hej Dziewczyny:)
Foxy trzymam kciuki za szybki bezbolesny poród:) ja tez chetnie zobacze zdjecia Przystojniaka.
Blądasku strasznie mi przykro , mimo wszyst wszystko musisz wierzyc ze sie sie uda, wiem ze jest ciezko ale nie poddawaj sie , My naprawde Cie rozumiemy bo kazda z nas nie miala lekko z zajsciem w ciąże, Tobie na pewno sie uda, przyjzie na to czas.
Moj Natan ma juz jedną kolezanke w miescie Martynke:) co prawda jeszcze jej nie poznal ale to tylko kwestia czasu:)
Maly jest srednio grzeczny. Mąz go kąpie , Maly to uwielbia i Maż tez - ja tylko patrze.
Przytyl juz 700 gram , no i szykjumey sie do chrzcin juz 26 wrzesnia.
Kaandro Alex jest sliczny
....i musze konczyc bo Maly wzywa:)
pozdrawiam
Kasandra*05-09-2010 17:36
hej dziewczyny to jzu nie jest smieszne Igus sie nie odzywa ,na nk tez jej nie widze ,zobacze czy ma podany tel ,zadzwonie a moze wy macie jeszcze do niej jakis kontakt
Foxylady05-09-2010 18:29
Hej kasandro - ja juz dawno spr czy nie ma podanego tel do igus, niestety nic.
Wyslalam jej kilka wiadomosci na NK i nic. Martwie sie, modle sie tylko ze to opozninie w nowinach wynika z faktu ze zatrzymali ja w szpitalu i tyle.
Nie ma kontaktu zadnego innego, moze sprobuje po nazwisku jakos w Polsce poszukac w ksiace telefonicznej albo przez neta cos wyczaic. nie wiem, czy ktorej z was Igus dawala kiedys tel?
Foxylady06-09-2010 15:56
Hej dziewczyny - wspaniale nowiny od Igus!!
Udalo mi sie skontaktowac z jej bratowa na NK i dostac nr tel do igus.
Nie miala zakladanego pesara ze wzgledu na niebezpeiczenstwo wystapienia skurczy, na razie weszla w 22 tydzien i ma sie dobreze, dzidzia wazy pol kilograma i bije serdunio, choc glowka zwrocila sie juz w dol ale nie jest przyparta do kanalu rodnego.
Szyjka wg jednego gina 2,6 mm a wg drugiego 3,6 - wiec rozne opinie. Igus loerzy w domu a kompa ma zrabanego w naprawie i dlatego nic nie pisala, bo nie miala skad.
Pozdrawia was serdecznie i dziekuje za troske i zapytania.
Modli sie nadal by wszystko poszlo dobrze i by wytrzymac do 30 ego tygodnia i wowczas rodzic. na razie szyjka stoi w miejscu ale lekko otworzyla sie wewnetrznie. Gosia odpoczywa ile wlezie i ma nadzieje ze odezwie sie do nas w przyszlym tygodniu jak bedzie miala kompa.
Bede przekazywac na biezaco wiesci od Gosi i oczywiscie ode mnie, bo jak na razie to cisz, mimo masazy sutek, sexu, wygibasow w domu na pilce itp ;(
Buzki sle kochane!!
Kasandra*06-09-2010 17:49
Foxy-jestes wielka:)
Foxylady06-09-2010 17:57
Kasandro - to ze jestem wielka to ja widze po sobie od kilku miesiecy ;-D (63 kg na wadze z malym na pkladzie ktory wazny juz 3,5 kg a co jak dojdzie do porodu po terminie? ;(
Jestem coraz bardziej zmeczona, bola nogi, nadgarstki, kiwam sie jak glupia na tej pilce itp itd.
A co do Igus, czy wogole kazdej z Was, plus przyjaciolek zyskanych na wykresach 28dni.pl - zawsze pomoge, nie ma dla mnie przeszkody typu pieniadz, odleglosc i wiele innych rzeczy - nie jednej poslalam leki co mi zostaly na ktore wydalam troche kaski, ale przeciez nie to jest wazne - wazny jest cel, jaki temu przyswieca.
buzki kochane, mam nadzieje ze jednak na dniach wykurzymy Olafka i dam wam znac ze szpitala ;)
zuzka0107-09-2010 15:46
czesc dziewczyny
my już po chrzcinach :)) mialam troche pracy bo sporo sprzatania bylo po.... ( robilam je w domku ), dziewczyny w nowej szkole troche stresa mialy a i moj maly Ziemowitek bardzo wymagajacy facet jest :))
Boze jak dobrze ze u Igus wsio oki :))
Foksy jeszcze troszeczke.... hehe zobaczysz zatesknisz jeszcze za synusiem ale w brzuszku !!!! szczegolnie jak bedziesz padnieta ze zmeczenia a on bedzie w skowronkach , wyspany i gotowy do zabawy :))
Blądasku przytulam mocno ....
Kasandra*07-09-2010 17:32
hej -pisze ,ale nie jest za wesoło,od 5 koczuje ,mały nie chciał spać ,rzadko sie to zdarza ,ale od dwóch dni tak jest
gdzie wys ei wszystkie podziewacie ,Igus napedziąłś mi stracha ,dupe zleje zobaczysz
gdzie MILKA ,BĄDI
GDZIE WSZYSTKIE????????????
zUZIA-juz po chcrzcinach -u mnie podobnie ja spiaca a malutki w skowronkach -ale i tak jest kochaniutki i grzeczny,teraz jeszce doszła szkoła małej i nie wiem w co najpierw rece włożyć
Milka8008-09-2010 10:00
hej dziewczyny!
no ciekawe Blądasku skąd takie twoje wyniki się wzięły..pij dużo tej marchwi i wogóle owoców jedz i warzyw. no ale pewnie to robisz więc w sumie nie wiem...
Foxy czy twój piękny i przystojny przyszedł już na świat?:-)
Lenko cieszę się, że M tak CI pomaga:-)i fajnie tam u Was jest zapewne:-)tak jak u reszty co już urodziły:-)no my jeszcze czekamy na ten cud....nie traćmy nadziei Blądasku
ach jak super że u Iguś jest w miarę dobrze!!oby do 30 tygodnia!to już tylko trochę a zarazem sporo....trzymam mocno kciuki Igus!!!
Foxy wspaniała z Ciebie osóbka!!taka nasza Iskierka:-):-):-)daj koniecznie znać jak się dzidziek urodzi:-)
Kasandro i wogóle dziewczyny nieźle jesteście zalatane, dzieci dużo czasu pochłaniają, ale są kochane:-):-)
Milka8008-09-2010 10:01
mi wczoraj @ się skończyła, nadal biorę CLO i zobaczymy co będzie dalej. muszę potem na monit. jechać zobaczyć czy pękło coś czy urosło itp...czyli żadne nowości;-)
buzialki
blądi08-09-2010 10:26
Cześć dziewczynki
Kasandro ja postanowiłam jak wcześniej pisałam przestać się starać i tym samym mało zaglądac tutaj-w tym miesiącu wcale się nie staraliśmy bo po co jeśli nie miewam owulki zbyt często,a jak już to i tak śluzu nie mam prawidłowego-chcę odpocząć trochę i nic nie biorę
Z resztą mój m jak wczoraj się okazało musiał wyjechać w delegację i tak będzie przez 1,5 miesiąca-będzie tylko w weekendy
Mileczko Tobie życzę szczęścia bo masz większe szanse zajść w ciążę-tylko zastanawiam się dlaczego Twój ginek stawia po 2 latach na naturalność zamiast działać i nawet nic nie wspomniał o śluzie,który jest ważny.Ja bym na Twoim miesjscu jak masz owulkę to podjełabym się insyminacji-raz kozie śmierć,a większe szanse że zaraz może się udać,a nie liczyć na przypadek.
Ja straciłam nadzieję i prawie płaczę widząc wokół tyle ciężarnych-dlatego w ciągu miesiąca albo 2 może zapaść decyzja wyjazdu do belgi-nic mi nie pozostało jak tylko porzucić wszystko i zacząć życie na nowo bez myśli o tej niemocy swojej i lekarzy wobec mnie
zuzka0108-09-2010 10:52
kochana Blądi.... nie możesz rzucis wszystkiego a Twoje mieszkanko które remontujecie, przyjaciele, znajomi, rodzina i MYYYYY !!!!!!!!! :)) Nie mozna się tak szybko poddawać, ja wiem że powiesz że i tak długo czekasz na dzidzie ale zobacz na Iguś, na Torebkę... Wiem mało w nas jest cierpliwości w dzisiejszych czasach ale musisz dac radę !!! Odpocznij od staranek, poszukaj pracy, zajmiesz się czymś, inaczej dzień bedzie Twój wygladał a kiedy poczujesz się silna wrócisz do staranek. Ale nas Kochana nie opuszczaj przeciez nie tylko z powodu dzieci i fasolinek tu jestesmy ZAPOMNIAŁAŚ JUŻ ???? no koniec tych wywodów :))
A co u mnie ? Moj Ziemuś w przeciwienstwie do synka Kasandry grzeczny nie jest, ma wzdęcia i kolki, czesto placze, spi kilka razy ale to sa króciutkie dzremki podczas ktorych nic nie da rady zrobic :(( Jak jade wozkiem spi ale jak tylko stane budzi sie i wrzeszczy niemilosiernie :)) Najlepiej spi u mnie na reku, wszyscy mowia ze go rozpuscilam ale czy ja wiem, przeciez nie po to mam dziecko aby lezalo w kolysce i ladnie wygladalo prawda ????
Dobrze ze chcoiaz w nocy spi, je cycusia i spi dalej, ja rano muszewstac do corek ale jak pojada do szkoly to klade sie z nim jeszcze. W sumie nie musze do nich wstawac bo sa na tyle duze ze daja same rade ale wiecie nie chce zeby poczuly sie gorsze w koncu nowa szkola i tyle wrazen. Rano kiedy Ziemus spi mozemy przy sniadaniu pogadac a One opowiadaja mi co w nowej szkole slychac .... tyle u mnie :))
PSCÓŁKA08-09-2010 11:12
Blądasku kochanie przykro mi bardzo że tracisz nadzieję. Wiem, że jest Ci ciężko. Wydaje mi się że po prostu nie trafiłaś na dobrego lekarza. Bo tak naprawdę to tyle chodziłaś do ttego swojego a nawet nie wiesz co jest powodem twoich problemów z zajściem. Myślę a nawet jestem pewna że wszystko jest u Ciebie możliwe - zwłaszcza wymarzony dzidziuś tylko musisz znaleźć odpowiedniego doktorka który w końcu weźmie się za Ciebie jak należy. Spróbuj poszukać - napewno w Białym jest taki ktoś. Może Milka Ci coś pomoże... Kochana a czy robiłaś badania na poziom TSH? Bo bardzo często to właśnie tarczyca jest powodem trudności w zajściu w ciąże. Koachanie niewiem jak mogłabym Ci pomóc ale bardzo mi przykro patrzeć jak się męczysz, jak tracisz nadzieję. Nie rezygnuj, walcz bo naprawdę nic jest przesądzone, ja naprawdę myślę że będziesz miała tego dzidziusia i czuję gdzieś w sercu że u Ciebie problem jest jakiś błahy i potrzeba tylko dobrego doktorka żeby Cię poprowadził. Trzymam mocno kciuki za Ciebie i cały czas jestem z Tobą nawet jak nie piszę.
Mileczko u Ciebie kochana widzę bez zmian. Kochana tak trzymaj i daj przykład Blądi. I może znasz jakiegoś doktorka coby mógł jej pomóc?
Pisałaś że masz teraz etat, to fajnie cieszę się bo zawsze to etat. Pełne składki są odprowadzane.
Lenko pogoda nam nie sprzyja coś, ale jeszcze zapowiadają że będzie ładnie. A jak nie to zapraszam do siebie z Natakiem :)
Kasandro dwójka dzieci to już nie ma lekko. I to jeszcze tak jak twoja córcia jest w takim wieku że potrzebuje uwagi mamusi :) A jak ona przyjełą braciszka? Nie jest zazdrosna?
Foxy jeszcze chwilkę i już będziesz miała Olafka przy sobie. Tak sobie myślę, że moja Martynka zrobiła mi przysługę że tak wcześnie wybrałą się na ten świat, bo przynajmniej uniknęłam tego oczekiwania i niepewności kiedy to się zacznie. No i że nie byłą taka duża bo nie popękała zbyt bardzo i bardzo szybko doszłam do siebie po porodzie. Położna powiedziała że jakby doczekała do terminu to pewnie ok. 4kg by ważyła.
Zuzieńko to chrzciny masz już z głowy. Sezon turystyczny się kończy to może w końcu troszkę uda Ci się odpocząc?
A u nas bez zmian. Wczoraj mała była super grzeczna. Jeszcze taka nie była w swoim krótkim osmiotgodniowym życiu :) Kochana malutka.
Jak się cieszę że Iguś wszystko w miarę o.k. Jeseś twarda sztuka i tak trzymaj - nie poddawaj się. Wydaje mi się że Bóg jednak nad Tobą czuwa i myślę że będzie dobrze, a cierpienia na które Cię wystawia i niepewność mają jakiś cel. Kochana jestem z Tobą.
blądi08-09-2010 11:16
Zuzka ja wiem że jesteśmy razem nie tylko z powodu dzieci ,ale ja nie chce jęczeć Wam o swoich problemach,a zaglądam tylko rzadziej-pewnie jakbym wyjechała to też bym się odezwała do Was :)
Co do wyjazdu to lepsze perspektywy mamy tam na prace bo tutaj to garba można się tylko dorobić,a mieszkanko szkoda-ale kiedy będziemy przyjezdzać zawsze kąt będziemy mieli-tylko obawa tego,że ja już nie wiem czy tam na stałe nie zostane jak będzie i tak lepiej niż tu-dlatego o starankch zapomnę bo wiadomo nie będę miała możliwości latać do lekarzy,a z językiem to też bym miała problem-uczyłam się 3 i w sumie rzadnego nie umiem na perfekt-liczę na podszkolenie
Kasandra*08-09-2010 11:24
HEJ dziewczyny
Wysłałam wam zdjecia małego na poczte ,bo jesteście jego moge smiało powiedziec najblizszymi ciociami,bo gdyby nie wasze wsparcie moze nigdy nie zaszłąbym w ciąże
PSCÓŁKO --moja mysza śliczn ajest zakochana w barciszku ,nie ma mowy o żadnej zazdrości ,nie ma podziałów ,ze ten mały to wazniejszy nie odczuwa tego ,nawet jesli wiecej czasu poswięcam małemu tłumacze jej ,ze on jest bezradny ,nic jeszce nie potrafi ,ona jest mądra ,inteligentna wszytsko rozumie wie ze brat sam sie nei nakarmi ,nie ubierze ,wszystko jets ok ,jestem dumna z siebie i z córci ,ze wychowałam ją na tak mądrą ,wrażliwą królewne ,ma tez swoje wady ,ale tak jak każdy z nas ,dla mnie jest ideałem dziecka ,mzoe kiedys beda z nią jakieś kłopoty nie wiem czas pokaże ale jak narazie jest przekochana,w szkole nauczycielki nei moga sie jej nachwalić ,mówią ze ciągle opowiada o swoim braciszku ,o tym jak bardzo go kocha jaki jest piękny i mądry,duzo osób mi zazdrosci takiego dziecka ,cała szkołą jzu chyba wie ,ze ma braciszka ,dyrektor ,nauczycielki ,kolezanki i ich matki:)wszyscy nam gartulaują ,mały nawet dostaje prezenty :)
pamietacie jak kilka lat temu pisałam ,ze on tak bardzo pragnie miec rodzenstwo,była malutka ale jzu wtedy to nei było takie zwykłe gadanie tylko naprawde pragneła rodzeństwa
DZIEKUJE BOGU ZE MAM TAKIE KOCHANE TE DZIECI -TO JEST MÓJ NAPIEKNIESZY PREZENT OD LOSU
blądi08-09-2010 11:28
Pscółko to prawda może już straciłam jakąś nadzieję,chodz myślę sobie że może kiedyś coś spowoduje albo samo się naprawi że samoistnie zajdę nie myśląc o tym
Co do badań miałam je w pierwszej kolejce,a do lekarza to się przekonałam na podstawie Milki że nie warto iść do innego bo każdy zaczyna od tego samego,a ba jej nawet wcześniej nie próbował niczego i teraz czekanie urządza i wogle bez HSG mogę się nie pokazywać.Więc mam nadzieję,że w tym cyklu się uda to wykonać bo chcę wiedzieć czy tu będzie problem-tak dla świętego spokoju,a pózniej jak zostanie mi czasu to zapytam ginka czy da się naprawić jakoś moje hormony-mi to jest ważne już i teraz,a starania mnie już odrzucają-mój m oststni musiał wręcz mnie przekonywać do współrzycia gdzie ja zawsze byłam pierwsza i chętna-rozumiem teraz doskonale Frezję
PSCÓŁKA08-09-2010 11:41
Blądi no trudno że każdy ginek zaczyna od początku. Może warto jednak uczepić się jednego porządnego i przejść jeszcze raz tą drogę, co? Teraz nie będzie twojego M to masz dobry czas, żeby to porobić bez "ciśnienia" bo de facto nie będziecie się fizycznie strać. NIE REZYGNUJ ZE SWEGO MARZENIA! Popatrz ilu z nas się udało! Ile miało bardzo cięką drogę do celu? Trzymaj się i do przodu. Bo nzajdę dupsko spiorę :)
Kasandro bardzo się wzruszyłam Twoim postem. I tym stwierdzeniem o wsparciu. To prawda, że trochę razem przeszłyśmy. I sądzę że to co nas łączy nie da się porównać z niczym innym.
Dziewczyny ja pamiętam o tych zdięciach od Torebki. Też spróbuję powysyłać Wam jakieś zdięcia Martynki :)
Kasandra*08-09-2010 12:20
Bladi -szkoda ze cie nei ma na skypie ,bo chciałąm ci pokazac małęgo w kamerce ,mam chwlike czasu ,za chwile jade na zakupy i cos załatwic
PSCÓŁKA08-09-2010 12:23
ale ja jestem!
blądi08-09-2010 14:08
Kasandro szkoda,że nie było wogle,bo na skypie to ja rzadko siedzę-założyłam go pod Twoją namową ,ale z przyjemnością następnym razem jak będzie okazja pokażesz swoje cudeńko :)
Przyjaciółki
hej Dziewczyny:)
Foxy trzymam kciuki za szybki bezbolesny poród:) ja tez chetnie zobacze zdjecia Przystojniaka.
Blądasku strasznie mi przykro , mimo wszyst wszystko musisz wierzyc ze sie sie uda, wiem ze jest ciezko ale nie poddawaj sie , My naprawde Cie rozumiemy bo kazda z nas nie miala lekko z zajsciem w ciąże, Tobie na pewno sie uda, przyjzie na to czas.
Moj Natan ma juz jedną kolezanke w miescie Martynke:) co prawda jeszcze jej nie poznal ale to tylko kwestia czasu:)
Maly jest srednio grzeczny. Mąz go kąpie , Maly to uwielbia i Maż tez - ja tylko patrze.
Przytyl juz 700 gram , no i szykjumey sie do chrzcin juz 26 wrzesnia.
Kaandro Alex jest sliczny
....i musze konczyc bo Maly wzywa:)
pozdrawiam
hej dziewczyny to jzu nie jest smieszne Igus sie nie odzywa ,na nk tez jej nie widze ,zobacze czy ma podany tel ,zadzwonie a moze wy macie jeszcze do niej jakis kontakt
Hej kasandro - ja juz dawno spr czy nie ma podanego tel do igus, niestety nic.
Wyslalam jej kilka wiadomosci na NK i nic. Martwie sie, modle sie tylko ze to opozninie w nowinach wynika z faktu ze zatrzymali ja w szpitalu i tyle.
Nie ma kontaktu zadnego innego, moze sprobuje po nazwisku jakos w Polsce poszukac w ksiace telefonicznej albo przez neta cos wyczaic. nie wiem, czy ktorej z was Igus dawala kiedys tel?
Hej dziewczyny - wspaniale nowiny od Igus!!
Udalo mi sie skontaktowac z jej bratowa na NK i dostac nr tel do igus.
Nie miala zakladanego pesara ze wzgledu na niebezpeiczenstwo wystapienia skurczy, na razie weszla w 22 tydzien i ma sie dobreze, dzidzia wazy pol kilograma i bije serdunio, choc glowka zwrocila sie juz w dol ale nie jest przyparta do kanalu rodnego.
Szyjka wg jednego gina 2,6 mm a wg drugiego 3,6 - wiec rozne opinie. Igus loerzy w domu a kompa ma zrabanego w naprawie i dlatego nic nie pisala, bo nie miala skad.
Pozdrawia was serdecznie i dziekuje za troske i zapytania.
Modli sie nadal by wszystko poszlo dobrze i by wytrzymac do 30 ego tygodnia i wowczas rodzic. na razie szyjka stoi w miejscu ale lekko otworzyla sie wewnetrznie. Gosia odpoczywa ile wlezie i ma nadzieje ze odezwie sie do nas w przyszlym tygodniu jak bedzie miala kompa.
Bede przekazywac na biezaco wiesci od Gosi i oczywiscie ode mnie, bo jak na razie to cisz, mimo masazy sutek, sexu, wygibasow w domu na pilce itp ;(
Buzki sle kochane!!
Foxy-jestes wielka:)
Kasandro - to ze jestem wielka to ja widze po sobie od kilku miesiecy ;-D (63 kg na wadze z malym na pkladzie ktory wazny juz 3,5 kg a co jak dojdzie do porodu po terminie? ;(
Jestem coraz bardziej zmeczona, bola nogi, nadgarstki, kiwam sie jak glupia na tej pilce itp itd.
A co do Igus, czy wogole kazdej z Was, plus przyjaciolek zyskanych na wykresach 28dni.pl - zawsze pomoge, nie ma dla mnie przeszkody typu pieniadz, odleglosc i wiele innych rzeczy - nie jednej poslalam leki co mi zostaly na ktore wydalam troche kaski, ale przeciez nie to jest wazne - wazny jest cel, jaki temu przyswieca.
buzki kochane, mam nadzieje ze jednak na dniach wykurzymy Olafka i dam wam znac ze szpitala ;)
czesc dziewczyny
my już po chrzcinach :)) mialam troche pracy bo sporo sprzatania bylo po.... ( robilam je w domku ), dziewczyny w nowej szkole troche stresa mialy a i moj maly Ziemowitek bardzo wymagajacy facet jest :))
Boze jak dobrze ze u Igus wsio oki :))
Foksy jeszcze troszeczke.... hehe zobaczysz zatesknisz jeszcze za synusiem ale w brzuszku !!!! szczegolnie jak bedziesz padnieta ze zmeczenia a on bedzie w skowronkach , wyspany i gotowy do zabawy :))
Blądasku przytulam mocno ....
hej -pisze ,ale nie jest za wesoło,od 5 koczuje ,mały nie chciał spać ,rzadko sie to zdarza ,ale od dwóch dni tak jest
gdzie wys ei wszystkie podziewacie ,Igus napedziąłś mi stracha ,dupe zleje zobaczysz
gdzie MILKA ,BĄDI
GDZIE WSZYSTKIE????????????
zUZIA-juz po chcrzcinach -u mnie podobnie ja spiaca a malutki w skowronkach -ale i tak jest kochaniutki i grzeczny,teraz jeszce doszła szkoła małej i nie wiem w co najpierw rece włożyć
hej dziewczyny!
no ciekawe Blądasku skąd takie twoje wyniki się wzięły..pij dużo tej marchwi i wogóle owoców jedz i warzyw. no ale pewnie to robisz więc w sumie nie wiem...
Foxy czy twój piękny i przystojny przyszedł już na świat?:-)
Lenko cieszę się, że M tak CI pomaga:-)i fajnie tam u Was jest zapewne:-)tak jak u reszty co już urodziły:-)no my jeszcze czekamy na ten cud....nie traćmy nadziei Blądasku
ach jak super że u Iguś jest w miarę dobrze!!oby do 30 tygodnia!to już tylko trochę a zarazem sporo....trzymam mocno kciuki Igus!!!
Foxy wspaniała z Ciebie osóbka!!taka nasza Iskierka:-):-):-)daj koniecznie znać jak się dzidziek urodzi:-)
Kasandro i wogóle dziewczyny nieźle jesteście zalatane, dzieci dużo czasu pochłaniają, ale są kochane:-):-)
mi wczoraj @ się skończyła, nadal biorę CLO i zobaczymy co będzie dalej. muszę potem na monit. jechać zobaczyć czy pękło coś czy urosło itp...czyli żadne nowości;-)
buzialki
Cześć dziewczynki
Kasandro ja postanowiłam jak wcześniej pisałam przestać się starać i tym samym mało zaglądac tutaj-w tym miesiącu wcale się nie staraliśmy bo po co jeśli nie miewam owulki zbyt często,a jak już to i tak śluzu nie mam prawidłowego-chcę odpocząć trochę i nic nie biorę
Z resztą mój m jak wczoraj się okazało musiał wyjechać w delegację i tak będzie przez 1,5 miesiąca-będzie tylko w weekendy
Mileczko Tobie życzę szczęścia bo masz większe szanse zajść w ciążę-tylko zastanawiam się dlaczego Twój ginek stawia po 2 latach na naturalność zamiast działać i nawet nic nie wspomniał o śluzie,który jest ważny.Ja bym na Twoim miesjscu jak masz owulkę to podjełabym się insyminacji-raz kozie śmierć,a większe szanse że zaraz może się udać,a nie liczyć na przypadek.
Ja straciłam nadzieję i prawie płaczę widząc wokół tyle ciężarnych-dlatego w ciągu miesiąca albo 2 może zapaść decyzja wyjazdu do belgi-nic mi nie pozostało jak tylko porzucić wszystko i zacząć życie na nowo bez myśli o tej niemocy swojej i lekarzy wobec mnie
kochana Blądi.... nie możesz rzucis wszystkiego a Twoje mieszkanko które remontujecie, przyjaciele, znajomi, rodzina i MYYYYY !!!!!!!!! :)) Nie mozna się tak szybko poddawać, ja wiem że powiesz że i tak długo czekasz na dzidzie ale zobacz na Iguś, na Torebkę... Wiem mało w nas jest cierpliwości w dzisiejszych czasach ale musisz dac radę !!! Odpocznij od staranek, poszukaj pracy, zajmiesz się czymś, inaczej dzień bedzie Twój wygladał a kiedy poczujesz się silna wrócisz do staranek. Ale nas Kochana nie opuszczaj przeciez nie tylko z powodu dzieci i fasolinek tu jestesmy ZAPOMNIAŁAŚ JUŻ ???? no koniec tych wywodów :))
A co u mnie ? Moj Ziemuś w przeciwienstwie do synka Kasandry grzeczny nie jest, ma wzdęcia i kolki, czesto placze, spi kilka razy ale to sa króciutkie dzremki podczas ktorych nic nie da rady zrobic :(( Jak jade wozkiem spi ale jak tylko stane budzi sie i wrzeszczy niemilosiernie :)) Najlepiej spi u mnie na reku, wszyscy mowia ze go rozpuscilam ale czy ja wiem, przeciez nie po to mam dziecko aby lezalo w kolysce i ladnie wygladalo prawda ????
Dobrze ze chcoiaz w nocy spi, je cycusia i spi dalej, ja rano muszewstac do corek ale jak pojada do szkoly to klade sie z nim jeszcze. W sumie nie musze do nich wstawac bo sa na tyle duze ze daja same rade ale wiecie nie chce zeby poczuly sie gorsze w koncu nowa szkola i tyle wrazen. Rano kiedy Ziemus spi mozemy przy sniadaniu pogadac a One opowiadaja mi co w nowej szkole slychac .... tyle u mnie :))
Blądasku kochanie przykro mi bardzo że tracisz nadzieję. Wiem, że jest Ci ciężko. Wydaje mi się że po prostu nie trafiłaś na dobrego lekarza. Bo tak naprawdę to tyle chodziłaś do ttego swojego a nawet nie wiesz co jest powodem twoich problemów z zajściem. Myślę a nawet jestem pewna że wszystko jest u Ciebie możliwe - zwłaszcza wymarzony dzidziuś tylko musisz znaleźć odpowiedniego doktorka który w końcu weźmie się za Ciebie jak należy. Spróbuj poszukać - napewno w Białym jest taki ktoś. Może Milka Ci coś pomoże... Kochana a czy robiłaś badania na poziom TSH? Bo bardzo często to właśnie tarczyca jest powodem trudności w zajściu w ciąże. Koachanie niewiem jak mogłabym Ci pomóc ale bardzo mi przykro patrzeć jak się męczysz, jak tracisz nadzieję. Nie rezygnuj, walcz bo naprawdę nic jest przesądzone, ja naprawdę myślę że będziesz miała tego dzidziusia i czuję gdzieś w sercu że u Ciebie problem jest jakiś błahy i potrzeba tylko dobrego doktorka żeby Cię poprowadził. Trzymam mocno kciuki za Ciebie i cały czas jestem z Tobą nawet jak nie piszę.
Mileczko u Ciebie kochana widzę bez zmian. Kochana tak trzymaj i daj przykład Blądi. I może znasz jakiegoś doktorka coby mógł jej pomóc?
Pisałaś że masz teraz etat, to fajnie cieszę się bo zawsze to etat. Pełne składki są odprowadzane.
Lenko pogoda nam nie sprzyja coś, ale jeszcze zapowiadają że będzie ładnie. A jak nie to zapraszam do siebie z Natakiem :)
Kasandro dwójka dzieci to już nie ma lekko. I to jeszcze tak jak twoja córcia jest w takim wieku że potrzebuje uwagi mamusi :) A jak ona przyjełą braciszka? Nie jest zazdrosna?
Foxy jeszcze chwilkę i już będziesz miała Olafka przy sobie. Tak sobie myślę, że moja Martynka zrobiła mi przysługę że tak wcześnie wybrałą się na ten świat, bo przynajmniej uniknęłam tego oczekiwania i niepewności kiedy to się zacznie. No i że nie byłą taka duża bo nie popękała zbyt bardzo i bardzo szybko doszłam do siebie po porodzie. Położna powiedziała że jakby doczekała do terminu to pewnie ok. 4kg by ważyła.
Zuzieńko to chrzciny masz już z głowy. Sezon turystyczny się kończy to może w końcu troszkę uda Ci się odpocząc?
A u nas bez zmian. Wczoraj mała była super grzeczna. Jeszcze taka nie była w swoim krótkim osmiotgodniowym życiu :) Kochana malutka.
Jak się cieszę że Iguś wszystko w miarę o.k. Jeseś twarda sztuka i tak trzymaj - nie poddawaj się. Wydaje mi się że Bóg jednak nad Tobą czuwa i myślę że będzie dobrze, a cierpienia na które Cię wystawia i niepewność mają jakiś cel. Kochana jestem z Tobą.
Zuzka ja wiem że jesteśmy razem nie tylko z powodu dzieci ,ale ja nie chce jęczeć Wam o swoich problemach,a zaglądam tylko rzadziej-pewnie jakbym wyjechała to też bym się odezwała do Was :)
Co do wyjazdu to lepsze perspektywy mamy tam na prace bo tutaj to garba można się tylko dorobić,a mieszkanko szkoda-ale kiedy będziemy przyjezdzać zawsze kąt będziemy mieli-tylko obawa tego,że ja już nie wiem czy tam na stałe nie zostane jak będzie i tak lepiej niż tu-dlatego o starankch zapomnę bo wiadomo nie będę miała możliwości latać do lekarzy,a z językiem to też bym miała problem-uczyłam się 3 i w sumie rzadnego nie umiem na perfekt-liczę na podszkolenie
HEJ dziewczyny
Wysłałam wam zdjecia małego na poczte ,bo jesteście jego moge smiało powiedziec najblizszymi ciociami,bo gdyby nie wasze wsparcie moze nigdy nie zaszłąbym w ciąże
PSCÓŁKO --moja mysza śliczn ajest zakochana w barciszku ,nie ma mowy o żadnej zazdrości ,nie ma podziałów ,ze ten mały to wazniejszy nie odczuwa tego ,nawet jesli wiecej czasu poswięcam małemu tłumacze jej ,ze on jest bezradny ,nic jeszce nie potrafi ,ona jest mądra ,inteligentna wszytsko rozumie wie ze brat sam sie nei nakarmi ,nie ubierze ,wszystko jets ok ,jestem dumna z siebie i z córci ,ze wychowałam ją na tak mądrą ,wrażliwą królewne ,ma tez swoje wady ,ale tak jak każdy z nas ,dla mnie jest ideałem dziecka ,mzoe kiedys beda z nią jakieś kłopoty nie wiem czas pokaże ale jak narazie jest przekochana,w szkole nauczycielki nei moga sie jej nachwalić ,mówią ze ciągle opowiada o swoim braciszku ,o tym jak bardzo go kocha jaki jest piękny i mądry,duzo osób mi zazdrosci takiego dziecka ,cała szkołą jzu chyba wie ,ze ma braciszka ,dyrektor ,nauczycielki ,kolezanki i ich matki:)wszyscy nam gartulaują ,mały nawet dostaje prezenty :)
pamietacie jak kilka lat temu pisałam ,ze on tak bardzo pragnie miec rodzenstwo,była malutka ale jzu wtedy to nei było takie zwykłe gadanie tylko naprawde pragneła rodzeństwa
DZIEKUJE BOGU ZE MAM TAKIE KOCHANE TE DZIECI -TO JEST MÓJ NAPIEKNIESZY PREZENT OD LOSU
Pscółko to prawda może już straciłam jakąś nadzieję,chodz myślę sobie że może kiedyś coś spowoduje albo samo się naprawi że samoistnie zajdę nie myśląc o tym
Co do badań miałam je w pierwszej kolejce,a do lekarza to się przekonałam na podstawie Milki że nie warto iść do innego bo każdy zaczyna od tego samego,a ba jej nawet wcześniej nie próbował niczego i teraz czekanie urządza i wogle bez HSG mogę się nie pokazywać.Więc mam nadzieję,że w tym cyklu się uda to wykonać bo chcę wiedzieć czy tu będzie problem-tak dla świętego spokoju,a pózniej jak zostanie mi czasu to zapytam ginka czy da się naprawić jakoś moje hormony-mi to jest ważne już i teraz,a starania mnie już odrzucają-mój m oststni musiał wręcz mnie przekonywać do współrzycia gdzie ja zawsze byłam pierwsza i chętna-rozumiem teraz doskonale Frezję
Blądi no trudno że każdy ginek zaczyna od początku. Może warto jednak uczepić się jednego porządnego i przejść jeszcze raz tą drogę, co? Teraz nie będzie twojego M to masz dobry czas, żeby to porobić bez "ciśnienia" bo de facto nie będziecie się fizycznie strać. NIE REZYGNUJ ZE SWEGO MARZENIA! Popatrz ilu z nas się udało! Ile miało bardzo cięką drogę do celu? Trzymaj się i do przodu. Bo nzajdę dupsko spiorę :)
Kasandro bardzo się wzruszyłam Twoim postem. I tym stwierdzeniem o wsparciu. To prawda, że trochę razem przeszłyśmy. I sądzę że to co nas łączy nie da się porównać z niczym innym.
Dziewczyny ja pamiętam o tych zdięciach od Torebki. Też spróbuję powysyłać Wam jakieś zdięcia Martynki :)
Bladi -szkoda ze cie nei ma na skypie ,bo chciałąm ci pokazac małęgo w kamerce ,mam chwlike czasu ,za chwile jade na zakupy i cos załatwic
ale ja jestem!
Kasandro szkoda,że nie było wogle,bo na skypie to ja rzadko siedzę-założyłam go pod Twoją namową ,ale z przyjemnością następnym razem jak będzie okazja pokażesz swoje cudeńko :)
Polecamy:
Prekoncepcja - jak zadbać o zdrowie dziecka przed poczęciem?
Makabryczny finał porodu w szpitalu w Świebodzicach. Lekarz oderwał dziecku głowę. „Sala zamarła”
Alkohol a ciąża
Wady cewy nerwowej u dzieci
Dziecko na zamówienie - o prenatalnych ingerencjach genetycznych
Picie alkoholu a planowanie dziecka
Wysypka ciążowa
Niedowaga a ciąża