Szukaj

Przyjaciółki

Komentarze do: Kwas foliowy
Odpowiedz w wątku
blądi
blądi 19-11-2010 09:50

Co do wioski to nie wiem czy zacofana bo nie mogę z niczym porównać,ale raczej chodzi o konkuręcie,albo pokazanie jak tu ciężko miastowej babie-takie naśmiewanie się z miastuchów

W niedzielę sąsiadka tak mnie dopytywała dlaczego nie chce już tam mieszkach nawet u teściów zobaczyć jak zimą mi będzie tak na próbę-więc nie wiem co mnie tak przekonują

A z tym rowerem to było tak,że samej nie wypada bo będą gadać jeszcze jakiś kawaler poderwie,a jak sama poszłam to pisałam m podjechał po mnie samochodem-to chyba bardziej wzbudza zainteresowanie-no i jest sąsiadka czarownica która niby cały czas siedzi w oknie tylko fieranki furgają i zawsze cos się stanie na drodze przy jej domu

Ale bajek naopowiadałam-ale tak tam gadają i zawsze to jest tematem rozmów
teraz to pewnie uchodzę za pijaczkę albo czarownicę bo polałam lewą ręką-z wygody i pospijali się oprócz mnie
Oczywiście sąsiadka mi to wytkneła chociaż nie widziała tego tylko synowa się spiła,a ta wydedukowała że na koniec naszą kolorową to ja polewałam

Kasandra*
Kasandra* 19-11-2010 10:34

jeju a gdzie ta wioska -nie wiem czy sie smiac czy ci współczuc dla mnie to jakies średniowiecze gdzie czarownice paliło sie na stosie -olej to Blądi bo to jakiś obłęd

Kasandra*
Kasandra* 19-11-2010 10:48

bladi-ty za bardzo sie obcymi przejmujesz skup sie na sobie na męzu na relacjach między wami ludzie gadali i bedą gadać ty z nimi nie musisz dzielic łoża ,jeść sniadania ,geby ludziom nie zamkniesz a napewno nie z twoim charakterem cos ci opowiem ,.MiAŁAM KIEDYS SĄSIADKE TYPOWA WREDNA małpa o wszystkich byle nei o sobie ,wyjątkowo niewydarzone miałą córeczki do tego paskudne,i sama miałą podły wredny charakter,mówia na nią MISIA chyba od Michaliny ale tez nie ejstem pewna:)
uwzieła sie na mnie na moja kolezankę na moja siostre i gro innych młodych ,ładniejszych ,bogatszych dziewczyn ,wymyslałą historie nie stworzone ,obrabiał dupe komu popadnie -i w koncu wziełysmy sie za nią


dokończe ci pozniej musze leciec

Kasandra*
Kasandra* 19-11-2010 11:59

I tak ta Misia nagrabiła sobie u wszystkich,no to wziełysmy ją w obroty .Jak szła chodikiem przed nami chciałysmy ją tak zaszczuć słownie tak zeby popamietała i tak idziemy za nia tym chodnikiem i głosno rozmawiamy tak aby słyszała i np gadamy takie cos:
A wiesz LOLA ludzie to sa tacy wredni i chyba im sie nudzi ,aona no tak zman takich ludzi co dupe obrabiaja komu popadnie ze złości z zazdrości i tak sie chichramy bo wiemy ze ona słyszy,ze to o niej idziemy dalej i tak spiewamy ona ma na imie Misia ,
MIsia a misia b misia kasia konface ,na kogo dziś wypadnie plotka na tego bęc:))))))) -i śmiejemy sie tak ze aż nas brzuchy bolały ,oj nie musze wam co ona czuła .I tak załatwiłysmy babke,ze do dzis spuszcza łeb jak przechodzi koło nas -to ci tylko tak naswietliłam delikatnie ,bo ona była przez nas bardziej gnebiona ale nie chce tego w cąłosci opisywać -no jednym słowem nie opłacało jej sie to

blądi
blądi 19-11-2010 12:07

Widzisz Kasandro tam miałaś sprzymierzeńców,a ja jestem sama-obca,a mąż jak się wnerwi to rozpęta wojnę i wtedy nikt nie przyjdzie,a ja na razie czekam na chwile aż odpyskuje jak ostatnio z tymzłotym chłopcem gdzie sąsiadka takich ma z 5 a żaden życia nie ułożył jak trzeba i tak zazdrości że powiedziała o tym jak zabrałam m,a ja tylko głupia na to że jak dotąd to nikt go nie chciał,a powinnam poiwiedziec a co miał czekać na panią jak zostanie wdową.-to by było na miarę zamknięcia się

Co do miejsca to nawet nie wioska bo kolonia,a tam w Mońkach jak może kojażycie to same amerykańce-wyżej srają niż głowę mają-uważają się za wielkich panów i można czasem się pośmiać
Jak ta w moim wieku z Moniek dziewczyna spytatała skąd jestem to chociaż musiała powiedziec ze się urodziła w białym

Kasandra*
Kasandra* 19-11-2010 12:15

i ta Misia kiedys przyszła do mojej sasiadki bardzo czesto przychodziła bo u nie pracowała w polu tam te chwasty z marchewki wyrzucała to taka nachylona grzebie w tej marchewce a my u mnie w domu na górze na bakonie obserwujemy z kumpelami i tak mówimy głosno aby słyszała(kiedys poleciała plotka ze moja kumpela jest w sekcie -tylko dlatego z ena czarno sie ubiera )no to dobra ja pytam LOLA ZJESZ COS SŁODKIEGO MAM CIASTECZKA to przyniose A lola specjalnie tak na głos nie ASIU DZIEKUJE ALE MAM OCHOTE NA JAKIEGOS KOTA ,naprawde a upatrzyłąś sobie cos i celowo takie gadki ,oj smiałysmy sie do rozpuku a ona myslałam ze sie zapdnie pod ziemie ,albo moja kumpela mówi wiecie co uprawiałam wczoraj seks z moim chłopakiem cudowny orgazm a ja na to to fajnie ja tez nie narzekam bo miałam dzis 3 orgazmy i brechta:)))))))smiejemy sie z niej a ona podsł-----(najgorsze ze na dolnym balkonie siedział mój tato i wszystko słyszał -ale tez sie pozniej smiał,jak wyjasniłam)Na koniec mówiłysmy tak
No dobra dziewczynki na dzis koniec juz chyba wiecej plotek nie jestemy w stanie spłodzić dzisiaj -a ona to słyszy ale to chyba i tak wiele tematów namnożyłysmy na wieczorne ploty sąsiadek i smeich:))))))))))i ona to wszytsko słyszała-uuuuuuuuu działo sie miło to wspominam

Kasandra*
Kasandra* 20-11-2010 07:23

hej dziewczyny jest po 6 rano ,nie spie od kilku dni męczy mnie suchy kaszel ,wczoraj nie mogłam złapac powietrza,budze sie przez to ,chyba alergia,co roku o tej porze to samo,wszyscy spia ,a ja siedze na dole sama,juz popijam kawke
a wypróbowałam wczoraj granulki na ząbkowanie super sprawa,zawsze używałam żelu o tych granulkach nie słyszałam ,wysyłam linka jakby co ,bo roznie dzieci na ten żel reaguja jednym pomaga innnym nie

http://www.bobasom.pl/granulki-na-zabkowanie-cat-142-id-486.aspx

Milka80
Milka80 22-11-2010 07:52

cześć dziewczyny
no więc jestem już w domku i powiem, że było ciekawie. Pan dr przemaglował nas jak tylko mógł.Pytał moją grupę przez 3 godziny.ludzie się zestresowali i już nie wiedzieli potem co gadali, wszystko nam się mieszało:-)a to dlatego że on jest dziwny ten dr, zadaje ci pytanie i wrzeszczy : patrz mi w oczy! tu jestem! nie można ani na sekundę odwrócić głowę..masakra hehehe.ale na początku się zestresowałam przez koleżanki bo one strasznie panikowały, a potem chciało mi się smiać jak gadał : tu jestem patrz mi w oczy! do każdego heeeehehehe:-)Doszedł do wniosku, że nic nie umiemy hahhaaha walić to, nie jestem lekarzem
No ale znowu mamy zadanko domowe, teraz muszę napisać w power poincie o biomechanice stawu kolanowego i skokowego,czyli tydzień zmarnowany na siedzeniu i pisaniu tego i szukaniu w necie i książkach...on na wykładzie porównywał stawy, mięsnie i wszystko do mechaniki maszyn i budowy domów i wogóle nie zrozumiałam za bardzo, bo tam była i matematyka i fizyka a z tego to ja jestem zielona:-\ coś mi się zdaje że będzie ciężko:-\
Na dodatek w sobotę zepsuł nam się samochód. Dobrze, że M był ze mną to dzwonił po kolegach żeby go holowali. No i niestety autko zostało, my wróciliśmy wczoraj z koleżanką moją do domu. Dziś M tam pojechał i spróbuje do mechanika zaholować ze swoim szefem z pracy, pech...a już tak dobrze chodził:-\
Za tydzień znowu biomechanika z naszym kochanym dr i znowu odpytywanko plus zaliczenie z reumatologii. czyli czeka mnie miły tydzień w ksiązkach.No i pewnie znowu będę miała zjazd od piątku rano do niedzieli do 20. Wczoraj do domu wróciłam o godz22,muszę o wczesnym wspomaganiu pisać do pracy,kur... nie mam kiedy

Milka80
Milka80 22-11-2010 08:03

Kasandro fajnie opowieści:-) u mnie za młodu też się działo:-)


blądasku ja czekam na ten dzień, kiedy zrobisz hsg i trochę rozjaśni się co tam u ciebie się dzieje

blądi
blądi 23-11-2010 07:15

Witajcie dziewczynki :)

Milko ja też czekam na tą chwilę

Tak tu cicho,że chyba nakręcę rozmowe-

Straciłam sąsiadkę tą obok młodą z 3 dzieci -odeszła przez tesciów na niej się wyżywających i czepiających ,a mężuś został przy rodzicach,a ona do Augustowa do dziadkow się wyprowadziła-W sobote przez telefon wszystko mi opowiedziała -przykre to bo gdyby miała jedno dziecko to ułożyłaby sobie życie jeszcze,a tak dziobie nosem po ziemi ze zmęczenia-może 1,50 albo mniej jej i chuda,a mąż nawet jej nie pomagał tylko ryby i grzyby i tylko się napić

ja wczoraj pomagałam pozałatwiać sprawy dla brata M bo przyjechał w niedzielę z belgi

A poza tym to brzydka pogoda,co raz zimniej i pada :(

Życzę dobrego przynajmniej samopoczucia

lenka1
lenka1 23-11-2010 09:51

hej , noc cos pusto wiec tez napisze:)
Kasandro wiem,ze masz problem z przyjaciolką ale pisz do nas bo teskno za Tobą:)
Milko studia masz naprawde ciekawe, duzo Ci jeszcze zostalo?
Igus jak Malutka?
... dlugo Cie nie bylo.

Bladasku moze nie bedzie tak zle z przeprowadzką , macie w koncu oddzielne mieszkanko, a czy kuchnia jest wspolna? Mieszkanie na wsi ma swoje uroki. Ja sama nie wiem gdzie wolalabym mieszkac. Miasto na dluzszą mete tez meczy ale za to wszedzie blisko.
Pscolko jak Martynka? zapraszamy w dalszym ciagu na wspolny spacerek:)
Zuziu rozumiem Cie doskonale , ze czujesz sie samotna. Ja zwykle caly czas jestem tylko z Natankiem. Twoj Mąż przynajmniej na noc wraca do domu a moj raz na kilka dni, jak jest w domu to prawie jak swieto:) Widac juz po nim przemęczenie i troszke sie martwie o niego, choc mu juz milion razy tlumaczylam zeby tyle nie dyzurowal ale on swoje.
Pozdrawiam Was , u nas sloneczko sie pojawilo wiec pewno dzis bedzie dluzszy spacer z Natanem.

PSCÓŁKA
PSCÓŁKA 23-11-2010 10:08

Cześć Laseczki.

W czwartek postarałam się i napisałam dłuuuugiego posta ale coś strona nie wchodziła i wszystko się straciło.

Teraz powoli zbieramy się z Martynką na szczepienie więc zbyt dużo nie napiszę.
Dziewczynki czytam wszystko na bieżąco ale jak zwykle czasu brak na odpisywanie.

Lenko pogoda się faktycznie robi więc chyba spacerkiem pójdziemy na to szczepienie.

Kasandra*
Kasandra* 23-11-2010 10:38

Cześć Myszy moje kochane
Ja dzis jadę do miasta:)po paszport dla synka ,tylko czekam aż M sie wyspi ,bo wrócił wyjatkowo pozno.
Zła chodze bo z tej mojej córeczki to taka psuja ,ze szok jeszce dobrze sie zima nie zaczeła a juz dwie nowe kurtki zdążyła załatwic,w jednej zamek urwałą a druga rozdarła ,kupiłam trzecia ale zapowiedziałąm ze jesli tą jeszcze zniszczy to juz jej głowe urwę-normalnie chyba jej dupsko spiorę:)
Mówiłąm Wam z emoja przyjaciółka ma problemy ,dalej w tym tkwimy ,tu jestesmy czesto zdane same na siebie taka prawda ,nie ma rodziny nikogo bliskiego ,jak cos sie wali to gdyby nie miałą mnie -to koniec nikt z pomoca nie przyleci,dobra powiem wam -została pobita przez tego du.....pier.....,łzy nam leciały 3 dni ,ma synka 3 letniego ,kocham go jak swoje ,zreszta kiedys jak był malutki opiekowałam sie nim ,kiedys była moją szefową dzis jest moją kochana psiapsiółą-ale damy rade-musimy dać -jeszcze zapłacze ,za to co zrobił.
U mnie zimno jak cholera ,chodze z małym na spacery w południe z małym ,wieczorem z córką i psem-nie ma sensusiedziec w domu bo taka pogoda długo potrwa i co siade w kącie i sie rozpłacze nie-trzeba sobie jakoś radzic ,

Boje sie świat Bożego Narodzenia WSZYSTKO NA TO WSKAZUJE ,ZE TESCIOWA PRZYLECI ,tzn my jej nie zapraszalismy ale przyleci na miesiac do Dublina,I CHYBA KU......,oj zła jestem,bedzie na s chciała odwiedzic,bo leci do córki a ta córka mieszka z innymi lokatorami-i oto pytanie gdzie urządzić świeta-no ku.... u mnie NIE!!!!!!!!!!!!!!,NIEwykluczone ze tak bedą chiały zrobic bo ja mieszkam sama mam duzy dom i pewnie zwali mi sie siostra meza jej facet dziecko i TEŚCIOWA-módlcie sie za mnie abym trzymałą jezyk za zębami-bo nie zdzierżę takiej sytuacji i bedę gryzła:)

blądi
blądi 23-11-2010 10:47

Lenko na szczęście mam całe oddzielne mieszkanie bo nawet schody chciałam mieć własne od podwórka-więc mamy niezależne mieszkanie oprócz kurków do wody,które nam na dole mogą zamknąć :) i ciepła woda w tym-haha

Kuchnia nigdy w życiu wspólna,a łazienka po moim trupie :)-przyzwyczaiłam się żyć sama więc rządy mojego teścia przyprawiłyby mnie o zawał-ja nie mam gdzie teraz położyć swoich rzeczy,a co dopiero jak bym tam na stałe u nich mieszkała-zawsze nawet Soni posłanie,które zdejmujemy z fotela na ziemie przy łóżku jest przeniesione za łóżko przez moich teściów-nie wiem co im przeszkadza,a własciwie tesciowi,a niby salon nam do dyspozycji dał ,a i tak wszystko musi być po jego myśli chociaż tam nikt nie przebywa bo goscie na wsi siedzą w kuchni-nie wiem po co robią salony tam

Co do uroków-to tak zakochałam się we wsi-w tym spokoju,naturze i w tym że można wyjść w pidzamie na podwórko,ale na początku nie wiedziałam co z sobą zrobić-czułam się jakbym miała klaustrofobie -nie mam dokąd pujść,ludzi brak-jak ja się wydostanę.Co mnie zasmuca to samotność-brak jakiś znajomych do których można sie wybrać bez rywalizacji no i dziecka któremu poświęcałabym ten czas,a tak to nie mam zastrzeżeń bo temu się zgodziłam co do mieszkania tam

blądi
blądi 23-11-2010 11:13

No fakt Kasandro nie masz przyszłości,a raczej kolorowych pełnych spokoju świąt przed sobą-masz trochę na głowie,a tu jeszcze uwielbiana rodzinka Ci się zleci-współczuje
Co do koleżanki to współczuje jej-dobrze że ma taką koleżankę jak Ty -na której może polegać-przykre że faceci tak się zachowują i się okazują taki draniami-nie powinno tak być-ja sama wiem co to znaczy mieć nieodpowiedniego faceta i tkwić z nim w związku -tak 8 lat miałam i myślałam,że tak muszę,ale sie udało uwolnić.Mam nadzieję,że Twoja koleżanka szybko o nim zapomni i pozna za jakiś czas porządnego faceta godnego jej

Foxylady
Foxylady 23-11-2010 11:13

Hej kochane, juz zdjae relacje ;).
Mamcia przyleciala w piatek w nocy wraz z siostra. troche pogadalysmy i poszlysmy spac o pol do 3 nad ranem - w miedzyczasie karmilam malego ;).
W sobote poszlysmy na spacer po parku, zwiedzic koscioly, miasto pokazac i takie tak. Potem obiad w domku i nagadac sie nie moglysmy. Spedzilismy wieczor ogladajac komedie, M pijac drineczki z siostra i mamcia, no i plotkujac jak zwykle o wszystkim ;).
W niedziele wykorzystalismy ladna pogode z rana do [poludnia i pojechalismy nad morze - Mamcia byla urzeczona morzem, fale byly przeogromne, cudne slonce ale wialo. mimo to wspaniale powychodizly zdjecia. Po poludniu lunelo, wiec po obiedzie siedzielismy troche w domu, a potme M zostal z malym w domku, a ja pojechalam z dziewczynami do miasta na pamiatkowe zakupy. Wrocilysmy po godzince (bo juz tesknilam za synkiem i M) no i znowu wieczor spedzony z rodzinka.
oczywiscie gosciem wieczoru byl caly czas Olaf, a w niedziele zrobil nam psikusa i taka kupke zrobil ze ledwo oddychalam w lazience. bacia i ciocia wykapaly malego, karmily mi go, pomagaly w okrzatnieciu mieszkania po obiedzie.
Wogole bylo cudnie, no ale szybko zlecialo.
W poniedzialek po poludniu wylecialy i zrobilo sie smutno - jak zwykle plakalam jak bobr zegnajac sie znimi, mamci tez bylo przykro, bo rozstawala sie z wnukiem, siostrze tez, no ale takie sa koleje losu. ;)
Dzis juz spokojnie - odreagowalam, pogadam z moimi na skypie o wrazeniach - wazne ze dolecialy szczesliwie i zycie toczy sie dalej.
Dostalismy z M troche prezentow od rodzinki, Olus to juz wogole - cudne ciuszki, slodkosci itp. Siostra sprawila mu album ze zdjeciami - reszte bedziemy sami dorabiac jak maly bedzie rosl, no i fajny prezent od siostry - w postaci Szkicu portretu Olafka, cudny!! Zrobie zdjecie to wam pokaze nas NK.
Pozostale fotki na NK.

Kasandro - przykro mi z powodu kolezanki, znam to z autopsji ale nie z moim M, tylko poprzednim, bardzo rpzykre ;(.
Milko - ach te twoje studia, wymecza cie na maxa, ale mam nadzieje ze wytrwasz. ;)

pozostale dziouchy buzie sle bo maly placze.

Igus tylko ty mi sie odezwij prosze.

blądi
blądi 23-11-2010 11:18

Foxy to bardzo mało czasu miałaś do nacieszenia sie mamcią i siostrą-nie dziwię sie czemu posmutniałaś po wyjezdzie-dobrze mieć wsparcie w rodzinie :)

Milka80
Milka80 24-11-2010 11:22

ja bym chciała mieszkać na wsi ale blisko miasta...bo jak całkiem daleko się mieszka to masakra..

Kasandro faktycznie twoja koleżanka ma problemy, co za facet bije swoją ukochaną???!!!!

Foxy zdjęcia z pobytu rodzinki piękne:-)a mały w stroju św mikołaja przeuroczy:-)

Badasku kiedy teraz @ ma być u ciebie?gubię się już we wszystkim, za dużo mam na głwie:-\

Miałam do dupy noc dziewczyny!!! wczoraj byli unas goście- teściowa, męża brat z żoną i trochę posiedzieli, chłopy wypili butelkę i po piwie i pojechali po 22. Poszłam spać i dzwoni kuzynka po 23, że z jej małą coś nie tak, żeby zawieżć na pogotowie. A jej mąż z bratem wyjechali do pracy do niemiec i nie było komu.Na dodatek kuzynka mieszka na wsi na końcu świata, znaczy 40 km ode mnie. Więc pojechałam po nią i małą, zawiozłam na pogotowie, tam dostała skierowanie do szpitala i zawiozłam je do szpitala. Zanim zapisali i wogóle wszystko to było już po pierwszej w nocy. Kuzynka nie miała żadnych rzeczy więc postanowiła moja mama, że zawiozę ją do domu kuzynki i tam zostawię a sama wrócę do domu,ona przygotuje co trzeba i mój tata z rana po nią pojedzie. No i zawiozłam, a w drodze powrotnej tak saobie myślę-jak ja nie lubię jeździć po ciemku, żadnego oświetlenia, same lasy i doliny, ciemno jak nie wiem co, deszcz pada i tylko tak pomyślałam i pyyyrrrrrr samochód zaczął pierdzieć, dusić się, szarpać,smród jak diabli i wkoło dym;Zatrzymałam się w tej głuszy i dupa.stoję. Dzwoniłam do M i ojca, pobudziłam a oni jeszcze byli podpici, kazałam coś wymyślić. No i szukali chętnego po 2 w nocy żeby mnie zholować. niestety sąsiad nie otworzył wcale im drzwi, mój brat był po urodzinach swoich też podpity, to do ojca mego małego pacjenta zadzwonili i on po mnie przyjechał. Zmarzłam jak cholera czekając, i ze strachu i ze złości, bo to już trzeci raz psuje się dla mnie samochód!!! Zanim przyjechali i dotarłam do domu to była 4 rano. A mój drugi samochód stoi jeszcze popsuty od weekendu, też jeszcze nie zholowany do elektromechanika:-\ Dziś mam już wszystkiego dość, nie mam czym jechać do pracy:-\. Tata patrzył z rana co się stało, to jakiś kabelek oderwał się, płyn się wylał na silnik i zatarło silnik na amen-samochód na złom:-\ nie wiem co teraz zrobimy..:-\

Kasandra*
Kasandra* 24-11-2010 13:03

oj milko na faktycznie ,niezła jazda ,i tak jesteś dzielna -zuch dziewczyna,ważne ze pomogłaś a z autami no nie zazdroszcze,ale wszystko sie ułoży.Ja dostaje jakiejs takiej paniki po ciemku w lasach najczesciej zaczynam sobie przypominac jakies historie straszne ,duchy,albo ze komus cos sie tam straszne wydarzyło ,strach mnie paraliżuje w takich miejscach ,staram sie ,jezdzic zawsze w nocy po drogach oswietlonych i tam gdzie sa ludzie ,chociaz ostanio miałam taka sytuacje ,pojechałam do przyjaciółki wiecie o co chodzi ,tak strasznie płakała widziałam przez okno ze jest ciemno wiedziałąm ze narobie pod siebie jak bede wracac z powrotem ale zostałam z nią,musiałam,ale pozniej to mi do smiechu nie było ,ona mieszka w strasznym zadupiu same farmy oddalone od siebie o kilka mil ,las las las,krete drogi zero lamp i tak przez 10 km ,myslałąm ze sie posikam ale dąłam rade:)))))
nie wiem czy sie jeszcze na to odważe ,ale pewnie jak mnie sytuacja zmusi to pojade:)

Kasandra*
Kasandra* 24-11-2010 19:31

DZIEWCZYNY GDZIE WY JESTEŚCIE !!!!!!!!!!NO CO Z WAMI :)))))))))))))))

mam problem z moim malusim ,bo daje mu od jakiegos czasu soki ,nawet rozcieńczam z woda ,ale zawsze po tych sokach ma biegunke jeszce normalnej kupy nie zrobił,wróciłam do herbatki jeszcze poczekam z tymi sokami,juz podaje mu zupki jarzynowe ,deserki jabłko gruszka ,kaszka ryzowa -uwielbia ją

a ja sie odchudzam bo normalnie 4kg mi przybyło-a juz było tak dobrze ,kurcze chciałąm tak zdrowo zrzucic ,to kupiłam sobie ocet jabłkowy w tabletkach ale normalnie niedobrze mi po nim ,ble ochyda ,czuje sie jakbym była w ciązy,
biegam po 3 km dziennie-no i przydałby sie dietka jakaś ,ale nawet jesli teraz ogranicze cos tam pozmieniam w manu to przed okresem nadrobie bo wtedy wciągam wszystko jak odkurzacz

Odpowiedz w wątku