ale tu cisza-zagladam i nic ciagle,az sie normalnie odezwę :P
u mnie roznie-ale chodze na treningi i mam ta znajoma z która moge pogadac i tak i przez telefon.sama dla siebie staram sie podobac i dowartosciowuje sie :P
Pisać dziewczyny bo normalnie sie rozleniwiluscie-nawet Kasandra nie odzywa się -NONO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
blądi30-06-2014 10:44
TO CHYBA JUŻ KONIEC NASZEGO FORUM
WIDZĘ ,ŻE JUŻ NIKT NIE ZAGLĄDA OPRÓCZ MNIE :(
Milka8012-07-2014 18:47
no niestety Blondi tak to bywa, każda zajęta, życie pędzi...
A u mnie z nowości to dwa tygodnie temu poroniłam, w 9tc. to już czwarty raz.
Mój mąż jest za granicą, pracuje w Anglii. Dom mi nadal remontują. Na razie jestem na zwolnieniu ale czas chyba powrócić do pracy. Oglądam twoje zdjęcia jak wstawiasz na nk i fb.ładny twój synek:-)
blądi31-07-2014 16:26
Hej Miluś :D
Dziękuję-synek rośnie i daje też w kość :P
Bardzo mi przykro,że tak się stało z ciążą-w pierwszej chwili ucieszyłam się że zaszłaś ale w drugiej pytanie dlaczego poroniłaś-byłaś,pytałaś ginka jakie są przyczyny Twoich poronień-nieutrzymania ciąż ? Radziłaś się Pietrewicza-brałaś tabletki na podtrzymanie od początku bo tak mi on od razu radził?
byście byli juz tacy szczęśliwi-przykro mi
Ja czasem chce drugiego bobaska bo co mi na przyszłość zostaje oprócz dzieci które będą przy mnie albo wogóle ale to znów wydaje się nie tak proste bo mało się z m kochamy ale bez zabezpieczeń i nic-co ma byc to bedzie-moze tak lepiej,ale dla synka chciałam rodzeństwo zeby w zyciu nie był samotny. Przykro mi ze sam jest i nie ma nikogo obok zeby się pobawic i kiedys nas przeklnie ze sprowadzilam go na swiat na takim zadupiu.
Małe pocieszenie Miluś ale tak bardzo trzymam kciuki za Ciebie i chciałabym zebys zostala szczęśliwą mamusią-mam nadzieję,żę się to uda niebawem
Pozdrawiam Wszystkie i mam nadzieję,żę zajrzycie od czasu do czasu :*
Milka8001-08-2014 13:36
brałam leki całymi workami. wyniki dobre, więc poronienia wychodzą w sumie idiopatyczne.
Mąż mój teraz za granicą pracuje, i namawia i mnie na wyjazd. nie wiem czy rzucać pracę..w Anglii chyba nieciekawwa opieka giinekologiczna...
blądi05-08-2014 08:49
Ja tego nie powiem Ci-najlepiej spytać o to jakiś znajomych którzy tam są.
Poza tym może odetchnienie,zmiana byłaby dobra dla Was.
Ciekawe dlaczego ciągle poraniasz jak wszystko jest ok-wręcz powinno po pierwszych razach już zaskoczyć no i tyle leków powinno pomóc :(
Pozdrawiam i życzę najlepszego-odzywaj się Miluś jak nawet wyjedziesz
lenka105-08-2014 21:20
Milko tak mi przykro :( musisz być dzielna i mimo wszystko myslec pozytywnie.
Wyjazd do Angli to powazna decyzja musisz się zastanowić czy na stale czy tak się dorobić.
U nas ok bylam z dziecmi nad morzem miesiąc trudno mi było odpoczasc przy dwójce samej ale jakos dalam rade :)
blądi07-08-2014 09:16
Lenko widziałam,żę urlopowałaś :)
Ja jakoś też nie mogę narzekać bo brat mój co tydzień przyjeżdza i dzięki temu gdzies wyskoczymy nad wodę albo sama z małym wsiadam w samochod i jadę na zakupy.
Brat nakłonił męża bo jak coś miał sam mnie z małym zabrać do rodziny i nad morze -więc wyjeżdzam na jedyne wakacje z m za 2 tygodnie.Może się spodoba m i zobaczy ze jest fajnie i warto gdzies sie wybierać czasem-chociaż dla mnie to i tak praca jak dla Lenki bo z małym i jeszcze musimy zabrać psa bo chyba by umarła przez tydzień bez nas .
Pozdrawiam i wakacyjnie cieszcie się słońcem :*
Milka8011-08-2014 10:48
mężulek już wrócił, trochę się za granicą odwitaminował bo jadł tylko zupki chińskie i placki na szybko przez siebie robione i to tylko późną porą bo tak wracał z pracy. Zarobił dobrze, ale teraz muszę Go podkarmić, bo schudł nieborak. Dziś znowu zadzwonili żeby do pracy przyszedł, ale akurat w okolicach tu gdzie mieszkamy, do pomocy przy żniwach na kombajn. Trochę zarobi. Wczoraj byliśmy na kabarecie, sympatycznie było, a parę dni temu na spływie kajakowym:-) też fajnie, tylko, że zaliczyłam wypadek i skaleczyłam się w rzece, ale już się goję. Mam jeszcze 2 tyg urlopu, więc się byczę :-)
blądi11-08-2014 16:09
Pewnie Miluś sobą się cieszycie -fajnie jest po rozłące ;)
Ja za tydzień wakacje zaczynam a tak nad wodą czasem siedzimy
M też od dziś dorabia robiąc glazurę i terakote w domu komuś-więc zawsze coś się kupi i się nie odczuje po kieszeni wakacji
Pozdrawiam i wypoczywajcie :*
lenka113-08-2014 21:41
a gdzie reszta dziewczyn?
Ja czytam Twój wpis Blądi i się zastanawiam co to takiego terakota :) u nas mówi się flizy :)
Pozatym Milan ma 15 mies i nie chodzi , zaczelam się martwic no ale kupiłam szelki i staram się z nim chodzic choć kiepsko mu idzie. Sam nie pojdzie musi się trzymać czekos. Teraz się zastanawiam czy ciągac go na sile i chodzic z nim czy dac mu spokój niech sam zacznie chodzic. Co myślicie?
blądi14-08-2014 14:53
U nas zwykłe płytki podłogowe to terakota,a twardsze lub na zewnotrz to gres-tak przynajmniej mówią w sklepach :P
Co do Milanka to myśle że niespostrzezesz się jak z dnia na dzień zacznie chodzić. Krystianek nie raczkował za dużo tylko suwał się na tyłku a w dniu swoich urodzin 1 poszedł-na drugi dzień latał.
Moich koleżanek dziewczynki takie pulpeciki też słabo z chodzeniem miały-raczej ciężar przeszkadzał i obawa przed upadnięciem bo ostrożnie chodziły przy czymś,a sąsiadółw to do 2 roku zycia dziecko podtrzymywali z tyłu nawet sama nie mogła siedzieć a teraz chodzi.
Ale jak się obawiasz to lepiej zapytaj lekarza co o tym sądzi a na pewno Cię skieruje do specjalisty.
Pozdrawiam
Milka8022-08-2014 13:20
ja myślę, że niektóre dziewczyny zgubiły tę stronę i nie mogą teraz znaleźć. ja tak miałam przez dłuższy czas jak eMek wgrywał nowy system na laptopie i ta strona się skasowała i nie mogłam odnaleźć za skarby naszego forum. Dopiero jak napisałam mail do Foxy to ona mi przysłała linka :-) Ale mamy siebie na FB, tam też zawsze możemy do siebie napisać :-)
Kurcze urlop mi się kończy, od poniedziałku już do roboty wracam, a tak mi się nie chce !! odzwyczaiłam się :-) eMek pracuje całymi dniami, wraca późno, ludzie u nas nadal dom remontują, pieniądze mi uciekły z konta gdzieś...:-/
Lenko i jak tam twój mały? a wasz pediatra co na to? może pójdź do rehabilitanta po kursie Ndt, pokaże Ci jak wspomagać naukę chodu u takiego malca. W sumie dzieci róznie uczą się chodząić, jedne szybciej, drugie później..będzie dobrze :-)
blądi09-09-2014 15:05
Witam dziewczynki-zaglądałam ale jakoś czasu ani natchnienia nie miałam napisać
co do portalu to ja zawsze odnajduje nas czy jak teraz w nowym laptopie czy na komórce poprzez wygooglowanie
biomedical kwas foliowy przyjaciołki i mi odszukuje-zawsze !!!!
po za tym to bylismy na dzień nad morzem i było cudownie-m się spodobało poza odwiedzinami ciagle moich bliskich na pomożu na co byłam nastawiona po 10 latach nie widzenia nikogo
Hejka moze uda mi sie cos napisać.Co u mnie ,dzieci szkoła ,przedszkole ,latam od jednego do drugiego,pianino ,treningi full time.A ja dla siebie basen codziennie ,i aerobik 3 razy w tygodniu.M jeszcze daje rade ale jak ja wychodze to musi zostac z małym nie dosypia ,zły jak osa ,ale jemu nie wiele trzeba,zeby byc wkur.... ostatnio ,-zlewam to.Aha wywaliło mnie musiałam sie logowac ,nie pamietałam haseł ot co.
Z tego co widze to szału tu nie ma tzn ruchu ja mysle ze to poprostu ŻYCIE-spieszymy sie .Milka nie wiem co napisac --,ze niby to wiem ,ze zycie nie jest sprawiedliwe ,a jednak za kazdym razem boli tak samo .Milka jesteś wspaniała tyle moge napisac i tak mysle naprawde.
U mnie różnie raz fajnie raz pod górke ,łapie doły momentami jak ch..,z M tez różnie zazdrosny jest czy jaki ,ale napewno nie jest tak jak kiedys .A wznawiam temat hohihihi,rzyciłam palenie po raz setny :)juz mam brechty z tego jestem na elektryku pale 12mg lub 6 lub 0 nikotyny-nie smierdze ,fizycznie czuje sie swietnie psychicznie deprecha,moze za duzo powiedziane ale taka nerwica na full.Duzo rzeczy mnie wnerwia takich na co wczesniej bym nawet nei zareagowała a teraz byle głupstwo ,lub denerwuje sie chociaz nie mam czym ,dzis np nie spałam całą noc dopiero nad ranem 2 godz ,bo dowiedziałam sie ze mojej znajomej lekarki córka została zamordowana przez chłopaka -,dziewczyna miała 17 lat ,no rozwaliło mnie to ,ale wiecie jestem wrazliwcem z maską na gębie.Przykre niesamowicie.Jesli macie czas ochote napiszcie co u was.A narazie Was całuje mocno i wogole sciskam i dziekuje ze zawsze jak zle to moge napisac i ktos mnie wysłucha zrozumie ,buziaki .Duzo dobrego kochane
PSCÓŁKA26-09-2014 09:08
Not ja też napiszę. A co!
U mnie jakoś leco. Samo życie. Raz lepiej raz gorzej.
Ogólnie to mam wrażenie że dopadają mnie stany depresyjne. Nawt myślałam o wizycie u jakiegoś specjalisty. Wiem, że nie mam powodów, że zdrowe dzieci, M,, dom piękny, praca itd. Ale jakoś nie mogę sobie dać rady sama ze sobą. Wiecznie, no może nie wiecznie ale często chodzę zdołowana. Nie lubię siebie takiej. Nie ma takich rzeczy chyba które by mnie tak szczerze ucieszyła i sprawiła radość...
A po za tym to dzieciarnia rośnie jak na drożdżach i nieraz daje popalić. Zwłaszcza Kamilka ma charakterek :)
Dobra narazie tyle. Kończę bo jestem w pracy i już stoją nade mną.
Spróbuję się odezwać później :)
Pa całuski
lenka128-09-2014 00:30
Pscolko bo już się martwiłam....odezwij się dzwoniłam kiedyś ale się nie dodzwoilam.
Milan chodzi ciężko mu to szło ale w końcu.
M wiecznie nie ma Natan nie bardzo chce by go nawet dotykał...dotarlo do M i niby stara się teraz ale to długa droga.
Z teściową bez zmian...mam do niej mówic Pani tak mi kazała dzieci nie widziała od roku , gnębi psychicznie M ze ma jej przywieść dzieci i pokazac bo ona nie przyjdzie bo się mnie boi. Brak mi słów co za egoistka. Przeciez M nie ma czasu powinna to rozumieć a jak chce niech przychodzi....
Jutro urlop zobaczymy jak M bo chodzi tez znerwicowany nie umie odpoczywać. Tyle u nas piszcie Kochane...
blądi28-09-2014 16:37
Kochane jak się ucieszyłam,że się odezwałyście-ta deprecha to życie,które każdej doskwiera.Ten pęd no i gubienie się naszych m bo gdzie oni z kiedyś-przecież nic nie robią innego niż kiedyś a ciągle wyżywają się na nas,dzieciach.My jesteśmy te które muszą znalesc czas na wszystko i jeszcze wszystko znosić i wysłuchiwać :(.
Dlatego proszę piszcie-tu chociaż można się wygadać,pocieszyć ,poczuć się komuś potrzebnym-lżej jest bo kobieta kobietę zrozumie a zwłaszcza takie laski jak my :D ;)
Leno ja bym była zaborcza też na Twoim miejscu bo to sytuacja jak u mnie-mój teść na górę nie przychodzi a do mnie pretensje że ja nie znosze jemu dziecka-a z jakiej racji,jakby teściowej zależało na wnukach i tak niby Ciebie się ,,boi'' to niech przy m przyjdzie to nie rozerwiesz może jej tętnicy.
Kasandro fajnie że i Ci się udało-laska podziwiam Cię że dajesz radę mimo wszystko i jezdzisz się cwiczyć bo to duzo daje nawet psichicznie-ja jeszcze na cwiczenia nie wróciłam i nie wiem czy wróce
Pscółko super ,że i Ty sobie przypomniałaś o nas w ciężchich chwilach-MAM NADZIEJĘ ŻE I RESZTA TEZ SIE ODEZWIE :*
blądi07-12-2014 16:54
hej dziewczyny nie uwierzycie ale ten ham teść jakiś czas temu doniósł na policję ,że się znęcamy nad małym i wczoraj był dzielnicowy-upokorzeniem było rozebranie małego żeby pokazać że nie ma siniaków bo sama rozmowa dotyczyła zarzutów czy kłótni z teściem.Cały dzień z nerwów przechorowałam. Stało się to w niedzielę kiedy był mój brat a maały po spaniu obudził się i wymyslał 2 godziny nas terroryzując co oczywiście teściowi się nie spodobało i przyleciał postraszyć-ja spokojnie powiedziałam,żeby zadzwonił wkońcu i podałam numer trzaskając drzwiami.Zakręcił nam wodę,a następnego dnia wyjechali i wyłaczyli prąd od piwnicy gdzie pompę zasila więc wyjechałam do rodziców a wcześniej przynajmniej zajechałam przedstawić sytuację w opiece żeby gdzieś było moje słowo zanotowane. Dobrze zrobiłam bo jak widać on jednak miał odwagę zgłosić takie oskarzenie na policję.
tyle u mnie
Przyjaciółki
ale tu cisza-zagladam i nic ciagle,az sie normalnie odezwę :P
u mnie roznie-ale chodze na treningi i mam ta znajoma z która moge pogadac i tak i przez telefon.sama dla siebie staram sie podobac i dowartosciowuje sie :P
Pisać dziewczyny bo normalnie sie rozleniwiluscie-nawet Kasandra nie odzywa się -NONO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
TO CHYBA JUŻ KONIEC NASZEGO FORUM
WIDZĘ ,ŻE JUŻ NIKT NIE ZAGLĄDA OPRÓCZ MNIE :(
no niestety Blondi tak to bywa, każda zajęta, życie pędzi...
A u mnie z nowości to dwa tygodnie temu poroniłam, w 9tc. to już czwarty raz.
Mój mąż jest za granicą, pracuje w Anglii. Dom mi nadal remontują. Na razie jestem na zwolnieniu ale czas chyba powrócić do pracy. Oglądam twoje zdjęcia jak wstawiasz na nk i fb.ładny twój synek:-)
Hej Miluś :D
Dziękuję-synek rośnie i daje też w kość :P
Bardzo mi przykro,że tak się stało z ciążą-w pierwszej chwili ucieszyłam się że zaszłaś ale w drugiej pytanie dlaczego poroniłaś-byłaś,pytałaś ginka jakie są przyczyny Twoich poronień-nieutrzymania ciąż ? Radziłaś się Pietrewicza-brałaś tabletki na podtrzymanie od początku bo tak mi on od razu radził?
byście byli juz tacy szczęśliwi-przykro mi
Ja czasem chce drugiego bobaska bo co mi na przyszłość zostaje oprócz dzieci które będą przy mnie albo wogóle ale to znów wydaje się nie tak proste bo mało się z m kochamy ale bez zabezpieczeń i nic-co ma byc to bedzie-moze tak lepiej,ale dla synka chciałam rodzeństwo zeby w zyciu nie był samotny. Przykro mi ze sam jest i nie ma nikogo obok zeby się pobawic i kiedys nas przeklnie ze sprowadzilam go na swiat na takim zadupiu.
Małe pocieszenie Miluś ale tak bardzo trzymam kciuki za Ciebie i chciałabym zebys zostala szczęśliwą mamusią-mam nadzieję,żę się to uda niebawem
Pozdrawiam Wszystkie i mam nadzieję,żę zajrzycie od czasu do czasu :*
brałam leki całymi workami. wyniki dobre, więc poronienia wychodzą w sumie idiopatyczne.
Mąż mój teraz za granicą pracuje, i namawia i mnie na wyjazd. nie wiem czy rzucać pracę..w Anglii chyba nieciekawwa opieka giinekologiczna...
Ja tego nie powiem Ci-najlepiej spytać o to jakiś znajomych którzy tam są.
Poza tym może odetchnienie,zmiana byłaby dobra dla Was.
Ciekawe dlaczego ciągle poraniasz jak wszystko jest ok-wręcz powinno po pierwszych razach już zaskoczyć no i tyle leków powinno pomóc :(
Pozdrawiam i życzę najlepszego-odzywaj się Miluś jak nawet wyjedziesz
Milko tak mi przykro :( musisz być dzielna i mimo wszystko myslec pozytywnie.
Wyjazd do Angli to powazna decyzja musisz się zastanowić czy na stale czy tak się dorobić.
U nas ok bylam z dziecmi nad morzem miesiąc trudno mi było odpoczasc przy dwójce samej ale jakos dalam rade :)
Lenko widziałam,żę urlopowałaś :)
Ja jakoś też nie mogę narzekać bo brat mój co tydzień przyjeżdza i dzięki temu gdzies wyskoczymy nad wodę albo sama z małym wsiadam w samochod i jadę na zakupy.
Brat nakłonił męża bo jak coś miał sam mnie z małym zabrać do rodziny i nad morze -więc wyjeżdzam na jedyne wakacje z m za 2 tygodnie.Może się spodoba m i zobaczy ze jest fajnie i warto gdzies sie wybierać czasem-chociaż dla mnie to i tak praca jak dla Lenki bo z małym i jeszcze musimy zabrać psa bo chyba by umarła przez tydzień bez nas .
Pozdrawiam i wakacyjnie cieszcie się słońcem :*
mężulek już wrócił, trochę się za granicą odwitaminował bo jadł tylko zupki chińskie i placki na szybko przez siebie robione i to tylko późną porą bo tak wracał z pracy. Zarobił dobrze, ale teraz muszę Go podkarmić, bo schudł nieborak. Dziś znowu zadzwonili żeby do pracy przyszedł, ale akurat w okolicach tu gdzie mieszkamy, do pomocy przy żniwach na kombajn. Trochę zarobi. Wczoraj byliśmy na kabarecie, sympatycznie było, a parę dni temu na spływie kajakowym:-) też fajnie, tylko, że zaliczyłam wypadek i skaleczyłam się w rzece, ale już się goję. Mam jeszcze 2 tyg urlopu, więc się byczę :-)
Pewnie Miluś sobą się cieszycie -fajnie jest po rozłące ;)
Ja za tydzień wakacje zaczynam a tak nad wodą czasem siedzimy
M też od dziś dorabia robiąc glazurę i terakote w domu komuś-więc zawsze coś się kupi i się nie odczuje po kieszeni wakacji
Pozdrawiam i wypoczywajcie :*
a gdzie reszta dziewczyn?
Ja czytam Twój wpis Blądi i się zastanawiam co to takiego terakota :) u nas mówi się flizy :)
Pozatym Milan ma 15 mies i nie chodzi , zaczelam się martwic no ale kupiłam szelki i staram się z nim chodzic choć kiepsko mu idzie. Sam nie pojdzie musi się trzymać czekos. Teraz się zastanawiam czy ciągac go na sile i chodzic z nim czy dac mu spokój niech sam zacznie chodzic. Co myślicie?
U nas zwykłe płytki podłogowe to terakota,a twardsze lub na zewnotrz to gres-tak przynajmniej mówią w sklepach :P
Co do Milanka to myśle że niespostrzezesz się jak z dnia na dzień zacznie chodzić. Krystianek nie raczkował za dużo tylko suwał się na tyłku a w dniu swoich urodzin 1 poszedł-na drugi dzień latał.
Moich koleżanek dziewczynki takie pulpeciki też słabo z chodzeniem miały-raczej ciężar przeszkadzał i obawa przed upadnięciem bo ostrożnie chodziły przy czymś,a sąsiadółw to do 2 roku zycia dziecko podtrzymywali z tyłu nawet sama nie mogła siedzieć a teraz chodzi.
Ale jak się obawiasz to lepiej zapytaj lekarza co o tym sądzi a na pewno Cię skieruje do specjalisty.
Pozdrawiam
ja myślę, że niektóre dziewczyny zgubiły tę stronę i nie mogą teraz znaleźć. ja tak miałam przez dłuższy czas jak eMek wgrywał nowy system na laptopie i ta strona się skasowała i nie mogłam odnaleźć za skarby naszego forum. Dopiero jak napisałam mail do Foxy to ona mi przysłała linka :-) Ale mamy siebie na FB, tam też zawsze możemy do siebie napisać :-)
Kurcze urlop mi się kończy, od poniedziałku już do roboty wracam, a tak mi się nie chce !! odzwyczaiłam się :-) eMek pracuje całymi dniami, wraca późno, ludzie u nas nadal dom remontują, pieniądze mi uciekły z konta gdzieś...:-/
Lenko i jak tam twój mały? a wasz pediatra co na to? może pójdź do rehabilitanta po kursie Ndt, pokaże Ci jak wspomagać naukę chodu u takiego malca. W sumie dzieci róznie uczą się chodząić, jedne szybciej, drugie później..będzie dobrze :-)
Witam dziewczynki-zaglądałam ale jakoś czasu ani natchnienia nie miałam napisać
co do portalu to ja zawsze odnajduje nas czy jak teraz w nowym laptopie czy na komórce poprzez wygooglowanie
biomedical kwas foliowy przyjaciołki i mi odszukuje-zawsze !!!!
po za tym to bylismy na dzień nad morzem i było cudownie-m się spodobało poza odwiedzinami ciagle moich bliskich na pomożu na co byłam nastawiona po 10 latach nie widzenia nikogo
pozdrawiam-piszcie-juz koniec wakacji :P
DZIEWCZYNY NASKROBDZIE COŚ-NORMALNIE KOSZMAR-CISZA!!!!
Hejka moze uda mi sie cos napisać.Co u mnie ,dzieci szkoła ,przedszkole ,latam od jednego do drugiego,pianino ,treningi full time.A ja dla siebie basen codziennie ,i aerobik 3 razy w tygodniu.M jeszcze daje rade ale jak ja wychodze to musi zostac z małym nie dosypia ,zły jak osa ,ale jemu nie wiele trzeba,zeby byc wkur.... ostatnio ,-zlewam to.Aha wywaliło mnie musiałam sie logowac ,nie pamietałam haseł ot co.
Z tego co widze to szału tu nie ma tzn ruchu ja mysle ze to poprostu ŻYCIE-spieszymy sie .Milka nie wiem co napisac --,ze niby to wiem ,ze zycie nie jest sprawiedliwe ,a jednak za kazdym razem boli tak samo .Milka jesteś wspaniała tyle moge napisac i tak mysle naprawde.
U mnie różnie raz fajnie raz pod górke ,łapie doły momentami jak ch..,z M tez różnie zazdrosny jest czy jaki ,ale napewno nie jest tak jak kiedys .A wznawiam temat hohihihi,rzyciłam palenie po raz setny :)juz mam brechty z tego jestem na elektryku pale 12mg lub 6 lub 0 nikotyny-nie smierdze ,fizycznie czuje sie swietnie psychicznie deprecha,moze za duzo powiedziane ale taka nerwica na full.Duzo rzeczy mnie wnerwia takich na co wczesniej bym nawet nei zareagowała a teraz byle głupstwo ,lub denerwuje sie chociaz nie mam czym ,dzis np nie spałam całą noc dopiero nad ranem 2 godz ,bo dowiedziałam sie ze mojej znajomej lekarki córka została zamordowana przez chłopaka -,dziewczyna miała 17 lat ,no rozwaliło mnie to ,ale wiecie jestem wrazliwcem z maską na gębie.Przykre niesamowicie.Jesli macie czas ochote napiszcie co u was.A narazie Was całuje mocno i wogole sciskam i dziekuje ze zawsze jak zle to moge napisac i ktos mnie wysłucha zrozumie ,buziaki .Duzo dobrego kochane
Not ja też napiszę. A co!
U mnie jakoś leco. Samo życie. Raz lepiej raz gorzej.
Ogólnie to mam wrażenie że dopadają mnie stany depresyjne. Nawt myślałam o wizycie u jakiegoś specjalisty. Wiem, że nie mam powodów, że zdrowe dzieci, M,, dom piękny, praca itd. Ale jakoś nie mogę sobie dać rady sama ze sobą. Wiecznie, no może nie wiecznie ale często chodzę zdołowana. Nie lubię siebie takiej. Nie ma takich rzeczy chyba które by mnie tak szczerze ucieszyła i sprawiła radość...
A po za tym to dzieciarnia rośnie jak na drożdżach i nieraz daje popalić. Zwłaszcza Kamilka ma charakterek :)
Dobra narazie tyle. Kończę bo jestem w pracy i już stoją nade mną.
Spróbuję się odezwać później :)
Pa całuski
Pscolko bo już się martwiłam....odezwij się dzwoniłam kiedyś ale się nie dodzwoilam.
Milan chodzi ciężko mu to szło ale w końcu.
M wiecznie nie ma Natan nie bardzo chce by go nawet dotykał...dotarlo do M i niby stara się teraz ale to długa droga.
Z teściową bez zmian...mam do niej mówic Pani tak mi kazała dzieci nie widziała od roku , gnębi psychicznie M ze ma jej przywieść dzieci i pokazac bo ona nie przyjdzie bo się mnie boi. Brak mi słów co za egoistka. Przeciez M nie ma czasu powinna to rozumieć a jak chce niech przychodzi....
Jutro urlop zobaczymy jak M bo chodzi tez znerwicowany nie umie odpoczywać. Tyle u nas piszcie Kochane...
Kochane jak się ucieszyłam,że się odezwałyście-ta deprecha to życie,które każdej doskwiera.Ten pęd no i gubienie się naszych m bo gdzie oni z kiedyś-przecież nic nie robią innego niż kiedyś a ciągle wyżywają się na nas,dzieciach.My jesteśmy te które muszą znalesc czas na wszystko i jeszcze wszystko znosić i wysłuchiwać :(.
Dlatego proszę piszcie-tu chociaż można się wygadać,pocieszyć ,poczuć się komuś potrzebnym-lżej jest bo kobieta kobietę zrozumie a zwłaszcza takie laski jak my :D ;)
Leno ja bym była zaborcza też na Twoim miejscu bo to sytuacja jak u mnie-mój teść na górę nie przychodzi a do mnie pretensje że ja nie znosze jemu dziecka-a z jakiej racji,jakby teściowej zależało na wnukach i tak niby Ciebie się ,,boi'' to niech przy m przyjdzie to nie rozerwiesz może jej tętnicy.
Kasandro fajnie że i Ci się udało-laska podziwiam Cię że dajesz radę mimo wszystko i jezdzisz się cwiczyć bo to duzo daje nawet psichicznie-ja jeszcze na cwiczenia nie wróciłam i nie wiem czy wróce
Pscółko super ,że i Ty sobie przypomniałaś o nas w ciężchich chwilach-MAM NADZIEJĘ ŻE I RESZTA TEZ SIE ODEZWIE :*
hej dziewczyny nie uwierzycie ale ten ham teść jakiś czas temu doniósł na policję ,że się znęcamy nad małym i wczoraj był dzielnicowy-upokorzeniem było rozebranie małego żeby pokazać że nie ma siniaków bo sama rozmowa dotyczyła zarzutów czy kłótni z teściem.Cały dzień z nerwów przechorowałam. Stało się to w niedzielę kiedy był mój brat a maały po spaniu obudził się i wymyslał 2 godziny nas terroryzując co oczywiście teściowi się nie spodobało i przyleciał postraszyć-ja spokojnie powiedziałam,żeby zadzwonił wkońcu i podałam numer trzaskając drzwiami.Zakręcił nam wodę,a następnego dnia wyjechali i wyłaczyli prąd od piwnicy gdzie pompę zasila więc wyjechałam do rodziców a wcześniej przynajmniej zajechałam przedstawić sytuację w opiece żeby gdzieś było moje słowo zanotowane. Dobrze zrobiłam bo jak widać on jednak miał odwagę zgłosić takie oskarzenie na policję.
tyle u mnie
Polecamy:
Prekoncepcja - jak zadbać o zdrowie dziecka przed poczęciem?
Makabryczny finał porodu w szpitalu w Świebodzicach. Lekarz oderwał dziecku głowę. „Sala zamarła”
Alkohol a ciąża
Wady cewy nerwowej u dzieci
Dziecko na zamówienie - o prenatalnych ingerencjach genetycznych
Picie alkoholu a planowanie dziecka
Wysypka ciążowa
Niedowaga a ciąża