Pobudka ja juz od 6 koczuje z małym w salonie bo M wrócił z pracy i musiałam sie wyniesc z sypialni ,niech sie wyspi ,padam na gebe ,ale wypije kawke i bedzie ok
blądi10-09-2010 08:00
Powodzenia Kasandro-ja czekam na swojego do wieczora :)
Nie wiem jak przeżyję całe tygodnie jak tak ciężko pół bez M
Milka8010-09-2010 08:10
Blądi jak twój M ma wyjazdy delagacyjne to trochę odsapniesz psychicznie od tych staranek...no niestety narazie mój ginek stawia na naturalność, tylko CLO biorę bo mi przepisał. Ale tak sobie pomyślałam, że może to i lepiej jakbym zaciążyła jak skończę studia niż teraz. Bo będzie sporo stresu w ostatnim semestrze - egzaminy końcowe, dyplomy itp..sporo nauki i bieganiny i jeżdżenia, znowu wykłady co tydzień od piątku do niedzieli wieczór:-\no i na dodatek znowu staram się o dotację do swojego biznesu:-)czyli od nowa szkolenia i spotkania i biznes plan:-)tylko teraz już staram się w Białym a nie u siebie, także znowu dalekie jeżdżenie..no i w robocie dostałam więcej pacjentów, trójkę nowych dzieci do rehabilitacji, także teraz mam ich siedemnaścioro niepełnosprawnych dzieciulków do ćwiczeń, a w pracy należę do zarządu i sporo papierkowej roboty..znowu pakuję się w kołomyję i nie będę wiedziała gdzie wleźć...eeee tam.
nie oglądam się za ciężarnymi kobitkami. Zresztą ostatnio dwie osoby mi powiedziały "ty to nie przepadasz za dziećmi, co? widać że są Ci obojętne". A ja taką sobie taktykę obrałam, że są mi obojętne i teraz mi z tym fajnie,bo nie jęczę. Zresztą przyzwyczaiłam się do swoich niepełnosprawnych podopiecznych, że nie wiem już co się robi ze zdrowymi:-)
Blądi a ten wyjazd do Belgii to tak na serio? ale chyba nie sama tylko z M!? on też jest chętny rzucić pracę i jechać..?my też się nad tym zastanawialiśmy ale dopiero jak skończę studia, czyli jeszcze rok.
dziewczyny dzięki za zdjęcia bajbków są śliczne te wasze szkraby:-)
Blądi a kiedy masz termin następnego podejścia do HSG?
a mój M coś chory, jakiś kaszel go dopada parę razy dziennie i w nocy też go budzi, taka dychawica, pierwszy raz tak ma, nie wiem skąd sięto wzięło bo czuje się dobrze, tylko ten męczący kaszel jak go napadnie tak nie może przestać przez 5 minut
blądi10-09-2010 08:23
Milko co do dzieci to też moje koleżanki stwierdziły kiedyś,że nie lubie dzieci bo nigdy nawet nie mówiłam o swojej ciąży -a taka prawda,że ja kiedyś o swoich nie myślałam bo wpaść mi się nie kłaniało,a cudze zawsze fajne,ale zupełnie warjować nad wszystkimi to nie okazuje tego,ani nie robie
Co do hsg to @ dopiero w następnym tygodniu więc wtedy pójdę po następne skierowanie chyba ,że nie trzeba i się zapisze
Wyjazd tylko z m -on na delegacji pierwszy raz jest,ale już ma dość-wogle nie wysypia się bo zimno,materac się spuszcza i wiadomo jakie jedzenie,więc może jeszcze tydzień wytrzyma i możemy się pakować na wyjazd.Tu zimą słabiej z robotą,a wogle coraz gozej płaca-normalnie sobie śmiech teraz pracodawcy urządzają bo na ludziach robią eksperymenty psychiczne-czyli wmawianie jak inne firmy mają gorzej,a on jest tak wspaniałomyślny i po kosztach sam robi
Kasandra*10-09-2010 08:37
o OBUDZIŁY SIĘ KRÓLEWNY HI:)
myslałam ,ze tylko ja koczuje
Milka -no widze ,ze obrałaś sobie taktyke ,ja keidys miałam podobną ,byłam opiekunka do dzis sie z tymi wszystkimi maluchami spotykam i jestem najlepszą ciocią,pozniej jeszce kupiłam psa ,ja mam strasznie silny instynkt macierzyński ,musze sie kimś opiekowac ,pozniej papugi swinka ,w sumie to było z mysla o mojej córci ale ja tez sie cieszyłam,dobrze ze sobie to jakos oddzielasz i nie fiksujesz,bardziej sie martwie o Blądi -trzymajcie sie dziewczyny
Moze keidys zrobimy zjazd w Polsce i wsszystkie jzu w komplecie zjawimy sie z maluchami
MIlko dziekuje za zdjecia -patzre na was i musze stwierdzic ze super z was para -a twój M wyglada na porządnego faceta -ja takie rzeczy wyczuwam:)
za chwile budze małą do szkoły
POprawiłam sobie wczoraj chumor ,kupiłąm sobei nowy telewizor,-troche cieszy:),noi najwazniejsze po wielu przegranych bitwach wygrałam wojne z włascicielka i kupiłą mi nowy komplet wypoczynkowy do salonu :)za cienka jest w uszach,ze tak powiem a nie trawie jej ,bo kombinuje cos bez pzrerwy,zeby jak najwieksze korzysci miec ,a nic nie robic ,no to sie pomyliła
ja jzu po kawce ,kilku fajkach ,mały cwiczy na leżaczku ,on to jest zawsze usmiechniety ,od ucha do ucha ,wiecznie te dziąsła na wierzchu ,pogodne dziecko
Kasandra*10-09-2010 08:43
aaaa i widziałam Martynie na żywo :)-jest urocza a Pscółka też ,smiesznie tak usłyszec wasz głos ,tyle sie jzu znamy ,zawsze piszemy
Psócłko wyglądasz super
zreszta ,wszystkie szybko sie odkułyśmy po porodzie
czekamy na Foxy-jak tam u ciebie ,moze jeuz krzycza do ciebei push a my nawet nie wiemy
literki mi sie pier.....,dzis moze pojede do okulisty albo kupie gotowe okulary bo moje zostawiłąm w polsce a cienko widze :))))
blądi10-09-2010 08:43
Kasandro mówisz śpiące królewny :)
Ja już o 5:40 byłam na spacerku z Sonią,poleżałam i zjadłam śniadanie przy porannym programie.Po czym już wypiłam kawkę bo u nas zimno i deszczowo
Kasandra*10-09-2010 08:44
u nas tez zimno i leje
zajrze tu jeszce pzoniej bo narazie musze małą zwalić z wyra
PSCÓŁKA10-09-2010 10:24
Kasandro moja mała też budzi się o 5 lub 6 i wtedy biorę ją do siebie do łóżka i na śpiąco ładuje jej cumla du buzi i tak przeleżymy do 9. Ja to jestem śpioch a ona chyba po tatusiu ranny ptaszek. :)
Dziś też o 6 pobudka była. A teraz ją nakarmiłam, wystroiłam i tatuś ją zabrał i pojechali jakieś biznesy załatwiać. A ja mam chwilkę dla siebie. Ale co to za chwila dla sibie jak trzeba posprzątać, pranie nastawić itd. ehh wieczna roboa w tym domu :)
Mała dziś super pogodna od kilu dni jak się ją trzyma na rączkach i mówi się do niej to się tak wpatruje że szok. Nawet dziś się uśmiechnęła. Kochana moja :)
Kasandro no dziwne uczucie tak pogadać "na żywo". Też fajnie wyglądasz a Alex super słodziak. Naprawdę. Mówisz że Martynka podobna do mnie. A wszyscy mówią że do tatusia. Chyba jedyie przez te czarne włosy bo innego podobieństwa to ja nie widzę. No ale niech się cieszy tatuś. A zakochany w małej że szok. Cały czas powtarza do niej: córeczka tatusia i tatuś cie bardzo kocha. Słodkie to. Nie sądziłam że tak będzie się wczuwał. Noi ogranczył wyjścia z domu. Jak tylko może to zajmuje się nią noi kąpie ją wieczorem a ja tylko asystuję. Ja kąpałam sama małą może 4 razy odkąd się urodziła.
Dobra laski spadam, bo zaraz moje skarby wrócą a ja nawet jeszcze łóżka nie zaścieliłam. Pa pa
zuzka0110-09-2010 11:11
hej Kochane :))
ja się ostatnio wysypiam :)) oczywiście mały wstaje na cyca ale zaraz spi dalej udaje nam się nawet wstac o 9 !!!!! oczywiście przed 7 wstaje do córek ale potem klade sie jeszcze ....
hmm chyba i ja zainstaluje skypa, kurcze tu na kompie wiem ze jakies sa problemy z kamerka ale w wolnej chwili na laptopie to zrobie , chetnie sie z wami zobacze w realu dziewczyny :)) jak tylko cos to napisze.....
Kasandro jak sobie radzisz z malym tzn, czy On nie domaga sie noszenia na rękach ? Ja staram się Ziemka od tego odzwyczajac bo widzę , że mam już problem nawet z wyjściem do toalety... Pscółko do Ciebie też kieruję to pytanko .....
buziolki wpadne pozniej, milego wekendu :))
PSCÓŁKA10-09-2010 11:56
Zuzieńko my z M od pierwszych chwil małej staramy się nie nosić jej i nie husiać bez powodu. Ciężko jest bo to taka kochana kruszyna ichciałoby się non stop tulić... No chyba że już się rozedrze na cały regulator to wiadomo że bierZemy i tulimy więc narazie nie było tego problemu. Ale widzę że jej się podaba noszenie bo coraz więcej ją interesuje i nie zawsze już chce leżeć w wózeczku (w dzień leży w wózku w dużym pokoju a tylko na noc w łóżeczku w naszej sypialni) i przyznaje się że w tym tygodniu bardzo dużo była na rączkach, i niewiem czy będzie teraz chciała tak leżeć. Ale nie nosze jej po całym mieszkaniu tylko jak jest na rękach to na siedząco (tzn ja siedzę).
Co do spania to różnie. Przez dzień potrafi zasnąć sama w wózku, wieczorkiem czasem na rękach a w nocy to przy cycku.
Foxy faktycznie chyba na porodówce :)
Foxylady10-09-2010 13:31
hej psiapsioly moje kochane - GDZIE JA tam na porodowce, och jakbym chcialam, poza tym mam tel do kasandry to na 100 % dam wm znac.
Juz zle sie czuje, szlag mnie trafia, bo wszystko boli, wczoraj zrobilam sobie joge dla ciezranych a dzis miesnie nawalaja, uch ale i bigunka mnie dopadla i brzuch pobolewa - chcialby by zaczelo sie w weekend.
kumpela co miala termin na 19 wrzesnia (no ale 2gie dziecko) urodzila wczoraj a ja dalej 2pak.
Oli chyba sie nie spieszy na ten swiat, juz i Maz do niego codzien gada ze bedzie bezpieczny, ze wszystko dla niego mamy i ze jest tu lepije niz w hotelu 5 gwaizdkowym, w ktorym obecnie sie - NIC.
Dzis znowu sprzatam chate, przedwczoraj poprasowalam wszystko co mialam, zorbilam prania, obiad ugotowany, morzonki zorbione ne pierwsze dni po porodzie, zaraz jade do miasta - znaczy - zejde po schodach i ide na tramwaj bo kawalek mam a potem to chyba na piechote bede zaiwaniac z torbami by sie zmeczyc - musze isc do zreznika kupic mies troche i w zamrazarke, bo potem to nie bedzie jak, Maz w pracy, a w weekendy to nie bede kupowac ani w tesco ani nigdzie indziej, bo powiem wam ze strach - raz kupilam niedawno kurczaka - w prystepnej cenie - nie jakies przeceny - w tesco - szok, normalnie mieso jak usmazylo smierdzialo, myslalam ze to moje smrodowe ziwdy ciazowe, ale nie M tez wyczul, innym razem to skrzydelka w sklepie - wiec wole raz w tyg przejechac sie do rzeznika i tam kupic w miare zaufana swiezyzne.
Kasandro - ja z kolie na poprawe humoru ;) - kupilam sobie i swego M rowerek stacjonarny taki porzadny do cwiczn w domu no i aparat lustrzanke - ostatnie wydatki peiniedzy chyba przed narodzinami malego, bo potem to pojawia sie inne koszty.
Jak da rade to jutro jedziemy do Phoenix parku narobic zdjec jesiennych jeszcze w dwupaku, no a potem to juz tylko sesje dla naszego skarbka.
Takze kochane - JAK BEDZIEMY JECHAC Z KOKSEM ;) (sorki ale takie mam wyrazenie ktore czesto powtarzam) to zapewne dam wam znac, jak nie rpzez Kasandre to i przez tel, bo M ma dostep do netu i w szpitalu tez jest z tego co wiem.
Buziaki wam sle i trzymajcie sie cieplo!!!
lenka110-09-2010 15:09
hej Dziewczyny:)
Całe szczescie ze z Igus wszystko dobrze , juz tak nie wiele zostalo, musi byc dobrze. ja Malego tez staram sie nie nosic bo boli kregoslup. W nocy roznie z nim bywa alejest coraz lepiej, jakos sie juz organizujemy. M jak u Pscolki kapie ( ja jest w domu) i uwielbia z Malym spedzac czas, jest w nim zakochany , wieczorem zasypiają razem słodko na kanapie. Dzis bylismy na spacerku , malemu zachcialo sie jesc, musialam go nakarmic w rynku w Krakowie:) wstydzilam sie tak z cycem paradowac ale nie mialam wyjscia. Jutro M zabiera nas na mała wycieczke, dobrze z tym cycem jest mozna go nakarmic w kazdej chwili. Maly dzis skonczyl rowny miesiac.
Foxy Ty jeszcze sie meczysz Bidulku, wiem ze te ostatni dni są okropne, to czekanie i niezbyt dobrze sie juz czujesz ale wytrzymaj jeszcze pewno kilka dni i bedziesz tulic swojego Skarba. Czekam z niecierpliwością, kolejne dziecko na forum super:)
Bladasku ja bym sie jeszcze wstrzymala z wyjazdem , w domu jest mimo wszystko najlepiej. Tez kiedys wyjechalam do japoni:) powaznie , oczywiscie nie bylam wtedy z M, fajnie bylo , praca , zarobki ale tesknilam. Tobie radze jak najmniej myslec o starankach ale nie odpuszczaj bo na pewno sie uda w swoim czasie , musisz w to wierzyc.
Kasandra*11-09-2010 07:53
Zuzia cięzko mi jest cokolwiek doradzić ,moze to przez te kolki ,woli byc bez przerwy na rekach bo czuje się wtedy bezpieczniej ,mniej go boli ,uspokaja się ,my swojego nosimy tez czesto ,ale nei dlatego ,ze musimy tylko tak po prostu bo jest kochaniutki i tak pachnie slicznie,miałam taka samą sytuacje z córka jak sie urodziła ,pamietam ze jak chciałm się wykapać musiałam wózek targać do łazienki ,czesto sie budziła jzu po 10 min spania ,bo miała kolki ,alergie ,pamietam ze tak sie prężyła a na rączkach było juz lepiej .Może zmień diete ,mówcie do niego cały czas ,moze nei bedzie az tak potrzebował noszenia ,to jest ciezko cokolwiek doradzac.Ja spokojnie moge ugotować obiad zreszta w każdym pomieszczeniu mam gadzety tzn jakies hustawki ,lezaczki,karuzele itp i jest ok ,czasami jest gorszy dzień ale rzadko ,on jest przyzwyczajony do muzy u mnie w domu nie ma ciszy ,nikt nie chodzi na palcach bo dziecko spi,od początku tak go nauczylismy ,ten pierwszy miesiac było cięzko ,ale teraz luzik
blądi13-09-2010 07:33
Lenko wszystko u mnie jest nie tak i już chyba straciłam te zaparcie i optymizm.Jak się uda to chciałabym zrobić HSG ,a pózniej zobacze.Ja sobie obiecałam,że jak już nadziei nie bedzie to wyjadę bo po co mi dom na bezludziu w którym będę sama i puste pokoje.Już mi nic nie zostaje po za ucieczką i pogrążeniem w pracy.Teraz nawet jakbym chciała się starać to już wogle nie mam ochoty,a mój M będzie 2 miesiące w delegacji-wiec starania nawet są niemożliwe bo to tylko weekend,a inyminacja wogle odpada.
Milka8013-09-2010 09:46
no Foxy trzymam za Ciebie kciuki:-)dawaj tego małego przystojniaka na światło dzienne:-)
Lenko byłaś w Japonii?ale świetnie:-)ja to nie byłam nigdzie tylko raz we Włoszech co M mnie po ślubie zabrał:-)i okropnie boję się latać samolotem:-\następnym razem też chętnie pojadę do Włoch bo jeszcze sporo zostało do zwiedzania:-)ale samochodem!:-)
Blądi to dobrze, że nie masz zaparcia..;-);-);-);-):-):-)taki żart poranny:-)Mam nadzieję, że uda Ci się to HSG w końcu. Wiem jak to czekanie wnerwia!!jak widziałam po raz czwarty stopień czystości III\IV to miałam taki wku.. że szok,M mnie uspokajał.Ciekawe jak teraz mam z tym stopniem. Myślę, że nadal beznadziejnie, bo co jakiś czas czuję swędzenie, czasami pieczenie..mimo tylu miesięcy leczenia różnymi globulkami.w tym tygodniu idę do zwykłego gina tu u mnie na usg to zrobię sobie też cytologię.No ale Ty musisz mieć teraz prawidłowe OB i za to trzymam kciuki:-)
miałam pisać w weekend papiery do pracy, ale nie wyszło:-)znaczy nie chciało mi się:-)bylismy u teściów. Ale tam też weekend nie udany bo przyjechali jacyś goście do nich na weekend i rozłożyli się w trzech pokojach, nie było gdzie spać i musieliśmy wracać do domu..a w niedzielę jeździliśmy rowerami pół dnia i było całkiem spoko.
Mój M wczoraj znowy przebąkiwał o Belgii, że jak skończymy szkoły to wyjedziemy..może Blądasku poczekajcie na nas, może pojedziemy razem?:-)
zuzka0113-09-2010 10:47
Kasandro w tym rzecz , że my tez Go do ciszy nie przyzwyczajamy, wszystko normalnie tak jak było, wszystko robimy i hałasujemy, muzyka też często gra bo ja ciszy nie znoszę.... Ale to po prostu taki model :)) cwaniak z niego straszny, ale coraz fajniejszy się robi, smieje się i próbuje rozmawiac po swojemu :)) Jest bardzo towarzyski :)) Z tymi kolkami już sama nie wiem bo gdyby je miał płakałby by i na reku a na rekach bardzo szybko się uspokaja .... Po prostu taki jest - jak moje córki były - swoje muszę przetrwać nie ma innej rady... ALE DAM RADE !!! Tak bardzo Go kocham , że muszę to przetrwać, nie bedzie to trwało wiecznie przecież, czas tak szybko płynie, mały urosnie i jeszcze zatesknie za noszeniem Go na rekach :))
blądi13-09-2010 11:24
Mileczko jak coś będę tam czekać na Was,a ja się najpierw sama ulokuje w Brukseli
Mam propozycje leczenia w Berlinie -tak moja cioteczna siostra radzi bo ona miała duże problemy z przenoszeniem z powodu odzwierzęcej choroby,a tam to był pikuś dla tamtych lekarzy i ma dwójkę małych szkrabów,a zresztą tam jaka pomoc od państwa
Foxy śliczne zdjęcia-kwitniesz,a taka chudziutka tylko brzuch ogromny-jak Ty dajesz rady dzwigać ten ciężar-nie dziwię się czemu kręgosłup boli :)
Foxylady13-09-2010 13:02
Hejka, skladam meldunek.
Ja da;lej w dwupaku, wizyta u GP odbyta, maly ma sie dobrze, serducho bije, glowka w dole, cisnienie 120/80, waga 64 kg.
Pogadalysmy jak to baby o wszystkim, o moich eskapadach weekednowych po plazy, myciu podlog, wedrowce po wzgorzach - smiech oglony, no bo maly uparty i nie chce wyjsc.
Troche miaalm boli @ w nocy ale przeszly i tyle.
Czekamy dalej ;)
Foxylady15-09-2010 09:26
hEJKA.
meldunek dalej w dwupaku, noc spokojna, zero skurczy - JA PRZENIOSE JAK SLON ;(
dzis 280 dzien ciazy!
Przyjaciółki
Pobudka ja juz od 6 koczuje z małym w salonie bo M wrócił z pracy i musiałam sie wyniesc z sypialni ,niech sie wyspi ,padam na gebe ,ale wypije kawke i bedzie ok
Powodzenia Kasandro-ja czekam na swojego do wieczora :)
Nie wiem jak przeżyję całe tygodnie jak tak ciężko pół bez M
Blądi jak twój M ma wyjazdy delagacyjne to trochę odsapniesz psychicznie od tych staranek...no niestety narazie mój ginek stawia na naturalność, tylko CLO biorę bo mi przepisał. Ale tak sobie pomyślałam, że może to i lepiej jakbym zaciążyła jak skończę studia niż teraz. Bo będzie sporo stresu w ostatnim semestrze - egzaminy końcowe, dyplomy itp..sporo nauki i bieganiny i jeżdżenia, znowu wykłady co tydzień od piątku do niedzieli wieczór:-\no i na dodatek znowu staram się o dotację do swojego biznesu:-)czyli od nowa szkolenia i spotkania i biznes plan:-)tylko teraz już staram się w Białym a nie u siebie, także znowu dalekie jeżdżenie..no i w robocie dostałam więcej pacjentów, trójkę nowych dzieci do rehabilitacji, także teraz mam ich siedemnaścioro niepełnosprawnych dzieciulków do ćwiczeń, a w pracy należę do zarządu i sporo papierkowej roboty..znowu pakuję się w kołomyję i nie będę wiedziała gdzie wleźć...eeee tam.
nie oglądam się za ciężarnymi kobitkami. Zresztą ostatnio dwie osoby mi powiedziały "ty to nie przepadasz za dziećmi, co? widać że są Ci obojętne". A ja taką sobie taktykę obrałam, że są mi obojętne i teraz mi z tym fajnie,bo nie jęczę. Zresztą przyzwyczaiłam się do swoich niepełnosprawnych podopiecznych, że nie wiem już co się robi ze zdrowymi:-)
Blądi a ten wyjazd do Belgii to tak na serio? ale chyba nie sama tylko z M!? on też jest chętny rzucić pracę i jechać..?my też się nad tym zastanawialiśmy ale dopiero jak skończę studia, czyli jeszcze rok.
dziewczyny dzięki za zdjęcia bajbków są śliczne te wasze szkraby:-)
Blądi a kiedy masz termin następnego podejścia do HSG?
a mój M coś chory, jakiś kaszel go dopada parę razy dziennie i w nocy też go budzi, taka dychawica, pierwszy raz tak ma, nie wiem skąd sięto wzięło bo czuje się dobrze, tylko ten męczący kaszel jak go napadnie tak nie może przestać przez 5 minut
Milko co do dzieci to też moje koleżanki stwierdziły kiedyś,że nie lubie dzieci bo nigdy nawet nie mówiłam o swojej ciąży -a taka prawda,że ja kiedyś o swoich nie myślałam bo wpaść mi się nie kłaniało,a cudze zawsze fajne,ale zupełnie warjować nad wszystkimi to nie okazuje tego,ani nie robie
Co do hsg to @ dopiero w następnym tygodniu więc wtedy pójdę po następne skierowanie chyba ,że nie trzeba i się zapisze
Wyjazd tylko z m -on na delegacji pierwszy raz jest,ale już ma dość-wogle nie wysypia się bo zimno,materac się spuszcza i wiadomo jakie jedzenie,więc może jeszcze tydzień wytrzyma i możemy się pakować na wyjazd.Tu zimą słabiej z robotą,a wogle coraz gozej płaca-normalnie sobie śmiech teraz pracodawcy urządzają bo na ludziach robią eksperymenty psychiczne-czyli wmawianie jak inne firmy mają gorzej,a on jest tak wspaniałomyślny i po kosztach sam robi
o OBUDZIŁY SIĘ KRÓLEWNY HI:)
myslałam ,ze tylko ja koczuje
Milka -no widze ,ze obrałaś sobie taktyke ,ja keidys miałam podobną ,byłam opiekunka do dzis sie z tymi wszystkimi maluchami spotykam i jestem najlepszą ciocią,pozniej jeszce kupiłam psa ,ja mam strasznie silny instynkt macierzyński ,musze sie kimś opiekowac ,pozniej papugi swinka ,w sumie to było z mysla o mojej córci ale ja tez sie cieszyłam,dobrze ze sobie to jakos oddzielasz i nie fiksujesz,bardziej sie martwie o Blądi -trzymajcie sie dziewczyny
Moze keidys zrobimy zjazd w Polsce i wsszystkie jzu w komplecie zjawimy sie z maluchami
MIlko dziekuje za zdjecia -patzre na was i musze stwierdzic ze super z was para -a twój M wyglada na porządnego faceta -ja takie rzeczy wyczuwam:)
za chwile budze małą do szkoły
POprawiłam sobie wczoraj chumor ,kupiłąm sobei nowy telewizor,-troche cieszy:),noi najwazniejsze po wielu przegranych bitwach wygrałam wojne z włascicielka i kupiłą mi nowy komplet wypoczynkowy do salonu :)za cienka jest w uszach,ze tak powiem a nie trawie jej ,bo kombinuje cos bez pzrerwy,zeby jak najwieksze korzysci miec ,a nic nie robic ,no to sie pomyliła
ja jzu po kawce ,kilku fajkach ,mały cwiczy na leżaczku ,on to jest zawsze usmiechniety ,od ucha do ucha ,wiecznie te dziąsła na wierzchu ,pogodne dziecko
aaaa i widziałam Martynie na żywo :)-jest urocza a Pscółka też ,smiesznie tak usłyszec wasz głos ,tyle sie jzu znamy ,zawsze piszemy
Psócłko wyglądasz super
zreszta ,wszystkie szybko sie odkułyśmy po porodzie
czekamy na Foxy-jak tam u ciebie ,moze jeuz krzycza do ciebei push a my nawet nie wiemy
literki mi sie pier.....,dzis moze pojede do okulisty albo kupie gotowe okulary bo moje zostawiłąm w polsce a cienko widze :))))
Kasandro mówisz śpiące królewny :)
Ja już o 5:40 byłam na spacerku z Sonią,poleżałam i zjadłam śniadanie przy porannym programie.Po czym już wypiłam kawkę bo u nas zimno i deszczowo
u nas tez zimno i leje
zajrze tu jeszce pzoniej bo narazie musze małą zwalić z wyra
Kasandro moja mała też budzi się o 5 lub 6 i wtedy biorę ją do siebie do łóżka i na śpiąco ładuje jej cumla du buzi i tak przeleżymy do 9. Ja to jestem śpioch a ona chyba po tatusiu ranny ptaszek. :)
Dziś też o 6 pobudka była. A teraz ją nakarmiłam, wystroiłam i tatuś ją zabrał i pojechali jakieś biznesy załatwiać. A ja mam chwilkę dla siebie. Ale co to za chwila dla sibie jak trzeba posprzątać, pranie nastawić itd. ehh wieczna roboa w tym domu :)
Mała dziś super pogodna od kilu dni jak się ją trzyma na rączkach i mówi się do niej to się tak wpatruje że szok. Nawet dziś się uśmiechnęła. Kochana moja :)
Kasandro no dziwne uczucie tak pogadać "na żywo". Też fajnie wyglądasz a Alex super słodziak. Naprawdę. Mówisz że Martynka podobna do mnie. A wszyscy mówią że do tatusia. Chyba jedyie przez te czarne włosy bo innego podobieństwa to ja nie widzę. No ale niech się cieszy tatuś. A zakochany w małej że szok. Cały czas powtarza do niej: córeczka tatusia i tatuś cie bardzo kocha. Słodkie to. Nie sądziłam że tak będzie się wczuwał. Noi ogranczył wyjścia z domu. Jak tylko może to zajmuje się nią noi kąpie ją wieczorem a ja tylko asystuję. Ja kąpałam sama małą może 4 razy odkąd się urodziła.
Dobra laski spadam, bo zaraz moje skarby wrócą a ja nawet jeszcze łóżka nie zaścieliłam. Pa pa
hej Kochane :))
ja się ostatnio wysypiam :)) oczywiście mały wstaje na cyca ale zaraz spi dalej udaje nam się nawet wstac o 9 !!!!! oczywiście przed 7 wstaje do córek ale potem klade sie jeszcze ....
hmm chyba i ja zainstaluje skypa, kurcze tu na kompie wiem ze jakies sa problemy z kamerka ale w wolnej chwili na laptopie to zrobie , chetnie sie z wami zobacze w realu dziewczyny :)) jak tylko cos to napisze.....
Kasandro jak sobie radzisz z malym tzn, czy On nie domaga sie noszenia na rękach ? Ja staram się Ziemka od tego odzwyczajac bo widzę , że mam już problem nawet z wyjściem do toalety... Pscółko do Ciebie też kieruję to pytanko .....
buziolki wpadne pozniej, milego wekendu :))
Zuzieńko my z M od pierwszych chwil małej staramy się nie nosić jej i nie husiać bez powodu. Ciężko jest bo to taka kochana kruszyna ichciałoby się non stop tulić... No chyba że już się rozedrze na cały regulator to wiadomo że bierZemy i tulimy więc narazie nie było tego problemu. Ale widzę że jej się podaba noszenie bo coraz więcej ją interesuje i nie zawsze już chce leżeć w wózeczku (w dzień leży w wózku w dużym pokoju a tylko na noc w łóżeczku w naszej sypialni) i przyznaje się że w tym tygodniu bardzo dużo była na rączkach, i niewiem czy będzie teraz chciała tak leżeć. Ale nie nosze jej po całym mieszkaniu tylko jak jest na rękach to na siedząco (tzn ja siedzę).
Co do spania to różnie. Przez dzień potrafi zasnąć sama w wózku, wieczorkiem czasem na rękach a w nocy to przy cycku.
Foxy faktycznie chyba na porodówce :)
hej psiapsioly moje kochane - GDZIE JA tam na porodowce, och jakbym chcialam, poza tym mam tel do kasandry to na 100 % dam wm znac.
Juz zle sie czuje, szlag mnie trafia, bo wszystko boli, wczoraj zrobilam sobie joge dla ciezranych a dzis miesnie nawalaja, uch ale i bigunka mnie dopadla i brzuch pobolewa - chcialby by zaczelo sie w weekend.
kumpela co miala termin na 19 wrzesnia (no ale 2gie dziecko) urodzila wczoraj a ja dalej 2pak.
Oli chyba sie nie spieszy na ten swiat, juz i Maz do niego codzien gada ze bedzie bezpieczny, ze wszystko dla niego mamy i ze jest tu lepije niz w hotelu 5 gwaizdkowym, w ktorym obecnie sie - NIC.
Dzis znowu sprzatam chate, przedwczoraj poprasowalam wszystko co mialam, zorbilam prania, obiad ugotowany, morzonki zorbione ne pierwsze dni po porodzie, zaraz jade do miasta - znaczy - zejde po schodach i ide na tramwaj bo kawalek mam a potem to chyba na piechote bede zaiwaniac z torbami by sie zmeczyc - musze isc do zreznika kupic mies troche i w zamrazarke, bo potem to nie bedzie jak, Maz w pracy, a w weekendy to nie bede kupowac ani w tesco ani nigdzie indziej, bo powiem wam ze strach - raz kupilam niedawno kurczaka - w prystepnej cenie - nie jakies przeceny - w tesco - szok, normalnie mieso jak usmazylo smierdzialo, myslalam ze to moje smrodowe ziwdy ciazowe, ale nie M tez wyczul, innym razem to skrzydelka w sklepie - wiec wole raz w tyg przejechac sie do rzeznika i tam kupic w miare zaufana swiezyzne.
Kasandro - ja z kolie na poprawe humoru ;) - kupilam sobie i swego M rowerek stacjonarny taki porzadny do cwiczn w domu no i aparat lustrzanke - ostatnie wydatki peiniedzy chyba przed narodzinami malego, bo potem to pojawia sie inne koszty.
Jak da rade to jutro jedziemy do Phoenix parku narobic zdjec jesiennych jeszcze w dwupaku, no a potem to juz tylko sesje dla naszego skarbka.
Takze kochane - JAK BEDZIEMY JECHAC Z KOKSEM ;) (sorki ale takie mam wyrazenie ktore czesto powtarzam) to zapewne dam wam znac, jak nie rpzez Kasandre to i przez tel, bo M ma dostep do netu i w szpitalu tez jest z tego co wiem.
Buziaki wam sle i trzymajcie sie cieplo!!!
hej Dziewczyny:)
Całe szczescie ze z Igus wszystko dobrze , juz tak nie wiele zostalo, musi byc dobrze. ja Malego tez staram sie nie nosic bo boli kregoslup. W nocy roznie z nim bywa alejest coraz lepiej, jakos sie juz organizujemy. M jak u Pscolki kapie ( ja jest w domu) i uwielbia z Malym spedzac czas, jest w nim zakochany , wieczorem zasypiają razem słodko na kanapie. Dzis bylismy na spacerku , malemu zachcialo sie jesc, musialam go nakarmic w rynku w Krakowie:) wstydzilam sie tak z cycem paradowac ale nie mialam wyjscia. Jutro M zabiera nas na mała wycieczke, dobrze z tym cycem jest mozna go nakarmic w kazdej chwili. Maly dzis skonczyl rowny miesiac.
Foxy Ty jeszcze sie meczysz Bidulku, wiem ze te ostatni dni są okropne, to czekanie i niezbyt dobrze sie juz czujesz ale wytrzymaj jeszcze pewno kilka dni i bedziesz tulic swojego Skarba. Czekam z niecierpliwością, kolejne dziecko na forum super:)
Bladasku ja bym sie jeszcze wstrzymala z wyjazdem , w domu jest mimo wszystko najlepiej. Tez kiedys wyjechalam do japoni:) powaznie , oczywiscie nie bylam wtedy z M, fajnie bylo , praca , zarobki ale tesknilam. Tobie radze jak najmniej myslec o starankach ale nie odpuszczaj bo na pewno sie uda w swoim czasie , musisz w to wierzyc.
Zuzia cięzko mi jest cokolwiek doradzić ,moze to przez te kolki ,woli byc bez przerwy na rekach bo czuje się wtedy bezpieczniej ,mniej go boli ,uspokaja się ,my swojego nosimy tez czesto ,ale nei dlatego ,ze musimy tylko tak po prostu bo jest kochaniutki i tak pachnie slicznie,miałam taka samą sytuacje z córka jak sie urodziła ,pamietam ze jak chciałm się wykapać musiałam wózek targać do łazienki ,czesto sie budziła jzu po 10 min spania ,bo miała kolki ,alergie ,pamietam ze tak sie prężyła a na rączkach było juz lepiej .Może zmień diete ,mówcie do niego cały czas ,moze nei bedzie az tak potrzebował noszenia ,to jest ciezko cokolwiek doradzac.Ja spokojnie moge ugotować obiad zreszta w każdym pomieszczeniu mam gadzety tzn jakies hustawki ,lezaczki,karuzele itp i jest ok ,czasami jest gorszy dzień ale rzadko ,on jest przyzwyczajony do muzy u mnie w domu nie ma ciszy ,nikt nie chodzi na palcach bo dziecko spi,od początku tak go nauczylismy ,ten pierwszy miesiac było cięzko ,ale teraz luzik
Lenko wszystko u mnie jest nie tak i już chyba straciłam te zaparcie i optymizm.Jak się uda to chciałabym zrobić HSG ,a pózniej zobacze.Ja sobie obiecałam,że jak już nadziei nie bedzie to wyjadę bo po co mi dom na bezludziu w którym będę sama i puste pokoje.Już mi nic nie zostaje po za ucieczką i pogrążeniem w pracy.Teraz nawet jakbym chciała się starać to już wogle nie mam ochoty,a mój M będzie 2 miesiące w delegacji-wiec starania nawet są niemożliwe bo to tylko weekend,a inyminacja wogle odpada.
no Foxy trzymam za Ciebie kciuki:-)dawaj tego małego przystojniaka na światło dzienne:-)
Lenko byłaś w Japonii?ale świetnie:-)ja to nie byłam nigdzie tylko raz we Włoszech co M mnie po ślubie zabrał:-)i okropnie boję się latać samolotem:-\następnym razem też chętnie pojadę do Włoch bo jeszcze sporo zostało do zwiedzania:-)ale samochodem!:-)
Blądi to dobrze, że nie masz zaparcia..;-);-);-);-):-):-)taki żart poranny:-)Mam nadzieję, że uda Ci się to HSG w końcu. Wiem jak to czekanie wnerwia!!jak widziałam po raz czwarty stopień czystości III\IV to miałam taki wku.. że szok,M mnie uspokajał.Ciekawe jak teraz mam z tym stopniem. Myślę, że nadal beznadziejnie, bo co jakiś czas czuję swędzenie, czasami pieczenie..mimo tylu miesięcy leczenia różnymi globulkami.w tym tygodniu idę do zwykłego gina tu u mnie na usg to zrobię sobie też cytologię.No ale Ty musisz mieć teraz prawidłowe OB i za to trzymam kciuki:-)
miałam pisać w weekend papiery do pracy, ale nie wyszło:-)znaczy nie chciało mi się:-)bylismy u teściów. Ale tam też weekend nie udany bo przyjechali jacyś goście do nich na weekend i rozłożyli się w trzech pokojach, nie było gdzie spać i musieliśmy wracać do domu..a w niedzielę jeździliśmy rowerami pół dnia i było całkiem spoko.
Mój M wczoraj znowy przebąkiwał o Belgii, że jak skończymy szkoły to wyjedziemy..może Blądasku poczekajcie na nas, może pojedziemy razem?:-)
Kasandro w tym rzecz , że my tez Go do ciszy nie przyzwyczajamy, wszystko normalnie tak jak było, wszystko robimy i hałasujemy, muzyka też często gra bo ja ciszy nie znoszę.... Ale to po prostu taki model :)) cwaniak z niego straszny, ale coraz fajniejszy się robi, smieje się i próbuje rozmawiac po swojemu :)) Jest bardzo towarzyski :)) Z tymi kolkami już sama nie wiem bo gdyby je miał płakałby by i na reku a na rekach bardzo szybko się uspokaja .... Po prostu taki jest - jak moje córki były - swoje muszę przetrwać nie ma innej rady... ALE DAM RADE !!! Tak bardzo Go kocham , że muszę to przetrwać, nie bedzie to trwało wiecznie przecież, czas tak szybko płynie, mały urosnie i jeszcze zatesknie za noszeniem Go na rekach :))
Mileczko jak coś będę tam czekać na Was,a ja się najpierw sama ulokuje w Brukseli
Mam propozycje leczenia w Berlinie -tak moja cioteczna siostra radzi bo ona miała duże problemy z przenoszeniem z powodu odzwierzęcej choroby,a tam to był pikuś dla tamtych lekarzy i ma dwójkę małych szkrabów,a zresztą tam jaka pomoc od państwa
Foxy śliczne zdjęcia-kwitniesz,a taka chudziutka tylko brzuch ogromny-jak Ty dajesz rady dzwigać ten ciężar-nie dziwię się czemu kręgosłup boli :)
Hejka, skladam meldunek.
Ja da;lej w dwupaku, wizyta u GP odbyta, maly ma sie dobrze, serducho bije, glowka w dole, cisnienie 120/80, waga 64 kg.
Pogadalysmy jak to baby o wszystkim, o moich eskapadach weekednowych po plazy, myciu podlog, wedrowce po wzgorzach - smiech oglony, no bo maly uparty i nie chce wyjsc.
Troche miaalm boli @ w nocy ale przeszly i tyle.
Czekamy dalej ;)
hEJKA.
meldunek dalej w dwupaku, noc spokojna, zero skurczy - JA PRZENIOSE JAK SLON ;(
dzis 280 dzien ciazy!
Polecamy:
Prekoncepcja - jak zadbać o zdrowie dziecka przed poczęciem?
Makabryczny finał porodu w szpitalu w Świebodzicach. Lekarz oderwał dziecku głowę. „Sala zamarła”
Alkohol a ciąża
Wady cewy nerwowej u dzieci
Dziecko na zamówienie - o prenatalnych ingerencjach genetycznych
Picie alkoholu a planowanie dziecka
Wysypka ciążowa
Niedowaga a ciąża