Aguś jestem, jestem:) poprostu nie wiem za co łapać codziennie:/ Podziwiam Cię kochana i wszystkie pracujące mamy, że potraficie tak sobie czas zorganizować żeby na wszystko chwilke znalezc:) WIELKI SZACUNEK I PODZIW Z MOJEJ STRONY:))))))) Ja to albo leniwa albo zle zorganizowana jestem, sama już nie wiem:/
Agusia wiesz co bardzo możliwe, że mogło by się udać nawet za pierwszym razem,nie raz tak bywa;) natura potrafi płatac figle i nas zaskakiwać:)
Misiaka oj kochana, w sprawie starań to chyba zadna kobitka cierpliwosći nie ma i chce juz za pierwszym strzałem:) nie jesteś sama z takim myśleniem;) zwłaszcza jak bardzo sieego pragnie to wtedy czekanie wydaje się być wiecznością. Głowa do góry w końcu się uda jak na chwileczke odpuścisz, sama tego przykładem jestem i nie tylko ja, blokada w psychice jest nieraz naprawde dużym hamulcem. Staraj się choć wiem jakie tro trudne korzystać z przyjemności i czekać na miłą niespodziankę:)
Super, że na dwa kompy z M obrabiacie hihihi, u mnie to samo gdy włączam;) a też nie znosze jak mój M siedzi przy kompie bo zawsze mówi, że coś tylko sprawdzi na 5min i te 5min zamienia sie w 3godziny:/
To tyle zdołałam przeczytać bo mała akurat usnęła i musze się zabierać za socjologie którą UWIELBIAM a w sobote egzamin:/
My wczoraj na szczepieniu byłyśmy kolejnym, Karola waży 7900:D i drugi ząbek jej wychodzi:) jak tak dalej będzi eprzybierac to będzie niedługo ważyć tyle co jej siostrzyczka bo póki co jest tylko o 5kg lżejsza hihihi:) pani dr mówi, że super wygląda, że jak ma apetyt a ma duzy to ma jeść ile chce:) nawet nie wiecie jakie dla mnie szczeście miec normalnie jedzące dziecko bo same wiecie jakie kłopoty z jedzeniem miałam i mam z Ewą, choć przyznam, ze i tak jest lepiej niż było:)
U Was też kochane taka zimnica? z domu wychodzić się nie chce, rano było -17 stopni brrrrrrrr ja chce WIOSNE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
asia_2401-02-2012 22:43
Hope no niestety ciężko tak czekać na tą @ jak robi takie długie cykle, hehe ja kurcze teraz w tym miesiącu miałam tez bardzo długi 36dni bo po urodzeniu małego miałam bardzo regularne 25-30. A przed urodzeniem fakt nie były az tak ale max 33 a ten jakoś taki dłuższy:(
Tak tak masz racje promienieje na kazdym kroku i wszyscy to widzą:) A Łukaszek też sie pod tym wzgledem zmienił bo wcześniej nie widział takich czułości z mojej strony i nigdy nie okazywał też ich czy mi czy innym a teraz bardzo często mówi mi że mnie kocha lub Mariuszowi, do tego przyjdzie i nas całuje w policzek, jak jesteśmy przytuleni na stojąco to podejdzie wepchnie się w środek i wyciąga rączki aby go podnieść do góry i obojga nas przytuli i powie kocham i całuje, oraz mówi aby mama dała Mariuszowi buzi lub zrobić "noski eskimoski". Wcześniej tego nie robił bo nie widział aby ktoś sobie okazywał jakiekolwiek uczucia, wiec to tez dobrze dla niego, bo teraz wie jak się okazuje uczucie bliskiej osobie. Hope nawet pół roku temu nie pomyślałabym że mogę być tak szczęśliwa jak teraz jestem bo nawet z byłym tak super nie było nigdy, nie byłam dla niego aż tak ważna jak jestem teraz dla Mariusza:) I tak jak by ktoś powiedziałam mi to kiedyś to powiedziałabym ze jak mam to zrobić nigdzie nie wychodząc i nikogo nie poznając i zawsze wcześniej jakoś tak nastawiałam się ze kurcze nie potrzebny mi facet mam Łukiego i dla niego chce mi się żyć, ale przeogromnie ciesze się że się to zmieniło i kocham mojego szkraba nad życie ale teraz jestem jeszcze lepszą mamusią dla niego bo szczęśliwszą i on przez to też doświadcza innego szczęścia jakie bije ode mnie dla niego:)
asia_2401-02-2012 22:54
misiaka ja tez mam nature takiej niecierpliwej choć teraz z czasem ju mniej ale zależy z czy, niektóre rzeczy mnie nie korcą i moge w spokoju poczekać choć kiedyś by mnie bardzo korciły a inne nadal korcą i cięzko mi czekać, np jak wymsknie sie mojemu że planuje jakąś teraz niespodzianke o której mi powie w ciągu 3 tygodni i kurcze tak mnie zrzera ciekawość że szok he he ale jak sam mówił jak mi teraz powie to nie bedzie niespodzianki więc musze poczekać hi hi ale nieraz jak mówi że musi mi powiedziec ale dopiero wieczorem to jakoś to mnie nie korci i czekam do wieczorka a nawet nieraz zapominam że cos wcześniej wspominał i tak mówi w ostatniej chwili:)
asia_2401-02-2012 23:05
No Agusiu tak jak pisze muśka mogło by sie zdarzyc ze odrazu byś zaszła i tez może to mogłaby być ciąża mnoga:( Wiec chyba lepiej nie ryzykować jak już wiecej dzieci nie zamierzacie świadomie mieć:)
Musiu ja tez ciebie podziwiam i trzymam kciuki za egaminy kolejne:)
Super ze Karolcia Ładnie je i przybiera na wadze przynajmniej ten problem ci odszedł, nie miałam problemu z łukiego jedzeniem ale teraz jakoś zaczął strajkować na obiadki, najbardziej na jakiekolwiek mięsko jedynie jak jest w miare głodny to wsuwa ziemniaki a jeszcze niedwano było na odwrót, ziemniaki be a miesko mniam mniam, no i kurcze w sumie zadnych dodatków nie chce jedynie nieraz skusi sie na buraczki a kiedyś to tak Ładnie wsuwał suruweczke z marchwi i jakbłka teraz to taki zrobił sie niedobry jak mu cos nie smakuje to bierze i wypluwa, czy to na talez czy to na rękę; raz nawet wypluł na ręke przepyszną czekoladke z nadzieniem lub ptasie mleczko:( ja tam z tego nie ubolewałam bo to puste kalorie ale te surówki czy mieso to już chiałabym aby zjadł:( Jak był mniejszy wiecj jadł urozmaiconych rzeczy a z wieiem z duzo żeczy zrezygnował i tylko swoje ulubione ma rzeczy:(
asia_2401-02-2012 23:07
A u nas jest też bardzo zimno, rano -15 a w dzień dojdzie do -10 ale nie ma nic śniegu i przez to taki ziąb, mroźny wiatr jest i cała ziemia marznie SZOK!!!!
muśka01-02-2012 23:45
Asiu normalnie serce się raduje czytając Twoje radosne posty:))) nawet nie wiesz jak bardzos sie ciesze,że do Ciebi i Łukaszka trafiło takie szczęście:) Jak widać nigdy nie jest za pózno, a pierwszy zły wybór moze zostać podwójnie wynagrodzony. Zyczę Tobie kochana by to szczęście trwało i trwało na wieki bo zasługujesz na to:)
Misiaka hahaha ależ masz pomysły z tymi pamiętnikami:))) super sprawa ale ile czasu by trzeba było na to;)
Sama chętnie jak pozostałę dziewczynki cofam się i czytam stare posty bo to takie wzruszające wszystko, nigdy nie zapomnę chwil oczekiwania na dobre wieści po betach i testach jaie tu miejsce miały:) Pamiętam jak nigdy jak siedziałam i śledziłam wyniki Hope i Aguni bo akurat jakoś wtedy tu dołączyłam:) a najbardziej mi utkwił Aguni post, że zamiast dwóch, trzy serduszka z M widzieli na monitorze hihihi cudowne chwile:)))))))))))
Albo jak Elza nasza kochana wróciła z nad morza z cudownymi wieściami:)))))ech normalnie łezka się kręci w oku:)
Mam nadzieje, że jeszcze nie raz będziemy tu siedzieć z wpitym nosem w ekran i czekać na radość przyszłych mamuś:)
Trzymam kciuki kochana byś 14 lutego dostała najcudowniejszy prezent;)))
Hope no ta Twoja wredna @ płata figle:////// a może tak Ci sie rozregulowało po anty co wcześniej zarzywałaś????? chyba może się cykl rozchwiać?:/ kurcze no w takim przypadku trudno trafić:( ale uda się na bank zobaczysz:)
Aniu, Promyczku, Lusia jak sie czujecie????
Justynko jak tam Zosieńka???
Ola i co z mieszkankiem?
Troszke nadrobiłam ale to ciągle mało;)
spokojnej nocki i ciepłej;)
muśka01-02-2012 23:52
Aniu masz racje, nawet z mdłości i wszytskich niedogodnoąsic w ciąży trezba się cieszyć:) miałam tak samo jak Ty od rana do nocy muliło ale bez wymiotów, ja to do kuchni wejśc nie mogłam:/
A te lekkie motylki w brzuszku to na pewno Twoje kochane Maleństwo:))) zobaczysz z dnia na dzien ruchy będą coraz silniejsze i coraz bardziej wyczuwalne:)))
Trzymaj sie kochana i dużo wspaniałego samopoczucia życzę:*
muśka01-02-2012 23:55
Aniu jeszcze do Ciebie bo doczytuje ciagle coś:) az mi łezki poleciały gdy przeczytałam jak dowiedziałaś sie o ciąży:))))))))))))normalnie cuda się zdarzają i każda z nas musi w to wierzyć:))))))))))
muśka02-02-2012 00:04
Hope kochanie super, że postanowiliście zostać w domku i się rozbudować:) masakra z tymi formalnosciami u nas:/ mieć swoją działke a nie móc nic na niej zrobić, jakas totalna pomyłka to nasze prawo:///
Ale jak napisałaś na nowo się urządzicie, będzie więcej miejsca a co najwazniejsze rodzice będa przy Was, raziej i pomoc zawsze jakaś:)
I współczuje, ze Maciuś tak chorował mam nadzieje, że w końcu się uodporni.
Aguni dzieciackzi tak samo bo ileż można chorować:/
Paulinko starsznie mi przykro, bo chyba nie pisałam wzesniej do Ciebie:( to okropne co przeszliście z Bartusiem w Polsce:( ktoś powienien się wziać za tę służbę zdrowia, jak można tak dziecko doprowadząc do stanu gorszego z jakim do spzitala trafiło???? no aż nóż się otwiera://// i jeszcze te teksty, że leków nie mają dla dzieci z tą chorobą???? normalnie tylko zaskarżyć:///
Kochana mam nadzieje, że w domku Bartuś doszedł całkiem do siebie i teraz jest już dobrze:)
A, że ząbki ma to super:) jedne dizeci mają wcześniej inne pózniej:) moja Ewa dwie pierwsze jedynki miała w wieku 8mcy, na raz jej wyszły a Karoli już 2 wychodzi a niespoełna 5 ma:) któż to przejrzy tę naturę ludzą i jej zagadki ;) Wyściskaj i ucałuj swego Królewicza:)
muśka02-02-2012 00:17
Kochane dziękuje jeszcze za słowa otuchy odnoścnie egzaminów:) jakoś nie przejmuje się tym, co ma byc to będzie są wazniejsze rzeczy niż oblana sesja;))))
Aguniu pytałaś wcześniej czy Ewa jest zazdrosna. Od dłuższego czasu jest super:) tzn jak to Ewa ma swoje lepsze i gorsze dni hihihihi ale jeśli chodzi o jej stosunek do Karoli to ja normalnie w szoku jestem:) Ewa zawsze, od urodzenia małej była za nią, tylko próbowała na siebie uwagę zwracać zwoimi fochami itd a teraz małej na krok nie odstępuje:) jak jest zła to mówi: nie kocham cię mamo, nie kocham cie tato, kocham tylko Karolinke:) mhhhh powinno być mi smutno ale ciesze sie, że ona tak za nią murem stoi. Po za tym starsznie dużo mi pomaga przy niej, a ile jej to radochy daje:) Karola piszczy na widok Ewci, wyciąga rączki do niej a jak Ewą ją borciuch ana łóżku i kokosi to śmieje się całą buzią:) aż miło popatrzeć jak wiez między nimi się tworzy:) Czaem musze zwócić uwage bo nie raz ją za mocno ściśnie ale to z miłości;D dziś wieczorem jak poprosiłam Ewcie by postała przy łóżeczku Lolci jak posżłam mleko szykowac po kąpieli, to jak wróciłam miałam norlanie łzy w oczach, stanęłam w drzwiach żeby Ewa mnie niewidziała i posłuchałąm chwile, jak ona gadała z małą a ta w głos się śmiała taka roadosna,że siostra przy niej:) niezapomniane chwile:) Z Ewci taka mamuśka mała rośnie, codzienie mi powtarza, ż będzie miała troje dzieci i będzie nas duuuużo hihihi:)))
A jak Twoje Skarbym dogadują się? a w przedszkolu bawią się razem czy wolą osobno z innymi dziećmi? bardzo mnie ciekawi jak rodzeństwo funkconuje w jednej grupie w przedszkolu, bo na codzien w domu razem wiec ciekawa jestem czy w grupie z diecmi wolą swoje towarzysto czy jednak chcą odpocząc od siebie:)
Oj uciekam kochane spać, rozpisałam sie, rozmarzyła, a niedługo wstać trezba hihihih;))) buziaki i dobranoc:*
justynap02-02-2012 10:29
Asiu trochę zazdroszczę tych motyli w brzuchu przy etapie zauroczenia:) Wiesz, u nas to już 8 lat po ślubie, ta miłość jest inna, taka codzienna niestety.
Musiu Zosia?hmm jak to Zosia raz lepiej raz gorzej.Ale dużo się śmieje, piszczy:) Teraz mamy w domu napiętą sytuację-męża mam w szpitalu. echh. Mała dostała 2 razy mleko sztuczne bo by nie wytrzymała z moją babcią dłużej niż 2 godziny.Dałam jej Bebiko tak jak pozostałej dwójce.Super zniosła, nie ma nic z brzuszkiem ani kopką. Mam nadzieję że mąż jutro wyjdzie jak będzie wszystko ok.Teraz pewnie go znieczulają do operacji, mam nadzieję że nic nie spaprzą i uda im się wyjąć z dłoni to co niepotrzebne.
u nas dziś rano -28 stopni.
Agakrak02-02-2012 14:18
justynap- życze zdrówka twojemu M mam nadzieję że to nic bardzo poważnego i szybko wróci do zdrówka. A z miłoscia po tylu latach to juz tak jest że się zmienia. Wszystko w życiu przechodzi przez jakies tam etapy i myśle że mimo wszystko każdy z nich ma swój urok.
Musiu, super ze Ewcia jest taka opiekuńcza, teraz pewnie trzeba tylko wzmacniac w niej takie właśnie zachowanie i chwalić na kazdym kroku- mądra dziewczynka! Moja znajoma która ma 3,5 letnia córkę teraz urodziła synka i kupiła dla córusi lalkę taką płacząco-mówiącą z akcesoriami i powiedziała jej że to od jej braciszka. I teraz jak tylko coś mama robi przy synku to córeczka robi to samo przy lali. A wiesz, muszę zapytać z ciekawości w przedszkolu jak wyglądają ich zabawy czy bawią się tylko razem czy z innymi też. Ale jak zauważyłam wchodząc po nie na sale to zawsze są blisko siebie. Nigdy nie zapomnę jak tylko Mikołaj i C chodzili do przedszkola bo F była chora i gdy pojechaliśmy wraz z F do przedszkola odebrać maluchy bo wracaliśmy od lekarza to gdy M zobaczył F w drzwiach to tak sie ucieszył i wręcz rzucił jej na szyję mocno przytulając że byłam w szoku. Mam nadzieje że zawsze będą za sobą.
Asiu, ja widzę pomału że moim dzieciom tez się smaki zmieniają stają sie bardziej wybredne i jak tylko jakieś jarzynki chcę przemycić nowe to od razu jest plucie. Marchwekę i buraczki to jeszcze zjedzą ale raczej nic innego. A czoraj robiłam cos co im bardzo posmakowało a mianowicie naleśniki ze szpinakiem, wyszły przepyszne. Wystarczy tylko podsmażyć cebulkę w kostkę z drobno posiekanym czosnkiem(4zabki) na masełku a potem dołożyć rozmrożony szpinak i rozkruszyc pół kostki serka feta i doprawic gałką muszkatałową i odrobiną soli i pieprzu. Posmarować naleśniki, dodatkowo podsmażyć na masełku, polać sosem czosnkowym i na to połozyc w kawałkach pokrojony pomidor. Palce lizać. Mój M który nie lubi szpinaku stwierdził że to jest przepyszne. Polecam.
Kończę, dopije kawę i idę obudzić moje spiochy bo potem wieczorem bedzie problem z zaśnięciem.A do kiedy właściwie takie dzieci sypiają w ciągu dnia?
Ola8002-02-2012 16:10
Dzień dobry :)
Asiu jak super czytać takie twoje pozystywne wieści. Ostatnio takie pozytywne były jak się Łuki urodził i taka byłaś zaaferowana maleństwem. Cieszę się że z twoim M. się dogadują i że synek go polubił, bo to bardzo ważne. No i w końcu będzie się od kogo miał uczyć okazywania uczuć innym :) super. Pozostaje pogratulować i życzyć, aby taka sielanka u was już została. Za dużo przeżyłaś smutnych spraw, teraz należy ci się SZCZĘŚCIE!
Justyna, powiem ci że my w tym roku będziemy mieli 7 lat po ślubie i ta miłość jest inna, ale jak dla mnie fajniejsza. Taka pewna, nie docieramy się już i wiem czego P. nie lubi, a czym go zaskoczyć. Może też inaczej na to patrzę, ale jestem w drugim małżeństwie i muszę powiedzieć, że tu po 7 latach jest lepiej niż w pierwszym małżeństwie po roku. Ale też i mi się trafił super facet
p.s nie wiem czy wam kiedyś pisałam, ale mój były mąż i teraźniejszy mąż urodzili się tego samego dnia, miesiąca i roku :) więc nawet nie musiałam nowej daty zapamiętywać hihi ;)
Hope kochana jak u ciebie? Dołki przeszły? Niebawem się zobaczymy to zalejemy nasze wszystkie smutki i się pośmiejemy :) mam taką nadzieję - bo się już stęskniłam za wami :)
Aga ja ci nie pomogę z tym ile dzieci śpią. Jak ci to coś da, to powiem, że nasze dziecko 5 letnie śpi ... całymi dniami, taka ta nasza Franka jest aparatka :) oczywiście mrozy -22stopnie o 5 rano a ona chętna iść na balkon. Więc ją wypuszczamy, wraca za 15 minut i się przytula do kaloryfera :)
A propos dziękuję za namiary do brata - będę się kontaktowała jak się trochę ogarnę z robotą - bo walentynki idą to szał jest.
Musiu u nas z mieszkaniem cisza jak na razie. Są dwa poddasza i tyle :) któreś na pewno nam się trafi. Wszystko ma się okazać koło połowy marca, więc jeszcze półtora miesiąca i będę szalała ze szczęścia. Martwi mnie tylko kredyt hipoteczny, bo banki przez ten cały kryzys nie są już teraz takie chętne udzielać kredytów, ale zobaczymy, ja zawsze staram się być dobrej myśli.
Jak będę coś wiedziała, to mam nadzieję że wypijecie ze mną tu wirtualnie toast za mieszkanko :)
Misiaka jak idzie czytanie?
asia_2402-02-2012 21:29
Musiu no to tylko pogratulować Ewce że jest tak kochana siostrzyczką i tak jest bardzo mocno za Karolinką, a ta rozmowa ich to czadowo było pewnie słuchać jak Ewcia mówi do Karolinki:)
Agusiu no to fajnie widzieć jak twoje dzieciaczki są tak bardzo za sobą a widok M lecącego i tulącego F pewnie był przeuroczy. Tym bardziej że przeuroczo wyglądają takie małe bąbelki a jeszcze tulące się to już po prostu bajka:)
Dzięki Agisu za pomysł z tym szpinakiem, tylko ze ja tez go nie lubię i kurcze nie wiem czy bym się odważyła na zrobienie jego w tych naleśnikach, co do naleśników to Łuki uwielbia i wtedy robię z dżemem np jabłkowym, malinowym, dyniowym lub śliwkowym.
Co do spanka to w sumie zależy od potrzeb dziecka, bo znam takie co w wieku 1,5 roku przestało spać w dzień a znam tez które w wieku 3,5 roku jeszcze spało 3 godzinki w dzień wiec to indywidualna sprawa. Łuki tak jakoś zaczął się buntować do tego spania krótko po 2,5 roku i przestałam go zmuszać ale wtedy przez jakiś czas już koło 16-17 był straszliwie marudny i koło tej 17-18 kładłam go. Teraz już doszedł do wprawy i wytrzymuje do 19 a nieraz nawet 20 jak jesteśmy u Mariusza bo tam jeszcze czeka na kolacje wspólną i po niej kładzony jest spać.
Oluś jak przeczytałam o tych urodzinkach w ten sam dzień to kurcze się uśmiałam, ale chyba inaczej mają na imię co? No i tez kurcze z tej Franulki można boki zrywać hehe dobre fajny widok króliczka tulącego się do kaloryferka:)
asia_2402-02-2012 21:43
Olka masz racje ostatnio szczęśliwa byłam jak mały się urodził , tylko z tą różnicą że wtedy byłam szczęśliwa bardziej dla byłego męża bo jakoś w sumie do mnie tak nie docierało to szczęście osobiście, a jak się jeszcze dowiedziałam o wszystkim to wogóle jakoś tak musiałam się nauczyć kochać synka pełnym sercem a nie tylko jego częścią, dopiero jakoś miesiąc przed jego wyprowadzką zaczęłam się cieszyć tak już w pełni.
A co do Mariusza to kurcze teraz jest tak inaczej tak cudowniej, tak czuje się przez niego bardzo mocno kochana i nigdy nie czuje się nie zauważona a z byłym już na początku były takie chwile kiedy nieraz się tak czułam.
A Łukaszek polubił to mało powiedziane bardzo jest za nim, codziennie o niego się pyta. Zresztą każde dziecko w Mariusza rodzinie go uwielbia wiec nie zdziwiłam się że i Łukaszek za nim przepada.
Tak masz racje przeszłam wiele ale powiem szczerze że teraz nie żałuję tego i ciesze się ze z byłym się rozeszłam bo teraz dopiero poznaje co to znaczy taka prawdziwa miłość a nie tylko pozorna i tak że mnie nie doceniał i nie wiem jakbym się nie starała to zawsze było coś nie tak:(
Wiec teraz po wyciągnięciu wniosków wiem jak powinien traktować mnie mężczyzna i to iż tez jak za dużo będę dawała tylko od siebie to nie wyjdę na tym dobrze tylko jak to się mówi będę wykorzystywana a i tak tego nie doceni, wiec jak to się mówi o to doświadczenie jestem bogatsza:)
misiaka03-02-2012 01:52
Witajcie Kochane. Dziękuje Olu że o mnie wspominasz. Moje czytanie hmmm... czytam nałogowo:P. Więc na moim etapie czytania mogę napisać do Was:P
Muśka gratuluje zdania egzaminu i pięknej piątki hihihi
Olu ciekawa jestem tej Twojej reklamy na pewno jest świetna ale chyba już nie dam rady kupić tego numeru :P
Hope fajnie, że tak dobrze bawiłaś się na weselach i uściski dla Twojego taty z oakzji 50 urodzin (kilka lat spóźnione:P)
Agakrk fajnie, że odwiedziłaś rodziców i troszke odpoczęłaś :P
Asieńko a do Ciebie to ku mojej radości jak najbardziej nieaktualne tzn mam nadzieję, że Twój już na szczęście były nie czyta naszego forum. Bardzo się cieszę kochana, że masz MAriusza jak miło czytać Twoje radosne (mówie o aktualnych) posty.
Dziewczynki jutro a właściwie już dzisiaj lece do Polski na kilka dni i przeraża mnie ta zima. Właśnie próbuje skompletować jakąś garderobę:(.
Moc buziaków i do usłyszenia w środe :*
HOPE03-02-2012 20:49
Witajcie kochane :)
Ja tylko na chwilkę chciałam się pochwalić jaką piekną niespodziankę dziś miałam :) Mój M. od wtorku mówił mi że ma dla mnie niespodziankę w piątek, nie umiałam z niego nic wyciągnąć, tak się zaparł i jak nigdy nie dało się nakłonić go by powiedział o co chodzi.Ja jestem osobą strasznie niecierpliwą więc możecie sobie wyobrazić jak czekałam na dzisiejszy dzień, ciekawość juz mnie zżerała :) No i nadeszła godzina wyjazdu, zabrał mnie i Maćka do nas do Focusa że niby na lody....Pomyślałam no fajnie, ale co to za niespodzianka???Idziemy w stronę tej kawiarni i co widzę????? Olę naszą kochaną ze swoim mężem uśmiechniętą od ucha do ucha :):):) Ależ się ucieszyłam, spiskowali już od jakiegoś czasu a ja byłam jedyna która o niczym nie widziała hehe.Tak się ucieszyłam, niespodzianka lepsza być nie mogła :) Dziękuję Ci Oluś jeszcze raz za tak miłe popołudnie, strasznie się cieszę że mogłysmy się spotkać i pogadać (choć jak zawsze za krótko hehe) no i tym bardziej nie umiem się już doczekać do marca, te 28 dni będą się teraz ciągneły :) Kochana jesteś że tak mi umiliłaś dzisiejszy dzień :) Jeszcze raz wielki buziol dla Was i do zobaczenia!!!! :*
Kochane do reszty dziewczynek napiszę może jutro chyba że jeszcze dziś ale później, teraz uciekam :)Pozdrawiam !
Ola8006-02-2012 08:34
:)
anna198307-02-2012 10:17
Witajcie kochane!
Troszeczkę mnie nie było ale teraz mam gorący okres - kończę III i ostatni semestr studiów podyplomowych- pedagogikę ogólną. Musiałam napisać projekt edukacyjny na zaliczenie studiów a w piątek muszę go zaprezentować:-( Dodatkowo musze mieć 150 godzin praktyk w szkole i aktualnie rozpisuje te co już tam wcześniej odbyłam.Powinnam była to rozpisać wcześniej ale jakoś mi nie szło dopiero teraz się wzięłam niedawno bo mam nóż na gardle powoli. Ciężko mi było się wczesniej do tego wziąć ale cóż bywa ... No i 50 godzin tych praktyk mi jeszcze brakuje-mniej więcej - więc zanim urosnę tak że nie będę mogła się ruszyć to muszę je jeszcze zrobić. I tak praktyki złożę już po terminie ale podobno tak możemy bo dyplom będzie na nas czekał dopóki nie złożymy praktyk. Do października mam w sumie czas na to bo od października chciałbym iść na kolejne podyplomówki pedagogikę wczesnoszkolną i przedszkolną.
A tak ogólnie to u mnie ok. Czuję się nieźle, oczywiście coś tam mi dolega ale nie skupiam sie nad tym aż tak bardzo, bardziej skupiam sie na maluszku bo wojuje on coraz bardziej, coraz częściej czuję jego ruchy, więc jest super. Tyle na niego czekałam i taką sprawił mi niespodziankę, że wszelkie objawy to mały pikuś. Byle wszystko było ok.
Musiu życzę powodzenia na sesji i trzymam kciuki za egzaminy.
Fajnie że dziewczynki są tak za sobą. Na pewno będą się nieraz zdarzały jakieś tam epizody zazdrości ale myślę ,że siostrzana miłość mimo wszystko będzie górą;-)
Asiu faktycznie Twoje teraźniejsze wpisy aż kipią radością, szczęściem, miłością. Byle takich wpisów jak najwięcej bo i nam od razu cieplej na sercu. Po tym wszystkim co przeszłaś Ty I twój synuś nie widzę innej możliwości jak mnóstwo szczęścia i radości w ramach rekompensaty:-)
Hope no to Ci Ola i Mężuś niespodziankę zrobili:-) Super:-) I nigdzie po drodze się nie wygadali tylko tajemnica do samego końca była zachowana;-)
Misiaka życzę wytrwałości w dalszym czytaniu forum. To na której już jesteś stronce:-)
Pozdrawiam Was wszytskie dziewczynki i biorę się za pisanie bo czas leci a ja w polu:-)
asia_2407-02-2012 22:06
Hope to wspaniale ze tak się często widujecie z Olką naszą i jeszcze to że wasi mężowie tak się dogadują. A ta niespodzianka to super pomysł i to ze się im udało niczego nie powiedzieć wcześniej, super pomysł. A ty widzisz jakimi niespodziankami może cię jeszcze mąż zaskoczyć he he.
Aniu1983 podziwiam twój zapał do nauki, to że myślisz już o następnych studiach chociaż wiesz że niedługo pojawi się dziecko i jak wiadomo dołożą się obowiązki i jakoś tam trzeba zorganizować opiekę dla dziecka w czasie kiedy ty będziesz na uczelni. Ale to fajnie ze myślisz już przyszłościowo:)
Tak Aniu teraz jestem bardzo i to bardzo szczęśliwa i widać to na każdym kroku wiec i wpisy są radosne. Dzisiaj też Mariusz zrobił mi niespodziankę bo dzwoni i pyta się co robię,a ja mu ze nic ciekawego, siedzimy z Łukim i coś tam oglądamy i słyszę jakby był na dworze i tak wyciągam od niego i wyciągam a on mi mówi ze jest u mnie pod klatką i czy może wejść. Ja to wiadomo byłam bardzo zadowolona i szczęśliwa, ale Łuki jak wyleciał na klatkę to rzucił mu się na szyje i do domku nie puszczał się jego. A potem pyta się jeszcze go czy przyjechał z pracy, a on ze nie z domku i co chwila się do niego przytulał. Okazało się ze brata przywiózł na jazdę do Bydgoszczy i nas odwiedził na godzinkę i wszyscy byli z tego powodu bardzo szczęśliwi hehe
Hura! Chyba się udało!
Aguś jestem, jestem:) poprostu nie wiem za co łapać codziennie:/ Podziwiam Cię kochana i wszystkie pracujące mamy, że potraficie tak sobie czas zorganizować żeby na wszystko chwilke znalezc:) WIELKI SZACUNEK I PODZIW Z MOJEJ STRONY:))))))) Ja to albo leniwa albo zle zorganizowana jestem, sama już nie wiem:/
Agusia wiesz co bardzo możliwe, że mogło by się udać nawet za pierwszym razem,nie raz tak bywa;) natura potrafi płatac figle i nas zaskakiwać:)
Misiaka oj kochana, w sprawie starań to chyba zadna kobitka cierpliwosći nie ma i chce juz za pierwszym strzałem:) nie jesteś sama z takim myśleniem;) zwłaszcza jak bardzo sieego pragnie to wtedy czekanie wydaje się być wiecznością. Głowa do góry w końcu się uda jak na chwileczke odpuścisz, sama tego przykładem jestem i nie tylko ja, blokada w psychice jest nieraz naprawde dużym hamulcem. Staraj się choć wiem jakie tro trudne korzystać z przyjemności i czekać na miłą niespodziankę:)
Super, że na dwa kompy z M obrabiacie hihihi, u mnie to samo gdy włączam;) a też nie znosze jak mój M siedzi przy kompie bo zawsze mówi, że coś tylko sprawdzi na 5min i te 5min zamienia sie w 3godziny:/
To tyle zdołałam przeczytać bo mała akurat usnęła i musze się zabierać za socjologie którą UWIELBIAM a w sobote egzamin:/
My wczoraj na szczepieniu byłyśmy kolejnym, Karola waży 7900:D i drugi ząbek jej wychodzi:) jak tak dalej będzi eprzybierac to będzie niedługo ważyć tyle co jej siostrzyczka bo póki co jest tylko o 5kg lżejsza hihihi:) pani dr mówi, że super wygląda, że jak ma apetyt a ma duzy to ma jeść ile chce:) nawet nie wiecie jakie dla mnie szczeście miec normalnie jedzące dziecko bo same wiecie jakie kłopoty z jedzeniem miałam i mam z Ewą, choć przyznam, ze i tak jest lepiej niż było:)
U Was też kochane taka zimnica? z domu wychodzić się nie chce, rano było -17 stopni brrrrrrrr ja chce WIOSNE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Hope no niestety ciężko tak czekać na tą @ jak robi takie długie cykle, hehe ja kurcze teraz w tym miesiącu miałam tez bardzo długi 36dni bo po urodzeniu małego miałam bardzo regularne 25-30. A przed urodzeniem fakt nie były az tak ale max 33 a ten jakoś taki dłuższy:(
Tak tak masz racje promienieje na kazdym kroku i wszyscy to widzą:) A Łukaszek też sie pod tym wzgledem zmienił bo wcześniej nie widział takich czułości z mojej strony i nigdy nie okazywał też ich czy mi czy innym a teraz bardzo często mówi mi że mnie kocha lub Mariuszowi, do tego przyjdzie i nas całuje w policzek, jak jesteśmy przytuleni na stojąco to podejdzie wepchnie się w środek i wyciąga rączki aby go podnieść do góry i obojga nas przytuli i powie kocham i całuje, oraz mówi aby mama dała Mariuszowi buzi lub zrobić "noski eskimoski". Wcześniej tego nie robił bo nie widział aby ktoś sobie okazywał jakiekolwiek uczucia, wiec to tez dobrze dla niego, bo teraz wie jak się okazuje uczucie bliskiej osobie. Hope nawet pół roku temu nie pomyślałabym że mogę być tak szczęśliwa jak teraz jestem bo nawet z byłym tak super nie było nigdy, nie byłam dla niego aż tak ważna jak jestem teraz dla Mariusza:) I tak jak by ktoś powiedziałam mi to kiedyś to powiedziałabym ze jak mam to zrobić nigdzie nie wychodząc i nikogo nie poznając i zawsze wcześniej jakoś tak nastawiałam się ze kurcze nie potrzebny mi facet mam Łukiego i dla niego chce mi się żyć, ale przeogromnie ciesze się że się to zmieniło i kocham mojego szkraba nad życie ale teraz jestem jeszcze lepszą mamusią dla niego bo szczęśliwszą i on przez to też doświadcza innego szczęścia jakie bije ode mnie dla niego:)
misiaka ja tez mam nature takiej niecierpliwej choć teraz z czasem ju mniej ale zależy z czy, niektóre rzeczy mnie nie korcą i moge w spokoju poczekać choć kiedyś by mnie bardzo korciły a inne nadal korcą i cięzko mi czekać, np jak wymsknie sie mojemu że planuje jakąś teraz niespodzianke o której mi powie w ciągu 3 tygodni i kurcze tak mnie zrzera ciekawość że szok he he ale jak sam mówił jak mi teraz powie to nie bedzie niespodzianki więc musze poczekać hi hi ale nieraz jak mówi że musi mi powiedziec ale dopiero wieczorem to jakoś to mnie nie korci i czekam do wieczorka a nawet nieraz zapominam że cos wcześniej wspominał i tak mówi w ostatniej chwili:)
No Agusiu tak jak pisze muśka mogło by sie zdarzyc ze odrazu byś zaszła i tez może to mogłaby być ciąża mnoga:( Wiec chyba lepiej nie ryzykować jak już wiecej dzieci nie zamierzacie świadomie mieć:)
Musiu ja tez ciebie podziwiam i trzymam kciuki za egaminy kolejne:)
Super ze Karolcia Ładnie je i przybiera na wadze przynajmniej ten problem ci odszedł, nie miałam problemu z łukiego jedzeniem ale teraz jakoś zaczął strajkować na obiadki, najbardziej na jakiekolwiek mięsko jedynie jak jest w miare głodny to wsuwa ziemniaki a jeszcze niedwano było na odwrót, ziemniaki be a miesko mniam mniam, no i kurcze w sumie zadnych dodatków nie chce jedynie nieraz skusi sie na buraczki a kiedyś to tak Ładnie wsuwał suruweczke z marchwi i jakbłka teraz to taki zrobił sie niedobry jak mu cos nie smakuje to bierze i wypluwa, czy to na talez czy to na rękę; raz nawet wypluł na ręke przepyszną czekoladke z nadzieniem lub ptasie mleczko:( ja tam z tego nie ubolewałam bo to puste kalorie ale te surówki czy mieso to już chiałabym aby zjadł:( Jak był mniejszy wiecj jadł urozmaiconych rzeczy a z wieiem z duzo żeczy zrezygnował i tylko swoje ulubione ma rzeczy:(
A u nas jest też bardzo zimno, rano -15 a w dzień dojdzie do -10 ale nie ma nic śniegu i przez to taki ziąb, mroźny wiatr jest i cała ziemia marznie SZOK!!!!
Asiu normalnie serce się raduje czytając Twoje radosne posty:))) nawet nie wiesz jak bardzos sie ciesze,że do Ciebi i Łukaszka trafiło takie szczęście:) Jak widać nigdy nie jest za pózno, a pierwszy zły wybór moze zostać podwójnie wynagrodzony. Zyczę Tobie kochana by to szczęście trwało i trwało na wieki bo zasługujesz na to:)
Misiaka hahaha ależ masz pomysły z tymi pamiętnikami:))) super sprawa ale ile czasu by trzeba było na to;)
Sama chętnie jak pozostałę dziewczynki cofam się i czytam stare posty bo to takie wzruszające wszystko, nigdy nie zapomnę chwil oczekiwania na dobre wieści po betach i testach jaie tu miejsce miały:) Pamiętam jak nigdy jak siedziałam i śledziłam wyniki Hope i Aguni bo akurat jakoś wtedy tu dołączyłam:) a najbardziej mi utkwił Aguni post, że zamiast dwóch, trzy serduszka z M widzieli na monitorze hihihi cudowne chwile:)))))))))))
Albo jak Elza nasza kochana wróciła z nad morza z cudownymi wieściami:)))))ech normalnie łezka się kręci w oku:)
Mam nadzieje, że jeszcze nie raz będziemy tu siedzieć z wpitym nosem w ekran i czekać na radość przyszłych mamuś:)
Trzymam kciuki kochana byś 14 lutego dostała najcudowniejszy prezent;)))
Hope no ta Twoja wredna @ płata figle:////// a może tak Ci sie rozregulowało po anty co wcześniej zarzywałaś????? chyba może się cykl rozchwiać?:/ kurcze no w takim przypadku trudno trafić:( ale uda się na bank zobaczysz:)
Aniu, Promyczku, Lusia jak sie czujecie????
Justynko jak tam Zosieńka???
Ola i co z mieszkankiem?
Troszke nadrobiłam ale to ciągle mało;)
spokojnej nocki i ciepłej;)
Aniu masz racje, nawet z mdłości i wszytskich niedogodnoąsic w ciąży trezba się cieszyć:) miałam tak samo jak Ty od rana do nocy muliło ale bez wymiotów, ja to do kuchni wejśc nie mogłam:/
A te lekkie motylki w brzuszku to na pewno Twoje kochane Maleństwo:))) zobaczysz z dnia na dzien ruchy będą coraz silniejsze i coraz bardziej wyczuwalne:)))
Trzymaj sie kochana i dużo wspaniałego samopoczucia życzę:*
Aniu jeszcze do Ciebie bo doczytuje ciagle coś:) az mi łezki poleciały gdy przeczytałam jak dowiedziałaś sie o ciąży:))))))))))))normalnie cuda się zdarzają i każda z nas musi w to wierzyć:))))))))))
Hope kochanie super, że postanowiliście zostać w domku i się rozbudować:) masakra z tymi formalnosciami u nas:/ mieć swoją działke a nie móc nic na niej zrobić, jakas totalna pomyłka to nasze prawo:///
Ale jak napisałaś na nowo się urządzicie, będzie więcej miejsca a co najwazniejsze rodzice będa przy Was, raziej i pomoc zawsze jakaś:)
I współczuje, ze Maciuś tak chorował mam nadzieje, że w końcu się uodporni.
Aguni dzieciackzi tak samo bo ileż można chorować:/
Paulinko starsznie mi przykro, bo chyba nie pisałam wzesniej do Ciebie:( to okropne co przeszliście z Bartusiem w Polsce:( ktoś powienien się wziać za tę służbę zdrowia, jak można tak dziecko doprowadząc do stanu gorszego z jakim do spzitala trafiło???? no aż nóż się otwiera://// i jeszcze te teksty, że leków nie mają dla dzieci z tą chorobą???? normalnie tylko zaskarżyć:///
Kochana mam nadzieje, że w domku Bartuś doszedł całkiem do siebie i teraz jest już dobrze:)
A, że ząbki ma to super:) jedne dizeci mają wcześniej inne pózniej:) moja Ewa dwie pierwsze jedynki miała w wieku 8mcy, na raz jej wyszły a Karoli już 2 wychodzi a niespoełna 5 ma:) któż to przejrzy tę naturę ludzą i jej zagadki ;) Wyściskaj i ucałuj swego Królewicza:)
Kochane dziękuje jeszcze za słowa otuchy odnoścnie egzaminów:) jakoś nie przejmuje się tym, co ma byc to będzie są wazniejsze rzeczy niż oblana sesja;))))
Aguniu pytałaś wcześniej czy Ewa jest zazdrosna. Od dłuższego czasu jest super:) tzn jak to Ewa ma swoje lepsze i gorsze dni hihihihi ale jeśli chodzi o jej stosunek do Karoli to ja normalnie w szoku jestem:) Ewa zawsze, od urodzenia małej była za nią, tylko próbowała na siebie uwagę zwracać zwoimi fochami itd a teraz małej na krok nie odstępuje:) jak jest zła to mówi: nie kocham cię mamo, nie kocham cie tato, kocham tylko Karolinke:) mhhhh powinno być mi smutno ale ciesze sie, że ona tak za nią murem stoi. Po za tym starsznie dużo mi pomaga przy niej, a ile jej to radochy daje:) Karola piszczy na widok Ewci, wyciąga rączki do niej a jak Ewą ją borciuch ana łóżku i kokosi to śmieje się całą buzią:) aż miło popatrzeć jak wiez między nimi się tworzy:) Czaem musze zwócić uwage bo nie raz ją za mocno ściśnie ale to z miłości;D dziś wieczorem jak poprosiłam Ewcie by postała przy łóżeczku Lolci jak posżłam mleko szykowac po kąpieli, to jak wróciłam miałam norlanie łzy w oczach, stanęłam w drzwiach żeby Ewa mnie niewidziała i posłuchałąm chwile, jak ona gadała z małą a ta w głos się śmiała taka roadosna,że siostra przy niej:) niezapomniane chwile:) Z Ewci taka mamuśka mała rośnie, codzienie mi powtarza, ż będzie miała troje dzieci i będzie nas duuuużo hihihi:)))
A jak Twoje Skarbym dogadują się? a w przedszkolu bawią się razem czy wolą osobno z innymi dziećmi? bardzo mnie ciekawi jak rodzeństwo funkconuje w jednej grupie w przedszkolu, bo na codzien w domu razem wiec ciekawa jestem czy w grupie z diecmi wolą swoje towarzysto czy jednak chcą odpocząc od siebie:)
Oj uciekam kochane spać, rozpisałam sie, rozmarzyła, a niedługo wstać trezba hihihih;))) buziaki i dobranoc:*
Asiu trochę zazdroszczę tych motyli w brzuchu przy etapie zauroczenia:) Wiesz, u nas to już 8 lat po ślubie, ta miłość jest inna, taka codzienna niestety.
Musiu Zosia?hmm jak to Zosia raz lepiej raz gorzej.Ale dużo się śmieje, piszczy:) Teraz mamy w domu napiętą sytuację-męża mam w szpitalu. echh. Mała dostała 2 razy mleko sztuczne bo by nie wytrzymała z moją babcią dłużej niż 2 godziny.Dałam jej Bebiko tak jak pozostałej dwójce.Super zniosła, nie ma nic z brzuszkiem ani kopką. Mam nadzieję że mąż jutro wyjdzie jak będzie wszystko ok.Teraz pewnie go znieczulają do operacji, mam nadzieję że nic nie spaprzą i uda im się wyjąć z dłoni to co niepotrzebne.
u nas dziś rano -28 stopni.
justynap- życze zdrówka twojemu M mam nadzieję że to nic bardzo poważnego i szybko wróci do zdrówka. A z miłoscia po tylu latach to juz tak jest że się zmienia. Wszystko w życiu przechodzi przez jakies tam etapy i myśle że mimo wszystko każdy z nich ma swój urok.
Musiu, super ze Ewcia jest taka opiekuńcza, teraz pewnie trzeba tylko wzmacniac w niej takie właśnie zachowanie i chwalić na kazdym kroku- mądra dziewczynka! Moja znajoma która ma 3,5 letnia córkę teraz urodziła synka i kupiła dla córusi lalkę taką płacząco-mówiącą z akcesoriami i powiedziała jej że to od jej braciszka. I teraz jak tylko coś mama robi przy synku to córeczka robi to samo przy lali. A wiesz, muszę zapytać z ciekawości w przedszkolu jak wyglądają ich zabawy czy bawią się tylko razem czy z innymi też. Ale jak zauważyłam wchodząc po nie na sale to zawsze są blisko siebie. Nigdy nie zapomnę jak tylko Mikołaj i C chodzili do przedszkola bo F była chora i gdy pojechaliśmy wraz z F do przedszkola odebrać maluchy bo wracaliśmy od lekarza to gdy M zobaczył F w drzwiach to tak sie ucieszył i wręcz rzucił jej na szyję mocno przytulając że byłam w szoku. Mam nadzieje że zawsze będą za sobą.
Asiu, ja widzę pomału że moim dzieciom tez się smaki zmieniają stają sie bardziej wybredne i jak tylko jakieś jarzynki chcę przemycić nowe to od razu jest plucie. Marchwekę i buraczki to jeszcze zjedzą ale raczej nic innego. A czoraj robiłam cos co im bardzo posmakowało a mianowicie naleśniki ze szpinakiem, wyszły przepyszne. Wystarczy tylko podsmażyć cebulkę w kostkę z drobno posiekanym czosnkiem(4zabki) na masełku a potem dołożyć rozmrożony szpinak i rozkruszyc pół kostki serka feta i doprawic gałką muszkatałową i odrobiną soli i pieprzu. Posmarować naleśniki, dodatkowo podsmażyć na masełku, polać sosem czosnkowym i na to połozyc w kawałkach pokrojony pomidor. Palce lizać. Mój M który nie lubi szpinaku stwierdził że to jest przepyszne. Polecam.
Kończę, dopije kawę i idę obudzić moje spiochy bo potem wieczorem bedzie problem z zaśnięciem.A do kiedy właściwie takie dzieci sypiają w ciągu dnia?
Dzień dobry :)
Asiu jak super czytać takie twoje pozystywne wieści. Ostatnio takie pozytywne były jak się Łuki urodził i taka byłaś zaaferowana maleństwem. Cieszę się że z twoim M. się dogadują i że synek go polubił, bo to bardzo ważne. No i w końcu będzie się od kogo miał uczyć okazywania uczuć innym :) super. Pozostaje pogratulować i życzyć, aby taka sielanka u was już została. Za dużo przeżyłaś smutnych spraw, teraz należy ci się SZCZĘŚCIE!
Justyna, powiem ci że my w tym roku będziemy mieli 7 lat po ślubie i ta miłość jest inna, ale jak dla mnie fajniejsza. Taka pewna, nie docieramy się już i wiem czego P. nie lubi, a czym go zaskoczyć. Może też inaczej na to patrzę, ale jestem w drugim małżeństwie i muszę powiedzieć, że tu po 7 latach jest lepiej niż w pierwszym małżeństwie po roku. Ale też i mi się trafił super facet
p.s nie wiem czy wam kiedyś pisałam, ale mój były mąż i teraźniejszy mąż urodzili się tego samego dnia, miesiąca i roku :) więc nawet nie musiałam nowej daty zapamiętywać hihi ;)
Hope kochana jak u ciebie? Dołki przeszły? Niebawem się zobaczymy to zalejemy nasze wszystkie smutki i się pośmiejemy :) mam taką nadzieję - bo się już stęskniłam za wami :)
Aga ja ci nie pomogę z tym ile dzieci śpią. Jak ci to coś da, to powiem, że nasze dziecko 5 letnie śpi ... całymi dniami, taka ta nasza Franka jest aparatka :) oczywiście mrozy -22stopnie o 5 rano a ona chętna iść na balkon. Więc ją wypuszczamy, wraca za 15 minut i się przytula do kaloryfera :)
A propos dziękuję za namiary do brata - będę się kontaktowała jak się trochę ogarnę z robotą - bo walentynki idą to szał jest.
Musiu u nas z mieszkaniem cisza jak na razie. Są dwa poddasza i tyle :) któreś na pewno nam się trafi. Wszystko ma się okazać koło połowy marca, więc jeszcze półtora miesiąca i będę szalała ze szczęścia. Martwi mnie tylko kredyt hipoteczny, bo banki przez ten cały kryzys nie są już teraz takie chętne udzielać kredytów, ale zobaczymy, ja zawsze staram się być dobrej myśli.
Jak będę coś wiedziała, to mam nadzieję że wypijecie ze mną tu wirtualnie toast za mieszkanko :)
Misiaka jak idzie czytanie?
Musiu no to tylko pogratulować Ewce że jest tak kochana siostrzyczką i tak jest bardzo mocno za Karolinką, a ta rozmowa ich to czadowo było pewnie słuchać jak Ewcia mówi do Karolinki:)
Agusiu no to fajnie widzieć jak twoje dzieciaczki są tak bardzo za sobą a widok M lecącego i tulącego F pewnie był przeuroczy. Tym bardziej że przeuroczo wyglądają takie małe bąbelki a jeszcze tulące się to już po prostu bajka:)
Dzięki Agisu za pomysł z tym szpinakiem, tylko ze ja tez go nie lubię i kurcze nie wiem czy bym się odważyła na zrobienie jego w tych naleśnikach, co do naleśników to Łuki uwielbia i wtedy robię z dżemem np jabłkowym, malinowym, dyniowym lub śliwkowym.
Co do spanka to w sumie zależy od potrzeb dziecka, bo znam takie co w wieku 1,5 roku przestało spać w dzień a znam tez które w wieku 3,5 roku jeszcze spało 3 godzinki w dzień wiec to indywidualna sprawa. Łuki tak jakoś zaczął się buntować do tego spania krótko po 2,5 roku i przestałam go zmuszać ale wtedy przez jakiś czas już koło 16-17 był straszliwie marudny i koło tej 17-18 kładłam go. Teraz już doszedł do wprawy i wytrzymuje do 19 a nieraz nawet 20 jak jesteśmy u Mariusza bo tam jeszcze czeka na kolacje wspólną i po niej kładzony jest spać.
Oluś jak przeczytałam o tych urodzinkach w ten sam dzień to kurcze się uśmiałam, ale chyba inaczej mają na imię co? No i tez kurcze z tej Franulki można boki zrywać hehe dobre fajny widok króliczka tulącego się do kaloryferka:)
Olka masz racje ostatnio szczęśliwa byłam jak mały się urodził , tylko z tą różnicą że wtedy byłam szczęśliwa bardziej dla byłego męża bo jakoś w sumie do mnie tak nie docierało to szczęście osobiście, a jak się jeszcze dowiedziałam o wszystkim to wogóle jakoś tak musiałam się nauczyć kochać synka pełnym sercem a nie tylko jego częścią, dopiero jakoś miesiąc przed jego wyprowadzką zaczęłam się cieszyć tak już w pełni.
A co do Mariusza to kurcze teraz jest tak inaczej tak cudowniej, tak czuje się przez niego bardzo mocno kochana i nigdy nie czuje się nie zauważona a z byłym już na początku były takie chwile kiedy nieraz się tak czułam.
A Łukaszek polubił to mało powiedziane bardzo jest za nim, codziennie o niego się pyta. Zresztą każde dziecko w Mariusza rodzinie go uwielbia wiec nie zdziwiłam się że i Łukaszek za nim przepada.
Tak masz racje przeszłam wiele ale powiem szczerze że teraz nie żałuję tego i ciesze się ze z byłym się rozeszłam bo teraz dopiero poznaje co to znaczy taka prawdziwa miłość a nie tylko pozorna i tak że mnie nie doceniał i nie wiem jakbym się nie starała to zawsze było coś nie tak:(
Wiec teraz po wyciągnięciu wniosków wiem jak powinien traktować mnie mężczyzna i to iż tez jak za dużo będę dawała tylko od siebie to nie wyjdę na tym dobrze tylko jak to się mówi będę wykorzystywana a i tak tego nie doceni, wiec jak to się mówi o to doświadczenie jestem bogatsza:)
Witajcie Kochane. Dziękuje Olu że o mnie wspominasz. Moje czytanie hmmm... czytam nałogowo:P. Więc na moim etapie czytania mogę napisać do Was:P
Muśka gratuluje zdania egzaminu i pięknej piątki hihihi
Olu ciekawa jestem tej Twojej reklamy na pewno jest świetna ale chyba już nie dam rady kupić tego numeru :P
Hope fajnie, że tak dobrze bawiłaś się na weselach i uściski dla Twojego taty z oakzji 50 urodzin (kilka lat spóźnione:P)
Agakrk fajnie, że odwiedziłaś rodziców i troszke odpoczęłaś :P
Asieńko a do Ciebie to ku mojej radości jak najbardziej nieaktualne tzn mam nadzieję, że Twój już na szczęście były nie czyta naszego forum. Bardzo się cieszę kochana, że masz MAriusza jak miło czytać Twoje radosne (mówie o aktualnych) posty.
Dziewczynki jutro a właściwie już dzisiaj lece do Polski na kilka dni i przeraża mnie ta zima. Właśnie próbuje skompletować jakąś garderobę:(.
Moc buziaków i do usłyszenia w środe :*
Witajcie kochane :)
Ja tylko na chwilkę chciałam się pochwalić jaką piekną niespodziankę dziś miałam :) Mój M. od wtorku mówił mi że ma dla mnie niespodziankę w piątek, nie umiałam z niego nic wyciągnąć, tak się zaparł i jak nigdy nie dało się nakłonić go by powiedział o co chodzi.Ja jestem osobą strasznie niecierpliwą więc możecie sobie wyobrazić jak czekałam na dzisiejszy dzień, ciekawość juz mnie zżerała :) No i nadeszła godzina wyjazdu, zabrał mnie i Maćka do nas do Focusa że niby na lody....Pomyślałam no fajnie, ale co to za niespodzianka???Idziemy w stronę tej kawiarni i co widzę????? Olę naszą kochaną ze swoim mężem uśmiechniętą od ucha do ucha :):):) Ależ się ucieszyłam, spiskowali już od jakiegoś czasu a ja byłam jedyna która o niczym nie widziała hehe.Tak się ucieszyłam, niespodzianka lepsza być nie mogła :) Dziękuję Ci Oluś jeszcze raz za tak miłe popołudnie, strasznie się cieszę że mogłysmy się spotkać i pogadać (choć jak zawsze za krótko hehe) no i tym bardziej nie umiem się już doczekać do marca, te 28 dni będą się teraz ciągneły :) Kochana jesteś że tak mi umiliłaś dzisiejszy dzień :) Jeszcze raz wielki buziol dla Was i do zobaczenia!!!! :*
Kochane do reszty dziewczynek napiszę może jutro chyba że jeszcze dziś ale później, teraz uciekam :)Pozdrawiam !
:)
Witajcie kochane!
Troszeczkę mnie nie było ale teraz mam gorący okres - kończę III i ostatni semestr studiów podyplomowych- pedagogikę ogólną. Musiałam napisać projekt edukacyjny na zaliczenie studiów a w piątek muszę go zaprezentować:-( Dodatkowo musze mieć 150 godzin praktyk w szkole i aktualnie rozpisuje te co już tam wcześniej odbyłam.Powinnam była to rozpisać wcześniej ale jakoś mi nie szło dopiero teraz się wzięłam niedawno bo mam nóż na gardle powoli. Ciężko mi było się wczesniej do tego wziąć ale cóż bywa ... No i 50 godzin tych praktyk mi jeszcze brakuje-mniej więcej - więc zanim urosnę tak że nie będę mogła się ruszyć to muszę je jeszcze zrobić. I tak praktyki złożę już po terminie ale podobno tak możemy bo dyplom będzie na nas czekał dopóki nie złożymy praktyk. Do października mam w sumie czas na to bo od października chciałbym iść na kolejne podyplomówki pedagogikę wczesnoszkolną i przedszkolną.
A tak ogólnie to u mnie ok. Czuję się nieźle, oczywiście coś tam mi dolega ale nie skupiam sie nad tym aż tak bardzo, bardziej skupiam sie na maluszku bo wojuje on coraz bardziej, coraz częściej czuję jego ruchy, więc jest super. Tyle na niego czekałam i taką sprawił mi niespodziankę, że wszelkie objawy to mały pikuś. Byle wszystko było ok.
Musiu życzę powodzenia na sesji i trzymam kciuki za egzaminy.
Fajnie że dziewczynki są tak za sobą. Na pewno będą się nieraz zdarzały jakieś tam epizody zazdrości ale myślę ,że siostrzana miłość mimo wszystko będzie górą;-)
Asiu faktycznie Twoje teraźniejsze wpisy aż kipią radością, szczęściem, miłością. Byle takich wpisów jak najwięcej bo i nam od razu cieplej na sercu. Po tym wszystkim co przeszłaś Ty I twój synuś nie widzę innej możliwości jak mnóstwo szczęścia i radości w ramach rekompensaty:-)
Hope no to Ci Ola i Mężuś niespodziankę zrobili:-) Super:-) I nigdzie po drodze się nie wygadali tylko tajemnica do samego końca była zachowana;-)
Misiaka życzę wytrwałości w dalszym czytaniu forum. To na której już jesteś stronce:-)
Pozdrawiam Was wszytskie dziewczynki i biorę się za pisanie bo czas leci a ja w polu:-)
Hope to wspaniale ze tak się często widujecie z Olką naszą i jeszcze to że wasi mężowie tak się dogadują. A ta niespodzianka to super pomysł i to ze się im udało niczego nie powiedzieć wcześniej, super pomysł. A ty widzisz jakimi niespodziankami może cię jeszcze mąż zaskoczyć he he.
Aniu1983 podziwiam twój zapał do nauki, to że myślisz już o następnych studiach chociaż wiesz że niedługo pojawi się dziecko i jak wiadomo dołożą się obowiązki i jakoś tam trzeba zorganizować opiekę dla dziecka w czasie kiedy ty będziesz na uczelni. Ale to fajnie ze myślisz już przyszłościowo:)
Tak Aniu teraz jestem bardzo i to bardzo szczęśliwa i widać to na każdym kroku wiec i wpisy są radosne. Dzisiaj też Mariusz zrobił mi niespodziankę bo dzwoni i pyta się co robię,a ja mu ze nic ciekawego, siedzimy z Łukim i coś tam oglądamy i słyszę jakby był na dworze i tak wyciągam od niego i wyciągam a on mi mówi ze jest u mnie pod klatką i czy może wejść. Ja to wiadomo byłam bardzo zadowolona i szczęśliwa, ale Łuki jak wyleciał na klatkę to rzucił mu się na szyje i do domku nie puszczał się jego. A potem pyta się jeszcze go czy przyjechał z pracy, a on ze nie z domku i co chwila się do niego przytulał. Okazało się ze brata przywiózł na jazdę do Bydgoszczy i nas odwiedził na godzinkę i wszyscy byli z tego powodu bardzo szczęśliwi hehe
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?