Szybszy test na obecność paciorkowców z grupy B podczas ciąży

Szybszy test laboratoryjny dla kobiet w ciąży, który ma wykrywać potencjalnie śmiercionośne paciorkowce z grupy B (GBS), jest w stanie w ciągu sześciu i pół godziny zidentyfikować kolonie GBS, jak podają badania z University of Texas Health Science Center w Houston (UTHEalth) w USA. Szybszy test może okazać się przydatny dla 13% ciężarnych pacjentek zagrożonych przedwczesnym porodem, zanim zostają zbadane na obecność GBS, co zwykle następuje między 35 a 37 tygodniem ciąży. Obecny standardowy test zajmuje 48 godzin. Antybiotyki mogą być podane w momencie porodu.

- Nowy test może zmienić sytuację pacjentek, które są hospitalizowane i u których może wystąpić poród przedwczesny, jednak nie przewiduje się porodu natychmiastowego - powiedział dr Jonathan Faro z Department of Obstetrics, Gynecology and Reproductive Sciences na University of Texas Medical School w Houston. - Test ten na pewno będzie powszechnie używany w tej populacji pacjentek. Nie są one liczną grupą, jednak nadal znaczącą klinicznie. Możemy skupić się na tego typu ciężarnych, co pozwoliłoby zmniejszyć nadużycie środków oraz zminimalizować nasz udział w rosnącej oporności bakteryjnej na leki.

Innowacyjny test, stworzony przez NanoLogix, może również wykryć, czy dana kobieta jest uczulona na penicylinę zawartą w antybiotykach, oszczędzając przy tym kolejne 48 godzin, które zajmuje standardowy test na uczulenia.

GBS jest najczęstszą przyczyną sepsy (infekcja krwi), zapalenia opon mózgowych oraz zapalenia płuc u noworodków. Amerykańska agencja Centers for Disease Control (CDC) ocenia, że bakteria, która jest przekazywana przez kobietę na płód przez kanał rodny w momencie porodu, występuje u 25 - 30% wszystkich kobiet. Ponieważ GBS ma niewiele symptomów, wiele pań pozostaje nieświadomych, że są jego nosicielkami.

W 2001 w USA, 1 700 noworodków w wieku poniżej tygodnia życia zostało zarażonych GBS. Infekcja ta może prowadzić do upośledzeń oraz śmierci.

Podczas badania, 356 pacjentek w 35 - 37 tygodnia ciąży zostało przebadanych w klinice UT Physicians na obecność GBS przy użyciu dwóch standardowych testów oraz jednego nowego, który jest bardzo wiarygodny, według badaczy.

Faro prowadzi badania nad jeszcze szybszą metodą wykrywania GBS, z nadzieją, że będzie ona w stanie wykryć bakterię w ciągu zaledwie 30 minut. Taki test byłby przydatny w przypadku 15% ciężarnych, które rodzą w terminie, a nie były zbadane w tym kierunku przez cały okres ciąży.

Jak na tę chwilę, położnicy muszą zadecydować, czy podać takiej pacjentce antybiotyki dożylnie, czy posłużyć się w ocenie czynnikami ryzyka, które są tylko w połowie tak efektywne jak testy laboratoryjne, w celu ustalenia czy pacjentka jest zarażona bakterią, czy też nie.

- Zazwyczaj, jeśli pacjentka jest przyjmowana na oddział położniczy i nie jest wiadome, czy jest zarażona bakterią GBS, trzeba podać jej antybiotyki - stwierdziła Faro. - Wszyscy są świadomi tego, że nadużycie antybiotyków prowadzi do większej oporności bakteryjnej. Uważa się nawet, że podawanie penicyliny zwiększa ryzyko zachorowań na sepsę bakteryjną u noworodków.

Badania zostały opublikowane w ostatniej edycji Infectious Diseases in Obstetrics and Gynecology oraz zaprezentowane na 33 corocznym spotkaniu Society of Maternal Fetal Medicine, w poprzednim miesiącu.