witajcioe dziewczyny, troche nie pisalam ale czytalam codziennie forum :) coraz bardziej czuje ze moze i mnie to dotyczy. Mam pytanko, chodzi o to czy jest możliwe odczucie jakis oznak ciąży po 2 tygodniach od "zaplodnienia", chodzi o to ze bardzo wzrósł mi apetyt przez ostatnie kilka dni, czuje w dole brzucha takie uczucie jak w czasie okresu, a nigdy przed okresem tak nie mialam, a okres powinnam dostac za 2 dni ... bolą mnie plecy,głowa, jestem senna i kłuje mnie jajnik, niewiem czy to moga byc objawy ciazy po 2 tygodniach, bardzo duzo o tym mysle, mozecie mi cos o tym powiedziec?? jakos to wytlumaczyc?? bardzo prosze o odpowiedz . Pozdrawiam :)
*******29-11-2007 11:54
Czasem może się zdarzyć,że po 2 tyg od zapłodnienia można poczuć objawy jeżeli dobrze znasz i obserwujesz swój organizm. Ja miałam objawy po 2 tyg. Wtedy myślałam,że to akurat są objawy zbliżającego się okresu (ból głowy,piersi,brzucha,senność),ale jak się okazało były to objawy ciąży. Zarób sobie tak za 4,5 dni test,jeżeli okres się nie zacznie. Jak to są objawy ciąży to powinien wyjść już pozytywnie. I napisz oczywiście jaki wynik:)
Marta10230-11-2007 10:44
no to dziewczyny dołączam do waszego grona , bede mama!!!!!!!!!!!!! robilam dzis rano test i wyszedl mi pozytywny jestem szczesliwa a z drugiej strony panicznie sie bojeeeee!! prosze powiedzcie jak powiedzialyscie to swoim rodzicom i jaka byla ich reakcja ojaaaaaa!!!! bede mama małej różowej fasolki!!!!!!!!!!!! :*
czarnulka8830-11-2007 10:50
nio to gratuluję ;)ja nie powiedziałam rodzicą sami się domyśleli na początku byli wściekli bo jestem młoda (tak jak Ty - bo jesteśmy w równym wieku) ;) i miałam iść na studia w tym roku ale teraz to juz sie oboje nie mogą doczekać ;) teraz musiasz dbać o siebie ;) ja termin mam na 30 grudnia i powiem Tobie że ostatni miesiąc jest najgorszy ale to ze wzgledu na to że nie można się juz doczekać ;)
*******30-11-2007 11:26
Gratulacje:)!!!!
Moi rodzice może nie tyle byli źli co wystraszeni. Ale ze mną to inna historia,bo ja planowałam ślub a poza ty mam 23 lata. Możesz np. poprosić kogoś z twojej rodziny żeby przekazał rodzicom tą informację,ale ktoś kogo lubią no i ty musisz przy tym być. Zawsze to lepiej mieć kogoś obok,ja miałam właśnie kuzykę,moją chrzestną:)
Ale nie bój się,pamiętaj że rodzicom chodzi tylko o twoje dobro ale kiedy zobaczą jak bardzo się cieszysz i że dajesz sobie radę to nawet jeżeli będą wściekli to przejdzie im i nie będą się mogli doczekać:))) Nie mówiąc już o tym co będzie kiedy dzidzia się urodzi:) Będzie ok:)
Marta10204-12-2007 07:46
Hej dziewczyny :) mama sie juz dowiedziala o ciąży w sobote (znalazla pudełko od testu) ale wkrecilam jej ze nic nie wyszlo mi na tym tescie bo bylam przerazona ... wydarla sie na mnie nie z tej ziemi, a wczoraj sama mi zrobila test i wyszedl oczywiscie pozytywny i juz sie nie darla ale jest strasznie zmartwiona i zirytowana od soboty z tego powodu, nie wiem kiedy jej przejdzie :( chodzi jej o pieniądze i studia, powiedziala ze musze skonczyc dzienne( w sierpniu bede rodzila) takze na sesji bede w 7 miesiacu, chyba dam rade isc na egzaminy w 7 mc?? no i pieniadze... niby zarabia sporo ale utrzymuje jeszcze mojego brata i ma ostro pozyczek :/ a moj chlopak zarabia ok 1200zł, wiec tez nie za duzo narazie. pocieszycie mnie?? bardzo tego potrzebuje wiedzialam ze poczatek bedzie ciezki i tak tez sie okazalo, ale chce dzidzi:) moj chlopak takze, juz mysli o rozbudowie domu ;) dziewczyny, pytanko, w ciąży nie wolno farbowac włosow? i nosic akryli? z tymi wlosami bede miala problem bo farbuje na czarno a naturalne mam jasny blond wiec po miesiacu mam takie odrosty ze wyglada jakbym lysiala :D czekam z niecierpliwoscia na wasze odpowiedzi :*
*******04-12-2007 08:26
Ja zarabiam nie całe 800 zł i będę sama wychowywać małą. Też mnie to martwi,ale jak narazie to odkładam wszystko co tylko mogę na konto. Myślę,że w 7 ms jeszcze bez problemu będziesz mogła zdawać egzaminy,a i profesorowie może będą patrzyć na Ciebie łaskawiej,tak jak na mnie:) Ja mam termin na za 3 tyg a dalej chodzę do studium i zdaję egzaminy:)) Później można wziąć urlop dziekański,ale myślę,że do tej pory tak Ci się poukłada,że nie będziesz musiała go brać. Mama się powścieka ,ale jej przejdzie. Wydarła się na Ciebie,bo wiedziała że ją okłamałaś. Gdyby to było z powodu dziecka to jak zrobiła Ci test to też by krzyczała. Pomyśl sobie,że jak urodzisz to będziesz mieć już 20 lat. Znam dużo młodsze mamy,które sobie poradziły (jedna z moich koleżanek w wieku 20 lat miała już dwójkę dzieci),więc i Tobie się uda:)) A póki co-ciesz się różową fasolką,bo nosić pod sercem drugiego człowieka jest niesamowitym cudem natury:)
czarnulka8804-12-2007 11:17
Z tego co wiem to można włosy farbowac bo ja też farbuje na czarno ;) akryle tez nosiłam ale mi odpadły niestety ;/ jeśli chodzi o pieniadze to sie nie martw ja nie zarabiam mam tylko rente rodzinną nieco ponad 500 zł ale jeśli nie ma się kasy i np nie wyszłaś jeszcze za mąż to możesz udać się do opieki społecznej i zapytać czy przysługuja /Tobie jakies pieniądze ale to dopiero po porodzie ... ja mam termin za 25 dni i tez tak jak ****** chodze na studium i niedługo mam egzaminy więc Ty też napewno dasz radę ;) powodzenia
R***06-12-2007 07:08
Ja mam 15 lat i eh...Tesh sie kocham...Ale zawsze z gumka...trzeba uważać:)
Marta10206-12-2007 07:33
Witajcie :) mama juz sie normalnie zachowuje, wiadomo troche sie martwi ale rozmawia ze mna normalnie, minely tylko 4 dni a ona juz jest taka jak zawsze :) moj chlopak tez powiedzial mamie a ona zasmiala sie ;) cieszy sie :) wczoraj przyszla do nas do pokoju i " no dzieciaczki co teraz robimy?" :D zauwazylam ze mamy kochane mamy :) rozmawialam z mama i gdybym wyszla za Marcina to jej przepada 600 zl. 300zl bo zabieraja jej moja rete , a drugie 300zł zabieraja bo weszlaby w 3ci próg podatkowy :/ ehhhh wiec pewnie poczekamy ze slubem chociaz do narodzin dzidziusia , zawsze te 600zł miesiecznie to nie jest mało, powiedzielismy o tym mamie Marcina(troche sie obawialam bo jego mama ma okolo 57lat) balam sie ze sie nie zgodzi na slub po narodzinach ale ...... zgodzila sie :) mowi zebysmy robili tak jak uwazamy za stosowne :) ucieszylam sie :) siedzimy siedzimy a ona ale jak juz chcecie slub po narodzinach to juz koniecznie kościelny , i mowi:" dobrze ze ,mam 12 tysiecy zl na lokatach" :O:O:O emerytka i jakie zaplecze finansowe :D ale dobrze ;) oj rozpisalam sie , sorki ale to dlatego ze nie mam z kim o tym pogadac , narazie 3mamy to w tajenicy ;) no koncze :) 3majcie sie kochane i zycze pieknych, tłuściutkich, różowych fasolek :):):)
*******06-12-2007 19:16
Moja mama też ma tyle lat:) Mnie powiedziała,że nie ma nic przeciwko temu,że nie wychodzę za mąż bo przynajmniej nikt jej się po domu nie pałęta:) No widzisz,mówiłyśmy ci że wszystko będzie ok. Nie taki diabeł straszny:)) Dbaj o swoją fasolkę i oczywiście życzę ci spokojnych 40 tygodni:) No i pisz co tam słychać:)
Marta10207-12-2007 07:35
Hej kochane, sluchajcie ja wiem ze to normalne ze ma sie zmienne zastroje np wybuchy placzu na 2godz tak jak ja wczoraj :/ pojechalam do chlopaka i 2 godz plakalam bo jego mama myslala ze ja i moja rodzina jestesmy niewiadomo jak bogaci (to moze tak wygladac bo mamy wielki dom, samochody....)ale tak wcale nie jest, firma ojczyma prawie podupada , mama ma pozyczki , wcale nie jest tak dobrze finansowo u mnie no i przedewszystkim myslala ze bedziemy mieszkac u mnie w domu skoro jest taki wielki :/ ale ja nie wyobrazam sobie zycia pod jednym dachem z moim ojczymem ktory jest starą pierdołą, moj Marcin tez by tego nie chcial, mamy plany zamieszkac u niego choc ma 2 pokoje kuchnie lazienke i przedpokuj i jeszcze mama z nim mieszka i ona mysli ze tylko ona w takim razie bedzie nam musiala pomagac i gada" nie moge pojąć ze rodzice marty maja tak duzo kasy a nagle sie okazuje ze ich na dziecko nie stac" ale mnie wkuuu**** plakalam 2 godz. mialam takiego dola ze dajcie spokoj, powiedzcie mi kochane , kiedy ten okres zmiennych nastrojow na gorsze sie zmieni??? moj Marcin mi mowil ze ja sie nie moge poddac bo tylko ja go potrzymuje i jak ja sie zalamie to on tez, ze musze wierzyc ,,, ale jego matka tak mnie wku**** przedwczoraj do nas przylazla i gadala" ooo bedzie dobrze dzieciaczki" a wczoraj takie akcje , mogla sie nie spodziewac kokosow , wiem ze glupio sie przyznac, ale wczoraj jak tak plakalam to zalowalam ze zaplanowalismy dziecko na teraz a nie np jak skoncze studia wtedy bym poszla do pracy , zarabiala z Marcinem i tesciowa bym miala w dupie. ehhhhh.. wiem ze tak nie wypada ale jestem strasznie zdolowana i boje sie jak to bedzie... prosze napiszcie cos :(
czarnulka8807-12-2007 12:38
nie martw się pieniądze nie są najważniejsze... mi tylko mogą pomóc rodzice bo ja nie zarabiam mam tylko 500 zł renty rodzinnej, nie powino sie o takich rzeczach gadać przed czasem bo jeszcze nie wiadomo jak to będzie,nie martw się ja słyszałam wiele słow które mówili rodzice mojego eks że mi i moim rodzicą zależy na pieniądzach ale oni się nie znaja na prawie bo te pieniądze które będzie dawał mi eks są na jego dziecko nio ale niektórzy ludzie są częsciowo ułomni... nie martw się na pewno się wszystko ułoży i wyjaśni ;/ ja też myślałam o tych rzeczach na początkua teraz zostało mi 23 dni do rozwiązania i ciągle myśle czy wytrzymam itd tymbardziej że często się żle czuję... musiszmieć świadomość że w ciąży będziesz płakać będziesz wściekła itd ale to normalne więc uszy do góry ;)
*******07-12-2007 13:21
Najgorszy będzie pierwszy trymestr. Nie chciałam tego pisać,bo nie chciałam cię straszyć no i myślałam,że może z tobą będzie inaczej. Musisz być silna,bo pierwsze 3 ms są najważniejsze dla rozwoju dzidzi. Nie martw się gadaniem,nie bierz tego tak bardzo do serca. Pomyśl,że dobrze że masz chłopaka który jest przy tobie (mój niestety zwiał przy pierwszej nadarzającej się okazji) Wszystko będzie ok. A w drugim trymestrze będziesz silna jak lwica i będą sobie mogli gadać ile będą chcieli a ty to będziesz mieć głęboko w d... Obiecuję ci to i wiem co mówię,bo przechodziłam przez to. Ja w pierwszym trymestrze przeżyłam załamanie nerwowe. O mało nie straciłam maleństwa. I gdybym teraz mogła cofnąć czas to nie narażała bym jej na ten stres. Więc nie stresuj się tak,przeczekaj te pierwsze 3 ms w miare spokojnie jak to tylko możliwe,a później będzie już z górki:))
Marta10211-12-2007 07:25
Hej dziewczyny :) widze ze maluszkom nie spieszno na swiat z brzuszka :P powiem wam ze juz wszystko dobrze, mama i siotra Marcina bardzo szczesliwa z powodu dzidziusia :) moja mama nic nie mowi ze sie cieszy ale chodzi na allegro na ciuszki i mebelki ;) kochane mam pytanko, czy wy w pierwszym miesiacu tez mialyscie takie skurcze w brzuchu, kłucie jajnikow albo ból w dole brzucha? denerwuje sie bo jeszcze nie poszlam do lekarza (dzis sie z nim umawiam) i nie wiem co to moze znaczyc. Odpiszcie jak znajdziecie chwilke ;) pozdrawiam i dziewczyny bardzcie dzielne :)
*******11-12-2007 10:21
Hej. No nasze maleństwa chyba nie chcą przyjść w tym roku na świat;) Ja miałam takie kłucia. Nie wiem czy są one normalne czy nie,ale powiedz o nich swojemu lekarzowi. I w ogóle mów mu wszysto i pytaj o wszystko,będziesz spokojniejsza:)) Pozdrawiam:)
czarnulka8811-12-2007 11:48
też miałam kłócie i wrażenie że za chwile dostane okres ;D ale nic z tego nie przyszedł .... he he
Marta10202-01-2008 00:39
Hej dziewczyny :)
nie pisalam dlugo ale tylko dlatego ze jestem teraz taka zalatana jak nigdy , czytalam nasze komentarze non stop i widze ze maluszkom za dobrze w brzuchach ;)
oj u mnie wszystko jak narazie uklada sie pomyslnie :)
21 grudnia zaręczylismy sie z chlopakiem :)
28 grudnia Marcin przyszedl do nas z mama na zmówiny , ale jaja byly :D
jutro idziemy do kosciola ,zarezerwowac termin slubu, sale mamy zamowiona na 29 marca. Nawet nie wiedzialam ze wszystko ulozy sie tak pomyslnie, cala rodzina juz wie, ciesza sie razem z nami :)
Kochane zycze wam szybkiego porodu i pieknych, zdrowych maluszkow :) ja wyniki badan mam 7go stycznia a wizyte 11go. troche sie boje mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze... lece spac bo juz pozno ;)
Pozdrawiam mamusie :) :*
*******02-01-2008 07:28
Moje gratulacje z okazji zaręczyn:) Fajnie,że Ci się poukładało w życiu,bo to jest najważniejsze:))
Ja dziś idę do szpitala na badania,bo jestem już 6 dni po terminie. Może dają mnie na wywołanie:) To teraz Ty trzymaj za mnie kciuki:)) Pozdrawiam.
Marta10219-02-2008 23:16
Bardzo prosze, poradzcie mi cos... dręczy mnie od kilku dni przeczucie ze chyba poroniłam...boje sie isc do ginekologa.. choc wiem ze to i tak nastąpi... jestem w 12-14 tyg.
męczy mnie to ze od jakiegos czasu mam żółte upławy, lekarz stwierdzil nadżerke grupy 2, USG mialam robione miesiac temu i niby wszystko bylo OK ale nie wiem sama czy ten lekarz znał sie na tym.... w okresie ciazy nie moglam sie patrzec na kawe z mlekiem bo od razu mnie odrzucało a teraz najchętniej byl je pila 3 razy dziennie, uporczywa sennosc ktora mnie męczyla calkowicie minęla, nie siusiam juz tak często, nie mam zachcianek ktore mialam i moze sie myle ale wydaje mi sie ze zmalał mi brzuszek, no i to przeczucie! dziwne przeczucie ze moj brzuszek jest pusty ... prosze powedzcie, czy to moze byc poronienie? czy slyszalyscie o podobnym przypadku? :(
Kiedy mam prawdopodobnie dni niepłodne?
witajcioe dziewczyny, troche nie pisalam ale czytalam codziennie forum :) coraz bardziej czuje ze moze i mnie to dotyczy. Mam pytanko, chodzi o to czy jest możliwe odczucie jakis oznak ciąży po 2 tygodniach od "zaplodnienia", chodzi o to ze bardzo wzrósł mi apetyt przez ostatnie kilka dni, czuje w dole brzucha takie uczucie jak w czasie okresu, a nigdy przed okresem tak nie mialam, a okres powinnam dostac za 2 dni ... bolą mnie plecy,głowa, jestem senna i kłuje mnie jajnik, niewiem czy to moga byc objawy ciazy po 2 tygodniach, bardzo duzo o tym mysle, mozecie mi cos o tym powiedziec?? jakos to wytlumaczyc?? bardzo prosze o odpowiedz . Pozdrawiam :)
Czasem może się zdarzyć,że po 2 tyg od zapłodnienia można poczuć objawy jeżeli dobrze znasz i obserwujesz swój organizm. Ja miałam objawy po 2 tyg. Wtedy myślałam,że to akurat są objawy zbliżającego się okresu (ból głowy,piersi,brzucha,senność),ale jak się okazało były to objawy ciąży. Zarób sobie tak za 4,5 dni test,jeżeli okres się nie zacznie. Jak to są objawy ciąży to powinien wyjść już pozytywnie. I napisz oczywiście jaki wynik:)
no to dziewczyny dołączam do waszego grona , bede mama!!!!!!!!!!!!! robilam dzis rano test i wyszedl mi pozytywny jestem szczesliwa a z drugiej strony panicznie sie bojeeeee!! prosze powiedzcie jak powiedzialyscie to swoim rodzicom i jaka byla ich reakcja ojaaaaaa!!!! bede mama małej różowej fasolki!!!!!!!!!!!! :*
nio to gratuluję ;)ja nie powiedziałam rodzicą sami się domyśleli na początku byli wściekli bo jestem młoda (tak jak Ty - bo jesteśmy w równym wieku) ;) i miałam iść na studia w tym roku ale teraz to juz sie oboje nie mogą doczekać ;) teraz musiasz dbać o siebie ;) ja termin mam na 30 grudnia i powiem Tobie że ostatni miesiąc jest najgorszy ale to ze wzgledu na to że nie można się juz doczekać ;)
Gratulacje:)!!!!
Moi rodzice może nie tyle byli źli co wystraszeni. Ale ze mną to inna historia,bo ja planowałam ślub a poza ty mam 23 lata. Możesz np. poprosić kogoś z twojej rodziny żeby przekazał rodzicom tą informację,ale ktoś kogo lubią no i ty musisz przy tym być. Zawsze to lepiej mieć kogoś obok,ja miałam właśnie kuzykę,moją chrzestną:)
Ale nie bój się,pamiętaj że rodzicom chodzi tylko o twoje dobro ale kiedy zobaczą jak bardzo się cieszysz i że dajesz sobie radę to nawet jeżeli będą wściekli to przejdzie im i nie będą się mogli doczekać:))) Nie mówiąc już o tym co będzie kiedy dzidzia się urodzi:) Będzie ok:)
Hej dziewczyny :) mama sie juz dowiedziala o ciąży w sobote (znalazla pudełko od testu) ale wkrecilam jej ze nic nie wyszlo mi na tym tescie bo bylam przerazona ... wydarla sie na mnie nie z tej ziemi, a wczoraj sama mi zrobila test i wyszedl oczywiscie pozytywny i juz sie nie darla ale jest strasznie zmartwiona i zirytowana od soboty z tego powodu, nie wiem kiedy jej przejdzie :( chodzi jej o pieniądze i studia, powiedziala ze musze skonczyc dzienne( w sierpniu bede rodzila) takze na sesji bede w 7 miesiacu, chyba dam rade isc na egzaminy w 7 mc?? no i pieniadze... niby zarabia sporo ale utrzymuje jeszcze mojego brata i ma ostro pozyczek :/ a moj chlopak zarabia ok 1200zł, wiec tez nie za duzo narazie. pocieszycie mnie?? bardzo tego potrzebuje wiedzialam ze poczatek bedzie ciezki i tak tez sie okazalo, ale chce dzidzi:) moj chlopak takze, juz mysli o rozbudowie domu ;) dziewczyny, pytanko, w ciąży nie wolno farbowac włosow? i nosic akryli? z tymi wlosami bede miala problem bo farbuje na czarno a naturalne mam jasny blond wiec po miesiacu mam takie odrosty ze wyglada jakbym lysiala :D czekam z niecierpliwoscia na wasze odpowiedzi :*
Ja zarabiam nie całe 800 zł i będę sama wychowywać małą. Też mnie to martwi,ale jak narazie to odkładam wszystko co tylko mogę na konto. Myślę,że w 7 ms jeszcze bez problemu będziesz mogła zdawać egzaminy,a i profesorowie może będą patrzyć na Ciebie łaskawiej,tak jak na mnie:) Ja mam termin na za 3 tyg a dalej chodzę do studium i zdaję egzaminy:)) Później można wziąć urlop dziekański,ale myślę,że do tej pory tak Ci się poukłada,że nie będziesz musiała go brać. Mama się powścieka ,ale jej przejdzie. Wydarła się na Ciebie,bo wiedziała że ją okłamałaś. Gdyby to było z powodu dziecka to jak zrobiła Ci test to też by krzyczała. Pomyśl sobie,że jak urodzisz to będziesz mieć już 20 lat. Znam dużo młodsze mamy,które sobie poradziły (jedna z moich koleżanek w wieku 20 lat miała już dwójkę dzieci),więc i Tobie się uda:)) A póki co-ciesz się różową fasolką,bo nosić pod sercem drugiego człowieka jest niesamowitym cudem natury:)
Z tego co wiem to można włosy farbowac bo ja też farbuje na czarno ;) akryle tez nosiłam ale mi odpadły niestety ;/ jeśli chodzi o pieniadze to sie nie martw ja nie zarabiam mam tylko rente rodzinną nieco ponad 500 zł ale jeśli nie ma się kasy i np nie wyszłaś jeszcze za mąż to możesz udać się do opieki społecznej i zapytać czy przysługuja /Tobie jakies pieniądze ale to dopiero po porodzie ... ja mam termin za 25 dni i tez tak jak ****** chodze na studium i niedługo mam egzaminy więc Ty też napewno dasz radę ;) powodzenia
Ja mam 15 lat i eh...Tesh sie kocham...Ale zawsze z gumka...trzeba uważać:)
Witajcie :) mama juz sie normalnie zachowuje, wiadomo troche sie martwi ale rozmawia ze mna normalnie, minely tylko 4 dni a ona juz jest taka jak zawsze :) moj chlopak tez powiedzial mamie a ona zasmiala sie ;) cieszy sie :) wczoraj przyszla do nas do pokoju i " no dzieciaczki co teraz robimy?" :D zauwazylam ze mamy kochane mamy :) rozmawialam z mama i gdybym wyszla za Marcina to jej przepada 600 zl. 300zl bo zabieraja jej moja rete , a drugie 300zł zabieraja bo weszlaby w 3ci próg podatkowy :/ ehhhh wiec pewnie poczekamy ze slubem chociaz do narodzin dzidziusia , zawsze te 600zł miesiecznie to nie jest mało, powiedzielismy o tym mamie Marcina(troche sie obawialam bo jego mama ma okolo 57lat) balam sie ze sie nie zgodzi na slub po narodzinach ale ...... zgodzila sie :) mowi zebysmy robili tak jak uwazamy za stosowne :) ucieszylam sie :) siedzimy siedzimy a ona ale jak juz chcecie slub po narodzinach to juz koniecznie kościelny , i mowi:" dobrze ze ,mam 12 tysiecy zl na lokatach" :O:O:O emerytka i jakie zaplecze finansowe :D ale dobrze ;) oj rozpisalam sie , sorki ale to dlatego ze nie mam z kim o tym pogadac , narazie 3mamy to w tajenicy ;) no koncze :) 3majcie sie kochane i zycze pieknych, tłuściutkich, różowych fasolek :):):)
Moja mama też ma tyle lat:) Mnie powiedziała,że nie ma nic przeciwko temu,że nie wychodzę za mąż bo przynajmniej nikt jej się po domu nie pałęta:) No widzisz,mówiłyśmy ci że wszystko będzie ok. Nie taki diabeł straszny:)) Dbaj o swoją fasolkę i oczywiście życzę ci spokojnych 40 tygodni:) No i pisz co tam słychać:)
Hej kochane, sluchajcie ja wiem ze to normalne ze ma sie zmienne zastroje np wybuchy placzu na 2godz tak jak ja wczoraj :/ pojechalam do chlopaka i 2 godz plakalam bo jego mama myslala ze ja i moja rodzina jestesmy niewiadomo jak bogaci (to moze tak wygladac bo mamy wielki dom, samochody....)ale tak wcale nie jest, firma ojczyma prawie podupada , mama ma pozyczki , wcale nie jest tak dobrze finansowo u mnie no i przedewszystkim myslala ze bedziemy mieszkac u mnie w domu skoro jest taki wielki :/ ale ja nie wyobrazam sobie zycia pod jednym dachem z moim ojczymem ktory jest starą pierdołą, moj Marcin tez by tego nie chcial, mamy plany zamieszkac u niego choc ma 2 pokoje kuchnie lazienke i przedpokuj i jeszcze mama z nim mieszka i ona mysli ze tylko ona w takim razie bedzie nam musiala pomagac i gada" nie moge pojąć ze rodzice marty maja tak duzo kasy a nagle sie okazuje ze ich na dziecko nie stac" ale mnie wkuuu**** plakalam 2 godz. mialam takiego dola ze dajcie spokoj, powiedzcie mi kochane , kiedy ten okres zmiennych nastrojow na gorsze sie zmieni??? moj Marcin mi mowil ze ja sie nie moge poddac bo tylko ja go potrzymuje i jak ja sie zalamie to on tez, ze musze wierzyc ,,, ale jego matka tak mnie wku**** przedwczoraj do nas przylazla i gadala" ooo bedzie dobrze dzieciaczki" a wczoraj takie akcje , mogla sie nie spodziewac kokosow , wiem ze glupio sie przyznac, ale wczoraj jak tak plakalam to zalowalam ze zaplanowalismy dziecko na teraz a nie np jak skoncze studia wtedy bym poszla do pracy , zarabiala z Marcinem i tesciowa bym miala w dupie. ehhhhh.. wiem ze tak nie wypada ale jestem strasznie zdolowana i boje sie jak to bedzie... prosze napiszcie cos :(
nie martw się pieniądze nie są najważniejsze... mi tylko mogą pomóc rodzice bo ja nie zarabiam mam tylko 500 zł renty rodzinnej, nie powino sie o takich rzeczach gadać przed czasem bo jeszcze nie wiadomo jak to będzie,nie martw się ja słyszałam wiele słow które mówili rodzice mojego eks że mi i moim rodzicą zależy na pieniądzach ale oni się nie znaja na prawie bo te pieniądze które będzie dawał mi eks są na jego dziecko nio ale niektórzy ludzie są częsciowo ułomni... nie martw się na pewno się wszystko ułoży i wyjaśni ;/ ja też myślałam o tych rzeczach na początkua teraz zostało mi 23 dni do rozwiązania i ciągle myśle czy wytrzymam itd tymbardziej że często się żle czuję... musiszmieć świadomość że w ciąży będziesz płakać będziesz wściekła itd ale to normalne więc uszy do góry ;)
Najgorszy będzie pierwszy trymestr. Nie chciałam tego pisać,bo nie chciałam cię straszyć no i myślałam,że może z tobą będzie inaczej. Musisz być silna,bo pierwsze 3 ms są najważniejsze dla rozwoju dzidzi. Nie martw się gadaniem,nie bierz tego tak bardzo do serca. Pomyśl,że dobrze że masz chłopaka który jest przy tobie (mój niestety zwiał przy pierwszej nadarzającej się okazji) Wszystko będzie ok. A w drugim trymestrze będziesz silna jak lwica i będą sobie mogli gadać ile będą chcieli a ty to będziesz mieć głęboko w d... Obiecuję ci to i wiem co mówię,bo przechodziłam przez to. Ja w pierwszym trymestrze przeżyłam załamanie nerwowe. O mało nie straciłam maleństwa. I gdybym teraz mogła cofnąć czas to nie narażała bym jej na ten stres. Więc nie stresuj się tak,przeczekaj te pierwsze 3 ms w miare spokojnie jak to tylko możliwe,a później będzie już z górki:))
Hej dziewczyny :) widze ze maluszkom nie spieszno na swiat z brzuszka :P powiem wam ze juz wszystko dobrze, mama i siotra Marcina bardzo szczesliwa z powodu dzidziusia :) moja mama nic nie mowi ze sie cieszy ale chodzi na allegro na ciuszki i mebelki ;) kochane mam pytanko, czy wy w pierwszym miesiacu tez mialyscie takie skurcze w brzuchu, kłucie jajnikow albo ból w dole brzucha? denerwuje sie bo jeszcze nie poszlam do lekarza (dzis sie z nim umawiam) i nie wiem co to moze znaczyc. Odpiszcie jak znajdziecie chwilke ;) pozdrawiam i dziewczyny bardzcie dzielne :)
Hej. No nasze maleństwa chyba nie chcą przyjść w tym roku na świat;) Ja miałam takie kłucia. Nie wiem czy są one normalne czy nie,ale powiedz o nich swojemu lekarzowi. I w ogóle mów mu wszysto i pytaj o wszystko,będziesz spokojniejsza:)) Pozdrawiam:)
też miałam kłócie i wrażenie że za chwile dostane okres ;D ale nic z tego nie przyszedł .... he he
Hej dziewczyny :)
nie pisalam dlugo ale tylko dlatego ze jestem teraz taka zalatana jak nigdy , czytalam nasze komentarze non stop i widze ze maluszkom za dobrze w brzuchach ;)
oj u mnie wszystko jak narazie uklada sie pomyslnie :)
21 grudnia zaręczylismy sie z chlopakiem :)
28 grudnia Marcin przyszedl do nas z mama na zmówiny , ale jaja byly :D
jutro idziemy do kosciola ,zarezerwowac termin slubu, sale mamy zamowiona na 29 marca. Nawet nie wiedzialam ze wszystko ulozy sie tak pomyslnie, cala rodzina juz wie, ciesza sie razem z nami :)
Kochane zycze wam szybkiego porodu i pieknych, zdrowych maluszkow :) ja wyniki badan mam 7go stycznia a wizyte 11go. troche sie boje mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze... lece spac bo juz pozno ;)
Pozdrawiam mamusie :) :*
Moje gratulacje z okazji zaręczyn:) Fajnie,że Ci się poukładało w życiu,bo to jest najważniejsze:))
Ja dziś idę do szpitala na badania,bo jestem już 6 dni po terminie. Może dają mnie na wywołanie:) To teraz Ty trzymaj za mnie kciuki:)) Pozdrawiam.
Bardzo prosze, poradzcie mi cos... dręczy mnie od kilku dni przeczucie ze chyba poroniłam...boje sie isc do ginekologa.. choc wiem ze to i tak nastąpi... jestem w 12-14 tyg.
męczy mnie to ze od jakiegos czasu mam żółte upławy, lekarz stwierdzil nadżerke grupy 2, USG mialam robione miesiac temu i niby wszystko bylo OK ale nie wiem sama czy ten lekarz znał sie na tym.... w okresie ciazy nie moglam sie patrzec na kawe z mlekiem bo od razu mnie odrzucało a teraz najchętniej byl je pila 3 razy dziennie, uporczywa sennosc ktora mnie męczyla calkowicie minęla, nie siusiam juz tak często, nie mam zachcianek ktore mialam i moze sie myle ale wydaje mi sie ze zmalał mi brzuszek, no i to przeczucie! dziwne przeczucie ze moj brzuszek jest pusty ... prosze powedzcie, czy to moze byc poronienie? czy slyszalyscie o podobnym przypadku? :(
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?