Dziewczyny co to jest 3 miesiące?
Pytacie jak sprawa wygląda u mnie? Stwierdzono, że wszystko jest ok.
Co zalecili? Nic, mamy się starać, bo oni nic zrobić nie mogą. Mówią tylko, że czasem się zdarza, że natura sama to rozwiązuje i że nie można tracić wiary...
Przyznam się Wam do czegoś, nie mogę znieść widoku kobiety w ciąży.
Adunia16-01-2009 22:10
Czytam Was dziewczyny i szczęka mi opada ile Wy wiecie, mierzycie temperaturę, oczytałyście się o hormonach i owulacji, a ja zielona nawet nie wiem ja owulację rozpoznać:-/ a stara baba jestem. Dzięki za miłe przywitanie, może się przy Was trochę wyedukuję.
annapka8116-01-2009 22:49
Aduniu naprawdę Cię podziwiam, ze tyle czasu dajesz sobie z tym radę.. Mierzenie tempki, to super sprawa, zajmuje tylko chwilkę, a dużo można się dowiedzieć. Ja też dopiero poznaję siebie, mnóstwa rzeczy jeszcze nie wiem, ale dziewczyny są kochane i pomagają:)
Ściskam weekendowo:)))
anetka21a17-01-2009 13:00
Adunia
no 3 miesiące to niby niewiele ale dla mnie na przykład pierwsze miesiące były najtrudniejsze. ale nie martw się, bo niektórym zdarza się dopiero po pół roku, po roku zajść. także próbuj!!
mi też ciężko znieść widok kobiety w ciąży albo małego dziecka bo zaraz mi się wszystko przypomina - że jeszcze się nie udało. także w cale się nie dziwię.
delektujcie się weekendem dziewczyny!!
pozdrawiam
bobi217-01-2009 13:15
czesc dziewczyny!
Ja podobnie jak adunia czytajac Was popadam w kompleksy bo czasem to naprawde nie wiem o czym mowicie... badania hormony itp... Moze dlatego, ze jeszcze nie zaczelam robic badan i jak narazie nie jestem w temacie. Jesli chodzi o mierzenie temperatury,to tez mierze ale nigdy nie wiem kiedy mam owulacje.Niby skok temperatury jest, nie wiem tylko czy to swiadzczy o owulacji?
arizona17-01-2009 14:09
WITAM:)rowniez jestem starajaca sie o dzidzie.mam juz corcie 9 letnia.u mnie dopiero sie zaczyna batalia!jestem po operacji jajnika-czesciowy wyluskany i odbudowany,ale podczas owulacji tylko jeden pracuje.staramy sie z mezem od 10 m-cy.dopiero teraz zaczelam sluchac swojego ciala-O DZIWO!!!tak to jest nie ma sie problemow,zycie toczy sie swoim torem ,a gdy problem sie wyklowa stajemy sie tkliwszy i szukamy ,szukamy niczym detektywi.najbardziej boli mnie fakt,ze dlaczego wlasnie JA!tez robilam badania na prolaktyne mam w normie,nigdy nie zazywalam antykoncepcji ani hormonow,wyjatkiem jest okres od 2 m-cy,bo lekarz mi przepisal prostregon i estregon-mialam 3 dni przed okresem plamienia i ostry bol podczas okresu i ma tez wspomoc staranie sie o dzidziusia.caly cykl badan czeka mnie i mojego patrnera dopiero w kwietniu-trzeba odczekac przepisowe 12 m-cy proby zajscia w ciaze i dopiero badania.czasami kojarzy mi sie to z bitwa o przetrwanie*kochanie mam plodne dni;pamietaj co drugi dzien,zeby plemniki byly pelnowartosciowe*wiem,ze to dopiero poczatek naszej batali,tylko czy psychicznie nie wysiadziemy... corcia codziennie sie pyta*mamo kiedy bedzie dziecko-braciszek*mowie,ze moze tak ma byc,ze dziecko zrobi nam niespodzianke*mowia,ze jak sie bardzo chce to wlasnie jest na przekor-przestac myslec i wariowac na tym punkcie a los nas zaskoczy..?tylko kiedy?latka leca mam 33 lata,dzien za dniem ucieka...:(pozdrawiam was
bobi217-01-2009 15:27
WITAMY GORACO ARIZONA!NIE PRZEJMUJ SIE WIEKIEM.JESTES JESZCZER MLODA...
Sarah2817-01-2009 15:32
Witam serdecznie NOWE FORUMOWICZKI:)) No i teraz witam tez cala reszte cudownego forum:) Jak mija weekend?? U mnie nudnawo. Siedze w domku i mysle.. i marze o fasolce....
Arizona
Moj prawie osmioletni syn tez pyta kiedy bedzie tan braciszek lub siostra a mi z kazdym miesiacem otwiera sie kolejna rana w sercu... Ale nie przestaje wierzyc... Mysle ze wytrzymam to jeszcze jakis czas... daje sobie czas 2 lata...
Pozdrawiam wszystkie forumowiczki i zycze owosnych staranek:))
iskra117-01-2009 16:24
Witam Arizona, mam nadzieje ze to forum przyniesie ci szczescie i szybko zafasolkujesz!! Zreszta tego zyczymy wszystkim Nam :).
Witam cie kochana Sarah28, hm przyznam szczerze ze nie wiedzialam ze masz 8 letniego synka i ze starasz sie o swoja pierwsza fasolinke. W kazdym badz razie tak czy siak zycze dalej sukcesu i upragnionego plusika. Jesli chodzi o pogode to u mnie, ledwie wrocilismy do Dublina zrobilo sie wietrznie, deszczowo, niskei cisnienie czyli normalka jak na wyspe :). Wyszlam z M na zakupy to wracalismy z taka predkoscia do domciu, byle by tylko ominac deszcze i wiatr.
A powiedz mi jak u ciebie i M z badankami? Macie cos juz na oligospermie? Ja zaczelam brac ALVEO w koncu (4 dni temu) i sklamalabym, gdybym nie powiedziala ze pokladam nadzieje w tym cyklu, lae on jakis dziwny jest. Dzis mam 22dc i tempka lekko skoczyla, ale nadal nie jest na poziomie wyzszych. Sama nie wiem co juz sie dzieje - moze pozna owu? Wczoraj tak czulam krzyz i lewy jajnik ze szok, mysle ze owu mogla byc wczoraj lub przedwczoraj, a jesli nie bylo jej to prawdopodobnie tworzy sie torbielka na jajniku i jak dobrze pojdzie to sie wchlonie, a jak nie to na usg w poczatku nowego cyklu moze bede wiedziec co sie dzieje.
W kazdym badz razie czekam cieprliwie na skok albo nie skok (bezowulacyjny) i potem na wredote @.
Pozdrawiam i zycze milego weekendu wszystkim.
anetka21a17-01-2009 17:46
Witam nową forumowiczkę -Arizonę. mam nadzieję że dla Ciebie jak i dla nas to forum okaże się magiczne i szczęśliwe!!
myślę że to nic takiego (skoro już masz córeczkę) i szybko nas poinformujesz że Ci się udało!! życzę powodzenia i Tobie i wszystkim z forum!!
arizona18-01-2009 07:25
dziekuje za cieple slowa otuchy!!!:)u mnie jest troszke inaczej,corecie mam z innym partnerem i ta operacja-z jednym pracujacym jajnikiem trudniej bedzie zasiac fasolke,buu...uswiadomil mnie gienio.wiec ta niepewnosc czekania.... jest obustronna-gdzie moze byc problem u mnie czy u meza?:( dobrze,ze moj *M* jest dobrym kochajacym chlopem,nie zawsze sie slyszy ze facet powie,tak kochanie problem moze byc po obu stronach.pozdrowko dla was,dzis niedziela jak ja to mowie *czas dla rodziny*milego dzionka:)
annapka8118-01-2009 16:40
Witajcie kobietki:)
Arizona mam Tobie dobrą wiadomość. Moja przyjaciółka również ma usunięty jeden jajnik. Starała się z mężem około 0,5 roku i nic... później okazało się, ze na szczescie nic- przyjaciółce wykryto duzy tetniak, miał ciężka operację, ze wzgledu na serduszko musiała rok odczekać ze starankami...a tu niespodzianka 2 kreski na teście. Także nawet z jednym jajnikiem i podczas uważania, się udało! Wszystko skończylo sie dobrze, sece wytrzymało i jej maleństwo cieszy wszystkich na około( jest przesłodka)
U mnie nic nowego, @ trwa. Mam pytanie 14 stycznia zaczęłam mieć plamienia(krew ze sluzem), tak najczęściej zaczyna mi się @, ale normalne, pożądne krawawienie wystapiło w piatek wieczorem, od kiedy mam liczyc cykl?
Pozdrawiam.
suzi123419-01-2009 06:35
arizona nie jedna urodzila z jednym jajnikiem.bedzie dobrze,glowa do gory .pozdrawiam
anetka21a19-01-2009 12:12
hej dziewczyny
przeczytałam książkę - jak walczyć o ciążę (walka z niepłodnością) i stwierdzam że tytuł jest nieadekwatny do treści. było kilka fragmentów ciekawych uwagi ale nic poza tym.
w każdym razie - jeśli któraś chciałaby wypróbować zioła to tu piszą że na problemy hormonalne pomagają: niepokalanek pieprzowy, kłącze chamaelirium luteum, dziki pochrzyń, żeń-szeń i dzięgiel chiński.
i to co przynajmniej niektóre z nas wiedzą z praktyki: "kobieta może zupełnie stracić pewność siebie oraz poczucie własnej wartości i doświadczać emocjonalnych katuszy z każdym mijającym miesiącem, który przynosi kolejne rozczarowanie. oczekiwanie na to, czy następna miesiączka pojawi się,czy też nie, może zdominować inne dziedziny życia i kobieta stale będzie wyczekiwać odpowiedniej pory - okresu płodności - a następnie wpadać w rozpacz gdy znowu się nie uda. (...) kobieta w takiej sytuacji może mieć dotkliwe poczucie klęski. to uczucie bywa szczególnie silne, jeżeli jej partner ma już dziecko z poprzedniego związku. (...) będzie rozdrażniona i pełna wyrzutów sumienia, że musi obliczać kiedy przypada jej okres płodności i starać się o to by dochodziło do zbliżeń właśnie w tych dniach. z kolei jej partner będzie się skarżył na brak spontaniczności w życiu seksualnym i może zacząć podejrzewać, że jego ukochana bardziej pragnie dziecka niż jego samego" - no mój już tak twierdzi ;(
a temperatura nadal podwyższona czyli niedługo zacznie się okres badań i testów a dopiero w maju przejdziemy do rzeczy. oby w końcu ze skutkiem.
trzymajcie się ciepło dziewczyny!! miłego dnia!!
kajtuś19-01-2009 13:57
Witajcie Kochane :-)
Tak wpadłam tu na chwilkę zobaczyć co u Was. U mnie w ubiegłym tygodniu przelała się czara goryczy, zarówno moja jak i mojego M. O mały włos, a byłoby po nas. Mnie rozsadza ciśnienie związane z dzieckiem, im dłużej to wszystko trwa, tym jest większe, a on się czuje jak dostarczyciel materiału genetycznego na zawołanie. Więc postanowiłam uciąć ten temat. Staram się kompletnie o tym nie myśleć, im więcej myślę, tym bardziej się nakrecam, zostawie wszystko w rękach Boga. Nie zrobiłam w tym cyklu ani jednego kontrolnego usg i wiecie co... zupełnie inaczej się czuję, o wiele lepiej! Nic nie przyspiesze, nic więcej nie zrobię, jedyne co, to mogę cierpliwie czekać, najpierw na okres, później na laparo a później na swoją szansę. Zabrałam się za planowanie urlopu, wezmę się też trochę za siebie. Głowa musi odpocząć. A dobiła mnie (w sumie dobiła ale i bardzo ucieszyła) informacja, że moja najlepsza przyjaciółka, która rozpoczeła starania w święta, jest już w ciąży. Druga koleżanka jest w identycznej sytuacji, zadecydowali w grudniu, że chcą drugie dziecko i proszę... jest! Pamiętam, jak kilka lat temu obiecałyśmy sobie, że będziemy razem z wózkami biegać na spacery. Z jednej strony bardzo się cieszę, z drugiej jednak ten nagły zmasowany atak świeżo zaciążonych na moją i tak już ledwo radzącą sobie ze wszystkim psychikę spowodował chęć absolutnej ucieczki od tego tematu. Będę zaglądać do Was czasem, na pewno częściej, kiedy już szczęśliwie uda mi się być po laparo. Póki co mojej głowie i splątanym myślom należy się chwila wytchnienia, bo w końcu całkiem zeświruję.
Życzę Wam moje kochane tylko i wyłącznie dwóch kresek na testach, miłości i wzajemnego zrozumienia w Waszych związkach oraz cierpliwości i siły w walce o szczęście, jakim jest dla nas upragniona dzidzia. Trzeba wierzyć, że się uda. Wszystkie musimy w to wierzyć!!! :-*********
ilo111119-01-2009 19:35
kurcze chyba nie powinnam sie tak podniecac i planowac dziecka
anetka21a19-01-2009 21:51
ilo 1111
Witamy na forum.
nie nastawiaj się tak!! każdy organizm jest różny więc może akurat się uda!! czasem wszystko jest ok, czasem jakaś drobnostka która uparcie przeszkadza a czasem i coś poważnego. czasem organizm sam sobie z tym radzi czasem potrzebna jest medycyna. ale jak mówię - u każdej z nas jest różnie także trzymamy kciuki za Ciebie!!
madzia2719-01-2009 22:30
hey wszystkim :)
jakiś czas nie pisałam ponieważ po ostatnim "incydencie" odechciało mi się wszystkiego, muszę jednak powiedzieć że jest już coraz lepiej:)
W czwartek mój M ma wizytę u lekarza i mam nadzieję, że zostanie skierowany na badania, jeśli u niego będzie wszystko ok, przycisnę mojego gin., żebyśmy nie czekali roku tylko już dał mi skierowanie na potrzebne badania...
dziś dostałam @ przyszła jak w zegarku, a nawet dzień wcześniej:/
iskra120-01-2009 13:39
Witam kochane, alez tu ucichlo? Stokroko kochana jak twoj urlpik? Mam nadzieje ze wypoczelas i nabralas sil!!
U mnie dzis nie uwierzysz ale 25dc i bez skoku hhha, zglupialam do reszty - mozliwe zeby owu mi sie tak przesunela?
Ostatnie tempki to:
20dc - 36.4
21dc - 36.4
22dc- 36.6
23dc - 36.5
24dc - 36.5
25dc - 36.5
w ciagu tych dni swerduszka byly, coby nie przegapic owu, woczraj wieczor mialam dosc mocny bol brzucha i skurcz macicy jak na @, a tu nic. Dzis tylko brunatny sluz przy szyjce, zerro plamien na bieliznie.
I naprawde juz nie wiem co mam robic. Czekac to napewno, ale chyba pojde do gina i sprawdze czy ja nie mam jakis torbieli? Weim ze to moze tez byc podejscie do owu nr2,bo przeciez zmienilam kliat jak jechalam do Polski, i po tygodniu zas ponownie powrot. Zadnych innych objawow niet - piersi nie bola, nic a nic, tylko brzuch, krzyz i lekko ley jajnik.
Poradz kochana co z weizazku z tym?
Witam nowa forumowiczke Illo i od razu zycze plusika na koncu - wiem nie jest latwo nei lyslec o tym ale trzeba czasem wyluzowac, nie panikowac i nie pragnac usilnie (choc sama sie do tego wiele razy przekonuje).
Zuziu44 - kochana, odezwij sie do nas - jak twoje zdrowko, jak fasolinka? Lezysz dalej i odpoczywasz? Trzymajcie sie cieplutko.
Sarah28- co u ciebie? Ucichlas ostatnio, ale jesli to wyciszenie sie ma pomoc w zafasolkowaniu to w takim razie rozumiem. Zycze mielgo wtorku wszystkim starajacym sie i buziale sle ogromne!!
Iskierka
bobi220-01-2009 15:13
czesc dziewczynki! dzis jest 12dc i sluzik tez jest ok, wiec wieczorem przytulanki:) i tak co 2 dni majac nadzieje ze koncem miesiaca zobacze te upragnione 2 kreseczki...
Jak zajść w ciążę 5 :) nowy szczęśliwy post
Dziewczyny co to jest 3 miesiące?
Pytacie jak sprawa wygląda u mnie? Stwierdzono, że wszystko jest ok.
Co zalecili? Nic, mamy się starać, bo oni nic zrobić nie mogą. Mówią tylko, że czasem się zdarza, że natura sama to rozwiązuje i że nie można tracić wiary...
Przyznam się Wam do czegoś, nie mogę znieść widoku kobiety w ciąży.
Czytam Was dziewczyny i szczęka mi opada ile Wy wiecie, mierzycie temperaturę, oczytałyście się o hormonach i owulacji, a ja zielona nawet nie wiem ja owulację rozpoznać:-/ a stara baba jestem. Dzięki za miłe przywitanie, może się przy Was trochę wyedukuję.
Aduniu naprawdę Cię podziwiam, ze tyle czasu dajesz sobie z tym radę.. Mierzenie tempki, to super sprawa, zajmuje tylko chwilkę, a dużo można się dowiedzieć. Ja też dopiero poznaję siebie, mnóstwa rzeczy jeszcze nie wiem, ale dziewczyny są kochane i pomagają:)
Ściskam weekendowo:)))
Adunia
no 3 miesiące to niby niewiele ale dla mnie na przykład pierwsze miesiące były najtrudniejsze. ale nie martw się, bo niektórym zdarza się dopiero po pół roku, po roku zajść. także próbuj!!
mi też ciężko znieść widok kobiety w ciąży albo małego dziecka bo zaraz mi się wszystko przypomina - że jeszcze się nie udało. także w cale się nie dziwię.
delektujcie się weekendem dziewczyny!!
pozdrawiam
czesc dziewczyny!
Ja podobnie jak adunia czytajac Was popadam w kompleksy bo czasem to naprawde nie wiem o czym mowicie... badania hormony itp... Moze dlatego, ze jeszcze nie zaczelam robic badan i jak narazie nie jestem w temacie. Jesli chodzi o mierzenie temperatury,to tez mierze ale nigdy nie wiem kiedy mam owulacje.Niby skok temperatury jest, nie wiem tylko czy to swiadzczy o owulacji?
WITAM:)rowniez jestem starajaca sie o dzidzie.mam juz corcie 9 letnia.u mnie dopiero sie zaczyna batalia!jestem po operacji jajnika-czesciowy wyluskany i odbudowany,ale podczas owulacji tylko jeden pracuje.staramy sie z mezem od 10 m-cy.dopiero teraz zaczelam sluchac swojego ciala-O DZIWO!!!tak to jest nie ma sie problemow,zycie toczy sie swoim torem ,a gdy problem sie wyklowa stajemy sie tkliwszy i szukamy ,szukamy niczym detektywi.najbardziej boli mnie fakt,ze dlaczego wlasnie JA!tez robilam badania na prolaktyne mam w normie,nigdy nie zazywalam antykoncepcji ani hormonow,wyjatkiem jest okres od 2 m-cy,bo lekarz mi przepisal prostregon i estregon-mialam 3 dni przed okresem plamienia i ostry bol podczas okresu i ma tez wspomoc staranie sie o dzidziusia.caly cykl badan czeka mnie i mojego patrnera dopiero w kwietniu-trzeba odczekac przepisowe 12 m-cy proby zajscia w ciaze i dopiero badania.czasami kojarzy mi sie to z bitwa o przetrwanie*kochanie mam plodne dni;pamietaj co drugi dzien,zeby plemniki byly pelnowartosciowe*wiem,ze to dopiero poczatek naszej batali,tylko czy psychicznie nie wysiadziemy... corcia codziennie sie pyta*mamo kiedy bedzie dziecko-braciszek*mowie,ze moze tak ma byc,ze dziecko zrobi nam niespodzianke*mowia,ze jak sie bardzo chce to wlasnie jest na przekor-przestac myslec i wariowac na tym punkcie a los nas zaskoczy..?tylko kiedy?latka leca mam 33 lata,dzien za dniem ucieka...:(pozdrawiam was
WITAMY GORACO ARIZONA!NIE PRZEJMUJ SIE WIEKIEM.JESTES JESZCZER MLODA...
Witam serdecznie NOWE FORUMOWICZKI:)) No i teraz witam tez cala reszte cudownego forum:) Jak mija weekend?? U mnie nudnawo. Siedze w domku i mysle.. i marze o fasolce....
Arizona
Moj prawie osmioletni syn tez pyta kiedy bedzie tan braciszek lub siostra a mi z kazdym miesiacem otwiera sie kolejna rana w sercu... Ale nie przestaje wierzyc... Mysle ze wytrzymam to jeszcze jakis czas... daje sobie czas 2 lata...
Pozdrawiam wszystkie forumowiczki i zycze owosnych staranek:))
Witam Arizona, mam nadzieje ze to forum przyniesie ci szczescie i szybko zafasolkujesz!! Zreszta tego zyczymy wszystkim Nam :).
Witam cie kochana Sarah28, hm przyznam szczerze ze nie wiedzialam ze masz 8 letniego synka i ze starasz sie o swoja pierwsza fasolinke. W kazdym badz razie tak czy siak zycze dalej sukcesu i upragnionego plusika. Jesli chodzi o pogode to u mnie, ledwie wrocilismy do Dublina zrobilo sie wietrznie, deszczowo, niskei cisnienie czyli normalka jak na wyspe :). Wyszlam z M na zakupy to wracalismy z taka predkoscia do domciu, byle by tylko ominac deszcze i wiatr.
A powiedz mi jak u ciebie i M z badankami? Macie cos juz na oligospermie? Ja zaczelam brac ALVEO w koncu (4 dni temu) i sklamalabym, gdybym nie powiedziala ze pokladam nadzieje w tym cyklu, lae on jakis dziwny jest. Dzis mam 22dc i tempka lekko skoczyla, ale nadal nie jest na poziomie wyzszych. Sama nie wiem co juz sie dzieje - moze pozna owu? Wczoraj tak czulam krzyz i lewy jajnik ze szok, mysle ze owu mogla byc wczoraj lub przedwczoraj, a jesli nie bylo jej to prawdopodobnie tworzy sie torbielka na jajniku i jak dobrze pojdzie to sie wchlonie, a jak nie to na usg w poczatku nowego cyklu moze bede wiedziec co sie dzieje.
W kazdym badz razie czekam cieprliwie na skok albo nie skok (bezowulacyjny) i potem na wredote @.
Pozdrawiam i zycze milego weekendu wszystkim.
Witam nową forumowiczkę -Arizonę. mam nadzieję że dla Ciebie jak i dla nas to forum okaże się magiczne i szczęśliwe!!
myślę że to nic takiego (skoro już masz córeczkę) i szybko nas poinformujesz że Ci się udało!! życzę powodzenia i Tobie i wszystkim z forum!!
dziekuje za cieple slowa otuchy!!!:)u mnie jest troszke inaczej,corecie mam z innym partnerem i ta operacja-z jednym pracujacym jajnikiem trudniej bedzie zasiac fasolke,buu...uswiadomil mnie gienio.wiec ta niepewnosc czekania.... jest obustronna-gdzie moze byc problem u mnie czy u meza?:( dobrze,ze moj *M* jest dobrym kochajacym chlopem,nie zawsze sie slyszy ze facet powie,tak kochanie problem moze byc po obu stronach.pozdrowko dla was,dzis niedziela jak ja to mowie *czas dla rodziny*milego dzionka:)
Witajcie kobietki:)
Arizona mam Tobie dobrą wiadomość. Moja przyjaciółka również ma usunięty jeden jajnik. Starała się z mężem około 0,5 roku i nic... później okazało się, ze na szczescie nic- przyjaciółce wykryto duzy tetniak, miał ciężka operację, ze wzgledu na serduszko musiała rok odczekać ze starankami...a tu niespodzianka 2 kreski na teście. Także nawet z jednym jajnikiem i podczas uważania, się udało! Wszystko skończylo sie dobrze, sece wytrzymało i jej maleństwo cieszy wszystkich na około( jest przesłodka)
U mnie nic nowego, @ trwa. Mam pytanie 14 stycznia zaczęłam mieć plamienia(krew ze sluzem), tak najczęściej zaczyna mi się @, ale normalne, pożądne krawawienie wystapiło w piatek wieczorem, od kiedy mam liczyc cykl?
Pozdrawiam.
arizona nie jedna urodzila z jednym jajnikiem.bedzie dobrze,glowa do gory .pozdrawiam
hej dziewczyny
przeczytałam książkę - jak walczyć o ciążę (walka z niepłodnością) i stwierdzam że tytuł jest nieadekwatny do treści. było kilka fragmentów ciekawych uwagi ale nic poza tym.
w każdym razie - jeśli któraś chciałaby wypróbować zioła to tu piszą że na problemy hormonalne pomagają: niepokalanek pieprzowy, kłącze chamaelirium luteum, dziki pochrzyń, żeń-szeń i dzięgiel chiński.
i to co przynajmniej niektóre z nas wiedzą z praktyki: "kobieta może zupełnie stracić pewność siebie oraz poczucie własnej wartości i doświadczać emocjonalnych katuszy z każdym mijającym miesiącem, który przynosi kolejne rozczarowanie. oczekiwanie na to, czy następna miesiączka pojawi się,czy też nie, może zdominować inne dziedziny życia i kobieta stale będzie wyczekiwać odpowiedniej pory - okresu płodności - a następnie wpadać w rozpacz gdy znowu się nie uda. (...) kobieta w takiej sytuacji może mieć dotkliwe poczucie klęski. to uczucie bywa szczególnie silne, jeżeli jej partner ma już dziecko z poprzedniego związku. (...) będzie rozdrażniona i pełna wyrzutów sumienia, że musi obliczać kiedy przypada jej okres płodności i starać się o to by dochodziło do zbliżeń właśnie w tych dniach. z kolei jej partner będzie się skarżył na brak spontaniczności w życiu seksualnym i może zacząć podejrzewać, że jego ukochana bardziej pragnie dziecka niż jego samego" - no mój już tak twierdzi ;(
a temperatura nadal podwyższona czyli niedługo zacznie się okres badań i testów a dopiero w maju przejdziemy do rzeczy. oby w końcu ze skutkiem.
trzymajcie się ciepło dziewczyny!! miłego dnia!!
Witajcie Kochane :-)
Tak wpadłam tu na chwilkę zobaczyć co u Was. U mnie w ubiegłym tygodniu przelała się czara goryczy, zarówno moja jak i mojego M. O mały włos, a byłoby po nas. Mnie rozsadza ciśnienie związane z dzieckiem, im dłużej to wszystko trwa, tym jest większe, a on się czuje jak dostarczyciel materiału genetycznego na zawołanie. Więc postanowiłam uciąć ten temat. Staram się kompletnie o tym nie myśleć, im więcej myślę, tym bardziej się nakrecam, zostawie wszystko w rękach Boga. Nie zrobiłam w tym cyklu ani jednego kontrolnego usg i wiecie co... zupełnie inaczej się czuję, o wiele lepiej! Nic nie przyspiesze, nic więcej nie zrobię, jedyne co, to mogę cierpliwie czekać, najpierw na okres, później na laparo a później na swoją szansę. Zabrałam się za planowanie urlopu, wezmę się też trochę za siebie. Głowa musi odpocząć. A dobiła mnie (w sumie dobiła ale i bardzo ucieszyła) informacja, że moja najlepsza przyjaciółka, która rozpoczeła starania w święta, jest już w ciąży. Druga koleżanka jest w identycznej sytuacji, zadecydowali w grudniu, że chcą drugie dziecko i proszę... jest! Pamiętam, jak kilka lat temu obiecałyśmy sobie, że będziemy razem z wózkami biegać na spacery. Z jednej strony bardzo się cieszę, z drugiej jednak ten nagły zmasowany atak świeżo zaciążonych na moją i tak już ledwo radzącą sobie ze wszystkim psychikę spowodował chęć absolutnej ucieczki od tego tematu. Będę zaglądać do Was czasem, na pewno częściej, kiedy już szczęśliwie uda mi się być po laparo. Póki co mojej głowie i splątanym myślom należy się chwila wytchnienia, bo w końcu całkiem zeświruję.
Życzę Wam moje kochane tylko i wyłącznie dwóch kresek na testach, miłości i wzajemnego zrozumienia w Waszych związkach oraz cierpliwości i siły w walce o szczęście, jakim jest dla nas upragniona dzidzia. Trzeba wierzyć, że się uda. Wszystkie musimy w to wierzyć!!! :-*********
kurcze chyba nie powinnam sie tak podniecac i planowac dziecka
ilo 1111
Witamy na forum.
nie nastawiaj się tak!! każdy organizm jest różny więc może akurat się uda!! czasem wszystko jest ok, czasem jakaś drobnostka która uparcie przeszkadza a czasem i coś poważnego. czasem organizm sam sobie z tym radzi czasem potrzebna jest medycyna. ale jak mówię - u każdej z nas jest różnie także trzymamy kciuki za Ciebie!!
hey wszystkim :)
jakiś czas nie pisałam ponieważ po ostatnim "incydencie" odechciało mi się wszystkiego, muszę jednak powiedzieć że jest już coraz lepiej:)
W czwartek mój M ma wizytę u lekarza i mam nadzieję, że zostanie skierowany na badania, jeśli u niego będzie wszystko ok, przycisnę mojego gin., żebyśmy nie czekali roku tylko już dał mi skierowanie na potrzebne badania...
dziś dostałam @ przyszła jak w zegarku, a nawet dzień wcześniej:/
Witam kochane, alez tu ucichlo? Stokroko kochana jak twoj urlpik? Mam nadzieje ze wypoczelas i nabralas sil!!
U mnie dzis nie uwierzysz ale 25dc i bez skoku hhha, zglupialam do reszty - mozliwe zeby owu mi sie tak przesunela?
Ostatnie tempki to:
20dc - 36.4
21dc - 36.4
22dc- 36.6
23dc - 36.5
24dc - 36.5
25dc - 36.5
w ciagu tych dni swerduszka byly, coby nie przegapic owu, woczraj wieczor mialam dosc mocny bol brzucha i skurcz macicy jak na @, a tu nic. Dzis tylko brunatny sluz przy szyjce, zerro plamien na bieliznie.
I naprawde juz nie wiem co mam robic. Czekac to napewno, ale chyba pojde do gina i sprawdze czy ja nie mam jakis torbieli? Weim ze to moze tez byc podejscie do owu nr2,bo przeciez zmienilam kliat jak jechalam do Polski, i po tygodniu zas ponownie powrot. Zadnych innych objawow niet - piersi nie bola, nic a nic, tylko brzuch, krzyz i lekko ley jajnik.
Poradz kochana co z weizazku z tym?
Witam nowa forumowiczke Illo i od razu zycze plusika na koncu - wiem nie jest latwo nei lyslec o tym ale trzeba czasem wyluzowac, nie panikowac i nie pragnac usilnie (choc sama sie do tego wiele razy przekonuje).
Zuziu44 - kochana, odezwij sie do nas - jak twoje zdrowko, jak fasolinka? Lezysz dalej i odpoczywasz? Trzymajcie sie cieplutko.
Sarah28- co u ciebie? Ucichlas ostatnio, ale jesli to wyciszenie sie ma pomoc w zafasolkowaniu to w takim razie rozumiem. Zycze mielgo wtorku wszystkim starajacym sie i buziale sle ogromne!!
Iskierka
czesc dziewczynki! dzis jest 12dc i sluzik tez jest ok, wiec wieczorem przytulanki:) i tak co 2 dni majac nadzieje ze koncem miesiaca zobacze te upragnione 2 kreseczki...
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Objawy ciąży
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?