Synus kochany ,rosnie w tej chwili ma 5.700g, o tez juz od tygodnia mówi do nas 00000,AAAAAAA,jest uroczy ,byłam na kontroli to tak sie rozgadał z lekarką
iguś13-08-2010 13:56
hej;)
iguś13-08-2010 13:56
he$j kochanutkie;)) niemogłamo dostac się na forum problem z logowaniem i z netem wrr mam dośc tego -coraz czesciej mazus przebakuje o stacjonarnym bo też ma dość kurcze daliśmy za laptopa 2300zł ma 2O miesiecy a zawiesza się jak grat stary
Zuzka dzięki za rady -pomogły w analizie moich dolegliwości
wspanialr czyta się wieści że mimo nadmiaru obowiązków jesteś szcześliwa;)
raz na tydzień meldunek musi być!!
no i Pcółka w dupkę dostanie! meldunek raz na tydzień szybciutko! co słychać jak Martynka?
i ty jak się czujesz ?
Lenko -GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!1
całuski dla Natanka ;) dzielna byłaś -odpoczywaj kochana;)
Torebko jak miło ze sie wkońcu odezwałaś! jej Michaś ma już 12 tygodni zleciało
super ze zdecydowaliście ze w przyszłym roku będziecie starać się o rodzeńswto;) o szybko poszło!!
buziaczki ;)
Foxy tylko 5 tygodni a u mnie 21 tygodni i 5 dni także kochana dasz radę!!! dzielna z Ciebie kobitka;))
Kasandro dobrze ze byłaś u lekarza z tym krwawieniem ale ja tez miałam całe 6 tygodni krwawiłam i plamiłam był dzień ze słabo a dzień że spodnie miałam całe mokre równierz odw lekarza zrobił usg bo zaraz był strach a morze zle wyłyzeczkowali? ale wszystko było ok mimo to kontrolowac trzeba
kochana chudniesz w oczach tylko nie wymiękaj nieżryj tyle!!! dasz radę !!! no wąt od lodówki hihi
no nieposzlo wam z kochaniem;( ale nadrobicie tylko uwazajcie bo córeczkę machniecie ;))
ale duży Aleksander w sensie ze rośnie prawidłowo Mamusia dba o synusia;)całuski ;))
Bucik jej witaj kochana! tyle czasu cię niebyło widzę zmiany zaszły ogromne
ale dobrze gospodarkA psychiczna unormowana i fizyczna równierz nono tyle kilogramóww dół ;
dajesz czadu kochana;)
Milko masz rację net to wspaniała rzecz ale tez ma negatywny wpływ na nasza psychike mimo to czytamy i się dowiadujemy mu teraz np;pomógł zaraz napiszę czemu?
co do kuzynki hmm tak to bywa inne mają w dupie a inne nie ja osobiscie zaliczam się do 2 grupy -wolę ,,dmuchać na zimne'' i obserwować się by wyeleminować ryzyko bo chcę mieć świadomość ze zrobiłam wszystko
ech a inne mają przyslowiowo w dupie nawet jak się rozmawia to gadają ciaża to niechoroba owszem jesłi przebiega prawidłowo! szkoda nerwów Mileczko
co do neta czytałam o bakteriach itd i właśnie przeczytałam że zielonkawe upławy powoduje rzesistek no ale ja miałam robiony posiew w tym mierunku i wyszło ok
nadal czytałam i wyczytałam że wrato zrobić CRp z krwi , posiew tlenowy z moczu i wzęłam w swoje rece przed ginem i polazłam dzis i zrobiłam własnie te badanka
by wyeleminować bakterie -paciorkowce z gruby b
i jak pójdę do niego to koniecznie
ponowny posiew z pochwy i z szyjki by sprawdzić czy niema tych bakteri czy innych
wkurzam sie na gina coraz bardziej boje śię że zlekceważy moje objawy z tym sluzem bo niby morze tak być ,ale niedam się wymazy jak najszybciej bedzie robić!!!
tymbardziej że moja sostra jak dwa temu straciła synusia w moczu miała e -coli a posiew z pochwy paciorkowca z grupy b
wczoraj dokładniej wyczytałam! i nikt nieodpowie na to pytanie czy to było było przyczyną straty ;( tymbardziej że tego paciorkowca co zlapala to tzw ,,biały gronkowiec;; u czesto jest to zakarzenie wewnatrzszpitalne ,ale udowodnisz że tam mogła złapać ? nie
i co jeszcze doczytałam że wody miała zielonkawe kurcze ze dopiero teraz to przeczytałam dokładniej bo to po lacinie , na necie wyszukałam Polskie znaczennie
i jak tu nierobic badań we własnym zakresie? za długo walczylismy o malutką;) by ktoś mi mówił bez badań że jest ok owszem chcę by było wszystko ok !!Dlatego sama tez robię badania
byłam dwa dni temu na usg u innego lekarza -specjalista w zakresie usg -a gbur zasrany wiec na moje pytania o szyjkę czy sluz nieodpowiedział wrr
ale u niego usg wyszło tak
szyjka 35mm ujcie wewnętrzne płaskie
co to znaczy? zamknięte
waga malutkiej 260gr
termin według usg 3 stycznia 2011
a swojemu nawet niepowiem że byłam
zobaczymy jak wyjdzie u niego? oby dobrze!
ach Blądi niegadaj głupot że ta iseminacja to twoja ostatnia szansa!! niemasz zdiagnozowanej niepłodności!!
a na podstawie jednego stymulowanego cyklu i oznaczeniu 2 hormonów niemorzna tego wywnioskować!
pisałam kiedyś odnośnie mojego śluzu którego jak na lekarswto było ,aby dokładnie ocenić stan mojej sluzuwki -endo w grę wchodziła biopsja endometrium ale to wykonuje się w klinikach niepłodności
do tego test Pct -na wrogość śluzu też w klinice mój tego nierobi to odnośnie śluzu
badania które wykonał mój ginek to;
Hormony -tsh f3 ,f4,prolaktyna,kortyzol,estradiol,fsh,lh,progesteron,testosteron,dhea zmierzone,kreatynina,
Kariotyp mój i męża -genetyczne
posiew na mocz,cytomegalia,biocenoza pochwy,chlamydia z pochwy ,chlamydia z krwi,posiew z pochwy,listerioza,przeciwciała antykardiolipinowe,
clo 5 miesięcy z monitoringiem
hsg
to co mógł zrobił nastepnie miała być wizyta w klinice niepłodności
oczywiscie podejrzewał przyczynę w sluzie ale równierz niemógł jednoznacznie stwierdzi czy to napewno to
z tego co wiem od dziewczyn które były w klinice moje badania to pryszcz tam dopiero robią i to wszysko po to by stwierdzic niepłodnośc -przyczynę lub niepłodnośc izopatyczną -to badania są ok a dziecinki brak
i tu mój ginek też to podejrzewał ja równierz , byłam nastwaiona na in vitro bo tyle lat i nic i do tego schrzaniony prawy jajowód
i szanse były znikome na naturalną ciążę po tylu yżeczkowaniach i lekarze mówili że cud jak zajde owszem cud zaszłam ale jak widać od samego początku pod górke;(
także niemów że ta iseminacja to ostatnia szansa bo nią to jest klinika niepłodności a ty z niej niekorzystasz!!!
więc szanse masz i to ogromne!!
ale ja mam nadzieję że akurat znajdziesz się w tych szczęsliwych procentach i iseminacja sie udała!!! mocno mocno trzymam kciuki!!!
a tak naprawdę ogłoszę cud jak w styczniu urodzę zdrowa ,żywą ,silną córeczkę!!! pragnę tego bardzo bardzo!!!
bo jak narazie wygrałam walkę a bitwa nadał trwa; i ją wygram!!!
ale się rozpisłam laski reka mnie boli gryzmolę już ze 2 godziny z małymi przerwami;))
buziole ogromne dla was;))
blądi13-08-2010 14:50
Tak masz rację Iguś,że w klinice bezpłodności się nie leczę,ale i oni nie robią dużo więcej badań niż miałam robione i też monitorują i kazali by mi zrobić HSG-dlatego już mi to zostało-jak nie będą sprawne moje jajowody już nigdzie się nie zgłosę i nie będę się leczyć
Przestałam już w wierzyć w cód-mi Bóg nie pomógł-teżmam pod górkę od 16 roku życia coś mnie się czepia-od nadrzerki-tyle wiem,że lekaże zchrzanili mi zdrowie i nikt mną się nie zają jak należy-dlatego teraz mam takie popiepszone hormony i jak powiedział ginek że zostają mi tylko zastrzyki jakieś,ale jak i tak zle je będzie znosił organizm to tylkoin vitro-dla ,nie to koniec bo nawet nas nie będzie stać na to,a mój mąż nie wyda tyle pieniędzy żeby miało się i tak za pierwszym razem może nie powieść
Tak jak radziłyście poszłam na bete i jestem załamana bo wiem,ze i w to już nie mogę wierzyć-0,1 -pomyślałam,że jak muszę zrobić HSG przed 10dc to muszę już wiedzieć czy udało się,aby jak najszybciej skontaktować się z ginkiem.I tylko już tyle zrobię,aby mieć czyste sumienie,że starałam się i chciałam wierzyć,że ten rok okupiony trudem zwięczy się nagrodą,zle nie stało się tak-dowiaduje się co raz straszniejszych rzeczy i odbierana jest mi nadzieja czasem brutalnie padajaca z ust ginekologa.Pózniej po drożnosci zamierzam szukać pracy i nie będę już miała czasu na lekarzy i badania-postanowiłam skończyć starania bo to i tak nie ma sensu i tym samym chciałam się z Wami pożegnać-już nie będę zawracać Wam głowy -macie swoje szczęście,a tym które jeszcze nie mają to są na dobrej drodze bo te które chyba straciły ta nadzieję to zrezygnowały z bycia tutaj-ja też juz chyba tak myślę i nie warta jestem wspomnienia ,ani zawracania mną głowy bo nikt nie jest w stanie już mi pomuc.
Foxylady13-08-2010 15:06
Bladi - kochana nie wolno sie poddawac!!! nie opuszaczaj nas i nie pisz ze bedziesz nam zawracac glowe.... rozumiem twoj bol, wiem ze jest ci ciezko i rozumiem ze nie bedzie was stac na in vitro, ale wszystko przed toba i zobaczysz ze jeszcze uda ci sie byc mama. Nie rozumimetego lekarza co tak podchodzi do sprawy mowiac: a zastzryki tez namieszaja w organizmie wiec i tak pani zostaje in vitro...
Trzeba wierzyc a nie ta wiare odbierac pacjentce.
Kochana mam kolezanke ktora jak ty ma prbolemy, wyplakiwala sie mojej siostrze ze tez chca miec dziecko, ejj lekarze kazali schudnac 30 kg taka ma nadwage i problemy z hormonami, dziewczyna zrobila sobie HSG i wszystko ok, tylko hormony wariuja. Tez nei jest ich stac na takie drogie rzeczy jak in vitro ale nie poddaja sie.
jesli chcesz odetchnac, zrozumiem - wiem jak wiele to pomaga, moja kuzynka walczyla 4 lata z Mezem, inseminacje, juz do invitro mieli podchodzic... dali spokoj sobie, zaceli starac sie o adopcje - i udalo sie zajsc! A powiem ze parametry nasienia meza byly zle i przez to nie mogli zajsc.
To nie wazne co jest przzyczyna, wazna jest wiara ze sie uda.
Odpocznij, poszukaj pracy, jesli teog wlasnie potzrebujesz, to zobaczysz ze wam sie uda, bo i psyhcike tez trzeba odblokowac.
A nie wiem czy dobrze zrozumialam, zrobilas bete i wyszla 0,1 czy wyniku jeszcze nie ma.
przepraszam ale niedoczytuje ostatnio.
trzymaj sie kochana i nie poddawaj!!
iguś13-08-2010 15:10
Bladi przzykro mi bardzo ogromnie cię tulę!;))
Powiem ci tak choc widzę że twój ginek zrobił ogromne postępy
tak naprawdę niemasz postawionej rzadnej diagnozy, a nic co morze naprowadzić co morze być przyczyną
i tak naprawdę nic konkretnego nie zrobione ok była iseminacja
ale moje osobiste zdanie ;zmien lekarza i udaj do takiego który będzie szukał i diagnozował czemu niemorzesz zajść
bo tak naprawde odpowiedz sobie -wiesz?
Kochanie wiem jak się czujesz i ja tu jescze gadam i gadam jak dewota ,ale masz u Siebie dostęp do tylu super lekarzy i klinikę masz na miejscu -skorzystaj!!
całuski skarbie;)
iguś13-08-2010 15:15
ginek powiedział ci że masz popieprzone hormony a robi coś z tym ? bo jesli leczenie u niego polega na podawaniu plastrów młodej kobiecie na menopauzę twierdząć że są na sluz sorry ale cos tu nietak!
wierz mi mam niejedną znajomą i badania które one wykonały w klinice są podobne owszem ,ale jest wiele których zwykły ginekolog nierobi ani labolatoria
i nigdzie nie nas nieopuścisz!!! kochamy cię mocno**))) i pomorzemy ci przetrwać ten trudny okres!!
kochanie ja cały czas walczę !!!!! jeszcze długa droga do mojego szczęścia zaszłam -sukces ale muszę walczyć o moją małą bo ciagle przeszkody są i mam nadzieję że wygram tę bitwę!!!!! i urodze zdrową zywa silną dziewczynkę wtedy podpisze się pod twoimi słowami ,a wierz mi walka o zajscie jest mniej bolesna -niema nieubolewasz że straciłaś dziecko ,a walka o jego życie gdy ja ją czuję pod swoim sercem gdy mnie muska wypina sie daje znak ,,jestem'' kazdy dzień jest niepewny mimo moich watpliwości, obaw ,zalu i braku sił musze walczyć ! musze walczyć o jej zycie!!
Dlatego kochanie walka z niepłodnością kończy sie z chwilą urodzenia zdrowgo zywego dzieciątka!!
Teraz się nieudało ;(
niepoddawaj się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
i ty równierz zaczęłaś walczyć przegrałaaś 1 walkę ale nie bitwę także popłacz sobie wyrzal się i pamiętaj jesteśmy z Tobą !!!!
blądi13-08-2010 15:24
Foxy taki mój wynik-0,1 mlU/ml
Ginek mi nie zabrał w taki sposób nadziei-tylko po ty jak znoszę clo to powiedział,że szansą są już tylko zastrzyki,a jak one nie pomogą albo też zle zniosę je to już tylko in vitro-mam z 20 kg więcej jak miałam wszystko raczej z hormonami z czego czytałam,że właśnie te zaburzenia nie pozwalają mi schudnąć,a wręcz to niemożliwe-nawet ginek juz zrezygnował z dogryzania o tych kilogramach po hormonach no i kazał odstawić te hormonalne trzustkowe tabletki bo jak one nie pomogły na stabilizację organizmu i spadek to już nie pomogą-walczyłam schudłam 5kg,a pózniej znów 1,2 przytyłam i więcej się nie ruszyło-jestem zmęczona tą beznadziejnością-miałam nadzieję mimo ostrych słów ginekologa że to nie jest proste to ja byłam optymistycznie nastawiona i szczęśliwa,że coś wogle się da,ale jeśli ja mam od czasu do czasu jajeczkowanie i dobre,a przy tym insyminacja nie pomaga to już musi być kara i to że nie zasługuje na bycie matką bo moje starania,nerwy,stresy idą na marne no i pieniądze wyżucane w błoto,a klinki bezpłodności robia te same badania i podają te same leki bo czytałam i z tego co Milka pisała procedura jest ta sama ,a płaci się 3 razy więcej-więc nie mam nadziei na lepszą sytuację i nie wiem po co szykuję dom jeśli nie będzie komu zamieszkać ze mną na tych pokojach-chyba mi na starość przyjdzie tam życ samej z mężem jak palec bo chyba nie chcę tu w polsce nawet być,żeby nikt nie patrzył na moje nieszczęściei brak dzieci-najlepszym wyjściem byłby rozwód-bo te emocje zawsze wyjdą i zrujnują życie,a wokół ludzi będzie żeby się prfzyczynić do tego,a ja stanowczo głośno będę mówić,że to z mojej winy i nie chcę pozbywać meża posiadania dzieci.Może mój żal jest wielki teraz i pózniej sie zmniejszy,ale zawszę tak czuję tylko tego nie wywlekam,a liczyłam się z tym,że może nie wyjsć bo jak ma się w jednym szczęście to z drugim będzie kiepsko
blądi13-08-2010 15:34
Iguś mój ginek nawet nie był przkjonany do moich owulacji ale na własne oczy zobaczył,że je miewam i dlatego na moją prośbę zgodził się na insyminację na naturalnym cyklu-ja bardzo wierzyłam w to ,że to była mi dana szansa bo była jak zbawienie w ostatniej chwili gdzie kiedyś juz raz zaufałam naturze i dostałam po dupie to teraz chciałam już ingerencji większej skoro brak śluzu przy tym mugł być kłopotem,a tu jak dziecku dać lizaka,a za chwilę odebrać-tyle poświęcenia,radości i teraz tylko myśli czy jak jestem płodna to czy jajowody sprawne są i po co się starać jak to i tak bez rezultatu.Nie wiem co dalej będzie-zależy na pewno od wyniku HSG-jak mam drożne jajowody to spróbuje może leczenia hormonalnego-ja mogę mieć te torbiele byle były owulacje i śluz bo wtedy insyminacja wykluczona,ale jak to mi nie pomaga,albo nie pomoże to nie wiem
Foxylady13-08-2010 15:41
Bladi - co ty piszesz, jaki rozwod, jaka twoja wina? Kochana to wcale nie jest tak, w klinikach bezplodnosci robia ci owszem te same badania hormonow co ty zrboilas, ale dodatkowo robie juz skomplikowane we kierunku genetycznym - to po pierwsze - i za to placi sie kolosalne sumy- to po drugie - robi sie diagnostyuczne usg i przygotowuje kobiete do stymulacji itp - to po trzecie.
Wiec jedno drugiemu nie rowne.
Dwa - potrzebuje tu wsparcia kasandry - ktora nakopie Ci bladi troche do pupy... Naprawde nie ma co tragizowac, wiem, przykro mi ze sie nie udalo teraz, ale ten lekarz to mi nie podchodzi mowiac takie rzeczy - dwa mam kolezanke ktora od zastrzykow Estrofen bodaze albo Purgin zaszla, a starali sie 3 lata i tez maial problemy z owulacja.
Bladi - prosze cie przemysl na spokojnie wszystko. przede wszystkim ja zmienilabym lekarza - 1
dwa - nie masz postawionej diagnozy jak pisze Igus, wiec jak tu pisac ze nie mzoesz miec dzieci, no co ten lekarz pieprzy?
Naprawde tylko poprawna diagnostyka moze was uratowac, wiem za tym ida pieniadze, ale zycie dziecka jest bezcenne.
Prosze przemyslcie to...
iguś13-08-2010 15:51
Blądasku niezgodzę się z Tobą
porównywac można finanswo jesli chodziłabys do ginekologa od niepłodności i miałabyś robić badania takie jak w klinice, a tak chodzisz do zwykłego u którego zostawiasz tez kasę dalej nic niewiedząc!
Jestesmy z toba niejesteś sama i prosze niegaj głupot że rozwód tu będzie dobrym wyjściem ,a co sama masz borykac z tym problemem? przecierz jestescie małżenstwiem i masz dobrego męża do tej pory niezwiódł cię! Kocha cię bezwględu na wszystko!!
blądi13-08-2010 15:57
Foxy ja nie mówię ,że ten lekarz jest w stanie zastąpić tych od bezpłodności,ale te badania wole u niego zrobić bo będzie szybciej uzyskać wszystko bez kolejek i takiego nakładu finansowego,a pózniej pujść z wynikami i przedtawić je,żeby nie na pusto tylko usłyszeć to co może mi powiedzieć specjalista na pierwszej wizycie,a nie usłyszec ja pani nie znam organizmu i nie mogę nic powiedzieć bez badań.Mój M jeszcze nie wie-ale jak się dowie to pewnie też go podłamie i umocni w myśli,że po co wywalać pieniądze-to i tak nie pomaga.Ja juz na dzisiaj własnie umówiłam się na wymaz,aby podejść do HSG-mam nadzieję,że nie będzie znów pod górke,ale prawie jestem przekonana że znów coś wyjdzie aby uniemożliwić mi badanie,a we wtorek mam iść po skierowanie i umówić się w szpitalu-tak wstępnie ginek mi powiedział,ale to się okaże jak wyjdzie wynik.Ja dziewczyny po prostu nie wiem co z soba robic bo żebym pracowała to nioe mogłabym tak zająć się tymi badaniami bo nie miałabym czasu na to,a znów jak pujdę do pracy to normalne,że nie będę się zwalniać co tydzień,a nawet zeby odbierać wyniki,a jak się wyprowadze to bedz\ie jak u Milki też się wydłużać bo dojazdy będą za dużo zajmować czasu
blądi13-08-2010 16:10
Iguś ale on może mieć dzieci a ja nie-i spotkanie z rodzina będzie się sprowadzć do braku dzieci-zawsze tak jest,amimo tego,że jest kochany i chce być ze mną bez wzgledu na posiadanie dzieci nie wyklucza tego,ze bardzo pragnie je mieć i przy jakiejś nie dobrej sytuacji mimo niechcenia to ja będę obarczana o brak posiadania przychówku,a to boli i mimo nie zatajenia nie chce pozbywać tej radości go,a i psychicznie tez w końcu może nie wytrzymać bo sam to przeżźywa to jeszcze mnie musi wesaprzeć i wysłuchać.Sorki za błędy ale cały czas kapią mi łzy i na oślep pisze.Nie chcę i wam zawracać głowy swoimi problemami i nie chcę już wierzyć i myśleć o tym że mogę być w ciąży.Tak miałam na początku pierwsze może 2 razy i ten był ostatni i się nie udało-więcej nie chcę wierzyć w swoje ciało,ani w to że może być dobrze
Kasandra*13-08-2010 16:16
tak mało preczytałam bo musze nakarmic nie wiem za bardzo o co chodzi ale przeczytałąm o rozwodzie Blądi -co ty gadasz jaki rozwód jaka wina ,co ty gadasz ,staracie sie obydwoje nie mów tak robisz duzo ,ale trzeba widzocznie wiecej ,zmień tego gina ,po drugie rozwód ,przeciez mąż cie kocha ty go kochasz teraz jestes rozżalona dlatego tak pleciesz ale stań spokojnie ,pomyś --na dobre i na złe w zdrowiu i chorobie ,-razem mozecie pokonac góry osobno nic
blądi13-08-2010 16:32
Mną się dziewczyny nie przejmujcie-ja juz jestem przyzwyczajona bo chyba taki mój los-całe zycie po dupie obrywam dlatego tylko zal zostaje,ale to trzeba byłoby znać moją historię żeby zrozumieć-dlatego tak walczyłam o lepsze zycie,którego nie miałam i wychowanie dla moich dzieci-chciałam być dobrą matką taką jakiej nie miałam,a jak już po trudach i 8 latach bycia ze złym facetem spotkałam tego właściwego to los mnie pokarał,a myślałam,że los się już uśmiechną i zaczynam nowe wspaniałe życie-no cóż że na nowo można powiedzieć dalej biednie,ale w miłości i zrozumieniu,a tu dalej gruz i poświęcenie niewarte niczego
Milka8013-08-2010 19:54
hej dziewczynki zrobiłam sobie w 3dc badania hormonów i wyniki mam ok, nawet prolaktyna w normie:-)i to bez leków na nią od dłuższego czasu:-)tylko androstendion trochę wyższy, ale maluteńko:-)
Blądasku ja się leczę w klinice niepłodności już od ponad roku, jak widać zaczęłam od niej już na początku a i tak efektów nie widać jak narazie. Nawet nie każą robić nowych wyników żadnych badań tylko bazują na tych co robiłam sama przed pójściem do nich.zrobili mi hsg i teraz cykle z clo i monitoringiem. wszystko to tak powoli idzie do przodu, a nawet nie wiem czy wogóle do przodu..mi się zdaje że stoję w miejscu, bo po tych badaniach co mam zrobiono wychodzi że jajowody drożne, budowa wszystkiego ok,wszystko prawidłowe, M nasienie ma luks, a dzidzi nie ma... i też nie wiadomo czemu?także Blądi spokojnie uda nam się, tylko nie możesz się załamać, pierwsza inseminacja się nie powiodła...ale mogą następne..nie opuszczaj nas tu..zostawisz mnie tu samą staraczkę??powinnaś iść do innego gina co doda otuchy i dzięki któremu będziesz bardziej wierzyć..bo ten co chodziłaś to chyba nie był odpowiedni do osób starających się..zostań z nami, zobacz ja też mam bez przerwy pod górkę. przez pół roku leczyłam drożdżaki i bakterie! tyle czasu to trwało a nadal wierzę!!'ty też musisz..in vitro robi się przy niedrożnych jajowodach a ty nie robiłaś jeszcze badania hsg, więc trzeba spróbować iść do innego gina, zapisz siędo kliniki, może najpierw odpocznij, ochłoń, poszukaj pracy, a potem zapisz się do kkliniki niepłodności, musi być dobrze!!ajj Blądi takie mocne słowa piszesz...rozwód??? gdzie twój mąż znajdzie fajniejszą żonę???nie znajdzie!!i cię nie puści z rąk..
kochana nie poddawaj się,bądź razem ze mną, trwajmy w walce o cód..zobacz ja mam 30 lat i też nigdy nie byłam w ciąży.staram się już ponad dwa lata.teraz mam podejrzenie mięśniaka na macicy na dodatek i torbieli na jajniku, które robią mi się co russz..
jeszcze będzie dobrze Blądasku
torebka13-08-2010 23:59
Blądi rozumiem Twój żal i rozgoryczenie. Gdy czytam Cię to mam przed oczami siebie sprzed paru lat, miesięcy. Piszesz o pustych pokojach, pustce. Ja miałam to samo. Mamy dwa domy i niejednokrotnie byłam załamana i czasami brakowało mi wiary w to, że kiedyś doczekamy się dzieci, bo właśnie ich brakowało nam w życiu najbardziej. To prawda- po co pokoje, pieniądze, majątek skoro nie ma się cząstki siebie, skoro życie zaczyna tracić sens.Jednak nie jesteś sama, masz kochającą połówkę- męża, masz wsparcie a to bardzo wiele. Jak piszą dziewczyny- razem jest łatwiej przejść przez bagno i wspiąć się na najwyższy szczyt. By się dostać na ten szczyt musisz mieć siłę, samozaparcie no i przede wszystkim wiarę, bo bez tego nie dasz rady. Kochana musisz być silna. Dziś, jutro, pojutrze czujesz i będziesz czuć żal, załamanie. Ale musisz dać sobie wytłumaczyć, że jeszcze- na pewno zaświeci Wam słońce, że.... że jutro będzie dobry dzień, że doczekacie się tej chwili kiedy to pochylicie się nad łóżeczkiem, w którym smacznie śpi, z uśmiechem na twarzyczce Wasze maleństwo a Wy wówczas poczujecie, że jesteście najszczęśliwsi na świecie.
Kochana, proszę Cię nie trać nadziei, proszę Cię walcz dalej pomimo tego, że ta walka jest długa i wyczerpująca, bo tylko w ten sposób można odnieść zwycięstwo. A ja wierzę w to, że Ty-Wy tę walkę wygracie!
torebka14-08-2010 00:06
Dziewczyny proponuję Wam - zarówno upieczonym mamusiom jak i staraczkom- książkę dyplomowanej pielęgniarki i położnej Tracy Hogg-Język niemowląt. Jest napisana prostym językiem, łatwo się ją czyta no a przede wszystkim zawiera wiele cennych wskazówek jak rozpoznać co niemowlę chce nam powiedzieć używając swojego własnego języka i gestów.
Ja żałuję tylko tego, że nie przeczytałam jej wcześniej ale dopiero w tamtym tygodniu dowiedziałam się o jej istnieniu.
Gorąco zachęcam do tej lektury.
Buziaczki:)
Milka8016-08-2010 17:04
hej Blądasku jesteś tu jeszcze??czekam aż się odezwiesz:-)pewnie jesteś teraz z M na wsi?
byłam dziś u gina w Białym na monitoringu i mam dwa pęcherzyki 22mm i 17mm, urosły po clo,endo 11mm, za dwa dni następny monit. a teraz kazał się starać...
ślad po kropce w macicy zniknął, nie wiem co to było..:-)ale przynajmniej mięśniaków nie ma..
pozdrawiam wszystkie mamusie:-)
Kasandra*16-08-2010 18:17
hej melduje sie ,mam mało czasu teraz bo załatwiam chrzest dla małego ,rozumiecie ,rodzinka z Polski przylecie musze to wszytsko opracowac naclegi co gdzie jak ,itd no bedzie mały kocioł -:)albo i duży hihi
Przyjaciółki
odchudzam sie w 6 dni 3 kg poszło,ale wymiekam
Synus kochany ,rosnie w tej chwili ma 5.700g, o tez juz od tygodnia mówi do nas 00000,AAAAAAA,jest uroczy ,byłam na kontroli to tak sie rozgadał z lekarką
hej;)
he$j kochanutkie;)) niemogłamo dostac się na forum problem z logowaniem i z netem wrr mam dośc tego -coraz czesciej mazus przebakuje o stacjonarnym bo też ma dość kurcze daliśmy za laptopa 2300zł ma 2O miesiecy a zawiesza się jak grat stary
Zuzka dzięki za rady -pomogły w analizie moich dolegliwości
wspanialr czyta się wieści że mimo nadmiaru obowiązków jesteś szcześliwa;)
raz na tydzień meldunek musi być!!
no i Pcółka w dupkę dostanie! meldunek raz na tydzień szybciutko! co słychać jak Martynka?
i ty jak się czujesz ?
Lenko -GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!1
całuski dla Natanka ;) dzielna byłaś -odpoczywaj kochana;)
Torebko jak miło ze sie wkońcu odezwałaś! jej Michaś ma już 12 tygodni zleciało
super ze zdecydowaliście ze w przyszłym roku będziecie starać się o rodzeńswto;) o szybko poszło!!
buziaczki ;)
Foxy tylko 5 tygodni a u mnie 21 tygodni i 5 dni także kochana dasz radę!!! dzielna z Ciebie kobitka;))
Kasandro dobrze ze byłaś u lekarza z tym krwawieniem ale ja tez miałam całe 6 tygodni krwawiłam i plamiłam był dzień ze słabo a dzień że spodnie miałam całe mokre równierz odw lekarza zrobił usg bo zaraz był strach a morze zle wyłyzeczkowali? ale wszystko było ok mimo to kontrolowac trzeba
kochana chudniesz w oczach tylko nie wymiękaj nieżryj tyle!!! dasz radę !!! no wąt od lodówki hihi
no nieposzlo wam z kochaniem;( ale nadrobicie tylko uwazajcie bo córeczkę machniecie ;))
ale duży Aleksander w sensie ze rośnie prawidłowo Mamusia dba o synusia;)całuski ;))
Bucik jej witaj kochana! tyle czasu cię niebyło widzę zmiany zaszły ogromne
ale dobrze gospodarkA psychiczna unormowana i fizyczna równierz nono tyle kilogramóww dół ;
dajesz czadu kochana;)
Milko masz rację net to wspaniała rzecz ale tez ma negatywny wpływ na nasza psychike mimo to czytamy i się dowiadujemy mu teraz np;pomógł zaraz napiszę czemu?
co do kuzynki hmm tak to bywa inne mają w dupie a inne nie ja osobiscie zaliczam się do 2 grupy -wolę ,,dmuchać na zimne'' i obserwować się by wyeleminować ryzyko bo chcę mieć świadomość ze zrobiłam wszystko
ech a inne mają przyslowiowo w dupie nawet jak się rozmawia to gadają ciaża to niechoroba owszem jesłi przebiega prawidłowo! szkoda nerwów Mileczko
co do neta czytałam o bakteriach itd i właśnie przeczytałam że zielonkawe upławy powoduje rzesistek no ale ja miałam robiony posiew w tym mierunku i wyszło ok
nadal czytałam i wyczytałam że wrato zrobić CRp z krwi , posiew tlenowy z moczu i wzęłam w swoje rece przed ginem i polazłam dzis i zrobiłam własnie te badanka
by wyeleminować bakterie -paciorkowce z gruby b
i jak pójdę do niego to koniecznie
ponowny posiew z pochwy i z szyjki by sprawdzić czy niema tych bakteri czy innych
wkurzam sie na gina coraz bardziej boje śię że zlekceważy moje objawy z tym sluzem bo niby morze tak być ,ale niedam się wymazy jak najszybciej bedzie robić!!!
tymbardziej że moja sostra jak dwa temu straciła synusia w moczu miała e -coli a posiew z pochwy paciorkowca z grupy b
wczoraj dokładniej wyczytałam! i nikt nieodpowie na to pytanie czy to było było przyczyną straty ;( tymbardziej że tego paciorkowca co zlapala to tzw ,,biały gronkowiec;; u czesto jest to zakarzenie wewnatrzszpitalne ,ale udowodnisz że tam mogła złapać ? nie
i co jeszcze doczytałam że wody miała zielonkawe kurcze ze dopiero teraz to przeczytałam dokładniej bo to po lacinie , na necie wyszukałam Polskie znaczennie
i jak tu nierobic badań we własnym zakresie? za długo walczylismy o malutką;) by ktoś mi mówił bez badań że jest ok owszem chcę by było wszystko ok !!Dlatego sama tez robię badania
byłam dwa dni temu na usg u innego lekarza -specjalista w zakresie usg -a gbur zasrany wiec na moje pytania o szyjkę czy sluz nieodpowiedział wrr
ale u niego usg wyszło tak
szyjka 35mm ujcie wewnętrzne płaskie
co to znaczy? zamknięte
waga malutkiej 260gr
termin według usg 3 stycznia 2011
a swojemu nawet niepowiem że byłam
zobaczymy jak wyjdzie u niego? oby dobrze!
ach Blądi niegadaj głupot że ta iseminacja to twoja ostatnia szansa!! niemasz zdiagnozowanej niepłodności!!
a na podstawie jednego stymulowanego cyklu i oznaczeniu 2 hormonów niemorzna tego wywnioskować!
pisałam kiedyś odnośnie mojego śluzu którego jak na lekarswto było ,aby dokładnie ocenić stan mojej sluzuwki -endo w grę wchodziła biopsja endometrium ale to wykonuje się w klinikach niepłodności
do tego test Pct -na wrogość śluzu też w klinice mój tego nierobi to odnośnie śluzu
badania które wykonał mój ginek to;
Hormony -tsh f3 ,f4,prolaktyna,kortyzol,estradiol,fsh,lh,progesteron,testosteron,dhea zmierzone,kreatynina,
Kariotyp mój i męża -genetyczne
posiew na mocz,cytomegalia,biocenoza pochwy,chlamydia z pochwy ,chlamydia z krwi,posiew z pochwy,listerioza,przeciwciała antykardiolipinowe,
clo 5 miesięcy z monitoringiem
hsg
to co mógł zrobił nastepnie miała być wizyta w klinice niepłodności
oczywiscie podejrzewał przyczynę w sluzie ale równierz niemógł jednoznacznie stwierdzi czy to napewno to
z tego co wiem od dziewczyn które były w klinice moje badania to pryszcz tam dopiero robią i to wszysko po to by stwierdzic niepłodnośc -przyczynę lub niepłodnośc izopatyczną -to badania są ok a dziecinki brak
i tu mój ginek też to podejrzewał ja równierz , byłam nastwaiona na in vitro bo tyle lat i nic i do tego schrzaniony prawy jajowód
i szanse były znikome na naturalną ciążę po tylu yżeczkowaniach i lekarze mówili że cud jak zajde owszem cud zaszłam ale jak widać od samego początku pod górke;(
także niemów że ta iseminacja to ostatnia szansa bo nią to jest klinika niepłodności a ty z niej niekorzystasz!!!
więc szanse masz i to ogromne!!
ale ja mam nadzieję że akurat znajdziesz się w tych szczęsliwych procentach i iseminacja sie udała!!! mocno mocno trzymam kciuki!!!
a tak naprawdę ogłoszę cud jak w styczniu urodzę zdrowa ,żywą ,silną córeczkę!!! pragnę tego bardzo bardzo!!!
bo jak narazie wygrałam walkę a bitwa nadał trwa; i ją wygram!!!
ale się rozpisłam laski reka mnie boli gryzmolę już ze 2 godziny z małymi przerwami;))
buziole ogromne dla was;))
Tak masz rację Iguś,że w klinice bezpłodności się nie leczę,ale i oni nie robią dużo więcej badań niż miałam robione i też monitorują i kazali by mi zrobić HSG-dlatego już mi to zostało-jak nie będą sprawne moje jajowody już nigdzie się nie zgłosę i nie będę się leczyć
Przestałam już w wierzyć w cód-mi Bóg nie pomógł-teżmam pod górkę od 16 roku życia coś mnie się czepia-od nadrzerki-tyle wiem,że lekaże zchrzanili mi zdrowie i nikt mną się nie zają jak należy-dlatego teraz mam takie popiepszone hormony i jak powiedział ginek że zostają mi tylko zastrzyki jakieś,ale jak i tak zle je będzie znosił organizm to tylkoin vitro-dla ,nie to koniec bo nawet nas nie będzie stać na to,a mój mąż nie wyda tyle pieniędzy żeby miało się i tak za pierwszym razem może nie powieść
Tak jak radziłyście poszłam na bete i jestem załamana bo wiem,ze i w to już nie mogę wierzyć-0,1 -pomyślałam,że jak muszę zrobić HSG przed 10dc to muszę już wiedzieć czy udało się,aby jak najszybciej skontaktować się z ginkiem.I tylko już tyle zrobię,aby mieć czyste sumienie,że starałam się i chciałam wierzyć,że ten rok okupiony trudem zwięczy się nagrodą,zle nie stało się tak-dowiaduje się co raz straszniejszych rzeczy i odbierana jest mi nadzieja czasem brutalnie padajaca z ust ginekologa.Pózniej po drożnosci zamierzam szukać pracy i nie będę już miała czasu na lekarzy i badania-postanowiłam skończyć starania bo to i tak nie ma sensu i tym samym chciałam się z Wami pożegnać-już nie będę zawracać Wam głowy -macie swoje szczęście,a tym które jeszcze nie mają to są na dobrej drodze bo te które chyba straciły ta nadzieję to zrezygnowały z bycia tutaj-ja też juz chyba tak myślę i nie warta jestem wspomnienia ,ani zawracania mną głowy bo nikt nie jest w stanie już mi pomuc.
Bladi - kochana nie wolno sie poddawac!!! nie opuszaczaj nas i nie pisz ze bedziesz nam zawracac glowe.... rozumiem twoj bol, wiem ze jest ci ciezko i rozumiem ze nie bedzie was stac na in vitro, ale wszystko przed toba i zobaczysz ze jeszcze uda ci sie byc mama. Nie rozumimetego lekarza co tak podchodzi do sprawy mowiac: a zastzryki tez namieszaja w organizmie wiec i tak pani zostaje in vitro...
Trzeba wierzyc a nie ta wiare odbierac pacjentce.
Kochana mam kolezanke ktora jak ty ma prbolemy, wyplakiwala sie mojej siostrze ze tez chca miec dziecko, ejj lekarze kazali schudnac 30 kg taka ma nadwage i problemy z hormonami, dziewczyna zrobila sobie HSG i wszystko ok, tylko hormony wariuja. Tez nei jest ich stac na takie drogie rzeczy jak in vitro ale nie poddaja sie.
jesli chcesz odetchnac, zrozumiem - wiem jak wiele to pomaga, moja kuzynka walczyla 4 lata z Mezem, inseminacje, juz do invitro mieli podchodzic... dali spokoj sobie, zaceli starac sie o adopcje - i udalo sie zajsc! A powiem ze parametry nasienia meza byly zle i przez to nie mogli zajsc.
To nie wazne co jest przzyczyna, wazna jest wiara ze sie uda.
Odpocznij, poszukaj pracy, jesli teog wlasnie potzrebujesz, to zobaczysz ze wam sie uda, bo i psyhcike tez trzeba odblokowac.
A nie wiem czy dobrze zrozumialam, zrobilas bete i wyszla 0,1 czy wyniku jeszcze nie ma.
przepraszam ale niedoczytuje ostatnio.
trzymaj sie kochana i nie poddawaj!!
Bladi przzykro mi bardzo ogromnie cię tulę!;))
Powiem ci tak choc widzę że twój ginek zrobił ogromne postępy
tak naprawdę niemasz postawionej rzadnej diagnozy, a nic co morze naprowadzić co morze być przyczyną
i tak naprawdę nic konkretnego nie zrobione ok była iseminacja
ale moje osobiste zdanie ;zmien lekarza i udaj do takiego który będzie szukał i diagnozował czemu niemorzesz zajść
bo tak naprawde odpowiedz sobie -wiesz?
Kochanie wiem jak się czujesz i ja tu jescze gadam i gadam jak dewota ,ale masz u Siebie dostęp do tylu super lekarzy i klinikę masz na miejscu -skorzystaj!!
całuski skarbie;)
ginek powiedział ci że masz popieprzone hormony a robi coś z tym ? bo jesli leczenie u niego polega na podawaniu plastrów młodej kobiecie na menopauzę twierdząć że są na sluz sorry ale cos tu nietak!
wierz mi mam niejedną znajomą i badania które one wykonały w klinice są podobne owszem ,ale jest wiele których zwykły ginekolog nierobi ani labolatoria
i nigdzie nie nas nieopuścisz!!! kochamy cię mocno**))) i pomorzemy ci przetrwać ten trudny okres!!
kochanie ja cały czas walczę !!!!! jeszcze długa droga do mojego szczęścia zaszłam -sukces ale muszę walczyć o moją małą bo ciagle przeszkody są i mam nadzieję że wygram tę bitwę!!!!! i urodze zdrową zywa silną dziewczynkę wtedy podpisze się pod twoimi słowami ,a wierz mi walka o zajscie jest mniej bolesna -niema nieubolewasz że straciłaś dziecko ,a walka o jego życie gdy ja ją czuję pod swoim sercem gdy mnie muska wypina sie daje znak ,,jestem'' kazdy dzień jest niepewny mimo moich watpliwości, obaw ,zalu i braku sił musze walczyć ! musze walczyć o jej zycie!!
Dlatego kochanie walka z niepłodnością kończy sie z chwilą urodzenia zdrowgo zywego dzieciątka!!
Teraz się nieudało ;(
niepoddawaj się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
i ty równierz zaczęłaś walczyć przegrałaaś 1 walkę ale nie bitwę także popłacz sobie wyrzal się i pamiętaj jesteśmy z Tobą !!!!
Foxy taki mój wynik-0,1 mlU/ml
Ginek mi nie zabrał w taki sposób nadziei-tylko po ty jak znoszę clo to powiedział,że szansą są już tylko zastrzyki,a jak one nie pomogą albo też zle zniosę je to już tylko in vitro-mam z 20 kg więcej jak miałam wszystko raczej z hormonami z czego czytałam,że właśnie te zaburzenia nie pozwalają mi schudnąć,a wręcz to niemożliwe-nawet ginek juz zrezygnował z dogryzania o tych kilogramach po hormonach no i kazał odstawić te hormonalne trzustkowe tabletki bo jak one nie pomogły na stabilizację organizmu i spadek to już nie pomogą-walczyłam schudłam 5kg,a pózniej znów 1,2 przytyłam i więcej się nie ruszyło-jestem zmęczona tą beznadziejnością-miałam nadzieję mimo ostrych słów ginekologa że to nie jest proste to ja byłam optymistycznie nastawiona i szczęśliwa,że coś wogle się da,ale jeśli ja mam od czasu do czasu jajeczkowanie i dobre,a przy tym insyminacja nie pomaga to już musi być kara i to że nie zasługuje na bycie matką bo moje starania,nerwy,stresy idą na marne no i pieniądze wyżucane w błoto,a klinki bezpłodności robia te same badania i podają te same leki bo czytałam i z tego co Milka pisała procedura jest ta sama ,a płaci się 3 razy więcej-więc nie mam nadziei na lepszą sytuację i nie wiem po co szykuję dom jeśli nie będzie komu zamieszkać ze mną na tych pokojach-chyba mi na starość przyjdzie tam życ samej z mężem jak palec bo chyba nie chcę tu w polsce nawet być,żeby nikt nie patrzył na moje nieszczęściei brak dzieci-najlepszym wyjściem byłby rozwód-bo te emocje zawsze wyjdą i zrujnują życie,a wokół ludzi będzie żeby się prfzyczynić do tego,a ja stanowczo głośno będę mówić,że to z mojej winy i nie chcę pozbywać meża posiadania dzieci.Może mój żal jest wielki teraz i pózniej sie zmniejszy,ale zawszę tak czuję tylko tego nie wywlekam,a liczyłam się z tym,że może nie wyjsć bo jak ma się w jednym szczęście to z drugim będzie kiepsko
Iguś mój ginek nawet nie był przkjonany do moich owulacji ale na własne oczy zobaczył,że je miewam i dlatego na moją prośbę zgodził się na insyminację na naturalnym cyklu-ja bardzo wierzyłam w to ,że to była mi dana szansa bo była jak zbawienie w ostatniej chwili gdzie kiedyś juz raz zaufałam naturze i dostałam po dupie to teraz chciałam już ingerencji większej skoro brak śluzu przy tym mugł być kłopotem,a tu jak dziecku dać lizaka,a za chwilę odebrać-tyle poświęcenia,radości i teraz tylko myśli czy jak jestem płodna to czy jajowody sprawne są i po co się starać jak to i tak bez rezultatu.Nie wiem co dalej będzie-zależy na pewno od wyniku HSG-jak mam drożne jajowody to spróbuje może leczenia hormonalnego-ja mogę mieć te torbiele byle były owulacje i śluz bo wtedy insyminacja wykluczona,ale jak to mi nie pomaga,albo nie pomoże to nie wiem
Bladi - co ty piszesz, jaki rozwod, jaka twoja wina? Kochana to wcale nie jest tak, w klinikach bezplodnosci robia ci owszem te same badania hormonow co ty zrboilas, ale dodatkowo robie juz skomplikowane we kierunku genetycznym - to po pierwsze - i za to placi sie kolosalne sumy- to po drugie - robi sie diagnostyuczne usg i przygotowuje kobiete do stymulacji itp - to po trzecie.
Wiec jedno drugiemu nie rowne.
Dwa - potrzebuje tu wsparcia kasandry - ktora nakopie Ci bladi troche do pupy... Naprawde nie ma co tragizowac, wiem, przykro mi ze sie nie udalo teraz, ale ten lekarz to mi nie podchodzi mowiac takie rzeczy - dwa mam kolezanke ktora od zastrzykow Estrofen bodaze albo Purgin zaszla, a starali sie 3 lata i tez maial problemy z owulacja.
Bladi - prosze cie przemysl na spokojnie wszystko. przede wszystkim ja zmienilabym lekarza - 1
dwa - nie masz postawionej diagnozy jak pisze Igus, wiec jak tu pisac ze nie mzoesz miec dzieci, no co ten lekarz pieprzy?
Naprawde tylko poprawna diagnostyka moze was uratowac, wiem za tym ida pieniadze, ale zycie dziecka jest bezcenne.
Prosze przemyslcie to...
Blądasku niezgodzę się z Tobą
porównywac można finanswo jesli chodziłabys do ginekologa od niepłodności i miałabyś robić badania takie jak w klinice, a tak chodzisz do zwykłego u którego zostawiasz tez kasę dalej nic niewiedząc!
Jestesmy z toba niejesteś sama i prosze niegaj głupot że rozwód tu będzie dobrym wyjściem ,a co sama masz borykac z tym problemem? przecierz jestescie małżenstwiem i masz dobrego męża do tej pory niezwiódł cię! Kocha cię bezwględu na wszystko!!
Foxy ja nie mówię ,że ten lekarz jest w stanie zastąpić tych od bezpłodności,ale te badania wole u niego zrobić bo będzie szybciej uzyskać wszystko bez kolejek i takiego nakładu finansowego,a pózniej pujść z wynikami i przedtawić je,żeby nie na pusto tylko usłyszeć to co może mi powiedzieć specjalista na pierwszej wizycie,a nie usłyszec ja pani nie znam organizmu i nie mogę nic powiedzieć bez badań.Mój M jeszcze nie wie-ale jak się dowie to pewnie też go podłamie i umocni w myśli,że po co wywalać pieniądze-to i tak nie pomaga.Ja juz na dzisiaj własnie umówiłam się na wymaz,aby podejść do HSG-mam nadzieję,że nie będzie znów pod górke,ale prawie jestem przekonana że znów coś wyjdzie aby uniemożliwić mi badanie,a we wtorek mam iść po skierowanie i umówić się w szpitalu-tak wstępnie ginek mi powiedział,ale to się okaże jak wyjdzie wynik.Ja dziewczyny po prostu nie wiem co z soba robic bo żebym pracowała to nioe mogłabym tak zająć się tymi badaniami bo nie miałabym czasu na to,a znów jak pujdę do pracy to normalne,że nie będę się zwalniać co tydzień,a nawet zeby odbierać wyniki,a jak się wyprowadze to bedz\ie jak u Milki też się wydłużać bo dojazdy będą za dużo zajmować czasu
Iguś ale on może mieć dzieci a ja nie-i spotkanie z rodzina będzie się sprowadzć do braku dzieci-zawsze tak jest,amimo tego,że jest kochany i chce być ze mną bez wzgledu na posiadanie dzieci nie wyklucza tego,ze bardzo pragnie je mieć i przy jakiejś nie dobrej sytuacji mimo niechcenia to ja będę obarczana o brak posiadania przychówku,a to boli i mimo nie zatajenia nie chce pozbywać tej radości go,a i psychicznie tez w końcu może nie wytrzymać bo sam to przeżźywa to jeszcze mnie musi wesaprzeć i wysłuchać.Sorki za błędy ale cały czas kapią mi łzy i na oślep pisze.Nie chcę i wam zawracać głowy swoimi problemami i nie chcę już wierzyć i myśleć o tym że mogę być w ciąży.Tak miałam na początku pierwsze może 2 razy i ten był ostatni i się nie udało-więcej nie chcę wierzyć w swoje ciało,ani w to że może być dobrze
tak mało preczytałam bo musze nakarmic nie wiem za bardzo o co chodzi ale przeczytałąm o rozwodzie Blądi -co ty gadasz jaki rozwód jaka wina ,co ty gadasz ,staracie sie obydwoje nie mów tak robisz duzo ,ale trzeba widzocznie wiecej ,zmień tego gina ,po drugie rozwód ,przeciez mąż cie kocha ty go kochasz teraz jestes rozżalona dlatego tak pleciesz ale stań spokojnie ,pomyś --na dobre i na złe w zdrowiu i chorobie ,-razem mozecie pokonac góry osobno nic
Mną się dziewczyny nie przejmujcie-ja juz jestem przyzwyczajona bo chyba taki mój los-całe zycie po dupie obrywam dlatego tylko zal zostaje,ale to trzeba byłoby znać moją historię żeby zrozumieć-dlatego tak walczyłam o lepsze zycie,którego nie miałam i wychowanie dla moich dzieci-chciałam być dobrą matką taką jakiej nie miałam,a jak już po trudach i 8 latach bycia ze złym facetem spotkałam tego właściwego to los mnie pokarał,a myślałam,że los się już uśmiechną i zaczynam nowe wspaniałe życie-no cóż że na nowo można powiedzieć dalej biednie,ale w miłości i zrozumieniu,a tu dalej gruz i poświęcenie niewarte niczego
hej dziewczynki zrobiłam sobie w 3dc badania hormonów i wyniki mam ok, nawet prolaktyna w normie:-)i to bez leków na nią od dłuższego czasu:-)tylko androstendion trochę wyższy, ale maluteńko:-)
Blądasku ja się leczę w klinice niepłodności już od ponad roku, jak widać zaczęłam od niej już na początku a i tak efektów nie widać jak narazie. Nawet nie każą robić nowych wyników żadnych badań tylko bazują na tych co robiłam sama przed pójściem do nich.zrobili mi hsg i teraz cykle z clo i monitoringiem. wszystko to tak powoli idzie do przodu, a nawet nie wiem czy wogóle do przodu..mi się zdaje że stoję w miejscu, bo po tych badaniach co mam zrobiono wychodzi że jajowody drożne, budowa wszystkiego ok,wszystko prawidłowe, M nasienie ma luks, a dzidzi nie ma... i też nie wiadomo czemu?także Blądi spokojnie uda nam się, tylko nie możesz się załamać, pierwsza inseminacja się nie powiodła...ale mogą następne..nie opuszczaj nas tu..zostawisz mnie tu samą staraczkę??powinnaś iść do innego gina co doda otuchy i dzięki któremu będziesz bardziej wierzyć..bo ten co chodziłaś to chyba nie był odpowiedni do osób starających się..zostań z nami, zobacz ja też mam bez przerwy pod górkę. przez pół roku leczyłam drożdżaki i bakterie! tyle czasu to trwało a nadal wierzę!!'ty też musisz..in vitro robi się przy niedrożnych jajowodach a ty nie robiłaś jeszcze badania hsg, więc trzeba spróbować iść do innego gina, zapisz siędo kliniki, może najpierw odpocznij, ochłoń, poszukaj pracy, a potem zapisz się do kkliniki niepłodności, musi być dobrze!!ajj Blądi takie mocne słowa piszesz...rozwód??? gdzie twój mąż znajdzie fajniejszą żonę???nie znajdzie!!i cię nie puści z rąk..
kochana nie poddawaj się,bądź razem ze mną, trwajmy w walce o cód..zobacz ja mam 30 lat i też nigdy nie byłam w ciąży.staram się już ponad dwa lata.teraz mam podejrzenie mięśniaka na macicy na dodatek i torbieli na jajniku, które robią mi się co russz..
jeszcze będzie dobrze Blądasku
Blądi rozumiem Twój żal i rozgoryczenie. Gdy czytam Cię to mam przed oczami siebie sprzed paru lat, miesięcy. Piszesz o pustych pokojach, pustce. Ja miałam to samo. Mamy dwa domy i niejednokrotnie byłam załamana i czasami brakowało mi wiary w to, że kiedyś doczekamy się dzieci, bo właśnie ich brakowało nam w życiu najbardziej. To prawda- po co pokoje, pieniądze, majątek skoro nie ma się cząstki siebie, skoro życie zaczyna tracić sens.Jednak nie jesteś sama, masz kochającą połówkę- męża, masz wsparcie a to bardzo wiele. Jak piszą dziewczyny- razem jest łatwiej przejść przez bagno i wspiąć się na najwyższy szczyt. By się dostać na ten szczyt musisz mieć siłę, samozaparcie no i przede wszystkim wiarę, bo bez tego nie dasz rady. Kochana musisz być silna. Dziś, jutro, pojutrze czujesz i będziesz czuć żal, załamanie. Ale musisz dać sobie wytłumaczyć, że jeszcze- na pewno zaświeci Wam słońce, że.... że jutro będzie dobry dzień, że doczekacie się tej chwili kiedy to pochylicie się nad łóżeczkiem, w którym smacznie śpi, z uśmiechem na twarzyczce Wasze maleństwo a Wy wówczas poczujecie, że jesteście najszczęśliwsi na świecie.
Kochana, proszę Cię nie trać nadziei, proszę Cię walcz dalej pomimo tego, że ta walka jest długa i wyczerpująca, bo tylko w ten sposób można odnieść zwycięstwo. A ja wierzę w to, że Ty-Wy tę walkę wygracie!
Dziewczyny proponuję Wam - zarówno upieczonym mamusiom jak i staraczkom- książkę dyplomowanej pielęgniarki i położnej Tracy Hogg-Język niemowląt. Jest napisana prostym językiem, łatwo się ją czyta no a przede wszystkim zawiera wiele cennych wskazówek jak rozpoznać co niemowlę chce nam powiedzieć używając swojego własnego języka i gestów.
Ja żałuję tylko tego, że nie przeczytałam jej wcześniej ale dopiero w tamtym tygodniu dowiedziałam się o jej istnieniu.
Gorąco zachęcam do tej lektury.
Buziaczki:)
hej Blądasku jesteś tu jeszcze??czekam aż się odezwiesz:-)pewnie jesteś teraz z M na wsi?
byłam dziś u gina w Białym na monitoringu i mam dwa pęcherzyki 22mm i 17mm, urosły po clo,endo 11mm, za dwa dni następny monit. a teraz kazał się starać...
ślad po kropce w macicy zniknął, nie wiem co to było..:-)ale przynajmniej mięśniaków nie ma..
pozdrawiam wszystkie mamusie:-)
hej melduje sie ,mam mało czasu teraz bo załatwiam chrzest dla małego ,rozumiecie ,rodzinka z Polski przylecie musze to wszytsko opracowac naclegi co gdzie jak ,itd no bedzie mały kocioł -:)albo i duży hihi
buziole piszcie
Polecamy:
Prekoncepcja - jak zadbać o zdrowie dziecka przed poczęciem?
Makabryczny finał porodu w szpitalu w Świebodzicach. Lekarz oderwał dziecku głowę. „Sala zamarła”
Alkohol a ciąża
Wady cewy nerwowej u dzieci
Dziecko na zamówienie - o prenatalnych ingerencjach genetycznych
Picie alkoholu a planowanie dziecka
Wysypka ciążowa
Niedowaga a ciąża