Hej dzewczyny stawiam sie na zawolanie.
Na pczatku Lenko - bardzo mi przykro przez co przeszlas choc nie znamy szczegolowo to sie domyslamy.
Kasandra ma racje, musisz miec kogos z kim porozmaiwasz o swym problemie, kto Cie wesprze - M przegial i nadal przgina, ppieniadze szczescia nie daja i to fakt - owszem sa potrzebne do zycia ale nie rpzesadzajmy.
Przykro mi sie robi jak tak czytam u Bladi co przeszla, czy teraz u ciebie - nie wiem co sie porobilo z tymi chlopami, jakis brak poczucia odpowiedzialnosci?
Moja siostra tez troche narzeka na swego, bo tez praca, praca, w domu pomaga troche ale straszny len i powolny, moze wyzwissk nie ma ale jest ciezko - choc pomocy udziela moja mama ktora opiekuje sie przeciez i 2,5 letnia Elcia jak wraca z przedszkola, czy wspiera ma siostre w opiece nad Marysa 3 mczna.
Z drugiej strony wersja mej mamy mnie dobija, jest jej ciezko, bo nie chce wchodzic w parade siostrze i mezowi, mieszkaja razem z mymi rodzicami i czasem moja mama ma juz dosc wszystkiego - nerwowo mej siostry ktora ponoc po prodzie zrobila sie strasznie znerwicowana, ma swoje zasady wychowywania i drze sie na wszytskich wlacznie z ma mama i tata, az ostatnio mama mi sie poplakala na skypie - ze jest jej przykro bo stara sie pomoc a tu takie sanki, ze gdyby miala gdzie sie wyniesc, to by sie wyniosla - z domu, ktory notabene przepisala mej siostrze, bo ja ze srednia sie zrzeklysmy na jej rzecz.
Ach i tak to jest.
Ja przyznam ze nie moge narzekac na mego meza, naprawde, poczuwa sie chlopak do odpowiedzialnosci za malego, wkrotce za mala, pomaga mi duzo w domu - sprzata, naprawia rzeczy itp aby zamknac wszystko na ostatni guzik przed porodem, bierze dni pracujace z domu by byc ze mna w razie W, naprawde nie moge narzekac.
Co do mnie brzusio juz porzadny, tocze sie, zostalo 8 tygodni, wczoraj USG skonczony 32 tydzien, mala na 100% dziewucha bedzie - zdrowiutka, wszystko ok, waga 1800 gram czyli o 300 gram wiecej niz Oli w tym tygodniu, mam nadzieje ze zwolni tempo wzrostu, bo kurcze cesarka chyba u mnie bedzie znowu - Oli urodzil sie 4100, a ona? Nie ukrywam ze chcicalabym rodzic naturalnie, jesli byloby mozliwe, ale jesli nie, bom taka waska w miednicy i problemy z kregoslupem, ze nie wiem czy nie zrobia CC.
Ma zwemie wtedy 2 tyg wolnego, dostaje 1 dzien extra z pracy na porod plus 2 dni na narodziny dziecka.
Bedzie to wiosna to zajmie sie malym, bedzie go bral na rower i ruszal w swoje trasy - na razie za zimno, wiec jedzi sam szosowym rowerem po 150 km na weekend - zlecial duzo na wadze 25 kg i super sie czuje - widze to po nim, a i ja zadowolona jestem ze on dobrze sie ze soba czuje.
wracajac do mnie - syzjke mam dluga i zamknieta, zadnych sladow wczesnego porodu, skurcze sa oznakami rozciagajacej sie macicy mam brac magnez, a na 2 tyg przed porodem tabsy dowcipne na paciorkowca, ktorego mam wdrogach rodnych. Musze bacznie obserwowac czy nie odchodza mi wody i brak antybiotyk zaraz po odejsciu, by nie zarazic malej.
Tyle detali u mnie - trzymajcie sie jakos kochane, dawajcie znac i glowa do gory - choc tak mozemy sie wspierac.
Kasandro - P.S. Jak tam sprawy rodzinne? Czy cos sie udalo rozwiazac? Pytam sie bo podobna sprawa byla z M strony, jego szwagier ladowal co chwila w areszcie na 2 lub 3 mce, za rzeczy sprzed 10 - 15 lat, tylko dlatego ze ktos tam zaczal sypac, a szwiagier nie byl w centrum tego tylko go wmieszano - a nasze prawo i prokuratorzy to korupcja jeden za drugim - i stad co chwile fanaberia pana prokuratora policja najezdzala dom siostry meza - chlopiec 9 letni swiadkiem zabierania ojca, anyterrory itp - ech szkoda gadac, juz pozniej za 2 gim razem to szwagier dowiedzial sie od swego prawnika ze znowu cos szykuja na niego, wiec pojechal sam sie stawic do aresztu by nie bylo jakis popieprzonych popisow anyterrory itp i wstrzasow dla rodziny... ech duzo by pisac.
Ciezko nam jeszcze teraz bo u Meza ojca stweordzono czerniaka skory, mial zabieg wyciecia tego 1,5 mca temu i czekal na wyniki, i cos jest na wezlach, znowu t samo, badania i biopsja i czekamy dalej na wyniki, dodatkowo docieli cos z ostatniego wyciecia, bo zaczelo sie rozprzestrzeniac i znalezli inne znamie co wycieli profilaktycznie.
czekamy dalej - najlepsze to jest to ze chlop zero alkoholu, od czasu do czasu piwko Reds, zero fajek, biega codziennie o 6 rano po 30 km a ma 63 lata i pracuje dalej, ma wlasna firme - i zobaczcie co sie dzieje - ech trudno - rak nie wybiera ponoc nie.
dobra zmykam juz bo znowu sie rozpisalam na cala strone.
buziaki
blądi24-02-2013 17:16
Foxy super,że dziewczynka zdrowa-może naturalnie sie uda,ale nie wiem czy po tym byłabyś szczęśliwa bo przy Twoim stanie z miednicą i kręgosłupem możesz cierpie i się denerwowa w razie zatrzymania się długiego dziecka-ja nie jestem wąska ale miałam szybciej urodzi i po porodzie żałowałam,że tak bardzo obstawałam przy naturalnym-ale uważam,że każda kobieta powinna chodz raz urodzi jak może naturalnie :)
Kasandra*26-02-2013 08:01
hejka -u mnie bez zmian ,troche maluje ,troche siedze w ogrodzie wymyslam rozne rzeczy ,zeby nie myslec za duzo,Foxy u nas wszystko jest jasne ,ta osoba jest winna ,zrobiła coś co jest nielegalne w Polsce,rozprawa za 3 tyg,dzieci szkoda bo ciagle pytaja ,sa małe nie wiedza co sie dzieje.Nigdy wczesniej u nas nie było takich sytuacji,dlatego na poczatku nikt nie wiedział co i jak ,gdzie sie udac ,jak wygladaja te wszystkie procedury ,teraz juz lepiej.
Olo super oglada ciekawskiego georga:)ulubiona bajka-on sam jest jak ten ciekawski george,córunia troche gorzej ,znajomi mieszaja jej w głowie ,panuje nad sytuacją ,ale buntuje sie nie uczy ,za pół godz lekcji pianina płace 20 euro ,ona olewa wszystko powiedziałam ,ze jesli nie hcce sprzedam cały ten sprzet i wiecej jej nie dam ,bo to jest bez sensu .A jak juz cwiczy to tak szybko opierdziela te wszystkie cwiczenia ,matka głucha nie jest to słyszy,byle tylko odbebnic i wyleciec na wolnosc:)
Kasandra*26-02-2013 08:05
Z m sielanka :)zwyczajnie normalnie kochamy sie jak nastolatki :)my to sie zawsze dogadamyi chociaz tutaj problemu nie ma .
Lenka ,Blądi ,-próbujcie zmien cos dla siebie ,dla dzieci -zycie mamy tylko jedno i trzeba je przezyc jak najlepiej -powodzenia
Kasandra*26-02-2013 08:07
A gdzie Basiuleńka -nasza karierowiczka :)trzymaj sie na tym szkoleniu żabo:)
PSCÓŁKA26-02-2013 09:12
Hej, ja tak szybciutko bo w pracy jestem.
U nas leci, domek stoi wytynkowany, wylewki zrobione. Teraz tylko wykończyć.
Dziewczynki chwilowo zdrowe tfu tfu tfu.
Jak czytam o tych wszych chłopach to nóż mi się otwiera w kieszeni. Tak trzeba by nimi wstrząsnąć... Tylko jak? Same najlepiej wiecie bo ich najlepiej znacie. Do dzieła dziewczyny. Nie dajcie się. Dla dzieci. I dla siebie przedwsszystkim.
Ja dziękuję Bogu za mojego M... Choć może nie jest idealny (ale kto jest) to naprawdę nie mogę na niego narzekać ani nawet złego słowa powiedzieć. Na ale i chyba on na mnie też nie :)
Zapomniałam Wam napisać. Moja Siostra ta co mieszka w IRL trzy tygodnie temu urodziłą bliźniaki w 34tc. Wszystko ok tylko nie chciały jeść. Ale już spoko. Wyszli ze szpitala i próbują się zorganizować. Ale łatwo nie jest. W domu jeszcze synek 1,5 m-ca straszy od mojej Martynki. Ponoć zazdrosny jak fiks. No powiem Wam że jej nie zazdroszczę. Ja to teraz mam luks w porównaniu do niej, chociaż są inne problemy oczywiście jak to z dziećmi.
Dobra spadam bo roboty masa. Całuję Was mocno wszystkie razem i każdą z osobna.
blądi26-02-2013 18:00
Z tym dogadywaniem się jest ciężko bo jak jedna strona ciągle próbuje rozmawiac i wskazac problemy to faceta filozofowanie denerwuje i nie rozumie ze jest problem. Uważa ze tylko on musi odpocząc i nie ma nerwów do dziecka,a nie patrzy na to ze zona samotna w domu ma mase tez problrmow,stres,poczucie bezsilnosci,depreche przez nie wychodzenie,nie spotykanie sie z ludzi a jak cos to jeszcze dowala ze teraz to baby maja latwo bo nic poza pilnowaniem dziecka nie robia i za moich czasow to wody w domu nie było... :\.
Faceci chca sie chwalic zona,nie nudzic,a tym czasem sami ja niszcza bo trzeba dbac i pomagac jej w tym .
Ja przynajmniej mam takie odczucie odkąt mamy dziecko i tutaj sie przeniosłam-wczesniej bylam wolna,wychodziłam i robiłam co chce ,liczyli sie wszyscy z moim zdaniem,rozmawialam i widzialam ludzi a nie stare kokoty ktore tylko wychwalaja swoje dzieci i doluja.
Pozdrawiam wszystkie-piszcie :*
Foxylady26-02-2013 20:30
ja wpadam tylko z wiesciami ze u tescia wyniki wwyszly dobre, nie ma raka w wezlach wiec gra gitara, teraz tylko profilaktyka i kontrole no i zakaz slonca.
Buzki wam sle, trzymajcie sie
Kasandra*27-02-2013 08:27
Foxy -super:)
lenka101-03-2013 22:10
Foxy swietnie ze Tesciu ma takie wyniki, trzymam kciuki:)
Kasandro Wy jesescie naprawde super z M mzna chyba brac z Was przyklad, na dobre i złe.
Nasz mlody ma zapalenie pluc , juz nie ma sily calkowicie nie moge liczyc na M, nie wiem skad u niegp taki egozim, choc domysla sie kto go tak nauczyl. Dziecko chore i totalnie nas olewa. Mial jak zwykle byc o 18 tak obiecal nie wiem czy wrociprzed 24 do domu aja sama z mlodym jak palec trzeci dzien nie wychodmy z domu, dobrze ze sasiada skoczyla mi po chleb. Juz pomijajac to nie rozumiem jak mozna byc tak nieodpowidzialnym , nie mam sily juz prosic sie go i tlumaczyc ze potrzebujemy jego ( nie pieniedzy). Nie wiem co z Mlodym bdzie musze podjechac zeby jeszcze raz zbadali jak cos to szpital. Nie wyobrazam sobie nas w szpitalu , ja w ciazy i sama jak palec bo nikt nas nie odwiedzi. Moja mama bardzo mi pomaga jak moze , moge na nia liczyc , tyle ze ona pracuje i mieszka pod krakowem.
Brak mi slow ze nawet w chorobie nie mogeliczyc na mojego M i przkro...
blądi02-03-2013 14:24
Lenko ją wogóle nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Mój m jaki jest ale jest troskliwy i zawsze mogłam liczyć na niego bo małego kocha ponad życie i czasem aż zazdrosna byłam bo mnoe nie zauważał poza nim.
Ale Twój m jest lekarzem i podstawą u niego powinna się opierać na zdrowiu dzieci i Twoim bo namawiał Cię na drugie dziecko i powinien ponosić pełną odpowiedzialność. To strasznie przykre i można typko współczuć Ci. Trzymaj się kochana
Kasandra*02-03-2013 15:43
Lenko-mysle ze ty sobie poradzisz z tym wszystkim ,wiem ze ci bardzo ciezko,ale mozesz liczyc na rodz\ine swoja,zreszta sam fakt ,ze widzisz złe rzeczy,ze dostrzegasz je a nie myslisz w sposób na coz inni maja gorzej,stawia cie w duzo lepszej pozycji ,walcz ,masz siłe-duzo dobrego wam zycze
blądi03-03-2013 10:56
Lenko musisz poważnie z m porozmawiać bo potrzebujesz pomocy-ludzie muszą Ci pomagać i dobrze,że są tacy co chleb Ci kupią,ale co będzie jak zle się poczujesz czy zacznie się akcjia porodowa ? Czy możesz liczyć na odebranie telefonu w takiej sytuacji od m?. Ktoś z rodziny powinien w ostatnich tygodniach zamieszkać z Tobą bo jak napisałaś to rodzice mieszkają pod miastem,a mełego trzeba do przedszkola.
Wiadomo m ma prace więc prośba o pomoc w Twoim przypadku to rzecz normalna i przyjmuj ją.
Napisz jak malutki-co z jego zdrowiem? Mam nadzieję,żę lepiej.
Buziaki ogromne
blądi03-03-2013 19:42
Muszę się podzielić szczęśliwa chwila-az lezka zakrecila się w oku. Takie chwilę są złote.
Mój mały nie dość że był dzisiaj grzeczny to nadwyraz słodki tulasek to na koniec dnia m kładzie go spać,a przed tym go zegnam i całuje. Dzisiaj chcąc go pocałować wyja smoka i sam posłał na raczce buziaka gdy ucieszylam się i odpowiedzialam tym samym ponowił kilka razy- dla takich chwil można wszystkie trudne dni zapomnieć :-D
Milka8004-03-2013 07:44
Lenko cieszę się, że dzidzia twoja zdrowo rośnie, ale to co robi twój mąż to przechodzi wszelkie pojęcie :-/powinien o was dbać, być z wami...a nie patrzeć tylko biznesu i pieniędzy. czemu on jest w tej kwestii taki tępy?! przepraszam za tak silne słowo, no ale mnie zdenerwował! ma taką fajną rodzinę, śliczną żonę....a szuka nie wiadomo czego:-/Oby się zmienił, trzymam za to kciuki..
Blądasku zapewne to super uczucie:-)a z mężem mówisz już jest lepiej?to dobrze..
Jak tam Basiu w pracy i z nowym znajomym?:-)
U mnie wiosny nie widać. w weekend byłam na szkoleniu, sporo ciekawych rzeczy się dowiedziałam, ale mam taki łeb ża za tydzień o wszystkim zapomnę. a mogłam pożyczyć kamerę i nagrywać prowadzącą, ale ja nie mam kamery...he he he he
lenka104-03-2013 15:58
hej Dziewczynki,
Moj M przegiol ja dalej w domu z mlodym, mato zapalenie pluc ale jest lepiej, ostatnio M mial byc o 18 potem dzwoni ze przed 23 wroci , wrocil 2.30 w nocy, bo wymyslil sobie malowanie gabinetu....normalnie brak mi slow .
Kasandro masz racje inni mają gorzej , przemyslalam co napisalas. Maz mojej kuzynki juz 3 miesiac siedzi w domu nie pracuje a ona w ciazy z 3 dzieckiem , no nie za wesolo. Staram sie bronic mojego M i byc wyrozumiaa aczkolwiek im bardziej milczalam tym wiecej sobie pozwala , mowi ze bedzie o 10 a przyjezdza o 13 , tak nie moze byc. Dzieckiem tez musi sie zajmowac i interesowac, zwlaszcza jak jest chore. Nie moze tak robic ze umawia sie z nim do lekarza a potem mu sie przypomina ze ma dyzur , to jest lekcewazące. Staram sie mu to tlumaczyc bo inaczej nigdy tego nie zrozumie ze dziecko go potrzebuje.
Pozatym siedzimy w domu, jeszcze ten tydzien, ciezko jest bo mam pare spraw do zalatwienia i zywcem nie mam z kim mlodego nawet na godzinke zostawic, no ale jakos dam rade. Dobrze ze zdrowieje i obylo sie bez szpitala.
Wazylismy sie dzis z mlodym, on 11,9 kg ja 53kg , malo troche a wydawalo mi sie ze jakos duzo przytylam. Mlody tez taki nie jadek.
blądi04-03-2013 21:55
Lenko taki nasz błąd że w porę ani na bieżąco się nie gani swoich mezow i się rozbestwiaja. Później wielkie zdziwienie dlaczego kobieta stala się opryskliwa i nie ma humoru.A powinno się nie poblazac od początku i wszystko wygarniac.
To malutko Twój młody waży bo mój już 12.9 kg i jest szczupły,A ty matko chyba nic nie przytylas czy co? Chcialabym wrócić do takiwj wagi albo nawet 10 kilo więcej :-(
Kasandra*05-03-2013 07:30
Lenko -jedz cos wiecej a przynajmniej regularnie i zdrowo bo malutko wazysz w ciazy,pomysl o tym malutkim,o sobie -co?
Mój wazy 12 z hakiem,corcia 36,ja paietam w szóstej klasie 25 kg wazylam,a teraz czasy inne dzieci takie na chipsach,albo patki sniadaniowe kupujesz pisze zelazo ,wszystkie witaminy patrzysz na skad a tam penlno cukru.
koncze cos mi sie dzieje z laptopem nie wybija mi liter musze poprawiac Olu sie bawil
Milka8014-03-2013 07:32
co słychać dziewczęta??co u was?
Lenko strasznie malutko ważysz,oj oj..ja ważę 62kg!a nie jestem wysoka..
Basiu co u Ciebie?jak w pracy?
no i reszta?:-)
ja to mam ten tydzień jakiś dupiaty.
wiecie co jak mnie dziś -----ła dyr, no myślałam, że zejdę normalnie z tego świata na -----:-/
przychodzi i gada, że ja piszę nieprawdę w papierach! ja pytam-gdzie?? bo nic mi nie wiadomo..
-no że moich dwóch pacjentów domowych piszę nieprawidłowo w papierach, że oszukuję!
mówię, że sprawdzę papiery bo nie wiem o co chodzi! i sprawdzam papiery przy niej a ona mówi-"no! a 3marzec?!"
sprawdzam...wszystko luks
-"a 6 marzec?!!"
sprawdzam....jest ok wszystko!!
się zamotała, bo wyszło że mam dobrze w papierach i zaczęła wrzeszczeć, że ja będę pisać nieprawdę w środę!!!!
noż kurde jaka wróżĸa czy co??!! ona już wie że ja będę pisać nieprawdę jutro!!! wyszła krzycząc, że będzie źle w papierach itp!!!
nie wiem o co babie chodziło??? 3 miesiące temu uzgadniała ze mną, że pacjentów domowych napiszę na środę o takich godzinach, ale zrobię ich w innych godzinach bo inaczej się nie da. Sama mi tak kazała zrobić, a teraz mnie wyzywa od oszustów!!!
ale mam nerw!! i na dodatek wymyśliła, że w ten piątek będzie robione spotkanie wielkanocne w ośrodku. W ten piątek!!!!a ja mam organizować go i miałam to zrobić na początku kwietnia. Nic nie przygotowane a ona chce w ten piątek!!!ja nawet ludzi nie zdążę zaprosić bo zaproszenia trzeba pocztą wysyłać..
no i patrzę wywiesiłą kartkę na tablicy ogłoszeń że w poniedziałek jest zebranie rady i napisała że JA (podała moje imię i nazwisko) poprowadzę szkolenie na temat pozycjonowania dzieci niepełnosprawnych. Nieeeee no spoko:-/ tylko że ja w poniedziałek nie jeżdżę do ośrodka tylko mam pacjentów swoich domowych.
Ku...y można dostać z tą dyr!!!
Kasandra*14-03-2013 12:18
:)
no -----..ca jak nic ,wcale ci sie nie dziwie Milka-moze była przed okresem a moze jej nikt dawno nie bzyk...:)
Przyjaciółki
Hej dzewczyny stawiam sie na zawolanie.
Na pczatku Lenko - bardzo mi przykro przez co przeszlas choc nie znamy szczegolowo to sie domyslamy.
Kasandra ma racje, musisz miec kogos z kim porozmaiwasz o swym problemie, kto Cie wesprze - M przegial i nadal przgina, ppieniadze szczescia nie daja i to fakt - owszem sa potrzebne do zycia ale nie rpzesadzajmy.
Przykro mi sie robi jak tak czytam u Bladi co przeszla, czy teraz u ciebie - nie wiem co sie porobilo z tymi chlopami, jakis brak poczucia odpowiedzialnosci?
Moja siostra tez troche narzeka na swego, bo tez praca, praca, w domu pomaga troche ale straszny len i powolny, moze wyzwissk nie ma ale jest ciezko - choc pomocy udziela moja mama ktora opiekuje sie przeciez i 2,5 letnia Elcia jak wraca z przedszkola, czy wspiera ma siostre w opiece nad Marysa 3 mczna.
Z drugiej strony wersja mej mamy mnie dobija, jest jej ciezko, bo nie chce wchodzic w parade siostrze i mezowi, mieszkaja razem z mymi rodzicami i czasem moja mama ma juz dosc wszystkiego - nerwowo mej siostry ktora ponoc po prodzie zrobila sie strasznie znerwicowana, ma swoje zasady wychowywania i drze sie na wszytskich wlacznie z ma mama i tata, az ostatnio mama mi sie poplakala na skypie - ze jest jej przykro bo stara sie pomoc a tu takie sanki, ze gdyby miala gdzie sie wyniesc, to by sie wyniosla - z domu, ktory notabene przepisala mej siostrze, bo ja ze srednia sie zrzeklysmy na jej rzecz.
Ach i tak to jest.
Ja przyznam ze nie moge narzekac na mego meza, naprawde, poczuwa sie chlopak do odpowiedzialnosci za malego, wkrotce za mala, pomaga mi duzo w domu - sprzata, naprawia rzeczy itp aby zamknac wszystko na ostatni guzik przed porodem, bierze dni pracujace z domu by byc ze mna w razie W, naprawde nie moge narzekac.
Co do mnie brzusio juz porzadny, tocze sie, zostalo 8 tygodni, wczoraj USG skonczony 32 tydzien, mala na 100% dziewucha bedzie - zdrowiutka, wszystko ok, waga 1800 gram czyli o 300 gram wiecej niz Oli w tym tygodniu, mam nadzieje ze zwolni tempo wzrostu, bo kurcze cesarka chyba u mnie bedzie znowu - Oli urodzil sie 4100, a ona? Nie ukrywam ze chcicalabym rodzic naturalnie, jesli byloby mozliwe, ale jesli nie, bom taka waska w miednicy i problemy z kregoslupem, ze nie wiem czy nie zrobia CC.
Ma zwemie wtedy 2 tyg wolnego, dostaje 1 dzien extra z pracy na porod plus 2 dni na narodziny dziecka.
Bedzie to wiosna to zajmie sie malym, bedzie go bral na rower i ruszal w swoje trasy - na razie za zimno, wiec jedzi sam szosowym rowerem po 150 km na weekend - zlecial duzo na wadze 25 kg i super sie czuje - widze to po nim, a i ja zadowolona jestem ze on dobrze sie ze soba czuje.
wracajac do mnie - syzjke mam dluga i zamknieta, zadnych sladow wczesnego porodu, skurcze sa oznakami rozciagajacej sie macicy mam brac magnez, a na 2 tyg przed porodem tabsy dowcipne na paciorkowca, ktorego mam wdrogach rodnych. Musze bacznie obserwowac czy nie odchodza mi wody i brak antybiotyk zaraz po odejsciu, by nie zarazic malej.
Tyle detali u mnie - trzymajcie sie jakos kochane, dawajcie znac i glowa do gory - choc tak mozemy sie wspierac.
Kasandro - P.S. Jak tam sprawy rodzinne? Czy cos sie udalo rozwiazac? Pytam sie bo podobna sprawa byla z M strony, jego szwagier ladowal co chwila w areszcie na 2 lub 3 mce, za rzeczy sprzed 10 - 15 lat, tylko dlatego ze ktos tam zaczal sypac, a szwiagier nie byl w centrum tego tylko go wmieszano - a nasze prawo i prokuratorzy to korupcja jeden za drugim - i stad co chwile fanaberia pana prokuratora policja najezdzala dom siostry meza - chlopiec 9 letni swiadkiem zabierania ojca, anyterrory itp - ech szkoda gadac, juz pozniej za 2 gim razem to szwagier dowiedzial sie od swego prawnika ze znowu cos szykuja na niego, wiec pojechal sam sie stawic do aresztu by nie bylo jakis popieprzonych popisow anyterrory itp i wstrzasow dla rodziny... ech duzo by pisac.
Ciezko nam jeszcze teraz bo u Meza ojca stweordzono czerniaka skory, mial zabieg wyciecia tego 1,5 mca temu i czekal na wyniki, i cos jest na wezlach, znowu t samo, badania i biopsja i czekamy dalej na wyniki, dodatkowo docieli cos z ostatniego wyciecia, bo zaczelo sie rozprzestrzeniac i znalezli inne znamie co wycieli profilaktycznie.
czekamy dalej - najlepsze to jest to ze chlop zero alkoholu, od czasu do czasu piwko Reds, zero fajek, biega codziennie o 6 rano po 30 km a ma 63 lata i pracuje dalej, ma wlasna firme - i zobaczcie co sie dzieje - ech trudno - rak nie wybiera ponoc nie.
dobra zmykam juz bo znowu sie rozpisalam na cala strone.
buziaki
Foxy super,że dziewczynka zdrowa-może naturalnie sie uda,ale nie wiem czy po tym byłabyś szczęśliwa bo przy Twoim stanie z miednicą i kręgosłupem możesz cierpie i się denerwowa w razie zatrzymania się długiego dziecka-ja nie jestem wąska ale miałam szybciej urodzi i po porodzie żałowałam,że tak bardzo obstawałam przy naturalnym-ale uważam,że każda kobieta powinna chodz raz urodzi jak może naturalnie :)
hejka -u mnie bez zmian ,troche maluje ,troche siedze w ogrodzie wymyslam rozne rzeczy ,zeby nie myslec za duzo,Foxy u nas wszystko jest jasne ,ta osoba jest winna ,zrobiła coś co jest nielegalne w Polsce,rozprawa za 3 tyg,dzieci szkoda bo ciagle pytaja ,sa małe nie wiedza co sie dzieje.Nigdy wczesniej u nas nie było takich sytuacji,dlatego na poczatku nikt nie wiedział co i jak ,gdzie sie udac ,jak wygladaja te wszystkie procedury ,teraz juz lepiej.
Olo super oglada ciekawskiego georga:)ulubiona bajka-on sam jest jak ten ciekawski george,córunia troche gorzej ,znajomi mieszaja jej w głowie ,panuje nad sytuacją ,ale buntuje sie nie uczy ,za pół godz lekcji pianina płace 20 euro ,ona olewa wszystko powiedziałam ,ze jesli nie hcce sprzedam cały ten sprzet i wiecej jej nie dam ,bo to jest bez sensu .A jak juz cwiczy to tak szybko opierdziela te wszystkie cwiczenia ,matka głucha nie jest to słyszy,byle tylko odbebnic i wyleciec na wolnosc:)
Z m sielanka :)zwyczajnie normalnie kochamy sie jak nastolatki :)my to sie zawsze dogadamyi chociaz tutaj problemu nie ma .
Lenka ,Blądi ,-próbujcie zmien cos dla siebie ,dla dzieci -zycie mamy tylko jedno i trzeba je przezyc jak najlepiej -powodzenia
A gdzie Basiuleńka -nasza karierowiczka :)trzymaj sie na tym szkoleniu żabo:)
Hej, ja tak szybciutko bo w pracy jestem.
U nas leci, domek stoi wytynkowany, wylewki zrobione. Teraz tylko wykończyć.
Dziewczynki chwilowo zdrowe tfu tfu tfu.
Jak czytam o tych wszych chłopach to nóż mi się otwiera w kieszeni. Tak trzeba by nimi wstrząsnąć... Tylko jak? Same najlepiej wiecie bo ich najlepiej znacie. Do dzieła dziewczyny. Nie dajcie się. Dla dzieci. I dla siebie przedwsszystkim.
Ja dziękuję Bogu za mojego M... Choć może nie jest idealny (ale kto jest) to naprawdę nie mogę na niego narzekać ani nawet złego słowa powiedzieć. Na ale i chyba on na mnie też nie :)
Zapomniałam Wam napisać. Moja Siostra ta co mieszka w IRL trzy tygodnie temu urodziłą bliźniaki w 34tc. Wszystko ok tylko nie chciały jeść. Ale już spoko. Wyszli ze szpitala i próbują się zorganizować. Ale łatwo nie jest. W domu jeszcze synek 1,5 m-ca straszy od mojej Martynki. Ponoć zazdrosny jak fiks. No powiem Wam że jej nie zazdroszczę. Ja to teraz mam luks w porównaniu do niej, chociaż są inne problemy oczywiście jak to z dziećmi.
Dobra spadam bo roboty masa. Całuję Was mocno wszystkie razem i każdą z osobna.
Z tym dogadywaniem się jest ciężko bo jak jedna strona ciągle próbuje rozmawiac i wskazac problemy to faceta filozofowanie denerwuje i nie rozumie ze jest problem. Uważa ze tylko on musi odpocząc i nie ma nerwów do dziecka,a nie patrzy na to ze zona samotna w domu ma mase tez problrmow,stres,poczucie bezsilnosci,depreche przez nie wychodzenie,nie spotykanie sie z ludzi a jak cos to jeszcze dowala ze teraz to baby maja latwo bo nic poza pilnowaniem dziecka nie robia i za moich czasow to wody w domu nie było... :\.
Faceci chca sie chwalic zona,nie nudzic,a tym czasem sami ja niszcza bo trzeba dbac i pomagac jej w tym .
Ja przynajmniej mam takie odczucie odkąt mamy dziecko i tutaj sie przeniosłam-wczesniej bylam wolna,wychodziłam i robiłam co chce ,liczyli sie wszyscy z moim zdaniem,rozmawialam i widzialam ludzi a nie stare kokoty ktore tylko wychwalaja swoje dzieci i doluja.
Pozdrawiam wszystkie-piszcie :*
ja wpadam tylko z wiesciami ze u tescia wyniki wwyszly dobre, nie ma raka w wezlach wiec gra gitara, teraz tylko profilaktyka i kontrole no i zakaz slonca.
Buzki wam sle, trzymajcie sie
Foxy -super:)
Foxy swietnie ze Tesciu ma takie wyniki, trzymam kciuki:)
Kasandro Wy jesescie naprawde super z M mzna chyba brac z Was przyklad, na dobre i złe.
Nasz mlody ma zapalenie pluc , juz nie ma sily calkowicie nie moge liczyc na M, nie wiem skad u niegp taki egozim, choc domysla sie kto go tak nauczyl. Dziecko chore i totalnie nas olewa. Mial jak zwykle byc o 18 tak obiecal nie wiem czy wrociprzed 24 do domu aja sama z mlodym jak palec trzeci dzien nie wychodmy z domu, dobrze ze sasiada skoczyla mi po chleb. Juz pomijajac to nie rozumiem jak mozna byc tak nieodpowidzialnym , nie mam sily juz prosic sie go i tlumaczyc ze potrzebujemy jego ( nie pieniedzy). Nie wiem co z Mlodym bdzie musze podjechac zeby jeszcze raz zbadali jak cos to szpital. Nie wyobrazam sobie nas w szpitalu , ja w ciazy i sama jak palec bo nikt nas nie odwiedzi. Moja mama bardzo mi pomaga jak moze , moge na nia liczyc , tyle ze ona pracuje i mieszka pod krakowem.
Brak mi slow ze nawet w chorobie nie mogeliczyc na mojego M i przkro...
Lenko ją wogóle nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Mój m jaki jest ale jest troskliwy i zawsze mogłam liczyć na niego bo małego kocha ponad życie i czasem aż zazdrosna byłam bo mnoe nie zauważał poza nim.
Ale Twój m jest lekarzem i podstawą u niego powinna się opierać na zdrowiu dzieci i Twoim bo namawiał Cię na drugie dziecko i powinien ponosić pełną odpowiedzialność. To strasznie przykre i można typko współczuć Ci. Trzymaj się kochana
Lenko-mysle ze ty sobie poradzisz z tym wszystkim ,wiem ze ci bardzo ciezko,ale mozesz liczyc na rodz\ine swoja,zreszta sam fakt ,ze widzisz złe rzeczy,ze dostrzegasz je a nie myslisz w sposób na coz inni maja gorzej,stawia cie w duzo lepszej pozycji ,walcz ,masz siłe-duzo dobrego wam zycze
Lenko musisz poważnie z m porozmawiać bo potrzebujesz pomocy-ludzie muszą Ci pomagać i dobrze,że są tacy co chleb Ci kupią,ale co będzie jak zle się poczujesz czy zacznie się akcjia porodowa ? Czy możesz liczyć na odebranie telefonu w takiej sytuacji od m?. Ktoś z rodziny powinien w ostatnich tygodniach zamieszkać z Tobą bo jak napisałaś to rodzice mieszkają pod miastem,a mełego trzeba do przedszkola.
Wiadomo m ma prace więc prośba o pomoc w Twoim przypadku to rzecz normalna i przyjmuj ją.
Napisz jak malutki-co z jego zdrowiem? Mam nadzieję,żę lepiej.
Buziaki ogromne
Muszę się podzielić szczęśliwa chwila-az lezka zakrecila się w oku. Takie chwilę są złote.
Mój mały nie dość że był dzisiaj grzeczny to nadwyraz słodki tulasek to na koniec dnia m kładzie go spać,a przed tym go zegnam i całuje. Dzisiaj chcąc go pocałować wyja smoka i sam posłał na raczce buziaka gdy ucieszylam się i odpowiedzialam tym samym ponowił kilka razy- dla takich chwil można wszystkie trudne dni zapomnieć :-D
Lenko cieszę się, że dzidzia twoja zdrowo rośnie, ale to co robi twój mąż to przechodzi wszelkie pojęcie :-/powinien o was dbać, być z wami...a nie patrzeć tylko biznesu i pieniędzy. czemu on jest w tej kwestii taki tępy?! przepraszam za tak silne słowo, no ale mnie zdenerwował! ma taką fajną rodzinę, śliczną żonę....a szuka nie wiadomo czego:-/Oby się zmienił, trzymam za to kciuki..
Blądasku zapewne to super uczucie:-)a z mężem mówisz już jest lepiej?to dobrze..
Jak tam Basiu w pracy i z nowym znajomym?:-)
U mnie wiosny nie widać. w weekend byłam na szkoleniu, sporo ciekawych rzeczy się dowiedziałam, ale mam taki łeb ża za tydzień o wszystkim zapomnę. a mogłam pożyczyć kamerę i nagrywać prowadzącą, ale ja nie mam kamery...he he he he
hej Dziewczynki,
Moj M przegiol ja dalej w domu z mlodym, mato zapalenie pluc ale jest lepiej, ostatnio M mial byc o 18 potem dzwoni ze przed 23 wroci , wrocil 2.30 w nocy, bo wymyslil sobie malowanie gabinetu....normalnie brak mi slow .
Kasandro masz racje inni mają gorzej , przemyslalam co napisalas. Maz mojej kuzynki juz 3 miesiac siedzi w domu nie pracuje a ona w ciazy z 3 dzieckiem , no nie za wesolo. Staram sie bronic mojego M i byc wyrozumiaa aczkolwiek im bardziej milczalam tym wiecej sobie pozwala , mowi ze bedzie o 10 a przyjezdza o 13 , tak nie moze byc. Dzieckiem tez musi sie zajmowac i interesowac, zwlaszcza jak jest chore. Nie moze tak robic ze umawia sie z nim do lekarza a potem mu sie przypomina ze ma dyzur , to jest lekcewazące. Staram sie mu to tlumaczyc bo inaczej nigdy tego nie zrozumie ze dziecko go potrzebuje.
Pozatym siedzimy w domu, jeszcze ten tydzien, ciezko jest bo mam pare spraw do zalatwienia i zywcem nie mam z kim mlodego nawet na godzinke zostawic, no ale jakos dam rade. Dobrze ze zdrowieje i obylo sie bez szpitala.
Wazylismy sie dzis z mlodym, on 11,9 kg ja 53kg , malo troche a wydawalo mi sie ze jakos duzo przytylam. Mlody tez taki nie jadek.
Lenko taki nasz błąd że w porę ani na bieżąco się nie gani swoich mezow i się rozbestwiaja. Później wielkie zdziwienie dlaczego kobieta stala się opryskliwa i nie ma humoru.A powinno się nie poblazac od początku i wszystko wygarniac.
To malutko Twój młody waży bo mój już 12.9 kg i jest szczupły,A ty matko chyba nic nie przytylas czy co? Chcialabym wrócić do takiwj wagi albo nawet 10 kilo więcej :-(
Lenko -jedz cos wiecej a przynajmniej regularnie i zdrowo bo malutko wazysz w ciazy,pomysl o tym malutkim,o sobie -co?
Mój wazy 12 z hakiem,corcia 36,ja paietam w szóstej klasie 25 kg wazylam,a teraz czasy inne dzieci takie na chipsach,albo patki sniadaniowe kupujesz pisze zelazo ,wszystkie witaminy patrzysz na skad a tam penlno cukru.
koncze cos mi sie dzieje z laptopem nie wybija mi liter musze poprawiac Olu sie bawil
co słychać dziewczęta??co u was?
Lenko strasznie malutko ważysz,oj oj..ja ważę 62kg!a nie jestem wysoka..
Basiu co u Ciebie?jak w pracy?
no i reszta?:-)
ja to mam ten tydzień jakiś dupiaty.
wiecie co jak mnie dziś -----ła dyr, no myślałam, że zejdę normalnie z tego świata na -----:-/
przychodzi i gada, że ja piszę nieprawdę w papierach! ja pytam-gdzie?? bo nic mi nie wiadomo..
-no że moich dwóch pacjentów domowych piszę nieprawidłowo w papierach, że oszukuję!
mówię, że sprawdzę papiery bo nie wiem o co chodzi! i sprawdzam papiery przy niej a ona mówi-"no! a 3marzec?!"
sprawdzam...wszystko luks
-"a 6 marzec?!!"
sprawdzam....jest ok wszystko!!
się zamotała, bo wyszło że mam dobrze w papierach i zaczęła wrzeszczeć, że ja będę pisać nieprawdę w środę!!!!
noż kurde jaka wróżĸa czy co??!! ona już wie że ja będę pisać nieprawdę jutro!!! wyszła krzycząc, że będzie źle w papierach itp!!!
nie wiem o co babie chodziło??? 3 miesiące temu uzgadniała ze mną, że pacjentów domowych napiszę na środę o takich godzinach, ale zrobię ich w innych godzinach bo inaczej się nie da. Sama mi tak kazała zrobić, a teraz mnie wyzywa od oszustów!!!
ale mam nerw!! i na dodatek wymyśliła, że w ten piątek będzie robione spotkanie wielkanocne w ośrodku. W ten piątek!!!!a ja mam organizować go i miałam to zrobić na początku kwietnia. Nic nie przygotowane a ona chce w ten piątek!!!ja nawet ludzi nie zdążę zaprosić bo zaproszenia trzeba pocztą wysyłać..
no i patrzę wywiesiłą kartkę na tablicy ogłoszeń że w poniedziałek jest zebranie rady i napisała że JA (podała moje imię i nazwisko) poprowadzę szkolenie na temat pozycjonowania dzieci niepełnosprawnych. Nieeeee no spoko:-/ tylko że ja w poniedziałek nie jeżdżę do ośrodka tylko mam pacjentów swoich domowych.
Ku...y można dostać z tą dyr!!!
:)
no -----..ca jak nic ,wcale ci sie nie dziwie Milka-moze była przed okresem a moze jej nikt dawno nie bzyk...:)
Polecamy:
Prekoncepcja - jak zadbać o zdrowie dziecka przed poczęciem?
Makabryczny finał porodu w szpitalu w Świebodzicach. Lekarz oderwał dziecku głowę. „Sala zamarła”
Alkohol a ciąża
Wady cewy nerwowej u dzieci
Dziecko na zamówienie - o prenatalnych ingerencjach genetycznych
Picie alkoholu a planowanie dziecka
Wysypka ciążowa
Niedowaga a ciąża