<vera> Szkoda, że test wyszedł negatywny:-( Przykro mi bardzo, ale według mnie lepiej wiedzieć niż żyć w niepewności, bo wtedy nadzieja jest jeszcze większa i rozczarowanie proporcjonalnie też.
Malwina_3017-10-2008 18:58
Mój mąż był wreszcie u lekarza na kontroli z tym półpaścem, żeby lekarz stwierdził, co dalej. Ma jeszcze trochę tabletek do wzięcia, ale wygląda to już dużo lepiej.
Podczas wizyty oczywiście zapytał kiedy można wznowić starania o bobaska...i mąż się dowiedział, że należy odczekać około miesiąca. Po czym dodał jeszcze, że prywatnie doradzi, że lepiej by było odczekać tak ze 2 miesiące jednak.
Ja nie wiem czy dam radę tak długo czdekać:-((((((((((( Już dla mnie załamką było, że muszę odpuścić sobie ten cykl i czekać na połowę listopada, a tu taki cios - to byłby dopiero grudzień - to nie może być prawda:-((((( Co zrobiłybyście na moim miejscu ??? Czekałybyscie te 2 miesiące ??? Nie wiem co robić.
Akszeinga117-10-2008 19:26
Sarah28, w odpowiedzi na Twoje zapytanko z 15.10. to o fasolkę zaczęłam starac się w lipcu, ale jak wiadomo był to okres urlopów, więc za bardzo nie mieliśmy jak, bo to rodzinka przyjechała, to my spędzaliśmy czas u rodzinki itp. Za to w sierpniu wzięliśmy się ostro do roboty:) Niestety to było za mało, bo @ przyszła 10.09.
Jestem niecierpliwa, więc zakupiłam pakiet testów owulacyjnych na allegro i na nich polegałam w kolejnym miesiącu (wrześniu). Najwyraźniej mi pomogły określic owulkę.Dodam, że sugerując się nimi przytulaliśmy się intenstywnie tylko przez kilka (chyba 4) dni, a późńiej (jak kreseczka całkowicie znikła z testu) odpuściliśmy sobie przytulanki.
Aaaa, 29.09. była nasza pierwsza rocznica ślubu, więc ta fasolka to najwspanialszy prezent o jakim mogliśmy marzyc. I jeszcze jedno starałam się podczas starań dużo nie myślec o dzidzi, głowę zaprzątnęłam sobie przygotowywaniem się do wyjazdu nad morze z okazji tej rocznicy i załatwianiem spraw zw. z budowa domku.
Posyłam wiruski dla wszystkich wspaniałych tutaj babeczek...
Pozdrawiam Was cieplutko
anuleczka17-10-2008 22:03
-paulka 84--z ta depresją i objawami paranoi to ja mam tak samo, tylko lepiej się czuję (nie wariuję) jak zbliża mi sie czas starań (owulacja) i jestem pełan nadziei a na nowo pojawia się kiedy przychodzi @ i wszystko szlak trafia..błędne koło...ale tak nie wolno--wiemy o tym ale i tak psychika nas "zdradza"...pozdrawiam..
-moni84--MUSI SIĘ UDAĆ--I UDA!!! :D
--malwinko--doskonale Ciebie rozumiem..sercem doradzałabym od razu starania ale rozum podpowiada żebyś odczekała jednak dla dobra dzidziusia-żebyś nie miała do siebie pretensji w razie gdyby coś później mogło byc nie tak ;(--przykro mi...zobaczymy co doradza inne dziewczyny...wiem że ciężko byłoby mi samej odłożyć ięc wiem co czujesz...:(
-akszeinga-- ja niedługo tez mam 1 rocznicę ślubu cywilnego ;)..kurcze też muszę sobie czymś głowę zająć,podobnie jak dziewczyny też niedługo mam egzamin na prawko-więc moze tym???? czyli przytulaliście się codziennie od pojawienia sie testu pozytywnego do zniknięcia kreski???
Mi wczoraj test wyszedł właśnie pozytywnie czyli 28 godzin temu i możliwe ze już mam owulkę co jest bardzo prawdopodobne bo przuch mnie boli i jajniki na przemian pracują pełną parą..wczoraj przytulasy były i pewnie niedługo następne trzeba będzie zacząć :D..TRZYMAJCIE PROSZĘ ZA MNIE KCIUKI jak ja trzymam cały czas za Was...BUZIAKI
marynia17-10-2008 22:29
witajcie dziewczyny!
długo się nie odzywałam, bo jakoś mam mało czasu. Czytam was codziennie i pragnę najpierw pogratulować wszystkim tym, którym się udało. A tym, które walczą dalej życzę szybkich owocnych wyników (ja też do nich należę)! Łapiemy fluidy wysłane , przez nasze "zafasolkowane" koleżanki. O coś złapałam.... schowam do kieszenie i przetrzymam na szczęście.
U mnie nic ciekawego się nie dzieje, oprócz tego, że mam jakieś dziwne kłucia, które nawet nie dają mi spać. Znów straciłam dużo krwi i żle się czułam, ale łykam magnez+B6 i jest już lepiej. Co ja mam z tą @ - bardzo chciałabym od niej juz odpocząć i cieszyc się ciążą, ale niestety, los pisze mi inny scenariusz. Byłam dziś u innego ginekologa. Zrobiłam sobie prywatnie kilka badań hormonalnych i wzystko ze mna ok. Będziemy badać mężusia, a potem zrobią mi laparoskopie i powtórnie HSG oraz zabiorą posiew.Jestem pełna nadzieji i gotowa do walki, tak łatwo się nie poddam! Będę miała w końcu tą swoją upragnioną dzidzię. Trzymajcie za mnie kciuki.
Stokrotko, mam nadzieję, że ty i anuleczka już niedługo oznajmicie nam dobrą nowinę!A jeśli chodzi o clo, to dziś lekarz ponownie proponował mi trzy miesięczną kurację i mówił, że to jest skuteczne. Musisz sama zdecydowć, bo o ryzyku ciąży mnogiej to chyba wiesz. Ja łapię się wszystkiego, byle by dało efekt.
Malwinko30 , nie martw się ja też czekam do grudnia, bo szybciej chyba nie da rady.
Kasiak1 ja rozmawiałam z toaletą od 3 do6 miesiąca, codziennie rano. Ciesz się tą fasolką, potem będziesz dobrze wspominać okres ciąży.
anuleczka17-10-2008 23:06
-maryniu-- dziękuję za miłe małe słówko w swoim postcie :) to dla mnie dużo znaczy bo powoli tracę nadzieję....ten czas tak szybko leci a zafasolkowac tak ciężko...Tobie również życzę rychłego udanego zafasolkowanego zakończenia cyklu ;D i oby ta wstrętna czerwona małpa zostawiła nas w spokoju na jakies 9 miesięcy...hehe
KASIAK118-10-2008 10:32
<stokrotka_75> Stokrotko głowa do góry, z tymi objawami to naprawdę różnie bywa:)ja jestem dobrej myśli, będziesz następna, zobaczysz:) trzymam za ciebie mocno kciuki
<MoniaB> bardzo dobrze, ze się wybierasz do tego endokrynologa, tam na pewno ci pomogą, ja też miałam iść na oddział ginekologiczno-endokrynologiczny, na szczegółowe badania teraz, ale jestem w ciąży i jak na razie nie muszę:)
<bettil35> no niestety tak jest, ze im bardziej pragniesz, tym trudniej. Posłuchaj męża, bo daje ci dobrą radę, wyluzuj. Spróbuj myśleć o czymś innym, a zobaczysz, że się wtedy uda:)
<ema> mój mąż jest zachwycony, ale na razie nie zastanawiamy się, czy lepiej chłopiec, czy dziewczynka, dla mnie najważniejsze jest, żeby dzidzia była zdrowa.
<ewera1> ja tylko wczoraj miałam ciężki poranek, a tak czuję się bardzo dobrze, nie chce mi się spać, nie jestem osłabiona, nic, w ogóle nie czuję, ze jestem w ciąży teraz ;-)
<vera> nie przejmuj się:) zbieraj siły i w kolejnym cyklu do dzieła, kiedyś na pewno się uda :)
<Hanuś81> no mam nadzieję, że u mnie tak źle kiedyś z tymi mdłościami nie będzie :) jem normalnie, nawet nie mam jakiś specjalnych smaków:)
<Paulka84> beta hcg to można wykonać w swojej przychodni i nie trzeba mieć skierowania, ale wtedy to badanie jest płatne. Natomiast jeśli idziesz do ginekologa i masz od niego skierowanie na takie badanie, to wtedy nic nie płacisz.
<marynia> zróbcie sobie z mężem wszystkie badania, bądźcie cierpliwi i pewnie na was przyjdzie odpowiednia pora:) ja bardzo się cieszę, ze się udało :)
<anuleczka> no to trzymam kciuki, żeby ta owu była owocna;-) przytulaj się, ale nie myśl o dzidzi :)
<Akszeinga1> gratulacje, z okazji rocznicy ślubu :) ja 29.10m będę miała 3 lata po ślubie i tez dostaliśmy niezły prezencik z tej okazji :)
MoniaB18-10-2008 10:33
A dziś @:(((Kończe sie z bolu, dobrze ze chora jestem bo w pracy bym to ciezko dzis zniosła, a tak to leże w łóżku;(((
<Malwina_30> Malwinko dziękuję za słowa otuchy, Ty tez pamietaj ze zawsze trzeba byc dobrej mysli, czasami to nie wychodzi, ale jak tylko sie pojawia chwila zwatpienia zagladam tutaj i od razu humor sie polepsza:)))Mam nadzieje ze leczenie wystarczy i ze to szybko bedzie a ze potem bedzie juz tylko dobrze i doczekam sie upragnionej fasolki.....Tyle pytań sie w głowie kłębi:((
Pozdrawiam Was dziewczyny:))
MoniaB18-10-2008 10:37
<KASIAK1> Gratuluje, dbaj o siebie i swoje maleństwo:))))
Nie chce do szpitala, ale jak bedzie taka potrzeba to co zrobic, trzeba sie leczyc, mam tylko nadzieje ze bedzie to owocne leczenie bo inaczej to chyba sie załamie:(((((Chetnie bym jeszcze mojego małża wysłala na badania, tylko nie bardzo wiem gdzie sie facetów wysyła:(((:)))
Jeszcze raz bardzo gratuluje, z calego serducha:))
KASIAK118-10-2008 10:38
<MoniaB> na pewno się doczekasz tej chwili, kiedy usłyszysz, że się udało:) z całego serce Ci tego życzę:)No staram się dbać o siebie, dużo odpoczywam i się nie denerwuje :)
MoniaB18-10-2008 10:43
<KASIAK1>Dziekuje bardzo, wy naprawde umiecie podniesc na duchu:))))Mam nadzieje ze sie to skonczy dobrze:)))I ze i ja sie doczekam upragnionej ciazy:))
Caluje i pozdrawiam:)))Jeszcz raz gratuluje:))
KASIAK118-10-2008 10:45
<MoniaB> tu nie chodzi tylko o takie zwykłe podnoszenie na duchu, żeby komuś chwilowo było lepiej, ja uważam, że na każdego przyjdzie czas, tylko czasem trzeba pocierpieć, być cierpliwym i czekać.
"Cierpliwy do czasu dozna przykrości, a później radość dla niego nastanie"
Głowa do góry, na pewno się uda:)
MoniaB18-10-2008 11:40
<KASIAK1> DZIEKUJĘ:))
margoux18-10-2008 11:51
Jakiś czas mnie tu nie było i od razu WTAM na wstępie WSZYSTKIE NOWE DZIEWCZYNY - przyszłe i obecne mamusie Kasiak gratuluje i życze jak najlepszej kondycji i samopoczucia. ;-)
Hanuś mam nadzieje że u Ciebie wszystko ok i humory złe przeszły.
U mnie jakaś kompletna klapa chyba w tym cyklu. Trochę jestem wkurzona bo miało bc tak pięknie, mierzenie temp., testy owu itd. a tu masz ci los najpierw mąż się rozchorował akurat w trakcie mojej domniemanej owu:( a ja jeszcze złapałam infekcje pęcherza.
Wyobraźcie sobie że nadal się wstrzymuje z konwencjonalnym leczeniem tej infekcji /czyli antybiotykami/ Poszłam też do gina w tej sprawie i tymczasem zalecił mi stosowac dopochwowo Nystatyne... no i właśnie już kończe kuracje
Dziś mam 29 dc @nie ma a miewam cykle 28-30dniowe Boje się narazie robić test ciążowy, postanowiłam poczekać do poniedziałku. Szczerze mówiąc to cała ta sytuacja mnie przeraża. Bo i tak źle i tak nie dobrze.
KASIAK118-10-2008 16:54
Niby jestem w ciąży, ale tak naprawdę nie czuję, jakbym w niej była. Brzuch mnie nie boli, nie jestem senna, nie mam jakiś specjalnych zachcianek, czuję się bardzo dobrze.. dziwne, dziewczynki mam złe przeczucia... chyba coś jest nie tak..
anuleczka18-10-2008 17:05
--kasiak-- absolutnie nie wygaduj takich rzeczy!!!! to ze nie masz objawów teraz wcale nie oznacza że dzieje sie coś złego, jeszcze poczujesz co to znaczy być w ciąży i nosić dzidzie pod serduszkiem...już pisałam wczesniej do stokrotki, że moja siostra w jednaj ciąży miała prawie wszystkie objawy a w drugie ŻADNYCh, kazdy organizm i kazda ciąża wygląda inaczej...tylko się cieszyc że tak łagodnie przechodzisz ciązę....nie martw się i ciesz się tą fasoleczką...pewnie po wizycie u lekarza będziesz spokojniejsza ...pozdrawiam i wierzę że wszystko u Ciebie gra...tutaj każda pisze o objawach bo sie tego doszukujemy . . .
margoux18-10-2008 18:10
Kasiak no co Ty pleciesz ciesz się tym stanem i tym jak się w nim czujesz.Jeszcze całe 9 m-cy przed Tobą na pewno zdążysz się poczuć lepiej i gorzej i jak tylko chcesz ;-) GŁOWA DO GÓRY.
Ja dziś jednak dostałam @ i powiem Wam że jednak chyba się cieszę. Przynajmniej mogę się leczyć bez obaw o ciąże.
Mam nadzieje, że zdąże do owu.
POZDRAWIAM:-)
anuleczka18-10-2008 18:33
-margoux--więc tak jak radzisz Kasiak - głowa do góry..wykuruj się i do dzieła!!!!
KASIAK118-10-2008 19:02
<anuleczka? tyle się już nasłuchałam i naczytałam, że aż się wystraszyłam, niektóre osoby opisywały takie przypadki, gdzie minęły im objawy ciąży i albo za jakiś czas poroniły, albo okazało się, ze ciąża obumarła.. mam nadzieję, ze u mnie jest wszystko ok. Na wszelki wypadek cały czas leże.
anuleczka18-10-2008 19:16
lezenie nie zaszkodzi a i pomoże -Ty odpoczywasz to i dzidzia też..I jak już pisałam-nie zamartwiaj się i nie doszukuj!!! a jesli coś Cię niepokoi to może wybierz się do gina-tez nie zaszkodzi a na pewno uspokoi mamusie :D...
zauwazułam że kobitki we wczesnej ciąży mają takie właśnie obawy,że coś jest nie tak, np.nasza Hanusia....napewno wszystko jest ok....
a ja po tych trudach z owulką i staranich wyruszam na balety z kumpelkami-chyba mi sie należy...mąż zostaje w domku a żonka w tany..;)..muszę sie troszkę zrelaksować i odpocząć od myślenia o poczęciu i tym wszystkim...więc do jutra...udanego weekendu dla wszystkich..buziaki
Jak zajść w ciąże cz.2 ZAPRASZAM
<vera> Szkoda, że test wyszedł negatywny:-( Przykro mi bardzo, ale według mnie lepiej wiedzieć niż żyć w niepewności, bo wtedy nadzieja jest jeszcze większa i rozczarowanie proporcjonalnie też.
Mój mąż był wreszcie u lekarza na kontroli z tym półpaścem, żeby lekarz stwierdził, co dalej. Ma jeszcze trochę tabletek do wzięcia, ale wygląda to już dużo lepiej.
Podczas wizyty oczywiście zapytał kiedy można wznowić starania o bobaska...i mąż się dowiedział, że należy odczekać około miesiąca. Po czym dodał jeszcze, że prywatnie doradzi, że lepiej by było odczekać tak ze 2 miesiące jednak.
Ja nie wiem czy dam radę tak długo czdekać:-((((((((((( Już dla mnie załamką było, że muszę odpuścić sobie ten cykl i czekać na połowę listopada, a tu taki cios - to byłby dopiero grudzień - to nie może być prawda:-((((( Co zrobiłybyście na moim miejscu ??? Czekałybyscie te 2 miesiące ??? Nie wiem co robić.
Sarah28, w odpowiedzi na Twoje zapytanko z 15.10. to o fasolkę zaczęłam starac się w lipcu, ale jak wiadomo był to okres urlopów, więc za bardzo nie mieliśmy jak, bo to rodzinka przyjechała, to my spędzaliśmy czas u rodzinki itp. Za to w sierpniu wzięliśmy się ostro do roboty:) Niestety to było za mało, bo @ przyszła 10.09.
Jestem niecierpliwa, więc zakupiłam pakiet testów owulacyjnych na allegro i na nich polegałam w kolejnym miesiącu (wrześniu). Najwyraźniej mi pomogły określic owulkę.Dodam, że sugerując się nimi przytulaliśmy się intenstywnie tylko przez kilka (chyba 4) dni, a późńiej (jak kreseczka całkowicie znikła z testu) odpuściliśmy sobie przytulanki.
Aaaa, 29.09. była nasza pierwsza rocznica ślubu, więc ta fasolka to najwspanialszy prezent o jakim mogliśmy marzyc. I jeszcze jedno starałam się podczas starań dużo nie myślec o dzidzi, głowę zaprzątnęłam sobie przygotowywaniem się do wyjazdu nad morze z okazji tej rocznicy i załatwianiem spraw zw. z budowa domku.
Posyłam wiruski dla wszystkich wspaniałych tutaj babeczek...
Pozdrawiam Was cieplutko
-paulka 84--z ta depresją i objawami paranoi to ja mam tak samo, tylko lepiej się czuję (nie wariuję) jak zbliża mi sie czas starań (owulacja) i jestem pełan nadziei a na nowo pojawia się kiedy przychodzi @ i wszystko szlak trafia..błędne koło...ale tak nie wolno--wiemy o tym ale i tak psychika nas "zdradza"...pozdrawiam..
-moni84--MUSI SIĘ UDAĆ--I UDA!!! :D
--malwinko--doskonale Ciebie rozumiem..sercem doradzałabym od razu starania ale rozum podpowiada żebyś odczekała jednak dla dobra dzidziusia-żebyś nie miała do siebie pretensji w razie gdyby coś później mogło byc nie tak ;(--przykro mi...zobaczymy co doradza inne dziewczyny...wiem że ciężko byłoby mi samej odłożyć ięc wiem co czujesz...:(
-akszeinga-- ja niedługo tez mam 1 rocznicę ślubu cywilnego ;)..kurcze też muszę sobie czymś głowę zająć,podobnie jak dziewczyny też niedługo mam egzamin na prawko-więc moze tym???? czyli przytulaliście się codziennie od pojawienia sie testu pozytywnego do zniknięcia kreski???
Mi wczoraj test wyszedł właśnie pozytywnie czyli 28 godzin temu i możliwe ze już mam owulkę co jest bardzo prawdopodobne bo przuch mnie boli i jajniki na przemian pracują pełną parą..wczoraj przytulasy były i pewnie niedługo następne trzeba będzie zacząć :D..TRZYMAJCIE PROSZĘ ZA MNIE KCIUKI jak ja trzymam cały czas za Was...BUZIAKI
witajcie dziewczyny!
długo się nie odzywałam, bo jakoś mam mało czasu. Czytam was codziennie i pragnę najpierw pogratulować wszystkim tym, którym się udało. A tym, które walczą dalej życzę szybkich owocnych wyników (ja też do nich należę)! Łapiemy fluidy wysłane , przez nasze "zafasolkowane" koleżanki. O coś złapałam.... schowam do kieszenie i przetrzymam na szczęście.
U mnie nic ciekawego się nie dzieje, oprócz tego, że mam jakieś dziwne kłucia, które nawet nie dają mi spać. Znów straciłam dużo krwi i żle się czułam, ale łykam magnez+B6 i jest już lepiej. Co ja mam z tą @ - bardzo chciałabym od niej juz odpocząć i cieszyc się ciążą, ale niestety, los pisze mi inny scenariusz. Byłam dziś u innego ginekologa. Zrobiłam sobie prywatnie kilka badań hormonalnych i wzystko ze mna ok. Będziemy badać mężusia, a potem zrobią mi laparoskopie i powtórnie HSG oraz zabiorą posiew.Jestem pełna nadzieji i gotowa do walki, tak łatwo się nie poddam! Będę miała w końcu tą swoją upragnioną dzidzię. Trzymajcie za mnie kciuki.
Stokrotko, mam nadzieję, że ty i anuleczka już niedługo oznajmicie nam dobrą nowinę!A jeśli chodzi o clo, to dziś lekarz ponownie proponował mi trzy miesięczną kurację i mówił, że to jest skuteczne. Musisz sama zdecydowć, bo o ryzyku ciąży mnogiej to chyba wiesz. Ja łapię się wszystkiego, byle by dało efekt.
Malwinko30 , nie martw się ja też czekam do grudnia, bo szybciej chyba nie da rady.
Kasiak1 ja rozmawiałam z toaletą od 3 do6 miesiąca, codziennie rano. Ciesz się tą fasolką, potem będziesz dobrze wspominać okres ciąży.
-maryniu-- dziękuję za miłe małe słówko w swoim postcie :) to dla mnie dużo znaczy bo powoli tracę nadzieję....ten czas tak szybko leci a zafasolkowac tak ciężko...Tobie również życzę rychłego udanego zafasolkowanego zakończenia cyklu ;D i oby ta wstrętna czerwona małpa zostawiła nas w spokoju na jakies 9 miesięcy...hehe
<stokrotka_75> Stokrotko głowa do góry, z tymi objawami to naprawdę różnie bywa:)ja jestem dobrej myśli, będziesz następna, zobaczysz:) trzymam za ciebie mocno kciuki
<MoniaB> bardzo dobrze, ze się wybierasz do tego endokrynologa, tam na pewno ci pomogą, ja też miałam iść na oddział ginekologiczno-endokrynologiczny, na szczegółowe badania teraz, ale jestem w ciąży i jak na razie nie muszę:)
<bettil35> no niestety tak jest, ze im bardziej pragniesz, tym trudniej. Posłuchaj męża, bo daje ci dobrą radę, wyluzuj. Spróbuj myśleć o czymś innym, a zobaczysz, że się wtedy uda:)
<ema> mój mąż jest zachwycony, ale na razie nie zastanawiamy się, czy lepiej chłopiec, czy dziewczynka, dla mnie najważniejsze jest, żeby dzidzia była zdrowa.
<ewera1> ja tylko wczoraj miałam ciężki poranek, a tak czuję się bardzo dobrze, nie chce mi się spać, nie jestem osłabiona, nic, w ogóle nie czuję, ze jestem w ciąży teraz ;-)
<vera> nie przejmuj się:) zbieraj siły i w kolejnym cyklu do dzieła, kiedyś na pewno się uda :)
<Hanuś81> no mam nadzieję, że u mnie tak źle kiedyś z tymi mdłościami nie będzie :) jem normalnie, nawet nie mam jakiś specjalnych smaków:)
<Paulka84> beta hcg to można wykonać w swojej przychodni i nie trzeba mieć skierowania, ale wtedy to badanie jest płatne. Natomiast jeśli idziesz do ginekologa i masz od niego skierowanie na takie badanie, to wtedy nic nie płacisz.
<marynia> zróbcie sobie z mężem wszystkie badania, bądźcie cierpliwi i pewnie na was przyjdzie odpowiednia pora:) ja bardzo się cieszę, ze się udało :)
<anuleczka> no to trzymam kciuki, żeby ta owu była owocna;-) przytulaj się, ale nie myśl o dzidzi :)
<Akszeinga1> gratulacje, z okazji rocznicy ślubu :) ja 29.10m będę miała 3 lata po ślubie i tez dostaliśmy niezły prezencik z tej okazji :)
A dziś @:(((Kończe sie z bolu, dobrze ze chora jestem bo w pracy bym to ciezko dzis zniosła, a tak to leże w łóżku;(((
<Malwina_30> Malwinko dziękuję za słowa otuchy, Ty tez pamietaj ze zawsze trzeba byc dobrej mysli, czasami to nie wychodzi, ale jak tylko sie pojawia chwila zwatpienia zagladam tutaj i od razu humor sie polepsza:)))Mam nadzieje ze leczenie wystarczy i ze to szybko bedzie a ze potem bedzie juz tylko dobrze i doczekam sie upragnionej fasolki.....Tyle pytań sie w głowie kłębi:((
Pozdrawiam Was dziewczyny:))
<KASIAK1> Gratuluje, dbaj o siebie i swoje maleństwo:))))
Nie chce do szpitala, ale jak bedzie taka potrzeba to co zrobic, trzeba sie leczyc, mam tylko nadzieje ze bedzie to owocne leczenie bo inaczej to chyba sie załamie:(((((Chetnie bym jeszcze mojego małża wysłala na badania, tylko nie bardzo wiem gdzie sie facetów wysyła:(((:)))
Jeszcze raz bardzo gratuluje, z calego serducha:))
<MoniaB> na pewno się doczekasz tej chwili, kiedy usłyszysz, że się udało:) z całego serce Ci tego życzę:)No staram się dbać o siebie, dużo odpoczywam i się nie denerwuje :)
<KASIAK1>Dziekuje bardzo, wy naprawde umiecie podniesc na duchu:))))Mam nadzieje ze sie to skonczy dobrze:)))I ze i ja sie doczekam upragnionej ciazy:))
Caluje i pozdrawiam:)))Jeszcz raz gratuluje:))
<MoniaB> tu nie chodzi tylko o takie zwykłe podnoszenie na duchu, żeby komuś chwilowo było lepiej, ja uważam, że na każdego przyjdzie czas, tylko czasem trzeba pocierpieć, być cierpliwym i czekać.
"Cierpliwy do czasu dozna przykrości, a później radość dla niego nastanie"
Głowa do góry, na pewno się uda:)
<KASIAK1> DZIEKUJĘ:))
Jakiś czas mnie tu nie było i od razu WTAM na wstępie WSZYSTKIE NOWE DZIEWCZYNY - przyszłe i obecne mamusie Kasiak gratuluje i życze jak najlepszej kondycji i samopoczucia. ;-)
Hanuś mam nadzieje że u Ciebie wszystko ok i humory złe przeszły.
U mnie jakaś kompletna klapa chyba w tym cyklu. Trochę jestem wkurzona bo miało bc tak pięknie, mierzenie temp., testy owu itd. a tu masz ci los najpierw mąż się rozchorował akurat w trakcie mojej domniemanej owu:( a ja jeszcze złapałam infekcje pęcherza.
Wyobraźcie sobie że nadal się wstrzymuje z konwencjonalnym leczeniem tej infekcji /czyli antybiotykami/ Poszłam też do gina w tej sprawie i tymczasem zalecił mi stosowac dopochwowo Nystatyne... no i właśnie już kończe kuracje
Dziś mam 29 dc @nie ma a miewam cykle 28-30dniowe Boje się narazie robić test ciążowy, postanowiłam poczekać do poniedziałku. Szczerze mówiąc to cała ta sytuacja mnie przeraża. Bo i tak źle i tak nie dobrze.
Niby jestem w ciąży, ale tak naprawdę nie czuję, jakbym w niej była. Brzuch mnie nie boli, nie jestem senna, nie mam jakiś specjalnych zachcianek, czuję się bardzo dobrze.. dziwne, dziewczynki mam złe przeczucia... chyba coś jest nie tak..
--kasiak-- absolutnie nie wygaduj takich rzeczy!!!! to ze nie masz objawów teraz wcale nie oznacza że dzieje sie coś złego, jeszcze poczujesz co to znaczy być w ciąży i nosić dzidzie pod serduszkiem...już pisałam wczesniej do stokrotki, że moja siostra w jednaj ciąży miała prawie wszystkie objawy a w drugie ŻADNYCh, kazdy organizm i kazda ciąża wygląda inaczej...tylko się cieszyc że tak łagodnie przechodzisz ciązę....nie martw się i ciesz się tą fasoleczką...pewnie po wizycie u lekarza będziesz spokojniejsza ...pozdrawiam i wierzę że wszystko u Ciebie gra...tutaj każda pisze o objawach bo sie tego doszukujemy . . .
Kasiak no co Ty pleciesz ciesz się tym stanem i tym jak się w nim czujesz.Jeszcze całe 9 m-cy przed Tobą na pewno zdążysz się poczuć lepiej i gorzej i jak tylko chcesz ;-) GŁOWA DO GÓRY.
Ja dziś jednak dostałam @ i powiem Wam że jednak chyba się cieszę. Przynajmniej mogę się leczyć bez obaw o ciąże.
Mam nadzieje, że zdąże do owu.
POZDRAWIAM:-)
-margoux--więc tak jak radzisz Kasiak - głowa do góry..wykuruj się i do dzieła!!!!
<anuleczka? tyle się już nasłuchałam i naczytałam, że aż się wystraszyłam, niektóre osoby opisywały takie przypadki, gdzie minęły im objawy ciąży i albo za jakiś czas poroniły, albo okazało się, ze ciąża obumarła.. mam nadzieję, ze u mnie jest wszystko ok. Na wszelki wypadek cały czas leże.
lezenie nie zaszkodzi a i pomoże -Ty odpoczywasz to i dzidzia też..I jak już pisałam-nie zamartwiaj się i nie doszukuj!!! a jesli coś Cię niepokoi to może wybierz się do gina-tez nie zaszkodzi a na pewno uspokoi mamusie :D...
zauwazułam że kobitki we wczesnej ciąży mają takie właśnie obawy,że coś jest nie tak, np.nasza Hanusia....napewno wszystko jest ok....
a ja po tych trudach z owulką i staranich wyruszam na balety z kumpelkami-chyba mi sie należy...mąż zostaje w domku a żonka w tany..;)..muszę sie troszkę zrelaksować i odpocząć od myślenia o poczęciu i tym wszystkim...więc do jutra...udanego weekendu dla wszystkich..buziaki
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Objawy ciąży
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?