Nietypowe warunki ciąży skazują na otyłość w dalszym życiu

Według artykułu w Journal of Clinical Investigation, potomstwo kobiet, które w trakcie ciąży miały nietypowe problemy przemiany materii, ma skłonność do popadania w otyłość. Przeprowadzono badanie, które jako pierwsze przyjrzało się długofalowym efektom oddziaływania cholestazy ciężarnych (ICP) na płód. Wyraźnie wykazano, że środowisko na jakie wystawiony jest płód, ma wpływ na problemy z metabolizmem w dalszym życiu jednostki.

ICP dotyka średnio jedną na pięćdziesiąt ciężarnych kobiet. Wywołane jest zburzeniami przepływu żółci, czyli płynu wydzielanego przez wątrobę, usprawniającego trawienie tłuszczów.

Może to doprowadzić do wycieków żółci do krwioobiegu, co skutkuje ciągłym swędzeniem i komplikacjami zdrowotnymi zarówno dla ciężarnej, jak i dla płodu.

Naukowcy przyjrzeli się dzieciom, które przyszły na świat w północnej Finlandii pomiędzy 1985 a 1984. Natrafili na 45 osób, których matki cierpiały na ICP. Mimo że nie było żadnej wyraźnej różnicy w wadze w momencie narodzin tych dzieci, to na przestrzeni lat zauważano szereg konsekwencji.

Chłopcy w wieku 16 lat mieli wskaźnik masy ciała wyższy o 4 punkty niż ich rówieśnicy. Mieli też wyższy poziom insuliny, co jest typowym symptomem cukrzycy typu drugiego. Dziewczynki również miały większą masę ciała.  

Postanowiono przeprowadzić eksperymenty na myszach, aby przyjrzeć się bliżej temu zjawisku. Wzbogacono normalną dietę myszy o kwas cholowy i kwasy żółciowe.

Potomstwo tych myszy również wykazywało skłonność do popadania w otyłość i zachorowań na cukrzycę.

Dalsze badania na myszach wykazały, że podawanie soli żółciowych ciężarnej myszy wpływa na zmiany w DNA u jej potomstwa.

Profesor Catherine Williamson z Imperial College London and King's College London mówi, że nie znamy jeszcze dokładnie mechanizmów, które decydują o tym, że podwyższony poziom soli żółciowych w organizmie kobiety ciężarnej wpływa na rozwijający się płód.

Wygląda na to, że kluczową rolę odgrywa tutaj epigenetyka.

- Musimy przeprowadzić więcej badań, aby dokładniej zbadać, w jaki sposób chemiczne zmiany w DNA płodu wpływają na zdolność jego organizmu do metabolizowania tłuszczów w życiu późniejszym - mówi prof. Williamson.

Wygląda więc na to, że dzisiejsza epidemia otyłości i cukrzycy dotykająca cały świat jest nie tylko efektem spożywania zbyt dużej ilości pokarmu i braku ćwiczeń. Środowisko, w jakim się znajdujemy przed narodzinami, najwyraźniej również ma silny wpływ na nasze zdrowie w dalszym życiu.