Luskadus GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!. Trzymam mocno kciuki za Ciebie kochana, dbaj o siebie i nie przemeczaj sie, a przeziebieniem sie nie martw, ja ich mialam po jednym w kazdym trymestrze i bylo ok :) Napisz jutro jak tam po wizycie.
Ola jakbys opisywala moj urlop w Maroko, bardzo podobne wrazenia mialam, jesli chodzi o targowanie i ruch na drogach zwlaszcza....identycznie..tylko kiedy to bylo w moim przypadku, cale wieki temu...
Hope szkoda ze znow sie nie udalo i ze ta @ tak sie spoznia...a robilas sobie juz jakies badania hormonalne?moze po ciazy cos Ci sie rozlegulowalo?
Dziewczyny pozdrawiam Was i uciekam bo mała wlasnie wstala...
muśka25-10-2011 09:14
Lusia GRATULUJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kochana bardzo się ciesze:) wiedzialam, że w końcu napiszesz dobre wiesci:))) dbaj kochana o siebie i fasoleczke:****
Justynko jak tylko mala spac pojdzie to napisze co bralam do szpitala, ale nic sie nie zmienilo procz tego, ze zamiast spirytusu do pepka teraz na sucho sie pielegnuje. trzeba tylko po kapieli octaniseptem pryskac, kup mala buteleczke, w szpitalu powinni go miec na pierwsze doby.
edytka8725-10-2011 09:26
Luskadus GRATULUJE!!!!!!!!!!!! Bardzo się cieszę że Wam się udało i życzę szybkiego powrotu do zdrowia:-)
A my wczoraj byliśmy na wizycie u kardiologa i wszystko u Kubusia z serduszkiem jest dobrze:-) nawet nie wiecie jak się ciesze jak okazało się że nie ma już szmerów w serduszku:-)
paulina15726-10-2011 20:21
Lusiu Gratuluje Ci z calego serduszka :)
my dzis z Bartusiem bylismy na kontroli, wazy 6720g i mierzy 63 cm :), moj maluski urwisek :)
mam pytanko w jakim wieku u Waszych pociech wychodzily zabki??
Bo mi sie wydaje ze Becikowi juz pierwszy wychodzi ma maluska bialuska kropeczke na dziaselku. Czy to nie za wczesnie?
Buziaczki Wam wszystkim slemy :)
asia_2426-10-2011 21:44
Paulinko nie patrz na nasze dzieci bo każdemu dziecku wychodzą w różnym czasie, ale powiem ci tak ze ja słyszałam o przypadku gdzie dziecko urodziło się już z ząbkiem wiec w każdym czasie ząbki mogą się pojawiać(ale to extremalny przypadek), ale tak od inne babki to jej dziecku zaczęły wychodzić jak miał 2 miesiące lecz potem były słabe i już jak miał 9 miesięcy musiał zacząć chodzić do stomatologa, ale każde dziecko jest inne i to ie oznacza że jak Bartusiowi pojawią się wcześnie to muszą być słabe. Za to inne w wieku 12 miesięcy jeszcze nie miało i lekarka mówił ze jak do 13 miesiąca się nie pojawi to będzie trzeba chirurgicznie nacinać.
anielicao227-10-2011 11:34
Hej dziewczynki.
wiem, że mało piszę, ale nie należę do starających się, lecz mimo to pozwoliłam sobie na wpis.
luskaduss1 GRATULUJĘ!!! z całego serducha:)
Kochane podczytuję Was regularnie ale ostatnimy czasy nie miałam nawet jak napisać. Niemniej jednak można powiedzieć że GRATULUJĘ sobie....
Po pierwsze ostatnie miesiące produkowałam się na kursie, od którego zależała moja przyszła praca. I tak zdobyłam na egzaminie końcowym maks punktów a co za tym idzie umowę o pracę w biurze rachunkowym, co nie ukrywam że wielce mnie ucieszyło...Huraaaa sukces. Ale powiem szczerze że dumna jestem z czego innego... Właśnie wracam z sądu gdzie złożyłam pozew o rozwód, no i oczywiście mieszkam już sama....
I wiecie co .... chyba pierwszy raz w życiu jestem szczęśliwa.... Choć ostatnio miałam rewolucję w życiu to nie jestem sama. Są ludzie koło mnie którzy mnie wspierają i kochają...
Niestety ostatni okres niesie za sobą ciągłe choroby. Zmarł mi chrzestny, przegrał walkę z rakiem, szkoda... mógł pożyć. No i mama była w szpitalu z serduchem, a teraz babcia....to chyba na takie wytlumaczenie się za moje milczenie....
Olu wyjazdu zazdrościłam, wyglądasz kwitnąco...
A ja powiem Wam, że ostatnio pokochałam Kaziemierz... i wcale nie mam na myśli faceta ale miejścowość nad Wisłą... mimo, iż byłam tam milion razy dopiero teraz dostrzegłam jego piękno...
Ale te wasze dzieciaczki szybko rosną... jak patrzę na zdjęcia to aż dech zapiera...postanowienie na nowy życie jest... właściwie marzenie, może się spełni...kto wie?
Ehsssss dziewczyny zaczynam życie na nowo, pełna nadziei że będzie dobrze...
Chorowitkom życzę zdrówka no i proponuję herbatkę z soczkiem z porzeczki - jeśli chodzi o bobaski a mamusiom naleweczkę z porzeczki....
Buziaki kochane
girl_2827-10-2011 14:48
Hej dziewczyny.
Anielica gratuluje Ci zawodowego sukcesu, coraz trudniej o takie w obecnych czasach, wiec tym bardziej mozesz byc z siebie dumna. Szkoda ze nie udalo sie uratowac Twojego małżenstwa , ale byc moze rzeczywiscie teraz bedziesz szczesliwsza z nowa praca i jak piszesz nowym zyciem. Mam nadzieje ze poznasz kogos wartosciowego z kim bedziesz szczesliwa i ze znowu bedziesz pisac tu jako starajaca sie o dzidziusia. Pozdrawiam Cie serdecznie.
asia_2427-10-2011 19:59
Anielico chociaż się nie starasz to miło czytać co u ciebie tak wiec pisz do nas.
Co do pracy to rewelacyjnie ze masz taka z której się cieszysz i realizujesz się w niej z przyjemnością, co do małżeństwa to ciesze się ze podjęłaś kroki w sprawie rozwodu i z tego co piszesz to jest to najlepsza decyzja ponieważ cieszysz się ze taki krok podjęłaś (ja jak składałam wniosek to wogóle się z tego nie cieszyłam ale nie chciałam tkwić w chorym związku). Teraz czekaj na rozprawę i mam nadzieje ze po pierwszej będziesz już wolna i zadowolona ze już jest po wszystkim.
HOPE03-11-2011 14:26
Hej kochane.
Co tu taka cisza dluga???Pewnie cieszycie sie piekna pogoda,no koniec pazdziernika i poczatek listopada nas rozpieszcza,moze to rekompensata za dosc nieudane lato no ale trzeba sie cieszyc tym co sie ma ;)
Anielico bardzo sie ciesze, ze w koncu postanowilas zrobic cos ze swoim zyciem, tkwienie w nieudanym zwiazku nie ma zadnego sensu, juz bardzo dlugo czulas sie nieszczesliwa i watpie by cokolwiek mialo sie zmienic w tej sytuacji wiec super ze teraz zaczynasz na nowo...Moze to troszke przygnebiac ale pewnie czujesz tez ze wielki kamien z serca Ci spadl i przyszla ulga ze jestes wolna i mozesz robic z zyciem co chcesz...Kochana trzymam kciuki za szybki rozwod i zeby teraz nadszedl piekny czas dla Ciebie, dosc juz chmur mialas nad glowa i nadszedl czas na slonce :)Powodzenia!!!
U nas wszystko ok, Macius w przedszkolu ma sie swietnie, juz wcale nie placze jak go tam zaprowadzam i z tego co mi pani mowila to nie placze tez w ciagu tego czasu jak tam jest, czasami mu sie zbiera na placz ale szybka interwencja pomaga :)Wczoraj pogadalam sobie z ta jedna pania i wypytalam jak Maciek sie zachowuje ogolnie...Powiedziala ze jest takim indywidualista, chodzi swoimi sciezkami ale tez bawi sie czasami z innymi dziecmi, powiedziala ze jest spokojnym i grzecznym chlopcem i ze jeszcze sie rozkreca bo w sumie stosunkowo krotko tam chodzi wiec zobaczymy co z tego wyniknie.Ale ogolnie podsumowala ze bardzo fajny z niego dzieciak i ze nie sprawia zadnych problemow :) No wiec tym bardziej jestem szczesliwa ze sie zdecydowalam na to przedszkole,jak zdrowko dopisze to bedzie rewelacja :)
Ok lece bo zaniedlugo musze jechac po mojego malego przedszkolaczka a jeszcze zupke dokonczyc trzeba:)
Lapcie te promienie sloneczne poki sie da :)Pozdrawiam goraco!
muśka04-11-2011 16:52
Witajcie kochane:)
Meluje się,że zyje;)
Anieliczko Skarbie nawet nie wiesz jak sie ciesze z Twoich pozytywnych wiesci:)
Gratuluje podjecia slusznej decyzji i oczywiscie swietnego zakonczenia kursow:) pisz kochana jak najczesciej, jestes tak samo czlonkiem naszej forumoejrodzinki jak kazda z nas, czy sie starasz czy nie:)
Hope super, ze Macius tak polubil przedszkole no i jestes pewnie bardzo dumna z synka za te wszystkie pochwaly:)
U nas standardowo Ewcia znowu chora:/ nie wyszła całkiem z poprzedniej choroby i złapała kolejną, wczoraj miała gorączke a jutro do pediatry zmierzamy.
Z Karolcią były problemy, przez zmianę mleczka przestała kupki robic, byla marudna, krzyczała przy jedzeniu, ale wszelkimi siłami starałam się jakoś rozruszac laktacje i teraz je więcej cyca niż MM i jest jak wcześniej, tzn je za dziecięciu i śpi jak miś zimą:) jest taka cudowna, że normalnie codziennie mam ochotę ja schrupać:) smieje się, gada i uwielbia w nocy oglądać cienie na suficie podczas cycania;) a taka ciężka sie zrobiła, że już kręgosłup mi wysiada:)
Ewuńka tak chętnie chodzi do przedszkola,że jak dziś w domku została to łzy miała w oczkach, ma już swoje przyjaznie i codziennie pyta czy jej dzieci juz poszly do domku czy nadal sa w przedszkolu:) z tańców zadowolona, na angielski chodzić nie chciała wiec powiedzieliśmy że jak nie chce to nie musi ale sama się przekonała i chodzi:) Za rok chcemy ją na balet poslac ale to po wizycie u ortopedy bo nie wiemy cze z jej nozkami bedzie mogla.
Ja zdecydowalam sie na dziekanke, choc z wielkim bolem serca ale nie dam rady inaczej, cały czas poswiecam dzieciom i pracom w domu wiec noce mi zostają na nauke a spac tez musze.
No nic kochane,zycze udanego weekednu:*
muśka07-11-2011 06:14
Dzień dobry!!!!
Jest tu kto???????????????
Zapraszam na poranną kawusię:)
Już przed 5 wstałam, codziennie mam pobutke o tej samej godzinie i nie musże budzika nastawiać;)
Byliśmy z Ewcia u lekarza tzn M był, zdziwona jestem bo lekarka powiedziała, że nawet śladu nie ma żadnej choroby, a kaszel ma okropny i katar:/ to tak jak ostatnio było i lekarz też nic nie widział:/ zasugerowała, że to jakiś kaszel alergiczny i katar, organizm tak jakoś reaguje na wirusy z przedszkola i mamy dawać przez miesiąc Zyrtec, no i takie okropne krople do nosa, po 2 dniach jest duuuuża poprawa:) i o dziwo Ewcia te leki bez stękania bierze a jeszcze z kilka miesięcy temu jak te same krople miała bo to jakieś sterydowe czy coś są okropne to tak ryczała i uciekała, że złapać jej nie mogłam a teraz spokojnie wciąga:) dzielna dziewczyna:)
Pochwale się jeszcze, ze moja córcia zaczyna pisać:) ostatnio uczyłam ją literek i w ciągu kilku minut opanowała kilka, a wczoraj już sama TATA, MAMA pisała:) EWA też napisze i pojedyńcze lieterki:) jestem z niej dumna bo jeszcze jakieś czas temu w ogóle się nie rwała do nauki jak ją zachecałam ale stara zasada, że każde dziecko do wszystkiego musi dojrzeć się sprawdza. Tak jest też z rysowaniem, teraz może non stop kolorować, rysować nawet obrazki robi dla swojej pani z przedszkola i jej nosi:) niedawni to wołami do kredek zaciągnąć nie mogłam hihihi;) aaaaaaa i pięknie literke "R" mówi co jest najtrudniejsze dla dzieci:) ogólnie taka dojrzała się zrobiła i tak mądrze mówi, że czasem z M w szoku jesteśmy;) ale jeszcze mogła by charakterek poprawić;)
A ja kochane mam 14kg w dół, ostatnio kupiłam spodnie dżinsowe 40 z miesiąc temu, ledwo je dopinałam a teraz bez rozpiecia suwaka ściagam je w dół:) to zasługa mojej przymusowej diety:)
To tyle o sobie:)
A jak kochane mamuśki w dwupaku się czują???? Lusia, Justynko?
Całuski Słońca i miłego dnia:*
justynap07-11-2011 08:49
Witajcie. Musiu to i ja się melduję z kawą. Kochana mam nadzieję że mi też tak kilogramy będą po ciąży uciekały.
Te choróbska u dzieci to coś okropnego. Najgorzej jak osłuchowo jest czysto, lekarz mówi ze to nic groźnego a dziecko mało się nie udusi z kaszlu.
ja? hmmmmmm człapię się, brzuchol wielki, 38 tydzień i 3 dzień dziś. Ciężko już czasem, nic się nie chce, leżeć marnie, spanie to w ogóle tragedia. Boki już czasem drętwieją. Najgorzej jest ze stopami, puchną,bolą czasem. Ale wiem że to nic niepokojącego, mocz super, ciśnienie też. Po prostu mam tak jak z synkiem, też puchłam przed porodem. Z jednej strony chciałabym mieć to już za sobą, tulić malutką bo ciekawa jestem jak wygląda:)Czuję się już jak wieloryb:) a z drugiej lubię jak ona się tak wierci w tym brzuszku, dzieciaczki całują, choć one bardziej niż my doczekać się jej nie mogą. Malutka już inaczej się rusza, mniej, delikatniej.Jutro idę na kontrolne do ginekologa, ktg będą mi robić. Swoją drogą takie nieregularne skurcze czuję i to już nie jako twardnienie macicy tylko z podbrzusza i na krzyż troszeczkę. Ale jeśli sugerować się jedną rzeczą zwiastującą poród u mnie (tzn tak jak w przypadku 2 poprzednich ciąż) to czekam na odejście czopa. U mnie tak było wiadomo że coś się zaczyna dziać. I znając życie to pójdę jutro do ginekologa a on mi powie że wszystko zamknięte i wysoko. ehhhh.
Musiu a co kochana masz za dietę? Pewnie malutka ma uczulenie na białko?
A w ogóle ile Karolinka już ma?
Dziewczynki może wy wiecie, szczególnie Musia bo ona na bieżąco-jak to jest z tym zaświadczeniem od lekarza do becikowego. Bierzę się je mniej więcej teraz przed porodem czy po porodzie?
luskaduss109-11-2011 14:54
Witajcie Kochane
Anielico trzymam kciuki,zeby jak najszybciej Ci sie ulozylo to Twoje nowe zycie(zreszta Ty juz sama napiszesz najlepszy scenariusz);).
Justynko 2 tygodnie to nic w porownaniu do kilku miesiecy:)a te masz juz za soba.
Musiu Ty to musisz miec powera!!!!!!!o 5 rano to ja sie najchetniej przekrecam na drugi bok:))
Co do mojej ciazy.........Dziewczyny pocieszcie!!!!!!!!!!!!!Bylam dzis u lekarza i okazalo cie ze mam cytomegalie!!!Jest to wirus,ktory jezeli jest nabyty w czysie ciazy,prowadzi do poronienia,badz ciezkiego uposledzenia dziecka.Ja mam jednak nadzieje,ze w moim przypadku bedzie to ta druga optamistyczniejsza wersja.Tak sie boje...A na nastepne wyniki musze czekac caly tydzien!!..............
muśka10-11-2011 07:37
Witajcie kochane:)
Lusiu Skarbie nie potrafie nic na ten temat powiedzieć, ale kochana z całych sił trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze, nie martw się na zapas, tyle czekałaś na maleństwo wiec musi być wszystko ok:) Trzymaj się kochana, wiem jakiego stresu przysparza takie czekanie na wiadomości:( jestem z Tobą Słońce:****
Justynko za Ciebie też kciuki już trzymam, oczywiście za szybkie, lekkie rozwiązanie i zdrowego maluszka:)
Co do zaświadczenia to nie wiem kochana, jeszcze nawet na kontroli nie byłam:( ale wydaje mi się, że jeśli poprosisz to powinnien Ci przed porodem takie zaświadczenie o stałęj opiece dać, bo to w sumie bez znaczenia dla lekarza kiedy to wypisze:)
No i sie napisałam....lece do małej bo mnie wzywa:)
A kochane zdecydowałam jednak,że spróbuje skończyć szkołę bez dziekani, na razie zobacze czy uda mi się semestr zaliczyć, jak nie to dopiero będę sie zastanawiać co dalej, ale nie mogę tak sie poddać:)
buziaki i miłego weekendu:*
Biena10-11-2011 15:54
Witam ponownie,
strasznie długo sie nie odzywałam, ale nic ciekawego u mnie się nie działo. Cały czas intensywna praca z krótką przerwą na odpoczynek w Karpaczu
i zanim sie obejrzałam stuknął mi 20 tydzień ciązy. Nie mając żadnych ciążowych przypadłości nawet nie wiem kiedy to minęło. Może teraz nacieszę się błogosławionym stanem poniewąż powoli zwalniam z pracą.
Moje gratulacje luskaduss i trzymam mocno kciuki żeby z Tobą i maleństwem było wszytko w porządku.
muśka15-11-2011 17:41
Cześć dziewczyny:)
Przekazuje pozdrowienia od Justynap:) jest już w szpitalu, prawdopodobnie będą poród wywoływać, Justyna prosi abyśmy trzymały za nią kciuki:)Napisze do mnie jak będzie coś więcej wiedziała albo jak już będzie miała swoją córcie przy sobie:)
Lusia kochana wiesz już coś????? Jak sie czujesz???? Martwie się o Was i z całych sił trzymam kciuki:***
Biena witaj ponownie:) zobaczysz jak kolejne 20tyg zlecą:) trzymaj się cieplutko.
Ola8016-11-2011 08:14
Musiu wiesz już coś więcej?
Kciuki trzymam niezmiernie.
U mnie trochę nerwówki, dziadek dostał udaru mózgu, nie wiem co dalej, wszystko było w porządku jak tam jeszcze przez weekend byliśmy, dobrze się czuł, nic go nie bolało a tu nagle jakby nie do poznania.
Nie mam jakoś nastroju na pisanie szczegółowe, bo myślami jestem tylko przy dziadku.
p.s byłam na Listy do M. polecam bardzo film, oczywiście nie odbyło się bez doła na temat mojego macierzyństwa - bo jest tam taki wątek. Ale przeszło mi.
Buziaki
MoniaW16-11-2011 09:08
Witajcie dziewczyny:)))
Ale tu ostatnio cisza:((zaglądam często, ale za dużo czas n pisanie nie mam:(((Jednak dzis postanowilam sie odezwac, moze porusze to nasze forum:))
Justynap trzymam kciuki i czekamy na wadomość:)
Luskaaaa odezwij sie, martwie sie o Was:(((Mam nadzieje ze bedzie dobrze...
Olu, wiem co przezywasz, moja babcia była pielęgniarką, bardzo szanowaną a teraz jest na wózku bo miała trzy udary, ostatni położył ją do łóżka i nie ma z nią kontaktu, tzn ona wszystko rozumie, poznaje kazdego ale nie da sie z nią już porozmawiac:(((
Tez to bardzo przezylam dlatego lacze sie z Tobą w bólu i przytulam...A dziadek mam nadzieje ze jednak poczuje sie lepiej...Sciskam Cie mocno:))
Hope co tam u Was słychać????Jak Maciuś??
Agarko a U Was???odezwijcie się dziewczyny:))
Musiu, ja jestem dla Ciebie pełna podziwu za to ze jednak zdecydowałaś się kontynuować studia:))I tak jak Ci pisalam było by super gdbysmy mieszkały blisko Ciebie..
A u nas różnie, raz lepiej raz gorzej..
Ostatnio przeszlismy z mężęm poważny kryzys, aż moja obrączka przez pokój poleciała:(((Jestesmy zmęczeni, nie mamy czasu na rozmowę, ciągle jakies pretensje i stad taka bomba:((Ale juz jest dobrze, wyjasnilismy sobie wszystko,jest ok:))
Hanka ma juz prawie trzy miesiace, przechodzimy powoli na bebiko...Z nią to jest różnie, ostanio dosc ladnie jadla, nie było większych problemów a od wczoraj jakby diabel w nią wstąpil:(((Nie chce jesc wogole i onczy sie krzykiem oraz moimi zszarganymi nerwami:((((Czasem ne mam juz do niej po prostu sily...
Na szczescie skonczyly sie jej krzyki i wrzaski, spi w dzien trzy razy, dwa razy po godzinie raz trzy godziny(ale tylko jak czuje ze spie kolo niej) i generalnie juz więcej zajmie się sobą....
Piotrek od czwartku jest bezsmoczkowy, pozegnał się ze swoim "dziudziem", nie płacze, spi ale jest strasznie skołowany:((Żali sie wszystkim że nie ma smoczka.............
Ja za tydzien w piątek jadę z dziecmi do moich rodziców i zostaje tam do 4 stycznia. W swieta bedziemy chrzcic Hanie. Potem wracamy i na kolejne chrzciny bo mąj mąz bedzie chrzestnym......
Same wydatki. Ubranko dla Hani juz mam, tylko jeszcze buty i czapeczke musze kupuc....
A tak to kazdy dzien u nas wyglada tak samo:((W poniedzialek przyjezdzaja moi rodzice, moj tato w koncu bedzie mógł Hanie zobaczyc bo dopiero dzis przylatuje z Norwegii:))
Dzieczyny, czy któras z Was miala problemy z dzieciaczkiem niejadkiem??Jesli chodzi o mleko???jak sobie radziłyscie???Ja sie zastanawiam czy nie zaczac Hani pomału wprowadzac sloiczków.....
Pozdrawiam Was kochane i piszcie piszcie co tam u was:))
MoniaW16-11-2011 15:33
Asiu a co u Ciebie i Lukaszka?????????
piszcie dziewczyny:))))
luskaduss116-11-2011 17:43
No jestem!
Olu bardzo mi przykro z pwodu Twojego dziadka,mam jednak nadzieje ,ze tak jak pisze Monia,powoli bedzie wracal do zdrowia.
A mama jeszcze zostaniesz,zobaczysz.Wiem,ze juz Ci sie nawet tego czytac nie chce,ale ja wierze ze kiedys tak wlasnie bedzie.Moja kuzynka 12 lat starala sie o dziecko,gzie nie wspomne juz o ilosci inwitro,ale wkoncu sie udalo.Upor i wiara w powodzenie zaowocowaly.
Musiu trzymam kciuki za to zebys dawala sobie rade,ale co ja....napewno tak bedzie;)))
Moniu jestescie zmeczeni,wiec to normalne ze bywaja napiecia miedzy Wami.Najwazniejsze,ze rozmawiacie ze soba,bo bez tego ani rusz.
Hope co u Ciebie,jak staranka...?
Justynka powodzenia!!!!!!!!!!
Asiu,Lukaszek to rosnie jak na drozdzach,jak patrze na fotki na NK,to nie moge sie nadziwic.
A u mnie wszystko jest SUPER!!!!!!!!!!!Okazalo sie ,ze ten wirus mialam juz duzo wczesniei i ze dzidzi nic nie grozi.Organizm,wytworzyl przeciwciala i malenstwo jest pod ochrona:))
Bylam dzisiaj u mojego gina.FAsoleczka ma juz 2cm i 8 mm i widzialam te maciupenkie raczki i to bijace serduszko,jestem przeszczesliwa!!!!!!!!!
Pisalam Wam,ze mam watpliwosci jakiego lekarza wybrac;no i zdecydowalam sie na niemca,jestem bardzo z niego zadowolona.Facet jest konkretny i ma bardzo zdrowe podejscie do sprawy,przy tym jest takim martwiacym sie typem,jak tylko wyczuli ze jestem zestresowana cala ta sytuacja,to dzwonili do mnie i informowali,czy wyniki sie pojawily.Dis jak po badaniu pielegniarce powiedzialam,ze wszystko jest ok,to mnie wysciskala ze szczescia,tak tam fajnie rodzinnie.Malutka praxis lekarska wielkosci moze 90 m,ale wszystko bardzo nowoczesnie urzadzone.Nawet zaopatruja mnie w witaminy,ktore wcale ie sa tanie.Na nastepna wizyte ide z M,bo dzis niestety nie zdazyl zobaczyc dzidzi,bo musial biec do pracy.
No i wogole to zaszalalam i kupilam sobie typowo ciazowe dzinsy i bluzke,60 euro do tylu,ale za to brzuch do przodu:))))
Dziewczyny KOCHAM WAS!!!!!!!!!!!
Za wszystko,za trzymanie kciukow,za troske,za to ze jestescie i mam do kogo pisac:)))))))
Buziaki
Hura! Chyba się udało!
Hello Girls!
Luskadus GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!. Trzymam mocno kciuki za Ciebie kochana, dbaj o siebie i nie przemeczaj sie, a przeziebieniem sie nie martw, ja ich mialam po jednym w kazdym trymestrze i bylo ok :) Napisz jutro jak tam po wizycie.
Ola jakbys opisywala moj urlop w Maroko, bardzo podobne wrazenia mialam, jesli chodzi o targowanie i ruch na drogach zwlaszcza....identycznie..tylko kiedy to bylo w moim przypadku, cale wieki temu...
Hope szkoda ze znow sie nie udalo i ze ta @ tak sie spoznia...a robilas sobie juz jakies badania hormonalne?moze po ciazy cos Ci sie rozlegulowalo?
Dziewczyny pozdrawiam Was i uciekam bo mała wlasnie wstala...
Lusia GRATULUJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kochana bardzo się ciesze:) wiedzialam, że w końcu napiszesz dobre wiesci:))) dbaj kochana o siebie i fasoleczke:****
Justynko jak tylko mala spac pojdzie to napisze co bralam do szpitala, ale nic sie nie zmienilo procz tego, ze zamiast spirytusu do pepka teraz na sucho sie pielegnuje. trzeba tylko po kapieli octaniseptem pryskac, kup mala buteleczke, w szpitalu powinni go miec na pierwsze doby.
Luskadus GRATULUJE!!!!!!!!!!!! Bardzo się cieszę że Wam się udało i życzę szybkiego powrotu do zdrowia:-)
A my wczoraj byliśmy na wizycie u kardiologa i wszystko u Kubusia z serduszkiem jest dobrze:-) nawet nie wiecie jak się ciesze jak okazało się że nie ma już szmerów w serduszku:-)
Lusiu Gratuluje Ci z calego serduszka :)
my dzis z Bartusiem bylismy na kontroli, wazy 6720g i mierzy 63 cm :), moj maluski urwisek :)
mam pytanko w jakim wieku u Waszych pociech wychodzily zabki??
Bo mi sie wydaje ze Becikowi juz pierwszy wychodzi ma maluska bialuska kropeczke na dziaselku. Czy to nie za wczesnie?
Buziaczki Wam wszystkim slemy :)
Paulinko nie patrz na nasze dzieci bo każdemu dziecku wychodzą w różnym czasie, ale powiem ci tak ze ja słyszałam o przypadku gdzie dziecko urodziło się już z ząbkiem wiec w każdym czasie ząbki mogą się pojawiać(ale to extremalny przypadek), ale tak od inne babki to jej dziecku zaczęły wychodzić jak miał 2 miesiące lecz potem były słabe i już jak miał 9 miesięcy musiał zacząć chodzić do stomatologa, ale każde dziecko jest inne i to ie oznacza że jak Bartusiowi pojawią się wcześnie to muszą być słabe. Za to inne w wieku 12 miesięcy jeszcze nie miało i lekarka mówił ze jak do 13 miesiąca się nie pojawi to będzie trzeba chirurgicznie nacinać.
Hej dziewczynki.
wiem, że mało piszę, ale nie należę do starających się, lecz mimo to pozwoliłam sobie na wpis.
luskaduss1 GRATULUJĘ!!! z całego serducha:)
Kochane podczytuję Was regularnie ale ostatnimy czasy nie miałam nawet jak napisać. Niemniej jednak można powiedzieć że GRATULUJĘ sobie....
Po pierwsze ostatnie miesiące produkowałam się na kursie, od którego zależała moja przyszła praca. I tak zdobyłam na egzaminie końcowym maks punktów a co za tym idzie umowę o pracę w biurze rachunkowym, co nie ukrywam że wielce mnie ucieszyło...Huraaaa sukces. Ale powiem szczerze że dumna jestem z czego innego... Właśnie wracam z sądu gdzie złożyłam pozew o rozwód, no i oczywiście mieszkam już sama....
I wiecie co .... chyba pierwszy raz w życiu jestem szczęśliwa.... Choć ostatnio miałam rewolucję w życiu to nie jestem sama. Są ludzie koło mnie którzy mnie wspierają i kochają...
Niestety ostatni okres niesie za sobą ciągłe choroby. Zmarł mi chrzestny, przegrał walkę z rakiem, szkoda... mógł pożyć. No i mama była w szpitalu z serduchem, a teraz babcia....to chyba na takie wytlumaczenie się za moje milczenie....
Olu wyjazdu zazdrościłam, wyglądasz kwitnąco...
A ja powiem Wam, że ostatnio pokochałam Kaziemierz... i wcale nie mam na myśli faceta ale miejścowość nad Wisłą... mimo, iż byłam tam milion razy dopiero teraz dostrzegłam jego piękno...
Ale te wasze dzieciaczki szybko rosną... jak patrzę na zdjęcia to aż dech zapiera...postanowienie na nowy życie jest... właściwie marzenie, może się spełni...kto wie?
Ehsssss dziewczyny zaczynam życie na nowo, pełna nadziei że będzie dobrze...
Chorowitkom życzę zdrówka no i proponuję herbatkę z soczkiem z porzeczki - jeśli chodzi o bobaski a mamusiom naleweczkę z porzeczki....
Buziaki kochane
Hej dziewczyny.
Anielica gratuluje Ci zawodowego sukcesu, coraz trudniej o takie w obecnych czasach, wiec tym bardziej mozesz byc z siebie dumna. Szkoda ze nie udalo sie uratowac Twojego małżenstwa , ale byc moze rzeczywiscie teraz bedziesz szczesliwsza z nowa praca i jak piszesz nowym zyciem. Mam nadzieje ze poznasz kogos wartosciowego z kim bedziesz szczesliwa i ze znowu bedziesz pisac tu jako starajaca sie o dzidziusia. Pozdrawiam Cie serdecznie.
Anielico chociaż się nie starasz to miło czytać co u ciebie tak wiec pisz do nas.
Co do pracy to rewelacyjnie ze masz taka z której się cieszysz i realizujesz się w niej z przyjemnością, co do małżeństwa to ciesze się ze podjęłaś kroki w sprawie rozwodu i z tego co piszesz to jest to najlepsza decyzja ponieważ cieszysz się ze taki krok podjęłaś (ja jak składałam wniosek to wogóle się z tego nie cieszyłam ale nie chciałam tkwić w chorym związku). Teraz czekaj na rozprawę i mam nadzieje ze po pierwszej będziesz już wolna i zadowolona ze już jest po wszystkim.
Hej kochane.
Co tu taka cisza dluga???Pewnie cieszycie sie piekna pogoda,no koniec pazdziernika i poczatek listopada nas rozpieszcza,moze to rekompensata za dosc nieudane lato no ale trzeba sie cieszyc tym co sie ma ;)
Anielico bardzo sie ciesze, ze w koncu postanowilas zrobic cos ze swoim zyciem, tkwienie w nieudanym zwiazku nie ma zadnego sensu, juz bardzo dlugo czulas sie nieszczesliwa i watpie by cokolwiek mialo sie zmienic w tej sytuacji wiec super ze teraz zaczynasz na nowo...Moze to troszke przygnebiac ale pewnie czujesz tez ze wielki kamien z serca Ci spadl i przyszla ulga ze jestes wolna i mozesz robic z zyciem co chcesz...Kochana trzymam kciuki za szybki rozwod i zeby teraz nadszedl piekny czas dla Ciebie, dosc juz chmur mialas nad glowa i nadszedl czas na slonce :)Powodzenia!!!
U nas wszystko ok, Macius w przedszkolu ma sie swietnie, juz wcale nie placze jak go tam zaprowadzam i z tego co mi pani mowila to nie placze tez w ciagu tego czasu jak tam jest, czasami mu sie zbiera na placz ale szybka interwencja pomaga :)Wczoraj pogadalam sobie z ta jedna pania i wypytalam jak Maciek sie zachowuje ogolnie...Powiedziala ze jest takim indywidualista, chodzi swoimi sciezkami ale tez bawi sie czasami z innymi dziecmi, powiedziala ze jest spokojnym i grzecznym chlopcem i ze jeszcze sie rozkreca bo w sumie stosunkowo krotko tam chodzi wiec zobaczymy co z tego wyniknie.Ale ogolnie podsumowala ze bardzo fajny z niego dzieciak i ze nie sprawia zadnych problemow :) No wiec tym bardziej jestem szczesliwa ze sie zdecydowalam na to przedszkole,jak zdrowko dopisze to bedzie rewelacja :)
Ok lece bo zaniedlugo musze jechac po mojego malego przedszkolaczka a jeszcze zupke dokonczyc trzeba:)
Lapcie te promienie sloneczne poki sie da :)Pozdrawiam goraco!
Witajcie kochane:)
Meluje się,że zyje;)
Anieliczko Skarbie nawet nie wiesz jak sie ciesze z Twoich pozytywnych wiesci:)
Gratuluje podjecia slusznej decyzji i oczywiscie swietnego zakonczenia kursow:) pisz kochana jak najczesciej, jestes tak samo czlonkiem naszej forumoejrodzinki jak kazda z nas, czy sie starasz czy nie:)
Hope super, ze Macius tak polubil przedszkole no i jestes pewnie bardzo dumna z synka za te wszystkie pochwaly:)
U nas standardowo Ewcia znowu chora:/ nie wyszła całkiem z poprzedniej choroby i złapała kolejną, wczoraj miała gorączke a jutro do pediatry zmierzamy.
Z Karolcią były problemy, przez zmianę mleczka przestała kupki robic, byla marudna, krzyczała przy jedzeniu, ale wszelkimi siłami starałam się jakoś rozruszac laktacje i teraz je więcej cyca niż MM i jest jak wcześniej, tzn je za dziecięciu i śpi jak miś zimą:) jest taka cudowna, że normalnie codziennie mam ochotę ja schrupać:) smieje się, gada i uwielbia w nocy oglądać cienie na suficie podczas cycania;) a taka ciężka sie zrobiła, że już kręgosłup mi wysiada:)
Ewuńka tak chętnie chodzi do przedszkola,że jak dziś w domku została to łzy miała w oczkach, ma już swoje przyjaznie i codziennie pyta czy jej dzieci juz poszly do domku czy nadal sa w przedszkolu:) z tańców zadowolona, na angielski chodzić nie chciała wiec powiedzieliśmy że jak nie chce to nie musi ale sama się przekonała i chodzi:) Za rok chcemy ją na balet poslac ale to po wizycie u ortopedy bo nie wiemy cze z jej nozkami bedzie mogla.
Ja zdecydowalam sie na dziekanke, choc z wielkim bolem serca ale nie dam rady inaczej, cały czas poswiecam dzieciom i pracom w domu wiec noce mi zostają na nauke a spac tez musze.
No nic kochane,zycze udanego weekednu:*
Dzień dobry!!!!
Jest tu kto???????????????
Zapraszam na poranną kawusię:)
Już przed 5 wstałam, codziennie mam pobutke o tej samej godzinie i nie musże budzika nastawiać;)
Byliśmy z Ewcia u lekarza tzn M był, zdziwona jestem bo lekarka powiedziała, że nawet śladu nie ma żadnej choroby, a kaszel ma okropny i katar:/ to tak jak ostatnio było i lekarz też nic nie widział:/ zasugerowała, że to jakiś kaszel alergiczny i katar, organizm tak jakoś reaguje na wirusy z przedszkola i mamy dawać przez miesiąc Zyrtec, no i takie okropne krople do nosa, po 2 dniach jest duuuuża poprawa:) i o dziwo Ewcia te leki bez stękania bierze a jeszcze z kilka miesięcy temu jak te same krople miała bo to jakieś sterydowe czy coś są okropne to tak ryczała i uciekała, że złapać jej nie mogłam a teraz spokojnie wciąga:) dzielna dziewczyna:)
Pochwale się jeszcze, ze moja córcia zaczyna pisać:) ostatnio uczyłam ją literek i w ciągu kilku minut opanowała kilka, a wczoraj już sama TATA, MAMA pisała:) EWA też napisze i pojedyńcze lieterki:) jestem z niej dumna bo jeszcze jakieś czas temu w ogóle się nie rwała do nauki jak ją zachecałam ale stara zasada, że każde dziecko do wszystkiego musi dojrzeć się sprawdza. Tak jest też z rysowaniem, teraz może non stop kolorować, rysować nawet obrazki robi dla swojej pani z przedszkola i jej nosi:) niedawni to wołami do kredek zaciągnąć nie mogłam hihihi;) aaaaaaa i pięknie literke "R" mówi co jest najtrudniejsze dla dzieci:) ogólnie taka dojrzała się zrobiła i tak mądrze mówi, że czasem z M w szoku jesteśmy;) ale jeszcze mogła by charakterek poprawić;)
A ja kochane mam 14kg w dół, ostatnio kupiłam spodnie dżinsowe 40 z miesiąc temu, ledwo je dopinałam a teraz bez rozpiecia suwaka ściagam je w dół:) to zasługa mojej przymusowej diety:)
To tyle o sobie:)
A jak kochane mamuśki w dwupaku się czują???? Lusia, Justynko?
Całuski Słońca i miłego dnia:*
Witajcie. Musiu to i ja się melduję z kawą. Kochana mam nadzieję że mi też tak kilogramy będą po ciąży uciekały.
Te choróbska u dzieci to coś okropnego. Najgorzej jak osłuchowo jest czysto, lekarz mówi ze to nic groźnego a dziecko mało się nie udusi z kaszlu.
ja? hmmmmmm człapię się, brzuchol wielki, 38 tydzień i 3 dzień dziś. Ciężko już czasem, nic się nie chce, leżeć marnie, spanie to w ogóle tragedia. Boki już czasem drętwieją. Najgorzej jest ze stopami, puchną,bolą czasem. Ale wiem że to nic niepokojącego, mocz super, ciśnienie też. Po prostu mam tak jak z synkiem, też puchłam przed porodem. Z jednej strony chciałabym mieć to już za sobą, tulić malutką bo ciekawa jestem jak wygląda:)Czuję się już jak wieloryb:) a z drugiej lubię jak ona się tak wierci w tym brzuszku, dzieciaczki całują, choć one bardziej niż my doczekać się jej nie mogą. Malutka już inaczej się rusza, mniej, delikatniej.Jutro idę na kontrolne do ginekologa, ktg będą mi robić. Swoją drogą takie nieregularne skurcze czuję i to już nie jako twardnienie macicy tylko z podbrzusza i na krzyż troszeczkę. Ale jeśli sugerować się jedną rzeczą zwiastującą poród u mnie (tzn tak jak w przypadku 2 poprzednich ciąż) to czekam na odejście czopa. U mnie tak było wiadomo że coś się zaczyna dziać. I znając życie to pójdę jutro do ginekologa a on mi powie że wszystko zamknięte i wysoko. ehhhh.
Musiu a co kochana masz za dietę? Pewnie malutka ma uczulenie na białko?
A w ogóle ile Karolinka już ma?
Dziewczynki może wy wiecie, szczególnie Musia bo ona na bieżąco-jak to jest z tym zaświadczeniem od lekarza do becikowego. Bierzę się je mniej więcej teraz przed porodem czy po porodzie?
Witajcie Kochane
Anielico trzymam kciuki,zeby jak najszybciej Ci sie ulozylo to Twoje nowe zycie(zreszta Ty juz sama napiszesz najlepszy scenariusz);).
Justynko 2 tygodnie to nic w porownaniu do kilku miesiecy:)a te masz juz za soba.
Musiu Ty to musisz miec powera!!!!!!!o 5 rano to ja sie najchetniej przekrecam na drugi bok:))
Co do mojej ciazy.........Dziewczyny pocieszcie!!!!!!!!!!!!!Bylam dzis u lekarza i okazalo cie ze mam cytomegalie!!!Jest to wirus,ktory jezeli jest nabyty w czysie ciazy,prowadzi do poronienia,badz ciezkiego uposledzenia dziecka.Ja mam jednak nadzieje,ze w moim przypadku bedzie to ta druga optamistyczniejsza wersja.Tak sie boje...A na nastepne wyniki musze czekac caly tydzien!!..............
Witajcie kochane:)
Lusiu Skarbie nie potrafie nic na ten temat powiedzieć, ale kochana z całych sił trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze, nie martw się na zapas, tyle czekałaś na maleństwo wiec musi być wszystko ok:) Trzymaj się kochana, wiem jakiego stresu przysparza takie czekanie na wiadomości:( jestem z Tobą Słońce:****
Justynko za Ciebie też kciuki już trzymam, oczywiście za szybkie, lekkie rozwiązanie i zdrowego maluszka:)
Co do zaświadczenia to nie wiem kochana, jeszcze nawet na kontroli nie byłam:( ale wydaje mi się, że jeśli poprosisz to powinnien Ci przed porodem takie zaświadczenie o stałęj opiece dać, bo to w sumie bez znaczenia dla lekarza kiedy to wypisze:)
No i sie napisałam....lece do małej bo mnie wzywa:)
A kochane zdecydowałam jednak,że spróbuje skończyć szkołę bez dziekani, na razie zobacze czy uda mi się semestr zaliczyć, jak nie to dopiero będę sie zastanawiać co dalej, ale nie mogę tak sie poddać:)
buziaki i miłego weekendu:*
Witam ponownie,
strasznie długo sie nie odzywałam, ale nic ciekawego u mnie się nie działo. Cały czas intensywna praca z krótką przerwą na odpoczynek w Karpaczu
i zanim sie obejrzałam stuknął mi 20 tydzień ciązy. Nie mając żadnych ciążowych przypadłości nawet nie wiem kiedy to minęło. Może teraz nacieszę się błogosławionym stanem poniewąż powoli zwalniam z pracą.
Moje gratulacje luskaduss i trzymam mocno kciuki żeby z Tobą i maleństwem było wszytko w porządku.
Cześć dziewczyny:)
Przekazuje pozdrowienia od Justynap:) jest już w szpitalu, prawdopodobnie będą poród wywoływać, Justyna prosi abyśmy trzymały za nią kciuki:)Napisze do mnie jak będzie coś więcej wiedziała albo jak już będzie miała swoją córcie przy sobie:)
Lusia kochana wiesz już coś????? Jak sie czujesz???? Martwie się o Was i z całych sił trzymam kciuki:***
Biena witaj ponownie:) zobaczysz jak kolejne 20tyg zlecą:) trzymaj się cieplutko.
Musiu wiesz już coś więcej?
Kciuki trzymam niezmiernie.
U mnie trochę nerwówki, dziadek dostał udaru mózgu, nie wiem co dalej, wszystko było w porządku jak tam jeszcze przez weekend byliśmy, dobrze się czuł, nic go nie bolało a tu nagle jakby nie do poznania.
Nie mam jakoś nastroju na pisanie szczegółowe, bo myślami jestem tylko przy dziadku.
p.s byłam na Listy do M. polecam bardzo film, oczywiście nie odbyło się bez doła na temat mojego macierzyństwa - bo jest tam taki wątek. Ale przeszło mi.
Buziaki
Witajcie dziewczyny:)))
Ale tu ostatnio cisza:((zaglądam często, ale za dużo czas n pisanie nie mam:(((Jednak dzis postanowilam sie odezwac, moze porusze to nasze forum:))
Justynap trzymam kciuki i czekamy na wadomość:)
Luskaaaa odezwij sie, martwie sie o Was:(((Mam nadzieje ze bedzie dobrze...
Olu, wiem co przezywasz, moja babcia była pielęgniarką, bardzo szanowaną a teraz jest na wózku bo miała trzy udary, ostatni położył ją do łóżka i nie ma z nią kontaktu, tzn ona wszystko rozumie, poznaje kazdego ale nie da sie z nią już porozmawiac:(((
Tez to bardzo przezylam dlatego lacze sie z Tobą w bólu i przytulam...A dziadek mam nadzieje ze jednak poczuje sie lepiej...Sciskam Cie mocno:))
Hope co tam u Was słychać????Jak Maciuś??
Agarko a U Was???odezwijcie się dziewczyny:))
Musiu, ja jestem dla Ciebie pełna podziwu za to ze jednak zdecydowałaś się kontynuować studia:))I tak jak Ci pisalam było by super gdbysmy mieszkały blisko Ciebie..
A u nas różnie, raz lepiej raz gorzej..
Ostatnio przeszlismy z mężęm poważny kryzys, aż moja obrączka przez pokój poleciała:(((Jestesmy zmęczeni, nie mamy czasu na rozmowę, ciągle jakies pretensje i stad taka bomba:((Ale juz jest dobrze, wyjasnilismy sobie wszystko,jest ok:))
Hanka ma juz prawie trzy miesiace, przechodzimy powoli na bebiko...Z nią to jest różnie, ostanio dosc ladnie jadla, nie było większych problemów a od wczoraj jakby diabel w nią wstąpil:(((Nie chce jesc wogole i onczy sie krzykiem oraz moimi zszarganymi nerwami:((((Czasem ne mam juz do niej po prostu sily...
Na szczescie skonczyly sie jej krzyki i wrzaski, spi w dzien trzy razy, dwa razy po godzinie raz trzy godziny(ale tylko jak czuje ze spie kolo niej) i generalnie juz więcej zajmie się sobą....
Piotrek od czwartku jest bezsmoczkowy, pozegnał się ze swoim "dziudziem", nie płacze, spi ale jest strasznie skołowany:((Żali sie wszystkim że nie ma smoczka.............
Ja za tydzien w piątek jadę z dziecmi do moich rodziców i zostaje tam do 4 stycznia. W swieta bedziemy chrzcic Hanie. Potem wracamy i na kolejne chrzciny bo mąj mąz bedzie chrzestnym......
Same wydatki. Ubranko dla Hani juz mam, tylko jeszcze buty i czapeczke musze kupuc....
A tak to kazdy dzien u nas wyglada tak samo:((W poniedzialek przyjezdzaja moi rodzice, moj tato w koncu bedzie mógł Hanie zobaczyc bo dopiero dzis przylatuje z Norwegii:))
Dzieczyny, czy któras z Was miala problemy z dzieciaczkiem niejadkiem??Jesli chodzi o mleko???jak sobie radziłyscie???Ja sie zastanawiam czy nie zaczac Hani pomału wprowadzac sloiczków.....
Pozdrawiam Was kochane i piszcie piszcie co tam u was:))
Asiu a co u Ciebie i Lukaszka?????????
piszcie dziewczyny:))))
No jestem!
Olu bardzo mi przykro z pwodu Twojego dziadka,mam jednak nadzieje ,ze tak jak pisze Monia,powoli bedzie wracal do zdrowia.
A mama jeszcze zostaniesz,zobaczysz.Wiem,ze juz Ci sie nawet tego czytac nie chce,ale ja wierze ze kiedys tak wlasnie bedzie.Moja kuzynka 12 lat starala sie o dziecko,gzie nie wspomne juz o ilosci inwitro,ale wkoncu sie udalo.Upor i wiara w powodzenie zaowocowaly.
Musiu trzymam kciuki za to zebys dawala sobie rade,ale co ja....napewno tak bedzie;)))
Moniu jestescie zmeczeni,wiec to normalne ze bywaja napiecia miedzy Wami.Najwazniejsze,ze rozmawiacie ze soba,bo bez tego ani rusz.
Hope co u Ciebie,jak staranka...?
Justynka powodzenia!!!!!!!!!!
Asiu,Lukaszek to rosnie jak na drozdzach,jak patrze na fotki na NK,to nie moge sie nadziwic.
A u mnie wszystko jest SUPER!!!!!!!!!!!Okazalo sie ,ze ten wirus mialam juz duzo wczesniei i ze dzidzi nic nie grozi.Organizm,wytworzyl przeciwciala i malenstwo jest pod ochrona:))
Bylam dzisiaj u mojego gina.FAsoleczka ma juz 2cm i 8 mm i widzialam te maciupenkie raczki i to bijace serduszko,jestem przeszczesliwa!!!!!!!!!
Pisalam Wam,ze mam watpliwosci jakiego lekarza wybrac;no i zdecydowalam sie na niemca,jestem bardzo z niego zadowolona.Facet jest konkretny i ma bardzo zdrowe podejscie do sprawy,przy tym jest takim martwiacym sie typem,jak tylko wyczuli ze jestem zestresowana cala ta sytuacja,to dzwonili do mnie i informowali,czy wyniki sie pojawily.Dis jak po badaniu pielegniarce powiedzialam,ze wszystko jest ok,to mnie wysciskala ze szczescia,tak tam fajnie rodzinnie.Malutka praxis lekarska wielkosci moze 90 m,ale wszystko bardzo nowoczesnie urzadzone.Nawet zaopatruja mnie w witaminy,ktore wcale ie sa tanie.Na nastepna wizyte ide z M,bo dzis niestety nie zdazyl zobaczyc dzidzi,bo musial biec do pracy.
No i wogole to zaszalalam i kupilam sobie typowo ciazowe dzinsy i bluzke,60 euro do tylu,ale za to brzuch do przodu:))))
Dziewczyny KOCHAM WAS!!!!!!!!!!!
Za wszystko,za trzymanie kciukow,za troske,za to ze jestescie i mam do kogo pisac:)))))))
Buziaki
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?