hej Kobietki:) nio i klapa:( po 11 dniach spóźnienia dzisiaj przyszła :""(((( mówi się trudno:( trzymam mocno kciuki żeby pojawiły się u Was 2 kreseczki:) a ja staram się dalej:)buziaczki dla Was cieplutki;****
Witam Was bardzo serdecznie! U mnie masakra, dzis rozpoczelam nowy cykl. Przyszla ta wstretna @. K... mam dosc! Ponad rok staran. Na karku trzydziecha. Zalewam sie lzami. Coraz czesciej dopadaja mnie mysli, ze nigdy nie bede mama. Bylam twarda, ale dzis cos we mnie peklo. Przepraszam, popsulam Wam atmosfere.
Weronika00509-12-2009 20:18
czesc dziewczyny... ja tez staram sie z mezem o dziecko- juz 10 mies. bezskutecznie. jestem juz poprostu zalamana, tak bardzo pragne tego dziecka a tu caly czas nic...normalnie zyc sie nie chce...tak bardzo marze o malym dzidziusiu, chcialabym wiedziec jak to jest nosic go pod sercem, poczuc jego ruchy, az wreszcie zobaczyc go, jaki jest podobny do mamusi i tatusia:) kurcze, juz nie wspomne o tym jak okropnie sie czuje jak kolejna moja kolezanka zachodzi w ciąze...poprostu humor mam zepsuty na kilka dni,nie mam sily na cokolwiek:/ wczesniej przez 1,5 roku bralam tabletki antykoncepcyje, miesiaczki kompletnie mi sie rozregulowaly- co za glupota jest sie truc hormonami! fajnie, ze jest to forum i mozna pogadac na ten temat, bo tak noramlanie to ciazko jest sie komus na ten temat wygadac-ja caly czas mam wrazenie, ze jestem przez to gorsza,nie czuje sie w pelni kobieta- trudna sprawa przyznac sie komus do tych swoich problemow...mam nadzieje, ze sie wspolnie popocieszamy w tych naszych strankach...ja strasznie tego potrzebuje...
Domi198509-12-2009 20:43
haaalllo ale tu dzisiaj cisza... jak makiem zasiał...
u mnie bez zmian, tempka zmierzona po powrocie z pracy to 37,2 @ brak.
Chiara gratulacje z tytułu TYTUŁU ;)
Kochana Ty moja nawet jakbyś zrobiła z porannego moczu sikacza to i tak w tym dniu by Ci nie wyszedl ;)
aggi, anulka przykro mi z powodu @...
Wronika witamy na forum... przypuszczam, że każda z Nas jest w podobnej sytuacji co Ty i każda z Nas czuje podobnie. Mnie też szlak trafia jak coraz to słyszę, że kolejna koleżanka zaszła w ciążę. Oczywiście bardzo się cieszę z ich szcześcia ale wtedy czuję się mniej wartościowa, bo ja zajść nie mogę. Nawet z jedną kumpelką starałyśmy się mniej więcej od tego samego czasu i wspierałyśmy się i ona jest już w drugim miesiącu, a ja za to borykam się z 40 dniowymi cyklami niewiadomo skąd. A raczej wiadomo, bo podobnie do Ciebie brałam tabletki anty tylko jeszcze dłużej. A czy Ty byłaś u ginka w ogóle, bo może przyczyna jest mega błacha i wystarczy zapodać jakąś mini kurację i od razu wszystko się odblokuje??
Dziewczyny ja postanowiłam, że jednak wybiorę się jutro do mojej ginki, do ktorej chodziłam wcześniej. Co prawda prywatnie ale trudno. Zapłacę i będę przynajmniej wiedziała na czym stoję. Co prawda chciałam dopiero po nowym roku iść ale pójdę teraz, co by w Nowy Rok wejść mając pozałatwiane sprawy z roku poprzedniego ;)) Nowy Rok nowe perspektywy. Tak sobie myślę, że rzeczywiście może przyczyna jest błacha i lepiej wiedzieć niż bez sensu ciągle się rozczarowywać, a nawet jesli to coś gorszego, to też lepiej wiedzieć i od razu zacząć się leczyć, niż dopiero za rok się dowiedzieć, że rzeczywiście potrzebna jest kuracja.
U mnie @ nie przyszła wciąż jak już mówiłam dzwonię zaraz do lekarza, żeby się umówić... bo po prostu chce wiedzieć co mi jest, że te cykle taaaaakie gługaśne.
madzia 27, Maya19 jak tam u Was nasikały na teściora??????
Weronika00510-12-2009 10:10
tak, bylam u gina, on twierdzi, ze po odstawieniu hormonow najczesciej wlasnie tak jest, ze okres jest nieregularny i poprostu kaze czekac az sie wszystko unormuje...a co to za kuracje o ktorych mowisz???mam nadzieje, ze nie znowu hormonalne?:) u mnie przez pierwsze cztery mies.od odstawienia okres byl jak w zegarku, co 28 dni, pozniej sie cos popieprzylo i okres co dwa tyg. a ostatnio to 40 dni go nie mialam, juz bylam uradowana, ze to napewno musi byc ciaza, ale dupa-zrobilam ze 3 testy i niccc...poszlam do gin.po tabletki na wywolanie, i tak to u mnie wyglada... a Ty Domi, dlugo sie juz staracie?
aggi8010-12-2009 12:15
Hej! No wlasnie przyczyna moze byc blacha. Czytalam poscik jednej dziewczyny, ktora chodzila do tego samego lekarza co ja. Tez przez wiele miesiecy ograniczal sie jedynie do sprawdzania pecherzykow, namowil do inseminacji bez zadnych badan... Zmienila gina a ten szybko znalazl jakis drobiazg < nie napisala jaki>, teraz jest mamusia. Ja znalazlam namiary na mloda babeczke, ktora podobno bez problemow wysyla na badania. Podejrzewam, ze mam cos nie teges z hormonami. Do niedawna borykalam sie z problemami skornymi. Cala zuchwe wysypalo mi jakimis straszliwymi gulami, a to podobno sygnal, ze hormony nie pracuja jak trzeba. Dzis 2 dc, obficie i zdarzaja sie wielkie skrzepy. To tez nie jest normalne... Mam nadzieje, ze nowa ginka okaze sie pomocna.
katka3210-12-2009 12:31
witajcie dziewczyny
te ktore dokladnie czytaja to forum od poczatku wiedza ze bylam na nim od 1 strony i na poprzednim rowniez.....tak ,tez staralam sie wiele miesiecy, po mojej wyboistej drodze spotykalo mnie duzo rozczarowan, przykrosci i zla.... stracilam 2 ciaze, nie mialam sily by walczyc, by trwac dalej , po lyzeczkowaniu mialam straszne mysli, nosilam sie z zamiarem pojscia do psychologa bo czulam ze sama sobie nie poradze - to byl trudny okres..... pomogla mi pewna zakonnica ktorej @ znalazlam na stronie www.poronienia. Dzieki niej odnalazlam swoje miejsce w swiecie....juz nie oskarzalam Boga za moje niepowodzenia, wyciszylam sie, spokornialam, zaczelam nosic medalik i pasek Sw.Dominika i goraco modlic sie do Boga o dar....otrzymalam Go....
chcialam Wam powiedziec dziewczyny ze tez tak bardzo mocno chcialam i im bardziej tego pragnelam tym bardziej nic nie wychodzilo.... odpuscilam sobie staranka, skonczylam z tempka, sluzem i ze wszystkimi obserwacjami i wtedy sie udalo.... miejcie nadzieje i wierzcie bo bez tego sie nie da..... poluzujcie troche, nie zadajcie niczego tak od zaraz...
teraz jestem w 8 tygodniu ciazy, biore leki na podtrzymanie, w sumie prawie caly czas leze...i boje sie ale modle sie do Boga i do Sw.Dominika o wiare i sile.....
dla kazdej z nas przyjdzie czas, wierzcie w to, wiem ma sie wzloty i upadki a kazda @ przyprawia o depresje i potoki lez.... ale zawsze po burzy wychodzi slonko......
vera milo ze mnie pamietasz :))
dyziek8310-12-2009 13:23
Katka trzymaj sie cipelo, taka dzielna kobitka jak Ty powinna byc dla nas wszystkich wzorem!!!! Zycze duzo szczescia i zdrówka przede wszystkim.
Ja w tym cyklu staram sie wyluzowac, pierwszy raz (wiem, to tragedia!) od kilku m-cy przytulalismy sie poza dniami plodnymi, kiedy nie myslalam, ze "dzis trzeba", i bylo....nieziemsko!!! Zmienialam nastawienie, jak sie nie uda...tudno-pojedziemy na wczasy, a w ciazy raczej bym nie jechala.
Jak sie nie uda, to zrobie hormony w Polsce jak bede i zaczniemy od tego-moze problem jest rzeczywiscie blachy?
Ja hormony ok-zbadamy zolnierzyki mojego M.
Jesli i to ok-moze droznosc jajowodów.
Ale najpierw pójde do inngo gina. Mój jest ok, ale warto spytac o rade kogos innego, wiem, ze pomógl mojej kumpeli.
No i jakies ziólka zakupie.
Dziewczynki, czuje, ze wszystkie niedlugo zafasolkijemy. Juz odczekalysmy swoje:)))
Kamelcia2610-12-2009 13:33
Katko jak fajnie że z Toba i maluszkiem wszystko dobrze trzymam kciuki za Ciebie juz niedługo wejdziesz w 2 trymestr i będzie spokojniej. Zgadzam sie z Toba że modlitwa do Dominika działa cuda tez sie modle od 3 miesiecy i jestem spokojniejsza juz nie płacze jak @ przychodzi bo wiem że kiedyś stanie sie cud i zostane mamusia. Dziecko pojawia sie nieoczekiwanie w momencie kiedy najmniej sie tego spodziewamy. Kiedy nie myslimy o zblizajacej sie @ tylko jestesmy zajęci normalnym życiem i jestesmy szczęśliwi z tego co mamy przedewszystkim zdrowie bliskich i nas samych.
Weronika00510-12-2009 13:37
katka32, podnioslas mnie na duchu... tylko zeby to bylo takie proste przestac o tym myslec, jak na zlosc wszystko przypomina o dziecku...reklamy w tv, na ulicy mamy z wozkami, albo brzuchami... w sumie to ja jestem juz taka zrezygnowana, bardziej nastawiam sie, ze znowu pewnie nic. na poczatku patrzylam z niedowierzaniem na ta jedna kreseczke, teraz po tylu niepowodzeniach to te dwie bylyby dla mnie ogromnym zaskoczeniem... macie racje, trzeba chyba poszukac innego dobrego specjalisty...bardzo sie ciesze, ze trafilam na to forum, kurde nikt nas tak nie rozumie, jak my wszystkie tutaj:)to forum daje wiecej nadzieji i radosci niz wizyta u psychologa, dziewczyny potraficie podniesc na duchu:)
Weronika00510-12-2009 13:41
acha, dziewczyny a czy po takim sztucznie wywolanym okresie tez moga byc dni plodne, czy trzeba czekac na ten kolejny, ktory przyjdzie normalnie???
Domi198510-12-2009 14:41
hehe tak się składa, że ja akurat jestem psychologiem ;) hehehehe
Werka po takim wywołanym @ też normalnie przychodzą dni płodne, więc się nie martw.
Ja staram się od sierpnia, więc w zasadzie nie tak gługo... choc już trochę czasu minęło 3,5 miesiąca. Przeciętnie gdy wszystko jest w porządku, to powinno się zajść w przeciągu 3-4 miesięcy, a tu nic.
No ale głowa do góry... napisze jak od ginka wrócę ;) co za szkaradztwo się do mnie przypełzło, że przeszkadza mi w realizacji mego planu...
dzasta_2250410-12-2009 15:30
HEJ DZIEWCZYNKI :) CHCE WAS ZAPYTAC JESLI DNI PŁODNE PRZYPADAJA MI NA OKRS 17-24 GRUDNIA TAK MI KALKULATOR PLODNOSCI WYLICZYŁ ,TO JAK MYSLICIE KIEDY POWINNAM DZIAŁAC ?????BO WIEM ZE CODZIENNIE TO JEST NIEZDROWO DLA PLMNICZKOW.
madi7910-12-2009 19:14
Dziewczyny wiecie jaki jest nasz problem ??? ZA BARDZO SIE STARAMY ! trzeba sobie troche odpuscic bo na sile to nie da rady i nic z tego nie wyjdzie chocby nie wiem co!!! agi80 ja tez sie staram ponad rok i nic a do tego juz w lutym bede miala 31 lat. ale sie wolno nam sie lamac,trzeba miec nadzieje do konca. POzdrawiam.
Domi198510-12-2009 19:58
no więc tak... w ciąży nie jestem...
absolutnie mnie to nie zasmuciło i do tej pory nie zasmuca ;) tak po prostu...
ciesze się, że poszłam do tej ginki... zbadała nie, zrobiła mi USG dopochwowo i pobrała cytologię.
na USG wszystko mi pomierzyła, jajniki i macicę i wszystko u mnie gra.
powiedziała, że nie może na 100% stwierdzić, że mam owulację, ponieważ do tego potrzebny jest monitoring całego cyklu, natomiast po tym co widzi na USG to jak dla niej owulka była z lewego jajnika i BYŁA...
Generalnie jak dla niej wszystko jest w jak najlepszym porządku tam na dole.
Co do długości cyklu powiedziała, że może się wachać w granicach 21-35 dni, jeśli jest dłużej lub krócej to już oznacza zaburzenia cyklu, natomiast na razie ona by się tym nie martwiła, że mam 40 dni przez dwa ostatnie cykle. Na USG bylo widać, że WIELKIMI krokami zbliża mi się @. Kazala się bzykać i poczekać 3 kolejne cykle i jeśli się nie skrócą to dopiero zrobić badanka na prolaktynę i hormony tarczycy. Dla niej to było takie normalne, że ja "jeszcze" nie jestem w ciąży i że to zupełnie normalne i że za 3 kolejne cykle (co dla nie jest MEEEEGa długo) zobaczyć, to normalnie szok. To nie jest jak machnięcie różdżki ;)) Dlatego dziewczyny nie zadręczajmy się tak, nie myślmy o tym cały czas i nie wkręcajmy sobie różnych chorób itp tylko dlatego, że znowu jedna kreska. Ta moja ginka powiedziala, że dopiero po roku starań robi się jakieś konkretniejsze badania i wtedy dotyczy to i partnera i partnerki. Powiedziała też, żeby nie straszyć M'ów, że z nimi może być coś nie tak, bo oni jak to wiadomo wybujała wyobraźnia, męska duma itp i że się może taki facet zablokować psychicznie i nic już z jego plemniczków nie da się wymodzić dopóki się nie odblokuje ;) Mówiła też, żeby obsesyjnie nie liczyć tych dni płodnych, niepłodnych i innych "dnych", bo to i tak nie da się określić dokładnie, a tylko wprowadza niepotrzebne napięcie. Po prostu przytulac się i już i nie myśleć, że to akurat teraz trzeba ;)) Po prostu trzeba odpuścić...
Bardzo mi ta wizyta pomogła i wcale nie żałuję tej kasy, bo zapłaciłam ok 200 zł. Za ten spokój, że wszystko jest ok zapłaciłabym nawet więcej ;))) Także dziewczyny warto jednak zainwestować w siebie i dowiedzieć się czegoś o sobie ;))
madzia2710-12-2009 23:37
Witam, witam;)
widzę, że wpisałyście mnie do spóźnialskich:) niestety ja nie spóźnialska ponieważ moje cykle trwają ok.32-34dni więc mam jeszcze czas;)
ale...chyba @ zbliża się wielkimi krokami i się jutro rozkręci...
no zobaczymy, na cud nie liczę bo pomimo, że miałam monitorowany cykl nie skorzystaliśmy z szansy ponieważ, mój M się zablokował...
Kamelcia2611-12-2009 07:55
Witam kochane
Dzasta ja staram sie od 13 dc jak mi lekarz mówił wczesniej powiedział żeby przed tymi dniami trzy dni wstrzemięźliwości i potem tak co dwa dni. Na poczatku tak robiliśmy ale teraz na to nie patrze tylko kiedy mamy ochotę czasami nawet codziennie. Myśle co ma byc i tak bedzie. Bo tak wyliczanie dni mnie stresuje juz po 15 miesiacach starań ma sie już dość.
Domi dobrze że byłas u lekarza przynajmniej Cie uspokoił miał racje. Mój lekarz nawet powiedział ze w tych czasach to nawet rok nie jest długo bo miał pacjentki co bez leczenia zachodziły po 1,5 roku i kazał im czekać zeby odrazu nie faszerowac hormonami bo mówił ze tak nie dobrze bo moze to wstrzymac owulkę. A owulke masz po przy takiej tempusi 37,4 jak miałaś to owulka ja morde strzelił. Nie martw sie wszystko jest ok juz niedługo doczekasz sie maleństwa jak nie teraz to w przyszłym cyklu. Bo przy takim długim cyklu u Ciebie test mógł jeszcze nic nie wykazać dopiero w dniu@.
Madziu trzymam kciuki aby @ nie pojawiła sie jednak. Odganiamy ją:)Niech bedzie to fasolcia pod twoim serduszkiem:)
Jesienne starania
hej Kobietki:) nio i klapa:( po 11 dniach spóźnienia dzisiaj przyszła :""(((( mówi się trudno:( trzymam mocno kciuki żeby pojawiły się u Was 2 kreseczki:) a ja staram się dalej:)buziaczki dla Was cieplutki;****
Aktualizajce:
anulka87 1dc
sylwia1979 2dc
gucia 3dc
kamelcia26 5dc
dzasta 7dc
dyziek83 9dc
gosiaczek 14dc
madi 79 15dc
aga* 17dc
skarb2706 20dc
chiara 22dc
ewka31 22dc
Spóźnialskie:
aggi80 29dc
domi 1985 30dc
madzia27 30dc
Maya19 31dc
Witam Was bardzo serdecznie! U mnie masakra, dzis rozpoczelam nowy cykl. Przyszla ta wstretna @. K... mam dosc! Ponad rok staran. Na karku trzydziecha. Zalewam sie lzami. Coraz czesciej dopadaja mnie mysli, ze nigdy nie bede mama. Bylam twarda, ale dzis cos we mnie peklo. Przepraszam, popsulam Wam atmosfere.
czesc dziewczyny... ja tez staram sie z mezem o dziecko- juz 10 mies. bezskutecznie. jestem juz poprostu zalamana, tak bardzo pragne tego dziecka a tu caly czas nic...normalnie zyc sie nie chce...tak bardzo marze o malym dzidziusiu, chcialabym wiedziec jak to jest nosic go pod sercem, poczuc jego ruchy, az wreszcie zobaczyc go, jaki jest podobny do mamusi i tatusia:) kurcze, juz nie wspomne o tym jak okropnie sie czuje jak kolejna moja kolezanka zachodzi w ciąze...poprostu humor mam zepsuty na kilka dni,nie mam sily na cokolwiek:/ wczesniej przez 1,5 roku bralam tabletki antykoncepcyje, miesiaczki kompletnie mi sie rozregulowaly- co za glupota jest sie truc hormonami! fajnie, ze jest to forum i mozna pogadac na ten temat, bo tak noramlanie to ciazko jest sie komus na ten temat wygadac-ja caly czas mam wrazenie, ze jestem przez to gorsza,nie czuje sie w pelni kobieta- trudna sprawa przyznac sie komus do tych swoich problemow...mam nadzieje, ze sie wspolnie popocieszamy w tych naszych strankach...ja strasznie tego potrzebuje...
haaalllo ale tu dzisiaj cisza... jak makiem zasiał...
u mnie bez zmian, tempka zmierzona po powrocie z pracy to 37,2 @ brak.
Chiara gratulacje z tytułu TYTUŁU ;)
Kochana Ty moja nawet jakbyś zrobiła z porannego moczu sikacza to i tak w tym dniu by Ci nie wyszedl ;)
aggi, anulka przykro mi z powodu @...
Wronika witamy na forum... przypuszczam, że każda z Nas jest w podobnej sytuacji co Ty i każda z Nas czuje podobnie. Mnie też szlak trafia jak coraz to słyszę, że kolejna koleżanka zaszła w ciążę. Oczywiście bardzo się cieszę z ich szcześcia ale wtedy czuję się mniej wartościowa, bo ja zajść nie mogę. Nawet z jedną kumpelką starałyśmy się mniej więcej od tego samego czasu i wspierałyśmy się i ona jest już w drugim miesiącu, a ja za to borykam się z 40 dniowymi cyklami niewiadomo skąd. A raczej wiadomo, bo podobnie do Ciebie brałam tabletki anty tylko jeszcze dłużej. A czy Ty byłaś u ginka w ogóle, bo może przyczyna jest mega błacha i wystarczy zapodać jakąś mini kurację i od razu wszystko się odblokuje??
Dziewczyny ja postanowiłam, że jednak wybiorę się jutro do mojej ginki, do ktorej chodziłam wcześniej. Co prawda prywatnie ale trudno. Zapłacę i będę przynajmniej wiedziała na czym stoję. Co prawda chciałam dopiero po nowym roku iść ale pójdę teraz, co by w Nowy Rok wejść mając pozałatwiane sprawy z roku poprzedniego ;)) Nowy Rok nowe perspektywy. Tak sobie myślę, że rzeczywiście może przyczyna jest błacha i lepiej wiedzieć niż bez sensu ciągle się rozczarowywać, a nawet jesli to coś gorszego, to też lepiej wiedzieć i od razu zacząć się leczyć, niż dopiero za rok się dowiedzieć, że rzeczywiście potrzebna jest kuracja.
Aktualizajce:
aggi80 2dc
anulka87 2dc
sylwia1979 3dc
gucia 4dc
kamelcia26 6dc
dzasta 8dc
dyziek83 10dc
gosiaczek 15dc
madi 79 16dc
aga* 18dc
skarb2706 21dc
chiara 23dc
ewka31 23dc
Spóźnialskie:
domi 1985 31dc
madzia27 31dc
Maya19 32dc
U mnie @ nie przyszła wciąż jak już mówiłam dzwonię zaraz do lekarza, żeby się umówić... bo po prostu chce wiedzieć co mi jest, że te cykle taaaaakie gługaśne.
madzia 27, Maya19 jak tam u Was nasikały na teściora??????
tak, bylam u gina, on twierdzi, ze po odstawieniu hormonow najczesciej wlasnie tak jest, ze okres jest nieregularny i poprostu kaze czekac az sie wszystko unormuje...a co to za kuracje o ktorych mowisz???mam nadzieje, ze nie znowu hormonalne?:) u mnie przez pierwsze cztery mies.od odstawienia okres byl jak w zegarku, co 28 dni, pozniej sie cos popieprzylo i okres co dwa tyg. a ostatnio to 40 dni go nie mialam, juz bylam uradowana, ze to napewno musi byc ciaza, ale dupa-zrobilam ze 3 testy i niccc...poszlam do gin.po tabletki na wywolanie, i tak to u mnie wyglada... a Ty Domi, dlugo sie juz staracie?
Hej! No wlasnie przyczyna moze byc blacha. Czytalam poscik jednej dziewczyny, ktora chodzila do tego samego lekarza co ja. Tez przez wiele miesiecy ograniczal sie jedynie do sprawdzania pecherzykow, namowil do inseminacji bez zadnych badan... Zmienila gina a ten szybko znalazl jakis drobiazg < nie napisala jaki>, teraz jest mamusia. Ja znalazlam namiary na mloda babeczke, ktora podobno bez problemow wysyla na badania. Podejrzewam, ze mam cos nie teges z hormonami. Do niedawna borykalam sie z problemami skornymi. Cala zuchwe wysypalo mi jakimis straszliwymi gulami, a to podobno sygnal, ze hormony nie pracuja jak trzeba. Dzis 2 dc, obficie i zdarzaja sie wielkie skrzepy. To tez nie jest normalne... Mam nadzieje, ze nowa ginka okaze sie pomocna.
witajcie dziewczyny
te ktore dokladnie czytaja to forum od poczatku wiedza ze bylam na nim od 1 strony i na poprzednim rowniez.....tak ,tez staralam sie wiele miesiecy, po mojej wyboistej drodze spotykalo mnie duzo rozczarowan, przykrosci i zla.... stracilam 2 ciaze, nie mialam sily by walczyc, by trwac dalej , po lyzeczkowaniu mialam straszne mysli, nosilam sie z zamiarem pojscia do psychologa bo czulam ze sama sobie nie poradze - to byl trudny okres..... pomogla mi pewna zakonnica ktorej @ znalazlam na stronie www.poronienia. Dzieki niej odnalazlam swoje miejsce w swiecie....juz nie oskarzalam Boga za moje niepowodzenia, wyciszylam sie, spokornialam, zaczelam nosic medalik i pasek Sw.Dominika i goraco modlic sie do Boga o dar....otrzymalam Go....
chcialam Wam powiedziec dziewczyny ze tez tak bardzo mocno chcialam i im bardziej tego pragnelam tym bardziej nic nie wychodzilo.... odpuscilam sobie staranka, skonczylam z tempka, sluzem i ze wszystkimi obserwacjami i wtedy sie udalo.... miejcie nadzieje i wierzcie bo bez tego sie nie da..... poluzujcie troche, nie zadajcie niczego tak od zaraz...
teraz jestem w 8 tygodniu ciazy, biore leki na podtrzymanie, w sumie prawie caly czas leze...i boje sie ale modle sie do Boga i do Sw.Dominika o wiare i sile.....
dla kazdej z nas przyjdzie czas, wierzcie w to, wiem ma sie wzloty i upadki a kazda @ przyprawia o depresje i potoki lez.... ale zawsze po burzy wychodzi slonko......
vera milo ze mnie pamietasz :))
Katka trzymaj sie cipelo, taka dzielna kobitka jak Ty powinna byc dla nas wszystkich wzorem!!!! Zycze duzo szczescia i zdrówka przede wszystkim.
Ja w tym cyklu staram sie wyluzowac, pierwszy raz (wiem, to tragedia!) od kilku m-cy przytulalismy sie poza dniami plodnymi, kiedy nie myslalam, ze "dzis trzeba", i bylo....nieziemsko!!! Zmienialam nastawienie, jak sie nie uda...tudno-pojedziemy na wczasy, a w ciazy raczej bym nie jechala.
Jak sie nie uda, to zrobie hormony w Polsce jak bede i zaczniemy od tego-moze problem jest rzeczywiscie blachy?
Ja hormony ok-zbadamy zolnierzyki mojego M.
Jesli i to ok-moze droznosc jajowodów.
Ale najpierw pójde do inngo gina. Mój jest ok, ale warto spytac o rade kogos innego, wiem, ze pomógl mojej kumpeli.
No i jakies ziólka zakupie.
Dziewczynki, czuje, ze wszystkie niedlugo zafasolkijemy. Juz odczekalysmy swoje:)))
Katko jak fajnie że z Toba i maluszkiem wszystko dobrze trzymam kciuki za Ciebie juz niedługo wejdziesz w 2 trymestr i będzie spokojniej. Zgadzam sie z Toba że modlitwa do Dominika działa cuda tez sie modle od 3 miesiecy i jestem spokojniejsza juz nie płacze jak @ przychodzi bo wiem że kiedyś stanie sie cud i zostane mamusia. Dziecko pojawia sie nieoczekiwanie w momencie kiedy najmniej sie tego spodziewamy. Kiedy nie myslimy o zblizajacej sie @ tylko jestesmy zajęci normalnym życiem i jestesmy szczęśliwi z tego co mamy przedewszystkim zdrowie bliskich i nas samych.
katka32, podnioslas mnie na duchu... tylko zeby to bylo takie proste przestac o tym myslec, jak na zlosc wszystko przypomina o dziecku...reklamy w tv, na ulicy mamy z wozkami, albo brzuchami... w sumie to ja jestem juz taka zrezygnowana, bardziej nastawiam sie, ze znowu pewnie nic. na poczatku patrzylam z niedowierzaniem na ta jedna kreseczke, teraz po tylu niepowodzeniach to te dwie bylyby dla mnie ogromnym zaskoczeniem... macie racje, trzeba chyba poszukac innego dobrego specjalisty...bardzo sie ciesze, ze trafilam na to forum, kurde nikt nas tak nie rozumie, jak my wszystkie tutaj:)to forum daje wiecej nadzieji i radosci niz wizyta u psychologa, dziewczyny potraficie podniesc na duchu:)
acha, dziewczyny a czy po takim sztucznie wywolanym okresie tez moga byc dni plodne, czy trzeba czekac na ten kolejny, ktory przyjdzie normalnie???
hehe tak się składa, że ja akurat jestem psychologiem ;) hehehehe
Werka po takim wywołanym @ też normalnie przychodzą dni płodne, więc się nie martw.
Ja staram się od sierpnia, więc w zasadzie nie tak gługo... choc już trochę czasu minęło 3,5 miesiąca. Przeciętnie gdy wszystko jest w porządku, to powinno się zajść w przeciągu 3-4 miesięcy, a tu nic.
No ale głowa do góry... napisze jak od ginka wrócę ;) co za szkaradztwo się do mnie przypełzło, że przeszkadza mi w realizacji mego planu...
HEJ DZIEWCZYNKI :) CHCE WAS ZAPYTAC JESLI DNI PŁODNE PRZYPADAJA MI NA OKRS 17-24 GRUDNIA TAK MI KALKULATOR PLODNOSCI WYLICZYŁ ,TO JAK MYSLICIE KIEDY POWINNAM DZIAŁAC ?????BO WIEM ZE CODZIENNIE TO JEST NIEZDROWO DLA PLMNICZKOW.
Dziewczyny wiecie jaki jest nasz problem ??? ZA BARDZO SIE STARAMY ! trzeba sobie troche odpuscic bo na sile to nie da rady i nic z tego nie wyjdzie chocby nie wiem co!!! agi80 ja tez sie staram ponad rok i nic a do tego juz w lutym bede miala 31 lat. ale sie wolno nam sie lamac,trzeba miec nadzieje do konca. POzdrawiam.
no więc tak... w ciąży nie jestem...
absolutnie mnie to nie zasmuciło i do tej pory nie zasmuca ;) tak po prostu...
ciesze się, że poszłam do tej ginki... zbadała nie, zrobiła mi USG dopochwowo i pobrała cytologię.
na USG wszystko mi pomierzyła, jajniki i macicę i wszystko u mnie gra.
powiedziała, że nie może na 100% stwierdzić, że mam owulację, ponieważ do tego potrzebny jest monitoring całego cyklu, natomiast po tym co widzi na USG to jak dla niej owulka była z lewego jajnika i BYŁA...
Generalnie jak dla niej wszystko jest w jak najlepszym porządku tam na dole.
Co do długości cyklu powiedziała, że może się wachać w granicach 21-35 dni, jeśli jest dłużej lub krócej to już oznacza zaburzenia cyklu, natomiast na razie ona by się tym nie martwiła, że mam 40 dni przez dwa ostatnie cykle. Na USG bylo widać, że WIELKIMI krokami zbliża mi się @. Kazala się bzykać i poczekać 3 kolejne cykle i jeśli się nie skrócą to dopiero zrobić badanka na prolaktynę i hormony tarczycy. Dla niej to było takie normalne, że ja "jeszcze" nie jestem w ciąży i że to zupełnie normalne i że za 3 kolejne cykle (co dla nie jest MEEEEGa długo) zobaczyć, to normalnie szok. To nie jest jak machnięcie różdżki ;)) Dlatego dziewczyny nie zadręczajmy się tak, nie myślmy o tym cały czas i nie wkręcajmy sobie różnych chorób itp tylko dlatego, że znowu jedna kreska. Ta moja ginka powiedziala, że dopiero po roku starań robi się jakieś konkretniejsze badania i wtedy dotyczy to i partnera i partnerki. Powiedziała też, żeby nie straszyć M'ów, że z nimi może być coś nie tak, bo oni jak to wiadomo wybujała wyobraźnia, męska duma itp i że się może taki facet zablokować psychicznie i nic już z jego plemniczków nie da się wymodzić dopóki się nie odblokuje ;) Mówiła też, żeby obsesyjnie nie liczyć tych dni płodnych, niepłodnych i innych "dnych", bo to i tak nie da się określić dokładnie, a tylko wprowadza niepotrzebne napięcie. Po prostu przytulac się i już i nie myśleć, że to akurat teraz trzeba ;)) Po prostu trzeba odpuścić...
Bardzo mi ta wizyta pomogła i wcale nie żałuję tej kasy, bo zapłaciłam ok 200 zł. Za ten spokój, że wszystko jest ok zapłaciłabym nawet więcej ;))) Także dziewczyny warto jednak zainwestować w siebie i dowiedzieć się czegoś o sobie ;))
Witam, witam;)
widzę, że wpisałyście mnie do spóźnialskich:) niestety ja nie spóźnialska ponieważ moje cykle trwają ok.32-34dni więc mam jeszcze czas;)
ale...chyba @ zbliża się wielkimi krokami i się jutro rozkręci...
no zobaczymy, na cud nie liczę bo pomimo, że miałam monitorowany cykl nie skorzystaliśmy z szansy ponieważ, mój M się zablokował...
Witam kochane
Dzasta ja staram sie od 13 dc jak mi lekarz mówił wczesniej powiedział żeby przed tymi dniami trzy dni wstrzemięźliwości i potem tak co dwa dni. Na poczatku tak robiliśmy ale teraz na to nie patrze tylko kiedy mamy ochotę czasami nawet codziennie. Myśle co ma byc i tak bedzie. Bo tak wyliczanie dni mnie stresuje juz po 15 miesiacach starań ma sie już dość.
Domi dobrze że byłas u lekarza przynajmniej Cie uspokoił miał racje. Mój lekarz nawet powiedział ze w tych czasach to nawet rok nie jest długo bo miał pacjentki co bez leczenia zachodziły po 1,5 roku i kazał im czekać zeby odrazu nie faszerowac hormonami bo mówił ze tak nie dobrze bo moze to wstrzymac owulkę. A owulke masz po przy takiej tempusi 37,4 jak miałaś to owulka ja morde strzelił. Nie martw sie wszystko jest ok juz niedługo doczekasz sie maleństwa jak nie teraz to w przyszłym cyklu. Bo przy takim długim cyklu u Ciebie test mógł jeszcze nic nie wykazać dopiero w dniu@.
Madziu trzymam kciuki aby @ nie pojawiła sie jednak. Odganiamy ją:)Niech bedzie to fasolcia pod twoim serduszkiem:)
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Objawy ciąży
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?