Dzisiaj to jest mój ostatni post bo muszę piec mięso na obiad na jutro. A do tego mam na dzisiaj masę prasowania, pewnie zajmie mi to 2 godziny:(
Jest to jedna z niewielu rzeczy jakich nie cierpię. Nie lubię prasować i zmywać naczyń:(
A wszystkim życzę przyjemnego wieczorku i owocnych starań:)
karolcia2317-11-2009 19:18
szkoda że już musisz uciekać...ale jak chcesz to ja mogę poprasować :) uwielbiam to robić!!!!pozdrawiam i tobie również miłego wieczorku!!
Domi198517-11-2009 19:28
Nie było mnie tu od godziny 12, a tu tyyyyyyleeeee naskrobałyście hehehe!!
Skarb ja bym zwariowała jakbym aż TYLE czasu nie miała @ ;)) chociaz sama jak ostatnie dwa cykle miałam 40 dniowe, to przy drugim już się tak nie stresowałam. Najgorsze jest to, że w trakcie tego jednego długaśnego cyklu mogłabyś mieć prawie 2 normalne i dwie szasne na bejbika. 28 dni to nie aż tak długo... można wytrzymać to czekanie na wynik, ale 40 dni i więcej to już masakra :/// Ja na Twoim miejscu poszłabym jednak do ginka znowu, bo to dziwne, że hormony nie wywołały @ (oczywiście przy założeniu, że to bejbik to wcale nie dziwne ;)) Nie chcę tutaj nikogo straszyć ale ja bym jednak się zastanowiła nad tym, że tak długo nie ma @. To musi być jakieś rozregulowanie hormonalne może warto brać jakiś specyfik przepisany od lekrza na unormowanie. Wiadomo, że to będzie bardziej skuteczne, niż jakieś tam zioła typu Castagnus czy wiesiołek. Ja sama mam zbyt długie cykle ale jednak nie 50 dniowe. Wczoraj moja znajoma rozmawiała ze swoim ginem i on mówił, że można czekać do około 3 tygodni od 28 dc, a potem trzeba jednak jakoś skutecznie zareagować, bo to już sa jakieś poważniejsze zaburzenia.
Skarb mam jednak nadzieję, że to upragniony bejbik tak Cię w niepewności trzyma i tego życzę Ci z całego serca;))
Chiara bardzo Ci współczuję takiej sytuacji i nie ma co obwiniac siebie. Nie myśl w ten sposób, że to Twoja wina, że coś tam zrobiłaś kiedyś albo nie zrobiłaś albo, że zachowałaś się tak, a nie inaczej. To nie Twoja wina tylko ich!! Ja bym ich olała na Twoim miejcu i wcale tam nie jeździła i w ogóle miałabym ich w nosie. Na święta powinnaś zrobić tak jak pisały dziwczyny, spakować się z M i wyjechać na całe 3 dni. Spędzić święta tylko we dwoje albo u Twojej rodziny i tyle. Skoto nie umieją się zachować, to ich problem, a nie Wasz. Nie piszesz za bardzo co na to Twój M. co on uważa? Jak do tego podchodzi? Jesli podchodzi do tego w taki sposób jak Ty, to nie powinno być problemu z wyjazdem ;) Jeśli inaczej to pogadaj z nim i powiedz jak się czujesz i że nie masz ochoty spędzać z nimi swojego wolnego czasu, szczególnie w takim szczególnym czasie, jakim są święta. Jeśli nie potrafisz tak otwarcie o tym mówić, to napisz do niego list wręcz mu go i zniknij na parę godzinek (umów się z koleżanką na kaffkę albo czmychnij na zakupy). On wtedy będzie miał czas, żeby zapoznać się z Twoimi uczuciami i punktem widzenia i żeby przemyśleć to sobie. Daj mu na to trochę czasu. Na pewno wszystko się ułoży ;))
Poza tym powiem Wam, że łykam ten wiesiołek pod postacią Oeparolu, czyli tak jak pisała Skarb w takich kapsulkach czy coś. Strasznie to słabo przechodzi przez gardło, jest wielkie i ciągle mi się przykleja gdzieś w środku. Ile to kobitka zrobi, żeby sobie śluz poprawić hehehehhe... ;))
Jak na razie żadnej zmiany nie zuważyłam. Ani po wiesiołku, ani castagnusie... czekam dalej ;))
chiara17-11-2009 19:37
ja już mam dziś wszystkiego dość. buuuuuuuuuuu.
nic mi się nie udaje jestem do dupy....
i nie mam dzidzi....
chiara17-11-2009 19:46
Domi... słówko tylko. moj M widzi, że jest nie tak. ostatnio nawet on obrywa. teraz pojechał na spotkanie z moją koszmarną szwagierką, żeby sobie podyskutować, co się dzieje niedobrego...
problem jest taki, że on był baaaaaaaaaaaaaardzo mocno związany z rodziną, z siostrą, nie może się pogodzić, że coś jest nie tak i najlepiej chciałby, żeby wszyscy się kochali i w ogóle. z jednej strony mnie zrozumie, a z drugiej ich broni. i nie wyobraża sobie świąt bez rodziny, a ja nie mam sumienia postawic mu ultimatum rodzina albo ja. to po prostu masakra jakaś. ja po nocach nie śpię i juz nie wyrabiam. załamię się.
skarb270617-11-2009 19:58
Dziewczynki nie nastawiam się że będzie zle....bo czy w tą czy w tą stronę bedzie dobrze....mam takie uczucie jakby mi coś tam wypływało a nie wypływa....ja już mam schize...
Domi1985 ale mnie na straszyłas....:(teraz to nie wiem co mam robić????rzeczywiście 49 dc to troche za dużo boję się teraz że coś tam mi się dzieje poważnego...
skarb270617-11-2009 20:13
Dziewczynki a betę robi się z rana na czczo????
madzia2717-11-2009 21:44
<aga*> ale się uśmiałam z twojego posta i oczywiście dziękuje ci bardzo ;) będę szaleć na maksa;)
<Sylwia1979> oczywiście zamierzam się bawić na całego a co z tego będzie to się zobaczy;)
<skarb2706> o ile dobrze pamiętam to najlepiej wykonać ją z rana i na czczo:)
Domi198518-11-2009 08:17
Skarb to nie chodzi o nastraszenie Ciebie ;)) po prostu idź do ginka i dowiedz się co się dzieję, bo to trochę długawo. A może dzidzia robi Ci niespodziankę ;) A co do betki to można ją zrobić obojętnie o której godzinie (oczywiście trzeba brać pod uwagę godziny przyjeć w laboratorium ;)) i nie trzeba być naczczo. U mnie beta kosztuje 37 zł, więc też trochę drogawo :/ Pozdrawiam Was!!
Sylwia197918-11-2009 08:43
Cześć Dziewczyny,
Poniżej aktualizacja na dzisiaj:
Witam Wszystkich w ten piękny, słoneczny i bardzo ciepły poranek.
Mam jakoś pozytywne odczucia już nie mówiąc o nastawieniu do maleństwa. Wreszcie po zimnym i deszczowym okresie nastał czas słońca i ciepłych dni:)
Mam nadzieję, że pogoda sprzyja nam wszystkim na fasolkę.
Co tam u Was dzisiaj?
skarb270618-11-2009 09:00
Witajcie dziewczynki:)
U mnie cieplutko na polu i słoneczko tak pięknie świeci....
Idę dziś do ginekolożki ale nie tej co miałam wcześniej tylko innej....pewnie zleci mi mase badań bo pewnie mam jakieś zaburzenia hormonalne..:(ale wole wiedziec co i jak wcześniej i wcześniej zacząć leczenie wrazie czego ....
Sylwia197918-11-2009 10:14
Kochany Skarbie wreszcie idziesz do gina, bardzo się cieszę i od razu napisz co i jak bysmy się za długo nie martwiły:)
chiara18-11-2009 10:16
cześć...
skarbie, dobrze robisz, że idziesz do ginka. a, moja znajoma była w dokładnie takiej sytuacji (sprawdziłam): brak @, testy negatywne, duphaston, nadal @ brak. dwa jeszcze testy negatywne a w końcu potwierdzona faasolka:)
trzymam kciukasy:)))))
nie że jestem malkontentem. u mnie masakra. mąż po spotkaniu ze szwagierką jest załamany, ja jestem w szoku, bo ona otwarcie mu powiedziała, jak chamsko mnie obgaduje przed teściami i podkreśla że ma to gdzieś i że się nie zmieni. jak powiedziałam mojemu, że nie wyobrażam sobie wigilii z nimi, powiedział, dzięki, jeszcze ty mnie dobijasz, mogłabyś mnie wesprzeć.
i gadaliśmy do 2 w nocy o tym. kolejna noc zarwana.
a wieczorem zaczęłam miec jakieś plamienie. rano tez coś było. k....wa. 22dc? wszystko mi sie rozregulowało?
jak to @ to już chyba sobie w łeb strzelę. znów nici z dzidzi i jeszcze coś mi się porąbie z cyklem.
i jescze innych problemów masa... jak się sypie, to naraz wszystko.
gucia18-11-2009 11:05
chiara glowa do gory jakos sie wszystko ulozy, a ze swoja szwagierka tez nie gadam, wiec sie nie przejmuj tym co ona mowi, Ja z nimi na wigili nie bede za dlugo siedziec bo pozniej wybieramy sie do moich rodzicow, wiec wytrzymam jakas godzine. A twoje plamienia to moze implantacyjne, wiec nie przejmuj sie na zapas.
Skarbek mam nadzieje ze wrócisz od gin z dobrymi wiesciami. Robilas bete?
Sylwia u mnie tez piekny dzien,
Siedzie w robocie i jem owsiankę :)
Sylwia197918-11-2009 11:09
Chiara plamienie nie oznacza od razu @ może być to zagnieżdżenie fasolki:)
Ja na Twoim miejscu bym nie poszła do teściów i raczej by mnie nie obchodziło co M gada.
Pamiętaj , że ja to przeszłam!
Ja spędzam święta z kim chcę a nie że ktoś mnie zmusza. A twój M jeśli chcę spędzić święta z ze swoją rodzinką to niech tam idzie. Powiedz mu to, że ty nie idziesz a on niech robi co chcę, tylko niech się zdecyduje z kim się żenił.
Pamiętaj , że to twój M założył rodzinę za którą odpowiada i to Ty jesteś tą rodziną a nie jego rodzice czy rodzeństwo.
Po prostu postaw na swoim!
Nie wolno wam się kłócić, w spokoju mu to powiedz albo napisz w liście i nie kłóć się ani nie reaguj na M odzywki.
Sylwia197918-11-2009 11:10
Cześć Gucia a ja siedzę i wcinam śledziki po grecku:)
skarb270618-11-2009 11:18
Tak dziewczynki idę dziś do ginekolożki mam już taka poleconą....zobaczymy co mi powie...:)jak tylko wroce zaraz siąde na kompie i napisze cokolwiek to bedzie...bo jestescie kochane normalnie jak siostry moje ktorych mi zawsze brakowało....nie obrazcie sie za to.....ale tak strasznie Was lubie wszystkie...
skarb270618-11-2009 11:18
Betki nie robiłam bo jak ide do ginki to pewnie mi zleci sterte badan w tym pewnie to też bedzie....
chiara18-11-2009 11:27
eh, dziewczynki... ja juz nie wiem. spróbuję wziąć na przeczekanie chyba. tylko że mój M jest zwolennikiem strarania sie mimo wszystko: pokaż klasę, zachowuj się tak, żeby nikt ci nic nie mógł zarzucić, usmiechaj się itp. powiedział, że może w weekend pojedziemy do teściów, żeby ich zaskoczyć, że powinniśmy być -----, a tu się nadal staramy. tylko że ja tak robię kilka lat, sama się sobie dziwię skąd mam siłę i zaczynam myslec, że jest coraz gorzej, bo oni myslą, że moga po mnie jeździć, bo ani ja nie reaguję, ani M. zaczynam myślec o sobie najgorzej i obwiniać się, że on kłóci sie z rodzicami przeze mnie, że zajebiste relacje z rodziną ma popsute przeze mnie.
a z innej beczki. jak wyglada plamienie implantacyjne? ja wim, że sie zdarza, ale jak wygląda? wie któraś? coś słyszała?
i dzięki, że jesteście:)))))
Jesienne starania
Dzisiaj to jest mój ostatni post bo muszę piec mięso na obiad na jutro. A do tego mam na dzisiaj masę prasowania, pewnie zajmie mi to 2 godziny:(
Jest to jedna z niewielu rzeczy jakich nie cierpię. Nie lubię prasować i zmywać naczyń:(
A wszystkim życzę przyjemnego wieczorku i owocnych starań:)
szkoda że już musisz uciekać...ale jak chcesz to ja mogę poprasować :) uwielbiam to robić!!!!pozdrawiam i tobie również miłego wieczorku!!
Nie było mnie tu od godziny 12, a tu tyyyyyyleeeee naskrobałyście hehehe!!
Skarb ja bym zwariowała jakbym aż TYLE czasu nie miała @ ;)) chociaz sama jak ostatnie dwa cykle miałam 40 dniowe, to przy drugim już się tak nie stresowałam. Najgorsze jest to, że w trakcie tego jednego długaśnego cyklu mogłabyś mieć prawie 2 normalne i dwie szasne na bejbika. 28 dni to nie aż tak długo... można wytrzymać to czekanie na wynik, ale 40 dni i więcej to już masakra :/// Ja na Twoim miejscu poszłabym jednak do ginka znowu, bo to dziwne, że hormony nie wywołały @ (oczywiście przy założeniu, że to bejbik to wcale nie dziwne ;)) Nie chcę tutaj nikogo straszyć ale ja bym jednak się zastanowiła nad tym, że tak długo nie ma @. To musi być jakieś rozregulowanie hormonalne może warto brać jakiś specyfik przepisany od lekrza na unormowanie. Wiadomo, że to będzie bardziej skuteczne, niż jakieś tam zioła typu Castagnus czy wiesiołek. Ja sama mam zbyt długie cykle ale jednak nie 50 dniowe. Wczoraj moja znajoma rozmawiała ze swoim ginem i on mówił, że można czekać do około 3 tygodni od 28 dc, a potem trzeba jednak jakoś skutecznie zareagować, bo to już sa jakieś poważniejsze zaburzenia.
Skarb mam jednak nadzieję, że to upragniony bejbik tak Cię w niepewności trzyma i tego życzę Ci z całego serca;))
Chiara bardzo Ci współczuję takiej sytuacji i nie ma co obwiniac siebie. Nie myśl w ten sposób, że to Twoja wina, że coś tam zrobiłaś kiedyś albo nie zrobiłaś albo, że zachowałaś się tak, a nie inaczej. To nie Twoja wina tylko ich!! Ja bym ich olała na Twoim miejcu i wcale tam nie jeździła i w ogóle miałabym ich w nosie. Na święta powinnaś zrobić tak jak pisały dziwczyny, spakować się z M i wyjechać na całe 3 dni. Spędzić święta tylko we dwoje albo u Twojej rodziny i tyle. Skoto nie umieją się zachować, to ich problem, a nie Wasz. Nie piszesz za bardzo co na to Twój M. co on uważa? Jak do tego podchodzi? Jesli podchodzi do tego w taki sposób jak Ty, to nie powinno być problemu z wyjazdem ;) Jeśli inaczej to pogadaj z nim i powiedz jak się czujesz i że nie masz ochoty spędzać z nimi swojego wolnego czasu, szczególnie w takim szczególnym czasie, jakim są święta. Jeśli nie potrafisz tak otwarcie o tym mówić, to napisz do niego list wręcz mu go i zniknij na parę godzinek (umów się z koleżanką na kaffkę albo czmychnij na zakupy). On wtedy będzie miał czas, żeby zapoznać się z Twoimi uczuciami i punktem widzenia i żeby przemyśleć to sobie. Daj mu na to trochę czasu. Na pewno wszystko się ułoży ;))
Poza tym powiem Wam, że łykam ten wiesiołek pod postacią Oeparolu, czyli tak jak pisała Skarb w takich kapsulkach czy coś. Strasznie to słabo przechodzi przez gardło, jest wielkie i ciągle mi się przykleja gdzieś w środku. Ile to kobitka zrobi, żeby sobie śluz poprawić hehehehhe... ;))
Jak na razie żadnej zmiany nie zuważyłam. Ani po wiesiołku, ani castagnusie... czekam dalej ;))
ja już mam dziś wszystkiego dość. buuuuuuuuuuu.
nic mi się nie udaje jestem do dupy....
i nie mam dzidzi....
Domi... słówko tylko. moj M widzi, że jest nie tak. ostatnio nawet on obrywa. teraz pojechał na spotkanie z moją koszmarną szwagierką, żeby sobie podyskutować, co się dzieje niedobrego...
problem jest taki, że on był baaaaaaaaaaaaaardzo mocno związany z rodziną, z siostrą, nie może się pogodzić, że coś jest nie tak i najlepiej chciałby, żeby wszyscy się kochali i w ogóle. z jednej strony mnie zrozumie, a z drugiej ich broni. i nie wyobraża sobie świąt bez rodziny, a ja nie mam sumienia postawic mu ultimatum rodzina albo ja. to po prostu masakra jakaś. ja po nocach nie śpię i juz nie wyrabiam. załamię się.
Dziewczynki nie nastawiam się że będzie zle....bo czy w tą czy w tą stronę bedzie dobrze....mam takie uczucie jakby mi coś tam wypływało a nie wypływa....ja już mam schize...
Domi1985 ale mnie na straszyłas....:(teraz to nie wiem co mam robić????rzeczywiście 49 dc to troche za dużo boję się teraz że coś tam mi się dzieje poważnego...
Dziewczynki a betę robi się z rana na czczo????
<aga*> ale się uśmiałam z twojego posta i oczywiście dziękuje ci bardzo ;) będę szaleć na maksa;)
<Sylwia1979> oczywiście zamierzam się bawić na całego a co z tego będzie to się zobaczy;)
<skarb2706> o ile dobrze pamiętam to najlepiej wykonać ją z rana i na czczo:)
Skarb to nie chodzi o nastraszenie Ciebie ;)) po prostu idź do ginka i dowiedz się co się dzieję, bo to trochę długawo. A może dzidzia robi Ci niespodziankę ;) A co do betki to można ją zrobić obojętnie o której godzinie (oczywiście trzeba brać pod uwagę godziny przyjeć w laboratorium ;)) i nie trzeba być naczczo. U mnie beta kosztuje 37 zł, więc też trochę drogawo :/ Pozdrawiam Was!!
Cześć Dziewczyny,
Poniżej aktualizacja na dzisiaj:
ewka31 2dc
gucia 9dc
aggi80 9dc
domi 1985 9dc
madzia27 9dc
sylwi1979 10dc
Maya19 11dc
kamelcia26 16dc
dzasta 17dc
madi 79 17dc
gosiaczek 25 19dc
aga 21dc
chiara 22dc
miodek 24dc
I ostatnia spóznialska :(
skarb2706 50 dc @ 27.10
Witam Wszystkich w ten piękny, słoneczny i bardzo ciepły poranek.
Mam jakoś pozytywne odczucia już nie mówiąc o nastawieniu do maleństwa. Wreszcie po zimnym i deszczowym okresie nastał czas słońca i ciepłych dni:)
Mam nadzieję, że pogoda sprzyja nam wszystkim na fasolkę.
Co tam u Was dzisiaj?
Witajcie dziewczynki:)
U mnie cieplutko na polu i słoneczko tak pięknie świeci....
Idę dziś do ginekolożki ale nie tej co miałam wcześniej tylko innej....pewnie zleci mi mase badań bo pewnie mam jakieś zaburzenia hormonalne..:(ale wole wiedziec co i jak wcześniej i wcześniej zacząć leczenie wrazie czego ....
Kochany Skarbie wreszcie idziesz do gina, bardzo się cieszę i od razu napisz co i jak bysmy się za długo nie martwiły:)
cześć...
skarbie, dobrze robisz, że idziesz do ginka. a, moja znajoma była w dokładnie takiej sytuacji (sprawdziłam): brak @, testy negatywne, duphaston, nadal @ brak. dwa jeszcze testy negatywne a w końcu potwierdzona faasolka:)
trzymam kciukasy:)))))
nie że jestem malkontentem. u mnie masakra. mąż po spotkaniu ze szwagierką jest załamany, ja jestem w szoku, bo ona otwarcie mu powiedziała, jak chamsko mnie obgaduje przed teściami i podkreśla że ma to gdzieś i że się nie zmieni. jak powiedziałam mojemu, że nie wyobrażam sobie wigilii z nimi, powiedział, dzięki, jeszcze ty mnie dobijasz, mogłabyś mnie wesprzeć.
i gadaliśmy do 2 w nocy o tym. kolejna noc zarwana.
a wieczorem zaczęłam miec jakieś plamienie. rano tez coś było. k....wa. 22dc? wszystko mi sie rozregulowało?
jak to @ to już chyba sobie w łeb strzelę. znów nici z dzidzi i jeszcze coś mi się porąbie z cyklem.
i jescze innych problemów masa... jak się sypie, to naraz wszystko.
chiara glowa do gory jakos sie wszystko ulozy, a ze swoja szwagierka tez nie gadam, wiec sie nie przejmuj tym co ona mowi, Ja z nimi na wigili nie bede za dlugo siedziec bo pozniej wybieramy sie do moich rodzicow, wiec wytrzymam jakas godzine. A twoje plamienia to moze implantacyjne, wiec nie przejmuj sie na zapas.
Skarbek mam nadzieje ze wrócisz od gin z dobrymi wiesciami. Robilas bete?
Sylwia u mnie tez piekny dzien,
Siedzie w robocie i jem owsiankę :)
Chiara plamienie nie oznacza od razu @ może być to zagnieżdżenie fasolki:)
Ja na Twoim miejscu bym nie poszła do teściów i raczej by mnie nie obchodziło co M gada.
Pamiętaj , że ja to przeszłam!
Ja spędzam święta z kim chcę a nie że ktoś mnie zmusza. A twój M jeśli chcę spędzić święta z ze swoją rodzinką to niech tam idzie. Powiedz mu to, że ty nie idziesz a on niech robi co chcę, tylko niech się zdecyduje z kim się żenił.
Pamiętaj , że to twój M założył rodzinę za którą odpowiada i to Ty jesteś tą rodziną a nie jego rodzice czy rodzeństwo.
Po prostu postaw na swoim!
Nie wolno wam się kłócić, w spokoju mu to powiedz albo napisz w liście i nie kłóć się ani nie reaguj na M odzywki.
Cześć Gucia a ja siedzę i wcinam śledziki po grecku:)
Tak dziewczynki idę dziś do ginekolożki mam już taka poleconą....zobaczymy co mi powie...:)jak tylko wroce zaraz siąde na kompie i napisze cokolwiek to bedzie...bo jestescie kochane normalnie jak siostry moje ktorych mi zawsze brakowało....nie obrazcie sie za to.....ale tak strasznie Was lubie wszystkie...
Betki nie robiłam bo jak ide do ginki to pewnie mi zleci sterte badan w tym pewnie to też bedzie....
eh, dziewczynki... ja juz nie wiem. spróbuję wziąć na przeczekanie chyba. tylko że mój M jest zwolennikiem strarania sie mimo wszystko: pokaż klasę, zachowuj się tak, żeby nikt ci nic nie mógł zarzucić, usmiechaj się itp. powiedział, że może w weekend pojedziemy do teściów, żeby ich zaskoczyć, że powinniśmy być -----, a tu się nadal staramy. tylko że ja tak robię kilka lat, sama się sobie dziwię skąd mam siłę i zaczynam myslec, że jest coraz gorzej, bo oni myslą, że moga po mnie jeździć, bo ani ja nie reaguję, ani M. zaczynam myślec o sobie najgorzej i obwiniać się, że on kłóci sie z rodzicami przeze mnie, że zajebiste relacje z rodziną ma popsute przeze mnie.
a z innej beczki. jak wyglada plamienie implantacyjne? ja wim, że sie zdarza, ale jak wygląda? wie któraś? coś słyszała?
i dzięki, że jesteście:)))))
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Objawy ciąży
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?