My nadal walczymy z oczkiem.Wylądowaliśmy u okuliśty.Dostał inne kropelki i musimy masować,żeby udrożnił się kanalik łzowy.Jak nie pomoże to do szpitala na udrożnienie igłą:(Ropieć już przestaje,ale okaże się czy masaż pomógł jak nie będzie łzawiło.A po za tym wszystko ok.
czarnulka8830-03-2008 17:02
u mnie oki.ale damian ciągle ulewa ;( 1 kwietnia ide do lakarza to musze sie zapytac czemu tak jest
czarnulka8830-03-2008 22:25
********* ta Twoja mała jest śliczna taka smerfetka mała, mojemu Damiankowi też sie podoba :)
*******01-04-2008 10:49
Czarnulka,może ich poznamy ze sobą;)) G tak to już jest,że nasze dzieci nie mogą spokojnie przejść przez swój okres niemowlęcy:// Ale na pewno szybko się oczko wygoi:) My dziś na 16 idziemy do chirurga,bo moja Smerfetka ma przykurcz szyjki. Mam nadzieję,że ćwiczenia wystarczą i że obejdzie się bez operacji. Czarnulka co do ulewania to nie wiem czy tak robisz,ale jak nie to ułóż Damiankowi tak materacyk żeby leżał główką do góry,nie płasko. To pomaga zamknąć to coś co trzyma pokarm w żo łądku żeby się nie cofał. Julka ciągle leży z główką do góry o mam spokój z ulewaniem:)
G01-04-2008 16:55
Mój strasznie ulewał,ale ostatnio mniej.Mam pod materacykiem zrolowany ręcznik.Po jedzeniu trzymam go w pionie,ale różnie jest.Są dni,że mocno a są że mniej.Ulewanie jest normalne.Mogą nawet do 6miesiąca ulewać.Oczywiście nie zaszkodzi zapytać lekarza.
*******02-04-2008 17:23
Hej Dziewczyny,co tam słychać? Ja byłam dziś z małą do szczepienia. Ale było wrzask. A teraz śpi od godz 14 a ostatnio jadła o 11:30. No cóż,kto śpi ten głodu nie czuje. Mam tylko nadzieję,że dobrze zniesie to szczepienie i że nie będzie mieć gorączki. Ale jakby co to mam pod ręką Viburcol. Ma 66 cm i waży 5500 gram:))
czarnulka8802-04-2008 21:03
ja wczoraj byłam na szczepieniu. mój ma 62 cm i 6100g, teraz śpi haha a na ulewanie to dała mi specjaliny syrop co mam mu dawać 2 razy dziennie on jest na trawienie, ja go trzymam tak ale on i tak chlusta tym mlekiem ciagle. ja dzis sie xle czułam przez tą pogode,G oko sie zagoi niedługo a mój jak lezy na brzuchu i sie patrzy to robi zeza heeh :D
*******02-04-2008 21:15
To moja to chyba wielka dziewucha jest. Czarnulka nie wiem czy to to Ci dała lekarka,ale są jeszcze takie specjalne zagęszczacze do pokarmu. Dostałaś ode mnie zaproszenie na "naszej klasie" jakbyś mnie przypadkiem nie poznała;))
G02-04-2008 21:16
mój też zezował jakiś czas temu ale już mu minęło.Za to dziś marudzi i ryczy.Chyba coś go boli ale nie wiem co.Nawet mu kąpanie odpuszczam.Niech lepiej śpi spokojnie.Może jutro będzie lepiej.
Waży już jakieś 8kg,a za 3 tyg.kolejne szczepienie.Nie lubię bo źle znosi.
*******03-04-2008 11:14
Ja byłam wczoraj z Małą do szczepienia. Od godz 4 ma temperaturę 37,5,jest apatyczna i ciągle śpi. Nie to dziecko. Też nie lubię szczepień:(( Chociaż to dopiero nasze drugie,a pierwsze zniosła tak jakby go nie było. Następne mamy na szczęście dopiero 15 maja.
G03-04-2008 18:37
37,5 to jeszcze nie tak źle bo 37 to normalna temperatura u takich dzieci.Mój tak płakał straszne,tak wyjąco jak by więc dałam mu panadol dla dzieci i mu przeszło.Można go dawać od 3 miesiąca a jemu brakowało 6 dni do 3m.ale mimo to dałam tyle,że troszkę mniej i było ok.Te czopki też mam,ale za pierwszym razem miałam przeboje,bo nie wiedziałam jak się za to zabrać:)i do tego ryczał więc był spięty i ten czopek mi wyjeżdżał i jeszcze mnie obkupkał:)Tym razem odrazu jak wróciłam ze szczepienia to mu dałam,zanim zacznie ryczeć,ale tylko pół bo stwierdziłam,że łatwiej mi pójdzie niż cały i jakoś sobie poradziłam.Spał chyba ze 4godź a potem się obudził,zjadł i ryczał aż mi się serce w plasterki krajało i wtedy ten panadol.Teraz po szczepieniu też dam mu odrazu czopek i w razie co panadol,bo szybko działa i mu ulżyło.Jest truskawkowe i chętnie je wypił z łyżeczki.
*******03-04-2008 20:13
Julce już lepiej,gorączka spada tak więc nie podałam jej panadolu. A właśnie bawimy się w kotka i myszkę-ja ją przykrywam kocem,a ona się odkopuje i ma przy tym ogromną radochę,bo robi matce na złość:)
G a jak tam oczko Marcelka?
tynka8904-04-2008 13:34
Hej dziewczyny:) poczytałam sobie troche o waszych ostatnich dniach przed porodem.. mnie to czeka w najbliższym czasie..strasznie się boje..ciągle wyczekuje kiedy sie zacznie.. ale najbardiej się boje ze nie bede wiedzieć kiedy mały jest głodny, co ile bede miała go karmić, przwijac..nie wiem strasznie panikuje:(:( jak mam sobie z tym strachem poradzic??
*******05-04-2008 16:09
Tynka,przez ten strach chyba każda mama przechodzi. Ja się zlewałam łzami,bo nie umiałam mojej małej zmienić pampersa,wytrzeć po kupie a nawet ubrać. Teraz dla mnie nie jest to żadną sztuką. Zobaczysz,że i Ty nabierzesz wprawy-młodymi mamami kieruje instynkt macierzyński. Z czasem nauczysz się także rozpoznawać po płaczu co Twojej Dzidzi dolega. Ale nie od razu więc nie martw się i nie denerwuj jak coś się nie uda albo nie trafisz w zaspokojenie potrzeby Twojego Maleństwa. Z czasem nabierzesz wprawy takiej jak my:) I pamiętaj,że stres matki udziela się dziecku i wzmaga występowanie kolek więc jak dziecko będzie płakać to nie płacz razem z nim z bezsilności (z doświadczenia wiem,że to pogarsza sytuację) tylko spróbuj wyciszyć swoje wnętrze,przytul maleństwo,pokołysz,pośpiewaj:) Dasz radę tylko w to uwierz!!! I oczywiście pisz od czasu do czasu co tam u Ciebie:) A na kiedy dokładnie masz termin? Pozdrawiam gorąco:)
G czy Marcelek już zaczyna siadać? Ja jak byłam z Julką do szczepienia to babka tak nie ładnie ją pociągnęła za rączki żeby sprawdzić jak siedzi. A czy to nie za wcześnie dla 3 ms dziecka?
czarnulka8805-04-2008 19:48
moj juz probuje siadac bo jak mam go na kolanach to sie przechyla do przodu i prostuje plecki,mo to już by chciał najlepiej latać he he ja dziś byłam w kinie na nie kłam kochanie tak dla relaksu :)
G07-04-2008 20:10
no mój to się strasznie rwie do siadania.****** jest za wcześnie,ale oni sprawdzają tylko czy dziecko chce się podciągać.Mi też tak robili.
Oczko już ładne.Mam nadzieję,że nie wróci to ropienie
Tynka-podpisuję się pod tym,co napisała koleżanka powyżej.Na początku kadej z nas jest ciężko.Z czasem uczymy się życia z dzieckiem a potem to już ze wszystkim sobie poradzisz.Teraz puki jeszcze jesteś w ciąży i masz czas to poczytaj sobie na temat pielęgnacji,karmienia itd.Teoria też się może przydać:)Pisz sobie z nami to ci zawsze doradimy coś jak będziesz miała problemy.Mój mąż nigdy nie brał obcych dzieci na ręce,bo się bał a jak nasz synek się urodził to on go kąpał,pomagał w przewijaniu i ubieraniu.Skoro facet sobie poradził to ty też.Wkońcu to my mamy instynkt:)
czarnulka8808-04-2008 08:51
hej mamuski... od wczoraj jestem zszokowana i wogóle... zwiazałam sie z moim dobrym przyjacielem kory mi pomaga przy damianie codziennie po pracy przyjezdza i jest tak długo aż moi rodzice wrócą...alenie w tym rzecz... bo miałam @ 22 lutego teraz go nie dostałam i zrobiłam test i wyszło że znowu jestem w ciąży...jakoś nie chce mi sie w to wierzyć... bo jakbt\y to była prawda to bym urodziła w tym roku...jestem w takim szoku że hej...nie wiem co mam mysleć...w sumie oprócz tego że spóźnia mi sie @ to nic mi nie jest...a z Damianem miałam twarde i bolące piersi od razu jak nie miałam @ a tu kompletnie nic i temp.ciała jest raz 36.6 raz 37 i co chcwile jest inna,ogółem to zrobiłam 2 testy jeden na nie a drugi na tak wyszedł... w środe jade załatwic chrzest w innej parafii nix moja bo mój kuzyn nie ma bierzmowania... a z byłym sie spotykam ale z nim nie gadam jak jest u mnie przychodzi i sie zajmuje Damianem a ja mam wolne...i sa zasądził mi juz alimenty 300 zł a sprawa jest 27 maja ... ***** a jak tam twój? buźka mamuśki ;*
*******08-04-2008 09:57
Heh,Czarnulka,no to nieźle jakbyś znowu była w ciąży. Mój lekarz mi zawsze mówił: "Jak test jest na NIE to nie oznacza,że nie jesteś w ciąży,ale kiedy pokazuje TAK to jest to 99% prawdopodobieństwo,że się w ciąży jest". Moja siostra ma kolegów,którzy urodzili się w tym samym roku. Jeden któregoś lutego,a drugi 31 grudnia,ale go przepisała na kolejny rok i jest jakby młodszy o rok od tego pierwszego. G - to dobrze,że z oczkiem Marcelka już jest ok:)
Co do mojego byłego to już całkiem urwał się nam kontakt. Właściwie już po tym jak go wygoniłam ze szpitala (nie pamiętam czy o tym pisałam),a już po tym jak się nie zjawił na chrzcinach to powiedziałam,że mam go całkowicie w d****. O alimenty póki mam rodziców,prace i wszelkiego rodzaju zasiłki to nie występuję. Jak on to powiedział "będę płacił,to będę też WYMAGAŁ widzenia się z dzieckiem i zabierania go",a ja nie zamierzam tak łatwo (i w ogóle) oddawać dziecka pod opiekę takiego nieodpowiedzialnego człowieka.
czarnulka8808-04-2008 12:52
nio jesli na serio byłabym znowu w ciąży to chyba będę musiała się wyprowadzuć z domu bo rodzice chyba mnie zabiją heh ale trudno się mówi takie jest życie niestety,zdarza sie tak że kobieta ma dzieci w tym samym roku...heh trudno przeŻyje jakoś...ja od prawnikia słyszałam że ty nie musisz sie godzic na to żeby ojviec sam brał mała jeśli sobie tego nie życzysz to możesz być z nim bo ty jestes matką i Ty decydujesz.ja mam niedługo sprawe..narazie zasądzone jest 300 ale cos mi sie zdaje że on nie będzie musiał mi oddawać tej kasy co sie niedołożył do niczego zreszta dowiem się po rozprawie...mój ma teraz oczka jak dziewczynka bo ma strasznie długie rzsęsy jak malowane heh i wogóle ciagle sie wierci... dobrzeże z marcelem juz oki :)
G08-04-2008 14:35
czarnulka-niezły nr.Zrób za kilka dni test jeszcze raz.ja dopiero 2 razy się odważyłam i to po 3 miesiącach po porodzie.Stwierdzam,że jest beznadziejnie.Boli mnie blizna i lekko krwawi potem.Nie wiem dlaczego?może jakieś tam zrosty pękły czy coś,bo jak byłam na kontroli to było ok.Ja bym chciała drugie dziecko,ale nie prędzej niż jak Marcel będzie miał2 lata i bym teraz dziewczynkę chciała.W każdym razie jak by co to w jednym wieku by nie byli,bo Marcel jest z grudnia:)
Smutno mi!
My nadal walczymy z oczkiem.Wylądowaliśmy u okuliśty.Dostał inne kropelki i musimy masować,żeby udrożnił się kanalik łzowy.Jak nie pomoże to do szpitala na udrożnienie igłą:(Ropieć już przestaje,ale okaże się czy masaż pomógł jak nie będzie łzawiło.A po za tym wszystko ok.
u mnie oki.ale damian ciągle ulewa ;( 1 kwietnia ide do lakarza to musze sie zapytac czemu tak jest
********* ta Twoja mała jest śliczna taka smerfetka mała, mojemu Damiankowi też sie podoba :)
Czarnulka,może ich poznamy ze sobą;)) G tak to już jest,że nasze dzieci nie mogą spokojnie przejść przez swój okres niemowlęcy:// Ale na pewno szybko się oczko wygoi:) My dziś na 16 idziemy do chirurga,bo moja Smerfetka ma przykurcz szyjki. Mam nadzieję,że ćwiczenia wystarczą i że obejdzie się bez operacji. Czarnulka co do ulewania to nie wiem czy tak robisz,ale jak nie to ułóż Damiankowi tak materacyk żeby leżał główką do góry,nie płasko. To pomaga zamknąć to coś co trzyma pokarm w żo łądku żeby się nie cofał. Julka ciągle leży z główką do góry o mam spokój z ulewaniem:)
Mój strasznie ulewał,ale ostatnio mniej.Mam pod materacykiem zrolowany ręcznik.Po jedzeniu trzymam go w pionie,ale różnie jest.Są dni,że mocno a są że mniej.Ulewanie jest normalne.Mogą nawet do 6miesiąca ulewać.Oczywiście nie zaszkodzi zapytać lekarza.
Hej Dziewczyny,co tam słychać? Ja byłam dziś z małą do szczepienia. Ale było wrzask. A teraz śpi od godz 14 a ostatnio jadła o 11:30. No cóż,kto śpi ten głodu nie czuje. Mam tylko nadzieję,że dobrze zniesie to szczepienie i że nie będzie mieć gorączki. Ale jakby co to mam pod ręką Viburcol. Ma 66 cm i waży 5500 gram:))
ja wczoraj byłam na szczepieniu. mój ma 62 cm i 6100g, teraz śpi haha a na ulewanie to dała mi specjaliny syrop co mam mu dawać 2 razy dziennie on jest na trawienie, ja go trzymam tak ale on i tak chlusta tym mlekiem ciagle. ja dzis sie xle czułam przez tą pogode,G oko sie zagoi niedługo a mój jak lezy na brzuchu i sie patrzy to robi zeza heeh :D
To moja to chyba wielka dziewucha jest. Czarnulka nie wiem czy to to Ci dała lekarka,ale są jeszcze takie specjalne zagęszczacze do pokarmu. Dostałaś ode mnie zaproszenie na "naszej klasie" jakbyś mnie przypadkiem nie poznała;))
mój też zezował jakiś czas temu ale już mu minęło.Za to dziś marudzi i ryczy.Chyba coś go boli ale nie wiem co.Nawet mu kąpanie odpuszczam.Niech lepiej śpi spokojnie.Może jutro będzie lepiej.
Waży już jakieś 8kg,a za 3 tyg.kolejne szczepienie.Nie lubię bo źle znosi.
Ja byłam wczoraj z Małą do szczepienia. Od godz 4 ma temperaturę 37,5,jest apatyczna i ciągle śpi. Nie to dziecko. Też nie lubię szczepień:(( Chociaż to dopiero nasze drugie,a pierwsze zniosła tak jakby go nie było. Następne mamy na szczęście dopiero 15 maja.
37,5 to jeszcze nie tak źle bo 37 to normalna temperatura u takich dzieci.Mój tak płakał straszne,tak wyjąco jak by więc dałam mu panadol dla dzieci i mu przeszło.Można go dawać od 3 miesiąca a jemu brakowało 6 dni do 3m.ale mimo to dałam tyle,że troszkę mniej i było ok.Te czopki też mam,ale za pierwszym razem miałam przeboje,bo nie wiedziałam jak się za to zabrać:)i do tego ryczał więc był spięty i ten czopek mi wyjeżdżał i jeszcze mnie obkupkał:)Tym razem odrazu jak wróciłam ze szczepienia to mu dałam,zanim zacznie ryczeć,ale tylko pół bo stwierdziłam,że łatwiej mi pójdzie niż cały i jakoś sobie poradziłam.Spał chyba ze 4godź a potem się obudził,zjadł i ryczał aż mi się serce w plasterki krajało i wtedy ten panadol.Teraz po szczepieniu też dam mu odrazu czopek i w razie co panadol,bo szybko działa i mu ulżyło.Jest truskawkowe i chętnie je wypił z łyżeczki.
Julce już lepiej,gorączka spada tak więc nie podałam jej panadolu. A właśnie bawimy się w kotka i myszkę-ja ją przykrywam kocem,a ona się odkopuje i ma przy tym ogromną radochę,bo robi matce na złość:)
G a jak tam oczko Marcelka?
Hej dziewczyny:) poczytałam sobie troche o waszych ostatnich dniach przed porodem.. mnie to czeka w najbliższym czasie..strasznie się boje..ciągle wyczekuje kiedy sie zacznie.. ale najbardiej się boje ze nie bede wiedzieć kiedy mały jest głodny, co ile bede miała go karmić, przwijac..nie wiem strasznie panikuje:(:( jak mam sobie z tym strachem poradzic??
Tynka,przez ten strach chyba każda mama przechodzi. Ja się zlewałam łzami,bo nie umiałam mojej małej zmienić pampersa,wytrzeć po kupie a nawet ubrać. Teraz dla mnie nie jest to żadną sztuką. Zobaczysz,że i Ty nabierzesz wprawy-młodymi mamami kieruje instynkt macierzyński. Z czasem nauczysz się także rozpoznawać po płaczu co Twojej Dzidzi dolega. Ale nie od razu więc nie martw się i nie denerwuj jak coś się nie uda albo nie trafisz w zaspokojenie potrzeby Twojego Maleństwa. Z czasem nabierzesz wprawy takiej jak my:) I pamiętaj,że stres matki udziela się dziecku i wzmaga występowanie kolek więc jak dziecko będzie płakać to nie płacz razem z nim z bezsilności (z doświadczenia wiem,że to pogarsza sytuację) tylko spróbuj wyciszyć swoje wnętrze,przytul maleństwo,pokołysz,pośpiewaj:) Dasz radę tylko w to uwierz!!! I oczywiście pisz od czasu do czasu co tam u Ciebie:) A na kiedy dokładnie masz termin? Pozdrawiam gorąco:)
G czy Marcelek już zaczyna siadać? Ja jak byłam z Julką do szczepienia to babka tak nie ładnie ją pociągnęła za rączki żeby sprawdzić jak siedzi. A czy to nie za wcześnie dla 3 ms dziecka?
moj juz probuje siadac bo jak mam go na kolanach to sie przechyla do przodu i prostuje plecki,mo to już by chciał najlepiej latać he he ja dziś byłam w kinie na nie kłam kochanie tak dla relaksu :)
no mój to się strasznie rwie do siadania.****** jest za wcześnie,ale oni sprawdzają tylko czy dziecko chce się podciągać.Mi też tak robili.
Oczko już ładne.Mam nadzieję,że nie wróci to ropienie
Tynka-podpisuję się pod tym,co napisała koleżanka powyżej.Na początku kadej z nas jest ciężko.Z czasem uczymy się życia z dzieckiem a potem to już ze wszystkim sobie poradzisz.Teraz puki jeszcze jesteś w ciąży i masz czas to poczytaj sobie na temat pielęgnacji,karmienia itd.Teoria też się może przydać:)Pisz sobie z nami to ci zawsze doradimy coś jak będziesz miała problemy.Mój mąż nigdy nie brał obcych dzieci na ręce,bo się bał a jak nasz synek się urodził to on go kąpał,pomagał w przewijaniu i ubieraniu.Skoro facet sobie poradził to ty też.Wkońcu to my mamy instynkt:)
hej mamuski... od wczoraj jestem zszokowana i wogóle... zwiazałam sie z moim dobrym przyjacielem kory mi pomaga przy damianie codziennie po pracy przyjezdza i jest tak długo aż moi rodzice wrócą...alenie w tym rzecz... bo miałam @ 22 lutego teraz go nie dostałam i zrobiłam test i wyszło że znowu jestem w ciąży...jakoś nie chce mi sie w to wierzyć... bo jakbt\y to była prawda to bym urodziła w tym roku...jestem w takim szoku że hej...nie wiem co mam mysleć...w sumie oprócz tego że spóźnia mi sie @ to nic mi nie jest...a z Damianem miałam twarde i bolące piersi od razu jak nie miałam @ a tu kompletnie nic i temp.ciała jest raz 36.6 raz 37 i co chcwile jest inna,ogółem to zrobiłam 2 testy jeden na nie a drugi na tak wyszedł... w środe jade załatwic chrzest w innej parafii nix moja bo mój kuzyn nie ma bierzmowania... a z byłym sie spotykam ale z nim nie gadam jak jest u mnie przychodzi i sie zajmuje Damianem a ja mam wolne...i sa zasądził mi juz alimenty 300 zł a sprawa jest 27 maja ... ***** a jak tam twój? buźka mamuśki ;*
Heh,Czarnulka,no to nieźle jakbyś znowu była w ciąży. Mój lekarz mi zawsze mówił: "Jak test jest na NIE to nie oznacza,że nie jesteś w ciąży,ale kiedy pokazuje TAK to jest to 99% prawdopodobieństwo,że się w ciąży jest". Moja siostra ma kolegów,którzy urodzili się w tym samym roku. Jeden któregoś lutego,a drugi 31 grudnia,ale go przepisała na kolejny rok i jest jakby młodszy o rok od tego pierwszego. G - to dobrze,że z oczkiem Marcelka już jest ok:)
Co do mojego byłego to już całkiem urwał się nam kontakt. Właściwie już po tym jak go wygoniłam ze szpitala (nie pamiętam czy o tym pisałam),a już po tym jak się nie zjawił na chrzcinach to powiedziałam,że mam go całkowicie w d****. O alimenty póki mam rodziców,prace i wszelkiego rodzaju zasiłki to nie występuję. Jak on to powiedział "będę płacił,to będę też WYMAGAŁ widzenia się z dzieckiem i zabierania go",a ja nie zamierzam tak łatwo (i w ogóle) oddawać dziecka pod opiekę takiego nieodpowiedzialnego człowieka.
nio jesli na serio byłabym znowu w ciąży to chyba będę musiała się wyprowadzuć z domu bo rodzice chyba mnie zabiją heh ale trudno się mówi takie jest życie niestety,zdarza sie tak że kobieta ma dzieci w tym samym roku...heh trudno przeŻyje jakoś...ja od prawnikia słyszałam że ty nie musisz sie godzic na to żeby ojviec sam brał mała jeśli sobie tego nie życzysz to możesz być z nim bo ty jestes matką i Ty decydujesz.ja mam niedługo sprawe..narazie zasądzone jest 300 ale cos mi sie zdaje że on nie będzie musiał mi oddawać tej kasy co sie niedołożył do niczego zreszta dowiem się po rozprawie...mój ma teraz oczka jak dziewczynka bo ma strasznie długie rzsęsy jak malowane heh i wogóle ciagle sie wierci... dobrzeże z marcelem juz oki :)
czarnulka-niezły nr.Zrób za kilka dni test jeszcze raz.ja dopiero 2 razy się odważyłam i to po 3 miesiącach po porodzie.Stwierdzam,że jest beznadziejnie.Boli mnie blizna i lekko krwawi potem.Nie wiem dlaczego?może jakieś tam zrosty pękły czy coś,bo jak byłam na kontroli to było ok.Ja bym chciała drugie dziecko,ale nie prędzej niż jak Marcel będzie miał2 lata i bym teraz dziewczynkę chciała.W każdym razie jak by co to w jednym wieku by nie byli,bo Marcel jest z grudnia:)
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?