Hejka kochane.
mam wiesci od igus, miala dziz wizyte u gina. mala 670 gram, wszystko ok, plynu owodniowego duzo 12cm w normie, szyjka nie skrocila sie wiec ma 2,57cm jak poprzednio.
Igus saczyla czyms co wygladalo na wody, ale to od luteiny, lktora dzis odstawia, wiec wszystko jest ok.
Trzymam nadal kciuki za staraczki a mamuskom sle calusy.
u mnie bez zmian, zabieram sie zaraz za szorowanie dywanu i potem wiercenie sie na pilce by rozszerzyc szyjke macicy.
Dam znac co i jak u mnie.
buzki wielkie!
Milka8016-09-2010 07:25
cieszę się bardzo, że u Iguś wszystko w porządku:-) ciekawe jeszcze co u naszej Frezyjki...też dawno się nie odzywała..no i Bucik!wróciłaś do nas, więc pisz co tam porabiasz i jak się miewasz:-)
M mnie wczoraj dwa razy wyserduszkował i tak dobrze mi sie spało jak nigdy, nie moglam się dobudzić rano..;-):-):-):-):-):-):-)
acha, byłam wczoraj u gina, to znaczy w 13 dniu cyklu, no i endo mam 13mm, na lewym jajniku torbiel,na prawym pęcherzyk 22mm.macica prawidłowa,jajniki prawidłowe,szyjka macicy prawidłowa, występuje sluz płodny. Pobrał mi cytologię też.
buzialki
Milka8016-09-2010 07:27
co u was dziewczyny?
Foxy nadal dwupak?może już nie...?:-):-)
Foxylady16-09-2010 08:17
Milko - nowinki super, to teraz tylko czekac na plusika!!
U mnie nadal ciesza po nocnych bolach, moze cos sie rozkreci? na sobote mam wiztye - masaz szyjki a jutro szpital- klinika wizyta kontrolna.
Buzki
Kasandra*16-09-2010 08:35
hej
milka super:)dajecie czadu :),a my nie mamy czasu na serduszkowanie ,ja to nawet nei mam ochoty ,wkurzam sie na niego ze łazi za mną,juz mnie do szału doprowadza to łapanie za to czy za tamto ,spadło mi libido czy co ,ale chyba to wszystko z niewyspania
malutki kochany ,od tygodnia smieje sie od ucha do ucha ,ale tak na cały głos ,tak sie potrafi chichrac głośno ,ze na cąły dom słychac ,a jak jzu sie rozesmieje to przestac nie moze ,mnie to jzu czasami brzuch boli od smiania
dom ,koszmar ,zaniedbane ,odkładam sprzatanie ,nie mam ochoty ,codziennie robie 3 km ,taki szybki marsz ,M sie załąpał noi mały uwielbia ,a córcia na skuterze przed nami tzn na hulajnodze
Kasandra*16-09-2010 08:38
ja to sie lubei wyspac ,dobija mnie troche to wstawanie o 6 ,w nocy wstaje m tzn jak przychodzi z pracy to bierze małego i karmi ,przewija ,nie ejst zle ale tak sobie marze zeby pospać do 8,spioch jestem straszny ,ale ogólnie jest ok ,mam czas zeby ugotowac ,pamietam ze z córcia było gorzej ,ale wtedy mieszkałam w domu rodzinnym i było wiecej osób do pomocy:)
Kasandra*16-09-2010 08:40
Igus ciesze sie ze jest ok ,buziaki sle
Foxi -wytrzymaj troche jeszcze ---wyspij sie ,chociaz gów... sie wyspisz ,brzuszek juz na tym etapie duzy i zle sie nawet połozyc ,ale moze ci sie uda :)
zuzka0116-09-2010 11:08
Kasandro u mnie tez libido ZEROWE.... nigdy nie byłam wampem seksu ale teraz to juz porażka :((
Ja też nie mam czasu na sprzatanie , jeden wielki sajgon, mały w sumie nie daje mi nic za wiele zrobic , tyle aby coś zrobic na obiad na szybkiego - nic wykwintnego oczywiście i ogranąc tylko tak z lekka.
Kłania sie depilacja nóg a marza sliczne, żelowe pazurki ale kiedy je zrobic ? na to trzeba min, 2h a teraz tyle wygospodarowac graniczy z cudem....
M teraz pracuje na popoludnia , wieczorami sama usypiam Ziemka , wyje mi conajmniej przez 2h , potem nie mam już ani ochoty na seks ani na cokolwiek innego. Padam i zasypiam w ciagu kilku sekund :))
Foxy pozdrów Iguś i ucałuj mocno :))
Mileczko hihihi ale dajecie czadu- TYLKO POZAZDROŚCIĆ :))
Foksy synkowi jest u Ciebie w brzusiu tak dobrze ze ani mu widzi wychodzic stamtad -hihihi ma chłopak racje , zima idzie .... żartuje juz niedługo i zobaczysz swój skarb...
Co do Frezyjki- dziewczyna kompletnie nie ma czasu, pełni obowiązki księgowej, ma tyle pracy że biedna sie nie wyrabia, nie ma czasu nas czytać aco dopiero pisać... ale w październiku ma miec juz luz wiec na pewno sie odezwie :))
Kasandra*16-09-2010 13:59
u mnie paznokcie tragedia:(depilacja hmm nie lepiej,ale moze dzis sie odkuje chociaz tez nie bardzo bo chciałam okna pomyc,obiad jzu ugotowałam-fasolka po bretońsku,.
NIC MI SIE NIE CHCE-ZIMA IDZIE
PSCÓŁKA16-09-2010 14:59
Ale Ci dobrze... możesz zjeść fasolkę :(
A u mnie to różnie. Z seksikiem nie najgorzej :), z depilacją różnie (w tym tygodniu robiłam już trzy podejścia do depilacji nóg ale jakoś tak schodzi) Co do porządków w domu to o ile o tyle... różnie z tym bywa. I musze się przyznać, że czasem jes tak że mała śpi a ja zamiast sie wziąć za jakąś robotę, to mnie opanowuje taki leń że przeplątam się i nic nie zrobione :(
Kasandra*17-09-2010 09:47
Zuzia u mnie depilacja wczoraj była ,paznokcie zrobione ,stwierdziłam ze nei można się tak zapuścić :),zaraza jade do szkoły małą zawiezc,narazie oglada bajke ,trzymajac braciszka za raczke ,a on gada do niej i gada .Jakies chumorki w domu panują ,to chyba przez to ze męzulek wyposzczony :),ale nei mam zamiaru sie do niczego zmuszać ,czekam na sobote wtedy ma wolne wyspie sie całą noc to może-- być moze :)
Foxy -nie pisze esa to chyba wysiaduje jeszcze:)-bidula zrabana już na maksa
Blądi -znikneła cos sie mało odzywasz kochanie ,wiem ze chciałąś odpuscić ,ale nei mzoesz nam tego zrobić ,nie musisz pisać o starankach przeciez ,jest mnóstwo innych tematów do obrobienia ,no kochane bierzecie sie za pisanie dosyć tego gnicia w łózku
lenka117-09-2010 12:33
hej Dziewczyny:)
My z Malym w miare sie zorganizowalismy, w nocy budzi sie na jedzenie i potem w miare ladnie zasypia, z przerwami udaje nam sie pospac do 9 wiec coraz lepiej.za tydzien mamy chrzciny a tu nic nie gotowe, nie wiem w co Malego ubrac. Denerwuje mnie troche to ze M tak duzo pracuje, choc przyznam ze jak ma wolne zajmuje sie Malym, wczoraj razem ogladali mecz:) i uwielbia go kapac. Rzadko jednak na spacer chodzimy bo nie mam windy i ciezko mi sie samej zebrac. Maly jest w miare grzeczny i ladnie rosnie ( widze po ubrankach).
Foxy mysle o Tobie i trzymam kciuki , kurcze juz bym chciala zobaczyc Twojego Maluszka.
Bladasku co u Ciebie? Nie uciekaj od nas , Kasandra ma racje nie musisz pisac o starankach tylko pisz co ciekawego porabiasz.
pzdrawiam i milego dnia:)
blądi17-09-2010 13:03
Melduje się
Wiem,że nie muszę pisać o staraniach lecz ostatnio mam doła,a teraz koszmar-beczeć mi się chce ciągle
Noc nieprzespana bo Sonia pochorowała się i musiałcieć z nią do weteryniarza-już lepiej się wydaje po zastrzykach-od kości powstały jej złogi i była wygięta jakby jej staneło w poprzek-biedaczka strasznie się męczyła
A teraz wróciłam od lekarza-całkiem się załamałam bo wyniki są gorsze-CRP wynosiło wcześniej przeszło 5,a teraz przeszło 12-więc znów mnie nie dopuszczą do HSG i mam antybiotyk tym razem-mam małe przeziębienie.Dzwoniłam do ginka z zapytaniem co mam robić,ale on stwierdził,że lepiej poczekać,wyzdrowieć i przy dobrym ob robić badanie.Spytałam o leczenie hormonalne jak nie mogę wykonać hsg,ale on powiedział,że nie ma sumienia wypisywać mi leków na 500 zł jak nie mam hsg zrobionego
Więc jestem dalej w miejscu i nic do przodu,a nawet się cofam-nie mam szans chyba wogle na zajście samoistne i małe przy lekach
Możliwe że w listopadzie spakujemy się i wyjedziemy-takie mamy założenie jak na dzień dzisiejszy-jak się nie uda do tego czasu zrobić hsg to już dupa z tym-nie będę się starać dalej nic robić.Może kiedyś zarobie na in vitro,chociaż mój m tego nie chce bo wie że to za pierwszym razem też może się nie powieśc
Kasandra*17-09-2010 13:19
Bladasku -wszystko sie ułozy,uwazaj na weterynarzy ja miałąm kiedys z nimi taki przekret ze szok ,mój owczarek był chory ten z polski,zadzwoniłąm po weterynarza taki znajomy znajomych ,co kilka dni przyjezdzałkasował mnie na 60 zeta ,tak to trwało a psu nic lepiej tylko gorzej ,w koncu sie rozpłakałam i powiedziałam ojcu ze jak przyjedzie to ma uspic mojego AMORA,bo jzu nie jadł nie pił tylkoz dychał na moich oczach,przyjechał skur....,ale wetreynarz popatrzył na mnie ja juz zapłakana i powiedział mój tato ze córka postanowiła uspic ,zaczeli gadac,mój tato stwierdził z weterynarzem ze dadza mu jeszce szanse ,znowu dął mu jakis zastrzyk ,i po dwóch dniach pies był jak nowy ,dzieki ojcu zyje do dzis ,okaząło sie ze on po prostu wiedział co mu jest tylko chciał zeby tych wizyt było jak najwiecej kut.... jeden,wyciagał kase ,dawał mu jakies nie wiem witaminki ,jakies ciulostwa ,dziwne ze po jednym zastrzyku juz było ok,to jest długa historia ale tego matoła nie zapomne
Kasandra*17-09-2010 13:23
a ja z małym byłam jzu na spacerku ,po zrobiłąm sobie tzn zaparzyłam FIGURE1 Z 2 torebek ,i mam kocioł w żołądku
Kasandra*17-09-2010 13:26
duzo sie ruszam te 3 kiloski dziennie zaliczam od dwóch dni pije ta figure -ale kur.... nie polecam za bardzo ,bo mzoe przegonic jak tralala:)
ale lece na wadze to najwazniejsze
jzu umeczona jestem tymi dietami ,kilosami,sucharkami ,tymi no ryzowymi chlebusiami ,juz mi to obzydło ,ale moze jeszce jakos pociagne
blądi17-09-2010 13:43
U nas akurat tego weteryniarza polecało kilka osób.Okazało się,że pracuje tam mój kolega z podstawówki,a zastrzyki które podano to były rozkurczowe ,przeciwbólowe i tak naprawdę nic strasznego powiedział weteryniarz bo sprawdzał czy jej zalega i gdzie w przewodzie pokarmowym skrupulatnie.Od razu jak dostała zastrzyk lepiej się poczuła bo wyprostowała się i wracałyśmy na piechotkę i na smyczy a nie jak wcześniej nie dała rady prawie chodaić i tym bardziej wskakiwać.Jak dotąd jest dobrze i mam nadzieję,że tak będzie.Prosili żebym przedzwoniła do nich jutro i powiedziała czy już dobrze-więc nie kręcą i są oki
Foxylady17-09-2010 15:05
hejka kochane, jestem juz.
Niestety cisza, maly jest duzy, glowka nie jest w kanale rodnym, czyli nie bedzie porodu w najblizyszym czasie. Prawdopodobnie to przez moja miednice, bo jest bardzo waska i moze przez to skrzywienie - lewa noga krotsza od prawej i obnizony poziom prawy miednicy.
Lekarz kazal przyjsc za tydzien, tak to tu bywa.
Czekamy, ale jutro ide do mej ginki i blagam aby cos zaradzila, choc jak masaz szyjki nie pomoze to juz nie wiem co robic, boje sie czekac ten tydzine jak kaza, bo jak cos z wodami nie tak bedzie albo cos? nie wiem, zobacze, najwyzej pojade na spzital po 3 dniach i udam ze nie czuje ruchow dziecka albo cos.
Zobaczymy..
Tyle u mnie.. ;(
Kasandra*17-09-2010 15:28
Fxiy a ile ty jestes po terminie?
Foxylady17-09-2010 15:36
wlasnie ze bylam 1 dzien, ale dzis mi pwoiedzieli ze zle mi ktos tu obliczyl i na dzis niby termin wg miesiaczki.
Czekamy dalej, alem juz mzeczona.
Przyjaciółki
Hejka kochane.
mam wiesci od igus, miala dziz wizyte u gina. mala 670 gram, wszystko ok, plynu owodniowego duzo 12cm w normie, szyjka nie skrocila sie wiec ma 2,57cm jak poprzednio.
Igus saczyla czyms co wygladalo na wody, ale to od luteiny, lktora dzis odstawia, wiec wszystko jest ok.
Trzymam nadal kciuki za staraczki a mamuskom sle calusy.
u mnie bez zmian, zabieram sie zaraz za szorowanie dywanu i potem wiercenie sie na pilce by rozszerzyc szyjke macicy.
Dam znac co i jak u mnie.
buzki wielkie!
cieszę się bardzo, że u Iguś wszystko w porządku:-) ciekawe jeszcze co u naszej Frezyjki...też dawno się nie odzywała..no i Bucik!wróciłaś do nas, więc pisz co tam porabiasz i jak się miewasz:-)
M mnie wczoraj dwa razy wyserduszkował i tak dobrze mi sie spało jak nigdy, nie moglam się dobudzić rano..;-):-):-):-):-):-):-)
acha, byłam wczoraj u gina, to znaczy w 13 dniu cyklu, no i endo mam 13mm, na lewym jajniku torbiel,na prawym pęcherzyk 22mm.macica prawidłowa,jajniki prawidłowe,szyjka macicy prawidłowa, występuje sluz płodny. Pobrał mi cytologię też.
buzialki
co u was dziewczyny?
Foxy nadal dwupak?może już nie...?:-):-)
Milko - nowinki super, to teraz tylko czekac na plusika!!
U mnie nadal ciesza po nocnych bolach, moze cos sie rozkreci? na sobote mam wiztye - masaz szyjki a jutro szpital- klinika wizyta kontrolna.
Buzki
hej
milka super:)dajecie czadu :),a my nie mamy czasu na serduszkowanie ,ja to nawet nei mam ochoty ,wkurzam sie na niego ze łazi za mną,juz mnie do szału doprowadza to łapanie za to czy za tamto ,spadło mi libido czy co ,ale chyba to wszystko z niewyspania
malutki kochany ,od tygodnia smieje sie od ucha do ucha ,ale tak na cały głos ,tak sie potrafi chichrac głośno ,ze na cąły dom słychac ,a jak jzu sie rozesmieje to przestac nie moze ,mnie to jzu czasami brzuch boli od smiania
dom ,koszmar ,zaniedbane ,odkładam sprzatanie ,nie mam ochoty ,codziennie robie 3 km ,taki szybki marsz ,M sie załąpał noi mały uwielbia ,a córcia na skuterze przed nami tzn na hulajnodze
ja to sie lubei wyspac ,dobija mnie troche to wstawanie o 6 ,w nocy wstaje m tzn jak przychodzi z pracy to bierze małego i karmi ,przewija ,nie ejst zle ale tak sobie marze zeby pospać do 8,spioch jestem straszny ,ale ogólnie jest ok ,mam czas zeby ugotowac ,pamietam ze z córcia było gorzej ,ale wtedy mieszkałam w domu rodzinnym i było wiecej osób do pomocy:)
Igus ciesze sie ze jest ok ,buziaki sle
Foxi -wytrzymaj troche jeszcze ---wyspij sie ,chociaz gów... sie wyspisz ,brzuszek juz na tym etapie duzy i zle sie nawet połozyc ,ale moze ci sie uda :)
Kasandro u mnie tez libido ZEROWE.... nigdy nie byłam wampem seksu ale teraz to juz porażka :((
Ja też nie mam czasu na sprzatanie , jeden wielki sajgon, mały w sumie nie daje mi nic za wiele zrobic , tyle aby coś zrobic na obiad na szybkiego - nic wykwintnego oczywiście i ogranąc tylko tak z lekka.
Kłania sie depilacja nóg a marza sliczne, żelowe pazurki ale kiedy je zrobic ? na to trzeba min, 2h a teraz tyle wygospodarowac graniczy z cudem....
M teraz pracuje na popoludnia , wieczorami sama usypiam Ziemka , wyje mi conajmniej przez 2h , potem nie mam już ani ochoty na seks ani na cokolwiek innego. Padam i zasypiam w ciagu kilku sekund :))
Foxy pozdrów Iguś i ucałuj mocno :))
Mileczko hihihi ale dajecie czadu- TYLKO POZAZDROŚCIĆ :))
Foksy synkowi jest u Ciebie w brzusiu tak dobrze ze ani mu widzi wychodzic stamtad -hihihi ma chłopak racje , zima idzie .... żartuje juz niedługo i zobaczysz swój skarb...
Co do Frezyjki- dziewczyna kompletnie nie ma czasu, pełni obowiązki księgowej, ma tyle pracy że biedna sie nie wyrabia, nie ma czasu nas czytać aco dopiero pisać... ale w październiku ma miec juz luz wiec na pewno sie odezwie :))
u mnie paznokcie tragedia:(depilacja hmm nie lepiej,ale moze dzis sie odkuje chociaz tez nie bardzo bo chciałam okna pomyc,obiad jzu ugotowałam-fasolka po bretońsku,.
NIC MI SIE NIE CHCE-ZIMA IDZIE
Ale Ci dobrze... możesz zjeść fasolkę :(
A u mnie to różnie. Z seksikiem nie najgorzej :), z depilacją różnie (w tym tygodniu robiłam już trzy podejścia do depilacji nóg ale jakoś tak schodzi) Co do porządków w domu to o ile o tyle... różnie z tym bywa. I musze się przyznać, że czasem jes tak że mała śpi a ja zamiast sie wziąć za jakąś robotę, to mnie opanowuje taki leń że przeplątam się i nic nie zrobione :(
Zuzia u mnie depilacja wczoraj była ,paznokcie zrobione ,stwierdziłam ze nei można się tak zapuścić :),zaraza jade do szkoły małą zawiezc,narazie oglada bajke ,trzymajac braciszka za raczke ,a on gada do niej i gada .Jakies chumorki w domu panują ,to chyba przez to ze męzulek wyposzczony :),ale nei mam zamiaru sie do niczego zmuszać ,czekam na sobote wtedy ma wolne wyspie sie całą noc to może-- być moze :)
Foxy -nie pisze esa to chyba wysiaduje jeszcze:)-bidula zrabana już na maksa
Blądi -znikneła cos sie mało odzywasz kochanie ,wiem ze chciałąś odpuscić ,ale nei mzoesz nam tego zrobić ,nie musisz pisać o starankach przeciez ,jest mnóstwo innych tematów do obrobienia ,no kochane bierzecie sie za pisanie dosyć tego gnicia w łózku
hej Dziewczyny:)
My z Malym w miare sie zorganizowalismy, w nocy budzi sie na jedzenie i potem w miare ladnie zasypia, z przerwami udaje nam sie pospac do 9 wiec coraz lepiej.za tydzien mamy chrzciny a tu nic nie gotowe, nie wiem w co Malego ubrac. Denerwuje mnie troche to ze M tak duzo pracuje, choc przyznam ze jak ma wolne zajmuje sie Malym, wczoraj razem ogladali mecz:) i uwielbia go kapac. Rzadko jednak na spacer chodzimy bo nie mam windy i ciezko mi sie samej zebrac. Maly jest w miare grzeczny i ladnie rosnie ( widze po ubrankach).
Foxy mysle o Tobie i trzymam kciuki , kurcze juz bym chciala zobaczyc Twojego Maluszka.
Bladasku co u Ciebie? Nie uciekaj od nas , Kasandra ma racje nie musisz pisac o starankach tylko pisz co ciekawego porabiasz.
pzdrawiam i milego dnia:)
Melduje się
Wiem,że nie muszę pisać o staraniach lecz ostatnio mam doła,a teraz koszmar-beczeć mi się chce ciągle
Noc nieprzespana bo Sonia pochorowała się i musiałcieć z nią do weteryniarza-już lepiej się wydaje po zastrzykach-od kości powstały jej złogi i była wygięta jakby jej staneło w poprzek-biedaczka strasznie się męczyła
A teraz wróciłam od lekarza-całkiem się załamałam bo wyniki są gorsze-CRP wynosiło wcześniej przeszło 5,a teraz przeszło 12-więc znów mnie nie dopuszczą do HSG i mam antybiotyk tym razem-mam małe przeziębienie.Dzwoniłam do ginka z zapytaniem co mam robić,ale on stwierdził,że lepiej poczekać,wyzdrowieć i przy dobrym ob robić badanie.Spytałam o leczenie hormonalne jak nie mogę wykonać hsg,ale on powiedział,że nie ma sumienia wypisywać mi leków na 500 zł jak nie mam hsg zrobionego
Więc jestem dalej w miejscu i nic do przodu,a nawet się cofam-nie mam szans chyba wogle na zajście samoistne i małe przy lekach
Możliwe że w listopadzie spakujemy się i wyjedziemy-takie mamy założenie jak na dzień dzisiejszy-jak się nie uda do tego czasu zrobić hsg to już dupa z tym-nie będę się starać dalej nic robić.Może kiedyś zarobie na in vitro,chociaż mój m tego nie chce bo wie że to za pierwszym razem też może się nie powieśc
Bladasku -wszystko sie ułozy,uwazaj na weterynarzy ja miałąm kiedys z nimi taki przekret ze szok ,mój owczarek był chory ten z polski,zadzwoniłąm po weterynarza taki znajomy znajomych ,co kilka dni przyjezdzałkasował mnie na 60 zeta ,tak to trwało a psu nic lepiej tylko gorzej ,w koncu sie rozpłakałam i powiedziałam ojcu ze jak przyjedzie to ma uspic mojego AMORA,bo jzu nie jadł nie pił tylkoz dychał na moich oczach,przyjechał skur....,ale wetreynarz popatrzył na mnie ja juz zapłakana i powiedział mój tato ze córka postanowiła uspic ,zaczeli gadac,mój tato stwierdził z weterynarzem ze dadza mu jeszce szanse ,znowu dął mu jakis zastrzyk ,i po dwóch dniach pies był jak nowy ,dzieki ojcu zyje do dzis ,okaząło sie ze on po prostu wiedział co mu jest tylko chciał zeby tych wizyt było jak najwiecej kut.... jeden,wyciagał kase ,dawał mu jakies nie wiem witaminki ,jakies ciulostwa ,dziwne ze po jednym zastrzyku juz było ok,to jest długa historia ale tego matoła nie zapomne
a ja z małym byłam jzu na spacerku ,po zrobiłąm sobie tzn zaparzyłam FIGURE1 Z 2 torebek ,i mam kocioł w żołądku
duzo sie ruszam te 3 kiloski dziennie zaliczam od dwóch dni pije ta figure -ale kur.... nie polecam za bardzo ,bo mzoe przegonic jak tralala:)
ale lece na wadze to najwazniejsze
jzu umeczona jestem tymi dietami ,kilosami,sucharkami ,tymi no ryzowymi chlebusiami ,juz mi to obzydło ,ale moze jeszce jakos pociagne
U nas akurat tego weteryniarza polecało kilka osób.Okazało się,że pracuje tam mój kolega z podstawówki,a zastrzyki które podano to były rozkurczowe ,przeciwbólowe i tak naprawdę nic strasznego powiedział weteryniarz bo sprawdzał czy jej zalega i gdzie w przewodzie pokarmowym skrupulatnie.Od razu jak dostała zastrzyk lepiej się poczuła bo wyprostowała się i wracałyśmy na piechotkę i na smyczy a nie jak wcześniej nie dała rady prawie chodaić i tym bardziej wskakiwać.Jak dotąd jest dobrze i mam nadzieję,że tak będzie.Prosili żebym przedzwoniła do nich jutro i powiedziała czy już dobrze-więc nie kręcą i są oki
hejka kochane, jestem juz.
Niestety cisza, maly jest duzy, glowka nie jest w kanale rodnym, czyli nie bedzie porodu w najblizyszym czasie. Prawdopodobnie to przez moja miednice, bo jest bardzo waska i moze przez to skrzywienie - lewa noga krotsza od prawej i obnizony poziom prawy miednicy.
Lekarz kazal przyjsc za tydzien, tak to tu bywa.
Czekamy, ale jutro ide do mej ginki i blagam aby cos zaradzila, choc jak masaz szyjki nie pomoze to juz nie wiem co robic, boje sie czekac ten tydzine jak kaza, bo jak cos z wodami nie tak bedzie albo cos? nie wiem, zobacze, najwyzej pojade na spzital po 3 dniach i udam ze nie czuje ruchow dziecka albo cos.
Zobaczymy..
Tyle u mnie.. ;(
Fxiy a ile ty jestes po terminie?
wlasnie ze bylam 1 dzien, ale dzis mi pwoiedzieli ze zle mi ktos tu obliczyl i na dzis niby termin wg miesiaczki.
Czekamy dalej, alem juz mzeczona.
Polecamy:
Prekoncepcja - jak zadbać o zdrowie dziecka przed poczęciem?
Makabryczny finał porodu w szpitalu w Świebodzicach. Lekarz oderwał dziecku głowę. „Sala zamarła”
Alkohol a ciąża
Wady cewy nerwowej u dzieci
Dziecko na zamówienie - o prenatalnych ingerencjach genetycznych
Picie alkoholu a planowanie dziecka
Wysypka ciążowa
Niedowaga a ciąża