Lenko mam pytanko co do zapalenia tego układu moczowego-czy Tobie też się polepszyło a pózniej pogorszyło bo ja wczoraj wieczorem odczułam jakby znów większe parcie na mocz i mam kłócia -nie wiem czy te cholerstwo minie czy ja coś nie tak robie bo było już o wiele lepiej
lenka103-03-2011 20:39
Bladasku ja mialam lekkie zapalenie pecherza i raczej mi przeszlo, potem profilaktycznie bralam ten urosept, ale wiem ze z tym nie ma zartow idz z tym najlepiej do ginka.
Moj M dalej chory chyba wezmie mocniejszy antybiotyk i w dodatku malutki zachorowal, kaszle nam od rana a teraz zwymiotowal, garaczki nie ma na szczescie i martwie sie o niego.
W srode mialam z nim i mamą jechac na kilka dni do krynicy odpoczasc juz wszystko zalatwione i teraz nie wiem co to bedzie:( no i na spacer nie wyjdziemy z kilka dni:( szkoda
blądi04-03-2011 05:40
Ja już spać nie mogę:)
Lenko współczuję,aby szybko przeszło chorubsko dla Twoich mężczyzn.
Jakoś gorzej u mnie się nie rozwineło-wczoraj było lepiej po wieczorze ,ale dalej biorę urosept z witaminą c jak mi kazał ginek,a dziś wykupię witaminki dla kobiet w ciąży-jakie brałyście?
Mi ginek nie chciał wogle dawać bo nie jest za sztucznym wspomaganiem ,ale mam słabsze wyniki i ten okres mało dostarcza witamin już w owocach i warzywach.Mi przepisał jakieć po zmianie nazwy i teraz drogi bo u mnie w aptece 65zł,ale w tańszej hurtowej przeszło 40-jest różnica.
Piszcie dziewczynki-mało co się odzywacie -pozdrawiam
blądi04-03-2011 05:43
A i jeszcze coś-jestem w 16tc a brzuch w ten tydzień mi strasznie urusł-już jest jak piłka i jak siedzę odznacza się linia od piersi-byłam zszokowana jak zmierzyłam obwód bo od meza już dalej o 1cm jestem -czyli 109-hihi-grubcio się robię ;)
Foxylady04-03-2011 12:03
Bladi kochana jak to sie nasila to idz do lekarza, ja tez bralam Urosept, potem zurawinke i tydzien wytrzymalam, a potem to juz chodzic nei moglam tak mnie bolalao, okazalo sie ze mam infekcje pecherza, nerek i bakterie paciorkowca co powodowalo stan zapalny. Wiec radzilabym sie upewnic czy wszystko ok, jelsi objawy nie ustapia.
Lenko - przykro mi ze maz chory a najbardziej Natanek,kurcze szkoda. U nas tez slabo z odpornoscia, bo maz choruje mi po 2 dni na miesiac, ale Oli wcale - odpukac w niemalowane 4 razy maz chorowal, ja raz 2 dni gardlo ale Oli twardy jest i ani razu nic, ani uszko, ani katarek - kompletnie. Boziu uchowaj by tak dalej bylo.
Ja kolejny dzien zmagam sie z gojacym paznokciem, w nocy biore przeciwbolowa, bo nawala palec, ale juz sie goi. Ostatni weekend w IE i lecimy w srode do Polski, juz nie moge sie doczekac!!
buziaki kochane.
P.S Igus napisalam ci smsa, chrzciny juz dawno zaplanowane byly na 16 marca. buziale
lenka104-03-2011 14:04
Bladasku jeszcze na Twoim miejscu zrobilabym tez badanie moczu.
Foxy ciesze sie ze zawitasz w koncu do Polski, pewno sie stesknilas.
Taka piekna pogoda a my w domku z Mlodym, no szkoda...
zuzka0104-03-2011 16:22
i mnie choroba zmogła, dziś juz dobrze ale 2 dni temu to myślałam że już ducha wyzionę, katar , gardło i tu nic nie mozna zażyć !!!!! Do tego doszła @ i jeszcze ból głowy no skumulowało się na maxa !!!
Dziś już lepiej, byłam tylko z Ziemkiem aby go pediatra obejrzał przed wekendem bo lekko kaszle i katarek ma. Ale wszystko oki, nic mam mu nie dawac najlepszym lekarstwem teraz jest moje mleczko. Gdy jest sie chorym to mleko zawiera więcej przeciwciał do walki z chorobą , ciesze więc się że mały dalej tak chętnie ssie a przecież za 2 dni skończy 8 mies.
Te jego ostatnie płacze i goraczka to chyba nie były zeby, zebów nie widać i chyba na razie nie będzie - tak powiedział lekarz. Najprawdopodobniej była to reakcja po szzcepionce na pneumokoki i chociaż po 1 nic mu nie było to niewykluczone że teraz tak zareagował.
Nie pisałam wam tez , zapomniałam z jego główką wszystko oki, jakos samo zaczęło się normowac, teraz praktycznie już rzado główkę przekrzywia- kamien spadł mi z serca :))
A i od wrzesnia ( najprawdopodobniej ) zaczynam naukę hihihi stara a uczyc się zachciało nie... ale pomyslałam sobie że tak juz nie mam gdzie wracać, moje biuro kredytowe zamknięte, w dobie kryzysu trudno z kredytami, czas zmienić branżę, postanowiłam że pójdę na 2 letnie technik farmacji. Nasze miasteczko choć małe to mamy tu 7 aptek, kobietki pracuja a wiadomo któraś urodzi, ktos odejdzie na emeryturkę. Takie mam plany, mały by rósł, szkoła jest w wekendy, ja bym się oderwała, tata miałby się okazję wykazać opieką na 3 dzieci :)) Papierów jeszcze nie złozyłam muszę przekalkulowac sprawę bo szkoła jest płatna 350 zł miesiecznie poza tym dojazdy jeszcze dojdą....Jak myslicie chyba niezły pomysł ?
Strasznie się ciesze że Iguś się odezwała, pisz kochana czasami nie bedziemy się tu martwiły....
Buziaczki dla was uciekam bo mój smok zaraz wstanie a ja nic nie zdążę zrobić :))
blądi04-03-2011 18:11
U mnie dziewczynki tylko wieczorkiem wtedy się pogorszyło,a potem jagdyby dalej jak wcześniej-teraz też już lepiej i dalej biorę urosept i wit.c,ale jak pójdę do ginka we wtorek to jemu powiem o tym
lenka105-03-2011 20:35
Hej Dziewczynki
Bylam dzis na kursie makijazu , taki prezent od meza, na codzien sie nie maluje i nawet nie potrafilam i musze przyznac ze szkolenie bylo interesujace , teraz musze cwiczyc w domu, a mam wlasnie cudny makijaz karnalawowy i kurde szkoda ze nigdzie nie idziemy niestety Malutki nam sie calkiem rozchorowal teraz dopiero mam szpital w domu , M dalej chory juz ma inny mocniejszy antybiotyk i poprawy brak a do pracy musi chodzic. Z Malym sie nalatalam dzis ta sluzba zdrowia jest popier..... jakas masakra, dzwonie dopieki calodobowej i jakas pizda mnie poucza ze juz nie moge przyjechac bo sie zasady pozmienialy wiec pytam gdzie mam z dzieckiem chorym bo wygladal coraz gorzej , podala kilka adresów i pojechalam tam gdzie mam najblizej (calodobówka w szpitalu gdzie M pracuje) a te ci....py od razu pytaja o legitymacje , podaje i mowia ze mam zaplacic za wizyte bo nie podbita , przeciez to oczywiste ze dziecko jest ubezpieczone , tlumacze im, mowie ze maz tez chory nic to nie dalo zaplacilam, zbadali mi go i nie jest dobrze, chcieli poslac do szpitala zdecydowalam jednak ze do poniedzialku zostanie w domu , dostal antybiotyk i zobaczymy, ale jak oddycha to tak mi go zal, kaszle, dusi sie, katar tak Bidulek sie meczy. Boje sie o niego nie wiem czy dobrze zrobilam ale boje sie tych szpitali, oby do poniedzialku mu przeszlo, no i jeszcze do tego chory M, tylko ja sie trzymam. do srody na pewno nie wychodzimy na pole wiec ja chyba zwarjiuje w domu.
Co tak tu pustawo sie zrobilo?
Dziewczynki co u Was, meldowac sie.
blądi06-03-2011 05:54
Lenko współczuję Ci-aby szybciutko pozdrowieli Twoi mężczyzni,a opieka zdrowotna państwowa w papierkowych sprawach jest okropna-dziecko jest jak i kobieta ciężarna ubezpieczona z góry i powinni przyjmowac bez legitymacji,ale i tak trzeba miec podbitą-to chore bo tez się boję na poczekaniu iść gdzie kolwiek jak miesiąc mija bo trzeba najpierw lecieć i podbić legitymację
blądi07-03-2011 06:20
No Mileczko pewnie wróciłaś ze szkółki-ale zdolniacha z Ciebie :)
Zuzia też się rwie do nauki,a ja straciłam szanse na studium bo od piątku do niedzieli,a my wyjeżdzamy co weekendy przeważnie i mężusiowi się nie podobało,że bym się uczyła.Tez żałuje,że kursu pielęgniarskiego w urzędzie nie zrobiłam pod koniec roku bo przegapiłam,a teraz nie ma takich i na dodatek powarjowali bo teraz nawet nie finansują badań tylko sam kurs
Milka8007-03-2011 08:28
hej dziewczynki:-)
Zuziu to realizuj ten plan, bardzo ciekawy i może wypalić w przyszłości:-)dobrze, że Ziemuś jednak nie ma niczego z szyjką:-)
Lenko o kurcze szkoda mi twego synusia,biedny choruje, oby szybko wyszedł z tego bez szpitala, no i M też..
Blądasku a ty kwitniesz:-) brzuszek rośnie ładnie:-)no byłam na studiach, zjazd był popieprzony powiem szczerze, uczelnia przebija chyba wszystkie z układaniem planu, jedne zajęcia nakładają nam się na inne, zmieniają rozkład w trakcie zjazdu-siedzimy na wykładzie i dzwoni tel do wykładowcy że zmienił się plan i on właśnie nie powinien mieć z nami wykładu tylkko powinniśmy jechać do szpitala na zajęcia, a w szpitalu potem wcale żaden wykładowca na nas nie czeka bo nic nie wie o zmiane planu..ćwiczenia mamy do 21 kiedy już nikt nie myśli,np w sobotę chirurgię od 17 do 21, nie wiem kompletnie o czym była mowa bo spałam z bólem głowy na ławce, wkurzyłam się i olałam niedzielny zjazd, byłam u teściów i robiłam kiełbaski:-)a dzisiaj piękny dzień i po pracy mamy zamiar z M iść na spacer a potem do kina:-)
blądi07-03-2011 18:31
Mileczko ja Cię podziwiam-ja pewnie dawno w nerwice bym wpadła i z bólu głowy po tylu godzinach-dobrze,że już kończysz-byle szybciej i zapomnieć o tych najstraszniejszych chwilach.
A brzuszek to fakt ekspresowo rośnie-wyglądam jakbym była w 6 miesiącu,a dopiero zaczne 5-przynajmniej mi się tak wydaje,że tak szybko i taki wielki już
BALBINKA_8208-03-2011 10:56
Cześć dziewczynki. Jestem i ja. Oczywiście będę się tłumaczyć brakiem czasu :) Ale rzeczywiście tak było. Najpierw M miał grypę ale to Wam już pisałam, potem się chyba czymś przytruł i był słaby kilka dni, przy okazji ja też coś złapałam żołądek i też byłam słaba. Potem cały tytdzień nadrabiałam zaległości a w tamtym tygodniu byliśmy cztery dni u teściów bo M pomagał szwagrowi malować dom i kłaść panele, a wczoraj i dziś mam sprzątanie, pranie, prasowanie i zakupy bo jutro rano znów jedziemy do teściów znów M ma pomagać w nowym domu. I tak to wygląda.
Bardzo się cieszę że Iguś do nas napisałaś. Trzymam kciuki za twojego Tatę, ale jestem pewna ze dojdzie do siebie bardzo szybko mając taką opiekę. A Julcia prześliczna. A zdięcie na NK czadowe. Wreszcie masz swoje szczęcie i jesrteś najlepszym przykładem na to że nie można się nigdy poddawać! Całuję Cię mocno i zaglądaj do nas w miarę możliwości.
Lenko nie zazdroszczę Ci choroby Natanka. Mam nadzieje że już lepiej i że nie wylądowaliście w szpitalu.
A u mnie - bez zmian. Ja czuje się dobrze choć szybko się męczę. Ruchów maleństwa jeszcze nie czuję.
Co do Martynki to muszę powiedzieć, że zrobiła się przekochana ostatnio i grzeczna (tfu tfu). Dużo się śmieje i jest cudna :) Byliśmy u lekarza i rzeczywiście ma alergie na białko mleka krowiego. Dostała lekartwo i za miesiąc do kontroli.
Przepraszam że nie napisałam do każdej ale wszystkie pozdrawiam gorąco. Dziewczyny kończę bo mam tyle roboty dziś że szok. Buziaki.
PSCÓŁKA08-03-2011 10:59
Ale wtopa hi hi :)
Foxylady08-03-2011 12:35
Hej Pscolko - a no wtopa hhahahha. Ciesze sie ze u was wszystko ok i ze Martynka juz taka wesolutka. :)
Nasz lobuz tez juz daje do wiwatu, w sensie trzeba go niezle pilnowac w 5 sekund moze zmienic miejsce i turlac sie po podlodze jak szalony.
Jutro wylatujemy do Polski na chrzest malego (19 marca, nie jak wczesniej napisalam 16 ego). Spedze tydzien u rodzinki a potem pare dni u Meza.
troche sie zle czuje, jak gdyby na chorobsko jakies, ale zaraz biore gripex i mi pomoze. Paznokiec po zabiegu ok, juz nie boli, tylko kurde goi sie i wyglaga tak brzydko, bot skora i to takie mieso - czy jak to zwac i niby nie moge przemywac do 10 dni, no ale to smierdzi i wzielam przemylam lekko woda utleniona. Zasycha juz to sie goi, ale trwa to nieziemsko dlugo ;).
Ciesze sie na wylot do Polski bardzo, ale z drugie strony zostawiam tu meza na pare dni i nie wiem jak sobie dam rade sama do samolotu i jak Olus zareaguje na lot. lecimy o 18wej wiec moze maly potem zasnie, no ale sie okaze.
Jak sie nie odezwe do jutro to dam znac co i jak z Polski juz kochane.
Wszytskiego najlepszego z okazji naszego swieta dziouchy!!
Buzia wielka
lenka109-03-2011 22:28
Hej Dziewczynki
Foxy pewnie juz w Polsce i mam nadzieje ze napisze jak wrazenie i przygotowania do chrzciny.
Moj Malutki byl dzis osluchiwany i jest lepiej ale dalej chory, zle oddycha, jest pod opieką wspanialej pani doktor ktora sama dzwoni i pyta jak czuje sie natan.
Z mezem tez lepiej wiec sie ciesze. Mezus kochany kupil mi dzis samochod, swoj stary musze sprzedac . Ten nowy jest sliczny.
Taka piekna pogoda sie zrobila a my w domku siedzimy, no ale trudno przezyjemy, najwazniejszy by mi wyzdrowial bo strasznie sie martwie.
Bladasku a Ty jak sie czujesz? Kiedy Wasza przeprowadzka? Moze doslesz nam aktualne fotki brzusia.
Zmykam sie wyspac bo moj skarb budzi sie na cyca cała noc a ze chory nie mam sumienia odmowic:)
blądi10-03-2011 06:45
Hej dziewczynki :)
Ja byłam przedwczoraj u ginka-słuchał serdusz\ka dzidzi-jest oki,a z tym zapaleniem to kazał odstawić leki i zrobić siuśki dziś bo może być przewlekłe zapalenie i uroseptem tylko zagłaskuje chorobe może.Poniose do badania-zobaczymy co sie dzieje-mam nadzieję,że nic strasznego.
Lenko super prezent-pewnie na dzień kobiet :) i dobrze ,że trafiłaś na takiego lekarza dla synusia
blądi10-03-2011 14:57
Mam w moczu za dużo leukocytów,a nic nie był o bakteriach-ginek sam nie wiedział co zrobić bo dolegliwości nie mam już a niepokoi się tymi leukocytami ,więc kazał mi brac urosept jeszcze,a w poniedziałek zrobić znów badanie,a jak wyjdą leukocyty to następnego dnia posiew bo boi się powikłań
Lenko proszę napisz jakie mogą być powikłania po takim czymś i czy to straszne dla dzidziusia?-bo ja się już boje szukac po necie innych opini,a ginek mnie wystraszył tymi powikłaniami i ciągłą troską o dziecko
lenka110-03-2011 22:45
Bladasku no niestety jak jest stan zapalny to urosept nie pomoze , pytalam meza powinnas zrobic ten posiew i mowil ze jak sie to leczy to nie ma sie co martwic, pamietaj by dalej duzo pic.
Przyjaciółki
Lenko mam pytanko co do zapalenia tego układu moczowego-czy Tobie też się polepszyło a pózniej pogorszyło bo ja wczoraj wieczorem odczułam jakby znów większe parcie na mocz i mam kłócia -nie wiem czy te cholerstwo minie czy ja coś nie tak robie bo było już o wiele lepiej
Bladasku ja mialam lekkie zapalenie pecherza i raczej mi przeszlo, potem profilaktycznie bralam ten urosept, ale wiem ze z tym nie ma zartow idz z tym najlepiej do ginka.
Moj M dalej chory chyba wezmie mocniejszy antybiotyk i w dodatku malutki zachorowal, kaszle nam od rana a teraz zwymiotowal, garaczki nie ma na szczescie i martwie sie o niego.
W srode mialam z nim i mamą jechac na kilka dni do krynicy odpoczasc juz wszystko zalatwione i teraz nie wiem co to bedzie:( no i na spacer nie wyjdziemy z kilka dni:( szkoda
Ja już spać nie mogę:)
Lenko współczuję,aby szybko przeszło chorubsko dla Twoich mężczyzn.
Jakoś gorzej u mnie się nie rozwineło-wczoraj było lepiej po wieczorze ,ale dalej biorę urosept z witaminą c jak mi kazał ginek,a dziś wykupię witaminki dla kobiet w ciąży-jakie brałyście?
Mi ginek nie chciał wogle dawać bo nie jest za sztucznym wspomaganiem ,ale mam słabsze wyniki i ten okres mało dostarcza witamin już w owocach i warzywach.Mi przepisał jakieć po zmianie nazwy i teraz drogi bo u mnie w aptece 65zł,ale w tańszej hurtowej przeszło 40-jest różnica.
Piszcie dziewczynki-mało co się odzywacie -pozdrawiam
A i jeszcze coś-jestem w 16tc a brzuch w ten tydzień mi strasznie urusł-już jest jak piłka i jak siedzę odznacza się linia od piersi-byłam zszokowana jak zmierzyłam obwód bo od meza już dalej o 1cm jestem -czyli 109-hihi-grubcio się robię ;)
Bladi kochana jak to sie nasila to idz do lekarza, ja tez bralam Urosept, potem zurawinke i tydzien wytrzymalam, a potem to juz chodzic nei moglam tak mnie bolalao, okazalo sie ze mam infekcje pecherza, nerek i bakterie paciorkowca co powodowalo stan zapalny. Wiec radzilabym sie upewnic czy wszystko ok, jelsi objawy nie ustapia.
Lenko - przykro mi ze maz chory a najbardziej Natanek,kurcze szkoda. U nas tez slabo z odpornoscia, bo maz choruje mi po 2 dni na miesiac, ale Oli wcale - odpukac w niemalowane 4 razy maz chorowal, ja raz 2 dni gardlo ale Oli twardy jest i ani razu nic, ani uszko, ani katarek - kompletnie. Boziu uchowaj by tak dalej bylo.
Ja kolejny dzien zmagam sie z gojacym paznokciem, w nocy biore przeciwbolowa, bo nawala palec, ale juz sie goi. Ostatni weekend w IE i lecimy w srode do Polski, juz nie moge sie doczekac!!
buziaki kochane.
P.S Igus napisalam ci smsa, chrzciny juz dawno zaplanowane byly na 16 marca. buziale
Bladasku jeszcze na Twoim miejscu zrobilabym tez badanie moczu.
Foxy ciesze sie ze zawitasz w koncu do Polski, pewno sie stesknilas.
Taka piekna pogoda a my w domku z Mlodym, no szkoda...
i mnie choroba zmogła, dziś juz dobrze ale 2 dni temu to myślałam że już ducha wyzionę, katar , gardło i tu nic nie mozna zażyć !!!!! Do tego doszła @ i jeszcze ból głowy no skumulowało się na maxa !!!
Dziś już lepiej, byłam tylko z Ziemkiem aby go pediatra obejrzał przed wekendem bo lekko kaszle i katarek ma. Ale wszystko oki, nic mam mu nie dawac najlepszym lekarstwem teraz jest moje mleczko. Gdy jest sie chorym to mleko zawiera więcej przeciwciał do walki z chorobą , ciesze więc się że mały dalej tak chętnie ssie a przecież za 2 dni skończy 8 mies.
Te jego ostatnie płacze i goraczka to chyba nie były zeby, zebów nie widać i chyba na razie nie będzie - tak powiedział lekarz. Najprawdopodobniej była to reakcja po szzcepionce na pneumokoki i chociaż po 1 nic mu nie było to niewykluczone że teraz tak zareagował.
Nie pisałam wam tez , zapomniałam z jego główką wszystko oki, jakos samo zaczęło się normowac, teraz praktycznie już rzado główkę przekrzywia- kamien spadł mi z serca :))
A i od wrzesnia ( najprawdopodobniej ) zaczynam naukę hihihi stara a uczyc się zachciało nie... ale pomyslałam sobie że tak juz nie mam gdzie wracać, moje biuro kredytowe zamknięte, w dobie kryzysu trudno z kredytami, czas zmienić branżę, postanowiłam że pójdę na 2 letnie technik farmacji. Nasze miasteczko choć małe to mamy tu 7 aptek, kobietki pracuja a wiadomo któraś urodzi, ktos odejdzie na emeryturkę. Takie mam plany, mały by rósł, szkoła jest w wekendy, ja bym się oderwała, tata miałby się okazję wykazać opieką na 3 dzieci :)) Papierów jeszcze nie złozyłam muszę przekalkulowac sprawę bo szkoła jest płatna 350 zł miesiecznie poza tym dojazdy jeszcze dojdą....Jak myslicie chyba niezły pomysł ?
Strasznie się ciesze że Iguś się odezwała, pisz kochana czasami nie bedziemy się tu martwiły....
Buziaczki dla was uciekam bo mój smok zaraz wstanie a ja nic nie zdążę zrobić :))
U mnie dziewczynki tylko wieczorkiem wtedy się pogorszyło,a potem jagdyby dalej jak wcześniej-teraz też już lepiej i dalej biorę urosept i wit.c,ale jak pójdę do ginka we wtorek to jemu powiem o tym
Hej Dziewczynki
Bylam dzis na kursie makijazu , taki prezent od meza, na codzien sie nie maluje i nawet nie potrafilam i musze przyznac ze szkolenie bylo interesujace , teraz musze cwiczyc w domu, a mam wlasnie cudny makijaz karnalawowy i kurde szkoda ze nigdzie nie idziemy niestety Malutki nam sie calkiem rozchorowal teraz dopiero mam szpital w domu , M dalej chory juz ma inny mocniejszy antybiotyk i poprawy brak a do pracy musi chodzic. Z Malym sie nalatalam dzis ta sluzba zdrowia jest popier..... jakas masakra, dzwonie dopieki calodobowej i jakas pizda mnie poucza ze juz nie moge przyjechac bo sie zasady pozmienialy wiec pytam gdzie mam z dzieckiem chorym bo wygladal coraz gorzej , podala kilka adresów i pojechalam tam gdzie mam najblizej (calodobówka w szpitalu gdzie M pracuje) a te ci....py od razu pytaja o legitymacje , podaje i mowia ze mam zaplacic za wizyte bo nie podbita , przeciez to oczywiste ze dziecko jest ubezpieczone , tlumacze im, mowie ze maz tez chory nic to nie dalo zaplacilam, zbadali mi go i nie jest dobrze, chcieli poslac do szpitala zdecydowalam jednak ze do poniedzialku zostanie w domu , dostal antybiotyk i zobaczymy, ale jak oddycha to tak mi go zal, kaszle, dusi sie, katar tak Bidulek sie meczy. Boje sie o niego nie wiem czy dobrze zrobilam ale boje sie tych szpitali, oby do poniedzialku mu przeszlo, no i jeszcze do tego chory M, tylko ja sie trzymam. do srody na pewno nie wychodzimy na pole wiec ja chyba zwarjiuje w domu.
Co tak tu pustawo sie zrobilo?
Dziewczynki co u Was, meldowac sie.
Lenko współczuję Ci-aby szybciutko pozdrowieli Twoi mężczyzni,a opieka zdrowotna państwowa w papierkowych sprawach jest okropna-dziecko jest jak i kobieta ciężarna ubezpieczona z góry i powinni przyjmowac bez legitymacji,ale i tak trzeba miec podbitą-to chore bo tez się boję na poczekaniu iść gdzie kolwiek jak miesiąc mija bo trzeba najpierw lecieć i podbić legitymację
No Mileczko pewnie wróciłaś ze szkółki-ale zdolniacha z Ciebie :)
Zuzia też się rwie do nauki,a ja straciłam szanse na studium bo od piątku do niedzieli,a my wyjeżdzamy co weekendy przeważnie i mężusiowi się nie podobało,że bym się uczyła.Tez żałuje,że kursu pielęgniarskiego w urzędzie nie zrobiłam pod koniec roku bo przegapiłam,a teraz nie ma takich i na dodatek powarjowali bo teraz nawet nie finansują badań tylko sam kurs
hej dziewczynki:-)
Zuziu to realizuj ten plan, bardzo ciekawy i może wypalić w przyszłości:-)dobrze, że Ziemuś jednak nie ma niczego z szyjką:-)
Lenko o kurcze szkoda mi twego synusia,biedny choruje, oby szybko wyszedł z tego bez szpitala, no i M też..
Blądasku a ty kwitniesz:-) brzuszek rośnie ładnie:-)no byłam na studiach, zjazd był popieprzony powiem szczerze, uczelnia przebija chyba wszystkie z układaniem planu, jedne zajęcia nakładają nam się na inne, zmieniają rozkład w trakcie zjazdu-siedzimy na wykładzie i dzwoni tel do wykładowcy że zmienił się plan i on właśnie nie powinien mieć z nami wykładu tylkko powinniśmy jechać do szpitala na zajęcia, a w szpitalu potem wcale żaden wykładowca na nas nie czeka bo nic nie wie o zmiane planu..ćwiczenia mamy do 21 kiedy już nikt nie myśli,np w sobotę chirurgię od 17 do 21, nie wiem kompletnie o czym była mowa bo spałam z bólem głowy na ławce, wkurzyłam się i olałam niedzielny zjazd, byłam u teściów i robiłam kiełbaski:-)a dzisiaj piękny dzień i po pracy mamy zamiar z M iść na spacer a potem do kina:-)
Mileczko ja Cię podziwiam-ja pewnie dawno w nerwice bym wpadła i z bólu głowy po tylu godzinach-dobrze,że już kończysz-byle szybciej i zapomnieć o tych najstraszniejszych chwilach.
A brzuszek to fakt ekspresowo rośnie-wyglądam jakbym była w 6 miesiącu,a dopiero zaczne 5-przynajmniej mi się tak wydaje,że tak szybko i taki wielki już
Cześć dziewczynki. Jestem i ja. Oczywiście będę się tłumaczyć brakiem czasu :) Ale rzeczywiście tak było. Najpierw M miał grypę ale to Wam już pisałam, potem się chyba czymś przytruł i był słaby kilka dni, przy okazji ja też coś złapałam żołądek i też byłam słaba. Potem cały tytdzień nadrabiałam zaległości a w tamtym tygodniu byliśmy cztery dni u teściów bo M pomagał szwagrowi malować dom i kłaść panele, a wczoraj i dziś mam sprzątanie, pranie, prasowanie i zakupy bo jutro rano znów jedziemy do teściów znów M ma pomagać w nowym domu. I tak to wygląda.
Bardzo się cieszę że Iguś do nas napisałaś. Trzymam kciuki za twojego Tatę, ale jestem pewna ze dojdzie do siebie bardzo szybko mając taką opiekę. A Julcia prześliczna. A zdięcie na NK czadowe. Wreszcie masz swoje szczęcie i jesrteś najlepszym przykładem na to że nie można się nigdy poddawać! Całuję Cię mocno i zaglądaj do nas w miarę możliwości.
Lenko nie zazdroszczę Ci choroby Natanka. Mam nadzieje że już lepiej i że nie wylądowaliście w szpitalu.
A u mnie - bez zmian. Ja czuje się dobrze choć szybko się męczę. Ruchów maleństwa jeszcze nie czuję.
Co do Martynki to muszę powiedzieć, że zrobiła się przekochana ostatnio i grzeczna (tfu tfu). Dużo się śmieje i jest cudna :) Byliśmy u lekarza i rzeczywiście ma alergie na białko mleka krowiego. Dostała lekartwo i za miesiąc do kontroli.
Przepraszam że nie napisałam do każdej ale wszystkie pozdrawiam gorąco. Dziewczyny kończę bo mam tyle roboty dziś że szok. Buziaki.
Ale wtopa hi hi :)
Hej Pscolko - a no wtopa hhahahha. Ciesze sie ze u was wszystko ok i ze Martynka juz taka wesolutka. :)
Nasz lobuz tez juz daje do wiwatu, w sensie trzeba go niezle pilnowac w 5 sekund moze zmienic miejsce i turlac sie po podlodze jak szalony.
Jutro wylatujemy do Polski na chrzest malego (19 marca, nie jak wczesniej napisalam 16 ego). Spedze tydzien u rodzinki a potem pare dni u Meza.
troche sie zle czuje, jak gdyby na chorobsko jakies, ale zaraz biore gripex i mi pomoze. Paznokiec po zabiegu ok, juz nie boli, tylko kurde goi sie i wyglaga tak brzydko, bot skora i to takie mieso - czy jak to zwac i niby nie moge przemywac do 10 dni, no ale to smierdzi i wzielam przemylam lekko woda utleniona. Zasycha juz to sie goi, ale trwa to nieziemsko dlugo ;).
Ciesze sie na wylot do Polski bardzo, ale z drugie strony zostawiam tu meza na pare dni i nie wiem jak sobie dam rade sama do samolotu i jak Olus zareaguje na lot. lecimy o 18wej wiec moze maly potem zasnie, no ale sie okaze.
Jak sie nie odezwe do jutro to dam znac co i jak z Polski juz kochane.
Wszytskiego najlepszego z okazji naszego swieta dziouchy!!
Buzia wielka
Hej Dziewczynki
Foxy pewnie juz w Polsce i mam nadzieje ze napisze jak wrazenie i przygotowania do chrzciny.
Moj Malutki byl dzis osluchiwany i jest lepiej ale dalej chory, zle oddycha, jest pod opieką wspanialej pani doktor ktora sama dzwoni i pyta jak czuje sie natan.
Z mezem tez lepiej wiec sie ciesze. Mezus kochany kupil mi dzis samochod, swoj stary musze sprzedac . Ten nowy jest sliczny.
Taka piekna pogoda sie zrobila a my w domku siedzimy, no ale trudno przezyjemy, najwazniejszy by mi wyzdrowial bo strasznie sie martwie.
Bladasku a Ty jak sie czujesz? Kiedy Wasza przeprowadzka? Moze doslesz nam aktualne fotki brzusia.
Zmykam sie wyspac bo moj skarb budzi sie na cyca cała noc a ze chory nie mam sumienia odmowic:)
Hej dziewczynki :)
Ja byłam przedwczoraj u ginka-słuchał serdusz\ka dzidzi-jest oki,a z tym zapaleniem to kazał odstawić leki i zrobić siuśki dziś bo może być przewlekłe zapalenie i uroseptem tylko zagłaskuje chorobe może.Poniose do badania-zobaczymy co sie dzieje-mam nadzieję,że nic strasznego.
Lenko super prezent-pewnie na dzień kobiet :) i dobrze ,że trafiłaś na takiego lekarza dla synusia
Mam w moczu za dużo leukocytów,a nic nie był o bakteriach-ginek sam nie wiedział co zrobić bo dolegliwości nie mam już a niepokoi się tymi leukocytami ,więc kazał mi brac urosept jeszcze,a w poniedziałek zrobić znów badanie,a jak wyjdą leukocyty to następnego dnia posiew bo boi się powikłań
Lenko proszę napisz jakie mogą być powikłania po takim czymś i czy to straszne dla dzidziusia?-bo ja się już boje szukac po necie innych opini,a ginek mnie wystraszył tymi powikłaniami i ciągłą troską o dziecko
Bladasku no niestety jak jest stan zapalny to urosept nie pomoze , pytalam meza powinnas zrobic ten posiew i mowil ze jak sie to leczy to nie ma sie co martwic, pamietaj by dalej duzo pic.
Polecamy:
Prekoncepcja - jak zadbać o zdrowie dziecka przed poczęciem?
Makabryczny finał porodu w szpitalu w Świebodzicach. Lekarz oderwał dziecku głowę. „Sala zamarła”
Alkohol a ciąża
Wady cewy nerwowej u dzieci
Dziecko na zamówienie - o prenatalnych ingerencjach genetycznych
Picie alkoholu a planowanie dziecka
Wysypka ciążowa
Niedowaga a ciąża