Hej Kochaniutkie.
Dziękuję Musiu, że wspomniałaś o mnie. Bardzo miło mi się zrobiło na serduszku :*. Czytam Was kochane cały czas, zbliżam się już do końca tylko ostatnio czasu brak. Dużo pracy w pracy a po pracy jeszcze wiecej hihihi. Mój brat kupił dom i pomagamy mu w remoncie także ostatnio padam :).
Buziaczki i miłego dnia :*
edytka8702-04-2012 20:16
Paulinko GRATULUJE:-) Na początku może być ciężko ale później będzie dobrze:-)
Olu trzymam kciuki za poddasze jak już będziecie mieli wasz ulubiony sklep pod nosem to poddasze napewno będzie wasze:-)
Aguś życzę zdrowia Twoim dzieciaczkom i Tobie Kochana u nas ostatnio w domu też był szpital:-(
Aniu ja jak kupowałam wózek to chciałam żeby przednie koła były skrętne i żeby nie były pompowane. I może nie wydałam na wózek dużo bo akurat trafiłam na 10-lecie sklepu i na wszystkie wózki był rabat 10% więc mam bardzo wygodny zwinny wózek z dużą spacerówką za 600zł.
Musiu Kochana możesz napisać jak nazywa się Twój promotor bo moja koleżanka była na innej uczelni niż ja i miała takiego któremu nic się nie podobało u nas też był taki i on na kilku uczelniach wykładał więc może akurat to ten sam w końcu Wawa nie jest taka duża:-)I mam jeszcze jedno pytanko jaką masz maść dla Karolci bo Kubuś też ma takie suche placki na rączce tylko powyżej łokcia i dostaliśmy Triderm też jest na sterydach po 3 dniach rączka wyglądała super ale niestety po jej odstawieniu po tygodniu było to samo i na dodatek są jeszcze takie malutkie krosteczki.
A u nas no cóż dwa tygodnie w domu mieliśmy szpital na początku Kubuś zachorował później M, T,szwagier i na końcu ja ale niestety najdłużej mnie trzymało. Nie mogę do Was często pisać bo mam jakiegoś wirusa na kompie i nie mogę się zalogować. Kończę już muszę iść kąpać mojego łobuzka:-) pa pa
justynap04-04-2012 15:36
Hej dziewczyny.Edytko u mnie też dzieciaki zasmarkane i zakaszlane choć już im przechodzi.Niestety zarazili Zosię, osłuchowo ok ale ma mokry kaszel.Dostaje Flegamine.Jestem zmartwiona że taka malutka i już chora i leki musi brac ale cóż, nie ma tym mojej winy.
Poza tym krzątanina wokól świat no i jeszcze wokół jednego-przyszło pismo że dostałam pieniądze na rozpoczęcie działalności:) Jestem przerażona z jednej strony-malutka Zosia, synek nie chodzi do przedszkola, będę musiała ich przez parę miesięcy brać ze sobą, dobrze że moje miejsce pracy jest piętro niżej:) Jakoś będę musiała sobie dać radę. Będzie ciężko wiem. Ale z drugiej strony dostałam tą szansę, może akurat dobrze nam pójdzie i rozkręcimy razem z M ten biznes.Przeraża mnie też ogrom tych spraw-księgowość urząd skarbowy.Tyle się ogląda tych programów ile ludzi przez jedno przeoczenie albo niewiedzę zadziera ze skarbówką, że aż żołądek mi z nerw ściska.
Tak poza tym czas nam biegnie szybko,Zosieńka niedługo zacznie 5 miesiąc, szybko mi zleciało. Niedługo zaczną się zupki, kaszki:)
Musiu kochana kiedy ty zaczynałaś dzieciom dawac coś innego niż mleko? Zosia narazie jest na moim mleku ale pewnie niedługo zacznie dostawać sztuczne niestety, bo ja będę miała szkolenia w zw z tymi pieniedzmi.Mam nadzieję ze uda mi sie utrzymac laktacje i dokarmiac ja swoim mlekiem.Ale zastanawiam sie czy nie zacząc jej powoli dawać marchewke i jablko.Co prawda tamtej dwójce dawałam jak skonczyli 5 miesiecy, ale mam wrazenie ze jej moje mleko nie wystarcza, caly czas opróżnia piersi do pustego i dalej jeczy jesc.A i zaczela łapać za łyżki i talerze jak jjemy.
Kochane życzę Wam wesołych, spokojnych i mokrych:) świąt wielkanocnych.
asia_2404-04-2012 19:34
anielico co za miła wiadomość że zaczęliście staranka:) super i jeszcze to ze to książę z twojej bajki super fajnie że tak ci pomaga i robi duzo w domku i nie trzeba go wcale o to prosić, ja tez widze jakie to jest miłe i nie trzeba się denerwować że jedna osoba może cos tam zrobić sama od siebie a inną trzeba prosic a i tak tego nie robi, ja tez wystarczy że cos tam wspomne iż m wolał to czy tamto lub miło by było albo tak tylko palne a on od razu o tym pamięta, koduje w głowie i potem jestem mile zaskoczona że tak się staje, bez żadnego proszenia, namawiania.
A co do brania na ręce to kurcze nie wiem jak można faceta do tego przekonać, właśnie mówi sie że jak przychodzi swoje to wtedy sie przełamuje i jest całkiem inaczej ale właśnie on ma juz swoją dwójkę, więc nie umiem doradzić:(
anno no to gratuluje świadectwia i że tak szybko ci to wszystko poszło, SUPER:)
misiaka jak już jesteś przy końcówce no to teraz bedziesz neidługo już na bieżąco:)
edytko szkoda że wszyscy tak u was pochorowali sie na na końcu i najdłużej trzymało ciebie i szkoda że masz tego wirusa na kompie bo byś mogła więcej z nami pisać.
justynko ale ten czas zlecieł i niedługo Zosieńka skończy 5 miesiecy, szkoda że wszyscy sie u was pochorowali:( ale taki teraz okres przejściowy raz zimno raz ciepło i tak przeplata się. Fajnie ze dostałas pieniązki a rozkręcenie firmy ale bardzo tez ciebie podziwiam przy własnie małej Zosi synku nie w przedszkolu, ale widac że jestes dzielna i dasz rade:)
A my dzisja byliśmy u hematologa i wynki sa najlepsze ze wszystkich wiec teraz wizyta kontrolna za pół roku jupiiiii
No ale za to od poniedziałku Łukaszek sie pochorował, standard nos bardzo bardzo zapchany że prawie nic nie chce wylecieć, kichanie, sporadyczne kaszlenie (wiadomo syropki i kropelki) mamy to już opanowane prawie do perfekcji he he
Agakrak07-04-2012 08:37
Witajcie
tak na chwilke wpadłam zeby złozyc Wam zyczenia spokojnych Świąt, pysznego jedzonka, mokrego Dyngusa (oby nie był śnieżny).
luskaduss107-04-2012 11:38
Hejka
Ja tez chcialam Wam zlozyc szybkie zyczenia WEsolych Swiat!Mokrego dyngusa nie zycze,bo przy tej pogodzie to kazdy ma dosyc wody i sniegu i wogole;)
Pa
asia_2407-04-2012 20:29
No i ja też również chciałam wam złożycz życzonka z okazji świat wielkanocnych.
Zdrowych spokojnych i radosnych świąt wielkanocnych.
anna198308-04-2012 08:46
Ja tylko na chwileczkę dziewczynki:)
Ja również chciałabym życzyć Wam zdrowych, pogodnych Świąt oraz smacznego jajka i mokrego dyngusa:)
anna198308-04-2012 08:47
Ja tylko na chwileczkę dziewczynki:)
Ja również chciałabym życzyć Wam zdrowych, pogodnych Świąt oraz smacznego jajka i mokrego dyngusa:)
anielicao211-04-2012 11:38
Huraaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!
Jestem po rozwodzie.
Spotkanie nie należało do najprzyjemniejszych, M nie chciał rozwodu, ale sedzina go wysmiała, bo skoro mnie kocha nadal tak jak twierdzi nie zrobił nic po wyprowadce, nawet smsa nie wysłał. Powiedziała mu ze skoro pan koch zone to czemu pan jej nawet glupiego smsa nie wysłał na swieta nie wpominajac o walentynkach - to swieto zakochanych kiedy okazuje sie uczucia.
Sedzina stwierdziła ze rozpad małzenstwa nastepował kilka lat i momo, ze dopiero pol roku mieszkamy osobno uznaje ze nastapił zupełny rozpad....
Cieszę się ogromnie:):):):):):)
misiaka11-04-2012 12:17
Anielico serdeczne gratulacje :*
asia_2411-04-2012 15:51
Anielico bardzo bardzo ci gratuluje!!!
A co do twojego już byłego to śmieszny jest he he, dobrze mu sędzina powiedziała:)
Biena12-04-2012 17:25
Witam Was wszystkie po małej przerwie.
Muszę się pochwalić że wczoraj z córeczką wyszłyśmy ze szpitala.
Miałam Wam napisać że już zaczęły się bóle i powoli wybieram się rodzić, ale nie zdążyłam. Ale może opowiem Wam wszystko od początku.
Wszystko zaczęło się 27 marca. Cały dzień czułam się świetnie byłam na zakupach, upiekłam ciasto na urodziny M., odwiedziła mnie koleżanka nie zdążyłam tylko posprzątać, to zostawiłam sobie na następny dzień. No i przyszła godzina 20 i wtedy wszystko się zaczęło. Okropne bóle od kręgosłupa. Wogóle nie bolał mnie brzuch i nie czułam ciągnięcia do dołu (a według położnych z szkoły rodzenia powinny być). No więc jak przyszedł M z pracy to mu mówię że chyba się zaczęło. M w panice chciał od razu jechać do szpitala, ale ja stwierdziłam że mamy kupę czasu w końcu dzieci nie rodzi się w pięć minut. Mój m. włączył stoper i zaczał mierzyć co ile są skurcze. Były co 5 minut. Wiec ja na to że w szkole rodzenia kazali jechać do szpitala jeżeli skurcze co 5 minut trwają ok 2 godzin. Poszłam się wykąpać i z pod prysznica krzyczała kiedy były skurcze. Były już co 4,5 minuty. A tu włosy mokre. Mój M. też szybko wskoczył pod prysznic a ja suszyłam szybko włosy. Zdążyłam jeszcze pomalować pomiędzy skurczami paznokcie u nóg. Jak wsiadaliśmy do auta o 22:30 to skurcze miałam co 3 minuty. Do szpitala mieliśmy ok 30 minut. Jak dojechałam do szpitala to miałam skurcze co 2 minuty. Ledwo wysiedziałam na izbie przyjęć żeby mnie przyjęli. A jeszcze przy mnie dzwonili na położniczy czy mają dla mnie miejsce bo jest lekkie przepełnienie i być może będę musiała jechać do innego szpitala rodzić. Moje słowa że mam skurcze co 2 minuty albo i częściej nie zrobiły na niej żadnego wrażenia (bo co kobieta która rodzi pierwsze dziecko może wiedzieć jak długo trwa poród). Na szczęście mieli miejsce i szybko zawieźli mnie na trakt porodowy. A tam następny wywiad mnóstwo pytań. i podpięli mnie do KTG. Położna sprawdziła rozwarcie i stwierdziła ze na 3 palce a potem przyszedł bardzo silny skurcz i znowu sprawdziła i już było na 4. Szybko przewieźli mnie na sale porodową (niestety pokój do porodu rodzinnego mieli zajęty). Tuż po 12 miałam już bóle parte a o 0:52 przyszła na świat moja córeczka(51 cm, waga 3400g) . Tak więc cały poród trwał 5 godzin. Mój M. był cały czas przy mnie i podtrzymywał mnie na duchu.
Niestety w 2 dobie okazało się że mała ma wrodzone zapalenie płuc i musiałyśmy zostać dłużej w szpitalu, potem okazało się że nie reaguje na leczenie i musieli zmienić antybiotyki tak więc dopiero wczoraj wyszłyśmy do domu. Najciężej było znieść święta w szpitalu ale ważne że wyleczyli małą.
Teraz jesteśmy już w domu i trochę czuję się bezradna(no bo w szpitalu zawsze można liczyć na pomoc i dobre rady pielęgniarek) ale z M nie poddajemy się wierząc że z każdym dniem będzie nam lepiej szło.
Pozdrawiam wszystkie i lecę budzić córcię na kąpiel.
anna198312-04-2012 19:31
Witam Was dziewczynki:)
Jakoś nam forum ucichło, chyba wszystkie zmęczone i przejedzone po świętach:):) hihihi
Bienia GRATULUJE CÓRECZKI!!!! Całkiem sprawnie Ci poszło rodzenie:):):):)
Super, że jesteście już w domku. I że mała już zdrowa:)
najbardziej rozbawiły mnie te między skurczami malowane paznokcie:) Niezła gigantka z Ciebie:):):)
A bezradność to chyba normalna reakcja u każdej kobiety która po raz pierwszy rodzi dzieciątko. Wszystko jest nowe, wiele rzeczy robi się instynktownie. tak mi się bynajmniej wydaję:) Bo z doświadczenia napisze za jakieś 2 miesiące jak pojawi się mały:) Ale jestem pewna, że dacie radę!
Anielico raz jeszcze gratuluję rozwodu:) I życzę wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia:):):) I przepraszam, że wczoraj tak jakoś przestałam nagle pisać na gg z Tobą ale po prostu miałam wieczór z telefonem. Wszyscy na raz dzwonili akurat wczoraj... Więc Wybacz:P
Co tam u Was dziewczynki? Musiu, OLu, Aguś, Paulinko jak tam po świętach?
u mnie oki:)Zaczęłam właśnie 32 tydzień. Jak to zleciało:) Byłam w tamtym tygodniu u gina i wszystko dobrze. Mały przytył pół kilo i wazy już 1,6 kg a ja schudłam pół kilo. ( w ciągu 4 tygodni) a niby jem tak samo i w ogóle. Od początku przytyłam 10kg- wydaje mi się, że to niedużo. Dobrze szybko zrzucę. Tak się łudzę. Młody w końcu postanowił pokazać kawałek buźki. Właściwie to cały czas ma rączkę przy buzi i ciężko go podejrzeć bo wciąż się zasłania. Ale i tak zrobił duży postęp bo przez momencik to nawet zabrał rączkę z buźki a do tej pory zasłaniał się całkowicie. Słodziaczek z tego mojego synalka, normalnie aż się wzruszyłam zwłaszcza jak sobie usteczkami poruszał tak jakby sobie gaworzył. Cudowne uczucie tak sobie na niego popatrzeć:):) Zobaczymy czy bardziej się pokaże na następnej wizycie.
A poza tym kompletuję wyprawkę. Tyle rzeczy potrzebnych. A najgorsze te wszystkie pierdółki niby po parę groszy ale jak się je zsumuje to trochę kaski na nie idzie. Mam w planach na dniach spakować torbę do szpitala, niech już sobie stoi. A wózka nadal nie mam i nadal nie wiem który w końcu chcę :(:( Myślałam, że będzie to prostsze.
To tyle o mnie czekam na wieści co u Was! Pozdrawiam
asia_2412-04-2012 22:40
Biena przede wszystkim GRATULUJE:):):)
ja też sie uśmiałam z tego malowania paznokci bo nie wyobrażam sobie po miedzy skurczami robić jeszcze i taką czynność, mi by sie nic nie chciało tylko już urodzić hehe
To dobrze że już jesteście w domku i córeczka juz jest zdrowiutka. A co do bezradności nie przejmuj sie wiadomo ze nie kazdy ma talent do wszystkiego, zobaczysz tak jak piszez z dnia na dzień bedzie lepiej i łatwiej w codziennych czynnościach:)
anno gratuluje takiej wagi, no to jak piszesz bedzie łatwiej do zrzucenia po porodzie. Fajnie ze synek wreszczie pokazał wam swoją twarzyczkę:)
No niestety przy drobiazgach wychodzi na końcu ile wszystko kosztowało i okazuje sie ze to nie tak mała suwa wychodzi ale wiesz te rzeczy tez na dłuższy czas ci starczą. Ja np wode morska co kupiłam przed porodem Marimera 100ml zurzyłam ją jakies pół roku temu wiec miałam ja na 2,5 roku hehe
asia_2412-04-2012 22:42
A u nas w sumie bardzo dobrze bo Łukaszek juz jest zdrowy, pogoda była ładna dzisiaj i wczoraj wiec byliśmy tez na dłuższych spacerkach, a wekend planujemy wyjście do miasta na festyn, bedą tam karuzele i inne atrakcje wiec zapowiada sie przyjemna niedziele o ile pogoda dopisze.
Ola8017-04-2012 10:31
Dzień dobry :) dziewczynki ja tak tylko na szybko
MAMY PODDASZE!!!
Teraz czekamy tylko na umowę i działamy z remontem :) do miesiąca mamy czas na podpisanie umowy, a potem 6 msc na remont - więc święta będą już na nowym mieszkanku :)
anna198317-04-2012 10:53
Gratuluję Olu!!!!
Super:):):):):):):)
Czyli ten lidl to był znak:):P
anna198317-04-2012 10:57
Jakoś baaardzooo nam ucichło to nasze forum:(
Wywołuje Was wszystkie do tablicy!!
Bo normalnie zaczynam się martwić...
Czyżby przesilenie wiosenne .... czy ta brzydka pogoda ostatnio Was uśpiła:) Dzisiaj słoneczko wychyla się zza chmur więc i Was zapraszam do wychylenia się na forum:):):):):):)
Pozdrawiam
asia_2417-04-2012 11:09
Olka gratulacje no to fajowo że już święta będą na nowym miejscu:)
Hura! Chyba się udało!
Hej Kochaniutkie.
Dziękuję Musiu, że wspomniałaś o mnie. Bardzo miło mi się zrobiło na serduszku :*. Czytam Was kochane cały czas, zbliżam się już do końca tylko ostatnio czasu brak. Dużo pracy w pracy a po pracy jeszcze wiecej hihihi. Mój brat kupił dom i pomagamy mu w remoncie także ostatnio padam :).
Buziaczki i miłego dnia :*
Paulinko GRATULUJE:-) Na początku może być ciężko ale później będzie dobrze:-)
Olu trzymam kciuki za poddasze jak już będziecie mieli wasz ulubiony sklep pod nosem to poddasze napewno będzie wasze:-)
Aguś życzę zdrowia Twoim dzieciaczkom i Tobie Kochana u nas ostatnio w domu też był szpital:-(
Aniu ja jak kupowałam wózek to chciałam żeby przednie koła były skrętne i żeby nie były pompowane. I może nie wydałam na wózek dużo bo akurat trafiłam na 10-lecie sklepu i na wszystkie wózki był rabat 10% więc mam bardzo wygodny zwinny wózek z dużą spacerówką za 600zł.
Musiu Kochana możesz napisać jak nazywa się Twój promotor bo moja koleżanka była na innej uczelni niż ja i miała takiego któremu nic się nie podobało u nas też był taki i on na kilku uczelniach wykładał więc może akurat to ten sam w końcu Wawa nie jest taka duża:-)I mam jeszcze jedno pytanko jaką masz maść dla Karolci bo Kubuś też ma takie suche placki na rączce tylko powyżej łokcia i dostaliśmy Triderm też jest na sterydach po 3 dniach rączka wyglądała super ale niestety po jej odstawieniu po tygodniu było to samo i na dodatek są jeszcze takie malutkie krosteczki.
A u nas no cóż dwa tygodnie w domu mieliśmy szpital na początku Kubuś zachorował później M, T,szwagier i na końcu ja ale niestety najdłużej mnie trzymało. Nie mogę do Was często pisać bo mam jakiegoś wirusa na kompie i nie mogę się zalogować. Kończę już muszę iść kąpać mojego łobuzka:-) pa pa
Hej dziewczyny.Edytko u mnie też dzieciaki zasmarkane i zakaszlane choć już im przechodzi.Niestety zarazili Zosię, osłuchowo ok ale ma mokry kaszel.Dostaje Flegamine.Jestem zmartwiona że taka malutka i już chora i leki musi brac ale cóż, nie ma tym mojej winy.
Poza tym krzątanina wokól świat no i jeszcze wokół jednego-przyszło pismo że dostałam pieniądze na rozpoczęcie działalności:) Jestem przerażona z jednej strony-malutka Zosia, synek nie chodzi do przedszkola, będę musiała ich przez parę miesięcy brać ze sobą, dobrze że moje miejsce pracy jest piętro niżej:) Jakoś będę musiała sobie dać radę. Będzie ciężko wiem. Ale z drugiej strony dostałam tą szansę, może akurat dobrze nam pójdzie i rozkręcimy razem z M ten biznes.Przeraża mnie też ogrom tych spraw-księgowość urząd skarbowy.Tyle się ogląda tych programów ile ludzi przez jedno przeoczenie albo niewiedzę zadziera ze skarbówką, że aż żołądek mi z nerw ściska.
Tak poza tym czas nam biegnie szybko,Zosieńka niedługo zacznie 5 miesiąc, szybko mi zleciało. Niedługo zaczną się zupki, kaszki:)
Musiu kochana kiedy ty zaczynałaś dzieciom dawac coś innego niż mleko? Zosia narazie jest na moim mleku ale pewnie niedługo zacznie dostawać sztuczne niestety, bo ja będę miała szkolenia w zw z tymi pieniedzmi.Mam nadzieję ze uda mi sie utrzymac laktacje i dokarmiac ja swoim mlekiem.Ale zastanawiam sie czy nie zacząc jej powoli dawać marchewke i jablko.Co prawda tamtej dwójce dawałam jak skonczyli 5 miesiecy, ale mam wrazenie ze jej moje mleko nie wystarcza, caly czas opróżnia piersi do pustego i dalej jeczy jesc.A i zaczela łapać za łyżki i talerze jak jjemy.
Kochane życzę Wam wesołych, spokojnych i mokrych:) świąt wielkanocnych.
anielico co za miła wiadomość że zaczęliście staranka:) super i jeszcze to ze to książę z twojej bajki super fajnie że tak ci pomaga i robi duzo w domku i nie trzeba go wcale o to prosić, ja tez widze jakie to jest miłe i nie trzeba się denerwować że jedna osoba może cos tam zrobić sama od siebie a inną trzeba prosic a i tak tego nie robi, ja tez wystarczy że cos tam wspomne iż m wolał to czy tamto lub miło by było albo tak tylko palne a on od razu o tym pamięta, koduje w głowie i potem jestem mile zaskoczona że tak się staje, bez żadnego proszenia, namawiania.
A co do brania na ręce to kurcze nie wiem jak można faceta do tego przekonać, właśnie mówi sie że jak przychodzi swoje to wtedy sie przełamuje i jest całkiem inaczej ale właśnie on ma juz swoją dwójkę, więc nie umiem doradzić:(
anno no to gratuluje świadectwia i że tak szybko ci to wszystko poszło, SUPER:)
misiaka jak już jesteś przy końcówce no to teraz bedziesz neidługo już na bieżąco:)
edytko szkoda że wszyscy tak u was pochorowali sie na na końcu i najdłużej trzymało ciebie i szkoda że masz tego wirusa na kompie bo byś mogła więcej z nami pisać.
justynko ale ten czas zlecieł i niedługo Zosieńka skończy 5 miesiecy, szkoda że wszyscy sie u was pochorowali:( ale taki teraz okres przejściowy raz zimno raz ciepło i tak przeplata się. Fajnie ze dostałas pieniązki a rozkręcenie firmy ale bardzo tez ciebie podziwiam przy własnie małej Zosi synku nie w przedszkolu, ale widac że jestes dzielna i dasz rade:)
A my dzisja byliśmy u hematologa i wynki sa najlepsze ze wszystkich wiec teraz wizyta kontrolna za pół roku jupiiiii
No ale za to od poniedziałku Łukaszek sie pochorował, standard nos bardzo bardzo zapchany że prawie nic nie chce wylecieć, kichanie, sporadyczne kaszlenie (wiadomo syropki i kropelki) mamy to już opanowane prawie do perfekcji he he
Witajcie
tak na chwilke wpadłam zeby złozyc Wam zyczenia spokojnych Świąt, pysznego jedzonka, mokrego Dyngusa (oby nie był śnieżny).
Hejka
Ja tez chcialam Wam zlozyc szybkie zyczenia WEsolych Swiat!Mokrego dyngusa nie zycze,bo przy tej pogodzie to kazdy ma dosyc wody i sniegu i wogole;)
Pa
No i ja też również chciałam wam złożycz życzonka z okazji świat wielkanocnych.
Zdrowych spokojnych i radosnych świąt wielkanocnych.
Ja tylko na chwileczkę dziewczynki:)
Ja również chciałabym życzyć Wam zdrowych, pogodnych Świąt oraz smacznego jajka i mokrego dyngusa:)
Ja tylko na chwileczkę dziewczynki:)
Ja również chciałabym życzyć Wam zdrowych, pogodnych Świąt oraz smacznego jajka i mokrego dyngusa:)
Huraaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!
Jestem po rozwodzie.
Spotkanie nie należało do najprzyjemniejszych, M nie chciał rozwodu, ale sedzina go wysmiała, bo skoro mnie kocha nadal tak jak twierdzi nie zrobił nic po wyprowadce, nawet smsa nie wysłał. Powiedziała mu ze skoro pan koch zone to czemu pan jej nawet glupiego smsa nie wysłał na swieta nie wpominajac o walentynkach - to swieto zakochanych kiedy okazuje sie uczucia.
Sedzina stwierdziła ze rozpad małzenstwa nastepował kilka lat i momo, ze dopiero pol roku mieszkamy osobno uznaje ze nastapił zupełny rozpad....
Cieszę się ogromnie:):):):):):)
Anielico serdeczne gratulacje :*
Anielico bardzo bardzo ci gratuluje!!!
A co do twojego już byłego to śmieszny jest he he, dobrze mu sędzina powiedziała:)
Witam Was wszystkie po małej przerwie.
Muszę się pochwalić że wczoraj z córeczką wyszłyśmy ze szpitala.
Miałam Wam napisać że już zaczęły się bóle i powoli wybieram się rodzić, ale nie zdążyłam. Ale może opowiem Wam wszystko od początku.
Wszystko zaczęło się 27 marca. Cały dzień czułam się świetnie byłam na zakupach, upiekłam ciasto na urodziny M., odwiedziła mnie koleżanka nie zdążyłam tylko posprzątać, to zostawiłam sobie na następny dzień. No i przyszła godzina 20 i wtedy wszystko się zaczęło. Okropne bóle od kręgosłupa. Wogóle nie bolał mnie brzuch i nie czułam ciągnięcia do dołu (a według położnych z szkoły rodzenia powinny być). No więc jak przyszedł M z pracy to mu mówię że chyba się zaczęło. M w panice chciał od razu jechać do szpitala, ale ja stwierdziłam że mamy kupę czasu w końcu dzieci nie rodzi się w pięć minut. Mój m. włączył stoper i zaczał mierzyć co ile są skurcze. Były co 5 minut. Wiec ja na to że w szkole rodzenia kazali jechać do szpitala jeżeli skurcze co 5 minut trwają ok 2 godzin. Poszłam się wykąpać i z pod prysznica krzyczała kiedy były skurcze. Były już co 4,5 minuty. A tu włosy mokre. Mój M. też szybko wskoczył pod prysznic a ja suszyłam szybko włosy. Zdążyłam jeszcze pomalować pomiędzy skurczami paznokcie u nóg. Jak wsiadaliśmy do auta o 22:30 to skurcze miałam co 3 minuty. Do szpitala mieliśmy ok 30 minut. Jak dojechałam do szpitala to miałam skurcze co 2 minuty. Ledwo wysiedziałam na izbie przyjęć żeby mnie przyjęli. A jeszcze przy mnie dzwonili na położniczy czy mają dla mnie miejsce bo jest lekkie przepełnienie i być może będę musiała jechać do innego szpitala rodzić. Moje słowa że mam skurcze co 2 minuty albo i częściej nie zrobiły na niej żadnego wrażenia (bo co kobieta która rodzi pierwsze dziecko może wiedzieć jak długo trwa poród). Na szczęście mieli miejsce i szybko zawieźli mnie na trakt porodowy. A tam następny wywiad mnóstwo pytań. i podpięli mnie do KTG. Położna sprawdziła rozwarcie i stwierdziła ze na 3 palce a potem przyszedł bardzo silny skurcz i znowu sprawdziła i już było na 4. Szybko przewieźli mnie na sale porodową (niestety pokój do porodu rodzinnego mieli zajęty). Tuż po 12 miałam już bóle parte a o 0:52 przyszła na świat moja córeczka(51 cm, waga 3400g) . Tak więc cały poród trwał 5 godzin. Mój M. był cały czas przy mnie i podtrzymywał mnie na duchu.
Niestety w 2 dobie okazało się że mała ma wrodzone zapalenie płuc i musiałyśmy zostać dłużej w szpitalu, potem okazało się że nie reaguje na leczenie i musieli zmienić antybiotyki tak więc dopiero wczoraj wyszłyśmy do domu. Najciężej było znieść święta w szpitalu ale ważne że wyleczyli małą.
Teraz jesteśmy już w domu i trochę czuję się bezradna(no bo w szpitalu zawsze można liczyć na pomoc i dobre rady pielęgniarek) ale z M nie poddajemy się wierząc że z każdym dniem będzie nam lepiej szło.
Pozdrawiam wszystkie i lecę budzić córcię na kąpiel.
Witam Was dziewczynki:)
Jakoś nam forum ucichło, chyba wszystkie zmęczone i przejedzone po świętach:):) hihihi
Bienia GRATULUJE CÓRECZKI!!!! Całkiem sprawnie Ci poszło rodzenie:):):):)
Super, że jesteście już w domku. I że mała już zdrowa:)
najbardziej rozbawiły mnie te między skurczami malowane paznokcie:) Niezła gigantka z Ciebie:):):)
A bezradność to chyba normalna reakcja u każdej kobiety która po raz pierwszy rodzi dzieciątko. Wszystko jest nowe, wiele rzeczy robi się instynktownie. tak mi się bynajmniej wydaję:) Bo z doświadczenia napisze za jakieś 2 miesiące jak pojawi się mały:) Ale jestem pewna, że dacie radę!
Anielico raz jeszcze gratuluję rozwodu:) I życzę wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia:):):) I przepraszam, że wczoraj tak jakoś przestałam nagle pisać na gg z Tobą ale po prostu miałam wieczór z telefonem. Wszyscy na raz dzwonili akurat wczoraj... Więc Wybacz:P
Co tam u Was dziewczynki? Musiu, OLu, Aguś, Paulinko jak tam po świętach?
u mnie oki:)Zaczęłam właśnie 32 tydzień. Jak to zleciało:) Byłam w tamtym tygodniu u gina i wszystko dobrze. Mały przytył pół kilo i wazy już 1,6 kg a ja schudłam pół kilo. ( w ciągu 4 tygodni) a niby jem tak samo i w ogóle. Od początku przytyłam 10kg- wydaje mi się, że to niedużo. Dobrze szybko zrzucę. Tak się łudzę. Młody w końcu postanowił pokazać kawałek buźki. Właściwie to cały czas ma rączkę przy buzi i ciężko go podejrzeć bo wciąż się zasłania. Ale i tak zrobił duży postęp bo przez momencik to nawet zabrał rączkę z buźki a do tej pory zasłaniał się całkowicie. Słodziaczek z tego mojego synalka, normalnie aż się wzruszyłam zwłaszcza jak sobie usteczkami poruszał tak jakby sobie gaworzył. Cudowne uczucie tak sobie na niego popatrzeć:):) Zobaczymy czy bardziej się pokaże na następnej wizycie.
A poza tym kompletuję wyprawkę. Tyle rzeczy potrzebnych. A najgorsze te wszystkie pierdółki niby po parę groszy ale jak się je zsumuje to trochę kaski na nie idzie. Mam w planach na dniach spakować torbę do szpitala, niech już sobie stoi. A wózka nadal nie mam i nadal nie wiem który w końcu chcę :(:( Myślałam, że będzie to prostsze.
To tyle o mnie czekam na wieści co u Was! Pozdrawiam
Biena przede wszystkim GRATULUJE:):):)
ja też sie uśmiałam z tego malowania paznokci bo nie wyobrażam sobie po miedzy skurczami robić jeszcze i taką czynność, mi by sie nic nie chciało tylko już urodzić hehe
To dobrze że już jesteście w domku i córeczka juz jest zdrowiutka. A co do bezradności nie przejmuj sie wiadomo ze nie kazdy ma talent do wszystkiego, zobaczysz tak jak piszez z dnia na dzień bedzie lepiej i łatwiej w codziennych czynnościach:)
anno gratuluje takiej wagi, no to jak piszesz bedzie łatwiej do zrzucenia po porodzie. Fajnie ze synek wreszczie pokazał wam swoją twarzyczkę:)
No niestety przy drobiazgach wychodzi na końcu ile wszystko kosztowało i okazuje sie ze to nie tak mała suwa wychodzi ale wiesz te rzeczy tez na dłuższy czas ci starczą. Ja np wode morska co kupiłam przed porodem Marimera 100ml zurzyłam ją jakies pół roku temu wiec miałam ja na 2,5 roku hehe
A u nas w sumie bardzo dobrze bo Łukaszek juz jest zdrowy, pogoda była ładna dzisiaj i wczoraj wiec byliśmy tez na dłuższych spacerkach, a wekend planujemy wyjście do miasta na festyn, bedą tam karuzele i inne atrakcje wiec zapowiada sie przyjemna niedziele o ile pogoda dopisze.
Dzień dobry :) dziewczynki ja tak tylko na szybko
MAMY PODDASZE!!!
Teraz czekamy tylko na umowę i działamy z remontem :) do miesiąca mamy czas na podpisanie umowy, a potem 6 msc na remont - więc święta będą już na nowym mieszkanku :)
Gratuluję Olu!!!!
Super:):):):):):):)
Czyli ten lidl to był znak:):P
Jakoś baaardzooo nam ucichło to nasze forum:(
Wywołuje Was wszystkie do tablicy!!
Bo normalnie zaczynam się martwić...
Czyżby przesilenie wiosenne .... czy ta brzydka pogoda ostatnio Was uśpiła:) Dzisiaj słoneczko wychyla się zza chmur więc i Was zapraszam do wychylenia się na forum:):):):):):)
Pozdrawiam
Olka gratulacje no to fajowo że już święta będą na nowym miejscu:)
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?