Cześć dziewczyny
Ja zaglądałam praktycznie codziennie,ale weny do pisania nie miałam-jesień zbliża się wielkimi krokami,a gdzie było lato,nawet go nie odczułam-wróć :(.
U mnie cały czas zajęcie małym i domem-troszkę na podwórku się ruszyło bo robiliśmy imprezę urodzinową w tą niedzielę dla małego i m chciał wkońcu zrobić plac zabaw dla niego bo ślizgawka stała już całe lato.Z teściami różnie-raczej unikam bliższych kontaktó.Mały czasem jest nie znośny,ale praktycznie przy mnie samej cudowny bo wie na co może sobie pozwolić.
Co do jego zachowania to byliśmy dokładnie w jego urodziny-28 na bilansie i nie dał się zbadać-nie lubi obcych którzy próbują go nachalnie napastować i się lekarz przeraziła-zapytałam czy podejżewa nadpobudliwość,a ona na to,że ,,autyzm,,.Przeraziłam się i powiedziałam,że raczej jest rozwydrzony niż autystyczny i to zasługa teściów-przyznała mi rację obserwując go i powiedziała dla m ,że w pełni popieram mnie,że dobrze robię oddzielając dziadków ,a on sam powiedział,że małemu za dużo pozwala. Wypisała i tak skierowanie do neurologa-sama mówiłam jej ze chciałam się poradzić o jakiegoś psychologa,żeby móc się bronić przed teściami i żeby m był stanowczy bo to też mu mówiła doktorka,że tylko konsekwencja uratuje go. Zobaczymy co z tego wyniknie,ale jest ciężko bo u m to jak grochem o ścianę-przytaknie dla lekarza,a w domu dalej swoje.Czasem psychicznie mam dość bo nie chce zepsuć dziecka-jego przyszłości-już nam ciężko w domu i gdzie kol-wiek się wybieramy ,a co później będzie.
Przygnębiająca jesienna pogoda-piszcie co u Was ?
Pozdrawiam wszystkie :*
blądi18-09-2013 10:29
lenko ślicznie wyglądacie z m-aby to szczęście które widać trwało i było prawdziwe między Wami-mam nadzieję,że m zaczął trochę myśleć i Cię doceniać
lenka118-09-2013 23:10
Blądasku niestety ta fotka była zrobiona 4 lata temu, tak sobie wspominałam a jest u nas naprawdę zle...
Natan w miare grzeczny , milan wisi na cycku caly czas, nie mam czasu ostatnio wogole otwarlam sklep , może widzialyscie na fejsie :) zapraszam tez na strone. Siedze w sklepi codziennie z milanem potem jade do natana , jemy obiad bajka i do spania.
Mój M....ach szkoda mowic wychodzi z niego cala mamusia, robi nam na zlosc dziecmi kompletnie się nie interesuje, rozumiem ze może mieć cos do mnie ale boli mnie to ze jak ma wolne nie spedza z nami czasu robi mi na zlosc, nie zajmie się nimi, kiedyś milana zostawiłam z kupka by zaprowadzić natan do przedszkola a ten nawet mu pieluchy nie zmienil , maly się darł na pol kamienicy a ten przed telewizorem. Natan go ignoruje widział jak mnie traktuje krzyczy itp. i sam zauwazyl ze tata jest zly nie chce z nim przebywać , wcale mu się nie dziwie. Nie mówiłam mu nic na temat taty ale widzi co jest grane, szkoda mi go strasznie. M tez wychowywal się bez ojca i wie co to znaczy i sam to robi. Tak jak jego matka nie interesuje się chłopakami , woli zalatwiac swoje sprawę które zawsze są ważniejsze od nas. Nie wiem jak długo to zniosę , mam już serdecznie dość. Zwlaszcza ze zazwyczaj M lubi się wyzyc na nas w czterech scianach a na pokaz zgrywa ideał. Szkoda nawet pisać co to za człowiek. Nikt z jego rodziny nawet nie zadzwonil do mnie od urodzenia milana, w glowie mi się nie miesci co za rodzina. Dobrze ze m przyjął moje nazwisko nie mam z nimi nic do czynienia. Jeszcze kiedyś się odzywali ale zazwyczaj by pozyczyc kase a teraz nic.
lenka118-09-2013 23:14
Natan nie chciał przyjść do M wiec ten głupek mu nagadal ze pojdzie sobie do innego chłopczyka i go zostawil o tygodnia natan go nie widział potem się dziwi ze dziecko nie chce z nim przebywać i jeszcze niby to moja wina...porozmawiać tez nie nie da bo dostaje furii nie wiem co się z nim dzieje.
blądi20-09-2013 23:24
Lenko bardzo przykre jest to i wierze ze ciezko jest bo zrozumiem to ,ze moze zle zyc z Toba ,ale chcial miec dzieci- nalegal na nie a teraz je krzywdzi i to jest niewybaczalne. Ciezko jest zyc z kims kto jak sie wydaje nie kocha,nie interesuje sie i nie wiem wlasnie jak to znosisz i czy wogole rozmawiasz o tej sytuacji ze swoja rodzina bo moim zdaniem jest i bedzie Ci potrzebna pomoc nawet do wygadania sie.
Dzieci sa juz skrzywdzone a jak bedzie dalej?- napisz czy masz jakies wsparcie bo sobie nie wyobrazam zyc tak. Mam ciezko bo siedze sama z malym z dala od ludzi a tym bardziej od rodziny ale moge zawsze liczyc na rodzine i wygadanie sie z czego sie ciesze,a tez nie chcialam zeby wiedzieli na poczatku a teraz jestem zadowolona bo sami widza lepiej i zaaraguja jak bedzie taka potrzeba
blądi06-10-2013 22:08
Czemu tak cicho- piszcie dziewczynki
Ja musze sie wyzalic bo nie mam tutaj nikogo ,ale dzis wybuchla nastepna baba. Tesc rzucil sie do m,ze maly placze,a ja wlasnie poszlam objad nastawic i zostawilam ich z tesciowa na podworku. Oczywiscie maly pokazywal swoje ja i siedzial pod trampolina jeczac a tesciowa usilowala go wyciagac. Uslyszalam,ze juz cos sie dzieje i wyszlam wolajac ich do domu a tesc nie mogl opszec sie nieklocac sie ze mna i wylecial pod schody mowiac rzebym k... Sie schowala chcac rzucic we mnie kamieniami ale tesciowa z m skoczyli do niego to w zlosci ze m mnie bronil polecial po wiatrowke i wywiazala sie szamotanina. Ja zbieglam na dol po malego a wracajac widzialam jak m rozwala ja o beton. Mialam dzwonic po policje ,ale nie chcialam stawiac takiego chorego umyslowo dziada rodziny w takiej sytuacji. On mysli ze jak bedzie grozil nam bezkarnie,ale jak m powiedzial ze to on moze tez pogrozic to bardziej to sie wsciekl- mysli ze on bez kary wyjdzie tylko,ze nam za to ze dziecko poplakuje nic nie zrobja a jemu mozna zasrac karte i jeszcze go zamknac za czyny juz takie jak dzis.
Musialam sie wygadac bo nie mam komu- mi to chore i niewyobrazalne sie wydaje. Jak moze ojciec do syna tak sie zachowywac,wyganiac. Nic mu nie robimy,a jemu wszystko przeszkadza i szuka zaczepki.
Kasandra*07-10-2013 12:30
oj wrociłam z Polski fajnie było a tu co widze
Bladi ten twój tesc to jakis psychopata i to grozny ,przeszkadzacie mu i robi zaczepki z byle powodu,a raczej z braku powodu,zreszta nic takiego zachowania nie tłumaczy co za facet .Jak to czytałam to sobie mysle kurde ksiazke jakas czytam czy co takie to niewyobrazalne widocznie mało jeszcze widziałam w zyciu ,az włos sie jezy na głowie -współczuje wam strasznie bo zycie z takim niestabilnym psychicznie to strach nie wiadomo co i kiedy mu do głowy odwali
Kasandra*07-10-2013 12:38
zrobiłam makoron z serem ,powiem wam ze te niby najprostsze dania polskie sa dla mnie najtrudniejsze,uczyłam sie gotowac w sumie we Włoszech ,
Jak byłam w Polsce to bylismy na weselu siostry męzulka mojego pieknego ukochanego ,w sumie spoko było ale daleko ,po 1 zwinelismy sie do hotelu,gdzie nie było telewizora a ja bez czegos takiego nie zasne ,wpadłam na pomysł i właczyłąm swiatło w łazience wentylator sie właczył buczało pól nocy dopiero zasnełam --dziwoląg jestem ,ale kazdy ma jakiegos bzika:)
kilka dni temu wrociłam do irl do domu-i sorki ale Polska to dziki kraj-stwierdzam jednoznacznie -takiej nieuprzejmosci ,chamstwa na ulicach to ze swieczka szukac drugiego takiego kraju
ALE WAS KOCHAM NIEUSTANNIE .szkoda tylko ze sie tak od siebie oddalamy ,brak czasu czy co kazdy zalatany ,buziaki sle piszcie moje kochane
blądi07-10-2013 16:19
Kasandro ja tez mam sympatje do Was- prawdziwa przyjazn,zero zawisci,zazdrosci i szczera rozmowq,a brak kontaktu to wynik wspolnego wczesniejszego starania sie o dziecko,ktore juz sa i kazda zajmuje sie swoimi sprawami.
Co do tescia to tez uwazam ze psychicznie cos nie tak i m wczoraj powiedzial mu ze to on jest tu terrorysta i jak cos nie jest po jego mysli to sie wyzywa- wierzyc sie nie chce jak czlowiek potrafi sie pokazac i tylko sie slyszalo o warjatach z siekierami itp,a tu wlasne scenarjusze juz sie kreca.
Kasandra*08-10-2013 10:57
ja jestem jakis tępol czy co bo nie rozumie jak ludzie moga sobie robic tak na złosć ,tak sie użerac ,kazdy przeciez potrzebuje spokoju ,kazdy chce miec jakies poczucie bezpieczenstwa -to człowiek człowiekowi wilkiem-jestem jakas idealistka oderwana od rzeczywistosci czy co:)
rozumie ze mozna sie kłócic ,miec inne zdanie ,ale sa pewne granice i nie powinno sie ich przekraczać
twój m ma racje ten chłop to terrorysta -ładnie ujmując
blądi08-10-2013 14:18
Ach szkoda gadki bo i tak tutaj nastepnego dnia wszyscy jagdyby nic i nie odzywaja sie do siebie i juz. Ja to bym powiedziala co trzeba ale jestem tu przybleda i nie chce w nieswoje sprawy sie wtracac. Nikt nic mu nie powie bo wszyscy go znaja i wiedza ze to grochem w sciane a on i tak zrobi swoje jak muł,a jeszcze moze wyladuje sie i tylko ja zostaje sama z pamiecia i przerazeniem bo czyj ojciec tak sie zachowuje do wlasnego dziecka,a smie mnie pouczac ze trzeba tlumaczyc dziecku- a ja k... Szczekam czy co :| . Sam jak ten pies z budy tylko warczy pod nosem albo rozszalaly ze wscieklizna rzuca sie i nigdy najpierw nie spyta o co chodzi tylko ze zabawic dziecka nie umiemy,a ja to przecierz malpa w cyrku i jak maly wydzy sie to mam go zabbawiac- ciekawe jak to nauczycielkom czy ludziom na ulicy wytlumaczylabym :-P
Kasandra*08-10-2013 14:25
własnie ludzie nie rozmwiaja -nie odzywaja sie przez tydz pozniej niczego nie wyjasnia a problemy narastaja ,tłumia sie -dziecinne i niedojrzałe ,a pozniej na chwile pod dywan i sprawy nie ma
Kasandra*08-10-2013 14:33
stary mojego m jest taki-bez uczuc wieczny egoista tylko rozkazuje co i jak a jak cos nie po jego mysli to szkoda hgadac ,oczywiscie dom jest jego własnoscia on rzadzi on decyduje a dom nie zupełnie jego bo działka była tescia jego a dom wybudowali ludzi bo mój m jak był mały to podłozył ogien pod taka drewutnie i wszytsko sie zchajczyło doszczetnie i ludzie z wioski im pomogli kazdy sie składał-ale teraz ma zaniki chyba jakies i jak ktos tylko nie tanczy jak on zagra to wyperda... z domu własne dzieci
blądi08-10-2013 17:25
Jakbym wlasnie widziala tescia z opisu Twojego,a najzabawniejsze jest to ze tutaj tez wogole nic nie jest jego bo to tesc tez jego wybudowal czyli matki,a zeby nie kasaa tesciowej z ameryki to by do tej pory nie mial traktora,samochodu i dobrodziejstwa w jakim sie kiedys plawil jak slala dolary. A my sami dorobilismy sie i tylko uzyczyli strychu,w niczym nie pomogl wrecz przeciwnie my pomagalismy i tez zadnych skrupulow podziekowac bo wszystko jemu sie nalezy jakby i wszyscy musza dawac. Nawet rok temu mojemu ojcu powiedzial ze ,,oni mlodzi i musza miec,a ja nie moge,, jest bezczelny i egoistyczny tak jak mowisz o tesciu. Takie osoby wysysaja jak wampiry energię.
Foxylady08-10-2013 21:31
Hejka - odezwe sie i ja.
Bladi - przykro mi ze tak sie dzieje, rybo wiem co przechodzisz i wierze ze co sie dzieje jest niebezpieczne.
Powiem tak - mego kumpla ojciec jest taki rabniety, byly mysliwy, psychol i pijak - raz wdal sie w potyczke slowna z synem, gdy matka wyszla z domu do siasiadki - chlopak sobie usiadl przy stole i u
olal ojca, zaczal sprawdzac telefon a tu nagle - strzal w leb - ojciec poprostu wymierzyl mu w glowe bron!
Zginal na miejscu - osadzony, choc uznany za lekko niepoczytalnego ale policja nic nei robila z tym jak byly awantury w rodzinie i jak apelowala ona o zabranie mu pozwolenia na bron, bo byli zagrozeni.
Musialo dojsc do tragedii - szok.
A wracaja do nas - tez ciezko - Olus mial zabieg udroznienia uszu i wyciecia migdalka, super slyszy, ciesze sie, jezyk sie rozwiazal i wsio gra, ale od wrzesnia jak poszdl do przedszkola zaczal sie buntowac w domu - zmienilo sie jego zachowanie - kocha dzieci, bo cieszyl sie na pojscie do przedszkola, ma tam kumpli i kolezanki, no ale panie nie dawaly sobie rady z jego ruchliwoscia. Wczoraj wracam z przedszkola – Panie nie daja sobie rady z Olim, bo taki aktywny i wszedzie go pelno i nie moga realizowac programu Montessori i chca bym go wypisala, bo potrzebuje wiecej uwagi lub pracy jeden na jeden jesli nie w mniejszej grupie. A mnie jak w morde stzrelil - ze co?
niby montessori uaktywnia prace dziecka wszystkimi zmyslami, dziecko nie podlega ocenie, notom itp – ma wlasna przestrzen itp – niby na 11 dzieci jeden nauczyciel przypada – a tam babek jest 2 i maja max 20 dzieci – poszlam po rade sasiadki, co pracuje z dziecmi z ADHD i mowi bym sie nie poddawala i ze tak szybko po 5 tygodniach podejmuja decyzje?
A koncem sierpnia jak dzownilam za rada psychologa i pytalam czy sa przygotowane na prace z dzieckiem z ADHD bo byc moze takim jest Oli – to one na to ze tak, ze pracowaly juz z roznymi dziecmi i spoko – a teraz takie numery?
Przespalam sie z tym i dzis kolejna rozmowa -bylam twarda i stanowcza i zagrozilam skarga do Centrum Zdrowia HSE i odpowiednich sluzb edukacyjnych– daly nam czas 3 tygodnie, ale mowi do mnie ze jej management wie o Olim i ciezko im pracowac z 20 dziecmi gdzie Oli to trzpiot biegajacy i wszedzie go pelno i ze jedna z nich wowczas jeden na jednen musi byc z nim.
Zarzucilam im ze oklamali mnie mowiac koncem sierpnia, nim Oli poszedl do szkoly, ze jak sie spytalam czy mieli dzieci z ADHD i wiedza jak sobie z tym radzic, czy stykneli sie z tym – to odpowiedz byla ze tak – wiec powiedzialam ze mnie oklamali, bo okazuje sie ze ona mowi – ze chodzilo jej o to ze spotkala sie z dziecmi z ADHD i autyzmem w roznych sytuacjach itp – i poza tym ona nie wiedziala jaki Oli jest zywy i energiczny, slaba koncentracja itp.
Na to ja do niej – ze umieszczenie dzieci takich w specjalnych osrodkach to dla nich krzywda (bo taka byla sugestia), bo Oli ani nie jest zdiagnozowany, ani tez nie ma autyzmu – chyba ze jakies jego cechy, choc ja zapodaje na ADHD – ale mimo wszystko nie ma diagnozy to dopiero sie zaczela i trwa i zajmie miesiace! – oni jako przedszkole sa wzorcem dla takich dzieci, musza uczyc ich socjalizowac, zachowan prawidlowych itp – nic, teraz czekamy i zobaczymy jak sie to potoczy.
Powiedzialam ze rozmawialam z HSE officerem ktory byl zaskoczony ze po 5 tyg od razu sugeruja wypisanie Olafka i ze psycholog pod zadnym pozorem nie kazal dawac Olusia do specjalnej grupy itp i ze jesli oni nakazz mi wypisac Olafka to zloze oficjalna skarge do HSE – na co ona ze ona musi porozmawiac z jej managementem, bo oni juz wiedza co i jak z OLim i ze musimy sie po tych 3 tygodniach spotkac i omowic co i jak – jakie sa opcje.
Mowie wam, masakra, stresu mialam co nie miara, nie zjadlam sniadania – tlumacze ze stawiaja mnie w ciezkiej sytuacji teraz bo dla dziecka zmiana otoczenia to szok, mama wraca do pracy to szok, plus nowa osoba – niania – to tez szok – nie moze to wszystko sie tak nalozyc i koniec.
Poszlam odebrac Olusia a ta do mnei ze ich glowna dyrektorka bedzie tu jutro przejazdem (jasne kufffa juz uwierze - zadzwonily do niej w panice na moja rekacje) i ze chce porozmawiac o 11, wiec mowie ok, wezme Lenke i bede tam - Olus bedzie w przedszkolu.
Powiem wam ze bylam bojow nastawiona i dalej jestem, ale szkoda mi synusia, wyszedl z przedszkola, przytulil sie do mnie z placzem, nie chcial przytulic sie do przedszkolanki takiej, ach szok.
Wiec uznalam ze nie bede na sile trzymac go tam, bo bedzie dziala sie mu krzywda. Znalazlam domowe irlandzkie przedszkole i zadzownilam do nich, mniejsz agrupka, playgrup, dziecko swobodnie robi co lubi, uczy sie zycia w grupie ale mniejszej itp - i powiedzilam babce cala prawde o Olim, jaki jest, jak mnie przedszkole potraktowalo itp. Idziemy na probna wizyte w czwartek, a jutro Olus ostatni dzien w przedszkolu - najlepiej ze na dochodne jutro zagroze im i powiem ze mimo tego ze odbieram dziecko z eszkoly to uslysza o mnie, bo skladam oficjalna skarge do HSE i odwroce sie na piecie.
tyle u mnie, zmykam bo sie rozpisalam.
kasandro - do PL ja latam sporadycznie, tez nie bardzo juz tolerujemy z mezem brak kultury, zazdrosc, zawisc itp - odzwyczialam sie od tego.
buziale
blądi08-10-2013 21:55
Foxy jak czytam o Olim to tak jakbym swojego malego widziala bo jego tez ciezko usadzic i ciagle jest w ruchu,albo zwraca na siebie uwage. Mam nadzieje,ze to naprawde tylko zywe dziecko a nie jak lekarka palnela ze autyzm bo on nawiazuje kontakt i potrafi sie skupic jak cos go interesuje.
Co do tej zawisci i zazdrosci to wczesniej tego w miescie nie odczuwalam bo kazdy zajmuje sie soba,ale tutaj oprocz plotek i obmawiania i pokazywania sie oraz wpraszania sie na ciekawosc nie ma nic. Jestm tym strasznie przygnebiona bo nie mozna byc z nikim szczerym ani w przyjazni- odechciewa sie tej ----- wioski bo sie nie da tu zyc- wykanczaja wszyscy,a co uslysza to jeszcze doloza od siebie. Co najgorsze to zlapalam sie po porodzie sama natym i przestalam z m gadac przez telefon bo swoich problemow nie widzial tylko innych
Kasandra*09-10-2013 18:14
Foxy -trzymaj sie ja to doskonale rozumie -i kazdy powinien -walczysz o swoje dziecko-trzymaj sie
Bladi tak własnie jest na wiochach i w mniejszych miastach-zyje sie sprawami obcych ,a swoje brudy zamaiata sie pod dywan bo przeciez u sąsiada jest gorzej
blądi09-10-2013 21:41
Foxy to prawda,ze powinnas zawalczyc- jestes madra i silna kobieta i nie beda Cie w balona robic,a wychowawcy po to sa zeby sobie radzic z roznymi dziecmi a nie z wlasna wygoda.
Co do mnie to jedno pocieszajace,ze z m nie mam problemow- po tamtym czasie zrozumial,ze my w 3 jestesmy rodzina i jej broni oraz podchodzi do uwag moich rzutujacych w strone tesciowej powaznie. Stara sie i to wazne chociaz brakuje mi rozmow jak kiedys,wspomnien i rozwiazywania problemow bo tak jak pisala Kasandra to jest odklaadanie problemow na pozniej jak dzieci
Co u Was dziewczyny?: Lenko jak u Ciebie bo widze ze jakos sobie radzisz i interes krecisz,a co blizej,jak dzieciaki. Zuzka wogole sie nie odzywa,a Mileczka co kombinuje ???????????
Kasandra*10-10-2013 08:37
Milka remontuje dom i spiewa do swojego ukochanego -PODAJ CEGŁE PODAJ CEGŁE ZBUDUJEMY NOWY DOM NA MIARE LALALALALALA :)
blądi10-10-2013 10:58
Mam nadzieję,że też się bawi tak jak ja się ubawiłam przetyczywszy Twój post Kasandro ,a nie kosztuje ją to nerwów i myślenia :D
Przyjaciółki
Cześć dziewczyny
Ja zaglądałam praktycznie codziennie,ale weny do pisania nie miałam-jesień zbliża się wielkimi krokami,a gdzie było lato,nawet go nie odczułam-wróć :(.
U mnie cały czas zajęcie małym i domem-troszkę na podwórku się ruszyło bo robiliśmy imprezę urodzinową w tą niedzielę dla małego i m chciał wkońcu zrobić plac zabaw dla niego bo ślizgawka stała już całe lato.Z teściami różnie-raczej unikam bliższych kontaktó.Mały czasem jest nie znośny,ale praktycznie przy mnie samej cudowny bo wie na co może sobie pozwolić.
Co do jego zachowania to byliśmy dokładnie w jego urodziny-28 na bilansie i nie dał się zbadać-nie lubi obcych którzy próbują go nachalnie napastować i się lekarz przeraziła-zapytałam czy podejżewa nadpobudliwość,a ona na to,że ,,autyzm,,.Przeraziłam się i powiedziałam,że raczej jest rozwydrzony niż autystyczny i to zasługa teściów-przyznała mi rację obserwując go i powiedziała dla m ,że w pełni popieram mnie,że dobrze robię oddzielając dziadków ,a on sam powiedział,że małemu za dużo pozwala. Wypisała i tak skierowanie do neurologa-sama mówiłam jej ze chciałam się poradzić o jakiegoś psychologa,żeby móc się bronić przed teściami i żeby m był stanowczy bo to też mu mówiła doktorka,że tylko konsekwencja uratuje go. Zobaczymy co z tego wyniknie,ale jest ciężko bo u m to jak grochem o ścianę-przytaknie dla lekarza,a w domu dalej swoje.Czasem psychicznie mam dość bo nie chce zepsuć dziecka-jego przyszłości-już nam ciężko w domu i gdzie kol-wiek się wybieramy ,a co później będzie.
Przygnębiająca jesienna pogoda-piszcie co u Was ?
Pozdrawiam wszystkie :*
lenko ślicznie wyglądacie z m-aby to szczęście które widać trwało i było prawdziwe między Wami-mam nadzieję,że m zaczął trochę myśleć i Cię doceniać
Blądasku niestety ta fotka była zrobiona 4 lata temu, tak sobie wspominałam a jest u nas naprawdę zle...
Natan w miare grzeczny , milan wisi na cycku caly czas, nie mam czasu ostatnio wogole otwarlam sklep , może widzialyscie na fejsie :) zapraszam tez na strone. Siedze w sklepi codziennie z milanem potem jade do natana , jemy obiad bajka i do spania.
Mój M....ach szkoda mowic wychodzi z niego cala mamusia, robi nam na zlosc dziecmi kompletnie się nie interesuje, rozumiem ze może mieć cos do mnie ale boli mnie to ze jak ma wolne nie spedza z nami czasu robi mi na zlosc, nie zajmie się nimi, kiedyś milana zostawiłam z kupka by zaprowadzić natan do przedszkola a ten nawet mu pieluchy nie zmienil , maly się darł na pol kamienicy a ten przed telewizorem. Natan go ignoruje widział jak mnie traktuje krzyczy itp. i sam zauwazyl ze tata jest zly nie chce z nim przebywać , wcale mu się nie dziwie. Nie mówiłam mu nic na temat taty ale widzi co jest grane, szkoda mi go strasznie. M tez wychowywal się bez ojca i wie co to znaczy i sam to robi. Tak jak jego matka nie interesuje się chłopakami , woli zalatwiac swoje sprawę które zawsze są ważniejsze od nas. Nie wiem jak długo to zniosę , mam już serdecznie dość. Zwlaszcza ze zazwyczaj M lubi się wyzyc na nas w czterech scianach a na pokaz zgrywa ideał. Szkoda nawet pisać co to za człowiek. Nikt z jego rodziny nawet nie zadzwonil do mnie od urodzenia milana, w glowie mi się nie miesci co za rodzina. Dobrze ze m przyjął moje nazwisko nie mam z nimi nic do czynienia. Jeszcze kiedyś się odzywali ale zazwyczaj by pozyczyc kase a teraz nic.
Natan nie chciał przyjść do M wiec ten głupek mu nagadal ze pojdzie sobie do innego chłopczyka i go zostawil o tygodnia natan go nie widział potem się dziwi ze dziecko nie chce z nim przebywać i jeszcze niby to moja wina...porozmawiać tez nie nie da bo dostaje furii nie wiem co się z nim dzieje.
Lenko bardzo przykre jest to i wierze ze ciezko jest bo zrozumiem to ,ze moze zle zyc z Toba ,ale chcial miec dzieci- nalegal na nie a teraz je krzywdzi i to jest niewybaczalne. Ciezko jest zyc z kims kto jak sie wydaje nie kocha,nie interesuje sie i nie wiem wlasnie jak to znosisz i czy wogole rozmawiasz o tej sytuacji ze swoja rodzina bo moim zdaniem jest i bedzie Ci potrzebna pomoc nawet do wygadania sie.
Dzieci sa juz skrzywdzone a jak bedzie dalej?- napisz czy masz jakies wsparcie bo sobie nie wyobrazam zyc tak. Mam ciezko bo siedze sama z malym z dala od ludzi a tym bardziej od rodziny ale moge zawsze liczyc na rodzine i wygadanie sie z czego sie ciesze,a tez nie chcialam zeby wiedzieli na poczatku a teraz jestem zadowolona bo sami widza lepiej i zaaraguja jak bedzie taka potrzeba
Czemu tak cicho- piszcie dziewczynki
Ja musze sie wyzalic bo nie mam tutaj nikogo ,ale dzis wybuchla nastepna baba. Tesc rzucil sie do m,ze maly placze,a ja wlasnie poszlam objad nastawic i zostawilam ich z tesciowa na podworku. Oczywiscie maly pokazywal swoje ja i siedzial pod trampolina jeczac a tesciowa usilowala go wyciagac. Uslyszalam,ze juz cos sie dzieje i wyszlam wolajac ich do domu a tesc nie mogl opszec sie nieklocac sie ze mna i wylecial pod schody mowiac rzebym k... Sie schowala chcac rzucic we mnie kamieniami ale tesciowa z m skoczyli do niego to w zlosci ze m mnie bronil polecial po wiatrowke i wywiazala sie szamotanina. Ja zbieglam na dol po malego a wracajac widzialam jak m rozwala ja o beton. Mialam dzwonic po policje ,ale nie chcialam stawiac takiego chorego umyslowo dziada rodziny w takiej sytuacji. On mysli ze jak bedzie grozil nam bezkarnie,ale jak m powiedzial ze to on moze tez pogrozic to bardziej to sie wsciekl- mysli ze on bez kary wyjdzie tylko,ze nam za to ze dziecko poplakuje nic nie zrobja a jemu mozna zasrac karte i jeszcze go zamknac za czyny juz takie jak dzis.
Musialam sie wygadac bo nie mam komu- mi to chore i niewyobrazalne sie wydaje. Jak moze ojciec do syna tak sie zachowywac,wyganiac. Nic mu nie robimy,a jemu wszystko przeszkadza i szuka zaczepki.
oj wrociłam z Polski fajnie było a tu co widze
Bladi ten twój tesc to jakis psychopata i to grozny ,przeszkadzacie mu i robi zaczepki z byle powodu,a raczej z braku powodu,zreszta nic takiego zachowania nie tłumaczy co za facet .Jak to czytałam to sobie mysle kurde ksiazke jakas czytam czy co takie to niewyobrazalne widocznie mało jeszcze widziałam w zyciu ,az włos sie jezy na głowie -współczuje wam strasznie bo zycie z takim niestabilnym psychicznie to strach nie wiadomo co i kiedy mu do głowy odwali
zrobiłam makoron z serem ,powiem wam ze te niby najprostsze dania polskie sa dla mnie najtrudniejsze,uczyłam sie gotowac w sumie we Włoszech ,
Jak byłam w Polsce to bylismy na weselu siostry męzulka mojego pieknego ukochanego ,w sumie spoko było ale daleko ,po 1 zwinelismy sie do hotelu,gdzie nie było telewizora a ja bez czegos takiego nie zasne ,wpadłam na pomysł i właczyłąm swiatło w łazience wentylator sie właczył buczało pól nocy dopiero zasnełam --dziwoląg jestem ,ale kazdy ma jakiegos bzika:)
kilka dni temu wrociłam do irl do domu-i sorki ale Polska to dziki kraj-stwierdzam jednoznacznie -takiej nieuprzejmosci ,chamstwa na ulicach to ze swieczka szukac drugiego takiego kraju
ALE WAS KOCHAM NIEUSTANNIE .szkoda tylko ze sie tak od siebie oddalamy ,brak czasu czy co kazdy zalatany ,buziaki sle piszcie moje kochane
Kasandro ja tez mam sympatje do Was- prawdziwa przyjazn,zero zawisci,zazdrosci i szczera rozmowq,a brak kontaktu to wynik wspolnego wczesniejszego starania sie o dziecko,ktore juz sa i kazda zajmuje sie swoimi sprawami.
Co do tescia to tez uwazam ze psychicznie cos nie tak i m wczoraj powiedzial mu ze to on jest tu terrorysta i jak cos nie jest po jego mysli to sie wyzywa- wierzyc sie nie chce jak czlowiek potrafi sie pokazac i tylko sie slyszalo o warjatach z siekierami itp,a tu wlasne scenarjusze juz sie kreca.
ja jestem jakis tępol czy co bo nie rozumie jak ludzie moga sobie robic tak na złosć ,tak sie użerac ,kazdy przeciez potrzebuje spokoju ,kazdy chce miec jakies poczucie bezpieczenstwa -to człowiek człowiekowi wilkiem-jestem jakas idealistka oderwana od rzeczywistosci czy co:)
rozumie ze mozna sie kłócic ,miec inne zdanie ,ale sa pewne granice i nie powinno sie ich przekraczać
twój m ma racje ten chłop to terrorysta -ładnie ujmując
Ach szkoda gadki bo i tak tutaj nastepnego dnia wszyscy jagdyby nic i nie odzywaja sie do siebie i juz. Ja to bym powiedziala co trzeba ale jestem tu przybleda i nie chce w nieswoje sprawy sie wtracac. Nikt nic mu nie powie bo wszyscy go znaja i wiedza ze to grochem w sciane a on i tak zrobi swoje jak muł,a jeszcze moze wyladuje sie i tylko ja zostaje sama z pamiecia i przerazeniem bo czyj ojciec tak sie zachowuje do wlasnego dziecka,a smie mnie pouczac ze trzeba tlumaczyc dziecku- a ja k... Szczekam czy co :| . Sam jak ten pies z budy tylko warczy pod nosem albo rozszalaly ze wscieklizna rzuca sie i nigdy najpierw nie spyta o co chodzi tylko ze zabawic dziecka nie umiemy,a ja to przecierz malpa w cyrku i jak maly wydzy sie to mam go zabbawiac- ciekawe jak to nauczycielkom czy ludziom na ulicy wytlumaczylabym :-P
własnie ludzie nie rozmwiaja -nie odzywaja sie przez tydz pozniej niczego nie wyjasnia a problemy narastaja ,tłumia sie -dziecinne i niedojrzałe ,a pozniej na chwile pod dywan i sprawy nie ma
stary mojego m jest taki-bez uczuc wieczny egoista tylko rozkazuje co i jak a jak cos nie po jego mysli to szkoda hgadac ,oczywiscie dom jest jego własnoscia on rzadzi on decyduje a dom nie zupełnie jego bo działka była tescia jego a dom wybudowali ludzi bo mój m jak był mały to podłozył ogien pod taka drewutnie i wszytsko sie zchajczyło doszczetnie i ludzie z wioski im pomogli kazdy sie składał-ale teraz ma zaniki chyba jakies i jak ktos tylko nie tanczy jak on zagra to wyperda... z domu własne dzieci
Jakbym wlasnie widziala tescia z opisu Twojego,a najzabawniejsze jest to ze tutaj tez wogole nic nie jest jego bo to tesc tez jego wybudowal czyli matki,a zeby nie kasaa tesciowej z ameryki to by do tej pory nie mial traktora,samochodu i dobrodziejstwa w jakim sie kiedys plawil jak slala dolary. A my sami dorobilismy sie i tylko uzyczyli strychu,w niczym nie pomogl wrecz przeciwnie my pomagalismy i tez zadnych skrupulow podziekowac bo wszystko jemu sie nalezy jakby i wszyscy musza dawac. Nawet rok temu mojemu ojcu powiedzial ze ,,oni mlodzi i musza miec,a ja nie moge,, jest bezczelny i egoistyczny tak jak mowisz o tesciu. Takie osoby wysysaja jak wampiry energię.
Hejka - odezwe sie i ja.
Bladi - przykro mi ze tak sie dzieje, rybo wiem co przechodzisz i wierze ze co sie dzieje jest niebezpieczne.
Powiem tak - mego kumpla ojciec jest taki rabniety, byly mysliwy, psychol i pijak - raz wdal sie w potyczke slowna z synem, gdy matka wyszla z domu do siasiadki - chlopak sobie usiadl przy stole i u
olal ojca, zaczal sprawdzac telefon a tu nagle - strzal w leb - ojciec poprostu wymierzyl mu w glowe bron!
Zginal na miejscu - osadzony, choc uznany za lekko niepoczytalnego ale policja nic nei robila z tym jak byly awantury w rodzinie i jak apelowala ona o zabranie mu pozwolenia na bron, bo byli zagrozeni.
Musialo dojsc do tragedii - szok.
A wracaja do nas - tez ciezko - Olus mial zabieg udroznienia uszu i wyciecia migdalka, super slyszy, ciesze sie, jezyk sie rozwiazal i wsio gra, ale od wrzesnia jak poszdl do przedszkola zaczal sie buntowac w domu - zmienilo sie jego zachowanie - kocha dzieci, bo cieszyl sie na pojscie do przedszkola, ma tam kumpli i kolezanki, no ale panie nie dawaly sobie rady z jego ruchliwoscia. Wczoraj wracam z przedszkola – Panie nie daja sobie rady z Olim, bo taki aktywny i wszedzie go pelno i nie moga realizowac programu Montessori i chca bym go wypisala, bo potrzebuje wiecej uwagi lub pracy jeden na jeden jesli nie w mniejszej grupie. A mnie jak w morde stzrelil - ze co?
niby montessori uaktywnia prace dziecka wszystkimi zmyslami, dziecko nie podlega ocenie, notom itp – ma wlasna przestrzen itp – niby na 11 dzieci jeden nauczyciel przypada – a tam babek jest 2 i maja max 20 dzieci – poszlam po rade sasiadki, co pracuje z dziecmi z ADHD i mowi bym sie nie poddawala i ze tak szybko po 5 tygodniach podejmuja decyzje?
A koncem sierpnia jak dzownilam za rada psychologa i pytalam czy sa przygotowane na prace z dzieckiem z ADHD bo byc moze takim jest Oli – to one na to ze tak, ze pracowaly juz z roznymi dziecmi i spoko – a teraz takie numery?
Przespalam sie z tym i dzis kolejna rozmowa -bylam twarda i stanowcza i zagrozilam skarga do Centrum Zdrowia HSE i odpowiednich sluzb edukacyjnych– daly nam czas 3 tygodnie, ale mowi do mnie ze jej management wie o Olim i ciezko im pracowac z 20 dziecmi gdzie Oli to trzpiot biegajacy i wszedzie go pelno i ze jedna z nich wowczas jeden na jednen musi byc z nim.
Zarzucilam im ze oklamali mnie mowiac koncem sierpnia, nim Oli poszedl do szkoly, ze jak sie spytalam czy mieli dzieci z ADHD i wiedza jak sobie z tym radzic, czy stykneli sie z tym – to odpowiedz byla ze tak – wiec powiedzialam ze mnie oklamali, bo okazuje sie ze ona mowi – ze chodzilo jej o to ze spotkala sie z dziecmi z ADHD i autyzmem w roznych sytuacjach itp – i poza tym ona nie wiedziala jaki Oli jest zywy i energiczny, slaba koncentracja itp.
Na to ja do niej – ze umieszczenie dzieci takich w specjalnych osrodkach to dla nich krzywda (bo taka byla sugestia), bo Oli ani nie jest zdiagnozowany, ani tez nie ma autyzmu – chyba ze jakies jego cechy, choc ja zapodaje na ADHD – ale mimo wszystko nie ma diagnozy to dopiero sie zaczela i trwa i zajmie miesiace! – oni jako przedszkole sa wzorcem dla takich dzieci, musza uczyc ich socjalizowac, zachowan prawidlowych itp – nic, teraz czekamy i zobaczymy jak sie to potoczy.
Powiedzialam ze rozmawialam z HSE officerem ktory byl zaskoczony ze po 5 tyg od razu sugeruja wypisanie Olafka i ze psycholog pod zadnym pozorem nie kazal dawac Olusia do specjalnej grupy itp i ze jesli oni nakazz mi wypisac Olafka to zloze oficjalna skarge do HSE – na co ona ze ona musi porozmawiac z jej managementem, bo oni juz wiedza co i jak z OLim i ze musimy sie po tych 3 tygodniach spotkac i omowic co i jak – jakie sa opcje.
Mowie wam, masakra, stresu mialam co nie miara, nie zjadlam sniadania – tlumacze ze stawiaja mnie w ciezkiej sytuacji teraz bo dla dziecka zmiana otoczenia to szok, mama wraca do pracy to szok, plus nowa osoba – niania – to tez szok – nie moze to wszystko sie tak nalozyc i koniec.
Poszlam odebrac Olusia a ta do mnei ze ich glowna dyrektorka bedzie tu jutro przejazdem (jasne kufffa juz uwierze - zadzwonily do niej w panice na moja rekacje) i ze chce porozmawiac o 11, wiec mowie ok, wezme Lenke i bede tam - Olus bedzie w przedszkolu.
Powiem wam ze bylam bojow nastawiona i dalej jestem, ale szkoda mi synusia, wyszedl z przedszkola, przytulil sie do mnie z placzem, nie chcial przytulic sie do przedszkolanki takiej, ach szok.
Wiec uznalam ze nie bede na sile trzymac go tam, bo bedzie dziala sie mu krzywda. Znalazlam domowe irlandzkie przedszkole i zadzownilam do nich, mniejsz agrupka, playgrup, dziecko swobodnie robi co lubi, uczy sie zycia w grupie ale mniejszej itp - i powiedzilam babce cala prawde o Olim, jaki jest, jak mnie przedszkole potraktowalo itp. Idziemy na probna wizyte w czwartek, a jutro Olus ostatni dzien w przedszkolu - najlepiej ze na dochodne jutro zagroze im i powiem ze mimo tego ze odbieram dziecko z eszkoly to uslysza o mnie, bo skladam oficjalna skarge do HSE i odwroce sie na piecie.
tyle u mnie, zmykam bo sie rozpisalam.
kasandro - do PL ja latam sporadycznie, tez nie bardzo juz tolerujemy z mezem brak kultury, zazdrosc, zawisc itp - odzwyczialam sie od tego.
buziale
Foxy jak czytam o Olim to tak jakbym swojego malego widziala bo jego tez ciezko usadzic i ciagle jest w ruchu,albo zwraca na siebie uwage. Mam nadzieje,ze to naprawde tylko zywe dziecko a nie jak lekarka palnela ze autyzm bo on nawiazuje kontakt i potrafi sie skupic jak cos go interesuje.
Co do tej zawisci i zazdrosci to wczesniej tego w miescie nie odczuwalam bo kazdy zajmuje sie soba,ale tutaj oprocz plotek i obmawiania i pokazywania sie oraz wpraszania sie na ciekawosc nie ma nic. Jestm tym strasznie przygnebiona bo nie mozna byc z nikim szczerym ani w przyjazni- odechciewa sie tej ----- wioski bo sie nie da tu zyc- wykanczaja wszyscy,a co uslysza to jeszcze doloza od siebie. Co najgorsze to zlapalam sie po porodzie sama natym i przestalam z m gadac przez telefon bo swoich problemow nie widzial tylko innych
Foxy -trzymaj sie ja to doskonale rozumie -i kazdy powinien -walczysz o swoje dziecko-trzymaj sie
Bladi tak własnie jest na wiochach i w mniejszych miastach-zyje sie sprawami obcych ,a swoje brudy zamaiata sie pod dywan bo przeciez u sąsiada jest gorzej
Foxy to prawda,ze powinnas zawalczyc- jestes madra i silna kobieta i nie beda Cie w balona robic,a wychowawcy po to sa zeby sobie radzic z roznymi dziecmi a nie z wlasna wygoda.
Co do mnie to jedno pocieszajace,ze z m nie mam problemow- po tamtym czasie zrozumial,ze my w 3 jestesmy rodzina i jej broni oraz podchodzi do uwag moich rzutujacych w strone tesciowej powaznie. Stara sie i to wazne chociaz brakuje mi rozmow jak kiedys,wspomnien i rozwiazywania problemow bo tak jak pisala Kasandra to jest odklaadanie problemow na pozniej jak dzieci
Co u Was dziewczyny?: Lenko jak u Ciebie bo widze ze jakos sobie radzisz i interes krecisz,a co blizej,jak dzieciaki. Zuzka wogole sie nie odzywa,a Mileczka co kombinuje ???????????
Milka remontuje dom i spiewa do swojego ukochanego -PODAJ CEGŁE PODAJ CEGŁE ZBUDUJEMY NOWY DOM NA MIARE LALALALALALA :)
Mam nadzieję,że też się bawi tak jak ja się ubawiłam przetyczywszy Twój post Kasandro ,a nie kosztuje ją to nerwów i myślenia :D
Polecamy:
Prekoncepcja - jak zadbać o zdrowie dziecka przed poczęciem?
Makabryczny finał porodu w szpitalu w Świebodzicach. Lekarz oderwał dziecku głowę. „Sala zamarła”
Alkohol a ciąża
Wady cewy nerwowej u dzieci
Dziecko na zamówienie - o prenatalnych ingerencjach genetycznych
Picie alkoholu a planowanie dziecka
Wysypka ciążowa
Niedowaga a ciąża