Zapomniałam dopisać że moje zdrowie też siadło, od tygodnia straciłam apetyt, rano ciężko mi się podnieść z łóżka, mdli mnie, wczoraj zaliczyłam wymioty.Coś mi to przypomina ale to raczej niemożliwe.Miesiączki nie miałam jeszcze od porodu ale przy tamtej dwójce też nie miałam przez pół roku.
Paulinko, a ty jak się trzymasz, pewnie dzidzia już kopie.Czekamy na zdjęcie na nk jak wyglądasz z brzuszkiem.
edytka8717-05-2012 14:38
Witajcie Kochane czuje się wywołana do tablicy więc się melduje.
Staram się czytać Was codziennie ale z pisaniem jest już gorzej. Kubuś potrzebuje teraz dużo uwagi zaczyna mówić bardzo lubi jak z nim siadam i oglądam książeczki i mówię co ma pokazać i on pokazuje albo jak umie już powiedzieć to mówi co to jest. Ostatnio jest z niego taka przylepa mała jak wstanie to tak się cieszy że jestem obok że kładzie się do nas na łózko i przytuli się i tak z 10 min leży i całuje:-) Jak zobaczy nas na zdjęciu to mówi "O tata i moja mama" i od razu przybiega i się przytula:-)Plany powiększenia rodziny odłożyliśmy dostałam propozycję pracy w przedszkolu od września i bardzo się z tego cieszę. Chciałabym już pójść do pracy i jeszcze zrobić magisterkę z psychoterapii i tak czuję że jak się teraz nie zdecyduję to później będzie mi trudniej.
Musiu masz super pomysł na biznes. Kochana trzymam za Ciebie kciuki z całych sił żeby plany biznesowe poszły po Twojej myśli. Mamy podobne zainteresowania ja bym mogła cały czas siedzieć i haftować to mnie uspokaja szyć też lubię ale nigdy nie próbowałam szyć ubrań jakoś nie mam do tego weny za to uwielbiam szyć zasłony i firanki ostatnio nawet do kuchni sobie uszyłam i byłam z siebie taka dumna bo nie mam maszyny i wszystko robiłam ręcznie. Nawet lambrekin do pokoju sobie uszyłam i siostra przyjechała i mówi że mam bardzo ładny i muszę jej też taki kupić bo u nich w sklepach takich nie ma:-)
Aniu odpoczywaj i wysypiaj się dopóki jeszcze możesz:-)
Misiaka zazdroszczę Ci tego wyjazdu, też przydał by mi się taki wyjazd. Trzymam kciuki żebyście z wycieczki wrócili już w większym gronie:-)
paulina15718-05-2012 13:20
Witajcie a u mnie hmmm...
13 tydzien ciazy i czuje sie w miare dobrze no gdyby nie te mdlosci i zawroty glowy byloby nawet super.
jesli chodzi o dzidzie to chyba jeszcze nie czuje jej, ale powiem Wam ze strasznie mi tego brakowalo po urodzeniu Bartusia :P, no i tak czekam sobie na pierwsze ruchy.
W najblizszym tygodniu czeka mnie mnostwo lazenia po lekarzach zaczynam od wtorku koncze na piatku.
Bartus niebawem konczy 11 miesiecy i ani rusz mu do raczkowania :( tak jego choroba wplynela na jego rozwoj fizyczny, ma prywatne wizyty fizykoterapeuty ja z nim codziennie cwicze ale wszytko opozione, no coz z czasem stanie na nozki :)
Moj M po tatusiowym niebawem do pracy wraca, az mi sie nie chce samej w domku siedziec tak przez te 11 tygodni z nim w domku bylo fajnie. wszystko co dobre szybko sie konczy.
asia_2418-05-2012 16:07
Musiu no to fantastycznie że juz tak o tym twoim pomyśle mocno i intensywnie myślisz i fajnie ze rodzince on tez sie podoba, bo wiadomo będą ciebie wspierać jak myśla podobnie jak ty.
Hope no to fajnie ze testy wyszły ujemne wiec wiesz teraz ze te chorubska biora się od tego migdałka wiec jak go wyleczycie lub wytniecie to mam nadzieje ze zapomnicie co to choroby:)
Fantastycznie ze najpawdopodobniej stworza tą grupe popołudniową i wtedy bedziesz najbardziej szczęśliwa bo Maciek sie z rana wyśpi troche z tobą pobawi a potem do przedszkola a ty kupe czasu dla siebie i domku:)
Anno no to fantastycznie ze wszystko ok z synkiem:) A wekend miałas naprawde wypełniony przyjemnie ale wiadomo i też męcząco. Teraz już pogoda się poprawia wiec mozesz prać jedną pralkę za drugą tylko aby ci miejsca starczyło na wywieszenie tych ciuszków a potem prasowanie. I jak tam kolorek sie przyjął na włoskach??
Misiaka ach jak pech to pech:( no to teraz troche twój mężulek sobie poodpoczywa w domku.
A z tym bratankiem to kurcze tak teraz jest często ze albo bardzo młodzi dowiadują sie o ciąży albo dopiero po dorobieniu sie czegoś wiecej decydują się na dziecko grubo po 30 lub nawet koło 40 a nieraz juz jest to za późno:(
Ale mnie sszokowałąś że kurcze tam legalnie można zrobić aborcje AZ DO ^ MIESIĄCA, przecież wtedy już płó jest duzy i wszystko już jest ukształtowane, STRASZNE:(:(:(:(
Justynko och mam nadziej ze zla passa już za wami:( i teraz bedzie już tylko lepiej.
A co do tego twojego samooczucia to w sumie i tak mówiłaś że myślisz o jeszcze jednym dziecku ale pewnie jeszcze nie teraz , chciałabyś troche odchować Zosieńkę i wtedy o tym pomyśleć ale jak sama wiesz po Paulince i naszej Marietce wszystko jest możliwe.
Edytko no to super że Kubuś już zaczyna mówić i jest juz z niego taki duzy i mądry facecik, a przytulaśny ach pamietam jak niedwno Łukaszek zaczął sie tak przytulać i okazywać swoje uczucie, było to bardzo ale to bardzo miłe:)
paulinko no to wiadome że przyzwyczaiłaś sie do tego że mąż był w domku jak trwało to aż 11 tygodni. A Bartusiem tak bardzo sie nie mart zacznie chodzić w swoim czasie, mam kolezanke co jej mała zaczęła chodzic w wieku 16 miesiecy a raczkować dopiero w 12 miesiacu, miała stwierdzone napiecie mieśniowe. Co do kopniaków to już niedługo się ich doczekasz.
asia_2418-05-2012 16:11
misiaka ciesze sie że z radościa ogladasz moje zdjęcia. Tak tak moje oczy sa pełne miłości i kurcze jestem taka szczęśliwa, wogóle wszystkim dziwczynkom dziękuje że trzymaja za mnie kciuki i kibicują nam.Jutro wypada nam te pół roku i mamy wyjście do kina, a niedziela jest cała nasza bo Łukaszka jutro zostawiam u ojca i odbieram w poniedziałek wiec wekendzik zapowiada sie bardzo miło i sympatycznie spedzony we dwoje, wiado z Łukaszkiem też miło spedzamy wekendy ale czasem warto jest tez pobyć troche samemu:)
Agakrak19-05-2012 14:40
Och, Asiu- no to bedzie sie działo, jak zostaniecie sami hihihiii, !
Hope tak mi przykro sie zobiło jak przeczytałam o tych Twoich problemach rodzinnych, ale niestety czasem na niektore rzeczy czlowiek nie ma wplywu i to jest okropnie dobijające w tym wszystkim... A jak pisałaś o tych Waszych problemach materialnych w zimie to jakbym czytala o sobie samej-tez mielismy straszna zimę, teraz pomału wszystko rusza znowu do przodu i mam nadzieje ze szybko wrocimy do równowagi bo juz bylo tak ze moi rodzice przysyłali nam paczki z jedzeniem.Ale było, minęło- ma nadzieje ze juz nie wróci. A dzieciaki znow do przedszkola wrocily chodzily teraz caly tydzien a od wczoraj juz katar mają. Były teraz znowu takie zimne dni, dzieciaki w przedszkolu chore no i moje tez od razu podlapaly.Ale mam nadzieje ze tylko na katarze sie skonczy. Super ze tą grupę u Was zrobią, Maciusiowi przyda sie kontakt z dziecmi zwłaszcza ze sam tego chce. Moje tez bardzo polubiły przedszkole i teraz musze je silą do domu zaciągać.A zaproszenie mam nadzieje ze zrealizujemy jak tylko dogadamy sie jakos z Olką bo ostatnio kobita zarobiona po szyje to wpadniemy chętnie.
Dziewczynki tyle ostatnio naskrobałyscie ze musze znalezc chwilke zeby cos wiecej naskrobac bo teraz wlasnie wyciągnęłam placek z rabarbarem,jablkami i truskawkami (zapraszam) a za chwilkę musze wsadzic pizze bo juz mi ciasto ucieka z miski.
Tak wiec odezwe sie niebawem, a teraz milego weekendu zycze!
HOPE21-05-2012 13:35
Dzień dobry w to słoneczne południe :)
Jak po weekendzie dziewczynki?My trochę pobalowaliśmy bo teściu mój miał urodziny i dwa dni się gościliśmy :)A Wam jak weekend minął?Też miałyście taką piękną pogodę jak my?
Asiu a Ty pewnie weekendzik miałaś przeudany hihi bo takii romantyczny sam na sam z M. :)Może się okazać że Łukaszek będzie miał rodzeństwo jeśli poszaleliście hehe ;)
Aguniu no to faktycznie też mieliście ciężko w zimie ale kochana nie ma co tego rozpamiętywać, ja też staram się o tym nie myśleć i całkowicie nastawiać się na to że teraz już będzie tylko lepiej.Co do przedszkola to widzisz ma same zalety i jedną podstawową wadę - te okropne choróbska.Mam nadzieję że dziciaczki się nie pochorują bardziej i na katarze się skończy, Maciek też ma katar i to już dość długo bo prawie 2 tyg ale dzielnie walczy, dziś też jest w przedszkolu bo już przestałam się przejmować że posyłam go z katarem skoro inne dzieciaki też zakatarzone chodzą i ich mamy jakoś nie mają wyrzutów sumienia że zarażają tym inne dzieciaki.Ja sama nic nie zmienię jak go będę za każdym razem z katarem w domu trzymać, zobaczymy jak to będzie w normalnym przedszkolu, czy tam panie będą bardziej zwaracały uwagę na to czy dzieci są przeziębione.No a co do spotkanka to spróbuję z Olą jakiś termin ustalić, wiem że są zarobieni teraz no i praca na poddaszu się zacznie ale myślę że jakąś niedzielę dają radę zarezerwować dla nas :)
Paulina na szczęście mdłości i zawroty głowy nie trwają wiecznie w ciąży tylko kończą się zazwyczaj poo pierwszym trymestrze więc już niedługo pewnie Cie przestaną męczyć. Co do Bartusia to przykro że takie są skutki jego choroby ale kochana głowa do góry, mimo że jest wszystko troszkę opóźnione to napewno wkrótce dogoni inne dzieciaczki.Ja też strasznie się przejmowałam jak Maciek miał 7 miesięcy a jeszcze się nie obracał z plecków na brzuszek i odwrotnie aż potem jak wystrzelił z rozwojem ruchowym to chodzić zaczął 2 tyg po roczku, w szoku byliśmy bo i lekarze i rehabilitantka mówili że będzie chodził znacznie później a tu proszę, niespodzianka i śladu nie było potem że rozwijał się wolniej niż jego rówieśnicy.Z Bartusiem pewnie też tak będzie, nadgoni i nie będziesz się martwić :)
Edytko super że Kubuś taki mądry i przytulaśny :)Uwielbiam jak Maciek się tak zachowuje, do teraz trwa etap że się przytula, całuje i tak potrafi długo z nami w łóżku siedzieć i się tulić.Trzeba korzystać póki to trwa bo kiedyś już się nie da przytulić bo to będzie "siara" hahaha.Gratuluję kochana propozycji pracy w przedszkolu, super że masz taką perspektywę no i jeśli chcesz robić magisterkę to się nie zastanawiaj tylko rób póki masz na to chęci :)Trzymam kciuki.
Justynko kurcze faktycznie rację ma rodzinka że się martwią o Ciebie, strasznie rozkojarzona jesteś...Mam nadzieję że to chwilowe i niedługo staniesz na nogi, wyobrażam sobie jak jest ciężko zadbać o wszystko mając trójkę dzici i dom.A co do tego zdrowia...Hmmm...może jednak zrób test ciążowy....?To że nie masz okresu po porodzie nie znaczy że nie możesz zajść w ciążę...Powodzenia we wszystkim.
Misiaka a Ty faktycznie naskrobałaś sporo, przypomina mi to moje wpisy hehehe.Jejku fajnie masz że lecicie na Rodos, będziecie tam tydzień czy dwa?My bylismy tylko tydzień bo nie wiedziałam jak Maciek się tam zaaklimatyzuje no ale okazało się że sprawował się super i żałowaliśmy ze mamy tylko tydzień.Wiesz co jeśli chodzi o miejsca do zwiedzania to napewno polecam miasto Rodos, piękne uliczki, fajny klimat.My nie jeździliśmy na te wycieczki bo mieliśmy za małe dziecko, w większości były takie objazdowe wokół wyspy trwające od wczesnego rana do późnego wieczora więc nie odważyliśmy się z małym jechać bo pewnie i tak wiele byśmy z tego nie mieli przy nim.Urlopik spędziliśmy raczej na miejscu bo chcieliśmy odpocząc a tydzień to trochę mało by jeszcze się forsować podróżami tam na miejscu.Co do rad jakichś na co uważać to na szczęście nic złego nas tam nie spotkało bym musiała przed czymś ostrzegać, nawet komarów nie było a straszyli że ciężko z nimi wytrzymać, na wszelki wypadek zabraliśmy moskitiere nad łóżko ale się nie przydała :)Plaże tam są w większości kamieniste więc koniecznie trzeba mieć buty takie do wody no ale to pewnie wiesz :)No i faktycznie miałam tam urodziny, tak się fajnie złożyło że termin wczasów wypadł tak że mogłam pourodzinować sobie w Grecji :)Pogoda tam jest fajna o tej porze roku bo jeszcze nie ma takiego skwaru jak w sezonie ale cieplutko było tak że można się było wylegiwać na plaży do woli.Jedynie co nam trochę przeszkadzało to wiatr, niewiem czy tam zawsze tak wieje ale czasami wieczorem to już chłodno było z powodu tego wiatru.Ogólnie to Rodos jest bardzo fajną wyspą i napewno warto pozwiedzać i pojeździć na wycieczki.Koniecznie zabierzcie aparat z pojemną kartą pamięci bo jest co cykać :) Życzę Wam udanego pobytu, wypocznijcie no i fajnie jakbyście przyjechali już w trójeczkę ;)
Anna i jak po wizycie u lekarza?Jak się miewa mały pulpecik? Hihi ciekawe do jakiej wagi dojdzie :)A jak Ty się czujesz?Już pewnie coraz ciężej się robi no i doczekać się nie umiesz by już mieć go w ramionach :)A jak kolorek na włosach?ja nie miałam żadnych problemów z farbowaniem w ciąży i zawsze wszystko wychodziło tak jak miało :)Mam nadzieję że i Ty jesteś zadowolona.
Musiu a co u Ciebie?I reszty dziewczynek? Piszcie kochane choć parę słów co u Was....
Pozdrawiam wszystkie bardzo gorąco i słonecznie :)
asia_2421-05-2012 22:43
HOPE tak udany i to bardzo w sobote na wieczór byliśmy w kinie a w niedziele załatwić odbiór reklamacji o potem seansik filmu w domku z truskaweczkami i lodami "mniam mniam" a z tym poszaleniem to nie tak do końca i Łukaszek na razie nie bedzie miał rodzeństwa, ogólnie kiedyś tak jakoś o tym wspominaliśmy że tak za rok najwcześniej ale może być i troche później, zobaczymy jak to wyjdzie dalej, teraz na pewno nie chcemy tego, chcemy jeszcze poświecić czas sobie. Nie mieszkamy razem wiec na pewno nie jest to decyzja na teraz, ja chciałabym znaleść prędzej prace a potem można pomyśleć o drugim abym też miała jakis dochód przez pare miesiecy na początek.
A z tym katarem to kurcze i nieraz Łukiemu sie ciągnął a nieraz mi. Właśnie ostatnio jak od niego sie zaraziłam to miałam długo a teraz to już dawno po nim ale zatoki zostały zawalone bo od zeszłego poniedziałku na tabletkach nurofen zatoki byłam i fakt na cały dzień mi pomagało ale godzinkę po wstaniu rano znowu ból powracał i dzisiaj poszłam do lekarza, dostałam tabletki i sprej do nosa i ponad 40zł w plecy ale kurcze teraz już było tak poważnie nieciekawie nie chciałam tego zbagatelizować aby potem nie było coś poważniejszego, prędzej to w ostatnim tygodniu ciąży byłam u lekarza wiec spoko raz na 3 lata mogę pojawić się u lekarza bo wiadomo po wizytach zawsze recepty trzeba wykupywać ale leki nie są tanie:(
Agusiu, kurcze szkoda że było tak ciężko w tą zimę ale mam nadziej że taka sytuacja już sie u was nie powtórzy:(
No własnie były te zimne dni i znowu tak nijak na dworze a teraz już upały, pogoda z skrajności w skrajność przechodzi:( Oby szybko pozbyły sie kataru bo on bywa bardzo męczący i nieraz długotrwały.
anna198322-05-2012 14:40
Kurde dziewczyny ale się zeźliłam - 40 min pisałam komentarz - naskrobałam epopeje...i mi się skasował, zawsze sobie kopiuje w razie czego a teraz tego nie zrobiłam i dupa dupa dupa .... może potem napiszę bo mam nerwa teraz i skupić bym się chyba nie mogła:((((((((((((((((
HOPE22-05-2012 15:32
Anna kurcze współczuję bo znam ten ból, też mi się tak stało parę razy i wtedy to bym mogła wrzeszczeć i rzucać przedmiotami hehe bo tyle czasu nieraz się poświęci na komentarz a potem właśnie...dupa dupa dupa...Kochana może jak się uspokoisz to usiądziesz jeszcze raz :)
Asiu to fajnie że weekend we dwoje się udał :)A co do choróbska to mam nadzieję że szybko Ci przejdzie, a o cenach leków to nawet nie ma co mówić...Ja też się zawsze boję w aptece czy mnie kobieta nie zastrzeli wyskokością rachunku..Ech ale co zrobić, jak mus to mus.Maćka kuruję teraz czosnkiem, cytryną i miodem, powiem szczerze że często pomaga i czasami nawet innych leków nie muszę dawać pod warunkiem że szybko uchwycę że coś się dzieje.Na szczęście mały toleruje czosnek więc nieraz to aż go całować nie idzie bo tak śmierdzi hihi ale czego się nie robi by być zdrowym :) Pozdrawiam i zdrówka życzę.
anna198322-05-2012 16:14
Dobra siadam jeszcze raz:) Chociaz mam nerwa nadal:) Mam nadzieje, że tym razem będzie ok. I bede teraz kopiować:)))
anna198322-05-2012 17:31
Misiaka tak już bliżej niż dalej- zaczynamy 38 tydzień.
Mieszkam pod Łodzią więc do Atlas Areny na Kws19 było około 15km. No i chłopaki mieli co opowiadać. Tym bardziej, że tym razem schodził koło nich Materla więc byli podjarani bo mieli z nim bliskie spotkanie. Nawet było ich widać w tv. Ja z kuzynka też oglądałysmy Ksw w tv bo w obie jesteśmy w zaawansowanych już ciążach więc n ie pchałyśmy się tam. Ja z mężem bakcyla złapaliśmy od męża mojej kuzynki bo on taki fan. I tak nas wyciągnał w październiku 1 raz do Atlas Areny tzn. ja już wtedy byłam w ciąży i odstąpiłam swój bilet szwagrowi ale mam nadzieje, że kiedyś w końcu uda mi się obejrzeć to na żywo bo wrażenia na pewno nie zapomniane.
Co za serial ogladasz przez internet, że tak Cię wciągnął?
Zazdroszczę Ci tego wypadu. Sama chetnie bym gdzies wybyła ale już od przyszłego roku będziemy jeździć z naszym syneczkiem:)
No tak to bywa Misiaka, że człowiek sie stara często długo i nie ma a niektórzy nie chcą i maja sobie od tak>:( Jak my staraliśmy się 3 lata to często zastanawiałam się jak to jest, że my współżyjemy codziennie i nic a tu nieraz ktoś zrobi to raz w miesiącu i okazuje się , że to akurat ten dzień i ta godzina:( Nie ma sprawiedliwości.
Ale trzymam kciukasy za Wasze staranka na wyjeździe:) Niektórym właśnie wtedy udaje się wyluzować odciąć od codzienności i wracają z pamiątką z wakacji. Tego i Wam życzę z całego serduszka!
Justynko Ty do nas po prostu pisz jak masz ochotę i się nie przejmuj. Nasze forum już dawno przestało być tylko dla staraczek i ciężarówek. Fajnie jest czytać o naszym codziennym życiu, dzielić się problemami i radościami wiedząc, że będzie się wysłuchanym i znajdzie się tu wsparcie:)
A z problemami to często tak jest, że chodzą nie tylko parami ale nawet stadami ale zawsze w końcu musi byc lepiej!
Trzymam kciuki za firmę, operację i dzieciaczki zaczynające szkolną i przedszkolną droge edukacyjną no i życzę udanego urlopiku-też bym gdzieś chętnie wybyła- na pewno chociaż trochę sie doładujesz:)))))))
Edytko gratuluję propozycji pracy w przedszkolu mam nadzieję,że też kiedyś będe miała to szczęście i dostanę taką pracę i trzymam kciuki co by Ci się ze studiami udało.
A Kubuś super, że jest taki pocieszny i kochany. Już nie mogę się doczekać aż mój syneczek będzie mi dostarczał takich radosnych chwil:)))))
Paulinko już 13 tydzień-wow ale ten czas leci")Widzę sama po sobie dopiero robiłam test a tu już 38 tydzień. Dobrze, że nawet nieźle się czujesz a mdłości może przejdą Ci koło jakiegoś 16 tygodnia-u mnie tak właśnie było.
A co do ruchów wcale się nie dziwie że na nie czekasz, ja się tak własnie zastanawiam czy nie będzie mi tego rozpychania, przeciągania,popukiwania a nawet kuksańców w żebra i pęcherz brakowało jak już mały bedzie po naszej stronie brzuszka:)))))
Kurcze długo Twój M miał ten tatusiowy urlop? Aż tyle- fajowo:)
Czekamy na wieści z tego Twojego "lekarzowego" tygodnia!!!
Oj Agusiu taką mi chęć na tą pizzę ostatnio narobiłaś, że i wczoraj i dzisiaj na obiadek zrobiłam. Na sama myśl o tym cieście też mi ślinka leciała-może jutro coś wymyślę zobaczę:))))
Asiu super, że weekendzik się udał:))) Widać, że jesteś szczęśliwa i na zdjęciach i czytajac to co piszesz:) Trzymam kciuki, żeby to Twoje-Wasze szczęście trwało do końca świata i o jeden dzień dłużej!! Zasługujesz na nie:)))
A co do leków to masakra najlepiej nie chorować bo kosztuja majątek. Tyle pieniędzy się zostawia w aptekach że szok:( Ale cóż zrobić jak trzeba to trzeba , zdrowie jest tylko jedno i trzeba o nie dbać:)))
A u nas ok. Hope też jestem ciekawa jaką mój pulpecik osiągnie wagę docelową jedno jest pewne mały nie będzie. Wczoraj byłam u lekarza i mój synek po 10 dniach przybrał prawie 0,5kg i aktualnie waży 3,489g. Byłam w szoku. Ciekawe ile będzie ważył za tydzień w poniedziałek bo wtedy mamy kolejna wizytę.:) Niech rośnie nie mam w sumie nic przeciwko tylko zastanawaiam sie jak ja go urodze:))))))
No cóż mamusia tez się popisała i przez 10 dni przytyła 3kg czyli w sumie do przodu 18kg:( Waże teraz .....uwaga......86kg szok!!!!!CIEKAWE JAK JA SIĘ TEGO POZBEDĘ:) (fakt że przed ciążą też mało nie ważyłam chociaż tego jakoś po mnie widać nie było- chyba mam ciężkie kości i ubita jestem:)
Ale powiem szczerze, że zastanawiam się czy nie jest to kwestia tego, że organizm zaczyna się przygotowaywac do porodu i gromadzić wodę bo nie jadłam jakoś teraz więcej niz dotychczas. Fakt, że niestety przy takich pogodach i wogóle teraz pod koniec ciąży to obrzęki mam. Puchną mi nogi i dłonie więc może to tu te 3 kg się ukryły:)Tak sobie te 3 kg tłumacze i tej wersji będę się trzymać :))))))hihihi
A tak poza tym to skróciła mi sie szyjka i mały powoli się wstawia- jak to lekarz ujął ale powiedział, że do 10.06 czyli do terminu wg niego dochodzę. Właściwie to powinien powiedziec, że się dotoczę:)))))hahahaha
Ja ogólnie czuję się dobrze. Fakt że coraz mi ciężej ale daję radę. Cały czas jeżdzę samochodem i troche mi dupe nosi. Chociaż wczoraj lekarz powiedział że teraz to juz powinnam zwolnic i wiecej odpoczywać i sie oszczedzac- bede sie starac ale czy mi to wyjdzie - nie wiem.
Ten weekend mieliśmy dość intensywny. W sobote zmeczylam męża co bysmy pojechali do Agaty meble po komodę, a potem dokupiłam resztę rzeczy -przyborów toaletowych-których mi brakowało do dopakowania torby. A w niedzielę pojechalismy do ikei- potrzebowałam przybornika nad komodę, lampki dla syneczka, pojemniczków na waciki, patyczki i takie tam. oczywiście kupiliśmy jeszcze mnóstwo innych rzeczy:)) No i moskitiere nad łóżeczko zamiast baldachimu i zabawke do niej taka fajna pluszową. Więc resztę brakujacych rzeczy dla młodego zakupiliśmy, w torbie brakuje jeszcze tylko ubranek dla małego, które powoli ambitnie piorę i prasuję.
A byłam w czwartek w Łodzi W grand Hotelu na tych warsztatach -co Wam pisałam-"Moda na brzuszek" dla kobitek w ciąży i planujących i niedawno rodzących. I było super. Każda mama dostała na początek przy potwierdzeniu obecności upominki-m.in. jakieś próbki białego jelenia i dzidziusia, J&J, butelki Tommy Teepe i Lovi, maskoteczke dla dzieciaczka z ikei i bon rabatowy do ikei, skarpetki Maxi cosi, Butelkę nuby z łyżeczką:) itp. Nawet fajne były te rzeczy. Potem były 3 warsztaty, no a potem wypełniało się ankiety jak nam sie podobało i z tych ankiet było losowanie nagród. A nagrody były fajne np. fotelik maxi cosi, materace do łóżeczek, zestawy do prania, butelki, podgrzewacz, chusta do chustonoszenia, biustonosze do karmienia, torby J&J i x-landera itp. Mnie oczywiście nie wylosowali- niestety nie mam szczęścia- nigdy nie miałam:(
Był też konkurs fotograficzny- brałam udział- na najfajniejsza mamę warsztatów. Jak zdjęcia będą wystawione to bedę potrzebowac Waszej pomocy w głosowaniu. Nagrodą jest sesja zdjęciowa z brzuszkiem lub z maluszkiem. Może by mi sie udało:)))
Papatki dziewczynki. Całuję "chłodno" na ten goooorąący dzień:)))))
muśka22-05-2012 22:50
Hej dziewczyny. Nigdy Was nie nadrobie:( pisze terazz z komorki bo od dawna nie mam kiedy kompa wlaczyc. Dzien za dniem mija i czuje sie jak w jakims matrixie. Karola bardzo malo spi w dzien,ma kilkunasto min drzenmki,ledwo zdarze np pranie powiesic a ona juz krzyczy. Wyszedl jej trzeci zabek,znowu ma katar,Ewa tez i tak w kolko. Nie mam na nic czasu,ciagle w biegu. Mam M w domu do konca tyg bo na ojcowskim jest ale przez to bardziej nieogsarnieta jestem bo przywyklam do tego,ze sama jestem do wieczora z dziecmi.za 2tyg sesja,3 weekendy pod rAd egzaminy,teraz kupe prac mialam na zaliczanie cw. No mowi Wam kochane o 20.codziennie padam na twarz. Gdybyn tu neta nie miala to calkiem od swiata odcieta. Szkoda,ze tej grupy na FB nie mamy,bo tam mam szybki dostep jednym guzikiwm bez kogowania a tu musze sie naszperac. Obioecalam,nadrobic ale mam nadzieje,ze mi wybaczycie:( ok uciekam sie myc, Ewa tak pozno usypia codziennie,musialam z nia sie polozyc. Zycze kochane by nad Wami slonko swiecilo. Mysle codziennie o Was,caluje i niegniewajcier sie,ze jak pisze to tylko o sobie ale nie mam nawet jak nadrobic:(slodkich snow.
anna198323-05-2012 17:24
Witam dziewczynki! Jak już pisałam biorę udział w konkursie fotograficznym na najfajniejsza mamę warsztatów "Moda na brzuszek". Bardzo Was proszę o polubienie mojego zdjęcia na tych dwóch linkach!Bardzo proszę o pomoc! Z góry Wam kochane bardzo dziękuję!
Anna mój głos już masz na obu linkach :) Swoją drogą piękna foteczka, kwitniesz Mamuśka hehe :)
Dla wszystkich dziewczynek które jeszcze nie wiedzą, "spotykamy się" również na FB i jeśli któraś nie ma konta to fajnie jakby założyła, Asiu szczególnie do Ciebie się zwracam bo jakoś tak wyszło że z braku czasu na włączanie kompa Muśka założyła grupę dla nas i już tam się pozgłaszały niektóre dziewczynki, może jednak się skusisz?Piszę bo niefajna sytuacja by była jakby któraś nie wiedziała że tam również trwają pogaduchy...
Buźka kochane :)
luskaduss123-05-2012 22:49
Witajcie kochane
Ja to jak zwykle nie odzywam sie dlugo,a potem ciezko mi jest nadrobic to pisanie i wlasciwie nie wiem od czego zaczac.........
Zagladam tu codziennie,ale jakos na pisanie nie mam weny:(
Ciesze sie Hope,ze sie wkoncu odezwalas.Przykro mi z powodu Waszych problemow rodzinnych i wcale sie nie dziwie,ze w tej sytuacji nie mialas ochoty na skrobanie.No ale jak to dziewczynki pisza,nieszczescia chodza stadami i teraz moze wkoncu nadszedl czas na spokoj.Fajnie,ze macie ciagle taki kontakt z Ola(tego wlasnie Wam zazdroszcze).Ja mieszkam tak daleko od kazdej z Was,ze jest to wrecz niemozliwe,ale oczywiscie jak ktoras ma ochote na wypoczynek w Düsseldorfie to zapraszam(jest tu co zwiedzac i napewno nie mozna sie nudzic).
Musiu,nic dziwnego,ze nie masz czasu na nic.Jestes wkoncu podwojna mamuska i do tego szkola.Moze jednak mimo wszystko znajdziesz czas na te swoja pasje i zaczniesz nam tu szyc jakies cudenka:)
Aga,a Ty to juz wogole supermama jestes,nie wiem jak bym sobie poradzila z cala 3 maluszkow.dzis widzialam jedna mame z takim wozeczkiem,a przy niej trojka wspanialych(tak jak u Ciebie 2 dziewczynki i chlopiec),przeslodki widok,tylko mamusia musialaby zafundowac sobie obrotowa szyje(taka o 360;)) Tak wiec wielki uklon !!
Asiu a Ty pisz pisz pisz nie przestawaj!!!!!!!!!:))Kochana szczescie i jeszcze raz szczescie!!!!Bardzo sie ciesze:***
Misiaka,no normalnie szok jak przeczytalam Twojego posta,to mi sie plakac chcialo:(((Nie moge uwierzyc,ze ludzie sa zdolni do zabicia wlasnego dziecka(bo dla mnie to jest .....szkoda slow).
Nie wiem jak sobie radzisz z tymi wizytami,ja chyba bym ryczala przy kazdej z nich(nad losem tego nienarodzonego malenstwa).Ciarki mi przeszly.............
A Ty sie nie martw,do Ciebie tez sie los wkoncu usmiechnie.
Justynko:tescik sie klania:)
Pisz nam jak sie czujesz i czy minely Ci juz te zle dni.
Aniu,czas biegnie jak !!!!!!!!!!jak nie wiem co;DD
38 tc to juz moze byc w kazdej chwili!!!
U mnie 37 sie zaczal!!!Ale by byly jaja gdybysmy zaczely rodzic w tym samym czasie:)))
Ja wlasciwie dzis juz dzwonilam do mezusia,zeby nie zostawal dluzej w pracy,bo od 11 mialam skurcze,ale tak ok 18 wszystko sie uspokoilo.jutro mam wizyte u gina i zobaczymy co mi powie.
Tak czy inaczej Krzysiu jest juz przygotowyny na EURO 2012,udalo mi sie kupic( a wlasciwie Babci) taka suuuuuperancka koszulke "Polska" dla niego:)Jak sie urodzi to mu ja zaloze,a jak nie to sobie ja do brzucha przyczepie:)Juz sie umowilismy ze znajomymi na grilla u nas w te mistrzostwa i wszyscy mamy koszulki i czapki z barwami narodowymi to i Krzysiu tez musial miec:)Bedzie fajnie(no chyba ze mistrzostwa spedze na porodowce:))
Aniu fotki super,nie oddalam Ci glosu bo nie mam konta na FB,ale moze sie skusze i zaloze.......
Buziaki
anna198324-05-2012 11:21
Dziewczynki dziękuję Wam bardzo mocno za głosy. Dużo mi ich jeszcze potrzeba:( Pewnie z moim szczęściem nic z tego nie będzie ale na razie mam jeszcze nadzieję:)
Tylko pamiętajcie kochane, że trzeba polubić zdjęcia na obu tych linkach z osobna:)
Pozdrawiam i całuje Was kochane:))
anna198324-05-2012 12:42
Dziewczynki Musia miała bardzo fajny pomysł z tą grupą na Fejsie więc, która jeszcze nie ma profilu to niech sobie szybciutko zakłada i do nas dołącza:) Grupa fajna bo prywatna i tylko my mamy do niej dostęp- nikt nie może nas podczytywać:) Buziaczki kochane
muśka25-05-2012 17:34
Jaaaaaaaaaaa pitole://////////////////////////////////// cały post mi się skasował:(((((((((
No nic:(
Misiaka SKarbie masz konto na FB???
Asiu załóż sobie prosze, nie musisz korzystac wystarczy,że na grupe bedziesz wchodzić, naprawde jest dużo łatwiej.
Boszeeeeeeeeeeeeeeee tak sie naskrobałam i jak na złości sie skasowało:((((((((
Dziekuej kochane, że jesteście na grupie, oby reszta dołączyła, jeśli kogoś pominęłam to przepraszam:(
Hope dziekuje,że napisałas:****
Słonko i dziekuje za wsparcie dla mojego pomysłu:*
Lusia, Aniu ostatnia prosta przed Wami, trzymam z całych sił kciuki:)
Ok uciekam bo usiąśc do kompa dla mnie to ostatnio luksus, przynajmniej mam w telefonie net za darmo w domu to nawet w kibelku za przeproszeniem mogę wejść i naskrobać;) albo gdziekolwiek w wolnym momencie.
Buzka kochane i widzimy sie na grupie:*
muśka25-05-2012 17:38
naskrobałam i jak na złości sie skasowało:((((((((
Dziekuej kochane, że jesteście na grupie, oby reszta dołączyła, jeśli kogoś pominęłam to przepraszam:(
Hope dziekuje,że napisałas:****
Słonka i dziekuje za wsparcie dla mojego pomysłu:*
Lusia, Aniu ostatnia prosta przed Wami, trzymam z całych sił kciuki:)
Ok uciekam bo usiąśc do kompa dla mnie to ostatnio luksus, przynajmniej mam w telefonie net za darmo w domu to nawet w kibelku za przeproszeniem mogę wejść i naskrobać;) albo gdziekolwiek w wolnym momencie.
Hura! Chyba się udało!
Zapomniałam dopisać że moje zdrowie też siadło, od tygodnia straciłam apetyt, rano ciężko mi się podnieść z łóżka, mdli mnie, wczoraj zaliczyłam wymioty.Coś mi to przypomina ale to raczej niemożliwe.Miesiączki nie miałam jeszcze od porodu ale przy tamtej dwójce też nie miałam przez pół roku.
Paulinko, a ty jak się trzymasz, pewnie dzidzia już kopie.Czekamy na zdjęcie na nk jak wyglądasz z brzuszkiem.
Witajcie Kochane czuje się wywołana do tablicy więc się melduje.
Staram się czytać Was codziennie ale z pisaniem jest już gorzej. Kubuś potrzebuje teraz dużo uwagi zaczyna mówić bardzo lubi jak z nim siadam i oglądam książeczki i mówię co ma pokazać i on pokazuje albo jak umie już powiedzieć to mówi co to jest. Ostatnio jest z niego taka przylepa mała jak wstanie to tak się cieszy że jestem obok że kładzie się do nas na łózko i przytuli się i tak z 10 min leży i całuje:-) Jak zobaczy nas na zdjęciu to mówi "O tata i moja mama" i od razu przybiega i się przytula:-)Plany powiększenia rodziny odłożyliśmy dostałam propozycję pracy w przedszkolu od września i bardzo się z tego cieszę. Chciałabym już pójść do pracy i jeszcze zrobić magisterkę z psychoterapii i tak czuję że jak się teraz nie zdecyduję to później będzie mi trudniej.
Musiu masz super pomysł na biznes. Kochana trzymam za Ciebie kciuki z całych sił żeby plany biznesowe poszły po Twojej myśli. Mamy podobne zainteresowania ja bym mogła cały czas siedzieć i haftować to mnie uspokaja szyć też lubię ale nigdy nie próbowałam szyć ubrań jakoś nie mam do tego weny za to uwielbiam szyć zasłony i firanki ostatnio nawet do kuchni sobie uszyłam i byłam z siebie taka dumna bo nie mam maszyny i wszystko robiłam ręcznie. Nawet lambrekin do pokoju sobie uszyłam i siostra przyjechała i mówi że mam bardzo ładny i muszę jej też taki kupić bo u nich w sklepach takich nie ma:-)
Aniu odpoczywaj i wysypiaj się dopóki jeszcze możesz:-)
Misiaka zazdroszczę Ci tego wyjazdu, też przydał by mi się taki wyjazd. Trzymam kciuki żebyście z wycieczki wrócili już w większym gronie:-)
Witajcie a u mnie hmmm...
13 tydzien ciazy i czuje sie w miare dobrze no gdyby nie te mdlosci i zawroty glowy byloby nawet super.
jesli chodzi o dzidzie to chyba jeszcze nie czuje jej, ale powiem Wam ze strasznie mi tego brakowalo po urodzeniu Bartusia :P, no i tak czekam sobie na pierwsze ruchy.
W najblizszym tygodniu czeka mnie mnostwo lazenia po lekarzach zaczynam od wtorku koncze na piatku.
Bartus niebawem konczy 11 miesiecy i ani rusz mu do raczkowania :( tak jego choroba wplynela na jego rozwoj fizyczny, ma prywatne wizyty fizykoterapeuty ja z nim codziennie cwicze ale wszytko opozione, no coz z czasem stanie na nozki :)
Moj M po tatusiowym niebawem do pracy wraca, az mi sie nie chce samej w domku siedziec tak przez te 11 tygodni z nim w domku bylo fajnie. wszystko co dobre szybko sie konczy.
Musiu no to fantastycznie że juz tak o tym twoim pomyśle mocno i intensywnie myślisz i fajnie ze rodzince on tez sie podoba, bo wiadomo będą ciebie wspierać jak myśla podobnie jak ty.
Hope no to fajnie ze testy wyszły ujemne wiec wiesz teraz ze te chorubska biora się od tego migdałka wiec jak go wyleczycie lub wytniecie to mam nadzieje ze zapomnicie co to choroby:)
Fantastycznie ze najpawdopodobniej stworza tą grupe popołudniową i wtedy bedziesz najbardziej szczęśliwa bo Maciek sie z rana wyśpi troche z tobą pobawi a potem do przedszkola a ty kupe czasu dla siebie i domku:)
Anno no to fantastycznie ze wszystko ok z synkiem:) A wekend miałas naprawde wypełniony przyjemnie ale wiadomo i też męcząco. Teraz już pogoda się poprawia wiec mozesz prać jedną pralkę za drugą tylko aby ci miejsca starczyło na wywieszenie tych ciuszków a potem prasowanie. I jak tam kolorek sie przyjął na włoskach??
Misiaka ach jak pech to pech:( no to teraz troche twój mężulek sobie poodpoczywa w domku.
A z tym bratankiem to kurcze tak teraz jest często ze albo bardzo młodzi dowiadują sie o ciąży albo dopiero po dorobieniu sie czegoś wiecej decydują się na dziecko grubo po 30 lub nawet koło 40 a nieraz juz jest to za późno:(
Ale mnie sszokowałąś że kurcze tam legalnie można zrobić aborcje AZ DO ^ MIESIĄCA, przecież wtedy już płó jest duzy i wszystko już jest ukształtowane, STRASZNE:(:(:(:(
Justynko och mam nadziej ze zla passa już za wami:( i teraz bedzie już tylko lepiej.
A co do tego twojego samooczucia to w sumie i tak mówiłaś że myślisz o jeszcze jednym dziecku ale pewnie jeszcze nie teraz , chciałabyś troche odchować Zosieńkę i wtedy o tym pomyśleć ale jak sama wiesz po Paulince i naszej Marietce wszystko jest możliwe.
Edytko no to super że Kubuś już zaczyna mówić i jest juz z niego taki duzy i mądry facecik, a przytulaśny ach pamietam jak niedwno Łukaszek zaczął sie tak przytulać i okazywać swoje uczucie, było to bardzo ale to bardzo miłe:)
paulinko no to wiadome że przyzwyczaiłaś sie do tego że mąż był w domku jak trwało to aż 11 tygodni. A Bartusiem tak bardzo sie nie mart zacznie chodzić w swoim czasie, mam kolezanke co jej mała zaczęła chodzic w wieku 16 miesiecy a raczkować dopiero w 12 miesiacu, miała stwierdzone napiecie mieśniowe. Co do kopniaków to już niedługo się ich doczekasz.
misiaka ciesze sie że z radościa ogladasz moje zdjęcia. Tak tak moje oczy sa pełne miłości i kurcze jestem taka szczęśliwa, wogóle wszystkim dziwczynkom dziękuje że trzymaja za mnie kciuki i kibicują nam.Jutro wypada nam te pół roku i mamy wyjście do kina, a niedziela jest cała nasza bo Łukaszka jutro zostawiam u ojca i odbieram w poniedziałek wiec wekendzik zapowiada sie bardzo miło i sympatycznie spedzony we dwoje, wiado z Łukaszkiem też miło spedzamy wekendy ale czasem warto jest tez pobyć troche samemu:)
Och, Asiu- no to bedzie sie działo, jak zostaniecie sami hihihiii, !
Hope tak mi przykro sie zobiło jak przeczytałam o tych Twoich problemach rodzinnych, ale niestety czasem na niektore rzeczy czlowiek nie ma wplywu i to jest okropnie dobijające w tym wszystkim... A jak pisałaś o tych Waszych problemach materialnych w zimie to jakbym czytala o sobie samej-tez mielismy straszna zimę, teraz pomału wszystko rusza znowu do przodu i mam nadzieje ze szybko wrocimy do równowagi bo juz bylo tak ze moi rodzice przysyłali nam paczki z jedzeniem.Ale było, minęło- ma nadzieje ze juz nie wróci. A dzieciaki znow do przedszkola wrocily chodzily teraz caly tydzien a od wczoraj juz katar mają. Były teraz znowu takie zimne dni, dzieciaki w przedszkolu chore no i moje tez od razu podlapaly.Ale mam nadzieje ze tylko na katarze sie skonczy. Super ze tą grupę u Was zrobią, Maciusiowi przyda sie kontakt z dziecmi zwłaszcza ze sam tego chce. Moje tez bardzo polubiły przedszkole i teraz musze je silą do domu zaciągać.A zaproszenie mam nadzieje ze zrealizujemy jak tylko dogadamy sie jakos z Olką bo ostatnio kobita zarobiona po szyje to wpadniemy chętnie.
Dziewczynki tyle ostatnio naskrobałyscie ze musze znalezc chwilke zeby cos wiecej naskrobac bo teraz wlasnie wyciągnęłam placek z rabarbarem,jablkami i truskawkami (zapraszam) a za chwilkę musze wsadzic pizze bo juz mi ciasto ucieka z miski.
Tak wiec odezwe sie niebawem, a teraz milego weekendu zycze!
Dzień dobry w to słoneczne południe :)
Jak po weekendzie dziewczynki?My trochę pobalowaliśmy bo teściu mój miał urodziny i dwa dni się gościliśmy :)A Wam jak weekend minął?Też miałyście taką piękną pogodę jak my?
Asiu a Ty pewnie weekendzik miałaś przeudany hihi bo takii romantyczny sam na sam z M. :)Może się okazać że Łukaszek będzie miał rodzeństwo jeśli poszaleliście hehe ;)
Aguniu no to faktycznie też mieliście ciężko w zimie ale kochana nie ma co tego rozpamiętywać, ja też staram się o tym nie myśleć i całkowicie nastawiać się na to że teraz już będzie tylko lepiej.Co do przedszkola to widzisz ma same zalety i jedną podstawową wadę - te okropne choróbska.Mam nadzieję że dziciaczki się nie pochorują bardziej i na katarze się skończy, Maciek też ma katar i to już dość długo bo prawie 2 tyg ale dzielnie walczy, dziś też jest w przedszkolu bo już przestałam się przejmować że posyłam go z katarem skoro inne dzieciaki też zakatarzone chodzą i ich mamy jakoś nie mają wyrzutów sumienia że zarażają tym inne dzieciaki.Ja sama nic nie zmienię jak go będę za każdym razem z katarem w domu trzymać, zobaczymy jak to będzie w normalnym przedszkolu, czy tam panie będą bardziej zwaracały uwagę na to czy dzieci są przeziębione.No a co do spotkanka to spróbuję z Olą jakiś termin ustalić, wiem że są zarobieni teraz no i praca na poddaszu się zacznie ale myślę że jakąś niedzielę dają radę zarezerwować dla nas :)
Paulina na szczęście mdłości i zawroty głowy nie trwają wiecznie w ciąży tylko kończą się zazwyczaj poo pierwszym trymestrze więc już niedługo pewnie Cie przestaną męczyć. Co do Bartusia to przykro że takie są skutki jego choroby ale kochana głowa do góry, mimo że jest wszystko troszkę opóźnione to napewno wkrótce dogoni inne dzieciaczki.Ja też strasznie się przejmowałam jak Maciek miał 7 miesięcy a jeszcze się nie obracał z plecków na brzuszek i odwrotnie aż potem jak wystrzelił z rozwojem ruchowym to chodzić zaczął 2 tyg po roczku, w szoku byliśmy bo i lekarze i rehabilitantka mówili że będzie chodził znacznie później a tu proszę, niespodzianka i śladu nie było potem że rozwijał się wolniej niż jego rówieśnicy.Z Bartusiem pewnie też tak będzie, nadgoni i nie będziesz się martwić :)
Edytko super że Kubuś taki mądry i przytulaśny :)Uwielbiam jak Maciek się tak zachowuje, do teraz trwa etap że się przytula, całuje i tak potrafi długo z nami w łóżku siedzieć i się tulić.Trzeba korzystać póki to trwa bo kiedyś już się nie da przytulić bo to będzie "siara" hahaha.Gratuluję kochana propozycji pracy w przedszkolu, super że masz taką perspektywę no i jeśli chcesz robić magisterkę to się nie zastanawiaj tylko rób póki masz na to chęci :)Trzymam kciuki.
Justynko kurcze faktycznie rację ma rodzinka że się martwią o Ciebie, strasznie rozkojarzona jesteś...Mam nadzieję że to chwilowe i niedługo staniesz na nogi, wyobrażam sobie jak jest ciężko zadbać o wszystko mając trójkę dzici i dom.A co do tego zdrowia...Hmmm...może jednak zrób test ciążowy....?To że nie masz okresu po porodzie nie znaczy że nie możesz zajść w ciążę...Powodzenia we wszystkim.
Misiaka a Ty faktycznie naskrobałaś sporo, przypomina mi to moje wpisy hehehe.Jejku fajnie masz że lecicie na Rodos, będziecie tam tydzień czy dwa?My bylismy tylko tydzień bo nie wiedziałam jak Maciek się tam zaaklimatyzuje no ale okazało się że sprawował się super i żałowaliśmy ze mamy tylko tydzień.Wiesz co jeśli chodzi o miejsca do zwiedzania to napewno polecam miasto Rodos, piękne uliczki, fajny klimat.My nie jeździliśmy na te wycieczki bo mieliśmy za małe dziecko, w większości były takie objazdowe wokół wyspy trwające od wczesnego rana do późnego wieczora więc nie odważyliśmy się z małym jechać bo pewnie i tak wiele byśmy z tego nie mieli przy nim.Urlopik spędziliśmy raczej na miejscu bo chcieliśmy odpocząc a tydzień to trochę mało by jeszcze się forsować podróżami tam na miejscu.Co do rad jakichś na co uważać to na szczęście nic złego nas tam nie spotkało bym musiała przed czymś ostrzegać, nawet komarów nie było a straszyli że ciężko z nimi wytrzymać, na wszelki wypadek zabraliśmy moskitiere nad łóżko ale się nie przydała :)Plaże tam są w większości kamieniste więc koniecznie trzeba mieć buty takie do wody no ale to pewnie wiesz :)No i faktycznie miałam tam urodziny, tak się fajnie złożyło że termin wczasów wypadł tak że mogłam pourodzinować sobie w Grecji :)Pogoda tam jest fajna o tej porze roku bo jeszcze nie ma takiego skwaru jak w sezonie ale cieplutko było tak że można się było wylegiwać na plaży do woli.Jedynie co nam trochę przeszkadzało to wiatr, niewiem czy tam zawsze tak wieje ale czasami wieczorem to już chłodno było z powodu tego wiatru.Ogólnie to Rodos jest bardzo fajną wyspą i napewno warto pozwiedzać i pojeździć na wycieczki.Koniecznie zabierzcie aparat z pojemną kartą pamięci bo jest co cykać :) Życzę Wam udanego pobytu, wypocznijcie no i fajnie jakbyście przyjechali już w trójeczkę ;)
Anna i jak po wizycie u lekarza?Jak się miewa mały pulpecik? Hihi ciekawe do jakiej wagi dojdzie :)A jak Ty się czujesz?Już pewnie coraz ciężej się robi no i doczekać się nie umiesz by już mieć go w ramionach :)A jak kolorek na włosach?ja nie miałam żadnych problemów z farbowaniem w ciąży i zawsze wszystko wychodziło tak jak miało :)Mam nadzieję że i Ty jesteś zadowolona.
Musiu a co u Ciebie?I reszty dziewczynek? Piszcie kochane choć parę słów co u Was....
Pozdrawiam wszystkie bardzo gorąco i słonecznie :)
HOPE tak udany i to bardzo w sobote na wieczór byliśmy w kinie a w niedziele załatwić odbiór reklamacji o potem seansik filmu w domku z truskaweczkami i lodami "mniam mniam" a z tym poszaleniem to nie tak do końca i Łukaszek na razie nie bedzie miał rodzeństwa, ogólnie kiedyś tak jakoś o tym wspominaliśmy że tak za rok najwcześniej ale może być i troche później, zobaczymy jak to wyjdzie dalej, teraz na pewno nie chcemy tego, chcemy jeszcze poświecić czas sobie. Nie mieszkamy razem wiec na pewno nie jest to decyzja na teraz, ja chciałabym znaleść prędzej prace a potem można pomyśleć o drugim abym też miała jakis dochód przez pare miesiecy na początek.
A z tym katarem to kurcze i nieraz Łukiemu sie ciągnął a nieraz mi. Właśnie ostatnio jak od niego sie zaraziłam to miałam długo a teraz to już dawno po nim ale zatoki zostały zawalone bo od zeszłego poniedziałku na tabletkach nurofen zatoki byłam i fakt na cały dzień mi pomagało ale godzinkę po wstaniu rano znowu ból powracał i dzisiaj poszłam do lekarza, dostałam tabletki i sprej do nosa i ponad 40zł w plecy ale kurcze teraz już było tak poważnie nieciekawie nie chciałam tego zbagatelizować aby potem nie było coś poważniejszego, prędzej to w ostatnim tygodniu ciąży byłam u lekarza wiec spoko raz na 3 lata mogę pojawić się u lekarza bo wiadomo po wizytach zawsze recepty trzeba wykupywać ale leki nie są tanie:(
Agusiu, kurcze szkoda że było tak ciężko w tą zimę ale mam nadziej że taka sytuacja już sie u was nie powtórzy:(
No własnie były te zimne dni i znowu tak nijak na dworze a teraz już upały, pogoda z skrajności w skrajność przechodzi:( Oby szybko pozbyły sie kataru bo on bywa bardzo męczący i nieraz długotrwały.
Kurde dziewczyny ale się zeźliłam - 40 min pisałam komentarz - naskrobałam epopeje...i mi się skasował, zawsze sobie kopiuje w razie czego a teraz tego nie zrobiłam i dupa dupa dupa .... może potem napiszę bo mam nerwa teraz i skupić bym się chyba nie mogła:((((((((((((((((
Anna kurcze współczuję bo znam ten ból, też mi się tak stało parę razy i wtedy to bym mogła wrzeszczeć i rzucać przedmiotami hehe bo tyle czasu nieraz się poświęci na komentarz a potem właśnie...dupa dupa dupa...Kochana może jak się uspokoisz to usiądziesz jeszcze raz :)
Asiu to fajnie że weekend we dwoje się udał :)A co do choróbska to mam nadzieję że szybko Ci przejdzie, a o cenach leków to nawet nie ma co mówić...Ja też się zawsze boję w aptece czy mnie kobieta nie zastrzeli wyskokością rachunku..Ech ale co zrobić, jak mus to mus.Maćka kuruję teraz czosnkiem, cytryną i miodem, powiem szczerze że często pomaga i czasami nawet innych leków nie muszę dawać pod warunkiem że szybko uchwycę że coś się dzieje.Na szczęście mały toleruje czosnek więc nieraz to aż go całować nie idzie bo tak śmierdzi hihi ale czego się nie robi by być zdrowym :) Pozdrawiam i zdrówka życzę.
Dobra siadam jeszcze raz:) Chociaz mam nerwa nadal:) Mam nadzieje, że tym razem będzie ok. I bede teraz kopiować:)))
Misiaka tak już bliżej niż dalej- zaczynamy 38 tydzień.
Mieszkam pod Łodzią więc do Atlas Areny na Kws19 było około 15km. No i chłopaki mieli co opowiadać. Tym bardziej, że tym razem schodził koło nich Materla więc byli podjarani bo mieli z nim bliskie spotkanie. Nawet było ich widać w tv. Ja z kuzynka też oglądałysmy Ksw w tv bo w obie jesteśmy w zaawansowanych już ciążach więc n ie pchałyśmy się tam. Ja z mężem bakcyla złapaliśmy od męża mojej kuzynki bo on taki fan. I tak nas wyciągnał w październiku 1 raz do Atlas Areny tzn. ja już wtedy byłam w ciąży i odstąpiłam swój bilet szwagrowi ale mam nadzieje, że kiedyś w końcu uda mi się obejrzeć to na żywo bo wrażenia na pewno nie zapomniane.
Co za serial ogladasz przez internet, że tak Cię wciągnął?
Zazdroszczę Ci tego wypadu. Sama chetnie bym gdzies wybyła ale już od przyszłego roku będziemy jeździć z naszym syneczkiem:)
No tak to bywa Misiaka, że człowiek sie stara często długo i nie ma a niektórzy nie chcą i maja sobie od tak>:( Jak my staraliśmy się 3 lata to często zastanawiałam się jak to jest, że my współżyjemy codziennie i nic a tu nieraz ktoś zrobi to raz w miesiącu i okazuje się , że to akurat ten dzień i ta godzina:( Nie ma sprawiedliwości.
Ale trzymam kciukasy za Wasze staranka na wyjeździe:) Niektórym właśnie wtedy udaje się wyluzować odciąć od codzienności i wracają z pamiątką z wakacji. Tego i Wam życzę z całego serduszka!
Justynko Ty do nas po prostu pisz jak masz ochotę i się nie przejmuj. Nasze forum już dawno przestało być tylko dla staraczek i ciężarówek. Fajnie jest czytać o naszym codziennym życiu, dzielić się problemami i radościami wiedząc, że będzie się wysłuchanym i znajdzie się tu wsparcie:)
A z problemami to często tak jest, że chodzą nie tylko parami ale nawet stadami ale zawsze w końcu musi byc lepiej!
Trzymam kciuki za firmę, operację i dzieciaczki zaczynające szkolną i przedszkolną droge edukacyjną no i życzę udanego urlopiku-też bym gdzieś chętnie wybyła- na pewno chociaż trochę sie doładujesz:)))))))
Edytko gratuluję propozycji pracy w przedszkolu mam nadzieję,że też kiedyś będe miała to szczęście i dostanę taką pracę i trzymam kciuki co by Ci się ze studiami udało.
A Kubuś super, że jest taki pocieszny i kochany. Już nie mogę się doczekać aż mój syneczek będzie mi dostarczał takich radosnych chwil:)))))
Paulinko już 13 tydzień-wow ale ten czas leci")Widzę sama po sobie dopiero robiłam test a tu już 38 tydzień. Dobrze, że nawet nieźle się czujesz a mdłości może przejdą Ci koło jakiegoś 16 tygodnia-u mnie tak właśnie było.
A co do ruchów wcale się nie dziwie że na nie czekasz, ja się tak własnie zastanawiam czy nie będzie mi tego rozpychania, przeciągania,popukiwania a nawet kuksańców w żebra i pęcherz brakowało jak już mały bedzie po naszej stronie brzuszka:)))))
Kurcze długo Twój M miał ten tatusiowy urlop? Aż tyle- fajowo:)
Czekamy na wieści z tego Twojego "lekarzowego" tygodnia!!!
Oj Agusiu taką mi chęć na tą pizzę ostatnio narobiłaś, że i wczoraj i dzisiaj na obiadek zrobiłam. Na sama myśl o tym cieście też mi ślinka leciała-może jutro coś wymyślę zobaczę:))))
Asiu super, że weekendzik się udał:))) Widać, że jesteś szczęśliwa i na zdjęciach i czytajac to co piszesz:) Trzymam kciuki, żeby to Twoje-Wasze szczęście trwało do końca świata i o jeden dzień dłużej!! Zasługujesz na nie:)))
A co do leków to masakra najlepiej nie chorować bo kosztuja majątek. Tyle pieniędzy się zostawia w aptekach że szok:( Ale cóż zrobić jak trzeba to trzeba , zdrowie jest tylko jedno i trzeba o nie dbać:)))
A u nas ok. Hope też jestem ciekawa jaką mój pulpecik osiągnie wagę docelową jedno jest pewne mały nie będzie. Wczoraj byłam u lekarza i mój synek po 10 dniach przybrał prawie 0,5kg i aktualnie waży 3,489g. Byłam w szoku. Ciekawe ile będzie ważył za tydzień w poniedziałek bo wtedy mamy kolejna wizytę.:) Niech rośnie nie mam w sumie nic przeciwko tylko zastanawaiam sie jak ja go urodze:))))))
No cóż mamusia tez się popisała i przez 10 dni przytyła 3kg czyli w sumie do przodu 18kg:( Waże teraz .....uwaga......86kg szok!!!!!CIEKAWE JAK JA SIĘ TEGO POZBEDĘ:) (fakt że przed ciążą też mało nie ważyłam chociaż tego jakoś po mnie widać nie było- chyba mam ciężkie kości i ubita jestem:)
Ale powiem szczerze, że zastanawiam się czy nie jest to kwestia tego, że organizm zaczyna się przygotowaywac do porodu i gromadzić wodę bo nie jadłam jakoś teraz więcej niz dotychczas. Fakt, że niestety przy takich pogodach i wogóle teraz pod koniec ciąży to obrzęki mam. Puchną mi nogi i dłonie więc może to tu te 3 kg się ukryły:)Tak sobie te 3 kg tłumacze i tej wersji będę się trzymać :))))))hihihi
A tak poza tym to skróciła mi sie szyjka i mały powoli się wstawia- jak to lekarz ujął ale powiedział, że do 10.06 czyli do terminu wg niego dochodzę. Właściwie to powinien powiedziec, że się dotoczę:)))))hahahaha
Ja ogólnie czuję się dobrze. Fakt że coraz mi ciężej ale daję radę. Cały czas jeżdzę samochodem i troche mi dupe nosi. Chociaż wczoraj lekarz powiedział że teraz to juz powinnam zwolnic i wiecej odpoczywać i sie oszczedzac- bede sie starac ale czy mi to wyjdzie - nie wiem.
Ten weekend mieliśmy dość intensywny. W sobote zmeczylam męża co bysmy pojechali do Agaty meble po komodę, a potem dokupiłam resztę rzeczy -przyborów toaletowych-których mi brakowało do dopakowania torby. A w niedzielę pojechalismy do ikei- potrzebowałam przybornika nad komodę, lampki dla syneczka, pojemniczków na waciki, patyczki i takie tam. oczywiście kupiliśmy jeszcze mnóstwo innych rzeczy:)) No i moskitiere nad łóżeczko zamiast baldachimu i zabawke do niej taka fajna pluszową. Więc resztę brakujacych rzeczy dla młodego zakupiliśmy, w torbie brakuje jeszcze tylko ubranek dla małego, które powoli ambitnie piorę i prasuję.
A byłam w czwartek w Łodzi W grand Hotelu na tych warsztatach -co Wam pisałam-"Moda na brzuszek" dla kobitek w ciąży i planujących i niedawno rodzących. I było super. Każda mama dostała na początek przy potwierdzeniu obecności upominki-m.in. jakieś próbki białego jelenia i dzidziusia, J&J, butelki Tommy Teepe i Lovi, maskoteczke dla dzieciaczka z ikei i bon rabatowy do ikei, skarpetki Maxi cosi, Butelkę nuby z łyżeczką:) itp. Nawet fajne były te rzeczy. Potem były 3 warsztaty, no a potem wypełniało się ankiety jak nam sie podobało i z tych ankiet było losowanie nagród. A nagrody były fajne np. fotelik maxi cosi, materace do łóżeczek, zestawy do prania, butelki, podgrzewacz, chusta do chustonoszenia, biustonosze do karmienia, torby J&J i x-landera itp. Mnie oczywiście nie wylosowali- niestety nie mam szczęścia- nigdy nie miałam:(
Był też konkurs fotograficzny- brałam udział- na najfajniejsza mamę warsztatów. Jak zdjęcia będą wystawione to bedę potrzebowac Waszej pomocy w głosowaniu. Nagrodą jest sesja zdjęciowa z brzuszkiem lub z maluszkiem. Może by mi sie udało:)))
Papatki dziewczynki. Całuję "chłodno" na ten goooorąący dzień:)))))
Hej dziewczyny. Nigdy Was nie nadrobie:( pisze terazz z komorki bo od dawna nie mam kiedy kompa wlaczyc. Dzien za dniem mija i czuje sie jak w jakims matrixie. Karola bardzo malo spi w dzien,ma kilkunasto min drzenmki,ledwo zdarze np pranie powiesic a ona juz krzyczy. Wyszedl jej trzeci zabek,znowu ma katar,Ewa tez i tak w kolko. Nie mam na nic czasu,ciagle w biegu. Mam M w domu do konca tyg bo na ojcowskim jest ale przez to bardziej nieogsarnieta jestem bo przywyklam do tego,ze sama jestem do wieczora z dziecmi.za 2tyg sesja,3 weekendy pod rAd egzaminy,teraz kupe prac mialam na zaliczanie cw. No mowi Wam kochane o 20.codziennie padam na twarz. Gdybyn tu neta nie miala to calkiem od swiata odcieta. Szkoda,ze tej grupy na FB nie mamy,bo tam mam szybki dostep jednym guzikiwm bez kogowania a tu musze sie naszperac. Obioecalam,nadrobic ale mam nadzieje,ze mi wybaczycie:( ok uciekam sie myc, Ewa tak pozno usypia codziennie,musialam z nia sie polozyc. Zycze kochane by nad Wami slonko swiecilo. Mysle codziennie o Was,caluje i niegniewajcier sie,ze jak pisze to tylko o sobie ale nie mam nawet jak nadrobic:(slodkich snow.
Witam dziewczynki! Jak już pisałam biorę udział w konkursie fotograficznym na najfajniejsza mamę warsztatów "Moda na brzuszek". Bardzo Was proszę o polubienie mojego zdjęcia na tych dwóch linkach!Bardzo proszę o pomoc! Z góry Wam kochane bardzo dziękuję!
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=300213160070804&set=a.300209683404485.67353.228452930580161&type=3&theater
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=420752404611654&set=a.420751584611736.95747.249927118360851&type=1&theater
:):)))))))))))))))))))))))))))))))))
Anna mój głos już masz na obu linkach :) Swoją drogą piękna foteczka, kwitniesz Mamuśka hehe :)
Dla wszystkich dziewczynek które jeszcze nie wiedzą, "spotykamy się" również na FB i jeśli któraś nie ma konta to fajnie jakby założyła, Asiu szczególnie do Ciebie się zwracam bo jakoś tak wyszło że z braku czasu na włączanie kompa Muśka założyła grupę dla nas i już tam się pozgłaszały niektóre dziewczynki, może jednak się skusisz?Piszę bo niefajna sytuacja by była jakby któraś nie wiedziała że tam również trwają pogaduchy...
Buźka kochane :)
Witajcie kochane
Ja to jak zwykle nie odzywam sie dlugo,a potem ciezko mi jest nadrobic to pisanie i wlasciwie nie wiem od czego zaczac.........
Zagladam tu codziennie,ale jakos na pisanie nie mam weny:(
Ciesze sie Hope,ze sie wkoncu odezwalas.Przykro mi z powodu Waszych problemow rodzinnych i wcale sie nie dziwie,ze w tej sytuacji nie mialas ochoty na skrobanie.No ale jak to dziewczynki pisza,nieszczescia chodza stadami i teraz moze wkoncu nadszedl czas na spokoj.Fajnie,ze macie ciagle taki kontakt z Ola(tego wlasnie Wam zazdroszcze).Ja mieszkam tak daleko od kazdej z Was,ze jest to wrecz niemozliwe,ale oczywiscie jak ktoras ma ochote na wypoczynek w Düsseldorfie to zapraszam(jest tu co zwiedzac i napewno nie mozna sie nudzic).
Musiu,nic dziwnego,ze nie masz czasu na nic.Jestes wkoncu podwojna mamuska i do tego szkola.Moze jednak mimo wszystko znajdziesz czas na te swoja pasje i zaczniesz nam tu szyc jakies cudenka:)
Aga,a Ty to juz wogole supermama jestes,nie wiem jak bym sobie poradzila z cala 3 maluszkow.dzis widzialam jedna mame z takim wozeczkiem,a przy niej trojka wspanialych(tak jak u Ciebie 2 dziewczynki i chlopiec),przeslodki widok,tylko mamusia musialaby zafundowac sobie obrotowa szyje(taka o 360;)) Tak wiec wielki uklon !!
Asiu a Ty pisz pisz pisz nie przestawaj!!!!!!!!!:))Kochana szczescie i jeszcze raz szczescie!!!!Bardzo sie ciesze:***
Misiaka,no normalnie szok jak przeczytalam Twojego posta,to mi sie plakac chcialo:(((Nie moge uwierzyc,ze ludzie sa zdolni do zabicia wlasnego dziecka(bo dla mnie to jest .....szkoda slow).
Nie wiem jak sobie radzisz z tymi wizytami,ja chyba bym ryczala przy kazdej z nich(nad losem tego nienarodzonego malenstwa).Ciarki mi przeszly.............
A Ty sie nie martw,do Ciebie tez sie los wkoncu usmiechnie.
Justynko:tescik sie klania:)
Pisz nam jak sie czujesz i czy minely Ci juz te zle dni.
Aniu,czas biegnie jak !!!!!!!!!!jak nie wiem co;DD
38 tc to juz moze byc w kazdej chwili!!!
U mnie 37 sie zaczal!!!Ale by byly jaja gdybysmy zaczely rodzic w tym samym czasie:)))
Ja wlasciwie dzis juz dzwonilam do mezusia,zeby nie zostawal dluzej w pracy,bo od 11 mialam skurcze,ale tak ok 18 wszystko sie uspokoilo.jutro mam wizyte u gina i zobaczymy co mi powie.
Tak czy inaczej Krzysiu jest juz przygotowyny na EURO 2012,udalo mi sie kupic( a wlasciwie Babci) taka suuuuuperancka koszulke "Polska" dla niego:)Jak sie urodzi to mu ja zaloze,a jak nie to sobie ja do brzucha przyczepie:)Juz sie umowilismy ze znajomymi na grilla u nas w te mistrzostwa i wszyscy mamy koszulki i czapki z barwami narodowymi to i Krzysiu tez musial miec:)Bedzie fajnie(no chyba ze mistrzostwa spedze na porodowce:))
Aniu fotki super,nie oddalam Ci glosu bo nie mam konta na FB,ale moze sie skusze i zaloze.......
Buziaki
Dziewczynki dziękuję Wam bardzo mocno za głosy. Dużo mi ich jeszcze potrzeba:( Pewnie z moim szczęściem nic z tego nie będzie ale na razie mam jeszcze nadzieję:)
Tylko pamiętajcie kochane, że trzeba polubić zdjęcia na obu tych linkach z osobna:)
Pozdrawiam i całuje Was kochane:))
Dziewczynki Musia miała bardzo fajny pomysł z tą grupą na Fejsie więc, która jeszcze nie ma profilu to niech sobie szybciutko zakłada i do nas dołącza:) Grupa fajna bo prywatna i tylko my mamy do niej dostęp- nikt nie może nas podczytywać:) Buziaczki kochane
Jaaaaaaaaaaa pitole://////////////////////////////////// cały post mi się skasował:(((((((((
No nic:(
Misiaka SKarbie masz konto na FB???
Asiu załóż sobie prosze, nie musisz korzystac wystarczy,że na grupe bedziesz wchodzić, naprawde jest dużo łatwiej.
Boszeeeeeeeeeeeeeeee tak sie naskrobałam i jak na złości sie skasowało:((((((((
Dziekuej kochane, że jesteście na grupie, oby reszta dołączyła, jeśli kogoś pominęłam to przepraszam:(
Hope dziekuje,że napisałas:****
Słonko i dziekuje za wsparcie dla mojego pomysłu:*
Lusia, Aniu ostatnia prosta przed Wami, trzymam z całych sił kciuki:)
Ok uciekam bo usiąśc do kompa dla mnie to ostatnio luksus, przynajmniej mam w telefonie net za darmo w domu to nawet w kibelku za przeproszeniem mogę wejść i naskrobać;) albo gdziekolwiek w wolnym momencie.
Buzka kochane i widzimy sie na grupie:*
naskrobałam i jak na złości sie skasowało:((((((((
Dziekuej kochane, że jesteście na grupie, oby reszta dołączyła, jeśli kogoś pominęłam to przepraszam:(
Hope dziekuje,że napisałas:****
Słonka i dziekuje za wsparcie dla mojego pomysłu:*
Lusia, Aniu ostatnia prosta przed Wami, trzymam z całych sił kciuki:)
Ok uciekam bo usiąśc do kompa dla mnie to ostatnio luksus, przynajmniej mam w telefonie net za darmo w domu to nawet w kibelku za przeproszeniem mogę wejść i naskrobać;) albo gdziekolwiek w wolnym momencie.
Buzka kochane i widzimy sie na grupie:*
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?