Iskierko kochana! Mnie mój lekarz powiedział, że najlepszym sposobem na poradzenie sobie z PCOS jest laparoskopia. Zaufałam mu i szykuję się na ten zabieg. Inna sprawa to to, że chyba przydałoby się do tego jakieś leczenie hormonalne, ale nie wiem, nie jestem lekarzem, jedyne co mi pozostaje to zaufać specjaliście. Ja w poprzednim cyklu miałam piękny wianuszek drobnych pęcherzyków w lewym jajniku, w prawym był jeden dominujący, ale co z tego, skoro i tak żaden nigdy nie pęka a na sam koniec cyklu pozostaje mi śliczna torbiel na którymś z jajników. I tak co miesiąc. Według teorii mojego doktora konieczne jest ponakłuwanie jajników, co pomoże zlikwidować problem rosnących i nieuwalniających komórkę jajową pęcherzyków. Może w przyszłym miesiącu okaże się na ile skuteczna jest ta teoria. W każdym bądź razie jestem z Tobą kochana całym serduszkiem, dokładnie wiem z czymś się zmagasz i jeśli tylko będę mogła Ci jakoś pomóc albo cokolwiek doradzić, to wal do mnie jak w dym :-)
iskra109-01-2009 16:11
dziewuszki to znowu ja, wlasnie sprawdzilam swoja szyjke i wiecei co zglupialam - bo wczoraj od rana w samolocie (4 rano) mialam bol jajnikow mocny, nagle pojawil mi sie sluz plodny rozciagliwy, serduszkowalismy sie przedwczoraj wieczorem. Teraz mysle czy jak moglam miec owu wczoraj, a wieczorem wizyta u lekarza i mogl nie widziec pecherzyka? Zwlaszcza ze teraz szyjka jest dosc wysoko, sluz wilgotny no i brunatny przy szyjce. Czy to moze przez badanie?
Tempki ostatnie:
8dc - 36,7
9dc - 36,6
10dc - 36,7
11dc-36,6
12dc - 36,5
13dc - 36.62
14dc - 36,7 dzisiaj
czy jak moglam wczoraj miec owu przed wizyta w ciagu dnia? a jesli tak, to czy lekarz mogl pomyslic pecherzyk pekniety z niedojrzalym? czy mogl nie zauwazyc plynu w zatoce Douglasa, albo zobaczyc jajeczko? Jak to wyglada. Teraz zglupialam - badal mnie delikatnie i usg zrobil - czy moglam miec owu? Skoku nie bylo u mnie, lae moze bedzie jutro? Nie wiem, moze sama sie ludze!!?
Pomozcie.
Jesli to byla owu to dzis na serduszko za pozno? czy damy rade z M?
kajtuś09-01-2009 16:17
Iskierko spróbować zawsze warto, jeśli miałaś owu wczoraj, to te przedwczorajsze przytulanki mogą odnieść jakiś skutek. Dobry lekarz nie powinien przeoczyć takiego szczegółu. Jak na moje oko, to owu (jeśli jeszcze nie było) lada moment nastąpi, więc może warto gnać w te pędy do M i rzutem na taśmę wykorzystać sznasę :-)
Monia_198009-01-2009 17:26
Witam was dzisiaj kochane powierniczki doli i niedoli;)))
Przede wszystkim Maryniu-gratuluję 2 kresek! Oby takich wieści jak najwięcej w tym roku.
No widzę dziewczyny że z dnia na dzień to nas coraz więcej na tym forum! Otwieram kompa i patrzę a tu już tyle listów z dzisiejszego dnia-super mieć takie e-koleżanki!
Kajtuś- twój facet to albo nie rozumie Ciebie i sytuacji albo nie chce zrozumieć. Na twoim m-cu póściłabym go z córką na te łyżwy -niech sobie we 2kę poszaleją. Ty w tym czasie zrób coś dla siebie-włącz dobrą muzykę, nastaw ciepłą kąpiel albo pójdź do kosmetyczki...Wyjdzie ci to na zdrowie bo widzę że się stresujesz i twoja psychika (i hormonki) na tym ucierpi. Znajomi znajomymi-ale skoro oni są dzieciaci-odpuść sobie. Nie warto się o to sprzeczać z facetem. On jest "z Marsa" tak jak pozostali faceci;)))
A czy jego córka z wami mieszka że tak często wychodzicie razem???
Jeśli chodzi o niezrozumienie znajomych i kąśliwe uwagi-to poniżej pasa usłyszeć od kogoś"że to fananeria"itp. Porażka jakaś! Przecież my chcemy mieć dzidzię a kto już ją ma-to niech pilnuje własnego nosa i usranych pieluch zamiast nas zadręczać pytaniami-a kiedy wy...
3majcie się dziewczyny i duuuuuuuużo przytulanek wam życzę-nie tylko w celu zafasolkowania;)))
kamamilka8409-01-2009 17:41
Szanowne koleżanki mam pytaie gdzie najlepiej robić pomiary temp?
Monia_198009-01-2009 18:12
w pochwie-codziennie rano przed wstaniem z łózka. Najlepiej zawsze o zbliżonej godzinie.
anetka21a09-01-2009 18:49
dziewczyny, dziś zupełnym przypadkiem znalazłam w necie bardzo wzruszającą historię. mała dziewczynka chyba około 9 lat umiera na chłonniaka. historia była błaganiem matki o pomoc, bo lekarze nie widzą już ratunku, wypisali ją już nawet do domu. mówią że zostało jej może kilka miesięcy, może kilka dni. rodzice nie wiedzą co robić, bo córka umiera na ich oczach.
smutne.... bardzo smutne... a ja się martwię, ze nie mogę zajść.... chyba muszę się wziąć w garść i jakoś pozbierać. no i kupić zapas czekolady.będzie dobrze, w końcu sama zatytułowałam ten post "szczęśliwym".
i gratuluję kolejnej fasolki. chyba pierwsza w styczniu?? oby tak dalej!!trzymajcie się!!
piramida09-01-2009 19:41
<anetka> też to czytałam, popłakałam się ludzie mają takie tragedie ,że naprawde serce sciska.
dawajcie dziewczyny na WOŚP właśnie będą zbierać na takie choroby jak min. ta dziewczynka.
<iskierko> napisz w wyszukiwarce PCO i wyskoczy Ci mnóstwo informacji, nie martw się na zapas, jakimś beznadziejnym lekarzem, zrób wszystkie badania hormonalne (nawet nie wiedziałam że z tych badań tyle wynika)i powtórz usg w przyszłym miesiącu, ja też musze je w końcu zrobić już się zbieram 3 miesiące.
<Stokrotko> proszę wpadnij czasem ,jesteś cudowna i masz taką dużą wiedzę. a jak chcesz z miłą chęcią będę zaklądać do forum o gotowaniu jeśli tylko tam będziesz.
Łał to już tyle lat razem cudnie że jesteście tacy zakochani cały czas. nie mogę się powstrzymać żeby nie zapytać czy nie myśleliście o adopcji?nie musisz odpowiadać ja myśle że jak za jakieś 2 lata nie będzie efektu zaadoptujemy dziecko, oczywiście dalej będę chciała pewnie zajść w ciążę ale wtedy już będzie inne podejście. życzę wszystkie najlepszego , nie zapomnę o Tobie i mam nadzieję że nie będę musiała.
annapka8110-01-2009 08:11
Witajcie. U mnie niestety smutny ten sobotni poranek. Tempka mi spadła do 36,8, boli mnie podbrzusze, czyli @ wielkimi krokami się zbliża. Dziś mój 30 dc, dlatego jestem bardzo zdziwiona( przyp. moje cykle około45)tempka skoczyła w górę 4.01, czyli aż w 24 dc. Myślałam, ze skoro mam takie długie cykle, to pewnie była owulacja. A tu dziś spadek tempki, zaledwie 7 dni po wzroście. Dół...... Może to zapowiedź krótkich cykli( w końcu o tym marzyłam), jeżeli tak, to niestety, ale ja na 2 miesiące odpuszczam staranka. Zwyczjnie nie mam z kim. Mój M. wyjechał, zobaczę się z nim na poczatku lutego na okolo 10 dni i to najprawdopodobniej dni małpkowe, a później aż w marcu........ Komus z boku może się wydawać, ze to tylko 2 miesiące, ale wiem, ze Wy zrozumiecie, ze dla mnie to baardzo dłuuugo. Niby tak bardzo się nie nastawiałam, ze to w tym miesiącu, ale dziś bardzo boli. Obojetnie co mówi rozum, nasze serduszka tak chcą fasolki, ze chyba sie nie da nie przeżywać, gdy przychodzi @. Przepraszam, ze tak smucę w weekendowy czas, ale komu jak nie Wam.
Pozdrawiam i zyczę lepszych wiadomości niż moja Pa
kajtuś10-01-2009 09:20
Witajcie kochane.
Moniu... córka mojego M nie mieszka z nami, mieszka z matką i jej narzeczonym kilka ulic dalej. Ja swojego ojca widywałam w dzieciństwie ze 3 razy w roku, więc częstotliwość widywania córki mojego M (3 razy w tygodniu) jest dużą częstotliwością (z mojego punktu widzenia).
Annapko, misiaku... absolutnie zdaję sobię sprawę z tego, co to znaczy dwa miesiące opóźnienia. Tak się stało w przypadku mojej niedoszłej laparoskopii z początku grudnia. Dla mnie to był kawał czasu, stracone szanse a mogłabym być już po zabiegu i działać, działać, działać!!!! Jeśli teraz znowu spóźni mi się @ to po raz czwarty będe zmuszona do zmiany terminu laparo.
Jestem z Tobą kochana całym serduszkiem i doskonale rozumiem co czujesz. Pamiętaj jednak, że masz nas :-) zawsze gotowe do wsparcia!
anetka21a10-01-2009 11:56
a ja już mam się lepiej dziewczyny. przeszła mi depresja ale to chyba dlatego, że mam teraz co innego na głowie :/ wczoraj miałam bliskie spotkanie z latarnią. chciałam jechać do pracy jak ta nagle wleciała mi pod koła!! samochód cały wgnieciony a latarnia cała.... eh.... ale chociaż nie myślę już (na razie) o dziecku.
Annapka:
nie martw się, dwa miesiące szybko zlecą. nawet się nie obejrzysz. spróbuj wykorzystać może ten czas dla siebie, odpocząć, zrelaksować się aby być zwarta i gotowa jak mąż wróci :)
wiem, że taka rozłąka to ciężka sprawa, bo kiedy ja wyjechałam do anglii mój facet nadal mieszkał w polsce, także... tęsknota jest czasem ciężka do zniesienia ale my tutaj, będziemy Cię wspierać!!
Kajtuś:
wiem, że czekasz na @ aby zrobić badania. lekarz mi dał ponad 3 miesiące a ja nie zdążyłam. @ nie przyszła, na HSG nie było już wolnego terminu... także dalej czekam. a wiem, że chciałabyś mieć to już za sobą, bo wynik jest dla Ciebie / dla nas bardzo istotny.
trzymajcie się ciepło kochane
anetka21a10-01-2009 15:21
widzę dziewczyny że słodko dziś odoczywacie bo jakoś tu prawie pusto. ale to dobrze, bo odpoczynku nigdy za wiele.
my jedziemy dziś po nowy samochód bo tego nie opłaca się naprawiać, no chyba że dla mnie bo po słupku i latarni może mnie napaść coś jeszcze :p
będzie dobrze dziewczynki!! jakoś to się ułoży :)
marynia10-01-2009 16:02
Malwinko 77, gratuluję ci, wkońcu zostałaś nagrodzona. Jaki zbieg okoliczności, ja myśłałam o Tobie i dzień przed Twoim postem chciałam zapytać, dlaczego się nie odzywasz. Cieszę się bardzo, że tobie się udało, doskonale cię pamiętam. Odezwij się czasem.
Monia-1980, to pomyłka. Gratulacje należą się malwince77. Może będziesz dobrą wróżką i będę następna? Ja nie mam tyle szczęścia i powoli przyzwyczajam się do tego.
Sarah2810-01-2009 16:36
Witam cale forum!
Oj ale sie tu porobilo... dwa dni mnie nie bylo i przezylam szok. Po kolei:
Stokrotko75!!
Ja tez sie poplakalam. Nie moge sobie wybaczyc ze pomylilam Cie z Niezapominajka choc tak co konca nie pasowal mi czas starania sie o dzidzi u Was no i ten jej styl pisania. Szkoda, ze nie zaprzeczyla, a potwierdzila, kiedy spytalam czy to ty...
Mam nadzieje ze wybaczysz mi te pomylke ale ona wynika z tego ze tak bardzo czekalysmy na Twoj powrot i na chwile kiedy bedziemy mogly znow Cie powitac!
Ja odpuscilam sobie staranka do wiosny. Tzn przytulamy sie ale nie mierze tempki i nie sprawdzam kiedy mam plodne dni. Na poczatku kwietnia bede w Polsce to mam zamiar udac sie tam do porzadnego urologa z moim M a potem do apteki i wykupimy wszystko co bedzie mozna kupic na jego przypadlosc:)) I potem do dziela.
Prosze, nie opuszczaj nas tak calkiem... bardzo cietko nam bez Ciebie. Mozemy pogadac o gotowaniu, jak najbardziej:)) Bardzo sie ciesze ze o mnie tez pamietalas i wspomnialas mnie... jestes cudowna!
Iskierko:
Ja wiem co to jest PCOS bo sama sie z tym paskudztwem zmagalam. Jest to policystyczny zespol jajnikow. Jest to cos co ma sie cale zycie nawet jesli uda sie jego objawy zniwelowac. Trzeba kontrolowac czesto jajniki. Mozna leczyc to tabletkami antykoncepcyjnymi w czasie kiedy nie chce sie zachodzic w ciaze. W przypadku kiedy chce sie zajsc w ciaze stosuje sie leki wspomagajace badz wywolujace owulke. Jednak aby stwierdzic PCO lub PCOS nie wystarczy samo USG. Ja przeszlam szereg badan hormonalnych do tego... Generalnie na to sie nie umiera, ale kobiety z PCO i PCOS maja niestety klopoty z zajsciem w ciaze... Koniecznie zmien lekarza bo ten u ktorego bylas... dla mnie nie brzmi wiarygodnie i mysle ze nie jest warty zaufania... Pozdrawiam Cie i trzymam kciuki.
Sarah2810-01-2009 16:38
Malwinko
tak bardzo sie ciesze i gratuluje Ci z serca!! Dbaj o siebie i o dzidzie;) I powiej nam tu fluidkami... ja bede lapala!!!!
Sarah2810-01-2009 16:44
A na koniec niestety zle wiesci...
Wczoraj zmarla moja przyjaciolka.. Piekna, zdrowa kobieta... 26 lat. Spedzilam z nia cale dziecinstwo i mlode lata. Kazdego dnia razem... do naszych rodzicow mowilysmy ciociu i wujku, nasi rodzice to przyjaciele, mieszkalysmy w tym samym bloku dopoki nie powychodzilysmy za maz...
Wyszla za maz a po roku zaszla w ciaze. W marcu ubieglego roku urodzila piekna coreczke... Juz podczas ciazy byla pod opieka kardiologa jako iz wyniki EKG byly zaklocone. I kardiolog pozwolil jej na normalny porod, w wyniku ktorego jej serce bardzo zachorowalo. Spedzila w szpitalu 10 miesiecy, przeszla kilka wielogodzinnych operacji... Trzy razy lekarze przywrocili ja do zycia z tamtego swiata... wczoraj przegrala walke o zycie... przez lekarza ktory pozwolil jej normalnie rodzic... Jestem zalamana... nie placze juz bo wczoraj w nocy zabraklo mi lez... jej maz... i 10-miesieczna coreczka zostali sami... nie ma sprawiedliwosci na swiecie.
Apeluje do Was moje kochane e-kolezanki...
Dbajcie o siebie! I nie wierzcie tylko jednemu lekarzowi!! Warto czasem sprawdzic diagnoze nawet wtedy kiedy chodzimy do lekarza ktory cieszy sie w okolicy wielka slawa... :(((((((((((
anetka21a10-01-2009 18:04
Malwinka 77
jeszcze raz Ci gratuluję i uważaj na siebie. pierwsze trzy miesiące są najtrudniejsze, także uważaj - jedz odpowiednio, nie dźwigaj.... najlepiej odpoczywaj cały czas :)
Sarah 28
bardzo mi przykro bo z tego co piszesz to byłyście prawie jak siostry. to jest wielka tragedia dla Ciebie i dla jej bliskich. wielka szkoda.... trzymaj się kochana!! my, tu zawsze z Tobą jesteśmy!!
Zuzia4410-01-2009 19:23
Sarah28 - ściskam Cię mocno i łączę się w bólu. Tragedia, prawdziwa tragedia. Przed nią było jeszcze tyle pięknych chwil, tyle zadań do wykonania na tym świecie. Bóg sam wybiera. Znamy alfę a omega zawsze pozostaje tajemnicą. Przyjmij proszę wielkie wyrazy współczucia. Dla jej oczu światło ziemi zgasło lecz będzie zawsze obecna w Was. Aż po prostu brakuje słów. Trzymaj się kochana.
Stokrotko75 - dziękuję za życzenia. Jakoś leci ten czas ciążowy. Dzisiaj MUSIAŁAM mieć śledzie. Ale wczoraj delicje więc chyba będą bliźniaki - słodko-kwaśne. ;-).
Aż mnie kręci, żeby się już komuś pochwalić. Ale czekam wytrwale do 04.02 - wtedy mam mieć wizyte i kolejne USG. Bliźniaki sa możliwe - u mnie i u mojego M były więc ... ;-).
Pozdrowionka dla Wszystkich .
suzi123411-01-2009 00:31
kochane !ja tez sie staram ale nic z tego.jak czytam wasze wypowiedzi to widze, ze duzo z nas ma problemy hormonalne.je trzeba leczyc!!!! wyjscia innego nie ma.
wiem ,ze bardzo jest to stresujace i kosztowne.prywatny tylko lekerz gine.-endokry.albo madry gin.ja po roku leczenia hormonalego zaczynam,zaczynam !!! poznawac swoj organizm.pozdrawiam
iskra111-01-2009 10:56
Czesc dziewczyny. Sarah28 bardzo mi przykro w zwiazku z twoja strata - trzymaj sie kochana.
Zuziu - zycze ci z calego serca zeby dwupak - blizniaki sie potwierdzily.
Malwinko 77 - serdecznie gratuluje fasolinki - dbaj o nia!!
U mnie niestety nie jest ciekawie, tempka dalej na nizszym poziomie - 36,75, skok niet, 16dc, no i dwa dni plamienia a dzis lekkie krwawienie - @? przez mziane klimatu? Nie wiem, zglupialam, mialam wizyte u gina i nie widzial jakiejs torbieli coby pekla - wiec nie wiem czym to krwawienie jest - serducha z M sa, bo sluz zmieszany z krwia, ale nie mam boli jak przy @, nic a nic. czuje sie dobrze.
Czy przez zmiane klimatu moglam miec @?
ach, juz niechsie skonczy ten cykl, bym mogla podejrzec nowy i zrobic juz badanka i wszystko .
Jak zajść w ciążę 5 :) nowy szczęśliwy post
Iskierko kochana! Mnie mój lekarz powiedział, że najlepszym sposobem na poradzenie sobie z PCOS jest laparoskopia. Zaufałam mu i szykuję się na ten zabieg. Inna sprawa to to, że chyba przydałoby się do tego jakieś leczenie hormonalne, ale nie wiem, nie jestem lekarzem, jedyne co mi pozostaje to zaufać specjaliście. Ja w poprzednim cyklu miałam piękny wianuszek drobnych pęcherzyków w lewym jajniku, w prawym był jeden dominujący, ale co z tego, skoro i tak żaden nigdy nie pęka a na sam koniec cyklu pozostaje mi śliczna torbiel na którymś z jajników. I tak co miesiąc. Według teorii mojego doktora konieczne jest ponakłuwanie jajników, co pomoże zlikwidować problem rosnących i nieuwalniających komórkę jajową pęcherzyków. Może w przyszłym miesiącu okaże się na ile skuteczna jest ta teoria. W każdym bądź razie jestem z Tobą kochana całym serduszkiem, dokładnie wiem z czymś się zmagasz i jeśli tylko będę mogła Ci jakoś pomóc albo cokolwiek doradzić, to wal do mnie jak w dym :-)
dziewuszki to znowu ja, wlasnie sprawdzilam swoja szyjke i wiecei co zglupialam - bo wczoraj od rana w samolocie (4 rano) mialam bol jajnikow mocny, nagle pojawil mi sie sluz plodny rozciagliwy, serduszkowalismy sie przedwczoraj wieczorem. Teraz mysle czy jak moglam miec owu wczoraj, a wieczorem wizyta u lekarza i mogl nie widziec pecherzyka? Zwlaszcza ze teraz szyjka jest dosc wysoko, sluz wilgotny no i brunatny przy szyjce. Czy to moze przez badanie?
Tempki ostatnie:
8dc - 36,7
9dc - 36,6
10dc - 36,7
11dc-36,6
12dc - 36,5
13dc - 36.62
14dc - 36,7 dzisiaj
czy jak moglam wczoraj miec owu przed wizyta w ciagu dnia? a jesli tak, to czy lekarz mogl pomyslic pecherzyk pekniety z niedojrzalym? czy mogl nie zauwazyc plynu w zatoce Douglasa, albo zobaczyc jajeczko? Jak to wyglada. Teraz zglupialam - badal mnie delikatnie i usg zrobil - czy moglam miec owu? Skoku nie bylo u mnie, lae moze bedzie jutro? Nie wiem, moze sama sie ludze!!?
Pomozcie.
Jesli to byla owu to dzis na serduszko za pozno? czy damy rade z M?
Iskierko spróbować zawsze warto, jeśli miałaś owu wczoraj, to te przedwczorajsze przytulanki mogą odnieść jakiś skutek. Dobry lekarz nie powinien przeoczyć takiego szczegółu. Jak na moje oko, to owu (jeśli jeszcze nie było) lada moment nastąpi, więc może warto gnać w te pędy do M i rzutem na taśmę wykorzystać sznasę :-)
Witam was dzisiaj kochane powierniczki doli i niedoli;)))
Przede wszystkim Maryniu-gratuluję 2 kresek! Oby takich wieści jak najwięcej w tym roku.
No widzę dziewczyny że z dnia na dzień to nas coraz więcej na tym forum! Otwieram kompa i patrzę a tu już tyle listów z dzisiejszego dnia-super mieć takie e-koleżanki!
Kajtuś- twój facet to albo nie rozumie Ciebie i sytuacji albo nie chce zrozumieć. Na twoim m-cu póściłabym go z córką na te łyżwy -niech sobie we 2kę poszaleją. Ty w tym czasie zrób coś dla siebie-włącz dobrą muzykę, nastaw ciepłą kąpiel albo pójdź do kosmetyczki...Wyjdzie ci to na zdrowie bo widzę że się stresujesz i twoja psychika (i hormonki) na tym ucierpi. Znajomi znajomymi-ale skoro oni są dzieciaci-odpuść sobie. Nie warto się o to sprzeczać z facetem. On jest "z Marsa" tak jak pozostali faceci;)))
A czy jego córka z wami mieszka że tak często wychodzicie razem???
Jeśli chodzi o niezrozumienie znajomych i kąśliwe uwagi-to poniżej pasa usłyszeć od kogoś"że to fananeria"itp. Porażka jakaś! Przecież my chcemy mieć dzidzię a kto już ją ma-to niech pilnuje własnego nosa i usranych pieluch zamiast nas zadręczać pytaniami-a kiedy wy...
3majcie się dziewczyny i duuuuuuuużo przytulanek wam życzę-nie tylko w celu zafasolkowania;)))
Szanowne koleżanki mam pytaie gdzie najlepiej robić pomiary temp?
w pochwie-codziennie rano przed wstaniem z łózka. Najlepiej zawsze o zbliżonej godzinie.
dziewczyny, dziś zupełnym przypadkiem znalazłam w necie bardzo wzruszającą historię. mała dziewczynka chyba około 9 lat umiera na chłonniaka. historia była błaganiem matki o pomoc, bo lekarze nie widzą już ratunku, wypisali ją już nawet do domu. mówią że zostało jej może kilka miesięcy, może kilka dni. rodzice nie wiedzą co robić, bo córka umiera na ich oczach.
smutne.... bardzo smutne... a ja się martwię, ze nie mogę zajść.... chyba muszę się wziąć w garść i jakoś pozbierać. no i kupić zapas czekolady.będzie dobrze, w końcu sama zatytułowałam ten post "szczęśliwym".
i gratuluję kolejnej fasolki. chyba pierwsza w styczniu?? oby tak dalej!!trzymajcie się!!
<anetka> też to czytałam, popłakałam się ludzie mają takie tragedie ,że naprawde serce sciska.
dawajcie dziewczyny na WOŚP właśnie będą zbierać na takie choroby jak min. ta dziewczynka.
<iskierko> napisz w wyszukiwarce PCO i wyskoczy Ci mnóstwo informacji, nie martw się na zapas, jakimś beznadziejnym lekarzem, zrób wszystkie badania hormonalne (nawet nie wiedziałam że z tych badań tyle wynika)i powtórz usg w przyszłym miesiącu, ja też musze je w końcu zrobić już się zbieram 3 miesiące.
<Stokrotko> proszę wpadnij czasem ,jesteś cudowna i masz taką dużą wiedzę. a jak chcesz z miłą chęcią będę zaklądać do forum o gotowaniu jeśli tylko tam będziesz.
Łał to już tyle lat razem cudnie że jesteście tacy zakochani cały czas. nie mogę się powstrzymać żeby nie zapytać czy nie myśleliście o adopcji?nie musisz odpowiadać ja myśle że jak za jakieś 2 lata nie będzie efektu zaadoptujemy dziecko, oczywiście dalej będę chciała pewnie zajść w ciążę ale wtedy już będzie inne podejście. życzę wszystkie najlepszego , nie zapomnę o Tobie i mam nadzieję że nie będę musiała.
Witajcie. U mnie niestety smutny ten sobotni poranek. Tempka mi spadła do 36,8, boli mnie podbrzusze, czyli @ wielkimi krokami się zbliża. Dziś mój 30 dc, dlatego jestem bardzo zdziwiona( przyp. moje cykle około45)tempka skoczyła w górę 4.01, czyli aż w 24 dc. Myślałam, ze skoro mam takie długie cykle, to pewnie była owulacja. A tu dziś spadek tempki, zaledwie 7 dni po wzroście. Dół...... Może to zapowiedź krótkich cykli( w końcu o tym marzyłam), jeżeli tak, to niestety, ale ja na 2 miesiące odpuszczam staranka. Zwyczjnie nie mam z kim. Mój M. wyjechał, zobaczę się z nim na poczatku lutego na okolo 10 dni i to najprawdopodobniej dni małpkowe, a później aż w marcu........ Komus z boku może się wydawać, ze to tylko 2 miesiące, ale wiem, ze Wy zrozumiecie, ze dla mnie to baardzo dłuuugo. Niby tak bardzo się nie nastawiałam, ze to w tym miesiącu, ale dziś bardzo boli. Obojetnie co mówi rozum, nasze serduszka tak chcą fasolki, ze chyba sie nie da nie przeżywać, gdy przychodzi @. Przepraszam, ze tak smucę w weekendowy czas, ale komu jak nie Wam.
Pozdrawiam i zyczę lepszych wiadomości niż moja Pa
Witajcie kochane.
Moniu... córka mojego M nie mieszka z nami, mieszka z matką i jej narzeczonym kilka ulic dalej. Ja swojego ojca widywałam w dzieciństwie ze 3 razy w roku, więc częstotliwość widywania córki mojego M (3 razy w tygodniu) jest dużą częstotliwością (z mojego punktu widzenia).
Annapko, misiaku... absolutnie zdaję sobię sprawę z tego, co to znaczy dwa miesiące opóźnienia. Tak się stało w przypadku mojej niedoszłej laparoskopii z początku grudnia. Dla mnie to był kawał czasu, stracone szanse a mogłabym być już po zabiegu i działać, działać, działać!!!! Jeśli teraz znowu spóźni mi się @ to po raz czwarty będe zmuszona do zmiany terminu laparo.
Jestem z Tobą kochana całym serduszkiem i doskonale rozumiem co czujesz. Pamiętaj jednak, że masz nas :-) zawsze gotowe do wsparcia!
a ja już mam się lepiej dziewczyny. przeszła mi depresja ale to chyba dlatego, że mam teraz co innego na głowie :/ wczoraj miałam bliskie spotkanie z latarnią. chciałam jechać do pracy jak ta nagle wleciała mi pod koła!! samochód cały wgnieciony a latarnia cała.... eh.... ale chociaż nie myślę już (na razie) o dziecku.
Annapka:
nie martw się, dwa miesiące szybko zlecą. nawet się nie obejrzysz. spróbuj wykorzystać może ten czas dla siebie, odpocząć, zrelaksować się aby być zwarta i gotowa jak mąż wróci :)
wiem, że taka rozłąka to ciężka sprawa, bo kiedy ja wyjechałam do anglii mój facet nadal mieszkał w polsce, także... tęsknota jest czasem ciężka do zniesienia ale my tutaj, będziemy Cię wspierać!!
Kajtuś:
wiem, że czekasz na @ aby zrobić badania. lekarz mi dał ponad 3 miesiące a ja nie zdążyłam. @ nie przyszła, na HSG nie było już wolnego terminu... także dalej czekam. a wiem, że chciałabyś mieć to już za sobą, bo wynik jest dla Ciebie / dla nas bardzo istotny.
trzymajcie się ciepło kochane
widzę dziewczyny że słodko dziś odoczywacie bo jakoś tu prawie pusto. ale to dobrze, bo odpoczynku nigdy za wiele.
my jedziemy dziś po nowy samochód bo tego nie opłaca się naprawiać, no chyba że dla mnie bo po słupku i latarni może mnie napaść coś jeszcze :p
będzie dobrze dziewczynki!! jakoś to się ułoży :)
Malwinko 77, gratuluję ci, wkońcu zostałaś nagrodzona. Jaki zbieg okoliczności, ja myśłałam o Tobie i dzień przed Twoim postem chciałam zapytać, dlaczego się nie odzywasz. Cieszę się bardzo, że tobie się udało, doskonale cię pamiętam. Odezwij się czasem.
Monia-1980, to pomyłka. Gratulacje należą się malwince77. Może będziesz dobrą wróżką i będę następna? Ja nie mam tyle szczęścia i powoli przyzwyczajam się do tego.
Witam cale forum!
Oj ale sie tu porobilo... dwa dni mnie nie bylo i przezylam szok. Po kolei:
Stokrotko75!!
Ja tez sie poplakalam. Nie moge sobie wybaczyc ze pomylilam Cie z Niezapominajka choc tak co konca nie pasowal mi czas starania sie o dzidzi u Was no i ten jej styl pisania. Szkoda, ze nie zaprzeczyla, a potwierdzila, kiedy spytalam czy to ty...
Mam nadzieje ze wybaczysz mi te pomylke ale ona wynika z tego ze tak bardzo czekalysmy na Twoj powrot i na chwile kiedy bedziemy mogly znow Cie powitac!
Ja odpuscilam sobie staranka do wiosny. Tzn przytulamy sie ale nie mierze tempki i nie sprawdzam kiedy mam plodne dni. Na poczatku kwietnia bede w Polsce to mam zamiar udac sie tam do porzadnego urologa z moim M a potem do apteki i wykupimy wszystko co bedzie mozna kupic na jego przypadlosc:)) I potem do dziela.
Prosze, nie opuszczaj nas tak calkiem... bardzo cietko nam bez Ciebie. Mozemy pogadac o gotowaniu, jak najbardziej:)) Bardzo sie ciesze ze o mnie tez pamietalas i wspomnialas mnie... jestes cudowna!
Iskierko:
Ja wiem co to jest PCOS bo sama sie z tym paskudztwem zmagalam. Jest to policystyczny zespol jajnikow. Jest to cos co ma sie cale zycie nawet jesli uda sie jego objawy zniwelowac. Trzeba kontrolowac czesto jajniki. Mozna leczyc to tabletkami antykoncepcyjnymi w czasie kiedy nie chce sie zachodzic w ciaze. W przypadku kiedy chce sie zajsc w ciaze stosuje sie leki wspomagajace badz wywolujace owulke. Jednak aby stwierdzic PCO lub PCOS nie wystarczy samo USG. Ja przeszlam szereg badan hormonalnych do tego... Generalnie na to sie nie umiera, ale kobiety z PCO i PCOS maja niestety klopoty z zajsciem w ciaze... Koniecznie zmien lekarza bo ten u ktorego bylas... dla mnie nie brzmi wiarygodnie i mysle ze nie jest warty zaufania... Pozdrawiam Cie i trzymam kciuki.
Malwinko
tak bardzo sie ciesze i gratuluje Ci z serca!! Dbaj o siebie i o dzidzie;) I powiej nam tu fluidkami... ja bede lapala!!!!
A na koniec niestety zle wiesci...
Wczoraj zmarla moja przyjaciolka.. Piekna, zdrowa kobieta... 26 lat. Spedzilam z nia cale dziecinstwo i mlode lata. Kazdego dnia razem... do naszych rodzicow mowilysmy ciociu i wujku, nasi rodzice to przyjaciele, mieszkalysmy w tym samym bloku dopoki nie powychodzilysmy za maz...
Wyszla za maz a po roku zaszla w ciaze. W marcu ubieglego roku urodzila piekna coreczke... Juz podczas ciazy byla pod opieka kardiologa jako iz wyniki EKG byly zaklocone. I kardiolog pozwolil jej na normalny porod, w wyniku ktorego jej serce bardzo zachorowalo. Spedzila w szpitalu 10 miesiecy, przeszla kilka wielogodzinnych operacji... Trzy razy lekarze przywrocili ja do zycia z tamtego swiata... wczoraj przegrala walke o zycie... przez lekarza ktory pozwolil jej normalnie rodzic... Jestem zalamana... nie placze juz bo wczoraj w nocy zabraklo mi lez... jej maz... i 10-miesieczna coreczka zostali sami... nie ma sprawiedliwosci na swiecie.
Apeluje do Was moje kochane e-kolezanki...
Dbajcie o siebie! I nie wierzcie tylko jednemu lekarzowi!! Warto czasem sprawdzic diagnoze nawet wtedy kiedy chodzimy do lekarza ktory cieszy sie w okolicy wielka slawa... :(((((((((((
Malwinka 77
jeszcze raz Ci gratuluję i uważaj na siebie. pierwsze trzy miesiące są najtrudniejsze, także uważaj - jedz odpowiednio, nie dźwigaj.... najlepiej odpoczywaj cały czas :)
Sarah 28
bardzo mi przykro bo z tego co piszesz to byłyście prawie jak siostry. to jest wielka tragedia dla Ciebie i dla jej bliskich. wielka szkoda.... trzymaj się kochana!! my, tu zawsze z Tobą jesteśmy!!
Sarah28 - ściskam Cię mocno i łączę się w bólu. Tragedia, prawdziwa tragedia. Przed nią było jeszcze tyle pięknych chwil, tyle zadań do wykonania na tym świecie. Bóg sam wybiera. Znamy alfę a omega zawsze pozostaje tajemnicą. Przyjmij proszę wielkie wyrazy współczucia. Dla jej oczu światło ziemi zgasło lecz będzie zawsze obecna w Was. Aż po prostu brakuje słów. Trzymaj się kochana.
Malwinko 77 - gratuluje serdecznie fasoleczki. Rośnijcie zdrowo ;-).
Stokrotko75 - dziękuję za życzenia. Jakoś leci ten czas ciążowy. Dzisiaj MUSIAŁAM mieć śledzie. Ale wczoraj delicje więc chyba będą bliźniaki - słodko-kwaśne. ;-).
Aż mnie kręci, żeby się już komuś pochwalić. Ale czekam wytrwale do 04.02 - wtedy mam mieć wizyte i kolejne USG. Bliźniaki sa możliwe - u mnie i u mojego M były więc ... ;-).
Pozdrowionka dla Wszystkich .
kochane !ja tez sie staram ale nic z tego.jak czytam wasze wypowiedzi to widze, ze duzo z nas ma problemy hormonalne.je trzeba leczyc!!!! wyjscia innego nie ma.
wiem ,ze bardzo jest to stresujace i kosztowne.prywatny tylko lekerz gine.-endokry.albo madry gin.ja po roku leczenia hormonalego zaczynam,zaczynam !!! poznawac swoj organizm.pozdrawiam
Czesc dziewczyny. Sarah28 bardzo mi przykro w zwiazku z twoja strata - trzymaj sie kochana.
Zuziu - zycze ci z calego serca zeby dwupak - blizniaki sie potwierdzily.
Malwinko 77 - serdecznie gratuluje fasolinki - dbaj o nia!!
U mnie niestety nie jest ciekawie, tempka dalej na nizszym poziomie - 36,75, skok niet, 16dc, no i dwa dni plamienia a dzis lekkie krwawienie - @? przez mziane klimatu? Nie wiem, zglupialam, mialam wizyte u gina i nie widzial jakiejs torbieli coby pekla - wiec nie wiem czym to krwawienie jest - serducha z M sa, bo sluz zmieszany z krwia, ale nie mam boli jak przy @, nic a nic. czuje sie dobrze.
Czy przez zmiane klimatu moglam miec @?
ach, juz niechsie skonczy ten cykl, bym mogla podejrzec nowy i zrobic juz badanka i wszystko .
sciskam was mocno,
Iskierka
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Objawy ciąży
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?