Najnowsze badania sugerują, że kobiety będące w kolejnej ciąży nie posiadają wszystkich informacji, które pozwoliłyby im podjąć w pełni świadomą decyzję o metodzie porodu. W przeszłości lekarze uważali, że jeżeli kobieta urodziła poprzez cesarskie cięcie, każdy kolejny poród również musi tak wyglądać. Wynikało to przede wszystkim z obawy, że blizna pozostała po operacji może zostać rozerwana.
Obecnie pogląd ten zanika, a część ekspertów uważa nawet, że naturalny poród ma wiele zalet. Kobieta potrzebuje mniej czasu na wyzdrowienie i krócej pozostaje w szpitalu, a sam poród rzadziej powoduje niektóre komplikacje, takie jak obfite krwawienie czy infekcje.
Najnowsze badania, których rezultaty opublikował American Journal of Obstetrics & Gynecology, pokazują, że znaczna część kobiet będących w kolejnej ciąży, kiedy podejmuje decyzję o sposobie porodu, nie jest świadoma wielu wad i zalet obu rozwiązań.
Wnioski takie zostały wyciągnięta w oparciu o wyniki ankiety przeprowadzonej wśród 155 kobiet, które podczas poprzedniego porodu zdecydowały się na cesarskie cięcie. Spośród nich 68 chciało ponownie poddać się „cesarce”, a 87 było zdecydowanych na poród naturalny.
W prawie 75 procentach przypadków nadal pokutuje przekonanie, że w trakcie naturalnego porodu istnieje duże ryzyko rozerwania blizny pozostałej po cesarskim cięciu, podczas gdy wynosi ono zaledwie pół procenta.
Większość kobiet nie zdaje sobie również sprawy, że „cesarka” niesie ze sobą zwiększone ryzyko problemów oddechowych u noworodka, jak i śmierci matki. Panie w zdecydowanej większości nie wiedziały również ile procent porodów naturalnych kończy się sukcesem (60-80 procent), czyli nie wymaga interwencji chirurgicznej.
Zobacz również:
- Jakie są czynniki zwiększające ryzyko przedwczesnego porodu?
- Poród w domu - za i przeciw
- Poród prowokowany
- Poród i pierwsze chwile z noworodkiem
- Pierwszy tydzień po porodzie, czyli jak pomóc młodej mamie?
- Cesarskie cięcie vs. poród naturalny!
- Połóg - trudny czas dla młodej mamy
- Współżycie po porodzie, kiedy pojawia się problem
Z drugiej strony, jedynie 40 procent z kobiet, które optowały za kolejną „cesarka” wiedziało, że wiąże się to z dłuższą rekonwalescencją.
Dr Sarah N. Bernstein, która prowadziła badania, podkreśla, że nie mają one na celu zdyskredytowania którejkolwiek z metod: „Celem badań nie jest stwierdzenie, że jedna opcja jest lepsza od drugiej. Obie są bezpieczne”.
Obecnie w Stanach Zjednoczonych porody poprzez cesarskie cięcie stanowią 1/3 wszystkich porodów. Zdaniem ekspertów, odsetek ten jest zbyt wysoki.
Istnieje wiele powodów takiego stanu rzeczy. Jednym z nich jest zwiększenie liczby porodów mnogich, które czasem wymagają zastosowania cesarskiego cięcia. Inną przyczyną jest chęć matek do urodzenia w konkretnym, wybranym dniu. Jednak dużą część porodów poprzez cesarskie cięcie stanowią powtórne „cesarki”. Eksperci są zdania, że takie badania mogą spowodować zmniejszenie ilości tych zabiegów.
Dr Bernstein zauważa, że istnieje wiele czynników, które należy wziąć pod uwagę decydując o sposobie porodu. Sugeruje jednak, że nie ma pewności czy pełna świadomość kobiet na temat możliwych komplikacji ma wpływ na ich decyzję. Wskazuje tutaj na australijskie badania, podczas których naukowcy zauważyli, że rozdawanie ulotek informacyjnych, owszem, zwiększyło wiedzę kobiet, ale nie spowodowało zmniejszenia ilości rodzących poprzez cesarskie cięcie.
Lekarka zauważa, że każdy przypadek jest indywidualny i zarówno zalety, jak i wady obu metod mogą być inne dla każdej pacjentki. Istotne jest to, dlaczego przy poprzednim porodzie podjęto decyzję o wykonaniu cesarskiego cięcia. Jeżeli przyczyną było złe ułożenie płodu, istnieje duże prawdopodobieństwo, że kolejny poród może się odbyć metodą naturalną. Jeśli natomiast powodem była niewystarczająco rozszerzona szyjka macicy, może się okazać, że „cesarka” będzie konieczna i tym razem.
„Przed podjęciem decyzji należy przeprowadzić poważną rozmowę ze swoim położnikiem. Nie wystarczy poczytać o porodzie online czy spytać przyjaciół” – podsumowuje dr Bernstein.
Komentarze do: Kobiety nie posiadają wystarczającej wiedzy o skutkach powtórnej „cesarki” i naturalnego porodu