Wszystkim nam się uda!! - zajść w szczęśliwą ciążę (6)

oj agnieszka wiem co czujesz ja mam kolejny dzien do d...
bola mnie jajniki juz chyba z tydzień
a ja kochana siedze dalej w pracy i mnie nosi....
maya ja tez widze jasna 2 kreske-to chyba u nas normalne a masz kurcze siłe zeby czekac?ja bym nie dała rady!!!

Narazie mam, ale naprawde nie wiem ile to potrwa:/
Pewnie ze trzy dni góra;P
A potem zobaczymy;)
Czasem się dziwię, że mój N te moje akcje tak dzielnie znosi...ale przynajmniej jak będziemy już małżeństwem to nie będzie miał niespodzianek;)

Współczuje, że musisz pracować:/
Ja to bym pewnie nie dała rady dzisiaj. Ech...ale te moje wakacje są denne, nic nie da się robić bo ta pogoda taka.

W niedziele jadę nad morze. Mam nadzieję, że pogoda dopisze.

ale Ci fajnie!!!tylko pozazdroscic my jedziemy 15 lipca tez nad morze ale jeszcze musze tu troche wysiedziec:)
jakos dam rade....
a Ty kurcze takie fajne masz teraz wakacje i zazdoszcze przygotowan do slubu...ja miałam rok temu tez w czerwcu i to naprawde najpiekniejszy dzien w zyciu....

Siedzę na allegro i zbieram pomysły na wystrój wesela.:)
Zachciało nam się prawdziwej, wiejskiej imprezy w stodole...Fakt, że będzie luźno i fajnie, ale pracy przy tym wszyskim bardzo duuuuuuużo:)
Bo stodoła wielka:)
A i gości będzie jakaś setka.
Dobrz tylko, że latem:)

No my tak naprawde to dopiero w przyszłym roku, w lipcu, ale dużo będziemy robić sami z rodziną przy tym(bo jak robię sama to wiem, że będzie tak jak chce), więc też wszytko z N będziemy sami dobierać. A to oznacza, że rok, to bardzo mało czasu, ale przynajmniej mam teraz czas,żeby wszystko wyszukać:)

no rok kochana to tak akurat zeby wszystko dobrze przygotowac!!
mi tyle starczyło zebym wszystko dopieła tak jak chce-a jestem maruda:)

Ja też maruda jestem;)

I właśnie doszłam do wniosku,że zaproszenia to chyba zrobię sama, bo lubię takie wyzwania artystyczne;)
Jak się nie udadzą to kupię.;)

Ja swoje wesele w sumie przygotowalam w 2 tyg :) tyle ze cywilny potem takie przyjecie na 60 osob , nazwiska nie musze zmieniac bo moj M bedzie mial moje:)

I tak moża;)
My to jednak też kościelny, więc z tym też zamieszania trochę. I bieżmowanie mnie czeka po drodze, bo wcześniej jakoś tak wyszło,że nie mogłam tego załatwić i później tak zostało.
No ale mojego ślubu nie da się w 2 tygodnie, bo wybredna jestem i lubie długo planować, żeby potem nie było niespodzianek. A N jakoś nie ma do tego teraz głowy, bo praca go dobija. Więc wszystko sama szukam a wieczorem dyskutujemy i,i tak się zgadza na wszystko:)
I wkońcu chcę, żeby to był najpiękniejszy dzień w naszym życiu.:)
Pozatym jestem zawsze baaardzo dokładna w tym co robię, więc dopracowuje wszystkie najmniejsze szczeguliki:)
A to już nie jest takie proste...

Maya to sie nazywa upierdliwosc:)ale ja tez taka jestem:)
ja miałam wesele na160 osób i bylo cudowne!!
wszystko dopiete na ostatni guzik,ale uzerania sie było, płaczu-a najtrudniejsze były sprawy koscielne bo jak zwykle gdzie Ci maja zrobic problem?-w kosciele:)
tym bardziej ze my niebralismy slubu w naszym parafiach...wiec to juz sie nie podobalo
ale wyszło naprawde cudownie
a ja w tym dniu była spokojna i szczesliwa i jak nigdy!!!

Nom...:)
Widzę, że jesteśmy podobne;)

I myślę, że będzie cuuuudownie!!!;)
Dobrze, że mam cudowną mamusię, która będzie nadzorować całe te przygotowania i samo wesele i pilnować, żeby nic nie zakłciło mojego szczęścia, bo bez niej to bym tam chyba wszystkich po dusiła, jak znam siebie;)

o słoneczko wyszło;)

Ech...mdli mnie,chyba za dużo słodkiego.:/
Bo myślę, że na objawy ciąży to raczej za wcześnie co?
Rozpogodziło się więc pójdę na spacerek:)
Tak mi się chce na świeże powietrze, a jeszcze po deszczu tyle ozonu:)
I tak ładnie pachnie w tym moim lasku:)

Zajrze do was później;)
Buziaczki Kochane! Życzę miłego dnia!:)

witam dziewczynki-pogoda sie popsula i samopoczucie do dupki-wiec zycze milszego popoludnia

Mayu mam nadzieje ze to ciaza u ciebie,a to co mowisz z nakrecaniem sie to masz racje - nawet jak wiemy ze nie jestesmy to okazuje sie przy ujemnym tescie,ze byl ten plomyk nadziei

Mayu czytam,ze ty tez szykujesz sie do slubu-ja wlasnie wczoraj przyszykowalam stroik na samochod i szarfy poszylam,a dzis dokonczylam kotyliony-lubie sama wszystko dopinac i grzebac sie przy takich rzeczach bo sa oryginalne i maja czastke mnie
masz racie -wydaje sie ,ze duzo jest czasu,ale ten czas szybko plynie-kiedy ja zaczelam myslec i planowac slub to bylo przeszlo pol roku do slubu,a teraz juz zostalo 3 miesiace i dalej w proszku

Kaju83 nie chce podwazac zdania Twojego M,ale czy nie uwazacie ,ze kazda ingerencja hormonalna-tzn.tabletki anty w nature kobieca moga zaszkodzic-ja z doswiadczenia wiem jak mi to zaszkodzilo i do dzis nie unormowaly sie moje zaburzenia hormonalne jakie spowodowaly tabletki,a pozostal strach jeszvze ze przez nie nie bede mogla zajsc

przeciez sa inne metody-np.kalendarzyk,ktory sie chyba sprawdza,bo jak widac wszystkie tu go stosuja,a zajsc w ciaze nie jest tak latwo

szkoda psuc sobie zdrowie

Stokrociu a jak u Ciebie zycie plynie-dalej w skowronkach? udaje sie wam porozumiewac bez problemow-bo jak widze chyba lepiej jest-moze cos niedlugo z tego wyjdzie:)

Madzia u Stokrotki jest teraz tak dobrze że nawet nie ma kiedy cokolwiek napisać :) Żartowałam Stokrotko nie gniwaj się na mnie. Cieszę się że doszliście z M do porozumienia i część problemów się rozwiązała.

Ja wczoraj nie wytrzymałam i testowałam. I jedna krecha patrzyła na mnie złowrogo. Ale mam jeszcze nadzieję bo to było po pierwsze wieczorem a po drugie w 25dc. Poza tym nadzieja umiera ostatnia, prawda kochaniutkie?

Balbinko pewnie masz racje-Stokrotka odezwie sie jak bedzie miala dobra nowine-teraz to pewnie nad nia ciezko pracuja:)to dobrze pracujcie pracujcie

Balbinko pewnie masz racje-Stokrotka odezwie sie jak bedzie miala dobra nowine-teraz to pewnie nad nia ciezko pracuja:)to dobrze pracujcie pracujcie