No szkoda że się tam przeniosły bo jak doczytałam do końca to forum to chcialam dołączyć ale niestety ;) ja jestem ze wschowy, to jest koło leszna. taka tam mieścina :)
Doska8726-01-2013 14:36
aha, i dziękuje ze mi odpisałaś :) i gratuluje dzieciaczków :)
Justyśka1234526-01-2013 15:51
Ach dziękuję :-). No dzisiaj to tak dokuczają że szok. Syna chce odstawić od cyca i już 2 dzień się męczy. Je ale tylko rano, wieczorem i w nocy. A tak chce żeby jadł wszystko nie tylko cyc. A już skończył rok. Ciężko to idzie bo tylko zadziera bluzkę do góry i cić :-). No po długich męczarniach zasnął , teraz za sprzątanie trzeba się wziąć, a i jeszcze z córką się pobawić 5 letnią
Doska8726-01-2013 16:52
Niestety na temat karmienia dzieciaczków nic nie powiem bo jak na razie 'dochowałam' się owczarka niemieckiego i 3 kotków :) ale jako doświadczona mama pewnie sobie świetnie z tym poradzisz :)ja pomimo iż od 4 lat mężatka to dopiero instynkt macierzyński się we mnie obudzil :) ale mam nadzieję że staranka nie zajmą nam duzo czasu... chociaz jak tak czytałam to forum to az zaczelam się bać...
Justyśka1234526-01-2013 17:36
Nie masz się czego bać, u mnie to szybko poszła. Brałam ślub z brzuchem :-), a i z drugim to też raz dwa i już w ciąży byłam, więc teraz trzeba uważać bo szybko w ciążę zachodzę:-).a już nie planuje bo już 2 cesarki miałam. A i już czasami to nerwowo już nie mogę wytrzymać.ale i tak kocham moje dzieciaczki.
Doska8726-01-2013 17:46
mam nadzieję :) niedawno odstawiłam tabletki, poczekałam do pierwszej miesiączki (przyszła regularnie tak jak kiedyś to było zanim zaczelam brac anty), teraz robie badania i do dzieła :) wyobrazam sobie ze skarby potrafią dać czasem w kość ale co tam :) mi czasem kolezanka podrzuci swoją trojeczke (8 lat,5 i niecałe 4) i wtedy to mam kosmos z nimi :) hi hi ale i tak są cudowne :)
Justyśka1234526-01-2013 19:14
E to już miałaś do czynienia z dzieciakami. I to z trójką :-).to już wiesz co i jak. ;-)może jakbym mieszkała w mieście to byłoby lżej. A tak to w domu praca, w gospodarstwie praca.no na nic niema czasu. Dobrze że ten internet w telefonie ;-)
Doska8726-01-2013 19:30
Podziwiam ludzi którzy pracują na gospodarstwie :) ja jestem pedagogiem z wykształcenia ale niestety w zawodzie nie moge znalezc pracy :( a teraz pracuje w sklepie z telefonami i akcesoriami, nie moja bajka ale coż... jak sie na ma co sie lubi to sie lubi co sie ma :)i tak sobie czasem zartuje "no to ide do pracy odpocząć" hi hi bo jak jestem w domu to zawsze sie cos znajdzie do roboty :) a teraz właśnie siedze w pracy ale jeszcze tylko pol godzinki :)
Justyśka1234526-01-2013 19:47
No rzeczywiście ciężka praca ;-). A ja dzieci wykąpałam i teraz dokuczają,synuś już przeszedł sam ze 2 -3 metry . Może jutro więcej przejdzie. Ale to tak szybko że trzeba go łapać żeby nie upadł. Wnioslam do domu trampoline i sobie skaczą ;-). A tak się spytam 87 to twój rok urodzenia?
Doska8726-01-2013 19:52
Tak, to rok urodzenia :)az sie za serce lapie ze to juz 26 lat :) kiedy to zlecialo? :)az mi się wierzyc nie chce :)ja zaraz uciekam do domku nakarmic moje futrzaki :) pewnie tez juz czekaja, pytanie tylko czy na mnie czy na reklamowke z zakupami :)
Justyśka1234526-01-2013 20:02
To ja tyle samo mam.i już dwoje dzieci.
Doska8728-01-2013 17:38
I BARDZO FAJNIE :) JUŻ MASZ PRZYNAJMNIEJ ODCHOWANE TE DZIECIACZKI TROCHE :) A U MNIE TAK JAKOS WYSZLO ZE DOPIERO TERAZ POSTANOWILISMY SIĘ O NIE POSTARAC :) ALE MAM NADZIEJE ZE SZYBKO NADROBIE "ZALEGLOSCI" W TEJ DZIEDZINIE ;)
Justyśka1234528-01-2013 19:02
Niema się co spieszyć.u mnie trochę za wcześno ,ale grunt że zdrowe. , i że są. Moja już do szkoły chodzi. Zadowolona bo występuje na choince -ma śpiewać :-).z mężem nieda się porozumieć.no nerwówka jak niewiem .
Agakrak28-01-2013 21:49
Witajcie dziewczyny,
my jestesmy i nadal istniejemy :-) wlasnie jedna z kolezanek powiedziala ze ktos tu jeszcze pisze wiec postanowilam zagladnac. Fajnie ze to forum nie umarlo jeszcze smiercia naturalna :-)
Justyśka1234529-01-2013 08:34
Witaj Agakrak . No staramy się z Dośką żeby jeszcze nie umarło ;-). Może jeszcze ktoś do Nas dołączy na pogawędke :-)
Doska8729-01-2013 14:24
Witajcie dziewczyny!
Ja to się w ogóle cieszę że ktoś mi odpisał :) u mnie też jakoś tak nerwowo... właśnie sie dowiedziałyśmy wczoraj z koleżanka z która pracuję że chyba zostaniemy bez pracy... Lokal który wynajmuje nasz szef jest do wynajęcia od 1 marca... i niestety dowiedzialysmy się tego nie od naszego szefa tylko od babki ktora to ogloszenie wieszala... troche nieladnie z ich strony... ale coż,tego sie mozna bylo spodziewac, wiecznie jakies krecenie, umowa zlecenie, o urlopie to mozna pomarzyc... ale jak ktos tu czesto wpominal na tym forum "co nas nie zabije to nas wzmocni" :)
Justyśka1234529-01-2013 14:48
No to naprawdę nie ładnie ze strony szefa. A u mnie to codziennie jakieś nerwy. I dzisiaj też. A szkoda nawet gadać, z takim życiem. Z każdego grosza muszę się rozliczyć, nawet jak mu powiem żeby dał na coś pieniądze to on się pyta A ILE TO BĘDZIE KOSZTOWAŁO?
Doska8729-01-2013 15:06
Mój mąż też tak jakoś miał że chciał wiedzieć co i ile, a czemu tak dużo, no jak nie masz już pieniedzy? Wyniósł to z domu bo moja teściowa wszystko notuje. Kiedyś wróciła z zakupów i po policzeniu wszystkiego powiedziała : "na grosza mnie zrobili"... no więc wzięłam w jeden miesiac zapisywalam wszystko w zeszycie, dołączyłam paragony...i od tamtego czasu mam już spokój z kasą :)na szczescie bo na dluzsza mete to nie dla mnie takie użeranie się :) a jak ktoś nie robi zakupów to nie wie ile to wszystko kosztuje... kupisz niewiele a 100 nie ma :(
Justyśka1234529-01-2013 15:20
Ja mam dokładnie taką samą sytuację. Więcej pisać nie będę bo jeszcze kto znajomy przeczyta.
Justyśka1234529-01-2013 15:23
I to już trwa od października 2007 roku .tak jest jak się niema swoich pieniędzy tylko trzeba czekać czy da, czy też nie.sama nie wezmę bo schowane są
Hura! Chyba się udało!
No szkoda że się tam przeniosły bo jak doczytałam do końca to forum to chcialam dołączyć ale niestety ;) ja jestem ze wschowy, to jest koło leszna. taka tam mieścina :)
aha, i dziękuje ze mi odpisałaś :) i gratuluje dzieciaczków :)
Ach dziękuję :-). No dzisiaj to tak dokuczają że szok. Syna chce odstawić od cyca i już 2 dzień się męczy. Je ale tylko rano, wieczorem i w nocy. A tak chce żeby jadł wszystko nie tylko cyc. A już skończył rok. Ciężko to idzie bo tylko zadziera bluzkę do góry i cić :-). No po długich męczarniach zasnął , teraz za sprzątanie trzeba się wziąć, a i jeszcze z córką się pobawić 5 letnią
Niestety na temat karmienia dzieciaczków nic nie powiem bo jak na razie 'dochowałam' się owczarka niemieckiego i 3 kotków :) ale jako doświadczona mama pewnie sobie świetnie z tym poradzisz :)ja pomimo iż od 4 lat mężatka to dopiero instynkt macierzyński się we mnie obudzil :) ale mam nadzieję że staranka nie zajmą nam duzo czasu... chociaz jak tak czytałam to forum to az zaczelam się bać...
Nie masz się czego bać, u mnie to szybko poszła. Brałam ślub z brzuchem :-), a i z drugim to też raz dwa i już w ciąży byłam, więc teraz trzeba uważać bo szybko w ciążę zachodzę:-).a już nie planuje bo już 2 cesarki miałam. A i już czasami to nerwowo już nie mogę wytrzymać.ale i tak kocham moje dzieciaczki.
mam nadzieję :) niedawno odstawiłam tabletki, poczekałam do pierwszej miesiączki (przyszła regularnie tak jak kiedyś to było zanim zaczelam brac anty), teraz robie badania i do dzieła :) wyobrazam sobie ze skarby potrafią dać czasem w kość ale co tam :) mi czasem kolezanka podrzuci swoją trojeczke (8 lat,5 i niecałe 4) i wtedy to mam kosmos z nimi :) hi hi ale i tak są cudowne :)
E to już miałaś do czynienia z dzieciakami. I to z trójką :-).to już wiesz co i jak. ;-)może jakbym mieszkała w mieście to byłoby lżej. A tak to w domu praca, w gospodarstwie praca.no na nic niema czasu. Dobrze że ten internet w telefonie ;-)
Podziwiam ludzi którzy pracują na gospodarstwie :) ja jestem pedagogiem z wykształcenia ale niestety w zawodzie nie moge znalezc pracy :( a teraz pracuje w sklepie z telefonami i akcesoriami, nie moja bajka ale coż... jak sie na ma co sie lubi to sie lubi co sie ma :)i tak sobie czasem zartuje "no to ide do pracy odpocząć" hi hi bo jak jestem w domu to zawsze sie cos znajdzie do roboty :) a teraz właśnie siedze w pracy ale jeszcze tylko pol godzinki :)
No rzeczywiście ciężka praca ;-). A ja dzieci wykąpałam i teraz dokuczają,synuś już przeszedł sam ze 2 -3 metry . Może jutro więcej przejdzie. Ale to tak szybko że trzeba go łapać żeby nie upadł. Wnioslam do domu trampoline i sobie skaczą ;-). A tak się spytam 87 to twój rok urodzenia?
Tak, to rok urodzenia :)az sie za serce lapie ze to juz 26 lat :) kiedy to zlecialo? :)az mi się wierzyc nie chce :)ja zaraz uciekam do domku nakarmic moje futrzaki :) pewnie tez juz czekaja, pytanie tylko czy na mnie czy na reklamowke z zakupami :)
To ja tyle samo mam.i już dwoje dzieci.
I BARDZO FAJNIE :) JUŻ MASZ PRZYNAJMNIEJ ODCHOWANE TE DZIECIACZKI TROCHE :) A U MNIE TAK JAKOS WYSZLO ZE DOPIERO TERAZ POSTANOWILISMY SIĘ O NIE POSTARAC :) ALE MAM NADZIEJE ZE SZYBKO NADROBIE "ZALEGLOSCI" W TEJ DZIEDZINIE ;)
Niema się co spieszyć.u mnie trochę za wcześno ,ale grunt że zdrowe. , i że są. Moja już do szkoły chodzi. Zadowolona bo występuje na choince -ma śpiewać :-).z mężem nieda się porozumieć.no nerwówka jak niewiem .
Witajcie dziewczyny,
my jestesmy i nadal istniejemy :-) wlasnie jedna z kolezanek powiedziala ze ktos tu jeszcze pisze wiec postanowilam zagladnac. Fajnie ze to forum nie umarlo jeszcze smiercia naturalna :-)
Witaj Agakrak . No staramy się z Dośką żeby jeszcze nie umarło ;-). Może jeszcze ktoś do Nas dołączy na pogawędke :-)
Witajcie dziewczyny!
Ja to się w ogóle cieszę że ktoś mi odpisał :) u mnie też jakoś tak nerwowo... właśnie sie dowiedziałyśmy wczoraj z koleżanka z która pracuję że chyba zostaniemy bez pracy... Lokal który wynajmuje nasz szef jest do wynajęcia od 1 marca... i niestety dowiedzialysmy się tego nie od naszego szefa tylko od babki ktora to ogloszenie wieszala... troche nieladnie z ich strony... ale coż,tego sie mozna bylo spodziewac, wiecznie jakies krecenie, umowa zlecenie, o urlopie to mozna pomarzyc... ale jak ktos tu czesto wpominal na tym forum "co nas nie zabije to nas wzmocni" :)
No to naprawdę nie ładnie ze strony szefa. A u mnie to codziennie jakieś nerwy. I dzisiaj też. A szkoda nawet gadać, z takim życiem. Z każdego grosza muszę się rozliczyć, nawet jak mu powiem żeby dał na coś pieniądze to on się pyta A ILE TO BĘDZIE KOSZTOWAŁO?
Mój mąż też tak jakoś miał że chciał wiedzieć co i ile, a czemu tak dużo, no jak nie masz już pieniedzy? Wyniósł to z domu bo moja teściowa wszystko notuje. Kiedyś wróciła z zakupów i po policzeniu wszystkiego powiedziała : "na grosza mnie zrobili"... no więc wzięłam w jeden miesiac zapisywalam wszystko w zeszycie, dołączyłam paragony...i od tamtego czasu mam już spokój z kasą :)na szczescie bo na dluzsza mete to nie dla mnie takie użeranie się :) a jak ktoś nie robi zakupów to nie wie ile to wszystko kosztuje... kupisz niewiele a 100 nie ma :(
Ja mam dokładnie taką samą sytuację. Więcej pisać nie będę bo jeszcze kto znajomy przeczyta.
I to już trwa od października 2007 roku .tak jest jak się niema swoich pieniędzy tylko trzeba czekać czy da, czy też nie.sama nie wezmę bo schowane są
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?