Witajcie!1 Mam 3,5 letniego chłopczyka.Ale do dziś pamiętam ból i upokorzenie ze strony pielęgniarek na traku.Gdy dobrze sie czułam kazali mi przejść na porodówkę (a byłam tylko 2 dni po terminie)i podali w kroplówce lek przyspieszający poród.Macica się kurczyła dziecko nie chciało wyjść.I tak zanim urodziłam siłami natury minęło 16ście godzin.Rodziłam w nocy .Pielęgniarki mnie olewały a ból był tak mocny , że nie mogłam przeć ,kiedy musiałam. Błagałam o cesarkę , bo z tego bólu nie miałam sił żeby sama wydać dziecko na świat. i nic.Błagałam o leki znieczulające bo nie dam rady urodzić .I nic.Położna 9a była to kobieta niska ale bardzo puszysta) nacisła mi na brzuch , pamiętam ,że zemdlałam.Nikogo to nie ruszyło.W ostatniej chwili nacięli mi krocze.Krzyczały po mnie i mówiły , że one też mają dzieci i , że to też musiały przejść! To było straszne!!! sto razy wolałabym cesarkę niż tak się męczyć.Po wszystkim leżałam z małym przy piersi.Zostawiły mnie samą na traku (czego się nie robi , gdyż kobieta po porodzie może wpaść w śpiączką) zasnęłam.A gdy już mnie przywieźli na odział cała się trzęsłam i tak ze dwa dni.Powiem Wam , że kocham dzieci i chciałabym, mieć jeszcze jedno , ale boję się bólu.A jeśli już tak się zdarzy , że zajdę w ciążę , to zrobi wszystko żeby mieć cesarkę.
Masakra
Witajcie!1 Mam 3,5 letniego chłopczyka.Ale do dziś pamiętam ból i upokorzenie ze strony pielęgniarek na traku.Gdy dobrze sie czułam kazali mi przejść na porodówkę (a byłam tylko 2 dni po terminie)i podali w kroplówce lek przyspieszający poród.Macica się kurczyła dziecko nie chciało wyjść.I tak zanim urodziłam siłami natury minęło 16ście godzin.Rodziłam w nocy .Pielęgniarki mnie olewały a ból był tak mocny , że nie mogłam przeć ,kiedy musiałam. Błagałam o cesarkę , bo z tego bólu nie miałam sił żeby sama wydać dziecko na świat. i nic.Błagałam o leki znieczulające bo nie dam rady urodzić .I nic.Położna 9a była to kobieta niska ale bardzo puszysta) nacisła mi na brzuch , pamiętam ,że zemdlałam.Nikogo to nie ruszyło.W ostatniej chwili nacięli mi krocze.Krzyczały po mnie i mówiły , że one też mają dzieci i , że to też musiały przejść! To było straszne!!! sto razy wolałabym cesarkę niż tak się męczyć.Po wszystkim leżałam z małym przy piersi.Zostawiły mnie samą na traku (czego się nie robi , gdyż kobieta po porodzie może wpaść w śpiączką) zasnęłam.A gdy już mnie przywieźli na odział cała się trzęsłam i tak ze dwa dni.Powiem Wam , że kocham dzieci i chciałabym, mieć jeszcze jedno , ale boję się bólu.A jeśli już tak się zdarzy , że zajdę w ciążę , to zrobi wszystko żeby mieć cesarkę.
Polecamy:
Pielęgnacja krocza po porodzie
Połóg - trudny czas dla młodej mamy
Podział zadań przy porodzie
Współżycie po porodzie, kiedy pojawia się problem
Poród i pierwsze chwile z noworodkiem
Jak przyspieszyć poród?
Jak przyśpieszyć poród?
Objawy porodu