Witaj Olka, ja pracuje aktualnie prawie od rana do nocy (tak to jest jak sie ma własny interes-człowiek związany na amen), ale z innej strony to dobrze bo troszke wyluzowałam z ciągłym mysleniem o lekarzu, lekach, zastrzykach i kalendarzu, czuje się teraz tak lekko na psychice. aktualnie czekam na @, ma byc około 7 marca, no a potem znowu wszystko od nowa z nowymi siłami :-)...Wiosna idzie a wraz z nią chyba lepsze nastawienie do życia i na "tak"- że się uda! Wielka Buźka!! P.S. ja staram się co kilka dni tu zagladać, tylko często nie mam czasu sklecić kilku słów do Was, ale za Wszystkie trzymam MOCNO kciuki!!!
Agakrak04-03-2009 15:07
Mantis- wiosna idzie, trzeba zmienić swoje nastawienie na pozytywne! Wiem że cięzko jest przestać myśleć o tym że się chce dzidziusia, na to trzeba czasu, trzeba to zwyczajnie przejść, a z czasem człowiek zaczyna inaczej myśleć.. Ale Tobie życzę byś jak najmniej czasu musiała czekać na to upragnione szczęście! Ale gdyby nawet trwało to długo, to pamiętaj, ZAWSZE jest jakieś wyjście z KAZDEJ sytuacji! Powodzenia i duuzzooo wytrwałości!!
mantis04-03-2009 15:16
no to dwie na jedna poslucham i juz sie rozchmurzam:) pozdrawiam was drogie forumowiczki i zazdroszcze zapalu ale juz mnei powoli zarazacie wlasnym optymizmem;) milego dnia zycze
Monuska04-03-2009 15:56
Dziękuję dziewczyny o słowa otuchy:) Na pewno się przydadzą, bo strasznie się denerwuję przed tą pierwszą wizytą(czy lekarz powie, że jest wszytko OK).Mimo, że testy(wszystkie 3) miały wyraźne dwie kreski i były robione o różnych porach dnia, to zawsze jest jakaś obawa...
asia_2404-03-2009 17:41
cześć dziewczynki fajnie wiedzieć że sie o mnie pytacie.
Olu tak urodziłam w piątek pięknego ślicznego synka ważył 4220g i mierzył 59 cm więc niezły klocek z niego a po rozmiarze główki nie wyglądał na takiego klopsika.
A teraz gorsze wiadomości bo po urodzeniu okazało sie że macica nie chce się skurczyć i traciłam bardzo dużo krwi łyżeczkowali mnie i wogóle walczyli o mnie 1,5 godziny. Ciśnienie spadło do 60/20 i ledwo byłam przytomna odrazu kroplówki wkuwli sie ale im żyły pękały więc wyglądałam jak śmierć zaczęłam sie trząść. Jak już zamknęła się macica to zszyli i na salę szybciutko tam dalej kroplówki 3 pościele bo nie mogłam sie przestać trząść, 1 litr krwi mi przetoczyli i kontrolowali co jakieś 15 minet. Do rana miałam taką miłą pielęgniarkę która co chwila sprawdzała jak się czuję. Rano wstałam z nią i się umyłyśmy było juą coraz lepiej aż przyszła niedziela i rano musiałam do toalety ale dzwoniłam po pielęgniarkę żeby ze mną poszło bo sie boję że upadnę. To była ta sama co odbierał poród więc też w porządku i się za każdym razem o mnie pytała i interesowała. Wyniki krwi były nieciekawe wiec byłam w szpitalu do wtorku bo w poniedziałek znowu 1 litr krwi dostałam i we wtorek wyniki owiele lepsze. Ta co odbierał poród była taka miła że nawet mąż mógł wejść na salę do mnie jak miałam krew w poniedziałek podawaną a innych wyrzucali.
Teraz muszę łykać żelazo i za 2 tygodnie zrobić badanie krwi.
Ale za to teraz nie czuje bólu w kroczu tak jak inne rodzące chyba bozia już mi bolu zaoszczędza przynajmniej w tej kwestii.
Synek jest cudowny i jest strasznym śpiochem więc mam z nim dobrze bo inne to co chwila darły sie że chcą do cyca.
niunia2504-03-2009 19:01
ASIU WIELKIE GRATULACJE!!!Dobrze że wszystko idzie już w lepszym kierunku. Mam nadzieję,że synuś będzie rósł zdrowo a Ty będziesz czuła się coraz lepiej.
MONUSKA Tobie też gratuluję i czekamy tu na wieści jak jutro pójdzie wizyta.
MANTIS ja w tym samym czasie co Ty czyli po 8 m-ach starań miałam taką samą załamkę jak Ty( pisałam o tym chyba na 5 stronie naszego forum) ale teraz już się tak bardzo tym nie przejmuję. Dziewczyny tu bardzo pomagają i podnoszą na duchu, aż chce się starać o tą fasolkę. Buziaki :*
elza504-03-2009 23:27
Asienka gratuluj synka. Boze jak opisalas swoj porod to az sie zaczelam bac. Dobrze ze juz jest wszystko z Toba dobrze.A badania krwi zobaczysz beda rewelacyjne. Dobrze ze mials wspaniale pielegniarki to nie zawsze sie zdarza. Pozdrawiam i powodzenia na "nowej drodze zycia" bo Ono juz sie zmienilo od kad na swiat przyszedl ten malutki przystojny chlopczyk.
P.S. a jak ma na imie bo chyba nie napisalas a jak tak to przepraszam za nie doczytanie....
Jeszcze raz powodzenia
mantis05-03-2009 08:18
dzieki niunia wlasnie hcyba takie wsparcie mi trzeba juz wczoraj zryczalam sie caly wieczor bo niestety znow mama nie bede...moj kochany mnie pociesza ale wiecie jak to jest z facetami oni jednak inaczej to przyjmuja no nic zaczniemy od nowa. a ASI gratuluje z calego serca tego duzego bobasa faaaajnieee ci:)
łasica05-03-2009 10:20
ASIA GRATULACJE I TRZYMAJCIE SIE SIEBIE:)DUZO ZDROWIA!!!!
8marta505-03-2009 10:31
Olu80, mój mąż jeszcze się nie badał, ale właśnie rozmawialiśmy o tym. Lada dzień jedziemy do laboratorium. Wiecie może ile kosztuje badanie płodności u mężczyzn? Ja nie mam pojęcia...Robiłam hormonalne badania krwi i też jest nizaciekawie, bo mam zadatki na niedoczynność tarczycy i estrogen podwyższony ponad 6-krotnie :( Gin przepisał mi jakieś leki. Dobrze, że jest takie forum, gdzie można porozmawiać o "wspólnych" problemach :) człowiek zdaje sobie sparwę, że nie jest sam ;] dzięki, za odpowiedzi. Pozdrawiam przyszłe i obecne mamy :*
Ola8005-03-2009 10:45
ASIA!!! Jak się cieszę, że się odezwałaś. Gratuluję syna. Jak dobrze że się wszystko już uregulowało i jesteś w domu. Jakoś tak intensywnie myślałam o Tobie odkąd przestałaś pisać i wiedziałam, że leżysz sobie już w szpitalu, tylko się zastanawiałam czy już jest po wszystkim. Ale powiem Ci ten Twój chłopak to faktycznie chłop jak dąb, normalnie waga niezła. Wierzę, że wynagrodzi Ci teraz wszystkie te niedogodności, które przy porodzie były. Dobrze, że wspaniałe pielęgniarki były, które nie pozostawiły Cię samej sobie. Teraz dbaj o siebie i ucałuj ode mnie synka. Widzisz, a tak się martwiłaś, że męża nie będzie przy porodzie jak wyjeżdżał, a tak się wspaniale wszystko ułożyło. Życzę Ci aby badania wyszły jak najlepiej i aby maluszek rósł zdrowo i przynosił Wam mnóstwo radości :)
Ola8005-03-2009 10:50
Marta, podstawowe badanie nasienia to koszt coś około 30 złotych (zależy jakie laboratorium). Bardziej szczegółowe badanie jest dużo droższe. Jak byliśmy w nieszczęsnej klinice niepłodności to coś koło 300 zł płaciliśmy. Najpierw proponowałabym Twojemu partnerowi zrobić to podstawowe badanie, wtedy już będzie dużo wiadomo. Powodzenia i uwierz, że wszystko będzie dobrze :)
asia_2405-03-2009 12:23
elza5-mój synek ma na imię Łukaszek.
Dziękuje bardzo wam wszystkim że o mnie się martwiłyście i myślałyście tak jak Ola. Teraz to tylko mam problem z emocjami bo jak czytam komentarze od was na mój temat i na naszej klasie to się rozklejam jak mała dziewczynka(teraz też płaczę jak to czytam), ale położna mówiła że to normalne większość świeżo upieczonych mam tak ma, a tym bardziej że ja taka sentymentalna byłam zawsze.
Synuś leży na leżaczku obok mnie i słodziutko sobie śpi.
Agakrak05-03-2009 15:49
Oj Olka, nie wiem gdzie robił Twój mąż badanie nasienia za 30 zł??? To niesamowicie tanio i szczerze mówiąc ja nigdy nie spotkałam się z taka ceną (najmniejsza o jakiej słyszałam to 120zł) chyba że nie mówiłaś o badaniach nasienia tylko innych. My z mężem za badanie nasienia i podstawowych jego hormonów zapłacilismy 600zł ;-( ale cóż...czego się nie robi żeby mieć dzidzie..zreszta gdyby to były tylko takie koszty to byłoby dobrze..Pozdrawiam
Agakrak05-03-2009 15:50
Asiu WIEEEEEELKIIIIIIEEEE gratulacje!!!!! Wyobrażam sobie jaka musisz byc szczęśliwa :-))))
róża2505-03-2009 16:14
Asiu GRATULACJE!!!wspaniale się spisałaś...trzymałam za Ciebie mocno kciuki bo podobnie jak dziewczyny czułam że przyszedł Twój czas :)życze Wam duuużo zdrówka i już żadnych przykrych doświadczeń. Ucałuj swoją kruszynkę i dbaj o siebie.
P.S a'propos naszej klasy chętnie zobaczyłąbym jak wyglądają moje "wirtualne" koleżanki :)
buziaki dla Was
róża2505-03-2009 16:17
Monuska Tobie też gratuluje, zafasolkowania!!!zobaczysz wszystko będzie dobrze i nie denerwuj się tak. dbaj o siebie a fasolka będzie zdrowo rosła:)
nataliaw05-03-2009 17:09
A jednak marzenia się spełniają!!!!zaczynam już w to wierzyć nawet w siebie może i mnie się uda!!!!gratuluje potomstwa!!!!pozdrawiam serdecznie Was wszystkie dziewczyny
Monuska05-03-2009 21:53
Byłam dzisiaj u ginekologa i teraz w 100% mogę Wam przekazać, że jestem w ciąży. Jest to 5tydzień :) Od razu się lepiej czuję i stres też jakoś odszedł :) Jestem taka szczęśliwa i jednocześnie nie mogę uwierzyć że i ja mogę być mamą :)
PS.Asiu gratuluję z całego serca:)
anielicao206-03-2009 06:44
Brawo Monuska GRATULUJĘ i chyba po częsci zazdroszczę;) Buziaki:)
Hura! Chyba się udało!
Witaj Olka, ja pracuje aktualnie prawie od rana do nocy (tak to jest jak sie ma własny interes-człowiek związany na amen), ale z innej strony to dobrze bo troszke wyluzowałam z ciągłym mysleniem o lekarzu, lekach, zastrzykach i kalendarzu, czuje się teraz tak lekko na psychice. aktualnie czekam na @, ma byc około 7 marca, no a potem znowu wszystko od nowa z nowymi siłami :-)...Wiosna idzie a wraz z nią chyba lepsze nastawienie do życia i na "tak"- że się uda! Wielka Buźka!! P.S. ja staram się co kilka dni tu zagladać, tylko często nie mam czasu sklecić kilku słów do Was, ale za Wszystkie trzymam MOCNO kciuki!!!
Mantis- wiosna idzie, trzeba zmienić swoje nastawienie na pozytywne! Wiem że cięzko jest przestać myśleć o tym że się chce dzidziusia, na to trzeba czasu, trzeba to zwyczajnie przejść, a z czasem człowiek zaczyna inaczej myśleć.. Ale Tobie życzę byś jak najmniej czasu musiała czekać na to upragnione szczęście! Ale gdyby nawet trwało to długo, to pamiętaj, ZAWSZE jest jakieś wyjście z KAZDEJ sytuacji! Powodzenia i duuzzooo wytrwałości!!
no to dwie na jedna poslucham i juz sie rozchmurzam:) pozdrawiam was drogie forumowiczki i zazdroszcze zapalu ale juz mnei powoli zarazacie wlasnym optymizmem;) milego dnia zycze
Dziękuję dziewczyny o słowa otuchy:) Na pewno się przydadzą, bo strasznie się denerwuję przed tą pierwszą wizytą(czy lekarz powie, że jest wszytko OK).Mimo, że testy(wszystkie 3) miały wyraźne dwie kreski i były robione o różnych porach dnia, to zawsze jest jakaś obawa...
cześć dziewczynki fajnie wiedzieć że sie o mnie pytacie.
Olu tak urodziłam w piątek pięknego ślicznego synka ważył 4220g i mierzył 59 cm więc niezły klocek z niego a po rozmiarze główki nie wyglądał na takiego klopsika.
A teraz gorsze wiadomości bo po urodzeniu okazało sie że macica nie chce się skurczyć i traciłam bardzo dużo krwi łyżeczkowali mnie i wogóle walczyli o mnie 1,5 godziny. Ciśnienie spadło do 60/20 i ledwo byłam przytomna odrazu kroplówki wkuwli sie ale im żyły pękały więc wyglądałam jak śmierć zaczęłam sie trząść. Jak już zamknęła się macica to zszyli i na salę szybciutko tam dalej kroplówki 3 pościele bo nie mogłam sie przestać trząść, 1 litr krwi mi przetoczyli i kontrolowali co jakieś 15 minet. Do rana miałam taką miłą pielęgniarkę która co chwila sprawdzała jak się czuję. Rano wstałam z nią i się umyłyśmy było juą coraz lepiej aż przyszła niedziela i rano musiałam do toalety ale dzwoniłam po pielęgniarkę żeby ze mną poszło bo sie boję że upadnę. To była ta sama co odbierał poród więc też w porządku i się za każdym razem o mnie pytała i interesowała. Wyniki krwi były nieciekawe wiec byłam w szpitalu do wtorku bo w poniedziałek znowu 1 litr krwi dostałam i we wtorek wyniki owiele lepsze. Ta co odbierał poród była taka miła że nawet mąż mógł wejść na salę do mnie jak miałam krew w poniedziałek podawaną a innych wyrzucali.
Teraz muszę łykać żelazo i za 2 tygodnie zrobić badanie krwi.
Ale za to teraz nie czuje bólu w kroczu tak jak inne rodzące chyba bozia już mi bolu zaoszczędza przynajmniej w tej kwestii.
Synek jest cudowny i jest strasznym śpiochem więc mam z nim dobrze bo inne to co chwila darły sie że chcą do cyca.
ASIU WIELKIE GRATULACJE!!!Dobrze że wszystko idzie już w lepszym kierunku. Mam nadzieję,że synuś będzie rósł zdrowo a Ty będziesz czuła się coraz lepiej.
MONUSKA Tobie też gratuluję i czekamy tu na wieści jak jutro pójdzie wizyta.
MANTIS ja w tym samym czasie co Ty czyli po 8 m-ach starań miałam taką samą załamkę jak Ty( pisałam o tym chyba na 5 stronie naszego forum) ale teraz już się tak bardzo tym nie przejmuję. Dziewczyny tu bardzo pomagają i podnoszą na duchu, aż chce się starać o tą fasolkę. Buziaki :*
Asienka gratuluj synka. Boze jak opisalas swoj porod to az sie zaczelam bac. Dobrze ze juz jest wszystko z Toba dobrze.A badania krwi zobaczysz beda rewelacyjne. Dobrze ze mials wspaniale pielegniarki to nie zawsze sie zdarza. Pozdrawiam i powodzenia na "nowej drodze zycia" bo Ono juz sie zmienilo od kad na swiat przyszedl ten malutki przystojny chlopczyk.
P.S. a jak ma na imie bo chyba nie napisalas a jak tak to przepraszam za nie doczytanie....
Jeszcze raz powodzenia
dzieki niunia wlasnie hcyba takie wsparcie mi trzeba juz wczoraj zryczalam sie caly wieczor bo niestety znow mama nie bede...moj kochany mnie pociesza ale wiecie jak to jest z facetami oni jednak inaczej to przyjmuja no nic zaczniemy od nowa. a ASI gratuluje z calego serca tego duzego bobasa faaaajnieee ci:)
ASIA GRATULACJE I TRZYMAJCIE SIE SIEBIE:)DUZO ZDROWIA!!!!
Olu80, mój mąż jeszcze się nie badał, ale właśnie rozmawialiśmy o tym. Lada dzień jedziemy do laboratorium. Wiecie może ile kosztuje badanie płodności u mężczyzn? Ja nie mam pojęcia...Robiłam hormonalne badania krwi i też jest nizaciekawie, bo mam zadatki na niedoczynność tarczycy i estrogen podwyższony ponad 6-krotnie :( Gin przepisał mi jakieś leki. Dobrze, że jest takie forum, gdzie można porozmawiać o "wspólnych" problemach :) człowiek zdaje sobie sparwę, że nie jest sam ;] dzięki, za odpowiedzi. Pozdrawiam przyszłe i obecne mamy :*
ASIA!!! Jak się cieszę, że się odezwałaś. Gratuluję syna. Jak dobrze że się wszystko już uregulowało i jesteś w domu. Jakoś tak intensywnie myślałam o Tobie odkąd przestałaś pisać i wiedziałam, że leżysz sobie już w szpitalu, tylko się zastanawiałam czy już jest po wszystkim. Ale powiem Ci ten Twój chłopak to faktycznie chłop jak dąb, normalnie waga niezła. Wierzę, że wynagrodzi Ci teraz wszystkie te niedogodności, które przy porodzie były. Dobrze, że wspaniałe pielęgniarki były, które nie pozostawiły Cię samej sobie. Teraz dbaj o siebie i ucałuj ode mnie synka. Widzisz, a tak się martwiłaś, że męża nie będzie przy porodzie jak wyjeżdżał, a tak się wspaniale wszystko ułożyło. Życzę Ci aby badania wyszły jak najlepiej i aby maluszek rósł zdrowo i przynosił Wam mnóstwo radości :)
Marta, podstawowe badanie nasienia to koszt coś około 30 złotych (zależy jakie laboratorium). Bardziej szczegółowe badanie jest dużo droższe. Jak byliśmy w nieszczęsnej klinice niepłodności to coś koło 300 zł płaciliśmy. Najpierw proponowałabym Twojemu partnerowi zrobić to podstawowe badanie, wtedy już będzie dużo wiadomo. Powodzenia i uwierz, że wszystko będzie dobrze :)
elza5-mój synek ma na imię Łukaszek.
Dziękuje bardzo wam wszystkim że o mnie się martwiłyście i myślałyście tak jak Ola. Teraz to tylko mam problem z emocjami bo jak czytam komentarze od was na mój temat i na naszej klasie to się rozklejam jak mała dziewczynka(teraz też płaczę jak to czytam), ale położna mówiła że to normalne większość świeżo upieczonych mam tak ma, a tym bardziej że ja taka sentymentalna byłam zawsze.
Synuś leży na leżaczku obok mnie i słodziutko sobie śpi.
Oj Olka, nie wiem gdzie robił Twój mąż badanie nasienia za 30 zł??? To niesamowicie tanio i szczerze mówiąc ja nigdy nie spotkałam się z taka ceną (najmniejsza o jakiej słyszałam to 120zł) chyba że nie mówiłaś o badaniach nasienia tylko innych. My z mężem za badanie nasienia i podstawowych jego hormonów zapłacilismy 600zł ;-( ale cóż...czego się nie robi żeby mieć dzidzie..zreszta gdyby to były tylko takie koszty to byłoby dobrze..Pozdrawiam
Asiu WIEEEEEELKIIIIIIEEEE gratulacje!!!!! Wyobrażam sobie jaka musisz byc szczęśliwa :-))))
Asiu GRATULACJE!!!wspaniale się spisałaś...trzymałam za Ciebie mocno kciuki bo podobnie jak dziewczyny czułam że przyszedł Twój czas :)życze Wam duuużo zdrówka i już żadnych przykrych doświadczeń. Ucałuj swoją kruszynkę i dbaj o siebie.
P.S a'propos naszej klasy chętnie zobaczyłąbym jak wyglądają moje "wirtualne" koleżanki :)
buziaki dla Was
Monuska Tobie też gratuluje, zafasolkowania!!!zobaczysz wszystko będzie dobrze i nie denerwuj się tak. dbaj o siebie a fasolka będzie zdrowo rosła:)
A jednak marzenia się spełniają!!!!zaczynam już w to wierzyć nawet w siebie może i mnie się uda!!!!gratuluje potomstwa!!!!pozdrawiam serdecznie Was wszystkie dziewczyny
Byłam dzisiaj u ginekologa i teraz w 100% mogę Wam przekazać, że jestem w ciąży. Jest to 5tydzień :) Od razu się lepiej czuję i stres też jakoś odszedł :) Jestem taka szczęśliwa i jednocześnie nie mogę uwierzyć że i ja mogę być mamą :)
PS.Asiu gratuluję z całego serca:)
Brawo Monuska GRATULUJĘ i chyba po częsci zazdroszczę;) Buziaki:)
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?