Szukaj

Hura! Chyba się udało!

Komentarze do: Objawy ciąży
Odpowiedz w wątku
asia_24
asia_24 28-02-2012 23:54

paulino dziękuje za życzonka również.

HOPE
HOPE 28-02-2012 23:57

Aha Asiu no i dziękuję Tobie za rozmowę na nk, fajnie że się odezwałaś i mi pomogłaś :) Buziaczki dla Ciebie i Łukaszka :)

misiaka
misiaka 29-02-2012 01:07

Znowu ja :)

DZiewczynki bo tak czytam o Paulince ( sierpień- wrzesień 2010). A? propo dziękuję Paulinko za zaproszenie na nk :). No a wracając do tematu to ja miałam coś takiego jak Paulina czyli spóźniał mi się w styczniu @ ok 2 tygodni (wtedy właśnie do Was trafiłam) testy wychodziły negatywne. no i w końcu ta @ przyszła (ale ja z Wami zostałam) i była taka strasznie boląca, bardziej niż normalnie i właśnie pojawiły mi się takie krzepy- nie wiem jak do dokładnie opisać ale nie było to normalne. Dodam jeszcze, że @ zawsze mam regularne 28 dni a przez te 2 tygodnie miałam normalne objawy ciąży. I jadłam śledzie z czekoladą :P. Myślicie, że to poronienie?
A do czego zmierzam... (dobra jestem po napisaniu takiego tekstu pisze o co mi wogle chodzi hihihi) chodzi mi o ten nieszczęśny konflikt bo było napisane że występuje on po pierwszej ciąży lub po poronieniu.
Wiem, że lekarzami nie jesteście ale i tak proszę o radę. Wspomnę tylko, że ja przebywam za granicą (od 6 lat ale i tak nigdy nie powiem, że tu mieszkam).

OK mam nadzieję, że którakolwiek coś zrozumiała z mojej wypowiedzi bo ja sama się zgubiłam w połowie ale próbuje troszkę rozruszać nasze forum bo się boję, że niedługo nie będe miała co czytać :).

Całuski

misiaka
misiaka 29-02-2012 01:15

:)
Ok przeczytałam moją wypowiedź.
Więc chodzi mi o konflikt krwi fachowo nazywany serologiczny. A o tym, że jestem nie w Polsce to nie piszę po to że chce się pochwalić tylko pożalić bo z opisów i doświadczenia wiecie jaka tu jest opieka i jak fajnie i łatwo jest dostać się do gin :(


A Musiu pytałaś o pomysł na pracę. Ja właśnie czytam o Tobie jak przeżywasz pójście Ewuni do przedszkola to może coś o rodzicach i o tym jak oni to przeżywają, jakieś uświadomienie co jest w główce dziecka a co rodzica?
Nie znam się w sumie na tym a doświadczenia jeszcze nie mam ale może coś Ci pomogę :)

Kochane mam nadzieję, że nie przeszkadzają Wam moje wypowiedzi takie pół żartem lekko humorystyczne. Ja właśnie taka jestem, że sobie troszkę żartuję (oczywiście w granicach rozsądku). Jak coś to piszcie ja oczywiście czytam Was na bieżąco (tylko z dwu letnim opóźnieniem :P)

Dobranoc! :*

asia_24
asia_24 29-02-2012 11:45

Agusiu no to trzymam kciuki z pozbywaniem sie smoczka, my to zakończyliśmy jak Łukaszek miał 15 miesięcy wiec już sporo czasu temu i bardzo ale to bardzo sie z tego cieszyłam że tak szybko do odstawiliśmy, nam pomogła w tym choroba, bo miał wtedy tak zawalony nosek że nie mógł zasnąć z smoczkiem w buzi, a też tylko używalismy do zaśnięcia i tak potem już nie dawałam go.
No u nas do państwowego to niestety patrzą na rocznik i te urodzone po grudniu to już trzeba czekać następny rok a te co np. 31.12. to mogą o ten rok wcześniej bo kalendarzowo wychodzi ze już są w tych 3 latkach. Gdyby było tak jak u Hope to Łukaszek załapał by sie na przedszkole już od września tego co był a tak to musimy czekać dopiero do tego września.
No i mi tez podoba się twój temat Agusiu dotyczący tego co mogłaby musia napisać w swojej pracy.

Hope a za rozmowe nie masz co dziękowac ciesze sie ze przez rozmowe troche jestes teraz podbudowana i nie masz tyle wątpliwosci co wcześniej i wiesz że teraz trzeba tylko czekać i uzbroić się w cierpliwość.

Misiaka niestetey nie mam doswiadczenia co do poronień i nie słyszałam duzo o nich wiec nie mogę ci w zaden sposób pomuć i doradzic czy to mogło być własnie to:(

paulina157
paulina157 29-02-2012 12:39

Misiaka mysmy z M nie mieli konfliktu, ale jesli by byl to z tego co mowili w szpitalu mi to wystepuje przedluzajaca sie zoltaczka, rowniez przy zajsciu w ciaze musisz byc kontrolowana przez lekarzy i to bardzo, bo plod bedzie traktowany jako cialo obce co moze prowadzic do naturalnego poronienia i niekoniecznie przy 2giej ciazy. Moim zdaniem powinnas wszystko konsultowac z lekarzem (no chyba ze juz tak robisz) To wszystko zalezy od Twojego organizmu. Ja sama osobiscie doswiadczylam innych komplikacji. Ale u mnie rowniez podejzewali konflikt serologiczny z powodu nasilajacej sie zoltaczki u Bartusia a w rezultacie wyszlo co innego.

paulina157
paulina157 29-02-2012 12:47

misiaka: moze tu znajdziesz odpowiedzi :)

http://www.modne.biz/ciaza/konflikt-serologiczny.html

anna1983
anna1983 29-02-2012 12:54

Asiu trochę spóźnione najlepsze życzonka dla Łukaszka:-)

Lusiu niespodzianka super:-) Jestem pewna, że mama bardzo się wzruszy i ucieszy z Twojej-Waszej wizyty:-)
Co do żelaza to Ci niestety nie pomogę, bo jak na razie(odpukać) nie mam z nim problemu.
aaaaaa przypomniało mi się właśnie(to rozkojarzenie w ciąży), że moja kuzynka, która również aktualnie jest w ciąży i ma anemie to robi sobie w sokowirówce soki - głównie z buraków z dodatkiem marchwi, jabłek itp. I chyba nawet trochę jej to pomogło bo troszkę jakby ostatnio wyniki jej się poprawiły, niewiele ale zawsze coś:-)

Hope niestety w kwestii odpampersiania doświadczenia u mnie brak ale z tego co słyszę czasem od mamusiek to właśnie najłatwiej chyba latem, gdy dużo czasu spędza się z dzieckiem na dworze, wtedy można nasikać na jakiś krzaczek czy na chodniczku zrobić plamkę hahaha a dzieciaczkom się to podoba(zwłaszcza chłopcom)

Musiu dziewczynki w sumie podrzuciły fajne pomysły w sprawie tego tematu. Można z nich zrobić zarówno węższy jak i szerszy temat w zależności od tego co dla Ciebie byłoby interesujące z tego zakresu. Z doświadczenia z pisania magisterki wiem, że musi to być coś co Ciebie wciągnie bo ciężko pisać o czymś co nie spowoduje u Ciebie chęci drążenia tematu, no i musisz przemyśleć sprawę badań- co będzie w miarę prosto zbadać, jakie te badania czy tylko ankiety, czy jakieś testy psychometryczne, a jak ankiety to komu, w jaki sposób. Ja pisałam pracę dotycząca gimnazjalistów więc to inna grupa, sami czytają ( w większości hihi), mogą wypełnić ankiety(też różnie bywało ;-))
Chyba, że nie musicie badań- nie wiem jak to jest na licencjacie, zresztą co kraj to obyczaj każda szkoła, promotor chcą inaczej.
ja promotora miałam w trakcie zmienionego, miałam 1 rozdział juz napisany i zatwierdzony, no a jak go mi zmienili to i musiałam pół rozdziału wyrzucić a drugie pół wedle widzi mi się tego drugiego promotora dopisać.
Ja pisałam pracę na temat: Wpływ przemocy w rodzinie na agresywne zachowania młodzieży gimnazjalnej. Fajny temat ale rzeka;-)

misiaka odnośnie tej pary co się 10 lat starali, tak cuda się zdarzają. wiem to po sobie...
fakt 3 lata starań to nie 10 ale po wcześniejszym poronieniu i trzyletnim staraniu się powoli traciłam nadzieję, myśleliśmy, właściwie to prawie się przygotowywaliśmy juz z lekarzem do inseminacji a ja to myślałam już i o in vitro i o adopcji.
a tu nagle samo się stało( w cyklu o którym lekarz powiedział, że w nim na pewno nic nie będzie, i kazał go sobie (kolejny zresztą cykl)odpuścić.

A co do konfliktu, doświadczenia w temacie nie mam(na szczęście mamy tą samą grupe krwi) ale wiem, że po porodzie bądź po poronieniu podaja kobiecie jakiś zastrzyk- chyba?
ale myślę, że nie chodzi tu o tak wczesne ewentualne poronienie- bo o nich kobiety, które nie staraja się o ciążę to nawet nie wiedzą, po prostu myslą, że im sie miesiączka spóźniła, ale lekarzem nie jestem i pewności nie mam. Warto by było zapytać jakiegoś lekarza - jak będe na kolejnej wizycie u swojego( za 2 tyg) i nie zapomnę to zapytam, ale z moim rozkojarzeniem różnie może być, zawsze mam 100 pytan do więc moge nie zatrybić. Postaram się pamiętać ale nic nie obiecuję:-)

Misiaka trzeba pożartować żeby nie zwariować- jak to mój mąż mówi:-):-):-)

Aguś życzę powodzenia w pozbywaniu się smoczka a właściwie to smoczków:-) Trzymam kciuki!

A u nas w sumie ok. Czuję się dobrze, lenie się tzn. oszczędzam hihi ile się da. Nadal muszę ogarnąć jeszcze te moje pozostałe praktyki z podyplomówek ale muszę mieć wene a na razie nie zapukała jeszcze do mnie hahaha kurczę przecież zdążę nie zając nie uciekną:-):-)
U mnie słoneczko świeci od rana i od razu humor ma się lepszy i nastawienie bardziej optymistyczne.

Tak więc życzę Wam dużo słoneczka na dzisiejszy dzień:-)

anna1983
anna1983 29-02-2012 13:09

o kurcze ... ale epopeje napisałam...może jednak ta wena zapukała tylko nie zauważyłam haha

Wiecie co, oglądałam wczoraj (chyba w DDtvn) reportaż o kobiecie (dzisiaj chyba było też coś w Pytaniu na śniadanie ale zaspałam i nie obejrzałam) która w ciąży z trojaczkami w 5 m-cu zaczęła rodzić, jedno dziecko urodziła i zmarło ale lekarze (w porozumieniu z nią) podjeli decyzję(eksperymentalną wręcz) o powstrzymaniu akcji porodowej i odroczeniu porodu o 75 dni.Podwiązali pepowinę i spowrotem ją włożyl. I ona przez ten czas leżała z nogami i miednicą uniesioną - chyba od grudnia do połowy lutego i przez CC urodziła tą pozostała 2 dzieciaczków. fakt że było duże ryzyko odklejenia łożyska i infekcji wewnatrz macicznej po odejściu wód ale sie udało.

Kurcze ale medycyna idzie na przód.:-)

anna1983
anna1983 29-02-2012 13:12

Dziewczynki znalazłam link
http://dziendobry.tvn.pl/video/porod-odroczony-o-75-dni,108,newest,36790.html

Są tam 2 video. Obejrzyjcie. Normalnie szok. Ale jaką daje nadzieje kobietą z zagrożoną ciążą:-) Super

Agakrak
Agakrak 29-02-2012 13:31

Anna, tak o tej kobiecie słyszałam juz jakis czas temu, to cudowne ze mogli jej tak pomóc.Ja pisze tez czasem na takim forum trojaczym i jak ostatnio poczytałam te opowiesci dziewczyn o tym jak przechodziły ciażę, o tym ze iles procent z nich straciło jedno dziecko zaraz po porodzie, a są i takie których cała trójka zmarła niedługo po porodzie i o tym jak czesto mają takie trojaczki problemy zdrowotne, rehabilitacje, retinpatie itp problemy to dopiero teraz zaczynam tak naprawde rozumiec jak ciezką ciążę przechodziłam i to ze moje dzieci sa zdrowe i to ze porod obył się bez najmniejszych problemów. Miałam wiele, wiele szczęścia.

Misiaka fajnie ze jestes taka wesołą dziewczyną i pozytywnie nastawioną do zycia. Jezeli chodzi o konflikt to wiem tylko tyle ze albo przed porodem albo zaraz po porodzie podaja lekarze jakies zastrzyki i wszystko jest ok. Moja mama z tata mieli konflikt a ja i moje rodzenstwo urodzilismy sie cali i zdrowi mimo iz tyle lat temu medycyna nie była w tym zakresie tak rozwinięta. Nie masz sie co martwic na zapas.
Czytając Twoje posty przypomina mi się jak i ja w każdym zachowaniu mojego organizmu doszukiwałam się symptomów ciąży. Zresztą dziewczyny się tu ze mna zgodzą te które tez się długo starały ze tak miały i one. To normalne. Musisz przez to przejsc i Ty, nie chcę Cie tu absolutnie zniechęcać tylko troszkę ostudzic zapał bo zycie jest przewrotne i im bardziej czegos się chce to tym gorzej to przychodzi. I prawdą jest to ze warto czasem wrzucic na luz i pozwolic zyciu samemu biec by się strasznie nie zawiesć i nie załamac niepowodzeniami.W kazdym razie trzymam mocno kciuki by Tobie udało się jak najszybciej.
Asiu, Łukaszek pieknie wygladał podczas swojej imprezki urodzinowej:-)

Agakrak
Agakrak 29-02-2012 13:36

Lusiu, a jakie leki bierzesz na zelazo? Ja brałam tardyferon, piłam dużo soku z buraków, od czasu do czasu wątróbka (tylko z wiadomego pochodzenia) i sok z pomaranczy bo witaminy w nim zawarte pomagają lepiej wchłaniac zelazo. I oczywiście wszystkie zielone warzywa.

Agakrak
Agakrak 29-02-2012 13:41

Lusiu zapomniałam jeszcze dodac ze do kazdej zupy juz na talerzu sypałam pietruszke zieloną pół dużej wiązki lub całą gdy była mała.

muśka
muśka 29-02-2012 14:00

Witajcie kochzne:)

Dziękuje dziewczynki za pomysły odnośnie tematu pracy, Agusiu, Misiaka bardzo mi się podobają Wasze pomysły:) można połączyć w jedno, rozjerze się za literaturą na ten temat.

Aniu dziękuje kochana za wszytskie cenne informacje:) tak musimy badania zrobić, podobno na pedagogice zawsze na licencjacie się robi. Na turystyce tego nie miałam. Miałam już pierwsze seminarium, promotor na pierwszy rzut oka może być, zobaczymy co w praniu wyjdzie. Wiesz nas wprowadziła w duży błąd jedna babka, która prowadziła z nami ćwoczenia z metod badań pedag. Powiedziała, że temat pracy nie moze się zaczynać od słowa "wpływ.." co bardzo nas zmartwiło bo od "wpływ..." najfajniejsze tematy można zacząć. Ale na szczęście promotor powiedział, że można i z tego się ciesze:)
Ja jeszcze myślałam o zachowaniach przywódczych dzieci w grupie przedszkolnej ale pewni ebym nic nie znalazła na ten temat. Pomysł Agusi bardzo mi się podoba:)

Misiaka moja mam też miała konflikt, urodziła 4 dzieci zdrowych. Po pierwszym porodzie dostała zastrzyki, tak jak Agusia wspominała. Musisz to przegadać z lekarzem swoim, to bardzo ważne.

Wybaczcie pózniej napisze wiecej, teraz musze małą budzić na obiad i po Ewe lecimy.

Agakrak
Agakrak 29-02-2012 14:12

Musiu, gdybys miała jakies ankiety do wypełniania to dawaj, będziemy Ci tu we wszystkim czynnie pomagać :-)

MoniaW
MoniaW 29-02-2012 14:42

Witajcie kochane:))

Bez was nie da sie zyc:((Przepraszam Was, nie chodzilo mi o to ze czuje sie nieswojo w waszym towarzystwie tylko nieswojo bo zadko tu pisze, a jak napisze to raz na ruski rok:):( I nikne gdzies w natloku informacji:)Poza tym lekki kociol problemowy i do niczego nie mialam weny:(Ale juz ok:)


Ale obiecuje ze bede pisac, nie za czesto ale bede;))Wybaczcie ze moze nie do wszystkich skrobne ale skrobie:)

Anielico jak muska trzymam kciuki i cicho sza:))

Asiu, spoznione zyczenia dla Lukaszka:)Tort super, moje kolejne wyzwanie na urodziny chrzesnicy meza tort lalka:))

Hope, dzieki za kopniaka:)))hihih:))
Wiesz u nas teraz jest temat odpieluszkowywania na tapecie:))Powiem Ci mielismy kilka prob, i za kazdym razem Mały sikał w majty, po podlodze, raz mi zrobil kupe na dywan a ile bylo krzyku bo w nia depnął:) jakby go poparzylo:)I tez mówiłam ze zaczne na lato jak bedzie cieplo:)Ale jakis tydzien temu przyszedl czas kiedy zdjelam tego paskudnego pampersa i zaczelam go sadzac:))Otóz, na poczatku po spaniu sadzalam go i potem jak sie wysikal pilnowalam tak mniej wiecej co pol godziny wysadzac go na nocnik bez jego prob czy chce czy nie. Jesli sie wysikal to kolejne sadzanie znow za ok pol godziny, jesli nie to za krotki odstep czasu,,,Wiem ze na poczatku to uciazliwe ale powiem Ci ze skuteczne:)Po jakim tygodniu maly zalapal teraz sam zdejmuje spodnie majteczki i sika... Z kupą bylo gorzej bo nie chcial jej na nocnik robic bo wygodniej mu bylo sie polozyc na stoliku na brzuchu i robic:)wiec musialam dobrze pilnowac zeby mi w majty nie narobil:)Ale i z tym sie udalo przekonujac ze jak bedzie robil na nocnik to mama bedzie z nigo bardzo dumna:))I teraz tez jak chce robic to siada i robi i wstaje klaszcze i mówi ze mam jest z niego bardzo dumna:) Moze sprobuj tak:))Oczywiscie zdarza mu sie posikac ale tylko jak nie ma czasu usiasc na nocnik bo np leci jego ulubiona bajka, hahaha:))Ale juz sam sie pilnuje:))Zakladam mu jeszcze pampersa na noc i jak gdzies wychodzimy i nie ma problemu jak worci i zdejme i sika:)
Najgorzej jest jak wstaje to wtedy jest maruda i nie chce sikac na nocnik, siadac...ale i ztym sobie radzimy:))teraz to nawet nie musze zbytnio pilnowac zeby siadal...

Agusiu, Ty masz potrojne zadanie ale moze spobuj tez tak jak pisalam Hope??

Aniu, i tobie dzieki za kopa:)))Dalo do myslenia i pisze do Was:))Ty to baba nie do zdarcia w ciazy i tye obowiązków wypelniasz z tymi praktykami i wogole;)

Misiaka, ja mam z mężem konflikt. W pierwszej ciazy badany mialam tylko odczyn co dwa miesiace czy co miesiac czy nie wytwarzaja sie przeciwciala i po pierwszym porodzie dostalam w drugiej dobie immunoglobuline, potem w drugiej ciazy tez co chwile badany odczyn na przeciwciala i znów w drugiej dobie po porodzie dostalam immunoglobuline... ale nie wiem jak to jest po poronieniu bo nie mialam.

Lusiu, brzuszek masz cudny:))A niespodzianka dla mamy fantastyczna:)))Ja uwielbiam robic takie niespodzianki:))

Muska ja moge Ci prace pisac:))hahaha:))Bedziesz dostarczac materialy a ja bede pisac.:))

Ok, musz ezaraz uciekac obiad wyjmowac z piekarnika;))Maż w domu bo chory na zwolnieniu, dzieci pzeziebione, Hani zeby ida , marudzi placze, wazy juz 8 kg ...No istny kierat mam w domu, tylko ja zdrowa musze byc zeby go ogarnac:))

Tzrymajcie sie i dziekuje ze jestescie:))

Przepraszam ze nie do wszystkich napisalam:(

misiaka
misiaka 29-02-2012 14:44

Cześć Dziewczynki dziękuję za tak duży odzew.
Cieszę się, że troszkę Was rozkręciłam.
Paulinko później doczytałam dopiero co było u Ciebie przyczyną i mam nadzieje, że ten koleś już nie pracuję. Dziękuje za linka przeczytałam artykuł.

Mam nadzieję, że tak jak piszecie moje to poronienie o ile takie było nie ma wpływu na to, jednak zaczęłąm się niepokoić. NAwet mój M się przejął. Ja tak jak pisałam jestem w UK a tutaj z dostaniem się do lekarza to tragedia. Ale postanowiliśmy, że jak się okaże że jestem w ciąży to pojedziemy do Londynu do prywatnej polskiej kliniki lub polecę sobie do Polski. Chociaż powiem Wam, że chyba lepiej jakbym tym razem nie była.... Wtedy polece sobie w sierpniu do Polski na planowany urlop i spokojnie porobie wszystkie badania.

Kochane ja wiem, że nie ma co na siłe szukać objawów ciąży (chociaż masakrycznie bolą mnie jajniki). Dzięki Wam i Waszym doświadczeniom podchodzę do tego ze spokojem. Robię wszystko by w niej być ale nie popadam w paranoje. Co ma być to będzie .

BUziaczki

edytka87
edytka87 29-02-2012 14:49

Witajcie ja tylko na chwilkę bo mój mały już się budzi (a śpi już 2 godziny:-))
Musiu ja miałam pisać o przedszkolach i ich wpływie na rozwój dziecka ale że za bardzo nie miałam do czynienia z dziećmi w przedszkolach to zrezygnowałam ale bardzo mi się taki temat podobał. A pisałam pracę na temat: Wpływ literatury dziecięcej na rozwój duchowy dziecka w okresie wczesnoszkolnym. Tu miałam łatwiej bo pracowałam przez jakiś czas w bibliotece i wiedziałam co dzieci wypożyczają. Też robiłam ankiety z dziećmi i z nauczycielami i bardzo mi to ułatwiło sprawę.
A jeżeli chodzi o wynik tsh to mam napisane coś takiego norma 60 wynik 280 i biorę taki sam lek co Ty może mi też pomoże:-)
Aniu jeżeli chodzi o jazdę samochodem w ciąży to ja jeździłam dopóki się mieściłam:-) ale chyba ok 8 miesiąca było mi już ciężko bo często bolał mnie kręgosłup więc zrezygnowałam bo i tak wszędzie jeździłam z M bo się bał że coś może mi się stać.
Asiu przepraszam że tak późno ale wszystkiego najlepszego dla Łukaszka dużo dużo zdrówka i uśmiechu na twarzy:-) Kochana Ty to teraz będziesz miała bardzo słodkie życie jak Twój M jest cukiernikiem będzie Ci przyrządzał same słodkości:-) a torcik wyglądał wspaniale
Hope mam ten sam problem co Ty tylko u mnie jest jeszcze to że Kuba nie chce teraz nawet usiąść na nocniku jak go widzi to ucieka i się śmieję. Kiedyś siedział ładnie robił siku a teraz przyjdzie powie "sisi" ale na nocnik nie chce nawet spojrzeć.
Aguś a myślałam że tylko ja mam problem ze smoczkiem ale widzę że nie jestem z tym sama. Kuba ostatnio się nauczył że jak zasypia to jednego smoczka ma w buzi a drugiego w rączce i jak mu jeden wypadnie we śnie to wkłada drugi ale podobno ja też tak miałam więc to rodzinne:-)
Kończę bo mój mały właśnie się obudził pa pa

misiaka
misiaka 29-02-2012 16:49

jestem :)

Aguś proszę Cie o zaproszenie na nk jestem strasznie ciekawa (tak pozytywnie) Twoich dzieciaczków i ich wózeczka bo tyle się naczytałam o tym :P

Wiecie przeprowadziłam małe śledztwo w sprawie tego konfliktu i postanowiłam się nie martwić. Przecież to mi nic nie da a niepotrzebnie sie nakręcam. Moja siostra też miała konflikt i nawet o tym nie wie (ma dwójke dzieci i dopiero ją uświadomiłam o tym:P). Tzn z tego co pamiętam to pierwszą ciąże poroniła lub miała pozamaciczną i mówi, że nie pamięta aby dostawała jakiś zastrzyk.
Jeśli się okaże że jestem w ciąży to wtedy zaczne działać. Przeczytałam, że w 28 tygodniu dostaje się taki zastrzyk więc tego się trzymam i już się nie martwię.

Kochane żeby was rozweselić opiszę wam jak robiłam mój pierwszy test ciążowy kilka lat temu :)

Otóż myślałam, że jestem w ciąży były to początki z moim M (nie jesteśmy małżeństwem ale skoro on jest Marcin to piszę M:P) no i oczywiście będe robiła test.
Z racji, że w Uk byłam krótko a mój język nie był za dobry to wziełam sobie słownik i tak tłumaczyłam instrukcję obsługi. Nie miało to tłumaczenie żadnego sensu ale co tam :).
No więc czekałam na siku wziełam test i robie ... siusiam, siusiam i nic .... Kurcze jakiś dziwny bo nic się nie wyświetliło (oczywiście o kresce kontrolnej nie miałam pojęcia). No ale ok potłumaczyłam jeszcze i postanowiłam robić dalej. Więc czekanie aż mi się zechce siusiu (nie wiedziałam że poranny mocz powinien być). Uwaga czuję parcie na pęcherz więc biegusie i siusiam, siusiam na palce też mi się udało) i dalej nic. Zdenerwowana wywaliłam test do kosza bo jest na pewno zły. Wziełam następny czekanie na siusiu ale tym razem pomyślałam że narobie w jakiś pojemnik i tam włożę test :D. W końcu ile można sikać. Późnym wieczorem tak zrobiłam (przecież czekałam aż mi się siku zechce). Oczywiście na teście nic. Się zdenerwowałam rzuciłam testem w ścianę i uwaga ..... właśnie wtedy coś z niego spadło myślałam że się połamał ale nie okazało się że na teście jest plastikowa osłonka a dopiero pod nią ten pasek na który się sika. Genialne odkrycie wywołało we mnie fale radości. W ciąży oczywiście nie byłam :D

Miłego dnia i dużo uśmiechu :)

asia_24
asia_24 29-02-2012 20:38

moniu tobie równiez dziękuje, oraz tobie edytko.
A edytko no jest cukiernikiem ale kurcze ja własnie wole jak on nic nie przynosi słodkiego bo kurcze łatwo wchodzi w boczki a nie chce przytyć, choć nie mówie torcik był przepysznnnnn palce lizać ale dobrze ze już dzisiaj sie skończył i nie kusi mnie aby sobie po kawałku kroić hehe

Odpowiedz w wątku