Witajcie dziewczynki. Musiu odzywam się na Twój rozkaz. Ale nie wiem w sumie co pisać. Wy tyle postów piszecie że nie wiem co której napisac :) Przede wszystkim Promyczku i Justynko GRATULACJE!!!!!!!!!!!! Dbajcie o siebie kochane.
A u mnie już 26 tydzień. Czas tak szybko leci. W sumie całe wakacje nie miałam kiedy odpocząc, wiecznie się coś działo, wiecznie coś do zrobienia.Niedawno byliśmy nad morzem. Było super. Zoo w Gdańsku zaliczone, piękna sprawa. Nieporównywalne z ZOO w Warszawie. Dużooo większe i w ogóle. Ja od tygodnia na Luteinie. Łapią mnie dziwne bóle, typowo miesiączkowe. Niby po badaniu lekarz mówi że jest wszystko ok szyjka dłuuuuuga i zamknięta, ale Luteinę dał dla bezpieczeństwa, bo niestety przy dwójce dzieci cięzko o odpoczynek A ja cały czas na nogach.
Niedługo zaczyna się sezon szkolny. u mnie córa do zerówki więc już lekko nie będzie. A ty Musiu puszczasz Ewunie do przedszkola?
Codziennie was czytam kochane ale jakoś weny brak żeby pisać. Musiu kochana nie martw się, mnie też czasem łapią takie marne i płaczliwe dni. Na szczęście rzadko, ale są. Hormony jednak dają o sobie znać :)
Promyczku mi lekarz mówił że usg dopochwowego nie wykonuje sie od 12-13 tygodnia ciąży.
Buźka kochane bo moje maleństwo w brzuchu jakoś nie toleruje komputera i ilekroć siadam przed laptopem to mi tak czadu w brzuchu daje że cały środek boli :)
Agakrak09-08-2011 09:50
Witajcie w ten piekny dzień!
U nas weekend był bardzo słoneczny z czego dzieciaki skorzystały bo całe dwa dni spędziły w baseniku. Ale żeby tego słońca nie było zbyt dużo to wczoraj prawie cały dzień lało, ale wieczorkiem ubrałam dzieciaki i poszlismy na mały spacerek w deszczu, kupiliśmy im takie specjalne ubranie na taką właśnie pogodę (spodnie, kurtki i kalosze) że mogą się taplać ile chcą w kałużach- co oczywiście czynią, żadnej nie przepuszczą. Tylko Carinka wycięła orła upadając wprost na twarz w sam środek kałuży takiej wielkiej ale wstała i zaczęła się śmiać. I tak cali mokrzy wróciliśmy do domku wprost do wanny. Kochane są te moje łobuzy, kazdego dnia wymyślają coś nowego. Ostatnia zabawa to ciąganie sie za koszulki, jedno ciągnie drugie i tak biegają po całym domu do momentu aż ktoś się nie wywróci i jest płacz.
Musiu, Ty tak cudnie wygladasz w tej ciąży że aż chce się chodzić z takim brzuszkiem i tak jak Ci Olka napisała na NK powinnaś zdecydowanie tak częściej:-) Cóż jeszcze chwilka i będziesz mieć cudną księżniczkę przy sobie i te nieprzespane nocki i krzyki i pieluszki hihiiii, ale wszystko ma swój urok.
Anielico, kurcze współczuje Ci strasznie i tak jak Musia życzę Ci byś wreszcie znalazła swoją taką prawdziwą połówkę ale też zupełnie zgadzam się z Olką i Hope.
Promyczku, jak tam po usg? Jestem pewna że miałaś już robione przez brzuszek zresztą ja nawet jak miałam dopochwowo to i tak mój M zawsze był przy mnie i tak samo za każdym razem gdy chodziliśmy przez całą ciążę na badania zawsze m był w gabinecie nigdy go nie wyganiałam - gin zawsze mówił o, jest cała piąteczka, to super.
A ja byłam w poniedziałek u fryzjera i stwierdzam że nic tak nie poprawia nastroju kobiecie jak małe zakupy i mała zmiana fryzurki. Za dwa tygodnie będę cały tydzień z dzieciakami w domku bo niania bierze urlop, może mnie nie zamarudzą przez ten tydzień.
Olka to co napisałaś o swoim obecnym Mężu to bardzo wzruszające słowa i myślę że Twój P tez ma wielkie szczęście że ma Ciebie i zgadzam się z Hope że wielka miłość bije od Was z daleka. A Tobie Hope życzę co najmniej stu lat takich rocznic i by w Waszym związku jak najmniej chmur było a jak najwięcej pięknego, ciepłego słoneczka:-)
Miłego dnia:-)
promyczeeek2809-08-2011 15:33
Witam dziewczyny.
Ja tylko wpadłąm na forum na krótko bo właśnie dowiedziałam sie że będę miała jutro kontrolę z Urzędu skarbowego. UFFFFF nic przyjemnego, niby wszystko staram sie prowadzić dobrze ale stresik zawsze jest. Firme prowadze od 4 miesiecy i juz kontrola, nie sadzilam ze tak szybko zawitaja w moje segregatory urzednicy kontrolujacy. No jakoś to przezyje...
Po wizycie bardzo dobrze, malenstwo ma 3,5 cm, wprawdzie jeszcze mialam usg dopochwowe, ale to pewnie dlatego ze moj lekarz ma kiepski sprzet, a zapomnialam nawet go zapytac jak to z tym jest. ( ale za to od Was otrzymalam mnostwo odp- dzieki kochane:))
W czwartek mam sie zgłosić na oddzial ginekologiczno-polozniczy na badania krwi na rozne przeciwciala, min toxoplazmoze i rozyczke, w szpitalu maja lepszy sprzet wiec mam nadzieje ze tam juz bede miala usg brzuszne. Beda mi badać przezierność karkową-chyba dobrze napisałam... i wez tu sie kobieto nie stresuj:))
Anieliczko przykro mi pewnie strasznie ci smutno teraz, ale jestem pewna ze to krok w dobrym kierunku i kiedyś będziesz z siebie dumna ze tak postapilas. Wyobrażam sobie ile taka decyzja kosztuje odwagi i trzymam bardzo mocno kciuki za Ciebie:***
Wybaczcie dziewczyny ze nie napisze wiecej ale musze sie przygotowac na jutro, trzymajcie kciuki papap
muśka09-08-2011 16:35
Justynko, no niestety jak ma się już dzieci w domu to trudno o jaki kolwiek odpoczynek, dlatego kolejne ciąże są dość cieżkie bo masz czy nie masz siły musisz sie zająć dziećmi. Jak możesz to czasem wypocznij bo coraz cieżej Ci będzie z rosnącym brzuszkiem.
Ewcia do przedszkola idzie ale dopiero od pazdziernika żeby mi od razu zarazków do noworodka nie przyniosła, boje się tych chorób ale nie chce tez przez to Ewci ograniczać bo w domu sie zanudzi a tak będzie wśród dzieci. A Twoja córcia już do "0"???? ale pannica duża:)
Aguniu uwielbiam te opowieści o Waszych Maluszkach:) normalnie mogła byś komedie napisac hihihi, aż chciało by sie tak posiedzieć i zobaczyc tę wspaniałą, bawiacą sie gromadkę:) naorawde macie mnóstwo radości w domku i to pewnie rekompensuje wszelkie zmęczenie:) Ja to sama nie potrafię się doczekać aż moje dziewczyny będą obie szalały po domu i się wygłupiały bo na razie Ewcia z psem tak szaleje:)
Dziekuje kochana bardzo za tak milusi komplement:******jesteście kochane wszystkie:)
Aguniu następnym razem zrób dzieciom fotki jak po wodzie skaczą w tych swoich ubrankach bo bardzo chciała bym zobaczyc jak wygladają podczas swoich harców:)
A tych pieluszek i nieprzespanych nocek normalnie się doczekać nie mogę hihih choc wiem, że prędko będę miała dosyć;)
Co do częstszego chodzenia z brzuszkiem to ja mogła bym tak non stop bo uwielbiam ten stan hihi;) mój M zawsze mówił, że chce 2 dzieci ja też tak mówiłam akle ostatnio zaczęłam mówić o trzecim, oczywiście M się wzbraniał a kilka dni pózniej jak pokazywał Ewie jak klamke się przykręca do drzwi i mu wspomniałam, że synek by sie przydał tatusiowi to się uśmiechnął a na drugi dzień ranol jak sobie leżeliśmy mówi do mnie: wiesz musze ci coś powiedzieć....to ja, żeby w końcu mówił i tak sie wahał i wahał, zawstydzał śmiesznie i nagle, że musimy kupić większy samochód, to ja do niego, że przecież mamy w planach większy bo trzeba naszego grata wymienić....to on, że jeszcze większy:) a ja dlaczego? a on bo chciał bym żebyśmy mieli jeszze jednego brzdąca ale najpóznije za 2 lata:))) hihihi oczywiście zobaczymy jak to będzie na razie nie mówimy nie i jak finanse by pozwoliły i ja nie zwariuje w domu z dwójką to może, może:)))
Promyczku bardzo sie ciesze, po wizycie wszystko ok i jesteś zadowolona:) 3,5 cm szczęścia super:))))) trzymam kciuki za jutrzejszą kontrolę:)
Słonka Monia W miała dziś wizytę, na szczęście wszystko w porządku, Hania przybrała na wadzę do 2900, Monia ma całkiem skróconą szyjką i rozwarcie na 2cm, ma oczekiwac skurczy bo w każdej chwili może zacząć się poród, a jak nie to na kolejną wizytę za tydzień:) oj kochana sie stresowała dziś od samego rana ale wiedziałam, że będzie dobrze:)
Ja mam wizyte w czwartek, ciekawe czy cos u mnie się rusza, oby nie bo to 35tc ale od wczoraj mam dość wyczuwalne skurcze, nie bolesne ale częste i mocne wiec nospe biorę znowu, malutka tak nisko się ułożyła, że nie mogę za dużo już chodzić.
Słoneczka jeśli macie ochotę to zapraszam na pulpeciki w sosie koperkowym, nagotowałam cały garnek:) moja mamusia kochana była dziś u nas,wiec super dzionek miałam na pogaduszkach i spacerku:)
Buziaki:***
paulina15710-08-2011 00:43
Witam Was wszystkie :)
Niestety nie zagladam tu zbyt czesto ostatnio bo mam pelne rece pracy, Bartus zajmuje praktycznie caly dzien a w wolnych chwilach ktorych praktycznie jest brak :P zazwyczaj piore sprzatam prasuje i gotuje no i jeszcze psiakiem sie zajmuje. Codziennosc :)
Bartus ma juz 7 tygodni. Niestety jego przypadlosc daje sie ciagle we znaki czesto wymiotuje fontannami (zdarza sie po 3 razy dziennie) ale juz coraz mniej na szczescie. na wadze przybiera wiec jest wszystko dobrze. Bylismy u okulisty, bo niestety jego choroba powoduje uszkodzenie wzroku w postaci zacmy i musi byc kontrolowany bardzo czesto przez okuliste. Na cale szczescie oczka ma czyste i brak jakichkolwiek oznakow zacmy. Niestety w szpitalu nabawil sie przepukliny pepuszkowej i musimy zaklejac, ale coraz ladniej wyglada to i pepuszek powolusku wraca na swoje miejsce (jak to dobrze miec mamusie z niesamowita wiedza).
Bartus juz umie przewracac sie z brzuszka na plecki i gaworzy coraz wiecej i wiecej i coraz wiecej czasu spedza na zabawie :)
W nocy potrafi spac nawet 7 godzin :) wiec pod tym wzgledem jest cudowny :)i niewiele placze.
przepraszam ze tak o sobie tylko ale musze nadrobic kilka tygodni postow :)
P.S. czasu jutro mi braknie i ta nocna pora gotuje obiadek na jutro :P ...
asia_2410-08-2011 21:45
anielic trzymam kciuki abyś wreszcie zaznała szczęścia takiego na jakie zasługujesz a nie huśtawki, chyba jednak ta wróżka miała rację i moze już niedługo pochwaliś się nam że znalazłas kogoś wspaniałego i spodziewacie sie dzidiusia:)
Oluś mam nadzieje ze już czujesz sie lepiej i do piątku całkiem sie wykurujesz aby miło spedzić długi wekend:)
HOPE ja tez bardzo gratuluje z okazji 7 rocznicy ślubu i zyczę dalej takich miłych rocznic.
Musiu teraz wyczekujemy kiedy nam oznajmisz że się zaczęło bo pewnie do którejś napiszesz ze to już się zaczyna i bedziemy tak jak z innymi dziewczynami na bieżąco.
Trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę oby Karolcia jeszcze troche posiedział u mamusi w brzuszku.
Jak mozesz to przekaz MoniW ze bardzo sie cieszymy iz Hania przybrała na wadze, a z rozwarciem to nie musi sie tak bardzo obawiac bo ja miesiąc przechodziłam jak dowiedziałam sie ze mam 2 cm rozwarcia. Ale trzymamy kciuki jak sie zacznie to szybkiego i mało bolesnego porodu, choć słyszałam u wielu osób ze przy drógim porodzie wszystko idzie szybciej i łatwiej.
Justynko a ty staraj sie jak najwiecej odpoczywać teraz brzusio bedzie robił sie coraz cięszy i nie mozesz tak do samego końca być na pełnych obrotak jakbyś nie była w ciąży, wiem ze to bedzie trudne przy dwójce dzieci ale o tym trzecim tez trzeba pomyśleć, on potrzebuje tez troche odpoczynku:( Póżniej będziemy czekac na twoje rozwiązanie po musi :)
Agusiu dzieciaczki w kaloszach i ubrankach ana deszcz przesłodko wygladaja jak sie bawią w kałużacha a u ciebie to musi być wogóle przepiekny widok widzieć cała trójke naraz, Musia ma racje porób fotki bo chcemy je obejrzeć w akcji:)
promyczku na to trzymam kciuki za jutrzejsza wizyte w szpitalu na badaniach.
paulinko no to gratuluje ze takiego dzielnego chłopaka, Łuki dopiero w 8 miesiącu zaczął sie przewracać , choć teraz już nie zaznasz spokoju i bedziesz musiała uważać na Bartusia bo teraz już umie się przewracać i nie uleży w jednym miejscu za długo:)
A u nas no po wizyce poniedziałkowej lekarka widział już znaczną poprawę i nie musimy stosowac tego fioletu gancajowego, nie sadziłam że coś pomoze a jednak. I teraz tylko nietóre góreczki mamy doleczyć maścią z antybiotykiem max 10 dni. Już sie zapisałam na koleją wizytę rutynowa za miesiąc aby znowu nie mieć problemu jakby sie znów zaczęło coś dziać:( oby nie:(
HOPE10-08-2011 23:18
Witajcie kochane :)
Ja jak zwykle wieczorkiem sie odzywam bo tylko wtedy mam spokoj jak moje chlopy spią :)
Musienko przepieknie wygladasz z tym brzuszkiem i az szkoda ze zaniedlugo on zniknie choc pojawi sie szczescie o imieniu Karolinka hihi :)Ale racja ze ciaza Ci sluzy i super kochana ze pojawil sie u Was temat trzeciego dziecka (choc podziwiam za to hehe, nawet jeszcze nie urodzilas drugiego a juz o trzecim myslicie :) Oby teraz spokojnie doczekac do terminu i bedziemy tu wszystkie opijac zdrowko tej kruszyny na ktora wszystkie czekamy :)Trzymam kciuki za jutrzejsza wizyte :)
Aha kochana przekaz Moni ze trzymamy kciuki za nia i za Hanie, super ze przybiera na wadze, w sumie 2900 to juz niezly wynik, Macius mial 2690 jak sie urodzil w 39 tyg ciazy a teraz przerosl rowniesnikow i wszyscy mi mowia ze wyglada na starszego :)Czekamy na Hanie z niecierpliwoscia :)No i z checia zalapalabym sie na te pulpeciki :)Mmmm smaka narobilas :)
Paulinko no to juz poczulas co to znaczy macierzynstwo i zupelny brak czasu...Juz tak myslalam ze nam mamom przydaloby sie kilka godzin extra na dobe zeby ze wszystkim sie wyrobic, szacun za to gotowanie po nocach, kochana skad Ty bierzesz na to sily?
A to co napisalas o Bartusiu jest imponujace, 7 tygodni i juz sie obraca?Wow, moj Macius zaczal jakos w 7 miesiacu :)Zdolniacha Ci rosnie, nie ma co :)Ucaluj go od nas - ciotek forumowych w czolko :)
Asiu fajnie ze Łukaszkowi schodzi to paskudztwo, oby juz nie wrocilo.Pozdrawiam Was goraco :)
Promyczku fajnie ze po wizycie wszystko ok, kurcze 3,5 cm takiego wyczekanego szczescia :)A jak kochana kontrola z US?Kurcze stresujace to musi byc, my na szczescie jeszcze nie mielismy zadnej kontroli a firme mamy juz ponad 3 lata, widac sprawdzaja na chybil trafil....Oby do nas nie zapukali nigdy hehe.
Agusiu rowniez chcialabym zobaczyc dzieciaczki w akcji w deszczu jak rowniez z tym ciaganiem sie za koszulki :)Mam nadzieje ze jak sie zobaczymy zaniedlugo to pogoda dopisze i nie bedzie padac ale tej drugiej atrakcji nie chcialabym przepuscic hehe, moze i Maciek dolaczy do nich choc on to biedaczek bedzie najbiedniejszy bo Twoje to chowaja sie w trojke wiec wiedza jak walczyc o swoje i nic im nie straszne :)
Dziekuje dziewczynki za zyczonka rocznicowe...A co do nas no to wszystko ok, dzis powinnam dostac @ no i od rana strasznie bolal mnie brzuch dokladnie jak na @, bylam pewna ze zaraz przyjdzie ale poki co cisza...Caly czas biegalam do kibelka bo myslalam ze to juz, tak mnie organizm w konia robil ze az bylam zla...Nie nastawiam sie bo juz nie raz tak mialam ze czulam ze ma przyjsc, nie bylo a ja sie glupia nakrecalam, robilam testy i dopiero pozniej przychodzila...Zobaczymy co bedzie ale jestem pewna ze jutro dostane....
Bylam wczoraj w tym klubie maluszka zobaczyc jak to wyglada no i bardzo mi sie podobalo...Zostawilam Macka w sali z dziecmi zeby isc pogadac z kierowniczka i spisac umowe poki co na ten karnet, przez jakis czas byl spokoj a potem jak Maciek zauwazyl ze mnie nie ma to plakal, odczekalam chwile zeby zobaczyc co sie bedzie dzialo ale po jakichs 2 min uspokoil sie, pani go wziela na rece, zainteresowala czyms innym i jak potem wrocilam po 15 min to juz byl spokoj, szalal z dziecmi i nawet nie zauwazyl ze przyszlam :)Mysle ze nie powinno byc problemu z jego zaaklimatyzowaniem sie tam...Jedyny problem jest taki ze ten karnet mozna wykupic tylko raz i pozniej juz trzeba sie zdecydowac, albo zapisujesz dziecko na stale albo nie...Szkoda bo ciezko u nas z praca a ja mam miesiac na jej znalezienie zeby moc sie okreslic w tym przedszkolu, a jesli okaze sie ze jednak jestem w ciazy to juz w ogole na prace nie ma co liczyc a placic ponad 500 zl na mieciac i bedac w tym czasie w domu to tez bezsensu...Kurcze szkoda bo myslalam ze bede wykupywala takie karnety i wtedy i z jednej i z drugiej strony byloby ok...No ale zobaczymy co czas pokaze, poki co na dniach wyjasni sie jedna sprawa z @ i bede wiedziala na czym stoje...
Ok znowu sie rozpisalam ;) Kochane zycze udanego dnia oczywiscie i duzo slonka :)Pozdrawiam!!!
paulina15711-08-2011 05:31
Jelsi chodzi o to przewracanie to hmmmm ... moja mama mowila ze to chyba w genach odziedziczyl bo ja czy moi bracia zaczynalismy bardzo wczesnie to robic :) ...
A skad na to biore sily hmmm ... sama jestem zdziwiona :P .. no nic ale trzeba :) mojego M widze raz na 2 dni i to w przelocie a tak tylko na weekendy :( trzeba sobie radzic ze wszystkim. Brakuje mi czasu jak nic. ale Bartus jest cudowny przesypia mi w nocy czasem 7 godzin wiec wtedy tak naprawde mam czas aby cos w domu zrobic i w okol siebie. A zeby wyjsc z psem kolezanka na wieczor do mnie przychodzi bo z porannymi spacerkami nie ma problemu. Bartusia ubieram i idziemy do lasu :) czasem na zakupy, albo tak jak wczoraj na wazenie :) Bartus wazy juz 4700 :)
za 2 tyg mamy z synkiem wizyte u lekarza kontrolna, ciekawe co mi powie :)
mykam jeszcze pokimac poki maluch spi bo pozniej juz nie pokimam :P
Pozdrawiam Serdecznie a Bartusia wycmokalam :)
girl_2812-08-2011 12:34
czesc dziewczyny.
Ja jak zwykle wpadam na chwilke bo zaraz do pracy wychodze, jak tylko maz wroci, wymieniamy sie tylko w drzwiach kluczami do samochodu :)
Muska a nie mowilam ze nigdy nie wiadomo z tym trzecim dzieciatkiem ;) zwlaszcza ze dochodza pewnie do glosu wasze ukryte pragnienia zeby miec jednak synka.ale z ta plcia to niewiadomo nigdy i zawsze moze byc trzecia dzewuszka...hihi.
Najwazniejsze zeby bylo zdrowe.
A dzis mi sie snilas, ze urodzilas synka..hehe niewiem skad mi sie to wzielo, ale sny interpretuje sie podobno odwrotnie wiec pewnie niedlugo urodzisz sliczna corcie. trzymam kciuki za jak najlzejszy porod...
Hope taki bol na miesiaczke ja mialam w pierwszej ciazy i tez latalam do kibelka a tu nie bylo @i nie bylo i juz nie przyszla :) wiec trzymam mocno kciuki..daj znac...
Ja po dniach plodnych juz jestem, czekamy na brak @...
pozdrawiam
girl_2812-08-2011 12:35
Hope i oczywiscie wszystkiego Naj z okazji rocznicy slubu!!!
muśka13-08-2011 06:35
Witam kochane:)
Asiu dobrze,że to paskudztwo zaczęło ładnie schodzić, oby więcej się nie pojawiło a Wasz wizyta kolejna była czysto rutynowa:)
Paulinko dziękuje kochana za komplement:) i gratuluje grzecznego Synka:) oczywiscie jestem pełna podziwu dla Ciebie za te nocne roboty:D tylko kochana nie przesadzaj bo wiem po sobie,ze ta nagła energia w pierwszych tygodniach przeradza sie po pewnym czasie w ogromne zmęczenie, też latałam jak mały motorek od urodzenia bez chwili oddechu a potem niestety padałam na twarz po jakiś 3 miesiacach. Choć doskonale rozumiem bo przy dziecku ciężko coś zrobić.
Dobrze, że wizyta u okulista udana to najważniejsze:) Ucałuj i ode mnie Bartusia proszę:***
Girl Słonko kciuki moje zaciśnięte i palce u stóp;)
Kochana wiesz, szczerze to ja zawsze chciałam mieć dwie dziewczynki,mój M takze zanim zaszłam w ciąże mówił, że marzy o drugiej córci:) ale oczywiscie to się liczy tylko zdrowie maluszka bo płeć nie ma znaczenia kocha się jednakowo:)
A sen Twój.....hihihi no zawsze moze być kinder niespodzianka haha;)choc na czwartkowej wizycie małą znowu pipke pokazała:D Buziaki kochana i odganiam wre3dną małpe akysz, akysz!!!!!!!!!!!!!!!
HOPE Słonko fajnie, że jesteś zadowolona po wizycie w klubie maluszka, szkoda tylko ze tak wymyślili z tym karnetem:/ ja też myślałam, że do takiego klubu można od tak posłać dziecka kiedy się chce i na ile chce, przecież to nie przedszkole:/ nie martw sie płaczem Maciusia jak znikniesz mu z oczy to po chwili będzie sie uspokajał bo panie od razu znajdą mu zajęcie. Wiem, że to przykre gdy dziecko płaczę i trzeba odejść ale w ten sposób uczy sie samodzielności, ja nie raz wychodziłam z przedszkola z łzami w oczach jak Ewa miała gorsze dni i płakała, ale dziecku krzywda się nie dzieje:)
Kochanie i za Ciebie trzymam ciagle kciuki pamiętaj:)
Oczywiscie dam znać jak zaczne rodzić, od razu smska wyśle hihi;)
W czwartek miałam wizyte u gin, malutkiej się nie spieszy bo szyjka ciągle długa i zamknięta:) malutka nie jest taka malutka bo na usg widziam jej pulchny brzuszek a pani dr dodała, że jeszcze ma pulchne nóżki , nie wiem ile waży bo moja gin pomiarów nie robi ale szacuje, że jakoś pewnie ok 3kg już dlatego tez przytyło mi się przez 3ty 2,5kg:/ ehhhhhhhh no cóż......takie uroki:) M i tak powtarza, że jestem piekna a to pociesza najbardziej;D
Kochane mówie Wam jak już jestem wykonczona, chodze jak słoń a do tego ciagle mam ucisk w dole, mała się tak rozpycha, że jęcze z bólu bo jednego dnia leży po prawej i wbija mi nogi w lewy bok, na drugi dzień leży po lewej i wbija w prawy bok i potrafi tak non stop a to naprawde boli.
No nic kochane już nie marudze bo w końcu weekend jest:) lece kawusie zrobić a Wam Słonko miłego weekendu życzę,pieknej pogody i wspaniałego samopoczucia:****
justynap13-08-2011 09:50
Musiu dołączam się do kawy. Nie wiem dlaczego ale mam straszne wyrzuty sumienia jak pozwole sobie na kubek kawy czasami. Szkoda mi tego mojego maluszka-antybiotyki na tą toksoplazmoze, no-spa, luteina dopochwowa, magnez. Trochę tego jest i boję się że dokładam maleństwu kolejną rzecz do przerobienia przez jego organizm. W pierwszej ciąży nie piłam wcale kawy, jakoś mnie od niej odwracało, w drugiej pozwalałam sobie często. A teraz piję dopiero od niedawna, jakoś mnie do niej nawet nie ciągnęło. Nie wiem, chyba przewrażliwiona jestem :)
Ja po kolejnej wizycie u zakaźnego. Wiecie, co inny lekarz to co innego mówi. Ta lekarka była bardzo sympatyczna i ma inne podejscie niz poprzedni lekarz. Mówi ze ona wstrzymałaby się z tym antybiotykiem bo poziom przeciwciał mam naprawdę niewielki ponad normę, awidność wskazuje stare zakażenie i ona robiłaby mi tylko kontrolne na krew co jakiś czas. Ale skoro antybiotyk już został podany to trzeba go kontynuować. I znowu na początku września badania na Igg, Igm i awidnośc żeby zobaczyć czy po antybiotykach coś się ruszyło. I pod koniec września do niej na kontrol. Mówi że najważniejsze że usg w 13 i 22 tygodniu wyszło super i że dzidzia zdrowa. Ochronę maleństwu przed działaniem antybiotyków da łożysko. Ale i tak się martwię. Dzidzia po urodzeniu będzie miała badania na tokso. Czy są przeciwciała i w ogóle. Ale mówi ze wg niej wszystko jest w porządku. A dodała że miała już niejeden raz styczność z ciążami z tokso gdzie choroba przeszła przez łożysko. 13 września idę do swojego gina. Niestety luteina nie daje zbyt dużej poprawy. Dalej łapią mnie bóle jak na @. Zwolniłam trochę tempo "życia".Jeśli w ogóle przy dwójce dzieci można zwolnić :)
Musiu no nie dziwne że ci ciężko. Już na finiszu jesteś. Odpoczywaj dużo kochana. A powiedz mi-masz trochę stracha przed porodem? Bo ja mimo że do mojego jeszcze trochę czasu, jak pomyślę to się cykam. Po 2 razach już wiem że marzenia o szybkim porodzie w 2 godzinki nie dla mnie :)Mi też maleństwo się wbija gzie może. Kopie jak szalone aż czasem cały środek boli. Najgorzej jak w pęcherz się wbije i na niego uciska. Normalnie nogi zaciskam jak tylko mogę :) Ale z synkiem też tak miałam. A twoja córcia nie ma już miejsca więc nie dziwne że się rozpycha. W ciąży faktycznie wyglądasz super. Ja jakoś takich zdjęć nie mam odwagi sobie robić. Może dlatego że mam parę kilo tu i tam i nie czuję się tak atrakcyjna, nawet w ciąży. Choć mój mąż i tak mi powtarza że on uwielbia jak ja jestem w ciąży i mam taki fajny brzuszek.:)
GIRL życzę ci by @ nie przyszła:)Póki jej nie ma jest nadzieja :)
Hope, Maciuś musi przyzwyczaić się do nowej sytuacji. Lekko nie będzie ale uwierz mi że dziecko inaczej się rozwija jak ma kontakt z dziećmi. Ja idę w poniedziałek do dyrektor przedszkola porozmawiać o moim synku i decyzja jest taka że idzie do przedszkola. Jeśli będzie coś nie tak to go zwyczajnie wypiszę. A i on sam chce iśc do dzieci. Nie będzię łatwo organizacyjnie i finansowow bo wydatki i opłaty podwójne.I powiem ci Hope że jaky puszczaliśmy córcie do przedszkola w wieku 3 lat to ja nie pracowałam. Byłam w 2 ciąży, ale nie miałam wyrzutów z niczego. Ona zupełnie inaczej zaczęła się rozwijać. I jeśli masz możliwość to puść synka. nie miej wyrzutów żadnych. On już jest na takim etapie rozwoju że mama to nie wszystko. teraz musi pobyć z innymi dziećmi.A jeśli będzie coś nie tak i będziesz widziała że tonie dla niego to zwyczajnie go wypiszesz.
Ależ się rozpisałam.:)
miłego weekendu kochane.
MoniaW13-08-2011 14:52
Witajcie dziewczyny:)))
Jestem kilka dni u tesciów na "garnuszku"hihi, wiec mam dostep do internetu i mogę do Was co nieco napisać:)))
Mąż położył się z Małym bo jest przeziębiony:(((Ta okropna pogoda daje sie wszystkim we znaki:((Jak nie pacda, to głowy urywa:(((
Piotruś niedawno bo 7 sierpnia skończył półtorej roku:)))Oprócz zupy i wieczornej kaszki wszystkie posiłki je praktycznie sam:))Nauczył sie kolejnych słow wymawiac jak głowa, kawa, koza kukułka i jeszcze kilka innych.....Jest naprawdę bystrym chłopakiem ale napewno nie w kwestii pieluch:((((
Dlatego Hope podziwiam maciusia ze on tą sztukę tak szybko opanował:))))
Co do mojej Hani, jak już Wam Musia(jeszcze raz dziekuję słońce)pisała Mała przybrała na wadze i juz ma ok 2900g, pani doktor powiedziała że do porodu ponad trzy kilogramy mieć bedzie;))Także widmo szpitala z przymusu odeszlo daleko:)))
Rozwarcie mam, szyjka skrócona ale sie nie nastawiam bo wiem dobrze ze z takimi warunkami to ja termin przechodzic mogę:((Choć chciałabym juz urodzić, bo tak naprawdę po męza urlopie nie mam co z Piotrkiem zrobić:(((Więc lipa totalna:((Siostra juz pojechała a druga nie wiadomo czy przyjedzie, moja mama po porodzie prztyjedzie pomóc mi przy dzieciach...
Ale nie ma co gdybać na zapas i sie martwic:))Zawsze mam bardzo zyczliwych sasiadów którzy mi oferują na kazdym kroku pomoc:))))
Agarko, mam nadzieje ze problemy z lokalem szybko sie skoncza i bedzie juz tylko dobrze:)))
A twoja trójca wyglądać musi słodko jak sie razem bawią czy nawet droczą:)))
Hope, dziekuję za cieple słowa:))Tn klubik to naprawde fajna sprawa:)))tylko szkoda ze karnet tylko miesieczny:(((Mój Piotrek uwielbia przebywac z dziecmi i jak tylko trafia między rówiesników to zapomina o istnieniu mamusi:)))
I kochana, ja tez nigdy nie porównywałam dzieciaków, kazde rozwija sie we własnym tempie:))I zobaczysz, ze Macius nie raz Ce zaskoczy:))Z reszta jest super chłopak:))))
Kochana trzymam kciuki za kolejnego dzidziusia:))U nas to była taka niespodziewanka, że długo dojsc do siebie nie mogłam po szoku:))Ale teraz bym nie odmieniła tej sytuacji za zadne skarby:))Wiec i Wam życze jak najszybszego szczęścia:)))Oby fasolka juz zagosciła na dobre i rosła zdrowo:)))Trzymamy tu wszystkie kciuki:)))
Asiu, niech to cholerstwo zniknie z głowki Łukasza juz na zawsze i nigdy nie wraca)))Bo biedny sie musi nameczyć:(((Co do rozwarcia to ja bardzo dobrze wiem ze z takim dlugo moge pochodzić:)))Także jak urodzę bedziecie wiedziec_w końcu Musia przykazała mi miedzy skurczami zdawać jej relacje:)))hahaha
Paulinko aj chyba nie miałam okazji pogratulować Ci Bartusia:)))WIem przez co przeszliście na początku i jestem pełna podziwu i radości ze juz cieszycie sie sobą i uczycie siebie nawzajem:))A za nocne gotowanie wielki szacun:)))))
Anielico, życze Ci bys w końcu znalazła osobe z która będziesz szczesliwa:)))I wiem ze w końcu tak bedzie:)))
Olu wzruszyłam sie po przeczytaniu jak ciepło mówisz o swoim P:)))Gratuluję Wam tego szczęścia;)))Ja też mam wspaniałego męża i jestem z nim szczesliwa:)))
Edytko pozdrowienia dla Ciebie i Kubusia:)))I jak wycieczka do zoo była???
Justynap ja w pierwszej ciązy nie piłam wogóle kawy a teraz pijam dziennie dwie filiżanki z jednej płaskiej łyżeczki wiec w mojej kawie wiecej mleka niz kofeiny, hahaha:)))
I kochana nie martw sie , te antybiotyki to konieczność by dzidzius był zdrowy:))Ja tez od początku ciągle na lekach byłam w jednej i drugiej ciązy...Wszystko bedzie dobrze i tylko tak musisz myslec:))
Wiecie co chyba wystarczy już tego bazgrolenia bo sie rozpisalam:))
Pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie i jesli którąś pominęłam to przepraszam, myslę o was wszystkich ciepło:))
Buziaczki i pozdrowienia:)))
Agakrak16-08-2011 22:02
Witajcie,
ja tylko kilka słówek do Justynki chciałam napisać- Justynko, a w którym jestes tyg ciąży teraz bo jakos mi to umknęło. Pytam bo napisałaś że luteina na skórcze mało Ci pomaga. Luteine właściwie bierze sie do 13, najwyżej 16 tc- wydaje mi sie ze jeżeli masz taki dolegliwości to raczej duphaston powinnas brać i z pewnością dużo, dużo magnezu. Ale najlepiej bys do gina swojego sie udała albo chociaz przedzwoniła. A mała kawka z pewnościa ci nie zaszkodzi. Ja w ciąży tez brałam antybiotyki, do 12tc luteinę a duphaston do dnia porodu, no i oczywiscie magnez i witaminki a pod koniec ciazy jeszcze taki specjalny lek na skórcze. Kawe piłam dwa razy dziennie i herbatkę również (pamiętaj ze herbata ma teinę) a moje maluchy urodziły się zdrowe i dobrze sie mają. jestem pewna że i u Ciebie wszystko będzie dobrze!
Musiu, jak pisałaś o tych kopniaczkach i rozpychaniu sie to przypomniało mi się jak to u mnie było. pod koniec ciąży przejechać dla mnie samochodem to była katorga bo jak mi sie zaczęły wszystkie na tych dołach i dołkach podskakiwać to myślałam ze z bólu kogos pogryze:-)
justynap17-08-2011 08:19
Agakarak. Ja jestem w 27 tygodniu ciąży. Luteinę kazał mi brać lekarz bo miałam bóle jak na miesiączkę. Duphastonu nie chciałam bo jak go brałam to bardzo bardzo źle się po nim czułam i zostały mi po nim dziwne rzeczy (powychodziły mi włoski na brodzie ble) i lekarz wtedy stwierdził że to lek nie dla mnie. Biorę Luteine dopochwowo bo pod język to u mnie męka a mój żołądek i tak jest obciążony przez ten antybiotyk. Bóle teraz jakby się trochę zmniejszyły ale jak dużo chodzę to się znowu pojawiają. Magnez biorę codziennie, w dawce zalecanej przez producenta. Ten co biorę to 1 tabletka dziennie. Wiem że ta kawa to nic strasznego, ja jakoś w tej 3 ciąży przewrażliwiona jestem. A właśnie miałam napisać o witaminach. Wiecie że ja do dzisiejszego dnia nie biorę żadnych? Do 13 tygodnia lekarz powiedział żebym nic nie brała bo on z doświadczenia wie że one takie witaminowe nie są i mają dużo zbędnych substancji których dzidzia nie powinna brać. A że ja mu ufam więc nie brałam. Wyniki krwi miałam super więc się nie martwiłam. I tak jakoś z tymi witaminami zleciało. Na ostatniej wizycie wyniki krwi też miałam dobre, hemoglobina na pograniczu normy, ale w poprzednich ciązach od 20 tygodnia łykałam żelazo bo była bardzo niska.
Agakrak, dla mnie przejechanie po dołach to też masakra. M stara się ich unikać ale wiadomo jakie mamy drogi.
Dzięki dziewczyny za pocieszenie. Przed nami 5 wesel, zaczynając od tej soboty 3 pod rząd więc odpoczywam i zbieram siły :) a że to sama najbliższa rodzina mojego M więc choć na trochę iść trzeba. Buziaki
promyczeeek2817-08-2011 11:42
Hej hej.
Cisza tu jakoś...
Wiecie co u mnie pojawił sie problem, strasznie mnie to meczy i troszke krępuje. Wczoraj poczułam w okolicach odbytu jakieś dziwne pieczenie i straszny bol, gdy weszlam do lazienki na wkładce mialam odrobinę krwi i poczułam guzek w pupie. Myslę ze to sa hemoridy... Czytalam ze dosyc czesto pojawiaja sie w ciazy ale czeesciej w czasie badz po porodzie. Ale nie wiem czy ja mogę teraz to jakos leczyc, czy sa jakies odpowiednie masci... przerazilam sie troche bo w sumie nie moge spokojnie usiedziec. :( chyba zadzwonie do swojego gina i zapytam. Może dziewczynki ktoras z Was je miala i mnie troszke pocieszy ze mi przejdzie choc na pewien czas...
muśka17-08-2011 16:28
Cześć dziewczynki:)
Promyczku ja Cię mogę pocieszyć, miałam po porodzie hemoroidy i znikły mi same po ok 2 miesiącach albo i szybciej nie pamiętam, nic nie stosowałam. Ale skoro juz teraz Cię męczą to może wspomnij o tym na nastepnej wizycie zebyś sie nie męczyła.
Justynko tak samo jak Ty w ciaży z Ewcią miałm ogromne obrzydzenie do kawy od początku do końca ciąży i jej nie piłam. Teraz pije regularnie 1 dziennie czasem dwie. Kawa nie zaszkodzi, do 2 filiżanek mozna spokojnie pić. Ja np inaczej bym nie funkcjonowała bo nie mogę odpocząć za dnia,a początek ciąży był dla mnie bardzo trudny ze względu na egzaminy i choroby Ewci dlatego musiałam się kofeiną ratować. Tez miałam wyrzuty sumienia ale odeszły bo w sumie kawa nie jest taka straszna jak jest słaba i w małych ilościach.
Pytałaś kochana czy mam stracha przed porodem.....oj mam i to wielkiego:) z Ewą nic się nie bała, nie myślałam o tym a do szpitala jechałąm na luzie,teraz wiem co mnie czeka i to jest przerażające a najbardziej boje się,że nagle dostane skurczy kiedy będę sama z Ewcią w domu i wpadne w paniki bo nie bedę wiedziała co robić. Dlatego mam nadzieje, że Karolcia posiedzi do terminu bo M idzie na 3 tyg urlop i będzie w domu, no i moja mama obiecała przyjechać do nas na jakiś tydzień żebyśmy mieli z kim małą zostawić. Codziennie myśle o tym i ciągle wsł----- się w swoje ciało a to dobija okropnie;)
Aguniu wlaśnie ostatnio z M rozmawiałam o tym rozpychaniu sie maluchów w brzuszku i tak sie zastanawialiśmy co muszą czuć mamy w ciąży z blizniętami czy wieloraczkami i od razu zapominałam o bólu który mi Karolcia sprawia swoimi gimnastykami:)
Oj dziewczynki u mnie już końcówka 36t, brzuszek coraz bardziej sie napina a wczoraj na spacerku to nawet bóle mnie łapały, za tydzien mam wizyte i ciekawa jestem czy coś sie rusza:) tak bardzo chce już tego małego wiercioszka przytulić:)
Buziaczki kochane:*
paulina15719-08-2011 20:16
promyczku: mnie po porodzie niestety tez dopadly, polozna dala mi jakas masc i kazala wciskac do srodka i smarowac tym specyfikiem i po 2 tyg sladu ich nie bylo (mialam razem 4-3 na zewnatrz i 1 wewnatrz) a po 6 dniach normalnie siedziec bezbolesnie moglam :) ...
Musiu: u Ciebie juz 36 tydz, a niedawno sie chwalilas 2 kreseczkami :) ... czas szybko leci a moj Bartus juz po jutrze 2 miesiace skonczy :) ...
A ja dzis po sklepach latalam :) Bartus o dziwo spokojny, chyba wyczul ze poszlismy dla niego po ciuszki bo z tych najmniejszych juz powyrastal ...
a tych wiekszych niewiele mialam.
Wczoraj znow na wazeniu z nim bylam i maluch ma juz 5 kg :) ...
Przytulasny chlopak z niego, caly czas by sie wktulal.
Staram sie mu jakos unormowac dzien bo noc juz sobie sam unormowal o 19 obowiazkowo musi byc kapiel (bo zacznie sie marudzenie) pozniej mleczko. Przytulanko do 20, zazwyczaj juz spi. i do 2 w nocy spokoj :) pozniej czas na mleko znow i do 5 w porywach do6 rano spi, a pozniej zaczyna sie buszowanie :) ... o 10 zaczynamy spacerkowanie oj gorzej jak go nie ma :( ... marudzenie i placz. Wiec deszcz czy nie deszcz zimno czy cieplo spacer musi byc obowiazkowy a i piesio na tym korzysta :)
Maluch juz zaczyna trzymac glowke jeszcze sie kiwaczy ale coraz lepiej mu to wychodzi. Nie cierpi na brzuszku sie gimnastykowac ale musi od czasu do czasu wtedy mu najlepiej wychodzi gaworzenie :) ....
I co ciekawe najwieksza frajde sprawia mu widok swiecznika i kranu w lazience smieje sie do tych przedmiotow i gada po swojemu :) pocieszny chlopak :)
HOPE22-08-2011 08:52
Dzien dobry kochane :)
Jak Wam minal weekend?mam nadzieje ze wszedzie byla taka piekna pogoda jak u nas, normalnie takie lato ze teraz czlowiek sie cieszy kazdym slonecznym dniem bo nie mielismy ich za wiele w tym roku.Mnie weekend minal cudnie, niedziela szczegolnie bo spotkalysmy sie w koncu razem z Ola i Agusia :) Musze Wam powiedziec ze trojaczki sa cudowne, bylam zachwycona jakie grzeczne i jakie madre :)Aguniu masz prawdziwie skarby w domu i mimo tych wszystkich trudow zwiazanych z wychowywaniem trojeczki to Ci zazdroszcze ze tyle szczescia biega Ci po domku hehe.Nacykalismy duzo swietnych fotek, jak bede miala troche czasu zeby je pozmniejszac to powysylam bo w tym rozmiarze to chyba szly by wieki.Dziekujemy Ci bardzo za goscine, super bylo Cie w koncu zobaczyc na zywo i poznac osobiscie :)Ucaluj dzieciaczki i pozdrow meza :)
Olu i Wam rowniez dziekujemy za taki wspanialy dzien :)Jak zwykle super sie z Wami bawilismy i juz czekam na kolejne spotkanko, zakonczenie sezonu grillowego z pewnoscia spedzimy razem :)Buziaki!!!
Musiu jak sie czujesz??Jejku Ty to juz naprawde na ostatnich nogach, mam nadzieje ze u Was wszystko ok i nie przemeczasz sie teraz za bardzo i spokojnie czekasz na akcje :)Oczywiscie czekam na smska lub sygnalka, wiem ze jeszcze troszeczke czasu masz ale kto wie kiedy sie zacznie :)Juz zaciskam kciuki z calych sil zeby wszystko przebieglo szybko i pomyslnie i zebys tulila swoja mala Karolcie do serduszka :)Ucaluj Ewunie!
U nas wszystko ok ale Macius ma lekki katarek wiec nie moge go poslac do przedszkola choc chcialam zeby dzis sie tam pobawil ale nie moge ryzykowac ze zarazi inne dzieciaczki.Pozostaje przeczekac az katar minie co powinno nastapic szybko bo to bardzo lekki katarek.Dziewczynki tyle narazie bo juz mi maly sie wdrapal na kolana i nie pozwala pisac :)Caluje i zycze udanego tygodnia!
Ola8024-08-2011 15:56
Oj widzę że chyba upał doskwiera wszystkim. I dlatego też taka cisza - tak to sobie tłumaczę.
Hope i Aga dzięki za super niedzielę :) przy was czas tak szybko mija - a szkoda. A wasze dzieciaki to takie mini przedszkole. I nawet w miarę spokojne :)
Ja miałam trochę dołków, bo znajoma której tak bardzo kibicowałam po ósmym in vitro zaszła w ciażę a teraz w 5 miesiącu ciąży okazało się że dziecko nie ma wcale układu moczowego, i jakiś innych organów. Przykro mi było strasznie, i jakoś dołka złapałam. Dziecko niestety nie jest w stanie normalnie funkcjonować, ja w ogóle cały czas wierzyłam że to taka pomyłka jak z Karolinką u Musi była, że okaże się że lekarze się pomylili, niestety nie. Wolę już myślami do tego nie wracać, bo ja miałam doła, a co dopiero dziewczyna która wie że ciąża ciążą, ale nie będzie miała dziecka tak upragnionego i przez te 5 msc noszonego pod sercem.
U nas upały i nic się nie chce. Urlop przełożyliśmy na czas nieokreślony, montaże się tak poprzestawiały że nie bylibyśmy w stanie wylecieć 10 IX, tyle dobrze że nic nie rezerwowaliśmy. Teraz to mi już obojętne gdzie odpoczniemy, byle był spokój, ciepło i razem.
Nie dość że człowiek się cały klei z potu, bo przysznic dwa razy dziennie nic nie daje - już sprawdziłam, to jeszcze okres mi się zaczyna. Oh nie lubię latem mieć okresu, całe szczęście latem jakoś mam taki lżejszy i mniej bolesny.
Musiu kochanie jka ty to przechodzisz te upały? Pewnie nogi popuchnięte? Jak Karolinka, kopie jeszcze mocno? Jak się w ogóle czujesz? Tak mało zostało do terminu i też czekamy tu wszystkie na znak że to już :) Będziemy znowu pić - z Hope może nawet osobiście, bo jakieś zakończenie sezonu grillowego się szykuje :)
Buziaki i szukajcie cienia i wiatru - bo to nam chyba tylko pozostało, no i zazdrościć tym szczęśliwcom co w biurze mają klimę ;)
Hura! Chyba się udało!
Witajcie dziewczynki. Musiu odzywam się na Twój rozkaz. Ale nie wiem w sumie co pisać. Wy tyle postów piszecie że nie wiem co której napisac :) Przede wszystkim Promyczku i Justynko GRATULACJE!!!!!!!!!!!! Dbajcie o siebie kochane.
A u mnie już 26 tydzień. Czas tak szybko leci. W sumie całe wakacje nie miałam kiedy odpocząc, wiecznie się coś działo, wiecznie coś do zrobienia.Niedawno byliśmy nad morzem. Było super. Zoo w Gdańsku zaliczone, piękna sprawa. Nieporównywalne z ZOO w Warszawie. Dużooo większe i w ogóle. Ja od tygodnia na Luteinie. Łapią mnie dziwne bóle, typowo miesiączkowe. Niby po badaniu lekarz mówi że jest wszystko ok szyjka dłuuuuuga i zamknięta, ale Luteinę dał dla bezpieczeństwa, bo niestety przy dwójce dzieci cięzko o odpoczynek A ja cały czas na nogach.
Niedługo zaczyna się sezon szkolny. u mnie córa do zerówki więc już lekko nie będzie. A ty Musiu puszczasz Ewunie do przedszkola?
Codziennie was czytam kochane ale jakoś weny brak żeby pisać. Musiu kochana nie martw się, mnie też czasem łapią takie marne i płaczliwe dni. Na szczęście rzadko, ale są. Hormony jednak dają o sobie znać :)
Promyczku mi lekarz mówił że usg dopochwowego nie wykonuje sie od 12-13 tygodnia ciąży.
Buźka kochane bo moje maleństwo w brzuchu jakoś nie toleruje komputera i ilekroć siadam przed laptopem to mi tak czadu w brzuchu daje że cały środek boli :)
Witajcie w ten piekny dzień!
U nas weekend był bardzo słoneczny z czego dzieciaki skorzystały bo całe dwa dni spędziły w baseniku. Ale żeby tego słońca nie było zbyt dużo to wczoraj prawie cały dzień lało, ale wieczorkiem ubrałam dzieciaki i poszlismy na mały spacerek w deszczu, kupiliśmy im takie specjalne ubranie na taką właśnie pogodę (spodnie, kurtki i kalosze) że mogą się taplać ile chcą w kałużach- co oczywiście czynią, żadnej nie przepuszczą. Tylko Carinka wycięła orła upadając wprost na twarz w sam środek kałuży takiej wielkiej ale wstała i zaczęła się śmiać. I tak cali mokrzy wróciliśmy do domku wprost do wanny. Kochane są te moje łobuzy, kazdego dnia wymyślają coś nowego. Ostatnia zabawa to ciąganie sie za koszulki, jedno ciągnie drugie i tak biegają po całym domu do momentu aż ktoś się nie wywróci i jest płacz.
Musiu, Ty tak cudnie wygladasz w tej ciąży że aż chce się chodzić z takim brzuszkiem i tak jak Ci Olka napisała na NK powinnaś zdecydowanie tak częściej:-) Cóż jeszcze chwilka i będziesz mieć cudną księżniczkę przy sobie i te nieprzespane nocki i krzyki i pieluszki hihiiii, ale wszystko ma swój urok.
Anielico, kurcze współczuje Ci strasznie i tak jak Musia życzę Ci byś wreszcie znalazła swoją taką prawdziwą połówkę ale też zupełnie zgadzam się z Olką i Hope.
Promyczku, jak tam po usg? Jestem pewna że miałaś już robione przez brzuszek zresztą ja nawet jak miałam dopochwowo to i tak mój M zawsze był przy mnie i tak samo za każdym razem gdy chodziliśmy przez całą ciążę na badania zawsze m był w gabinecie nigdy go nie wyganiałam - gin zawsze mówił o, jest cała piąteczka, to super.
A ja byłam w poniedziałek u fryzjera i stwierdzam że nic tak nie poprawia nastroju kobiecie jak małe zakupy i mała zmiana fryzurki. Za dwa tygodnie będę cały tydzień z dzieciakami w domku bo niania bierze urlop, może mnie nie zamarudzą przez ten tydzień.
Olka to co napisałaś o swoim obecnym Mężu to bardzo wzruszające słowa i myślę że Twój P tez ma wielkie szczęście że ma Ciebie i zgadzam się z Hope że wielka miłość bije od Was z daleka. A Tobie Hope życzę co najmniej stu lat takich rocznic i by w Waszym związku jak najmniej chmur było a jak najwięcej pięknego, ciepłego słoneczka:-)
Miłego dnia:-)
Witam dziewczyny.
Ja tylko wpadłąm na forum na krótko bo właśnie dowiedziałam sie że będę miała jutro kontrolę z Urzędu skarbowego. UFFFFF nic przyjemnego, niby wszystko staram sie prowadzić dobrze ale stresik zawsze jest. Firme prowadze od 4 miesiecy i juz kontrola, nie sadzilam ze tak szybko zawitaja w moje segregatory urzednicy kontrolujacy. No jakoś to przezyje...
Po wizycie bardzo dobrze, malenstwo ma 3,5 cm, wprawdzie jeszcze mialam usg dopochwowe, ale to pewnie dlatego ze moj lekarz ma kiepski sprzet, a zapomnialam nawet go zapytac jak to z tym jest. ( ale za to od Was otrzymalam mnostwo odp- dzieki kochane:))
W czwartek mam sie zgłosić na oddzial ginekologiczno-polozniczy na badania krwi na rozne przeciwciala, min toxoplazmoze i rozyczke, w szpitalu maja lepszy sprzet wiec mam nadzieje ze tam juz bede miala usg brzuszne. Beda mi badać przezierność karkową-chyba dobrze napisałam... i wez tu sie kobieto nie stresuj:))
Anieliczko przykro mi pewnie strasznie ci smutno teraz, ale jestem pewna ze to krok w dobrym kierunku i kiedyś będziesz z siebie dumna ze tak postapilas. Wyobrażam sobie ile taka decyzja kosztuje odwagi i trzymam bardzo mocno kciuki za Ciebie:***
Wybaczcie dziewczyny ze nie napisze wiecej ale musze sie przygotowac na jutro, trzymajcie kciuki papap
Justynko, no niestety jak ma się już dzieci w domu to trudno o jaki kolwiek odpoczynek, dlatego kolejne ciąże są dość cieżkie bo masz czy nie masz siły musisz sie zająć dziećmi. Jak możesz to czasem wypocznij bo coraz cieżej Ci będzie z rosnącym brzuszkiem.
Ewcia do przedszkola idzie ale dopiero od pazdziernika żeby mi od razu zarazków do noworodka nie przyniosła, boje się tych chorób ale nie chce tez przez to Ewci ograniczać bo w domu sie zanudzi a tak będzie wśród dzieci. A Twoja córcia już do "0"???? ale pannica duża:)
Aguniu uwielbiam te opowieści o Waszych Maluszkach:) normalnie mogła byś komedie napisac hihihi, aż chciało by sie tak posiedzieć i zobaczyc tę wspaniałą, bawiacą sie gromadkę:) naorawde macie mnóstwo radości w domku i to pewnie rekompensuje wszelkie zmęczenie:) Ja to sama nie potrafię się doczekać aż moje dziewczyny będą obie szalały po domu i się wygłupiały bo na razie Ewcia z psem tak szaleje:)
Dziekuje kochana bardzo za tak milusi komplement:******jesteście kochane wszystkie:)
Aguniu następnym razem zrób dzieciom fotki jak po wodzie skaczą w tych swoich ubrankach bo bardzo chciała bym zobaczyc jak wygladają podczas swoich harców:)
A tych pieluszek i nieprzespanych nocek normalnie się doczekać nie mogę hihih choc wiem, że prędko będę miała dosyć;)
Co do częstszego chodzenia z brzuszkiem to ja mogła bym tak non stop bo uwielbiam ten stan hihi;) mój M zawsze mówił, że chce 2 dzieci ja też tak mówiłam akle ostatnio zaczęłam mówić o trzecim, oczywiście M się wzbraniał a kilka dni pózniej jak pokazywał Ewie jak klamke się przykręca do drzwi i mu wspomniałam, że synek by sie przydał tatusiowi to się uśmiechnął a na drugi dzień ranol jak sobie leżeliśmy mówi do mnie: wiesz musze ci coś powiedzieć....to ja, żeby w końcu mówił i tak sie wahał i wahał, zawstydzał śmiesznie i nagle, że musimy kupić większy samochód, to ja do niego, że przecież mamy w planach większy bo trzeba naszego grata wymienić....to on, że jeszcze większy:) a ja dlaczego? a on bo chciał bym żebyśmy mieli jeszze jednego brzdąca ale najpóznije za 2 lata:))) hihihi oczywiście zobaczymy jak to będzie na razie nie mówimy nie i jak finanse by pozwoliły i ja nie zwariuje w domu z dwójką to może, może:)))
Promyczku bardzo sie ciesze, po wizycie wszystko ok i jesteś zadowolona:) 3,5 cm szczęścia super:))))) trzymam kciuki za jutrzejszą kontrolę:)
Słonka Monia W miała dziś wizytę, na szczęście wszystko w porządku, Hania przybrała na wadzę do 2900, Monia ma całkiem skróconą szyjką i rozwarcie na 2cm, ma oczekiwac skurczy bo w każdej chwili może zacząć się poród, a jak nie to na kolejną wizytę za tydzień:) oj kochana sie stresowała dziś od samego rana ale wiedziałam, że będzie dobrze:)
Ja mam wizyte w czwartek, ciekawe czy cos u mnie się rusza, oby nie bo to 35tc ale od wczoraj mam dość wyczuwalne skurcze, nie bolesne ale częste i mocne wiec nospe biorę znowu, malutka tak nisko się ułożyła, że nie mogę za dużo już chodzić.
Słoneczka jeśli macie ochotę to zapraszam na pulpeciki w sosie koperkowym, nagotowałam cały garnek:) moja mamusia kochana była dziś u nas,wiec super dzionek miałam na pogaduszkach i spacerku:)
Buziaki:***
Witam Was wszystkie :)
Niestety nie zagladam tu zbyt czesto ostatnio bo mam pelne rece pracy, Bartus zajmuje praktycznie caly dzien a w wolnych chwilach ktorych praktycznie jest brak :P zazwyczaj piore sprzatam prasuje i gotuje no i jeszcze psiakiem sie zajmuje. Codziennosc :)
Bartus ma juz 7 tygodni. Niestety jego przypadlosc daje sie ciagle we znaki czesto wymiotuje fontannami (zdarza sie po 3 razy dziennie) ale juz coraz mniej na szczescie. na wadze przybiera wiec jest wszystko dobrze. Bylismy u okulisty, bo niestety jego choroba powoduje uszkodzenie wzroku w postaci zacmy i musi byc kontrolowany bardzo czesto przez okuliste. Na cale szczescie oczka ma czyste i brak jakichkolwiek oznakow zacmy. Niestety w szpitalu nabawil sie przepukliny pepuszkowej i musimy zaklejac, ale coraz ladniej wyglada to i pepuszek powolusku wraca na swoje miejsce (jak to dobrze miec mamusie z niesamowita wiedza).
Bartus juz umie przewracac sie z brzuszka na plecki i gaworzy coraz wiecej i wiecej i coraz wiecej czasu spedza na zabawie :)
W nocy potrafi spac nawet 7 godzin :) wiec pod tym wzgledem jest cudowny :)i niewiele placze.
przepraszam ze tak o sobie tylko ale musze nadrobic kilka tygodni postow :)
Musiu przeslicznie wygladasz ciaza Ci sluzy :) wymiziac prosze brzusio :).
Pozdrawiamy Serdecznie.
P.S. czasu jutro mi braknie i ta nocna pora gotuje obiadek na jutro :P ...
anielic trzymam kciuki abyś wreszcie zaznała szczęścia takiego na jakie zasługujesz a nie huśtawki, chyba jednak ta wróżka miała rację i moze już niedługo pochwaliś się nam że znalazłas kogoś wspaniałego i spodziewacie sie dzidiusia:)
Oluś mam nadzieje ze już czujesz sie lepiej i do piątku całkiem sie wykurujesz aby miło spedzić długi wekend:)
HOPE ja tez bardzo gratuluje z okazji 7 rocznicy ślubu i zyczę dalej takich miłych rocznic.
Musiu teraz wyczekujemy kiedy nam oznajmisz że się zaczęło bo pewnie do którejś napiszesz ze to już się zaczyna i bedziemy tak jak z innymi dziewczynami na bieżąco.
Trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę oby Karolcia jeszcze troche posiedział u mamusi w brzuszku.
Jak mozesz to przekaz MoniW ze bardzo sie cieszymy iz Hania przybrała na wadze, a z rozwarciem to nie musi sie tak bardzo obawiac bo ja miesiąc przechodziłam jak dowiedziałam sie ze mam 2 cm rozwarcia. Ale trzymamy kciuki jak sie zacznie to szybkiego i mało bolesnego porodu, choć słyszałam u wielu osób ze przy drógim porodzie wszystko idzie szybciej i łatwiej.
Justynko a ty staraj sie jak najwiecej odpoczywać teraz brzusio bedzie robił sie coraz cięszy i nie mozesz tak do samego końca być na pełnych obrotak jakbyś nie była w ciąży, wiem ze to bedzie trudne przy dwójce dzieci ale o tym trzecim tez trzeba pomyśleć, on potrzebuje tez troche odpoczynku:( Póżniej będziemy czekac na twoje rozwiązanie po musi :)
Agusiu dzieciaczki w kaloszach i ubrankach ana deszcz przesłodko wygladaja jak sie bawią w kałużacha a u ciebie to musi być wogóle przepiekny widok widzieć cała trójke naraz, Musia ma racje porób fotki bo chcemy je obejrzeć w akcji:)
promyczku na to trzymam kciuki za jutrzejsza wizyte w szpitalu na badaniach.
paulinko no to gratuluje ze takiego dzielnego chłopaka, Łuki dopiero w 8 miesiącu zaczął sie przewracać , choć teraz już nie zaznasz spokoju i bedziesz musiała uważać na Bartusia bo teraz już umie się przewracać i nie uleży w jednym miejscu za długo:)
A u nas no po wizyce poniedziałkowej lekarka widział już znaczną poprawę i nie musimy stosowac tego fioletu gancajowego, nie sadziłam że coś pomoze a jednak. I teraz tylko nietóre góreczki mamy doleczyć maścią z antybiotykiem max 10 dni. Już sie zapisałam na koleją wizytę rutynowa za miesiąc aby znowu nie mieć problemu jakby sie znów zaczęło coś dziać:( oby nie:(
Witajcie kochane :)
Ja jak zwykle wieczorkiem sie odzywam bo tylko wtedy mam spokoj jak moje chlopy spią :)
Musienko przepieknie wygladasz z tym brzuszkiem i az szkoda ze zaniedlugo on zniknie choc pojawi sie szczescie o imieniu Karolinka hihi :)Ale racja ze ciaza Ci sluzy i super kochana ze pojawil sie u Was temat trzeciego dziecka (choc podziwiam za to hehe, nawet jeszcze nie urodzilas drugiego a juz o trzecim myslicie :) Oby teraz spokojnie doczekac do terminu i bedziemy tu wszystkie opijac zdrowko tej kruszyny na ktora wszystkie czekamy :)Trzymam kciuki za jutrzejsza wizyte :)
Aha kochana przekaz Moni ze trzymamy kciuki za nia i za Hanie, super ze przybiera na wadze, w sumie 2900 to juz niezly wynik, Macius mial 2690 jak sie urodzil w 39 tyg ciazy a teraz przerosl rowniesnikow i wszyscy mi mowia ze wyglada na starszego :)Czekamy na Hanie z niecierpliwoscia :)No i z checia zalapalabym sie na te pulpeciki :)Mmmm smaka narobilas :)
Paulinko no to juz poczulas co to znaczy macierzynstwo i zupelny brak czasu...Juz tak myslalam ze nam mamom przydaloby sie kilka godzin extra na dobe zeby ze wszystkim sie wyrobic, szacun za to gotowanie po nocach, kochana skad Ty bierzesz na to sily?
A to co napisalas o Bartusiu jest imponujace, 7 tygodni i juz sie obraca?Wow, moj Macius zaczal jakos w 7 miesiacu :)Zdolniacha Ci rosnie, nie ma co :)Ucaluj go od nas - ciotek forumowych w czolko :)
Asiu fajnie ze Łukaszkowi schodzi to paskudztwo, oby juz nie wrocilo.Pozdrawiam Was goraco :)
Promyczku fajnie ze po wizycie wszystko ok, kurcze 3,5 cm takiego wyczekanego szczescia :)A jak kochana kontrola z US?Kurcze stresujace to musi byc, my na szczescie jeszcze nie mielismy zadnej kontroli a firme mamy juz ponad 3 lata, widac sprawdzaja na chybil trafil....Oby do nas nie zapukali nigdy hehe.
Agusiu rowniez chcialabym zobaczyc dzieciaczki w akcji w deszczu jak rowniez z tym ciaganiem sie za koszulki :)Mam nadzieje ze jak sie zobaczymy zaniedlugo to pogoda dopisze i nie bedzie padac ale tej drugiej atrakcji nie chcialabym przepuscic hehe, moze i Maciek dolaczy do nich choc on to biedaczek bedzie najbiedniejszy bo Twoje to chowaja sie w trojke wiec wiedza jak walczyc o swoje i nic im nie straszne :)
Dziekuje dziewczynki za zyczonka rocznicowe...A co do nas no to wszystko ok, dzis powinnam dostac @ no i od rana strasznie bolal mnie brzuch dokladnie jak na @, bylam pewna ze zaraz przyjdzie ale poki co cisza...Caly czas biegalam do kibelka bo myslalam ze to juz, tak mnie organizm w konia robil ze az bylam zla...Nie nastawiam sie bo juz nie raz tak mialam ze czulam ze ma przyjsc, nie bylo a ja sie glupia nakrecalam, robilam testy i dopiero pozniej przychodzila...Zobaczymy co bedzie ale jestem pewna ze jutro dostane....
Bylam wczoraj w tym klubie maluszka zobaczyc jak to wyglada no i bardzo mi sie podobalo...Zostawilam Macka w sali z dziecmi zeby isc pogadac z kierowniczka i spisac umowe poki co na ten karnet, przez jakis czas byl spokoj a potem jak Maciek zauwazyl ze mnie nie ma to plakal, odczekalam chwile zeby zobaczyc co sie bedzie dzialo ale po jakichs 2 min uspokoil sie, pani go wziela na rece, zainteresowala czyms innym i jak potem wrocilam po 15 min to juz byl spokoj, szalal z dziecmi i nawet nie zauwazyl ze przyszlam :)Mysle ze nie powinno byc problemu z jego zaaklimatyzowaniem sie tam...Jedyny problem jest taki ze ten karnet mozna wykupic tylko raz i pozniej juz trzeba sie zdecydowac, albo zapisujesz dziecko na stale albo nie...Szkoda bo ciezko u nas z praca a ja mam miesiac na jej znalezienie zeby moc sie okreslic w tym przedszkolu, a jesli okaze sie ze jednak jestem w ciazy to juz w ogole na prace nie ma co liczyc a placic ponad 500 zl na mieciac i bedac w tym czasie w domu to tez bezsensu...Kurcze szkoda bo myslalam ze bede wykupywala takie karnety i wtedy i z jednej i z drugiej strony byloby ok...No ale zobaczymy co czas pokaze, poki co na dniach wyjasni sie jedna sprawa z @ i bede wiedziala na czym stoje...
Ok znowu sie rozpisalam ;) Kochane zycze udanego dnia oczywiscie i duzo slonka :)Pozdrawiam!!!
Jelsi chodzi o to przewracanie to hmmmm ... moja mama mowila ze to chyba w genach odziedziczyl bo ja czy moi bracia zaczynalismy bardzo wczesnie to robic :) ...
A skad na to biore sily hmmm ... sama jestem zdziwiona :P .. no nic ale trzeba :) mojego M widze raz na 2 dni i to w przelocie a tak tylko na weekendy :( trzeba sobie radzic ze wszystkim. Brakuje mi czasu jak nic. ale Bartus jest cudowny przesypia mi w nocy czasem 7 godzin wiec wtedy tak naprawde mam czas aby cos w domu zrobic i w okol siebie. A zeby wyjsc z psem kolezanka na wieczor do mnie przychodzi bo z porannymi spacerkami nie ma problemu. Bartusia ubieram i idziemy do lasu :) czasem na zakupy, albo tak jak wczoraj na wazenie :) Bartus wazy juz 4700 :)
za 2 tyg mamy z synkiem wizyte u lekarza kontrolna, ciekawe co mi powie :)
mykam jeszcze pokimac poki maluch spi bo pozniej juz nie pokimam :P
Pozdrawiam Serdecznie a Bartusia wycmokalam :)
czesc dziewczyny.
Ja jak zwykle wpadam na chwilke bo zaraz do pracy wychodze, jak tylko maz wroci, wymieniamy sie tylko w drzwiach kluczami do samochodu :)
Muska a nie mowilam ze nigdy nie wiadomo z tym trzecim dzieciatkiem ;) zwlaszcza ze dochodza pewnie do glosu wasze ukryte pragnienia zeby miec jednak synka.ale z ta plcia to niewiadomo nigdy i zawsze moze byc trzecia dzewuszka...hihi.
Najwazniejsze zeby bylo zdrowe.
A dzis mi sie snilas, ze urodzilas synka..hehe niewiem skad mi sie to wzielo, ale sny interpretuje sie podobno odwrotnie wiec pewnie niedlugo urodzisz sliczna corcie. trzymam kciuki za jak najlzejszy porod...
Hope taki bol na miesiaczke ja mialam w pierwszej ciazy i tez latalam do kibelka a tu nie bylo @i nie bylo i juz nie przyszla :) wiec trzymam mocno kciuki..daj znac...
Ja po dniach plodnych juz jestem, czekamy na brak @...
pozdrawiam
Hope i oczywiscie wszystkiego Naj z okazji rocznicy slubu!!!
Witam kochane:)
Asiu dobrze,że to paskudztwo zaczęło ładnie schodzić, oby więcej się nie pojawiło a Wasz wizyta kolejna była czysto rutynowa:)
Paulinko dziękuje kochana za komplement:) i gratuluje grzecznego Synka:) oczywiscie jestem pełna podziwu dla Ciebie za te nocne roboty:D tylko kochana nie przesadzaj bo wiem po sobie,ze ta nagła energia w pierwszych tygodniach przeradza sie po pewnym czasie w ogromne zmęczenie, też latałam jak mały motorek od urodzenia bez chwili oddechu a potem niestety padałam na twarz po jakiś 3 miesiacach. Choć doskonale rozumiem bo przy dziecku ciężko coś zrobić.
Dobrze, że wizyta u okulista udana to najważniejsze:) Ucałuj i ode mnie Bartusia proszę:***
Girl Słonko kciuki moje zaciśnięte i palce u stóp;)
Kochana wiesz, szczerze to ja zawsze chciałam mieć dwie dziewczynki,mój M takze zanim zaszłam w ciąże mówił, że marzy o drugiej córci:) ale oczywiscie to się liczy tylko zdrowie maluszka bo płeć nie ma znaczenia kocha się jednakowo:)
A sen Twój.....hihihi no zawsze moze być kinder niespodzianka haha;)choc na czwartkowej wizycie małą znowu pipke pokazała:D Buziaki kochana i odganiam wre3dną małpe akysz, akysz!!!!!!!!!!!!!!!
HOPE Słonko fajnie, że jesteś zadowolona po wizycie w klubie maluszka, szkoda tylko ze tak wymyślili z tym karnetem:/ ja też myślałam, że do takiego klubu można od tak posłać dziecka kiedy się chce i na ile chce, przecież to nie przedszkole:/ nie martw sie płaczem Maciusia jak znikniesz mu z oczy to po chwili będzie sie uspokajał bo panie od razu znajdą mu zajęcie. Wiem, że to przykre gdy dziecko płaczę i trzeba odejść ale w ten sposób uczy sie samodzielności, ja nie raz wychodziłam z przedszkola z łzami w oczach jak Ewa miała gorsze dni i płakała, ale dziecku krzywda się nie dzieje:)
Kochanie i za Ciebie trzymam ciagle kciuki pamiętaj:)
Oczywiscie dam znać jak zaczne rodzić, od razu smska wyśle hihi;)
W czwartek miałam wizyte u gin, malutkiej się nie spieszy bo szyjka ciągle długa i zamknięta:) malutka nie jest taka malutka bo na usg widziam jej pulchny brzuszek a pani dr dodała, że jeszcze ma pulchne nóżki , nie wiem ile waży bo moja gin pomiarów nie robi ale szacuje, że jakoś pewnie ok 3kg już dlatego tez przytyło mi się przez 3ty 2,5kg:/ ehhhhhhhh no cóż......takie uroki:) M i tak powtarza, że jestem piekna a to pociesza najbardziej;D
Kochane mówie Wam jak już jestem wykonczona, chodze jak słoń a do tego ciagle mam ucisk w dole, mała się tak rozpycha, że jęcze z bólu bo jednego dnia leży po prawej i wbija mi nogi w lewy bok, na drugi dzień leży po lewej i wbija w prawy bok i potrafi tak non stop a to naprawde boli.
No nic kochane już nie marudze bo w końcu weekend jest:) lece kawusie zrobić a Wam Słonko miłego weekendu życzę,pieknej pogody i wspaniałego samopoczucia:****
Musiu dołączam się do kawy. Nie wiem dlaczego ale mam straszne wyrzuty sumienia jak pozwole sobie na kubek kawy czasami. Szkoda mi tego mojego maluszka-antybiotyki na tą toksoplazmoze, no-spa, luteina dopochwowa, magnez. Trochę tego jest i boję się że dokładam maleństwu kolejną rzecz do przerobienia przez jego organizm. W pierwszej ciąży nie piłam wcale kawy, jakoś mnie od niej odwracało, w drugiej pozwalałam sobie często. A teraz piję dopiero od niedawna, jakoś mnie do niej nawet nie ciągnęło. Nie wiem, chyba przewrażliwiona jestem :)
Ja po kolejnej wizycie u zakaźnego. Wiecie, co inny lekarz to co innego mówi. Ta lekarka była bardzo sympatyczna i ma inne podejscie niz poprzedni lekarz. Mówi ze ona wstrzymałaby się z tym antybiotykiem bo poziom przeciwciał mam naprawdę niewielki ponad normę, awidność wskazuje stare zakażenie i ona robiłaby mi tylko kontrolne na krew co jakiś czas. Ale skoro antybiotyk już został podany to trzeba go kontynuować. I znowu na początku września badania na Igg, Igm i awidnośc żeby zobaczyć czy po antybiotykach coś się ruszyło. I pod koniec września do niej na kontrol. Mówi że najważniejsze że usg w 13 i 22 tygodniu wyszło super i że dzidzia zdrowa. Ochronę maleństwu przed działaniem antybiotyków da łożysko. Ale i tak się martwię. Dzidzia po urodzeniu będzie miała badania na tokso. Czy są przeciwciała i w ogóle. Ale mówi ze wg niej wszystko jest w porządku. A dodała że miała już niejeden raz styczność z ciążami z tokso gdzie choroba przeszła przez łożysko. 13 września idę do swojego gina. Niestety luteina nie daje zbyt dużej poprawy. Dalej łapią mnie bóle jak na @. Zwolniłam trochę tempo "życia".Jeśli w ogóle przy dwójce dzieci można zwolnić :)
Musiu no nie dziwne że ci ciężko. Już na finiszu jesteś. Odpoczywaj dużo kochana. A powiedz mi-masz trochę stracha przed porodem? Bo ja mimo że do mojego jeszcze trochę czasu, jak pomyślę to się cykam. Po 2 razach już wiem że marzenia o szybkim porodzie w 2 godzinki nie dla mnie :)Mi też maleństwo się wbija gzie może. Kopie jak szalone aż czasem cały środek boli. Najgorzej jak w pęcherz się wbije i na niego uciska. Normalnie nogi zaciskam jak tylko mogę :) Ale z synkiem też tak miałam. A twoja córcia nie ma już miejsca więc nie dziwne że się rozpycha. W ciąży faktycznie wyglądasz super. Ja jakoś takich zdjęć nie mam odwagi sobie robić. Może dlatego że mam parę kilo tu i tam i nie czuję się tak atrakcyjna, nawet w ciąży. Choć mój mąż i tak mi powtarza że on uwielbia jak ja jestem w ciąży i mam taki fajny brzuszek.:)
GIRL życzę ci by @ nie przyszła:)Póki jej nie ma jest nadzieja :)
Hope, Maciuś musi przyzwyczaić się do nowej sytuacji. Lekko nie będzie ale uwierz mi że dziecko inaczej się rozwija jak ma kontakt z dziećmi. Ja idę w poniedziałek do dyrektor przedszkola porozmawiać o moim synku i decyzja jest taka że idzie do przedszkola. Jeśli będzie coś nie tak to go zwyczajnie wypiszę. A i on sam chce iśc do dzieci. Nie będzię łatwo organizacyjnie i finansowow bo wydatki i opłaty podwójne.I powiem ci Hope że jaky puszczaliśmy córcie do przedszkola w wieku 3 lat to ja nie pracowałam. Byłam w 2 ciąży, ale nie miałam wyrzutów z niczego. Ona zupełnie inaczej zaczęła się rozwijać. I jeśli masz możliwość to puść synka. nie miej wyrzutów żadnych. On już jest na takim etapie rozwoju że mama to nie wszystko. teraz musi pobyć z innymi dziećmi.A jeśli będzie coś nie tak i będziesz widziała że tonie dla niego to zwyczajnie go wypiszesz.
Ależ się rozpisałam.:)
miłego weekendu kochane.
Witajcie dziewczyny:)))
Jestem kilka dni u tesciów na "garnuszku"hihi, wiec mam dostep do internetu i mogę do Was co nieco napisać:)))
Mąż położył się z Małym bo jest przeziębiony:(((Ta okropna pogoda daje sie wszystkim we znaki:((Jak nie pacda, to głowy urywa:(((
Piotruś niedawno bo 7 sierpnia skończył półtorej roku:)))Oprócz zupy i wieczornej kaszki wszystkie posiłki je praktycznie sam:))Nauczył sie kolejnych słow wymawiac jak głowa, kawa, koza kukułka i jeszcze kilka innych.....Jest naprawdę bystrym chłopakiem ale napewno nie w kwestii pieluch:((((
Dlatego Hope podziwiam maciusia ze on tą sztukę tak szybko opanował:))))
Co do mojej Hani, jak już Wam Musia(jeszcze raz dziekuję słońce)pisała Mała przybrała na wadze i juz ma ok 2900g, pani doktor powiedziała że do porodu ponad trzy kilogramy mieć bedzie;))Także widmo szpitala z przymusu odeszlo daleko:)))
Rozwarcie mam, szyjka skrócona ale sie nie nastawiam bo wiem dobrze ze z takimi warunkami to ja termin przechodzic mogę:((Choć chciałabym juz urodzić, bo tak naprawdę po męza urlopie nie mam co z Piotrkiem zrobić:(((Więc lipa totalna:((Siostra juz pojechała a druga nie wiadomo czy przyjedzie, moja mama po porodzie prztyjedzie pomóc mi przy dzieciach...
Ale nie ma co gdybać na zapas i sie martwic:))Zawsze mam bardzo zyczliwych sasiadów którzy mi oferują na kazdym kroku pomoc:))))
Agarko, mam nadzieje ze problemy z lokalem szybko sie skoncza i bedzie juz tylko dobrze:)))
A twoja trójca wyglądać musi słodko jak sie razem bawią czy nawet droczą:)))
Hope, dziekuję za cieple słowa:))Tn klubik to naprawde fajna sprawa:)))tylko szkoda ze karnet tylko miesieczny:(((Mój Piotrek uwielbia przebywac z dziecmi i jak tylko trafia między rówiesników to zapomina o istnieniu mamusi:)))
I kochana, ja tez nigdy nie porównywałam dzieciaków, kazde rozwija sie we własnym tempie:))I zobaczysz, ze Macius nie raz Ce zaskoczy:))Z reszta jest super chłopak:))))
Kochana trzymam kciuki za kolejnego dzidziusia:))U nas to była taka niespodziewanka, że długo dojsc do siebie nie mogłam po szoku:))Ale teraz bym nie odmieniła tej sytuacji za zadne skarby:))Wiec i Wam życze jak najszybszego szczęścia:)))Oby fasolka juz zagosciła na dobre i rosła zdrowo:)))Trzymamy tu wszystkie kciuki:)))
Asiu, niech to cholerstwo zniknie z głowki Łukasza juz na zawsze i nigdy nie wraca)))Bo biedny sie musi nameczyć:(((Co do rozwarcia to ja bardzo dobrze wiem ze z takim dlugo moge pochodzić:)))Także jak urodzę bedziecie wiedziec_w końcu Musia przykazała mi miedzy skurczami zdawać jej relacje:)))hahaha
Paulinko aj chyba nie miałam okazji pogratulować Ci Bartusia:)))WIem przez co przeszliście na początku i jestem pełna podziwu i radości ze juz cieszycie sie sobą i uczycie siebie nawzajem:))A za nocne gotowanie wielki szacun:)))))
Anielico, życze Ci bys w końcu znalazła osobe z która będziesz szczesliwa:)))I wiem ze w końcu tak bedzie:)))
Olu wzruszyłam sie po przeczytaniu jak ciepło mówisz o swoim P:)))Gratuluję Wam tego szczęścia;)))Ja też mam wspaniałego męża i jestem z nim szczesliwa:)))
Edytko pozdrowienia dla Ciebie i Kubusia:)))I jak wycieczka do zoo była???
Justynap ja w pierwszej ciązy nie piłam wogóle kawy a teraz pijam dziennie dwie filiżanki z jednej płaskiej łyżeczki wiec w mojej kawie wiecej mleka niz kofeiny, hahaha:)))
I kochana nie martw sie , te antybiotyki to konieczność by dzidzius był zdrowy:))Ja tez od początku ciągle na lekach byłam w jednej i drugiej ciązy...Wszystko bedzie dobrze i tylko tak musisz myslec:))
Wiecie co chyba wystarczy już tego bazgrolenia bo sie rozpisalam:))
Pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie i jesli którąś pominęłam to przepraszam, myslę o was wszystkich ciepło:))
Buziaczki i pozdrowienia:)))
Witajcie,
ja tylko kilka słówek do Justynki chciałam napisać- Justynko, a w którym jestes tyg ciąży teraz bo jakos mi to umknęło. Pytam bo napisałaś że luteina na skórcze mało Ci pomaga. Luteine właściwie bierze sie do 13, najwyżej 16 tc- wydaje mi sie ze jeżeli masz taki dolegliwości to raczej duphaston powinnas brać i z pewnością dużo, dużo magnezu. Ale najlepiej bys do gina swojego sie udała albo chociaz przedzwoniła. A mała kawka z pewnościa ci nie zaszkodzi. Ja w ciąży tez brałam antybiotyki, do 12tc luteinę a duphaston do dnia porodu, no i oczywiscie magnez i witaminki a pod koniec ciazy jeszcze taki specjalny lek na skórcze. Kawe piłam dwa razy dziennie i herbatkę również (pamiętaj ze herbata ma teinę) a moje maluchy urodziły się zdrowe i dobrze sie mają. jestem pewna że i u Ciebie wszystko będzie dobrze!
Musiu, jak pisałaś o tych kopniaczkach i rozpychaniu sie to przypomniało mi się jak to u mnie było. pod koniec ciąży przejechać dla mnie samochodem to była katorga bo jak mi sie zaczęły wszystkie na tych dołach i dołkach podskakiwać to myślałam ze z bólu kogos pogryze:-)
Agakarak. Ja jestem w 27 tygodniu ciąży. Luteinę kazał mi brać lekarz bo miałam bóle jak na miesiączkę. Duphastonu nie chciałam bo jak go brałam to bardzo bardzo źle się po nim czułam i zostały mi po nim dziwne rzeczy (powychodziły mi włoski na brodzie ble) i lekarz wtedy stwierdził że to lek nie dla mnie. Biorę Luteine dopochwowo bo pod język to u mnie męka a mój żołądek i tak jest obciążony przez ten antybiotyk. Bóle teraz jakby się trochę zmniejszyły ale jak dużo chodzę to się znowu pojawiają. Magnez biorę codziennie, w dawce zalecanej przez producenta. Ten co biorę to 1 tabletka dziennie. Wiem że ta kawa to nic strasznego, ja jakoś w tej 3 ciąży przewrażliwiona jestem. A właśnie miałam napisać o witaminach. Wiecie że ja do dzisiejszego dnia nie biorę żadnych? Do 13 tygodnia lekarz powiedział żebym nic nie brała bo on z doświadczenia wie że one takie witaminowe nie są i mają dużo zbędnych substancji których dzidzia nie powinna brać. A że ja mu ufam więc nie brałam. Wyniki krwi miałam super więc się nie martwiłam. I tak jakoś z tymi witaminami zleciało. Na ostatniej wizycie wyniki krwi też miałam dobre, hemoglobina na pograniczu normy, ale w poprzednich ciązach od 20 tygodnia łykałam żelazo bo była bardzo niska.
Agakrak, dla mnie przejechanie po dołach to też masakra. M stara się ich unikać ale wiadomo jakie mamy drogi.
Dzięki dziewczyny za pocieszenie. Przed nami 5 wesel, zaczynając od tej soboty 3 pod rząd więc odpoczywam i zbieram siły :) a że to sama najbliższa rodzina mojego M więc choć na trochę iść trzeba. Buziaki
Hej hej.
Cisza tu jakoś...
Wiecie co u mnie pojawił sie problem, strasznie mnie to meczy i troszke krępuje. Wczoraj poczułam w okolicach odbytu jakieś dziwne pieczenie i straszny bol, gdy weszlam do lazienki na wkładce mialam odrobinę krwi i poczułam guzek w pupie. Myslę ze to sa hemoridy... Czytalam ze dosyc czesto pojawiaja sie w ciazy ale czeesciej w czasie badz po porodzie. Ale nie wiem czy ja mogę teraz to jakos leczyc, czy sa jakies odpowiednie masci... przerazilam sie troche bo w sumie nie moge spokojnie usiedziec. :( chyba zadzwonie do swojego gina i zapytam. Może dziewczynki ktoras z Was je miala i mnie troszke pocieszy ze mi przejdzie choc na pewien czas...
Cześć dziewczynki:)
Promyczku ja Cię mogę pocieszyć, miałam po porodzie hemoroidy i znikły mi same po ok 2 miesiącach albo i szybciej nie pamiętam, nic nie stosowałam. Ale skoro juz teraz Cię męczą to może wspomnij o tym na nastepnej wizycie zebyś sie nie męczyła.
Justynko tak samo jak Ty w ciaży z Ewcią miałm ogromne obrzydzenie do kawy od początku do końca ciąży i jej nie piłam. Teraz pije regularnie 1 dziennie czasem dwie. Kawa nie zaszkodzi, do 2 filiżanek mozna spokojnie pić. Ja np inaczej bym nie funkcjonowała bo nie mogę odpocząć za dnia,a początek ciąży był dla mnie bardzo trudny ze względu na egzaminy i choroby Ewci dlatego musiałam się kofeiną ratować. Tez miałam wyrzuty sumienia ale odeszły bo w sumie kawa nie jest taka straszna jak jest słaba i w małych ilościach.
Pytałaś kochana czy mam stracha przed porodem.....oj mam i to wielkiego:) z Ewą nic się nie bała, nie myślałam o tym a do szpitala jechałąm na luzie,teraz wiem co mnie czeka i to jest przerażające a najbardziej boje się,że nagle dostane skurczy kiedy będę sama z Ewcią w domu i wpadne w paniki bo nie bedę wiedziała co robić. Dlatego mam nadzieje, że Karolcia posiedzi do terminu bo M idzie na 3 tyg urlop i będzie w domu, no i moja mama obiecała przyjechać do nas na jakiś tydzień żebyśmy mieli z kim małą zostawić. Codziennie myśle o tym i ciągle wsł----- się w swoje ciało a to dobija okropnie;)
Aguniu wlaśnie ostatnio z M rozmawiałam o tym rozpychaniu sie maluchów w brzuszku i tak sie zastanawialiśmy co muszą czuć mamy w ciąży z blizniętami czy wieloraczkami i od razu zapominałam o bólu który mi Karolcia sprawia swoimi gimnastykami:)
Oj dziewczynki u mnie już końcówka 36t, brzuszek coraz bardziej sie napina a wczoraj na spacerku to nawet bóle mnie łapały, za tydzien mam wizyte i ciekawa jestem czy coś sie rusza:) tak bardzo chce już tego małego wiercioszka przytulić:)
Buziaczki kochane:*
promyczku: mnie po porodzie niestety tez dopadly, polozna dala mi jakas masc i kazala wciskac do srodka i smarowac tym specyfikiem i po 2 tyg sladu ich nie bylo (mialam razem 4-3 na zewnatrz i 1 wewnatrz) a po 6 dniach normalnie siedziec bezbolesnie moglam :) ...
Musiu: u Ciebie juz 36 tydz, a niedawno sie chwalilas 2 kreseczkami :) ... czas szybko leci a moj Bartus juz po jutrze 2 miesiace skonczy :) ...
A ja dzis po sklepach latalam :) Bartus o dziwo spokojny, chyba wyczul ze poszlismy dla niego po ciuszki bo z tych najmniejszych juz powyrastal ...
a tych wiekszych niewiele mialam.
Wczoraj znow na wazeniu z nim bylam i maluch ma juz 5 kg :) ...
Przytulasny chlopak z niego, caly czas by sie wktulal.
Staram sie mu jakos unormowac dzien bo noc juz sobie sam unormowal o 19 obowiazkowo musi byc kapiel (bo zacznie sie marudzenie) pozniej mleczko. Przytulanko do 20, zazwyczaj juz spi. i do 2 w nocy spokoj :) pozniej czas na mleko znow i do 5 w porywach do6 rano spi, a pozniej zaczyna sie buszowanie :) ... o 10 zaczynamy spacerkowanie oj gorzej jak go nie ma :( ... marudzenie i placz. Wiec deszcz czy nie deszcz zimno czy cieplo spacer musi byc obowiazkowy a i piesio na tym korzysta :)
Maluch juz zaczyna trzymac glowke jeszcze sie kiwaczy ale coraz lepiej mu to wychodzi. Nie cierpi na brzuszku sie gimnastykowac ale musi od czasu do czasu wtedy mu najlepiej wychodzi gaworzenie :) ....
I co ciekawe najwieksza frajde sprawia mu widok swiecznika i kranu w lazience smieje sie do tych przedmiotow i gada po swojemu :) pocieszny chlopak :)
Dzien dobry kochane :)
Jak Wam minal weekend?mam nadzieje ze wszedzie byla taka piekna pogoda jak u nas, normalnie takie lato ze teraz czlowiek sie cieszy kazdym slonecznym dniem bo nie mielismy ich za wiele w tym roku.Mnie weekend minal cudnie, niedziela szczegolnie bo spotkalysmy sie w koncu razem z Ola i Agusia :) Musze Wam powiedziec ze trojaczki sa cudowne, bylam zachwycona jakie grzeczne i jakie madre :)Aguniu masz prawdziwie skarby w domu i mimo tych wszystkich trudow zwiazanych z wychowywaniem trojeczki to Ci zazdroszcze ze tyle szczescia biega Ci po domku hehe.Nacykalismy duzo swietnych fotek, jak bede miala troche czasu zeby je pozmniejszac to powysylam bo w tym rozmiarze to chyba szly by wieki.Dziekujemy Ci bardzo za goscine, super bylo Cie w koncu zobaczyc na zywo i poznac osobiscie :)Ucaluj dzieciaczki i pozdrow meza :)
Olu i Wam rowniez dziekujemy za taki wspanialy dzien :)Jak zwykle super sie z Wami bawilismy i juz czekam na kolejne spotkanko, zakonczenie sezonu grillowego z pewnoscia spedzimy razem :)Buziaki!!!
Musiu jak sie czujesz??Jejku Ty to juz naprawde na ostatnich nogach, mam nadzieje ze u Was wszystko ok i nie przemeczasz sie teraz za bardzo i spokojnie czekasz na akcje :)Oczywiscie czekam na smska lub sygnalka, wiem ze jeszcze troszeczke czasu masz ale kto wie kiedy sie zacznie :)Juz zaciskam kciuki z calych sil zeby wszystko przebieglo szybko i pomyslnie i zebys tulila swoja mala Karolcie do serduszka :)Ucaluj Ewunie!
U nas wszystko ok ale Macius ma lekki katarek wiec nie moge go poslac do przedszkola choc chcialam zeby dzis sie tam pobawil ale nie moge ryzykowac ze zarazi inne dzieciaczki.Pozostaje przeczekac az katar minie co powinno nastapic szybko bo to bardzo lekki katarek.Dziewczynki tyle narazie bo juz mi maly sie wdrapal na kolana i nie pozwala pisac :)Caluje i zycze udanego tygodnia!
Oj widzę że chyba upał doskwiera wszystkim. I dlatego też taka cisza - tak to sobie tłumaczę.
Hope i Aga dzięki za super niedzielę :) przy was czas tak szybko mija - a szkoda. A wasze dzieciaki to takie mini przedszkole. I nawet w miarę spokojne :)
Ja miałam trochę dołków, bo znajoma której tak bardzo kibicowałam po ósmym in vitro zaszła w ciażę a teraz w 5 miesiącu ciąży okazało się że dziecko nie ma wcale układu moczowego, i jakiś innych organów. Przykro mi było strasznie, i jakoś dołka złapałam. Dziecko niestety nie jest w stanie normalnie funkcjonować, ja w ogóle cały czas wierzyłam że to taka pomyłka jak z Karolinką u Musi była, że okaże się że lekarze się pomylili, niestety nie. Wolę już myślami do tego nie wracać, bo ja miałam doła, a co dopiero dziewczyna która wie że ciąża ciążą, ale nie będzie miała dziecka tak upragnionego i przez te 5 msc noszonego pod sercem.
U nas upały i nic się nie chce. Urlop przełożyliśmy na czas nieokreślony, montaże się tak poprzestawiały że nie bylibyśmy w stanie wylecieć 10 IX, tyle dobrze że nic nie rezerwowaliśmy. Teraz to mi już obojętne gdzie odpoczniemy, byle był spokój, ciepło i razem.
Nie dość że człowiek się cały klei z potu, bo przysznic dwa razy dziennie nic nie daje - już sprawdziłam, to jeszcze okres mi się zaczyna. Oh nie lubię latem mieć okresu, całe szczęście latem jakoś mam taki lżejszy i mniej bolesny.
Musiu kochanie jka ty to przechodzisz te upały? Pewnie nogi popuchnięte? Jak Karolinka, kopie jeszcze mocno? Jak się w ogóle czujesz? Tak mało zostało do terminu i też czekamy tu wszystkie na znak że to już :) Będziemy znowu pić - z Hope może nawet osobiście, bo jakieś zakończenie sezonu grillowego się szykuje :)
Buziaki i szukajcie cienia i wiatru - bo to nam chyba tylko pozostało, no i zazdrościć tym szczęśliwcom co w biurze mają klimę ;)
Uściski
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?