Skarb, moi znajomi i moj brat nawet nie mysleli powiekszyc swoich rodzin kiedy my nosilismy sie z tym zamiarem. No i wyprzedzili nas. A jedna kupmelka, ktora urodzila w sierpniu, szykuje sie do nastepnej ciazy. Jak znam zycie i tym razem zostane w tyle. Synus brata niedlugo skonczy pol roku. Jaki on slodki, tak superancko sie do mnie przytulal.
Asia, Miodek, Nynka /chyba dobrze napisalam?/ czekam na ciazowe fliudki!!!!!
nynka26-10-2009 20:07
Cześć Dziewczynki!
Wróciłam właśnie po krótkim pobycie na wsi (bez internetu i innych takich wybryków cywilizacji ;) ). Wprawdzie mąż mnie goni od komputera i nie mogę na spokojnie poczytać co u Was, ale powiem tylko, że w sobotę minął mi 5 tydzień ciąży i wysyłam wam mnóstwo fluidków :) ****************************************************************************************************************
A jak będę miała chwilkę czasu to poczytam i napiszę więcej.
Buziaczki!!!!
nynka26-10-2009 20:19
Zdążyłam przeczytać tylko te ostatnie posty z tej stronki.
Co do częstotliwości przytulania, to przypomniała mi się jedna wizyta u gienia, chyba było to latem.
Jak mu powiedziałam, że staramy się o dzidziusia, to próbował mi uświadomić, że "trzecie przytulanie pod rząd jednego dnia" jest już "bezwartościowe", jeśli chodzi o możliwość zapłodnienia :)
To tyle, jeśli chodzi o moją wiedzę na ten temat. Natomiast nic mi nie wiadomo ile jest "warte" przytulanie codzienne.
Ale pamiętajcie, dziewczynki! Trzeci raz pod rząd to i tak "pudło", więc nie ma się co wysilać ;D
izabelka098426-10-2009 21:01
Oj dziewczynki ja mi się cieplutko zrobiło ja czytałam Wasze komentarze - dziękuję :)
Nyneczko - jeszcze raz gratuluję Ci z całego serca i trzymam kciuki za Ciebie i Twoje maleństwo :) Przyjmujemy fluidki z cała przyjemnością - mam nadzieję, że na nas podziałają :):):)
Odnośnie przytulanek, to ja i mój P przytulamy się wtedy jak mamy na to ochotę (czasami również w dzień :p). Mój gienio powiedział mi ostatnio, że należy się powstrzymać na 3dni przed owulką - aby spermy było jak najwięcej a przy tym i plemników. Zachowaliśmy tą przerwę przy tym cyklu - co spowodowało dwukrotnymi przytulankami jednej nocy ;p
Pisałam Wam ostatnio, że mój gienio powiedział mi również, że po przytulankach dobrze jest podłożyć poduszkę pod bioderka, aby sperma dotarła tam gdzie powinna - a nie na łóżko - co Wy na to dziewczynki? Czy któraś z Was praktykowała to? My tym razem tak zrobiliśmy
dzasta_2250426-10-2009 21:05
czesc dziewczynki a mi tak smutno , czytam i czytam Wasze posty jestescie takie pelne zycia , a ja jakos nie .Pracy niemoge znalesc niunia tez nieumie zrobic nic sie nieukłada:(((
izabelka098426-10-2009 21:07
Lecę robić kolacyjkę bo mój P zaraz wraca z pracy - odezwę się później :)
A Wy dziewczynki piszcie co sądzicie na temat, o którym pisałam. Poczytam później, a chciałabym wiedzieć co o tym myślicie :)
izabelka098426-10-2009 21:09
Oj nununununu dzasta - proszę mi się tu nie poddawać i wziąć się w garść!!!
Nie jesteś sama z tymi problemami - a jeden to mamy nawet wspólny, dlatego też tu jesteśmy i próbujemy się wspierać. Nie smuć się, niedługo i dla Ciebie zaświeci słoneczko :)
Trzymam kciuki i głowa do góry
Maya1927-10-2009 08:55
Hej dziewczynki:)
Osttnio trochę mnie nie było...dlatego jak wrócę z pracy to postaram się odwołać do każdej z was:)
U mnie @ nadal brak, ale za to ze zdziwieńiem zauważyłam, że mam teraz owulkę;D
Mierzyłam w tym miesiącu tempkę tak dla siebie, od odnia spodziewanej @ i powiem szczerze, że wszystko wskazuje na moją owuleczkę:D
A wczoraj byłam poprostu zachwycona swoim płodnym śluzem..normlnie nie pamiętam kiedy osttnio miałm taki:D
Trzymjcie kciuki!!
gucia27-10-2009 09:20
Cześć dziewczyny!. Ale dużo stron mam do nadrobienia chyba z 7 :)
Napisze tylko co u mnie:
dziś jest 12dc i w tym cyklu testuje testy owulacyjne, na razie zrobiłam 2 i oba tylko jedna krecha, trochę zaczyna mnie pobolewać prawy jajnik, chyba owulka się zbliża. Ja te testy to traktuje z przymrozeniem oka, zobaczym co bedzie
Milego dnia!
Kamelcia2627-10-2009 10:07
Witajcie kochane dziś 23 dc tempka rosnie 37,2 i czekam na @ mam cichutka nadzieje że sie nie pojawi. W czoraj miałam taki atak paniki czasami sie u mnie pojawia mysle wtedy o najgorszym że nie dane jest mi być mamą ale uspokoiłam sie po godzince przestałam ryczeć jak mąż mnie przytulił i wtedy pomyslałam o dzieciaczkach do adopcji i że zawsze jest jakieś wyjście i zrobiło mi się lepiej. Takie ataki zaczęły mi sie pojawiac po roku starań mam juz to od 3 miesięcy boje sie że sfiksuje bo tak naprawde podchodziłam do tego na luzie przez rok mówiłam sobie ze widocznie nie trafiliśmy jeszcze na ten cykl ale teraz to się martwie.
Dzasta rozumiem twój smutek naprawde ale to minie zobaczysz jeszcze bedziesz mamusia.
Apropo staranek to lekarz mi mówił żeby ok 5 dni powstrzymać sie przed dniami płodnymi i starać się co 2 dni że to wystarczy i nie wstawać ok 15 min po stosunku ale nie musze nic podkładac wystarczy ze odrazu nie zerwę sie łóżka ale ja tego nie praktykuje kochamy sie kiedy chcemy juz bo zauważyłam że po kilku misiącach straciłam całkowicie chęć i prawie wcale się nie przytulalismy moje libido całkowicie spadło a teraz jest juz dobrze.
gucia27-10-2009 10:24
My tez staramy się co dwa dni i się wylegujemy później przez dobre 30 min :)
Sylwia197927-10-2009 11:08
Cześć dziewczyny, ja się kocham średnio co 2 dni ale muszę mieć ochotę. bo np. dzisiaj o 2 w nocy jak mój M przyszedł z pracy to zaczęliśmy się przytulać.Ale atmosfera była tak nerwowa, że ja przestałam i poszłam spać. Zobaczymy tej nocy jak będziemy się czuć o 2 godzinie. Mam dzisiaj 15 dc, więc owulka jest. Nie wiem tylko czy coś w tym miesiącu wyjdzie nam z tego przytulania. Każda z nas ma nadzieję, że zostanie mamą i tak pewnie będzie:) Tylko my same nie wiemy jeszcze kiedy:(:(
Wierzę, że każda z nas będzie zafasolkowana. I mam nadzieję, że to będzie jeszcze w tym roku. Życzę Wam wszystkim przyjemnego dzionka.
Sylwia197927-10-2009 12:09
Cześć Kamelcia26, przestań się zamartwiać, bo to naprawdę nic nie polepszy naszej sytuacji. Ja też się staram od roku ale teraz sobie już odpuściłam. Daję sobie czas do wiosny potem leczenie hormonalne. No i mój M powiedział że tyle malutkich dzieciątek czeka na miłość. I ostatecznie on mnie przekonuje do adopcji, ja na razie nawet się nie zastanawiam nad tym. Na razie Kamelcia daje sobie komfort psychiczny, a przynajmniej tyle na ile mogę nie myśleć o dziecku:)
skarb270627-10-2009 13:31
Kamelcia26 u mnie dzisiaj powinna sie pojawic @ 28 dc ale nie mam zadnych objawów wskazujących na to że będzie....nie chciałabym aby była....ja z M teraz sie nie przytulamy dalismy sobie narazie spokoj....a ja głupia zawsze po stosuknu wstawałam i leciałam do wc.....a to jak sie okazuje trzeba troche odlezec...:( dobrze ze jesteście teraz juz wiem ze lezec min. pol godzinki...
Kochana bedzie dobrze nie zamartwiaj sie już....jestem z Tobą....mimo ze tylko przez internet....ale w duchu...
Ja jak zwykle niedoświadczona;) ah
Kamelcia2627-10-2009 14:56
Dziewczyny kochane jesteście postaram sie nie zamartwiac tak bardzo teraz popijem meliske i jestem mniej nerwowa ale jakoś cięzko mi odpuscic bo wczesnie jakoś nie myslałam o tym i tez nic nie wychodziło a mówiła sobie że po prostu nie ten czas a teraz jestem bardziej nerwowa tez w pracy mam ciężko zwolnli moja koleżanke ja tez byłam zagrożona do odejścia nawet mówili nam że albo ona albo ja odejde i jakos tak nerwowo teraz nie ma kumpeli siedze sama w pracy nie mam do kogo sie odezwac bo jestem jedyna kobieta pracujaca oprócz mojej szefowej. A szef to szef. Dzisiaj szefowa powiedziała mi ze dziecko to nie osiagniecie bo co za problem sobie je zrobic aż mnie zatkało smutnio mi sie zrobiło ona ma juz komplecik a młoda babka jest udało jej sia za 1 razemzawsze. Ach jakie życie jest cięzkie. Trzymam za nas kciuki aby na jesień wszystkie zafasolkowałay.
skarb270627-10-2009 15:15
Kamelciu kochana nie przejmuj sie wredną babą nie jestes sama jestem z Tobą...mimo że z małej mieściny w małopolskiem ale trzymam kciuki za Nas wszystkie i za Ciebie Słonko też....modle sie o Nas ...
Kamelcia2627-10-2009 16:08
Skarbie dziękuje Ci pomodlę sie tez o nas dziekuje za miłe słowa naprawde potraficie me wesprzec odrazu lżej na serduszku ja ma sie z kim pogadac. Pozdr papa
dzasta_2250427-10-2009 16:13
Kamelcia ja to bym przywalila tej Twojej normalnie kierowncy jak bym byla na Twoim miejscu. Skarbie j atez sie modle o nas Wszystkie musi sie udac nam tylko niewiem kiedy. Mi tez jest smutno ale co zrobic a do tego pracy niemoge nadal znalesc:(((
skarb270627-10-2009 18:26
Dzasta ja też szukam pracy poroznosiłam cv ale cisza wciąż słyszę tylko " dziękujemy zadzwonimy" ale nie dzwonią i tak tez siedze w domu juz prawie rok...:(
nynka27-10-2009 18:36
Tylko się nie śmiejcie!!!
Ale ja mam taki sposób na owocne przytulanie: Jak po przytulaniu mój M idzie sobie do toalety, to ja leżę w łóżku i zarzucam nogi za głowę :D
I... chyba podziałało :)
Dziś już 5 tydzień i 3 dzień. Czuję się fatalnie z moim żołądkiem, dostałam kolejne 10 dni L4 i mam problem... chyba powinnam zrezygnować z dodatkowej pracy, tzn z popołudniowych zajęć w szkole językowej. To nie jest na umowę o pracę, tylko o dzieło. Jeśli jestem na L4 w swojej macierzystej szkole, to nie wolno mi też pracować popołudniami. A to się wiąże z odwoływaniem kolejnych zajęć w grupach, w których uczę. Jeśli moja ciąża będzie tak burzliwa, to co chwilę będę musiała odwoływać zajęcia. Nie wspominając już o tym, że nawet, jeśli będę dyspozycyjna, to praca całymi dniami w kilku szkołach na raz, a w weekendy studia od rana do wieczora - to chyba w moim stanie przesada. Teraz ważna jest nasza fasolka.
Dziewczynki, jak mylicie? Zrezygnować z tej dodatkowej pracy, czy odczekać aż się lepiej poczuję?
Jesienne starania
Skarb, moi znajomi i moj brat nawet nie mysleli powiekszyc swoich rodzin kiedy my nosilismy sie z tym zamiarem. No i wyprzedzili nas. A jedna kupmelka, ktora urodzila w sierpniu, szykuje sie do nastepnej ciazy. Jak znam zycie i tym razem zostane w tyle. Synus brata niedlugo skonczy pol roku. Jaki on slodki, tak superancko sie do mnie przytulal.
Asia, Miodek, Nynka /chyba dobrze napisalam?/ czekam na ciazowe fliudki!!!!!
Cześć Dziewczynki!
Wróciłam właśnie po krótkim pobycie na wsi (bez internetu i innych takich wybryków cywilizacji ;) ). Wprawdzie mąż mnie goni od komputera i nie mogę na spokojnie poczytać co u Was, ale powiem tylko, że w sobotę minął mi 5 tydzień ciąży i wysyłam wam mnóstwo fluidków :) ****************************************************************************************************************
A jak będę miała chwilkę czasu to poczytam i napiszę więcej.
Buziaczki!!!!
Zdążyłam przeczytać tylko te ostatnie posty z tej stronki.
Co do częstotliwości przytulania, to przypomniała mi się jedna wizyta u gienia, chyba było to latem.
Jak mu powiedziałam, że staramy się o dzidziusia, to próbował mi uświadomić, że "trzecie przytulanie pod rząd jednego dnia" jest już "bezwartościowe", jeśli chodzi o możliwość zapłodnienia :)
To tyle, jeśli chodzi o moją wiedzę na ten temat. Natomiast nic mi nie wiadomo ile jest "warte" przytulanie codzienne.
Ale pamiętajcie, dziewczynki! Trzeci raz pod rząd to i tak "pudło", więc nie ma się co wysilać ;D
Oj dziewczynki ja mi się cieplutko zrobiło ja czytałam Wasze komentarze - dziękuję :)
Nyneczko - jeszcze raz gratuluję Ci z całego serca i trzymam kciuki za Ciebie i Twoje maleństwo :) Przyjmujemy fluidki z cała przyjemnością - mam nadzieję, że na nas podziałają :):):)
Odnośnie przytulanek, to ja i mój P przytulamy się wtedy jak mamy na to ochotę (czasami również w dzień :p). Mój gienio powiedział mi ostatnio, że należy się powstrzymać na 3dni przed owulką - aby spermy było jak najwięcej a przy tym i plemników. Zachowaliśmy tą przerwę przy tym cyklu - co spowodowało dwukrotnymi przytulankami jednej nocy ;p
Pisałam Wam ostatnio, że mój gienio powiedział mi również, że po przytulankach dobrze jest podłożyć poduszkę pod bioderka, aby sperma dotarła tam gdzie powinna - a nie na łóżko - co Wy na to dziewczynki? Czy któraś z Was praktykowała to? My tym razem tak zrobiliśmy
czesc dziewczynki a mi tak smutno , czytam i czytam Wasze posty jestescie takie pelne zycia , a ja jakos nie .Pracy niemoge znalesc niunia tez nieumie zrobic nic sie nieukłada:(((
Lecę robić kolacyjkę bo mój P zaraz wraca z pracy - odezwę się później :)
A Wy dziewczynki piszcie co sądzicie na temat, o którym pisałam. Poczytam później, a chciałabym wiedzieć co o tym myślicie :)
Oj nununununu dzasta - proszę mi się tu nie poddawać i wziąć się w garść!!!
Nie jesteś sama z tymi problemami - a jeden to mamy nawet wspólny, dlatego też tu jesteśmy i próbujemy się wspierać. Nie smuć się, niedługo i dla Ciebie zaświeci słoneczko :)
Trzymam kciuki i głowa do góry
Hej dziewczynki:)
Osttnio trochę mnie nie było...dlatego jak wrócę z pracy to postaram się odwołać do każdej z was:)
U mnie @ nadal brak, ale za to ze zdziwieńiem zauważyłam, że mam teraz owulkę;D
Mierzyłam w tym miesiącu tempkę tak dla siebie, od odnia spodziewanej @ i powiem szczerze, że wszystko wskazuje na moją owuleczkę:D
A wczoraj byłam poprostu zachwycona swoim płodnym śluzem..normlnie nie pamiętam kiedy osttnio miałm taki:D
Trzymjcie kciuki!!
Cześć dziewczyny!. Ale dużo stron mam do nadrobienia chyba z 7 :)
Napisze tylko co u mnie:
dziś jest 12dc i w tym cyklu testuje testy owulacyjne, na razie zrobiłam 2 i oba tylko jedna krecha, trochę zaczyna mnie pobolewać prawy jajnik, chyba owulka się zbliża. Ja te testy to traktuje z przymrozeniem oka, zobaczym co bedzie
Milego dnia!
Witajcie kochane dziś 23 dc tempka rosnie 37,2 i czekam na @ mam cichutka nadzieje że sie nie pojawi. W czoraj miałam taki atak paniki czasami sie u mnie pojawia mysle wtedy o najgorszym że nie dane jest mi być mamą ale uspokoiłam sie po godzince przestałam ryczeć jak mąż mnie przytulił i wtedy pomyslałam o dzieciaczkach do adopcji i że zawsze jest jakieś wyjście i zrobiło mi się lepiej. Takie ataki zaczęły mi sie pojawiac po roku starań mam juz to od 3 miesięcy boje sie że sfiksuje bo tak naprawde podchodziłam do tego na luzie przez rok mówiłam sobie ze widocznie nie trafiliśmy jeszcze na ten cykl ale teraz to się martwie.
Dzasta rozumiem twój smutek naprawde ale to minie zobaczysz jeszcze bedziesz mamusia.
Apropo staranek to lekarz mi mówił żeby ok 5 dni powstrzymać sie przed dniami płodnymi i starać się co 2 dni że to wystarczy i nie wstawać ok 15 min po stosunku ale nie musze nic podkładac wystarczy ze odrazu nie zerwę sie łóżka ale ja tego nie praktykuje kochamy sie kiedy chcemy juz bo zauważyłam że po kilku misiącach straciłam całkowicie chęć i prawie wcale się nie przytulalismy moje libido całkowicie spadło a teraz jest juz dobrze.
My tez staramy się co dwa dni i się wylegujemy później przez dobre 30 min :)
Cześć dziewczyny, ja się kocham średnio co 2 dni ale muszę mieć ochotę. bo np. dzisiaj o 2 w nocy jak mój M przyszedł z pracy to zaczęliśmy się przytulać.Ale atmosfera była tak nerwowa, że ja przestałam i poszłam spać. Zobaczymy tej nocy jak będziemy się czuć o 2 godzinie. Mam dzisiaj 15 dc, więc owulka jest. Nie wiem tylko czy coś w tym miesiącu wyjdzie nam z tego przytulania. Każda z nas ma nadzieję, że zostanie mamą i tak pewnie będzie:) Tylko my same nie wiemy jeszcze kiedy:(:(
Wierzę, że każda z nas będzie zafasolkowana. I mam nadzieję, że to będzie jeszcze w tym roku. Życzę Wam wszystkim przyjemnego dzionka.
Cześć Kamelcia26, przestań się zamartwiać, bo to naprawdę nic nie polepszy naszej sytuacji. Ja też się staram od roku ale teraz sobie już odpuściłam. Daję sobie czas do wiosny potem leczenie hormonalne. No i mój M powiedział że tyle malutkich dzieciątek czeka na miłość. I ostatecznie on mnie przekonuje do adopcji, ja na razie nawet się nie zastanawiam nad tym. Na razie Kamelcia daje sobie komfort psychiczny, a przynajmniej tyle na ile mogę nie myśleć o dziecku:)
Kamelcia26 u mnie dzisiaj powinna sie pojawic @ 28 dc ale nie mam zadnych objawów wskazujących na to że będzie....nie chciałabym aby była....ja z M teraz sie nie przytulamy dalismy sobie narazie spokoj....a ja głupia zawsze po stosuknu wstawałam i leciałam do wc.....a to jak sie okazuje trzeba troche odlezec...:( dobrze ze jesteście teraz juz wiem ze lezec min. pol godzinki...
Kochana bedzie dobrze nie zamartwiaj sie już....jestem z Tobą....mimo ze tylko przez internet....ale w duchu...
Ja jak zwykle niedoświadczona;) ah
Dziewczyny kochane jesteście postaram sie nie zamartwiac tak bardzo teraz popijem meliske i jestem mniej nerwowa ale jakoś cięzko mi odpuscic bo wczesnie jakoś nie myslałam o tym i tez nic nie wychodziło a mówiła sobie że po prostu nie ten czas a teraz jestem bardziej nerwowa tez w pracy mam ciężko zwolnli moja koleżanke ja tez byłam zagrożona do odejścia nawet mówili nam że albo ona albo ja odejde i jakos tak nerwowo teraz nie ma kumpeli siedze sama w pracy nie mam do kogo sie odezwac bo jestem jedyna kobieta pracujaca oprócz mojej szefowej. A szef to szef. Dzisiaj szefowa powiedziała mi ze dziecko to nie osiagniecie bo co za problem sobie je zrobic aż mnie zatkało smutnio mi sie zrobiło ona ma juz komplecik a młoda babka jest udało jej sia za 1 razemzawsze. Ach jakie życie jest cięzkie. Trzymam za nas kciuki aby na jesień wszystkie zafasolkowałay.
Kamelciu kochana nie przejmuj sie wredną babą nie jestes sama jestem z Tobą...mimo że z małej mieściny w małopolskiem ale trzymam kciuki za Nas wszystkie i za Ciebie Słonko też....modle sie o Nas ...
Skarbie dziękuje Ci pomodlę sie tez o nas dziekuje za miłe słowa naprawde potraficie me wesprzec odrazu lżej na serduszku ja ma sie z kim pogadac. Pozdr papa
Kamelcia ja to bym przywalila tej Twojej normalnie kierowncy jak bym byla na Twoim miejscu. Skarbie j atez sie modle o nas Wszystkie musi sie udac nam tylko niewiem kiedy. Mi tez jest smutno ale co zrobic a do tego pracy niemoge nadal znalesc:(((
Dzasta ja też szukam pracy poroznosiłam cv ale cisza wciąż słyszę tylko " dziękujemy zadzwonimy" ale nie dzwonią i tak tez siedze w domu juz prawie rok...:(
Tylko się nie śmiejcie!!!
Ale ja mam taki sposób na owocne przytulanie: Jak po przytulaniu mój M idzie sobie do toalety, to ja leżę w łóżku i zarzucam nogi za głowę :D
I... chyba podziałało :)
Dziś już 5 tydzień i 3 dzień. Czuję się fatalnie z moim żołądkiem, dostałam kolejne 10 dni L4 i mam problem... chyba powinnam zrezygnować z dodatkowej pracy, tzn z popołudniowych zajęć w szkole językowej. To nie jest na umowę o pracę, tylko o dzieło. Jeśli jestem na L4 w swojej macierzystej szkole, to nie wolno mi też pracować popołudniami. A to się wiąże z odwoływaniem kolejnych zajęć w grupach, w których uczę. Jeśli moja ciąża będzie tak burzliwa, to co chwilę będę musiała odwoływać zajęcia. Nie wspominając już o tym, że nawet, jeśli będę dyspozycyjna, to praca całymi dniami w kilku szkołach na raz, a w weekendy studia od rana do wieczora - to chyba w moim stanie przesada. Teraz ważna jest nasza fasolka.
Dziewczynki, jak mylicie? Zrezygnować z tej dodatkowej pracy, czy odczekać aż się lepiej poczuję?
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Objawy ciąży
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?