asiu, zapierdzielam w usa, ale juz niedlugo, koniec z tym, wracam do normalnego swiata (mam nadzieje ze normalnego)
Asia1103-09-2009 18:14
No dobra lecę na razie, bo mój M zacznie jeszcze coś podejżewać. Jakąś zdradę albo nie wiem co :-))). No bo ostatnio przychodzę po pracy do domu, zamykam się w pokoju i pędzę do komptera a potem mnie od niego oderwać nie można. Podejżane.... ;-)))). Alw wpadnę wieczorkiem :-)))). Do (nie wiem jak to napisać, do zobaczenia nie pasuje usłyszenia też nie, więc nie wiem co). Więc do *** papa :-)))
asiula1103-09-2009 18:15
noi ANDZIULKA SUPER BO TO JEST NIE FER-tu na tym forum jest wszytsko nasze przezycia ,poronienia ,jednym słowem wszystko,do mnie napisała dziewczyna zreszta bardzo miła i zdałam sobie sprawe z tego ze wiesz mogłam trafic na jakiegos zboka albo osobe która mnie zna ,a nie chciałabym zeby wiedziała ,dlatego was ostrzegam
Asia1103-09-2009 18:17
Gosiaczek, mam na myśli to miejsce pod Zakopcem :-))). Na pewno tam pięknie. Życzę Ci, żebyś mogła jak najszybciej tam wrócić :-)))).
Kurcze, ale mi się trudno od was oderwać. No ale teraz to już lecę Papa :-))))
gosiaczek 2503-09-2009 18:22
oj asiu tam gdzie wracam to jest przepieknie, pewnie duzo sie zmienilo bo nie bylam tam 4 lata, ale mam nadzieje ze na lepsze...
anulka8703-09-2009 18:27
ale jesteście cudowne kobietki:) tak mi dobrze na tym forum :) mogę napisać o wszystkim:) w pracy nie mogę wytrzymać jak jestem i wchodzę co jakiś czas sprawdzić czy któraś z Was napisał:)
buziaczki cieplutkie:) zajrzę później bo muszę dzisiaj skończyć pisać moja prace licencjacką bo jutro ja wysyłam:)
BALBINKA_8203-09-2009 18:28
Ło Jezu aleście się rozpisały przez dwie godziny...
Asiula na zakupy jadę za chwilkę. Widzę że masz z porządkami tak jak ja z kanapkami wczoraj.:)
MOJA SZWAGIERKA JEST NA PORODÓWCE I JUŻ ZA KILKA GODZIN (rozwarcie już ma na 7) ZOBACZY SWOJEGO WOJTUSIA. I pomyśleć, że zaczęłyśmy starać się równocześnie...
czarna_oliwka03-09-2009 18:32
Laski...a nie myśłabyście aby się na jakiś czacik wbić...stworzyc pokój "taki nasz" i tam on line sobie wszystkie razem popisać?
hmm?
gosiaczek 2503-09-2009 18:39
balbinka to trzymam kciuki za szwagierke bo pewnie sie meczy biedna
ewcia10003-09-2009 18:43
hej dziewczyny witam te nowe i te hihi sttttare ale sie rozpisalyscie nie nadazam czytac widze asiulka hihi ze jestes tu wodzirejem hahah dobze dobze ale widze ze fajne dziewczyny doszly ale ciekawe gdzie Bobi sie podziewa pewnie tak jak ja czytuje was ale sie nie ujawnia hihihi ciekkawe zeczy piszecie pozdrawiam ta sila ktura macie dodaje palera jak sie tak czyta tak trzymac
asiula1103-09-2009 19:00
Ewcia żabo ty moja a co u ciebie ,miałam do ciebie wczoraj pisac na skype ale bałam sie ze wiesz palne cos znowu a tu po drugiej stronie twój mąż -zreszta bardzo miły pan,powiedz jak to jest w normalnym małżeństwie bo u mnie to ostatnio jakaś pomyłka
asiula1103-09-2009 19:03
a jeszcze jedno musze sie chowac na skypie bo moja bardzo dobra kumpela z pol wyjechała do Anglii,i teraz jej matka do mnie wydzwania i mnie nachodzi na skypie ,że niby ja wiem co u mojej kumpeli ,(ma matke taka nadopiekuncza ,ze wiesz co jadła ,kiedy wróciła ,ile spała a dziewczyna ma 26 lat,jade do spozywvczego pa
agnieszkaadres7903-09-2009 19:24
Witajcie kochaniutkie:)
Szkoda, że wczoraj nie zajrzałam na forum, a to dlatego że każdy wolny czas spędzam z moim M na naszej budowie zajmując się wykończeniem wnętrz- chętnie napiłabym się z Wami i z Wami popłakała:)
No cóż może jeszcze zaplanujemy jakiś wieczór przy trunku z procentami?:)
Nane:)
dołączam do Ciebie i Twego M. My z M postanowiliśmy, że też kończymy ze starankami. Ja osobiście po ostatniej @ i dowiedziawszy się, że nie kwalifikujemy się na rodzinę zastępczą ze względu na brak własnych dzieci- totalnie się załamałam. Mój M tak jak i Twój również mówił mi bym odwiedziła swego psychiatrę, ale i u mnie obeszło się bez jego pomocy.
Ach, popłakałam przez parę ostatnich dni i jakoś jest mi już teraz lepiej.
W tym cyklu miałam brać ostatni już raz Clo ale postanowiliśmy, że się nie staramy więc już ich nie biorę. Widocznie tak ma być. Widocznie dzieci nie są nam pisane, nawet przybrane:(
Zajęliśmy się drugim domem i tam zamierzam spędzić mój urlop malując ściany w pokojach itd.
Tak więc NANE nie jesteś sama- JESTEM Z TOBĄ:)
Katko:)
nie potępimy Cię, jak byśmy mogły?- ja na pewno tego nie zrobię! To była Twoja i Twego M decyzja i względy medyczne miały na nią wpływ więc nie obwiniaj się kochana. Słoneczko na pewno w końcu do Ciebie zaświeci jak i do reszty dziewczyn:):):)
Asiula:)
"moim okiem" uważam, że będzie Ci do Twarzy w kolorze, który wybrałaś. Każda zmiana wpływa na poprawę nastroju a więc.... do dzieła! :):):)
Ja też w urlopie postanowiłam odwiedzić fryzjera. Dziś nawet moja fryzjerka mi się śniła:) więc chyba..... czas na moje włosy:)
Co do nazw nicków to zgadzam się z Tobą - mnie też się mylą i do dziś nie wiem która to Meya a która Maya:)
Mayu:)
(tak Mayu o Ciebie chodzi- zapisałam "Cię" na karteczce:) )
świetnie, że nowe siły się u Ciebie odezwały. To bardzo dobry znak. Życzę powodzenia i jak zawsze trzymam kciuki:):):)
Madziu:)
trwaj w przygotowaniach przedślubnych, jak dla mnie to był jeden z ciekawszych chwil życia:):):) Życzę powodzenia:)
Kamelciu:)
u mnie jest podobnie, wszystkie koleżanki mają już swoje dzieci i kontakt nasz się urwał. Część z nich powyjeżdżała za granicę więc na co dzień jesteśmy z M sami. To przygnębiające ale co zrobić. Czasami człowiek nie zastanawia się na tym i nie zdaje sobie sprawy z tego jakie to szczęście, że właśnie mamy swoich M i że oni są z nami:)
Witam nowe koleżanki-
Czarną_Oliwkę:) Rudą0611:) Anulkę 87:)
jeśli którąś jeszcze pominęłam to przepraszam.
Nie mogłam przejść obojętnie "obok" forum. Musiałam napisać:)
Jak dobrze, że....... JESTEŚCIE:)
Chyba zaczynam........ rodzić się na nowo:)
Zabieram się za czytanie dalszych stron bo "dojechałam" tylko do 36.
Do usłyszenia:):):)
Jutro rano ...... kawka z Wami:)
donia_8203-09-2009 19:33
Witam Was bardzo serdecznie:)Ja po raz pierwszy na tym forum...czytam Was od kilku dni i dojrzałam aby napisać:) Czytając Was wiem,że moja problemy są naprawdę małe i mało co w życiu przeszłam...z mężem staramy się od niedawna...jesteśmy po ślubie dopiero 2 lata ale wcześniej nie chciałam dziecka...nie byłam gotowa...oboje nie byliśmy...z biegiem czasu dojrzewaliśmy i teraz kiedy już bardzo tego oboje pragniemy...są problemy:( Z jednej strony nie powinnam się martwić ale to się tak nie da... zwłaszcza że od dwóch lekarzy usłyszałam że problemy mogą być ale nie muszą:( ale skoro się nie udaje to myśli same przychodzą:( Tak bardzo się boje:(( Chciałabym mieć więcej siły i cierpliwości....Pozdrawiam Was:*
czarna_oliwka03-09-2009 20:26
DONIA_82 nie łam się..."wyrok" nie zapadł...zaufaj iskierce nadziei...a będzie dobrze...;o)
BALBINKA_8203-09-2009 21:32
Donia witaj wśród nas. Nie ma małych problemów.Problem to problem. A my jesteśmy tu po to aby sie wzajemnie wspierać.
Agnieszka jak dobrze że się odezwałaś.
Moja Szwagierka już urodziła. Prawie 5 kg. Nie sądziłam że to na mnie tak wpłynie, ale popłakałam się. Cieszę się jej szczęściem, ale to było silniejsze ode mnie. Wyobraziłam sobie jaka musi być szczęśliwa tuląc maleństwo do piersi... Oby doceniła to co dał jej los.
katka3203-09-2009 21:37
dziewczyny Asiula ma racje zeby swoich danych tu nie pisac, ja juz mam tego efekty, pisza do mnie dziewczyny na NK i zapraszaja mnie do znajomych, dziewczyny ktore nie sa tu zalogowane !!!! To ze nas podczytuja to nikt im nie zabroni tego ale zlitujcie sie i zastanowcie sie ze kazdy ma jakies granice swojej prywatnosci... my chetnie przyjmujemy tu " nowe " staraczki ale zalogujcie sie i napiszcie tu na forum , od tego ono przeciez jest !!!!!
asiula1103-09-2009 21:57
nie wiem jak by mnie nie było to nie mam netu i dlatego ,mam jakies kłopoty z netem nie wiem czemu,niewiem czy nawet ta wiadomosc dojdzie
katka poblokuj na nk zeby cie nikt nie znalazł przez wyszukiwarke ,galeria tylko dla znajomych i tak dalej
asiula1103-09-2009 22:00
balbinko- to super napewno doceni,
bobi -pewnie gdzies jesteś ,całusek
nane -dziekuje,trzymaj się
Jesienne starania
Aleśmy zgodnym chórem odpowiedziały :-)))
asiu, zapierdzielam w usa, ale juz niedlugo, koniec z tym, wracam do normalnego swiata (mam nadzieje ze normalnego)
No dobra lecę na razie, bo mój M zacznie jeszcze coś podejżewać. Jakąś zdradę albo nie wiem co :-))). No bo ostatnio przychodzę po pracy do domu, zamykam się w pokoju i pędzę do komptera a potem mnie od niego oderwać nie można. Podejżane.... ;-)))). Alw wpadnę wieczorkiem :-)))). Do (nie wiem jak to napisać, do zobaczenia nie pasuje usłyszenia też nie, więc nie wiem co). Więc do *** papa :-)))
noi ANDZIULKA SUPER BO TO JEST NIE FER-tu na tym forum jest wszytsko nasze przezycia ,poronienia ,jednym słowem wszystko,do mnie napisała dziewczyna zreszta bardzo miła i zdałam sobie sprawe z tego ze wiesz mogłam trafic na jakiegos zboka albo osobe która mnie zna ,a nie chciałabym zeby wiedziała ,dlatego was ostrzegam
Gosiaczek, mam na myśli to miejsce pod Zakopcem :-))). Na pewno tam pięknie. Życzę Ci, żebyś mogła jak najszybciej tam wrócić :-)))).
Kurcze, ale mi się trudno od was oderwać. No ale teraz to już lecę Papa :-))))
oj asiu tam gdzie wracam to jest przepieknie, pewnie duzo sie zmienilo bo nie bylam tam 4 lata, ale mam nadzieje ze na lepsze...
ale jesteście cudowne kobietki:) tak mi dobrze na tym forum :) mogę napisać o wszystkim:) w pracy nie mogę wytrzymać jak jestem i wchodzę co jakiś czas sprawdzić czy któraś z Was napisał:)
buziaczki cieplutkie:) zajrzę później bo muszę dzisiaj skończyć pisać moja prace licencjacką bo jutro ja wysyłam:)
Ło Jezu aleście się rozpisały przez dwie godziny...
Asiula na zakupy jadę za chwilkę. Widzę że masz z porządkami tak jak ja z kanapkami wczoraj.:)
MOJA SZWAGIERKA JEST NA PORODÓWCE I JUŻ ZA KILKA GODZIN (rozwarcie już ma na 7) ZOBACZY SWOJEGO WOJTUSIA. I pomyśleć, że zaczęłyśmy starać się równocześnie...
Laski...a nie myśłabyście aby się na jakiś czacik wbić...stworzyc pokój "taki nasz" i tam on line sobie wszystkie razem popisać?
hmm?
balbinka to trzymam kciuki za szwagierke bo pewnie sie meczy biedna
hej dziewczyny witam te nowe i te hihi sttttare ale sie rozpisalyscie nie nadazam czytac widze asiulka hihi ze jestes tu wodzirejem hahah dobze dobze ale widze ze fajne dziewczyny doszly ale ciekawe gdzie Bobi sie podziewa pewnie tak jak ja czytuje was ale sie nie ujawnia hihihi ciekkawe zeczy piszecie pozdrawiam ta sila ktura macie dodaje palera jak sie tak czyta tak trzymac
Ewcia żabo ty moja a co u ciebie ,miałam do ciebie wczoraj pisac na skype ale bałam sie ze wiesz palne cos znowu a tu po drugiej stronie twój mąż -zreszta bardzo miły pan,powiedz jak to jest w normalnym małżeństwie bo u mnie to ostatnio jakaś pomyłka
a jeszcze jedno musze sie chowac na skypie bo moja bardzo dobra kumpela z pol wyjechała do Anglii,i teraz jej matka do mnie wydzwania i mnie nachodzi na skypie ,że niby ja wiem co u mojej kumpeli ,(ma matke taka nadopiekuncza ,ze wiesz co jadła ,kiedy wróciła ,ile spała a dziewczyna ma 26 lat,jade do spozywvczego pa
Witajcie kochaniutkie:)
Szkoda, że wczoraj nie zajrzałam na forum, a to dlatego że każdy wolny czas spędzam z moim M na naszej budowie zajmując się wykończeniem wnętrz- chętnie napiłabym się z Wami i z Wami popłakała:)
No cóż może jeszcze zaplanujemy jakiś wieczór przy trunku z procentami?:)
Nane:)
dołączam do Ciebie i Twego M. My z M postanowiliśmy, że też kończymy ze starankami. Ja osobiście po ostatniej @ i dowiedziawszy się, że nie kwalifikujemy się na rodzinę zastępczą ze względu na brak własnych dzieci- totalnie się załamałam. Mój M tak jak i Twój również mówił mi bym odwiedziła swego psychiatrę, ale i u mnie obeszło się bez jego pomocy.
Ach, popłakałam przez parę ostatnich dni i jakoś jest mi już teraz lepiej.
W tym cyklu miałam brać ostatni już raz Clo ale postanowiliśmy, że się nie staramy więc już ich nie biorę. Widocznie tak ma być. Widocznie dzieci nie są nam pisane, nawet przybrane:(
Zajęliśmy się drugim domem i tam zamierzam spędzić mój urlop malując ściany w pokojach itd.
Tak więc NANE nie jesteś sama- JESTEM Z TOBĄ:)
Katko:)
nie potępimy Cię, jak byśmy mogły?- ja na pewno tego nie zrobię! To była Twoja i Twego M decyzja i względy medyczne miały na nią wpływ więc nie obwiniaj się kochana. Słoneczko na pewno w końcu do Ciebie zaświeci jak i do reszty dziewczyn:):):)
Asiula:)
"moim okiem" uważam, że będzie Ci do Twarzy w kolorze, który wybrałaś. Każda zmiana wpływa na poprawę nastroju a więc.... do dzieła! :):):)
Ja też w urlopie postanowiłam odwiedzić fryzjera. Dziś nawet moja fryzjerka mi się śniła:) więc chyba..... czas na moje włosy:)
Co do nazw nicków to zgadzam się z Tobą - mnie też się mylą i do dziś nie wiem która to Meya a która Maya:)
Mayu:)
(tak Mayu o Ciebie chodzi- zapisałam "Cię" na karteczce:) )
świetnie, że nowe siły się u Ciebie odezwały. To bardzo dobry znak. Życzę powodzenia i jak zawsze trzymam kciuki:):):)
Madziu:)
trwaj w przygotowaniach przedślubnych, jak dla mnie to był jeden z ciekawszych chwil życia:):):) Życzę powodzenia:)
Kamelciu:)
u mnie jest podobnie, wszystkie koleżanki mają już swoje dzieci i kontakt nasz się urwał. Część z nich powyjeżdżała za granicę więc na co dzień jesteśmy z M sami. To przygnębiające ale co zrobić. Czasami człowiek nie zastanawia się na tym i nie zdaje sobie sprawy z tego jakie to szczęście, że właśnie mamy swoich M i że oni są z nami:)
Witam nowe koleżanki-
Czarną_Oliwkę:) Rudą0611:) Anulkę 87:)
jeśli którąś jeszcze pominęłam to przepraszam.
Nie mogłam przejść obojętnie "obok" forum. Musiałam napisać:)
Jak dobrze, że....... JESTEŚCIE:)
Chyba zaczynam........ rodzić się na nowo:)
Zabieram się za czytanie dalszych stron bo "dojechałam" tylko do 36.
Do usłyszenia:):):)
Jutro rano ...... kawka z Wami:)
Witam Was bardzo serdecznie:)Ja po raz pierwszy na tym forum...czytam Was od kilku dni i dojrzałam aby napisać:) Czytając Was wiem,że moja problemy są naprawdę małe i mało co w życiu przeszłam...z mężem staramy się od niedawna...jesteśmy po ślubie dopiero 2 lata ale wcześniej nie chciałam dziecka...nie byłam gotowa...oboje nie byliśmy...z biegiem czasu dojrzewaliśmy i teraz kiedy już bardzo tego oboje pragniemy...są problemy:( Z jednej strony nie powinnam się martwić ale to się tak nie da... zwłaszcza że od dwóch lekarzy usłyszałam że problemy mogą być ale nie muszą:( ale skoro się nie udaje to myśli same przychodzą:( Tak bardzo się boje:(( Chciałabym mieć więcej siły i cierpliwości....Pozdrawiam Was:*
DONIA_82 nie łam się..."wyrok" nie zapadł...zaufaj iskierce nadziei...a będzie dobrze...;o)
Donia witaj wśród nas. Nie ma małych problemów.Problem to problem. A my jesteśmy tu po to aby sie wzajemnie wspierać.
Agnieszka jak dobrze że się odezwałaś.
Moja Szwagierka już urodziła. Prawie 5 kg. Nie sądziłam że to na mnie tak wpłynie, ale popłakałam się. Cieszę się jej szczęściem, ale to było silniejsze ode mnie. Wyobraziłam sobie jaka musi być szczęśliwa tuląc maleństwo do piersi... Oby doceniła to co dał jej los.
dziewczyny Asiula ma racje zeby swoich danych tu nie pisac, ja juz mam tego efekty, pisza do mnie dziewczyny na NK i zapraszaja mnie do znajomych, dziewczyny ktore nie sa tu zalogowane !!!! To ze nas podczytuja to nikt im nie zabroni tego ale zlitujcie sie i zastanowcie sie ze kazdy ma jakies granice swojej prywatnosci... my chetnie przyjmujemy tu " nowe " staraczki ale zalogujcie sie i napiszcie tu na forum , od tego ono przeciez jest !!!!!
nie wiem jak by mnie nie było to nie mam netu i dlatego ,mam jakies kłopoty z netem nie wiem czemu,niewiem czy nawet ta wiadomosc dojdzie
katka poblokuj na nk zeby cie nikt nie znalazł przez wyszukiwarke ,galeria tylko dla znajomych i tak dalej
balbinko- to super napewno doceni,
bobi -pewnie gdzies jesteś ,całusek
nane -dziekuje,trzymaj się
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Objawy ciąży
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?