dziewczyny
żadnej z Nas droga nie jest łatwa, pełna kamieni, wyboi, przeszkód....u jednej krótsza, u innej dłuższa.... moja trwała 11 miesięcy i to co przeżyłam same wiecie, kiedy moje nieszczęścia sięgnęły zenitu - praca, udar teściowej, brak dziecka - to wszystko sprawiło , że myślałam iz oszaleję.... teraz też nie jest łatwo....ciężko jest leżeć osobie tak energicznej, zywej i pracowitej jak ja. ale jesli Bóg chce mnie sprawdzić czy na pewno chcę tego maleństwa to tak, pokaże mu , że na niczym innym tak bardzo mi nie zależy...
dziewczyny , teraz się smuććie, macie do tego prawo, płaczcie gdy przychodzi @, ale nie poddawjacie się, bo największą nagrodą bedzie kopniaczek waszego maleństwa. Nieważne czy to nastapi za miesiąc, rok, czy 2 lata... żyjcie ale nie dajcie się zwariować, próbujcie ale nie podporządkowujcie całego zycia owulce i cyklowi, ja się w tym CHCENIU zagalopowałam, o niczym innym nie myslałam, nie robiłam nie mówiłam - M trwał ale wiem , że w te dni jeszcze chwila - a zmykałby gdzie pieprz rośnie....
Przyjdzie dzień na upragnione 2 kreseczki, przyjdzie i to całkiem znienacka, nie wtedy kiedy my chcemy, nie - wtedy kiedy przyjdzie TEN czas....
wiem, moge sie mądrzyć bo mam dziecko w brzuchu ale wierzcie wiele wycierpiałam ja i mój M, a wiele wyrzeczeń i cierpienia jeszcze mnie czeka, długa i kręta droga do końca ....żyjcie dziewczyny ale nie dajcie się zwariować...i bądźcie silne :))
zuzka0117-02-2010 18:11
aha której jeszcze nie wysłałam mojego zdjęcia odezwijcie sie na Nk i podajcie @ buziaki
Foxylady17-02-2010 18:37
zuziu podelsj mi fotke: madrommel@gmail.com
blądi17-02-2010 18:51
KASANDRO KOCHANA DAM CI RADĘ-PRZYTUL MĘŻA MOCNO I NIC NIE MÓW ZOBACZYSZ JAK TO DZIAŁA-PRZEŁAM SIĘ,A ZOBACZYSZ ,ŻE ON TEŻ W TAKICH CHWILACH BĘDZIE TYM SAMYM RAGOWAŁ
Zuzka aż się poryczałam-ja właśnie nie chce podporządkowywać życia ciąży i mam tylko Was do takich żali bo już po 2 razach przy @ przeżyłam to z rykiem i przyzwyczaiłam się.Straszne jest to,że wiem,że chce zajść w ciążę i nie wiem czy starać się o nową pracę,aby nie zawieść osób u których bym się zatrudniła,a poza tym chciałabym skończyć z braniem leków,które niby pomagają mi bo to jest chyba bolesne.Zrobiłam wszystko co się dało,a tu nic dalej nie wychodzi-jestem zdrowa,płodna i już 6 cykl się staram
PSCÓŁKA17-02-2010 21:06
No widzę Dziewczynki że prawi powtóka z historii.... WInko i te sprawy. Zuzka masz pełne prawo pisać te słowa.
Milka8018-02-2010 09:52
Blądi główka do góry!!ja staram się 18 cykl i też co miesiąc nic,ale nadzieję ciągle mam...
A pisałam do mojej kuzynki co 2 tyg temu dowiedziała się,że jest w ciąży,a wcale nie chciała,pytałam czy robiła sobie bete i czy bierze folik tak jak jej kazałam.A ona odpisała "jaką bete,co to jest?folika nie biorę bo zapomniałam kupić".... nie bierze żadnych witamin,nic,zaszła w ciąże normalnie (rok temu miała usunięty lewy jajnik z powodu nowotwora) i założę się,że wszystko będzieu niej w porządku.tempki nie badała nigdy,nawet nie wiedziała jak się oblicza dni płodne.I to myślę by było najlepsze..nie zajmować się własnym organizmem i pach!!będzie dzidzia
Kasandra*18-02-2010 11:28
U już lepiej ale wczoraj było nie ciekawie tak sie zdenerwowałam ,ze normalnie nie mogłam się uspokić
Blądi dzieki za rade ,ale to nie jest tak jak myslisz ,to nie jest tak jak myslicie ,ja nie moge ,sie tak po prostu przytulic i zapomniec o sprawie ,my nie mamy ,problemów typu niewiem ,on za duzo wypił ,siedzi w knajpie z kumplami ,rozwalił kase ,czy cos tam jeszcze innego
Od jakiś 3 miesiecy juz to trwa,chodzi o jegp prace ,ja się zwyczajnie o niego boje ,strasznie dużo pracuje ,nie dosypia,jest zmeczony ,zle sie odżywia ,jak je to w locie albo na miescie ,ciągle jakies telefony dzwonią ,ciągle bierze jakies dodatkowe prace ,ciągle ktoś,coś od niego chce ,on nie ma czasu dla siebie o nas to juz nie mówie .
Wczoraj jak zwykle ,telefon ja juz wiem o co chodzi ,zaczyna sie ubierac ,ja prosze nie jedz ,nie wyspałes sie ,proszę zostań ,na co on daj spokój ,już obiecałem ,i tak od słów do słów ,nagle strzela drzwiami,słysze pisk opon odjeżdza,ja płacz,ide do sypialni ,biore medaliony Nałkowskiej i czytam ,czytam ze łzami w oczach,nie moge sie uspokoic ,martwie sie o niego,wiem ze nie zdążył zjeść,pewnie połknie cos na mieście,płacze i czekam,miedzy czasie wywalam do kosza kwiaty które dostałam na walentynki,przyjeżdza ,przeprasza i co wrecza mi nowiutki sliczny perło-różówy telefon (widziałąm kiedys w centrum powiedziałam ze mi sie podoba i tyle ,nie mówiłam ze chce go mieć)ja zła mówie zeby odszedł i mnie zostawił i zeby zjezdzał z tym telefonem bo skonczy jak te kwiatki na walentynki , przeprasza ,prosi ,wybaczam ,.
I teraz są dwie strony i czesto tak znajomi to odbieraja ,boże co ona od niego chce ,przeciez taki dobry ,kocha ja nad zycie ,pracuje jak wół,dostaje kwiaty ,prezenty ,no po prostu ma zycie jak księzniczka
a teraz to jak ja to odbieram ze pracuje jak wół ,ja nie chce tych prezentów ,chce zeby zwolnił ,zeby wiecej odpoczywał,zeby jadł regularnie ,zeby miał czas dla siebie i dla nas ,tyle
po prostu sie o niego boje,ten wypadek ostatnio co miał samochodem też ,brawura ,brawurą ,ale jest zmęczony niewyspany,boje sie jak jedzie po kilkadziesiat kilometrów gdzies do pracy ,boje sie ze zaśnie ,ze cos mu sie stanie.
Jednym słowem ,kłoóćimy sie o to zeby skonczył z ta dodatkową pracą ,nie moge tak bez echa ,ze zapomnijmy o sprawie ,a jutro bedzie to samo,Blądi nie mogę
albo 4 rano wraca kładzie sie spać ,9 rano dzwoni tel wyswietla sie wiem kto odbieram mówie po angielsku ,ze mąż jeszcze śpi niedawno wrócił z pracy i poszedł spać ,po czym dodaje po polsku do ch...ja pana,bo taka zła juz byłam
.On jest odpowiedzialny za ludzi za maszyny jak ma wolne szef dzwoni ,bez przerwy z jakimis błahostkami do niego ten pierd..... telefon ciagle dzwoni ,to jest nie do wytrzymania,kiedys prosze ,jechalismy do centrum na zakupy ,obiad i takie tam prosze, zostaw telefon w domu zostawił i co wracamy a tu 9 połączeń z miejsca pracy ,przeciez to jest jakis obłed ,to sie musi skończyc ,i taka jest prawda
MÓJ MĄŻ JEST PRZEKOCHANYM ,WSPANIAŁYM CZŁOWIEKIEM,martwie sie o niego i stąd te kłótnie
PSCÓŁKA18-02-2010 12:01
Kasandro w stu procentach Cię popieram i nie powinnaś odpuścić. Spróbój może powiedziec Mu jakby on się czuł w odwrotnej sytuacji, czy nie martwiłby się o Ciebie? To powinno Mu dać do myślenia. Bo rozumiem że wiele razy mu tłumaczyłaś że prezenty nie są dla Ciebie ważne tylko on i jego zdrowie itd? Zapewne on pracuje tak dużo bo nie chce żeby Wam czegokolwiek brakowało zwłaszcza że niedługo rodzinka się powiększy, ale wiadomo, że pieniądze to nie wszystko i nie zastąpią bliskości drugiej osoby. Masz rację, walcz. Tylko uważaj bo nie możesz się denerwować!
Foxylady18-02-2010 12:13
Kasandro - doskonale Cie rozumiem, wiem co to znaczy, nie ze strony mego M, bo ma bardzo dobra posade ale sie nie przemeca az tak, choc spedza mase czasu na projektami itp.
Chodzi o mnie, a raczej byla mnie - jeszcze keidys pracujac w firmie w Polsce i tu w IE na poczatku zaiwanialam jak dziki osiol, bo tk bylam przyzwyczajona, z tym ze od kiedy mam M mam dla kogo zyc i musialam priorytetowac co dla mnie wazniejsze - wiem ze prca jest wazna ale zycie i zdrowie wazniejsze - moje zapracowanie bylo tak wilekie ze nie mialam prywatnego zycia, moja rodzina mnie nie poznalawa, bralam prace do domu i stres - zakonczylo sie na tym ze z 6 osobowego zespolu - w pracy zostalam ja sama robiac robote 6 osob, wytrzymalam 3 miesiace - bo sie wypalilam, a jak krzyknelam o pomoc, ze nie daje rady i ze moge ktoregos dnia nie przyjsc z wycienczenia - to co mi zrobili? Dali premie uznaniowa za ciezki wklad - ja chcialam ludzi do pomocy a ne kasy, moje zdrowie nie jest tego warte - zwolnilam sie po miesiacu.
Wypalenie zawodowe to choroba 21 wieku i trzeba z nia walczyc i uswiadomic innych o tym.
Wierze ze naciskaja twego M, tymbardziej ze recesja, maja jednego gostka co odwala cala robote ale nie mysla o tym co bedzie gdyby mu cos sie stalo, ze ma rodzine o ktora musi dbac, nastawieni sa tylko na ta maszynke do robienia pieniedzy.
Warto byloby porozmawiac jeszcze raz, wiem ze twoj M jest mldoy i ma jeszcze sily, ale to chodiz o jego przyszle zdrowie, zoladke i watroba dlugo nie pociagna na stresie, pedzie braku umiarkowania w tym co robimy a co mozemy zrobic.
Sam twoj M tez powinien jakos to naswietlic pracodwacy, choc wiem ze nie latwo zwlaszcza wtych czasach.
3 mam ckiuki oby wszystko wyszlo pomyslnie i zdrowo dla was wszystkich. Buziaki
Kasandra*18-02-2010 12:18
juz rozmawialismy ,nie raz ,wczoraj wywalczyłam swoje,teraz spi wrócił o 3 w nocy ,jak wstanie jedziemy nad morze,bez telefonów:)
Kiedys było jeszcze gorzej ,jak ja pracowałam,ciagle był zły ze sie nie mozemy zgrac bo ja do pracy on z dzieckiem ,on np czwartek wolny ja pracowałam ,był zły ze sie nie wysypiam ,ze nie mam czasu dla niego,ze on nie moze sobie znalezc miejsca w domu jak mnie nie ma ,a teraz jak nie pracuje ,pojade gdzies sama ,to dostaje szału ,ze nie razem ,ze jade jak on ma wolne,szcególnie po tym moim ostatnim wypadku ,ze cos mi sie stanie,po prostu sam wie jak to jest,tez sie o mnie martwi ,tak samo jak ja o niego.U niego wystepuje taki problem ze nie potrafi odmawiac ,bo umówił sie z kims ze cos zrobi ze pomoże ,a my siedzimy w domu ,on jezdzi ciagle ten telefon dzwoni ,to jest nie do wytrzymania
poza tym ,kiedys tak z ciekawosci zmierzył sobie cisnienie 160 na iles nie pamietam ,wkurzyłam sie prosiłam zeby porobił sobie jakies badania zwolnił ,pije ciagle cole ,kawe kiedys do zlewu wyrąbałam tą cole ,znalazłam w aucie niedługo bedzie jechał na tych red bulach ,no przeciez tak nie można
Najgorsze ,ze lubi strasznie na mnie wydawać kase ,sam sobie nic nie kupuje ,czesto jedzie gdzies do pracy a po pracy kupuje mi jakąś niespodzianke ,ja tego nie potrzebuje do ch...pana,ja chce zeby on był w domu ,siedzimy ciagle na telefonach jak jedzie do pracy ,prosi mnie zebym do niego czesto dzwoniłą albo on dzwoni ,wiem ze teskni za mną ,tak to by nie dzwonił,no ale co mi z tych telefonów co ,nic
a jeszcze ten szef ,to jest skur....,on mi najbardziej działa na nerwy
Kasandra*18-02-2010 12:25
nie foxy -on nie ma jakos bardzo ciezkiej pracy ,to nie o to chodzi ,pracuje w nocy czasami 5 godz ,czasmi 4 czasami 9 ,zalezy ,ale razej krótko ,dlatego ma czas na te dodatkowe ,tylko mnie wkurza ze ten szef jest jakis szajbniety dzwoni juz z rana do niego ,bo z czyms sobie tam nie radzą ,albo ma wolne a on musi jechac na jakies zebrania ,nie trwa to długo najwyzej godz ,ale on do cholery ma wtedy wolne,to jak wolne to wolne,albo jakies szkolenia ,koszmar,ma stałą pensje czy ma 35 godz tyg czy 20 ,bez znaczenia ,i tu jest fajnie tylko te telefony ,te zebrania ,pojedziemy gdzies a tu telefon ,bzykamy sie a tu telefon ,no przeciez jak wolne to wolne
Kasandra*18-02-2010 12:26
wróci o 4 rano w nocy ,a telefon jest o 9 ,to jak on ma sie wyspać ,
Kasandra*18-02-2010 12:31
jeszcze teraz tak strasznie schudł ,waży 2 kilo mniej ode mnie ,cy to normalne
Foxylady18-02-2010 12:34
musimy sie umowic by spuscic wpier......ol temu szefowi, co ty na to - 2 ciezarowki jak po nim przejada to moze go troche przywrocimy do pionu ;) - sorki takie zarty, ale rozumiem Cie doskonale, to przesada ze czlowiek nie ma wlasciwe prywatnego zycia, dziady jedne - nic dodac nic ujac.
Kasandra*18-02-2010 12:42
Foxi chyba tak:),ja sie mojego pytam czy ten szef po trafi sie wypróżnic bez niego czy nie ,przeciez on jest jakis nawiedzony
ide sie kąpać i nad morze
PSCÓŁKA18-02-2010 12:44
Niewiem w takim razie jak mam Ci pomóc. Ale taki widocznie typ że nie umie odmówić. Powiem Ci, że mój M też jest za dobry. Nie na stopie służbowej (jest żołnierzem) ale prywatnie. Wiecznie ma jakieś interesy, chciałby pomóc całemu światu, nie potrafi odmówić. Temu coś załatwić, temu w czymś pomóc a że sporo tych kumpli ma to i telefony się urywają i wiecznie go w domu nie ma. Fakt, że jak on coś potrzebuje załatwic to zawsze załatwi bo też każdy mu pomoże (żeby spłacić dług wdzięczności). No i nie raz jak to się mówi wychodzi na tym jak zabłocki na mydle... Chciaż muszę przyznać ze teraz odkąd jestem w ciąży to trochę siadł na dupie i więcej jest w domu i częsciej odmawia kolegom. Wiem że ma dobre serce i każdemu chciałby pomócc jak tylko potrafi ale czasami to już przesadzał...
blądi18-02-2010 16:13
Kasandro przepraszam ja myślałam,że chodzi o błachostkę-drobną sprzeczkę z niedomówień
To prawda,że to poważna sprawa z Twoim mężem-ja przynajmniej też bym nalegała na poświęcenie więcej czasu rodzinie bo uganianie się całe życie nic nie da ,a wyłącznie choroby i brak cofnięcia się do wspomnień bo jakich skoro ciągle w pogoni
Mam nadzieję ,że to nie pracoholizm bo to Kasandro trzeba by było leczyć.
Podziwiam Cię za cierpliwość.Kochana uważaj na siebie i mam nadzieje,że mężuś się opamięta i przypomni sobie o dzidzi,która będzie potrzebować tatusia tak jak cała reszta rodziny
blądi18-02-2010 16:23
A ja dziewczynki chciałabym spytać o dupka-czy jak któraś brała to miała plamienia-to normalne-bo ja dzisiaj zauważyłam brązowe plamki na bieliznie,a dupka kończe dopiero w sobote
Foxylady18-02-2010 18:31
Bladi czy to pierwszy raz jak bierzesz Dupka? Jak tak to ja mialam to samo ale tylko w 1wszym cyklu, tuz przed skonczeniem mialam lekko rozowo-brazowe plamienie przez jakies 3 dni, potem po 3 dniach spokoj i od odstawienia dupka dwa dni byla @. wiec mysle ze to moze byc taka reakcja organizmu.
blądi18-02-2010 19:17
Foxy chyba 1 raz takie brązowe plamki,ale dobrze wiedzieć,że to nie coś nienormalnego
Przyjaciółki
dziewczyny
żadnej z Nas droga nie jest łatwa, pełna kamieni, wyboi, przeszkód....u jednej krótsza, u innej dłuższa.... moja trwała 11 miesięcy i to co przeżyłam same wiecie, kiedy moje nieszczęścia sięgnęły zenitu - praca, udar teściowej, brak dziecka - to wszystko sprawiło , że myślałam iz oszaleję.... teraz też nie jest łatwo....ciężko jest leżeć osobie tak energicznej, zywej i pracowitej jak ja. ale jesli Bóg chce mnie sprawdzić czy na pewno chcę tego maleństwa to tak, pokaże mu , że na niczym innym tak bardzo mi nie zależy...
dziewczyny , teraz się smuććie, macie do tego prawo, płaczcie gdy przychodzi @, ale nie poddawjacie się, bo największą nagrodą bedzie kopniaczek waszego maleństwa. Nieważne czy to nastapi za miesiąc, rok, czy 2 lata... żyjcie ale nie dajcie się zwariować, próbujcie ale nie podporządkowujcie całego zycia owulce i cyklowi, ja się w tym CHCENIU zagalopowałam, o niczym innym nie myslałam, nie robiłam nie mówiłam - M trwał ale wiem , że w te dni jeszcze chwila - a zmykałby gdzie pieprz rośnie....
Przyjdzie dzień na upragnione 2 kreseczki, przyjdzie i to całkiem znienacka, nie wtedy kiedy my chcemy, nie - wtedy kiedy przyjdzie TEN czas....
wiem, moge sie mądrzyć bo mam dziecko w brzuchu ale wierzcie wiele wycierpiałam ja i mój M, a wiele wyrzeczeń i cierpienia jeszcze mnie czeka, długa i kręta droga do końca ....żyjcie dziewczyny ale nie dajcie się zwariować...i bądźcie silne :))
aha której jeszcze nie wysłałam mojego zdjęcia odezwijcie sie na Nk i podajcie @ buziaki
zuziu podelsj mi fotke: madrommel@gmail.com
KASANDRO KOCHANA DAM CI RADĘ-PRZYTUL MĘŻA MOCNO I NIC NIE MÓW ZOBACZYSZ JAK TO DZIAŁA-PRZEŁAM SIĘ,A ZOBACZYSZ ,ŻE ON TEŻ W TAKICH CHWILACH BĘDZIE TYM SAMYM RAGOWAŁ
Zuzka aż się poryczałam-ja właśnie nie chce podporządkowywać życia ciąży i mam tylko Was do takich żali bo już po 2 razach przy @ przeżyłam to z rykiem i przyzwyczaiłam się.Straszne jest to,że wiem,że chce zajść w ciążę i nie wiem czy starać się o nową pracę,aby nie zawieść osób u których bym się zatrudniła,a poza tym chciałabym skończyć z braniem leków,które niby pomagają mi bo to jest chyba bolesne.Zrobiłam wszystko co się dało,a tu nic dalej nie wychodzi-jestem zdrowa,płodna i już 6 cykl się staram
No widzę Dziewczynki że prawi powtóka z historii.... WInko i te sprawy. Zuzka masz pełne prawo pisać te słowa.
Blądi główka do góry!!ja staram się 18 cykl i też co miesiąc nic,ale nadzieję ciągle mam...
A pisałam do mojej kuzynki co 2 tyg temu dowiedziała się,że jest w ciąży,a wcale nie chciała,pytałam czy robiła sobie bete i czy bierze folik tak jak jej kazałam.A ona odpisała "jaką bete,co to jest?folika nie biorę bo zapomniałam kupić".... nie bierze żadnych witamin,nic,zaszła w ciąże normalnie (rok temu miała usunięty lewy jajnik z powodu nowotwora) i założę się,że wszystko będzieu niej w porządku.tempki nie badała nigdy,nawet nie wiedziała jak się oblicza dni płodne.I to myślę by było najlepsze..nie zajmować się własnym organizmem i pach!!będzie dzidzia
U już lepiej ale wczoraj było nie ciekawie tak sie zdenerwowałam ,ze normalnie nie mogłam się uspokić
Blądi dzieki za rade ,ale to nie jest tak jak myslisz ,to nie jest tak jak myslicie ,ja nie moge ,sie tak po prostu przytulic i zapomniec o sprawie ,my nie mamy ,problemów typu niewiem ,on za duzo wypił ,siedzi w knajpie z kumplami ,rozwalił kase ,czy cos tam jeszcze innego
Od jakiś 3 miesiecy juz to trwa,chodzi o jegp prace ,ja się zwyczajnie o niego boje ,strasznie dużo pracuje ,nie dosypia,jest zmeczony ,zle sie odżywia ,jak je to w locie albo na miescie ,ciągle jakies telefony dzwonią ,ciągle bierze jakies dodatkowe prace ,ciągle ktoś,coś od niego chce ,on nie ma czasu dla siebie o nas to juz nie mówie .
Wczoraj jak zwykle ,telefon ja juz wiem o co chodzi ,zaczyna sie ubierac ,ja prosze nie jedz ,nie wyspałes sie ,proszę zostań ,na co on daj spokój ,już obiecałem ,i tak od słów do słów ,nagle strzela drzwiami,słysze pisk opon odjeżdza,ja płacz,ide do sypialni ,biore medaliony Nałkowskiej i czytam ,czytam ze łzami w oczach,nie moge sie uspokoic ,martwie sie o niego,wiem ze nie zdążył zjeść,pewnie połknie cos na mieście,płacze i czekam,miedzy czasie wywalam do kosza kwiaty które dostałam na walentynki,przyjeżdza ,przeprasza i co wrecza mi nowiutki sliczny perło-różówy telefon (widziałąm kiedys w centrum powiedziałam ze mi sie podoba i tyle ,nie mówiłam ze chce go mieć)ja zła mówie zeby odszedł i mnie zostawił i zeby zjezdzał z tym telefonem bo skonczy jak te kwiatki na walentynki , przeprasza ,prosi ,wybaczam ,.
I teraz są dwie strony i czesto tak znajomi to odbieraja ,boże co ona od niego chce ,przeciez taki dobry ,kocha ja nad zycie ,pracuje jak wół,dostaje kwiaty ,prezenty ,no po prostu ma zycie jak księzniczka
a teraz to jak ja to odbieram ze pracuje jak wół ,ja nie chce tych prezentów ,chce zeby zwolnił ,zeby wiecej odpoczywał,zeby jadł regularnie ,zeby miał czas dla siebie i dla nas ,tyle
po prostu sie o niego boje,ten wypadek ostatnio co miał samochodem też ,brawura ,brawurą ,ale jest zmęczony niewyspany,boje sie jak jedzie po kilkadziesiat kilometrów gdzies do pracy ,boje sie ze zaśnie ,ze cos mu sie stanie.
Jednym słowem ,kłoóćimy sie o to zeby skonczył z ta dodatkową pracą ,nie moge tak bez echa ,ze zapomnijmy o sprawie ,a jutro bedzie to samo,Blądi nie mogę
albo 4 rano wraca kładzie sie spać ,9 rano dzwoni tel wyswietla sie wiem kto odbieram mówie po angielsku ,ze mąż jeszcze śpi niedawno wrócił z pracy i poszedł spać ,po czym dodaje po polsku do ch...ja pana,bo taka zła juz byłam
.On jest odpowiedzialny za ludzi za maszyny jak ma wolne szef dzwoni ,bez przerwy z jakimis błahostkami do niego ten pierd..... telefon ciagle dzwoni ,to jest nie do wytrzymania,kiedys prosze ,jechalismy do centrum na zakupy ,obiad i takie tam prosze, zostaw telefon w domu zostawił i co wracamy a tu 9 połączeń z miejsca pracy ,przeciez to jest jakis obłed ,to sie musi skończyc ,i taka jest prawda
MÓJ MĄŻ JEST PRZEKOCHANYM ,WSPANIAŁYM CZŁOWIEKIEM,martwie sie o niego i stąd te kłótnie
Kasandro w stu procentach Cię popieram i nie powinnaś odpuścić. Spróbój może powiedziec Mu jakby on się czuł w odwrotnej sytuacji, czy nie martwiłby się o Ciebie? To powinno Mu dać do myślenia. Bo rozumiem że wiele razy mu tłumaczyłaś że prezenty nie są dla Ciebie ważne tylko on i jego zdrowie itd? Zapewne on pracuje tak dużo bo nie chce żeby Wam czegokolwiek brakowało zwłaszcza że niedługo rodzinka się powiększy, ale wiadomo, że pieniądze to nie wszystko i nie zastąpią bliskości drugiej osoby. Masz rację, walcz. Tylko uważaj bo nie możesz się denerwować!
Kasandro - doskonale Cie rozumiem, wiem co to znaczy, nie ze strony mego M, bo ma bardzo dobra posade ale sie nie przemeca az tak, choc spedza mase czasu na projektami itp.
Chodzi o mnie, a raczej byla mnie - jeszcze keidys pracujac w firmie w Polsce i tu w IE na poczatku zaiwanialam jak dziki osiol, bo tk bylam przyzwyczajona, z tym ze od kiedy mam M mam dla kogo zyc i musialam priorytetowac co dla mnie wazniejsze - wiem ze prca jest wazna ale zycie i zdrowie wazniejsze - moje zapracowanie bylo tak wilekie ze nie mialam prywatnego zycia, moja rodzina mnie nie poznalawa, bralam prace do domu i stres - zakonczylo sie na tym ze z 6 osobowego zespolu - w pracy zostalam ja sama robiac robote 6 osob, wytrzymalam 3 miesiace - bo sie wypalilam, a jak krzyknelam o pomoc, ze nie daje rady i ze moge ktoregos dnia nie przyjsc z wycienczenia - to co mi zrobili? Dali premie uznaniowa za ciezki wklad - ja chcialam ludzi do pomocy a ne kasy, moje zdrowie nie jest tego warte - zwolnilam sie po miesiacu.
Wypalenie zawodowe to choroba 21 wieku i trzeba z nia walczyc i uswiadomic innych o tym.
Wierze ze naciskaja twego M, tymbardziej ze recesja, maja jednego gostka co odwala cala robote ale nie mysla o tym co bedzie gdyby mu cos sie stalo, ze ma rodzine o ktora musi dbac, nastawieni sa tylko na ta maszynke do robienia pieniedzy.
Warto byloby porozmawiac jeszcze raz, wiem ze twoj M jest mldoy i ma jeszcze sily, ale to chodiz o jego przyszle zdrowie, zoladke i watroba dlugo nie pociagna na stresie, pedzie braku umiarkowania w tym co robimy a co mozemy zrobic.
Sam twoj M tez powinien jakos to naswietlic pracodwacy, choc wiem ze nie latwo zwlaszcza wtych czasach.
3 mam ckiuki oby wszystko wyszlo pomyslnie i zdrowo dla was wszystkich. Buziaki
juz rozmawialismy ,nie raz ,wczoraj wywalczyłam swoje,teraz spi wrócił o 3 w nocy ,jak wstanie jedziemy nad morze,bez telefonów:)
Kiedys było jeszcze gorzej ,jak ja pracowałam,ciagle był zły ze sie nie mozemy zgrac bo ja do pracy on z dzieckiem ,on np czwartek wolny ja pracowałam ,był zły ze sie nie wysypiam ,ze nie mam czasu dla niego,ze on nie moze sobie znalezc miejsca w domu jak mnie nie ma ,a teraz jak nie pracuje ,pojade gdzies sama ,to dostaje szału ,ze nie razem ,ze jade jak on ma wolne,szcególnie po tym moim ostatnim wypadku ,ze cos mi sie stanie,po prostu sam wie jak to jest,tez sie o mnie martwi ,tak samo jak ja o niego.U niego wystepuje taki problem ze nie potrafi odmawiac ,bo umówił sie z kims ze cos zrobi ze pomoże ,a my siedzimy w domu ,on jezdzi ciagle ten telefon dzwoni ,to jest nie do wytrzymania
poza tym ,kiedys tak z ciekawosci zmierzył sobie cisnienie 160 na iles nie pamietam ,wkurzyłam sie prosiłam zeby porobił sobie jakies badania zwolnił ,pije ciagle cole ,kawe kiedys do zlewu wyrąbałam tą cole ,znalazłam w aucie niedługo bedzie jechał na tych red bulach ,no przeciez tak nie można
Najgorsze ,ze lubi strasznie na mnie wydawać kase ,sam sobie nic nie kupuje ,czesto jedzie gdzies do pracy a po pracy kupuje mi jakąś niespodzianke ,ja tego nie potrzebuje do ch...pana,ja chce zeby on był w domu ,siedzimy ciagle na telefonach jak jedzie do pracy ,prosi mnie zebym do niego czesto dzwoniłą albo on dzwoni ,wiem ze teskni za mną ,tak to by nie dzwonił,no ale co mi z tych telefonów co ,nic
a jeszcze ten szef ,to jest skur....,on mi najbardziej działa na nerwy
nie foxy -on nie ma jakos bardzo ciezkiej pracy ,to nie o to chodzi ,pracuje w nocy czasami 5 godz ,czasmi 4 czasami 9 ,zalezy ,ale razej krótko ,dlatego ma czas na te dodatkowe ,tylko mnie wkurza ze ten szef jest jakis szajbniety dzwoni juz z rana do niego ,bo z czyms sobie tam nie radzą ,albo ma wolne a on musi jechac na jakies zebrania ,nie trwa to długo najwyzej godz ,ale on do cholery ma wtedy wolne,to jak wolne to wolne,albo jakies szkolenia ,koszmar,ma stałą pensje czy ma 35 godz tyg czy 20 ,bez znaczenia ,i tu jest fajnie tylko te telefony ,te zebrania ,pojedziemy gdzies a tu telefon ,bzykamy sie a tu telefon ,no przeciez jak wolne to wolne
wróci o 4 rano w nocy ,a telefon jest o 9 ,to jak on ma sie wyspać ,
jeszcze teraz tak strasznie schudł ,waży 2 kilo mniej ode mnie ,cy to normalne
musimy sie umowic by spuscic wpier......ol temu szefowi, co ty na to - 2 ciezarowki jak po nim przejada to moze go troche przywrocimy do pionu ;) - sorki takie zarty, ale rozumiem Cie doskonale, to przesada ze czlowiek nie ma wlasciwe prywatnego zycia, dziady jedne - nic dodac nic ujac.
Foxi chyba tak:),ja sie mojego pytam czy ten szef po trafi sie wypróżnic bez niego czy nie ,przeciez on jest jakis nawiedzony
ide sie kąpać i nad morze
Niewiem w takim razie jak mam Ci pomóc. Ale taki widocznie typ że nie umie odmówić. Powiem Ci, że mój M też jest za dobry. Nie na stopie służbowej (jest żołnierzem) ale prywatnie. Wiecznie ma jakieś interesy, chciałby pomóc całemu światu, nie potrafi odmówić. Temu coś załatwić, temu w czymś pomóc a że sporo tych kumpli ma to i telefony się urywają i wiecznie go w domu nie ma. Fakt, że jak on coś potrzebuje załatwic to zawsze załatwi bo też każdy mu pomoże (żeby spłacić dług wdzięczności). No i nie raz jak to się mówi wychodzi na tym jak zabłocki na mydle... Chciaż muszę przyznać ze teraz odkąd jestem w ciąży to trochę siadł na dupie i więcej jest w domu i częsciej odmawia kolegom. Wiem że ma dobre serce i każdemu chciałby pomócc jak tylko potrafi ale czasami to już przesadzał...
Kasandro przepraszam ja myślałam,że chodzi o błachostkę-drobną sprzeczkę z niedomówień
To prawda,że to poważna sprawa z Twoim mężem-ja przynajmniej też bym nalegała na poświęcenie więcej czasu rodzinie bo uganianie się całe życie nic nie da ,a wyłącznie choroby i brak cofnięcia się do wspomnień bo jakich skoro ciągle w pogoni
Mam nadzieję ,że to nie pracoholizm bo to Kasandro trzeba by było leczyć.
Podziwiam Cię za cierpliwość.Kochana uważaj na siebie i mam nadzieje,że mężuś się opamięta i przypomni sobie o dzidzi,która będzie potrzebować tatusia tak jak cała reszta rodziny
A ja dziewczynki chciałabym spytać o dupka-czy jak któraś brała to miała plamienia-to normalne-bo ja dzisiaj zauważyłam brązowe plamki na bieliznie,a dupka kończe dopiero w sobote
Bladi czy to pierwszy raz jak bierzesz Dupka? Jak tak to ja mialam to samo ale tylko w 1wszym cyklu, tuz przed skonczeniem mialam lekko rozowo-brazowe plamienie przez jakies 3 dni, potem po 3 dniach spokoj i od odstawienia dupka dwa dni byla @. wiec mysle ze to moze byc taka reakcja organizmu.
Foxy chyba 1 raz takie brązowe plamki,ale dobrze wiedzieć,że to nie coś nienormalnego
Polecamy:
Prekoncepcja - jak zadbać o zdrowie dziecka przed poczęciem?
Makabryczny finał porodu w szpitalu w Świebodzicach. Lekarz oderwał dziecku głowę. „Sala zamarła”
Alkohol a ciąża
Wady cewy nerwowej u dzieci
Dziecko na zamówienie - o prenatalnych ingerencjach genetycznych
Picie alkoholu a planowanie dziecka
Wysypka ciążowa
Niedowaga a ciąża