No internet ruszył..
Nie chce mi się rosołu robić..;/
A głodna jestem jak wilk...A na nic innego nie mogę patrzeć...:(
Ech...
Ale chyba trzeba będzie w końcu...
Foxy, leż w łóżku kochana! Wasze zdrówko ważniejsze niż praca:)
Oby wszystko szybko i dobrze się skończyło...:)
Dziewczyny wiosnę na pewno poczuły...U mnie też pięknie, słonko świeci..tylko zimno;/
Ale może jak mój M Kochany wróci to wyjdziemy na jakiś spacerek:)
Gdzie ta wiosna?
:)
Ostatnio śmiałam się do M że trzeba marzannę spalić to szybciej przyjdzie:P
Skowronki już przyleciały, a tu taki ziąb..brrryyy;/
blądi08-03-2010 14:45
u mnie też ładne słoneczko lecz mrozno-ale pewnie Białystok to i tak syberja dla niektórych :)
blądi09-03-2010 08:38
Witam drogie koleżanki w ten mroźny poranek.Życzę miłego pogodnego dnia
:)
Perełka...09-03-2010 08:58
Ja też witam wszystkich w ten zimmmmowy, mroźny, brzydki poranek...
Czekam na wiosnę:D
I na słoneczko:)
U mnie trochę lepiej...tzn. żołądek nie boli, ale mdłości wciąż mam...
Pewnie jak wezmę witaminki to się nasilą...
Buziaki dla Was Kochane:*****
Meldować się dziewczynki! Kasandra, Bucik, Torebka, Pscóła, co z Wami Kochane??
Zaczynam się martwić!!!
Perełka...09-03-2010 09:06
Nie chce mi się iść do pracy;/
Ale dziś już muszę...
Za mocno się rozleniwiłam;P
Za pupę i do pracy marsz:P
Dziś ostatnie tabletki dupka...
Zobaczymy co będzie dalej...
M wczoraj kupił teścior i teraz leży sobie grzecznie i czeka na odpowiedni momencik:)
lenka109-03-2010 09:11
Hej Dziewczyny, co u WAS? znowu sie zimno zrobiła , snieg ma padać:(
Pscólka dosc długo sie nie odzywa.
Blądi trzymam znów kciuki by sie udało. Perełko jak zdrówko?
Perełka...09-03-2010 09:24
Lenko, ja też czekam na wiosnę, bo ile można marznąć?
U mnie lepiej:)
Dziękuję...:)
A jak Ty się czujesz, Słoneczko?:)
blądi09-03-2010 09:43
Perełko no to zaraz chwila prawdy-trzymam mocno kciuki
Lenko trzymaj trzymaj-wczoraj też się tuliliśmy i M mówił,że w środku mieciutko-może to jednak wczoraj miałam owulkę-tak jak zwykle.Mój M tym razem bardzo się stara i zaciska kciuki sam
Perełka...09-03-2010 09:55
Nom, czekam z niecierpliwością...
I dni teraz będą takie dłuuuuuuuugie...
Blądi, ja za Ciebie też trzymam ogromne kciukasy:)
Jak zafasolkować to razem z Tobą:)
Miło by było.
Ale u mnie małe nadzieje:)
blądi09-03-2010 10:01
Perełko ja też tak o sobie myśle-ale mamy takie same szanse :)
Nom fajnie by było-w końcu nowe jakieś fasolki :)i wiosna i ptaszki...:)
blądi09-03-2010 10:04
Musi się udać :)
W końcu zrobiłyśmy już wszystko co się da-a nawet nie chce myśleć jak mój M się zawiedzie jak teraz już się nie uda
Perełka...09-03-2010 10:09
Nom...
Trochę marzenia ściętej głowy co?
Ja to mam już dość...Powiedziałam mojemu M, że wyleczę co trzeba wyleczyć, żeby to się mi nie nawarstwiało i dajemy spokój...
Jak się uda, to się uda...Jak nie to zawsze jest jeszcze adopcja...
I tak mamy ją w planach...
U Ciebie jest wszystko Ok. więc jak sama widzisz, trzeba dać sobie spokój...
Ja powolnymi krokami odciągałam się od tej myśli o dziecku...I teraz wiem, że jestem w stanie dać sobie spokój...
Ale potrzebowałam na to czasu...
Rozmawiałam ostatnio z moją mamą...I ona zawsze miała takie same problemy z cyklami co ja...Więc widać to rodzinne.
Nie leczyła tego i urodziła 5 zdrowych dzieci...więc widać się da...
Perełka...09-03-2010 10:22
Ja nie wiem...Kiedyś nie wiedziało się tego wszystkiego co dziś i jakoś tym kobitom udawało się zajść w ciążę, rodzić dzieci. Ok było może więcej komplikacji niż dziś, ale dało się...
A przecież tak samo jak dziś te kobiety miały problemy z hormonami, cyklami, prolaktyną itp. I udawało im się...
Wydaje mi się, że im bardziej rozwija się nauka, tym trudniejsze staje się życie...człowiek "głupszy" to szcęśliwy człowiek...
blądi09-03-2010 10:22
Perełko ja też dla mojego M mówiła,że to ostatni cykl kiedy się staramy tak bo już nie chce brać leków i być podporządkowana nimi-dlatego mój M tak się stara.
A co do myśli -to jakiś czas temu już chyba przestałam wierzyć,że się uda-a nawet przestałam się starać w owulkę wcześniej,a ta była wyjątkiem dzięki mojemu M.Nawet mówiąc do M mówie wybiegając do kolejnych cykli-nie biorąc pod uwagę trafionego-WCZORAJ SAMA TAK SIĘ NA TYM ZŁAPAŁAM
blądi09-03-2010 10:27
Dlatego dałam sobie ten miesiąc bez nerwów itp. spraw,aby spróbować,a jak to zawiedzie to zajmę się intensywniej życiem i pracą.Myśle,że już jakbym zaszła do ginka to byłby bezradny i kazałby przebadać mojego M-jeżeli by się zgodził to się zastanowie nad dalszymi staraniami
blądi09-03-2010 10:31
Perełko stres zabija wszystkich,przemęczenie i ta straszna konserwowana żywność-to jest powód,a oprócz tego komórki,bielizna.Mężczyzni naprawdę mają teraz problem z płodnością siedząc za kierownicą.
Jak poszłam z M na pierwszą wizytę do ginka to przeprowadzał na temat tego szczegółowy wywiad,aby dać mi do zrozumienia,że w tych czasach ciężko jest parom zaplanować dziecko
blądi09-03-2010 10:37
Dla pocieszenia powiem Ci,że jak byłam u kosmetyczki przed ślubem to była w ciąży-spytałam czy się nie boi tych preparatów,że zaszkodzą- w pierwszych miesiącach nawet nie podejżewała o dziecku bo miała takie cykle jak u ciebie-czasem nie mając miesiączki miesiącami.I wszystko było wporządku
blądi09-03-2010 10:45
A co my takie smęty prawimy-
BĘDZIESZ MIAŁA KOCHANA DZIDZIĘ I JUŻ !!!!!
To widzisz Twoja mama nie lecząc się chyba zachodziła,a Ty na dobrej drodze do lekarza -to musi być dobrze i nie myśl o adopcji jeszcze bo młodziutka jesteś-najpierw swoje,a nuż będziesz miała 5 ico... :)
Perełka...09-03-2010 11:36
Blądi, Kochana my z M i tak chcemy adoptować dzieci i założyć rodzinny dom dziecka.. Więc jak nie swoje genetyczne to "swoje" z domu dziecka:)
Pewnie, że chciałabym być w ciąży i urodzić maleństwo...Ale jeśli to nie będzie mi dane to nie będę rozpaczać przecież...
Znowu mnie mdli potwornie;/
Co to, poranne mdłości? Teraz już bez żołądka...
W każdym razie co ma być to będzie. I wierzę, że się nam uda...choć bywa ciężko...
Siedzę w pracy, zasmarkany Kwiatuszek śpi w najlepsze... Dzisiaj przywitała mnie radosnym uśmiechem, wyciągniętymi w moją stronę rączkami i wypełnaijącym cały dom: "mama"...I jak tu się życiem nie cieszyć...:)
Co z tego, że wszyscy uczą ją mówić mi po imieniu, albo niania, jak ona woli "mama"...Chociaż tyle mogę dostać od życia:)
Kasandra*09-03-2010 15:15
sory żabki ,ale jestem ciagle spiaca ,nic mi sie nei chce ,juz nie raz siadłąm do laptopa zeby wam cos napisać ,ale albo mnie sen ogarniał ,albo krzyże ,zrzedzisz jak baba w ciazy--to nie wzieło sie zniczego :)))ciagle mnie cos boli ,tak mnie boli niewiem jak to opisac ,krocze:))),czuje sie jakbym na siłe sie rozciagała np do szpagatu a pozniej miałą zakwasy ,ja z córa czegoś takiego nie miałam chyba ,no nie przypominam sobie
Piszecie ze u was zimno ,tu niby słońce swieci a jak sie wyjdzie na spacer ,to zaraz ochota mija ,i chce się wracac do domu
U mnie 26 tydz -początek --bez zmian ,budze sie w nocy z tym piep.... sikaniem i nie moge zasnać ,juz chyba całkiem zfiksowałam bo włączam zone romantica ,i ogladam jakies durne telenowele :),jeszcze dwa miesiace temu nie wiedziałm ze taki kanał jest ,alei tak nie mam ani jednego serialu ,który oglądałbym na beżaco -ostatni to było M JA MIŁość-ale to był 2003 rok,:)
a gdzie reszta
pscółka -ty gdzie bo juz sie dawno nie odzywałaś !!!!!!!!!!!!!!!
bucik!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
roksa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!-juz nie raz sobie obiecywałam ze pogadamy przez skype ,ale ja jestem ciagle przyrabana ,niewyspana ,ty sie odezwij:)
Mój M ,wziął sobie tydzień wolnego hihihi,wiem ze kasa jest wazna szczególnie teraz ,ale damy sobie rade
musimy odpocząc ,pospać troche ze soba tzn zawsze spimy razem ,ale to jest taki sen przerywany ,bo albo idzie do pracy ,albo w nocy wraca ,a tu jest zimno ,i ktoś mnie musi ogrzac
dobra dziewczynki ,sory za błedy ,ale pisze to z jednym okiem otwartym
Przyjaciółki
No internet ruszył..
Nie chce mi się rosołu robić..;/
A głodna jestem jak wilk...A na nic innego nie mogę patrzeć...:(
Ech...
Ale chyba trzeba będzie w końcu...
Foxy, leż w łóżku kochana! Wasze zdrówko ważniejsze niż praca:)
Oby wszystko szybko i dobrze się skończyło...:)
Dziewczyny wiosnę na pewno poczuły...U mnie też pięknie, słonko świeci..tylko zimno;/
Ale może jak mój M Kochany wróci to wyjdziemy na jakiś spacerek:)
Gdzie ta wiosna?
:)
Ostatnio śmiałam się do M że trzeba marzannę spalić to szybciej przyjdzie:P
Skowronki już przyleciały, a tu taki ziąb..brrryyy;/
u mnie też ładne słoneczko lecz mrozno-ale pewnie Białystok to i tak syberja dla niektórych :)
Witam drogie koleżanki w ten mroźny poranek.Życzę miłego pogodnego dnia
:)
Ja też witam wszystkich w ten zimmmmowy, mroźny, brzydki poranek...
Czekam na wiosnę:D
I na słoneczko:)
U mnie trochę lepiej...tzn. żołądek nie boli, ale mdłości wciąż mam...
Pewnie jak wezmę witaminki to się nasilą...
Buziaki dla Was Kochane:*****
Meldować się dziewczynki! Kasandra, Bucik, Torebka, Pscóła, co z Wami Kochane??
Zaczynam się martwić!!!
Nie chce mi się iść do pracy;/
Ale dziś już muszę...
Za mocno się rozleniwiłam;P
Za pupę i do pracy marsz:P
Dziś ostatnie tabletki dupka...
Zobaczymy co będzie dalej...
M wczoraj kupił teścior i teraz leży sobie grzecznie i czeka na odpowiedni momencik:)
Hej Dziewczyny, co u WAS? znowu sie zimno zrobiła , snieg ma padać:(
Pscólka dosc długo sie nie odzywa.
Blądi trzymam znów kciuki by sie udało. Perełko jak zdrówko?
Lenko, ja też czekam na wiosnę, bo ile można marznąć?
U mnie lepiej:)
Dziękuję...:)
A jak Ty się czujesz, Słoneczko?:)
Perełko no to zaraz chwila prawdy-trzymam mocno kciuki
Lenko trzymaj trzymaj-wczoraj też się tuliliśmy i M mówił,że w środku mieciutko-może to jednak wczoraj miałam owulkę-tak jak zwykle.Mój M tym razem bardzo się stara i zaciska kciuki sam
Nom, czekam z niecierpliwością...
I dni teraz będą takie dłuuuuuuuugie...
Blądi, ja za Ciebie też trzymam ogromne kciukasy:)
Jak zafasolkować to razem z Tobą:)
Miło by było.
Ale u mnie małe nadzieje:)
Perełko ja też tak o sobie myśle-ale mamy takie same szanse :)
Nom fajnie by było-w końcu nowe jakieś fasolki :)i wiosna i ptaszki...:)
Musi się udać :)
W końcu zrobiłyśmy już wszystko co się da-a nawet nie chce myśleć jak mój M się zawiedzie jak teraz już się nie uda
Nom...
Trochę marzenia ściętej głowy co?
Ja to mam już dość...Powiedziałam mojemu M, że wyleczę co trzeba wyleczyć, żeby to się mi nie nawarstwiało i dajemy spokój...
Jak się uda, to się uda...Jak nie to zawsze jest jeszcze adopcja...
I tak mamy ją w planach...
U Ciebie jest wszystko Ok. więc jak sama widzisz, trzeba dać sobie spokój...
Ja powolnymi krokami odciągałam się od tej myśli o dziecku...I teraz wiem, że jestem w stanie dać sobie spokój...
Ale potrzebowałam na to czasu...
Rozmawiałam ostatnio z moją mamą...I ona zawsze miała takie same problemy z cyklami co ja...Więc widać to rodzinne.
Nie leczyła tego i urodziła 5 zdrowych dzieci...więc widać się da...
Ja nie wiem...Kiedyś nie wiedziało się tego wszystkiego co dziś i jakoś tym kobitom udawało się zajść w ciążę, rodzić dzieci. Ok było może więcej komplikacji niż dziś, ale dało się...
A przecież tak samo jak dziś te kobiety miały problemy z hormonami, cyklami, prolaktyną itp. I udawało im się...
Wydaje mi się, że im bardziej rozwija się nauka, tym trudniejsze staje się życie...człowiek "głupszy" to szcęśliwy człowiek...
Perełko ja też dla mojego M mówiła,że to ostatni cykl kiedy się staramy tak bo już nie chce brać leków i być podporządkowana nimi-dlatego mój M tak się stara.
A co do myśli -to jakiś czas temu już chyba przestałam wierzyć,że się uda-a nawet przestałam się starać w owulkę wcześniej,a ta była wyjątkiem dzięki mojemu M.Nawet mówiąc do M mówie wybiegając do kolejnych cykli-nie biorąc pod uwagę trafionego-WCZORAJ SAMA TAK SIĘ NA TYM ZŁAPAŁAM
Dlatego dałam sobie ten miesiąc bez nerwów itp. spraw,aby spróbować,a jak to zawiedzie to zajmę się intensywniej życiem i pracą.Myśle,że już jakbym zaszła do ginka to byłby bezradny i kazałby przebadać mojego M-jeżeli by się zgodził to się zastanowie nad dalszymi staraniami
Perełko stres zabija wszystkich,przemęczenie i ta straszna konserwowana żywność-to jest powód,a oprócz tego komórki,bielizna.Mężczyzni naprawdę mają teraz problem z płodnością siedząc za kierownicą.
Jak poszłam z M na pierwszą wizytę do ginka to przeprowadzał na temat tego szczegółowy wywiad,aby dać mi do zrozumienia,że w tych czasach ciężko jest parom zaplanować dziecko
Dla pocieszenia powiem Ci,że jak byłam u kosmetyczki przed ślubem to była w ciąży-spytałam czy się nie boi tych preparatów,że zaszkodzą- w pierwszych miesiącach nawet nie podejżewała o dziecku bo miała takie cykle jak u ciebie-czasem nie mając miesiączki miesiącami.I wszystko było wporządku
A co my takie smęty prawimy-
BĘDZIESZ MIAŁA KOCHANA DZIDZIĘ I JUŻ !!!!!
To widzisz Twoja mama nie lecząc się chyba zachodziła,a Ty na dobrej drodze do lekarza -to musi być dobrze i nie myśl o adopcji jeszcze bo młodziutka jesteś-najpierw swoje,a nuż będziesz miała 5 ico... :)
Blądi, Kochana my z M i tak chcemy adoptować dzieci i założyć rodzinny dom dziecka.. Więc jak nie swoje genetyczne to "swoje" z domu dziecka:)
Pewnie, że chciałabym być w ciąży i urodzić maleństwo...Ale jeśli to nie będzie mi dane to nie będę rozpaczać przecież...
Znowu mnie mdli potwornie;/
Co to, poranne mdłości? Teraz już bez żołądka...
W każdym razie co ma być to będzie. I wierzę, że się nam uda...choć bywa ciężko...
Siedzę w pracy, zasmarkany Kwiatuszek śpi w najlepsze... Dzisiaj przywitała mnie radosnym uśmiechem, wyciągniętymi w moją stronę rączkami i wypełnaijącym cały dom: "mama"...I jak tu się życiem nie cieszyć...:)
Co z tego, że wszyscy uczą ją mówić mi po imieniu, albo niania, jak ona woli "mama"...Chociaż tyle mogę dostać od życia:)
sory żabki ,ale jestem ciagle spiaca ,nic mi sie nei chce ,juz nie raz siadłąm do laptopa zeby wam cos napisać ,ale albo mnie sen ogarniał ,albo krzyże ,zrzedzisz jak baba w ciazy--to nie wzieło sie zniczego :)))ciagle mnie cos boli ,tak mnie boli niewiem jak to opisac ,krocze:))),czuje sie jakbym na siłe sie rozciagała np do szpagatu a pozniej miałą zakwasy ,ja z córa czegoś takiego nie miałam chyba ,no nie przypominam sobie
Piszecie ze u was zimno ,tu niby słońce swieci a jak sie wyjdzie na spacer ,to zaraz ochota mija ,i chce się wracac do domu
U mnie 26 tydz -początek --bez zmian ,budze sie w nocy z tym piep.... sikaniem i nie moge zasnać ,juz chyba całkiem zfiksowałam bo włączam zone romantica ,i ogladam jakies durne telenowele :),jeszcze dwa miesiace temu nie wiedziałm ze taki kanał jest ,alei tak nie mam ani jednego serialu ,który oglądałbym na beżaco -ostatni to było M JA MIŁość-ale to był 2003 rok,:)
a gdzie reszta
pscółka -ty gdzie bo juz sie dawno nie odzywałaś !!!!!!!!!!!!!!!
bucik!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
roksa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!-juz nie raz sobie obiecywałam ze pogadamy przez skype ,ale ja jestem ciagle przyrabana ,niewyspana ,ty sie odezwij:)
Mój M ,wziął sobie tydzień wolnego hihihi,wiem ze kasa jest wazna szczególnie teraz ,ale damy sobie rade
musimy odpocząc ,pospać troche ze soba tzn zawsze spimy razem ,ale to jest taki sen przerywany ,bo albo idzie do pracy ,albo w nocy wraca ,a tu jest zimno ,i ktoś mnie musi ogrzac
dobra dziewczynki ,sory za błedy ,ale pisze to z jednym okiem otwartym
nane!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!wróć
Polecamy:
Prekoncepcja - jak zadbać o zdrowie dziecka przed poczęciem?
Makabryczny finał porodu w szpitalu w Świebodzicach. Lekarz oderwał dziecku głowę. „Sala zamarła”
Alkohol a ciąża
Wady cewy nerwowej u dzieci
Dziecko na zamówienie - o prenatalnych ingerencjach genetycznych
Picie alkoholu a planowanie dziecka
Wysypka ciążowa
Niedowaga a ciąża