą miejscowość i tamte klimaty z zapachem kominków:)
Jeśli chodzi o ZOO to ja już chyba nie dam rady, im dłuzej chodze tym bardziej brzuch twardnieje i noga puchnie a tam trzeba sie nałazić. Za rok na pewno się umówimy na tę wyprawę:)
Oleńko ojojoj kochana tak strasznie Ci współczuje tego pogryzienia:(((((( widać uczulona jesteś:( życzę szybkiego powrotu do zdrówka, żeby zastrzyki mniej bolały i byś do weekednu była już w pełni energii na wyjazd:*******
Ostatnio zapomniałam o tym napisać ale jak napisałaś, że od in vitro pierwszego minął już rok to normalnie szoku doznałam jak ten czas zleciał, pamiętam jak by to było wczoraj jak siedziałyśmy i czekałyśmy na wieści od Ciebie, leci czas leci...
HOPE dziekuje za nazwę kawki, będe sie rozglądała po sklepach:)
Oj widze, że kochana nie nudzicie się z imprezkami hihihi i dobrze bo jak nie teraz to kiedy:)
Przyjmijcie razem z M najserdeczniejsze życzonka rocznicowe, by miłość zawsze w Was kwitła i iskrzyła a przyjazn nigdy nie opuszczała. Oczywiście dokładam rychłego ujrzenia II kreseczek:*****
Anieliczko wczoraj napisałam w smsku ale dziś powtórze, że jestem przy Tobie kochana i zyczę abyśw końcu odnalazła szczęście:)
ojjjj mała sie rozbrykała i maltretuje mi wnętrznośći:/
muśka09-08-2011 06:04
Witam się i ja po weekendzie:) dopiero dziś bo wczoraj po niedzielnej burzy cały dzień neta nie miałam:/
Promyczku ja miałam USG przez powłoki brzuszne od 13tc, u mnie nawet jak było robione dopochwowo to M mógł być przy mnie tylko wchodził jak już leżałam:)
Jak po wizycie kochana???
Edytko super mieliscie weekend, zazdroszcze po sama bardzo chciałam w tym roku do Kazimierza pojechać, jezdzimy tam co rok no ale teraz nie było kiedy. Uwielbiam tą miejscowość i tamte klimaty z zapachem kominków:)
Jeśli chodzi o ZOO to ja już chyba nie dam rady, im dłuzej chodze tym bardziej brzuch twardnieje i noga puchnie a tam trzeba sie nałazić. Za rok na pewno się umówimy na tę wyprawę:)
Oleńko ojojoj kochana tak strasznie Ci współczuje tego pogryzienia:(((((( widać uczulona jesteś:( życzę szybkiego powrotu do zdrówka, żeby zastrzyki mniej bolały i byś do weekednu była już w pełni energii na wyjazd:*******
Ostatnio zapomniałam o tym napisać ale jak napisałaś, że od in vitro pierwszego minął już rok to normalnie szoku doznałam jak ten czas zleciał, pamiętam jak by to było wczoraj jak siedziałyśmy i czekałyśmy na wieści od Ciebie, leci czas leci...
HOPE dziekuje za nazwę kawki, będe sie rozglądała po sklepach:)
Oj widze, że kochana nie nudzicie się z imprezkami hihihi i dobrze bo jak nie teraz to kiedy:)
Przyjmijcie razem z M najserdeczniejsze życzonka rocznicowe, by miłość zawsze w Was kwitła i iskrzyła a przyjazn nigdy nie opuszczała. Oczywiście dokładam rychłego ujrzenia II kreseczek:*****
Anieliczko wczoraj napisałam w smsku ale dziś powtórze, że jestem przy Tobie kochana i zyczę abyśw końcu odnalazła szczęście:)
ojjjj mała sie rozbrykała i maltretuje mi wnętrznośći:/
muśka09-08-2011 06:15
Wybaczcie za ten dubel ale coś mi komp szwankuje:////
Chciałam napisać najpierw do Was i wkleić od razu bo często kasują mi się posty a wtedy normalnie rwać włosy z głowy wrrrrrrrrrr:///
Mój weekend tak na odwrót do Waszych był do BANI:////// wzięły mnie po raz pierwszy ciążowe humorki i wahania hormonalne i całe dwa dni ryczałam i się wkurzałam:( całe szczęście, że M jest taki kochany i wyrozumiały, no ale od co najmniej roku w ogóle się nie kłócimy:)
Hope pytałaś o Ewunie, dziekuje kochana za troskę:) wczoraj byłyśmy u pediatry, wszystko w porządku, to była zwykła 3 dniówka bo nawet śladu żadnej infekcji nie ma. W niedziele Ewcia okropnie płakała wieczorem bo ją noga bolała a dokładnie kość udowa,musiałam jej dać paracetamol i maścią nasmarować ale tak jak myślałam to bóle wzrostowe, jak miała ok 1,5 roczku to ją tak nadgarstki bolały, że dotknąć nie mogłąm, miałam to samo jak rosłam.
Aaaa i jeszcze jak kiedyś alergolog zalecił badanie 3 migdałka tak nasz lekarz stwierdził ,ze nie ma sensu bo Ewa nie ma żadnych objawów przerośnięcia tego 3 i tylko przez takie badanie które jest nieprzyjemne mogę ją zrazić do lekarzy. Dobrze, że się sama z tym wstrzymałam bo miałam już ja do szpitala zapisać ale coś czułam ,ze chyba nie ma sensu.
Tak kochane trzymajcie kciuki z całych sił za lekki poród bo jak z Ewą sie nic a nic nie bałam tak teraz mam niezłego pietra bo wiem co mnie czeka:/;)
I dziękuje za tak milusie komentarze na NK jesteście cudowne:******aż na sercu mi się cieplutko zrobiło:)))
Miłego dnia Skarbeczki, lece sie szykować bo laboratorium na krew czeka;)
Buziaki kochane:***
Hura! Chyba się udało!
Hop hop:))
Czy mnie ktos pamięta?????Hallooooo:)))
Wiem, to moja wina ze sie nie odzywałam:((
Ale pisałam Wam kiedys że nie mam internetu:((I jakos na razie nie spiszymy się z tym żeby go założyć....
A poza tym szczerze nie mam kiedy i nawet nie miałabym czasu siedziec i pisac:(((Dlatego dzis jestem u tesciowej, w końcu mam troszkę czasu i mogę co nieco skrobnąć:))
Po pierwsze, Musiu słońce dziekuję, że napisałaś w moim imieniu:)))
Nawet nie wiem od czego zacząć:((
Piotruś ma juz 18 miesiecy, jest zdrowym, wesołym i bardzo mądrym dzieckiem:))Dużo mówi, jest bardzo rezolutny:))))
I jest bardzo mamusiowym synkiem:))Nie chce za duzo go chwalic zeby nie zepsuł się chłopak , haha:)))
Ja całą ciąze mam problemy i juz sie doczekać nie mogę aż będę mogła moją maleńką Hanię przytulić:)))):(((
Jestem w 36 tc, rozwarcie juz mam na 1,5 cm, skurcze czasm sie pojawiaja,,,,Nic nie wolno mi robić, mogę tylko spacerowac, nawet mojego dziecka nie wolno mi podnosic:((Choc nie przestrzegam tego do końca bo mi serce pęka jak on do mnie chce iść;))
Do tego doktorka nastraszyła mnie że moja Hania nie tyje więc jest zagrożenie hipotrofią:(((We wtorek 9 mam wizyte i jesli okaze sie ze waga dalej mala to mnie kladzie do szpitala:((Nie mam pojecia co wtedy z Małym zrobię:((na razie jest mąz do 15 sierpnia na urlopie a potem......
Także ciągle coś sie dzieje i tylko modlę sie zeby Hania była zdrowa:)))W 35 tygodniu waga wyniosla ok 2200g, a doktorka w 28 tygodniu mówiła ze zapowiada sie na duuuuzą dziewczynke.....
No nic, nie zanudzam, ide odpocząć bo troche sońca sie pojawiło a ja już jak balon spuchłam, zwłaszcza stopy:(((((
Hope, Girl trzymam kciuki i przesyłam fluidki ciążowe, na koncówce ale kjazde są skuteczne:)))
Hope dziekuję za pozdrowienia, ja również Was serdecznie pozdrawiam:))
Anielico, zyczę Ci byś podjęła własciwa decyzję i nareszcie była szczesliwa;)))))
Promyczku, z całego serca Ci grATULUJĘ:))))Ciesz sie tym pieknym stanem i rosnijcie zdrowo:)))
Olu, ty to zawsze umiesz dziewczyny zmotywoać do pisania:)))Dobry duszku forum i za Ciebie trzymam mocno kciuki:)))
Pozdrawiam was serdecznie wszytkie i wybaczcie ze nie do kazdej napiszę ale to już większy wyczyn, co nie znaczy ze nie mysle o Was, bo myślę cały czas:)))
Buziaczki dla waszych pociech:))
Ohoho:)))) Oluś oklaski Ci sie należą za motywacje wszystkich leniuchów ze mną na czele hihihi, widzisz jak pomogła reprymenda:D
Ja tam kochane za zbożówkę dziękuje, choćby najpyszniejsza na świecie była to i tak za nią nie przepadam:/ wolę kofeinkę z mleczkiem bo bez niej bym nie funkcjonowała:)
Aguniu wybacz nie wiedziałam, że macie problemy w firmie albo mi umknęło:( oczywiście z całego serca życze aby się poukładało po Waszej myśli i byście szybko z dołka wyszli, trzymam mocno za to kciuki.
HOPE za Maciusia już kciuki zaciśnięte, będzie dobrze, bo z tego co zawsze piszesz Maciuś uwielbia towarzystwo innych dzieci a w klubie maluszka na pewno świetnie sie nim zajmą:)
Asiu jak tam Łukaszek, zeszło to paskudztwo z główki?
Monia witaj na forum hihi:) jak będziesz miała neta to chyba przez skypa będziemy gadały dzień w dzień;) wypocznij u teściów kochana:*
Tak kochane czas zleciał okropnie szybko, jak dziś pamiętam test któy wykonałam i ten szok z II kresek a tu moja Karolinka niebawem z nami będzie:)
Siostra byłą u mnie, dziewczyny cały dzień pięknie się bawiły i wyganiały nas z pokoju:/
Miałam dziś wspaniałą sesję z brzuszkiem
o jakiej marzyłam:) Siostra mi popstrykała mnóstwo fotek, nawet w bieliznie w sypialni:) jestem mega szczęśliwa bo z brzusiem mam wspaniałą pamiatkę:) no i z dziećmi przy brzuszku, już sie nie mogę doczekać aż je wywołam i oprawie:))))
Buzialki kochaniutkie, lece obiadek mężusiowi zagrzać bo zaraz styrany wróci z pracy;) miłego wieczorku
Oj Musiu, bedziemy bedziemy:)))Tym bardziej ze nasze córe będą praktycznie rówieśnicami:))
Odpoczęłam u teściów ale tak napuchłam że nie mam siły chodzić:(((Che już urodzić i mieć maleństwo na rękach:)))
Dziś kupilismy Piotrusiowi łóżko ponieważ jako straszy brat łóżeczko oddać już musi:))))
Ok, czas mojego brudasa wykąpąc, zje kaszke i koło 21 zapakujemy sie i jedziemy do domku:)))
Pozdrawiam Was wszystkie:)))
Dzięki dziewczyny za kciuki, mamy problemy w firmie ale jakby tu powiedzieć w skrócie - nie z samą firmą a z lokalem a właściwie jego właścicielem. Dużo by tu opowiadać, więc nie będę się rozpisywać.
Hope, super pomysł z tym klubem maluszka, szkoda że nie mieszkasz blisko mnie bo zaprosiłabym Cię do "mojego" klubu maluszka.Moje dzieci są cudowne, wspaniałe i kochane- uwielbiam je, tylko o jedno się modle- by wreszcie wyszły im już wszystkie zęby bo juz nie wyrabiam z tymi ich humorkami. Są przez to bardziej drażliwe, niespokojne i co chwilę się o cos kłócą, gryzą, targają za włosy, Mikołaj zaczyna delikatnie mówiąc "okładać" siostry jak mu sie cos nie spodoba- ale na szczęście potrafią tez być miłe dla siebie. Gdy jedno sie przewróci to inne czasami podejdzie i poda rączkę (lub chce go podnieść trzymając za włosy)albo gdy jedno płacze to inne podchodzi i głaszcze po głowie, lub sobie dają całusy (Misiek robi to z otwartą buzią więc wszyscy są dokładnie obślinieni)no i tak nam mija dzień za dniem. Ale co tam, najważniejsze że sa zdrowe. Tzn maja na coś uczulenie ale diabli wiedzą na co. Jeden lekarz mówi za na jedzenie inny że to alergia kontaktowa i bądź tu mądry.
Musiu, rany-Ty już się szykujesz??? Kiedy to zleciało? Jak pisałaś o tych ciuszkach to tak mnie na wspomnienia wzięło jak ja z M wieszaliśmy pierwszy raz przed porodem ciuszki naszych maluchów. A tym snem się nie przejmuj, tak to juz jest przed końcówką że człowiek zaczyna już marzyć o porodzie i chyba właściwie o to chodzi.
Olka, Ty to masz tak jak ja, też myślę czasami o Was w takich dziwnych porach gdzie stwierdzam że właściwie to lepiej juz nie dzwonić.I tak mi schodzi, ale niedługo się zobaczymy i to jeszcze z Hope- tez juz sie nie moge doczekac.
Wiecie co, marze by moje dzieci mogły pójść już do przedszkola. tylko boję sie jednego, tego szoku bakteriologicznego. No ale cóż i to bedziemy musieli jakos przezyć. Kurcze, zrobiłyście mi smaka na ta kawę zbożową. Hope, a macie jakiś sklep wysyłkowy z tą kawą ?hihihiii
Hihi ale sie rozhustalo to nasze forum, az milo wchodzic :)I widze ze zainteresowanie kawusia rosnie hehe, ta kawa to nie taka zwykla zbozowa ale z cykoria, tak zreszta sie nazywa.Jest naturalnym zrodlem blonnika, reguluje procesy przemiany materii, wspomaga odchudzanie, zwieksza przyswajanie wapnia, chroni przed zaparciami i obniza poziom triglicerydow i cholesterolu we krwi (spiasalm to z opakowania hehe).Do tego jest pyyyyszna, niestety dosc ciezko ja dostac, moja mama zna jeden sklep gdzie mozna ja kupic i do tego ta sprzedawczyni sprowadza wieksze ilosci specjalnie dla mamy ;)bo tyle chetnych ma hihi raz sie smialy ze ta babka powinna jej placic za kazdego nowego klienta ;)Zaniedlugo zamykaja na chwile ten sklep z powodu urlopu i dzis mama zakupila 3 ostatnie paczki (dla Ciebie Olu, ale postaram sie jeszcze przed spotkankiem dokupic te 2).Dziwne bo nawet u nas w sklepie takim "wiejskim" moja mama prosila wlascicielke zeby sprowadzala ta kawe a ona nie mogla jej w zadnej hurtowni znalezc, nie mam pojecia czemu tak ciezko o nia.....Ale jak cos sie zmieni i bede miala mozliwosc zakupienia wiekszej ilosci to moge powysylac chetnym dziewczynkom :)
Agusiu wyobrazam sobie widok Twoich szkrabow w akcji :)I w zasadzie to nie potrzebne Wam wysylanie ich do takiego klubu maluszka bo same go tworza w domku hehe.Ja przede wszystkim chce zeby Maciek zaczal wiecej przebywac w towarzystwie dzieci, Twoje skarby maja to na codzien :)Tez boje sie tych chorobsk, ale skoro kazde dziecko musi sie odchorowac to chyba wole zeby stalo sie to jak najszybciej, moze pozniej jak bedzie chodzil do normalnego przedszkola to juz bedziemy mieli to z glowy bo sie uodporni....sama niewiem...Ale poki nie mamy drugiego dziecka to sie nie martwie az tak, moze zdazy Macius troszke nabrac sil przed przyjsciem na swiat rodzenstwa ;)
Moniu to gratuluje takiego madrego szkraba :)On jest w tym samym wieku co Maciek wiec lubie czytac co piszesz o nim, oczywiscie te porownania sa takie "nieszkodliwe" bo juz sie nauczylam ze nie mozna porownywac dzieci a tym bardziej martwic sie ze swoje czegos tam nie robi... (Musiu ty mi to tak tluklas do glowy ze juz chyba zakodowalam hehe).Wiec wyglada na to ze Kubus w mowie jest lepszy od Macka, on to nie kwapi sie do mowienia za bardzo, wiecej gestykuluje i pokazuje czego chce niz mowi.W zasadzie mowi tylko tata, mniam mniam (ale tak dziwnie), miau na kotka i ciuciu na pociag :)Ale to tez trzeba go za jezyk ciagnac :)Rozumie za to chyba wszystko, wlasciwie kazde polecenie moze wykonac , czasami to az sie dziwie bo cos mu powiem zeby zrobil wiedzac z gory ze nie bedzie wiedzial o co chodzi a on to robi hehe.Agus a jak jest u Was z mowieniem?Tak z ciekawosci pytam bo dzieciaczki tez sa w tym samym wieku (teraz chyba sie juz nie odejmuje im tego czasu ze urodzily sie we wczesniejszej ciazy..?Zreszta sama zobacze zaniedlugo :)Super ze udaje sie spotkac z niektorymi z Was, z Ola juz jestesmy "stare wyjadaczki " hehe ale mam nadzieje ze z wieksza iloscia dziwczyn to sie kiedys uda (Musiu obowiazkowo wpadne kiedys do Warszawy, chyba ze spotkamy sie w polowie drogi u Oli w Kamiensku ;)A moze i u mnie w Kamiensku hihi Olu jesli propozycja dalej aktualna to moze postawimy sobie tam kiedys u Was taki domek letniskowy :) Ale to dopiero jak postawimy sobie dom tu u nas choc z tym to narazie ciezko.Cholercia ze tez musi to wszystko tak dlugo trwac, tak to jest jak czlowiek sobie poplanuje a potem wszystko idzie nie tak....Narazie wiec trzeba odlozyc plany budowy na pozniej choc czasami tak sobie mysle ze nic sie nie dzieje bez przyczyny...Ile razy mowilam ze ciesze sie ze mieszkamy z rodzicami bo przynajmniej jest pelny dom ludzi a ze moj M czesto pracuje do pozna szczegolnie w lecie to chyba zwariowalabym siedzac sama z dzieckiem w domu takim duzym i pustym.Nieraz bywalo ze czekalam na mame az wroci z pracy jak na wybawienie jeszcze za czasow kiedy z Mackiem mialam tak ciezko i troszke sobie nie radzilam psychicznie...No a ze bardzo towarzyska ze mnie osoba to ciezko byloby mi wysiedziec w czterech scianach samej, tu przynajmniej sa rodzice co wracaja wczesniej z pracy, siostra ktora wraca wczesniej ze szkoly wiec jakos te dni leca....Ale i tak ten nowy wlasny dom pozostanie moim marzeniem dopoki sie nie spelni :)Oj znowu sie rozgadalam, jejku jak czasami jest okres ze nie chce mi sie slowa napisac tak teraz pisalabym jak najeta hehe.Jakas wena dziwna przyszla, zobaczymy kiedy odpusci :)Poki co jestescie skazane hihi :)Ale teraz juz koncze zyczac wszystkim milego poranku, udanego dnia no i oczywiscie duzo sloneczka!!!!
Dzień dobry :) Hope jak nie będzie 5 paczek to nic się nie stanie. Jedną paczkę podarujemy Adze żeby sobie pokosztowała. A nawet nie szukałam na internecie tej kawki. Ja ją nawet piję gorzką i bez mleka. Jakoś tak mi najbardziej smakuje. A u was w Rybniku sobie ostatnio kupiłam Yerba mate i też pijam, daje niezłego kopa :)
Wczoraj tak sobie poukładałam pracę by mieć trochę wolnego i pół dnia byłam u siostry. Ona jest teraz sama bo rodzice z bratem wyjechali nad morze, a szwagier do bardzo późna pracuje. Muszę wam powiedzieć że ten mój siostrzeniec jest przekochany :) słodziak z niego - ale to jak z każdego dziecka :)
A ja się zaczytałam w książkach ojca Grande, super rzeczy pisze o odżywianiu i tak mnie jakoś wzięło na starodawne przepisy - te w sumie chyba najzdrowsze. Tak więc w sobotę będę robiła karkówkę wg jego przepisu. Więc jak któraś ma ochotę to zapraszam. Będę też robiła galeretę z nóżek - chociaz osobiście nie przepadam, ale wyczytałam że dobrze ją jeść jak ma się problemy ze stawami, a moje kolana ostatnio są w strasznej formie i już mi to kiedys mój P. mówił że powinnam jeść galaretki i żelatynowe rzeczy, bo podobno to pomaga. Sprawdzimy, od dzisiaj też biorę tabletki na stawy - kurcze 31 lat a tabletki jak dla starej babki. No ale wole teraz zadbać, bo lepiej zapobiegać niż leczyć.
A na jutro już się cieszę, bo znów na aerobic idę :))))))))
Hope działki jest prawie 1,5 ha znajdzie się miejsce na wasz domek :) i na tą dużą piaskownicę co ją już tu kiedyś obiecałam
Buziaki i pięknego słonecznego dnia, u nas jest super pogoda :)
MoniaW trzymam kicuki za Hanię (piękne imię) - coś kojarzę, że chyba Hope bratowa ma tak na imię - niech poród będzie lekki a Hania z odpowiednią wagą i zdrowa.
Uściski
P.S Jutro będzie rok jak miałam in vitro, kiedy to zleciało? Jejku czas tak szybko ucieka...
Hope, u nas z mówieniem jest u każdego inaczej. Mikołaj to ma dokładnie tak samo jak Twój Maciuś, mówi tata, mama, am am (tak mówi na wiele rzeczy) i właściwie tyle, tzn ma swój język w którym gada bardzo dużo ale niestety my nic z tego nie kumamy. Za to tez tak jak i Macius dużo rozumie co się do niego mówi.Frida natomiast zna kilka słów i dopiero zaczyna powtarzać ale średnio jej to wychodzi natomiast Carinka stara się powtarzać prawie kazde nasze słowo i zaczyna odpowiadac na pytania tzn jak ma na imie, a na pytanie czyja jesteś córusia odpowiada- TATUSIA ! Tak więc ja tez się nauczyłam że nie należy porównywać bo mam doskonały przykład że różnie to wyglada i absolutnie sie tym nie przejmuje że Mikołaj ma tak a Carina inaczej.
Hej dziewczyny...Mialam wlasnie walnac jakiegos dluzszego posta a tu mala wstala i nic z tego..
Hope tylko sie odniose do tego klubu maluszka. Tu w Anglii sa tzw playgrupy dla dzieciaczow juz od urodzenia. przychodzi mnostwo dzieci, sa wspolne zabawki itp. tylko rodzice sa nadal z dziecmi , nie zostawiaja ich samych. To jest napewno fajna sprawa, zwlaszcza ze piszesz ze sa roznego rodzaju zajecia typu rytmika itp..u mnie niestety problem jest taki zde po kazdej wizycie mala lapie rotawirusa, a raz nawet wyladowala w szpitalu z objawami odwodnienia, choc ja sie staram nigdy do tego nie dopuszczac , ale z takich maluchem jednak trudno czasem wszystkiemu zaradzic... tak wiec u nas narazie dalam spokoj ale bardzo milo te zajecia wspominam i bardzo zaluje ze nie moge tam dalej malej zabierac, przynajmniej przez jakis czas jeszcze...Oby twoj Macius mial wiecej odpornosci...tego zycze..no i oczywiscide niezapomnianych wrazen!
Musze niestety konczyc, bo stoi nade mna mala terrorystka...pozdrawiam Was wszystkie..
Cześć dziewczynki przepraszam ze teraz mniej pisze ale w dzień to wogóle nie włączam kompa, a wieczokiem to już rzadko, bo mały póżniej chodzi spać i jestem już zmęczona aby siedzieć przy kompie i coś tam pisać, w miare często was podczytuje a teraz jeszcze problemy z tą główką odbierają mi chęć pisana czegokolwiek.
Promyczku chciałam ci pogratulować i też czytając twojego posta wzruszyłam się.
Anielico jak dobrze pamiętam to wasze problemy zaczęły sie gdy u mnie sie wszystko posypało, wiec to już sporo czasu zmagacie sie z problemem i jakos tak od początku czuje że jednak nie da się tego odbudowac tak jak to związek małżonków powinnien być, bo lubic to mozna kolezanki a nie żonę:(
Musiu to już za pare tygodni ale ten czas zleciał:) Nie rozkręcaj się tak mocno bo kurcze zaczniesz rodzić na ulicy przy twoim trybie zycia, ale najważniejsze ze i ty i Karolinka jesteście zdrowe:)
Hope co do Maciusia to pamietam jak Łuki też prawie nic nie mówił tylko na wszystko pokazywał ale za to rozumiał wszystko bardzo dobrze, a teraz widzisz jakoś koło 2 lat zaczął sie lekko rozkręcać a koło 2 i 4 miesięcy zaczął owiele wiecej mówić, już teraz zaczyna słowa złączać, no a najmilsze jest to jak kiedyś rano przyszedł do mnie i mówi do mnie mamusiu tu jesteś(zawsze mówi mama lub mamo)a wtedy tak słodko zawołał, zaczął wołać że chce się załatwić lecz mówi tylko che pupe(czyli ze chce kupe) ale zawsze przeważnie robi tylko siusiu ale to wiem że chce się załatwić a co to nie ważne.
A co do główki to byliśmy w poniedziałek, znowu inna babka bo ta co byliśmy wcześniej na urlopie jest no i ta taka jakby niezbyt miła wydawała się od razu mnie od niej odepchnęło a Łuki wyjątkowo był nieznośny bo przecież prawie 2 godziny w poczekalni czekaliśmy na swoją kolej:( no i w sumie ona zleciła pobranie tego z główki na grzybice i na zapalenie włoskowate skóry czy jakoś tak ta nazwa. Jedno to poskrobanie miało być a drugie o wymaz ropny na bakterie no i dopiero we wtorek na to pobranie bo robią to gdzie indziej ale z rana ale okazało sie że na te bakterie nic nie mają do pobrania bo nie miał ropy i lekko chcieli mu drapać ale nie dokopali sie do tej ropki a on tak płakał i sie ruszał a robiła to skalpelem i mogła mu cos przez przypadek zrobić(po tym ja mokra i on również) no i na te bakterie mu nie pobrali miałam po tym pobraniu zrobić mu na noc smarować roztworem fioletu gencjanolowego który cholernie brudzi więc musi spać w czapeczce, to jest takie przeciw bakteryjne ale wątpie aby to mu pomogło ale tam w tym laboratorium mówili ze jak zaczne coś robic to już na to pobranie ropy teraz nie bedę mogła przyjść bo już zaczne leczenie i mówiła że może warto poczekać ale on już ponad tydzień chodził z tym na głowce i nic ropnego mu z tego nie wyszło tylko go swędziało wiec dzisiaj mu zrobiłam to pierwszy raz aby w poniedziałek jak pójdę to żeby zobaczyła czy jest może lepiej lub cos bo potem ona idzie na urlop. No a wczoraj spotkała opiekunki od innych dzieciaków tak w kupie i dali mi namiary na jeszcze jeden punkt dermatologiczny co też przyjmuje dzieci na nfz i zobaczymy zadzwonie w poniedziałek i się umówię a ten fiolet to masakra wziełam na 2 waciki i mu posmarowałam a potem patrze że mi przebiło na palucha i chciałam zmyć a tu niestety nie moge i szorowała , szorowałam szczoteczką i troche zbladło ale jeszcze mam wiec może za miesiąc zniknie to z Łukiego głowki jak bede mu codzinnie myła bo wiadomo ze z głowki nie mogę mu szorować masakta normalnie załamka na całego:(:(:(:(:(:
A jeszcze co do tych wyników z pobrania krwi to ona do mnie ze nie potrzebnie mu robiłam bo to nic tam nie wykaże a jak wzięła do ręki te wyniki to się pyta czy już kiedyś miał pobieraną krew a ja ze nie, to ona mówi ze tutaj niektóre wyniki są dość złe i chyba będzie trzeba to powtórzyć:(:(:(:(:(:(:
Witajcie moje Słoneczka:*
Wybaczcie kochane ale nie nadrobiłam co naskrobałyście wczoraj, pozniej moze mi się uda.
Moja Ewunia znowu jest chora:( nie wiem co jej dolega, od kilku dni miała stan podgorączkowy ale myślałam, że to przez upał bo dużo na dworku czasu spędzamy, jednak wczoraj na wieczór miała już 38stopni, w nocy rozpalona i dziś też. Ani kataru, ani kaszlu, nic ją nie boli przynajmniej tak mówi. Już ją zapisałam do naszego lekarza ale na poniedziałek dopiero, do innego nie che iść bo im nie ufam a Ewcia tylko swojego pediatrę toleruje. Ehhhhhhhhh myślałam, że w wakacje przynajmniej spokój będzie z tymi chorobami:(
No nic kochane lece prasować ubranka i pieluszki bo i tak cały dzień w domku.
Wam miłego dnia życzę i wspaniałego weekendu już tak na zapas:)
Witam kobietki weekendowo:)
Aguniu współczuje tego ząbkowania i mam nadzieje, ze szybko się zakończy. Jak przeczytałam co Twoje dzieciaczki wyczyniają z tym podnoszeniem się za włosy, całowaniem otwartą buzką, pocieszaniem nawzajem to aż buzia mi się uśmiechnęła hihihi, niezłe cyrki macie i nie musicie na komedie do kina chodzić hihi. Jakie to słodkie jak rodzeństwo tak za sobą murem stoi, a i wiadomo bójki też zawsze będą;)
Jak Ci się już tak na maxa rozgadają to dopiero będzie, od świtu do nocy rozmowy, kłótnie itd. Moja odkąd zaczęła mówić to jej się buzia nie zamyka od rana do samej nocy póki spać nie pójdzie a ja nie raz tylko przytakuje bo uszy normalnie bolą od ciągłej paplaniny hihi, a wtedy moja Ewa mówi do mnie " ale słuchaj mnie mamo a nie mówisz tak, tak, tak";)jak Karola taka będzie to sobie zatyczki do uszy kupie:)
Kochanie a z tym lokalem mam nadzieje, że sie wszystko poukłada i też zyczę z całego serca. Całuski dla malutkich urwisków od cioci muski:*:*:*
Asiu a Tobie to współczuje i mam nadzieje, ze w końcu się wyjaśni co to za cholerstwo się przyplątało. Wynikami krwi aż tak sie nie przejmuj,wystarczy powtórzyć, a wiadomo jak coś w organizmie się dzieje np jest jakiś stan zapalny albo zwykłe przeziębienie to zaraz badania krwi są gorsze.
HOPE jakoś mnie zaintrygowała ta Wasz super Ineczka:) skoro ma tyle świetnych właściwość mogłabyś podać mi nazwę? Może u mnie gdzieś będzie:)
Co do wizyty w Wawie to ja serdecznie zapraszam:) mam nadziej ,ze jak już Ola będzie w Kamieńsku mieszkała to w końcu się spotkamy razem bo to w końcu o wiele bliżej:)
Promyczku jak się czuje przyszła mamusia?
Justyśka a Ty?
Szylwinka, Korniczku odezwijcie się kochane bo dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuga Was tu nie było:((((
Justynko Ty też kochana zajrzyj do nas.
Girl niestety tak już jest jak dzieci mają styczność z innymi dziećmi, bez chorób sie nie obejdzie:/ mam nadzieje, że malutka nałapie odporności i będzie mogła dalej chodzić do tego klubu bo to fajna zabawa dla dzieciaczkia:)
No a ja kochane mam już wszystko gotowe:) wczoraj poprasowałam rzeczy, spakowałam torbę do szpitala wiec jestem na wylocie hihi:) Ewunia cały dzień bawiła się w mamusię, ma bobaska Zosię to jej córeczka i też prasowała dla niej ubranka, zakładała pieluszkę, robiła pranie, karmiła a potem woziła w wózeczku Karolinki wiec siostrzyczka już się uczy jak dbac o młodsze rodzeństwo:) Ależ to słodkie i codziennie powtarza, że chce już Karolinke w domku:) Ostatnio jak siedziałyśmy na przystanku i było tak mnóstwo ludzi, Ewunia usiadła mi na kolanka i zaczęła mówić, że mamusia jest w ciąży a potem całowała brzuszek hihihi normalnie myślałam ,ze sie popłacze ze wzruszenia:D On azawsze tak przy ludziach obcych podkreśla,że będzie miała dzidziusia a w domku wchodzi do pokoju małej, podchodzi do łóżeczka, włącza karuzelke i pyta: mamusiu kiedy Karolinka będzie????? Ehhhhhhhhh żeby potem tak było, wiem ze bez zazdrości sie nie obejdzie i tego okropnie się boje ale ciagle jej powtarzam, że obie kocham tak samo mocno i sa dla mnie tak samo ważne:) i podkreślam, że bez Ewuni sobie nie poradze wiec będzie musiała mi pomóc jako starsza siostrzyczka:)
To ja już nie przynudzam kochane, lece kawusie robić bo śniadanko już wcięłam:)
Miłęgo weekendu i pięknej pogody życzę:)
HEj Hej ale ciszaaa.
Jak tam dziewczyny po weekendzie, słonko dopisalo czy nie bardzo?
My bylismy na chwilkę nad jeziorkiem, pływaliśmy rowerkiem wodnym, ale niestety deszcz skrocil nam czas wypoczynku na swiezym powietrzu:(
Dzisiaj mam wizytę u ginko jak zwykle się denerwuję, czy wszystko jest w porządku, chcialabym aby to usg było już brzuszne a nie dopochwoowe, wtedy moj M tez by mogl zobaczysz naszego szkraba. Pamiętacie może dziewczyny od kiedy stosuje sie usg na powloki brzuszne, czytalam ze ok 20 tyg, wiec jeszcze bardzo duzo czasu do tego momentu.
Trzymajcie się ciepło miłego dzionka
Promyczku na już normalne usg po brzuchu miałam od 13 tygodnia bo mój gin powiedział że nie powinno się już od 13 tyg robić dopochwowego ale pewnie to zależy od lekarza bo moja koleżanka chodzi do takiego który jeszcze nigdy nie robił jej dopochwowego bo ma najnowszy sprzęt do usg przez brzuch i on jest według niego dokładniejszy.
Kochane jak po weekendzie? Nam wczoraj M zrobił niespodziankę i zabrał nas do Kazimierza Dolnego, było cudownie. Kubuś był bardzo grzeczny cały czas się śmiał i wszystkim robił pa pa:-) Odpoczęliśmy sobie, mieliśmy nawet rejs statkiem po Wiśle z czego Kuba bardzo się cieszył. Za tydzień mamy jechać do zoo. Musiu nie wybierasz się z Ewunią to byśmy się spotkały:-) Trochę Ci zazdroszczę tego brzuszka i oczekiwania na córeczkę chyba i ja jestem już gotowa na drugie dziecko, no ale w naszej sytuacji jest to teraz niemożliwe.
Życzę Wam miłego dnia pa
Hej dziewczynki, ja tylko na chwilkę. Chciałam Wam powiedzieć że od dzis mieszkam juz sama... Kazałam mu się wyprowadzić, a on w zasadzie bez wiekszych oporów to uczynił...
Dzień dobry :)
Oj musia to już coraz bliżej, zawsze jak słyszę że któraś z moich koleżanek, kuzynek, etc. ma spakowaną torbę do szpitala to sobie myślę, że to tylko kwestia tygodni i już będzie po wszystkim. Kochana teraz wypoczywaj ile się da, bo potem to z dwójką dzieci będzie pewnie niezły mały sajgon :) ale wiem że sobie świetnie poradzisz, bo super z ciebie babeczka :)
Anielico wiesz ja myślę, że to wam na dobre obojgu wyjdzie. Skoro on nawet nie próbował zareagować na to że mu powiedziałaś o wyprowadzce, to myślę że nie jest wart tego byś dzieliła z nim życie. Już tak długo trwają te wasze wahania, więc myślę że czas zacząć życie na nowo. Wiem że to pewnie boli i nie jest radosne, ale uwierz mi sama przeszłam rozwód, odtrącenie przez połowę rodziny (bo ex rozpowiadał plotki i w pewnym momencie nawet moi rodzice byli przeciwko mnie)i wiem że wszystko to wyszło mi na lepsze - teraz mam takie męża jakiego mogłam sobie tylko wyśnić i wiem że to on jest moim takim jakby wynagrodzeniem za to co przeżyłam w poprzednim małżeństwie. Trzymam mocno kciuki za nowe życie
Promyczku u nas weekend super, wczoraj baseny, spa i inne wypoczynki, a wieczorkiem winko na balkonie z mężem, za to w sobotę byliśmy na grillu. No i znów się niestety doigrałam. Pogryzło mnie po raz trzeci to cholerstwo, noga spuchnięta że zgiąć nie mogę. Myślałam że przejdzie, ale dzisiaj zaczęła mi drętwieć co chwilę ta noga, mam spuchniętą ją do kolana w taki sposób że nawet nie widać gdzie jest łydka. Pojechałam do lekarza, dostałam w tyłek od razu zastrzyk. Do tego cała siatka leków i niestety kolejne zastrzyki które sama sobie w brzuch mam robić. A taki miałam spokój z zastrzykami w brzuch od momentu in vitro. Ale minął rok i znów brzuch będzie w kolorach tęczy po kłuciu. Chyba zapomniałam jaki to ból bo dzisiaj jak się pierwszy raz kłułam to aż mi łzy wyszły - tak piekło. Całe szczęście te zastrzyki tylko do piątku. Mam nadzieję że wszystkie te leki pomogą, bo w sobotę o 5 rano wyjeżdżamy na długi weekend i mam zamiar się dobrze bawić, nawet w Sudety planujemy zabrać ze sobą rowery. A w piątek też bym już chciała na aerobic pójść i na imprezę grillową do znajomych - już mojemu P. obiecałam że się ubiorę od stóp do uszu :)
Buziaki i miłego popołudnia kochane :)
Witam kochane wieczorkiem :)
U nas weekend minal bardzo fajnie ale i bardzo intensywnie.W sobote bylismy na panienskim i kawalerskim, imprezki udane bo o 2 w nocy bylismy w domku dopiero :)Za tydzien na weselicho idziemy :)Wczoraj mielismy 7 rocznice slubu wiec moja mama zostala z Mackiem zebysmy mogli gdzies wyjsc, bylismy w fajnej restauracji na kolacji a pozniej polazilismy po miescie i do knajpki na winko weszlismy, swietny klimat, swietna muzyka i swietnie sie siedzialo :)Dzis dopiero co z dworu wrocilam bo grilla robilismy bo przyjechala ciotka z wujkiem z Niemiec, znowu pyszna naleweczka z aronii i winko szly w ruch :)Jutro juz mam nadzieje bedzie spokojniej bo tyle ostatnio sie dzieje ze az tesknie za leniwym wieczorem przed telewizorem :)
Olu jeszcze raz dziekujemy za zyczonka rocznicowe, bardzo nam milo bylo ze pamietalas :) Kochana a z ta noga to naprawde Ci wspolczuje, chyba masz wyjatkowo slodka krew ze tak na Ciebie leca te owadziska...Trzymaj sie Slonce i mam nadzieje ze szybko Ci to przejdzie.Fajnie ze spedziliscie super weekend i tak chcialam nawiazac do tego co pisalas do Anielicy...Faktycznie na Waszym przykladzie widac ze nie warto sie meczyc w zwiazku ktory nie ma przyszlosci, zycie doswiadczylo Cie w tym temacie ale widac ze nic lepszego nie moglo Ci sie przytrafic:) Patrzac na Ciebie i P. nie moge sobie wyobrazic ze moglibyscie zyc osobno, taka milosc jaka od Was bije nie zdaza sie czesto i ja np nie mam zadnego innego przykladu znajomych badz ludzi w swoim zyciu ktorzy tak by sie kochali i tak pasowali do siebie, widac pierwszy wybor nie zawsze jest sluszny i trzeba nauczyc sie czegos w zyciu zeby ponownie wybrac juz bez pomylki....Oby tak dalej kochana i niech to bedzie rowniez przykladem dla Anielicy ze czlowiek ktory rozstal sie ze swoim wspolmalzonkiem moze jeszcze zaznac szczescia i to takiego o ktorym nawet nie smial marzyc :)
P.s. Slonko jeszcze tylko 14 dni i sie widzimy :)
Promyczku co do usg przez brzuch to ja tez mialam robione szybciej niz w 20 tyg jak piszesz...Nie pamietam dokladnie ale wiem ze jak moj gin rozpoznal plec malego to juz na usg przez brzuch a to bylo w 15 tyg...No i jeszcze sobie przypominam ze wczesniej moj M byl ze mna pierwszy raz na wizycie i najpierw mi robil gin usg dopochwowe a potem kazal zawolac M i robil usg przez brzuch zebysmy oboje mogli poogladac a to bylo chyba jakos ok 12 tyg...wiec chyba serio zalezy to od gina i od sprzetu jaki ma...napisz jak tam po usg, jak wrazenia i co udalo Ci sie dojrzec :)Fajnie uczucie...Ech jak chcialabym znowu to przezywac...
Ja jestem na etapie czekania na brak @...Mam nieregularne cykle wiec dokladnego dnia nie znam ale juz tak ok czwartku powinna byc, tzn lepiej jakby jej nie bylo ;)Zobaczymy co bedzie sie dzialo, jak w czwartek nie bedzie to chyba w piatek zrobie test bo pewnie nie wytrzymam....Kurcze tak bym chciala juz nie czekac na @ tylko na bobaska...
Musiu jak czytalam o zachowaniu Ewuni to az cieplo na serduchu sie robilo :)Kochany anioleczek tak juz czeka na siostrzyczke, swietna pomocnica z niej bedzie i mysle ze mimo iz zazdrosc pewnie jest nieunikniona to jakos sobie z tym poradzicie i Ewunia bedzie wspaniala siostra i nie bedzie sprawiala klopotow.A Ty juz serio na wylocie wiec nie pozostaje nic innego jak zyczyc Ci szybkiego porodu i zebys jak najszybciej mogla tulic kochana Karolinke do serduszka :)
Aha co do tej kawki to nazywa sie po prostu Cykoria classic...Moze akurat znajdziesz gdzies w Wawie a jak nie to jesli Ci zalezy to moge przeslac :)Dla ciezarnej wszystko hehehehehe ;)
A jak zdrowko Ewuni???Minela jej ta goraczka czy musieliscie isc do lekarza?Trzymam za nia kciuki zeby nie chorowala...Mam nadzieje ze jednak wszystko ok...
Kochane zycze Wam duzo slonka bo u nas z nim jak na lekarstwo...Jeszcze chyba nie bylo takiego lata beznadziejnego...mam nadzieje ze te deszcze skoncza sie niedlugo i zaznamy jeszcze upalnych dni....
Witam się i ja po weekendzie:) dopiero dziś bo wczoraj po niedzielnej burzy cały dzień neta nie miałam:/
Promyczku ja miałam USG przez powłoki brzuszne od 13tc, u mnie nawet jak było robione dopochwowo to M mógł być przy mnie tylko wchodził jak już leżałam:)
Jak po wizycie kochana???
Edytko super mieliscie weekend, zazdroszcze po sama bardzo chciałam w tym roku do Kazimierza pojechać, jezdzimy tam co rok no ale teraz nie było kiedy. Uwielbiam tą miejscowość i tamte klimaty z zapachem kominków:)
Jeśli chodzi o ZOO to ja już chyba nie dam rady, im dłuzej chodze tym bardziej brzuch twardnieje i noga puchnie a tam trzeba sie nałazić. Za rok na pewno się umówimy na tę wyprawę:)
Oleńko ojojoj kochana tak strasznie Ci współczuje tego pogryzienia:(((((( widać uczulona jesteś:( życzę szybkiego powrotu do zdrówka, żeby zastrzyki mniej bolały i byś do weekednu była już w pełni energii na wyjazd:*******
Ostatnio zapomniałam o tym napisać ale jak napisałaś, że od in vitro pierwszego minął już rok to normalnie szoku doznałam jak ten czas zleciał, pamiętam jak by to było wczoraj jak siedziałyśmy i czekałyśmy na wieści od Ciebie, leci czas leci...
HOPE dziekuje za nazwę kawki, będe sie rozglądała po sklepach:)
Oj widze, że kochana nie nudzicie się z imprezkami hihihi i dobrze bo jak nie teraz to kiedy:)
Przyjmijcie razem z M najserdeczniejsze życzonka rocznicowe, by miłość zawsze w Was kwitła i iskrzyła a przyjazn nigdy nie opuszczała. Oczywiście dokładam rychłego ujrzenia II kreseczek:*****
Anieliczko wczoraj napisałam w smsku ale dziś powtórze, że jestem przy Tobie kochana i zyczę abyśw końcu odnalazła szczęście:)
ojjjj mała sie rozbrykała i maltretuje mi wnętrznośći:/
Witam się i ja po weekendzie:) dopiero dziś bo wczoraj po niedzielnej burzy cały dzień neta nie miałam:/
Promyczku ja miałam USG przez powłoki brzuszne od 13tc, u mnie nawet jak było robione dopochwowo to M mógł być przy mnie tylko wchodził jak już leżałam:)
Jak po wizycie kochana???
Edytko super mieliscie weekend, zazdroszcze po sama bardzo chciałam w tym roku do Kazimierza pojechać, jezdzimy tam co rok no ale teraz nie było kiedy. Uwielbiam tą miejscowość i tamte klimaty z zapachem kominków:)
Jeśli chodzi o ZOO to ja już chyba nie dam rady, im dłuzej chodze tym bardziej brzuch twardnieje i noga puchnie a tam trzeba sie nałazić. Za rok na pewno się umówimy na tę wyprawę:)
Oleńko ojojoj kochana tak strasznie Ci współczuje tego pogryzienia:(((((( widać uczulona jesteś:( życzę szybkiego powrotu do zdrówka, żeby zastrzyki mniej bolały i byś do weekednu była już w pełni energii na wyjazd:*******
Ostatnio zapomniałam o tym napisać ale jak napisałaś, że od in vitro pierwszego minął już rok to normalnie szoku doznałam jak ten czas zleciał, pamiętam jak by to było wczoraj jak siedziałyśmy i czekałyśmy na wieści od Ciebie, leci czas leci...
HOPE dziekuje za nazwę kawki, będe sie rozglądała po sklepach:)
Oj widze, że kochana nie nudzicie się z imprezkami hihihi i dobrze bo jak nie teraz to kiedy:)
Przyjmijcie razem z M najserdeczniejsze życzonka rocznicowe, by miłość zawsze w Was kwitła i iskrzyła a przyjazn nigdy nie opuszczała. Oczywiście dokładam rychłego ujrzenia II kreseczek:*****
Anieliczko wczoraj napisałam w smsku ale dziś powtórze, że jestem przy Tobie kochana i zyczę abyśw końcu odnalazła szczęście:)
ojjjj mała sie rozbrykała i maltretuje mi wnętrznośći:/
Wybaczcie za ten dubel ale coś mi komp szwankuje:////
Chciałam napisać najpierw do Was i wkleić od razu bo często kasują mi się posty a wtedy normalnie rwać włosy z głowy wrrrrrrrrrr:///
Mój weekend tak na odwrót do Waszych był do BANI:////// wzięły mnie po raz pierwszy ciążowe humorki i wahania hormonalne i całe dwa dni ryczałam i się wkurzałam:( całe szczęście, że M jest taki kochany i wyrozumiały, no ale od co najmniej roku w ogóle się nie kłócimy:)
Hope pytałaś o Ewunie, dziekuje kochana za troskę:) wczoraj byłyśmy u pediatry, wszystko w porządku, to była zwykła 3 dniówka bo nawet śladu żadnej infekcji nie ma. W niedziele Ewcia okropnie płakała wieczorem bo ją noga bolała a dokładnie kość udowa,musiałam jej dać paracetamol i maścią nasmarować ale tak jak myślałam to bóle wzrostowe, jak miała ok 1,5 roczku to ją tak nadgarstki bolały, że dotknąć nie mogłąm, miałam to samo jak rosłam.
Aaaa i jeszcze jak kiedyś alergolog zalecił badanie 3 migdałka tak nasz lekarz stwierdził ,ze nie ma sensu bo Ewa nie ma żadnych objawów przerośnięcia tego 3 i tylko przez takie badanie które jest nieprzyjemne mogę ją zrazić do lekarzy. Dobrze, że się sama z tym wstrzymałam bo miałam już ja do szpitala zapisać ale coś czułam ,ze chyba nie ma sensu.
Tak kochane trzymajcie kciuki z całych sił za lekki poród bo jak z Ewą sie nic a nic nie bałam tak teraz mam niezłego pietra bo wiem co mnie czeka:/;)
I dziękuje za tak milusie komentarze na NK jesteście cudowne:******aż na sercu mi się cieplutko zrobiło:)))
Miłego dnia Skarbeczki, lece sie szykować bo laboratorium na krew czeka;)
Buziaki kochane:***
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?