Martwię się o mojego Skarba:(

Witam:) we wtorek miałam wizytę u swojej ginekolog.Synek bo właśnie taka jest płeć <super>:D jest już bardzo duży,zdrowiutki tylko dalej jest problem z tym łożyskiem.Gin. nie kazała się martwić bo mówi że tak może jeszcze być przez kilka tyg.Ok,zostawmy problem łożyska.Jak wiecie dostaję co 6 dni zastrzyki,wczoraj byłam również a jeszcze wcześniej w poprzednią sobotę.Tyle że wczoraj robiłam go w przychodni a w sobotę w szpitalu tam gdzie leżałam na ginekologii.I po wyjściu dostałam takiej wysypki na lewym pośladku że szok:( mam już ją tydzień a tak rąbana swędzie że masakra:| wczoraj musiałam iść pokazać to swojej lekarce rodzinnej to stwierdziła że to jest od tego gazika ze spirytusem ale dziwne bo zastrzyków miałam już chyba z 4 a dopiero po 3 dostałam tej wysypki.Po wczorajszym nic nie mam.Czyli wychodzi że może ten babsztyl w szpitalu źle wkłuł.Druga sprawa to pępek.I tu mam pytanie do Was dziewczyny.Tak mnie boli strasznie pępek że to poezja.Nie cały czas ale od czasu do czasu.Wcześniej miałam kolczyka w pępku i gin stwierdziła że to pewnie od niego mnie tak boli.Niby nie wychodzi mi na wierzch ale boli strasznie:( Was też tak bolał pępek??proszę o odp:) pozdrawiam:)

Odpisze mi ktoś może?? chce tylko wiedzieć co nieco o tym pępuszku...