hej Dziewczynki,
Faktycznie zaniedbujecie forum, meldujcie sie po kolei.
Bladasku jak sie czujecie, Krystianek grzecznie siedzi w brzuszku?
U nas w koncu ladnie , latam z Mlodym na plac zabaw czasem dwa razy dziennie, on jeszcze nie chodzi ale samo to przebywanie z dziecmi, hustawki podoba mu sie to, lepsze to niz siedzenie w domu.
M ma wiecej czasu dla nas, do poludnia prawie zawsze wiec chodzimy na spacerki. W ten weekend Mlody pierwszy raz spedzil u babci a my mielismy czas dla siebie , pierwszy raz wyspalam sie od porodu:) chyba czesciej bedziemy go podrzucac na weekend.
Pozatym mlody znow przytyl zaledwie 200 g , wazy teraz 8200 g, to malutko ale miesci sie w dolnych granicach, on je normalnie dosyc czesto ale male porcje na sile nie jestem wstanie mu nic dac, no i powiem szczerze ze martwie sie bo wszystkie dzieci go przerosly , 8200 w 9 miesiacu to troszke za malo wiec mam nadzieje ze w koncu to nadrobi.
Myslimy juz o drugim dziecku zwlaszcza M bo ja to bym poczekala jeszcze.
Tyle u mnie.
Co u Was Kochane?
blądi18-05-2011 15:05
Witaj Lenko
U mnie nawet troszkę lepiej z samopoczuciem bo czuję się silniejsza,a wcześniej jakoś ciągle zmęczona byłam strasznie i ciążyło mi nawet przespaceroanie się.Wczoraj z siostrą i jej chłopakiem jezdziliśmy załatwić sprawę na wioskę i wróciliśmy po 12 w nocy-całą drogę-czyli z godzinę Krystianek po raz pierwszy kopał ile wlezie bez wytchnienia.
zuzka0119-05-2011 10:30
u mnie po staremu, mały dalej daje mi do wiwatu, śpi już tylko 1 dziennie, cały dzień chce tylko być ze mną, ciągać cyca, prowadzać za rączkę.... powiem szczerze , że jestem wyczerpana i zdołowana, Ziemuś dziś wstał o 5,30 , jest juz po 10 a On nawet nie ma zamiaru spać...
M ma już zdjęty gips, ciągle coś robi, małym zajmuje się sporadycznie. Teraz wziął te 7 dni tacierzyńskiego i mam do niego żal bo powinien więcej zająć się małym a mi dać odpocząć... ale nie dogadam się z nim w tej kwestii - niestety :(( mówi żebym za niego to wszystko porobiła- a przecież pewnych prac jako kobieta nie zrobię !!!! On dobrze wie o tym i kończy się na tym, że ja znowu siedzę z małym On na podwórku :((((
Teraz córkę boli ręka, nie może nią ruszać , dziś idziemy do lekarza, potem do ortopedy, podejrzewam , że założą jej szynę :))
Na wesele sąsiadki nie pójdziemy :((( STRASZNIE ŻAŁUJĘ i kombinuję co tu zrobić aby jednak pójść, wyjść do ludzi, ubrać się itp.... jak myslicie a jakby tak małego wziąść ze sobą, potem jak zaśnie to może w wózku albo pokój wziąść, w ostateczności pozostaje samochód.... pewnie się umęczę na całego, co myślicie ??????????
Mam też straszny problem z małym bo strasznie często wali mi kupy, nie pomógł lakcid, nie pomógł bactrim, jak dostawał baktrim pzrez 5 dni było oki a teraz znowu to samo, kupa jest żrąca i podraznia pupę, chyba znowu pojadę do lekarza...
kończę bo mały wzywa
zuzka0119-05-2011 11:20
zapomniałam Wam napisać że mam podejrzenia że mały ma ADHD, rozmawiałam na ten temat z lekarzem, nie powiedział ani tak ani nie ale duzo symptomów wskazuje na to, nadpobudliwość psycho-ruchowa, krzykliwość, napady złości... martwię sie i boję zarazem ale jak czytam jak mocno są inne dzieci chore .....
http://www.kochamylaure.pl/
poczytajcie aż wyć się chce ...
i nie gniewajcie się że tak rzadko piszę ale po prostu brakuje mi czasu :((
blądi19-05-2011 20:20
Zuziu to przykre,ze dalej tak sie męczysz i nie możesz dojść z sobą do porządku bo jak widać mały nie zamierza sie ustabilizować-mam nadzieje,że to co podejżewasz okaże się przelotną nadpobudliwością i skończy się.Co do ślubu to fakt powinnaś iść do ludzi,ale bez małego bo ciągle będziesz sie nim zajmować i sama nie pobawisz sie.Życzę Ci wszystkiego najlepszego i mam nadzieje,że znajdzie sie blizka osoba do zajęcia sie małym od czasu do czasu bo potrzebujesz wytchnienia kochana,a na tą stronkę boję się,a nawet nie chce zaglądać i czytac.
PSCÓŁKA19-05-2011 23:19
Późna godzina ale co tam. Skrbnę dwa zdania bo wstyd tak długo się nie oddzywać :)
Najpierw dwa słówka do Zuzki. Kochanie pewnie nie napiszę Ci nic czego byś nie wiedziała ale uważam że musisz się postawić i wyegzekwować od M pomoc przy Małym. Wykończysz się fizycznie i psychicznie dziewczyno. Nie za dużo na siebie wziełaś? Cały dom, opieka na baardzo absorbującym dzieckiem, opieka nad teściową i teraz jeszcze letnicy? A czy M pomyślał co będzie jeśli któregoś dnia po prostu zabraknie Ci sił i organizm odmówi posłuszeństwa? Przecież nie jesteś ze stali na litość boską!!!
Co do wesela to pomysł sam w sobie dobry tylko co z Maluszkiem? Czy on dalej nie toleruje butli? Może trzeba przeprowadzić terapię szokową tak jak Lenka? I tak Łobuz mały już ponad 10 m-cy wysysa mamusię :)
Kochana a na jakiej podstawie podejrzewasz ADHD? Pytam bo jak kiedyś opiywałaś zachowanie Ziemusia to tak jakbym czytała o Martynce...
A blog o Laurze przeczytałam cały. Czytałam i ryczałam i dziękowałam Bogu...
Co do mnie to czuję się w miarę dobrze tylko szybko się już męczę ale o tym to pisałam wcześniej. Morfologia mi spadła i łykam żelazo (czego nie miałam w poprzedniej ciąży). A co do terminu to nie wiem dokładniena kiedy bo na początku wg OM było na 26.07 ale po ostatnim USG wg. pomiarów dzidziusia to na 20.08. Za niedługo będę robiła kolejne USG to zobaczymy. Śmieję się że najlepiej będzie jak spakuję torbę do szpitala już w czerwcu żeby mnie nie zaskoczył poród tak jak z Martynką :)
Martynka rośnie i jest coraz kochańsza i jak patrzę na zdięcia jak była malutka to nie mogę uwierzyć że tak urosła przez te 10 m-cy.
Zdięć z brzuszkiem nie mam żadnych żeby Wam wysłać, ale postaram się wysłać kilka fotek Malutkiej.
Dobr spadam Laseczki bo późno już a moja królewna nie należy do śpiochów :( I czasem się budzi ok 5:30, a najczęściej o 6:30 a dla mnie to środek nocy... A potem chodzę nieprzytomna.
zuzka0120-05-2011 10:27
Ziemek też bardzo wczesnie wstaje, od 10 mies, nie miałam ani jednej przespanej nocy, Pscółko masz rację jestem wyczerpana na maxxxaaa, fizycznie mogę wiele, psychicznie okazuje się że niekoniecznie.
Z M nie umiem się dogadać, własnie wróciłam z miasta, byłam zawiezc kał małego do badania na posiew, zamowic mleko bez laktozy i pędem do domu. M juz wyszedł na dwór malować garaż, ledwo co ja weszłam :((
Po południu muszę zawieżć córki na kurs komputerowy, oczywiście z małym , czekam potem na nie 2h - zajdę do koleżanki - oczywiście z synkiem - ale co to za pogaduchy będą - umęczę się z nim na maxa :((
We wtorek bedzie posiew z kału - wtedy się okaże a na 16 dziś bedzie mleko bez laktozy - 30 zł za paczkę!!!! Dlatego na razie nie zrezygnuję z karmienia piersią , finansowo nie wydolę, a tak na tym mleku ja tylko kaszkę mu daję.
Pscółko ogólne zachowanie małego daje dużo do myslenia, jest nadpobudliwy , bardzo , bardzo krzykliwy i nader nerwowy - np.jak go prowadzam za rączke muszę isć tak gdzie on chce -jeśli stanie się inaczej, wrzeszczy, pręży się, wręcz mi się kładzie na ziemi a wyje przy tym jakby go ktoś pobił :((
To na razie są podejrzenia, trzeba czasu aby to potwierdzić.
A co najlepsze to z nikim nie chce być, ciągle chce do mnie na ręce i wyje jak go nie biorę , wyje aż się dusi, robi się siny na buzi, ksztusi się :((
Na wesele chyba z nim nie pójdę, M będzie sobie biesiadował, popijał a ja meczyła się będę z dzieckiem. Butelki nadal nie toleruje a w nocy jak zacznie płakać to nikt nie będzie w stanie go uspokoić - wtedy tylko cyc pomaga .....
Kasandra*20-05-2011 13:29
kurcze nie mam czasu -przeczytałam
|zuzka -duzo siły ci zycze ,ale takiej psychicznej,zebys jakos dała rade trudnosciom ,widze ze silna jkestes fizycznie i duzo potrafisz zniesc ,ale chyba teraz cie to wszytsko przerasta ,pokazałaś rodzinie ,ze jestes w stanie w duzym stopniu sie poswiecic dla niej dla dobra ogółu i to jest wykorzystywane ,a teraz -no coz jest jak jest -jeszcze raz wspieram cie mocno -trzymaj sie wiem ze ci trudno ,ciezko i przykro mi ze nie mozesz sie tak normalnie po ludzku cieszyc z macierzynstwa tylko ciagle pod góre-ucałuj Ziemusia
Co do ADHD -TO NIE DOBIERAJ SOBIE DO GŁOWY JESZCZE NICZEGO ,takie rzeczy lekarze sa w stanie okreslic dopiero gdzies w 6 roku zycia a wczesniej to tylko przypuszczenia -moja córka była taka sama jak twój Ziemus,wszystko co opisujesz zgadza sie w 100 procentach
blądi20-05-2011 17:03
Mam nadzieję,że co Kasandra napisała Zuziu to i Twojemu Ziemusiowi przejdzie i przestanie Cię dręczyć,ale to straszne,że taki absorbujący jest i nie możesz z nikim go zostawić bo nie dał by pewnie żyć.Można Ci tylko współczuć i życzyć dużo sił,a co do męża to najbardziej przykre-chyba nie chce zobaczyć problemu,albo od tego ucieka-powinien wysłuchać Cię bo inaczej do psychiatry trafisz-teraz jesteś zupełnie sama i w stanie skrajnego załamania-boję się nawet do czego to może doprowadzić.Mam nadzieję,że chociaż córcie Ci troszkę pomagają,a zaraz wakacje to zajmą się Ziemusiem.
zuzka0120-05-2011 21:51
Kasandro masz rscję, jestem wykorzystywana za swoją dobroć za to że za duzo pokazłam że umiem i mogę.
Nad psychiatrą powaznie się zastanawiam bo sama nie moge sie ogarnąć, czasem boję się sama siebie...
Dziewczyny bardzo dziekuję że Jesteście, mam komu się wyżalić, BARDZO, BARDZO WAM DZIEKUJĘ .
Blądi a co do córek - no cóż - do pomocy nad bratem nieststy się nie garną, jak juz każę to popilnują go ale tak same z siebie to nieststy nie ...
Kasandra*20-05-2011 22:59
zuzia -ty juz powinnas isc wczesniej ,bez pomocy lekarza nie dasz rady a i do twojego meza i corek dojdzie ze sprawa jest powazna ,ze to nie sa jakies twoje humorki,tylko psychicznie juz nie wytrzymujesz,zrozum oni sie migaja jak moga ,wszyscy maja obowiazki ,prace kazdy idzie w swoja strone robi jedna rzecz spokojnie ---a ty sama z uwiazanym dzieckiem bez przerwy u nogi robisz 10 rzeczy naraz
.jutro umów sie na wizyte ,trzymaj sie myszo
blądi21-05-2011 07:17
Zuziu wiesz,że z tobą jesteśmy bo każda wie jak ciężko bywa i prawdziwie sie współczuje-chociaż tak można być z Tobą w takich sytuacjach bo komu miałabyś sie żalić jak nie nam-Ja wcześniej pisałam,że mam też tylko Was bo wszystkie prawie koleżanki to dużo nie rozumieją ,a nawet zazdroszczą czy coś takiego.
Co do córek to szkoda,że sie nie garną-myślałam,że taki wiek i maleńki brat to jak żywa lalka i wypróbowanie sił swoich i pokazanie,że są zaradne -więc z checia zię zają nim,a tu możesz liczyć tylko na siebie,a nawet jeszcze dokładają Ci innych zmartwień i nerwów.
Kasandro dobrze ,że się odezwałaś-mam nadzieję,że masz problemy za sobą.
Foxy-a co z Tobą bo już się martwie-zawsze byłaś a teraz tyle czasu milczysz .
Pscółko to zrozumiałe,że już Ci cieżko -ja wogle podziwiam takie osoby i myśle jak ja bym dała radę z małym na rękach i następnym w brzuchu,bo planuje,a raczej nie będę się starać bo co mam być to będzie,ale w przeciągu roku sie nie zabezpieczać i postanowiłam się nie bać wpaść jak wcześniej.Dwójeczka ładna parka i starczy:)
Co do terminu to z ostatniego usg przesuną się o 2 tygodnie na 06.08 bo mały duży,ale nie wiem czy brać to pod uwagę.
Mileczka pewnie uczy się-powodzenia kochana
Kasandra*21-05-2011 10:50
cyt :Kasandro dobrze ,że się odezwałaś-mam nadzieję,że masz problemy za sobą.
hihi -jak ja mam to Bladasku rozumiec -no ładnie mi zyczysz :)))))))))))))))))
ale sie usmiałam
blądi21-05-2011 11:12
Przepraszam Kasandro zle mnie zrozumiałaś-chodziło o to,że problemy są za Tobą,że problemy mineły-
Ja umiem namotać,a moje myśli są szybkie i pokręcone- wybacz mi hihi:)-mogłam chociaż rozweselić
PSCÓŁKA21-05-2011 11:32
Zuziu nie dziękuj nam za to co oczywiste. Zwłaszcza po tym co razem przeszłyśmy.
Ja uważam że powinnaś bardziej córki zaangażować w sprawy domowe. Oczywiście niewiem jakie mają obowiązki domowe itd. i wiem że nauka na pierwszym miejscu ale MUSZĄ cię troszkę odciążyć. Zwłaszcza jeśli nie mają większych problemów w szkole. Spróbuj jakoś przekazać im część twoich obowiązków- choćby sprzątanie po posiłkach lub sobotnie sprzątanie domu (łazienka, odkurzanie i takie tam). Im też to wyjdzie na dobre bo nauczą się obowiązkowości. Tak jak pisałam nieweim jak jest u Ciebie - może to już zrobiłaś. Wiem że to nastolatki i mają prawo nie tylko do obowiązków ale i przyjemności, ale uważam że na wszystko jest czas. Krzywdy im tego nie zrobisz. Ja odkąd pamiętam ( i siostra też) miałyśmy przypisane obowiązki które musiałyśmy zrobić i koniec kropka. I nie myślę żeby mi mama zrobiłą tym jakąś krzywdę. Wręcz odwrotnie. Teraz przynajmniej wiem że życie nie składa się z samych przyjemności. Dobra trochę natrułam ale mam nadzieję że wiesz o co mi chodziło w tym wywodzie.
Idę brać się za robotę - M wyprawiłam z Małą do dziadkó a sama biorę się do pracy. Cały tydzie byłyśmy same - także też odrobina wytchnienia od malutkiej. Zajrzę jeszcze potem. Papa
Kasandra*21-05-2011 12:06
hihi wiem o co ci chodziło no co ty nie przepraszaj :)
u mnie ok ,miałam urodziny ,m włsanorecznie zrobił z corka tort,córcia napisała laurke strasznie wzruszajaca,łzy mi połyneły wiem ze bardzo sie starała napisała w jezyku polskim to dla mnie wazne a czego nie wiedziała w angielskim-kocham ich bardzo
a poza tym robota ,dzieci bez zmian,tylko czasami ciezko ,szczegolnie jak m idzie na jakas dodatokowa robote zostaje sama z dziecmi czasdami urwanie głowy ,umeczona ,czasami do 2 nie mam czasau wziasc prysznic i tak chodze jakbym co dopiero wstała bo to trzeba zrobic to tamto i tak leci ale M stara sie nie przeginac i jak wroci bierze Ola a ja jade do kumpeli ,teraz rzeadkos i8e widujemy bo M załątwił jej prace i jest zajeta ale jak tylko znjadzie czas to pogadauchy przy kawce jak najbardziej ,ale jak mówie rzadko ,troche za nia teskbnie ,a tak pozatym to nie mam z kim normalnie zywczajnie przez dzien pogadac po polsku wszyscy moi znajomi sa irlandczykami ,tu gdzie mieszkam nie ma polaków ,miałam moja przyjaciółłke a teraz ona ciagle pracuje -troche łyso sie zrobiło ,ale dobrze ,ze w koncu ona sie usmiecha
to tyle u mnie
blądi21-05-2011 12:55
Wiesz Kasandro,że na pogaduchy zawsze możesz tutaj wstąpić-staram się zaglądać na stronkę jak tylko włączam kompa-więc zawsze coś naskrobie :)-dobrze ,że miałaś udane urodzinki
Pozdrawiam wszystkie i życzę udanego weekendu-ja czekam na M,miał dzisiaj wcześniej skończyć i jedziemy na wioskę
Foxylady22-05-2011 16:39
Hejka kochane.
Przepraszam ze sie nie odzywalam, ale wyjechalam do Polski na 2 tygodnie i tak mi czas szybko zleciual ze szok i nie mialam kiedy do was zajrzec ani poczytac.
Pokrotce napsize co tam u nas, choc czasu brak, to mieszkanie, ktorego szukamy, to urlop, wkrotce do pracy itp.
Ale najpierw komentarze co u tam u was:
Zuziu wspoloczuje ci wykonczenia psychicznego, wiem ze jest ciezko i tak jak dziewczyny mo9wia warto zglosic sie do lekarza po pomoc, bo skoro nie mozna na nikogo liczyc to tylko on pozostaje.Co do Ziemusia to nie martw sier na zapas, warto to skonsultowac z lekarzem ale nie od razu wyrokowac, dzieci dlugo sa nieznosne, nietkore to wcielone diabelkki i taka ich natura, ale nie od razu oceniac ze maja ADHD. Powoluktu wszystko sprawdz i zobaczysz ze sie ulozy.
Pscolko u ciebie ta ciaza leci migiem, az trudno uwierzyc ze niedawo rodzilas Martynke a tu juz kolejny dzidek pcha sie na swiat - pakuj torbe ino raz bo rzeczywiscie moze cie zaskoczyc ;)
Milko - twoje cykle i wiesci obserwowalam na 28dni pl ale nie mialam czasu komentowac. Mam nadzieje ze z migrenami juz lepiej i dasz rade nauczyc sie do egzmainow. A jak miewa sie piesio? Szkoda mi psinki, naprawde.
Bladi - kochana ciesze sie ze Krystianek daje kopniaki ze hej, to najwazniejsze.Mam nadzieje ze z wynikami jest dobrze i nie ma czym sie martwic.
Kasandro - ladna niespodzianke sprawil maz i cora, nie powiem. Ciesze sei ze u Olusia wszystko ok, naprawde, sama wiem po sobie jak wiele rzeczy niepokoi.
Lenko - fajnie ze masz wiecej czasu dla siebie i meza no i ze byla okazja do oderwania sie. Mysl o drugim dziecku jak najbardziej popieram, my decydujemy na jesieni, mam nadzieje ze nam sie uda.
No a co u nas?
2 tyg w PL, tydzien u mej rodzinki z M i olim i tydzien u esciow. Minelo jak z bicza trzasnal. Spotkalam sie z rodzinka, dziadkami, mialam komunbie chrzesniaka i bylo fajnie. Pogoda dopisala rewelacja no i opalilam sie c nieco. Poza tym, zrobilam sobie wlosy na krotko, do ucha i kolor marchewy - a co, zawsze za tym szalam i zrobilam sobie miedziany kolor na wlosach ;~0.
Bylam u lekarza z Olim, bo martiwla mnie jego waga, oczko, co niby sie rozbiega itp.
Lekarz konkretny, - powiedzial ze Olus ma skaze i uczulenie na gluten, wiec na razie stop z glutenowymi rzeczami, nawet skorka od chleba odpada, ryzu tez nie za duzo, bardziej kaszki kukurydziane, ikleiki itp. Nie dawac kurczaka, tylko indyka i krolika, bo maja malo bialka i nie uczula tak bardzo. Wagowo maly jedzie nisko wiec dostalismy syropek na apetyt i w ciagu tygodnia maly przybral 250 gram, co cieszylo lekarza. Zrobilismy tez morfologie i mocz, oraz usg brzuszka i posiew by wykluczyc inne przyczyny niedowagi.
Ma;y tez ma lekka krzywice, dostal inna dawke wit D oraz wapno ktore wspomaga przyswajanie pokarmow - lekarz stwierdzil u neigo taki zabki brzuszek i stad te dawki, malo tego, malemu juz wyszly dwie jedyki dolne, pchaja sie tez gorne jedynki, ale pierwsza wyskakuje dwojka gorna co jest objawem krzywicy, bo powinny wyjsc najpierw jedynki.
Poza tym synek rozwija sie prawidlowo, oczko moze uciekac do poltora roku i lekarz kazal sie nie przejmowac, ewentualnie skontrolowac wzrok u okulisty jak chcemy.
Milo bylo widziec sie z rodzinka, plakalam jak wyjezdzalam, ale takie jest zycie - zawsze bedziemy tesknic.
U meza bylo ok,poopalalismy sie, zakupy itp i zas do domu.dzis wrocilismy i wylegujemy sie bo w tym tyg zas szukanie domu juz na powaznie. Odezwe sie w ciagu kilku dni, sorki ze milczalam, ale same wiecie jak to jest na urlopie. Buziale sle
lenka123-05-2011 22:12
Hej Dziewczynki,
Foxy fajnie ze wypoczelas w Polsce, pogoda sie udala i powodzenia w szukaniu domku, swoją drogą jaki syropek na apetyt dajesz Malemu? Moj prawie nic nie je na sile nie moge mu wcisnąc taki nie jadek z niego az sie martwie no i malo tez przybiera wazy zaledwie 8200 g probuje juz wszystkiego.
Zuziu Kochana musisz cos z tym zrobic, ja wiem jak jest z tak absorbujacym dzieckiem, obiad gotuje dopiero po 20 stej w dzien musze z nim latac juz schudlam do 45 kg ale to przez niego bo naprawde nie wysiedzi ani minuty. Najgorsze jest to ze nie mozesz sie wyspac, moze czas odstawic Ziemka od cyca, powinien wtedy lepiej spac bo Cie Malutki wykonczy no i czas troche swoich obowiazków przekazac rodzince , na pewno im sie to nie spodoba ale Tobie tez sie nalezy troche wolnego a im na dobre to wyjdzie, nie boj sie prosic o pomoc i Kasandra ma racje powinnas zdecydowanie wybrac sie do lekarza, trzymam kciuki.
Jak sie czują Mamusie, Bladasku jak brzusio rosnie? A Pscolka ?
Igus tez dawno sie nie odzywala.
Milka pewno zakuwa do egzaminów , powodzenia.
Ja z M spedzilam cudowne 4 dni az tyle mial wolnego szok po takim wolnym ma tzw. "syndrom odstawienia dyzurów") :))))) ale swietnie odpoczelismy w koncu w trojeczke ladna pogoda byla jezdzilismy wszedzie z Mlodym, na placu zabaw Mlody wyrywa laski:)chodze z nim jak najczesciej poki jest pogoda bo w domu caly dzien z nim idzie zwariowac nie potrafi sie zajasc niczym. Wstyd sie przyznac ale kupilismy juz 3 wozek, poprzednia niby parasolka taka ciezka ze szok wiec przy kupnie fotelika namowilam meza na taka malutka parasolke i jest swietna bo taka leciutka. Mlody siedzi w foteliku jak Prezes:) a ja duzo z nim jezdze wiec czuje sie teraz duzo bezpieczniej.
Teraz M ma tydzien dyzurów wiec znow bede sama w dodatku mam zepsuty telewizor , wiec pewno czesciej bede pisac.
trzymacjie sie Kochane
blądi24-05-2011 07:56
Witajcie kochane
Foxy cudownie,że miałaś okazję do odwiedzenia rodzinki,więc na pewno na samopoczucie wpłyneło to odpreżająco.
Lenko brzuszek ku zdziwieniu urusł chociaż nie odczułam tego jak wcześniej-jedni mówią,że mały jak na 7 miesiąc,a inni że duży,ale najważniejsze że ekspresem nie tyje i zobaczę u ginka w czerwcu na jego wadze ile przybyło bo jak dotąd to 2 kg wszystkiego.Jestem bardzo zadowolona ze szkoły rodzenia bo dużo mi daje wiadomości-są śmieszne położne i dużo mówią prowadząc ćwiczenia,a wczoraj dostałyśmy 2 reklamówki prezentów różnych próbek,butelkę aventa i smoczek między innymi.Od poniedziałku zaczynamy z M wykłady teoretyczne.
Piersi od początku mi nie drgneły i czekam na ostatni miesiąc do kupienia staników.Mamy już łóżeczko ze wszystkim ,ubranka,laktator-więc do przodu i jakoś leci z przygotowaniami :)
Przyjaciółki
hej Dziewczynki,
Faktycznie zaniedbujecie forum, meldujcie sie po kolei.
Bladasku jak sie czujecie, Krystianek grzecznie siedzi w brzuszku?
U nas w koncu ladnie , latam z Mlodym na plac zabaw czasem dwa razy dziennie, on jeszcze nie chodzi ale samo to przebywanie z dziecmi, hustawki podoba mu sie to, lepsze to niz siedzenie w domu.
M ma wiecej czasu dla nas, do poludnia prawie zawsze wiec chodzimy na spacerki. W ten weekend Mlody pierwszy raz spedzil u babci a my mielismy czas dla siebie , pierwszy raz wyspalam sie od porodu:) chyba czesciej bedziemy go podrzucac na weekend.
Pozatym mlody znow przytyl zaledwie 200 g , wazy teraz 8200 g, to malutko ale miesci sie w dolnych granicach, on je normalnie dosyc czesto ale male porcje na sile nie jestem wstanie mu nic dac, no i powiem szczerze ze martwie sie bo wszystkie dzieci go przerosly , 8200 w 9 miesiacu to troszke za malo wiec mam nadzieje ze w koncu to nadrobi.
Myslimy juz o drugim dziecku zwlaszcza M bo ja to bym poczekala jeszcze.
Tyle u mnie.
Co u Was Kochane?
Witaj Lenko
U mnie nawet troszkę lepiej z samopoczuciem bo czuję się silniejsza,a wcześniej jakoś ciągle zmęczona byłam strasznie i ciążyło mi nawet przespaceroanie się.Wczoraj z siostrą i jej chłopakiem jezdziliśmy załatwić sprawę na wioskę i wróciliśmy po 12 w nocy-całą drogę-czyli z godzinę Krystianek po raz pierwszy kopał ile wlezie bez wytchnienia.
u mnie po staremu, mały dalej daje mi do wiwatu, śpi już tylko 1 dziennie, cały dzień chce tylko być ze mną, ciągać cyca, prowadzać za rączkę.... powiem szczerze , że jestem wyczerpana i zdołowana, Ziemuś dziś wstał o 5,30 , jest juz po 10 a On nawet nie ma zamiaru spać...
M ma już zdjęty gips, ciągle coś robi, małym zajmuje się sporadycznie. Teraz wziął te 7 dni tacierzyńskiego i mam do niego żal bo powinien więcej zająć się małym a mi dać odpocząć... ale nie dogadam się z nim w tej kwestii - niestety :(( mówi żebym za niego to wszystko porobiła- a przecież pewnych prac jako kobieta nie zrobię !!!! On dobrze wie o tym i kończy się na tym, że ja znowu siedzę z małym On na podwórku :((((
Teraz córkę boli ręka, nie może nią ruszać , dziś idziemy do lekarza, potem do ortopedy, podejrzewam , że założą jej szynę :))
Na wesele sąsiadki nie pójdziemy :((( STRASZNIE ŻAŁUJĘ i kombinuję co tu zrobić aby jednak pójść, wyjść do ludzi, ubrać się itp.... jak myslicie a jakby tak małego wziąść ze sobą, potem jak zaśnie to może w wózku albo pokój wziąść, w ostateczności pozostaje samochód.... pewnie się umęczę na całego, co myślicie ??????????
Mam też straszny problem z małym bo strasznie często wali mi kupy, nie pomógł lakcid, nie pomógł bactrim, jak dostawał baktrim pzrez 5 dni było oki a teraz znowu to samo, kupa jest żrąca i podraznia pupę, chyba znowu pojadę do lekarza...
kończę bo mały wzywa
zapomniałam Wam napisać że mam podejrzenia że mały ma ADHD, rozmawiałam na ten temat z lekarzem, nie powiedział ani tak ani nie ale duzo symptomów wskazuje na to, nadpobudliwość psycho-ruchowa, krzykliwość, napady złości... martwię sie i boję zarazem ale jak czytam jak mocno są inne dzieci chore .....
http://www.kochamylaure.pl/
poczytajcie aż wyć się chce ...
i nie gniewajcie się że tak rzadko piszę ale po prostu brakuje mi czasu :((
Zuziu to przykre,ze dalej tak sie męczysz i nie możesz dojść z sobą do porządku bo jak widać mały nie zamierza sie ustabilizować-mam nadzieje,że to co podejżewasz okaże się przelotną nadpobudliwością i skończy się.Co do ślubu to fakt powinnaś iść do ludzi,ale bez małego bo ciągle będziesz sie nim zajmować i sama nie pobawisz sie.Życzę Ci wszystkiego najlepszego i mam nadzieje,że znajdzie sie blizka osoba do zajęcia sie małym od czasu do czasu bo potrzebujesz wytchnienia kochana,a na tą stronkę boję się,a nawet nie chce zaglądać i czytac.
Późna godzina ale co tam. Skrbnę dwa zdania bo wstyd tak długo się nie oddzywać :)
Najpierw dwa słówka do Zuzki. Kochanie pewnie nie napiszę Ci nic czego byś nie wiedziała ale uważam że musisz się postawić i wyegzekwować od M pomoc przy Małym. Wykończysz się fizycznie i psychicznie dziewczyno. Nie za dużo na siebie wziełaś? Cały dom, opieka na baardzo absorbującym dzieckiem, opieka nad teściową i teraz jeszcze letnicy? A czy M pomyślał co będzie jeśli któregoś dnia po prostu zabraknie Ci sił i organizm odmówi posłuszeństwa? Przecież nie jesteś ze stali na litość boską!!!
Co do wesela to pomysł sam w sobie dobry tylko co z Maluszkiem? Czy on dalej nie toleruje butli? Może trzeba przeprowadzić terapię szokową tak jak Lenka? I tak Łobuz mały już ponad 10 m-cy wysysa mamusię :)
Kochana a na jakiej podstawie podejrzewasz ADHD? Pytam bo jak kiedyś opiywałaś zachowanie Ziemusia to tak jakbym czytała o Martynce...
A blog o Laurze przeczytałam cały. Czytałam i ryczałam i dziękowałam Bogu...
Co do mnie to czuję się w miarę dobrze tylko szybko się już męczę ale o tym to pisałam wcześniej. Morfologia mi spadła i łykam żelazo (czego nie miałam w poprzedniej ciąży). A co do terminu to nie wiem dokładniena kiedy bo na początku wg OM było na 26.07 ale po ostatnim USG wg. pomiarów dzidziusia to na 20.08. Za niedługo będę robiła kolejne USG to zobaczymy. Śmieję się że najlepiej będzie jak spakuję torbę do szpitala już w czerwcu żeby mnie nie zaskoczył poród tak jak z Martynką :)
Martynka rośnie i jest coraz kochańsza i jak patrzę na zdięcia jak była malutka to nie mogę uwierzyć że tak urosła przez te 10 m-cy.
Zdięć z brzuszkiem nie mam żadnych żeby Wam wysłać, ale postaram się wysłać kilka fotek Malutkiej.
Dobr spadam Laseczki bo późno już a moja królewna nie należy do śpiochów :( I czasem się budzi ok 5:30, a najczęściej o 6:30 a dla mnie to środek nocy... A potem chodzę nieprzytomna.
Ziemek też bardzo wczesnie wstaje, od 10 mies, nie miałam ani jednej przespanej nocy, Pscółko masz rację jestem wyczerpana na maxxxaaa, fizycznie mogę wiele, psychicznie okazuje się że niekoniecznie.
Z M nie umiem się dogadać, własnie wróciłam z miasta, byłam zawiezc kał małego do badania na posiew, zamowic mleko bez laktozy i pędem do domu. M juz wyszedł na dwór malować garaż, ledwo co ja weszłam :((
Po południu muszę zawieżć córki na kurs komputerowy, oczywiście z małym , czekam potem na nie 2h - zajdę do koleżanki - oczywiście z synkiem - ale co to za pogaduchy będą - umęczę się z nim na maxa :((
We wtorek bedzie posiew z kału - wtedy się okaże a na 16 dziś bedzie mleko bez laktozy - 30 zł za paczkę!!!! Dlatego na razie nie zrezygnuję z karmienia piersią , finansowo nie wydolę, a tak na tym mleku ja tylko kaszkę mu daję.
Pscółko ogólne zachowanie małego daje dużo do myslenia, jest nadpobudliwy , bardzo , bardzo krzykliwy i nader nerwowy - np.jak go prowadzam za rączke muszę isć tak gdzie on chce -jeśli stanie się inaczej, wrzeszczy, pręży się, wręcz mi się kładzie na ziemi a wyje przy tym jakby go ktoś pobił :((
To na razie są podejrzenia, trzeba czasu aby to potwierdzić.
A co najlepsze to z nikim nie chce być, ciągle chce do mnie na ręce i wyje jak go nie biorę , wyje aż się dusi, robi się siny na buzi, ksztusi się :((
Na wesele chyba z nim nie pójdę, M będzie sobie biesiadował, popijał a ja meczyła się będę z dzieckiem. Butelki nadal nie toleruje a w nocy jak zacznie płakać to nikt nie będzie w stanie go uspokoić - wtedy tylko cyc pomaga .....
kurcze nie mam czasu -przeczytałam
|zuzka -duzo siły ci zycze ,ale takiej psychicznej,zebys jakos dała rade trudnosciom ,widze ze silna jkestes fizycznie i duzo potrafisz zniesc ,ale chyba teraz cie to wszytsko przerasta ,pokazałaś rodzinie ,ze jestes w stanie w duzym stopniu sie poswiecic dla niej dla dobra ogółu i to jest wykorzystywane ,a teraz -no coz jest jak jest -jeszcze raz wspieram cie mocno -trzymaj sie wiem ze ci trudno ,ciezko i przykro mi ze nie mozesz sie tak normalnie po ludzku cieszyc z macierzynstwa tylko ciagle pod góre-ucałuj Ziemusia
Co do ADHD -TO NIE DOBIERAJ SOBIE DO GŁOWY JESZCZE NICZEGO ,takie rzeczy lekarze sa w stanie okreslic dopiero gdzies w 6 roku zycia a wczesniej to tylko przypuszczenia -moja córka była taka sama jak twój Ziemus,wszystko co opisujesz zgadza sie w 100 procentach
Mam nadzieję,że co Kasandra napisała Zuziu to i Twojemu Ziemusiowi przejdzie i przestanie Cię dręczyć,ale to straszne,że taki absorbujący jest i nie możesz z nikim go zostawić bo nie dał by pewnie żyć.Można Ci tylko współczuć i życzyć dużo sił,a co do męża to najbardziej przykre-chyba nie chce zobaczyć problemu,albo od tego ucieka-powinien wysłuchać Cię bo inaczej do psychiatry trafisz-teraz jesteś zupełnie sama i w stanie skrajnego załamania-boję się nawet do czego to może doprowadzić.Mam nadzieję,że chociaż córcie Ci troszkę pomagają,a zaraz wakacje to zajmą się Ziemusiem.
Kasandro masz rscję, jestem wykorzystywana za swoją dobroć za to że za duzo pokazłam że umiem i mogę.
Nad psychiatrą powaznie się zastanawiam bo sama nie moge sie ogarnąć, czasem boję się sama siebie...
Dziewczyny bardzo dziekuję że Jesteście, mam komu się wyżalić, BARDZO, BARDZO WAM DZIEKUJĘ .
Blądi a co do córek - no cóż - do pomocy nad bratem nieststy się nie garną, jak juz każę to popilnują go ale tak same z siebie to nieststy nie ...
zuzia -ty juz powinnas isc wczesniej ,bez pomocy lekarza nie dasz rady a i do twojego meza i corek dojdzie ze sprawa jest powazna ,ze to nie sa jakies twoje humorki,tylko psychicznie juz nie wytrzymujesz,zrozum oni sie migaja jak moga ,wszyscy maja obowiazki ,prace kazdy idzie w swoja strone robi jedna rzecz spokojnie ---a ty sama z uwiazanym dzieckiem bez przerwy u nogi robisz 10 rzeczy naraz
.jutro umów sie na wizyte ,trzymaj sie myszo
Zuziu wiesz,że z tobą jesteśmy bo każda wie jak ciężko bywa i prawdziwie sie współczuje-chociaż tak można być z Tobą w takich sytuacjach bo komu miałabyś sie żalić jak nie nam-Ja wcześniej pisałam,że mam też tylko Was bo wszystkie prawie koleżanki to dużo nie rozumieją ,a nawet zazdroszczą czy coś takiego.
Co do córek to szkoda,że sie nie garną-myślałam,że taki wiek i maleńki brat to jak żywa lalka i wypróbowanie sił swoich i pokazanie,że są zaradne -więc z checia zię zają nim,a tu możesz liczyć tylko na siebie,a nawet jeszcze dokładają Ci innych zmartwień i nerwów.
Kasandro dobrze ,że się odezwałaś-mam nadzieję,że masz problemy za sobą.
Foxy-a co z Tobą bo już się martwie-zawsze byłaś a teraz tyle czasu milczysz .
Pscółko to zrozumiałe,że już Ci cieżko -ja wogle podziwiam takie osoby i myśle jak ja bym dała radę z małym na rękach i następnym w brzuchu,bo planuje,a raczej nie będę się starać bo co mam być to będzie,ale w przeciągu roku sie nie zabezpieczać i postanowiłam się nie bać wpaść jak wcześniej.Dwójeczka ładna parka i starczy:)
Co do terminu to z ostatniego usg przesuną się o 2 tygodnie na 06.08 bo mały duży,ale nie wiem czy brać to pod uwagę.
Mileczka pewnie uczy się-powodzenia kochana
cyt :Kasandro dobrze ,że się odezwałaś-mam nadzieję,że masz problemy za sobą.
hihi -jak ja mam to Bladasku rozumiec -no ładnie mi zyczysz :)))))))))))))))))
ale sie usmiałam
Przepraszam Kasandro zle mnie zrozumiałaś-chodziło o to,że problemy są za Tobą,że problemy mineły-
Ja umiem namotać,a moje myśli są szybkie i pokręcone- wybacz mi hihi:)-mogłam chociaż rozweselić
Zuziu nie dziękuj nam za to co oczywiste. Zwłaszcza po tym co razem przeszłyśmy.
Ja uważam że powinnaś bardziej córki zaangażować w sprawy domowe. Oczywiście niewiem jakie mają obowiązki domowe itd. i wiem że nauka na pierwszym miejscu ale MUSZĄ cię troszkę odciążyć. Zwłaszcza jeśli nie mają większych problemów w szkole. Spróbuj jakoś przekazać im część twoich obowiązków- choćby sprzątanie po posiłkach lub sobotnie sprzątanie domu (łazienka, odkurzanie i takie tam). Im też to wyjdzie na dobre bo nauczą się obowiązkowości. Tak jak pisałam nieweim jak jest u Ciebie - może to już zrobiłaś. Wiem że to nastolatki i mają prawo nie tylko do obowiązków ale i przyjemności, ale uważam że na wszystko jest czas. Krzywdy im tego nie zrobisz. Ja odkąd pamiętam ( i siostra też) miałyśmy przypisane obowiązki które musiałyśmy zrobić i koniec kropka. I nie myślę żeby mi mama zrobiłą tym jakąś krzywdę. Wręcz odwrotnie. Teraz przynajmniej wiem że życie nie składa się z samych przyjemności. Dobra trochę natrułam ale mam nadzieję że wiesz o co mi chodziło w tym wywodzie.
Idę brać się za robotę - M wyprawiłam z Małą do dziadkó a sama biorę się do pracy. Cały tydzie byłyśmy same - także też odrobina wytchnienia od malutkiej. Zajrzę jeszcze potem. Papa
hihi wiem o co ci chodziło no co ty nie przepraszaj :)
u mnie ok ,miałam urodziny ,m włsanorecznie zrobił z corka tort,córcia napisała laurke strasznie wzruszajaca,łzy mi połyneły wiem ze bardzo sie starała napisała w jezyku polskim to dla mnie wazne a czego nie wiedziała w angielskim-kocham ich bardzo
a poza tym robota ,dzieci bez zmian,tylko czasami ciezko ,szczegolnie jak m idzie na jakas dodatokowa robote zostaje sama z dziecmi czasdami urwanie głowy ,umeczona ,czasami do 2 nie mam czasau wziasc prysznic i tak chodze jakbym co dopiero wstała bo to trzeba zrobic to tamto i tak leci ale M stara sie nie przeginac i jak wroci bierze Ola a ja jade do kumpeli ,teraz rzeadkos i8e widujemy bo M załątwił jej prace i jest zajeta ale jak tylko znjadzie czas to pogadauchy przy kawce jak najbardziej ,ale jak mówie rzadko ,troche za nia teskbnie ,a tak pozatym to nie mam z kim normalnie zywczajnie przez dzien pogadac po polsku wszyscy moi znajomi sa irlandczykami ,tu gdzie mieszkam nie ma polaków ,miałam moja przyjaciółłke a teraz ona ciagle pracuje -troche łyso sie zrobiło ,ale dobrze ,ze w koncu ona sie usmiecha
to tyle u mnie
Wiesz Kasandro,że na pogaduchy zawsze możesz tutaj wstąpić-staram się zaglądać na stronkę jak tylko włączam kompa-więc zawsze coś naskrobie :)-dobrze ,że miałaś udane urodzinki
Pozdrawiam wszystkie i życzę udanego weekendu-ja czekam na M,miał dzisiaj wcześniej skończyć i jedziemy na wioskę
Hejka kochane.
Przepraszam ze sie nie odzywalam, ale wyjechalam do Polski na 2 tygodnie i tak mi czas szybko zleciual ze szok i nie mialam kiedy do was zajrzec ani poczytac.
Pokrotce napsize co tam u nas, choc czasu brak, to mieszkanie, ktorego szukamy, to urlop, wkrotce do pracy itp.
Ale najpierw komentarze co u tam u was:
Zuziu wspoloczuje ci wykonczenia psychicznego, wiem ze jest ciezko i tak jak dziewczyny mo9wia warto zglosic sie do lekarza po pomoc, bo skoro nie mozna na nikogo liczyc to tylko on pozostaje.Co do Ziemusia to nie martw sier na zapas, warto to skonsultowac z lekarzem ale nie od razu wyrokowac, dzieci dlugo sa nieznosne, nietkore to wcielone diabelkki i taka ich natura, ale nie od razu oceniac ze maja ADHD. Powoluktu wszystko sprawdz i zobaczysz ze sie ulozy.
Pscolko u ciebie ta ciaza leci migiem, az trudno uwierzyc ze niedawo rodzilas Martynke a tu juz kolejny dzidek pcha sie na swiat - pakuj torbe ino raz bo rzeczywiscie moze cie zaskoczyc ;)
Milko - twoje cykle i wiesci obserwowalam na 28dni pl ale nie mialam czasu komentowac. Mam nadzieje ze z migrenami juz lepiej i dasz rade nauczyc sie do egzmainow. A jak miewa sie piesio? Szkoda mi psinki, naprawde.
Bladi - kochana ciesze sie ze Krystianek daje kopniaki ze hej, to najwazniejsze.Mam nadzieje ze z wynikami jest dobrze i nie ma czym sie martwic.
Kasandro - ladna niespodzianke sprawil maz i cora, nie powiem. Ciesze sei ze u Olusia wszystko ok, naprawde, sama wiem po sobie jak wiele rzeczy niepokoi.
Lenko - fajnie ze masz wiecej czasu dla siebie i meza no i ze byla okazja do oderwania sie. Mysl o drugim dziecku jak najbardziej popieram, my decydujemy na jesieni, mam nadzieje ze nam sie uda.
No a co u nas?
2 tyg w PL, tydzien u mej rodzinki z M i olim i tydzien u esciow. Minelo jak z bicza trzasnal. Spotkalam sie z rodzinka, dziadkami, mialam komunbie chrzesniaka i bylo fajnie. Pogoda dopisala rewelacja no i opalilam sie c nieco. Poza tym, zrobilam sobie wlosy na krotko, do ucha i kolor marchewy - a co, zawsze za tym szalam i zrobilam sobie miedziany kolor na wlosach ;~0.
Bylam u lekarza z Olim, bo martiwla mnie jego waga, oczko, co niby sie rozbiega itp.
Lekarz konkretny, - powiedzial ze Olus ma skaze i uczulenie na gluten, wiec na razie stop z glutenowymi rzeczami, nawet skorka od chleba odpada, ryzu tez nie za duzo, bardziej kaszki kukurydziane, ikleiki itp. Nie dawac kurczaka, tylko indyka i krolika, bo maja malo bialka i nie uczula tak bardzo. Wagowo maly jedzie nisko wiec dostalismy syropek na apetyt i w ciagu tygodnia maly przybral 250 gram, co cieszylo lekarza. Zrobilismy tez morfologie i mocz, oraz usg brzuszka i posiew by wykluczyc inne przyczyny niedowagi.
Ma;y tez ma lekka krzywice, dostal inna dawke wit D oraz wapno ktore wspomaga przyswajanie pokarmow - lekarz stwierdzil u neigo taki zabki brzuszek i stad te dawki, malo tego, malemu juz wyszly dwie jedyki dolne, pchaja sie tez gorne jedynki, ale pierwsza wyskakuje dwojka gorna co jest objawem krzywicy, bo powinny wyjsc najpierw jedynki.
Poza tym synek rozwija sie prawidlowo, oczko moze uciekac do poltora roku i lekarz kazal sie nie przejmowac, ewentualnie skontrolowac wzrok u okulisty jak chcemy.
Milo bylo widziec sie z rodzinka, plakalam jak wyjezdzalam, ale takie jest zycie - zawsze bedziemy tesknic.
U meza bylo ok,poopalalismy sie, zakupy itp i zas do domu.dzis wrocilismy i wylegujemy sie bo w tym tyg zas szukanie domu juz na powaznie. Odezwe sie w ciagu kilku dni, sorki ze milczalam, ale same wiecie jak to jest na urlopie. Buziale sle
Hej Dziewczynki,
Foxy fajnie ze wypoczelas w Polsce, pogoda sie udala i powodzenia w szukaniu domku, swoją drogą jaki syropek na apetyt dajesz Malemu? Moj prawie nic nie je na sile nie moge mu wcisnąc taki nie jadek z niego az sie martwie no i malo tez przybiera wazy zaledwie 8200 g probuje juz wszystkiego.
Zuziu Kochana musisz cos z tym zrobic, ja wiem jak jest z tak absorbujacym dzieckiem, obiad gotuje dopiero po 20 stej w dzien musze z nim latac juz schudlam do 45 kg ale to przez niego bo naprawde nie wysiedzi ani minuty. Najgorsze jest to ze nie mozesz sie wyspac, moze czas odstawic Ziemka od cyca, powinien wtedy lepiej spac bo Cie Malutki wykonczy no i czas troche swoich obowiazków przekazac rodzince , na pewno im sie to nie spodoba ale Tobie tez sie nalezy troche wolnego a im na dobre to wyjdzie, nie boj sie prosic o pomoc i Kasandra ma racje powinnas zdecydowanie wybrac sie do lekarza, trzymam kciuki.
Jak sie czują Mamusie, Bladasku jak brzusio rosnie? A Pscolka ?
Igus tez dawno sie nie odzywala.
Milka pewno zakuwa do egzaminów , powodzenia.
Ja z M spedzilam cudowne 4 dni az tyle mial wolnego szok po takim wolnym ma tzw. "syndrom odstawienia dyzurów") :))))) ale swietnie odpoczelismy w koncu w trojeczke ladna pogoda byla jezdzilismy wszedzie z Mlodym, na placu zabaw Mlody wyrywa laski:)chodze z nim jak najczesciej poki jest pogoda bo w domu caly dzien z nim idzie zwariowac nie potrafi sie zajasc niczym. Wstyd sie przyznac ale kupilismy juz 3 wozek, poprzednia niby parasolka taka ciezka ze szok wiec przy kupnie fotelika namowilam meza na taka malutka parasolke i jest swietna bo taka leciutka. Mlody siedzi w foteliku jak Prezes:) a ja duzo z nim jezdze wiec czuje sie teraz duzo bezpieczniej.
Teraz M ma tydzien dyzurów wiec znow bede sama w dodatku mam zepsuty telewizor , wiec pewno czesciej bede pisac.
trzymacjie sie Kochane
Witajcie kochane
Foxy cudownie,że miałaś okazję do odwiedzenia rodzinki,więc na pewno na samopoczucie wpłyneło to odpreżająco.
Lenko brzuszek ku zdziwieniu urusł chociaż nie odczułam tego jak wcześniej-jedni mówią,że mały jak na 7 miesiąc,a inni że duży,ale najważniejsze że ekspresem nie tyje i zobaczę u ginka w czerwcu na jego wadze ile przybyło bo jak dotąd to 2 kg wszystkiego.Jestem bardzo zadowolona ze szkoły rodzenia bo dużo mi daje wiadomości-są śmieszne położne i dużo mówią prowadząc ćwiczenia,a wczoraj dostałyśmy 2 reklamówki prezentów różnych próbek,butelkę aventa i smoczek między innymi.Od poniedziałku zaczynamy z M wykłady teoretyczne.
Piersi od początku mi nie drgneły i czekam na ostatni miesiąc do kupienia staników.Mamy już łóżeczko ze wszystkim ,ubranka,laktator-więc do przodu i jakoś leci z przygotowaniami :)
Polecamy:
Prekoncepcja - jak zadbać o zdrowie dziecka przed poczęciem?
Makabryczny finał porodu w szpitalu w Świebodzicach. Lekarz oderwał dziecku głowę. „Sala zamarła”
Alkohol a ciąża
Wady cewy nerwowej u dzieci
Dziecko na zamówienie - o prenatalnych ingerencjach genetycznych
Picie alkoholu a planowanie dziecka
Wysypka ciążowa
Niedowaga a ciąża