Hej sorki że dopiero pisze, byłam rano na 9 u lekarza i czekałam 3 i pół godziny, następną wizyte mam znowu za 4 tyg. sprawdzała mu tętno i powiedziała że bije 140/min czyli jest oki. wyniki badań moczu i morfologii też miałam ok :) więc wszystko jest ok nawet przytyłam 5kg przez ten miesiąc i pani się znowu śmiała,ale wszystko mi idzie w brzuch, bo nogi ręce itd mam takie same . a siara może lecieć sama czasami to normalne jak tam pare kapek będzie na koszulce. dopiero odpisuje bo o 17 położyłam się spać i po 19 się obudziłam, oczywiście ten mój dzwonił ale nie odbierałam bo spłam, potem jadłam kolacje i się myłam , w końcu odebrałam a on że wreszcie odebrałam że się artwił o mnie że mogło mi się coś stać np trafiłam do szpitala :D śmieszny jakbym trafiła do szpitala to bym wogóle go nie poinformowała jakby chciał wiedzieć co mi jest to by zadzwonił do moich rodziców- w końcu ma ich numery. powiedziałam mu że nie chce mi sie gadać bo się źle czuję a on żę się na nim wyrzywam, a za chwile gada że rozmowa się nie klei i wogóle chyba trzeba będzie skończyć rozmowe a ja na to że to narazie i się rozłaczył pedał jeden. nie da za wygrana a zresztą hu*j mu w oko , wie dobrze o tym że nie mogę się denerwować a mnie denerwuje zresztą niech się goni !! coraz bliżej do rozwiązania to naszym się dupa pali !!! a niech się pali do dupy z nimi!!! a co do tego że G się zale czuje ja mam to samo często boli mnie głowa i jest mi niedobrze tzn nudności mnie męczą ;/ na dodatek często bolą mnie mięśnie łydek ;/
G02-10-2007 21:13
mnie łapały takie skurcze łydek,że potem przez kilka dni bolały mnie mięśnie od tego.Lekarz kazał mi brać magnez i pomogło.Wogłule to zauważyłam też że ostatnio w nocy okropnie się pocę,nieraz jestem mokra jak by mnie ktoś wodą oblał-dobrze że cała taka jestem bo bym myślała że sikam przez sen:).Strasznie to męczące jak tak cię(was)męczy taki osioł jeden z drugim...i nie ma na takiego rady...normalnie osłabia mnie sama myśl o takim dupku.Ja jadę do lekarza 12tego(piątek następny)ciekawe czy usg zrobi-to będzie 32tydzień.Jak tak piszę 32 to aż sama nie wieżę że się udało i tak daleko jestem:)i tak szybko mi te tygodnie lecą.Pewnie jeszcze 2-3 razy zdążę być u lekarza i urodzę.Niedługo torbę do szpitala spakuję.
*******03-10-2007 12:04
Widzę Czarnulka,że twój jest tak samo pokrzywdzony przez los jak mój;) No biedactwa,tylko się po nich wyrzywamy i wyrzywamy,aż żal d... ściska. A nawet gdybyśmy się wyrzywały to jakby byli z nami to by wiedzieli,że kobiety w ciąży mają humorki,a oni podobno silni faceci powinni to dzielnie znosić,a nie płakać. Biedactwa. Ciekawe co by powiedzieli gdyby mieli w perspektywie poród za 3 ms.
G-napiszę,że nawet ci zazdroszczę. Też bym już chciała być w 32 tyg za tydzień. Już pewnie jesteś spokojna,bo nawet gdyby się urodziło teraz to przeżyje. A poza tym chłopcy lubią się rodzić przed terminem:)) Ja jestem w 27 i jeszcze się trzęse o małą. Od wczoraj ma jakiegoś lenia,bo rusza się tylko jak coś zjem. Mam nadzieję,że to normalne. Nawet w nocy już tak nie szaleje. Następną wizytę będę mieć 16tego,bo mi się kończy L4 i naprawdę nie będę chciała żeby mi robiła usg. Miałam na pewno częściej robione niż normalnie przebiegająca ciąża i chciała bym żeby mała trochę odpoczęła od tych promieni. Acha i ostatnio jej ulubione miejsce jest pod moim żebrem,więc jak siedzę to tak jakbym połknęła kij:))
Byłam też zrobić morfologię i glukozę,wyniki będę mieć po godz 15.
PS. Mnie już dawno skurcze nie łapią ale też mnie bolą łydki. może to jakiś ucisk na mięśnie. A czujecie też takie bezbolesne skurcze w dole brzucha? Ja czuję i wyczytałam,że to są skurcze przygotowujące macicę do porodu. Nzywają się skurze Braxtona-Hicka czy jakoś tak.
czarnulka8803-10-2007 12:45
Ja wizyte mam 30 października ;/ no właśnie gdyby nasi z nami mieszkali to by wiedzieli a tek wogóle to oni nigdy nie będą czuli tego co czuję kobieta w ciąży albo kobieta która ma miesiączke bo ich to nie dotyczy,a jakby się raz z nami zamienili i byli w ciąży albo mieli okres to by chyba płakali i wogóle umierali a my musimy się z tym męczyć ze wszystkimi bólami i wogóle tym że często źle się czujemy. ja te skurcze łydek mam od jakiś 5 dni, i wcale się nie dziwie bo już przytyłam te 15 kg ;/ i brzuch razem z piersiami mi ciąży, ale kręgosłup mnie jakos od tego nie boli odziwo ;) dziś dostałam list ze szkoły ;) w pażdzierniku mam zajęcia 6-7, 13-14, 20-21 :) hehe w listopadzie 3-4, 17-18, 24-25, w grudniu 8-9, 15-16 a reszta wolna bo będą święta akurat mi pasuje nawte jakbym miała urodzić 2 tyg wcześniej bo w grudniu mam wole dopiero idę dopiero 5-6 stycznia , a termin mam 3 stycznia i mam nadzieję że mały wyjdzie przed terminem :D potem jeszcze idę 12-13 i 19-20 stycznia nio można powiedzieć że prawie w każdy weekend będe chodzić do szkoły,ale sie z tego bardzo ciesze, bo mój w tygodniu pracuje a mnie w weekendy nie będzię więc się żadko będę z nim widzieć buhaha cieszy mnie to chodź on mi napisał że będzie po mnie przyjeżdżał buhaha niech się goni wiem gdzie mieszkam zresztą do tej szkoły poszłam z przyjaciółką i takim kumplem :) a mój mały strasznie mnie kopie w sumie to nie jest już kopanie a rozpuchanie się w macicy, bo czuje jak mi brzuch wędruje :) przynajmniej wiem że z nim wszystko oki :) nio miewam takie skórcze macicy takie bezbolesne już od jakiś niecałych 2 tyg . ja też jestem już w 27 tyg. nio i powiem że G masz fajnie juz prawie 32 tydzień bardzo szybko Ci to zleci nawet się nie obejrzysz a będziesz juz jechać na porodówke :) nio spakój sobie już powoli torbe ;) bo wiesz lepiej wcześniej niż pożniej :) a ***** napisz jakie były wyniki twojej krwi i glukozy ;)
G03-10-2007 17:11
Ja tych skurczy nie czuję....???dziwne,widocznie tak mam.*****nawet ty jak już byś urodziła to i tak dziecko przeżyje tyle że nie obędzie się bez inkubatora.Niestety was pocieszę-nawet jak się mieszka z facetem to i tak nie zawsze rozumie humorki ciężarnej.Przynajmiej ja nie zawsze mam tak super jak opisują w gazetkach ciążowych.Chyba zaraz będzie padał deszcz,a ja muszę wyjść z domu,idę oglądać krzesełko dla dziecka,taki facet chce za darmo oddać i mam zobaczyć czy chcę.To pa.Potem się odezwę
*******03-10-2007 17:51
Co do tych skurczy to może na nie po prostu nie zwracasz uwagi,bo nie bolą. Ja je czuję właściwie tylko jak idę,czasem jak leżę to też,ale to wystarczy zmienić pozycję i przechodzi. Mam wyniki z morfologii i cukru. A więc tak: cukier jest niski,bo 73 mg/dl czyli cukrzyca mi nie grozi i przynajmniej zrozumiałam swoje napady na słodkie,bo mi go po prostu brakuje. Morfologia: krwinki białe okay, krwinek czerwonych mam za mało,hemoglobiny mam za mało,MCV to są jakieś wskaźniki czerwonokrwinkowe to ich mam za dużo i co chyba najgorsze to mam za mało płytek krwi. Bo norma jest między 150-450 a ja mam 131. Wiecie może co trzeba zrobić żeby było ich więcej? W mojej rodzinie jest z tym problem,ale to raczej u facetów,bo mój dziadek zmarł na małopłytkowość,a dwaj kuzyni się na to leczą od dziecka. Może mnie to też dopadło,ale jak tak (odpukać)to mogę mieć problemy przy porodzie,bo mogę sie wykrwawić:/ Dobrze,że sama się wzięłam za tą morfologię,bo mogła bym mieć przy porodzie nie miłą niespodziankę.
PS I jak krzesełko?
G03-10-2007 18:45
Nie mam pojęcia co zrobić z tymi płytkami,może coś w internecie znajdziesz.Może ja mam skurcze jak chodzę i nie wiem że to jest to,bo jak idę to nieraz mam uczucie jak by mi się chciał urwać brzuch.Krzesełko ok.Takie drewniane,teraz czekam aż mama będzie jechała z pracy i pojedzie żeby zabrać ze mną je od tego faceta.Mam nadzieję że jakoś wejdzie do malucha
czarnulka8803-10-2007 18:51
ja też mam jedne krinki mam więcej inne mniej ale mówiła mi że jest oki zreszta to może spadać ponieważ jesteśmy w ciąży i hemoglobiny też może troche spaść to jest podobno normalne
*******03-10-2007 19:36
No ja jak idę to te skurcze odczuwam tak jakby mi się chciało siku i parę razy już się na to nabrała,ale już umiem odróżniać jedno od drugiego albo właśnie tak jakby mi coś ciągnęło brzuch w dół. To to co czujesz jak idziesz to może właśnie te skurcze. Czytałam w internecie o tych płytkach. To może być niedobór kwasu foliowego lub żelaza. Zagrożenie podobno jest jak spadnie poniżej 100 tys. tych płytek to chyba nie jest tak źle,bo ja mam 131. Przejęłam się,bo jak już wspomniałam u mnie w rodzinie występuje ta małopłytkowość.
Ja będę mieć za niedługo pożyczone łóżeczko. Tylko nie wiem gdzie je postawię,bo mam bardzo mały pokój. Mała raczej w nocy będzie spać ze mną,ale wiadomo,że przez dzień jak będę coś robić to bezpieczniejsze będzie łóżeczko. I póki pamiętam,to napisze w przyszłym tyg mnie nie będzie przez jakieś 3 dni,bo wyjeżdżam do koleżanki do innego miasta,bo mnie zapraszała. Szczerze to mi się nie za bardzo chce,bo ona ma dwójkę małych dzieci i bardziej się zmęczę niż wypocznę,bo one są,delikatnie mówiąc,bardzo głośne://
G03-10-2007 20:22
a hemoglobina mi się poprawiła(bo też miałam za niską)jak robiłam sobie soki z buraków i jadłam płatki owsiane,orzechy,ale głównie tona buraki postawiłam.Suszone morela mają też żelazo,ale są niedobre jak na moje.No to mam zagadkę rozwiązaną z tymi skurczami:)Ja mam też problem z miejscem na łóżeczko.Nie wiem jak to poustawiać-pokój ma 3/3m.Malutki.Trzeba by ławę wywalić,ALE-to też problem bo jest nam potrzebna bo musimy jeść w pokoju bo kuchnia jest też maleńka i ma możliwości w niej jeść.Nie zmieszczą się tam nawet 2 osoby.Jestem w kropce...i nawet gdyby co o nawet nie było by gdzie postawić kawę jak ktoś przyjdzie.Pewnie będzie trzeba kupić jakiś malutki stolik,bo coś kolwiek musi być.Tak bym chciała się już wyprowadzić z tąd:(Ale w tym roku to nie ma takiej opcji,mam nadzieję że w przyszłym roku jak najszybciej się uda,żeby dzieciak uczył się chodzić w nowym domu,bo w tej ciasnocie nie widzę tego jakoś.Wykąpałam się szybko żeby zdążyć na M jak miłość a tu mnie w konia zrobili i nie ma.Nie ładnie
*******03-10-2007 20:43
Też ogladam M jak miłość:) i myślałam,że dziś będzie a tu lipka. Nie pozostaje chyba nic innego jak tylko iść spać. Chyba,że będzie mi się chciało czekać na ten program You can danse (czy jakoś tak) na tvn o 21.30. Faktycznie masz małe mieszkanko,ale pociesz się,że będziesz miała możliwość przeniesienia się nie dość,że do większego to jeszcze do swojego domu:) Ja za to mam dużą kuchnię. Taką,że można by z niej było zrobić dwa pokoje. Fajnie,kuchnia większa od pokoi. Kto to wymyślił? Ale właśnie wpadłam na pomysł gdzie dam ubranka dla dziecka. Mam taki barek na kółkach. Obecnie trzymam w nim zeszyty do szkoły,ale znajdę im gdzieś miejsce,a barek wypucuję i będzie jak znalazł. Będę sobie mogła jeździć z ubrankami;) Sok z buraków. Nie piłam nigdy. Będę musiała sobie kupić,bo co prawda mam sokowirówkę,ale jest jakaś skomplikowana i nikt nie potrafi jej złożyc. A szkoda,bo sok z marchewki też bym chciała zrobić chociaż nie lubię. Łe. Włąśnie moje maleństwo wbija mi się pod żebro:) ciekawe co tak tam lubi ostatnio siedzieć:)
G03-10-2007 20:56
może bawi się że żebra to cymbałki i sobie gra?:))Ja właśnie jak robiłam sok to nieraz dorzucam marchewkę albo jabłka,co tam mi się nawinie pod rękę.Ja obejrzę Na Wspólnej i ten program co piszesz.Ja wywiozłam trochę swoich ciuchów letnich i tych co narazie nie noszę do mamy i mi trochę miejsca na ciuszki przybyły,bo żeby coś dodatkowego wstawić to nie ma miejsca.Jest jeden pokój maleńki,mniejszy od naszego-przypomina komórkę z oknem:)ale babci nie da nam go zaadoptować na nasz.Ma już starcze zboczenia i nie lubi zmian.A było by akurat,zmieściła by się nasza ława ibyśmy mieli gdzie jeść a w naszym pokoju by się óżeczko jakoś zmieściło,tam i tak będzie musiał stać wózek bo nigdzie indzie nie może stać.Też nie wiem kto projektował te nasze mieszkania.Chyba jakiś ktoś pijany i bez wyobrażni.Fajnie by było w totka wygrać,chociaż tle żeby można trochę podgonić naszą budowę....ach...pomarzyć można.Wiesz,że twoje dziecko zaczyna otwierać oczy?jak byś wystawiła brzuch na słońce to może zobaczyć jasne światło.
*******04-10-2007 11:36
Nie oglądałam wczoraj jednak tego programu,poszłam spać,ale nagrałam go sobie na wideo i dziś obejrzałam. Ja to bym mogła siedzieć cały czas z usg na brzuchu i patrzeć jak rozwija się moje maleństwo. Szkoda,że tak się nie da. A z tym światłem to można podobno zrobić test jak zaczyna widzieć tj odsłonić brzuszek i przyświecić żarówką. Jak akurat nie będzie spać to powinno zareagować kopaniem co jest oznaką,że się mu to nie podoba. Tak samo można się już zacząć bawić z maluszkami jak są jeszcze w brzuchu tj wyczuć w którym jest miejscu i nacisnąć,też powinien odpowiedzieć kopaniem. Moja mała jak tak robię to raz mi "oddaje" a raz ucieka na drugą stronę brzucha:) Dziś jak narazie nie gra mi na cymbałkach :D ale od samego rana jest bardzo aktywna. Nareszcie,bo przez ostatnie dwa dni prawie w ogóle jej nie czułam.
Macie dalej koszmary senne? Mnie przez ostatni tydzień męczyły co noc,ale tej nocy nie miałam. Śniło mi się,że mam już swoją córcię przy sobie. Widziałam ją jak leży w moim,a raczej w swoim nowym wózku i się uśmiecha:)) Chciała bym mieć takie sny co noc,a najlepiej żeby już ten sen był rzeczywistością...
G04-10-2007 11:51
Mi już przeszły koszmary.Jak ja tak się bawię z tym pukaniem w brzuch to też nieraz oddaje a nieraz ucieka i mam maskotkę(księżyc)z pozytywką i codziennie włączam,zobaczymy jak będzie reagował na tą melodie jak się urodzi.Teraz wydaje mi się że reaguje jak jak ją słyszy.Nie kopie już tak jak zawsze,ciasno ma pewnie,ale czuję że się porusza i jak leżę wieczorem na boku to tak mocno kopie jak by chciał głowę wystawić,może mu tak nie wygodnie i jak siedzę tak jak teraz i pisze to też kopie w górę brzucha bo dół mam lekko ściśnięty
*******04-10-2007 12:04
A wiesz,że po twoim poście wpadłam na to dlaczego ciągle siedzi mi pod żebrem. Teraz siedzę i znowu się tam przesunęła,bo poprostu mam ściśniety brzuch w dole i ją chyba wypycha do góry:) Ja też chciałam przystawiać jakąś pozytywkę bo podobno poznają po porodzie tą melodię. Tylko,że szukam z taką jedną kołysanką,którą mi mama śpiewała jak byłam mała i nie mogę jej znaleźć. A jak już byłam starsza to zawsze mi łzy wyciskało jak ją słyszałam.
Czytałam teraz posta pt "Zsunięta prezerwatywa". Jest tam jeden post którego napisał ktoś kto ma taki sam opis jak ja. Nie wiem czy to przypadek czy specjalne ale to nie ja napisałam.
I jest tam też dziewczyna Sylwia,która w maju była w 5 ms czyli już powinna urodzić. Napiszę posta do niej,może się odezwie i podzieli wrażeniami o porodzie. Tylko nie wiem jak to zatytulować żeby sie domyśliła,że to do niej:/ masz jakiś pomysł??
Oho i widzę,że tam też się ktoś pod kogoś podzył więc pode mnie pewnie też. Żenująca jest ta osoba.
G04-10-2007 13:38
tu jest co jakiś czas jakiś oszust.Mam nadzieję że przez to pisanie mój dzieciak nie będzie miał kanciatej główki od teo ściskania brzucha jak tak siedzę,ja siedzę na łóżku a laptop stoi na szafce odrobinę wyższej(jakieś 5cm)więc i mi nie za wygodnie tu.Możesz mi przesłać jakieś stronki z wózkami jak masz,obejrzymy coś i może znajdziemy w sklepie dla porównania i w końcu kupimy.Hmmmm.....opis do tej Sylwi,może coś w rodzaju że czekamy na relację z porodu Sylwi?
*******04-10-2007 15:38
Przeglądałam różne stronki z wózkami,ale nie znalazłam żadnych sklepów internetowych,które miały by wózki poniżej 1000 zł. I też nie są jakieś za rewelacyjne. Najlepiej wejdź sobie na allegro tam jest duży wybór i dużo fajnych i tanich wózków. No i jakbyś coś znalazła ciekawego to koniecznie sprawdź ile punktów ma sprzedawca od kupujących. Teraz podobno ciężko jest spotkać oszusta na tym allegro bo zrobili rejestrację tych sprzedawców.
Ja mam specjalne biurko na komputer i obrotowe krzeseło,tak więc jest mi raczej wygodnie i chyba mojej małej nie grozi kwadratowa główka;)
A co do tych oszustów to wiem,że jest ich tu dużo,zdążyłam to już zauważyć. Wkońcu jestem na tym forum od połowy maja,tylko nie chciała bym żeby ktoś to czytał i myślał że to ja. A głównie chodzi mi o Was.
PS. Chyba splagiatuję twój pomysł na temat posta do Sylwii;))
G04-10-2007 16:24
:)właśnie parę wózków obejrzałam na allegro,parę ewentualnie mi się spodobało,twój też widziałam,też mi się podobał,ale zapiszę je sobie i spróbuje znależć w sklepie żeby na żywo zobaczyć i porównać cenę.To bedzie dobre wyjście.Muszę dowiedzieć się za ile ma być wózek-bo teściowa chce zapłacić,głupio mi się pytać,ale muszę wiedzieć,żeby nia przesadzić i muszę wiedzieć które wyeliminować z wyboru.Widziałam dzieło twojego plagiatu,zaraz przeczytam.Ja tu jakoś od marca jestem jak się zafasolkowałam.Spadam bo idę do kuzynki na plotki,jak wrócę to znowu pooglądam wózki.
*******04-10-2007 16:41
Bardzo by było fajnie jakby się ta Sylwia odezwała. No to fajnie,że twoja teściowa chce zapłacić za wózek,przynajmniej jeden wydatek z głowy:) Mnie się mój eks nawet nie zapytał czy nie potrzebuję pieniędzy na ten wózek chociaż połowy jak mu pisałam o nim. No ale cóż ja głupia się dziwię przecież nie będzie inwestował w "nie swoje" dziecko.
Też miałam iść dzisiaj do kuzynki na ploty:) ale jakoś mi się odechciało. Ciążowe humorki;) Teraz idę zjeść z pół chleba,bo moja mama właśnie kupiła świeżutki. Uwielbiam chleb.
G04-10-2007 22:54
Ja dopiero wróciłam-ale się zasiedziałam:)coś mnie brzuch boli pół dnia,jest wzdęty,twardy,obolały i mały się wierci mocniej.Wzięłam no-spę,chyba zdrowiej mi ona wyjdzie niż te dolegliwości.Tylko nie bardzo wiem jak to ma być z tym wózkiem.Czy mamy sami kupić czy ona z nami chce jechać czy jak.jakaś nie zorganizowana i mało kontaktowa jest,ale chyba sami i ona odda kase.Napisałam jej na gg pytanie ile chce przeznaczyć na niego-ona mieszka daleko od nas i na gg nieraz z nią piszemy a tak to nie mamy bliskiego kontaktu za bardzo.Idę się myć i spać bo nie będę mogła jutro pisać bo mi się oczka będą zamykały.Dobranoc
Smutno mi!
Hej sorki że dopiero pisze, byłam rano na 9 u lekarza i czekałam 3 i pół godziny, następną wizyte mam znowu za 4 tyg. sprawdzała mu tętno i powiedziała że bije 140/min czyli jest oki. wyniki badań moczu i morfologii też miałam ok :) więc wszystko jest ok nawet przytyłam 5kg przez ten miesiąc i pani się znowu śmiała,ale wszystko mi idzie w brzuch, bo nogi ręce itd mam takie same . a siara może lecieć sama czasami to normalne jak tam pare kapek będzie na koszulce. dopiero odpisuje bo o 17 położyłam się spać i po 19 się obudziłam, oczywiście ten mój dzwonił ale nie odbierałam bo spłam, potem jadłam kolacje i się myłam , w końcu odebrałam a on że wreszcie odebrałam że się artwił o mnie że mogło mi się coś stać np trafiłam do szpitala :D śmieszny jakbym trafiła do szpitala to bym wogóle go nie poinformowała jakby chciał wiedzieć co mi jest to by zadzwonił do moich rodziców- w końcu ma ich numery. powiedziałam mu że nie chce mi sie gadać bo się źle czuję a on żę się na nim wyrzywam, a za chwile gada że rozmowa się nie klei i wogóle chyba trzeba będzie skończyć rozmowe a ja na to że to narazie i się rozłaczył pedał jeden. nie da za wygrana a zresztą hu*j mu w oko , wie dobrze o tym że nie mogę się denerwować a mnie denerwuje zresztą niech się goni !! coraz bliżej do rozwiązania to naszym się dupa pali !!! a niech się pali do dupy z nimi!!! a co do tego że G się zale czuje ja mam to samo często boli mnie głowa i jest mi niedobrze tzn nudności mnie męczą ;/ na dodatek często bolą mnie mięśnie łydek ;/
mnie łapały takie skurcze łydek,że potem przez kilka dni bolały mnie mięśnie od tego.Lekarz kazał mi brać magnez i pomogło.Wogłule to zauważyłam też że ostatnio w nocy okropnie się pocę,nieraz jestem mokra jak by mnie ktoś wodą oblał-dobrze że cała taka jestem bo bym myślała że sikam przez sen:).Strasznie to męczące jak tak cię(was)męczy taki osioł jeden z drugim...i nie ma na takiego rady...normalnie osłabia mnie sama myśl o takim dupku.Ja jadę do lekarza 12tego(piątek następny)ciekawe czy usg zrobi-to będzie 32tydzień.Jak tak piszę 32 to aż sama nie wieżę że się udało i tak daleko jestem:)i tak szybko mi te tygodnie lecą.Pewnie jeszcze 2-3 razy zdążę być u lekarza i urodzę.Niedługo torbę do szpitala spakuję.
Widzę Czarnulka,że twój jest tak samo pokrzywdzony przez los jak mój;) No biedactwa,tylko się po nich wyrzywamy i wyrzywamy,aż żal d... ściska. A nawet gdybyśmy się wyrzywały to jakby byli z nami to by wiedzieli,że kobiety w ciąży mają humorki,a oni podobno silni faceci powinni to dzielnie znosić,a nie płakać. Biedactwa. Ciekawe co by powiedzieli gdyby mieli w perspektywie poród za 3 ms.
G-napiszę,że nawet ci zazdroszczę. Też bym już chciała być w 32 tyg za tydzień. Już pewnie jesteś spokojna,bo nawet gdyby się urodziło teraz to przeżyje. A poza tym chłopcy lubią się rodzić przed terminem:)) Ja jestem w 27 i jeszcze się trzęse o małą. Od wczoraj ma jakiegoś lenia,bo rusza się tylko jak coś zjem. Mam nadzieję,że to normalne. Nawet w nocy już tak nie szaleje. Następną wizytę będę mieć 16tego,bo mi się kończy L4 i naprawdę nie będę chciała żeby mi robiła usg. Miałam na pewno częściej robione niż normalnie przebiegająca ciąża i chciała bym żeby mała trochę odpoczęła od tych promieni. Acha i ostatnio jej ulubione miejsce jest pod moim żebrem,więc jak siedzę to tak jakbym połknęła kij:))
Byłam też zrobić morfologię i glukozę,wyniki będę mieć po godz 15.
PS. Mnie już dawno skurcze nie łapią ale też mnie bolą łydki. może to jakiś ucisk na mięśnie. A czujecie też takie bezbolesne skurcze w dole brzucha? Ja czuję i wyczytałam,że to są skurcze przygotowujące macicę do porodu. Nzywają się skurze Braxtona-Hicka czy jakoś tak.
Ja wizyte mam 30 października ;/ no właśnie gdyby nasi z nami mieszkali to by wiedzieli a tek wogóle to oni nigdy nie będą czuli tego co czuję kobieta w ciąży albo kobieta która ma miesiączke bo ich to nie dotyczy,a jakby się raz z nami zamienili i byli w ciąży albo mieli okres to by chyba płakali i wogóle umierali a my musimy się z tym męczyć ze wszystkimi bólami i wogóle tym że często źle się czujemy. ja te skurcze łydek mam od jakiś 5 dni, i wcale się nie dziwie bo już przytyłam te 15 kg ;/ i brzuch razem z piersiami mi ciąży, ale kręgosłup mnie jakos od tego nie boli odziwo ;) dziś dostałam list ze szkoły ;) w pażdzierniku mam zajęcia 6-7, 13-14, 20-21 :) hehe w listopadzie 3-4, 17-18, 24-25, w grudniu 8-9, 15-16 a reszta wolna bo będą święta akurat mi pasuje nawte jakbym miała urodzić 2 tyg wcześniej bo w grudniu mam wole dopiero idę dopiero 5-6 stycznia , a termin mam 3 stycznia i mam nadzieję że mały wyjdzie przed terminem :D potem jeszcze idę 12-13 i 19-20 stycznia nio można powiedzieć że prawie w każdy weekend będe chodzić do szkoły,ale sie z tego bardzo ciesze, bo mój w tygodniu pracuje a mnie w weekendy nie będzię więc się żadko będę z nim widzieć buhaha cieszy mnie to chodź on mi napisał że będzie po mnie przyjeżdżał buhaha niech się goni wiem gdzie mieszkam zresztą do tej szkoły poszłam z przyjaciółką i takim kumplem :) a mój mały strasznie mnie kopie w sumie to nie jest już kopanie a rozpuchanie się w macicy, bo czuje jak mi brzuch wędruje :) przynajmniej wiem że z nim wszystko oki :) nio miewam takie skórcze macicy takie bezbolesne już od jakiś niecałych 2 tyg . ja też jestem już w 27 tyg. nio i powiem że G masz fajnie juz prawie 32 tydzień bardzo szybko Ci to zleci nawet się nie obejrzysz a będziesz juz jechać na porodówke :) nio spakój sobie już powoli torbe ;) bo wiesz lepiej wcześniej niż pożniej :) a ***** napisz jakie były wyniki twojej krwi i glukozy ;)
Ja tych skurczy nie czuję....???dziwne,widocznie tak mam.*****nawet ty jak już byś urodziła to i tak dziecko przeżyje tyle że nie obędzie się bez inkubatora.Niestety was pocieszę-nawet jak się mieszka z facetem to i tak nie zawsze rozumie humorki ciężarnej.Przynajmiej ja nie zawsze mam tak super jak opisują w gazetkach ciążowych.Chyba zaraz będzie padał deszcz,a ja muszę wyjść z domu,idę oglądać krzesełko dla dziecka,taki facet chce za darmo oddać i mam zobaczyć czy chcę.To pa.Potem się odezwę
Co do tych skurczy to może na nie po prostu nie zwracasz uwagi,bo nie bolą. Ja je czuję właściwie tylko jak idę,czasem jak leżę to też,ale to wystarczy zmienić pozycję i przechodzi. Mam wyniki z morfologii i cukru. A więc tak: cukier jest niski,bo 73 mg/dl czyli cukrzyca mi nie grozi i przynajmniej zrozumiałam swoje napady na słodkie,bo mi go po prostu brakuje. Morfologia: krwinki białe okay, krwinek czerwonych mam za mało,hemoglobiny mam za mało,MCV to są jakieś wskaźniki czerwonokrwinkowe to ich mam za dużo i co chyba najgorsze to mam za mało płytek krwi. Bo norma jest między 150-450 a ja mam 131. Wiecie może co trzeba zrobić żeby było ich więcej? W mojej rodzinie jest z tym problem,ale to raczej u facetów,bo mój dziadek zmarł na małopłytkowość,a dwaj kuzyni się na to leczą od dziecka. Może mnie to też dopadło,ale jak tak (odpukać)to mogę mieć problemy przy porodzie,bo mogę sie wykrwawić:/ Dobrze,że sama się wzięłam za tą morfologię,bo mogła bym mieć przy porodzie nie miłą niespodziankę.
PS I jak krzesełko?
Nie mam pojęcia co zrobić z tymi płytkami,może coś w internecie znajdziesz.Może ja mam skurcze jak chodzę i nie wiem że to jest to,bo jak idę to nieraz mam uczucie jak by mi się chciał urwać brzuch.Krzesełko ok.Takie drewniane,teraz czekam aż mama będzie jechała z pracy i pojedzie żeby zabrać ze mną je od tego faceta.Mam nadzieję że jakoś wejdzie do malucha
ja też mam jedne krinki mam więcej inne mniej ale mówiła mi że jest oki zreszta to może spadać ponieważ jesteśmy w ciąży i hemoglobiny też może troche spaść to jest podobno normalne
No ja jak idę to te skurcze odczuwam tak jakby mi się chciało siku i parę razy już się na to nabrała,ale już umiem odróżniać jedno od drugiego albo właśnie tak jakby mi coś ciągnęło brzuch w dół. To to co czujesz jak idziesz to może właśnie te skurcze. Czytałam w internecie o tych płytkach. To może być niedobór kwasu foliowego lub żelaza. Zagrożenie podobno jest jak spadnie poniżej 100 tys. tych płytek to chyba nie jest tak źle,bo ja mam 131. Przejęłam się,bo jak już wspomniałam u mnie w rodzinie występuje ta małopłytkowość.
Ja będę mieć za niedługo pożyczone łóżeczko. Tylko nie wiem gdzie je postawię,bo mam bardzo mały pokój. Mała raczej w nocy będzie spać ze mną,ale wiadomo,że przez dzień jak będę coś robić to bezpieczniejsze będzie łóżeczko. I póki pamiętam,to napisze w przyszłym tyg mnie nie będzie przez jakieś 3 dni,bo wyjeżdżam do koleżanki do innego miasta,bo mnie zapraszała. Szczerze to mi się nie za bardzo chce,bo ona ma dwójkę małych dzieci i bardziej się zmęczę niż wypocznę,bo one są,delikatnie mówiąc,bardzo głośne://
a hemoglobina mi się poprawiła(bo też miałam za niską)jak robiłam sobie soki z buraków i jadłam płatki owsiane,orzechy,ale głównie tona buraki postawiłam.Suszone morela mają też żelazo,ale są niedobre jak na moje.No to mam zagadkę rozwiązaną z tymi skurczami:)Ja mam też problem z miejscem na łóżeczko.Nie wiem jak to poustawiać-pokój ma 3/3m.Malutki.Trzeba by ławę wywalić,ALE-to też problem bo jest nam potrzebna bo musimy jeść w pokoju bo kuchnia jest też maleńka i ma możliwości w niej jeść.Nie zmieszczą się tam nawet 2 osoby.Jestem w kropce...i nawet gdyby co o nawet nie było by gdzie postawić kawę jak ktoś przyjdzie.Pewnie będzie trzeba kupić jakiś malutki stolik,bo coś kolwiek musi być.Tak bym chciała się już wyprowadzić z tąd:(Ale w tym roku to nie ma takiej opcji,mam nadzieję że w przyszłym roku jak najszybciej się uda,żeby dzieciak uczył się chodzić w nowym domu,bo w tej ciasnocie nie widzę tego jakoś.Wykąpałam się szybko żeby zdążyć na M jak miłość a tu mnie w konia zrobili i nie ma.Nie ładnie
Też ogladam M jak miłość:) i myślałam,że dziś będzie a tu lipka. Nie pozostaje chyba nic innego jak tylko iść spać. Chyba,że będzie mi się chciało czekać na ten program You can danse (czy jakoś tak) na tvn o 21.30. Faktycznie masz małe mieszkanko,ale pociesz się,że będziesz miała możliwość przeniesienia się nie dość,że do większego to jeszcze do swojego domu:) Ja za to mam dużą kuchnię. Taką,że można by z niej było zrobić dwa pokoje. Fajnie,kuchnia większa od pokoi. Kto to wymyślił? Ale właśnie wpadłam na pomysł gdzie dam ubranka dla dziecka. Mam taki barek na kółkach. Obecnie trzymam w nim zeszyty do szkoły,ale znajdę im gdzieś miejsce,a barek wypucuję i będzie jak znalazł. Będę sobie mogła jeździć z ubrankami;) Sok z buraków. Nie piłam nigdy. Będę musiała sobie kupić,bo co prawda mam sokowirówkę,ale jest jakaś skomplikowana i nikt nie potrafi jej złożyc. A szkoda,bo sok z marchewki też bym chciała zrobić chociaż nie lubię. Łe. Włąśnie moje maleństwo wbija mi się pod żebro:) ciekawe co tak tam lubi ostatnio siedzieć:)
może bawi się że żebra to cymbałki i sobie gra?:))Ja właśnie jak robiłam sok to nieraz dorzucam marchewkę albo jabłka,co tam mi się nawinie pod rękę.Ja obejrzę Na Wspólnej i ten program co piszesz.Ja wywiozłam trochę swoich ciuchów letnich i tych co narazie nie noszę do mamy i mi trochę miejsca na ciuszki przybyły,bo żeby coś dodatkowego wstawić to nie ma miejsca.Jest jeden pokój maleńki,mniejszy od naszego-przypomina komórkę z oknem:)ale babci nie da nam go zaadoptować na nasz.Ma już starcze zboczenia i nie lubi zmian.A było by akurat,zmieściła by się nasza ława ibyśmy mieli gdzie jeść a w naszym pokoju by się óżeczko jakoś zmieściło,tam i tak będzie musiał stać wózek bo nigdzie indzie nie może stać.Też nie wiem kto projektował te nasze mieszkania.Chyba jakiś ktoś pijany i bez wyobrażni.Fajnie by było w totka wygrać,chociaż tle żeby można trochę podgonić naszą budowę....ach...pomarzyć można.Wiesz,że twoje dziecko zaczyna otwierać oczy?jak byś wystawiła brzuch na słońce to może zobaczyć jasne światło.
Nie oglądałam wczoraj jednak tego programu,poszłam spać,ale nagrałam go sobie na wideo i dziś obejrzałam. Ja to bym mogła siedzieć cały czas z usg na brzuchu i patrzeć jak rozwija się moje maleństwo. Szkoda,że tak się nie da. A z tym światłem to można podobno zrobić test jak zaczyna widzieć tj odsłonić brzuszek i przyświecić żarówką. Jak akurat nie będzie spać to powinno zareagować kopaniem co jest oznaką,że się mu to nie podoba. Tak samo można się już zacząć bawić z maluszkami jak są jeszcze w brzuchu tj wyczuć w którym jest miejscu i nacisnąć,też powinien odpowiedzieć kopaniem. Moja mała jak tak robię to raz mi "oddaje" a raz ucieka na drugą stronę brzucha:) Dziś jak narazie nie gra mi na cymbałkach :D ale od samego rana jest bardzo aktywna. Nareszcie,bo przez ostatnie dwa dni prawie w ogóle jej nie czułam.
Macie dalej koszmary senne? Mnie przez ostatni tydzień męczyły co noc,ale tej nocy nie miałam. Śniło mi się,że mam już swoją córcię przy sobie. Widziałam ją jak leży w moim,a raczej w swoim nowym wózku i się uśmiecha:)) Chciała bym mieć takie sny co noc,a najlepiej żeby już ten sen był rzeczywistością...
Mi już przeszły koszmary.Jak ja tak się bawię z tym pukaniem w brzuch to też nieraz oddaje a nieraz ucieka i mam maskotkę(księżyc)z pozytywką i codziennie włączam,zobaczymy jak będzie reagował na tą melodie jak się urodzi.Teraz wydaje mi się że reaguje jak jak ją słyszy.Nie kopie już tak jak zawsze,ciasno ma pewnie,ale czuję że się porusza i jak leżę wieczorem na boku to tak mocno kopie jak by chciał głowę wystawić,może mu tak nie wygodnie i jak siedzę tak jak teraz i pisze to też kopie w górę brzucha bo dół mam lekko ściśnięty
A wiesz,że po twoim poście wpadłam na to dlaczego ciągle siedzi mi pod żebrem. Teraz siedzę i znowu się tam przesunęła,bo poprostu mam ściśniety brzuch w dole i ją chyba wypycha do góry:) Ja też chciałam przystawiać jakąś pozytywkę bo podobno poznają po porodzie tą melodię. Tylko,że szukam z taką jedną kołysanką,którą mi mama śpiewała jak byłam mała i nie mogę jej znaleźć. A jak już byłam starsza to zawsze mi łzy wyciskało jak ją słyszałam.
Czytałam teraz posta pt "Zsunięta prezerwatywa". Jest tam jeden post którego napisał ktoś kto ma taki sam opis jak ja. Nie wiem czy to przypadek czy specjalne ale to nie ja napisałam.
I jest tam też dziewczyna Sylwia,która w maju była w 5 ms czyli już powinna urodzić. Napiszę posta do niej,może się odezwie i podzieli wrażeniami o porodzie. Tylko nie wiem jak to zatytulować żeby sie domyśliła,że to do niej:/ masz jakiś pomysł??
Oho i widzę,że tam też się ktoś pod kogoś podzył więc pode mnie pewnie też. Żenująca jest ta osoba.
tu jest co jakiś czas jakiś oszust.Mam nadzieję że przez to pisanie mój dzieciak nie będzie miał kanciatej główki od teo ściskania brzucha jak tak siedzę,ja siedzę na łóżku a laptop stoi na szafce odrobinę wyższej(jakieś 5cm)więc i mi nie za wygodnie tu.Możesz mi przesłać jakieś stronki z wózkami jak masz,obejrzymy coś i może znajdziemy w sklepie dla porównania i w końcu kupimy.Hmmmm.....opis do tej Sylwi,może coś w rodzaju że czekamy na relację z porodu Sylwi?
Przeglądałam różne stronki z wózkami,ale nie znalazłam żadnych sklepów internetowych,które miały by wózki poniżej 1000 zł. I też nie są jakieś za rewelacyjne. Najlepiej wejdź sobie na allegro tam jest duży wybór i dużo fajnych i tanich wózków. No i jakbyś coś znalazła ciekawego to koniecznie sprawdź ile punktów ma sprzedawca od kupujących. Teraz podobno ciężko jest spotkać oszusta na tym allegro bo zrobili rejestrację tych sprzedawców.
Ja mam specjalne biurko na komputer i obrotowe krzeseło,tak więc jest mi raczej wygodnie i chyba mojej małej nie grozi kwadratowa główka;)
A co do tych oszustów to wiem,że jest ich tu dużo,zdążyłam to już zauważyć. Wkońcu jestem na tym forum od połowy maja,tylko nie chciała bym żeby ktoś to czytał i myślał że to ja. A głównie chodzi mi o Was.
PS. Chyba splagiatuję twój pomysł na temat posta do Sylwii;))
:)właśnie parę wózków obejrzałam na allegro,parę ewentualnie mi się spodobało,twój też widziałam,też mi się podobał,ale zapiszę je sobie i spróbuje znależć w sklepie żeby na żywo zobaczyć i porównać cenę.To bedzie dobre wyjście.Muszę dowiedzieć się za ile ma być wózek-bo teściowa chce zapłacić,głupio mi się pytać,ale muszę wiedzieć,żeby nia przesadzić i muszę wiedzieć które wyeliminować z wyboru.Widziałam dzieło twojego plagiatu,zaraz przeczytam.Ja tu jakoś od marca jestem jak się zafasolkowałam.Spadam bo idę do kuzynki na plotki,jak wrócę to znowu pooglądam wózki.
Bardzo by było fajnie jakby się ta Sylwia odezwała. No to fajnie,że twoja teściowa chce zapłacić za wózek,przynajmniej jeden wydatek z głowy:) Mnie się mój eks nawet nie zapytał czy nie potrzebuję pieniędzy na ten wózek chociaż połowy jak mu pisałam o nim. No ale cóż ja głupia się dziwię przecież nie będzie inwestował w "nie swoje" dziecko.
Też miałam iść dzisiaj do kuzynki na ploty:) ale jakoś mi się odechciało. Ciążowe humorki;) Teraz idę zjeść z pół chleba,bo moja mama właśnie kupiła świeżutki. Uwielbiam chleb.
Ja dopiero wróciłam-ale się zasiedziałam:)coś mnie brzuch boli pół dnia,jest wzdęty,twardy,obolały i mały się wierci mocniej.Wzięłam no-spę,chyba zdrowiej mi ona wyjdzie niż te dolegliwości.Tylko nie bardzo wiem jak to ma być z tym wózkiem.Czy mamy sami kupić czy ona z nami chce jechać czy jak.jakaś nie zorganizowana i mało kontaktowa jest,ale chyba sami i ona odda kase.Napisałam jej na gg pytanie ile chce przeznaczyć na niego-ona mieszka daleko od nas i na gg nieraz z nią piszemy a tak to nie mamy bliskiego kontaktu za bardzo.Idę się myć i spać bo nie będę mogła jutro pisać bo mi się oczka będą zamykały.Dobranoc
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?