Miłość matki nie zna granic

Mam pytanie, otoz przeczytalem niedawno w gazecie o kobiecie ktora urodzila dziecko z gwaltu i je pokochala. Moim zdaniem jest to cos niesamowitego, bo watpie czy kazda kobieta zrobila by cos takiego. Chodzi mi o urodzenie i pokochanie dziecka z gwaltu. Dlatego mam pytanie co Wy byscie zrobily gdybyscie spodziewaly sie dziecka z gwaltu??? Wiem ze dziwne pytanie troszke ale jestem ciekawy Waszego zdania

Dziecko nie jest niczemu winne. Dlaczego miałoby się go nie pokochać...?

Może ze względu na sprawcę tego dziecka - ojca którego się "nienawidzi". .. za wyrządzoną krzywdę i ślad który pozostaję na zawsze.
W tej sprawie sa zdania za i przeciw, na tak i nie, kochać lub nienawidzieć. Kiedyś też zastanawiałam się nad tą sprawą. Dużo moznaby było o tym napisac.
Pytanie dobre - chiciaż nikomu nie życzę - takiego sobie zadawać.
Do pytania mi się nasuwa program który wczoraj oglądałam na TVN Superwizjer o tym okrutnym chamie i świni itp itd co przetrzymywał przez 24 lata swoją córkę Elizabeth w bunkrze - schronie pod własnym domem. Gwałcił ją przez te lata i zrobił jej 7. dzieci. Straszna sprawa i tragiczna. ahhh szkoda nawet gadac.... bo aż się we mnie gotuję.

pzdr

Witajcie, popieram aleks, że dzidziuś nie jest niczemu winny, ale szczerze nie wiem czy przełamałabym się i urodziła to dziecko. Raczej wątpię w to. Moi zdaniem to jest za duży cios dla kobiety, aby mogła jeszcze urodzić to dziecko. Chociaż są różne zdania na ten temat. A jeśli chodzi o tego bydlaka co więził córkę i ją gwałcił to niedobrze mi się robi jak pokazują jego zdjęcie. Aż nóż się otwiera w kieszeni jak człowiek słyszy o czymś takim. Ach w ogóle szkoda gadać na ten temat, bo brakuje słów, aby to wszystko określić:( Pozdrawiam

Też często myślałam nad tym, i chciałabym urodzić dziecko z gwałtu. Ono naprawde nic nie zrobiło i zasługuje na życie. Wprawdzie pisze się i mówi o tym inaczej, a inaczej człowiek postępuje kiedy będzie w takiej sytuacji, a więc trudno tak konkretnie odpowiedziec na to pytanie.